• Nie Znaleziono Wyników

Popularyzacja wiedzy na Uniwersytecie Stefana Batorego a życie kulturalne w międzywojennym Wilnie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Popularyzacja wiedzy na Uniwersytecie Stefana Batorego a życie kulturalne w międzywojennym Wilnie"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

PL ISSN 0080-4754

EWELINA TYLIŃSKA

POPULARYZACJA WIEDZY

NA UNIWERSYTECIE STEFANA BATOREGO

A ŻYCIE KULTURALNE W MIĘDZYWOJENNYM WILNIE

Wspomnienia Wilnian z okresu dwudziestolecia poświęcone są w dużej mierze roli uczelni w codziennym życiu miasta. Pisząc na ten temat można śmia-ło używać frazy, iż wspominano „postać" uniwersytetu, bo też niewątpliwie U S B miało (w oczach obserwatorów) osobowość zbliżoną do ludzkiej. Trudno orzec, czy jest to zasługa bardzo emocjonalnego związku pomiędzy mieszkań-cami miasta a uczelnią czy też efekt umiejscowienia szkoły wyższej w niewiel-kim prowincjonalnym ośrodku, gdzie problemy uniwersyteckie nabierały wagi na tle trywialnych spraw otoczenia. Nie zmienia to faktu, że niektóre uniwersy-tety są tylko miejscami kształcenia - zdobywania zawodu, inne są Instytucjami jak Kościół (przykładem może być Uniwersytet Jagielloński). Natomiast

nielicz-ne uczelnie są traktowanielicz-ne jak Osoby, gdyż kidzie przypisują im określonielicz-ne cechy, odczytując reakcje środowiska akademickiego (złożonego z indywidualnych cha-rakterów i dążeń) jako akt pojedynczej woli. Opisywane zjawisko antropomorfi-zacji prawdopodobnie miało miejsce w Wilnie. Profesorowie uczelni prezento-wali różnorodne poglądy polityczne, wspomnienia osób postronnych przekazują wiele na ten temat. Uważne badanie materiałów archiwalnych, listów uczonych dowodzi jak bardzo wewnętrznie podzielone było owo środowisko. Jednak pomi-mo sporów i anipomi-mozji w „świecie zewnętrznym" badacze funkcjonowali w świa-domości społecznej przede wszystkim jako profesorowie USB - zaś endekami, sanatorami, socjalistami byli w dalszej kolejności. Na obecnym etapie badań trudno orzec czy było to zamierzone działanie - tworzenie w oczach opinii pub-licznej zwartej i solidarnej grupy, czy też efekt ignorancji obserwatorów.

Autorzy pamiętników zgodnie p o d k r e ś l a j ą że stopień oddziaływania uczelni na codzienną egzystencję Wilna był bardzo silny. Odnosi się wrażenie, że niektórzy pamiętnikarze przypisują mu zbyt dużą rolą, prawdopodobnie ogar-nięci nostalgią za krajem lat młodzieńczych. Antoni Gołubiew miał wrażenie, że ówczesny wileński dzień powszedni był nawiedzany przez duchy Poczobuta

(3)

138 E W E L I N A T Y L I Ń S K A

i Jundziłła z pierwszej uczelni1. Stanisław Bereś opisywał atmosferę

słoneczne-go „polskiesłoneczne-go Oxfordu"2. Pomijając wpływ żalu za utraconą „małą ojczyzną",

każdy ze wspominających poświęcał choć kilka słów Uniwersytetowi Stefana Batorego, nigdy nie lekceważył jego siły oddziaływania. Badając źródła (za-równo wspomnienia jak i akta uczelni) odczuwa się, że serce miasta biło na dzie-dzińcu Piotra Skargi - uczelnia była jednym z niewielu czynników ożywienia w atmosferze prowincjonalności. Nie mogło być zresztą inaczej, wobec tak wie-lu atutów jakim dysponował USB: małej konkurencji na niwie kulturalnej i edu-kacyjnej oraz zamknięcia Wileńszczyzny przez granice państwowe trzech wro-gich krajów. Pas graniczny z Republiką Litewską znajdował się w odległości około 30 kilometrów od miasta, a stosunki z tym krajem były ograniczone; gra-nica z R o s j ą Radziecką była niemal hermetyczna. Wedle słów Stanisława Stom-my stan ten wywoływał uczucie klaustrofobicznego zamknięcia i stagnacji3.

Po-za tym we wspomnianym okresie uniwersytet był j e d y n ą wileńską uczelnią wyższą (dopiero w latach trzydziestych założony został specjalistyczny i elitar-ny Instytut Naukowo-Badawczy Europy Wschodniej), zaś pozostałe ośrodki ży-cia naukowego były nieliczne i często pozostawały w silnej zależności wobec USB. Wedle Rocznika Statystycznego przedwojenne Wilno posiadało najmniej placówek muzealnych spośród ówczesnych miast uniwersyteckich: cztery wo-bec trzydziestu warszawskich, oraz towarzystw naukowych (17 wowo-bec 143 w sto-licy)4. Co więcej, kilka z nich tj. Muzeum Archeologii Prehistorycznej,

Etnogra-ficzne i Przyrodnicze należało do USB. Natomiast Muzeum Miejskie, które miało być samodzielną j e d n o s t k ą jeszcze w roku 1937 pozostawało w fazie or-ganizacji5. Siła nacisku na rozgrywające się w mieście wydarzenia, wywierana

przez grono profesorskie oraz studentów, wydaje się być po części oczywista: stanowili oni naturalny rezerwuar pracowników umysłowych i społecznych, naj-bardziej twórczą i aktywną grupę ludzką. Podobny stan rzeczy miał zapewne miejsce w innych ośrodkach uniwersyteckich, jednakże w porównaniu z Krakowem, Warszawą czy Poznaniem - Wilno nie stanowiło metropolii, dopiero w przeded-niu drugiej wojny światowej liczba ludności przekroczyła tamże dwieście tysię-cy6. Wszelkie poczynania przedstawicieli środowiska naukowego stawały się

daleko bardziej widoczne niż w ponad milionowej aglomeracji warszawskiej. Kornel Michejda niewątpliwie przesadził we swych Wspomnieniach chirurga twierdząc, iż osoby profesorów USB były powszechnie znane dziennikarzom,

1 Wiktor S u k i e n n i c k i , Legenda i rzeczywistość, Paryż 1967. s. 13.

2 Stanisław B e r e ś , Wilno - miasto poetów, ..Odra" R.21: 1981, nr 1 i 2. s. 20-29. 3 Stanisław S t o m m a , Trudne lekcje historii, Kraków 1998, s. 75.

4 Maty Rocznik Statystyczny Polski, Londyn 1941, s. 147.

5 Wilno. Przewodnik krajoznawczy Juliusza Kłosa, Wilno 1937, s. 296.

(4)

a nawet obserwowane przez reporterów7. Bez wątpienia jednak uczony

war-szawski żył w wiele większej anonimowości niż jego wileński kolega -

wielo-krotnie występujący publicznie przed daleko mniejszym gronem osób.

Wyróżniającą się dominację uczelni na gruncie wileńskim można rozważyć

badając wpływ USB na popularyzację wiedzy w Wilnie, uwzględniając zarówno

wszelkie kursy umożliwiające zdobycie nowych kwalifikacji (kończące się

eg-zaminami, wręczeniem certyfikatu), jak i tzw. zajęcia „dla hobbystów"

pozwa-lające rozwijać swe zainteresowania. Na podstawie dostępnych materiałów

źródłowych - pamiętników, prywatnej korespondencji uczonych, sprawozdań

rektorskich za dany rok oraz dokumentów administracyjnych USB - przyjąć

można, że prace kulturalno-oświatowe prowadzone były zarówno przez

uczel-nię jako instytucję (np. Wydział Sztuk Pięknych przygotował inscenizację

Cyda

&

), jak i przez osoby powiązane z uniwersytetem - poszczególnych

profe-sorów i studentów. Dlatego też w niniejszej pracy przyjęto, że dane

przed-sięwzięcie funkcjonowało pod egidą uczelni jeżeli prowadziła je osoba

powią-zana z USB. Kadra profesorska zobowiąpowią-zana była uzyskać zgodę Rady

Wydziału na prowadzenie działalności ubocznej, podobnie studenci - o ile

ko-rzystali z zaplecza uczelni: lokalu, pomocy naukowych

9

. Poza tym to istnienie

Uniwersytetu Wileńskiego oferowało mieszkańcom miasta szansę dokształcania

się i rozwoju intelektualnego. Zachowane archiwalia nie przekazują

komplet-nych dakomplet-nych, najczęściej są to urywkowe wzmianki odnalezione w

przemówie-niach inauguracyjnych rektora

10

. Dzięki nim można jedynie stwierdzić, że

tako-wy kurs się odbył i ewentualnie który z profesorów był kierownikiem szkolenia.

Bardziej wyczerpujące informacje znajdują się w nielicznych jednostkach

archi-walnych zawierających dokumentację przebiegu niektórych kursów lub

rozmai-tych imprez kulturalnych - są tam listy uczestników, kwity opłat, syllabusy

pla-nowanych zajęć". Wydarzenia te obejmowały swoim zasięgiem rozmaite grupy

ludności - poczynając od elit, kończąc zaś na warstwach niezamożnych. Przyjąć

można, iż sytuacja taka zaistniała dzięki zróżnicowanemu wyborowi kursów,

wykładów i prelekcji proponowanych Wilnianom. Spośród owych zajęć można

wyodrębnić zespół czterech bloków tematycznych o następujących profilach:

1 ) wojskowo-medycznym; to cykle wykładów dla lekarzy, aptekarzy -

prak-tyków i prowizorów oraz funkcjonariuszy administracji państwowej.

7 Kornel M i c h e j d a , Wspomnienia chirurga, Kraków 1986. s. 256.

* Lietuvos Centrinis Valstybe Archyvas [Centralne Litewskie Archiwum Państwowe w Wilnie], F.175, Ap.l I A 116.

9 LCVA, F.175 Ap. 1 I Ba 48.

10 LCVA, F.175, Ap. 1 I A 47; 104; 116: 152; 161; 174; 182; 188; 208; 925: 926; 927. 11 LCVA. F.175, Ap. 3 IX В 210; 211; 212; 213; Ap. 4 XC 7.

(5)

140 E W E L I N A TYLIŃSK.A

2) z a w o d o w y m - szkolenia u m o ż l i w i a j ą c e z d o b y c i e od p o d s t a w n o w e g o z a w o d u .

3) k u l t u r o w y m - zajęcia u z u p e ł n i a j ą c e braki w o g ó l n y m w y k s z t a ł c e n i u , u m o ż l i w i a j ą c e a w a n s społeczny

4) r e l i g i j n o - s p o ł e c z n y m ; kursy te służyły z a r ó w n o pogłębieniu w i e d z y re-ligijnej adeptów, j a k i przygotowaniu ich do realizowania katolickiej na-uki społecznej.

P o z a tym w m u r a c h uczelni o r g a n i z o w a n o dla szerokiej publiczności rozmaite p o k a z y dzieł sztuki, w y s t ę p y artystów, prezentacje z dziedziny n a j n o w -szych o s i ą g n i ę ć nauki. A n a l i z u j ą c siłę o d d z i a ł y w a n i a t e g o rodzaju przed-sięwzięć, a w i ę c w p ł y w uniwersytetu na życie kulturalne i z a i n t e r e s o w a n i e n a u k ą w Wilnie, należy u w z g l ę d n i ć szereg p o j a w i a j ą c y c h się pytań b a d a w -czych: j a k d u ż ą p o p u l a r n o ś c i ą cieszyły się w s p o m n i a n e zajęcia, j a k i e grupy lud-ności m o g ł y sobie p o z w o l i ć f i n a n s o w o na korzystanie z oferty uczelni, czy ist-niał j a k i ś c e n z u s w y k s z t a ł c e n i a s e l e k c j o n u j ą c y chętnych, j a k i e zagadnienia były p o r u s z a n e p o d c z a s w y k ł a d ó w i czy wiązały się one w y ł ą c z n i e z p r z e k a z y w a -niem o b i e k t y w n y c h n a u k o w o faktów, czy organizatorom p r z y ś w i e c a ł y j a k i e ś d o d a t k o w e cele?

D z i a ł a l n o ś ć w s z e c h n i c y wileńskiej z zakresu popularyzacji w i e d z y me-d y c z n e j m o ż n a p o g r u p o w a ć w n a s t ę p u j ą c y sposób: kursy f a r m a c e u t y c z n e , wykłady d o t y c z ą c e m e d y c y n y społecznej oraz r a t o w n i c t w a w o j s k o w o m e d y c z n e -go, g d y ż w ramach tychże dziedzin o r g a n i z o w a n o szkolenia. Ruch ten zaczął się kilka lat po o d r o d z e n i u U S B , j u ż w roku a k a d e m i c k i m 1923/24 z o r g a n i z o w a n o p i e r w s z e z a j ę c i a dla f a r m a c e u t ó w - „ S p e c j a l n y K u r s D o k s z t a ł c a j ą c y dla Apte-karzy". P r z e z n a c z o n y był dla osób w y k s z t a ł c o n y c h przed laty na uniwersytetach r o s y j s k i c h , kursanci pragnęli (jak sami zaznaczyli w liście f i r m o w a n y m przez Wileńskie T o w a r z y s t w o F a r m a c e u t y c z n e ) o d ś w i e ż y ć s w o j ą wiedzę, nadążyć za stanem nauk oraz p o z n a ć p o l s k ą terminologię n a u k o w ą . W ł a d z e uczelni przy-chyliły się do tej prośby, z o r g a n i z o w a n o kurs t r w a j ą c y j e d e n trymestr, z a j ę c i a - w y k ł a d y i ć w i c z e n i a - o b e j m o w a ł y m.in. z a g a d n i e n i a f a r m a k o g n o z j i i analizy m i k r o s k o p o w e j s u r o w c ó w s p r o s z k o w a n y c h , c h e m i ę f a r m a c e u t y c z n ą i analizę leków, analizę wydzielin i wydalin organizmu ludzkiego, bakteriologię. Koszt szkolenia w y n i ó s ł 15 zł12. W latach późniejszych o r g a n i z o w a n o tzw. kursy

pro-w i z o r s k i e (dpro-wuletnie), dzięki którym f a r m a c e u c i - praktycy mogli z d o b y ć grun-t o w n ą w i e d z ę grun-t e o r e grun-t y c z n ą m.in. z dziedziny bogrun-taniki, mineralogii, zoologii. Pro-gram p r z e w i d y w a ł również zajęcia z udzielania p i e r w s z e j pomocy1 3.

D r u g a w y o d r ę b n i o n a grupa szkoleń - z zakresu m e d y c y n y s p o ł e c z n e j - za-j m o w a ł a bardzieza-j p o c z e s n e mieza-jsce w życiu uczelni. Wśród p r z e p r o w a d z o n y c h

k u r s ó w n o w o ś ć stanowiły zajęcia na t e m a t m e d y c y n y u b e z p i e c z e n i o w e j

utwo-12 LCVA, F. 175, Ap. 4 XC 6. 13 LCVA, F. 175, Ap. 4 XC 7.

(6)

rzone na potrzeby (i sfinansowane dzięki środkom) Zakładu Ubezpieczeń Spo-łecznych w marcu 1939 r. Bardziej istotne, jako że dłużej trwające, okazały się wykłady dla lekarzy - społeczników (aczkolwiek odpłatne - w cenie 20 zł). Poś-więcono j e tematowi zwalczaniu gruźlicy i jaglicy, zwłaszcza walka z tą ostat-nią chorobą stała się specjalnością USB14. Świadczą o tym akta USB: profesor

Julian Szymański zorganizował wraz z wileńskim Czerwonym Krzyżem lotne brygady do walki z jaglicą, które przemierzały region od 15 czerwca do 15 wrześ-nia 1929 r. Jeden oddział przyjmował dziennie do stu pacjentów, dokonywano dziesięciu operacji dziennie!15 Poza tym w roku akademickim 1924/25,

najbo-gatszym w dziejach uczelni w dodatkową ofertę programową, przeprowadzano m.in. szkolenia dla lekarzy zdrojowiskowych (dotyczyły badania dobroczynne-go wpływu wód mineralnych i borowin na zdrowie kuracjuszy), lekarzy sanitar-nych (higienistów)16. Organizowano również dokształcanie lekarzy szkolnych

np. w roku 1928/29 Magistrat Wilna we współpracy z uniwersytetem sfinanso-wał takowy17.

Trzecia wspomniana wcześniej grupa kursów związana była z ratowni-ctwem medycznym w warunkach wojennych. Szkolenia tego rodzaju rozpocz-ęto organizować w połowie lat dwudziestych, rozwijały się równolegle wobec innych rodzajów kursów. W latach trzydziestych zanikły, jednakże miały się od-rodzić w przededniu II wojny światowej. Nosiły one nazwę „Kursów Obrony Przeciwlotniczej i Gazowej" lub „Kursów dla Instruktorów Ratownictwa Sani-tarnego P C K " . Miały one wybitnie wojskowy charakter - program tychże zajęć obejmował musztrę, znajomość bojowych środków chemicznych, zachowanie podczas napadów lotniczych - jednakże podstawową umiejętnością przekazy-waną kursantom było udzielanie pierwszej pomocy (oparzenia, skażenia che-miczne i bakteriologiczne). W kursach tych uczestniczyli członkowie PCK, urzędnicy państwowi niższego szczebla, pracownicy kolei. Sądząc po ich wy-kształceniu - kilka klas gimnazjum lub tzw. mała matura - byli to przedstawi-ciele niższej klasy średniej. Wymagania stawiane przed kursantami należały do wysokich, spory procent uczestników podchodził do egzaminów kilkakrotnie. M i m o tych trudności (godzenie zajęć dodatkowych z pracą zawodową) nikt nie wątpił w zasadność szkoleń, wierzono że kolejna wojna nastąpi (w połowie lat dwu-dziestych!) i będzie to „wojna gazowa" jak wówczas mówiono. Przygotowania doń nasilono w roku 1937 i stopień pogotowia wzrastał z każdym trymestrem. Dla uczelni wybuch wojny nie był zaskoczeniem, do sierpnia 1939 przeszkolono z zakresu wojny chemicznej i biologicznej większość działaczy P C K i aptekarzy

14 LCVA, F. 175, Ap. 3 IX В 210. 15 LCVA, F. 175, Ар. 1 I A 188. 16 LCVA, F. 175, Ар. 1 1 A 152. 17 LCVA, F. 175, Ар. 1 IA 188.

(7)

142 E W E L I N A T Y L I Ń S K A

Wileńszczyzny - według wytycznych wojska oraz Ministerstwa Opieki Spo-łecznej. Dzieje powyższych kursów ratowniczych zostały dobrze udokumento-wane, prawdopodobnie ze względu na ich znaczenie strategiczne, konieczność wysyłania raportów do władz wojskowych i cywilnych. Koszty owych zajęć po-krywało państwo; wykłady prowadzili niemal wszyscy profesorowie medycyny - pod kierownictwem prof. Sergiusza Siengalewicza18. Badając zachowane

ma-teriały archiwalne zauważa się, że udział uczonych we wszelkich szkoleniach medycznych był niemal powszechny, w ciągu wielu lat kolejni wykładowcy an-gażowali się w organizowanie wykładów, jedynie niektórzy nieco częściej niż pozostali np. prof. Kazimierz Karaffa-Korbutt. Jednakże zajęcie tego rodzaju nie stanowiło żadnego ewenementu, nie wyróżniało nikogo z grona nauczającego USB. Bardziej skomplikowana wydaje się być kwestia opłat za uczestnictwo; kursy wojskowe finansowało państwo, medycyny społecznej - ZUS, a szkolnej - Magistrat Wilna, jednakże kursy aktualizujące wiedzę lekarzy - praktyków chętni musieli finansować samodzielnie. Były to sumy wysokości około 20 zł za tygodniowe szkolenie, poza tym dochodziły koszty podróży oraz utrzymania się dla przyjezdnych, jak również opłacenia zastępczego lekarza na czas nieobec-ności. Czy stanowiło to istotna przeszkodę? Trudno jednoznacznie odpowie-dzieć na to pytanie nie znając wysokości przeciętnego miesięcznego wynagro-dzenia dla początkującego lekarza. W źródłach archiwalnych zachowało się kilka notatek z wypowiedziami medyków - twierdzili oni że kwestie finansowe są dla nich wielkim problemem i cierpi na tym ich chęć uczestnictwa. Są to jed-nakże głosy specyficznej grupy ludzi - tych którzy nie mogli przyjechać. Zatem kwestia rzeczywistej popularności owych form dokształcania (nieobowiązko-wych w przeciwieństwie do kursów typu wojskowego) pozostaje otwarta. Fak-tem jest, że kilkakrotnie w historii USB odwołano szkolenia z braku chętnych (nie udało się skompletować grupy minimum 30 uczestników) w latach 1933,

1936, 1937/38. Jednocześnie w pozostałych rocznikach słuchacze nie zawiedli i zorganizowano co najmniej po jednym zjeździe, rekord zaś padł w roku 1924/25 - 4 cykle zajęć. Statystyczne można więc przyjąć, iż podczas 20 lat ist-nienia uczelni blisko 600 osób skorzystało z opisywanej formy kształcenia - le-karzy, aptekarzy i funkcjonariuszy państwowych1 9.

Następna grupa szkoleń dostępna na Uniwersytecie Wileńskim umożliwia-ła zdobycie nowego zawodu; zaliczyć do niej można zaliczyć Kursy Zielarskie. Były one przeznaczone dla osób ze średnim wykształceniem pragnącym pracować w przemyśle i handlu farmaceutycznym. Absolwenci mogli szukać zajęcia jako instruktorzy wiejscy i organizatorzy skupu ziół, zarządcy plantacji zielarskich, przedstawiciele firm rozprowadzających homeopatyczne specyfiki. Jeden ze

111 LCVA, F. 175, Ap. 3 IX В 211-212.

(8)

wspomnianych kursów odbył się latem 1937 r. dla 17 słuchaczy, zajęcia miały miejsce z Zakładzie Farmakognozji oraz w ogrodzie zielarskim USB na Zakre-cie. Innego rodzaju kwalifikacje można było zdobyć podczas Kursu Lniarsko-Konopnego, przeznaczonego dla najuboższych (nie stawiano żadnych wy-mogów w kwestii wykształcenia). Szkolenie to, również jak i poprzednio wspomniane zajęcia, zorganizowane zostało wspólnie przez USB oraz Towarzy-stwo Oświaty Zawodowej. Większa odpowiedzialność spoczywała na uniwersy-tecie, gdyż to on zapewniał kadrę (doc. Janusz Jagmin, doc. Witold Staniewicz, doc. Wacław Strażewicz) oraz miejsce nauki (folwark uczelniany). Uczestnicy przez 11 miesięcy szkoleni byli z zagadnień uprawy i przetwórstwa lnu oraz konopi. Organizatorzy mieli na celu przygotowanie kursantów do samodzielne-go działania w warunkach rynkowych - przyszli drobni przedsiębiorcy mieli sa-mi zapewnić sobie wysokiej jakości surowiec, odpowiednio go przetworzyć oraz sprzedać bez obciążającego pośrednictwa. Wileńskie Towarzystwo Lniar-skie oraz j e g o wielki entuzjasta gen. Lucjan Żeligowski planowali zwiększyć dochody ubogich mieszkańców Wileńszczyzny odwołując się do tradycyjnie up-rawianego tam rzemiosła. Niestety w wykorzystanych archiwaliach brakuje ad-notacji na temat frekwencji, opłat za naukę oraz dalszych losów kursantów - czy ich plany handlowe powiodły się? Założyć jednak można, że nawet osoby z niż-szych klas społecznych miały szansę korzystać z uniwersyteckich zasobów inte-lektualnych i materialnych20. Prezentując blok kursów o charakterze

zawodo-w y m należy także zawodo-wspomnieć o inicjatyzawodo-wie Tozawodo-warzystzawodo-wa Miłośnikózawodo-w Wilna z roku 1919 - wykładach na temat dziejów Wilna. Prelekcje te, prowadzone przez prof. Ferdynanda Ruszczyca, przeznaczone były dla kandydatów na prze-wodników miejskich. Krótka wzmianka na ten temat zachowała się w dzienni-kach profesora, trudno orzec czy powtórzono tę nowość, profesor nie wspomniał nic o programie zajęć ani o uczestnikach21.

Zgoła inny charakter miały zajęcia ogólnokształcące dla określonych grup zawodowych - zamówione przez zwierzchników dla stymulowania intelektu podwładnych. Z tego rodzaju prośbą zwracano się do władz USB wielokrotnie na przestrzeni lat. Już w styczniu 1920 г., a więc w pionierskim okresie działal-ności uczelni, dowódca miejskich oddziałów porządkowych „..chce wprowadzić coś o sztuce na kursach dla żandarmów..."22. Podobne ambicje miał wobec

swo-ich pracowników wojewoda wileński w roku akademickim 1937/38) - na zajęcia pilnie uczęszczało 90 urzędników23. Natomiast dziesięć lat wcześniej Dyrekcja

Polskich Kolei Państwowych zaprosiła do współpracy Koło Polonistów Stu-dentów USB, którego członkowie wygłaszali kolejno referaty z dziedziny

histo-20 B i b l i o t e k a U n i w e r s y t e c k a w Wilnie, F.97, B U 153.

21 F e r d y n a n d R u s z c z у с . Dziennik, T.II, W a r s z a w a 1996, s. 15. 22 t a m ż e . s. 63.

(9)

144 E W E L I N A T Y L I Ń S K A

rii kultury w Ognisku K o l e j o w y m w Wilnie2 4. I n f o r m a c j e na temat p o w y ż s z y c h

inicjatyw s ą z d a w k o w e , w przebadanych aktach nie z a c h o w a ł y się szczegółowe sprawozdania, toteż trudno orzec czy tego rodzaju szkolenia odbywały się regular-nie, j a k wyglądała kwestia odpłatności. N a podkreślenie zasługuje fakt, że zainte-resowani zgłaszali się do przedstawicieli uczelni (a nie do organizacji oświatowych np. Polskiej Macierzy Szkolnej) - sięgali więc do źródeł kultury wysokiej. C o wię-cej, otrzymywali ów przekaz kulturowy j a k o dzieło najwyższej próby. W początko-w y m okresie istnienia uczelni zaupoczątko-waża się początko-w i ę k s z ą bezpośredniość początko-w kontaktach uniwersytet - miasto. W roku 1920 oficer żandarmerii udał się osobiście do miesz-kania profesora Ruszczyca z prośbą o współpracę, zaś wybitny uczony z przyjem-nością rozpoczął wykłady z historii kultury dla grona przyszłych posterunkowych. Wygłaszał również prelekcje w Ognisku Żołnierskim dla poborowych. W latach późniejszych nastąpiła formalizacja stosunków, wszelkich procedury dopełniano li-stownie pomiędzy w o j e w o d ą a rektorem, dyrektorem kolei a opiekunem Kola Po-lonistów. N a d a l j e d n a k zainteresowani dokształcaniem mieli szansę na kontakt z wybitnymi umysłami: na kursach urzędniczych wykładali profesorowie. Pozostaje oczywiście do rozstrzygnięcia kwestia „przymusowości" owych zajęć - oporni uczest-nicy mogli być postawieni w dość kłopotliwej sytuacji wobec swoich zwierzch-ników, gdyż podwładnych - obdarzonych szansą poszerzenia swoich horyzontów - nie pytano o zdanie.

Istniały innego rodzaju kursy dokształcające, które o d p o w i a d a ł y całkowi-cie p o t r z e b o m z a i n t e r e s o w a n y c h - p o m a g a ł y m ł o d y m ludziom realizować ich plany życiowe. Ponieważ przeznaczone były dla ubogiej młodzieży - organizowa-no j e bezpłatnie, tworząc komplety o b e j m u j ą c e program siedmioletniej szkoły pow s z e c h n e j , g i m n a z j u m (tzpow. mała m a t u r a pow trybie eksternistycznym). O f e r o pow a -no r ó w n i e ż zajęcia p r z y g o t o w u j ą c e do e g z a m i n u do Korpusu K a d e t ó w i Pilotów, W i l e ń s k i e j Szkoły Technicznej, Szkoły O g r o d n i c z e j . Wobec o g r a n i c z o n e g o do-stępu n i e z a m o ż n e j m ł o d z i e ż y do edukacji na p o z i o m i e średnim ogólnokształcą-cym i z a w o d o w y m - szansa na bezpłatne p r z y g o t o w a n i e na w y s o k i m p o z i o m i e m e r y t o r y c z n y m była nie d o pogardzania. P r z y p u s z c z a ć należy, że kursy do Kor-pusu K a d e t ó w musiały być bardzo cenione - zdany do tej placówki egzamin gwa-rantował bezpłatną naukę, utrzymanie i awans społeczny kandydata. Ó w niezwykły prezent miał s w o j ą cenę - służył, oprócz oczywistych celów, szkoleniu politycznemu młodzieży przez wykładowców: członków organizacji studenckich. W s p o -m n i a n e zajęcia prowadzili przedstawiciele k o n k u r u j ą c y c h ze s o b ą e n d e c k i e j M ł o d z i e ż y W s z e c h p o l s k i e j i s a n a c y j n e g o Legionu M ł o d y c h , akcję rozpoczęto w latach trzydziestych w a t m o s f e r z e nasilającej się walki politycznej i kontynuo-w a n o do kontynuo-w y b u c h u kontynuo-wojny2 5. C h o c i a ż o p i s y w a n e kursy powstały j a k o narzędzie

24 Księga Pamiątkowa Kola Polonistów Słuchaczów Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. W i l n o 1 9 3 2 .

(10)

w sporach światopoglądowych, z są z gruntu uniwersyteckie: prowadzili je stu-denci, korzystano z lokali organizacji przyznanych przez rektora, zaś walka po-między endecją i sanacją stanowiła o codzienności USB w latach trzydziestych.

Ostatni z wyróżnionych bloków programowych obejmował szkolenia z za-kresu wiedzy teologicznej, znajomości katolickiej nauki społecznej i wychowa-nia młodzieży w duchu katolickim. Ponieważ Wydział Teologiczny USB pozo-stawał zintegrowany z wileńskim wyższym seminarium duchownym, wiele zajęć dla kapłanów było prowadzonych przez księży profesorów. Wyróżniał się na tym polu ks. Ignacy Świrski, który wykładał na corocznych kursach duszpa-sterskich oraz ks. Michał Sopoćko - biorący udział we wszelkich możliwych in-icjatywach. Pracował on na rzecz wspomnianych wyżej szkoleń, organizował zjazdy z dziedziny alkohologii, tworzył Katolickie Studium o Wychowaniu. In-stytucja ta, znana także jako Studium Katolicko-Społeczne, wiele zawdzięczała udziałowi osób świeckich (oczywiście wierzących i praktykujących katolików) - prowadzącym zajęcia był tam prof. Stefan Glaser26. Poza tym uczeni

Uniwer-sytetu Wileńskiego działali na rzecz Instytutu Wyższej Kultury Religijnej, Archidiecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej - funkcjonował np. Kurs Misji Wewnętrznych Akcji Katolickiej, na którym prowadził zajęcia prof. Marian Zdziechowski na temat „Potrzeby religijne doby obecnej"27. Można założyć, iż

inicjatywy tego rodzaju cieszyły się dużą popularnością wśród słuchaczy: w roku 1935 Wileńska Kuria Metropolitalna poprosiła prof. M. Zdziechowskiego o po-nowny udział w cyklu wykładów na tematy religijno-społeczne. Ponieważ w r. 1933 uczęszczało na nie 500 słuchaczy, Kuria planowała rozwinąć dane przedsięwzię-cie - świadczy to pozytywnie o skali zainteresowania! Ponieważ w korespon-dencji profesora pojawia się zwrot „bezinteresowny udział", prawdopodobnie uczestnictwo w wykładach było bezpłatne28. Trudno orzec jakiego rodzaju

audy-torium gromadziło się na owych prelekcjach, z pewnością były to osoby głębo-ko wierzące i zainteresowane pogłębianiem swojej wiedzy teologicznej - jed-nakże na jakim poziomie? Prof. M. Zdziechowski dzielił się swoją erudycją zarówno z uczonymi, jak i niewykształconymi ludźmi.

Przedstawione powyżej inicjatywy władz i kadry Uniwersytetu Stefana Bato-rego dotyczyły jedynie możliwości zdobycia wyższych kwalifikacji zawodowych, rozwoju intelektu, służbie społecznej. Bardziej spektakularne i oddziałujące na szerszy krąg społeczny były różnorodne imprezy kulturalne organizowane przez uczelnię w formie popularnych prelekcji dla hobbystów. Przedstawiały one wielką rozmaitość, podobnie jak zaprezentowane powyżej regularne kursy, lecz w bardziej swobodnej atmosferze. Celem ich istnienia była popularyzacja

wie-26 L C V A , F. 175, A p . 1 I A 925.

27 Biblioteka Uniwersytecka w Wilnie, F. 33 - 735. 28 Biblioteka Uniwersytecka w Wilnie, F. 33 - 264.

(11)

146 EWELINA TYL1ŃSKA

dzy, nie zaś zdobywanie nowych kwalifikacji zawodowych. Wśród wielu orga-nizowanych wydarzeń wyodrębniają się następujące ich rodzaje: przede wszy-stkim Powszechne Wykłady Uniwersyteckie oraz różnorodne imprezy kultural-ne - obchody rocznic historycznych, jubileusze sławnych ludzi, wystawy, okazyjne wykłady - które uczelnia urządzała samodzielnie lub we współpracy z administracją publiczną, innymi wszechnicami, towarzystwami naukowymi. D o ostatniej kategorii dołączyć m o ż n a artykuły w prasie wileńskiej oraz audycje w lokalnym radiu, prezentujące w przystępny sposób najnowsze odkrycia i prądy umysłowe.

Elita intelektualna chętnie uczęszczała na Powszechne Wykłady Uniwersy-teckie zapoznając się zarówno z osiągnięciami nowoczesnej fizyki kwantowej, j a k i sztuki starożytnych cywilizacji; prelekcje połączone były z pokazami

prze-zroczy (tzw. „obrazy świetlne"), eksperymentami. Wykłady te rozpoczęto jedno-cześnie z funkcjonowaniem uczelni - w r. 1919, cieszyły się od początku o g r o m n ą popularnością i zawsze gromadziły co najmniej kilkudziesięciu słucha-czy - świadsłucha-czy o tym dodatnie saldo na rachunku P W U . Rekordowy wynik wy-nosił około pięciuset osób, było to w pierwszych latach powojennych, np. w ro-ku 1919/20 łączna liczba zainteresowanych wyniosła 16 000. Bez wątpienia większość z nich stanowili stali bywalcy, osoby o pewnym przygotowaniu inte-lektualnym, jednakże liczby zawarte w aktach P W U są imponujące. Uczestni-ctwo w zajęciach wymagało opłaty: na tej podstawie m o ż n a prześledzić wzrost inflacji: w marcu 1921 bilet kosztował 3 mkp, w lutym 1922 r. - 20 mkp, dal-szych badań wymaga stwierdzenie j a k d u ż ą realną wartość miały wymienione sumy. Równolegle prowadzono kilka cyklów wykładów, po dwie godziny tygo-dniowo. Przykładowo w roku 1921/22 prof. Juliusz Kłos omawiał temat „ R o z w ó j stylów w architekturze", prof. Marian Massonius - „Prawda i nauka", zaś prof. Józef Patkowski prezentował najnowsze osiągnięcia z dziedziny fizyki29. W latach późniejszych - w okresie świetności Teatru Reduta, rozwoju kin i ra-dia - atrakcyjność Powszechnych W y k ł a d ó w zmalała, nadal jednak gromadziły jednorazowo do kilkudziesięciu uczestników.

U S B organizował także wiele innych imprez kulturalno-naukowych: pre-lekcji lub nawet przedstawień. Przeglądając opisy uroczystości uniwersyteckich, czytając ogłoszenia w prasie miejskiej zauważa się, że granice pomiędzy czystą r o z r y w k ą a popularyzacją wiedzy ulegają zatarciu. Kłopotliwe w interpretacji są dla dzisiejszych badaczy popularne wówczas obchody wydarzeń historycz-nych, akademie ku czci sławnych postaci. Program owych wydarzeń był bardzo bogaty, składały się nań koncerty, odczyty, pokazy „żywych obrazów". Nie-wątpliwie tak zróżnicowany poziom dostępnych atrakcji miał na celu dotarcie do j a k najszerszego kręgu odbiorców i popularyzację wśród nich wiedzy -

(12)

rycznej, przyrodniczej itp. Tak więc specjalistyczny wykład spełniał równie do-brze swoja rolę jak i widowisko w rodzaju „światło i dźwięk" - w zależności od widowni. Zachowały się obfite relacje z tego typu obchodów, jako że urządzano takowe niemal co roku: archiwalia wspominają o akademiach na cześć Juliusza Sło-wackiego, Piotra Skargi, Jana Śniadeckiego, kardynała D. Mercier'a, Jana Ostroro-ga, Aleksandra Puszkina, św. Kazimierza, Mikołaja Kopernika i - j u ż nieosobo-wo - Statutu Litewskiego i samego Uniwersytetu Wileńskiego. Bardzo często profesorowie długo debatowali nad kwestią jak daną imprezę uczynić „bardziej popularyzatorską" - jak dotrzeć do konkretnych (bardziej wyobcowanych z ży-cia kulturalnego) grup ludności. Efektem takowych rozmów były np. specjalne pokazy scen z kluczowych momentów w dziejach narodu polskiego zorganizo-wane przez Wydział Sztuk Pięknych dla żołnierzy (lata 1921-23). Obchody ku czci Słowackiego uwzględniały wydanie darmowej broszury biograficznej oraz urządzenie wystawy pamiątek po Wieszczu. Młodzież szkolna i poborowi mogli uczestniczyć w wielu wydarzeniach bezpłatnie30.

Podczas badań nad zagadnieniem popularyzacji wiedzy w międzywojen-nym Wilnie pojawia się kolejny problem: zacieranie się granic pomiędzy dzia-łalnością na rzecz upowszechniania nauki a propagowaniem szeroko pojętej kul-tury w y s o k i e j . Czy oglądanie przedstawienia na tematy historyczne przyczyniało się do upowszechniania wiedzy? W przypadku zupełnej nieznajo-mości literatury pięknej, realiów danej epoki - mogło stanowić to źródło wiedzy i impuls to dalszego kształcenia. Dzięki usilnej pracy środowiska akademickie-go nigdy nie brakowało ku temu okazji, nawet przy ograniczonych środkach fi-nansowych - wiele prelekcji (jak donosiła prasa wileńska) miało wstęp wolny. Relacje z niektórych wydarzeń są jednoznaczne: Towarzystwo Wiedzy Wojsko-wej oraz uniwersytet nawiązało w styczniu 1923 współpracę, efektem tego po-rozumienia były wykłady. Istnienie uczelni i j e j rozległe kontakty owocowały dodatkowymi i bezpłatnymi atrakcjami: 22 października 1933 r. wojewoda wi-leński Władysław Raczkiewicz prezentował w Sali Kolumnowej swoje wraże-nia z pobytu w Ameryce Południowej; 24 styczwraże-nia 1935 minister Eugeniusz Kwiatkowski mówił na temat nowych zjawisk w strukturze gospodarczej świata. Poza tym wielokrotnie zdarzało się, iż zagraniczni profesorowie będący w gości-nie USB wygłaszali prelekcje dla publiczności z miasta. Niekiedy uczestnictwo wymagało znajomości języków obcych, lecz nie zawsze - prasa zamieszczając anons na ten temat (materiały prasowe obfitują w ogłoszenia na temat wystaw, odczytów itp. na uczelni) uprzedzała chętnych. Niemal codziennie przeciętny Wilnianin miał szansę na wysłuchanie choć jednego referatu, z każdej możliwej dziedziny, najczęściej bezpłatnie. Zdecydowana większość uczonych regularnie wygłaszała wykłady na zebraniach wileńskich towarzystw naukowych

(13)

148 E W E L I N A T Y L I Ń S K A

cza dla Towarzystwa Przyjaciół Nauk; prasa także zawiadamiała o tym czytel-ników, nie tylko członkowie mogli uczestniczyć w niektórych posiedzeniach) oraz dla organizacji społecznych np. profesor M. Zdziechowski był blisko zwią-zany z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami (odczyty o św. Franciszku). Wy-j ą t k o w ą aktywność przeWy-jawiał doc. Marian Morelowski, w roku 1936/37 prowa-dził on odczyty dla Koła Sodalisek, Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet, Klubie Pocztowców, Sekcji Historii Sztuki w Wilnie31.

Działalność popularyzatorska Uniwersytetu Wileńskiego wykraczała poza mury uczelni i ekspandowała z dużą żywotnością. Regularnie emitowany był aka-demicki program radiowy - „Akaaka-demicki Kwadrans", badacze USB często pro-wadzili radiowe wykłady powszechne np. doc. Jan Muszyński miał w r. 1927/28 cykl pogadanek pt. „Ziemia"32. Największe dzienniki wileńskie: „Słowo", „Kurier

Wileński", „Dziennik Wileński" wydawały co tydzień specjalne dodatki z artyku-łami autorstwa profesorów i studentów na rozmaite tematy, np. prof. Stefan Srebr-ny oprócz recenzji publikował w odcinkach historię dramatu greckiego33.

Podsumowując należy podkreślić znaczenie działalności Uniwersytetu Ste-fana Batorego dla Wilna i całych kresów północno-wschodnich. Pierwsze lata po odzyskaniu niepodległości to czas absolutnej dominacji USB jako animatora kultury i popularyzatora nauki - większość rozrywek (na zróżnicowanym pozio-mie dla rozmaitych kręgów odbiorców) organizowana była przez uczelnię lub przy pomocy uczelni. Dzięki wszechnicy wileńskiej wielu lekarzy miało szansę podnieść swoje kwalifikacje, przygotowywano do nowych specjalności np. me-dycyna ubezpieczeniowa. Odczyty urządzane w ramach Powszechnych Wy-kładów Uniwersyteckich otwierały nowe horyzonty dla wielu uczestników, dla innych były tylko rozrywką - ale zawsze na wysokim poziomie. Niestety do-stępne źródła archiwalne nie oferują wystarczających danych, trudno oszacować pełnię wpływu USB na życie miasta i umysłowość j e g o mieszkańców. Brakuje między innymi szczegółowych informacji na temat liczby uczestników, odpłat-ności za naukę. Jednakże przez wiele lat USB oferował niektórym Wilnianom szansę zdobycia zawodu lub rozwoju intelektualnego, czasami uniwersytet był jedynym dostępnym źródłem kultury wysokiej, czasami tylko przyjemnym

do-datkiem - ale zawsze obecnym.

31 tamże.

32 LCVA, F. 175, Ap. 1 I A 182.

33 Grażyna G o l i k - S z a r a w a r s k a , Stefan Srebrny. Badacz i krytyk teatru, Katowice 1991, s. 9.

(14)

Ewelina Tylińska

T h e University of Stefan Batory and Vilnius city-life. T h e popularization of science b e f o r e the S e c o n d W o r l d W a r

S u m m a r y

A reflection upon a popularisation of science in Vilnius b e f o r e the II World War is indissoluble connected with the history of Stefan Batory University. All civic and edu-cational activity of Vilnius w a s m a n a g e d by the university authorities. T h e city council and the citizens profited f r o m the high school presence: they had the u s e of rich library, m u s e u m collections and spacious auditoriums. But the m o s t important a d v a n t a g e of be-ing a host to the research centre w a s the contact with the a c a d e m i c scholars. T h e university a s s e m b l y animated and inspired the e v e r y d a y citylife. M e m b e r s of the Vilnius c o m -munity, d u e to the p r o f e s s o r s ' efforts, h a d an extraordinary opportunity t o i m p r o v e p r o f e s s i o n a l qualifications or to broaden their horizons. Such chances w e r e available to p e o p l e f r o m all the social classes and various intellectual b a c k g r o u n d .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

Nie warto się zastanawiać, czy „jakakolwiek praca wydana w ostatnich kilkunastu la ta c h ---może się legitymować kompletem wyeksploatowanych źródeł”; od

W tym miejscu należy jednak stwierdzić jednoznacznie, że jeśli przyjąć ideę wolności, jako jedyną i najgłębszą podstawę demokracji, a tak właśnie dziś w wielu

Dotyczy: postępowania o udzielenie zamówienia publicznego na „Dostawę bezpośrednio do wskazanych oddziałów Archiwum Narodowego w Krakowie materiałów ochronnych.. służących

c) wykaz usług wykonanych, a w przypadku świadczeń okresowych lub ciągłych, również wykonywanych w okresie ostatnich trzech lat przed upływem terminu

g) Wykaz usług wykonanych , a w przypadku świadczeń okresowych lub ciągłych, również wykonywanych w okresie ostatnich pięciu lat przed upływem terminu składania ofert,

b) Wykaz usług wykonanych, a w przypadku świadczeń okresowych lub ciągłych, również wykonywanych w okresie ostatnich pięciu lat przed upływem terminu składania ofert, a

Jeżeli z uzasadnionej przyczyny o obiektywnym charakterze wykonawca nie jest w stanie uzyskać tych dokumentów składa oświadczenie. W przypadku