w \
Thueń,
Środa, 30 października 1935 - Nr. 252 - Cena 15 gr * ; ra- le-
•je35
>ę- le
że.
f c -
na ii- lc-
10- w cli le
ve
&ci ra]
HT) 5ci 11- cy ¡m Iz- od Ko la
dę ia Iz-
10 stron
Rok VIISejm uchwalił pełnom ocnictwa
Przebieg wczorajszego posiedzen ia plenarnego
l / a r c m m a o n 4 n / n i m \ ; ___ < ■ • • • ■ ■
Warszawa, 29. 10. (PAT.) Dzisiejsze ple liarne posiedzenie Sejmu poświęcone było debacie nad projektem ustawy, upoważnia
jącym P. Prezydenta Rzplitej do wydawa
nia dekretów. W posiedzeniu wzięli udział członkowie rządu z p. premjerem Kościał-
kowskim i wicepremierem Kwiatkowskim na czele. Przysłuchiw ał się również obra
dom m arszałek Senatu Prystor, prezes N. I.
K. dr. Jakób Krzemieński, podsekretarze stanu oraz liczni senatorowie.
Marszałek Car, otwierając posiedzenie, |
zaprosił do zajęcia m iejsca w prezydjum przewodniczącego komisji posła Sowińskie- fl°i poczem udzielił głosu sprawozdawcy projektu rządowego wicemarszałkowi Sej
mu p. Bogusławowi Miedzińskiemu.
P la n fin a n s o w o -g o s p o d a r c z y R z ą d u
jest rzecze konieczne i sprawiedliwe
Przem ówienie w icem arszałka f e j mu ytKiedzińskiego
Rząd zadeklarował — oświadczył refe
rent — gotowość wzięcia się za bary z cięż ką rzeczywistością finansową i gospodarczą naszego państwa. Ta sytuacja streszcza się w tern, że możliwości finansowo - płatnicze obywateli oraz możliwość wykonania świad czeń na cele publiczne, obniżyły się do tego stopnia, że niepodobna nadal nie przystoso
wać całego aparatu życia publicznego i je
go kosztów do zmienionej sytuacji, która nie rokuje gwałtownej a rychłej poprawy.
Plan, z którym wystąpił rząd, odpowiada naszemu przekonaniu i dlatego na komisji nie spotkał się ze sprzeciwem. Rząd stanął na stanowisku, że Polska powinna nadal trwać w systemie swoim walki ze zjaw iska
mi kryzysu, polegającym na utrzymaniu stałej waluty. Reszta jest właściwie już tyl
ko konsekwencją tego stanowiska. Ta resz
ta polega przedewszystkiem na konieczno
ści rzeczywistego zrównoważenia budżetu państwowego.
Omówiwszy program oszczędnościowy w budżecie, który spowoduje zmniejszenie wy
płat z kasy państwowej, wicemarszałek Mie dziński podkreślił, że zamożność państwa zależy od dobrobytu rolników. Dążenie do podwyższenia dochodów rolnika w obec
nych w arunkach w Polsce nie dało dodat
nich wyników i także w najbliższej przysz
łości nie wróży wydatnego powodzenia.
Winniśmy więc raczej iść po linji zmniej
szenia wydatków rolnika, skoro nie może
my jego dochodów powiększyć. W tym kie
runku właśnie idzie plan rządu, m ając na celu zmniejszenie obciążeń obywateli.
Druga rzecz, o którą tu chodzi — ciągnął dalej referent — to jest obniżenie stopy ży
ciowej wszystkich funkcjonarjuszów publi
cznych. Społeczeństwo jest także przedsię
biorstwem a funkcjonarjusze publiczni są jego pracownikami. Jasną jest rzeczą, że przedsiębiorstwo, któreby utrzymywało na jednakowej stopie swych pracowników, bez względu na to, czy mu się powodzi dobrze, czy źle. musiałoby prędko runąć przy zmia
nie konjunktury na gorsze.
Następnie wicemarszałek Miedziński o- mówił plan rządu, zmierzający do złago
dzenia sytuacji tych, którzy będą bezpośre
dnio dotknięci operacją zmniejszenia b u dżetu państwa i budżetów publicznych. Re
ferent ma tu na myśli połączenie sztywnych cen przemysłowych, zmniejszenie wydat
ków na komorne itd. Plan cały jest przemy
ślany gruntownie — oświadcza dalej refe
rent — jest logiczny i każdy człowiek my- ślący uzna go za rzecz konieczną i sprawie
dliwą. Pozostaje nam gdy damy rządowi te pełnomocnictwa oczekiwać, że plan rządu
będzie szybko i stanowczo wykonany. W i- mieniu komisji wicemarszałek Miedziński prosił Izbę o przyjęcie projektu ustawy we
dług przedłożenia rządowego bez żadnych poprawek. (Oklaski).
v Dyskusja
Po przemówieniu referenta wobec braku zapytań, m arszałek otworzył rozprawę nad projektem ustawy o pełnomocnictwach i u- dzielił głosu posłom. W dyskusji m. in.
przemawiał poseł Surzyński, wspominając, że n a zebraniu przedstawicieli trzech za
chodnich województw postanowiono udzie
lić rządowi pełnomocnictw, stwierdza, że rząd może liczyć na czynne poparcie ze strony ludności tych województw. Mówca wyraził przytem pragnienie zacieśnienia węzłów między bratniem i organizacjami:
Legjonistami i Peowiakami z jednej strony i odpowiadającym im obozem uczestników walk wyzwoleńczych na ziemiach zachod
nich.
Dalej zabierali głos posłowie Madejski, ks. Downar, dr. Gładysz, Mincberg, Krukow
ski, oraz poseł ks. Lubelski, który wypowie
dział się za w ykluczeniem od nadzwyczajne
go podatku uposażeń najniższych z przerzu
ceniem tego podatku w stopniu zwiększo
nym na i najwyższe kategorje płac. Dalej mówca zaproponował zmniejszenie o 50 pro
cent dodatków reprezentacyjnych oraz fun
duszów dyspozycyjnych, jak również poczy
nił szereg innych sugestyj jak np. w dzie
dzinie potanienia opłat notarjalnych, walki z etatyzmem i kartelam i itp.
Po przemówieniach jeszcze kilku posłów, marszałek zarządził przerwę do godziny 16.
W dalszym ciągu dyskusji po przerwie pos. Wierzbicki oświadczył, że im prędzej Rząd osiągnie w dziedzinie równowagi budżetowej pomyślne rezultaty, tem prę
dzej św iat urzędniczy dojdzie do dawnego stanu uposażeń.
Pos. Szczepański uważa, że zakreślony program gospodarczy będzie mógł być wte
dy skutecznie wykonany, jeżeli wszystkie w arstw y społeczeństwa zostaną w sposób spraw iedliw y pociągnięte do ofiar.
Pos. Hermanowicz w yraża życzenie, aby dzień 15 stycznia był kresem dwutoro
wości i powrotem do norm alnego funkcjo
nowania władz państwowych. Za przed
łożeniem rządowem wypowiedzieli się *eż posłowie Bakon i pos. Wojciechowski, przyczem ten ostatni wyraził nadzieję, że pełnomocnictwa będą przez Rząd wyko
rzystane, między innem i w celu rozwią
zania kartelL
M o w a min. K w ia t k o w s k ie g o
Skolei zabrał głos m inister Skarbu Kwiatkowski.
„Tak jak to stw ierdził dziś gen. referent p. nos. Miedziński. każdy deficyt, zarówno w życiu pryw atnej jednostki, jak i pań
stwa. m a swoją wymowę i swoją żywotną, ale ujem ną dynamikę. Powstaje on wów
czas, gdy w ydatki są lub muszą być więk
sze od dochodów. Za cały okres kryzysu ten deficyt Skarbu Państw a — budżetowo
A rtu r M a r u s z e w s k i
wojewodą poznańskim
W arszawa, 29. 10. (PAT.) P. Artur . w nętrznych, m ianow any został wojewo- Tom asz M aruszewski, w ojew oda przy- dą poznańskim z uposażeniem według dzielony do m in isterstw a spraw we- | grupy trzeciej.
Bezpański statek przyholowano do Gdyni
Nieznany dramat na morzu pod Bornholmem
O negdaj p o p o łu d n iu za w in ą ł do p o r t u gd y ń sk ieg o s ta te k szw edzki „ S ca n d in a v ia n , n ależący do lin ji „ S v en sk a L lo y d “ i p rz y h o lo w ał 2 -m a szto w y szk u - ner m otorow y „ A lfh ilt“, z n a le z io n y bez z a ło g i n a p ełn y m B a łty k u . J a k w y n ik a z n ap isó w re je stra c y jn y c h , m a c ie rz y sty m p o rte m s ta tk u „ A lfh ilt“ je s t S o elv es- borg w S zw ecji.
Z ałoga ss. „ S c a n d in a v ia n “, za u w aż y w szy b łą k a ją c y się n a m o rzu sta te k , p o d je c h a ła doń s z a lu p ą i po w ejściu n a p o k ład stw ierd z iła , że „ A lfh ilt“ p o sia d a złam any ster i uszkodzony dziobak, n a to m ia s t w szy stk ie n ad b u d ó w k i były w dobrym stan ie. Żadnych dokum entów, ksiąg okrętowych, ani rzeczy załogi nie znaleziono, gdyż p rz y p u sz c z a ln ie w szystko z a b ra n e zostało p rzy o p u szc zan iu s ta tk u przez załogę. P o tw ie rd z a to brak szalupy, po k tó re j zostały tv lk o p u ste żóraw iki.
J a k i ła d u n e k k ry je ten ta je m n ic z y s ta te k w sw em w nętrzu , nie zdołano jeszcze zbadać, gdyż g ó rn y p o k ła d zała dowany jest drzewem w ilo śc i ok. 200 ton, co u n ie m o ż liw ia d o stan ie się do lu k ładow niczych. N a p ro śb ę k a p ita n a s ta t
k u „ S c a n d in a v ia n “, k tó ry p rz y h o lo w ał sz k u n e r do G dyni, w d n iu w czorajszym w ładze p o rto w e i U rząd Celny zgodziły się na dalsze odholow anie go do Gdań
ska, sk ą d p o szu k iw a n y będzie w łaściciel tej o ry g in a ln e j zguby.
J a k się w o s ta tn ie j chw ili d o w iad u jem y , żaglow iec m otorow y „A lfh ilt"
zauw ażony został przez szw edzki s ta te k „ S c a n d in a v ia n “ n a pozycji 50 m il na W schód od Bornholm u. Z ałoga o p u śc iła s ta te k dn. 26. X. br. i z o sta ła n a stę p n ie uratow ana przez n iem ieck i statek „Odion“, J a k z tego w ynika, żaglow iec po w yższy pozostaw ał n c m orzu bez załogiprzęszlo dobę.
i kasowo — Jest bardzo znaczny, a nie zaham owany niezwłocznie, mógłby się szybko zwiększać. Jest to nieuchronną konsekwencją faktów, że dochody 70 proc.
obywateli Państwa spadły w tym okresie więcej niż o połowę. Na tę sytuację oczu dziś zamykać nie wolno. Czyż ktoś z lu
dzi poważnych może sobie wyobrażać, że ten deficyt jest tylko zjawiskiem ujem nem w znaczeniu buchalteryjnem , że psuje on nam tylko optykę budżetu i ksiąg Skarbu Państw a?
Jest rzeczą pewną i ustaloną, że defi
cyt ten wywołuje nietylko cały szereg zja
wisk ujemnych i to w całokształcie życia prywatnego i publicznego, ale ponadto i to, że skutki te z biegiem czasu i z nara
staniem sum deficytowych ustawicznie mnożą się 1 potęgują.
Duży i trw ały deficyt budżetowy w każ
dej sytuacji i w każdem państwie to sa
moczynne przetrawienie w szystkich kapi
tałów ruchomych i obrotowych, służących gospodarstwu narodowemu na kapitały
łClae dalszy na stronie 2 aj).
& z i ś n > m u m e w z e : W C IĄ GU DWÓCH MIESIĘCY W ABISYNJI NIE BĘDZIE ANI JE
DNEGO WŁOCHA.
„NIEBIESKI P T A K “ W IN- DJACH.
W P O Z N A N I U BUDUJĄ SZU
BIENICĘ.
O RÓWNOLEGŁĄ REATIZA- CJI< ZAMIERZEŃ R Z Ą D O W Y C H
OLBRZYMI POŻAR W ŁODZI.
JEDEN Z NAJWIERNIEJ
SZYCH POLSKI RYCERZY
ŚMIERĆ G EN IA L N E GO MIS
TRZA BLUFFU
KSIĄŻĘCY ŚLUB W RZYMIE Z ZA KULIS POKATNEJ AD
W O K A T U R Y “.
CA Ł A STRONA POWIEŚCI.
W ciągu dwóch miesięcy
w A b isyn ii nie bedzie an i je d n e g o W io c h a
^Dowódcy abisywksey są pewni siebie
(Ciąg dalszy ze strony 1-ej).
nieruchome, zamrożone i odseparowane od procesów gospodarczych. Trwale i nieopa
nowane zawczasu deficyty, to droga do nie
uchronnego bankructwa i powstrzym ania wypłacalności najkardynalniejszych naw et zobowiązań finansowych.
Przy takiem rozumieniu sprawy, niema tak ciężkich ofiar, któreby nie opłaciły się naw et poszkodowanym obecnie, o ile drogą tych ofiar uda się rzeczywiście zahamować i zrównoważyć obie strony budżetu, Ł j.
w pływy i wydatki. Dziś spraw a jest cał
kowicie dojrzała i nie powinna być załat
wiona połowicznie, gdyż połowiczność przy
niosłaby tylko same szkody, a uniemożli
wiłaby realizację jakiegokolwiek postulatu pozytywnego.
SPRAWA URZĘDNICZA.
Dopiero na tem tle należy rozpatrywać sprawę urzędniczą. Mamy wszyscy — jako reprezentanci Rządu — swą historję sto
sunku do św iata pracy, z którego wycho
dzimy i z którym czujemy się n a trwałe związani. Nie wymagalibyśmy ofiar od urzędników i pracowników, gdybyśmy nie mieli pełnej świadomości, że w chwili obe
cnej jest to taką sam ą sprawą i koniecz
nością, jak fakt pogorszenia w kryzysie sy
tuacji rolników i w szystkich obywateli, nie rozporządzających zapasam i kapitałów.
N ikt nie może zaprzeczyć, że uderzamy w wyższe zarobki i pobory dość silne. Nie
mniej nie wiem, czy z okresu rządów p arla
m entarnych możnaby przytoczyć tak de
m okratyczne rozwiązanie problem atu, jak obecnie. Gdybyśmy Jednak uchw alili cał
kowite odebranie poborów z wszelklem i do
datkami najwyższym funkcjonariuszom państwowym 1 najwyżej opodatkowanym obywatelom, to nie pokrylibyśmy nawet kilkunastu procent istniejącego deficytu.
Sądzę, że lepszą jest obrana droga obecna.
Obniżka m a dużą rozpiętość progresywną, a łącznie z całym planem finansowym um ożliwia równowagę budżetu.
Rezerwę n a przyszłość stanowi akcja oszczędnościowa, k tóra wymaga nietylko czasu, ale i dobrej woli i najsolidam iejsze- go w spółdziałania od kilku tysięcy wyż
szych funkcjonarjuszów państwowych. Po
nadto m usim y podatkowo uchwycić i te elementy, które doprowadziły do mistrzo
stwa system nciekania od w szelkich podat
ków, utajenia dochodów 1 zysków, a utrzy
mania życia na w ysokim poziomie, jakby dla prowokacji istniejącej nędzy ludzkiej.
(Oklaski).
Sądzę więc, że po pewnym czasie — u- zależnionym nietylko od najlepszej i ist
niejącej woli członków Rządu — ale rów
nież od pomocy reprezentantów społeczeń
stw a i sharm onizow ania się ap aratu u- rzędniczego z podejmowanym dziś wysił
kiem odbudowy naszego gospodarstwa „od
pracujem y się", zwiększymy nieco wpływy i zmniejszymy wydatki. Wówczas podda
my rewizji obecne ciężkie zarządzenia, zni
żymy nadm ierne obciążenia, uregulujemy nieco wgórę pobory niższych funkcjonarju- szów państwowych i prywatnch i dlatego w dekretach ustalim y m aksym alny term in dla tych restrykcyjnych zarządzeń na dwa lata.
UCHWAŁA.
Po przemówieniu m in istra Kwiatkow
skiego rozwinęła się obszerna dyskusja, którą zrekapitulow ał w dłuższym wywodzie końcowym referent projektu ustawy, p. w i
cemarszałek Mledziński. W głosowaniu ca
łość projektu rządowego ustaw y przyjęto w obu czytaniach.
Rząd przystępuję do badania gospodarki kartelowej
(o) W arszawa, 29. 10. (Tel. wl.) Jak się d o w iad u je a je n c ja „ I s k r a “, R ząd za
m ie rz a pow ołać specjalną kom isją o zm iennym składzie dla zbadania dzia
ła ln o ści głów nych karteli. W s k ła d k o m isji w e jd ą p rz e d sta w ic ie le poszczegól
n y c h re so rtó w gospodarczych. K o m isja p rz y s tą p i do p ra c y w najbliższej przy
szłości.
Węgierski minister oświaty
przybędzie do Polski
W arszawa, 29. 10. (PAT.) W d n iu 3 li
s to p a d a p rz y je ż d ż a do P o ls k i z w iz y tą o- fic ja ln ą w ęgiersk i m in ister ośw iaty prof.
dr. B alin t Homan. O dw iedzi on poza W a rsza w ą, u n iw e rs y te t S te fa n a B a to re go w W iln ie oraz u n iw e rs y te t J a g ie llo ń s k i w K rakow ie.
Addis Abeba, 29. 10. (PAT. W obec u d a n ia się na fro n t m in is tr a w o jn y r a s a M ulugeta, k tó ry o b jąP jed n o cześn ie g u b e rn a to rs tw o p ro w in c ji G odzam , tek ę m in is tr a w o jn y objąć m a zpow rotem ras Birrn. R as Getaszu, g u b e r n a to r p ro w in cji K a ffa i M aggi u d a je się n a czele sw oich w o jsk do D essie, a s ta m tą d w k ie r u n k u M ussaali, gdzie m a połączyć się z in n e m i w o js k a m i ab isy ń sk iem i.
W k o ła c h a b isy ń sk ic h m ów ią, że a r m ja t a m a zaatakow ać oddziały w łoskie, które w pierw szych dniach października w targnęły n a tym odcinku do A bisynji.
R as G etaszu w rozm ow ie z p rz e d s ta w icielam i p ra s y ośw iadczył, że w ciągu listopada arm ja abisyńska gotow a bę
dzie do rozpoczęcia ofenzyw y. R as p o d k re ś lił w a rto ść bo jo w ą żo łn ierzy a b is y ń skich. N a w trą c o n ą u w agę, iż n a 4 żoł
n ie rz y a b is y ń s k ic h p rz y p a d a jed en k a r a b in , r a s o d p a rł: jeżeli jeden z uzbrojo
nych pada, broń jego bierze następny, k tó ry by ł bez b ro n i. N a si lu d zie — m ó
w ił r a s G etaszu — n ie o b a w ia ją się śm ierci, n ie oddam y an i piędzi naszej ziem i, w y p rz em y p rz e c iw n ik a z n asz y ch g ra n ic . W ciągu dwóch m iesięcy nie
będzie an i jednego W łocha w A bisynji.
P o rozm ow ie z d z ie n n ik a rz a m i ra s G etaszu p rz y jm o w a ł hołd sw oich w assa- lów, z k tó ry c h zależnie od ra n g i, je d n i całow ali go w ram ię, in n i w stopę.
Dziś ró w n ież p rz y b y ły do A ddis Abe-
Londyn, 29. 10. (PAT.) N a froncie p ó łn o cn y m w e d łu g w iad o m o ści ze źródeł a n g ielsk ich , W ło si n ie s p o ty k a ją ż a d n e go oporu. W o js k a w ło sk ie w p ro w in c ji T ig re posuw ają się p ow oli na szerokim froncie. W łosi d o sta li się obecnie n a te re n y bardziej żyzne, obfitujące w wodę, co u ła tw i im z a d a n ia apro w izacy jn e.
N ie u le g a w ątp liw o ści, iż r a s S eyum , p o stę p u ją c zgodnie z ro z k a z a m i cesarza, będzie ustępow ał w dalszym ciągu i prawdopodobnie bez bitw y odda Makal- le, k tó re zo stało ju ż w zn aczn ej części ew akuow ane. O brona M akalle b y łab y zre sz tą tru d n a , gdyby W łochom ndało się zająć w yżyny, panujące nad m ia
stem.
b y d w a p o c ią g i z R ire-D au a, w ioząc tr a n s p o r t 1500 żołnierzy, przeznaczonych n a fr o n t O gadenu. C esarz z a p ro sił dziś n a o b iad k s ię c ia egipskiego Izm ail-D au- da, k tó reg o w sp ó łp ra c a z rz ą d e m ab isy ń - sk im s ta je się coraz ściślejsza.
P rz y p u sz c z a ją , iż olb rzy m ie siły, j a k ie A bisyńczycy w d alszy m c ią g u g ro m a d z ą w o kolicy D essie, zostaną p ch n ię
tą ku północy dopiero po przybyciu ce
sarza, k tó ry oczek iw an y je s t w D essie w p o c z ą tk a c h lis to p a d a . K u rje rz y ab isy ń - scy, k tó rz y p rz y b y li do A ddis A beby ze sz ta b u r a s S e y u m a w p ro w in c ji T ig re o- p o w ia d a li k o re sp o n d e n to w i R e u te ra , że
M apka północnego franta
w u b ie g ły m ty g o d n iu rozegrały sią za
cięte w a lk i w m ałej dolinie, położone] na południe od AdnL R ek o n esa n s w łoski, liczący k ilk u s e t żo łn ierzy sp o strze g ł od
d ział p o d w o d zą d ed ż ja sm a c z a K ingfu.
W łosi p rz y p u sz c z a ją c , iż je s t to ty ln a s tra ż ab isy ń sk a , p o s u w a li się n a p rz ó d i n a g le zn aleźli się w ogniu pow ażnych s ił abisyńskich, u k ry ty c h n a zboczach g ó rs k ic h po obu zboczach doliny.
S tr a ty zaró w n o w o jsk a b isy ń sk ic h , ja k i w ło sk ich b y ły bardzo poważne. W k o ń c u je d n a k W łosi m u sieli cofnąć się.
W iad o m o ść ta z n a la z ła częściow e p o tw ierd z en ie w m ia ro d a jn y c h k o ła c h a b i
sy ń sk ich .
W g ó rz y sty c h m iejsco w o ściach T ig re toczą się b e z u s ta n n ie d ro b n e u ta rc z k i, w szczególności w w ą sk ic h d o lin a c h i p rz e sm y k a c h g ó rsk ich .
Widmo powodzi
w wof. krakow skiem
Kraków, 29. 10. (PAT.) P a d a ją c e od trz e c h dn i deszcze spow odow ały znaczny przybór wód w górnym biegu rzek w oje
w ództw a krakow skiego. S k u tk ie m chw i
lowego s p ię trz e n ia w ody n a Sole w P o rą b c e zagrożonych było w Międzybro
dziu B ialsk iem 6 domów. P rzy g o to w a n o delożow anie ty ch dom ów , je d n a k n a r a zić o k az ało się to niepotrzeb n e.
W o d a z a la ła dół fu n d a m e n to w y za
p o ry w P o rąb c e. Ż ad n ej szkody w robo
ta c h n iem a. W o d a będzie w ypom pow a
n a po ze jśc iu wód. N a S k aw ie w W a d o w icach dziś o godz. 7 ra n o p rz y b ó r w ody w ynosił p lu s 182, co oznacza, że do s ta n u alarm o w eg o brak było 62 cm. W o d a przybyw a.
W P u s ty n i n a g ra n ic y p o w ia tu c h rz a now skiego z a n o to w an o p lu s 387 (sta n a la rm o w y p lu s 500). W K rak o w ie s ta n z w ie rc ia d ła W isły w ynosi m in u s 227.
Do stan u alarm ow ego brak ponad 400 cm. W obec u s ta w a n ia deszczu n a ra z ić niem a obaw y powodzi. Gdyby deszcze p a d a ły jeszcze p a r ę dni, może pow stać niebezpieczeństw o pow odzi w okolicach podgórskich.
Bandyta zbiegł do Sowietów
(o) Tarnopol, 29. 10. (Tel. wł.) Fran
ciszek B ernat ze S k a ła tu z ja w ił się w m ie s z k a n iu k ie ro w n ik a m iejscow ej szkoły T a d e u s z a G ąsowskiego i trze m a s trz a ła m i z k a r a b in u zranił go w ręką P o d o k o n a n iu tego z a m a c h u u d a ł sią do poblisk ieg o fo lw a rk u , gdzie u siłow ał steroryzow ać w łaścicielk ę i zrabować 50 tysięcy złotych. R a b u n e k się n ie u- dał, a B iernat zbiegł do Sow ietów .
„Niebieski Ptak“ w Indiach
J la itr u d n ie isx y e t a p lo tu m jr. tta rp iń sfzieg o
W arszaw a, 29. 10. (Tel. w ł. „ N ie b ie sk i P ta k “ m jr. K a rp iń s k ie g o dotarł Już do Indyj B rytyjskich. P rz y n ie p o m y śln e j pogodzie — n is k ic h c h m u ra c h i p o ry w isty m p rz e c iw n y m w ie trz e — lo tn ic y p olscy w ystartow ali z D żask n a d zatoką Oman, kierując s ię do Kara chi.
N a tr a s ie s a m o lo t d o sta ł się w sfe rę jeszcze gorszych w arnnków atm osfery
cznych. D eszcz i s iln y w ia tr b ard zo u tr u d n ia ły lot, ta k , że e ta p te n był ch y b a n ajcięższym z dotychczasow ych.
P o 9 godzinach lo tu „N iebieski P t a k “ w yląd ow ał wieczorem w Karachl. O n iep o m y śln y ch w a ru n k a c h n a tr a s ie św iad c zy fa k t, że p rz e c ię tn a szybkość u zysk an a n a tym o d cin k u , spadła do 125 kilom etrów na godzinę. W d n iu d zisiejszym mjr. K arpiński startuje w dalszą drogę do A llahabadu.
W Poznaniu
budują szubienicę
W u r o f t ś m i e r c i n a m o r d e r c ę p o l i c j a n t a f s a ł f t o i P s M e ć o x a t r w i e r d x o n u
W arszawa, 29. 10. (Tel. wł.) P rz e d S ąd em N ajw yższym w W a rsza w ie s ta n ą ł on eg d aj s k a z a n y n a k a r ę ś m ie rc i M a rja n W y rem b ek , k tó ry w P o z n a n iu u s iło w a ł og rab ić je d e n z w ięk szy ch m ag azy n ó w . W y rem b ek i jego k o m p an , K o
n a r s k i z o sta li p o ch w y cen i n a g o rą cy m u c z y n k u k ra d z ie ż y — p rzez p o lic ja n ta . W ów czas W y re m b e k k ilk o m a s trz a ła m i z re w o lw e ru położył p o steru n k o w eg o S trzałk o w sk ieg o tru p e m . O sta tn ie ju ż k u le b y ły o d d an e do leżącego.
S ą d w dw u instancjach sk azał W yrem bka na karę śm ierci. S p ra w a t a je s t o becnie p rz e d m io te m ro z p ra w y k a s a c y jn e j, gdyż o b ro n a po w o łu je się n a orzeczenie eksp ertó w , k tó rz y u s ta lili, że o sk a rż o n y je s t ty p em p sy ch o p a ty c z
nym . P e w n ą ro lę w ty m w zględzie o d g ry w a fa k t, że W y rem b ek k ied y ś w s t a r ciu z p o lic ją o trzy m a ł u d e rz e n ie k o lb ą re w o lw eru w głow ę i stracił w ów czas oko. Od tego cz asu p rz e s tę p c a wpada w furję n a w idok każdego m unduru po
licyjnego.
P sychjatrzy u zn ali jednak, że W yrem bek m oże ponosić odpow iedzialność karną.
Sąd N ajw yższy po rozpatrzenia sp raw y zatw ierd ził w yrok śm ierci. Obro
na w n iosła prośbą o u łask aw ien ie do P. Prezydenta R. P. W razie, gdyby P. Prezydent z prawa ła sk i n ie skorzystał, w yrok będzie w y k o n a n y w P o z n a niu. Na dziedzińca w ięzienia przy nL M łyńskiej czynione są już przygotow ania do egzekucji.
K r w a w a b itw a w z a p a d łe j
dolinie
O rów noległa realizacją
zamierzeń rządowych
N a w czo rajszem p o sied ze n iu Sejm u, rzę,d p re m je ra K ościałkow skiego o trz y m a ł p ełn o m o cn ictw a . N a p o d sta w ie ty ch p e łn o m o cn ictw P re z y d e n t R zp litej bę
dzie m ógł w ydać szereg d ek retó w go
sp o d arczy c h i fin an so w y ch . S kolei na p o d sta w ie ty ch d ek retó w rz ą d będzie m ógł zrealizo w ać sw oje za m ie rze n ia , b ę
dzie m ógł p rz ep ro w a d zić w szy stk o to, 0 czem m ó w ili jego p rz e d sta w ic ie le w sw oich d e k la ra c ja c h .
N a p ierw szy p la n w y su w a się kw e- s tja
z r ó w n o w a żen ia b u d żetu
1 w szelk ie bolesne, choć n ie w ą tp liw ie ko n ieczn e p o s u n ię c ia rz ą d u , z m ie rz a ją ce do z a p e w n ie n ia tej rów n o w ag i. B u dżet p a ń stw o w y po s tro n ie w y d atk ó w n ie je s t w łaśc iw ie przez nikogo kw estjo - now any. O b ro n a P a ń s tw a , o św iata, opie
k a sp o łeczn a i bezpieczeń stw o p u b liczn e
— to pozycje, k tó ry c h n ik t u m n ie jsz a ć nie może.
N a p o k ry c ie ow ych podstaw ow ych, n iezb ę d n y ch w y d a tk ó w p ań stw o w y c h trz e b a znaleźć środki. K asy sk arb o w e są p u ste . S ą p u ste, bo w pływ y s k a r b u p rz e w id zian e w b udżecie zm n iejszy ły się w idocznie.
T rz eb a więc, trz e b a k o n ieczn ie stw o rzyć
n o w e źród ła dochodu,
choćby ic h o tw ie ra n ie było n a jb a rd z ie j bolesne, choćby u d e rz a ło w szerokie m a sy zaw sze o fia rn y c h obyw ateli...
P ro g ra m rz ą d u p rz e w id u je ró w n o le
gle z o b ciążen iem lu d z i p ra cy , przez w prow adzenie, czy po w ięk szen ie p o d a t
k u dochodow ego od u p o sa ż e ń — w id o czne obniżenie cen k arte lo w y ch , zniżkę ta ry f w sz y stk ic h p a ń stw o w y c h środków tra n sp o rto w y c h , obniżkę kom ornego, cen gazu, elektryczności...
O czyw iście ta z n iż k a cen, o ile m a m ieć ja k ie ś b a rd z ie j is to tn e znaczenie, m u si być w y ra źn a, m u si obejm ow ać ja k n a jw ię k sz y z a k re s i sięg ać głęboko w życie codzienne. A p rz ed ew sz y stk ie m a k c ję tę p rz ep ro w a d zić trz e b a
szyb k o i en erg iczn ie,
ta k , ab y jej s k u tk i odbiły się n a ry n k u w sppsób n a jz u p e łn ie j w idoczny.
W te n ty lk o bow iem sposób u n ik n ą ć b ędziem y m ogli o b n iżen ia sto p y życio
w ej i z m n ie jsz e n ia zdolności k o n su m - cy jn y ch sze ro k ich kó ł społeczeń stw a.
Je śli ceny w ielu p o d staw o w y c h a r ty k u łów o b n iżą się w yraźn ie, je śli p rzez to s iła n ab y w cza p ie n ią d z a rzeczyw iście w zrośnie — w ów czas p rz e d się b ra n e przez rz ą d ś ro d k i z a p e w n ie n ia ró w n o w ag i budżetow ej, aczkolw iek p rz y k re d oraźnie, nie sp o w o d u ją u je m n y c h s k u t
ków ciągle p o stę p u ją c e j n ap rzó d p a u p e ry zacji.
P rz e k o n a n ia społeczne p re m je ra Ko
ściałk o w sk ieg o s ą z n a n e o d daw na. O- s o b ista jego e n e rg ja i m łodzieńczy en tu zjaz m , k tó re w y ra ż ą się zapew ne w p ra c y jego rz ą d u , nie m ogą b u d zić w ą t
pliw ości. W szy stk o to p o zw ala p rz ew i
dyw ać, że p ro g ra m rz ą d o w y m oże być p rz ep ro w a d zo n y
w c a ło śc i i k o n sek w en tn ie, że np. z n iż k a cen w yrobów k a rte lo w y c h w y k o n a n a będzie z że la zn ą en e rg ją, że
— pow iedzm y — o b n iżk a ta ry f k o m u n i
k a c y jn y c h nie będzie p rz ed m io te m d łu gich b a d a ń i stu d jó w , k tó re w re z u lta d e do niczego n ie pro w ad zą, lecz z re a li
zo w an a będzie rów nolegle z w szystkiem i in n e m i p o su n ię c ia m i gospodarczem i.
T ru d n o śc i gospodarcze, w ja k ic h się zn a jd u je m y , n ie są
ty lk o n a szy m u d zia łem .
Ś w ia t cały u g in a się pod n iem i od la t p a ru . N ajb o g atsze k ra je m u szą się chw y
tać ra d y k a ln y c h i bolesnych środków d la ra to w a n ia sw ego b u d że tu . W e F r a n cji, bo g atej F ra n c ji rz ą d p re m je ra La- v a la m u s ia ł pójść d ro g ą n a sz e ro k ą s k a lę za k ro jo n eg o p la n u oszczędnościow e
go. I p la n te n się pow iódł. Jeśli nie w 100 proc., to w k aż d y m ra z ie o tyle, aby zapew nić F ra n c ji m ożliw y spokój go
spodarczy.
Nic w ięc dziw nego, że P o lsk a , p o sia d a ją c a przecież n iew sp ó łm iern ie m n ie j
sze zasoby k ap itało w e , m u s ia ła pójść d ro g ą podobną. W ierzyć trzeb a, że d ro
g a t a w y p ro w a d z i n a s z b łę d n e g o k o ła, te m b a rd z ie j, że k o ło to z a m ie r z a p r z e r w a ć r z ą d p e łe n m ło d z ie ń c z e j e n e rg ji i z d e c y d o w a n ia .
R az jeszcze p o d k re ś lić m u s im y n ie z b ę d n ą d la p o m y ś ln e g o w y k o n a n ia p l a n u k o n ie c z n o ść
rów n o leg łej rea liza cji
w s z y s tk ic h z a m ie rz e ń rz ą d o w y c h . J e ś li b o w ie m c h c e m y z e rw a ć z ro z p ię to ś c ią n o ż y c cen a r ty k u łó w r o ln y c h i p r z e m y sło w y c h , to p iln ie b a c z y ć m u s im y , a b y n ie w e jś ć n a ró w n ie n ie b e z p ie c z n ą d ro g ę ro z p ię to ś c i cen i z a ro b k ó w .
S. G.
C ało marsz, LyaufciTa w drodze do Marokka
Konfferenc|a międzymini
sterialna w Gdyni
D n ia 8-go lis to p a d a p rz y b ęd zie do G dyni — ja k ju ż o te m p is a liś m y — sp e
c ja ln a d eleg acja m ię d z y m in is te ria ln a , k tó re j celem je s t z b a d a n ie p o trze b lo
k a ln y c h w szy stk ich d zieln ic P o ls k i w p ierw szy m rzęd zie pod w zględem o b ro tu w ew nętrznego, h a n d lu zag ran iczn eg o , s p ra w k o m u n ik a c y jn y c h , podatk o w y ch , so cjaln y ch , k re d y to w y ch , a p rz ed ew szy stk ie m o ddłużeniow ych i in w e s ty c y j
nych.
N a czele delegacji, k tó r a ju ż o p u ści
ła W a rsza w ę i zaczęła sw e p ra c e w W il
n ie sto i D y re k to r g a b in e tu M in istra S k a rb u W . M artin, b ęd ą cy jed n y m z n a jle p ie j z o rie n to w a n y c h lu d zi, jeżeli chodzi o p o trze b y m ia s ta Gdyni.
Żbik uoolowany dla 0-R.P. „Żbik“
W K olom yji jeden z oficerów 49 p. p. u- polow al piękny okaz żbika w okolicznych lasach. W m yśl propozycji pik. G rabow skiego, delegacja p u łk u odwiezie żbika do Gdyni, przyczem piękny ten okaz zw ierzę
cia zostanie umieszczony na statkn wojen
nym „Żbik“, jako sym bol łączności kresów w schodnich z m orzem polskiem .
Zmarły marszałek Lyautey, który przez długie lata był gubernatorem Marokka, wyraził w tes
tamencie życzenie, aby tam został pochowany. Życzenie to obecnie soelniono i trumnę ze zwłokami wysłano z Nancy do Marokka. Wojska kolonialne defilowały przed trumną złożoną
na lawecie przed katedrą w Nancy.
D ziała g a rn iz o n u w G ib ra lta rz e d ały sa lw ę z 19-tn w y str z a łó w , w chw ili, gdy k rą ż o w n ik „ D n p le iz “, w iozący tru m n ę
ze zw ło k a m i m arsz. L y a u te y ’a, p rzep ły w a ł przez c ie śn in ę . K rą żo w n ik fr a n c u s k i odpow iedział s a lw ą h o norow ą.
Pom yślny objaw !
Rolnicy kupują ubrania C iekaw e zjaw isk o z a n o to w an o w Ło
dzi. M imo, że sezon zbliża się k u k o ń cowi, w szy stk ie fa b ry k i w igonjow e (w eł
n a o d p ad k o w a do p ro d u k o w a n ia n a j t a ń szych m a te rja łó w — po 2.50 zł. m e tr s u k n a), p r a c u ją p e łn ą p a rą . Z ap o m n ian e w a rs z ta ty , k tó re pięć la t bezczynności p o k ry ło p ajęc zy n ą, p u szczone w ru c h , p r a c u ją n a trz y zm ian y , n ie m ogąc s p ro s ta ć popytow i.
J e s t to objaw- n ie ty lk o n ow y i c ie k a wy, ale w ielce pocieszający. U b ra n ia w igonjow e k u p u je ty lk o lu d n o ść n a ju boższa (całe u b ra n ie k o sz tu je 20—25 zł.), n ie b y w a ły p o p y t n a te m a te r ja ły dow o
dzi w ięc, że n a ju b o ż si chłopi z a c z y n a ją kupow ać.
Kula wydobyta z serca
(o) L u b lin , 29. 10. (Tel. wł.) O dbyła się t u o p eracja, k tó r ą w y k o n a ł dr. So
wi ak o w sk i w a s y s te n c ji dw óch le k a rzy, w y d o b y w a ją c p ew n em u m ężczy źn ie k u lę z m ię śn ia serco w eg o . O p e ra c ja się u d a ła , — sta n ch orego je st dobry.
Olbrzymi pożar w Łodzi
z n isz c z y ł fa b ry k ę p lu szu i z a g r a ż a ł są sie d n ie m u sie rociń cow i
(r) Łódź, 29. 10. (Tel. wł.) Dziś w nocy około godziny 1.30 w ybuchł pożar w gm achu fabrycznym , należącym do firm y P rzygórski. Gmach ten został w ydzierża
wiony fabryce pluszu berlińskiego i fab ry
ce wyrobów chem icznych „G um a“.
Gdy n a m iejsce przybyło 7 oddziałów stra ż y ogniowej, ze wszystkich okien gma
chu fabrycznego buchały kłęby dymu i pło
mienie. Silny w ia tr roznosił isk ry w szero-
ZIOŁA Z GJH HflflCU D-ra LAUiAA
regulują, żołądek, usuwają obstrukcję
W W arszaw ie ja k iś n iezn an y m ężczy
zna przyw iózł n a stację pogotow ia r a tu n kowego 24-letnią robotnicę, M arję M ilew s k ą i oświadczył, że w ypadła ona z tra m w aju.
L ek arz pogotowia* stw ierdziw szy
R o se m b e rg o d d a ! Fundacji
zagrabione dobra hr. Jakóba Potockiego
Ja k donosi p ra s a p a ry sk a przed paru d n iam i odbyło się w P ary żu u n o tarju sza D ufoura przew łaszczenie n a rzecz F u n d a cji im. Jakóba h r. Potockiego w szystkich nieruchom ości zagranicznych nab y ty ch w różnych okresach czasu przez A leksandra R osem berga za pieniądze tw órcy tej F u n dacji.
Przew łaszczenie objęło zarów no wszyst-
Zbrodniczy czyn brutala
Wypchnął swą narzeczoną z jadącego tramwaju
w strząs mózgu, w stanie ciężkim przewiózł chorą do szp itala n a Czystem.
M łoda kobieta, k tó ra w szpitalu zaczęła tracić przytom ność, z a p y ta n a o przebieg w ypadku, zdołała tylko w yszeptać: „Leo
nek mnie wypchnął“ . . .
Z aw iadom iona policja w krótce u staliła, że m ężczyzną, k tó ry przyw iózł M ilew ską n a pogotowie, jest 25-letni Leon Skazulski, robotnik, k tó ry od dłuższego czasu m iesz
k ał z m łodą kobietą.
Przed trzem a d niam i kochankow ie zer
w ali i Skazulski w yprow adził się. M ilew
ska, nie m ając ad resu jego nowego m iesz
kania, pojechała do fabryki, w k tó rej S k a zulski pracow ał.
Kiedy razem w racali tram w ajem na ty ln y m pomoście, zaczęli się kłócić i wów
czas Skazulski wypchnął swoją narzeczoną.
Zbrodniarza aresztowano.
I kiem prom ieniu, grożąc przerzuceniem się ognia n a sąsiednie posesje.
W szczególnie poważnem niebezpieczeń
stwie znalazł się p rzy leg ający bezpośrednio do płonącej fab ry k i budy n ek przytuliska dla sierot, gdzie znajdowało się 70 dzieci.
W śród w ychow anków p o w stała nieo p isan a p an ik a. Chaos pow iększył się, g d y w sk u tek s p a le n ia tra n sfo rm a to ra zgasło w siero ciń cu św iatło. P o licja w raz ze stra ż ą ognio
w ą zdołały opanow ać sytuację.
Cały trzypiętrow y gm ach fabryczny spłonął doszczętnie. W godzinach ran n y c h zaw aliły się ściany przepalonego gm achu.
S tra ty sięgają miljona złotych.
kie nieruchom ości, ja k i akcje n a jro z m a it
szych przedsiębiorstw .
W ten sposób spraw y F u n d acji zostały załatw ione definityw nie i bardzo korzystnie n a odcinku zagranicznym .
Z ram ie n ia F u n d a c ji w akcie p rzew ła
szczenia b ra ł u d ział w ojew oda M oszyński, jak o w ykonaw ca testam en tu , upow ażniony delegat R ady F u n d acy jn ej.
Aresztowanie redaktora „Słowa Pomorskiego“
Poznań, 29. 10. (Tel. wł.) W czoraj aresz
tow ano tu re d a k to ra „Słow a Pom orskiego“
Jack a Strzyżew skiego. A resztow ania doko
nano dla doprow adzenia red. Strzyżew skiego do w ięzienia w T o ru n iu celem odby
cia k a r y za przestępstw o prasow e.
Dziecko udusiło się ziar
nem fasoli
K ilkuletnia córka m ieszkanki Bydgosz
czy, przy ulicy S andom ierskiej, M arii Ko
w alkow skiej, K rystyna, w dniu 26 bm. poł
knęła ziarno fasoli, k tóre zatrzym ało się jej w przełyku. Nieszczęsne dziecko poczęło się dusić, a po k ilku godzinach zm arło w skutek b ra k u pow ietrza. Zaw ezw any le
k arz dr. K antak stw ierdził zgon dziew
czynka.