• Nie Znaleziono Wyników

Uwagi o języku teorii bytu.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Uwagi o języku teorii bytu."

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

B O C Z N I K I F I L O Z O F I C Z N E T o m X V I I , z e s z y t 1 — 1969

STANISŁAW KAMIŃSKI

UW AGI O JĘZYKU TEORII BYTU

L ingw istyczne podejście do w iedzy jest dziś ogrom nie modne. Rozwa­

żania o języku filozofii w ydają ssię przeto jak najbardziej na czasie.

Warto jednak, zanim podejm ie się tego rodzaju dociekania, uświadom ić sobie najpierw niektóre źródła sem iotycznych podejść do filozofow ania oraz problem y, jakie jaw ią się zazwyczaj w związku z tym w m etafi- lo z o fii1.

Każda aktyw ność człow ieka, aby m iała trw ały i społeczny walor, m usi być zafiksow ana w sposób kom unikatyw ny. Tym bardziej odnosi się to do poznawczej działalności ludzkiej. Ta ostatnia najlepiej utrw ala się i poddaje przekazyw aniu w odpowiednio dobranym języku. Stanow i on również nieodzowne i istotne narzędzie obiektyw izow ania m yśli i poro­

zum iew ania się dla filozofów . N aw et w ięcej, język sam w sobie zdaje się stanow ić w yborny tem at filo z o fii2. Cały św iat bow iem odbija się niejako w naszym um yśle, który jednocześnie go ujm uje przez pryzm at naszej osobowości. Podm iot poznający dokonuje rów nież w yboru aspektu ujęcia zbyt bogatej rzeczyw istości poznawczej. A w szystko to pozostawia swój niezatarty ślad w języku, który jest w yrazicielem i nosicielem w szelkich ujęć poznaw czych św iata. Instrum entalna rola języka w zdobywaniu w iedzy byw a tak przeakcentowana, że często skupia uw agę na nim sa­

m ym . Nic w ięc dziwnego, iż w ielu poszukiw aczy ostatecznej mądrości, najgłębszego w yjaśniania zagadek św iata zajm owało się n ie tylko poza- sub iek tyw n ym kosm osem , lecz także sam ym m yśleniem i jego podmio­

tem, a potem głów nie językiem jako w iernym znakiem m y ś li3. Filozofia zresztą, u czyniw szy język sw y m przedmiotem, zaczęła ponadto zamieniać sw oją m etodę na sem iotyczną.

A czkolw iek już dawno w filozofow aniu zwracano uw agę na tę po­

1 Zob. np. J. W. C o r n m a n , M etaphysics, R eference and Language, London 1966 oraz Y. B e 1 a v a 1, Philosophers and their Language, Athens 1967.

2 Zob. np. L. W e i s g e r b e r , Die Sprache un ter den K raften des m enschli- chen Daseins, Dusseldorf (1950) 1954 *.

3 Niektórzy, jak np. L. Wittgenstein, w e wcześniejszej fazie identyfikują my­

ślenie z językiem.

(2)

42 S T A N IS Ł A W K A M I Ń S K I

znawczo doniosłą funkcję języka (np. w starożytności — Gorgiasz, So­

krates, Platon; w średniowieczu — terminiści; w czasach now ożytnych — Locke, Leibniz, Condillac), to jednak dopiero nurt tzw . filozofii anali­

tycznej rolę tę uw ydatnił w pełni, sugerując nadto, że analiza sem io- tyczna jest podstawową m etodą filozofii 4. W związku z tym jednak zro­

dziła się nie tylko nader rozmaita problem atyka, lecz także ukształtow ały się różne, zasadniczo przeciw staw ne zadania filozofii.

(Jedni, nie dyskutując szerzej m etafilozoficznego stanow iska w spra­

w ie natury filozofii i stosunku do tradycyjnych zagadnień filozoficznych, zam ienili po prostu dotychczasowe filozofow anie na analizę języka, zw ła­

szcza jego funkcji pragm atycznych w celu w ykrycia i ustalenia sensu w ypow iedzi (głównie teoriopoznawczjjph). Pom inęli zaś w ielką syntezę i zdobywanie wprost nowego poznania ontologicznego (np. G. E. Moore).

Inni natom iast zaczęli uprawiać zam iast filozofii przede w szystkim m eta- filozofię, przypisując jej zresztą bardzo różne funkcje. W odm ianie ra­

dykalnej charakterystycznej dla neopozytyw izm u (np. R. Carnap), logiczna analiza języka tradycyjnej filozofii doprowadza do stw ierdzenia, iż nie opisuje on św iata i n ie w yjaśnia go, ale z uw agi na sw e w adliw ości (w y­

rażenia bez sensu em pirycznego lub nieprecyzyjne) stanow i źródło filozo­

ficznych zagadnień nierozstrzygalnych albo wręcz pozornych. Próba skon­

struow ania poprawnego języka o treści ontologicznej elim inuje klasyczne problem y filozoficzne, a filozofia języka redukuje się do logiki w iedzy (głów nie logicznej analizy języka naukowego, a ściślej — podstaw ow ych term inów naukowych)^ W postaci bardziej um iarkowanej (w ystępującej u niektórych przedstaw icieli tzw. szkoły oksfordzkiej, a w P olsce np.

u Ajdukiewicza) sem iotyczna analiza języka filozoficznego pozw ala go uściślić i w ten sposób rozwiązać większość tradycyjnych zagadnień filo ­ zoficznych. N ajczęściej dla tego celu dokonuje się konstruktyw nej trans­

pozycji języka filozofii na język podobny do języka nauk dedukcyjnychJ A w reszcie w przeciwstawianiu do dwu ostatnich w ersji m etafilozofii w latach trzydziestych zrodziła się trzecia, zapoczątkowana przez W itt- gensteina i kontynuow ana przez przedstaw icieli tzw . szkoły w Cam­

bridge 5. Analiza sem iotyczna nie ma tu zmierzać do popraw ienia (uściśle­

nia lub uem pirycznienia) języka, bo n ie jest on w adliw y. N ie dąży się rów nież naw et pośrednio do rozwiązania żadnej problem atyki ontolo-

4 Kierunek ten nazywa się niekiedy filozofią lingwistyczną w szerokim sensie.

Najbardziej charakterystyczną cechą całego tego bardzo zróżnicowanego nurtu jest w łaśnie to, że w analizie semiotycznej w idzi podstawową metodę filozofii. Por.

I. D ą m b s k a , O, narzędziach i przedm iotach poznania, Warszawa 1967, s. 107, 159 i 194.

5 Należą do niej między innymi J. Wisdom i M. Lazerowitz. Po drugiej w ojnie światowej szkoła z Cambridge stapia się ze szkołą w Oxfordzie (Ryle, Strawson).

Cały ten prąd zowie się filozofią lingwistyczną w ścisłym sensie.

(3)

J Ę Z Y K T E O R I I B Y T U 43

gicznej. A nalizuje się jedynie pragm atyczne funkcje języka potocznego, aby odsłonić jego sw oiste m echanizm y poznawcze, a w szczególności próby użycia tego języka do niew łaściw ego celu, a m ianow icie form ułowania w tym języku zagadnień o n tologiczn ych 6. Trzeba w ięc w ykryć źródła opętania naszego um ysłu przez zwodnicze środki naszego języka oraz w yelim inow ać tak zrodzone nierozw iązalne problem y ontologiczne. To jest jedyne, w dużej m ierze terapeutyczne zadanie filozofii.

N ie będzie się dyskutow ać słuszności tez m etafilozoficznych płynących w nurcie filozofii analitycznej. C hcem y tylko zaznaczyć, iż przedstawione poniżej uwagi o języku teorii bytu n ie m ieszczą się w ramach żadnego z powyżej naszkicow anych kierunków 7. A toli uznając autonom iczny i n ie­

pozorny charakter problem atyki filozoficznej oraz zasadniczą niesprowa- dzalność sposobu jej rozw iązyw ania w yłącznie do m etody analizy sem io- tycznej, trzeba przyznać samej m etodzie rolę n ie tylk o ważną, lecz także niezastąpioną w uprawianiu filozofii bytu. D latego w łaśnie podjęto ni­

niejsze rozważania.

I Zakładają one jednak to, że nie należy w idzieć w języku filozoficznym przedm iotu badań filozofii, ale ich środek narzędny, który w inien być uprzednio dobrze poznany i zdeterm inowany, aby filozofow anie posiadało' walor epistem ologiczny. Stąd nie traktujem y an alizy sem iotycznej jako — ściśle m ówiąc — m etody filozoficznej, lecz cenim y ją jako m etodę po­

znania i określenia języka filozoficznego. Pozw ala ona zlikw idow ać w iele nieporozum ień m iędzy filozofam i, czy naw et w ykluczyć w ie le jałow ych dróg prowadzenia sporów filozoficznych. N ie w ystarczy jednak do po­

zytyw nego rozwiązania problem atyki filozoficznej, ale co najw yżej do w ykrycia aparatu pojęciow ego jej niektórych m ożliw ych rozwiązań.

Przyjm ując takie stanow isko chodzi tu nam w ięc po prostu o nowoczesną charakterystykę języka teorii bytu 8.

N ie przedstawi się go ani w szechstronnie, ani w e w szystkich jego od­

m ianach czy wariantach, ale w tym , co typow e dla ogólnej teorii bytu.

Spośród zaś rozm aitych w łasności tego języka pokrótce uw zględnim y 6 |Ciłowiek, obracając się w gąszczu gier językowych i napotykając mylące analogie, stwarza sobie w ielce niepokojące problemy.

7 Różnią się również od fenomenologicznej filozofii języka. Por. np. M. D u- f r e n n e, Language and Philosophy, Bloomington 19632. Dalekie są też od onto- sem antycznych badań podstaw językowych filozofii. Por. np. G. J a n o s k a, Die sprachlichen Grundlagen der Philosophie, Graz 1962.

8 O ile w iem , na podobny tem at pdsali: W. B r u g g e r , Das G rundproblem m etaphysischer B egriffsbildung, „Zeitschrift fur philos. Forschung”, 4 (1950) 225—

234; L. van H a e c h t, Le langage de la philosophie, „Revue Philos. de Louvain”, 58 (1960) 135—164; C. de K o n i n c k , M etaphysics and the Interpretation of Words,

„Laval Theol. Philos.”, 17 (1961) 22—34; L. M a r t i n e l l i , La philosophie et son

langage, „Rev. Univ. Ottava”, 31 (1961) 5—24.

(4)

44 S T A N IS Ł A W K A M I Ń S K I

jedynie te, które są dla niego najbardziej specyficzne.. Natom iast kąt pa­

trzenia na n ie obieram y taki, aby można było porównać język filozofii z językiem typowej teorii przyrodniczej 9. D yskutow ane aktualnie zagad­

nienia dotyczące języka teorii fizykalnej- stanow ić będą przeto okazję do zobaczenia, jak te sprawy w yglądają w odniesieniu do języka filozoficz­

nego.

Teoria bytu, o którą tu chodzi, należy do nurtu filozofii perypatetyckiej.

Ten ostatni term in jednak nie posiada w yraźnego i jednolitego znaczenia.

D esygn aty jego bow iem nie stanow ią jednej klasy w yznaczonej adekw at­

nie przez jakąś definicję treścio w ą 10. A toli dobrze byłoby najpierw scharakteryzować język teorii bytu poprzez w skazanie jego stosunku do języków innych typów filozofii. Szczególnie zaś ważne jest dla tego celu pojęcie filozofii perypatetyckiej. Spróbujm y przeto je bliżej zdeterm i­

nować. Podpadają pod nie desygnaty podobne w praw dzie m iędzy sobą, ale w długim ciągu dziejów przysw oiły sobie w iele cech z innych system ów , daleko odbiegających od klasycznej filozofii. W ypada przeto najpierw krótko przedstawić język najbardziej w p ływ ow ych na perypa- tetyków rodzajów filozofii. Pom ijając koncepcje filozofii jako m etanauki (i jako sem iotycznych analiz języka), należy w ziąć pod uwagę: 1° filo ­ zofię aprioryczną (czysto spekulatyw ną), 2° filozofię scjen tystyczn o-in tu i- cyjną oraz 3° filozofię świadomości.

W filozofii spekulatywnej konstruuje się a priori teorię św iata (po­

jętego statycznie lub dynamicznie), posługując się językiem podobnie, jak się to robi w naukach dedukcyjnych. Oczywiście, brak tam troski o podanie reguł używ ania wyrażeń. Trudno zresztą byłoby to zrealizować (sform ułować d yrektyw y i je stosować). Teoria m a być bow iem jak naj­

pełniejszą w izją bogatej rzeczyw istości. Wiadomo zaś, jak kom plikuje się sprawa dostatecznej sem iotycznie charakterystyki języka w bogatszych system ach, tym bardziej że n ie w skazuje się zazwyczaj żadnego dobrze opisanego m odelu teorii. N ie podaje się naw et w yróżnionych postulatów, które pełn iłyb y funkcję definicji aksjomatycznych.j_Jedynym niem al spo­

sobem przybliżonej inform acji o sensie specyficznych term inów jest ich geneza (pochodzą bow iem przeważnie z języka dotychczasow ych sy ste­

m ów w iedzy) lub ich ilustracja w św iecie em pirycznym j(oparta najczę­

ściej o dalekie analogie, jeśli nie o m etaforyczne porównania). O bjaśńie-

9 Dlatego można porównywać status języków teorii bytu i fizyki, Tao ta ostat­

nia jest najbardziej fundamentalną i ogólną nauką o rzeczywistości, a przy tym ma najlepiej aktualnie opracowaną teorię aparatu pojęciowego.

10 Najogólniej podaje się, że została ugruntowana przez Arystotelesa i rozwi­

jana przez jego kontynuatorów.

(5)

J Ę Z Y K T E O R I I B Y T U 45

nia m ają w ięc przew ażnie postać podania m odyfikacji dotychczasowego sensu term inu lub w skazania dla niego przykładow ych desygnatów ł l .i

filo z o fia scjentystyczno-intuicyjna tw orzy swój język teoretyczny głów nie w oparciu o naukow y aparat pojęciow y. Biorąc najogólniejsze term iny z tzw . dyscyplin szczegółow ych ekstrapoluje ich zakres jeśli nie na całą rzeczywistość, to na obraną jako podstaw ow ą jej dziedzinę, jak np. energia, ewolucja, zdarzenie, dialektyka. U żyw a też pewnej liczby pojęć specyficznych dla danego system u lub kierunku. Pełnią one funkcję idei-zw orników teorii. Pow stają zaś najczęściej przez analogię do p ew ­ nych modnych p o ję ć 12. N iekiedy naw et analogia ta przybiera form ę w y ­ łącznie m etafory, jak np. strum ień świadom ości, czyste lub pierw otne trwanie, pęd w italn y, alfa i om ega rozwoju. Tak utworzono w iele zna­

nych idei filozoficznych. Gdy filozofia nie stanow i ani syntezy, ani uogól­

nienia nauk szczegółow ych, ale ich sw oiste dopełnienie nie podlegające ścisłej kontroli pod w zględem racjonalności, to form ułow anie w iedzy filozoficznej odbywa się przy pom ocy języka pełnego przenośni, parafraz, sugestii i w szelkich środków literackiej ekspresji oraz ewokacji. Filozo­

fow i w oln o w ted y kom unikować rezultaty sw ych przem yśleń każdym aparatem pojęciow ym , który pozw ala obudzić u odbiorcy te sam e intuicje poznawcze.

f Filozofia świadom ości buduje teorię jako opis treści i procesów św ia­

domości lub jako przedstaw ienie ontycznych im plikacji zawartości św ia­

domości. W edług fenom enologów dochodzi się do tego w drodze dokład­

nego pokazywania tego, co dane i jak dane, oraz przez rozjaśnianie da­

nego. Aparat pojęciow y w punkcie w yjścia stanow i język potoczny. Przy jego pom ocy stopniow o w w yniku rozlicznych zabiegów analizy w pro­

w adza się sporo now ych term inów o specyficznym znaczeniu. Część w y ­ rażeń, które dałoby się nazwać teoretycznym i w system ie tej filozofii, nabiera sensu przez kontekst, a pośrednio dopiero znajduje zdeterm ino­

w anie sw ych funkcji sem iotycznych w oparciu o operacje analizy i deik- tycznego opisu. Osobliwą funkcję w tw orzeniu pojęć ogólnych pełni tzw.

ideacja. Jest to sw oisty rodzaj abstrakcji n ie izolującej, leęz w yróżniają­

cej, w której intuicyjnie ujm uje się (niezależnie od rozmiarów i liczby po­

czynionych obserw acji oraz indukcyjnych uogólnień) w przykładach- -fenom enach istotne w łasności i strukturalne form y rzeczy. D zięki tem u

11 Inaczej ma się sprawa z ontologią u fenomenologów. Jest ona spekulatywną (u różnych autorów rozmaicie opartą o ogląd) teorią czystych możliwości i koniecz­

nych związków m iędzy czystym i jakościami idealnymi. A le ontologią nie stanowiąc całej filozofii, w inna być dopełniona metafizyką, korzystającą z doświadczenia m etafizycznego, co um ożliwia bardziej empiryczną kontrolę aparatu pojęciowego.

12 Stąd nawet Bergson podkreślał ważną rolę pamięci w tworzeniu idei filo ­

zoficznych.

(6)

46 S T A N IS Ł A W K A M I f łS K I

otrzym uje się nazw y czystych istot (czegoś) z pom inięciem istnienia oraz n azw y istotnych relacji w poszczególnej istocie i istotnych zależności m iędzy różnym i isto ta m i1S. Tak przeto aparat pojęciow y teorii filozo­

ficznej odrywa się od języka potocznego, w którym zaczęło się filozofo­

w anie i z którego pozostało w iele słów , ale o now ym już znaczeniu zde­

term inow anym w trakcie analizy i id e a c jij W dziełach filozoficznych każda operacja pojęciotwórcza byw a dokładnie opisywana, stąd jak i z powodu bogatego słow nictw a objętość ich ulega pow iększeniu.

| W ydaje się, że język filozofii perypatetyckiej oscyluje m iędzy trzem a wyżej scharakteryzowanym i językam i. Zazwyczaj zachodzi przewaga jed­

nego z nich oraz mniej lub bardziej wyraźna tradycja pokazywania, jak form ułuje się n ow e pojęcia. Przy treści jednorodnej w poszczególnych typach filozofowania perypatetyckiego znaleźć można daleko się różniące wzajem zabiegi kształtowania aparatury pojęciowej 14.( W szyscy perypa- tety cy zakładają racjonalność św iata i w iedzy, postaw ę realistyczną, kos­

m ologiczny (czasem nie w yłącznie) punkt w yjścia oraz m aksym alistyczne epistem ologicznie zadanie szukania najogólniejszych i ostatecznych racji dla danej w doświadczeniu rzeczyw istości. Tak otrzym ane poznanie ma być w zasadzie autonomiczne, uniw ersalnie obowiązujące i apodyktycznie uzasadnione. Realizacja tego programu w zakresie tw orzenia aparatu pojęciow ego przebiega rozmaicie. Tradycyjne kierunki ulegają w tej sprawie racjonalno-apriorycznym stylom filozofow ania (począwszy np. od Chr. W olffa). Tak zwane neoscholastyczne ujęcia filozofii zawierają w sw ych procedurach przeważnie bardzo w ie le ze sposobu postępowania filozofii scjentystyczno-intuicyjnej. P erypatetycy naw iązujący kiedyś do Kartezjusza, a obecnie posługujący się technikam i w łaściw ym i niektórym fenom enologom , budują swój język podobnie jak filozofow ie św iado­

mości.

.Teoria bytu przedstawiana przez tzw . tomizm egzystencjalny w yraź­

nie chce odciąć się od w szystkich tego rodzaju w ersji filozofii perypate­

tyckiej, aczkolwiek n ie gardzi różnorodnym i ideam i ich zabiegów języ- kotw órczych. Zmierza do takiego z nich korzystania, aby w yeksplikow ać ujęcie filozofii perypatetyckiej, które prezentow ał Tomasz z Akwinu. Na

13 -Fenom enologowie mówią tu o redukcji ejdetycznej i imaginatywnej w ariacji oraz ewentualnym związku z redukcją transcendentalną. W przedstawieniu tych operacji oraz w bliższym określeniu roli ich w ideacji zachodzą czasem spore róż­

nice. Osnute jest tó bowiem na kanwie przeciwstawienia: realizm — idealizm.

14 Powyższe stwierdzenie jest tylko przybliżoną i zewnętrzną charakterystyką perypatetyckich systemów filozoficznych. Trzeba bowiem pamiętać, że tak samo zapisane czy wyrażone tezy teorii zmieniają swój sens przy odmiennych regułach ich interpretacji. Rozmaitość w tworzeniu reguł językowych w filozofii perypate­

tyckiej pociąga w ięc za sobą rozmaitość treści tez choćby tak samo zapisanych.)

(7)

J Ę Z Y K T E O R I I B Y T U 47

to ujęcie zwrócili w spółcześnie uw agę J. Maritain i E. Gilson 15. Dalsze jego rozwijanie poszło w kilku kier unikach j Jednym z nich są próby opra­

cow ania wspom nianego ujęcia w sposób w ykorzystujący rezultaty logiki w spółczesnej.!P o tej lin ii idą rów nież niniejsze d ociek an ia16.

Aczkolw iek geneza każdego języka filozoficznego jest bardzo intere­

sująca, to jednak niezw ykle trudno w p ełn iejszy sposób ją przedstawić.

Długa tradycja, która przekazała filozofię klasyczną, jeszcze bardziej kom plikuje sprawę. Spróbujm y przeto scharakteryzować już funkcjonu­

jący język teorii bytu. Zobaczmy przede w szystkim : 1° jak na gruncie języka potocznego wprowadza się term iny specyficzne oraz 2° jak gwa-j rantu je się im w alor epistem ologiczny.

(W uprawianiu nauki posługujem y się językiem , w którym odróżnia się język budowanej teorii i m etateorii oraz język używ any w operacjach poprzedzających ostateczną konstrukcję teorii. Podobnie rzecz ma się w filozofii bytu. W punkcie w yjścia filozofow ania korzysta się z języka potocznego w zbogaconego elem entam i języków pew nych nauk szczegó­

łow ych i niektórych system ów filo zo ficzn y ch 17. N ie trzeba chyba doda­

wać, jak bardzo nieprecyzyjny i w ielce złożony jest ten język. D otyczy on przecież różnych aspektów rzeczyw istości (składow e języki mają roz­

m aite dziedziny jako- swój przedm iot form alny). N iem niej w ystarcza on do sform ułow ania w yjściow ych założeń i pytań nieodzow nych dla podjęcia przez kogoś konstrukcji teorii bytu. W języku tym opisuje się w stępnie zarówno św iat, jak i sytu ację 'człowieka pod w zględem w ied zy o św iecie i m ożliw ości jej kom unikow ania oraz zainteresow ań. Stw ierdzenie aspi­

racji ludzkich do najgłębszego w yjaśnienia danej mu w doświadczeniu rzeczywistości, a zwłaszcza bogatej rozm aitości przedm iotów, ich istnienia w ogóle oraz poznania sensu życia człowieka, prow okuje jednych do ba­

dania sam ego poznania pod w zględem jego m ożliw ości, a innych do prób dawania odpowiedzi na pytanie o pierw sze uniw ersalne zasady św iata.

Do w yrażenia tego w szystkfego, a szczególnie w spom nianych problemów, filozof posługuje się w niem ałym zakresie językiem znanych m u już sy ­ stem ów filozoficznych. Zazwyczaj jednak łatw o mu przychodzi zrozumieć i przekazać innym fakt w yżej zasygnalizow anych zainteresow ań intelek­

15 J. M a r i t a i n, D istinguer pour unir, Paris (1932) 1946 oraz S ept leęons sur l’etre, Paris 1934; E. G i l s o n , L'Esprit de la philosophie m edievale, Paris (1932) 1948. Tłum. polskie, Warszawa 1958 oraz L’etre e t l’essence, Paris (1948) 1962.

Tłum. polskie, Warszawa 1963.

16 Wykład teorii bytu zawierają: M. A. K r ą p i e c — S. K a m i ń s k i , Z teorii i m etodologii m eta fizyk i, Lublin 1962; A. B. S t ę p i e ń , W prowadzenie do m eta ­ fizyk i, Kraków 1964; M. A. K r ą p i e c , M etafizyka, Poznań 1966; L. S w e e n e y , A M etaphysics of A u ten tic E xistentialism , Englewood Cliffs, N. J. 1965.

17 Są to te system y, które w pływ ają na danego filozofa lub których infor­

macje bierze pod iiw agę.

(8)

48 S T A N I S Ł A W , K A M I Ń S K I

tu a ln y c h 1S. Trudności zaczynają się dopiero w ów czas, gdy trzeba do­

kładniej zdeterm inować aspekt świata, który będzie przedm iotem sy ste ­ mu, zawierającego poszukiwane odpowiedzi. Tutaj w ym aga się tym bar­

dziej specjalnego i precyzyjnego języka, im bardziej n ow y i nieznany jest ten punkt w idzenia świata.

W teorii bytu podkreśla się w łaśnie odm ienność jej sposobu patrzenia na rzeczyw istość w porównaniu z przedm iotam i form alnym i innych ro­

dzajów w iedzy, nie w yłączając system ów filozoficznych naw et perypate- ty c k ic h ł9. Łatwo się dom yśleć, że pociąga to za sobą daleko posuniętą specyficzność aparatu pojęciow ego teorii bytu, a co za tym idzie — trud­

ności w porozum iewaniu się z przedstaw icielam i innych kierunków filo ­ zoficznych, którzy skłonni są podchodzić do w ypow iedzi czysto w erbalnie lub wiązać ze znanym i słowam i tylk o znane im już znaczenia. D latego i teoria bytu pośw ięca dużo uw agi determ inacji sw ego przedm iotu for­

m alnego. Dokonuje się to w form owaniu pierw szego i podstaw ow ego pojęcia teoretycznego — b y t u 20. Operacji tej tow arzyszy już przejście od języka przedteoretycznego do teoretycznego. Odtąd istnieje język teorii i m etateorii. Ten ostatni składa się zarówno z języka teorii, jak i przedteoretycznego. S łu ży zaś m iędzy innym i do przedstaw ienia kon­

struowania języka teorii. Dalsze term iny wprowadza się do teorii zaw sze z uw zględnieniem pojęcia bytu, które przecież w yznacza obiekt badań i które ma charakter transcendentalny, czyli obejm uje jakąkolw iek b y - towość niezależnie od jej kategorii bytowania. ^Operacje tego w prow a­

dzania stanow ią uwyraźnianie pojęcia bytu przez tw orzenie now ych pojęć jakby pod kątem bytow ości w oparciu o dane dośw iadczenia i dla ich ontycznego w y ja śn ie n ia 21.

is tu w ystarczy wiązać z term inami intuicyjny sens.

19 Wybór tego aspektu nie jest arbitralny. W yzm czony jest przez postulat z d o ­

bycia takiej wiedzy, która byłaby konieczna i przeSmiotowa oraz ostatecznie i u n i­

wersalnie tłumaczyła św iat z punktu widzenia istnienia w ogóle.

20 Formowanie to odbywa się w ramach sądzenia, a zowie się a*maiori parte separacją (separacją wprost i szerzej zajmowali się najpierw dominikanie: L. G ei­

ger, J. D. Robert, M. A. Krąpiec oraz jezuita R. W. Schmidt). Operacja ta bowiem jest w ielce złożona. „Funkcjonują w niej pojęcia uniwersalne, sądy egzystencjalne, pojęcie bytu jako primum cognitum oraz sądy predykatywne pozytyw ne i nega­

tyw ne (operowanie tym i ostatnim i jest separacją w ścisłym sensie). W w yniku porównania rozmaitych bytowań oraz rozważenia różnicy między bytem a niebytem ujm ujemy z intelektualną oczywistością przedmiotową, że nie może być inaczej (pod groźbą zaprzeczenia w bycie jego bytowości), jak tylko tak, iż byt stanowi określona treść istniejąca. Tak ustala się uniw ersalne i konieczne pryncypia w szel­

kiej bytowości. Przeto jako przedmiot ogólnej teorii bytu w skazuje się każdy byt (każde zdeterminowane to, co istnieje) jako byt (jako istniejący).;

21 Cały proces tworzenia pojęć transcendentalnych można by nazwać analizą

(9)

J Ę Z Y K T E O R I I B Y T U 49

! To uwyraźnianie pojęcia bytu m oże być ogólne lub partykularne.

W "pierw szym przypadku tw orzy się tzw. ścisłe transcendentalna, to jest pojęcia o tym sam ym zakresie co „byt”, ale akcentujące pew ne now e treści, które w pojęciu bytu w ystęp ow ały jeszcze n ie uw yraźnione. D o­

chodzi się do tych pojęć w drodze intelektualnej analizy w łaściw ości bytów ujętych bezw zględnie (statycznych) albo odniesionych do czegoś (w zględnych dynam icznych). Będą to pojęcia: rzecz (określona treść istnie­

jąca), jedność (niepodzieloność w sobie, niesprzeczność bytowości), coś (odrębność bytowości) oraz prawda (racjonalność, zrozumiałość) i dobro (przyporządkowanie pożądaniu lub cel naturalnego dążenia). Partykularne uwyraźnianie pojęcia bytu d otyczy najpierw poszczególnych sposobów"

istnienia im plikowanych strukturą bytu w jego relacji do czegoś, jak np. gdy istocie należy istnienie w sobie albo n ie w sobie (substancja albo przypadłość), oraz im plikow anych w yłącznie budową w ew nętrzną bytu, jak np. posiadających istn ien ie -pochodnie, czyli przygodnie, albo niepo- chodnie, czyli koniecznie (ens ab alio albo ens a se). To ostatnie i dalsze uw yraźnianie pojęcia bytu dokonuje się już w drodze szukania ostatecz­

nych i jedynych racji uniesprzeczniających stan y bytow e, jak np. p lu ­ ralizm bytow y, w ew nętrzne przem iany bytow e. W prowadza się w ted y now e term iny na oznaczenie w yanalizow anych w ew nętrznych i ze- t

w nętrznych pryncypiów bytu (akt i m ożność, istnienie i istota, form a

j

i materia oraz przyczyna sprawcza, przyczyna celow a, przyczyna w zor- i cza) 22.

Osobliwością transcendentaliów ścisłych jest to, że zaw ierają w sw ym J znaczeniu ujęcie rów nież istnienia (m om ent egzystencjalny Określonej ' treści) 23, co pozwala im pełnić jednocześnie funkcję sądów logicznych i to im plicite egzystencjalnych lub przynajm niej upoważnia do pro­

stego w yeksplikow ania z nich takich sądów. D latego całkow ite utw orzenie pojęcia bytu i ścisłych transcendentaliów jest lub co najm niej bezpo- j średnio w iąże się z przyj £ciem pierw szych i fundam entalnych tez usta- j łających uniw ersalnie i apodyktycznie konieczne, w łaściw ościow e pryn- I cypia bytow ości. Są to zasady: tożsamości, niesprzeczności, determ inacji, i racji dostatecznej (racjonalności) i celow ości. Ich uzasadnienie nie m oże l m iee charakteru dowodu bez uprzedniego ich założenia choćby im plicite.

intelektualną. Operacja ta w gruncie rzeczy perypatetycka jest opisem analitycz­

nym; por. np. T. C z e ż o w s k i , O dczyty filozoficzne, Toruń 1958, s. 197—217.

22 Poszczególne kategorie natur bytowości odróżnia się ze w zględu na cha­

rakter ich działania.

23 Inaczej można powiedzieć, że term iny te zawierają: pragmatycznie — nie tylko przedstawione ujęcie, syntaktycznie — jakiś operator zdaniotwórczy, a se­

mantycznie — zarazem modi egzystencji. Istnienia nie można bowiem w łączyć do

pojęcia, bo nie jest ono przedmiotem konceptualizacji, lecz sądu.

(10)

50 S T A N IS Ł A W K A M I Ń S K I

Ich zakom unikowanie jest pokazaniem zawartości transeendentaliów w y ­ w ołujących asercję na m ocy wykonania sam ego ujęcia poznawczego

a

przedm iotu, wskazanego w tych transcend en taliach. W system ie pełnią (one rolę jednocześnie pew ników i definicji aksjom atycznych dla transcen- S dentaliów, a nadto są podstawą reguł uznawania tez m eta fizy czn y ch 24.

Inną osobliwość pojęcia bytu oraz transeendentaliów stanow i ich ścisłe powiązanie znaczeniow e. N iem ożliw e jest adekw atne rozum ienie każdego z nich bez zrozum ienia pozostałych 2S. D latego tak dyskusyjna okazuje się próba ustalenia kolejności tw orzenia dalszych transcenden- Italiów, jeśli to ostatnie ma być niepowtarzane i nieuzupełniane. W kon­

se k w e n c ji tej i poprzedniej specyficzności asertyw ność tez teorii bytu -wiąże się w za jem n ie 26. N ie można rów nież’ dokonać ścisłej redukow al- ności term inów jednych do drugich ani powiązać tez podstaw ow ych dla różnych term inów w postaci zupełnych dowodów. i

Trzecią w reszcie osobliwością języka teorii bytu jest złożoność w ope*

racji jego form owania, która nadto wzrasta w miarę bogacenia się ter­

m inologii. 1 K azae pojęcie pow staje bow iem w w yniku rów noległych, wspom agających się operacji poznaw czych o różnym charakterze. W y­

stępują bowiem: 1° analiza danej w doświadczeniu potocznym rzeczyw i­

stości, 2° in tuityw ne ujm ow anie branych pod uw agę m om entów istnienia i zdeterm inow anych tr e ś c i27, 3° refleksja nad p ow yższym i aktam i po­

znawczym i, 4° dobieranie z języka przedteoretycznego (w oparciu o ana­

logię znaczenia) term inów dla w yrażenia ujęć intuicji intelektualnej.

Jedność funkcjonalna tych zabiegów pociąga za sobą w zajem ne uw arun­

kow anie aspektu ontycznego, poznawczego i językow ego. O ntogenetycz- nie porządek bytow y jest jednak fundam entalny. B udow anie języka teorii bytu jest konsekw encją struktury rzeczyw istości w poznaw anym aspekcie w ramach tw orzonego języka.

**' W m iarę narastania pojęć (i tez) w ym ienione procesy kom plikują się w szybkim tem pie. Analizę należy bow iem przeprowadzać w aspekcie pojęcia bytu i transeendentaliów oraz form ułow anych zasad bytu, a po­

tem w szystkich dotychczasow ych pojęć i tez. Podobnie ma się rzecz z ustalaniem sensu term inów. Stopniow o też charakter analizy in te ­

24 W interpretacjach analogicznych pierwsze zasady bytu mogą być tezami teorii różnych typów przedmiotów oraz odpowiednio regułami rozumowań.

25 Nietrudno zauważyć tu analogię z dyskusją, czy w wyjaśnianiu bardziej abstrakcyjnych term inów ma rację empiryzm atom istyczny neopozytywistów, czy empiryzm holistyczny Quine’a, który uważa, że wyjaśnianie to (jak i rozstrzyganie) dokonuje się dopiero w kontekście globalnie wziętej teorii.

26 Transcendentale mieści się przecież w zawartości w szystkich pojęć pod­

rzędnych i obejmuje w szystkich ich treść mniej lub bardziej uwyraźnioną.

27 Zachodzi tu w punkcie w yjścia unifikacja intuicji zmysłowej i intelektual­

nej — tzw. vis cogitativa (rozum szczegółowy).

(11)

J Ę Z Y K T E O R I I B Y T U 51

lektualnej jako czynności pojęciotwórczej (i tezotwórczej) uzupełniany m usi być zabiegam i typu syntetycznego i dowodowego. Stąd w ogólnej teorii bytu nieodzowne jest pow tarzanie operacji językotw órczych. D la­

tego również trzeba stosow ać liczne i rozm aite rozum owania przygoto­

w aw cze dla aktów intuicji intelektualnej oraz quasi definicje i porów- .nawcze konstrukcje ułatw iające uform ow anie pojęcia. W szystkie te za­

biegi są złożone i skom plikowane, ale ich m ożliw ość realizacji nie budzi jeszcze w iększych sprzeciw ów .

N ajwięcej natom iast trudności pow staje w zw iązku z zagwarantowa­

niem językow i ogólnej teorii bytu w ym aganego waloru epistem ologicz- negjo. Chodzi zaś tu głów nie o: 1° jakby sem antyczną zupełność, czyli adekwatność do w yrażenia w szystkich koniecznych prawd o obranym przedmiocie form alnym (aspekcie rzeczyw istości), 2° realność, czyli do­

stateczny stopień rozstrzygalności em pirycznej, 3° odpowiednio precy­

zyjną przekazywalność.

W ramach niezbyt ciasnej epistem ologii da się przytoczyć przeko­

nujące racje za tym , że język teorii bytu nadaje się do form ułowania tw ierdzeń koniecznych o rzeczyw istości z punktu w idzenia jej istnienia w ogóle. /Wyrażenia wprow adzane są bow iem tak, aby prezentow ały konieczne związki b ytow e (pryncypia w ew nętrzne i przyczyny ze­

wnętrzne) i ujm ow ały byt jako byt (transcendentalia). Zakłada się dosta­

teczną liczbę kategorii ontycznych dla ujęcia w ielorakich sposobów by­

towania (pojęcia oparte są bow iem o analogię bytow ą i kategorialną roz­

m aitość d zia ła ń )28. Nadto tw orzenie aparatu pojęciow ego jest jednolite funkcjonalnie z in tu icyjn ym ujm ow aniem aspektów bytow ych oraz z re­

fleksją nad tym , a także z ustalaniem reguł uznawania wyrażeń. D zięki tem u językow a „perspektyw a” świata, przedm iot form alny teorii oraz ujęcia poznawcze są w zajem nie determ inow ane i dopełniane. Poniew aż zaś poznawanie w teorii bytu dotyczy bardzo prostych, bo egzysten cjal­

nych m om entów św iata oraz ich proporcjonalnych przyporządkowań, przeto nic n ie stoi na przeszkodzie, aby otrzym ać w iedzę konieczną. Jej uniw ersalną realność zaś gw arantuje transcendentalny charakter zasad­

niczych p o ję ć j

Bardziej skom plikowana w ydaje się sprawa em piryczności pojęć. Za­

zwyczaj bow iem przenosi się autom atycznie kryteria sensow ności w y ­ rażeń stosow ane do term inów abstrakcyjnych i operuje się mało zróżni­

cowaną koncepcją d ośw iadczenia29. N ie chodzi tu o to, że doświadczenie 28 Por. znane pytanie np. Quine’a, Churcha i Goodmana o kategorie bytów oraz kategorie ontologiczne zmiennych.

29 Jedni postulują doświadczalną potwierdzalność lub obalalność konsekwencji

zdań z terminami teoretycznymi. Redukcjonizm natomiast żąda definiowalności

(co najmniej stopniowej) zupełnej w zględnie tylko cząstkowej terminów teore­

(12)

52 S T A N IS Ł A W K A M I Ń S K I

m etafizyczne w teorii bytu ma być szeroko rozumiane. Nie. Zarówno przeciw skrajnym em pirystom , jak i przeciw fenom enologom dośw iad­

czenie w teorii bytu rozum ie się ściśle, bo; realizuje się ono w bezpośred­

nim kontakcie poznawczym z konkretnym istnieniem obiektyw nym . A ni nie ogranicza się go tylko do zm ysłow ego styku, ani do oglądania (w ziąw ­ szy istnienie w nawias) urzeczowionego abstraktu. Problem em pirycznej w eryfikacji transcendentaliów jest pozorny. W nich przecież ujęte jest realne istnienie. Tylko^ abstrakty i konstrukty wym agają sprawdzania doświadczalnego. Pierw sze jedynie ze w zględu na kogoś, a drugie zawsze, bo dotyczą czegoś, co n ie jest w zasięgu naszego spostrzeżenia. Transcen- dentalia nie abstrahują ani od istnienia, ani od treści konkretnych. Tę ostatnią jedynie separują od wyłączności, czyli bycia tylko taką kon­

kretną treścią, ale nie od bycia konkretną treścią. Jeśli zaś chodzi o tezy teorii bytu, to zawsze dotyczą konkretnych b y t ó w 30.

Na nieporozum ieniu co do w łaściw ego rozum ienia tez teorii bytu bazują często zarzuty co do ich niew eryfikalności, jak np. tw ierdzenia o nieśm iertelności czło w iek a S1. Tezy teorii bytu ani nie są generalizacją

tycznych przy pomocy kombinacji terminów obserwacyjnych (uwzględnia się też redukcję teorii do innej teorii). Czaśem wymaga się, aby teoria miała reguły inter­

pretacji empirycznej (definicje przyporządkowujące). Okazuje się jednak, że stopień sprowadzalności empirycznej przy pomocy definicji cząstkowych może być zbyt niski albo nie da się zredukować terminu teoretycznego do term inów czysto obser­

wacyjnych. Nadto sama granica między term inami teoretycznym i a obserwacyjnym i nie jest ostra (tzw. term iny dyspozycyjne). Na tem at pojęć teoretycznych i em pi­

rycznych pisali: R. C a r n a p, w „Zeitschrift fur philos. Forschung”, 14 (1960) 209—233 i 571—598; C. H e m p e l , w „Intern. Enc. of Un. Science”, II, Chicago (1952) 1965; S. K ó r n e r , Experience and Theory, London 1966 oraz praca zbio­

rowa — Teoria i dośw iadczenie, Warszawa 1966.

30 Zdania pośrednio egzystencjalne są w teorii bytu uzasadnione w oparciu o zdania, wśród których musi być zdanie bezpośrednio egzystencjalne.

31 Por. C. J. L e v i s, Experience and Meaning, ”The Philos. R eview ”, 43 (1934) 140—145. Carnapa i Ayera tezę o nieempiryczności m etafizyki podejmowano n ie­

jednokrotnie. Por. np. J. W. N. W a t k i n s, Confirm able and influential m eta - physics, „Mind”, 67 (1958) 344—365; K. R. P o p p e r , Uber die M oglichkeit der Er- fahrungswissenschaft und der M etaphysik, „Ratio”, 2 (1958) 1—16; P. A c h i n- s t e i n , Theoretical Term s and P artial Interpretation, "British Journal for the Philos. of Sc.”, 14 (1963) 89—105. Moim zdaniem najbardziej ciekaw e są w yw ody Poppera. Podkreśla on, że teoria filozoficzna jest nie do odparcia, co nie znaczy, iż jest prawdziwa. Logicznymi i empirycznymi środkami nie da się jej obalić.

Filozofia odkrywa i stawia interesujące problemy, ale nie może ich ogólnie i od­

powiedzialnie rozwiązać, bo zbyt liczne implikują uwarunkowania. Podobnie kry­

tyka innych teorii nie ma wartości, bo nie uwzględnia uwarunkowań tam tych rozwiązań.

Wszystko to w ydaje się słuszne, ale nie przekreśla empiryczności teorii bytu.

Trzeba w łaśnie poznać jej uwarunkowania, aby się przekonać, że ich liczebność

nie przeszkadza możliwości ich uwzględnienia. Należy też jak najmocniej akcen-

(13)

J Ę Z Y K T E O R I I B Y T U 53

zdań obserw acyjnych, ani nie pełnią w prost funkcji prognostycznych dla I przyszłych obserwacji. Podstaw ow e tw ierdzenia ogólnej teorii bytu są I bądź uw yraźnieniem zawartości transcendentaliów , bądź wskazują jedyną rację ontyczną doświadczalnie danego i analityczno-intuicyjnie ujętego stanu bytow ego. Nie zachodzi zaś dedukcja form alna m iędzy tezą teorii ' bytu a zdaniami spostrzeżeniow ym i. N ie znaczy to, iż nie w idzi się trud­

ności co do sposobu rozstrzygania em pirycznego niektórych praw teorii bytu. W ystępują one zw łaszcza ze w zględu na w ielokierunkow e powią­

zania treściow e tw ierdzeń, n ie dające się bez reszty form alizować, oraz na to, iż łączy się w zdaniach term iny o zasadniczo różnym stopniu teore- tyczności (transcendentalności i analogiczności). A le sprawa rozstrzygal- ności poszczególnej hipotezy jest także problem atyczna w odniesieniir do teorii fizykalnych.

Na koniec sprawa intersubiektyw nej sensow ności języka teorii bytu.

W celu precyzyjnego przekazania inform acji trzeba dysponować jakim iś regułami ustalania znaczenia wyrażeń. W prawdzie nie podaje się tu ta­

kich reguł w yraźnie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby je sformułować.

O gólnie można zauważyć, że n ie wprowadza się w samej teorii bytu w yrażeń przy pom ocy przepisów, które żądają ich bezw zględnego uzna- : wania. M ożliwe jest to dzięki konstruowaniu języka teorii bytu na k an -j w ie języka potocznego. W zasadzie regu ły języka teorii bytu będą m iały głów nie charakter em pirycznych, a tylko niekiedy d ed u k cy jn y ch 32.

Z w ykle przy pom ocy zabiegów deiktycznych przedstawia się bowiem , jakie doświadczenie należy realizować i jakie operacje m yślow e wykonać, aby z oczyw istością intelektualną dojrzeć konieczność tezy. N iekiedy uznanie tezy odbywa się pośrednio, po uprzednim pokazaniu procesów dochodzenia do poszczególnych pojęć. Jest to intersubiektyw ny sposób ustalania sensu wyrażeń, bo każdy, odpow iednio przygotow any, może pow tórzyć i skontrolować rezultat operacji pojęciotwórczej czy tezotw ór- czej. Trzeba jednak znow u zgodzić się, że nie jest to ła tw y proces. D zieje się tak głów nie dlatego, iż tok jego daleko odbiega od typow ych czyn­

ności tw orzenia języka abstrakcyjnego czy też konstrukcyjnego. A le też cele, jakie sobie staw iam y budując teorię bytu, są całkow icie odm ienne i warte, choćby naw et ogromnego, w ysiłku.

tować, iż posługując się tym i sam ymi środkami logdczno-empirycznymi, co przy badaniu teorii fizykalnych, nie dojdzie się do rezultatów odnośnie do teorii bytu.

82 N ie w yklucza się dodatkowego ustalania sensu wyrażeń, które zachodzi przy

traktowaniu zasadniczych tez teorii bytu jako układu postulatów.

(14)

54 S T A N IS Ł A W K A M I Ń S K I

REMARKS ON THE LANGUAGE OF THE THEORY OF BEING

Linguistic approach has become extrem ely fashionable, and reflection on the language of philosophy seem, therefore, particularly w ell timed. There even exist trends known as linguistic philosophy. The paper assumes that 1. language in generał or philosophical language are not the subject of the theory of being; 2. that semiotic analysis is not a basie method (or any at all, either) of the theory of being; 3. the method of semiotic analysis should be applied — to w hat extent it is reąuired and feasible — in the investigation into the language of the theory of being, so as to define the modern characteristics of that language. The author next proceeds to compare the genesis and structure of the language of the Thomist theory of being w ith the languages of philosophy: speculative, scientist-intuitive, phenomenological and existential, as w ell as diverse versions on peripatetic philo­

sophy. Lastly, the paper explains how, in the theory of being, 1. specific terms are

introduced on to the ground of current language, and, 2. how they are guaranteed

epistemological value.

Cytaty

Powiązane dokumenty

czynności prawnej pod kątem jej istnienia należy zatem do sfery bytu, badanej przez nauki empiryczne, podczas gdy analiza normatywnego obowiązywania stanowionego aktu

Chce bowiem być filozofią, która posługuje się zasadniczo metodą przedmiotowego poznania, a więc pierw­ szorzędnie bada i wyjaśnia bezpośrednio ujętą

Jeśli więc przymierze, które Bóg dał abrahamowi, było wiarygodne, to [obrzezanie] również jest wiarygodne i pewne, bo on nie może nałożyć Prawa, które byłoby łamane

W omawianych dokum entach znajduje się wiele m ateriałów do­ tyczących kontaktów partyzantów polskich i sowieckich przed 1 XII 1943 roku, które — jak wynika

Sądząc, że modli się na zewnątrz, rozglądał się po lesie tu i tam i usłyszał go mówiącego; a przybliżywszy się, aby posłuchać, co mówi, w blasku księżyca

178 ust.1 Konstytu- cji RP sędziowie (a więc i sądy) podlegają tylko Konstytucji i ustawom, przez co należy rozumieć również normatywne akty wykonawcze do ustaw. 87 Konstytucji

W artość poznaw cza dośw iadczenia w ew nętrznego, zdaje się w ynikać stąd,iż nie m ożna nie przeżyw ać tego, co przeżyw am y.. je st rów nież w yw

Twee voornaamste hiaten welke zijn aangetroffen zijn ten eerste het feit dat de externe toezichthouder AKI dikwijls pas achteraf wordt betrokken, en ten tweede wordt opgemerkt dat