• Nie Znaleziono Wyników

Przemówienie do uczestników Międzynarodowego tygodnia Studiów nad Małżeństwem i Rodziną

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przemówienie do uczestników Międzynarodowego tygodnia Studiów nad Małżeństwem i Rodziną"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Paweł II

Przemówienie do uczestników

Międzynarodowego tygodnia

Studiów nad Małżeństwem i Rodziną

Studia nad Rodziną 5/1 (8), 5-9

(2)

S tu d ia n a d R o d z in ą U K S W 2001 R . 5 n r 1(8)

JAN PAWEŁ II

P R Z E M Ó W IE N IE D O U C Z E ST N IK Ó W M IĘD ZY N A RO D O W EG O TYGO D N IA STU D IÓ W

NAD M A ŁŻEŃ STW EM I R O D Z IN Ą 1

[...]

2. O d chwili swego pow stania [...] Instytut Studiów nad M ałżeństw em i R odziną dąży do coraz głębszego poznania Bożego zamysłu w obec osoby, m ałżeństw a i rodziny, łącząc konsekw entnie refleksję teologiczną, filozo­ ficzną i naukow ą z troską o cura anim am m .

Ta więź m iędzy myślą a życiem, m iędzy teo lo g ią a duszpasterstw em m a znaczenie n ap raw d ę decydujące. G dy m yślę o w łasnych dośw iadcze­ niach, bez tru d u dostrzegam , jak bard zo p rac a z m łodzieżą w d u sz p a ste r­ stwie akadem ickim w K rakow ie dop o m o g ła m i w refleksji n ad p o d staw o ­ wymi asp ek tam i życia chrześcijańskiego. C o d zien n e obcow anie z m łody­ mi ludźm i, m ożliw ość dzielenia ich radości i trudów , ich p rag n ie n ie p rz e ­ życia w p ełn i pow ołania, do jakiego wzywa ich Bóg wszystko to p o m ag a­ ło m i coraz głębiej rozum ieć praw dę, że człow iek w zrasta i dojrzew a przez m iłość, to znaczy przez d a r z siebie oraz, że w łaśnie d aru jąc sam e­ go siebie, otrzym uje w zam ian m ożliw ość osiągnięcia osobistej pełni. Jednym z najw znioślejszych urzeczyw istnień tej zasady je s t m ałżeństw o, k tó re „B óg-Stw órca ustanow ił [...] m ąd rze i opatrznościow o w tym celu, aby urzeczyw istniać w ludziach swój p lan m iłości. D lateg o m ałżonkow ie przez w zajem ne o d d an ie się sobie, im tylko właściwe i wyłączne, dążą do takiej w spólnoty osób, aby dosk o n aląc się w niej w zajem nie, w sp ó łp raco ­ wać jed n o cześn ie z B ogiem w w ydaw aniu na św iat i wychowywaniu n o ­ wych lu d zi” (HV, 8).

1 F ragm enty przem ów ienia: „O jcostw o i m acierzyństw o w zam yśle B ożym ” wygłoszonego d o uczestników M iędzynarodow ego Tygodnia S tudiów n ad M ałżeństw em i R odziną, zo rg an i­ zow anego przez Papieski In sty tu t Studiów n ad R o d z in ą , przy U niw ersytecie L aterań sk im w R zym ie (27.08.1999). K ard. Pio L aghi - ówczesny P re fek t K ongregacji N auczania K atolic­ kiego, podczas uroczystości 20-lecia IS N aR pow iedział: „In sty tu t w Ł o m ian k a ch stał się p ro ­ totypem innych Instytutów tego ro d zaju n a św iecie, szczególnie zaś Instytutu Ja n a Pawła II przy Papieskim U niw ersytecie L aterań sk im w R zy m ie” (K ard . Pio L aghi, F o rm acja przy­ szłych kapłanów d o d uszpasterstw a rodzin w w aru n k ach w spółczesnych, w: D w adzieścia lat n au k o rodzinie, W arszawa 1995, s. 152).

(3)

[...]

4. Chciałbym teraz razem z wami skierować w zrok ku przyszłości, rozpo­

czynając od wnikliwego rozw ażenia najpilniejszych problem ów w tej dzie­ dzinie, jakie stają dziś przed Kościołem , a tym samym przed waszym Insty­ tutem .

W porów naniu z okresem [...], kiedy rozpoczynaliście swoją działalność akadem icką, sprzeciw zsekularyzowanej m entalności w obec prawdy o czło­ wieku, o m ałżeństw ie i o rodzinie stał się dziś w pewnym sensie jeszcze b a r­ dziej radykalny. N ie polega już tylko na podw ażaniu poszczególnych zasad etyki seksualnej i m ałżeńskiej. W izerunkow i mężczyzny i kobiety, wypraco­ w anem u przez rozum naturalny, a zwłaszcza przez chrześcijaństwo, prze­ ciwstawia się alternatyw ną antropologię. Nie przyjm uje ona do wiadom ości faktu, wpisanego w cielesność człowieka, że odm ienność płciowa jest cechą kształtującą tożsam ość osoby. Skutkiem tego jest kryzys pojęcia rodziny opartej na nierozerw alnym m ałżeństw ie mężczyzny i kobiety, stanowiącej n atu raln ą i podstaw ow ą kom órkę społeczną. Ojcostwo i macierzyństwo są traktow ane wyłącznie jako spraw a jednostki, m ożna je zatem realizować także z pom ocą technik biomedycznych, k tóre nie wiążą się z m ałżeńskim współżyciem płciowym. Postuluje się w ten sposób niedopuszczalny „roz­ dział między w olnością a n a tu rą ”, k tóre są przecież połączone „wewnętrz­ ną harm onią i wzajemnym odniesieniem ” (por. VS, 50).

W rzeczywistości płciowy aspekt cielesności stanowi integralną część pierw otnego planu Bożego, wedle którego mężczyzna i kobieta są stw orze­ ni na obraz i podobieństw o Boże (R dz 1,27) i powołani, aby tworzyć wspól­ notę osób w ierną i dobrow olną, nierozerw alną i płodną, będącą odbla­ skiem bogactwa miłości trynitarnej (por. Kol 1,15-16).

P onadto ojcostwo i m acierzyństwo są nie tylko spraw ą ludzkiej wolności, ale przede wszystkim aspektem pow ołania wpisanego w miłość m ałżeńską, k tó re należy przeżywać jako szczególną odpow iedzialność w obec Boga, przyjm ując dzieci jako Jego d ar (por. R dz 4,1) w postaw ie uwielbienia dla ojcostwa Bożego, „od którego bierze nazwę wszelki ró d na niebie i na zie­ m i” (E f 3,15).

Kiedy eliminuje się aspekt cielesny współżycia m ałżeńskiego jako „miej­ sce”, w którym m oże się począć nowe życie ludzkie, tym samym odbiera się pro kreacji status współpracy z Bogiem Stwórcą i degraduje się ją do poziom u technicznie kontrolowanej „re-produkcji” kolejnego przedstawiciela gatun­ ku, przez co zatraca się niepow tarzalna osobowa godność dziecka (por. D o- Vi, II B/5). Tylko wówczas bowiem, gdy człowiek zachowuje w pełni wszyst­ kie zasadnicze elem enty aktu m ałżeńskiego jako osobowego daru m ałżon­ ków, zarazem cielesnego i duchowego, okazuje szacunek osobie dziecka i wskazuje wyraźnie, że pochodzi ono od Boga - źródła wszelkich darów.

(4)

Kiedy natom iast trak tu je swoje ciało, w pisaną w nie odm ienność płcio­ wą oraz sam ą zdolność do prokreacji wyłącznie jako drugorzędne fakty bio­ logiczne, w konsekwencji odrzuca ograniczenia i pow ołanie zaw arte w cie­ lesności, okazując przez to zarozum iałą pew ność siebie, która niezależnie od subiektywnych intencji wyraża przekonanie, że on sam nie jest darem pochodzącym od Boga. W świetle tych niezwykle aktualnych problem ów z jeszcze głębszym przekonaniem potw ierdzam nauczanie zaw arte w ad- hortacji apostolskiej Familiaris consortio: „Przyszłość ludzkości idzie p o ­ przez rodzinę” (n. 86).

5. W obliczu tych wyzwań Kościół m oże jedynie skierować wzrok ku Chrystusowi, O dkupicielowi człowieka i pełni O bjaw ienia. Jak napisałem w encyklice Fides et ratio, Boże Objaw ienie „to prawdziwy drogowskaz dla człowieka, który podlega zarów no uw arunkow aniom m entalności koncen­ trującej uwagę na subiektywnych doznaniach, ja k i ograniczeniom logiki technokratycznej” (n. 15). Ten drogowskaz otrzymaliśmy dzięki objawieniu nam fundam entu rzeczywistości, to znaczy dzięki objaw ieniu Ojca, który ją stworzy! i nieustannie podtrzym uje w istnieniu.

Dalsza refleksja n ad zamysłem Bożym w obec człowieka, m ałżeństw a i rodziny to zadanie, k tóre będziecie m usieli podjąć z nową energią na p o ­ czątku trzeciego tysiąclecia.

Chciałbym zaproponow ać tutaj kilka kierunków tej refleksji. Pierwszy z nich dotyczy fundam entu w ścisłym znaczeniu tego słowa, to znaczy ta ­ jem nicy Trójcy Świętej, która jest źródłem bytu, a tym samym zasadniczym p u nktem odniesienia dla antropologii. W świetle tajem nicy Trójcy odm ien­ ność płciowa ujawnia swą n atu rę znaku w yrażającego całą osobę.

D rugi kierunek badań, który pragnę wam wskazać, dotyczy pow ołania mężczyzny i kobiety do wspólnoty. Także to pow ołanie zakorzenione jest w tajem nicy trynitarnej, zostaje nam w pełni objaw ione we wcieleniu Syna Bożego - natu ra ludzka i Boska jest tu bowiem zjednoczona w O sobie Śło- wa - a w wymiarze historycznym wpisuje się w sakram entalną dynamikę ekonom ii chrześcijańskiej. O blubieńcze m isterium Chrystusa - O blubień­ ca Kościoła - wyraża się bowiem w szczególny sposób w sakram entalnym m ałżeństw ie jako płodnej wspólnocie życia i miłości.

W ten sposób teologia m ałżeństw a i rodziny w pisuje się - i to jest trzecia sugestia, jakiej pragnę wam u d z ie lić -w k o n te m p lac ję tajem nicy Boga Trój- jedynego, zapraszającego wszystkich ludzi na wesele B aranka, które doko­ nało się przez Paschę i wciąż na now o ofiarow ane zostaje ludzkiej wolności w sakram entalnej rzeczywistości Kościoła.

Pogłębieniu refleksji nad człowiekiem, m ałżeństw em i rodziną służy też wnikliwsze studium relacji człowiek-spoleczeństwo. Chrześcijańską od p o ­ wiedzią na klęskę antropologii indywidualistycznej i kolektywistycznej m u ­ 7

(5)

si być personalizm ontologiczny, zakorzeniony w analizie podstawowych relacji rodzinnych. R acjonalność i relacyjny ch arak ter osoby, jedność i o d ­ m ienność we w spólnocie oraz konstytutyw ne dychotom ie: mężczyzna-ko- bieta, duch-cialo i jednostka-w spólnota to wymiary w równej m ierze istot­ ne i nierozdzielne. M ożliwe je st zatem włączenie refleksji nad człowiekiem, m ałżeństw em i rodziną do nauczania społecznego Kościoła, tak by stała się ostatecznie jednym z jego najgłębszych korzeni.

6. Te i inne kierunki przyszłej pracy Instytutu winny być rozwijane zgod­ nie z dwojakim c h arak terem waszej m etodologii, na jaki wskazują także wasze obecne obrady.

Z jednej strony p u nktem wyjścia musi być Boży zamysł w obec człowieka, m ałżeństw a i rodziny. Tylko dzięki przyjęciu tej jednej wspólnej płaszczy­ zny nauczanie waszego Instytutu nie będzie zwykłą prezentacją tego, co m ają do pow iedzenia na w ym ienione tem aty teologia, filozofia i nauki hu­ m anistyczne. Z chrześcijańskiego O bjaw ienia wypływa właściwa an tro p o ­ logia oraz sakram entalna wizja m ałżeństw a i rodziny, zdolna nawiązać dia­ log z wiedzą uzyskaną dzięki refleksji filozoficznej i naukom hum anistycz­ nym. Ta pierw otna jedność jest też podstaw ą w spółpracy między wykładow­ cami różnych przedm iotów oraz umożliwia interdyscyplinarne badania i nauczanie, których przedm iotem jest unum człowieka, m ałżeństw a i ro ­ dziny, poznaw ane z różnych i w zajem nie kom plem entarnych punktów wi­ dzenia z zastosow aniem właściwych m etodologii.

Z drugiej strony należy podkreślić znaczenie trzech zespołów zagad­ nień, wokół których skupione są wszystkie program y studiów, proponow a­ ne przez wasz Instytut. W szystkie trzy są niezbędne, aby zapew nić kom plet­ ność i spójność waszym pracom badawczym, nauczaniu i studiom . Czyż m ożna bowiem zrezygnować z refleksji n ad „zjawiskiem ludzkim ” ukaza­ nym przez ró żn e dyscypliny naukow e? Czy m ożna zarzucić studia n ad wol­ nością - podstaw ą wszelkiej antropologii, k tóra otw iera drogę do najgłęb­ szych pytań ontologicznych? Czy m ożna obyć się bez teologii, w której n a ­ tura, wolność i łaska są postrzegane jako w ielokształtna jedność w świetle tajem nicy Chrystusa? Tu w łaśnie znajdujem y syntezę całej waszej pracy, ja ­ ko że „tajem nica człowieka wyjaśnia się napraw dę dopiero w tajem nicy Słowa W cielonego” (KDK, 22).

7. N ow atorski c h arak ter Papieskiego Instytutu Studiów nad M ałżeń­ stwem i R odziną wynika nie tylko z treści i m etodologii badań, ale także z jego szczególnego kształtu instytucjonalno-praw nego. Instytut jest w pewnym sensie wyjątkiem w śród kościelnych instytucji akadem ickich.

[...]

Przyglądając się Instytutow i i jego historii, dostrzegam y, jak bogate ow o­ ce przynosi realizacja zasady jedności w różnorodności. N ie oznacza ona

(6)

tylko jedności doktrynalnej, która pozwala prow adzić owocne badania i n a ­ uczanie, ale wyraża się przede wszystkim w rzeczywistej w spólnocie wykła­ dowców, studentów i wszystkich pracowników. D zieje się tak zarówno we­ w nątrz poszczególnych oddziałów, ja k i we wzajemnych relacjach między różnym i oddziałam i, mim o znacznych różnic między nimi. Przyczyniacie się w ten sposób do wzbogacenia życia Kościołów, a w konsekwencji całej wspólnoty katolickiej.

8. Syn Boży zechciał się stać członkiem ludzkiej rodziny, aby ludzie jako członkowie Kościoła mogli mieć udział w Jego życiu. D latego Święta R o ­ dzina z N azaretu, ów „pierwotny Kościół dom owy” (RC, 7), jest szczegól­ nie cennym przew odnikiem dla Instytutu. U kazuje bowiem wyraźnie rolę rodziny w misji W cielonego Słowa i O dkupiciela oraz rzuca światło na m i­ sję sam ego Kościoła.

M aryja Dziewica, O blubienica i M atka niech otacza opieką wykładow­ ców, studentów i pracowników waszego Instytutu. N iech wspomaga i w spiera waszą refleksję i pracę, aby Kościół Boży m ógł znajdować w was niezaw odną i cenną pom oc w swej misji głoszenia wszystkim ludziom Bożej prawdy o człowieku, m ałżeństw ie i rodzinie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dzieje się tak, gdyż najwyższym priorytetem dla człowieka nie jest bynajmniej działanie zgodne z rozsądkiem, w imię największego pożytku, lecz poczynania zgodne z własną,

ograniczył się do poręczenia jedynie za zapłatę należnego od niego czynszu najmu za okres dwóch lat.. Pisemne oświadczenie zawierające to poręczenie

 Utylizacja, recykling – wykorzystanie odpadów i śmieci jako surowców wtórnych do przetworzenia na odpady.. Pod wpływem mikroorganizmów rozkład substancji (np. ścieków )

mości wykształciły się i wykształcają zasady współżycia społecznego, jaka jest treść tych zasad, ich katalog, w czym się one przejawiają oraz jakie czynniki powodują

Włączanie się do ruchu – należy pamiętać, że zawsze podczas tego manewru musimy ustąpić pierwszeństwa przejazdu innym pojazdom znajdującym się na drodze..

procesu, w którym ludzie motywowani przez różnorodne interesy starają się przekonać innych o swoich racjach, w taki sposób aby podjęto publiczne działania zmierzające

Prezentujemy labirynt z główną bohaterką na czele czyli myszą oraz z serem żółtym, który swym zapachem woła mysz, by wyruszyła w gęsty ośmiokątny gąszcz ścian oraz

Jak podkreślił SądApelacyjny w swym uzasadnieniu, odwołanie obwinionej podlega odrzuceniu z uwagi na niedo- puszczalność drogi sądowej, która wyklucza rozpatrywanie przedmioto-