1
SPIS ZAWARTOŚCI TECZKI
T : J ( : 3 ł 5 i m
^ u ^ t u r ą M . n
I./l. Relacja k . L|
h -
^1./2. Dokumenty ( sensu stricto) dotyczące relatora — 1./3. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące relatora ----
"II. Materiały uzupełniające r e l a c j ę ----
III./l. Materiały dotyczące rodziny relatora — -
III./2. Materiały dotyczące ogólnie okresu sprzed 1939 r. — III./3. Materiały dotyczące ogólnie okresu okupacji ( 1939-1945) III./4. Materiały dotyczące ogólnie okresu po 1945 ---
III./5. Inne ...
IV. Korespondencja
V. Nazwiskowe karty informacyjne k . .
Q)
V I Fotografie
2
1 1 / R e l a c j a - Owe
- odpis r e l a c j i spisanej 197or nr MT /HN/D 2i s t r 0 • • y i - 4 0 » • • • • • • • • Iri
Szycha A.
^ <3, A - h
3
^
M 1 / h u i D 2Gi ltUvw^vK,.0 4 * » $ f f i L K £ j
Blibiety Zawite, . j Antoni Szyriyoh i, o < w i^ n \ f) /\^ h \\
T oru& 5 ul • Park o w a poz— ...
jvw* w , « U
ol^u. M h> *
• " •^ ‘JŁa^.
Jako zawodowy wojskowy, w stopniu chorążego 31 p . a r t . l e k . w Toruniu-Podgórz, brałem czynny u d z i a ł w I I wojnie światowej, od l. IX » 1 9 3 9 r .
Od połowy września 39r. do k a p i t u l a c j i Warszawy walczyłem w obronie Warszawy, w Dywizionie A r t y l e r i i P i e s z e j , dowodzonej Drzez kpt. E r l i c h a .
Dnia 1.10.39 zostałem wzięty do n i e w o li niemieckiej . Dwa tygod
nie trzymano nas na polach pod Górą Kalwa rią i w c e g i e l n i Koniuchy,bez żadnego zabezpieczenia ©d zimna i deszczu. Jako obrońcę Warszawy zwol
niono mnie z niewoli i 15 .10 .39r. wróciłem do Torunia.
W Toruniu zastałem nieludzki t e r r o r h i t l e r o w s k i . Ciągłe aresztowania, rc r o z s t r z e l i w a n i a niewinnych l u d z i , wysiedlania, wywożenia do obozów kon
centracyjnych i na przymusowe roboty do Niemiec.
Otrzymałem polecenie,abym dwa razy w tygodniu z g ł a s z a ł s i ę ,.się u władz hitle row ski ch , w gmachu Urzędu Pracy przy u l i c y Grudz iąd zk iej . Od 2 .1 .4 0 r . z gł asz an ie obowiązywało każdego dn ia. Zgł as zan ia te były bardzo uciążliwe ze względu na si l n e mrozy i zniszc zony most na Wiśle /mieszkałem na Podgórzu/ Dnia l l . I . 4 0 r . zostałem wyznaczony do prac przymusowych na po ligonie Podgórskim.
Wyżej opisane z gł a s z a n i a miało t ą dobrą stronę , że spotykałem s i ę tam, czekając w kolejkach na z a ł a t w i e n i e , z moimi kolegami z przed wojny i można było porozmawiać na tematy aktualne. Właśnie tam zapropo- , 1/ nował mi s t . majster wojskowy , pirotechnik Jan P i e r z g a l s k i wstąpienie
do t a j n e j o r g a n i z a c j i " Grńnwald". Poczułem s i ę znów żołnierzem i pomny naszych krzywd i k lę s k i wrześniowej bez wahania propozycję prz yj-ąłem, pomimo, że już w pierwszej wojnie światowej byłem zmuszony 3 1/2 roku wojować i brałem czynny u d z ia ł w powstaniu wielkopolskim 1918/19»o#az w a k c j i wrześniowej 1939r.
W pierwszych dniach lis to p a d a 39r. zostałem zaprzysiężory ,
1/ przez komendanta odcinka lewego brzegu Wisły w Toruniu Jana P i e r z g a l s -
> kiego, pseudonim " F i l i p ” . Przysięga była uroczysta. Obowiązywało poło
żenie dwóch palców na krzyż i potarzanie głośno roty p r z y s i ę g i , która była podobna do przedwojennej p r z y s i ę g i wojskowej. Przyjełem pseudonim
" B a r t o s z " .
Następnie otrzymałem polecenie udania s i ę do Edka /pewnie M w a r -
^ da/ Sznajdera /możliwe,że Schneider/ po dalsze i n s t r u k c j e .
4
- 2 -
Zastałem go w o f i c y n i e domu N r . 55 przy u l i c y Grudz iądz kie j. Byłem
1/ wtedy pewny, że Edek Sznajder j e s t komendantem o r g a n i z a c ji "Grunwald”
na Toruń, wzgl. jego zastępcą. Jak mi nóźniej mówiono w tym cz asi e
b y ł komendantem na c a ł y Toruń Dałkowski, który z os t ał później a r e s z t o - ' [ / wany i z g i n ą ł w obozie. U Sznajdra zastałem je szc ze dwóch młodych
mężczyzn, którzy nie b y l i mi znani. Podobno b y ł to Wojewódzki i Wale-
V ry Mańkowski. Ze schowka ukrytego za obrazem na ś c i a n i e , wyjęto D ian Torunia / w ołówku/ na którym odnotowane b y ł y poszczególne odcinki
obsad o r g a n i z a c ji "Grunwald” . Odcinek lewego brzegu Wisły nie b y ł jeszcze wypełniony. Y/ydano mi zarządzenie abym jako zastępca komen
danta d z i e ln i c y lewego brzegu Wisły, niezwłocznie zorganizował ©bsady wszystkich obiektów wojskowych, państwowych i komunalnych na Podgórzu i Rudaku. Obsada ma po leg ać na tym, że na każdy obiekt trzeba wyzna- __s czyć jednego bardzo zaufanego i dzielnego człowieka, który po z ł o ż e
niu p r z y s i ę g i stanie s i ę czynnym członkiem o r g a n i z a c ji "Grunwald".
Ten zaprzysiężony członek będzie zobowiązany zwerbować dwóch zaufa
nych, którzy będą do jego dy sp oz y cj i. Powstanie więc t r ó j k a , z którycł:
tylko jeden będzie zaprzysiężony. Oprócz tych dwóch, winien zaprzy
siężony uoatrzyć sobie je sz cz e k i l k u zaufanych, których w r a z i e p§- trzeby z a i s t n ł e n i a będzie mógł włączyć w jak najkrótszym czasie do a k c j i . Tak zorganizowani mamy czek»ć na dalsze rozkazy mając pod s t ^ - ł ą obserwacja wyznaczone obiekty. Na moje zapytanie jak s i ę pr zed st a
wia sprawa z bronią, otrzymałem odpowiedź , że może będzie trze ba j a samemu sobie zd.ob.yp.
Ja żyłem wtedy, t . j . na początku li s t o p a d a 39r. |od wrażeniem że pomimo początkowych sukcesów potęga niemiecka wkrótce s i ę załamihe i nasza organizacja weźmie u d z i a ł w i c h rozgromieniu i r o z b r o je n iu . Jako przykład wziąłem zakończenie I wojny światowej i Powstanie Wi el
kopolskie 1918/19r.
! / Po otrzymaniu i n s t r u k s j i od Edka Sznajdera przystąpiłem natych
miast do obsad poszczególnych obiektów. Kandydatów wyszukiwałem z pośród moich kolegów z 31 P . a . l . , do których miałem pełne zaufa nie.
Jednakże przed przyjęciem p r z y s i ę g i badałem dogłębnie każdego z osob
na czy j e s t godzień powierzenia mu tak ważnego zadania. Dziś mogę powiedzieć,że żaden z nich nie zawiódł mego z au fa ni a, i nie z d r a d z i ł naszej o r g a n i z a c j i ani też żadnego z członków. Po zło żen iu p r z y s i ę g i kandydat p r z y j ą ł pseudonim, z o s t a ł poinformowany o swoich zadaniach i o przyd zia le danego obiektu.
Obsada obiektów -
^ Chorąży Olszewski Mieczysław - koszary i obiekty wojskowe
na Podgórzu / 3 1 . p . a . l . Of ic .S zko ły A r t y l e r i i i Komendy Poligonu/
5
3 * 1 * tV Chorąży Broda Franciszek / nie żyj e/ wszystkie koszary i obiekty
wojskowe na Rudaku/
^Ch or ąż y Bartoszak Antoni - Dworzec Główny
1 / Ogn. Andrzejewski Stanisław - Radiostacja na Rudaku
1/ Ogn. Rusznikarz Krajewski Józef - d z i a ł techniczny w R a d i o s t a c ji V Ogn. Poremski Michał / nie żyj e/ Magazyny wojskowe naprzeciw koszar
na Rudaku / po dru giej stronie szyn kolejowych/
Magazyny amunicyjne na P ol ig o n i e podgórskim, oraz Gazownię w Podgórzu która by ła wtenczas czynna, pb sa d zi ł Komendant P i e r z g a l s k i Jan.
y Na polecenie Edka Sznajdera skontaktowałem s i ę z mgr Tyslerem, który mieszkał w domu familijnym P.K.P. przy dworcu głównym. Jako pracownikowi PKP powierzono mu parowozownię na Kluczykach i pod wzglę
dem technicznym Dworzec Główny. Nasze obsady s i ę z a z ę b i a ł y . W naszych spotkaniach ©mawialiśmy sposób wspólnego d z i a ł a n i a .
1
/ Z moim bezpośrednim przełożonym Pi erzgalskim J$nem s p o t y k a li ś my s i e czasto / w je g o mieszkaniu/ omawiając bieżące sprawy . Naszym1/ łącznikiem była je go żona Maria P i e r z g a l s k a / nie żyje/
V Pewnego razu /daty nie pamiętam/ ©świadczył mi P i e r z g a l s k i , że
^ S z n a j d e r z o s t a ł aresztowany i cały kontakt z nim ja k i z naszą orga
n i z a c j ą z os t ał zerwany. Miałem to podać do wiadomości moim podwładnym, co też uczyniłem,, a również i to, że nasza organ iza cja na lewym b r z e gu Wisły j e s t dobrze zakonspirowana i będzie i s t n i e ć na dal. Taki stan utrzymywał s i e do czasu oswobodzenia Torunia.
Jak ju ż wyżej wspomniałem dnia l l . I . 1 9 4 0 r . zostałem wyznaczony przez Urząd Pracy do przymusowych prac na Poligonie Podgórskim,który by ł pod zarządem wojskowym. Pracowało tam w i e l k i e skupisko Polaków, w tym także członkowie ruchu oporu. Miałem więc możność s ta łe g o kon
taktowania s i ę z nimi. Przez cały okres pracy t . j . do c h w i l i oswobo
dzenia Torunia, s ta le p i l n i e obserwowałem i notowałem wszystko co V stanowiło wartość wojskową* Na przykład kiedy Józef P lu ci ń s k i z o s t a ł
dopuszczony do czyszczenia i konserwowania broni w magazynie, to częs
to tam wpadałem aby s i ę dowiedzieć j a k i j e s t stan liczbowy i ja k i e zamknięcia ma magazyn. Moich współpracowników namawiałem do sabotażu i do szkodzenia Niemcom, oraz informowałem o niepowodzeniach na f r o n c i e . Cały czas okupacji czułem s i ę żołnierzem i zakonspirowanym p a r tyzantem. Działałem zawsze, aby przysłużyć s i ę do zwycięstwa naszych wojsk. Zchwilą wkroczenia wojsk sowieckich i polskich do Torunia mogłem dokładnie poinformować dowódców o stanie faktycznym na Podgó
rzu, a zwłaszcza na t e r e n i e koszar i poligonu.
Dwa dni po wyzwoleniu Torunia zgłos iłem s i ę w Rejonowej Komendzie Uzupełnień w Toruniu z prośbą o w cielen ie mnie do wojskowej jednostki 1/ bojowej. Był ze mną także chor .Olszewski Mieczysław. Polecono nam
s i e z g ł o s i ć za dwa dni ponieważ RKU b y ło w trakcie wyładowania akt
6
i urządzania b i u r a . N i e s t e t y nagle zachorowałem na ostry katar żołądka i przewodu pokarmowego. Przeleżałem w łóżku 3 tygodnie.
Leczył mnie doktor Bernard Hinc z Podgórza.
Po pr z y j śc iu do zdrowia zostałem wyznaczony przez Wojskowy Zarząd Budowlano-Kwaterunkowy na p .o . Komendanta d z i e ln i c y Podgórz t . j . na tereny wojskowe poligonu i koszar na Podgórzu. Moim zada
niem było : rozładowanie i usunięcie amunicji porzuconej przez Niemców, zabezpieczenie magazynów i mienia państwowego przed g r a b i e ż ą i porządkowanie koszar i terenu poligonu. Do tych prac zaan
gażowałem fachowców i pracowników fizycznych* przeważnie ko b ie ty . /^Rozbrojenia amunicji dokonał pirotechnik Jan P i e r z g a l s k i .
W końcu marca,względnie w ciągu kwietnia 45r. /daty nie pamiętam/
zakwaterowała s i ę polska jednostka wojskowa w przedwojennych ko
szarach i obiektach 31 p . a r t , l e k .
W koszarach i obiektach Szkoły S t r z e l a n i a A r t y l e r i i i Komendy P o l i gonu z o s t a ł utworzony przez władze sowieckie obóz przejściowy dla powracających Rosjan, którzy b y l i w cza sie wojny wywiezieni do Ni e
miec. Znajdowały s i ę tam także rodziny oraz Własowcy. Po przeprowa
dzeniu badań i u st a le n iu tożsamości z o s t a l i grupowo prz etransporto
wani do Związku Radzieckiego.
Całkowicie uporządkowane koszary i obiekty przekazałem w końcu maja 1945r. jednostce wojskowej Nr 84325, która s i ę zakwaterowała na s t a ł e i p r z e j ę ł a ad m inistrację w swoje ręce.
Na zakończenie podaję;
Było mi wiadome,że na lewym brzegu Wisły w Toruniu oprócz o r g a n i z a c ji n Gr unwald" i s t n i a ł a w terminie późniejszym inna ta jn a o r g a n iz a c ja . Prawdopodobnie A . L . Organizował j ą ogn. Leszczyński. Krótki b y ł .iej żywot. Ktoś z d r a d z i ł organizatora i nast ąp iły masowe aresztowania.
Następna organ iza cja to P . A . L . , która doczekała s i ę przybycia wojsk sowieckich i po ls ki ch . 0 j e j strukturze org0ni zac yj ne j informował ] f mnie ogn. Kucza z przedwojennego 3 1 . p . a . l .
Toruń,dnia 8 .6 .1 9 7 °r . Antoni Szych
/-/ podpis / la t 74/
członek Z. B .o W.i D. L e g . 048506