13 ksi?zeczek do wyboru za 3 z?.
Przesy?ka bezp?atna - pieni?dze przy zamówieniu
Obs?aloliuj?cy mniej nit 13 ksi??eczek, p?ac? po 30 gr.
od sztuki i 20 gr. za przesy?k?.
Zaznaczone gwiazdk? - odpowiednie dla m?odzie?y,
1. "Sfa?szowany testament" W. Bilon,
2... Soliman I Roksolana" Melcer,Rutkowska.
3••• Ka?? Mikotaja 11" J. ?u?yc •
•• ..2ywot Nerona" J. Ejsmond,
S. "Timurlenk" J. Bandrowski.
-6 •• .Mord Cezar. l ?mier? Kleopatry" Prof. dr. Górka.
1... 2elazn. dziewica" Melcer.Rulkowska.
·S ••• Naszyjnik: Królowej" Sieroslewski,
-9••• Bohaterowle Krzy ta" prof. dr. O. Górka.
]0••• Kurtyzany Rzymu" dr. Skarbek Tluchowski,
11••• Kawaler Lauzun" dr. Zajqczkowski.
12.• ,'tysi?o dziwów prawdziwych" J. Tuwim.
·13. HGwiazc?1 filmowe" L. Brun,
H•• Lady Hamilton l lord Nelson" Melcer.Rufkowska.
]5 •• ,1'ajemnica pochodzenia Franciszka Józefa" Nowicki.
16, •• Taiemnlce amuletów I talizmanów" l. Tuwim.
?7 ••• Korsarze 1914 f." St. Wojfkiewicz.
-13. ..Bia?y burnus l ezarne oczy" Ploir Lot.
'19 ... Kapitan Scott" prof. dr. St. Nowakowski.
?o. "J. Kr. Mo?? Slsowath" K. Sieroszewski.
21••• Pi?kna Doboszanka" St. Cteszkowskt.
?2 Ciupasem na Syberje" W. Sieroszewskt,
23 Tzeu-Hi w?adczyni bokserów" M. Kuncewiezew ••
·24 2 tronu na szafot" L. Cboromenskl,
25 Proces Blsplnga' Adwokat Okr?t.
"26 Zabobony my?liwskle" J. Ejsmond.
77• ..Mata.Harf, tancerka-szpieg" M•• J. Btisre ..
-28 ••• Wypraw. na Ewerest" ln?, LIbIItIski.
29 Traglczn. milo46 O?wi?cimów" W. Rutkowek •.
30 Dando?o Joanna D'Arc" prof. dr. Górka.
31. •• Proces Capelle.Lafarge" Mar}6 Szpyrków".,
32;, ..Jak nbllem Rasputina" Puryezklewlcz,
-.H •• .Grób na Falklandach" St. Wojfklewicz.
34. "Kochanka Franclszka Józefa" A. Nowlckl,
35.36. "Warszawa w ogniuI" Wojtklewlcz, Rufkowd:a.
37... Skanderbeg. lew Alban]!" J. Bandrowski.
-38. ,,!'pu?kownik Mlasojedow" Breszko.Breslkowskl.
39 ... Za kr?giem polarnrm" W. Sieroszewski.
'i0. "Dwaj Zbrodniarze' Dr. Hofmokl,Osfrowskl.
41. ..Zdobywanic Syberjl" Prof. Dr. St. Nowakowski.
-42 •• ,John Bi? Poot" IVatro,Przewlocki. '
··41. "Powstani c gruzi?skie 1924 r," Bres7ko,Breszkowski.
44AS ... Czarny Czarownik" F. A. Ossendolvski.
?6 ••• Zemsh lorda Fischera" St. Strumph, Wojlklewlcz.
47• .,Sara Bernard" Skarbek.
4? .... 15.000 klm. przez l?dy f morza" Por. Lepeckl.
"'I ••• Tra?edj8 w Meyerlinku" A. Nowicki.
a .:z, tAjników earsldej policji" KO?Zko, b. tref p. n. ROlji.
OP?ATA POCZTOWA RYCZA?TEM
Nr. 172. Nr. 172.
BIBLJOTECZKA '
HISTORYCZNO - GEOGRAFICZNA
CYKL MORSKI
BRONIS?AW FALK .
.
Za[a?ta Za[I?Vf?a
Jt6J
Nie k?ama? - _ NIe nudzi? -
bawi?c. , $ ucz?c.
$
..
T-WO WYD ,RÓJ" S. Z. O
Tomiki biblioteczki historyczno - geograficzne)
s? ??czone w nast?puj?ce cykle:
,.S?YNNI KOCHANKOWIE" Nr. Nr. 2, I?. 14, 104, "I, 129.
,.ROSJA NA RUBIE?Y" Nr. Nr. 3, 32, 43. 63, 74, 80 88.90 93 98
119. 121. ' '"
"W?ADCY" Nr. Nr. 4. 20, 23, 53. 103
"PIORUNY I B?YSKAWICE WSCHODU" Nr. Nr. S, 37, 54, 66.
"JAK UMIERALI WIELCY LUDZIE" Nr. Nr. 6. 9, 30.
"CYKL OBYCZAJO?Y" Nr. Nr. 7, 10. 65, 68, 81, 94. 155, 158. 161.
"WIEKlE PROCESY' Nr. Nr. I. 8, 24. 25. 31, 40. 67, 89, 133 .
.. EKRAN I SCENA" Nr. Nr 13. 47. 57. 71. 86. 136 .
•,ZMIERZCH HABSBURGÓW" Nr. Nr. 15. 34.49. 55, 92 •
•,CYKL MORSKI" Nr. Nr. 17. 33. 46. 59-60. 91. 105, 107, 112, 117. 120.
125. 127. 131. 137. 141, 144. 145. 153, 159. 166. 172.
,.POLACY NA SZLAKACH SWIATI\" Nr. Nr. 18. 22, 39, 42. 44-45. 48.
58.61,72. 108. 140. 154. 162
,.ZDOBYWCY I OOKI?YWCY ?WIATA" Nr. Nr. 19,28,41.77, 114.
"CYKL MY?LIWSKI" Nr. Nr. 26 52
"CYKL SZPIEGOWSKI" Nr. Nr. 27. 38. 51, 69. 76, 82, 84. 87. 96. 99.
110. 118. 130. 157. 163.
"CYKL KRYMINALNY" Nr Nr. 50.73. 75.95, 113. 132. 141, 148. 150,
1(:4 170 171 173-4.
"CYKL LOTNICZY" Nr Nrf 79. 85i 102. 124, 128. 134-135.
"WOLA I PRACA" Nr. Nr. 62, 109. •
"POLSKI CYKL OBYCZAJOWY" Nr Nr. 21, 29. 50. 78, 83, 94, 138-130,
146. 155. 158. 161, 165. 169.
"SWlAT DZIWÓW" Nr. Nr. ll. 16. 64. 81. 115-116. 122-123. 126,
140-143. 149. 151-152. 160, 167--168 .
..WALKA O NIEPODLEG?OS?" Nr. Nr. 35-36. 70. 100-101.
,.CYKL SPORTOWY" Nr. Nr. 35-36. 70. 100-101.
, SPISKIl Z.l\MACHY" Nr. 106. •
U01371
ZNALEZIENIE ?AGLOWCA
,
,
•
Kiedy w po?owie grudnia 1872 r. za-
win?? do portu w Gibraltarze ma?y bryg
"Mary Celest?", znaleziony na Oceanie
Atlantyckim przez statek angielski "Dei
gratia", nikt nie przypuszcza? zapewne,
?e stanie si? on wkrótce przedmiotem
ogólnego zainteresowania, a losy jego te-
matem jednej z najwi?kszych morskich
legend nowoczesnego ?wiata.
A jednak szczegó?y, odnosz?ce si? do
znalezienia tego statku, by?y tak niezwy-
k?e, ?e sk?oni?y ówczesnego prokuratora
generalnego w Gibraltarze, Mr. Sal1y
Flood'a do wyznaczenia komisji ?ledczej,
której celem mia?o by? stwierdzenie po-
wodów opuszczenia okr?tu przez za?og?
przekonanie si? o jej losach.
W my?l zezna? dowódcy "Dei gratia"
kapitana Moorhouse'a i jego porucznika
Devean, "Mary Celest?", która znalezio-
n? zosta?a bez za?ogi na pe?nem morzu,
zd??a?a z rozwini?temi ?aglami, nie zba-
czaj?c z okr?towego szlaku, w stron?
Gibraltaru t. j. miejsca swego przeznacze-
nia. P?yn??a w ten sposób oko?o dziesi??
dni, co wydaje si? rzecz? wprost niepra-
wdopodobn?. Jakkolwiek bowiem mary-
narze "Dei gratia" zeznali, ?e na pok?a-
dzie brygu znaleziono ubrania za?ogi, pe-
wien zasób pieni?dzy, a nawet niespo?y-
te ?niadanie pozostawione jakby w po-
?piechu, to ksi?ga okr?towa dowodzi?a,
?e od dziesi?ciu dni nie by?o na statku
?ywej duszy. W istocie, nie znaleziono na
pok?adzie nikogo, jakkolwiek prowadz?-
cemu poszukiwania porucznikowi za?ogi
"Dei gratia" wyda?o si?, ?e wspomniane
wy?ej ?niadanie by?o sporz?dzone nie-
dawno i jeszcze ciep?e. W kabinie za?ogi
znajdowa?y si? trzy kufry marynarskie j
trzy ?wie?o wyprane koszule wisia?y na
sznurze, a na pod?odze le?a?y fajki i ty-
to?. Dokumenty okr?towe przepad?y bez
?ladu, poza dziennikiem podró?y, podo-
bnie jak i instrumenty ?eglarskie. W ka-
jucie kapitana znaleziono kufer z suknia-
mi kobiecemi, maszyn? do szycia z stoj?-
c? na niej buteleczk? oliwy i co ciekaw-
sze co? w rodzaju niewyko?czonej su-
kienki dzieci?cej wzgl?dnie ma?ego dzi.e-
ci??ego ubrania. Ubranie kapitana, rów-
nie jak jego buty i czapka znajdowa?y si?
tu równie?, W kajucie porucznika jedy-
nym godnym wzmianki przedmiotem by-
?a kartka papieru z szeregiem dodanych
do siebie cyfr w trzech kolumnach, które
przedstawia?y sum? ?o?du marynarzy.
Zapasy okr?towe sk?ada?y si? z sze-
regu beczek solonego mi?sa, pewnej ilo?-
ci konserw i sporego zapasu sucharów -
wszystko w stanie zupe?nie dobrym. ?a-
dunek stanowi?y w wi?kszej cz??ci ba- ry?ki tranu.
Maszty i ?agle brygantyny nie wyka-
zywa?y ?adnych uszkodze?, któreby t?o-
maczy?y opuszczenie jej przez za?og?,
W zamku od kasy okr?towej, któr? prze-
transportowano na "Dei gratia", tkwi?
klucz, ale zawarto?? kasy wydawa?a si?
. .
nienaruszona.
Ostatnia wzmianka w dzienniku okr?-
towym z dnia 24-go listopada, godziny
li-ej rano, ?wiadczy?a, ?e "Mary Celest?'
znajdowa?a si? wówczas pod 36° szero-
ko?ci pó?nocnej i 27° d?ugo?ci zachodniej
i ?e pogoda by?a pi?kna.
Zdaniem kapitana Moorhousc'a na po-
k?adzie brygu zaj?? musia?y 24-go listo-
pada jakie? bli?ej nieokre?lone wypadki,
które sta?y si? powodem opuszczenia go
przez za?og?. Zabranie jej przez jaki?
inny statek nie wchodzi?o w rachub?, gdy?
w tym wypadku dowódca ratuj?cego za-
?og? okr?tu nie porzuca?by "Mary Cele-
steli, która by?a w dobrym stanie tern
bardziej, ?e Wyspy Azorskie znajdowa?y
si? w pobli?u. Wykluczone by?o równie?,
aby 24-go listopada t. j. w czasie przeja-
zdu "Mary Celest?" obok Azorów, gro-
zi?o statkowi jakie? niebezpiecze?stwo,
gdy? w tym wypadku za?oga jego stara-
?aby si? albo wyl?dowa? na wyspach al-
bo doprowadzi? do nich sam okr?t.
Zreszt? ?odzie "Mary Celest?" (wszyst-
kie) znajdowa?y si? na statku, a drobiaz-
gowe ogl?dziny dowiod?y, ?e nie spusz-
czano ich na wod? od dawna. By?o da-
lej rzecz? nieprawdopodobn?, aby upro-
wadzono za?og? na ?odziach przyby?ych
z wysp Azorskich, z których najbli?sze
t. j. Santa Maria znajdowa?a si? w od-
leg?o?ci 70 mil. Znalezienie i u?ycie
przez marynarzy "Mary Celest?" jakiej?
?odzi bezpa?skiej równie jak osi?gni?cie
zi?mi wp?aw nie mog?o wchodzi? w ra-
chub?.
Je?li zagadk? by? sposób, w jaki za-
?oga "Mary Celeste" statek opu?ci?a, 10
równie tajemnicze by?y i sk?aniaj?ce j?
do tego powody. ?adnych ?ladów gro??
cej okr?towi katastrofy, ?adnych ?lad?-w
gwa?tu lub choroby. Wszystko zdawa?o
si? by? w porz?dku, a jednak za?oga
brygantyny jakby si? rozp?yn??a w po-
wietrzu.
?ledztwo, nakazane przez Mr. Sally
Flooda, i drobiazgowe, kilkakrotne ogl?-
dziny opuszczonego ?aglowca, dokona-
ne w Gibraltarze przy pomocy. nurka,
doprowadzi?y z jednej strony do znale-
zienia na przodzie okr?tu uderze? estrem
narz?dziem tu? ponad linj? zanurzenia
si? statku, z drugiej do wykrycia na po-
k?adzie sternika krwawych plam. Ko-
misja ?ledcza przysz?a do przekonania,
?e uszkodzenie statku by?o umy?lne,
a plamy krwawe dowodzi?y, ?e na po
k?adzie odegra? si? jaki? dramat. W prze-
konaniu tern utwierdzi?o Mr. Sally Flo-
oda znalezienie na "Mary Celest?" szpa-
dy pokrytej rdzawerui plamami, któr?-
jak twierdzili znawcy - starano si? przed
w?o?eniem do pochwy oczy?ci?. Przypu-
szczano nawet, ?e uszkodzenie przodu
okr?tu dokonane zosta?o przy pomocy
tej w?a?nie szpady, aby usun?? z niej
plamy krwi i zatrze? ?lady zbrodni.
WYNIKI ?LEDZTWA.
Sprawa przedstawia?a si? bardzo ta-
jemniczo. Znajdywano ju? nieraz opusz-
czone na morzu okr?ty, ale za?oga ich
zawsze wraca?a do portu. Tym razem
o ludziach z "Mary Celest?" wszelki
s?uch zagin??. Trudno si? wi?c dziwi?, ?e
my?l o wymordowaniu lub uprowadzeniu
za?ogi w jakim? bli?ej nieokre?lonym
celu narzuca?a si? w?adzom angielskim
sama przez si?, ?e ?ledztwo prowadzono
w tym kierunku i, ?e szczegó?y jego,
ujawnione dopiero w kilka miesi?cy pó?-
niej, poruszy?y opinj? ogó?u.
'Okoliczno?ci, w?ród których znale-
ziono opuszczon? przez za?og? "Marv
Celest?" ?1ie zmienia?y w niczem faktu
?e kapitanowi Moorhouse'owi nale?a?a
si? ustanowiona przez prawo nagroda za
jej uratowanie. Zarz?dzone ?ledztwo mu-
sia?o jednak opó?ni? jej wyp?at?. Proku-
ratorji angielskiej chodzi?o wpierw o
stwierdzenie, czy za?oga "Mary Celest?"
nie· wyl?dowa?a w jakim? porcie i nie b?-
dzie mog?o dostarczy? wa?nych dla wy-
ja?nienia tajemnicy wskazówek. Ale
wszelkie poszukiwania, nakazane przez
w?adze angielskie i ameryka?skie i pro-
wadzone sumiennie przez cztery tygod-
nie, pozosta?y bez rezultatu.
Mr. Sall y Flood przyszed? zatem do
przekonania, ?e:
1) kapitan "Mary Celest?", nazwi-
skiem Briggs, ?ona jego i dziecko zostali
zamordowani,
2) za?oga brygantyny, która pope?ni-
?a zbrodni? pod wp?ywem alkoholu, zo-
sta?a zabran? przez jaki? nieznany okr?t,
p?yn?cy w stron? Ameryki,
3) "Mary Celesteli zdan? zosta?a na
?ask? losu po dokonaniu pewnych uszko
dze?, które mia?y nasun?? przypuszcze-
nie, ?e s? rezultatem zderzenia si? jej z
jakim? innym okr?tem lub ska?? podwod-
n? i WpOlC w za?ogi przeje?d?aj?cych
statków przekonanie - gdyby statki te
mija?y "Mary Celest?" w pewnej odle-
g?o?ci - ?e ratowanie jej si? nie op?aca.
W?a?ciciel okr?tu, Mr. J. H. Winche-
ster , który sam przyby? do Gibraltaru,
nie móg? udzieli? ?adnych wyja?nie?, ale
do wyników ?ledztwa. odnosi? si? z re-
zerw?. Przedstawi? on w?adzom angiel-
skim list? za?ogi, która, oprócz kapitana
Briggsa, jego ?ony i 'porucznika Bilsona,
sk?ada? si? mia?a z czternastu maryna-
rzy, ale o?wiadczy?, ?e obecno?? na bry-
gu siedmio lub o?mioletniego dziecka
wydaje si? mu niepodobie?stwem. W
przekonaniu tern utwierdzi? go nega-
tywny wynik analizy s?dowej rdzawych
plam na znalezionej szpadzie, które, jak
si? okaza?o, nie by?y krwi? ludzk? i opin-
ja w?adz ameryka?skich, które wbrew
przypuszczeniom Mr .• Sally Flooda nie
s?dzi?y, aby w danym przypadku chodz?o
o morderstwo.
i
Mimo to Mr. Sally Flood nie zmieni?
swego przekonania i prowadzi? ?ledztwo
w okre?lonym przez siebie kierunku
ku wielkiemu niezadowoleniu kapitana
"Dei gratia", który czeka? musia? na
przepisan? przez prawo nagrod? .
.J akie by?y przyczyny tego post?po-
wania?
Faktem jest, ?e mirrio braku dowodów
prokuratoria angielska podejrzewa?a ka-
pitana Moorhouse'a o zatajenie decydu-
j?cych dla wyniku ?ledztwa szczegó?ów.
W my?l zezna? dowódcy !,Dei Gra-
tia", "Mary Celest?" znalezion? zosta?a
pod 37° szeroko?ci pó?nocnej i 18° d?u-
go?ci zachodniej, oko?o. 500 mil od przy-
l?dka Saint Vincent. Od 28 listopada t. j.
dnia opuszczenia Jej przez za?og? p?y-
n?? mia?a sama w stron? Hiszpanji, nie
zwracaj?c uwagi I?adnego z okr?tów,
które mija?y j? dziesi?tkami. Czy nie wy-
daje si? cudem, ?e statek zdany na ?ask?
losu b??dzi? z rozwini?terui ?aglami przez
dziesi?? dni po morzu tak ucz?szczanem
i ?e nie znalaz? si? ?aden kapitan, który-
by skorzysta? z nadarzaj?cej si? sposob-
no?ci zdobycia bez wysi?ku pon?tnej na-
grody za ocalenie brygantyny?
Notatka z dnia 24-go listopada w
dzienniku okr?towym ,/Mary Celest?"
me by?a jednak niezbitym dowodem
opuszczenia statku przez za?og? w?a?nie
w podanym wy?ej czasie. Trudno przy-
pu?ci?, aby prokuratorja nie wiedzia?a,
?e kapitanowie statków handlowych nie
prowadzili podówczas dzienników okr?-
towych z wielk? dok?adno?ci?. Byli to
.. ludzie przewa?nie bez wykszta?cenia, nie
lubi?cy pisa? i ograniczaj?cy si? w swych
notatkach tylko do rzeczy koniecznych.
Nie ulega w?tpliwo?ci, ?e kapitan "Mary
Celeste" nie by? wyj?tkiem. W istocie,
od czasu swego odjazdu z Nowego Yorku
Briggs umie?ci? w dzienniku okr?towym
tylko siedem notatek z których przedo-
statni? w dniu 29-go listopada, a wi?c
na pi?? dni przed starsz? notatk? z 24,
która mia?a ?wiadczy?, ?e od tego czasu,
"Mary Celest?" by?a statkiem bezpa?-
skim. Dziennik okr?towy w ten sposób
prowadzony nie dowodzi? niczego, a in-
nych dokumentów na pok?adzie "l\lary
Celest?" nie znaleziono. Brak tych pa-
pierów wydawa? si? w?adzom angielskim
wysoce podejrzany.
Podró? "Mary Celest?" od 24-go li-
stopada do spotkania si? jej z okr?tem
kapitana Moorhouse'a by?aby jednak nie
tylko zagadkow?, ale wprost cudown?.
Gdyby nawet przyj?? za pewnik, ?e sta-
tek ten opuszczony zosta? przez za?og?
w podanym wy?ej czasie, w pobli?u
wyspy ?w i\1icha?a, to w ?adnym wypad-
ku nie móg?by w dziesi?? dni pozruej
znale?? si? pod 37° szeroko?ci pó?nocnej
i 18° d?ugo?ci zachodniej. W my?l praw
natury "Mary Celest?" znoszona pr?dem
w kierunku po?udniowo - wschodnim,
wobec dm?cego w tym czasie wiatru od
pó?nocnego - zachodu (wed?ug raportów
meteorologicznych z Fayal) musia?aby
si? znajdowa? w dniu 4 - tym grudnia
gdzie? na po?udnie od Santa Maria (Azo-
ry) po podró?y nie d?u?szej od 170 mil.
A jednak kapitan Moorhouse znalaz? j?
o 540 mil na zachód od Przyl?dka Saint
Vincent w odleg?o?ci 550 (!) mil od miej-
sca domniemanego opuszczenia jej przez
za?og?.
Prokuratoria w Gibraltarze zdawa?a
sobie spraw?, ?e bryg ameryka?ski nie
posiada? ?adnych nadnaturalnych w?a?-
ciwo?ci i ?e w okresie od 24-go listopada
do 4-go grudnia musieli znajdowa? si? na
nim jacy? ludzie. Wed?ug wszelkiego
prawdopodobiellstwa w?adze angielskip
by?y przekonane, ?e w dn. 4-tym grudnia
ludzie ci nagle znikn?li i ?e kapitan Mo-
orhouse móg? udzieli? wskazówek, co
si? z nimi sta?o.
Ale kapitan Moorhouse nie by? bar-
dzo rozmowny. W zeznaniach swoich
trzyma? si? ?ci?le pierwszego swego ra-
portu. Co wi?cej, stara? si? pewne fakty
wyt?omaczy? w naturalny sposób, poda-
j?c np., ?e znalezione na "Mary Celest?"
jeszcze ciep?e ?niadanie nie dowodzi, aby
na statku przebywali w tym czasie jacy?
ludzie, gdy? kawa mog?a by? wygrzana
przez operuj?ce w po?udnie s?o?ce.
W ten sposób min??y trzy miesi?ce.
Hipoteza morderstwa wydawa?a si? ':0-
raz mniej prawdopodobn?. W?adze ame-
ryka?skie wogóle nie bra?y jej pod uwa-
g?. Trzeba by?o ?ledztwo uko?czy?.
I kapitan Moorhouse otrzyma? nagro-
d? w wysoko?ci 1700 funtów szterlingów
t. j. pi?t? cz??? warto?ci statku. Cyfrl
ta by?a ni?sz?, ani?eli si? spodziewa?.
Ale dla powodów, które nie zosta?y wy-
szczególnione - by? mo?e dlatego, ?e
wed?ug zdania s?dziów kapitan Moor-
house wiedzia?, gdzie jest za?oga "Mary
Celest?" - "Dei Gratia" otrzyma?a na-
grod? za "udzielenie pomocy znajduj?ce-
mu si? w niebezpiecze?stwie statkowi"
a nie za uratowanie opuszczonego okr?-
tu.
Ale zagadka pozosta?a nierozwi?zan?.
LEGENDA.
Trzy pokolenia sili?y si? nadaremnie
na wyja?nienie przyczyn, które sk?oni?y
za?og? "Mary Celest?" do opuszczenia
jej na pe?nem morzu. Z dobrze wiadomych
przes?anek wyci?gano wnioski najfan ta-
styczniejsze, tworz?c szereg hipotez,
które rozwiewa?y si?, jak dym. Tysi?ce
ludzi zadawa?o sobie trud rozpatrywania
najmniej szych szczegó?ów tej sprawy. A
jednak mimo wszystko losy "Mary Ce-
leste", od chwil wyjazdu jej z nowojor-
skiego portu do spotkania si? z okr?tem
kapitana Moorhouse'a, pozosta?y tajem-
nic?.
Trudno si? dziwi?, ?e sprawa znale-
zienia "Mary Celeste" w tak niezwyk?ych
okoliczno?ciach sta?a si? niewyczerpanem
?ród?em najrozmaitszych "morskich" po-
wie?ci i opowiada?, któremi karmiono
publiczno?? przez d?ugie dziesi?tki lat.
Pierwszym i dzi? "klasycznym" ju?
romansem na ten temat by? napisany na
podstawie wiadomo?ci og?oszonych przez
pras? bosto?sk? utwór W. Kleina. wyda-
ny w 1885 r. p. t. "Zagadka Morza".
?: ??"';4.Tie?ci tej w za?o?eniu swojem
wprost ?miesznej, operuj?cej przes?a?-
karni fatalistycznemi (nieszcz?sna trzy-
nastka - liczba jad?cych na okr?cie
osób) autor stworzy? wzór dla ca?ej fa-
langi powie?ciopisarzy, którzy szczegó?y
urz?dowego sprawozdania Mr. Sally Floo-
da zu?ytkowywali odt?d z niezwyk?em
upodobaniem, naginaj?c je zawsze do swo-
ich potrzeb.
Co pewien czas og?aszane by?y w naj-
rozmaitszych dziennikach i tygodnikach
•
w Anglji i Ameryce konkursy literackie
na najlepsze rozwi?zanie zagadki "Mary
Celest?". Rezultatem ich by?y stosy mniej
lub wi?cej sensacyjnych nowel, opowia-
da? i powie?ci. Trudno bawi? si? w ich
wyliczanie.
Najpopularniejsz? wydawa?a si? przez
pewien czas hipoteza, podana przez jed-
nego z angielskich dziennikarzy, który
przypusza?, ?e ca?a za?oga "Mary Cele-
ste" zosta?a otruta przez kucharza okr?-
towego, a zw?oki ofiar wrzucone do mo-
rza, ·gdzie pod??y? za niemi zabójca, po-
rwany przez fale podczas burzy. Jeden
z najg?o?niejszych wspó?czesnych powie?-
ciopisarzy angielskich A. C. Doyle, kto-
ry równie? da? si? wci?gn?? IW "wir docie-
ka?, kaza? za?odze zgin?? z r?ki murzy-
na - pasa?era i jego wspólników - ma-
rynarzy, którzy po wyl?dowaniu na wy-
brze?ach Afryki zdali okr?t na ?ask?
losu.
Ale to nie wszystko. Zagadka "Mary