• Nie Znaleziono Wyników

"Urywki wspomnień", Stefan Glaser, Londyn 1973 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Urywki wspomnień", Stefan Glaser, Londyn 1973 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

H E C E N Z JE

15ο

Ja k ie k o lw ie k n ie k o n sek w e n cje i nieudolności by n ie p rzy p isa ć U SPD (a było ich wiele), tru d n o byłoby je j zarzucić ta k i w łaśn ie sposób ro zu m ien ia n arodow ych zobow iązań ru c h u socjalistycznego. Za p o staw ę niezależnych so c jald em o k rató w kryło się m. in . przek o n an ie, iż w o jn a — k tó re j cele d y k tu ją w N iem czech a n e k sjo n iści — sta je się sam o b ó jstw em n a ro d u i p ań stw a . M ożna oczyw iście uznać, ja k to czyni S u san n e M iller, że S PD te ż p rz e k ra c z a ła od r. 1917 g ran ice za k reślo n e za sa d ą B urg­

frieden. W n ajw a żn iejsz y ch d ziała n ia ch pozostaw ała je d n a k 'tej zasa d zie w ierna.

P rz y jm o w a ła n a siebie w im ię in te g ra c ji n aro d o w ej w sp ó łu d z iał w dem o ralizo w an iu św iadom ości n aro d u . N ato m iast U SPD o d rz u c iła obow iązek in te g ra c ji. T en a s p e k t zag ad n ien ia w y d a je m i się ró w n ież w ażny p rzy p o szu k iw an iu odpow iedzi n a p o sta ­ w ione p rzez a u to rk ę p y ta n ie, czy i ja k dalece dośw iadczenia w o jn y m ogły zaw ażyć i zaw ażyły n a dalszym ró zw o ju n ie m ie ck ie j so cjald em o k racji.

K iedy w r. 1933 w ładzę w N iem czech obejm ow ał H itler, w y stęp o w ały w śród so c jald em o k rató w w a h a n ia , czy w ogóle należy przeciw staw ić się now ej w ładzy na are n ie m ięd zy n aro d o w ej i — je śli ta k — w ja k im z a k resie będzie to dopuszczalne.

Owe w a h a n ia , a zw łaszcza głębokie różnice, k tó re w ystępow ały w zw iązk u z ty m m iędzy poszczególnym i działaczam i, św iadczyły dow odnie, że do św iad czen ia p ie rw ­ szej w o jn y św ia to w ej n ie zositały jeszcze przez p a rtię ja k o całość p o d d an e rze teln e j analizie.

Jerzy Holzer

S te fa n G l a s e r , U ryw ki w spom nień, „O dnow a”, L ondyn 1973, s. 203.

P ro fe so r zw yczajny p ra w a k arn e g o U n iw e rsy te tu S te fa n a B atorego w W ilnie, dr S tefan G l a s e r , zn a la z ł się n a e m e ry tu rz e w w iek u la t 39, za silają c szeregi tzw .

„m łodocianych e m e ry tó w ” p rzenoszonych w s ta n sp oczynku ze w zg lęd ó w p o lity cz­

nych. W w y p a d k u p ra f. G lasera, a b y p rzen ieść go n a e m e ry tu rę trz e b a było z lik w i­

dow ać z a jm o w a n ą p rz e z n ie g o k a te d rę . S ta ło się to m ożliw e n a m ocy u sta w y o soko­

łach ak a d em ick ich , p rzy g o to w a n e j i w pro w ad zo n ej w życie p rzez Ja n u s z a J ę d rz e je - w icza. W ów czas to w r . 1933 zlik w id o w an o 52 k a te d ry (w ty m część nieobsadzo- nych) przenosząc n a e m e ry tu rę 30 profesorów . W śród n ich obok ludow ca S tan isław a K ota, p o sia d ające g o je d y n ą w P olsce k a te d rę h isto rii k u ltu ry , zn alazł się rów nież G laser. O dsunięcie od czynnej p ra c y n au k o w ej i d y d ak ty c z n e j uczonego w p ełn i sił było d la ń w ielk im ciosem . W idać to w y ra źn ie w „U ry w k ach w sp o m n ie ń ”, k tó re pisan e w o sta tn ic h la ta c h w ciąż o scy lu ją w okół „re fo rm ” jędrzejow iczow skich, k tó re sta n o w ią p u n k t w y jśc ia d te m a t n a jb a rd z ie j p as jo n u ją c y ich a u to ra . G enezę „czystki”

na u n iw e rsy te ta c h w iąże on — n ajsłu sz n ie j — ze sły n n y m p ro te ste m p ro fe so ró w w sp raw ie B rześcia, te j „ h a ń b y im ie n ia polskiego w E u ro p ie” (s. 50) sk u p ia ją c się n a jej p rz e p ro w a d z e n iu i re p e rk u sja c h .

O m aw ia n a k sią żk a sk ła d a się z dw óch części: pie rw sz a to k ilk a fra g m e n tó w 0 różnym sto p n iu szczegółow ości, d ru g a pit. „Z ałączn ik i” to d o k u m e n tac ja , głów nie w p ostaci a rty k u łó w i w ypow iedzi różn y ch au to ró w (w tym a u to ra „U ryw ków ”), przew ażnie z o k re su przed w o jen n eg o , m a ją c a u zasad n ić to, co n ap isa n o w części pierw szej. W iek a u to ra (w 1974 r. u k ończył la t 80) n ie o słabił jego te m p eram en tu 1 em ocjonalnego za an g a żo w an ia w sp ra w y sp rzed l a t czterd ziestu , 'k tó re p rze ży w a w sposób b a rd z o bezpośredni. S tą d w y ra źn e d e k la ro w a n ie się z a ró w n o za, ja k i p rz e ­ ciw. P rz e d e w sz y stk im iprzeciw sa n ac ji. T o isto tn y cel, to r a c ja b y tu całej książki.

I ta po lity czn a je j w a rs tw a bud zi p rz e d e w szy stk im z a in te re so w a n ie h isto ry k a . N ieczęsto sjpotyka się 'teksty, w k tó ry c h 'by obóz p o m ajo w y ta k całk o w ic ie o dsądzano od czci i w ia ry . Sądzę, że w sp o m n ie n ia zy sk u ją, gdy a u to r s ta je z o d sło n iętą p rz y ł­

bicą. Ł atw o go w ów czas um iejsco w ić w politycznym w ac h larzu , ła tw ie j u sta lić m o­

tyw ację jego sądów . D użo tru d n ie jsz y m orzechem do zgryzienia są ta k ie p a m ię tn ik i,

(3)

156

R E C E N Z J E

k tó re p r e z e n tu ją się ja k o o biektyw ne, u k ry w a ją c sw o ją ten d en cję. W ówczas h isto ry k m usi dokonyw ać, podobnie ja k archeolog, u su n ię cia w a rstw y p o w ierzchniow ej, by o d ­ słonić w a rs tw y głębsze, dochodząc p raw d ziw y c h in te n c ji a u to ra . W tym w y p ad k u tru d te n zositał badaczow i zaoszczędzony.

W o m a w ia n e j k siążce h isto ry k a o św ia ty z a in te re su ją m. in. szczegóły dotyczące sa n a c y jn e j o rg a n iz a c ji p ro fe so ró w „ Z rą b ” i roli, ja k ą o d eg rała w „ re o rg a n iz a c ji”

szkół ak ad em ick ich w Polsce, p rz e p ro w ad z an e j p rze z J . J ę d rz e je w ie z a 1, a dla cza­

só w w o jn y re la c je i m a te ria ły zw ią za n e z o rg an iz a c ją sz k o ln ic tw a w yższego w W iel­

k ie j B ry ta n ii. N ow e szczegóły p rzy n o si opis a u d ie n c ji u p re z y d e n ta M ościckiego z 30 m a rc a 1939 r., znanej z re la c ji S. P ig o n ia w jego „Z p rzęd ziw a pam ięci. U ryw ki w sp o m n ie ń ” (W arszaw a 1968). P rzytoczono ją dosłow nie u zu p e łn ia ją c n a s tę p n ie k ilku in te re su ją c y m i szczegółami, które 'p o tw ierd zają zasadniczą ścisłość relacji.

S poro m iejsca pośw ięca S. G laser pro ceso m politycznym , w k tó ry c h w y stę p o w a ł ja k o obrońca. W śród procesów działaczy F ro n tu M orges w y ró ż n ia się w spom nienie 0 sp ra w ie W ojciecha K o rfan teg o , k tó re g o — ja k pisze k o m p e ten tn y h isto ry k — „b y ł n ajb liż szy m w sp ó łp rac o w n ik iem i d o ra d c ą ” 2. A u to r bez w a h a n ia o p o w iad a się za la n so w an ą w sw oim czasie hipotezą, że śm ie rć K o rfan teg o , osadzonego — ja k pisze — po pow ro cie do Polski w końcu k w ie tn ia 1939 r. w w ięzien iu m okotow skim 3, n a s tą p iła w w y n ik u z a tru c ia go przez a d m in is tra c ję w ięzienną „przez dodanie arszeniku do farb y , k tó r ą św ieżo p o m alo w an e zostały ściany celi w ięziennej. Sposób te n — p o d ­ k re śla — n ie b y ł zre sztą zasto so w an y p o r a z -pierwszy, znany był ju ż p o p rze d n io w zw iązku z głośnym procesem k ra k o w sk im oskarżonej P ary lew iczo w ej, sio stry m i­

n is tra s p ra w w ew n ętrzn y ch , p łk P iera c k ie g o ” a żony p rez esa są d u apelacyjnego, s k a ­ zanej za łapow nictw o, co sta n o w iło p o w aż n ą k o m p ro m itację re ż im u (s. 58 n.). S p raw ę czy K o rfa n ty z m a rł w sk u te k zaplanow anego z a tru c ia p o d ją ł te ż o sta tn io jego b io ­ g ra f dochodząc je d n a k do p rze k o n an ia , że by ła to le g en d a n ie u w zg lę d n ia jąc a fa k tu , że c ie rp ia ł on od la t n a w ą tro b ę o ra z że cięż k ie prze ży cia psychiczne z w ią za n e z w ię ­ zieniem go p rze z ro d a k ó w w tych przełom ow ych chw ilach, poczucie że z o sta ł u su n ię ty po za n a w ia s życia politycznego, m u siały fa ta ln ie oddziaływ ać n a jego zdrow ie, do- prow adizając w re z u lta c ie do zgonu 4.

Szczegółowo zo stała p rz e d sta w io n a s p ra w a b ezpraw nego a re sz to w a n ia prof. St.

K ota, k tó re g o dokonano w Z ak o p an em i chorego, n ie d ając m u czasu n a w e t w zuć o bu w ia, przew ieziono po ciąg iem p o d e s k o rtą d o w ięzien ia w K rak o w ie. Z am ieszczony w ów czas — a p rz e d ru k o w a n y w o m a w ia n e j książce — a rty k u ł „O w ym ogach re w iz ji 1 a re sz tu n a tle sp ra w y prof. S ta n is ła w a K o ta ” został sk o n fisk o w an y . Z achow ała się je d n a ty lk o jego o d b itk a w B ibliotece U J, z n a n a zre sztą i w y k o rz y sty w an a w n a ­ szej lite ra tu r z e 5.

O bszernie p rz e d sta w ił a u to r zn a n y p ro ces d o c e n ta S ta n isła w a C yw ińskiego, os­

karżonego o o b ra z ę p am ięc i m a rsz a łk a P iłsu d sk ieg o , co po d ciąg n ięto po d a r ty k u ł o o b ra z ie n a ro d u polskiego. P u n k te m w y jśc ia c a łe j sp ra w y b y ł zw ro t u ż y ty w a r ty ­ k u le C yw ińskiego, zam ieszczonym w en d e ck im „D zienniku W ileń sk im ”, o książce M elchiora W ańkow icza „ S z ta fe ta ”, pośw ięconej C O P -ow i (A utor p rz e d ru k o w u je a r ty k u ł te n in extenso), gdzie m ów iąc o ro z w o ju C O P -u C y w iń sk i za u w aż y ł z ja d li­

1 S z c z e g ó ło w y i d o k ła d n y o p i s t e j „ r e o r g a n i z a c j i” p o d a j e z a m ie s z c z o n y w Z a łą c z n ik a c h f r a g m e n t k s ią ż k i1; w o b r o n ie s z k o ł y d e m o k r a t y c z n e j , w y d a n e j w 1934 r. p r z e z T o w . O ś w ia t y D e m o k r a t y c z n e j „ N o w e T o r y ” .

2 M . O r z e c h o w s k i , W o j c i e c h K o r f a n t y . B io g r a f ia p o li t y c z n a , W r o c ła w 1975, s . 349.

Z k o l e i W . K o r f a n t y n a z y w a ł β . G la s e r a „ p ie r w s z y m w P o l s c e s p e c j a l i s t ą p r a w a k a r n e g o ” ( A r c h i w u m p o l i t y c z n e I g n a c e g o P a d e r e w s k i e g o t. IV , W r o c ła w 1974, s . 146).

3 M . O r z e c h o w s k i , o p . c i t ., s . 414 p o d a je , ż e K o r f a n t y p r z e b y w a ł w w ię z i e n iu n a

D z ie l n e j . ' f

« T a m ż e , s . 414 n.

5 H . P r z y b y l s k i , F r o n t M o r g e s w o k r e s i e II R z e c z y p o s p o l i t e j , W a r sz a w a 1972, s . 179, p r z y p . 137.

(4)

R E C E N Z J E J 5 7

w ie, że za d aje to „kłam słow om pew nego k ab o ty n a, k tó ry m ów ił o Polsce, że jest ja k o b w arza n ek : ty lk o to coś w a rte co je st po brzegach, a w śro d k u p u s tk a ” (cyt.

n a s. 20).

J a k w id ać C yw iński n ie w y m ien ił P iłsu d sk ieg o z n az w isk a , a le w sk az u ją c s tro ­ nę książki, gdzie to p o w iedzenie z p ow ołaniem się n a P iłsudskiego W ańkow icz cyto­

w ał, u ła tw ia ł czytelnikow i -identyfikację kogo m ia ł n a m yśli.

N a a r ty k u ł C yw ińskiego za reag o w ało o stry m a ta k ie m pism o n ap ra w ia c z y „N a­

ró d i P a ń stw o ”. Z ko lei g ru p a oficeró w in sp iro w a n a przez in sp e k to ra a rm ii gen.

D ąb -B ie rn ack ieg o .pobiła b e stia lsk o C yw ińskiego, re d a k to ra „D ziennika” oraz zde­

m olow ała lo k al re d a k c ji pism a, k tó re w ład ze za m k n ę ły . R e la c jo n u ją c to szczegółowo au to r s ta r a się dow ieść — w zgodzie z ów czesną p r a s ą „ n a ro d o w ą” — że gdyby nie a rty k u ł w „N arodzie i P a ń s tw ie ”, k tó ry m ia ł c h a ra k te r d elacji, cała sp ra w a n ie m ia ­ ła b y m iejsca, gdyż z a rty k u łu C yw ińskiego nie w ynikało by m ia ł n a m yśli J. P ił­

sudskiego.

W arto zauw ażyć, że w e w n ę trz n y d ru k S tro n n ic tw a P ra c y „ K o m u n ik a t I n f o r ­ m a c y jn y ” n r 17 z 24 lu te g o 1938 r. p rz e d sta w ia ł sp raw ę w sposób b a rd z ie j w strz e ­ m ięźliw y. N a w stęp ie zaznaczał, d y sta n su ją c się od C yw ińskiego, że „nie m a [on]

opinii zb y t zrów now ażonego” ! p o d k re śla ł d a le j: „N ie zn a la zł się z re sztą n ik t, k to by się so lid ary zo w ał z C y w iń sk im ” ·. N a tu ra ln ie p o tę p ien ie sam o sąd u dokonanego przez oficeró w w y p ad ło p o d o b n ie ja k u a u to ra . To stan o w isk o p o d zielała zresztą znaczna w iększość społeczeństw a, n iezależn ie od sy m p a tii politycznych.

Z innych fra g m en tó w w a rto zw rócić uw agę n a epizod kiedy a u to ra , k tó ry w 1935 r. p rzy b y ł do B erlin a n a m iędzynarodow y kongres p ra w a k arn e g o , uprzedzono w im ie n iu am b a sa d o ra R P L/ipskiego, by nie w ystępow ał „przeciw n az isto w sk im k o n ­ cepcjom p r a w n y m --- ja k np. zagad n ien ie ste ry liz a c ji czy też k a s tra c ji, niszcze­

niu życia «nieużytecznego»” itp . z ostrzeżeniem , że jeśli nie zasto su je się do tego, nie o trz y m a w przyszłości pasizportu zagranioznego. P o n iew aż S. G laser m im o to w y­

stą p ił w d u ch u sprzecznym z założeniam i h itlery zm u , n ad z ó r p ro k u ra to rs k i w Min.

S praw iedliw ości w y d a ł zak az w y d a w a n ia m u paszp o rtu , k tó ry dopiero p o in te rw e n c ji cofnięto (s. 89 n.).

S. G laser — o ile w iem — w yw odził się z N arodow ej D em o k ra cji (sam on o tym nie pisze), ale odszedł o d niej p oniew aż n ie akcep to w ał jej zw ro tu w k ie ru n k u to ta li­

tary zm u , k tó ry zaznaczył się w początku la t trzydziestych. Nie z ry w a ją c b lisk ich k o n ta k tó w z u m ia rk o w a n y m sk rzy d łe m (tzw. g ru p ą p rofesorską) S tro n n ic tw a N aro ­ dowego, zw iązał się ze środow iskiem sk u p io n y m w okół gen. S ikorskiego i zn alazł się w e F ro n cie M orges, gdzie o d g ry w a ł w y b itn ą rolę, a po p o w sta n iu w p aź d ziern ik u 1937 r. S tro n n ic tw a P ra c y w szedł do jego Z arzą d u G łó w n e g o 7. Z s a ty s fa k c ją cy tu je a u to r M. K u k iela, k tó r y w sw ej książce o gen. S ik o rsk im p isał, że w m ieszk an iu S. G lasera z n a jd o w a ła się ^polityczna k w a te ra g łó w n a” opozycji. R ozw ijając to u ję ­ cie a u to r stw ierd za, że „często zb ierali się u nas ci, k tó ry m leżała n a se rc u p ra w o ­ rządność, zatem p rzy w ró c en ie P olsce u stro ju dem okratycznego, a ty m sa m y m zw a l­

czanie czy te ż p rz e c iw sta w ia n ie się różnego ro d z a ju b ez p raw n y m posunięciom ów ­ czesnych w ład z” (s. 91). C h a ra k te ry sty c z n e są nazw isk a uczestniczących w tych s p o t­

kaniach osób. „Prócz gen. K u k iela, czasam i te ż gen. S ikorskiego — czytam y (autor, dodajm y, zastrzega się, że n ie p a m ię ta ju ż części nazw isk) — przy ch o d ził n a n ie M a­

rian B orzęcki, b. w ice p rezy d e n t m ia sta W arszaw y, prof. R om an R y b a rsk i, ks. p ra ła t M arceli N ow akow ski, S ta n is ła w Z ieliński, b. k o n su l g en e raln y w N iem czech, prof.

S tan isław S troński, R yszard Św iętochow ski, re d a k to r „O dnow y” i „Z w ro tu ”, prof.

S tan isław K ot, H e n ry k K u łak o w sk i, prezes Z ak ład ó w „S olvaya” w Polsce, K a ro l W ierczak, s e k re ta rz g e n e ra ln y S tro n n ic tw a N arodow ego, S ta n is ła w M ik o łajczy k ”

• A r c h i w u m P a d e r e w s k i e g o t. I V , s. 155 n .

~ T a m ż e , s. 172. P o r . P r z y b y l s k i , o p . c it ., s. 136 n.

(5)

1 5 8 R E C E X Z J E

(tam że). J a k w idać, e lita rn e grono, k tó re sk u p ia ło się w dom u p ro fe so ra G lasera, rep re z e n to w a ło „g ru p ę p ro fe so rs k ą '’ SN, F ro n t M orges, p ra w ic ę S tro n n ic tw a L u d o ­ w ego. W śród te j opozycji n ie było n ie ty lk o so cjalistó w i d aw n y ch „w yzw oleńców ”, działaczy k lu b ó w d em okratycznych, a le rów n ież M. R a ta ja , w ięc nikogo, kogo m ożna b y zaliczyć do d aw n e j lew icy p a rla m e n ta rn e j czy lew ego ce n tru m 8.

N a c h a r a k te r te j k o n fig u ra cji rzu ca św ia tło cytow ana p rz e z B. K r z y w o b ł o c - k ą r e la c ja p ro fe so ra ekonom ii U J F. M łynarskiego, że u p o d sta w F ro n tu M orges b y ła ta jn a k ilk u sto p n io w a o rg an iz ac ja, sk u p ia ją c a d ziałaczy różnych s tro n n ic tw i osobistości b ez p arty jn e , k tó ry c h łączy ła „w spólność opozycji w sto s u n k u do z a ­ g ran ic zn e j p o lity k i B ecka i w sto su n k u do m a łp o w an ia to ta liz m u (faszystowskiego i h itlero w sk ieg o ”. M iał do n ie j należeć S. G laser i szereg w y m ien io n y ch przez F.

M łynarskiego osób, k tó ry c h n a z w isk a częściow o się p o k ry w a ją z w y m ien io n y m i p rzez a u to ra *. B ra k je d n a k w w y k a z ie F. M łynarskiego działaczy endeckich licznie re p re ­ zen to w an y ch na k o n w en ty k lac h u S. G lasera. N ależy to łączyć z au to re m , którego osoba p re d y sty n o w a ła do p rzy c iąg a n ia do F ro n tu M orges u m ia rk o w a n eg o sk rzy d ła S tro n n ic tw a N arodow ego.

O b u rz en ie S. G lasera n a łam iące p raw o p ra k ty k i sa n a c ji je st żywe, podobnie ja k szczere ap ro b o w an ie p a rla m e n ta rn e g o sy stem u rząd ó w i w rogość do d y k ta tu ry . P o zo sta je je d n a k o tw a rte p y ta n ie, czy d e m o k ra cja p a rla m e n ta rn a d ałab y się w ów czas zrealizow ać w sojuszu z SN? R ów nież działacze „grupy p ro fe so rs k ie j” u le g ali p rz e ­ m ożnej p re s ji zafascynow anych to ta lita ry z m e m „m łodych”. I sam o S tro n n ictw o P r a ­ cy p o w sta łe w p aź d ziern ik u 1937 r. było zorien to w an e raczej n a p raw o. W okresie p rzedzjednoczeniow ym b lis k a w sp ó łp ra c a łączyła zm ierza ją cą do u zy sk a n ia w nim p rze w a g i N PR z O N R -F alan g ą. I choć o stateczn ie ONR pozostał — głów nie w sk u te k opozycji ch a d ec ji — poza szeregam i S P 10, f a k t je s t sym ptom atyczny. S am oorganicze- n ie politycznego w id n o k ręg u cechow ało w iększość działaczy F ro n tu M orges. C z y ta jąc

„U ryw ki w sp o m n ie ń ” zdajem y sobie z tego jeszcze lep iej sp raw ę.

Ju liu s z Bardach

P h illip D a r b y , British Defence Policy East of Suez 19471968, O x fo rd U n iv ersity P re ss, L ondon 1973, s. X V I, 366.

S zybki i ju ż ch y b a n ie o d w ra caln y u p a d e k znaczenia A nglii w św iecie stanow i ch a ra k te ry sty c z n e w y d a rz e n ie po II w ojn ie św iatow ej. J e s t to z re sztą zjaw isk o n ad e r złożone i u sta le n ie jego elem e n tó w sta w ia badaczom pow ażne w y m ag a n ia zwłaszcza, że często jeszcze ze w n ętrzn e pozory d a w n e j św ietności p rz e sła n ia ją m ało b u d u ją cą teraźniejszość. S tą d też p o w sta je ta różnorodność w o d tw a rz a n iu n ajn o w szy c h dzie­

jó w W ielkiej B ry ta n ii zarów no w p ra c a c h a u to ró w obcych 1 ja k i ang ielsk ich s.

P h illip D a r b y , w y kładow ca sto su n k ó w m iędzynarodow ych n a U niw ersy tecie w M elbourne, n ależy oczyw iście do ty c h o sta tn ic h , m im o że w sw ej m onografii s ta ra się p o d k reśla ć sam odzielność p o lity k i a u s tra lijs k ie j oraz fo rm u ło w a ć je j od-

8 K i e r o w n ic y F r o n t y M o r g e s z ło ż y li m u w p r a w d z ie ja k o u r z ę d u ją c e m u p r e z e s o w i S L p r o t o k ó la r n ą , r z e c z m o ż n a , w i z y t ę , a le d u ż o b liż s i ic h s e r c o m b y li p r z y w ó d y c p r a w ic y lu ­ d o w c ó w , a je s z c z e b a r d z ie j e n d e c y , P o r . H . P r z y b y l s k i , o p . c it ., s. 196 i p a s s im ,

» B . K r z y w o b ł o c k a , C h a d e c j a 1918—3937, W a r sz a w a 1974, s. 344 n.

ίο O b s z e r n ie o t y m H . P r z y b y l s k i , o p . c it ., s. 187 n.

i C. L e S a c h é, L a G r a n d e B r e t a g n e e n é v o l u t i o n , P a r is 1969 (p o r. m o ją r e c e n z j i

„ K u ltu r a i s p o ł e c z e ń s t w o ” l&f 1, n r 3).

* G. M c D e r m o t t , T h e E d e n L e g a c y a n d t h e D e c li n e o j B r itis h D i p l o m a c y , L o n d o n 3969 (p o r. m o j ą r e c e n z j ę „ S p r a w y M ię d z y n a r o d o w e " 1971, n r 3); A . N u t t i n g , N a s s e r , L o n ­ d o n 1972 (p o r. m o j ą r e c e n z j ę „ D z ie j e N a j n o w s z e ” 1974, n r 3).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ogłoszony wykaz czasopism naukowych i recenzowanych materiałów z konferencji międzynarodowych został przygotowany wbrew zasadom ustalania punktacji wynika- jącym z rozporządzenia

Uogólniony charakter współczesnej troski o siebie manifestuje się natomiast nie tylko w zaleceniach odnoszących się do tego, że powinna ona stać się udziałem wszystkich na

Ostatnie badanie (Elas 2003) moz˙e rzucic´ troche˛ s´wiatła na to zagadnienie. Autor na przy- kładzie pie˛ciu niemieckich banków uniwersalnych przedstawia empiryczn ˛ a

Various solutions have been proposed in the past to improve the scanning performance of quasi-optical systems either using Gaussian horn feeds combined with shaped reflector

The majority of papers included in this issue were originally presented at the 2nd International Workshop on Presence (Uni- versity of Essex, UK, April 1999) or at PRES- ENCE

Looking across all temporal bins, Fig 2 presents the empir- ical cumulative distribution function (ECDF) of prediction accuracy at AP and building spatial granularity. The

This section presents a selection of papers on open data policy-making from the 19th Annual International Con- ference on Digital Government Research 2018 (dg.o 2018). To position