• Nie Znaleziono Wyników

Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2007, nr 32.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2007, nr 32."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Piłka rze kończą wakacje, str. 14 i 15

Czynne od 12:00 do 23:00

ORGANIZUJEMY WSZELKIE i

• f t i

IM PREZY , . Ą OKOLICZNOŚCIOWE

w e s e l a , k o m u n ie & ff s z k o l e n i a / b a n k i e to

( „ r a z z n i l a m i ) ¡ 7 0 1 ®

w w w .h o r n .o le s n o .p l

S T A R E O L E S N O , u l!" K lu c z b o r s k a - 0 5 0 1 1 8 2 0 8 3

9 sierpnia 2007 r.

ISSN 1731 - 9897 Indeks 381314

WACŁAW

STA C JA P A L IW „ B A A G ” P A LIW A - SK LE P - O LE JE - 24h O lesno, ul. C zę s to c h o w s k a 1, tel. 034 - 350 43 27

S P R Z E D A Ż H U R T O W A P A L IW 034 - 358-27-07 P ro g ra m

T V na 7 dni

O K R Ę G O W A S TA C JA K O N T R O L I P O J A Z D Ó W 034 - 358 22 67

- p rzeg ląd y re je stra cy jn e w szy s tk ich p o ja zd ó w -

nap raw y bieżące - serw is opon - klim atyza c ji - g eo m etria kół

K L U C Z B O R K - O L E S N O

KOMORZNO

PJP.H.U. "K ło o " s .c. [ N

Piekarnia Kujakowice G órn e V

P ieczyw o b e z k o n serw a n tó w ip o lep sza czy, w yp iek a n e tradycyjn ą m etodą n a n atu ra ln ym z a k w a sie w p iecu w ęglow ym .

Ż yczym y sm acznego!

Już niedługo w niewiel­

kiej podwołczyńskiej wio­

sce ruszy budowa fermy.

Holenderska firma prze­

znaczy 10 milionów euro na wielką hodowlę brojle­

rów.

ŻYTM l

DOBRODZIEŃ

Trwa dochodzenie w sprawie wyjaśnienia nieprawidło­

wości w Zakładzie Opiekuńczo - Leczniczym. Śledztwo prowadzi prokuratura w Opolu. Jednym z wątków d o ch o d zen ia je s t fakt p o drzucenia p rze te rm i­

nowanych leków pacjentowi. str. 11

Staropolskie tradycje wędliniarskie połączone z nowoczesnymi metodami produkcji to

WYROBY MASARNI WACŁAW

Wacław Sieja Żytniów 265 b nr tel. 034/3593-787

WYSOKA JAKOŚĆ

Wynisairiiir Se*

POTWIERDZONA NAGRODAMI i 1

BIADACZ

We wsi trwa spór o drogę.

Poprzednia pani sołtys twierdzi, że to ona starała się o tę inwestycję. Miesz- kańcy mają

w tej spra-

wie nieco H . . o d m i e n n e

zdanie.

wokal-

nych, biesiady folklorystycz­

ne i mnóstwo kulinarnych smakołyków były jednymi z wielu atrakcji podczas świę­

ta wsi. .

Mieszkańcy ulicy Po­

godnej od lat bezsku­

tecznie domagają się remontu drogi gminnej prowadzącej do ich posesji. Na razie wła­

dze miasta znalazły pieniądze na tłuczeń.

str. 3

VITACEL*

Nasze firmowe sklepy:

Praszka PI. Grunwaldzki 17, Strojec ul. Częstochowska 35, Rudnia ul. Częstochowska 14, Krzepice ul. Krakowska 4, Olesno ul. A. Krajowej 9, Olesno ul. M. Konopnickiej 13, Jaworzno 64

w w w .w a c la w .c o m .p l w a c la w s ie ja @ o 2 .p l

reklama

VITACEL*

077-418-28-37

EXTRA MASŁA

*

smak z Olesna

(2)

w kraju i w regionie:

9 s ie rp n ia 2 0 0 7

|^M ?Y 32

NIE DLA KACZYŃSKIEGO?

Bez zmiany premiera niemożliwe jest, w obecnej sytuacji politycznej, zdo­

bycie większości w Sejmie. W piątek znane będzie stanowisko LPR w tej sprawie - oświadczył wicepremier, szef LPR Roman Giertych. Nieoficjalnie mówi się, że na stanowisko premiera mógłby powrócić Kazimierz Marcin­

kiewicz. O takim rozwiązaniu wspomi­

nał też Wojciech Wierzejski. Giertych nie chciał odpowiedzieć, czy Marcinkie­

wicz zyskałby poparcie Ligi. - Faktem jest, źe obecnie znaleźliśmy się, w wyni­

ku działań premiera i w wyniku decyzji Samoobrony, w sytuacji rządu mniejszo­

ściowego - powiedział Giertych, zazna­

czając, że nie jest to atak na Jarosława Kaczyńskiego. - Osobiście bardzo sza­

nuję premiera - powiedział lider LPR - Jest to człowiek o wkjonerskich pomy­

słach i działaniach, ale prawdą jest, że jest trudny we współpracy i dlatego kon­

flikt goni konflikt.

■saBsl

WBL w

C y t a t t y g o d n ia

- Demokracja za braci Kaczyńskich znalazła się w niebezpieczeństwie, gdyż dla nich władza oznacza kontrolę nad wszystkimi instytucjami - wykonawczymi, ustawodawczymi i sądowymi, a także mediami. Oni są jak Putin, ponieważ mają takie same autorytarne i nacjonalistyczne tendencje, takie same ambicje, już potępione przez histońę.

B r o n i s ł a w G e r e m e k , p o lit y k

ŁYŻWINSKI - DYSTRYBUTOR Stanisław Łyżwiń- ski był tym, któiy zaj­

mował się dystrybucją usług seksualnych, a Andrzej Lepper jed­

nym z klientów. Wyni­

ka to z akt prokuratury - ujawnił szef ko­

misji regulaminowej, poseł Marek Su­

ski. Komisja ma dostęp do akt z postę­

powania przygotowawczego w sprawie

„Seksafery”. Akta uszczegóławiają to, co jest zawarte we wnioskach o uchyle­

nie immunitetu i wyrażenie zgody na aresztowanie posła Łyżwińskiego - po­

wiedział Suski. - Jest podejrzenie o gwałt, o wykorzystywanie i zmuszanie do czynności seksualnych - dodał. W je­

go ocenie, Lepper jest raczej odbiorcą usług oferowanych przez Łyżwińskie- go, a nie ich twórcą

GOM BROW ICZ WRACA DO ŁASK Na liście lektur dla liceum znajdą się fragmenty „Ferdydurke” Witolda Gom­

browicza - poinformowała rzeczniczka Ministerstwa Edukacji Narodowej, Aneta Woźniak. Jak wyjaśniła rzecz-

niczką fragmenty „Ferdydurke” zostaną dopisane w projekcie nowego rozporzą­

dzenia MEN na listę lektur dla szkól po- nadgimnazjalnych na poziomie rozsze­

rzonym. Projekt został opublikowany w poniedziałek na stronie internetowej MEN. Znalazły się w nim wiersze Jana Lechonia i Kazimierza Wierzyńskiego, których nie było w rozporządzeniu pod­

pisanym wcześniej przez ministra edu­

kacji Romana Giertycha 3 lipca. To była jedyna zmiana w stosunku do tego roz­

porządzenia, które Rada Ministrów uchyliła 24 lipca, m.in. ze względu na brak w kanonie lektur twórczości Gom­

browicza

TAŚMY W PROKURATURZE Redakcja tygodnika „Wprost” prze­

kazała Prokuraturze Rejonowej w Toru­

niu taśmy z pełnym zapisem kwietnio­

wych wykładów, jakie o. Tadeusz Ry­

dzyk wygłosił w Wyższej Szkole Kultu­

ry Medialnej i Społecznej w Toruniu.

Fragmenty jego wypowiedzi, zawierają­

ce m.in. elementy antysemickie oraz sło­

wa obraźliwe pod adresem Marii Ka­

czyńskiej, „Wprost” opublikował 9 lip­

ca Prokuratura od razu wszczęła w tej sprawie postępowanie wyjaśniające.

„Taśmy Rydzyka” to dwa nagrania: jed­

no trwa 55 min, drugie 1 godz. 25 min.

BYŁY PREZES NFI ŚCIGANY

Będzie Europejski Nakaz Areszto­

wania za Januszem Lazanowiczem, byłym prezesem XIV NFI, podejrza­

nym o zlecenie zabójstwa inwestora giełdowego Piotra Głowali. Biznesmen uciekł z Polski po tym, gdy aresztowano jego wspólnika w interesach - groźnego mafioso Janusza G. ps. „Graf’. Z infor­

macji operacyjnych policji wynika, że Lazarowicz może ukrywać się na terenie Wielkiej Brytanii lub RPA. Okazuje się, że Lazarowicz, który przez lata uchodził za poważnego biznesmena, był bardzo silnie związany z mafią Według zeznań jednego ze świadków, to on wprowadzał

"Grafa" na salony. Lazarowicz ukrywa się od kilkunastu miesięcy. Jest podej­

rzany o zlecenie zabójstwa Głowali, któ­

rego zmasakrowane ciało (jego głowę odcięto samuraj ską maczetą) odnalezio­

no pod Warszawą w maju 2004 roku.

BESTIALSKI MORD Policja zatrzymała 36-letniego męż­

czyznę, podejrzanego o zabójstwo 88- letniej mieszkanki Węglówki w powie­

cie krośnieńskim (Podkarpackie). Ko­

bieta zginęłą bo nie chciała mu poży­

czyć pieniędzy - poinformował oficer prasowy policji w Krośnie, nadkom.

M arek Cecuła. Mariusz N., mieszka­

niec tej samej miejscowości, podczas przesłuchania przyznał się do zabójstwa Grozi mu nawet dożywotnie więzienie. - N. wyjaśnił, że chciał pożyczyć od sta­

ruszki pieniądze, a ponieważ nie zwracał wcześniejszych pożyczek, kobieta odmó­

wiła - powiedział Cecuła - Zdenerwo­

wany zaczął ją dusić i bić pięściami po twarzy. Nie dającą znaku życia kobietę pozostawił leżącą na podłodze i wyszedł z domu.

NARKOTYK „ZABIŁ”

DZIEWCZYNKĘ

Nie udało się uratować 1,5-rocznej dziewczynki, w organizmie której znala­

zły się ślady narkotyku. Dziecko zmarło w jednym z łódzkich szpitali. Sprawę bada prokuratura. Kilka dni temu do jed­

nego z łódzkich szpitali trafiła mała We­

ronika, która miała m.in. kjopoty z oddy­

chaniem. W trakcie badań w jej organi­

zmie odkryto ślady narkotyków, praw­

dopodobnie pochodzących z grupy środków zbliżonych do morfiny. O zda­

rzeniu powiadomiono policję. Funkcjo­

nariusze przeszukali mieszkanie, w któ­

rym przebywało dziecko, zatrzymano jego rodziców, którzy byli pod wpły­

wem alkoholu oraz zabezpieczono m.in.

próbki żywności. Według policji, w mieszkaniu nie znaleziono żadnych śla­

dów narkotyków.

PEŁNOMOCNIK SKŁAMAŁ?

Prokuratura Okręgowa w Bielsku- -Białej sprawdza, czy mecenas Leszek Piotrowski mówił prawdę. Miał on ze­

znać, że 21. czerwca został pobity przez nieznanych sprawców. Zastępca proku­

ratura generalnego Jerzy Engelking po­

wiedział, że jeden ze sprawdzanych wąt­

ków w sprawie pobicia mecenasa zakła­

da, iż pełnomocnik rodziny Blidów mógł złożyć fałszywe zeznania. Jedno-

P R A C A W H O LA N D

W Y M A G A M Y P A S Z P O R T N IE M IE C K I

„ Z * * * 0 0 "

w w w .lf iv e l1 .c o m .p l

p ra ca dla kobiet i m ę ż c z y z n

oferty w p rze m yśle i ogrodnictw ie opieka polskich przedstaw icieli m o żliw o ść stałej w sp ó łp ra cy

O pole ul. 1 Maja 111 Nowa W ioska

• J

Liczba tygodnia

35

Tyle procent poparcia w ostatnim sondażu popularności partii polity­

cznych otrzymała Platforma Obywatelska. W wyborach parlamentarnych na PiS głosowałoby 25 proc. respondentów. Trzecie miejsce w sondażu Polskiej Grupy Badawczej zajęła koalicja Lewicy i Demokratów - 1 6 proc., a czwarte Liga i Samoobrona (LiS) -1 4 proc. Na granicy progu wyborczego jest P S L z 5 - procentowym poparciem.

cześnie podkreślił, że prokuratura nie za­

przestaje intensywnych poszukiwań ewentualnych sprawców. Jak wynika z ustaleń mecenas feralnego dnia wypił znacznie więcej alkoholu, niż zeznał w śledztwie. Według barmanki obsługują­

cej adwokata dwukrotnie spadł on z wy­

sokiego stołka i to właśnie wydarzenie mogło spowodować obrażenia, jakie od­

niósł.

RENTY

DLA POSZKODOWANYCH Przyjęto program

pomocy rządu dla po­

szkodowanych w wypadku pod Greno­

ble we Francji - poin­

formował wicepre­

mier Przemysław

Gosiewski. Rząd zdecydował o przy­

znaniu 19 rent specjalnych w wysokości od 700 zł do 1,5 tys. zł. Otrzyma je sze­

ścioro dzieci, które w wyniku wypadku we Francji zostały osierocone, oraz 13 osób dorosłych. Dzieci będą dostawać renty do 18. lub 25. roku życia, w zależ­

ności od tego, czy podejmą pracę, czy też,będą się kształcić. Renty przyznane osobom dorosłym będą wypłacane do­

żywotnio i obejmą te osoby, które do­

znały największego uszczerbku na zdro­

wiu lub pozostały bez środków do życia Decyzją rządu poszkodowani i ich ro­

dziny otrzymają w sumie 2,8 min zł po­

mocy od państwa Będą to kwoty od 25 tys. zł do 150 tys. zł.

LEPPER ZM IENIŁ DECYZJĘ S zef Samoobro­

ny A ndrzej L ep­

p e r przyznał, że w projekcie uchwały Rady Krajowej je ­ go partii było zo­

bow iązanie m ini­

strów z Samoobrony do złożenia dymisji, ale on zmienił to i zdecy­

dował, że A ndrzej A um iller i A n­

na K alata tylko oddadzą się do dyspozycji premiera. - Zmieniłem to dlatego, żeby nie dać satysfakcji, że j a naszych ministrów traktuje, ja ko ministrów, którzy nie zasłużyli się, ministrów, którzy podają się do dymisji dlatego, że nie dają sobie rady - bo tak to byłoby skomento­

wane - powiedział Lepper.

T R ZY N A STY I OSTATNI?

Zakończył się 13. Przystanek Woodstock. Festiwal po raz czwar­

ty odbył się w Kostrzynie nad O drą (Lubuskie). Policja szacuje liczbę jego uczestników na ok. 85 tys., or­

ganizatorzy twierdzili, że grubo po­

nad. 100 tys. Zaprezentowało się blisko trzydzieści zespołów, także z USA, Rosji, Jamajki i Niemiec. Uczest- . nicy festiwalu oddawali także krew dla szpitali. Łącznie oddano prawie 700 litrów. Je rz y O w siak, główny or­

ganizator festiwalu zapowiedział, iż być może był to ostatni Woodstock w ta­

kiej formule. Nie ujawnił jednak w ja­

kim kierunku mogą pójść zmiany. ■

CENTRUM KLINIKĄ EUROPEJSKĄ?

Opolskie Wojewódzkie Centrum Medyczne już za dwa lata może stać się supernowoczesną kliniką, jedną z trzech takich w Europie. Sfinansuje to Unia Europejska. - Dostaliśmy pisem­

ną ofertę wejścia w projekt tworzenia tak zwanych Klinik Europejskich od Stowarzyszenia Lekarzy Niemieckich, które go pilotuje - potwierdza marsza­

łek województwa Józef Sebesta.

Opolszczyzna jako jedyna w Polsce dostała propozycję wejścia do progra­

mu. Prócz WCM w projekcie mają uczestniczyć także szpital we Francji k. Strasburga oraz placówka w Siegen w Niemczech.

UCIEKLI Z WIĘZIENIA Dwaj więźniowie Daniel W. i Ro­

man J. wykuli dziurę w ścianie i po prostu wyszli z aresztu śledczego w Kędzierzynie - Koźlu. Długo wolno­

ścią się nie nacieszyli, jeden w wyniku

skoku złamał obie nogi, drugi parę go­

dzin później został złapany przez służ­

bę więzienną na wałach przeciwpowo­

dziowych w pobliżu wsi Cisek. Niedo­

szłym zbiegom grożą dodatkowe trzy lata za kratkami.- Długo pracuję w służbie więziennej, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, że w moim aresz­

cie może dojść do ucieczki, która nada­

j e się na scenariusz kryminału - powie­

dział Włodzimierz Budzałek, dyrek­

tor aresztu śledczego w Kędzierzynie- -Koźlu.

BITWA NA BOLKO Na terenie opolskiej wyspy Bolko odbył się dwudniowy siódmy już Mię­

dzynarodowy Turniej Rycerski, w któ­

rym uczestniczyli wojownicy nie tylko z Polski, ale także z Austrii, Białorusi, Słowacji i Czech. Wśród rozlicznych atrakcji tą najważniejszą była wielka rycerska bitwa. Odważniejsi mogli spróbować rzutów toporkiem lub po­

strzelać z łuku. Chętnych nie brakowa­

ło.

ZNÓW ŚM IERĆ NA DRODZE

Śmierć znów zbiera żniwo na opol­

skich drogach. W minioną sobotę na drodze pomiędzy Grodźcem a Ozim- keim zginął 19 - latek jadący motoro­

werem. Ok. godz. 22.30 nieznany sprawcą kierujący samochodem oso­

bowym, potrącił nastolatką który po- nióśł śmierć na miejscu. Sprawca wy­

padku zbiegł z miejsca zdarzenia.

REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

(3)

3 2 K U L I S Y 9 s ie rp n ia 2 0 0 7 . m _ 5 ! _______

. w ieści gm inne

Olesno: Znalazły się pieniądze na tłuczeń

Pogodna tylko z nazwy

M ieszkańcy ulicy Pogodnej w Oleśnie od lat bezskutecznie dom agają się remontu drogi gminnej prowadzącej do ich posesji.

U

lica ta mieści się tuż przy wy- jeździe z Olesna w stronę Czę­

stochowy. Znajduje się na niej kilka działek prywatnych i dwa zakłady przemysłowe, które nieźle dają po­

palić mieszkańcom.

- Jak kupowaliśmy tutaj kilkana­

ście lat temu działką, nie przypusz­

czaliśmy, że kiedyś możemy tej decy­

zji żałować - mówi M irosław Czu- pajło. właściciel jednej z posesji. - Okolica wydawała się być spokojna.

Wtedy jednak jeszcze nie była zabudowana. Drogę mimo, iż znaj­

duje się na planach, trudno było od­

różnić od otaczających ją chaszczy i zarośli. Właściciele na swój koszt wynajęli geodetę, aby wykonał nie­

zbędne pomiary i wytyczył na nowo ten odcinek drogi.

- W 1998 roku za własne pienią­

dze nawieźliśmy kamienia i wykona­

liśmy krawężniki - dodaje G rażyna C zupajło.

Radość nie trwała jednak zbyt długo. Wkrótce w okolicy obok ist­

niejącego już tartaku pojawił się ko­

lejny spory zakład - skup złomu.

Hałasy z nich dobiegające oraz lecą­

ce trociny z tartaku nie pozwalały mieszkańcom Pogodnej na chwile odpoczynku i relaksu we własnych domach. Rozmawiać trzeba było przy zamkniętych oknach, na tarasie w godzinach pracy przedsiębiorstw było to kom pletnie niemożliwe.

Również droga dojazdowa szybko zamieniła się w jedno wielkie dziu­

rawe bagno. Mimo zakazu wjazdu samochodów powyżej dwóch i pół tony, te o wielkich gabarytach szu­

sowały w tę i z powrotem.

- I dziś droga wygląda tak ja k wygląda - pokazuje właściciel. - Dziura na dziurze, kałuża na kałuży.

O naszych samochodach nie ma ju ż co nawet mówić. Wiecznie brudne, a na dodatek co chwila trzeba odda­

wać j e do mechanika. A to zawiesze­

nie poszło, a to problemy z podwo­

ziem. I tak w kółko.

- Nasi znajomi nawet nie chcą wjeżdżać na naszą posesję- dodaje pani Grażyna. - Wolą nie narażać się na rachunki za myjnię i naprawę

samochodów.

- Nasi znajom i nawet nie chcą w jeżdżać na naszą posesję. W olą nie narażać się na rąchunki za myjnię i naprawę samochodów.

Mieszkańcy ulicy od lat piszą pisma do władz Olesna, w których apelują o budowę drogi dojazdowej do ich domostw. Jak na razie odpo­

wiedzi nie ma.

- M y płacimy przecież podatki ja k każdy inny mieszkaniec gminy - mówi pan Mirosław. - Chcemy mieć ja k dojechać do domu. Czasem zda-

B a g n is te d z iu ry z a s y p a n e z o s ta ły tłu ic z n ie m . J e d n a k c zy ro z w ią ż e to p ro b le m y m ie s z k a ń c ó w ul. P o g o d n e j?

S a m o c h o d y w y je ż d ż a ją c e z u lic y s ą j e się nam, że mieszkamy w pod-

bieszczadzkiej wiosce bez dróg.

Co roku na swój koszt przywożą kamień i równają drogę. I czeka­

ją ...n a zainteresowanie problemem ze strony władz.

- Może jakbyśm y wtedy sam i nie wybudowali tej drogi, gmina ju ż by j ą nam zrobiła - mówi pani Graży­

na. - Ja ju ż jed n ą drogę w Starym Oleśnie współfinansowałam ja k o współwłaściciel tamtejszego ośrod­

ka wypoczynkowego. Nie mam za­

miaru kolejnej. Teraz pozostaje nam tylko czekanie, że w budżecie miasta w końcu znajdą się pieniądze na ten cel.

Póki co znalazły się tylko na tłu­

czeń. Przynajmniej w tym roku wła­

ściciele posesji nie będą go musieli kupować za własne pieniądze. W miniony pjątek na ulicę Pogodną trafiło kilkanaście ton kamienia,

w ie c z n ie u b ło c o n e .

niestety do środy nie miał kto go rozgarnąć. W końcu za łopaty chwycili pracownicy pobliskiego tartaku.

- Myślę jednak, że to nie przynie­

sie większego efektu - mówi właści­

cielka jednej z posesji. - Najpierw trzeba byłoby wyrównać nawierzch­

nię, a nie tylko zasypywać kamienia­

mi dziury. Wystarczy kilka ciężkich pojazdów i dziury powstaną od no­

wa.

Na Pogodną w sumie ma trafić około 34 ton tłucznia do wyrówna­

nia nawierzchni. Do chwili obecnej dostarczono połowę.

- Jeśli radni przyjmą plan wstęp­

ny, to w przyszłym roku uszkodzona nawierzchnia zostanie wyremonto­

wana - obiecuje Jerzy Chęciński, wiceburmistrz Olesna.

Tekst i zdjęcia M ałgorzata KUC

G rodzisko (gm. Olesno) - Brzeziny (gm Praszka): Nawałnica

Zniszczone dachy i plony

Grad wielkości kurzych jaj - taki widok ujrzeli niedawno mieszkańcy jednej z podoleskich wiosek. Niespełna piętnastominutowa nawałnica spowodowała poważne spustoszenie w kilku gospodarstwach. Straty ponieśli także sadownicy w sąsiaduje gminie.

N

awałnica przeszła w Grodzisku 24 lipca.

- Wszystko zaczęło się około godzi­

ny siedemnastej - mówi Paweł R a­

taj, właściciel kilkudziesięciohekta- rowego gospodarstwa w Grodzisku - Nagle z nieba zaczął padać grad wielkości kurzych jajek. Nie trwało to dłużej niż piętnaście minut.

Zaszokowana gradobiciem jest także Elżbieta R ataj, matka rolnika.

- Jak żyje na tym świecie ponad sześćdziesiąt łat, takiego czegoś nie wiedziałam - mówi. - Zrobiło się ciemno ja k w nocy, wiatr szalał i ten grad. Myślałam, że wszystkie szyby powybija.

Jak relacjonują rolnicy, wszystko uspokoiło się równie szybko jak się rozpoczęło.

- Kiedy wszyłam na dwór rozpła­

kałam się - opowiada Ratajowa. - Dach na stodole, oborze i budynku gospodarczym byl podziurawiony ja k sito. Nie wiedzieliśmy w co ręce wło­

żyć.

- Zalało nam zboże i słomę - mówi syn gospodyni. - Na szczęście to wszystko trwało tylko piętnaście mi­

nut. Inaczej nie wiem ja k by się skoń­

czyło. Teraz mam wszystkie dachy do wymiany. Trzeba jakoś to ogarnąć.

P o o s ta tn ie j n a w a łn ic y d a c h na b u d y n k u D ą b ro w s k ie g o b y ł p o d z iu ra w io n y ja k s ito .

g o s p o d a rc z y m H e n ry k a

Wkrótce po burzy, na pomoc po­

szkodowanym przybyli strażacy OSP w Wysokiej.

- To dzięki nim udało nam się ten cały bałagan posprzątać - mówi Ra­

tajowa. - Zjechała się też rodzina, na­

wet z zagranicy.

Obecnie mieszkańcy powoli od­

budowują straty.

- Połataliśmy większe dziury na budynku gospodarczym - tłumaczy rolnik. - Najgorzej było na oborze.

Większość dachówki była do wyrzu­

cenia. Położyliśmy ju ż folię, a niedłu­

go przykryjemy dach blachą.

W podobnej sytuacji jest H enryk Dąbrowski, sąsiad Ratajów.

- Ze stodoły spadło ponad sto da­

chówek - mówi. - Powstały też spore dziury na dachu domu i stodoły.

Po kataklizmie rolnicy zawiado­

mili firmy ubezpieczeniowe i burmi­

strza Olesna Sylwestra Lewickiego.

- Agenci przyszli i oszacowali szkody, ale na wypłatę odszkodowań pewnie przyjdzie nam poczekać - mó­

wią mieszkańcy. - Odwiedził nas też burmistrz Olesna. Być może dosta­

niemy jakąś pomoc z urzędu.

Sprawą zajął się oleśki nagistrat.

- Specjalna komisja sporządziła protokoły - mówi Jerzy Chęciński, zastępca bumistrza Olesna - Porozu­

mieliśmy się też z oleskim oddziałem

Banku Spółdzielczego. Poszkodowani rolnicy mogą liczyć na przesunięcie terminów spłat zaciągniętych wcze­

śniej kredytów, jeśli takowe posiada­

ją. Najważniesze, je st jednak to, aby najpierw naprawili największe szko­

dy wyrządzone przez nawałnicę.

Feralnego dnia nawałnica przeszła także w gminie Praszka. Tutaj jednak grad nie wyrządził wielkich szkód w budynkach. Największe straty ponie­

śli z kolei sadownicy.

- Najbardziej ucierpiały jabłka - mówi Mieczysław W erner, właści­

ciel kilkuhektarowego sadu w Brze­

zinach. - Niestety, straty będą spore.

Większość owoców będziemy musieli sprzedać do przetwórni. Tylko nie­

wielka część trafi do sklepów.

Sadownicy ponieśli już spore stra­

ty wiosną podczas przymrozków.

- Na większości drzewek owoco­

wych zmarzło wtedy prawie dziewięć­

dziesiąt procent kwiatów - dodaje A r­

tu r Kuc, zięć Wernera. - Przymrozki wyrządziły bardzo duże szkódy.

Szkody spowodowane przez przy­

mrozki zostały już oszacowane przez komisję gminną. Niestety, od grado­

bicia sady nie były ubezpieczone.

Aneta BEDNAREK

Redakcja nam ro

Z s a ty s fa k c ją in fo rm u je ­ my C zy teln ik ó w , że red ak cja

„K u lisó w P o w iatu ” ro śn ie w siłę.

W praw dzie ta siła będ zie m ogła się z a p rezen tró w ać za lat k ilk a, a m oże k ilk an aście lat, ale nam sp ad ł kam ień z serca. N asz g łów ny in fo rm a­

ty k , o so b a o d p o w ie d z ia ln a za s k ła d g a z e ty , „ r o d z ił’

p rzez dw a ty g o d n ie. M ieli­

śm y naw et obaw y, że w p ew ­ nym m om encie rzu ci g azetę i p o je d z ie do s z p ita la . N ie rz u cił, żona u ro d ziła.

C óra m a na im ię W iktoria.

Z w ycięstw o! B artk u g ra tu lu ­ jem y!

RED,

REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

(4)

w ieści gm inne

9 sierpnia 2007 K U fe JS Y 3 2

Kom orzno (gm. W ołczyn): Holendrzy zainwestują miliony

Kurzy interes

Już niedługo w niew ielkiej podw ołczyńskiej w iosce ruszy budow a jednej z poważniejszych w gm inie inwestycji. Holenderska firma przeznaczy 10 m ilionów euro na wielką hodowlę brojlerów.

W

stępne rozmowy z holender- p o pięćdziesiąt tysięcy sztuk.

ska firmą De Laeck Incest W pierwszym etapie funkcjono- rstępne rozmowy z holender­

ska firmą De Laeck Incest władze gminy Wołczyn prowadziły już od kilku tygodni. Ostateczna decyzja o współpracy zapadła w poniedziałek 6 sierpnia.

- Podpisaliśmy list intencyjny o współpracy między gminą Wołczyn a holenderską firm ą - mówi Ja n Leszek W iącek, burmistrz Wołczy­

na. - Budowa kurzej ferm y rozpocz­

nie się tuż po uzyskaniu wszystkich pozwoleń z zakresu ochrony środo­

wiska, czyli za jakieś sześć miesię­

cy.

Pod zabudowę holendrzy wybra­

li 80 hektarowy teren w miejscowo­

ści Komorzno. Firma zakupi go od prywatnego właściciela.

- Zakład wybudowany zostanie od postaw - informuje Wiącek. - Powstaną nowe magazyny, sieci wodociągowe, energetyczne. Broj­

lery hodowane będą w szesnastu kurnikach. W każdym z nich będzie

wania fermy inwestorzy planują za­

trudnić od 40 do 50 osób bezpo­

średnio przy produkcji. Jak zapew­

nia burmistrz na wielkiej inwestycji skorzystają także okoliczni rolnicy.

- Firma deklaruje zakup zboża na paszę i słom y od rolników - mó­

wi Wiącek. - Odchody kurze będą kompostowane w fo rm ie nawozów.

Dzięki temu rolnicy dostaną możli­

wość zaopatrzenia się w wytworzo­

ny w ten sposób nawóz organiczny.

Według burmistrza rola gminy ograniczać się będzie głównie do funkcji doradczej.

- Nie partycypujemy w kosztach - zapewnia Wiącek. - Z naszej stro­

ny musimy jedynie umożliwić inwe­

storom dostawę wody do zakładu, przyłączy energetycznych. Firma wybuduje też na swój koszt cztery­

sta metrów drogi dojazdowej do fermy.

- Już niedługo na tym terenie powstanie duża ferma drobiu - m ó w i R y s z a rd N o w a k ra d n y K o m o rz n a i B ru n .

Podstawowym warunkiem zabu­

dowy jest spełnienie przez inwesto­

rów wymogów unijnych oraz uzy­

skanie pozwoleń.

- W ciągu sześciu miesięcy od uzyskania pozwoleń firm a planuje rozpocząć budowę pierw szych ośmiu kurników - wyjaśnia Wiącek.

Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem Holen­

drzy nie w ykluczają kolej­

nych inwestycji na terenie naszej gminy. Być może przeznaczą ha nas kolejne dziesięć m ilionów euro.

- Następne osiem pomieszczeń p o ­ wstanie w ciągu kolejnego p ó ł roku.

Na terenie zakładu nie przewi­

dziano ubojni drobiu, więc nie bę­

dzie problemu z utylizacją odpa­

dów. Jak zapew nia burm istrz mieszkańcy nie ucierpią też z po­

wodu sąsiedztwa z zakładem.

- Pod swoją inwestycję Holen­

drzy poszukiw ali odpowiedniego m iejsca na terenach rolniczych, także odpowiednio oddalonych od domostw - mówi Wiącek. - W p rzy­

padku Komorzna od zabudowań te­

ren odgradza las.

Wyhodowane w zakładzie broj­

lery eksportowane będą głównie do Holandii i Niemiec.

Jak zapowiada Jan Leszek Wią­

cek może to być dopiero początek inwestycji z udziałem holenderskiej firmy.

- Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem przedsiębiorcy nie wykluczają kolejnych inwestycji na terenie naszej gminy - zapewnia.

- Być może przeznaczą na nas kolej­

ne dziesięć milionów euro.

A neta BEDNAREK

Gm ina Rudniki: Czas konkursów

Nagrody czekają

A m atorzy fotek i twórczości ludowej mają pole do popisu. W gm innie Rudniki ogłoszono dwa konkursy. Pierwszy to konkurs plastyki obrzędowej, drugi - fotograficzny.

V I

Międzynarodowy Konkurs Plastyki Obrzędowej

Wiele ludzi nie pamięta zwycza­

jów ludowych, konkursy tego typu pobudzają wyobraźnie i promują owe tradycje. Konkurs jest przezna­

czony dla wszystkich, nie ma ogra­

niczeń wiekowych ani narodowo­

ściowych. Adresow any je st do wszystkich ludzi kultyw ujących stare polskie zwyczaje. Przy tego typu imprezach chodzi przede wszystkim o zainteresowanie mło­

dego pokolenia doroczną obrzędo­

wością ludową i o upowszechnianie tradycji.

Aby wziąć udział w konkursie trzeba wykonać prace artystyczne związane z obrzędowością i kulty­

wowaniem zwyczajów ludowych.

Do oceny będą kwalifikować się

prace prezentujące: zdobienie jaj, koszyczki i palmy wielkanocne, wieńce dożynkowe, różnego rodza­

ju maski, kukły i przebrania oraz szopki bożonarodzeniowe i ozdoby choinkowe. W ramach konkursu zostaną także ocenione tradycyjne ozdoby z bibuły i papieru (kwiaty, girlandy, pająki, rózgi weselne i wszelkie ozdoby związane z lokal­

nymi technikami dawnego zdobnic­

twa).

Udział w konkursie należy zgło­

sić do 10 września. Na autorów naj­

ciekawszych prac czekają nagrody.

Konkurs fotograficzny „Znane i nieznane zakątki ziemi rudnickiej”

m a utrw alić pejzaż w iejski ze szczególnym uwzględnieniem figu­

rek, kapliczek i krzyży przydroż­

nych , które nierozerwalnie związa­

ne są z polskim krajobrazem. Każ­

dy może dostarczyć dowolną ilość zdjęć zarówno barw nych, ja k i czarno - białych. Technika wykona­

nia zdjęć jest dowolna. Odbitki zdjęć powinny być wykonane na papierze fotograficznym, o wymia­

rach minimum 13 x 18 cm. Każde zdjęcie należy czytelnie opisać na odwrotnej stronie, podając: tytuł pracy oraz datę i miejsce wykona­

nia zdjęcia, nazwisko i imię autora oraz adres i numer telefonu. Prace można dostarczać do 30 październi­

ka (osobiście lub pocztą).

Więcej informacji dotyczących obu konkursów na stronie interne­

towej gminy Rudniki: www.rudni- ki.pl lub pod numerem tel. 034 - 3595 - 068.

Em ilia K O TO W SK A

!

FEUER-UNFAIL RUF 110

N a z d ję c iu (o d le w e j): b u rm is trz M u tte rs ta d t H a n s D ie te r S c h n e id e r, b u rm is trz P ra s z k i J a ro s ła w T k a c z y ń s k i, k o m e n d a n t s tra ż y M u tte rs ta d t R u d ig e r G e ib i k o m e n d a t p ra s z k o w s k ie j s tra ż y S ta n is ła w P ę c h e rz .

Praszka: Zagraniczna wizyta

Prezent

od partnerów

W óz strażacki m arki mercedes z 1975 roku, z prze­

biegiem 30 tys. km , to ważny „ow oc” niedaw nej w eek­

endowej rewizyty przedstaw icieli gminy Praszka w m ieście partnerskim M utterstadt (Niemcy).

P

rzekazany wóz służył tamtejszym strażakom do celów kwatermistr- zowskich i dowodzenia.

- Znajdowało się w nim centrum informacyjne - mówi Stanisław Pęcherz, szef gminnej straży. - Pojazd musi być dostosowany do działań ratowniczych i wyposażony w niezbędny sprzęt.

Mercedes zasili miejscową OSP.

- Nasz stary samochód przeznaczyliśmy ju ż do kasacji - wyjaśnia Pęcherz. - Niemiecki wóz je s t w bardzo dobrym stanie i na pewno jeszcze wiele lat nam posłuży.

Na wycieczkę do Niemiec pojechało 28 osób.

- Na miejscu spotkaliśmy się z bardzo miłym przyjęciem tamtejszych mieszkańców - mówi D anuta Jan ik o w sk a wiceburmistrz Praszki

W Mutterstadt powitał wszystkich H ans - D ieter Schneider burmistrz miasta wraz z przedstawicielami tamtejszego związku partnerskiego.

- Zwiedzaliśmy miejscowe zabytki i okolice - informuje Janikowska. - Byliśmy w mieście Works, braliśmy tez udział w święcie Straży Pożarnej.

Uroczyste przekazanie wozu strażackiego odbyło się w niedzielę. Wtedy też wystąpił praszkowski zespół Ryglewski Band, który również pojechał do Niemiec.

- Nasz zespół zrobił fu ro rę - dodaje wiceburmistrz.

AB

O d d a j krew ,

u ra tu je s z k o m u ś ż y c ie

Czas wakacji jest czasem wypoczynku, urlopów - a jednocześnie cza­

sem zwiększonej ilości wypadków, co wiąże się ze zwiększonym zapotrzebowaniem na krew. Dlatego Ochotnicza Straż Pożarna w Radłowie organizuje akcję "Oddając krew, ratujesz życie".

Zbiórka krwi odbędzie się w przyszłą niedzielę 12 sierpnia 2007 od 10.00 do 14.00. Ambulans Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z Opola będzie stał w okolicach Urzędu Gminy /Bib­

lioteki w Radłowie.

Patronat nad akcją objęła Europejska Fundacja Honorowego Dawcy Krwi - www.krewniacy.pl .

Z ap raszam y O SP Radłów

Serdeczne podziękowania za wyrazy współczucia oraz uczestnictwo w uro­

czystościach pogrzebowych

śp. Franciszka Jonek

s k ła d a ją ż o n a , c ó rk i i s y n z ro d z in a m i

REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-maił: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

(5)

32 KU LISY

9 sierpnia 2007

sp o łeczeń stw o 5

Biadacz: Kto pomógł, kto przeszkodził?

Drogowy spór

Zorganizowanie w naszym kraju Euro 2012 nakłada na sam orządy obowiązek budowy i przebudowy istniejących dróg. W iąże się to z niedom ówieniam i. Ten problem nie om inął także m ieszkańców wsi Biadacz - Kam ienisko i Biadacz - Przybkowice.

N ie k tó re b u d y n k i na w s i s to ją w b e z p o ś re d n im s ą s ie d z tw ie d ro g i.

C

zy przebudowa drogi krajowej nr 42 to zasługa Józefy Sówki, byłej sołtys Biadacza?

- Remont to moja zasługa, prace mia­

ły się rozpocząć rok wcześniej, jeszcze za mojej kadencji, ale ministerstwo przeka­

zało te pieniądze na ratowanie kolei państwowych - mówi Sówka

Projekt drogi powstawał od 2003 ro­

ku, gotowy był w 2005 roku. Celem pa­

ni sołtys było wybudowanie chodnika w Biadaczu - Przybkowicach. Chodnika jeszcze nie m a ale ma powstać przy przebudowie drogi i to zasługa byłej soł­

tys wsi, jak sama twierdzi.

- Rada Sołecka wraz ze mną pisała do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajo­

wych i Autostrad w Opolu - mówi Sów­

ka - Pisma te były poparte przez burmi­

strza Kluczborka Jarosława Kielara by­

łego starostę powiatowego - Stanisława Rakoczego oraz kluczborskiego komen­

danta policji - wylicza

Była sołtys jeździła w sprawie prze­

budowy drogi do Kluczborka i Opola Twierdzi, że były organizowane zebra­

nia Rady Sołeckiej z mieszkańcami, jed­

nak przychodziło na nie niewiele osób.

- Chcąc zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców starałam się załatwić prze­

budowę tej drogi - mówi Sówka - Robi­

łam to dla wygody mieszkańców. Każdy z nich będzie miał nowy wjazd na pose­

sję, nowy przepust, będzie dobre odwod­

nienie. To cudowna sprawa, choć miesz­

kańcy twierdzili, że porywam się z moty­

ką na słońce.

Sówka twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia Dużo zostało zrobione za mojej kadencji zmienił się wygląd wsi -

mówi. - Wieś była skłócona, były złe sto­

sunki w gminie, było dużo do zrobienia..

Mieszkańcy Biadacza - Przybkowic i Biadacza - Kamienisko zostali postawie­

ni przed faktem dokonanym. Przebudo­

wa drogi krajowej nr 42 została zatwier­

dzona bez ich wiedzy i zgody. Kto pono­

si za to odpowiedzialność?

- Nie było z nami żadnych ustaleń, nikt nie wiedział o remoncie i przesunię­

ciu drogi - mówi Zdzisława Kowal­

czyk z Biadacza - Przybkowic. - O wszystkim dowiedzieliśmy się od ekipy budowlanej.

Problemem z jakim muszą się zmie­

rzyć mieszkańcy Przybkowic jest brak dojazdów do pól oraz dom .»stojący w drodze”, na wyburzenie którego nie zgo­

dził się właściciel. W Kamienisku pro­

blemem jest brak chodnika lub ścieżki rowerowej łączącej tę wieś z Przybko- wicami.

- Plany przebudowy drogi zobaczyli­

śmy dopiero po rozpoczęciu prac - de­

nerwuje się Henryk Kowalczyk. - Byli­

śmy zdziwieni, kiedy ekipa rozpoczęła prace, weszli z marszu, nie było z nami żadnych konsultacji, była pani sołtys nie zorganizowała żadnego zebrania.

Problemem jest też brak dojazdów do pól. Zbudowane mostki są za wąskie _ dla sprzętu rolniczego.

- Nie potrafię wjechać na pole kom­

bajnem, ponieważ mostki są zbyt wąskie - opowiada Stanisław Giera, rolnik z Przybkowic.

- Poza tym ziemia, z której są one usy­

pane, osuwa się nawet przy wjeżdżaniu samochodem na posesję, brakuje mur­

ków oporowych - uzupełnia Kowalczyk.

Kłopotem jest także woda spływają­

ca z drogi na posesje. Woda spływała na podwórka jeszcze przed przebudową drogi. Teraz, gdy droga została podnie­

siona o blisko 20 cm, problem się nasilą a to jeszcze nie koniec podwyższania Ma jeszcze zostać wylana jedna war­

stwa

woda, a teraz nawet po niewielkich opa­

dach utrzymuje się przez dhtższy czas - opowiada Jolanta Krynicka. - Przez la­

ta nie zrobiono odwodnienia wzdłuż mo­

jej posesji, po modernizacji drogi dalej nie będzie odwodnienia. Powoduje to notoryczne zalewanie posesji

- Przedtem woda spływała do mnie z połowy drogi, obecnie będzie spływać z całej powierzchni, gdyż po przeciwnej

stronie są krawężniki - irytuje się Jacek Stańkowski.

- Nie będziemy dalej ponosić kosztów związanych z zalewaniem piwnic, kana­

łów warsztatowych oraz ogrodu i po­

zwalali na niszczenie naszej własności - dodaje Czesława Stańkowska, żona właściciela warsztatu.

- Droga była, jest i będzie niebez­

pieczna, szczególnie po modernizacji, kiedy to samochody na pewno zwiększą

prędkość - mówią Kowalczykowie. - Co chwilę mieliśmy jakieś auto na podwór­

ku. które staranowało ogrodzenie, nawet w trakcie prowadzonych robót doszło do dwóch koltji - dodają zirytowani.

Zagrożeniem jest dom „wchodzący”

na jezdnię.

- Podobno dom był w planach do wy­

burzenia, jednak nikt nas o tym nie poin­

formował - denerwują się Stańkowscy, właściciele i mieszkańcy domu - Chyba trzy lata temu przyszła do mnie ówcze­

sna sołtys i powiedziała, że jeżeli się zgo­

dzimy, może wyburzyć dom za darmo - komentuje Stańkowska - Jak to za dar­

mo, ja k to wyburzyć?- zapylałam. Prze­

cież my w tym domu mieszkamy.

- Ze mną nikt i nigdy nie próbował negocjować na temat wyburzenia - iry­

tuje się Stańkowski. - W tym domu mieszkamy i nadal mieszkać będziemy - dodaje. Wykonawca pozostawił więc drogę w takiej odległości od domu jak przed przebudową. Wybrano tylko pod­

sypkę, a nasypano kamienia i ubito. To powoduje drgania domu, szklanki na pólkach podskakują - opowiadają Stań­

kowscy.

Ponieważ w Kamienisku i Przybko­

wicach nie ma sklepu, ani żadnych pla­

cówek użyteczności publicznej, miesz­

kańcy są zmuszeni jechać do Biadacza.

Dzieci dojeżdżajątam do szkoły i przed­

szkola to tam ludzie spotykają się w ko­

ściele, odwiedzają groby swoich bli­

skich, robią zakupy. Najczęściej jeżdżą rowerami. Pobocze nie rozwiąże proble­

mu, ponieważ nie stanowi bariery dla

pędzących aut osobowych i ciężaro­

wych. Rowerzyści i piesi niejednokrot­

nie uciekają przed nimi do rowu.

- Mamy dwójkę małych dzieci - de­

nerwują się Monika i A rtur Wójciko- wie. - We wrześniu starsza córka idzie do ,,zerówki". Jak w tej sytuacji bezpiecz­

nie ma dotrzeć do szkoły?- Rozumiemy, że nie każdy może mieszkać blisko szko­

ły, kościoła, czy sklepu, ale dlaczego utrudnia się nam dostęp do tych instytu­

cji.

- Ta droga jest niebezpieczna dla nas dorosłych, a co dopiero mówić o dzie­

ciach - włącza się do rozmowy Irena Pawłowska, której syn rozpocznie we wrześniu naukę w gimnazjum.

- Szkolny gimbus dojeżdża tylko do centrum Biadacza Czy dalej to ju ż są lu­

dzie drugiej kategorii? - pyta oburzona Renata Maławska.

- Upieramy się przy tym, aby powstał tu chodnik łączący naszą wieś z dalszą częścią Biadacza lub ścieżka rowerowa odgrodzona od jezdni krawężnikiem - kończą zirytowani mieszkańcy Kamie­

niska

Słowa mieszkańców potwierdza no­

wy przewodniczący Rady Sołeckiej Mi­

rosław Niedźwiedzki.

- Swoją funkcję pełnię od lutego - mówi - Uważam, że decyzje podjęte przez poprzednią panią sołtys są nie­

słuszne. Nie można wejść ludziom na po­

sesję, bez ich uprzedzenia. Trzeba było zrobić zebranie i zmiany dotyczące bez­

pośrednio mieszkańców konsultować.

Niestety, na chodnik mieszkańcy Kamie­

niska nie mogą za bardzo liczyć, ponie­

ważjest to dodatkowy koszt około stu ty­

sięcy, a pieniędzy na tę inwestycję braknie.

- Kiedy obejmowałam stanowisko sołtysa projekt przebudowy tej drogi był jiń zatwierdzony - mówi Jolanta Kar- bowniczek, nowa pani sołtys Biadacza - Projekty powstawały za kadencji po­

przedniej sołtys.

Sołtys popiera roszczenia mieszkań­

ców. Napisała do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Opolu trzy pisma w imieniu mieszkańców.

Właśnie otrzymała odpowiedzi. „Zosta­

nie zrobione odwodnienie - czyta Kar- bowniczek. - Niestety, dom państwa Stańkowskich będzie nadal „stał w dro­

dze’’- martwi się., Zostaną wybudowa­

ne drogowe betonowe bariery ochronne i prefabrykowany ściek betonowy - czy­

tamy w odpowiedzi Jerzego Roczka.

zastępcy dyrektora GDDKiA w Opolu.

W kolejnym piśmie czytamy:”W miejscowości Kamienisko nie przewi­

duje się chodnika Ruch pieszych mię­

dzy miejscowościami będzie się mógł odbywać po poboczu utwardzonym tłuczniem kamiennym, a na krawędzi zostanie wymalowana odblaskowa linia krawędziowa wyraźnieje oddzielająca”.

Tekst i zdjęcia Bartłomiej BARDELSKI M ie s z k a ń c y B ia d a c z a w a lc z ą o to , ż e b y w z d łu ż d ro g i b ie g n ą c e j p rz e z w ie ś p o w s ta ł c h o d n ik .

- Przy moim domu nigdy nie stała

• Kiedy obejmowałam stanowisko sołtysa projekt przebudowy tej dro­

gi był ju ż zatwierdzony - m ó w i J o la n ta K a rb o w n ic z e k , n o w a p a n i s o ł­

ty s B ia d a c z a .

REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, teł. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

(6)

w ieści gm inne

9 s ie rp n ia 2 0 0 7 ^

KU LISY

POW IATU O Z .

Olesno: Tegoroczni laureaci

Ludzie

wielkiego serca

W poprzednim num erze inform ow aliśm y o tym , kto w tym roku stał się posiadaczem Róży Olesna. Podczas dni miasta odznaczenia wręczył Sylwester Lewicki, burmistrz Olesna. W tym num erze przedstawiam y sylwetki nagrodzonych.

Fe l i k s K n i e j s k i Z u z a n n a W a r t n e r b e r g

R óżę O lesn a o trzy m ał w k a ­ te g o rii sp o łe c z n e j. Je st le k a ­ rzem m edycyny i iriimo z a p rz e ­ stan ia czynnej prak ty k i le k a r­

sk iej, nadal n iesie pom oc lu ­ dziom , którym los nie szc z ę d z ił c ierp ien ia. B e zin tereso w n a p o ­ m oc ja k ą n iesie chorym , a ta k ­ że dobre słow o i po czu cie h u ­ m oru n ieje d n o k ro tn ie p rzy n o si im ulgę i zap o m n ien ie o bólu.

- Ja cen ię lu d zi i n ig d y nie d zie lę ich na d o b rych c zy złych - m ów i pani doktor. - N a s z c z ę ­ śc ie w 99 p ro c e n ta c h p r z e w a ż a ­ j ą c i dobrzy. K ied y d o sta ła m in ­ fo r m a c ję z urzędu, że p r z y z n a ­ no m i R ó żę O lesna, m ój w nuk z a p y ta ł m nie za co j ą dostałam . K o m p letn ie z a sk o c zy ł m nie tym p y ta n ie m . P rzy p o m n ia ła m s o ­

bie w ted y tra n sm isje te le w izy j­

ne z p rze ró żn y c h g a li i w yp o ­ w ie d z i n a g ro d zo n y c h . J a k ie ż było z d ziw ie n ie m ojego wnuka, k ie d y o d p o w ie d zia ła m , że za ca ło kszta łt.

P ani d o k to r od 2002 roku p racu je ró w n ież w oleskim C a­

rita sie , g d zie prow adzi h o sp i­

cjum dom ow e.

W o k resie sw ojej p racy za­

w o d o w ej n a o d d z ia le w e ­ w n ę trz n y m , p ro w a d z iła tak że lab o rato riu m w starym szp italu . W la ta c h d z ie w ię ć d z ie sią ty c h była je d y n y m lekarzem pulm o- n o lo g iem , k iero w ała w ów czas s p e c ja lis ty c z n ą p rz y c h o d n ią . P ra c o w a ła tak że w pog o to w iu ratu n k o w y m . P odczas je d n e g o z w y jazd ó w do ch o reg o u leg ła c ię ż k ie m u w y p ad k o w i. Po d łu ­ g o trw ały m le c z e n iu w ró ciła do w y k o n y w a n ia z a w o d u . P ani d o k to r nad w a rto ści m a te ria ln e p rz e d k ła d a sa ty sfa k c ję z n ie s ie ­ n ia p o m o cy lu d zio m , d la k tó ­ ry ch los nie zaw sze je s t ła sk a ­ wy. Jej zaa n g a żo w a n ie w cz y ­ n ien ie d o b ra i p o staw a godna je s t n aśla d o w a n ia .

R óżę O lesn a o trzy m ał w k a ­ te g o rii g o sp o d arczej. Jest je d ­ nym z n ajb a rd z ie j zasłu żo n y ch rz e m ie śln ik ó w C echu O le sk ie ­ go. O d 1957 ro k u p ro w a d z i ró w n ież zak ład sto la rsk i. Jest w zorem dla m łodych rz e m ie śl­

n ik ó w . W sw ej d łu g o le tn ie j d zia ła ln o śc i w y szk o lił d z ie s ią t­

ki uczniów , a w ielu z n ich je s t o b ecn ie dobrym i fachow cam i i sa m o d zieln ie p ro w ad zi zak ład y rzem ie śln ic ze .

- D o koń ca nie m iałem p e w ­ n o śc i czy ta za szc zy tn a s ta tu e t­

ka tr a fi w m oje ręce - m ów i pan F elik s. - M oi zn a jo m i i n a jb liż­

s i z en tu zja zm em p r z y ję li w ia ­ d o m o ść o p r z y z n a n iu m i je j.

Tak n a p ra w d ę to n agroda dla w szy stk ic h rze m ie śln ik ó w z n a ­ szeg o terenu. Ma ich za c h ę c ić do d a lsze j c ię żk ie j p r a c y i j e s z ­ cze w ię k sze j aktyw ności.

O p ró cz d z ia ła ln o śc i g o sp o ­ darczej i d y d ak ty czn o - sz k o le ­ n iow ej, p o św ięca w iele czasu na rzecz rozw oju rzem io sła w naszy m re g io n ie . J e s t ta k ż e działaczem w ojew ó d zk ieg o sa ­ m orządu rz e m ieśln iczeg o przy Izbie R zem ieślniczej w O polu.

W latach 1997 - 1999 był członkiem K om isji E g zam in a­

cyjnej w Izbie R zem ieśln iczej w C zęsto ch o w ie. B ardzo b li­

skie są mu spraw y m ło d zieży i je j k sz ta łc e n ia . Od w ielu lat u c z e s tn ic z y w d z ia ła ln o ś c i S p ó łd z ie ln i R z e m ie śln ic z e j U słu g a w O leśn ie, gdzie sp o ­ łe czn ie pełni funkcję p rzew o d ­ n ic z ą c e g o rad y . J e s t ta k ż e czło n k iem rady p arafialn ej w O leśn ie. N a rzecz m iejscow ego k o śc io ła w yk o n ał w iele prac.

Z a sw o ją d łu g o le tn ią o fia rn ą i a k ty w n ą d z iałaln o ść był w ie lo ­ k ro tn ie odznaczany. Jeg o a k ­ ty w n a p o s ta w a i d z ia ła ln o ś ć p rz y c z y n ia się do ro zw o ju n a ­ szego śro d o w isk a o raz rozw oju o le sk ie g o rzem io sła.

Zo f i a i Fr a n c i s z e k Ni k o d e m i a k o w i e

Różę Olesna otrzymali w kate­

gorii społecznej. Od wielu lat bezin­

teresownie pomagają ludziom, których los bardzo ciężko doświad­

czył. Niosąc pomoc powodzianom, pogorzelcom, ofiarom innych klęsk, a także ludziom będącym w bardzo trudnych warunkach materialnych zawsze mają na myśli, że „człowiek człowiekowi powinien być bratem”.

- Gratulacje telefoniczne i oso­

biste odbieramy po dziś dzień, mimo iż minęło kilkanaście dni od wręczenia nagród - mówi pani Zosia. - Kiedy byłam kilka dni temu u lekarza, pielęgniarki przywitały mnie słowami: - Idzie nasza Róża Olesna. To odznaczenie to dla nas ogromne wyróżnienie i zaszczyt.

Należy podkreślić, że Państwo Nikodemiakowie niosą swą pomoc nie tylko w postaci rzeczowej, ale także i finansowej. Za swoje pieniądze z emerytur wysyłają pacz­

ki z odzieżą i żywnością przekazują również pieniądze. Niejednokrotnie dowozili paczki własnym samocho­

dem. Od 2001 roku pomagają powodzianom z Sokolnik koło Tarnobrzega. Regularnie wspoma­

gają również chorego na białaczkę chłopca z Trzebiszyna, a także wielodzietną rodzinę z Kluczborka.

Nazywani są przez ludzi „oleską akcją humanitarną”. Za swoją dzi­

ałalność i wielkie serca otrzymali bardzo wiele podziękowań i listów od osób, którym pomoc przywróciła wiarę w człowieka i chęć życia.

Państwo Zofia i Franciszek cieszą się wielkim szacunkiem nie tylko sąsiadów, ale także innych mieszkańców miasta.

przygotow ała M ałgorzata KUC

Kozłowice - Pawłowice (gm . G orzów Śląski):

Kombajn w ogniu

W środę 1 sierpnia około godziny 19.20 na polach między K ozłowicam i i Paw łow icam i zapalił się kombajn zbożowy.

W wyniku pożaru spaleniu uległa komora silnika oraz kabina operatora.

Straty oszacowano na 400 tys. zł. W działaniach ratowniczo - gaśniczych uczestniczyło sześć zastępów straży pożarnej, w tym dwa z powiatu kluczborskiego. Ze względu na grząski teren dojazd do miejsca zdarzenia był utrudniony.

A B

Dąbrowica (gm. Dobrodzień):

r

Śmierć na drodze

30 lipca w godzinach nocnych w D ąbrowicy doszło do tragiczn ego w ypadku drogow ego. Śm ierć na m iejscu poniósł 24 - letni mężczyzna.

Do zdarzenia doszło na drodze krajowej 46 przed godziną 2.00 w nocy.

Kierujący oplem astrą 24 - letni mężczyzna mieszkaniec powiatu lublin- ieckiego na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przy­

drożnego rowu. W wyniku śmiertelnych obrażeń kierowca zmarł.

A B

D o w y p a d k u d o s z ło na łu k u d ro g i.

Bzinica Stara (gm. Dobrodzień):

Zderzenie na łuku

W środę 1 sierpnia w Bzinicy Starej miał w ypadek drogowy. Ranna została jedna osoba.

W zdarzeniu brały udział dwa samochody marki renault. Na łuku drogi wojewódzkiej 901 uszkodzony renault clio zablokował jeden pas ruchu, a renault 19 odbił się, dachował i wpadł do rowu. Rannego kierowcę samo­

chodu renault 19 odwieziono do oleskiego szpitala.

AB

miejsce

K ie ro w c a m o to c y k la d o z n a ł o b ra ż e ń c ia ła .

Olesno:

Wypadek na motorze

Przy rondzie na ulicy W ielkie Przedm ieście w Oleśnie doszło do wypadku drogowego. Ranny został m otocyklista.

Do zdarzenia doszło na łuku drogi. Kierujący motocyklem marki honda mężczyzna zjechał z jedni na pobocze i uderzył w przydrożną lampę. W skutek zderzenia kierowca doznał obrażeń ciała. Trafił do szpitala.

AB

REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcjajpro@ o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

(7)

9 Sierpnia 2007

pasje

Byczyna: Aktorska pasja

Scena jak drugi dom

- Niektórzy lubią p o e zję ... N aw et nie większość wszystkich, ale mniejszość. N ie licząc szkól, gdzie się m usi i samych poetów,

będzie tych osób chyba dwie na tysią c... - cytuje słowa sławnej polskiej poetki W isławy Szym borskiej - Kornelia Kulik,

uważana przez wielu za jedną z tych dwóch tysięcznych osób kochających poezję.

K

ornelia ma 16 lat, a na swoim koncie wiele występów scenicz­

nych i sporo osiągnięć w konkursach recytatorskich. Jak twierdzi kocha po­

ezje i nie wyobraża sobie bez niej ży­

cia, co bardzo wyróżnia j ą z grona ró­

wieśników.

- Kornelia ma kwietną dykcję, ła-

Osiągnięcia Korneli w ciągu ostatniego półtora roku:

1 miejsce w międzyszkolnym kon­

kursie „Od Sienkiewicza do Szym­

borskiej”,

1 miejsce w IX wojewódzkim kon­

kursie recytatorskim „ O Buławę Hetmańską”,

l miejsce w wojewódzkim konkursie recytatorskim im. Marii z Fredrów Szembekowej,

I miejsce w eliminacjach wojewódz­

kich ogólnopolskiego konkursu recy­

tatorskiego „Poezja, proza na wschód od Bugu",

1 miejsce w eliminacjach wojewódz­

kich diecezjalnego konkursu recyta­

torskiego „Bóg jest miłością” i II miejsce w eliminacjach wojewódz­

kich ogólnopolskiego konkursu recy­

tatorskiego w Opola

I miejsce w konkursie poezji angiel­

skiej i niemieckiej,

II miejsce - w XII wojewódzkim kon­

kursie „O Buławę Hetmańską", II miejsce w konkursie recytatorskim poświęconym polskim noblistom.

Wyróżnienie w X wojewódzkim konkursie recytatorskim,

Wyróżnienie w VII wojewódzkim re­

cytatorskim konkursie .Jednego Po­

ety”, poświęconym poezji Leopolda Staffa

rzystala talent, jaki według niej posia­

dam - mówi Kornelia - To ona mobilizo­

wała mnie do rozwijania swoich pasji, pokazała, że ja k ktoś bardzo czegoś pra­

gnie, to dzięki systematycznej pracy i ambicji może to osiągnąć. Przekonałam się o tym i będę trwała w tym postano­

wieniu. bo ono mnie podbudowuje i po­

zwala myśleć pozytywnie o przyszłości.

Mimo tej nie­

zbyt powszech­

nej w obecnych czasach pasji Kornelia do­

skonale doga­

duje się ze znajom ym i.

Nie uważają jej oni za dzi­

woląga dla- te g o two przyswaja teksty obojętnie czy to li­

ryczne czy epickie, ma doskonałe wyczu­

cie tematu, o którym mówi i charakteru postaci jaką odgrywa - stwierdza A n n a Pliszek, polonistka z Zespołu Szkół Gimnazjalnych, Licealnych i Zawodo­

wych w Byczynie i jednocześnie wy­

chowawczyni Korneli. - Idealnie umie wyczuć nastrój prezentowanej sytuacji i oddać jego sedno w tak realistyczny i przejmujący dla widza czy słuchacza sposób. Nie miałam takiej zdolnej pod­

opiecznej dawno.

Mimo że Korneliajeszcze jako ma­

ła dziewczynka bardzo często i chętnie brała udział w różnego rodzaju przedsta­

wieniach szkolnyęh, rozwinęła skrzydła dopiero niedawno.

- Od małego lubiłam wcielać się w róż­

ne postacie - mówi nastolatka - Naśladowałam jakąś postać, a ma­

ma lub babcie musiały zgadywać kto to. Musiałam bardzo dobrze odzwierciedlić jej słowa, gesty no i tak uczyłam się grać. Zostało mi to po dziś dzień. Tylko, że teraz pod­

chodzę do tego poważniej i bardziej angażuję się w to, co robię.

Oprócz licznych przedstawień w szkole, okolicznych kościołach bierze tęż ona udział w konkursach recytatorskich. Niemal w każdym z nich pokonuje swoich rywali. Wra­

ca do domu dumna i bogatsza o bagaż nowych doświadczeń.

- To wszystko co do tej pory osiągnęłam, jest w większości za­

sługą pani Pliszek która zawsze we mnie wierzyła i starała się ja k tylko mogła żebym wyko-

K o rn e lia K u lik je s t je d n ą z n ie lic z n y c h o s ó b k o c h a ją c y c h p o e zję . P o d o b n ie ja k p o e z ję k o c h a te ż te a tr i w p rz y s z ło ś c i c h c e z o s ta ć a k to rk ą .

że lubi czytać poezję i występować na scenie, którą uważa za swój drugi dom.

- Jest bardzo dobrą koleżanką - mówi Nina Fiebrandt. - Miła, uśmiechnięta, żywiołowa, lubi nowe wy­

zwania, chętnie służy pomocą i ... za­

wsze dzieli się słodyczami. Podziwiamy ją za to, że ma w sobie tyle zapału i mi­

łości do tego, co chce w życiu robić, bo wiele osób w naszym wieku nawet nie myśli o tym, czym zajmie się w przyszło­

ści.

- Nie wstydzę się tego, że kocham poezję i z nią chcę związać moje dalsze życie.

W ystępy i osiągnięcia w konkursach dają mi w iel­

ką satysfakcję i siłę do re­

alizowania swoich celów.

A w przyszłości Kornelia chciałaby zostać aktorką Póki co marzy o tym, aby się dostać do dobrej szkoły aktor­

skiej i zagrać kiedyś u boku jakiejś sław­

nej gwiazdy.

Wolny czas najchętniej spędza z przyjaciółmi, lubi dobrą muzykę i cieka­

we książki, w których nie ma fantazji. U ludzi ceni sobie szczerość, otwartość, uczciwość i dążenie do celu. - Nie wsty­

dzę się tego, że kocham poezję i z nią chcę związać moje dalsze życie - mówi.

Występy i osiągnięcia w konkursach da­

ją mi wielką satysfakcję i siłę do realizo­

wania swoich celów. Dlatego nie zamie­

rzam rezygnować. Mam nadzieję, że jak nie poddam się i będę intensywnie pra­

cował nad sobą to uda mi się osiągnąć to, czego tak bardzo pragnę.

Tekst i zdjęcie Magdalena BEDNAREK

Colt

trzymaj się!

Ludzie stali nawet na chodniku ulicy Wodnej w Praszcze, by posłuchać koncertu.

A

koncert odbyw ał się z okazji trzeciej rocznicy instnienia pubu Colt. Imprezę uśw ietnił swym występem ze­

spól Zeam ais z G orzow a Ślą­

skiego, w którym pierw sze skrzypce (choć na gitarze pro­

w ad zącej) gra M ic h a ł J a ­ bło ń sk i, w łaściciel Colta.

M uzyka m usiała być (i by­

ła) na tyle dobra, że ściągnęła w ielu m ieszkańców Praszki.

Ci, którzy przyszli później, a ch cieli p o słu ch ać, stali na chodniku sąsiadującym z C ol­

tem. W cześniej w Colcie gra­

ły takie kapele jak Ludzie zza jezio ra, Tarantulla, Tekilla, a ostatnio praszkow skie Pajujo.

AS

Olesno: Zlot „m ikrusiarzy’

Piękno i elegancja

W dniach 19 - 29.07 odbył się M iędzynarodowy Rajd Pojazdów Zabytkowych „M ielec - Zam ość 2007” , połączony z obchodam i 50 - lecia polskiego sam ochodu m ałolitrażowego M ikrus. Z tej okazji w Mielcu zorganizowany został zlot „m ikrusiarzy”.

Nasz ostatni nabytek-to właśnie także na stronie www.mi- Mikrus. R ok produkcji 1958. Uda- krus.net.pl

U

czestniczył w nim także M a­

teusz Ja n ic k i z Olesna, ra­

zem ze swoim tatą, Je rz y m J a n ic ­ kim , no i oczywiście z Mikrusem MR 300, który zdobył II m iejsce w Konkursie Piękności i Elegancji Automobili.

Mateusz od zawsze interesował się sam ochodam i. O becnie je st uczniem Technikum M echaniczne­

go przy Zespole Szkół Zawodo­

wych w Oleśnie. Jego zaintereso­

wania podziela także tato. Mikrus to jeden z kilku starych samocho­

dów znajdujących się w kolekcji Janickich.

- Interesują nas głównie te sa­

mochody, które w latach pięćdzie­

siątych i sześćdziesiątych produko­

wano w Polsce, a więc syrenki, warszawy - mówi Jerzy Janicki - A le również inne, jeżdżące wów­

czas po naszych drogach, na przy­

kła d w artburgi czy moskwicze.

ło nam się nabyć model niemal w stu procentach oryginalny, jedynie światła m iał przerobione na p o ­ dwójne, ale p rzyw ró ciliśm y im pierw otny wygląd. Poza tym sam o­

chód wymaga! kapitalnego remon­

tu. Zajęło nam to praw ie dwa lata.

W tym czasie przeprowadziliśm y całościow y p rze g lą d techniczny samochodu, wykonaliśmy wszelkie konieczne naprawy, przem alow ali­

śm y karoserie, a co najważniejsze - sam ochód je s t obecnie w takim stanie, że można nim poruszać się p o drogach. Został więc zareje­

strowany ja k o sam ochód zabytko­

wy.

Tym sposobem Mateusz i jego tato znaleźli się w gronie wielbi­

cieli mikrusów. Poprzez internet poznali innych „m ikrusiarzy”, a ich samochód prezentowany jest

Równie w spaniale m ikrus z Olesna zaprezentował się w M iel­

cu w czasie obchodów 50 - lecia pierwszej prezentacji tego samo­

chodu, która odbyła się 22 lipca 1957 r. W sumie do M ielca zjecha­

ło dwanaście mikrusów - z War­

szawy, Krakowa, Poznania, Rze­

szowa, a nawet z Berlina, no i oczywiście z Olesna. Jednym z punk­

tów obchodów święta mikrusa był Kon­

kurs Piękności i Elegancji Automobili o laur prezydenta Mielca Mikrus z Olesna w konkursie zdobył II miejsce. Oprócz tego samochody i ich właściciele uczest­

niczyli w uroczystym przejeździe z Mielca do Przestawia Tam na zamku odbyło się spotkanie z ludźmi związany­

mi z mikrusami. Byli wśród nich kon­

struktorzy, wykonawcy oraz entuzjaści tych samochodów.

- D la mnie sporym przeżyciem

Z lo t w M ie lc u b y ł ró w n ie ż d la J e rz e g o J a n ic k ie g o i je g o s yn a o k a z ją do s p o tk a n ia z k o n s tru k tę re m M ik ru s a , S ta n is ła w e m D u d z k ie w ic z e m (z le­

w e j)

było spotkanie z konstruktorem m i­

krusa, panem Stanisławem D asz­

kiewiczem, który pięćdziesiąt lat temu był w WSK M ielec kierowni­

kiem działu konstrukcji mikrosa- mochodu - opowiada Mateusz. - Rozmowa z nim dostarczyła nam wielu ciekawych, nieznanych do­

tąd informacji na temat powstania i produkcji tego samochodu.

M ateusz i jego tato przywieźli z M ielca wiele pam iątek i upom in­

ków. S ą wśród nich okolicznościo­

we medale, odznaki (złota dla wła­

ściciela samochodu, srebrna - dla członka załogi), statuetka srebrne­

go m ikrusa, książka Stanisława Duszkiewicza wraz z dedykacją autora, a przede wszystkim miłe wrażenia i nowe znajomości. A już teraz obaj przygotowują swojego mikrusa do kolejnego zlotu...

M ariola FLANK REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, teł. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

Cytaty

Powiązane dokumenty

sow ych szczepień dzieci i młodzieży przygotowuje się Opole. Okazało się jednak, że opolscy lekarze nie chcą za­. szczepić uczniów. Sie.dem złotych za jedno

Tak też się stało na spotkaniu w Urzędzie Miejskim w Kluczborku, które odbyło się w czwartek 22 listopa­.. da Zadanie zostało uznane za priorytetowe przez

- Jeśli rada by się na to nie zgodziła i tak nie byłoby dramatu - wyjaśnia Nowak - Nie było ko­.. nieczności, by sprzedawać

Mam też nadzieję, że uda mu się dogadać z premierem Tuskiem, chociaż nie jest on jego bratem. Tu nie chodzi o jakieś

li opuścił strefę spadkową Zwycięstwo podopiecznych trenera Jerzego Chyły mogło być wyższe, ale bardzo dobrze spisywał się bramkarz gości Grzegorz

Nawet jeśli się pojawią to muszą być inwestowane dalej.. Warownia nie ma prowadzić działalności

edukację łączyć będą z muzyką - Od sześciu lat uczę się w szkole muzycznej gry na akordeonie - mówi Kuba Kochański - To mój podstawowy instrument. Dodatkowo od

Zatruły się, ponieważ rolnicy, mający pola w sąsiedztwie pasieki, nie dostosowali się do instrukcji oprysku. Tak przynajmniej