Michał Pawlikowski
Nieznany list Kornela Ujejskiego
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 7/1/4, 192-193
192 M ateryały.
JCieznamj list ^Cornela Ujejskiego.
Podaję poniżej lis t K ornela U jejskiego do M ieczysława Paw li kowskiego w Medyce. J a k św iadczy d a ta , lis t p isan y b y ł w przed dzień p o w stan ia, w czasie, k iedy w społeczeństw ie, pełnem idei de m okratycznej, budzić się poczęło ponownie p rag n ien ie wolnej Rzeczy pospolitej. L is t ten nie potrzebuje k o m entarza: J e s t to fantazya, w y kw itająca z p rąd u dziejowej chw ili. A u to g ra f znajduje się w zbiorze
rękopisów w ydaw cy. Michał Pawlikowski.
Ż u b rza 21 paździer. 1862. Mój najdroższy M ięciu!
N ajprzód stokrotne podziękowanie za przesłane krzew y. I j a wołam : Daj Boże , abyśm y w ich c ie n iu , otoczeni gronem wnuków, obydwa siw obrody (ty w dodatku najkom pletniej ły sy ) gw arzyli k ie dyś o ubiegłych czasach ! — A w koło w ieczorna cisza aż słychać plusk fal B a łty k u i Czarnego morza bijący ch o polskie brzegi — przed nam i s tó ł, na stole dzban pisany, a we dzbanie miód staro polski — n asi wnukowie b iją się na tra w n ik u w palcaty z b ra c i szkam i z pobliskich chat — na jednej ławce z nam i siedzi w ójt g m iny b y ły poseł n a sejmie w arszaw skim — w łaśnie syn jego k a p ita n B artłom iej opowiada świeżo odb y tą kam panję dla odebrania G dańska — diable skroiliśm y skórę P rusakom , bo P ru sa k jeszcze P rusakiem a Niemce dotąd się jednoczą. P a n B artłom iej przed chw ilą w y p rząg ł konie z ojcowskiego p łu g u i przy szed ł do nas na ga- w ędkę. D zielny to b y ł ż o łn ie rz , z zasady rep u b lik an in nie chciał przyjąć ofiarowanej mu dekoracji — po skończonej wojnie w ziął ja k całe wojsko dym isję, bo sta ły c h wojsk niema w Polsce. Mój M uszko słu ży ł pod nim wraz z Twoim Tadeuszem. Stoją oni przy nim i słu chają go z uszanowaniem . Szkoda że niem a Twego J a s ia k tó ry je s t sekretarzem p rzy naszem poselstw ie w W ashyntonie, g d y tym czasem mój Tonio szpera za słow iańskiem i starożytnościam i na naszej w y spie R u g ii. N asze Jejm oście poszły w odw idziny do chorej p rz y ja ciółki mojej żony, zacnej organiściny. Twoja P a n i sław na n a całe województwo lekarka ma je j aplikować cudowny w łasnej inw encyi plaster. D ziw na , że ich dotąd niema z powrotem ; pan M ieczysław zaczyna się ju ż n u d zić, ledwie pół uchem słucha opow iadania k a p i ta n a a ciągle p a trz y ku drodze. Zakochany on w żonie ja k na d ru g i dzień po ślubie — przy biórze jego m in isterjaln y m zaw sze obok niego siedzi żona i p atrzy mu w oczy robiąc pończochy na pamięć. Domator, n ieprzew ietrzał ta k ja k ja swoich uczuć — mnie popsuły polityczne podróże, zw łaszcza h iszp a n k i m iędzy którem i d łu ższy czas baw iłem . Omal niezapom niałem zapytać Cię ja k się miewa tw oja córka pani K iełbasiukow a baw iąca obecnie z swoim mężem w K
M ateryały. 1 9 3
jowie. K toby b y ł się sp o d z ie w a ł, że syn takiego łotra stanie się pacyfikatorem R u s i , chlubą naszej N ajjaśniejszej Rzeczypospolitej. Jak ż e im posłużyła podróż do A strac h an u , tego m iasta, co tak w zdy cha za przyłączeniem się do P o lsk i. O g d y b y nie in try g i naszego nowego C io łk a , nie zwąchanie się jego z dworem m oskiewskim , od la t k ilk u ta prow incja b y łab y ju ż naszą. Szczęście że nasz Ciołek bez cieląt — napiszem y mu na grobie : O statn i !
Twoja wiadomość o D łu ź n ie w sk im O pozwól mi na tym śnie skończyć, tym snem chcę śnić przez dzisiejszą noc całą — bu dzę się jedynie na chw ilę , aby Ciebie u ś c is k a ć , ucałować rączki Twojej żony, a Twoje dzieci pobłogosław ić.
Twój do grobu
Kornel.