• Nie Znaleziono Wyników

Przedm iotem niniejszej pracy są kaplice w obrębie spiskiej p a ra ­ fii Kacwin *, trak to w an e przez mnie zarówno jako obiekty sztuki, jak i istotne kom ponenty życia religijnego wspólnoty w iejskiej.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przedm iotem niniejszej pracy są kaplice w obrębie spiskiej p a ra ­ fii Kacwin *, trak to w an e przez mnie zarówno jako obiekty sztuki, jak i istotne kom ponenty życia religijnego wspólnoty w iejskiej. "

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

TADEUSZ M. TRAJDOS

K APLICE W SI KACW IN N A POLSKIM SPISZ U Form y a rtystyczn e i kręgi k ultow e

WSTĘP

Przedm iotem niniejszej pracy są kaplice w obrębie spiskiej p a ra ­ fii Kacwin *, trak to w an e przez mnie zarówno jako obiekty sztuki, jak i istotne kom ponenty życia religijnego wspólnoty w iejskiej.

Stąd też w ynika dwoistość konstrukcji: in terp re tacja rezultatów w y­

siłku twórczego i in terp re tacja postaw i zachowań kulturow ych.

Do takiego rozum ienia funkcji kaplic i kapliczek kacw ińskich za­

chęca katalog specyficznych cech wsi spiskich w ogóle, a tej — w szczególności. Po pierw sze — w rytm ie codziennej egzystencji pielęgnacja żywych i obfitych form uł dew ocyjnych ma udział wręcz dom inujący. Po drugie — n aw arstw ienie schematów oby­

czajowych i zachowawczej s tru k tu ry m entalności uległo tu w yraź­

nem u umocnieniu. Zdolność skutecznego oporu wobec pew nych właściwości cyw ilizacji współczesnej wyróżnia naw et w latach ostatnich region spiski w porów naniu z terenam i sąsiednim i. Z te­

go też względu badanie m entalności statycznej i okrzepłych przez stulecia cech życia religijnego pozw ala ustalić bogaty rodowód miejscowej k u ltu ry ludowej.

Praca obejm uje więc dwa zagadnienia: form ę i funkcję społecz­

ną. Rozdział p.t. Form y artystyczne prezentuje opisową analizę arch itek tu ry i w ystroju w nętrza oraz poszukuje atry b u cji stylo­

wych i w arsztatow ych. W opisie w ystroju i detalu architektonicz­

nego nie zadowala się stanem obecnym i na bazie źródłowej doko­

nuje rekon stru k cji kolejnych faz pracy artystycznej. Rozdział p.t.

K ręgi kultow e ukazuje problem y następujące: 1) okoliczności i d a ­ tę fundacji, osobę fun d ato ra i pierw otną dotację (zaopatrzenie) dla kaplicy, 2) funkcjonow anie m aterialne: dalsze fundacje, donacje, subw encje p arafialne i wota, 3) funkcjonow anie kultow e: kult pa­

tronów (tytulacji) w raz z analizą ikonograficzną ich przedstaw ień, porządek i treść k ultu zbiorowego w ram ach kalendarza liturgicz-

* Wieś Kacwin (Katzenwinkel), została założona w pocz. XIV w.

Parafia p. w. Wszyskich Świętych pow stała u progu XV w. Pierw si osadnicy niemieccy zastali całkowicie spolonizowani w XVI i XVII w.

Od tego okresu m etryki parafialne w ykazują całkowitą polskość nie­

mal wszystkich mieszkańców.

17 — N a sz a P r z e s z ło ś ć

(2)

258 T A D E U S Z M . T R A J D O S

[2]

nego, obrzędy i naw yki parafialne, a także stopień popularności kultu, wreszcie 4) elem enty dewocji indyw idualnej — pobożność w otyw ną, postaw ę eschatologii donacyjnej, przypadki ekspiacji.

Porządek om aw iania tych zagadnień narzuca sam m ateriał — kaplice kacw ińskie pochodzą z trzech różnych epok: trzy najstarsze z II poł. X V III w., jedna z poł. w. X IX i dwie z lat m iędzyw ojen­

nych. Przyjąłem więc jako najrozsądniejszy układ chronologiczny.

Oto w ykaz ich w ezw ań w tym w łaśnie porządku: 1) M atki Boskiej Śnieżnej, 2) św. Trójcy, 3) św. K atarzyny (uprzednio św. Krzyża — cm entarna), 4) św. W ojciecha, 5) M atki Boskiej z Lourdes, 6) C hry­

stusa Króla.

C ztery pierw sze z tych kaplic m ają obecnie c h a rak ter mszalny, to znaczy praw o celebracji pełnej liturgii w ich w nętrzu, toteż niew łaściw y w ydał się m i term in „kapliczki”. W tekście będę więc posługiwać się w yrazem „kaplice”. Trzy pierw sze — najstarsze — obejm uje relacja w izytatora — biskupa J. B ielika dokonana w r.

1832 — fu ndam entalny dokum ent źródłow y do ich przeszłości.

Z tego też powodu podaję w przypisie pełny tekst fragm entu tej 1 Canónica Visitatio Pariochialis Ecclesiae Kaczvinkensis in Dioecesi, Com iatatu et Aretis diaconatu Scepusiensi districtu Dunaveczensi exi- stentis per illustrissim um ac Reverendissium um Dominum Josephus' Bielik etc. episcopum Scepusiensem 30 Junii 1832 W: Arch, paraf.

Kacwin, rękopis.

Rozdział „Capellae parochiales” obejm uje cztery obiekty, w tym k a­

plicę bracką św. Anny dobudow aną do kościoła paraf., którą pomi­

jam w pracy oraz trzy wolno stojące kaplice: św. Trójcy, św. Krzyża (potem św. K atarzyny) i M atki Boskiej Śnieżnej. Oto pełny tekst:

Secunda Capella est infra Possesionem m urata, et form ita, erecta sum ptibus cuiusdem privati Parochiari Anno 1767 in honorem Sancti- ssimae T rinitatis dotata per Joannem Mniszek Parochianum Kaczvi- nensem, est in statu reparato. C urator eiusdem est Parochus Loci, visitatur solum diebus Rogationum, Missa tarnen ibi non celebratur, nec Indulgentias adnexas habet. Inscriptiones lapidares ibi nullae sunt visibiles, apparatum alium non habet, praeter unam pictam Imaginem Crucis, et duo Candelabra.

Tertia Capella existi in Coemeterio Communi m urata sub tabulato, sum ptibus Parochi, Parochianorum , et ex parte Ecclesiae A.D. 1768 erecta in honorem S Crucis, dotem nullam habet, curam tarnen eius geris Communitas, eam que in statu huidum bono conservar. Visita­

tu r die Commernorationis Fidelium defunctorum [—] param enti nigris Coloris, ibique Missa quidem non celebratur, nec indulgentias adnexas habet, sed non nisi preces pro defunc.tis die supradicta cum Populo absolivuntur. Inscriptiones funerales nullas habet. Ad Sacrum a p ­ paratum pertinet unum altare parvum figura crucifixi ornatum .

Q uarta Capella est tran s fluvium in monte, ad viam versus Alsó- Labus iacentem, ex solidis m aterialibus sub fornice erecta sum ptibus cuiusdem privati Parochiari, anno cicriter 1750 in honorem S. Mariae ad Nives. Dotem nullam habet, in statu actuali bono, in quo per Com m unitatem conservatur, solet accedi professionaliter diebus Ro­

gationum, Missa tarnen ibi non celebratur, nec indulgentias adnexas habet. Inscriptionem exhibet nullam , ad eius apparatum pertinet Imago B.M.V. ad Nives.

[ 3 ] K A P L I C E W S I K A C W I N 259

w izytacji zatytułow anego Capellae parochiales (nigdy nie publi­

kowany), do którego nieraz będę pow racać w dyskusji m ateriału Ł Na zakończenie parę słów o m etodzie badaw czej. S tarałem się ze­

staw ić w yniki kw erendy źródłowej w archiw um parafialnym , obej­

m ującej m etryki, księgi rachunkow e (libri rationum), księgi ko­

pii fundacyjnych (Protocolla fundationum ) i luźne notaty — z da­

nymi, które oferuje trad y c ja ustna, rejestro w an a m etodą kw estio­

nariusza problemowego. Istotnym elem entem była analiza stylow a i ikonograficzna z autopsji, pozw alająca konfrontow ać przekaz słowa.

Te trzy m etody badawcze nie są ściśle dopełniające. K ażda an­

kieta etnologiczna przynosi m nóstwo luk w ynikających z b ra k u precyzji przekazu ustnego. W ielokrotnie spotkałem się z w ątkam i pew nych zdarzeń, które w trzecim pokoleniu były już całkowicie zapomniane. Z drugiej strony archiw alia kacw ińskie nie są kom ­ pletne — z okresu okupacji słowackiej wyszły znacznie uszczup­

lone. Dopiero analiza tych trzech rodzajów źródeł: pisanych, u st­

nych i plastycznych — um ożliwiła mi wnioski i spostrzeżenia, któ­

re poniżej przedstaw iam . C hciałbym złożyć szczególne podzięko­

wanie p. K rystynie Znojew skiej (KUL), współpracowniczce moich badań naukow ych n a Spiszu, której udział w kw erendzie teren o ­ wej, pomoc w inw entaryzacji obiektów i bogate opracow anie m a­

teriałow e do rozdziału „Form y artystyczne” — w alnie przyczyniły się do prezentacji niniejszego tekstu.

ROZDZIAŁ I. FORMY ARTYSTYCZNE

1. K a p l i c a M a t k i B o s k i e j Ś n i e ż n e j położona jest poza obszarem wsi, na zboczu góry Krzyżowa, obok starego tra k tu z K acw ina do Łapsz Niżnych 2. Jej ściana ołtarzow a (apsyda) zw ra­

ca się ku zachodowi.

A. Opis arch itek tu ry . M urow ana, tynkow ana, na planie prosto­

kąta, zam knięta apsydą półkolistą, k ry ta dw uspadow ym dachem gontowym. Cokół, lekko w ystępujący, obiega w szystkie elew acje.

Ściany boczne i ściana apsydy ożywione są chropow atą, surow ą fa k tu rą n arzu tu szutrow ego spojonego zapraw ą w apienną. Ele­

w ację frontow ą przepruw a półkolisty p o rtal wejścia ujęty opaską obram ienia, którą wieńczy dekoracyjny kliniec w kluczu archiw o)- ty. Naroża u jęte płaskim i lizenami. Pola m iędzy nim i a portalem zajm uje płycina w głębna. Elem enty w ypukłe tej fasady otynkow a­

ne są na biało, w klęsłe — na żółto. Całość zam yka bogato profilo­

w any gzyms przy k ry ty pulpitow ym daszkiem gontowym. T ró jk ąt­

ny szczyt opraw iony w łagodne, faliste spływ y zdobi po środku oculus w topiony plastycznie w płaszczyznę ściany: rów noram ien­

ny krzyż w ypukłych opasek uw ydatnia jego w alor dekoracyjny.

2 „...trans fluvium in monte, ad viam versus Also — Labs iacentem,

—” W: Canonica visitatio, l.c.

(3)

260 T A D E U S Z M. T R A J D O S

[4]

Na ścianie południow ej — jedno, niew ielkie okno zam knięte pół­

koliście.

W ew nątrz szczupłą przestrzeń kaplicy zam yka m asywne, becz­

kowe sklepienie 3.

B. Opis w ystroju w nętrza. Na zatynkow anej pow ierzchni skle­

pienia i ścian bocznych kaplic widać jeszcze ślady daw niejszej po­

lichrom ii. Na sklepieniu gwiaździste niebo i półksiężyc, zaś na ścianach sześć pól niegdyś w ypełnionych cyklem freskow ym : po dw a pola na ścianach bocznych, jedno na ścianie portalow ej, jed­

no — na ścianie apsydialnej. Treść przedstaw ień — całkowicie niewidoczna. Jedyny obecnie elem ent dekoracji w nętrza — to ob­

raz ołtarzow y na prostej m ensie skrzyniow ej, dedykow any P a tro n ­ ce kaplicy. Obraz ten (płótno, olej) przedstaw ia stojącą M arię z D zieciątkiem na tle obłoków. M aria u b ra n a jest w błękitny płaszcz i różową suknię, Dzieciątko w zielone okrycie i jasnobeżo­

wą koszulkę. Płaszcz M arii obram ia złocisty ornam ent. Tło ob­

razu — szarobrązowe. Na dole tej kompozycji mieści się dobrze zachow any napis: St. P anna M aria Śnieżna. Obraz opraw iony jest w ram ę im itującą ornam ent rokokowy.

C. K onfrontacja obecnego stan u opisanej kaplicy (otoczonej nis­

kim parkanem z furtką) — z przekazam i ustnym i i archiw alnym i nastręcza w iele problem ów. K w estia chronologii fundacji będzie nas interesow ać w rozdziale następnym , spróbujm y jednak obecnie ustalić przebieg faz budow y i w ystroju. W izytacja bpa Bielika podaje datę pow stania kaplicy ok. 1750 4. Relacje ustne m ieszkań­

ców wsi potw ierdzają tę opinię, różniąc się niew iele — w pam ię­

ci miejscowej „P anna Śnieżna” należy do najstarszych kaplic pa­

rafialnych 5.

Tak więc konstrukcja architektoniczna kaplicy pochodzi z poł.

X V III w. Szereg cech tej budow li w skazuje na specyficzny cha­

ra k te r podgórskiego rokoka: zarówno dyspozycja planu, bardzo trad y cy jn a i dość powszechna, jak i detale dekoracyjne: m iękkie zarysy spływów szczytu, arty k u la cja płycinowa, użycie daszków gontow ych w zestaw ieniu z uproszczoną e n tab la tu rą 6. Należy przy tym dodać, że nie ma tu ani zdecydow anych elem entów ornam en­

tyki obiegowej i typow ej dla II poł. X V III w., ani obfitszej te n ­ 3 „... ex solidis m aterialibus sub fornice erecta...”, l.c.

4 „... anno circiter 1750 ...”, l.c.

5 Relacje Zofii Magierowej, Jakuba Wodziaka i Paw ła Pczelara.

6 Z. H o r n u n g, Problem rokoka w architekturze sakralnej X VIII wieku, Wrocław 1972 s. 64—65, om aw iając głównie arcydzieła tej epoki, wspomina o dominancie falistych krzyw izn i m alarskiej mięk­

kości w form ow aniu przestrzeni architektonicznej w tymże czasie;

w w ersji ludowej te ruchliw e i fantazyjne kom ponenty linearne da­

wały efekty znacznie odbiegające od pierw otnych wzorów, ale za to ulubione przez m ajstrów prow incjonalnych. Stąd „chłopsko-ludowe”

rokoko, tak mocno akcentow ane w nauce niemieckiej.

[5] K A P L I C E W S I K A C W I N 261

dencji dekoracyjnej: przew aża prow incjonalna skromność i pow­

ściągliwość, która, ja k się okaże — dotyczy w pełni również dwóch pozostałych X V III-w iecznych kaplic w K acwinie.

A rchiw alia nie zachow ały śladów w a rsztatu m urarskiego p racu ­ jącego wówczas w K acwinie. Je st jed n ak faktem bezspornym , że wznoszono tę kaplicę, podobnie ja k pozostałe z X V III w. — w y­

siłkiem spiskich „m ulorzy”, m ieszkających w parafii, co w skazują zapisy m etrykalne. W łaśnie w w ieku X V III Kac win zam ieszkuje liczny ród M ulorzy-M ularczyków, kontynuujący rzemiosło m u ra r­

skie przez szereg pokoleń 7. Więcej w ątpliw ości nasuw a re k o n stru k ­ cja pierw szego w ystroju. W izytator z r. 1832 stw ierdza: „Instcip- tionem exhibet nullam , ad eius ap p aratu m p ertin e t Im ago B.M.V.

ad N ives” 8. T ak więc w r. 1832 istniał tu obraz M atki Boskiej Śnieżnej. Sądzę jednakże, iż obecne płótno pochodzi najw yżej z połowy XIX, jest to p rodukt dość masowej sztuki dew ocyjnej z kręgu odpustów galicyjskich. Nie można jednak ściśle określić chronologii w ykonania tej kompozycji, obarczonej w szystkim i przy­

m iotam i ataw istycznej trad y c ji prow incjonalnego m alarstw a sa­

kralnego w X IX stuleciu. D okum enty parafialne nie zanotow ały tego zakupu, a pam ięć parafian widzi w obrazie przedm iot s t a ­ r y : oznacza to dokładnie jego w iek przekraczający życie trzech pokoleń, a więc ok. 90 lat. Pozw ala ten przekaz sytuow ać p o j a ­ w i e n i e się obrazu P anny Śnieżnej w kaplicy na lata 1870— 1880, ale nic ponadto. Znacznie ciekawszy jest los innego płótna, które niegdyś zdobiło ściany kaplicy, od r. 1977 przeniesionego na ple­

banię kacw ińską. Jest to obraz „Św. A nna Sam otrzecia”, o ty p o ­ wym schemacie kom pozycyjnym dla tego przedstaw ienia. M alow a­

ny jasną gam ą kolorystyczną z przew agą błękitów i zieleni, o tw a r­

dym, ale precyzyjnym m odelunku — w yw iera szczególne w rażenie sugestywnością gestykulacji Trzech Postaci. W idzimy niem al dys­

putę dogm atyczną z zachowaniem w szelkich reguł hierarchicz­

nych. Otóż obraz ten posiada sygnaturę: W itt N anke P in x it A.D.

1854 Nowy Targ, Dnia 24 Czerwca. W iemy więc, u kogo obraz zamówiono. Jed n a k przedstaw ienie to nie ma nic wspólnego te m a ­ tycznie z kaplicą M atki Boskiej Śnieżnej, w której k u ltu św. A n­

ny nie było nigdy. Przypuszczam wiec, że obraz św. A nny zamów i­

ło m iejscowe bractw o p arafialne pod tym w łaśnie wezwaniem (zał. 1691)9, które w poł. X IX w. dobiegało kresu swego istnie-

7 Liber Baptisatorum, Coniugitorum et Defunctorum Ecclesiae Kacz- vinensis in Dioecesi Strigonensi ab Anno Salutis 1679 W: Arch.

Paraf. Kacwin.

8 Canónica visitatio... l.c.

9 Catalogus Fratrum ac Sororum Confraternitatis Sanctae Annae

Genitricis Beatissmae Virginis Mariae Fundata in Ecclesia Omnium

Sanctorum Parochiali oppidii Kaczwynkel nuncupata Archidioecesis

(4)

262 T A D E U S Z M. T R A J D O S

[6]

nia 10 1 1 . Przypuszczam, że po likw idacji B ractw a św. A nny na pro­

gu lat 60-tych przeniesiono w zm iankow any obraz z przy kościel­

nej kaplicy brackiej do kaplicy M atki Boskiej Śnieżnej; nie budził on jed n ak większej czci, a naw et zainteresow ania ze strony miesz­

kańców K acw ina n . K aplica posiadała też pierw otnie polichrom ię ścienną. P ow stanie jej przypada napew no na okres po r. 1832, gdyż w izytacja B ielika nie wspom ina o tej dekoracji. N ikt nie pa­

m ięta jej treści, ale potw ierdza nasze przypuszczenia, iż w idniała tam legenda M atki Boskiej Śnieżnej, a więc cudu eskwilińskiego, budow y S. M aria M aggiore i aklam acji św ięta; aspektem k ulto­

wym zajm iem y się w rozdziale następnym . Z polichrom ii, jak wyżej w skazałem nie zostało nic: zam alowano ją na biało w r.

1912. W tym że roku na wezwanie plebana ks. Jan a P a ta k y ’ego ze składek parafian dokonano pełnej renow acji kaplicy i otynkow a­

nia w nętrza. P race te w ykonał m istrz m urarsk i Józef Hasaj z K ac­

w ina z u c z n ia m i12. W tej w łaśnie postaci — po remoncie z r.

1912 — zachowała się kaplica M atki Boskiej Śnieżnej do dziś.

2. K a p l i c a ' ś w . T r ó j c y leży u w ylotu głównej drogi łą­

czącej K acw in z Niedzicą, na północnej granicy obszaru wsi.

Zwrócona jest ścianą ołtarzow ą ku północy.

A. Opis arch itek tu ry . M urow ana, tynkow ana, na planie prosto­

kąta zam knięta półkolistą apsydą, k ry ta gontow ym dachem czte- ropołaciowym, pagoaowym . Ściany boczne i ty ln a ujęte w w ąs­

kie lizeny, oblicowane chropow atą zapraw ą w apienną w kolorze ciemnoróżowym. E lew acja frontow a tynkow ana na żółto. Nad gzymsem i pulpitow ym daszkiem gontow ym dw udzielny, tró jk ątn y szczyt przecięty poziomo drugim daszkiem gontowym. Elew ację ożyw ia prosty w ykrój w ejścia osi, zam kniętego obniżonym łukiem.

W dolnej części szczytu po środku w idnieje w ąska nisza, z d rew ­ nianym krucyfiksem . Jest ona flankow ana przez antytetyczne mo­

tyw y dekoracyjne w ypraw ione w stiukow ym reliefie, w kształcie pęcherzow atych parzenic w ypełnionych skośną kratą. Motyw ten łączy ornam entalny wzór m iejscowych tk an in i ozdób snycerskich ze swoistą transpozycją rocaillów. W wyższej części szczytu tą sam ą techniką w ykonano stylizow any liść. Całość dopełniają in­

skrypcje: nad niszą data erekcji: 1767, powyżej po obu stronach liścia — inicjały MC. Jedyne okno mieści się na ścianie wschod­

niej.

Strigonensis in D istrictu Donavicensi concessa 26. VII. 1691 W: Arch.

paraf. Kacwin.

10 l.c. Upadek bractw a widać też w libri rationum (arch. paraf.) z XIX w., gdzie m ajątek bracki przejm uje pleban i gmina.

11 Relacja Zofii Magierowej.

12 Relacja Zofii M agierowej — córki Hasaja. Józef Hasaj był po­

szukiwanym m urarzem i kam ieniarzem na Zamagurzu. Fachu swego Wyuczył się podczas pracy w Budapeszcie.

U] K A P L I C E W S I K A C W I N 263

W nętrze kaplicy przykryw a płaska kolebka.

B. Opis w ystroju w nętrza. Na sklepieniu znajduje się skrom na polichromia: sym bol Ducha św. (gołębica) i czw órlistny m edalion z m onogram em IHS. Ściany m alow ane w kolorze kaw ow ym zdobi deseń rombów, zam knięty od góry fryzem pasowym, przeplecio­

nym w stęgą z m otyw em dzwonków. O łtarz ma bogatą konstrukcję rzeźbiarską. Na drew nianym stopniu wznosi się politurow ana d rew ­ niana m ensa skrzyniow a. Na antepedium m ensy umieszczono sre­

brzony m onogram IHS. R etabulum — drew niane, politurow ane, jednoosiowe. P redellę flan k u ją dwa cokoliki ryzalitow e, po środku srebrzysty m onogram ST. Po bokach cokołów w yrastają srebrzono drew niane świeczniki jednoram ienne z kielichowym i talerzykam i.

N astaw a ołtarzow a u jęta parą tralkow ych kolum ienek o złączo­

nych kapitelach korynckich, do których od zew nątrz przylegają złocone w oluty liściaste. Środek ołtarza w ypełnia w ypukły relief przedstaw iający Trójcę św., w fatalnym stanie, z resztkam i poli­

chrom ii na spleśniałym drew nie. Kom pozycja typowa: ukazuje Oj­

ca i Syna antytetycznie siedzących na globie, nad nim i na osi — gołębica (Duch św.). Bóg Ojciec dzierży berło, C hrystus — krzyż.

Przedstaw ienie to objęte jest bogato zdobioną ram ą: tw orzy ją w ałek spleciony ze w stęgi liściastej i sznur astragalu, suto nało­

żony pozłotką i srebrem . Srebrzyste rozetki zdobią też boki kom­

pozycji, cokoliki predelli, bazy kolum ienek, a także lunety w y­

krojone przez łukow ato w ygiętą ram ę obrazu. R etabulum to za­

m yka płaskie belkow anie o różnorodnej dekoracji: gładki fryz w y­

pełnia rząd srebrzystych gwiazdek, a im posty ryzalitow e podtrzy­

m yw ane przez kolum ienki — zdobią stylizow ane rozetki. Z w ień ­ czenie w postaci szczytu wolutowego obram ione złoconymi w stęga­

mi posiada po środku m onogram IM. Na im postach ryzalitow ych siedzą dw a p u tta w sukienkach, niegdyś polichrom owane. Na osi tego ołtarza, na mensie stoi niew ielki drew niany K rucyfiks obity od fro n tu w ytłaczaną i lakierow aną skórą. Na bazie krzyża w id­

nieje płaski relief aniołów z gwiazdą betlejem ską. Ram iona krzyża są zam knięte treflow o. F igura Ukrzyżowanego — polerow ana, w y­

konana z jasnego drzewa, odznacza się bardzo w rażliw ą snycerką.

C. Jesteśm y w stanie odtworzyć przebieg prac nad budow ą i w ystrojem kaplicy św. Trójcy dzięki dwóm faktom : stanow iła najokazalszy obiekt sakralny w ew nątrz wsi poza kościołem a nadto jej kuratorem był stale „Parochus Loci” 13 * , stąd figuruje nie­

zmiennie w księgach parafialnych.

Data jej erekcji nie nastręcza wątpliwości: 1767 według napisu na fasadzie. K onstrukcja jej przypada na lata wielkiego ruchu budow lanego w Kacwinie, okolicznościom tego zjaw iska poświę-

13 „... C urator eiusdem est Parochus Loci...” W: Canónica visitatio,

l.c.

(5)

264 T A D E U S Z M. T R A J D O S

[8]

cimy jeszcze parę uwag. Jest najbardziej rokokow ą ze starych kaplic kacwińskich: ornam entyka, niezależnie od cech rodzimych, posiada kształty śmielsze niż u jej poprzedniczki.

K aplica ta dość szybko podupadła: bp Bielik w r. 1832 pisze o niej: „... est in statu reparato...” 14. Wiadomo, że pierw szy dona­

tor tej kaplicy m iejscow y gospodarz Ja n Mniszek 15 złożył pokaźną sumę na konserw ację tego san k tu ariu m w r. 1814 — szczegółową analizę tego aktu przedstaw im y w rozdziale następnym . Zdaje się, że w łaśnie renow ację będącą rezultatem tejże darow izny ob­

serw ow ał w izytator w r. 1832. W każdym bądź razie w rubryce w ydatków ksiąg rachunkow ych parafii odnajdujem y szereg fak ­ tów zw iązanych z pracam i przy kaplicy.

Tak więc w r. 1829 n apraw ia się dach gontow y 16. Największe przedsięwzięcie artystyczne w kaplicy przypada na rok 1837. Wów­

czas Tomaszowi N anke m alarzow i z Nowego T argu płaci się „pro nova im agine Ss. T rin itatis” 17. Jest to w łaśnie kompozycja, która zdobi obecny ołtarzyk. Istotnie, przed w staw ieniem ołtarzyka św.

Trójcy — w kaplicy w edług w izytacji mieściło się jedynie m alo­

wane Ukrzyżowanie i dw a świeczniki: „... Inscriptiones lapidares ibi nullae sunt visibiles, apparatu m alium non habet, p ra eter unam pictam Im aginem Crucis, e t duo C andelabra” 18. Rzeczy te zniknęły potem bez śladu.

Tomasz Nanke, który w ykonał nowe zamówienie, był bez w ąt­

pienia krew niakiem au to ra obrazu „Św. A nny S am otrzeciej” z r.

1854 — W itta Nanke. J a k widać, now otarski w arsztat tej rodziny dostarczał kacw ińskiej parafii w X IX w. zarówno obrazy dewocyj- ne, jak i zestaw y ołtarzowe.

U jaw nienie auto rstw a ołtarzyka św. Trójcy pozwala rozszyfrować m onogram y zdobiące nastaw ę: ST to oczywiście kryptonim Sancta T rinitas. N atom iast IM w zw ieńczeniu jest, ja k sądzę, m onogramem donatora kaplicy Jan a Mniszka (Ioannes M niszek)19, który dożył realizacji swego m ecenatu; zm arł bowiem w r. 1838. Z agadką po­

zostaje m onogram MC na fasadzie: być może była to część uszko­

dzonej niegdyś daty pisanej sym bolam i łacińskim i. W pięć lat po w ykonaniu ołtarza — odnajdujem y następne zamówienie. Józef

14 l . c .

15 Protocollum Fundationum Parochiae et Ecclesiae Kaczvinkensis affixarum per Joannem Czeperik Parochum Kaczvinkensem Anno 1857 adornatum , s. 1 i 45. W: Arch. paraf. Kacwin.

16 Liber Rationum Parochialis Ecclesiae Kaczvinkensis sub Admo- dum Reverendo Domino Valentino K rcsm arcsik loci Parocho; Liber Rationum, t. II, Status Passivus 1829/1830 W: Arch. paraf. Kacwin.

17 Status Passivus 1837/1838, l.c.

18 Canónica visitatio, l.c.

19 M atrica Defunctorum 1801—1901 etc. W: Arch Paraf. Kacwin.

Zapis m etrykalny w skazuje, że Joannes Mniszek urodził się w r. 1773, a zm arł w 1838.

[9] K A P L I C E W S I K A C W I N 265

Białopotocki (z Białego Potoku?) w r. 1842 złoci ram ę i polichrom u­

je ołtarzyk kaplicy „... pro inauratione et incoloratione listae ad Im aginem Ss. T rin ita tis” 20.

Do następnych w ydatków dochodzi w r. 1858; kaplica m usiała być w bardzo złym stanie, na co w skazuje rodzaj konserw acji 21.

O bejm ow ała ona n apraw ę dachu {ad reparandum te c tu m ), w y­

m ianę w szystkich gontów (pro confectione scandularis, ... pro 3000 Claris scandil. et tigilaribus), odnowienie ołtarza (reparata ara ar- culario), wreszcie dodatek do w ystroju: 3 kam ienne dzbany (a 3- -bus vasis calcis). W r. 1860 na sklepieniu w ym alow ano cztery gwiazdy w ieloram ienne (pro 4 ulnistelae ad arani tegendani), a ta k ­ że zmieniono zamek w drzw iach (pro reparatione serae”) 22. Dal­

szych inw estycji ak ta p arafialne już nie notują. Pam ięć ostatnich pokoleń ułatw ia jed n ak tę rekonstrukcję: przed w ojną Jak u b Wo- dziak ponow nie restau ro w ał ołtarzyk św. Trójcy, a inż. Siedler, m iejscowy geom etra otoczył kaplicę płotem ze sztachet. Po w ojnie ks. proboszcz W aleń ogrodził pow tórnie kaplicę m etalow ą siatką, istniejącą do dziś 23.

Okoliczności ustaw ienia obecnego K rucyfiksu przed ołtarzem nik t z m ieszkańców wsi nie pam ięta, nie m a naw et pewności, czy poprzedza on ostatnie fazy restau racy jn e w kaplicy. Sposób w yko­

nania reliefów n a krzyżu skłania do hipotezy, iż m am y do czynie­

nia z rzeźbą z początku tego wieku. N atom iast dzisiejsza polichro­

m ia w ew nątrz kaplicy jest najświeższej daty: w ykonano ją w r.

1977 z polecenia proboszcza ks. M. Zonia.

3. K a p l i c a c m e n t a r n a św. K a t a r z y n y położona jest po środku cm entarza w iejskiego {in Coem eterio Communi). Zw ró­

cona ścianą ołtarzow ą ku zachodowi identycznie ja k kaplica M atki Boskiej Śnieżnej.

A. Opis arch itek tu ry . M urow ana, tynkow ana, na planie prosto­

kąta zam knięta półkolistą apsydą, k ry ta dw uspadow ym dachem gontowym. Jej ściany zew nętrzne, bielone, na niskim cokole, po­

zbawione są wszelkiej dekoracji. P o rtal na osi elew acji frontow ej zam knięty jest lukiem półkolistym . Nad oprofilow anym gzymsem biegnie pulpitow y daszek gontowy. Szczyt tró jk ątn y o miękkich, niem al „ciastow atych” spływ ach zdobi po środku prosty oculus zatynkow any na biało. W ew nątrz strop deskowy otynkow any na biało (... m urata sub tabulato ...)24. Jedyne okno znajduje się na ścianie południow ej.

B. Opis w ystroju w nętrza. Na suficie m alow ane gwiazdki, na

20 Liber Rationum, op. cit., Status Passivus 1842/1843.

21 Status Passivus 1857/1858, l.c.

22 Status Passivus 1859/1860, l.c.

23 Relacje Jakuba Wodziaka; Paw ła Pczelara i Jakuba Bigosa.

24 Canonica visitatio, l.c.

(6)

266 T A D E U S Z M . T R A J D O S [10]

ścianie północnej w nęka na Hostię (sacram entarium). Jedynym w istocie elem entem w ystroju jest przebogaty ołtarz P atro n k i kapli­

cy, stojący na m ensie architektonicznej, jednoosiowy, drew niany, polichrom ow any. Środkow ą niszę arkadow ą flan k u je para kolum n kom pozytowych o złoconych trzonach. W ich tle mieszczą się pi- lastry poszerzone o spływ y wolutow e spłaszczone u dołu. D ruga para pilastrów o licach ustaw ionych poprzecznie do lu stra niszy — w spiera łuk archiw olty. W lunetach m iędzy archiw oltą a belko­

w aniem mieszczą się złocone wieńce przew iązane wstęgam i. Bel­

kowanie, w spierane przez kolum ny, jest gierow ane i bogato roz­

członkowane — na osi ołtarza w kluczu archiw olty uw ypukla je podwieszona konsola. Nad en tab la tu rą w ystępują imposty, ozdo­

bione złoconymi rozetam i. O łtarz wieńczą sym etryczne w oluty n a­

chylone ku osi środkow ej, którą akcentuje drew niany krzyż. B ar­

dzo charakterystyczna jest pseudo-m arm oryzacja w ypełniająca większość pól dekoracyjnych ołtarza: pożyłkowany beż na wolutach, pożyłkowana zieleń (verde antico) na trzonach pilastrów . W niszy ołtarzow ej znajduje się siedząca figura św. K atarzyny A leksan­

dryjskiej z mieczem w jednej dłoni i rozw artą księgą w drugiej.

Na k artach księgi w idnieje cy tat psalm u 118: „Beati Im m aculati qui am bulent in D om inum ”. Pod stopam i św iętej leży pęknięte ko­

ło. Polichrom ia tego drew nianego posągu jest bardzo jaskraw a:

karm inow y płaszcz z zieloną podszewką, złota korona na włosach.

U stóp św iętej siedzą dw a aniołki, jeden z nich trzym a w dłoni palm ę męczeństwa.

C. H istoria dokonań artystycznych w kaplicy cm entarnej jest bogato udokum entow ana. K aplica została erygow ana w r. 1768 — rok po św. Trójcy — w obecnym kształcie architektonicznym , ale pod innym w ezwaniem: św. K rz y ż a 25. W izytator r. 1832 widzi ubó­

stwo w nętrza 26: „Inscriptiones funerales m illas habet. Ad sacrum a p p aratu m p ertin e t unum altare parvum figura crucifixi o rn atu n v ’.

Ten rzeźbiony krucyfiks nie był zdaje się, mimo wszystko, jedyną ozdobą kaplicy. P aw eł Pczelar pam ięta z pocz. X X w. obraz Sądu Ostatecznego, a Zofia M olitorys przypom ina sobie, iż na ścianach i stropie w idniały wówczas jakieś m alow idła. W szystko to zaginęło bez śladu, lub uległo zniszczeniom. R adykalną zmianę przynosi do­

piero fundacja K atarzyny Jak u b e k w r. 1909, która przyczynia się do zm iany wezw ania kaplicy, zm iany jej funkcji, ale i ogromnego wzbogacenia w ystroju. Ta intry g u jąca postać w historii Kacwina będzie nas interesow ać w rozdziale następnym , tu w skażem y prze­

kształcenie artystycznego k ształtu budowli. D okum ent fundacyj­

ny z r. 1909 inform uje o stanie ruiny i dew astacji, w jakim znaj-

25 l.c. A.D. 17G8 erecta in honorem S. Crucis ...”.

26 l . c .

[U ] K A P L I C E W S I K A C W I N 267

dow ała się kaplica i akcentuje pilną potrzebę r e m o n tu 27. W ra ­ m ach donacji kapitałow ej K atarzyny Jak u b e k przeprow adzono n a ­ stępujące prace: w staw iono nową posadzkę cem entow ą (... habet enim nunc ped im en tu m ex dieto „P ostlandcem ent” structum ...), wzniesiono now y ołtarz z figurą P atro n k i (... nec nova ara — est enim in eadem pulcherrim e sculpta statua lignea S. Catherinae V.M. — cuius honori Capella est dedicata), nadto umieszczono w k a­

plicy cztery kand elab ry z brązu (item 4 Candelabris ex aere fac- tis) oraz dw a p ulpity i klęczniki (nec non 2 cussinis et taboleis).

P ow stał więc całkow icie nowTy w ystrój w m yśl program u fu n d a to r­

ki, który zajm ie nas poniżej. Został z niego do dziś jedynie ołtarz, reszta zaginęła. O łtarz ten w ykonała g rupa rzeźbiarzy i m alarzy sprow adzonych z południowego Tyrolu, po części W łochów 28. Te­

m u w łaśnie należy przypisać stylow e cechy tego dzieła: kolorysty­

kę całości, typ pseudo-m arm oryzacji naśladującej włoskie kościoły barokow e, bogatą arty k u lację architektoniczną z powściągliwą h a r­

m onią m iędzy ornam entem a system em konstrukcji nośnej. Ów tyrolski zespół w ykonał też w kaew ińskim kościele obraz M atki Boskiej Różańcowej w bocznym ołtarzu.

O łtarz kaplicy św. K atarzyny jest jedynym św iadectw em dzia­

łalności artystycznej w Kac w inie tw órców z odległych rejonów.

Był to zresztą, jak w ykażem y poniżej, re zu ltat konsekw entnej wo­

li fundatorki, k tóra reprezentow ała inne środowisko społeczne niż reszta m ieszkańców wsi.

*

Trzy przedstaw ione wyżej kaplice stanow ią jedną epokę w dzie­

jach K acw ina: należą do II poł. X V III w., a okres ich budowy niem al się pokryw a. A nalogie w k o nstrukcji są uderzające: tożsa­

mość planu i koncepcji przestrzennej, w istocie bliźniacze p o tra k ­ tow anie elew acji, fa k tu ry ścian, a naw et profili. P ew ne różnice uw ydatniają jedynie ścisłe powiązanie trzech opisanych budowli.

K aplica M atki Boskiej Śnieżnej ma ostrzejszą arty k u lację fasady i pomnożenie detalu, kaplica św. Trójcy — obfitszą i swobodniejszą dekorację, a św. K atarzyny — uderzającą prostotą i całkow itą re ­ zygnacją z ozdób, ale są to elem enty drugorzędne. Zarów no po­

czucie bryły i kształtu, jak i m urarsk ie opracow anie ścian jest identyczne. Co więcej — m iękkość i elastyczność linii arch itek to ­ nicznych — widoczna w konturach szczytów elew acyjnych M.B.

Śnieżnej i K atarzyny, w rysunku dachu św. Trójcy, w w ypraw ie 27 Protocollum Fundationum 1857, op. cit., L itterae fundationales (1909) W: Arch. paraf. Kacwin.

28 R elacja Zofii Magierowej. Relację tę potw ierdzają zarówno prze­

kazy ustne zebrane od najstarszych mieszkańców wioski, jak i tra d y ­

cja ustna pielęgnowana przez kolejnych proboszczów.

(7)

268 T A D E U S Z M . T R A J D O S

[12]

sztukatorskiej na jej fasadzie — należy do wspólnych doświadczeń, wspólnych pomysłów, generalnej idei szukającej coraz lepszych rozwiązań przez m odyfikację jednego modelu. Jestem całkowicie przekonany, że w szystkie trzy kaplice — M.B. Śnieżnej (ok. poł.

X V III w.), św. Trójcy (1767) i św. K atarzyny (1768) — stw orzył ten sam w arsztat m urarski, w arsztat rodzimy, pracujący wówczas stale w Kacwinie. Ta trad y c ja „m ulorzy” jest czynna i widoczna na całym Zam agurzu do dziś — znaczna część gospodarzy korzy­

sta z trad y c ji ojców, budując domy i kaplice, a naw et m ałe koś­

cioły (Czarna Góra) w edług starych recept łatw ych i teraz do re­

alizacji.

W w ypadku kaplic kacw ińskich pow staje jeszcze kw estia w pły­

wów rokoka, gdyż była to epoka bezwzględnej hegem onii tego stylu na polskiej prow incji. W skazałem pew ne elem enty dekoracji rokokowej — stylizow ane m otyw y elew acji św. Trójcy, spływ y konturow e szczytów kaplic, a naw et kształt dachu gontowego św.

Trójcy. Trzeba jednak stwierdzić, że są to kom ponenty nieśm iałe i m izerne. N atom iast o pierw otnym w ystroju w istocie nic nie wiemy. W szystko, co jest — należy do epoki co najm niej o sto lat późniejszej. Te w końcu ubogie kaplice, nim uzupełniono je nowszym i nabytkam i, nie m iały żadnych am bicji reprezentacyj­

nych. Ich status w yjaśni rozdział następny; tu pozwolę sobie na refleksję sum ującą ocenę stylową: b ra k środków i miejscowe ta ­ lenty wyzwoliły pew ną szansę w tej epoce — szansę budow y obiek­

tów, które dysponując form ą prostą i skrom ną, w yłam ały się sku­

tecznie spod obiegowych schem atów kompozycyjnych.

4. K a p l i c a św. W o j c i e c h a stoi na tzw. „górnym k ra ń cu ” wsi przy drodze do Frankow ej, ale jeszcze w obrębie zabudowań.

Jedyna w K acw inie kaplica orientow ana.

A. Opis arch itek tu ry . M urow ana, nietynkow ana, na planie pros­

tokąta zam knięta półkolistą apsydą, dw ukondygnacyjna, k ry ta sio­

dłowym dachem gontowym . Obie kondygnacje m ają te same ele­

wacje: szorstki n arzu t szutrow y spojony w apnem , tw orzący chro­

pow atą fa k tu rę ścian. Są one u jęte w tynkow ane opaski lizenowe na narożach. Podobna opaska obram ia portal na osi, zam knięty obniżonym łukiem . Nad nim — jedyny elem ent dekoracyjny: sty­

lizowane liście palmowe. K ondygnacja górna ma ch a rak ter sklepio­

nej krzyżowo niszy przeprutej ażurowo z czterech stron łukam i arkad. Umieszczono w niej rzeźbę C hrystusa pod Krzyżem. Od fro n tu kondygnację tę zam yka pulpitow y daszek gontowy. T rój­

kątny szczyt nad nim zdobi m ała półkolista w nęka w ypełniona obrazkiem P anny M arii. K raw ędź dachu gontowego w ycięta jest od fasady w linię falistą najeżoną ostrzam i gontów. Jedyne okno tej kaplicy znajduje się na ścianie południowej.

B. Opis w ystroju w nętrza. Sklepienie kolebkowe o głęboko wcię­

[13] K A P L I C E W S I K A C W I N 269

tych lunetach poprzecznych posiada dekorację m alarską. Biały ty n k pokryto złotym i gwiazdkam i, a płaski zw ornik na osi lunet i szwy lunet ozdobiono czerwonym i w olutkam i. Ściany tynkow ane są czerwono, posadzka ze zniszczonych płyt kam iennych. Ze skle­

pienia zwisa lam pka na wieczne św iatło w kształcie skrzydlatego serca zwieńczonego kagankiem , w ykonana ze srebrzonej cyny. M en­

sa ołtarzow a o w klęsłym polu antepedium bielonym zapraw ą k ryje prosta deska drew niana. Na niej stoi predella o w ygiętych bokach, im itująca deseń m arm urow y (żółte, czerwone i zielone pożyłkowanie). W jej środku nam alow any m onogram IHS. Do boków predelli przytw ierdzone dw a św ieczniki jednoram ienne. Na predelli tej stoi obraz P atro n a kaplicy w ram ie zakończonej pół­

kolistym łukiem . Św ięty Biskup stoi na tle zamglonego pejzażu w szatach cerem onialnych, w infule i ornacie, z pastorałem i wio­

słem; dłonie złożone do m odlitw y. K olorystyka bardzo stonow ana, dyskretna: m atow a czerw ień płaszcza, seledyn komży, błękitna suknia pod spGdem, żółte ciżmy. Obraz nie m a żadnych sygnatur, ani inskrypcji. Do wyposażenia kaplicy należały też dwa świecz­

niki — paschały rokokowe o w ygiętych esowato trzonach, ople­

cionych wicią kwiecistą, bogato polichrom ow ane. Obecnie są za­

bezpieczone na plebanii.

C. Ścisła chronologia pow stania kaplicy św. W ojciecha jest n ie­

możliwa do ustalenia. W izytator 1832 r. nie w ym ienia jej jeszcze, natom iast w końcu X IX w. stoi ona już w niem al dzisiejszej po­

staci. L ata 1823—1880 są zbyt w ątłą atry b u cją chronologiczną, przypuszczam raczej że kaplica pow stała przed poł. X IX w.: ob­

raz św. W ojciecha, aczkolwiek bardzo tru d n y do datow ania, w y­

daje mi się naw et wcześniejszy. K aplica ta była wznoszona w trzech fazach, o czym donosi trad y c ja ustna. D ostrzegalne echa po­

przednich doświadczeń odnajdujem y w pierw szej fazie, tj. dolnej kondygnacji 29. W istocie zarówno układem w nętrza, jak i w yglą­

dem elew acji naw iązuje do kaplic XVIII-wiecznych. Są jednak już poważne różnice: zupełny b ra k gzymsów, oprofilow ań, owego kam uflażu tektoniki architektonicznej, który jed n ak dom inow ał w stuleciu poprzednim . Górną kondygnację: niszę z C hrystusem pod Krzyżem dobudow ano w końcu X IX w .30. W edług Zofii Ma- gierow ej stała też wówczas we w nętrzu gipsowa, m alow ana figu­

ra M atki Boskiej, później ukradziona. Twórcą ostatniej fazy jest Jak u b Wodziak, który przed w ojną nam alow ał obrazek „Panny M arii B olesnej” zdobiący obecnie szczyt kaplicy. Po ostatniej w oj­

nie ogrodził kaplicę ks. proboszcz W aleń, a now y dach gontow y położył obecny proboszcz ks. M ieczysław Zoń.

29 O trójfazowości tej budowy mówi bardzo stabilna w tym w y­

padku pamięć wszystkich starszych mieszkańców Kacwina.

30 Relacja Zofii Magierowej.

(8)

270 T A D E U S Z M . T R A J D O S [14]

5. K a p l i c z k a M a t k i B o s k i e j z L o u r d e s znajduje się daleko poza wsią, na polu przy drodze do F rankow ej, obecnie na sam ej granicy państw ow ej.

A. Opis arch itek tu ry . M urow ana, tynkow ana, na planie prosto­

kąta, zam knięta trójbocznie. Jej ściany oblicowane są ciosami ka­

m ienia polnego bielonym i zapraw ą w apienną. Te płyciny ciosowe ujęto w opaski lizenowe i gzymsy kordonowe, tw orząc sieć podzia­

łów w ertykalnych. Na elew acji frontow ej kapliczka otw iera się półkolistą arkadą, która prow adzi do głębokiej niszy. Nisza jest przeszklona i opatrzona żelazną kratą, na której łuku w idnieje napis: Jam jest N iepokalane Poczęcie. Powyżej otw oru arkadow ego na tró jk ątn y m polu szczytu w yryto datę: 1923. Kapliczkę nak ry w a dach dw uspadow y z pły t kam iennych, nietynkow any. Na narożach od fro n tu dwa kam ienne postum enty (nadwieszone) wieńczą tra l- kowe kw iatony. Na osi szczytu koronuje kapliczkę wieloboczny postum ent k ry ty dw uspadow ym daszkiem, nad którym wznosi się żelazny krzyż.

B. W ew nątrz niszy sklepionej kolebkowo ściany zdobi im itacja ciosów skalnej groty: m alow ana sieć w kolorze szaroniebieskim na białym tle. Gipsowa fig u rk a B ernadetty modlącej się na klęcz­

kach z różańcem, w białym welonie i brązow ej sukni zw raca się ku Marii. F igura N iepokalanej, też gipsowa, w złoconej koronie, białej sukni i takim że welonie reprezen tu je szablon dewocyjny.

C. K apliczka M atki Boskiej z Lourdes pow stała w r. 1923 z fu n ­ dacji pryw atnej. Wzniósł ją m ajster Józef Hasaj ze swym uczniem Jakubem W odziakiem 31. W szystkie cechy jej kam ieniarki są w łaś­

nie typow e dla w arsztatow ego stylu H asaja, obytego w Peszcie z form am i budow nictw a m onum entalnego. Jest to widoczne w de­

talach dekoracji elew acyjnej o przedziw nych proporcjach np. pod­

wieszone m asyw ne im posty — postum enty sugestyw nie obciążają kraw ędzie płyt dachu. Używanie przem iennej fa k tu ry m uru: obli- cowań ciosowych, narzutów sztukatorskich i gładkich opasek i gzy­

msów kordonow ych należy również do stałego arsenału środków tego m ajstra. P odejrzew am w zw iązku z tym , że wiele podobnych przeróbek elew acji starszych kaplic kacw ińskich w ykonał w łaśnie Hasaj, bardzo ceniony za swe roboty renow acyjne.

6. K a p l i c z k a C h r y s t u s a K r ó l a wznosi się na c e n tra l­

nym placyku wsi tuż obok kościoła parafialnego.

A. Opis arch itek tu ry . Je st to kam ienna, trójłucznie o tw arta ark ad a zaw ierająca sklepioną niszę na posąg C hrystusa Króla.

Wznosi się na czworobocznym cokole „cippus” zwieńczonym moc- nym gzymsem kordonowym . Boczne płyciny wyłożone są kam ie­

niem narzutow ym . Środkow a tablica m arm urow a w praw iona w co­

kół zaw iera napis: CHRYSTE KRÓLÓJ (sic) NAM! 26. VII. 1935.

31 Relacja Jakuba Wodziaka i Zofii Magierowej.

[15] K A P L I C E W S I K A C W I N 271

Ponad cokołem wznosi się kam ienna baza niszy ożywiona płyci- nam i w głębnym i o podobnej fakturze. Słupy podtrzym ujące skle­

pienie niszy — czworoboczne, nieozdobne. T rójkątny frontonik flankow any jest dwom a ciężkimi akroterionam i. W ieńczy całość postum encik z kam iennym krzyżem. Dach z płyt kam iennych — dwuspadow y.

B. W niszy stoi figura C hrystusa K róla, kam ienna, polichro­

m owana: czerwony płaszcz, biała suknia, obram iona złotą wstęgą, wysoka korona. C hrystus stoi na pół-globie, trzym ając w dłoniach insygnia królew skie: berło i jabłko

C. K apliczka, postaw iona w r. 1935, jest dziełem tego samego tandem u H asaj-W odziak32. Cały re p e rtu a r form typow ych dla kam ieniarki H asaja — odnajdujem y tu bez zmian, natom iast w.

znacznie bardziej patetycznej w ersji. Hasaj też w ykonał na m iejscu obróbkę posągu przywiezionego z Poznania. P om nik ten jest n a j­

świeższym chronologicznie z serii obiektów sakralnych w parafii kacw ińskiej. Po w ojnie nie wzniesiono już żadnej nowej kaplicy.

ROZDZIAŁ II. KRĘGI KULTOWE

1. K a p l i c a M a t k i B o s k i e j Ś n i e ż n e j

A. F undacja — okoliczności, chronologia, pierw otne uposażenie.

W izytacja r. 1832 ostrożnie form ułuje okoliczności pow stania k a­

plicy: „... sum ptibus cuiusdem p riv ati Parochiari, anno circiter 1750 ... Dotem n ullam habet ...” 33. Zgodnie z powyższymi rozw a­

żaniam i bezsporna w ydaje się data — ok. poł. XVIII w. Usiłował korygować ją w swej relacji miejscowy arty sta i gaw ędziarz Jak u b Wodziak — podając rok 1771, jakoby niegdyś w yryty na elew acji frontow ej. Żaden inny przekaz fa k tu tego jednak nie potw ierdza.

Zagadkowa natom iast pozostaje osoba fu n d ato ra — niew ątpliw ie miejscowego gospodarza, zgodnie z sugestią w izytacji. K a­

plicę postawiono na łanach rodziny W awrzosków z przy­

domkiem „Rola” 34, ale nie przyznają się oni stanowczo do jej fundacji. Z resztą działy rodzinne powodowały stałe zm iany w łas­

ności w ciągu życia naw et jednej generacji. Osobliwy powód w y ­ staw ienia tej kaplicy przedstaw ił Paw eł Pczelar: w edług niego po w ielkiej epidem ii zm arło ok. 40 parafian i wówczas wieś wzniosła to san k tu ariu m jako ofiarę w otyw ną dla M arii P anny.

Achronologiczna relacja Pczelara nie jest pozbawiona znaczenia:

wiemy z kronik parafialnych, że w połowie X V III w. Kacwin dotknęły w ielkie klęski żywiołowe. Nie chodziło jednak o epidemie,

32 Relacja ks. M. Zonia i Zofii Magierowej.

33 Canónica visitatio, l.c.

34 Relacja Zofii Magierowej.

„Nasza Przeszłość” t. VII (1958) s. 88.

(9)

272 T A D E U S Z M . T R A J D O S [16]

tylko o pożary. W r. 1758 olbrzym i ogień objął domy przy kościele, sypańce, ule i spichlerz plebański 35. Ówczesny proboszcz kacw iński ks. W alenty K aczm arczyk (1758—1785) dokonał w tedy gruntow nej przebudow y ju ry d y k i plebańskiej, a przy w alnej pomocy ks.

Szymona Gorylewicza proboszcza z Niedzicy (1764— 1794) 36 zainicjo­

wał szeroki ruch budow lany trw ający do końca stulecia 37. W tedy w łaśnie pow stały trzy kacw ińskie kaplice. T ak więc kaplica M atki Boskiej Śnieżnej zrodziła się z tej w ielkiej renow acji pogorzelców.

Zgadza się to z trad y c ją przekazaną przez W odziaka, iż drzwi kaplicy dlatego obrócono ku wsi (na wschód), aby kapłan odw ró­

cony od ołtarza mógł błogosławiąc w iernych słowami ,,Dominus vobiscum ” — błogosławić także wieś, chroniąc ją przed pożarem.

R elacja jest n atu ra ln ie niekonsekw entna i poplątana: w X V III w.

nie odpraw iano żadnych nabożeństw w tej kaplicy. Ale fakt zapam iętano dobrze: zw iązek tej budow li z losem płonącej wsi.

Jeszcze jeden w ątek legendy kacw ińskiej wiąże się z pow staniem kaplicy: na jej m iejscu mieli zostać pochow ani tureccy dostojnicy jadący do Polski po w ypraw ie w iedeńskiej (1685 !). Zofia Magie- rowa, która pam ięta tę opowieść, nie um ie bliżej określić owych Turków : czy byli to jeńcy, czy posłowie. Istotnie, w r. 1685 prze­

chodziły przez Kac w in litew skie chorągw ie Sobieskiego w racające z W ęgier; tu dosięgła ich epidem ia. P a ru z nich pochowano pod posadzką kościo ła38. Ale w tedy nie było jeszcze naszej kaplicy, tym czasem trad y c ja głosi, iż Turcy byli pogrzebani pod kaplicą.

Być może p aralaksa obejm uje sto lat: jakieś poselstwo tureckie jechało tędy do Polski po poł. X V III w. Być może legenda do­

tyczy istotnie jeńców tureckich z kam panii Sobieskiego. W szystkie te domysły w skazują wszakże przedziw ny związek m iejsc sak ral­

nych z fundam entalnym i w ydarzeniam i, które poruszyły w yobraź­

nię wspólnoty w iejskiej. Nowa kaplica zgodnie z raportem wizy­

tacji nie m iała żadnego uposażenia. Przekaz ten zgadza się z pow­

szechnym obyczajem wsi Zam agurza: m urow ać obiekty sakralne własnym sum ptem , ale bez obfitej dotacji; jeśli istnieją zapisy, to w ilości skąpej i tylko w postaci sum kapitałow ych, a nie m ajątk u nieruchom ego. Ziem ia nigdy nie wchodzi w rachubę:

jest jednym czynnikiem aktyw nym gospodarczo i jako tak a służy 35 G o ł k i e w i c z, Reformacja i kontrreformacja na Spiszu, „Nasza Przeszłość t. VII (1958) s. 88.

36 K s. G e r a r d B r u m i r s k i , Niedzica — zarys historii parafii i kościoła, 1966, s. 48, maszynopis W: Arch. paraf. Niedzica. AN ks. Gorylewicz (Gorelewicz) był Polakiem z Kacwina, niesłychanie czynnym budowniczym i fundatorem w swej parafii i w swej m a­

cierzystej wsi.

37 G o t k i e w i c z, l.c., w r. 1768 odbudowano wieżę kościoła i res­

taurow ano kościół, w r. 1801 pokryto go nowym gontem za w ójtostwa Michała Janosika.

38 Ibidem, s. 87.

trowski.

(10)

14. Obraz Matki Boskiej Śnieżnej w kaplicy Matki Boskiej Śnieżnej. Kacwin. Fot. R. Piotrowski

[ i < ]

K A P L IC E W SI K A C W IN 273

producentom , w żadnym zaś w ypadku — Bogu i jego instytucjom . Zasada ta jest ściśle przestrzegana do dziś: nigdy nie n atrafiłem na próbę zapisania obiektow i sakralnem u w ch arakterze donacji — choćby spłachetka g ru n tu ornego, łąki czy lasu.

B. F unkcjonow anie m aterialne. W tym stanie rzeczy sposób u trzym ania kaplicy w yjaśnia w izytacja: ” ... in statu actuali bono, in quo p er C om m unitatem conservatur...” 39. W iadomość tę po tw ier­

dzają też liczne przekazy ustne. Istn iała zasada, trw a ją ca do lat ostatnich, że kaplicę raz w ystaw ioną, utrzym yw ano wyłącznie sy­

stem em dobrow olnych składek i ofiar pieniężnych, obejm ujących całą parafię. D aw ano chętnie, ale bardzo mało. nic więc dziwnego, że kaplice ciągle m arniały. Z darzały się jed n ak w ypadki bogat­

szych donacji ze strony szczególnie pobożnych gospodarzy. W r.

1912, ja k w spom niałem , cała parafia na w ezw anie proboszcza zło­

żyła się na generalną re sta u rac ję kaplicy M atki Boskiej Śnieżnej:

wówczas to H asaj zam alow ał polichrom ię i odnowił elew acje. Otóż rychło potem, w tym że roku zapisu na rzecz kaplicy dokonał b a r­

dzo zamożny gospodarz kaew iński W ojciech M agiera w raz z żoną K atarzyną z d. Szpernoga. Obie rodziny należą od X V III w. do

„ p a try c ja tu ” wiejskiego.

D okum ent ten, któ ry w przypisie zamieszczam w całości40 * , po­

siadał w szystkie form alne cechy przyw ileju fundacyjnego. Zaczy­

nał się od intytulacji i aklam acji urzędowego ch a rak teru daro- 39 Canonica visitatio, l.c.

40 Protocollum Fundationum, po. cit., nr 52, Litterae Fundationales.

Copia: Infrascripti Ecclesiae Szentmindszentensis Parochus et ejusdem Ecclesiae Syndici damus pro memoria, quod Adalbertus Magera, colonus Szentmindszentensis cum sua uxore Catharina, nata Spernoga, hodiema die oretemus sequentem piam fuerunt fundationem. Pii fundatores laudabili intentione — zelo pro decore domus Dei animati

— attento eo, quod Capella sub titulo B.M.V. ad Nives in colle versus Alsó — L&pas jam pridem per Communitatem Szentmindszententem structa, quae currentiam expensis ejusdem Communitatis novituU structur — nullam habeat dotem — deposuimus centum (100) K. qua Capitale pro fundatione perpetuo et valitura quae cum pio peculio Ecclesiae Szentmindszentensis administranda et ex cujus annuo in- terusurio in futuro, necessitate ita exposcente supra nominata Capel­

la reparanda et renovanda erit. Postquam supranominati fundatores ad rationem hujus piae fundationis cum Cassis Centum (1009, eo tamen observatio, ne non quam interusurium ex hoc ipsa fundatione redundaris in alium finum, quam in renovationem et decorationem ipsius Capellis adhibeatur Capitali semper intacto manente — re- signavisset, nosque summam hanc Capitali patrimoniali teste libello N° 4459 erga 4 1/2% censum elocavissemus hanc ipsam piam ac per- petuam fundationem pro gratiosa adprobatione R-vissimi ordinariatui medio presentium reverenter substetuimus. Signati in Szentmindszent die Mai 1912 Joannes Pataky Parochus: Syndici: Marcin Strelecz, Wawrzek Wenit. Poniżej akt konfirmacji nr 986 (7 V 1912) wystaw, w Sp. Kapitule. Do rubryki „Fundationes Aliae” wpisano tę fundację z adnotacją: Pro instentalium Capellae ad Nives.

18 — N a sz a P r z e s z ło ś ć

(11)

274 T A D E U S Z M . T R A J D O S

[18]

wizny. N astępnie w arendzie fundatorzy ogłaszali dew ocyjny po­

wód aktu: „Pii fundatores laudabili intentione... zelo pro decore domus Dei anim ati...”, w yjaśniali im puls, jak i daw ał im re n o w a­

cyjny w ysiłek całej parafii w r. 1912 i w skazując zupełny b rak dotacji” — n ullam h abeat dotem — ” przechodzili w n a rra c ji do w yjaśnienia szczegółowo ch a rak teru ich zapisu. K apitał stały w wysokości 100 koron austr. składali oni do banku w S tarej Wsi Spiskiej na książeczkę oprocentow aną w wys. 4 1/ 2 °/o rocz­

nie. Otóż procent roczny od tego k ap itału m iał służyć bieżącym w ydatkom w ściśle ustalonych celach: reperacji, renow acji i de­

koracji kaplicy, ale żadnych innych, co zostało obw arow ane sta ­ nowczym życzeniem benefaktorów . F undację tę, w ieczystą i n ie­

podw ażalną (pro fundatione perpetuo et valitura), przekazali fu n d a­

torzy do adm inistracji bieżącej proboszczowi kościoła kacw ińskiego (... quae cum pio peculio Ecclesiae Szentm indszentensis adm ini- stranda...). D okum ent tak i podpisyw ał w obecności fundatorów proboszcz, wówczas ks. Ja n P atak y oraz dw aj syndycy gminy:

M arcin Strzelec i W aw rzek W enit, a osobne pismo konfirm acyjne w ystaw iał biskup spiski (A leksander Parvy). Wówczas kopie aktu fundacyjnego i konfirm acji, opatrzone osobną num eracją, w pisy­

w ano do protokołów fundacji parafialnych.

F undacja M agierów m iała m iejsce 1. V. 1912 r. Jest to rów no­

cześnie jedyna poświadczona darow izna p ry w a tn a dla om aw ianej kaplicy. P rocent od kap itału był w ypłacany regu larn ie do końca ostatniej wojny.

K acw in do tej pory kom entuje zapis M agierów jako w ybryk dziwaków; jako zrozum iały powód tej i innych darow izn podaje się ich b e z d z i e t n o ś ć . Nie m ieli kom u zostaw ić pieniędzy — więc daw ali na Kościół. Szczodrość od daw na nie jest ceniona w m iejs­

cowej społeczności, o ile dotyczy działań nie produktyw nych. Tej oszczędnej natu rze tow arzyszy stale żarliw a pobożność m odlitew ­ na, pełna afektacji i gestów spektakularnych, z dala jed n ak od ofiar pieniężnych. W yjątkiem jest obfitość tzw. fundacji mszalnych.

D atki na msze w rozm aitych intencjach (aniw ersarze, wotywne) zapełniają wiele k a rt protokołów parafialnych, świadcząc o popu­

larności tej form y dewocji.

C. Funkcjonow anie kultow e. W czasach, które obejm ow ała re ­ lacja w izytatora r. 1832, kościelny kalendarz św iąt i obchodów liturgicznych niem al całkowicie om ijał naszą kaplicę: „Missa tam en ibi non celebratur, nec indulgentias adnexas h ab e t” 41. Odbyw ała się tu tylko jedna uroczystość doroczna: w Dni Krzyżowe, o ile były pogodne, podchodzono tłum nie pod drzw i kaplicy śpiew ając

41 Canonica visitatio, l.c. B rak przywilejów odpustowych jest zna­

mienny dla wszystkich kaplic parafii Kacwin.

[19] K A P L I C E W S I K A C W I N 275

nabożne pieśni. Zwyczaj ten dotrw ał do czasów ostatniej w ojny 42.

Powyższą cerem onię potw ierdza św iadectw o w izytacji 1832 r.:

” ... solet accedi professionaliter diebus R ogationum ” 43. Ten bardzo popularny w K acw inie obyczaj dew ocyjny, będący pochodną k u ltu św. K rzyża — obejm ow ał trzy dni — poniedziałek, w torek i środę po 5-tej niedzieli po W ielkiejnocy, a bezpośrednio przed św iętem W niebow stąpienia. Uroczystość składała się ze śpiew anej litanii do W szystkich Św iętych i mszy pokutnej odpraw ianej w kościele, której treścią była adoracja C hrystusa Z m artw ychw stałego 44. K u lt ten pow stał w diecezji V ienne w w. V, gdzie św. M am m ert zarządził trzydniow ą procesję ekspiacyjną wobec klęsk żywioło­

wych, które dotknęły m iasto. W r. 816 papież Leon III zaprow a­

dził to święto w Rzymie i ogłosił powszechnym w Kościele 45. W używ anym w Polsce katalogu św iąt kościelnych ze zbioru B urck- h a rd ta z W orm acji (zm. 1025) już od X II w. notow ano obchód Dni Krzyżowych przed W niebow stąpieniem 46. L iturgiści kościelni dob­

rze pam iętali o pokutnej m otyw acji tej uroczystości. Można więc postaw ić pytanie, czy jej zaprow adzenie w K acw inie nie łączy się przypadkiem z serią pożarów w poł. X V III w. i niew ątpli­

wym związkiem, jakie z tym i w ydarzeniam i m iała budow a om a­

w ianej kaplicy.

W ydaje się w zw iązku z tym , że k u lt P atro n k i kaplicy m a nieco świeższą historię. W pierw szej poł. X IX w. nie było żadnych nabożeństw w kaplicy zw iązanych z jej św iętem . N atom iast tr a ­ dycja ustna przekazuje, iż już od progu obecnego stulecia w dniu 5 sierpnia, na św ięto M atki Boskiej Śnieżnej, odbyw ały się re g u la r­

nie procesje p arafian do kaplicy, kończone uroczystą mszą śpie­

w aną 47. Zwyczaj ten uregulow ał przyw ilej ks. kard y n ała m etro ­ polity K arola W ojtyły w r. 1970 podnoszący n a skutek stara ń proboszcza ks. W alenia status kaplicy do rangi m szalnej z praw em pełnej celebracji L iturgii Bożej i uzyskanie praw filii p a ra fia l­

nej 48.

42 Relacja Wodziakowej. Po wojnie zwyczaj ten zaginął całkowicie.

43 Canonica visitatio, 1. c.

44 Mszał R zym ski, opr. O. L e f e b v r e , Lophem Le Bruge 1931 s. 34.

45 Ibidem, s. 932—933. Synod w O rleanie rozszerzył celebrację Dni Krzyżowych w r. 511 na całą frankońską Galię. Mimo upowszechnie­

nia święta od r. 816 — najbardziej uroczysty charakter miały pro­

cesje francuskie.

46 K s. W. S c h e n k , Służba Boża w Polsce, W: Dzieje Kościoła vo Polsce, t. I, Poznań—W arszawa 1974 s. 99.

47 Relacje W odziakowej i Zofii Magierowej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

(s. ewentualne zmiany charakterystyki wyborców większych partii pom iędzy wyborami? W ten sposób m ożna było uniknąć ogólników typu: „R obotnicy poparli

Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską w ramach środków Europejskiego Funduszu Społecznego 5 Z praktyki polskich nauczycieli wynika, że struktura

Aby zweryfikować tę hipotezę, porównamy wzory prestiżu w Polsce w roku 2006 ze wzorami z roku 1987, jest to jednak tylko porównanie pod względem czasu.. Aby sprawdzić, czy

Przez miesiąc planeta przemierzy gwiazdozbiór Raka, by na jego koniec zameldować się w gwiazdozbiorze Lwa, 3 ◦ na zachód od Regulusa, najjaśniejszej gwiazdy konstelacji.. Przez

Dlatego bardzo ciekawe są wyniki ALPINE, które pokazują, że młode galaktyki przez około dwa miliardy lat tworzyły gwiazdy w niezmiennie szybkim tempie – ilość gwiazd powstałych

Częstym sposobem działania szpitali prywatnych, a zarazem elementem ich krytyki jest cream skimming (zjawisko spijania śmietanki – przyp. red.) – szpita- le te skupiają się

ze środków Unii Europejskiej (Europejskiego Funduszu Społecznego) oraz w 15 proc. ze środków krajowych. Całość kwoty, jaką przewidziano na reali- zację Programu, wynosi

Jego przygotowanie okazało się znacznie trudniejsze niż po- czątkowo można się było spodziewać, i to właśnie stało się przyczyną opóźnienia edycji w stosunku do