• Nie Znaleziono Wyników

"Umysł w stanie nieustannego tworzenia" : o krytyce Stanisława Brzozowskiego jako akcie performatywnym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Umysł w stanie nieustannego tworzenia" : o krytyce Stanisława Brzozowskiego jako akcie performatywnym"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Dorota Kozicka

"Umysł w stanie nieustannego

tworzenia" : o krytyce Stanisława

Brzozowskiego jako akcie

performatywnym

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 5 (131), 265-274

2011

(2)

Reinterpretacje

Dorota KOZICKA

„Um ysł w stanie nieustannego tworzenia” .

O krytyce Stanisława Brzozowskiego

jako akcie performatywnym*

Ciągle pożądana i przywoływana „obecność” Stanisława Brzozowskiego-krytyka (cóż z tego, że w w ielu w ypadkach tylko hasłowa) budzić m usi zainteresow anie, pro­ wokować do poszukiwania odpowiedzi na pytanie, co takiego znaleźć m ożna w jego dziele, że kolejne pokolenia krytyków o całkowicie odm iennych światopoglądach, re­ prezentujących różne strategie krytyczne ciągle do niego w racają, że - jak głoszą nie­ którzy z nich - „pod pokładam i anachronicznego młodopolskiego języka odnajdują żywą myśl i istotne refleksje” na tem at nurtujących ich tu i teraz kw estii1.

O dpow iedź, że w dziele krytyka znaleźć m ożna wszystko - jakkolw iek praw dzi­ wa - b rzm i dw uznacznie (fatalnie i św ietnie zarazem ), bo, z jednej strony, świad­ czyć może o tym , że Brzozowski nie m iał skrystalizowanego św iatopoglądu i pro ­ gram u, że p isał chaotycznie i w ieloznacznie, że n ie jed n o k ro tn ie zm ien iał swoje przekonania, czy naw et zaprzeczał sam em u sobie2. Z drugiej jednak (jak to już na

Praca naukow a finansow ana ze środków na naukę w latach 2009-2012 jako p ro jek t badaw czy w łasny N r N N103 087637 pt. Stanisław Brzozowski - (Ko)repetycje. Z genealogii nowoczesnej literatury i kultury w Polsce. Praca n iniejsza jest fragm entem

(skrótem ) większego tek stu , któ ry pow stał w ram ach tego projektu.

h ttp ://w w w .k ry ty k ap o lity czn a.p l/

Środow isko „K rytyki P olity czn ej” obrało sobie Brzozowskiego za swojego patrona.

Przegląd takich o p in ii m ożna znaleźć m .in. we w stępie do listów Brzozowskiego. Zob. M. Sroka Legendy Brzozowskiego, w: S. Brzozowski Listy, oprac., przedm . i kom ent. M. Sroka, t. 1, W ydaw nictw o L iterac k ie, K raków 1970. O różnorodnych *

2

2

6

(3)

2

6

6

różnych przykładach przedstaw ili: Tomasz Burek, M ichał Głowiński, Ryszard N ycz)3 - świadczyć może o szczególnym pojm ow aniu przez Brzozowskiego roli i istoty kry­ tyki. O statni z w ym ienionych badaczy niezwykle przekonująco pokazywał, że za­ równo chaotyczna wielość krytycznych zainteresow ań, jak i zm ienność stylów nie są w p rzy p ad k u Brzozowskiego „owocem niekontrolow anej erupcji lekturow ych dy­ w agacji” ani też „świadectw em ewolucyjnego rozw oju” myśli, dają się natom iast ująć jako „nieliniow y przyrost uporczywie ponaw ianych prób w yłonienia m yśli drą­ żącej jeden p roblem ”4. To „drążenie” problem u oraz próby przekazyw ania jego re­ zultatów odbywają się poprzez poszukiw anie coraz to innego filozoficznego języka, poprzez przepracow yw anie kolejnych pojęć, poglądów, lektur.

D opow iedzieć więc trzeba - idąc tro p em tego ro zpoznania - że w dziele Brzo­ zowskiego znaleźć m ożna w szystko, czego p oszukuje now oczesna krytyka i now o­ czesna myśl, w ta k im m .in. znaczeniu, że pojaw iają się tu w zalążkach pro jek ty i strategie, które m ogą być (i są) w różny sposób w ykorzystyw ane przez m yślicieli i krytyków o o d m iennych św iatopoglądow ych o rien tacjach 5. Now oczesność Brzo­ zowskiego polegałaby więc nie tylko na tym , że w ypracow ał - a raczej wypracow y­ wał - poglądy, które są źródłem now oczesnych projektów krytycznych (choć oczy­ wiście i ta k jest), ale też na tym , że zaw arł w swoim m eandrycznym , otw artym , ciągle karm iącym się now ym i in te le k tu aln y m i pożyw kam i i od nowa p rze b u d o ­ wywanym dziele (i szerzej - w n ierozerw alnie splecionym z dziełem życiu) re p e r­ tu a r m ożliw ości, z których korzystać m oże w spółczesna m yśl krytyczna6. A wy­

m ożliw ościach in te rp reto w a n ia tekstów Brzozowskiego św iadczy d o b itn ie recepcja Legendy Młodej Polski, w ychw alanej i ganionej za te sam e, przeciw nie odczytyw ane p rzez in te rp reta to ró w kwestie. Zob. M. G łow iński Wielka parataksa. O budowie dyskursu w „Legendzie M łodej Polski” Stanisława Brzozowskiego, w: tegoż Ekspresja i empatia. Studia o młodopolskiej krytyce literackiej, W ydaw nictw o L iterack ie, K raków 1997; A. M encw el „No! Io non sono morto. . . ”. J a k czytać „Legendę M łodej Polski”?, W ydaw nictw o L iterack ie, K raków 2001.

T. B urek Arcydzieło niedokończone, w: Dalej aktualne, C zytelnik, W arszawa1973; M. G łow iński Ekspresja i empatia; R. N ycz Wywoływanie świata. Zadania krytyki i sztuki w pisarstwie filozoficznym Stanisława Brzozowskiego, w: tegoż Język modernizmu. Prolegomena literackie, L eo p o ld in u m , W rocław 1997.

R. Nycz Wywoływanie świata, s. 120-121. Z d an iem N ycza - p rzy p o m n ijm y - B rzozow skiem u chodzi o w ytłum aczenie „ciągle tego sam ego kluczowego obrazu i filozoficznego p rzeżycia” (p rzek o n an ia o czynnej n a tu ry rzeczy).

W arto też oczywiście w ziąć pod uwagę fakt, iż zarysow ane p rzez Brzozowskiego poglądy i postawy, które dziś (tj. z perspektyw y historycznych dośw iadczeń, z której znam y je jako w pełn i zrealizow ane) w ydają się rad y k aln ie sprzeczne czy odm ienne, w tedy nie były jeszcze tak postrzegane.

O tym re p ertu arze m ożliwości, m ożna by mówić rów nież w kategoriach proponow anych przez P. B ourdieu w takim sensie, w jakim opisując zdobyw anie au to n o m ii pokazuje B a u d elaire’a jako prawodaw cę. Zob. P. B ourdieu Reguły sztuki. Geneza i struktura pola literackiego, przel. A. Z aw adzki, U niversitas, K raków 2001, s. 96-108.

3

4

5

(4)

Kozicka

„Umysł w stanie nieustannego tworzenia"

pracow yw anie poglądów (a także - w ypracow yw anie języka zdolnego do ich w yra­ żania i w drażania) odbywało się n ie u sta n n ie podczas każdorazow ego ak tu k ry­ tycznego czytania i p isan ia.

Takie, idące tro p em rozpoznań G łow ińskiego i Nycza, postrzeganie tw órczo­ ści/p racy krytycznej Brzozow skiego nie jest już dziś niczym odkryw czym , jeśli jed n ak - korzystając z narzęd zi w ypracow anych przez twórców perform atyw nego zw rotu7 - spojrzym y na n ią jako na akt perform atyw ny, jak na d ziałanie rów no­ cześnie sam ozw rotne i „ustanaw iające rzeczyw istość”, w ywołujące „d z ia łan ie” czy­ te ln ik a , to pozw oli to, być m oże, na zobaczenie dzieła Brzozowskiego z jeszcze innej perspektyw y8.

„Perform atyw na św iadom ość” pozw ala pojm ow ać literatu rę/w y p o w ied ź jako akt lub zdarzenie, a takie pojm ow anie jest zarówno bliskie praktyce tekstow ej (pi­ sarskiej) Brzozowskiego, jak i zakorzenione w jego filozoficznych p rz e k o n a n ia c h 9. Z nakom itym p rzykładem takiego połączenia poglądów z p isarską p rak ty k ą - nie

O kreślen ia „zw rot p erform atyw ny” używam tu nie w o d n iesien iu do

sp ek tak u larn y ch p rzem ian w sztuce lat 60., lecz do znam iennej dla lat 90. zm iany perspektyw y badaw czej w filozofii i teorii kultury. Przyczyniła się ona do przeform ulow ania d om inującego sposobu p ostrzegania k u ltu ry jako tekstu i w yeksponow ania jej perform atyw nych cech („k u ltu ra jako p e rfo rm a n s”). W zn am ien n y m dla tego sposobu m yślenia ujęciu, w ypow iedzi perform atyw ne to zabiegi retoryczne, akty językowe podw ażające roszczenia do p rzed staw ian ia rzeczy, pow ołujące coś do życia, organizujące św iat, a nie po pro stu , przedstaw iające to, co jest. Por. np. rozdz. D laczego estetyka performatywności oraz Podstawowe pojęcia w książce E. F isch er-L ich te Estetyka performatywności, przeł. M. Borowski, M. Sugiera, K sięgarnia A kadem icka, K raków 2008; P. A u slan d e r Theory for Performance Studies. A Student’s Guide, R outledge, L o n d o n -N ew York 2008; J. Loxley Performativity, L o n d o n -N ew York 2007; Performanz. Zwischen Sprachwissenschaft und Kulturwissenschaften, hrsg. v. U. W irth , S u h rk am p

W issenschaft, F ra n k fu rt 2002.; A. Z eidler-Janiszew ska Perspektywy performatywizmu, „Teksty D ru g ie ” 2007 n r 5.

N ie jest m oim celem p rzym ierzanie do d zieł Brzozowskiego ko n k retn y ch teorii perform atyw ności, szukam raczej pew nych ogólnych podobieństw m yślowych, in sp iracji, źródeł m yślenia perform atyw nego na gruncie tej szerokiej tradycji now oczesnej, której kodyfikatorem u nas jest w łaśnie Brzozowski.

N ajd o b itn iej pokazał to R yszard Nycz w tekście pod znaczącym tytułem Wywoływanie świata. Przyw ołane w nim zostały zasadnicze cechy p ro jek tu

filozoficznego Brzozowskiego (zw rot od m yślenia w k ategoriach su b stan cjaln y ch do m yślenia w kategoriach funkcjonalnych; o d rzu cen ie opozycji p rz ed m io t-p o d m io t oraz w ytw ór-proces), „ fu n d u ją ce ” jego m yślenie o k u ltu rze, o języku jako „m edium społecznej k o o rd y n acji”, i co za tym idzie p ro jek t krytyczny autora Idei. Te rozw ażania prow adzą Nycza do stw ierdzenia, że w u jęciu Brzozowskiego, „wszystko w pew nym sensie staje się d y sk u rsem ” (s. 131; s. 134-135) i pokazania, że zadanie krytyki Brzozowskiego polegało na b a d an iu „logiki zarazem tw orzenia

i o d tw arzan ia” (poetyki o raz retoryki k u ltu ry ), ja n ato m iast chciałabym wyeksponow ać aspekt perform atyw ny p isarstw a autora Głosów wśród nocy. 7 8 9

2

6

7

(5)

2

6

8

tylko budow ania nowych m yślow ych porządków , lecz także szukania dla n ic h n o ­ wego, odpow iedniego językowego, tekstow ego k sz tałtu - są Idee, o których przede w szystkim pisze au to r Języka modernizmu. W łaściwość ta w równej m ierze odnosi się do w szystkich trzech książek pow stałych w o sta tn ic h la tac h życia Brzozow­ skiego, a więc, obok Idei, rów nież do Legendy M łodej Polski i do Głosów wśród nocy, a także, oczywiście, do Pamiętnika. Co więcej, ta k i sposób ro zu m ien ia p ra c y /a k tu m yślenia oraz p isan ia w idoczny jest już w najw cześniejszych tek stach Brzozow­ skiego10. W opublikow anym w 1904 ro k u M iriamie, a więc w jednym z w ażniej­ szych tekstów program ow ych, w któ ry m krytyk dokonuje ro zrac h u n k u z p ro g ra­ m em m łodopolskim , czytam y m .in.:

Trzeba raz skończyć z m item o jakiejś praw dzie bezw zględnej, poza nam i istniejącej, raz na zawsze określonej i gotowej. Jed y n ą form ą, w której z n am y b yt bezpośrednio, jest czyn, b yt więc nie m oże być czym ś czyn i sam ą m ożliwość jego w ykluczającym . Św iat nie jest, lecz się czyni, o statn im słowem rozw iązania zagadki by tu jest swoboda. Byt będzie tym , czym się sam uczyni, czym m y go uczynim y: jest więc sw obodą.11

Przełom w filozofii, o którym m ówię, na tym w łaśnie polega, że swoboda zajm u je to m iejsce, jakie w filozofii dotychczasow ej zajm ow ał byt skończony i zam knięty. B ytu

-10 Za jed n ą z pierw szych, u d a n ą i n ie u d a n ą zarazem (jak w praw dziw ym performensie, w p rzy p ad k u którego nie m ożna stw ierdzić jednoznacznie czy in terw en cja w idzów jest sukcesem czy porażką) prób „perform atyw nego d zia łan ia krytycznego” Brzozowskiego uznać m ożna tek st Scherz, Ironie und tiefere Bedeutung, n ap isan y w form ie snu, którego głów nym b o h aterem jest porcelanow a figurka M iriam a. C zytelnicy i krytycy zrozum ieli tylko pam fletow o satyryczną „pow ierzchnię” tego tek stu i dlatego Brzozowski poczuł się zobow iązany do w yłożenia swojego

polem icznego stanow iska w tradycyjny sposób (tj. w form ie pow ażnych, racjonalnie uporządkow anych argum entów ). W odpow iedzi na głosy p ro testu Brzozowski n ap isał m .in. „Od roku już też w rozm aitych form ach zw alczam i ośm ieszam to najdrogocenniejsze tabu artystów polskich: M iriam a. O d r o k u j u ż w r o z m a i t y c h f o r m a c h p i s z ę t e n a r t y k u ł , k t ó r y s i e d m i u p o d p i s a n y c h p o d p r o t e s t e m t e r a z d o p i e r o p r z e c z y t a l i . C ó ż m n i e o b c h o d z i t o, ż e k o n c e p t y m o j e u z n a n e z o s t a ł y z a p ł a s k i e , s k o r o s p r a w i ł y t o, c z e g o m p r a g n ą ł , p r z e r w a ł y

s p o k o j n ą d r z e m k ą t y c h , k t ó r y c h o b u d z i ć c h c i a ł e m ” („G łos” 1904 n r 34). W tym sam ym roku w kolejnych n u m erach „G łosu” ukazały się artykuły, w których Brzozowski „pow ażnie” rozpraw ił się z M iriam em (zob. S. Brzozowski M iriam, w: Kultura i życie. Zagadnienia sztuki i twórczości. W walce o światopogląd, w stęp A. W alicki, PIW, W arszaw a 1973).

11 S. Brzozowski M iriam, s. 82. L okalizacje cytatów z pism Brzozowskiego podaję dalej w tekście głów nym (w naw iasie w raz z odpow iednim n u m erem strony) stosując następ u jące skróty: G - Głosy wśród nocy. Studia nad przesileniem romantycznym kultury europejskiej. Z teki pośm iertnej w ydał i przedm ow ą po p rzed ził O. O rtw in, W ydaw nictw o K rytyki P olitycznej, W arszaw a 2007.; I - Idee. Wstęp do filozofii dojrzałości dziejowej, W ydaw nictw o L iterack ie, K raków 1990.; L - Listy, oprac., przedm ., kom ent. i aneksy M. Sroka, t. 2, 1909-1911, W ydaw nictw o L iterackie, K raków 1970.; M - Miriam.

(6)

Kozicka

„Umysł w stanie nieustannego tworzenia"

nie ma. Isto tą św iata jest sw obodne stw arzanie. C zyn i twórczość nie są z łu d zen iem , lecz najw yższą praw dą. D o zro zu m ien ia i u jrze n ia praw dy tej ludzkość dojrzew ała d o ty ch ­ czas. (M, s. 88-89)

Śledząc konsekw encje kolejnych przem yśleń, przepracow ań i przeform ułow ań tzw. filozofii czynu Brzozowskiego m ożna - niejako w yjm ując tę filozofię z k o n ­ te k stu F ichteańskiego, gdzie jej p oczątki - zinterpretow ać ją w całości w k atego­ riac h swoiście pojętego ak tu perform atyw nego.

P rzekonanie, że byt nie jest czym ś stałym i danym raz na zawsze; że m yśl nie o pisuje rzeczyw istości zastanej, u p rze d n iej wobec tw órczości m yślowej, lecz tę rzeczyw istość pow ołuje do istn ien ia prze-pisyw ał/prze-pracow yw ał Brzozowski na różne sposoby, p rzekonując zarów no, że „elem entem , p ierw iastk iem św iata jest w artość - czynne ustanow ienie, nie zaś fakt. N ie istn ie n ie za m k n ięte, m artw e, skończone, lecz czyn jest istotą św iata”, jak i, że „sztuka nie odzw ierciedla biegu życia lecz go tw orzy”12. K onsekw encją przyjęcia ta k ich rozstrzygnięć poznaw czych jest postrzeganie m iejsca i zad ań kry ty k i jako aktów w spółtw orzenia, w spółkon- stytuow ania znaczenia dzieła. W tym sam ym tekście pisze Brzozowski m .in.:

N au k a nie jest w stanie ująć w prost dzieła sztuki. D zieło sztuki, aby być poznane, m usi być odtw orzone, stw orzone na nowo. A kt tw órczy leży na początku w szelkiej d z ia ­ łalności krytycznej i u stanaw iając sam p rz ed m io t jej, rozstrzyga tym sam ym o jej d o n io ­ słości.

II

Spojrzenie na krytykę z często dziś przyjm ow anej i owocnej perspektyw y per- form atyw nej zn a jd u je u zasad n ien ie w sam ym ch arak terze działalności, jaką jest krytyka literacka, jeśli b ędziem y ją traktow ać jako form ę aktyw ności in te le k tu a l­ nej ustanaw iającej określone p rze k o n an ia , ale też eksponującej p o tencjał tkw iący w ak c ie /w y d arze n iu le k tu ry i in te rp re ta c ji. P erform atyw ność tę z jednej strony wiązać m ożna z „dram aty czn o ścią” ak tu krytycznego - w ystarczy przypom nieć

„Lecz przez to w łaśnie, że stanow i w raz z tzw. rzeczyw istością życiową epoki w ielką i n ierozłączną jedność - sztuka nie może być rozpatryw ana od tej rzeczyw istości o ddzielnie. Jed en i ten sam rytm gra i w niej, i w życiu, tylko że w niej rozw ija się on sw obodniej i pełniej [...]. Sztuka wyzwala to, czego życie wyzwolić jeszcze nie jest w stanie, p racu je jed n ak nad tą sam ą, co i życie, treścią, gdyż jest w yrazem tego sam ego m o m en tu duchow ego, k tóry się w życiu odbija, a raczej jest sam a tym d uchem , gdyż o żadnej tran sced en cji nie może być mowy. [...] W to przede w szystkim uw ierzyć, to zrozum ieć p otrzeba, że sztuka jest realnym , istotnym czynem d u ch a, czym ś, co pociąga skutki, stw arza p rzeznaczenie, trzeba zrozum ieć isto tn ą m etafizyczną powagę sztuki. Rozstrzygać o w zajem nej w artości, w zajem nym sto su n k u sztuki i życia, o przew adze jednego n ad d ru g ą - jest z tego p u n k tu w idzenia rzeczą zbędną, jest p ytaniem krzywo postaw ionym . Póki istn ieje twórczość duchow a, możliwość przekraczać zawsze będzie granice realizacji - sztuka będzie,

jak będzie i życie (M, s. 93-94).

2

6

(7)

2

7

0

chociażby wskazyw ane przez, dalekiego od m yślenia z przyw ołanej tu p ersp ek ty ­ wy, Janusza Sławińskiego im m an en tn e podobieństw o w ypow iedzi krytycznej (która „m oże być zwrócona do jednego p a rtn e ra , ale jest jednocześnie dla d rugiego”) do w ypow iedzi postaci dram atycznej (która „wciąga do gry nie tylko in n ą postać sce­ niczną, ale też au d y to riu m na w idow ni”) 13. Z drugiej strony - jak chcą to widzieć dzisiejsi zw olennicy k rytyki zaangażow anej - perform atyw ny w ym iar krytyki p o ­ legałby na tym , że dokonując d z i a ł a n i a na tek stach (zarówno na tych, które są przez n ią czytane, jak i na tych, które są przez n ią pisane) jednocześnie rek o n fig u ­ ru je/zm ie n ia /p rz e tw a rz a zastałą sytuację zarów no w p o lu literatu ry , krytyki, k u l­ tury, jak i rzeczyw istości zbiorow ej14.

P odobne p rzekonanie, że krytyka m oże i pow inna zm ieniać społeczną św iado­ m ość i społeczną rzeczywistość (które dziś m oglibyśm y nazwać św iadom ością per- form atyw ną) tow arzyszyło B rzozow skiem u od p o c z ą tk u jego p isa rsk ie j drogi, o czym św iadczą waga, jaką p rzypisuje działalności krytycznej w życiu zbiorowym , żarliw ość głoszonych poglądów, ostrość ataków połączona z pod n io sły m to n em w ystąpień, w ielość przyjm ow anych postaw, a także otw arty ch a rak te r dyskursu, sposób kom ponow ania w ypow iedzi (jako zb io ru w ielu, często ze sobą sprzecznych m yśli; jako połączenia refleksji krytycznej z udram atyzow anym i dialogam i, scen­ k a m i)15, czy też akcentow anie problem ów języka, w tym zwłaszcza jego poznaw ­ czych, retorycznych, fu n k c ji16. Jed n y m z istotnych św iadectw tej św iadom ości są w ielokrotnie podejm ow ane próby w yjaśnienia w łasnego p ro jek tu krytycznego oraz zdefiniow ania tego, czym jest działalność krytyczna w ogóle. Je d n a z n ajbardziej d obitnych w ypow iedzi na te n te m at zn a jd u je się w liście do Szalitów ze stycznia 1911 roku:

K rytyk nie może C i dać t w o j e g o obrazu au to ra, nie może ci dać żadnej rzeczy, k tó rą ty m ożesz porów nać z d ziełam i [...]. K rytyk daje zawsze silnie udram atyzow ane starcie w łas­ nej duszy z p ro b lem am i wysokiej kultury. Jego pism a są rzeczam i nowym i i m uszą być n im i. Są sam e przez się. [...] K rytyka w ystarcza samej sobie lub nie w ystarcza niczem u. (L, t. 2, s. 532)

13 J. S ław iński Funkcje krytyki literackiej, w: tegoż Dzieło, język, tradycja, t. 2, U niversitas, K raków 1998, s.166.

14 O dw ołuje się tutaj do tez program ow ych Igora Stokfiszew skiego - krytyka zw iązanego ze środow iskiem K rytyki Politycznej.

15 O kluczowej dla Brzozowskiego zasadzie „dram atycznego p rzed sta w ien ia” pisał T. B urek sk u p iając się głów nie na pow ieściach a u to ra Płomieni. Zob. tegoż Arcydzieło niedokończone. N a to m iast otw arty c h ara k te r d y sk u rsu Brzozowskiego znakom icie pokazał M. G łow iński om aw iając i an alizu jąc rządzące nim reguły: w ielkiej p aratak sy i pierw szego p lanu. O bie u m ożliw iają dodaw anie kolejnych racji, p rzyczyniają się do jego otw artego, „ruchom ego” c h arak teru . Zob. tegoż Wielka parataksa.

16 O dośw iadczeniu językowym Brzozowskiego pisał w cytow anym już tekście R. Nycz.

(8)

Kozicka

„Umysł w stanie nieustannego tworzenia"

D opełniona przez au to ra listu deklaracjam i:

Jest to dla m nie m oja form a filozofii, jak dialog dla P latona. W szystko razem jest pozornie tom em studiów, a w łaściw ie tylko w łasną m oją ud ram aty zo w an ą autobiografią. (L, t. 2, s. 532)

N a podkreślenie zasługuje w tych autokom entarzach zarówno samozwrotność (samowystarczalność) aktu krytycznego, jak i jego osobisty ch arak ter (wyekspono­ w ane jako udram atyzow ane starcie „ja” ze światem ). To starcie ze św iatem (z k u ltu ­ rą!) - dynam iczne, dram atyczne, teatralizow ane - w w ielu tekstach jest źródłem kreatyw ności, powoduje, że krytyka stwarza rzeczy nowe, nowe sensy, powołuje do istnienia jakąś rzeczywistość a nie tylko kom entuje i odtwarza („daje obraz”).

W n ierozerw alnym splocie p isan ia i życia upatryw ać też m ożna źródeł to ta ln e ­ go c h a ra k te ru tw órczości Brzozowskiego, w ielotorow ości, w ielopłaszczyznow ości jego działań. I m am tu na m yśli zarów no fakt, że zajm ow ał się on rów nocześnie publicystyką społeczno-obyczajow ą, krytyką literack ą i te a tra ln ą oraz sam ą lite ­ ra tu rą , teorią estetyki i filozofią, a ściślej - szeroko przez siebie pojm ow aną filo­ zofią k u ltu ry 17, jak i znaczący wpływ le k tu r nie tylko na jego w izje i ciągle p rze­ p racow yw ane p ro jek ty , lecz ta k ż e n ie je d n o k ro tn ie , na jego życiow e decyzje. T raktow anie krytyki jako „udram atyzow anej au to b io g rafii” sk u tk u je jednak nie tylko różnorodnością i zm iennością zainteresow ań Brzozowskiego, lecz także n ie ­ przeciętn y m i oczekiw aniam i wobec czytelnika, a co za tym idzie - ogrom ną, p e r­ sw azyjną k o m u n ik acy jn ą, p erform atyw ną siłą tekstów Brzozowskiego. W K ilku

uwagach o stanie ogólnym literatury europejskiej I otw ierających Głosy wśród nocy czy­

tam y m .in.:

W ogóle chciałbym , by c zytelnik zrozum iał, że m oje książki są zawsze system atem w e­ zwań i p o d n iet in telek tu aln y ch : że nie m ają gotowej treści i na próżno by jej w n ich szu ­ kał. M oją rzeczą jest czytelnika ta k zaskoczyć, usytuow ać, by jeżeli chce on zgody z sobą i z życiem , m u siał znaleźć m niej więcej te m yśli, o które m i chodzi. Jeżeli czy teln ik z g ó ­

17 W zw iązku z tym - jak to d o b itn ie u jął A. M encw el - „niezależnie od tego, o czym pisze, jest rów nocześnie m yślicielem społecznym , filozofem i teoretykiem n auki, krytykiem lite ra tu ry i sztuki. A każda tem atyczna «klasyfikacja» jego pisarstw a jest do pew nego sto p n ia sztu czn a ”. We w stępie do Wczesnych prac krytycznych

Brzozowskiego, zatytułow anym Między „nową sztuką” a „społecznym ideałem”. Krytyczna młodość Brzozowskiego, M encw el opisuje też z n am ien n ą dla autora Legendy Młodej Polski „ to ta ln ą ” postaw ę krytyczną: „K rytyka literacka, główny n u rt

pisarstw a Brzozowskiego, staje się więc w ten sposób szczególną grą o wszystko. Żywiołowy rozwój tej gry pow oduje, iż zwłaszcza w tek stach w czesnych wszystkie zakresy d ziałan ia postaw y krytycznej są ze sobą splecione. «Każdy człow iek jest m iejscem , w którym św iat siebie sądzi». To Brzozowski był przede w szystkim sam dla siebie takim m iejscem . D latego pisał tak, jakby na odw rocie k a rtk i p ap ieru znajdow ała się otchłań, a od sposobu jej zap ełn ien ia zależało jego is tn ie n ie ” (A. M encw el M iędzy „nową sztuką” a „społecznym ideałem”. Krytyczna młodość

(9)

IL

I

ry już nie chce dać nie książce, ale sam em u sobie z jej pow odu ani o k ru ch a żywej i w łas­ nej energii, niech lepiej nie czyta tych rzeczy: istn ie ją książki polskie pisane tak, by się d z ie ci p o lsk ie, ły siejące i p o siw ia łe , ale w ciąż p o słu sz n e d z ie c i, u czy ły bez tru d u . (G, s. 5 1 )18

Taki pro jek t czytelnika w łasnych tekstów w ynikał niew ątpliw ie z dośw iadczeń sam ego Brzozowskiego, trak tu jąceg o le k tu rę nie jako przygodę lecz jako zadanie, jako jeden z n ierozdzielnych elem entów pracy krytycznej, w której cudze słowo staje się za-czynem nowej myśli.

III

Typy i efekty żarliw ych le k tu r Brzozowskiego b u d ziły zainteresow anie od sa­ m ego p oczątku refleksji n a d jego pisarstw em , by przypom nieć obrazowe określe­ n ie O stapa-O rtw ina z przedm ow y do Głosów wśród nocy, że studia n a d lite ra tu rą angielską były dla Brzozowskiego „zakisem rozstrzygających p rzesileń w procesie przyspieszonej ferm en tac ji u m y s ł o w e j.” (G, s. 27), czy jego uw agi o tym , że dla Brzozowskiego lu d zie i dzieła, k siążki i tw órcy były od początków jego pracy p o ­ lem raczej prób i eksperym entów dla spraw dzania i stosowania pew nych m etod, spraw dzianów i postu lató w [...] ” (G, s. 41)19.

H isto ria pow staw ania Głosów wśród nocy - znana n am dzięki listo m sam ego autora i dzięki relacjom O stapa-O rtw ina - znakom icie pokazuje n ie u sta jąc y ru ch m yśli Brzozowskiego, w pływ kolejnych, żarliw ie po ch łan ian y ch le k tu r na zm iany koncepcji projektow anej książki, na przepracow yw anie w coraz to in n y sposób i p rzy pom ocy innych twórców, n u rtu ją cy ch go zasadniczych kw estii. S p ek ta k u ­ larn y m p rzykładem takiego przepracow yw ania są dwie w ersje obszernego w stępu Stanisław a Brzozowskiego do tej książki: K ilka uwag o stanie ogólnym literatury eu­

ropejskiej i o zadaniach krytyki literackiej I oraz K ilka uwag o stanie ogólnym literatury europejskiej i o zadaniach krytyki literackiej I I , stanow iące nie tyle dwie, różniące się

od siebie autorską redakcją w ersje tego sam ego tek stu , ile dwa teksty p rzed staw ia­ jące kluczow e dla koncepcji całej książki zagadnienia w zu p e łn ie in n y sposób, w - jak to p o dkreślał wydawca - „odm iennym ośw ietleniu i z innego p u n k tu

widze-18 Ten cytat dobrze ilu s tru je też z n am ien n e dla Brzozowskiego przechodzenie od p rzek o n ań filozoficznych (by przypom nieć cytow any powyżej fragm ent z Miriama) do p ra k ty k i pisarsko-lekturow ej: do p rz ek o n an ia, że nie m a gotowego zam kniętego, skończonego tek stu ani zn aczenia-treści, że trzeba ciągle, w egzystencjalnym „tu i tera z ” w ypracow ywać w łasne p ostrzeganie św iata i przeform ułow yw ać pojęcia służące jego tw orzeniu.

19 Sam Brzozowski, św iadom y tego, „ek sp ery m en taln eg o ”, now atorskiego c h a ra k te ru swej krytyki i pre-tekstow ego trak to w an ia tekstów cudzych, w jednym z listów dotyczących pow staw ania Głosów wśród nocy pisze m .in.: „B row ning - M e red ith - E m erson d a d z ą m i m o ż n o ś ć p o w i e d z e n i a m nóstw a rzeczy o najbardziej now oczesnych postaw ach m yśli i tw órczości [...] (G, s. 32, podkr. moje).

(10)

Kozicka

„Umysł w stanie nieustannego tworzenia"

n ia ”20. K olejnym p rzykładem są - w ypracowyw ane w tych tek stach refleksje me- takrytyczne - p rzechodzące od m etafor do rozbudow yw anych opowieści o krytyku i do dynam icznego kreślenia jego działań i pow inności. B rak nad rzęd n ej m etafo­ ry, u p arte próbow anie różnych p rzen o śn i (m .in. paleontolog, kartograf, n ie u sta n ­ nie czujna straż), przewaga czasowników opisujących d ziałania n a d ep itetam i okre­ ślającym i cechy krytyka potęgują w ieloznaczność, „ruchom ość” zapisu, w skazują na n ie u sta n n ie ponaw iany gest stw arzania w artości, gest b lisk i aktow i perform a- tyw nem u.

Praca krytyczna Brzozow skiego polegała na ciągłym p o w tarz an iu ak tu k ry ­ tycznej le k tu ry i nadbudow yw aniu, w jego tok u , kolejnych w ypow iedzi stanow ią­ cych czynny zapis przem yśleń i krytycznych przeform ułow ań w łasnych poglądów oraz - jednocześnie - dyrektyw do takiej samej in te le k tu aln ej pracy dla czytelnika tych zapisków . W tym perform atyw nym geście pow tarzalność ak tu czytanio-pisa- nia łączy się z w ypracow yw aniem kolejnych w ariantów refleksji o ch arak terze fi- lozoficzno-kulturow ym . A ta k ie p o strzeg an ie a k tu le k tu ry nasuw a skojarzenia z p ro jek tem R olanda B arth es’a (z tym , dodajm y, co zostało u znane za istotny w kład B arth es’a w „zw rot p erform atyw ny”), polegającym na u sta n aw ia n iu konstytutyw ­ nego zw iązku pom iędzy p isaniem , czytaniem i krytyką; oraz z koncepcją te k stu jako procesu, jako „p raktyki w ytw arzania zn aczeń ” . P rzypom ina też Barthesow - ską koncepcję le k tu ry opartej na otw ieraniu się na „pracę nieskończonych ko­ dów ”, lektury, podczas której „czytelnik nie deszyfruje, lecz tworzy, tasu je języki, pozw ala im się nieskończenie i n ie stru d ze n ie przenikać: sam jest tym p rz e n ik a ­ n ie m ”21. Tak ro zu m ian a le k tu ra, jak też rów nolegle do niej u praw iana m yśl k ry­ tyczna, m ają ch a ra k te r aktywnego, duchow ego i intelek tu aln eg o (ale też cielesne­ go, szczególnie jeśli brać po d uwagę chorobę Brzozowskiego i jej wpływ na sposób, w jaki pracow ał) działania. U m ożliw ia ono w praw ianie używ anych, u ta rty ch po ­ jęć w stan nieoczyw istości, spraw ia, że - zgodnie z p rze k o n an ia m i autora Głosów

wśród nocy - „krytyk jest głębokim tw órcą” (G, s. 49).

Pozwala to, jak sądzę, postrzegać Brzozowskiego jako rep rez en ta n ta nowoczes­ nej, krytycznej literatu ry , w ram ach której czytanie i p isan ie stają się sposobem dośw iadczania i uprzyw ilejow anym dyskursem społecznym , stają się „za-czynem ”, czynem , działaniem . Bo przecież - jak pisze Brzozowski - krytyk „m usi urodzić

20 P rzypis O stap a-O rtw in a do tekstu K ilka uwag o stanie ogólnym literatury europejskiej i o zadaniach krytyki literackiej I I (G, s. 109). A n a liz a/le k tu ra obu w stępów do Głosów wśród nocy stanow i isto tn ą część przedstaw ionej tu w skrócie pracy.

21 Cyt. za: M .P. M arkow ski Ciało, które czyta, ciało, które pisze, w: R. B arthes S /Z , przeł. M .P. M arkow ski, M. G ołębiew ska, KR, W arszaw a 1999, s. 30. R adykalnie odm ienne są u obu tych krytyków role przypisyw ane lek tu rze (dla B rzozow skiego to

odpow iedzialne zadanie, dla B arth es’a - przyjem ność), ale sposób pracy tekstem i rep erk u sje krytycznej lek tu ry w ydają m i się bliskie. Ź ró d eł tej „bliskości” upatryw ać m ożna w zasadniczych p rzek o n a n iach dotyczących isto ty krytycznego

m yślenia, roli „innych głosów ” w k ształtow aniu w łasnej św iadom ości.

2

7

(11)

27

4

z siebie z ie m ię . . . ”, m u si „budow ać k raj, k lim at, ziem ię dla istot, któ re n ie tyle są, ile raczej zapow iadają swoją przyszłą m ożliw ą n a tu rę ” (G, s. 49).

Abstract

Dorota KOZICKA

Jagiellonian University (Kraków)

“ The incessantly creating mind” . Performativity of Stanisław Brzozowski’s criticism

An attempt is offered at reading Stanisław Brzozowski's criticism with use of tools provided by the performative turn. Thus, criticism appears as an event that establishes reality and triggers action on the part of the reader. This approach is rooted in Brzozowski's own philosophy: he namely claimed that being is not a permanent once-for-ever-given entity, while thought does not describe a ready-available reality - calling it into being, instead. A performative dimension of criticism is visible in the dramatism of his writing, in a theatralisation of the clash between the ‘I' and the world-and-culture, as well as in the conviction that action performed on texts (commenting other authors' texts and creating one's own) transforms the reality of culture as well as the collective reality.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nie da się jednak w pełni odnieść do twórczości Ignacego Krasickiego poglądu Łempickiego na ironię oświeceniową, według którego pomimo swych pozytyw nych

przezwyciężyć nasuw ające się trudności przez odpraw ianie synodów diecezjal­ nych.. A by pobożny zapał do reform y nie uległ oziębieniu przez długie

Urbanowski zastrzega co prawda, że fi lozofi a Brzozowskiego jest wielowątkowa i nie daje się łatwo zaszufl adkować jako lewicowa lub prawicowa; niemniej, doprowadzając do

First, I briefly explore two highlights of tourism politics during state socialism in Poland, showing how political changes affected the nature of travel for eve- ryday citizens

4 Dz.U. Zakrzewski, Skarga konstytucyjna a kontrola konstytucyj­ ności prawa miejscowego, „Przegląd Sejmowy” 1998, nr 5, s.. Ostapski, A kty prawa miejscowego stanowione

By setting the flux equal to the open water evaporation and setting the matric potential to a value corresponding to the relative humidity of the atmosphere, the outflow of water

Drivers hardly are distracted by route guiding pictogrammes in the encounter situation, but in incident situations the presentation of a stimulus at a moment when subjects watch

wave was modelled in the sane way as for the partly captive test, and the saine methods of self-propulsion and steering were used as for the free running simulations with the Series