• Nie Znaleziono Wyników

Artykuł Tadeusza Wawryna z 1974 roku – „30 lat pszczelarstwa lubelskiego”

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Artykuł Tadeusza Wawryna z 1974 roku – „30 lat pszczelarstwa lubelskiego”"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Dr Tadeusz Wawryn

30 lat pszczelarstwa lubelskiego

Już w pierwszych miesiącach po wy- zwoleniu niemałą rolę w odbudowie ży- cia gospodarczego naszego kraju ode- grał region lubelski. Również pszczelar- stwo, poważnie zniszczone działaniami wojennymi, szybko się tutaj rozwijało.

W Lubelskiem zawsze zresztą było ono silne i miało swoje bogate tradycje.

Po wojnie było w kraju około 500 tys.

rodzin oraz 100 tys. pasiek. W woj. lu- belskim liczby te wynosiły odpowied- nio 150 tys. i 11 tys. Już z tych danych można wyciągnąć wniosek, że Lubelsz- czyzna była (zresztą jest do chwili obe- cnej) największą bazą pszczelarstwa, dostarczającą krajowi najwięicej mio-

du j wosku.

Zaraz po wyzwoleniu zorganizował się na Lubelszczyźnie zespół działaczy wykazujący wiele inicjatywy w odbu- dowie pszczelarstwa, w tworzeniu or- ganizacji i instytucii pszczelarskich (przede wszystkim placówek nauko- wych oraz spółdzielczości, jak też w olu-eślaniu kierunku rozwoju Central- nego Związku Pszczelarskiego w War- szawie. Prężność organizacyjna i liczne inicjatywy tego zespołu były wówczas wzorem dla działaczy innych woje- wództw.

Lublin stał się ośrodkiem pionierskiej w tym zakresie pracy. W wydzielonym dla oświaty pszczelarskiej ośrodku Pszczela Wola pod Lublinem, począwszy od wiosny 1946 r. odbywa się szereg kursów i konferencji dla wojewódzkich inspektorów pszczelarskich, kierowni- ków hodowlanych pasiek strefowych i wojewódzkich itp.

Plan rozwoju hodowli pszczół, opra- cowany przez Centralną Komisję Ho- dowli Matek Pszczelich (powołaną'przez CZP w Warszawie), realizowany był przez Zakład Hodowli Matek w Pszcze- lej Woli. Kierunek fachowy nadawał tym pracom Zakład Pszczelnictwa Pań- stwowego Instytutu Naukowego Gospo- darstwa Wiejskiego w Puławach. Po raz pierwszy na tak wielką skalę organizo- wano hodowlę pszczół powołując do ży- cia strefowe i wojewódzkie stacje ho- dowli pszczół oraz trutowiiska.

Dziś, z perspektywy minionych 30 lat, można uznać omawiany okres za nie- zwykle owocny w efekty wsoomnianej pionierskiej działalności. Działaczy pszczelarskich cechował ogromny en- tuzjazm i optymizm, istniała między ni- mi współpraca, a przede wszystkim zgo- da i jedność w działaniu.

Wyrazem aktywności pszczelarzy te- go regionu było powołanie do życia sze- regu placówek naukowych i oświato wych: W 1945 r. powstał w Lublinie In- stytut Pszczelarski. Wśród współtwór-

4

ców byli m. in. prof. A. Demianowicz, insp. S. Jasiński, inż. L. Majeranowski.

fnsłytut był wielokrotnie przeorganizo- wywany. (Temat ten omówiony zostanie osobno — Red.)j

Pszczelarska, działalność dydaktyczno- -naukowa była również w Wyższej Szkole Rolniczej (obecnie Akademii Rol- niczej) w Lublinie. Kierownikiem pier- wszej w Polsce Katedry Pszczelarskiej był prof. dr A.Demianowicz. Wybitny, o dużym autorytecie naukowiec, popular- ny, zasłużony dla pszczelarstwa dydak- tyk, ceniony w kraju i za granicą, opu- blikował około 100 prac naukowych, po- pularno-naukowych i ogromną ilość ar- tykułów. Jest autorem i współautorem wielu podręczników pszczelarskich, wieloletnim redaktorem miesięcznika

„Pasieka", „Pszczelarstwo" i „Pszczel- nicze Zeszyty Naukowe".

Ostatnio został członkiem honorowym Ap

;

mondii.

Zakładem Roślin Miododajnych AR w Lublinie kieruje prof. dr Zofia Demia- nowiczowa. Duże są jej zasługi jako na- ukowca i dydaktyka w zakresie botani- ki pszczelarskiej. Opracowała takie za- gadnienia, jak: biologia kwitnienia i o- wocowania roślin, nektarowanie, zapy- lanie oraz określanie wydajności mio- dowej rzepaku, gryki, koniczyny, lucer- ny, lipy i innych roślin. Autorka ksią- żek o roślinach miododajnych — przez wiele lat brała czynny udział w pracach kongresowych Apimondii.

Katedra Botaniki wykształciła kilku- dziesięciu pracowników naukowych — doktorów i magistrów.

Aktywną działalność dydaktyczną i naukową w Katedrze Żywienia Zwie- rząt AR prowadzi doc. dr Jan Woźni- ca. Z jego prac należy wymienić: przy- gotowanie pszczół do zimowli.' zwłasz- cza ustalenie stężenia sacharozy w sy- ropie cukrowym, określenie wartości krzyżówek pszczół kaukaskich z pszczo- łą krajową w warunkach woj. lubel- skiego i rzeszowskiego. Działalność dy- daktyczna — to prowadzenie wykładów

w Akademii i przygotowywanie magi- strów ze specjalnością pszczelarską.,

Doc. J. Woźnica jest zaangażowany w pracach Polskiego Związku Pszczelar-

skiego jako wiceprezes PZP i członek Zarządu WZP w Lublinie. Znany jest również jako znakomity wykładowca i prelegent.

Placówką stanowiącą ogniwo pośred- niczące pomiędzy nauką a producenta- mi pszczelarzami fest powstała w 1958 r. Sekcja Pszczelnictwa Rejonowe- go Zakładu Doświadczalnego w Koń- skowoli, kierowana przez inż. Czesława Bojarczuka. Posiada ona 150-pniową pa- siekę oraz od 3 lat specjalnie wybudo-

wany (kosztem około 700 tys. zł) pawi- lon pasieczny. Prowadzi_ pasiekę zaro- dową i trutowisgo"^

Sekcja zajmuje się upowszechnianiem i wdrażaniem osiągnięć nauki, prowa- dzi (w porozumieniu z Oddziałem Pszczelnictwa) badania wiążące się z potrzebami regionalnymi pszczelarstwa oraz działalność usługową. Upowszech- nianie wiedzy przeprowadza Sekcja przez organizowanie i prowadzenie, sta- łych punktów wdrożeniowych w pasie- kach indywidualnych (w celu spraw- dzenia np. wartości materiału hodowla- nego, metod gospodarki pasiecznej itp.).

Otrzymują one materiał zarodowy i z niego produkują matki użyt- kowe, np. w 1972 r. dostarczyły dla terenu 1382 matki. Sekcja wyprodu- kowała w 1972 r. 198, a w 1973 r. — 342 matki sztucznie unasienione. Do- starcza również pszczelarzom rocznie około 300 matek użytkowych.

Doświadczenia koncetrowały się tu na badaniu wartości krzyżówek między- rasowych ii międzyliffiówych oraz do- stosowaniu ichi do różnych pożytków,

jak też na doskonaleniu metod go- spodarki pasiecznej. •

Działalność usługowa Sekcji polega również na inseminacji, prowadzeniu trutowiska, opracowywaniu dla pszcze- larzy instrukcji. W Ośrodku Konsul- tacyjnymi organizuje się kursy połączo- ne z pokazami i zajęciami praktycznymi w pasiece. Rocznie odbywa się około 8 konsultacji. Obsługuje się, kursy orga- nizowane w powiatach przez Związek

Pszczelarski.

Sekcja urządza wystawy tematyczne i informacyjne w ośrodku własnym oraz bierze udział w wystawach ogólnorol- niczych. Prowadzi' poradnictwo indy- widualne,, przyjmuie wycieczki z wo- jewództwa i innych regionów kraju.

•Na początku lat sześćdziesiątych Sek- cja opracowała „Program rozwoju pszczelnictwa w woj. lubelskim",, a na- stępnie „Plan organizacji i rozwoju ho- dowli pszczół w woj. lubelskim", któ- ry w pewnym sensie stał się wzorcem dla innych województw.

PWRiL w okresie 30-lecia wydało sze- reg książek,, których współautorami by- li naukowcy i pszczelarze lubelscy. W książkach „Pszczelarstwo". „Hodowla pszczół", „Selekcja i wychów matek"

.jPoradnik pszczelarski", „Rośliny mio- dodajne", „Produkty pszczele i prze- twory miodowe", „Kalendarz pszczela- rza" współautorami z lubelskiego by- li: inż. C. iBojarczuk. prof. dr L. Bornus, dr J. Curyło, prof. A. Demianowicz, prof. Z. Demianowiczowa, dr Z. Kono- packa,, inż. L. Majeranowski., dr T.Wa- wryn, mgr M. Woj,tacki.

W „Pszczelniczych Zeszytach Nuko- wych" lub miesięcznikach popularnych, jak: „Pasieka" i „Pszczelarstwo", po- za wymienionymi aultorami cenne arty- kuły zamieszczali z naszego regionu:

W. Bojarczuk, dr M. Gromisz, dr Z.

Gromiiszowa, doc. dr B. Jabłoński,, J.

Janczak, J., Michalski, mgr F. Osiak, dr W. Skowronek,, dr K. Szklanowska, dr Z. Szkutnik,, doc. dr Z. Warakom- ska. doc. dr J„ Woźnica,,, mgr F. Zaleski, dr C, Zmarł icki, mgr Z. Zniszczyński i inni.

Drugim ważnym osiągnięciem tam-

tych czasów było zorganizowanie z

inicjatywy WZP w Lublinie szkolnictwa

pszczelarskiego,. Duże znaczenie miało

{JSwoIanTe cło życia Państwowego Tech-

(2)

nikum Pszczelarskiego i Rocznej Szkoły Pszczelarskiej w Pszczelej Woli. W ju- bileuszowym roku obchodzi ono 30-lecie istnienia (biorąc pod uwagę okres orga- nizacyjny — październik 1944).

Pokonując mnóstwo trudności i prze- szkód Technikum nabierało z roku na rok znaczenia, rozwijało się i rozbudo- wywało. Dziś jeist jednym z najpięk- niejszych w kraju ośrodków szkolnych pod względem bogatego wyposażenia, urządzeń specjalistycznych i malowni- czego położenia. *

Ozięki wybitnej pomocy Minister- stwa Rolnictwa i Oddziału Oświaty Rol- niczej, sprawnej organizacji pracy, po- stępowi technicznemu i właściwej atmo- sferze panującej w zespole pedagogów uzyskano dobre efekty w przygotowa- niu fachowych kadr pszczelarzy.

Na przestrzeni 30-lecia Technikum o- puściło ponad 790 absolwentów tech- ników pszczelarzy, kilkuset absolwen- tów techników rolników, kilkuset mi- strzów i rzeczoznawców chorób pszcze- lich oraz ponad 70 absolwentów Rocz- nej Szkoły Pszczelarskiej. Na wielu kursach co roku szkolą się prakftycy pszczelarze. Dziś szkoła prowadząc wie- lokierunkowe kształcenie skupia ponad 1 000 uczniów i słuchaczy., O zaintere- sowaniu nią świadczy fakt,, że uczy się tu młodzież z całego kraju, tysiące pszczelarzy zwiedziły szkołę, przyjęto ponad 60 delegacji i wycieczek zagra- nicznych.

W Technikum nadal rozbudowywane są szkolne obiekty pszczelarskie, do- my mieszkalne, budynki gospodarcze, obiekty sportowe i zabytkowe. Rozwija- ją się działy: pszczelarski, ogrodniczy i hodowli zwierząt.

Wdraża się postęp techniczny w pszczelarstwie przez opracowanie forim gospodarki wielkotowarowej i wędrow- nej, rozwiązuje się nowoczesne metody zapylania kultur specjalnych.

Działalność szkoły to nie tylko dy- daktyka — nauczanie, ale również wy- chowywanie, praca kulturalno-oświa- towa, praca społeczna w środowisku, wychowanie fizyczne, sport i turystyka i wiele innych dziedzin, w których szko- ła ma spory dorobek. Personel znany jest z zaangażowania w pracach związ- kowych, społecznych i kufturalno- -oświatowych.

Kiedyś z okazji Jubileuszowego Zjaz- du Absolwentów na 25-lecie Technikum pisała w „Pszczelarstwie" redaktor J.

Strachalska: „Pszczelarski kombinat szkolny (bo tym właściwie jest Pszcze- la Wola)i budował się i rozbudowywał przez ćwierć wieku i jeszcze nadal się rozbudowuje. Przybysz patrzy z podzi- wem na ten piękny obiekt, a przecież...

Przecież nie ta budowla jest tu naj- ważniejsza, nie ona najbardziej impo- nuje. Najważniejsze zbudowano w umy- słach i sercach tej wielkiej gromady młodych... budowniczowie najważniej- si to oni — nauczyciele i wychowawcy.

Ci, którzy tej młodzieży oddali najlep- sze swe latał siły, niejednokrotnie zdro- wie, pedagogiczne umiejętności i całą ludzką życzliwość, Wtóra jakże jest waż- na przy wychowaniu człowieka".

Przygotowanie kadr pszczelarskich to tylko połowa sukcesów, ponieważ ich wykorzystanie i zatrudnienie zgodnie z wyuczonym zawodem, niestety, jeszcze do dziś nie zostało prawidłowo rozwią- zane. '

Woj. Związek Pszczelarzy w Lubli- nie wznowił swą działalność 21 czerw- ca 1957 r.

W zakresie realizacji, zadań statuto- wych najlepsze efekty może zanotować WZ.P na odcinku szkolenia pszczelarzy (zastosowanie nowoczesnego sprzętu audiowizualnego oraz pomocy dydak- tycznych, jak przezrocza,, rzutniki, ma- gnetofony itp.). Zbyt niski natomiast jest stopień zorganizowania pszczela- rzy w Związku Pszczelarskim. Na oko- ło 21 tys. pszczelarzy Lubelszczyzny za- ledwie około 2 400 to członkowie Zwią- zku; stanowi to tylko 12 proc. Lepiej przedstawia się liczba pni w posiadaniu członków; wynosi ona około 56 tys., co stanowi około 32 proc. Stan ten nie pozwala organizacji związkowej na kie- rowanie w pełni pszczelarstwem. W wo- jewództwie znajduje się 19 kół powia- towych, 47 kół miejscowych i 7 sekcji pszczelarskich.

Liczba pasiek i rodzin pszczelich o- siągnęła na Lubelszczyźnie punkt kul- minacyjny w roku) 1970, kiedy to pa- siek było około 22 tys. a rodzin 171 tys.

Od tego roku rejestruje się (zwłaszcza w ostatnich latach) tendencję zniżkową dochodzącą nawet do 5 tys. rodzin ro- cznie. Składa się na ito wiele przy- czyn; kurczenie się bazy pożytkowej, chemizacja, choroby, jak też lata nie- sprzyjające dla pszczelarstwa. Likwida- cji ulegają zwłaszcza pasieki małe. Wo- jewództwo posiada około 12 Broc.__p- gólnej liczby pnj i około 11 proc. ogól- nęj THfflBy pastele w kraju. Średnie zbio- ry miodu z rodziny — około 8 kg.

Ogromna większość pszczelarzy to rolnicy indywidualni, prowadzący swe pasieki w sposób amatorski. Średnia pasieka liczy 7,6 pnia. Pszczelarzy za- wodowych, dających większą produk- cję towarową, jest zaledwie kilka pro- cent. Dużych pasiek nowocześnie zor- ganizowanych jest na terenie woje- wództwa około 150. Napszczelenie w powiatach jest różne — od 3 pni na 1

km

2

(Włodawa, Biała Podlaska, Radzyń Podlaski), do 16 (Krasnystaw, Janów Lub.. Lubartów).

Lubelskie daje największą w kraju produkcję miodu. W ostatnich 10 la- tach skupuje się średnio rocznie około 1300 ton miodu i 30 ton wosku, przy ogólnej produkcji w województwie ok.

1700 ton miodu i 35 ton wosku.

Z roku na rok rośnie produkcja ma- tek dla indywidualnych, pszczelarzy; z 416 matek w 1962 r. wzrosła do 3200 w 1973 r. W ostatnich 10 latach wy- hodowano około 20 'tys. matek. Dzia- łają 4 trutowiska i zespół kilkudziesię- ciu hodowców. Mimo 8-kroitnego wzro- stu na przestrzeni ositatnich 10 lat pro- dukcja matek jest nadal niedostatecz- na. Dała wprawdzie możliwość wymia- ny matek pszczelich w około 10 tys.

rodzin, aby jednak w pełni dokony\sać prawidłowej ich wymiany, roczna pro- dukcja łącznie z wychowanymi bezpo- średnio w pasiekach powinna osiągać 50 tys. matek. Rozpowszechnienie selek- cjonowanego materiału hodowlanego,

zwłaszcza krzyżówek, przyczyniło się do zwiększenia produkcji pasiecznej.

Postępowi pszczelarze mniej dotkliwie odczuli skutki ostatnich niesprzyjają- cych lat.

Choroby pszczół są również w woj.

lubelskim poważną przeszkodą w rac- jonalnym prowadzeniu pasiek. Bada-

nia zdrowotności i wykrywanie ognisk chorób prowadzi Pracownia Chorób Pszczół ZHW pod kierunkiem dr Z.

Szkutnika. W okresie ostatnich 10 lat Pracownia zbadała około 150 tys. pró- bek pszczół (od 8 do 19 tys. rocznie, w 1973 r. — 17 tys.). Rocznie wykrywano od 36 do 187 ognisk zgnilca złośliwego (w 1973 — 115 ognisk). W 5 powiatach stwierdzono w ostatnim 10-leciu łącz- nie od 43 do 99 ognisk choroby rozto- czowej .(w 1973 w 43 pasiekach). Naj- więcej stwierdzono wypadków choroby zarodnikowcowej — od 293 do 1 533 w roku 1973. Nasilenie tej, choroby za- notowano szczególnie w rejonach, w których rozprowadzano matki kauka- skie. Ogółem w 1973 r. skontrolowano 2 000 pasiek i 20 tys, rodzin pszczelich.

Rokrocznie prowadzone są wojewó- dzkie kursy dla rzeczoznawców chorób pszczelich. W zwalczaniu chorób nie osiągnięto jednak pełnych .wyników — zarówno z winy pszczelarzy, jak i słu- żby wet., która ostatnio wycofała się z masowych badań okręgów zagrożo- nych chorobą roztoczową (Kraśnik, Bił- goraj i inne).

Z roku na rok nasila się chemizacja rolnictwa i zatrucia pasiek na skutek niewłaściwego stosowania środków chemicznych. Problem ten w woj. lu- belskim, podobnie jak w całym kraju, wymaga rozwiązania, gdyż zapylanie roślin przez pszczoły i podnoszenie plo- nów jest koniecznością. Istotne było- by zorganizowanie w tym celu na te- renie województwa stacji ochrony pszczół.

Zwiększenie bazy miododajnej prze- prowadza się przez sadzenie rocznie kil- kunastu tysięcy drzew nektarodajnych (w 1972 r. 15 tys. drzew i 90 tys. krze- wów).

Właściwe wykorzystanie bazy miodo- dajnej to m. in. gospodarka wędrowna.

W woj. lubelskim stosuje tę formę go- spodarki około 150 postępowych, pszcze- larzy. Łącznie w województwie podwo- zi się na pożyttki około 10 tys. rodzin pszczelich.

Skupem miodu i wosku oraz prze- twórstwem zajmuje się Okręgowa Spół- dzielnia Pszczelarska w Lublinie. Dzia- łalnością swoją obejmuje poza lubel- skim również woj. warszawskie i biało- stockie. W roku 1966 kosztem około 18 min zł wybudowano w Lublinie nowo- czesny zakład o rocznej, zdolności prze- robowej około 2 tys. ton miodu oraz

około 400 tys. 1 miodów pitnych. Tym- czasem w ostatnich 10 latach OSP sku- powała rocznie średnio tylko około 1 250

t miodu, w tym z woj. lubelskiego około 600 t oraz około 70 t wosku, w tym z woj. lubelskiego około 25 t. W ostatnich 3 latach skup miodu przez OSP zmalał. I tak — w 1971 r. wyno- sił 1838 t, w 1972 — 1458 t, zaś w 1973

— 1268 t. Malał również procent sku- powanego miodu przez OSP w stosun- ku do innych, instytucji, jak: CRS, Społem, „Las". W analogicznych latach wynosił 66, 61 i 56 proc. Rokrocznie OSP zamyka jednak swoją działalność gospodarczą zyskiem; w ostatnich 3 latach wynosił on średnio około 4,6 min zł.

Spółdzielnia prowadzi sprzedaż mio- du słoikowanego i w hurcie. Ma rów- nież 10 placówek handlowych zlokali- zowanych w Lublinie. Warszawie i

5

(3)

Białymstoku, sklepy nasienno-zaopa- tr/eniowe, kawiarnie i bary miodowo- kawowe.

Roczna produkcja węży wynosi oko- ło 65 ton (wartości 13 min zł) oraz mio- du pitnego 280 tys. 1 (Piastowski i Ber- nardyński — wartości ok. 16 min zł).

Mimo pozytywnych wyników gospo- darczych OSP ma jeszcze do rozwią- zania różne problemy: wykorzystanie pełnej mocy produkcyjnej zakładu, roz- szerzenie służby instruktorskiej w RSOP i skuteczne wykorzystanie ijeij do pracy dla pszczelarstwa, pogłębienie współpracy ze związkami pszczelarski- mi i producentami, kontraktacja mio- du, stworzenie funduszu rozwoju pszczelarstwa, zaopatrzenie w sprzęt pasieczny, pomoc w wędrówkach na pożytki, słowem wyjście pełnym fron- tem do producenta pszczelarza. Od sze- regu lat są to, niestety, tylko postulaty.

Pod względem liczby rodzin pszcze- lich; wśród Itrzech przodujących Zjed- noczeń PGR, obok Olsztyna i Koszalina, znajduje się i Lublin z liczbą 14 pasiek i 1350 pni. Liczby te z roku na rok po- większają się. W ostatnich latach przy- były 3 nowe pasieki. Głównym zada- niem pasiek w PGR jest zapylanie dużych areałów rzepaków, koniczyn na- siennych oraz drzew owocowych. Pa- sieki są lokalizowane giównie w go- spodarstwach o dużym areale sadów, np. Hałasy — 201 ha, Józefów — 110 ha, Mazanów — 83 ha.

W każdym gospodarstwie PGR, w którym jest pasieka, kontraktuje się w celu zwiększenia bazy pokarmowej dla pszczół facelię na nasiona; np. w PGR Lipina (posiadającym H68 rodzin pszcze- lich) kontraktuje się 10 ha facelii na nasiona i 15 ha na zielonkę, W innych gospodarstwach kontraktuje się koni- czynę czerwoną i inne rośliny nektaro- dajne.

W pasiekach Zjednoczenia PGR ule są znormalizowane — typu Dadanta i warszawskie poszerzone; buduje się też nowe pracownie. Wydajność w nieko- rzystnym dla pszczelarstwa 1973 r.

wynosiła ok. 7 kg miodu z pnia.

Tendencje rozwojowe pasiek w PGR na Lubelszczyźnie są hamowane trud- nościami kadrowymi. Jedną z przyczyn tego jest niezbyt korzystny dla pszczela- rzy układ zbiorowy pracy, który nie stwarza bodźców materialnych dla pa- sieczników. Niewielkie — jak dla PGR

— pasieki, liczące średnio około 90 ro- dzin,, utrudniają uzyskanie rentowności i wypracowanie właściwego wynagro- dzenia dla pasieczników. Stąd próby rozwiązania tego zagadnienia przez u- tworzenie kombinatu pszczelarskiego w PGR Przewodów.

Jest wysoce prawdopodobne, że tyl- ko wielkotowarowa gospodarka pasiecz- na oparta na zasadach koncentracji produkcji, mechanizacji, stosowania wę- drówek i specjalizacji pasiek produk- cyjnych, pozwoli rozwiązać probjem prawidłowego zapylania kultur i osią-

gania rentowności pasiek. Rozwiązać można by to przez właściwe wykorzy-

stanie kadr pszczelarskich.

(Kol. S. Packowi z Lublina uprzej- mie dziękuję za udostępnienie mi da- nych na temat Woj. Związku Pszczela- rzy — autor).

gospodarka pasieczna

Zygmunt Łutowicz

W sierpniu w pasiekach wyczuwa się jiuż jesień. Wysoka kultura rolna spowodowała nie tylko kurczenie się pożytków, lecz również wyraźne ich przesunięcie się ku wiośnie. Dlate- go też sierpień w większości pasiek to pierwszy i zarazem najważniejszy okres przygotowania pszczół do zimowli, a od tego, jaki 'będzie ona miała przebieg, zależy wykorzystanie wczesnych pożytków następnej 'wiosny.

Jeżeli miodoforanie zostało dokonane w lipcu, a nie zasta- wiono od razu gniazd zimowych, należy to uczynić zaraz na początku sierpnia. Jeżeli z jakichkolwiek powodów rniodo- brania nie przeprowadzono, należy go dokonać natychmiast i od razu zestawiać gniazda. Wielkość gniazd w tym czasie dostosowuje się nie do liczby pszczół, lecz do ilości czerwiu:

powinno być o połowę więcej ramek niż jlest plastrów dob- rze zaczerwionych, np. gdy w ulu jest 6 plastrów czerwiu, gniazdo zestawia się na 9 ramkach. Należy przy tym dbać,

aby na zimę nie pozostały plastry zbyt jasne, ani też zbyt ciemne. Jakość pozostawionych plastrów będzie decydować nie tylko o rozwoju rodziny jesienią, lecz również i wiosną następnego roku.

W rodzinach, gdzie jest nadmiar pszczół (nie ograniczano czerwienia lub pszczoły nie spracowały się na ostatnim po- żytku), często jest trudno „ścisnąć" je na właściwej, do zazi- mowania liczbie plastrów j tym samym nie bardzo można rozpocząć podkarmianie. Mając na uwadze, że pszczoły te w zasadzie są już bezużyteczne, należy starać się'je wykorzy- stać, a uczynić to można przez zmuszenie ich do budowy wo- sku na węzie. Szczegóły tego zagadnienia znajdują się w w „pszczelarstwie" nr 8/1971, a w tym miejscu podam tylko wnioski. Dostawienie dwóch ramek z iwęzą nie tylko rozwią- że problem zestawienia właściwego gniazda, lecz również skłoni pszczoły do ich odbudowania. Plastry takie bardzo przydadzą się wiosną, a praca pszczół zrekompensuje przy- najmniej zużyty przez nie miód lub cukier i pozwoli na wcze- śniejsze rozpoczęcie podkarmiania; a tym samym — na prze- robienie zapasów zimowych jeszcze przynajmniej' częściowo przez stare 'pszczoły.

Inaczej ma się sprawa z (zestawianiem gniazd zimowych w ulach wielokorpusowych. Jak wiadomo, dobrze zazimowana rodzina powinna zajmować wszystkie wewnętrzne uliczki międzyramkowe, a iwięc w przypadku 10-ramkowego ula wie- lokorpusowego — 9 pełnych uliczek. Zimowanie w tych ulach ze względu na niską ramkę musi odbywać się w dwóch kor- pusach. Zimująca rodzina musi utworzyć kłąb o średnicy około 35 cm. Nasze warunki atmosferyczno-pożytkowe (przy- najmniej, w Polsce północno-wschodnieji) nie stwarzają

pszczołom możliwości takiego rozwoju późno-letniego i w konsekwencji obejmują one tylko 5—7 uliczek — reszta zaś zieje pustką i tworzy „przyboczną lodówkę". Zaobserwowane to zostało przez autora niniejszego („Pszczelarstwo nr 2/1970) i potwierdzone przez mgr W. Ostrowską („Pszczelarstwo"

nr 4/1972). W związku z tym, aby w ulach wielokorpusowych stworzyć pszczołom jak najlepsze rwarunki do zimowania, na- leży gniazda zestawiać w dwóch korpusach, ale po 6—8 ra- mek w każdym i to możliwie od strony południowej. Zesta- wione gniaizda ogranicza się zaitworem i ociepla matą lub na- wet słomą. Takie zestawienie gniazd jest dosyć trudne do wy- konania i pracochłonne, ale konieczne. Trudne również bę- dzie ściśnięcie pszczół wiosną do jednego korpusu, szczegól- nie przy obsłudze jednoosobowej^, ale niestety takie są u nas warunki i zwolennicy uli wielokorpusowych powinni się z tym pogodzić.

W starszej! literaturze pszczelarskiej ostateczny termin za- kończenia podkarmiania pszczół ustalano na 20 września

6

Cytaty

Powiązane dokumenty

Głównym celem projektu było zwiększenie możliwości zatrudnienia osób bezrobotnych od 30 roku życia, pozostających bez pracy, zarejestrowanych w Powiatowym Urzędzie Pracy w

c/ Bez ziarna siewnego*- łącznie z mieszankami zbożowymi, d/ Wskaźnik: rok gospodarczy 1972/73 do roku gospodarczego 1971/72. f/ Żywiec wołowy, cielęcy, wieprzowy, barani, koński

wspólne działania z policją - na podstawie Zarządzeń Wojewody Zachodniopomorskiego odnośnie weryfikacji realizacji obowiązujących nakazów, zakazów i obowiązków wynikających

Powyższa statystyka daje możliwość dokonania oceny sytuacji rodzin funkcjonujących na terenie miasta i objętych systemem pomocy społecznej, zarówno tych, które

Kurs doskonalący z zakresu psychoonkologii dla psychologów pracujących z pacjentami onkologicznymi organizowany przez Krajową Szkołę Psychoonkolo- gii przy Polskim

Poniżej prezentujemy w formie graficznej i tabelarycznej szczegółowe dane dotyczące: liczby osób korzystających z indywidualnego programu integracji

Zarząd Dróg, jako jednostka działająca w imieniu Zarządu Powiatu, bierze również czynny udział w pracach dotyczących regulacji stanu prawnego gruntów znajdujących się w

W ostatnich latach znacząco wzrasta ilość osób samotnych, niepełnosprawnych, w wieku podeszłym wymagających wsparcia w formie usług opiekuńczych lub