• Nie Znaleziono Wyników

Lata 80. to było wzięcie rzeczywistości w nawias - Arkadiusz Bagłajewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Lata 80. to było wzięcie rzeczywistości w nawias - Arkadiusz Bagłajewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ARKADIUSZ BAGŁAJEWSKI

ur. 1962; Międzyrzec Podlaski

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, UMCS, filologia polska, studia, wygląd Lublina

Lata 80. to było wzięcie rzeczywistości w nawias

Pamiętam, lata osiemdziesiąte to było wzięcie rzeczywistości z jednej strony w pewien nawias. A jak można było wziąć w nawias? Czytać książki, oglądać filmy. I byłem właśnie takim namiętnym pożeraczem książek i filmów. U mnie to szło dwuaspektowo –do pewnego momentu jedno z drugim się wiązało. Natomiast wtedy nie byłem zaangażowany politycznie. Jakkolwiek miałem (dzisiaj dopiero to widzę) dość naiwną wiarę w wyidealizowaną „Solidarność” To się przełożyło na moje losy po 1989 czy nawet jeszcze w 1988 roku. Myślę, że trochę dzielę z pokoleniem te różne fascynacje i wybory. Wtedy studia były też zideologizowane politycznie: ekonomia polityczna, studium wojskowe na którymś roku, jakieś jeszcze rzeczy. Ale też potężna dawka historii literatury, językoznawstwa czy przedmiotów, które mniej mnie wtedy interesowały.

Data i miejsce nagrania 2013-06-25

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Natomiast pamiętam, że na początku lat dziewięćdziesiątych „Kulturę”czytałem właściwie w jakimś takim amoku lekturowym –tak bym powiedział –od deski do deski. Z

Przez kilka miesięcy pracowałem jako asystent stażysta, a później, do zrobienia doktoratu, zostałem asystentem.. Początkowo jako asystent zajmowałem się

Zapytałem, czy przyszedł może na spotkanie „Kresów” „Tak” I to spotkanie było z pewnością u mnie w pokoju.. Pamiętam, bo później rozmawiałem

I od początku do końca działali jeszcze tylko Andrzej Niewiadomski i Dariusz Jóźwik.. Natomiast powstanie „Kresów”każdy

Chcieliśmy pokazać miejsce, dlatego nie podobały mi się „Kresy” Przecież Lublin nigdy nie był miastem kresowym.. Stał się nim w sensie symbolicznym, dlatego że Stalin

A od momentu, kiedy w ministerstwie zmieniły się projekty, weszło nowe prawo, okazało się, że co roku trzeba zdobywać pieniądze i pół roku na nie czekać. Z tym

W tamtej dekadzie, kiedy dużych wydawnictw nie interesował druk młodej poezji, kiedy padły wcześniejsze inicjatywy i serie wydawnicze, okazało się, że nie ma kto wydawać

Opisałem tam też naszą siedzibę redakcji: jak wyglądał lokal „Kresów”na ulicy Chopina.. To jest kamienica