• Nie Znaleziono Wyników

Te panie zaczęły wierzyć w to - Arkadiusz Bagłajewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Te panie zaczęły wierzyć w to - Arkadiusz Bagłajewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ARKADIUSZ BAGŁAJEWSKI

ur. 1962; Międzyrzec Podlaski

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Tkaczyszyn-Dycki Eugeniusz (1962- ), anegdota

Te panie zaczęły wierzyć w to

Do dzisiaj pamiętam taką sytuację, z początków „Kresów”. Wyszła jakaś książka, to chyba były Rushdiego „Dzieci północy”. I chciałem tę książkę kupić. A w tamtych czasach, to oczywiście, trzeba było mieć albo szczęście albo dojście w księgarni, nie tak, jak dzisiaj. Bo tego Rushdiego ja czytałem w „Literaturze na Świecie” w jakichś kawałkach. I bardzo chciałem tę książkę mieć, no chciałem przeczytać. I kiedyś właśnie rozmawiałem z [Tkaczyszynem-Dyckim], a on mi mówi: „Słuchaj, w tej księgarni na Dąbrowskiego jest na wystawie. Ta okładka jest na wystawie, tak wyeksponowana”. Jakoś tam pojechałem. Zresztą ta księgarnia do dzisiaj jest, już Dąbrowskiego nie ma. On mi tak to opisał, że ja po prostu nawet nie spojrzałem na tę wystawę, tylko pojechałem i poprosiłem o tę książkę. Jedna pani, druga jakoś takie

„gały zrobiły” i powiedziały, że takiej książki nie ma. Że do nich jeszcze nie dotarła.

Że, no, gdzieś tam w zapowiedziach jest, ale trzeba pytać. Ja mówię: „Ale mój kolega tutaj widział przecież”. No i zacząłem opisywać tak, jak on to opisywał. I taka konsternacja, bo te panie zaczęły wierzyć w to. Tylko pytały teraz, która tę książkę zdjęła z tej wystawy, która sprzedała książkę, której nie było. No jakoś taka przedziwna sytuacja. Okazało się, że tej książki nie było. Ona trafiła do Lublina. Ja ją zresztą właśnie kupiłem, przeczytałem. Ale to była jedna z takich sytuacji, takie niewinne kłamstewka. Urocze, ale takie przedziwne też równocześnie. Nie do końca wiem, dlaczego on tak mówił. W tych i w innych sytuacjach, także w sytuacjach

„Kresowych”; bo on był z nami w początkach „Kresów”, bo mieszkał w Lublinie krótki okres czasu. Też nie pamiętam, ile to było czasu, zanim się do Warszawy przeprowadził. I uczestniczył w zebraniach, tak że miał pewien wpływ na jakąś linię pisma, na to, co w tym piśmie ma być. Ale był też bardzo skupiony na swojej twórczości.

(2)

Data i miejsce nagrania 2013-07-02, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Dominik Wacko

Redakcja Marek Nawratowicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak się okazuje, w tamtych czasach (czyli na przełomie lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych) to było bardzo rzadkie. I ja mogłem wśród tych książek

Do dzisiaj moją prawdziwą fascynacją i drugą miłością jest film, zwłaszcza film skandynawski. [Ingmar] Bergman i nie tylko –Od kina niemego, od Victora Sjöströma, po

Do tego teatrzyku należało bardzo mało osób z technikum czy liceum ekonomicznego; większość była ze szkoły pomaturalnej.. W „Żaku”działał kolega z Białej

Wtedy studia były też zideologizowane politycznie: ekonomia polityczna, studium wojskowe na którymś roku, jakieś jeszcze rzeczy. Ale też potężna dawka historii

Natomiast pamiętam, że na początku lat dziewięćdziesiątych „Kulturę”czytałem właściwie w jakimś takim amoku lekturowym –tak bym powiedział –od deski do deski. Z

I nikt nie miał problemów, że na studiach w gronie kilkunastu osób (bo nawet nie kilku, ale kilkunastu) wymienialiśmy się pewnymi rzeczami.. Tyle że oczywiście to

Przez kilka miesięcy pracowałem jako asystent stażysta, a później, do zrobienia doktoratu, zostałem asystentem.. Początkowo jako asystent zajmowałem się

Zapytałem, czy przyszedł może na spotkanie „Kresów” „Tak” I to spotkanie było z pewnością u mnie w pokoju.. Pamiętam, bo później rozmawiałem