• Nie Znaleziono Wyników

Samoświadomość a uczucia i rozumowanie moralne

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Samoświadomość a uczucia i rozumowanie moralne"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

Włodzimierz Strus, Sławomir

Ślaski

Samoświadomość a uczucia i

rozumowanie moralne

Studia Psychologica nr 7, 13-36

2007

(2)

A R T Y K U Ł Y E M P I R Y C Z N E Studia Psychologica

UKSW 7 (2007) s. 13-36

W Ł O D Z IM IE R Z STRUS, SŁAW OMIR ŚLĄSKI U niw ersytet K ard y n ała Stefana W yszyńskiego

S A M O Ś W IA D O M O Ś Ć A U C Z U C IA I R O Z U M O W A N IE M O R A L N E SELF-CONSCIOUSNESS IN RELATION TO MORAL EMOTIONS,

ANDJUDGM ENT Abstract

The aim of this paper is to consider the relationship between self-consciousness and two dimensions of morai functioning: emotions and reasoning. The theory of self-consciousness by Z. Zaborowski, H. Lewis's conceptualization of shame and guilt developed by J. Tangney and L. Kohlberg's theory of moral reasoning development with J. Rest's modifications was the theoretical foundation of the research. In order to measure forms of self-consciousness (external, defensive, individual and reflective) Zaborowski's and Oleszkewicz's Self-consciousness Scale was used. Polish version of Test of Self-Conscious Affect-3 constructed by J. Tangney was used to measure shame-proneness and guilt-proneness. The level of moral judgment development was assessed by polish version of J. Rest's Defining Issues Test. The research group consisted of 80 students (57 women and 23 men). Results strongly support the hypothesized link between reflective self- consciousness and guilt-proneness. Defensive self-consciousness was positively related to shame-proneness. We have also found correlation between external form of self-consciousness and guilt proneness, as well as the relationship of individual self-consciousness to shame-proneness. In contrast results of the study shows only modest correlations between forms of self-consciousness and level's of moral judgment rates.

i. WSTĘP

Poszukiw anie czynników w arunkujących postępow anie m oraln e człow ieka zaj­ m uje badaczy od daw na. Rolę em ocji w h am o w an iu zachow ań aspołecznych oraz generow aniu d ziałań prospołecznych p odkreślali psychoanalitycy (por. Freud, 1992) oraz teoretycy społecznego uczenia (por. B andura, W alters, 1968; M osher, 1966). Z kolei psychologowie poznaw czo-rozw ojow i (Gibbs, Basinger, Fuller, 1992; Kohlberg, 1976, 1981; Rest, 1980) uznają rozum ow anie m oraln e (i m otyw ację p o ­ znawczą) za zasadnicze dla m oralnych zachow ań. B adania w skazują (por. Błasi,

1980; Rest, 1979; Tangney, D earing, 2002; Trem pała, Czyżowska, 2003), n a jedynie u m iarkow ane zw iązki m iędzy, pojm ow anym i osobno, uczuciam i, rozum ow aniem a zachow aniam i m oralnym , dlatego wydaje się, że te o statn ie m ają zarów no p o ­ znawcze, jak i em ocjonalne uw arunkow ania.

(3)

Jeśli tak, to powstaje w ażne z p u n k tu w idzenia przystosow ania psychospołecz­ nego je d n o stk i py tan ie o czy n n ik i odpow iedzialne za poziom rozw oju rozum ow a­ n ia m oralnego z jednej strony oraz stopień rozw oju czy dom inację skłon no ści do dośw iadczania określonych uczuć m oralnych z drugiej. Jeśli sam ośw iadom ość zde­ finiujem y najogólniej jako całościow y sposób p rz etw arzan ia inform acji o własnej osobie i w yróżnim y poszczególne jej formy, to w ydaje się, że różnice in dyw idualne w zakresie tendencji do pojaw iania się tych form sam ośw iadom ości m ogą o d g ry ­ wać isto tn ą rolę dla używ anych przez jed n o stk ę s tru k tu r rozu m o w ania m oralnego i rodzaju przeżyw anych przez nią m oralnych em ocji. To, w jak i sposób, na jak im „po d ło żu ” jed n o stk a przetw arza inform acje o sobie, nie p o w in no pozostaw ać bez w p ły w u na sposób, w jak i ujm uje ona swoje myśli w kw estiach m oralnych. S am o­ św iadom ość byłaby więc jed n y m z w yznaczników dom inującej zasady organizacji ro zu m ow ania (opracow yw ania inform acji i przebiegu m yślenia) m oralnego czło­ wieka. Z drugiej strony poczucie w iny i w stydu określa się w literatu rze psycholo­ gicznej nie tylko jako uczucia „m o raln e”, ale w łącza się je rów nież w zakres tzw. em ocji „sam ośw iadom ościow ych” (self-conscious emotions), obok dum y czy zaże­ n ow ania (por. np. Eisenberg, 2000; Lewis, 2005; Tangney, 1999; Tangney, Fisher, 1995). Powstają one bow iem w w y n ik u negatyw nej oceny zw iązanej z w łasnym „ja”

{self). N a tu ra ln a więc wydaje się zależność p om iędzy ogólnym natężeniem sam o ­

św iadom ości a skłonnością do przeży w ania tych em ocji, jak też zw iązek k o n k re t­ nych form sam ośw iadom ości z poczuciem w iny lub wstydem . P ostulow ane zależ­ ności w ym agają jed n ak rozstrzygnięć em pirycznych. W p rezentow anym arty ku le om aw iam y własne b ad a n ia zależności m iędzy form am i sam ośw iadom ości w ujęciu Z. Zaborow skiego (2000) oraz poziom em rozw oju rozum ow an ia m oralnego, p o ­ czuciem w iny i wstydem .

2. SAM OŚW IADOM OŚĆ

Sam ośw iadom ość w teo rii Zaborow skiego (1989; 1998; 2000), w przeciw ieństw ie do ujęć W icklu nda (1975) lub B aum eistera (1984), nie stanow i jednolitej stru k tu ry , ale jest u k ład em dynam icznych procesów. W jej s tru k tu rz e m ożn a w yodrębnić określone treści i formy.

T reściam i sam ośw iadom ości m ogą być dane percepcyjne, myśli, sądy, uczucia, plany, zachow ania jed n o stk i lub sto su n k i społeczne, które m ogą być p rzetw arzane, opierając się na k odach w erbalnych, sem antycznych lub obrazow ych. M ożna je p o ­ dzielić w edług różnych kryteriów , ale heurystyczne znaczenie m a pod ział na treści w ew nętrzne oraz zew nętrzne. Treści w ew nętrzne (myśli, sądy, emocje) dostępne są b ezp ośredn io tylko podm iotow i w d ro d ze introspekcji. Treści zew nętrzne (zacho­ w ania, p ełn io n e role) na ogół w iążą się z niższym poziom em autokoncentracji i p o ­ strzegane są ekstraspekcyjnie.

Jednak w um yśle człow ieka treści sam ośw iadom ości nie funkcjonują w sposób chaotyczny, ale są upo rządk ow ane za pom ocą różnych form sam ośw iadom ości i funkcjo nują w ścisłym zw iązku z form ą, za p om o cą której są przetw arzane. Z ab o ­ row ski (2000) w yróżnia cztery form y sam ośw iadom ości: osobow ą, zew nętrzną, re ­ fleksyjną i obronną.

Sam oświadom ość osobowa (indyw idualna) polega na em ocjonalnym i personal­ nym przetw arzan iu inform acji o własnej osobie. W yraża jednostkow e dośw iadczenia

(4)

poznawcze, em ocjonalne i społeczne człowieka, wyrosłe na podłożu jego biografii. Sam ośw iadom ość osobowa m oże sprzyjać subiektywizacji przeżyć, co w zachow aniu objawia się poczuciem odrębności i izolacji. Sam ośw iadom ość zew nętrzna polega na w m iarę obiektyw nym przetw arzaniu inform acji o własnej osobie. Pod jej w pływ em jednostka uśw iadam ia sobie norm y i w zory społeczne, jakie funkcjonują w różnych sytuacjach, i stara się im podporządkow ać. Form a ta łączy się z tendencją do przysto­ sowania i konform izm u. Sam oświadom ość o b ronna polega n a zawężeniu pola świa­ domości, osłabieniu uwagi dowolnej i m yślenia abstrakcyjnego oraz nieadekwatnej sam oocenie. Towarzyszy jej zm ienność nastrojów, skłonność do depresji i złego sa­ m opoczucia. N ierzadko też wiąże się z ucieczką od sam ośw iadom ości przez korzy­ stanie z alkoholu lub narkotyków (Zaborowski, Śląski, 2004; Śląski, Żylicz, 2006). W końcu sam ośw iadom ość refleksyjna funkcjonuje na pod łożu pojęć i sądów ogól­ nych, które z kolei odw ołują się do inform acji przetw arzanych zarów no przez sam o­ świadom ość osobową, jak i zew nętrzną. Przedm iotem sam ośw iadom ości refleksyjnej są duże szerokie osobowości czy zachowań, np. postępow anie m oralne, praca zawo­ dowa. Stanowi ona najwyższą form ę sam oświadom ości, która najlepiej um ożliw ia jednostce korygow anie własnej osobowości i zachowania.

W literatu rze psychologicznej (zwłaszcza zagranicznej) d om inuje koncepcja sa­ m ośw iadom ości publicznej i pryw atnej. A. Fenigstein, M. Scheier i A. Buss (1975) definiują sam ośw iadom ość publiczną jako in d yw id ualn ą tendencję do k o n c e n tro ­ w ania się na w rażeniu, jakie jed n o stk a robi na innych ludziach. O soby o wysokiej skłonności do tego rodzaju sam ośw iadom ości skupiają się n a tych cechach w łasne­ go o brazu siebie, które są dostępne obserw acji innych ludzi (np. wygląd zew n ętrz­ ny, jaw ne zachowanie), dużo uwagi pośw ięcają także autoprezentacji swoich zacho ­ w ań na płaszczyźnie społecznej. Z kolei sam ośw iadom ość p ry w a tn a oznacza te n ­ dencję do k on cen tro w ania się n a dostępnym tylko pod m io tow i aspekcie „ja” (myśli, uczucia, m otyw y). Łączy się ona z szerszą św iadom ością swoich stanów w ew n ętrz­ nych, w iększym w glądem i refleksyjnością (por. Buss, 1980).

Jeśli chodzi o relację koncepcji sam ośw iadom ości publicznej i pryw atnej z teorią Zaborow skiego, to b ra k jest m iędzy n im i ścisłego zw iązku. B adania (n=72) zależ­ ności m iędzy Skalą S am ośw iadom ości Zaborow skiego i Oleszkiewicz oraz Skalą K oncentracji na Sobie Fenigsteina, Scheiera i Bussa wykazały, że sam ośw iadom ość publiczna najwyżej korelow ała z sam ośw iadom ością zew n ętrzn ą (r=0,35, p<0,001) oraz o b ro n n ą (r=0,28, p<0,01). Z kolei najw yższą korelację dla skali sam o św iad o­ m ości pryw atnej stw ierdzono ze skalą sam ośw iadom ości obronnej (r=0,30, p<0,001). Zw iązek sam ośw iadom ości pryw atnej i osobowej jest niski, ale istotny statystycznie (r=0,18, p<0,01) S am ośw iadom ość publiczna koreluje ujem nie z sa­ m ośw iadom ością in d y w id u aln ą (r=-,23), a sam ośw iadom ość pry w atn a ujem nie z zew nętrzną (r=-,29). Nie stw ierdzono natom iast żadnych istotnych zależności m iędzy sam ośw iadom ością refleksyjną a publiczną i p ry w atn ą (Zaborow ski, 1986) - form a refleksyjna jaw i się więc jako najbardziej ory gin aln y k o n stru k t w koncepcji Zaborowskiego.

N a koniec należy zauważyć, że sam ośw iadom ość m o żem y traktow ać w katego ­ riach dyspozycji oraz stanu. Powyższe ro zw ażania dotyczyły dyspozycyjnego uję­ cia sam ośw iadom ości {self-consciousness). Jednakże każdy człowiek w d an y m m o ­ m encie czasu m oże być bardziej lub m niej skupiony na sobie, tzn. jego uw aga m oże

(5)

być skierow ana w różny m sto pniu do w ew nątrz, n a „ja” lub zew nątrz, n a otoczenie. Sam ośw iadom ość jako stan {self-awareness) ujm ow ali S. D uval i R. W ick łu nd (1972). W polskiej literatu rze nazyw a się ją autokoncentracją.

3. UCZUCIA MORALNE

Poczucie w iny i w styd nazyw a się często uczuciam i m oralnym i, jako że są one reakcjam i, jak ich ludzie doznają w obliczu w łasnych transg resji m oralnych, a więc w sytuacjach przekroczenia uznaw anych stan d ard ó w postępow ania. M im o p o d o ­ b ieństw i częstego w spółw ystępow ania, obie em ocje ró ż n ią się znacząco, zarów no w w ym iarze fenom enologicznym i m otyw acyjnym , jak i ze względu na konsekw en­ cje intrapsychiczne oraz in terp erso n aln e skłonności do ich przeżyw ania. Jednak psychologowie często nie rozróżniają, teoretycznie i operacyjnie, poczucia w iny od w stydu (Eisenberg, 2000; Tangney, D earing, 2002). Uwaga ta dotyczy przede w szystkim starszych ujęć poczucia winy.

Klasyczne koncepcje poczucia w iny znajdujem y zarów no w rozpraw ach Z. F reu­ da (1992), jak i pracach teoretyków uczenia się (por. A ronfreed, 1968; B adura, W al­ ters, 1968; M osher, 1966). A bstrahując od oczyw istych różnic dotyczących przede w szystkim m echan izm ów w yjaśniających genezę i u w a run ko w an ia, oba n u rty te o ­ retyczne łączyło rozum ienie poczucia winy, jako reakcji n a przekroczenie (realne, antycypow ane lub w yobrażone) uw ew nętrznionych stan d ard ó w postępow ania. To w czesne ujęcie stanow i oś w spółczesnych definicji om aw ianego zjawiska. O becnie nad al ak tu a ln e są też problem y sform ułow ane w starszych rozpraw ach tra k tu ją ­ cych o poczuciu w in y i wstydzie.

Jedna z podstaw ow ych kw estii psychologii poczucia w iny dotyczy tego, czy jest ono em ocją fu n k cjo n aln ą czy też dezadaptacyjną. W literatu rze p rz ed m io tu stw ier­ dzić m o żn a biegunow ą w prost rozbieżność, gdy idzie o w artościow anie poczucia w iny z p u n k ty w idzenia adaptacyjności. Z jednej stro ny (szczególnie w ram ach psychologii klinicznej) tra k tu je się je jako istotny cz y n n ik czy też objaw psychopa- tologiczny (por. Freud, 1992; H arder, G reenw ald, 1999; Gilligan, 2002; Lewis, 1971), z drugiej stron y zaś (perspektyw a psychologii społecznej), jako jed en z p od staw o ­ w ych efektów skutecznej socjalizacji (por. B aum eister i in., 1994; Eisenberg, 2000). Ponadto ro z p atry w an a kw estia w iąże się z obecnym w określonych konceptualiza- cjach poczucia w iny akcencie: na jej „p o sttran g resy jn e”, karzące funkcje, albo na funkcje ham ujące, zapobiegające aspołecznym zachow aniom . W now szych pracach p o d ziały te nieco się zacierają, ale nie zm ienia to faktu, że problem funkcjon aln ości poczucia w iny n ad al pozostaje w ażny i aktualny.

W ydaje się, że pogodzić oba stanow iska m ogłaby teza, że istnieją dwie p od staw o ­ we, choć n ierzadko w spółw ystępujące, form y poczucia winy. O pierając się na k o n ­ cepcji H. Lewis (1971; Tangney, 1997), pierw szy rodzaj poczucia w iny m o żna scha­ rakteryzow ać jako reakcję n a k o n k retn e, niewłaściwe zachow anie. Nie n aru sza ono „ja” p o d m io tu i nie obn iża poczucia własnej w artości. Cechuje się ścisłym zw iąz­ kiem czasow ym z zachow aniem , które je w yw ołało, a przeżyw ane jest jako w e­ w n ętrzn e napięcie, poczucie skruchy, żal z pow odu tego, co się zrobiło, czy też „w yrzuty sum ienia”. N atom iast poczucie w iny w drugiej swej postaci n aru sza „ja”, ob niża poczucie własnej w artości, byw a przenoszone w czasie (po d m io t często w raca do zdarzeń m inionych) i nieadekw atne, tj. n ieprop orcjo nalnie silne do zaist­

(6)

niałych okoliczności lub stopnia rzeczywistej odpow iedzialności osoby za zd a rze­ nie. Stan ten często łączy się z zaabsorbow aniem tym , jak in n i ocenią p o d m io t i jego zachow anie (Żylicz, 2003).

Pierw sza form a poczucia w iny jest zdrow a i fu n kcjo naln a, reguluje agresję, h a ­ m uje antyspołeczne im pulsy i m oduluje je odpow iednio do w ym agań społecznych, w zm acnia więzi m iędzyludzkie itd. N atom iast poczucie w iny obejm ujące całe „ja” ch arakteryzu je często chroniczny i naw racający charakter. Towarzyszyć m u m ogą ru m inacje, obsesyjne skupianie się na w łasnych błędach, dotkliw e sam o osk arżenia i sym boliczne w ym ierzan ie sobie kar, co prow adzi do zam a rtw ian ia się i p rzy g n ę­ bienia, a w skrajnych p rzy p ad k ach naw et do fizycznej autoagresji (por. Gilligan, 2002; Kugler, Jones, 1992). Taka postać poczucia w iny m a cechy em ocji n euro ty cz­ nej, destrukcyjnej, w dużej m ierze nieśw iadom ej i irracjonalnej, a także o d g ry w a­ jącej podstaw ow ą rolę w rozw oju psychopatologii. C hoć n iero zstrzyg nięty p o zo sta­ je problem , czy m am y tu do czynienia z dw om a o d m ien n y m i „ ty p a m i” poczucia winy, czy też po p ro stu z różnym ilościowo nasileniem tej sam ej em ocji (por. Eisen- berg, 2000),

Jeśli chodzi o poczucie wstydu, to psychologowie zajm ujący się m oraln ością p o ­ św ięcili m u znacznie m niej m iejsca niż poczuciu w iny (por. Eisenberg, 2000). Być m oże stało się ta k dlatego, że w rozw ażaniach w spółczesnych autorów, ja k rów nież w świetle badań, w styd jawi się jako w yraźnie m niej, w p o ró w n a n iu z w iną, „m o ­ ra ln a” emocja. Po pierw sze, w styd w znacznie szerszym zakresie n iż w ina m oże być odczuw any w zupełnie pozam oralnych sytuacjach. W edług niektórych autorów, w styd w ogóle p rzynależy innej dom enie zachow ań i/lub w iąże się z in n y m i stru k ­ tu ra m i psychicznym i (odm ienny m i system am i stan d ard ó w postępow ania). N a przykład, psychoanalitycy G. Piers i A. Singer (1954) tw ierdzili, że poczucie w iny pow staje w w y n ik u k o n flik tu ego oraz superego (na skutek przek ro czen ia zinterna- lizow anych zakazów), natom iast w styd generuje rozbieżność m iędzy ego a ego-ide­ alnym (nakazy i p ozytyw ne wzorce). P odobnie A. H iggins (1987) tw ierdzi, że p o ­ czucie w iny pow staje na skutek stw ierdzenia niezgodności m ięd zy „ja”-realnym a „ja”-pow innościow ym (obraz własnych społecznych zobow iązań), podczas gdy w styd to reakcja em ocjonalna na dostrzeżo n ą rozbieżność m ięd zy „ja”-realnym a „ja”-idealnym . J. A ronfreed (1968, 1976) w y różnia trz y ty p y s tru k tu r ew aluatyw - nych leżących u p odstaw pow strzym yw ania się od pew nych zachow ań oraz u p o d ­ łoża reakcji p o d m io tu na własne postępow anie (składnikiem em ocjonalnym w szystkich jest niepokój, różni je zaś sk ład n ik poznawczy): stru k tu ry , k tó rych ak­ tyw izacja prow adzi do przeżycia lęku (przew idyw anie negatyw nych konsekw en­ cji), s tru k tu ry prow adzące do przeżyw ania w stydu (niepokój w sytuacji ujaw nienia lub antycypacji ujaw nienia czynu), s tru k tu ry w yw ołujące poczucie w iny (rozw aża­ nie szkód, jakie czyn m oże przynieść lub przy n ió sł in n y m osobom ). M. Rokeach (1973) sk ło nny jest postrzegać w styd jako efekt n aru szen ia kom petencji (nieosiąg- nięcia jakiś stan d ard ó w spraw ności), zaś w inę jako efekt n aru szen ia do bra innej osoby łub własnego.

W edług P. G ilberta (1997; G ilbert, Pehl, A llan, 1994), wstyd pozostaje w relacji z oceną własnej pozycji społecznej. Z aabsorbow anie człow ieka tym , jak jest o dbie­ ran y przez innych, jest p odstaw ą dośw iadczania w stydu, k tó ry w y n ik a z p ostrzega­ nia siebie jako gorszego i objawia się poczuciem niższości, bezsilności czy złości (na

(7)

skutek po ró w n ań z innym i). W przeciw ieństw ie do w stydu, poczucie w iny nie ro z ­ w inęło się z interakcji dom inacja-podległość, lecz poch od zi z relacji w spółpracy i tr o ­ ski. W ina wyewoluowała jako system sam om on itoro w an ia w celu w zb ud zania m o ­ tyw acji do zachow ań pom ocnych, odpow iadających na potrzeb y innych ludzi, oraz u n ik a n ia w y rząd zan ia im krzyw dy i w ykorzystyw ania ich. Dlatego poczucie w iny zw iązane jest z jakim ś zaw odem spraw ionym in n y m ludziom oraz z tendencją do naprawy.

Z kolei zdaniem A. Jakubika (1975a, 2003), poczucie w stydu oraz w iny to d o ­ św iadczanie ujem nych uczuć w sto su n k u do własnej osoby, jed n ak w styd powstaje „w w y n ik u negatyw nej oceny «ja» przez otoczenie ze w zględu na określony system w arto ści” (s. 187-188), a poczucie w iny w obliczu negatyw nej sam ooceny „z p u n k tu w idzenia określonego, własnego system u w a rto ści” (s. 188). P odobnie Z aborow ski (1986, 1998) tw ierdzi, że poczucie w stydu należy do em ocji w yzw alanych przez innych ludzi i jest silnie pow iązane z relacjam i i n o rm a m i społecznym i, n ato m iast poczucie w iny w yzw alane jest przez sam oocenę i funkcjonuje w zw iązku z osobi­ stym i stan d ard am i.

O becnie dom inuje je d n a k pogląd, że w styd i poczucie w iny są reakcjam i po ja­ w iającym i się w bard zo podobnych sytuacjach i w obliczu transgresji potencjalnie takich sam ych stan dardów postępow ania. Co praw da, osobę zaw stydzoną abso rb u­ je to, jak jest postrzeg ana i oceniana przez innych, lecz in n i ludzie wcale nie m uszą być obecni i obserw ow ać jednostkę, by ta m ogła przeżyw ać w styd (por. Lewis, 1971; Tangney, D earing, 2002).

Istnieje także d ru g i pow ód, dla którego w styd m o żn a traktow ać jako m niej „m o ­ raln ą” em ocję o d winy. Z naczna liczba przeprow adzonych b ad ań dotyczyła k onse­ kwencji dla psychologicznego i społecznego przystosow ania tendencji do przeży­ w ania obu tych emocji. Z b a d a ń J. Tangney i w spółautorów (por. Tangney, D earing, 2002) w y nika, że in d yw idualna skłonność do dośw iadczania w stydu łączy się z prob lem am i zarów no intrapsychicznym i, ja k i in terp erso n aln y m i (D earing, Stu- ewig, Tangney, 2005; Fee, Tangney, 2000; Tangney, 1991; Tangney, W agner, G ram - zow, 1992). W styd koreluje ujem nie z sam ooceną, d o d atn io zaś z w ielom a w skaźni­ k am i psychopatologicznym i, np. lękiem , depresją, zabu rzen iam i obsesyjno-kom - pulsyw nym i, psychotyzm em itd. Ponadto w styd zab urza relacje m iędzyludzkie. Zw iązany jest bow iem z em patią zorientow aną n a siebie {self-oriented empathy), eksternalizacją odpow iedzialności, tendencją do przeżyw an ia gniew u oraz d e­ stru k ty w n y m , prow adzącym do agresyw nych zachow ań sposobem rad zen ia sobie z w łasną złością (i w konsekw encji z agresyw nością, por. Gilligan, 2002).

T anngey i D e arin g (2002) tw ierdzą, że w styd jest p ry m ity w n ą em ocją, k tó ra w to k u ewolucji zu p ełn ie zatraciła przystosow aw cze fu nk cje.1 Nie pow strzym uje p rz ed m o raln y m i tran sg resjam i, nie ham uje antyspołecznych im pulsów , an i nie m otyw u je do zachow ań m oralnych. To poczucie w iny jest em ocją, k tó ra w ty m ujęciu zasługuje n a m ian o „m o raln ej”. C ytow ane b ad a n ia w ykazały, że łączy się ono p o zy ty w n ie z em p atią zorien tow aną n a in ny ch {other-oriented empathy):

1 Z drugiej strony np. K. Barret (1995) podkreśla ważne, indywidualne i społeczne funkcje, jakie spełnia wstyd, np. pomoc w nabywaniu wiedzy o sobie, przez zwracania uwagi na to, jak nas widzą inni, akcentowa­ nie społecznych standardów czy utrzymywanie hierarchii społecznych (por. Zaborowski, 1986, 1998).

(8)

z em patyczna tro sk ą o raz skłonn ością do p rzyjm o w ania p ersp ek ty w y drugiego człow ieka, z u zn a n ie m i akceptacją odpow ied zialno ści za swoje zachow anie, a ta k ­ że z k o n stru k ty w n y m rad zen iem sobie z w łasnym gniew em . S kłonność do d o ­ św iadczania w iny okazała się niezw iązan a z sy m p to m a m i patologicznym i (por. Tangney, 1991; Tangney, i in. 1992), n ato m iast p ozostaw ała w zależności z życzliwą percepcją in terp e rso n aln ą, bardziej skutecznym rozw iązyw an iem konfliktów m ięd zylud zkich oraz ogólnie z w yższą jakością relacji z in n y m i lu dźm i (por. B au­ m eister i in., 1994)2.

Koncepcją poczucia w iny i wstydu, do której obecnie najczęściej nawiązuje się w pracach psychologicznych poświęconych tej problem atyce, i na bazie której w yjaś­ nić m ożna powyżej przedstaw ione koncepcje, jest ujęcie H. Lewis (1971; por. Tangney i D earing, 2002). A utorka ta podkreśla, że m im o podobieństw w ina i wstyd istotnie różnią się zarów no w w ym iarze poznawczym , afektyw nym , jak i m otyw acyjnym . Podstawowa w tym ujęciu różnica m iędzy w iną a wstydem dotyczy roli „ja” i innego w obu przypadkach ogniska negatywnej ewaluacji. Poczucie w iny koncentruje na niewłaściwym zachowaniu, za które jednostka jest odpow iedzialna, a wstyd skupia na „złym s e lf’ i jego wadach, brakach. Do przeżycia w iny prow adzi więc negatyw na ocena własnego zachow ania w pew nym stopniu odrębnego od obrazu siebie, od „ja” jednostki. W styd jest natom iast em ocją pow stałą na skutek negatyw nej i całościowej oceny „ja” - ujem nego i zgeneralizowanego w artościow ania własnej osoby.

W zw iązku z ta k ro z u m ia n ą istotą obydw u em ocji, pozostaje sposób ich subiek­ tyw nego dośw iadczania oraz właściwości w zbudzanej przez nie m otyw acji. W in a odczuw ana jest jako m niej bolesne przeżycie, na które składają się przede wszyst­ k im uczucia napięcia, żalu, sk ruchy czy w yrzutó w sum ienia. N atom iast w styd jest ogólnie znacznie bardziej p rz y k ry m dośw iadczeniem „kurczenia się”, poczucia m ałości, bezw artościow ości i bezsilności. Poczucie w iny skupia na konsekw encjach własnych d ziałań dla innych ludzi (inni p ostrzegani są jako skrzyw dzeni, p o trz e ­ bujący) i w iąże się z prag n ien iem p rz y zn an ia się, przeproszenia, m otyw uje do n a ­ prawy, prób zadośćuczynienia lub m odyfikacji pew nych aspektów swojego p o stę­ pow ania. W styd zaś koncentruje na sobie, w łasnym „ja”, p rzy tłoczon ym globalną dew aluacją oraz n a dokonyw anych przez innych ocenach własnej osoby (wiąże się z zabsorbow aniem , jak p o d m io t ocenią in n i ludzi, por. G ilbert i in., 1994). Dlatego też wstyd w zbudza tendencję do u k ry cia się, ucieczki, wycofania.

G dy m owa o poznaw czym kom ponencie poczucia w iny i wstydu, to w arto p o d ­ kreślić jeszcze fakt, że choć obie emocje powstają w w y n ik u atrybucji wewnętrznej, to poczucie w iny wiąże się z bardziej specyficzną i m niej stabilną jej formą, zaś wstyd w ynika z atrybucji globalnej oraz trwałej (por. Tangney, D earing, 2002). M im o tych w szystkich różnic poczucie w iny i wstyd m ogą być przeżyw ane zasadniczo w tych samych sytuacjach, a ponadto często współw ystępują i tw orzą form y m ieszane. W ten

2 W spomnieć jednak trzeba, że w referowanych badaniach poczucie winy skonceptualizowano i zopera- cjonalizowano (TOSCA J. Tangney), jako reakcję na konkretne zachowanie, a więc uwzględniono pierwszą z wymienionych wyżej postaci tej emocji. Gdy zastosowano metody uwzględniające takie aspekty poczu­ cia winy, jak np. ruminacje, silny dystres, nawracający charakter, globalna ocena „ja”, okazało się, że jest ono pozytywnie związane z wieloma wskaźnikami psychopatologicznymi oraz problemami interpersonalnymi (por. np. Fergusons i in., 2000; Harder, 1995; Harder, Greenwald, 1999; Jones, Kugler, 1993; Quiles, Bybee, 1997). Wyniki niektórych badań sugerują nawet, że to wina a nie wstyd stanowi poważniejsze zagrożenie dla zdrowia psychicznego (por. Alexander i in.,1999; Harder, Zalma, 1990; O’Connor i in., 1999).

(9)

sposób Tangney tłum aczy referowane w literaturze przypadki dysfunkcjonalnego, obciążającego „ja” jednostki poczucia w iny - proponuje, by traktow ać je jako uczucia w iny pom ieszanej ze wstydem (shame-fused guilt) i to ten d ru g i kom ponent obarczać odpow iedzialność za ową dezadaptacyjność.

Jeśli chodzi o ontogenezę poczucia w stydu oraz winy, to w ym agają one jako em ocje „sam ośw iadom ościow e” pew nego zaaw ansow ania w zakresie rozw oju p o ­ znawczego (por. Eisenberg, 2000; M. Lewis, 2005; M ascolo, Fischer, 1995; Tangney, D earing, 2002). N ajbardziej podstaw ow e „osiągnięcia rozw ojow e” to pow stanie p o ­ jęcia „ja” oraz rozwój stan d ard ó w postępow ania, w zględem których „ja” i własne zachow anie będzie oceniane. Z arów no wstyd, jak i w inę uznaje się najczęściej za em ocje w tórne, złożone (por. Plutchik, 1996). W styd trak tu je się je d n a k zw ykle jako rozwojowo wcześniejszy i bardziej p ry m ity w n y od winy. W edług Tangney i D e­ arin g (2002), przeżyw anie winy, jako em ocji odrębnej od wstydu, w ym aga rozw oju dość w yrafinow anej zdolności, m ianow icie w yraźnego o d ró ż n ia n ia siebie („ja”) od swojego zachow ania. W ujęciu A ronfreeda (1968, 1976) rozwój „uczuciowości m o ­ ra ln e j” m o żna przedstaw ić w sekwencji strach p rzed k arą - wstyd - w ina.

4. ROZUMOW ANIE MORALNE

Praw idłow ości rządzące rozu m ow aniem m o raln y m człow ieka stan ow iły cen­ tra ln y obiekt zainteresow ań poznaw czo-rozw ojow ych koncepcji rozw oju m o ra ln e ­ go. Badacze tego n u rtu przyjęli, iż istotą ontogenezy m o ralności jest w łaśnie p rz e­ biegający w sekw encyjnym p o rz ą d k u określonych stadiów rozwój sądów m o ral­ nych. Ten z kolei jest ściśle zw iązany z rozw ojem poznaw czym jed n o stk i oraz d o ­ św iadczeniam i społecznym i.

Poznaw czo-rozwojowe podejście w psychologii m oralno ści zainicjow ał J. Piaget (1967), opisując dwa zasadnicze stadia rozw oju m oralnego: heteron om ię oraz a u to ­ nom ię m o raln ą (por. Piaget, Inhelder, 1993). Koncepcję tę rozw in ął L. K ohlberg (1976, 1981, 1984), którego m odel stał się pow szechnie znan y i w ielokrotnie w eryfi­ kow any em pirycznie.

K ohlberg w yró żnia dwa zasadniczo niezależne o d siebie aspekty sądu m o ra ln e ­ go: treść i stru k tu rę . Treść sądu obejm uje przede w szystkim w artości, na które je d ­ n o stk a się pow ołuje, lub do któ ry ch się odnosi, form ułując ocenę m oralną. F orm al­ ny aspekt sądu, a więc jego stru k tu ra , dotyczy sposobu, w jak i jed n o stk a uzasad n ia swoje stanow isko, czy ujm uje swoje myśli. S tru k tu ra stanow i ogólną zasadę o rg an i­ zacji rozum ow ania, tj. opracow yw ania inform acji i przebiegu m yślenia. O ile treść ocen m oralnych w yznaczana jest w zasadzie przez dośw iadczenia jed n o stk i w sy­ tuacjach m oralnych i podlega u w aru n k o w an io m ku ltu ro w y m , o tyłe s tru k tu ra jest silnie zw iązana z rozw ojem poznaw czym i m a m o cn ą podstaw ę biologiczną. Z d a­ niem Kohlberga, rozwój m o raln y polega na jakościow ych zm ian ach w stru k tu rz e rozum ow ania, k tó ra jest bardziej podstaw ow a i oddaje istotę m yślenia m oralnego (por. Czyżowska, 1994a).

P rzeob rażenia zachodzące w stru k tu rz e rozum ow an ia m oralnego w iążą się ze zm ian a m i p erspek tyw y społecznej, rozum ianej jako przyjm ow any p u n k t w idzenia w ujm ow aniu problem ów m oralnych. Perspektyw a społeczna stanow i czyn nik s tru k tu ry z u ją c y m yślenie m o raln e jed n o stk i i w efekcie d eterm in ujący proces for­ m u ło w ania sądu i podejm ow ania decyzji m oralnej. D okonujący się n a przestrzen i

(10)

całego życia rozwój przebiega od poziom u przedkonw encjonalnego (perspektyw a egocentryczna i in stru m en taln a) przez poziom konw encjonalny (p u n k t w idzenia członka społeczności), aż po poziom postkonw encjonalny (wyjście p o n ad perspek­ tyw ę społeczną, jedn ostkow y i uniw ersalny p u n k t w idzenia). K ażdy poziom zaw ie­ ra dw a stadia, z któ ry ch drugie stanow i dojrzalszą i doskonalej zorganizow aną p o ­ stać m yślenia na określonym poziom ie.

W stad iu m 1 (heteronom ia) reg u ły trak to w a n e są jako zew nętrzne, n ien aru szal­ ne, przestrzegane w celu u n ik n ięcia k ary i ze w zględu na siłę auto ry tetu , k tórem u należy być posłusznym . O ceny m o raln e są kategoryczne i uw zględniają jedynie obiektyw ne cechy sytuacji, głów nie fizyczne sk u tk i działań. W stad iu m 2 (indyw i­ dualistycznym ) zachow anie rozpatryw ane jest in stru m en taln ie, tzn. z p u n k tu w i­ dzenia w łasnych po trzeb i interesów, lecz jed n o stk a rozum ie, że ludzie m ają różne p u n k ty w idzenia. Nie potrafi postaw ić się n a ich m iejscu, ale za słuszne uznaje dążenie do własnych, choć najlepiej w zajem nych, korzyści.

W stad iu m 3 (kon fo rm izm u interpersonalnego) za zachow anie właściwe uw aża się takie, które aprobuje g ru p a społeczna, autorytet. N ależy więc spełniać oczeki­ w an ia zw iązane z p ełn io n y m i rolam i, dbać o życzliwe relacje z ludźm i, postępow ać w obec nich tak, jak sam em u chciałoby się być traktow an ym . W ażne są intencje czynu. W stad iu m 4 (praw a i system u społecznego) należy przestrzegać obo w iązu­ jącego w szystkich praw a oraz pow szechnie akceptow anych stan d ard ó w i w y m a­ gań, w y p ełn iać swoje p ow in ności i obow iązki. Jednostka uznaje za pierw szorzędne dobro społeczeństw a i p orządek społeczny, szanuje autorytety, dostrzega w spółza­ leżność ludzi i konieczność współpracy.

W stad iu m 5 (um ow y społecznej i indyw idualnych praw) p o d m io t rozum ie, iż ludzie m ają różne poglądy i cenią różne w artości, lecz jednocześnie uznaje, że n o r­ m y społeczne p o w in n y być przestrzegane, gdyż stanow ią efekt społecznych u zgo d­ nień, dokonanych wedle słusznych procedur. U trzy m y w anie system u społecznego jest ważne, ale reg u ły i zasady m ogą być doskonalone, gdy niedostatecznie chro nią in dy w idu alne praw a je d n o stk i (życie, wolność) lub d obro ogółu. W stad iu m 6 (u n i­ w ersalnych zasad etycznych) człowiek przyjm uje ogólne zasady m oralne, takie jak spraw iedliw ość, rów ność czy szacunek dla godności człowieka. P rzek on any o w a­ dze tych w artości, czuje się w obec nich zobow iązany i uznaje się za ostateczne uzasad n ien ia sądów m oralnych. Przepisy praw a i regu ły społeczne p o w in n y być w sparte n a tych ogólnych zasadach, w p rz y p ad k u zaistnienia k o nflik tu słuszne jest działanie w zgodzie z ty m i o statn im i, a ty m sam ym z w łasnym sum ieniem .

Każde kolejne stad iu m jest rezultatem reorganizacji s tru k tu r właściw ych sta ­ diom p o p rz e d n im i w ytw o rzenia na tej podstaw ie nowych, ogólnych schem atów m yślenia. R estru k tu ry zacja kończy się każdorazow o integracją n a w yższym p o zio ­ m ie - wyższe stad iu m ro zum o w ania m oralnego jest nie tylko doskonalsze psych o­ logicznie (stru k tu ry m yślenia są coraz bardziej złożone, adekw atne, zrów now ażone i zintegrow ane w ew nętrznie), ale jest też w artościow sze etycznie, tzn. stanow i p o d ­ stawę bardziej spraw iedliw ych sądów. Rozwój przebiega w uniw ersalnym , n ie ­ zm ien n y m p o rząd ku. O znacza to, że każdy człowiek, niezależnie o d k rę g u k u ltu ­ rowego, przechodzi przez u staloną sekwencję stadiów w tej samej kolejności, bez m ożliw ości po m inięcia któregoś z nich, an i też regresji do stadiów wcześniejszych, chociaż jego rozwój m o raln y m oże zatrzym ać się w dowolnej fazie rozwoju.

(11)

Teoria K ohlberga była przed m io tem licznych b a d a ń em pirycznych (por. Rest, 1979; Snarey, 1985; zob. też Czyżowska, 1994b; Gibbs i in., 1992; Trem pała, Czy­ żowska, 2003), które z jednej strony zw eryfikow ały jej podstaw ow e tw ierdzenia, a z drugiej stały się podstaw ą różnych m odyfikacji. J. Rest (1979) kw estionuje w a r­ tość ro z ró żn ian ia treści o d s tru k tu ry ocen m oralnych (nie są one niezależne, a ele­ m en ty treściow e rów nież w skazują n a poziom rozwoju), a także spójność w z a k re­ sie stad iu m i ścisłą „sekw encyjność” rozw oju (stałość kolejności następow ania sta­ diów). Twierdzi on m ianow icie, że człowiek m oże stosow ać o dm ien n e jakościow o sposoby m yślenia m oralnego, gdyż u każdego obecne są różne stadia rozu m o w an ia (por. też Eisenberg, 1990; Piaget, 1967), w śród k tórych jed n o dom inuje.

Ponadto, zdaniem Resta, w obrębie stad iu m 5 w yróżn ić m ożn a su bstad iu m 5A (m oralność k o n tra k tu społecznego - praw o obow iązuje w szystkich, lecz m usi być stanow ione w sposób pow szechnie akceptow any) oraz 5B (m oralność intuicyjnego h u m a n iz m u o p arta na respek tow aniu fu n d a m en taln y ch praw człowieka: do życia, wolności, szczęścia itd.). Sam K ohlberg (1984), p o d w pływ em em pirycznych dow o­ dów św iadczących o regresji w rozum ow aniu m o raln y m u n iektórych z p rz eb ad a­ nych przez siebie osób, w prow adził do swojej teo rii dodatkow e stad iu m 4 1/2, kiedy to m yślenie jed n o stk i cechuje relatyw izm , negatyw ne nastaw ienie do system u sp o ­ łecznego i jego instytucji, oraz przekonanie o arb itra ln y m ch arak terze w yb oru w artości (Rest analogicznie uw zględnia an ty in sty tu c jo n aln e stad iu m A), a także ustan o w ił p o d ział w ram ach stadiów konw encjonalnych na ty p A oraz ty p В (por. Gibbs i in., 1992).

D u ża liczba b ad a ń m iędzykulturo w ych dotyczyła tezy K ohlberga o un iw ersal­ ności jego teo rii rozw oju m oralnego. W zakresie stadiów od 1 do 4 jego koncepcję u znać m ożna za em pirycznie zw eryfikow aną, niewiele osób badanych w ykazało się n ato m iast m yśleniem m oraln y m na poziom ie stad iu m 5, stadium 6 zaś okazało się w zasadzie nieosiągalne dla osób, które nie cechują się pew ną filozoficzną (etyczną) erudycją. N a rzecz tezy o ograniczoności kulturow ej stadiów pokonw encjonalnych p rzy tacza się arg u m e n t w skazujący podstaw ę ich sform ułow ania, k tó rą stanow ią d o k try n y zacho dn ich filozofów, głów nie K anta i Rawlsa. N a bazie tej k ry ty k i, rew i­ zji koncepcji Kohlberga doko n ał m .in. J. Gibbs (Gibbs i in., 1992). O d rzu cił dwa najw yższe stadia, uznając je za przejaw filozoficznego oczy tan ia lub w yrafinow ania językowego, nie zaś dojrzałości m oralnej.

Z drugiej strony in n i badacze bronią zasadności w yodrębnienia stadiów p ok on ­ wencjonalnych, wskazując jednocześnie na przyczyny niepow odzeń ich em pirycz­ nych weryfikacji. N a przykład J. Snarey (1985) sugeruje, że stadium 5 pow inno być dopracow ane, tak by jego charakterystyka uw zględniała specyfikę kulturow ą innych społeczeństw niż zachodnie; w ty m celu trzeba ją uzupełnić o od m ienne (m.in. b ar­ dziej „kolektyw ne”) w artości i zasady postkonw encjonalne (postulow ane np. przez w schodnie systemy filozoficzne). Podobnie, zdaniem Resta (1979), stadium 6 opierać się m oże na prawie każdej z głównych filozofii m oralnych (nie tylko przyjm ujących sprawiedliw ość za pojęcie naczelne), jako że skonstruow ana w jego ram ach p o d sta­ wowa baza zobow iązań m oralnych jest efektem logicznej analizy w ym agań system u w spółpracy społecznej. Zasady „m oralności nie-arbitralnej w spółpracy społecznej” (podobnie jak pow inno być z praw em ustanaw ianym w w yn ik u społecznego konsen­ susu - stadium 5) są akceptow alne dla racjonalnych ludzi.

(12)

5. ZW IĄZK I FORM SAM OŚW IADO M OŚCI Z POCZUCIEM W INY, WSTYDEM ORAZ POZIOMEM ROZUM OW ANIA MORALNEGO - BA D AN IA I HIPOTEZY

W arto zauważyć, że w szystkie trzy rozpatryw ane tu zm ienne psychologiczne od noszą się zasadniczo do form alnego asp ek tu fu nkcjo no w ania psychicznego czło­ wieka. Interesują nas bow iem indyw idualne dyspozycje do „u ru ch am ian ia” o k re­ ślonych form sam ośw iadom ości. W edług K ohlberga, dla poziom u rozu m o w an ia m oralnego podstaw ow e znaczenie m a jego s tru k tu ra a nie treść. W ko ńcu poczucie w iny oraz w styd to em ocje doznaw ane przez ludzi w sytuacji przek roczen ia sta n ­ dardów postęp ow an ia (abstrahuje się tu od k o nk retnej treści n o rm i wartości).

Niewiele przeprow adzono b a d a ń nad zw iązkam i m ięd zy sam ośw iadom ością a poczuciem winy, w stydem oraz poziom em rozw oju ro zu m o w ania m oralnego. Studia em piryczne, których p rz ed m io tem były interesujące nas zależności, to w za­ sadzie jedynie prace zagraniczne, gdzie opierano się na teo rii sam ośw iadom ości publicznej i pryw atnej.

G dy chodzi o relacje poczucie w iny oraz w stydu ze sam ośw iadom ością w ujęciu Fenigsteina, Scheiera i Bussa, to, zdan iem Bussa (1980), sam ośw iadom ość publicz­ na zw iązana jest ze skłonnością do przeżyw ania wstydu, n ato m iast sam ośw iado ­ m ość p ry w a tn a idzie w p arze z dyspozycją do przeżyw ania winy. Ponadto, w edług Bussa, obie em ocje pow stają w innych sytuacjach, bow iem różne zd arzen ia in d u ­ kują lub intensyfikują o dm ien n e form y sam ośw iadom ości. W ty m ujęciu w ina, jako pry w atn a em ocja, generow ana przez własne „su m ienie”, m oże być do św iad ­ czana także wówczas, gdy n ik t in n y nie dow iedział się o w ykro czen iu jedn ostki. N atom iast b ra k obserw atora pow oduje, że publiczna em ocja, jak ą jest wstyd, nie m a podstaw y do pojaw ienia się.

W trzech niezależnych b ad an iach studentó w (n=249; n=264; n=86) stw ierdzono korelacje m iędzy sam ośw iadom ością publiczną oraz sk łonnością do przeżyw ania w stydu odp ow iednio 0,24, 0,29 oraz 0,29 (Tangney, D earing, 2002). S am ośw iado­ m ość publiczna nie korelow ała nato m iast istotnie ze tendencją do dośw iadczania w iny (w spółczynniki od 0,00 do 0,09). Zw iązki m ięd zy sam ośw iadom ością p ry w at­ ną a poczuciem w iny i w stydem okazały się co najwyżej b ard zo sk ro m ne (0,03 do 0,15 w trzech studiach badawczych). O podobnych rezultatach b a d a ń donosili Dav- rill, Johnson i D ank o (1992; za: Tangney, D earing, 2002).

Z kolei w b ad an iach J. A rn d t i J. W oldenberg (2004) uczestników eksp ery m en ­ talnie ko ncen trow ano na sobie, indu kując sam ośw iadom ość p ry w a tn ą albo p u b ­ liczną (oparto się na teo rii W icklunda). W yniki dow odzą, że sam ośw iadom ość p ry ­ w atna o dgry w a w ażną rolę przy w yw oływ aniu w stydu, n ato m iast b ra k jest takiej przyczynowej zależności w p rz y p ad k u sam ośw iadom ości publicznej. W yw oływ a­ nie sam ośw iadom ości (obu form) nie przyczyniło się do w zbudzenia poczucia winy. Ponadto przedstaw ione w y n ik i dotyczą tylko kobiet, m ężczyźni słabo zareagow ali bow iem n a ek sp ery m entalne w zbudzanie sam ośw iadom ości.

W polskich b ad a n ia ch (n=83) przeprow adzonych przez J. M azelę (2005) stw ier­ dzono korelację sk łonności do przeżyw ania w stydu z sam ośw iadom ością o b ro n n ą (r=0,49) oraz zew nętrzną (r=0,22; p<0,05). Skłonność do dośw iadczania w in y k o re­ low ała z sam ośw iadom ością refleksyjną (r=0,30; p<0,01). Ponadto w ykazano zw ią­ zek sam ośw iadom ości zew nętrznej z tendencją do eksternalizow ania odpo w ie­ dzialności (r=0,22; p<0,05). W referow anych b ad an iach użyto skróconych wersji

(13)

Skali Sam ośw iadom ości (20-itemowej) Zaborow skiego i O leszkiewicz oraz testu TOSCA J. Tangney.

Bliska pojęciu sam ośw iadom ości publicznej jest koncepcja sam om o nitorow ania (.self-monitoring), wedle której ludzie różn ią się w zakresie tendencji do zw racania uwagi na in terp erso n aln e w skazów ki do swoich zachow ań, w rażliw ości na d y n a ­ m iczne zm ian y sytuacji oraz św iadom ości, co do stosow alności n o rm społecznych (Snyder, 1974). Osoby o wysokiej skłonności do m o nitorow ania siebie czerpią w ię­ cej inform acji z otoczenia, większą wagę przyk ład ają do tego, jak są odbierane przez innych, i dlatego przejaw iają zachow ania w w yższym stop niu dostosow ane do k o n ­ kretnej sytuacji. B adania 361 studentów w ykazały jedynie słaby zw iązek m iędzy tendencją do m onito row ania siebie a skłonnością do przeżyw ania w iny (korelacja ze w stydem była nieistotna, Tangney, D earing, 2002).

Jeśli chodzi o zw iązek sam ośw iadom ości z rozu m o w aniem m o ralnym , to na przy k ład W. F orm ing (1978) ek sperym entalnie w yw oływ ał autokoncentrację u b a­ danych stud entów za pom ocą tech n ik i D uvala i W icklunda. Stw ierdzono częstsze w ystępow anie ro zum ow ania m oralnego na poziom ie 5 stad iu m w koncepcji Kohl- berga u osób, które koncentrow ano n a sobie za pom ocą lustra. N ato m iast osoby nie konfro nto w ane ze sw oim odbiciem w lustrze (a więc o niższym poziom ie lub b ra k u autokoncentracji) częściej w ykazyw ały się sądam i m o raln y m i n a poziom ie stad iu m 3 oraz 4.

C. Batson, E. T hom pson i G. Seuferling (1999) stw ierdzili testowo u badanych, że w ysoki poziom sam ośw iadom ości sprzyja w ysokiem u poziom ow i ro zu m ien ia za­ chow ań m oralnych. O kazało się jednak, że zależność ta m a c h a rak ter „teoretycz­ ny ”, bow iem gdy próbow ano ją zw eryfikować eksperym entalnie, okazało się, że w realnych w a ru n k ach osoby o w ysokim poziom ie sam ośw iadom ości nie ró żn iły się znacząco od osób o nisk im poziom ie sam ośw iadom ości w p rzestrzeg aniu sta n ­ dardów zachow ania m oralnego. A utorzy przedstaw ianych b ad ań sugerują, że o so ­ by z w ysokim poziom em sam ośw iadom ości skło nne są do przejaw iania hipokryzji w zakresie p rzestrzeg ania reguł etycznych.

O pierając się na przedstaw ionych wcześniej u staleniach teoretycznych oraz na podstaw ie zreferow anych powyżej b ad a ń em pirycznych, sform ułow ano hipotezy badawcze.

W styd i poczucie w iny to emocje sam oświadom ościowe, dlatego m ożna zasadnie oczekiwać, że nasilenie skłonności do ich przeżyw ania idzie w parze z nasileniem tendencji do koncentrow ania uwagi na sobie. Co do konkretnych form sam ośw iado­ mości, to wydaje się, że sam ośw iadom ość obronna, która polega m .in. na przetw a­ rzaniu inform acji o sobie na podłożu lęku, i której tow arzyszy nieadekw atna sam o ­ ocena, zm ienność nastrojów oraz skłonność do depresji, sprzyjać będzie powstawa­ niu związanego z całościową i globalną dewaluacją „ja” poczucia wstydu. N atom iast sam ośw iadom ość refleksyjna, k tóra funkcjonuje na podłożu pojęć i sądów ogólnych (odwołujących się do inform acji przetw arzanych zarów no przez sam ośw iadom ość osobową, jak i zew nętrzną), wiąże się z największym w glądem w siebie (autorefleksją) i najlepiej um ożliw ia jednostce korygowanie własnego postępow ania, będzie dobrym podłożem do „w yabstrahow ania” własnego zachow ania z całości obrazu siebie i prze­ żyw ania winy. Dlatego przypuszczam y, że refleksyjna form a sam ośw iadom ości łączy się z tendencją do dośw iadczania funkcjonalnego poczucia winy.

(14)

Jeśli chodzi o sam ośw iadom ość indyw idualn ą, to nie zdecydow aliśm y się n a p o ­ staw ienie hipotez, co do jej zw iązku z poczuciem w iny i wstydem . E m ocjonalne i p e r­ sonalne p rzetw arzan ie inform acji o własnej osobie, sprzyjające subiektyw izacji przeżyć (i poczuciu odrębności, izolacji) wydaje się bardziej sprzyjać p rzeżyw aniu egocentrycznego w stydu (ew entualnie obejm ującem u całe „ja” poczuciu winy) niż skupiającego n a konsekw encjach w łasnych d ziałań dla innych ludzi, fu n k c jo n a ln e­ go poczucia winy. Z drugiej strony tak ie przypuszczenie nie znajduje odbicia w d o ­ tychczasow ych w ynikach badań.

P odobnie sam ośw iadom ość zew nętrzna m oże w naszym p rzek o n an iu stanow ić podłoże zarów no dla dośw iadczeń wstydu, jak winy. Pierw szą ew entualność suge­ row ałyby b ad a n ia n a d sam ośw iadom ością pu bliczną oraz doniesienia M azeli (2005). Z drugiej stro n y zw iązane z sam ośw iadom ością zew n ętrzną m ożliwie obiektyw ne p rzetw arzan ie inform acji o własnej osobie, u św iadam ianie sobie n o rm społecznych, jakie funkcjonu ją w różnych sytuacjach, oraz m otyw acja do p o d p o ­ rządkow ania się im , w ydają się rów nież sprzyjać przeżyw an iu bardziej alterocen- trycznego poczucia winy. P rzypuszczenie to w spierają w pew nym stopn iu p rz y to ­ czone wyżej w y n ik i b a d a ń n ad zw iązkiem poczucia w iny i tendencji do m o n ito ro ­ w ania siebie. Sprawa byłaby klarow na, gdyby oprzeć się na starszych koncepcjach - poczucie w iny w iązałoby się z form a osobow ą sam ośw iadom ości (por. Z aborow ­ ski, 1998) a w styd z form ą zew nętrzną. Jednak koncepcja Lewis nie daje po dstaw do tak jednoznacznych przypuszczeń.

U zasadnione wydaje się oczekiw anie zw iązku m ięd zy różn ym i form am i p rz e ­ tw arzan ia inform acji o sobie a do m inującym i sposobam i (stru k tu ra m i) m yślenia m oralnego, p rzy założeniu, że różnice poziom ów ro zum ow an ia w iążą się z o d ­ m iennością przyjm ow anej p erspektyw y społecznej w ro z p atry w a n iu problem ów m oralnych.

Zestaw iając m odel rozw oju rozum ow ania m oralnego Kohlberga z teo rią sa m o ­ św iadom ości Zaborow skiego (por. Gasiul, 2003), przypuszczać m ożna, że s tru k tu ­ ry rozu m ow ania m oralnego charakterystyczne dla stadiów 1 i 2, a więc k ształtow a­ ne przez perspektyw ę egocentryczną i in stru m e n ta ln ą , w iązać się będ ą z ogólnie nisk im poziom em sam ośw iadom ości i/lub z o b ro n n ą jej form ą (przez Z abo row ­ skiego określaną też m ian em „przedsam ośw iadom ości). Co do sam ośw iadom ości indyw idualnej, to m oże o na sprzyjać z jednej stro ny rozu m o w an iu n a poziom ie przedkonw encjonalnym , z drugiej strony postkonw encjon aln em u poziom ow i r o ­ zum ow ania m oralnego, jako że wówczaś m yślenie jed n o stk i stru k tu ry zo w an e jest ponow nie jed nostkow ym p u n k te m w idzenia. Toteż nie zdecydow aliśm y się na p o ­ staw ienie hipotezy odnośnie do tej form y sam ośw iadom ości. Sam ośw iadom ość ze­ w n ętrzn a stanow ić będzie sprzyjające pod łoże dla s tru k tu r m yślenia m oralnego na poziom ie konw encjonalnym , szczególnie w stad iu m 4, p on ad to przypuszczać m o ż­ na, że korelow ać będzie ona rów nież z postkonw encjonalnym sub stad iu m 5A ro z u ­ m ow ania (m oralnością k o n tra k tu społecznego).

P rzypuszczam y także, że najw yższa form a sam ośw iadom ości, funkcjonująca na p o d ło żu m yślenia abstrakcyjnego i zw iązana z p rzetw arzan iem inform acji na bazie ogólnych pojęć i sądów, łączyć się będzie z najbardziej zaaw ansow anym i sposoba­ m i rozum ow ania m oralnego (stadium 5A, 5B, 6) oraz ogólnie z poziom em jego rozwoju.

(15)

6. METODY

Do p o m ia ru dyspozycyjnie rozum ianej sam ośw iadom ości zastosow ano pełną, 80-item ow ą wersję Skali S am ośw iadom ości Zaborow skiego i Oleszkiewicz (1988). N arzędzie m a cztery skale: sam ośw iadom ości osobowej (25 pytań), zew nętrznej (15), obronnej (23) oraz refleksyjnej (17). B adani m ają do dyspozycji p ięcio p u n k to ­ w ą skalę odpow iedzi. R zetelność skal oszacow ana na podstaw ie w spółczynnika zgodności w ew nętrznej K udera-R ichardsona w yniosła odpow iednio 0,78; 0,70; 0,85; 0,82.

P om iaru skłonności do przeżyw ania poczucia w iny oraz wstydu dokonano za p o ­ m ocą testu TOSCA (Test o f Self-Conscious Affect - 3) J. Tangney (Tangney, Dearing, 2002) w polskiej adaptacji P. Żylicza i A. Naum czyk. TOSCA stanow i jed ną z najczęś­ ciej stosowanych obecnie m etod b adania poczucia w iny i w stydu na świecie. N arzę­ dzie składa się z krótkich opisów sytuacji o m oraln ym znaczeniu, z któ ry m i więk­ szość ludzi m oże się spotkać w codziennym życiu. Składa się z 16 scenek, z czego 11 jest negatyw nych (opisują zdarzenia zw iązane z jakąś m o ralną porażką lub tra n s­ gresją), a 5 pozytyw nych (dotyczą sytuacji generalnie w artościow anych dodatnio, ale rów nież zawierających problem m oralny). Pod każdą historyjką w idnieje zestaw o d ­ pow iedzi zawierających możliwe reakcje, których praw dopodobieństw o w ystąpienia u siebie osoby badane mają ocenić na pięciopunktow ych skalach (od 1 - niepraw do­ podobne, do 5 - bardzo praw dopodobne) um ieszczonych w arkuszu odpowiedzi. Te poznawcze, afektyw ne lub behaw ioralne reakcje stanow ią w skaźniki poczucia winy, wstydu, eksternalizacji odpow iedzialności oraz (przy scenariuszach negatywnych) dystansow ania się oraz (przy scenariuszach pozytyw nych) dwóch typów dumy. Z te­ go pow odu podskale omawianej m etody przedstaw iają się następująco: 1. Skłonność do przeżyw ania w stydu (Shame-Proneness, 16 pozycji), 2. Skłonność do przeżyw ania poczucia w iny (Guilt-Proneness, 16), 3. Eksternalizacja (.Exsternalization, 16), 4. Dy­ stansow anie się od odpow iedzialności/beztroska (Detached, 11), 5. D um a ty p u alfa

(Alpha Pride, 5), 6. D um a ty p u beta (Beta Pride, 5 pozycji).

Pierwsze dwie skale stanow ią operacjonalizację koncepcji poczucia w iny i w sty­ du H. Lewis (1971) i J. Tangney (Tangney, D earing, 2002) przedstaw ionej w p o ­ p rz e d n im paragrafie: skala pierw sza m ierzy nasilenie skłonności do dośw iadczania w stydu, p rzy czym jego rozum ienie obejm uje rów nież te m echanizm y, reakcje afektyw ne i poznawcze, które często łączone są z d ysfun kcjo nalny m poczuciem w iny (obniżającym poczuciem własnej w artości); d ru g a skala m ierzy skłonności do przeżyw ania funkcjonalnego, niechronicznego poczucia winy, jako reakcji na k o n ­ kretne, niewłaściwe zachow anie. Kolejne dwie skale dotyczą tendencji do reagow a­ nia obronnego (b rak w ew nętrznej atrybucji przyczyn) w sytuacjach m oralnych. O statnie dwie skale obejm ują w skaźniki tendencji do dośw iadczania dumy, przy czym ty p alfa to d u m a z siebie, a typ beta to d u m a ze swojego zachow ania.3

3 Duma jest emocją „samoświadomościową”, podobnie jak poczucie winy, wstyd czy zażenowanie, przy czym w przeciwieństwie do nich związana jest z dodatnią ewaluacją siebie lub swojego zachowania w sy­ tuacji powodzenia czy sukcesu. Według Tangney (1999) i M. Lewisa (1993, 2005), można mówić o dwóch typach tej pozytywnej emocji, równolegle do rozróżnienia wstydu i winy, jako emocji skupiających na „ja” vs na zachowaniu. Duma z siebie związana jest z globalną oceną „ja” (przez M. Lewisa nazywana jest pychą), natomiast duma typu beta to duma z konkretnego zachowania. M. Lewis twierdzi, że pycha jest reakcją dezadaptacyjną tak w wymiarze indywidualnym, jak i interpersonalnym.

(16)

R zetelność polskiej wersji testu TOSCA szacow ano, obliczając zarów no zgod­ ność w ew nętrzną, jak i stabilność bezw zględną jego skal. W spó łczyn nik i zgo d n o ­ ści w ew nętrznej alfa C ronbacha w yniosły (n=141): dla skali w stydu - 0,72; w iny - 0,77. W spółczynniki stałości czasowej skal w stydu i oraz w iny TOSCA (dw utygo­ d niow y okres m iędzy testem i retestem , n=37) w yniosły odpow iedni: r=0,83 i r=0,85. R zetelność kluczow ych dla naszych b a d a ń skal w stydu i w iny TOSCA należy ocenić więc jako zadowalającą.

Do p o m ia ru po zio m u rozum ow ania m oralnego u żyto polskiej wersji Testu R o­ zum ien ia P roblem ów M oralnych D IT (Defining Issues Test) J. Resta (1979, 1986). N arzędzie zbudow ano na bazie koncepcji K ohlberga, jest ono je d n a k prostsze w stosow aniu i pozw ala na m niej arb itra ln ą ocenę poziom u rozw oju sądów m o ral­ nych w p o ró w n a n iu z dylem atam i kohlbergow skim i, gdzie b ad an y sam podaje ro z­ w iązania problem ów m oralnych.

O ry g in a ln a w ersja D IT sk ład a się z 6 h is to ry je k zaw ierających d y lem aty m o ­ ra ln e , je d n a k w naszych b a d a n ia c h zasto so w aliśm y jed y n ie 5 z n ich. Jedn ą („ S tu d en c i”) u z n a liśm y bow iem , p o d o b n ie ja k O. Żylicz i P. B ed n arek (1999), za p o zb aw io n ą tra fn o śc i w p o lsk im w a ru n k a c h . P od k a ż d ą h is to ry jk ą zn ajdu je się zestaw 12 pozycji p o ru sz ający c h ró ż n e kw estie o d n o ś n ie do d an eg o p ro b lem u m o raln eg o , z a d a n ie m b ad a n eg o jest zaś o cen ić je (na 5 -p u n k to w ej skali) z p u n k ­ tu w id z e n ia w agi dla ro z w ią z a n ia tego dylem atu . Pozycje te o d zw iercied lają sposoby m yślenia m o raln e g o c h a ra k te ry sty c z n e d la ró żn y ch stad ió w rozw oju w u jęciu K ohlberga. N a stę p n ie b a d a n y p ro sz o n y jest o w y b ra n ie czterech, jego zd a n ie m , n ajw ażniejszych d la d aneg o d y lem atu m ożliw ości i u p o rz ą d k o w a n ie ich od n ajisto tn iejszeg o do n ajm niej w ażnego w śró d w skazanej czw órki. W y b o ­ ry te p o d leg ają p u n k ta c ji (wagi o d 4 do 1). N a tej p o d staw ie oblicza się w sk a ź n i­ k i4 sto p n ia n asilen ia u b ad a n ej osoby różnych jakościo w o sp o sob ów ro z u m o w a ­ n ia m o raln eg o , k tó re o d p o w iad a ją stadiom : 2 (po słu szeń stw a), 3 (in s tru m e n ta l­ nego egoizm u), 3 (in te rp e rso n a ln e j zgody), 4 (praw a i z o b o w ią zań społecznych), 5 (um ow y i zgody społecznej), s u b s ta d iu m 5A (k o n tra k tu społecznego), su b sta- d iu m 5B (in tu icy jn eg o h u m a n iz m u ), s ta d iu m 6 (b e zstro n n ej w sp ó łp ra c y s p o ­ łecznej o p arte j n a u n iw ersaln y ch zasad ach etycznych) o ra z su b sta d iu m A (anty- in sty tu c jo n a ln e ). W n a rz ę d z ie w b u d o w an o też dw a te sty w ew n ętrzn ej rz e te ln o ­ ści o d p o w ied z i bad an eg o , k tó re m ają za za d a n ie elim in o w ać w y n ik i ty ch osób, k tó re nie z ro z u m ia ły p raw id ło w o poleceń te stu lub też n iep o w a żn ie p o tr a k to ­ w ały b ad an ie.

K luczow ym w skaźnikiem w DIT jest p -in d ex (principled morality). Stanow i on m iarę zaaw ansow ania ro zum ow ania m oralnego i w y raża proporcję p u n k tó w uzy­ skanych przez respondenta dla stadiów 5A, 5B oraz 6, do p u n k tó w policzonych dla pozostałych stadiów łącznie. P ro ced u ra badaw cza DIT zgodna jest z założeniem Resta, w edług którego jed n o stk a m oże stosować o d m ien n e jakościow o sposoby m yślenia m oralnego, gdyż u każdego człow ieka obecne są różne stadia rozum ow a­ nia, tyle że jedno z nich dom inuje.

4 Wskaźniki te stanowią procentowy udział wyborów reprezentujących dane stadium rozwoju rozum o­ wania moralnego we wszystkich historyjkach w stosunku do pozostałych wyborów u danej osoby.

(17)

7. OSOBY BADANE I PROCEDURA BADAWCZA

Z badano 80 osób (57 kobiet i 23 m ężczyzn, 71% badanych znalazło się w p rz e­ dziale w iekow ym 21-23 lata), studentów drugiego i trzeciego ro k u psychologii, uczących się w trybie dzienny m i w ieczorow ym w W yższej Szkole Finansów i Z a­ rz ąd za n ia w W arszawie. W analizie zw iązków sam ośw iadom ości oraz rozu m o w a­ n ia m oralnego uw zględniono jedynie 50 osób, pozostałe nie przeszły pom yślnie kontrolny ch testów rzetelności b ad a n ia w D IT (znaczna część badanych zgłaszała tru d n o śc i ze zro zum ieniem sposobu w y p e łn ian ia tego testu). Zależności m iędzy sam ośw iadom ością a skłon nościam i do określonych reakcji w sytuacjach m o ral­ nych b ad an o na próbie 75 osób, pozostałe niew łaściw ie (lub wcale) w y p e łn iły p rzy ­ najm niej jeden z dw óch narzęd zi pom iarow ych.

B adania przeprow adzono grupow o n a terenie uczelni studentów biorących u d ział w badan iu. K w estionariusze w y p ełn ian e były w następującej kolejności: DIT, TOSCA, Skala Sam ośw iadom ości. Czas b ad a n ia nie p rzek raczał 1 godziny.

8. W Y NIK I

A nalizę statystyczną zw iązków m iędzy b ad an y m i zm ienn ym i przeprow adzono za pom ocą w spó łczynnika korelacji rangowej rho S pearm ana. Decyzja o zasto so­ w an iu testu niep aram etry cznego zapadła na podstaw ie analizy w łaściw ości ro zk ła­ d u badanych zm iennych, k tó ry w wielu p rzy p ad k ach okazał się istotnie różny od no rm aln ego (spraw dzono skośność oraz k urto zę, por. Brzeziński, 1996; Ferguson, T akane, 2001).

W tabeli 1 przedstaw iono w spółczy nniki korelacji form sam ośw iadom ości oraz tendencji do przeżyw ania w stydu, w iny i innych reakcji w sytuacjach m oralnych. S am ośw iadom ość ogólnie łączy ze skłonnością do dośw iadczania em ocji sam o- św iadom ościow ych, zarów no poczucia w iny i w stydu, jak też dumy. Stw ierdzono je d n a k istotnie w yższe korelacje osobowej i obronnej form y sam ośw iadom ości z tendencją do przeży w ania w stydu, a także form y refleksyjnej i zew nętrznej z dys­ pozycją do przeżyw ania winy. Ponadto analiza w ykazała um iark ow anie silne za­ leżności m iędzy sam ośw iadom ością o b ro n n ą oraz osobow ą a tendencją do ekster- nalizow an ia odpow iedzialności (odpow iednio: rho=0,36; p=0,002; oraz rho=0,42; p<0,001), czyli obronnego przypisyw ania w iny za zaistn iałą sytuację m o raln ą czy n­ nik o m zew nętrznym .

Tabela 1. W spółczynniki korelacji form sam ośw iadom ości oraz skal TOSCA (n=75)

W styd W ina Ekstern. D ystans. D u m a A D u m a В OSOB. ,503*** ,377** ,358** ,106 ,367** ,358**

ZEW. ,203t ,401*** ,086 ,045 ,352** ,348**

OBR. ,647*** ,148 ,416*** ,013 ,264* ,213t

REF. ,254* ,440*** ,035 -,023 ,239* ,330**

*p<0,05; **p<0,01; ***p<0,001; t: p<0,l (istotność dw ustronna)

Z uw agi na pow tarzającą się w w iększości b a d a ń stosunkow o w ysoką interkore- lację skal w stydu i poczucia w iny z TOSCA (w prezentow anych bad an iach w y n io ­ sła ona 0,4), co zresztą zgodne jest z założeniem , że obie em ocje często ze sobą

(18)

w spółw ystępują, w statystycznej analizie w yników czasam i oblicza się korelacje cząstkowe, aby z analizow anych zw iązków m iędzy p a ra m i zm iennych kolejno w y­ trącać w p ły w jednej z tych dw óch em ocji (por. Tangney, D earing, 2002). Taka p ra k ty k a godna jest polecania zwłaszcza wtedy, gdy przyjm uje się, że jedynie w ina „niezm ieszana” ze w stydem jest em ocją funkcjonalną.

Z danych przedstaw ionych w tabeli 2 w ynika, że skłonności do przeżyw ania poczucia w iny w najw yższym sto pniu sprzyja sam ośw iadom ość refleksyjna (rho=0,35; p=0,002). Stw ierdzono rów nież słabszą, lecz także isto tn ą zależność m iędzy poczuciem w iny oraz zew nętrzną form ą sam ośw iadom ości (rho=0,29; p=0,011), tendencję zw iązku poczucia w iny z sam ośw iadom ością osobow ą (rho=0,16; p=0,165), a tak że ujem ną, choć nieistotną statystycznie korelację m iędzy w in ą a sam ośw iadom ością obronną.

Tabela 2. Korelacje cząstkowe m iędzy skłonnością do przeżyw ania w iny a form am i sam ośw iadom ości (wstyd kontrolow any, df=72)

OSOBOWA ZEW N Ę T R Z N A OBRONNA REFLEKSYJNA

,163t ,295* -,106 ,351**

*p<0,05; **p<0,01; t: p<0,2 (istotność dw ustronna)

W styd n ato m iast w ysoko d o d atn io koreluje z sam ośw iadom ością o b ro n n ą (rho=0,61; p<0,001), silnie w spółw ystępuje też z sam ośw iadom ością osobow ą (rho=0,41; p<0,001), nie łączy się zaś istotnie z p o zo stały m i dw om a fo rm am i sa m o ­ św iadom ości (por. tabela 3).

Tabela 3. Korelacje cząstkowe m iędzy skłonnością do przeżyw ania w stydu a form am i sam ośw iadom ości (kontrolow ane poczucie winy, df=72)

OSOBOWA ZEW N Ę T R Z N A OBRONNA REFLEKSYJNA

Ą I Ą * * * ,118 ,612*** ,068

***p<0,001 (istotność dw ustronna)

G dy analizie korelacji cząstkow ych p o d d an o rów nież zw iązki form sam ośw ia­ dom ości oraz skal du m y (w spółczynnik interkorelacji m ięd zy ty m i skalam i w y­ niósł rho=0,68), okazało się, że d u m a z siebie łączy się jedynie z sam ośw iadom ością o b ro n n ą i to tylko na poziom ie tendencji statystycznej (rho=0,155; p=0,19). N a to ­ m iast skłonność do p rzeżyw an ia d u m y z własnego zachow ania nie jest zw iązana z o b ro n n ą form ą sam ośw iadom ości, koreluje nato m iast d o d atn io zarów no z form ą zew nętrzną, osobow ą, ja k i refleksyjną (rho w ynosi odpow iednio 0,26; 0,25; 0,24; p<0,05).

A naliza korelacji form sam ośw iadom ości oraz w skaźników poziom u rozw oju rozum ow ania m oralnego w ykazała stosunkow o niewiele słabych zależności (por. tabela 4). S am ośw iadom ość ogólnie nie sprzyja ro z p atry w a n iu sytuacji m oralnych z p u n k tu w idzenia w łasnych p otrzeb i interesów - ujem nie z ro zum o w aniem w sta­ d iu m 2 (m oralność in stru m en taln eg o egoizm u) koreluje szczególnie jej form a ze­ w n ętrzn a (rho=-0,31, p=0,027), zw iązek z form ą o b ro n n ą stw ierdzono n a poziom ie tendencji (rho=-0,19 (p=0,191), a zależność z form ą osobow ą i refleksyjną nie p rz e ­ kracza poziom u istotności statystycznej.

(19)

Z orientacją na w zajem ne p o rozu m ien ie w m yśleniu m o raln y m (stadium 3) d o ­ d atn io na poziom ie tendencji koreluje sam ośw iadom ość o b ro n n a (rho=0,26; p=0,070), a z m oraln ością k o n tra k tu społecznego (postkonw encjonalne sub stad iu m 5A) na p o do bnym poziom ie sam ośw iadom ość zew nętrzna (rho=0,24; p=0,090). Z kolei refleksyjna form a sam ośw iadom ości łączy się w yłącznie z rozum ow aniem m o raln y m na postkonw encjonalnym poziom ie - istotnie statystycznie ze stad iu m 6 (orientacją n a uniw ersalne zasady etyczne, rho=0,28; p=0,049), oraz na poziom ie tendencji z substadium 5A (rho=0,20; p=0,163).

Tabela 4. W spółczynniki korelacji form sam ośw iadom ości oraz w skaźników poziom u rozwoju rozum ow ania m oralnego (N=50)

2 3 4 5A 5B 6 A P-index OSOB. -.142 ,118 -,158 ,095 -.006 ,066 -,001 ,133 ZEW. -,313* ,020 -.102 ,243t -,025 ,067 ,096 ,206t OBR. -,188t ,258t -,106 -.109 -,086 -,024 ,064 -,011 REF. -,140 ,050 -,113 ,200t ,008 ,280* -.073 ,21 lt *p<0,05; t: p<0,2 (test dwustronny)

O gólnie stw ierdzono d o d atn ią tendencję zw iązku m iędzy poziom em zaaw anso­ w ania rozum ow an ia m oralnego (р -index) a refleksyjną oraz zew n ętrzn ą form ą sa­ m ośw iadom ości (rho w yniosło odpow iednio 0,211 oraz 0,206; p<0,2).

9. DYSKUSJA

Z godnie z oczekiw aniam i b ad a n ia pokazały, że tendencja do sk up ian ia się na sobie, częstszego kierow ania uwagi do w ew nątrz, n a „ja”, zw iązana jest ze sk ło n ­ nością do dośw iadczania uczuć winy, w stydu, a także dumy. Stanow i to arg u m e n t za tym , że u praw nione jest nazyw anie tych em ocji „sam ośw iadom ościow ym i”. Szczególnie w styd (najwyższe korelacje ze skalam i sam ośw iadom ości) okazał się godny tego m iana, co znajduje odzw ierciedlenie w sposobach ujm ow aniu go w lite­ ra tu rze (por. Tangney, D earing, 2002). Z drugiej stron y jako najm niej sam ośw iado- m ościow a jawi się d u m a z siebie (pycha).

Zw eryfikow ano em pirycznie hipotezy zakładające, iż najwyższa, refleksyjna for­ m a sam ośw iadom ości w iąże się ze skłonnością do dośw iadczania poczucia winy, nato m iast form a o b ro n n a sam ośw iadom ości w spółw ystępuje z tendencją do p rz e­ żyw ania wstydu.

Sam ośw iadom ość osobow a okazała się istotnie silniej zw iązana ze skłonnością do dośw iadczania w stydu niż winy, odw rotne zależności w ystąpiły w p rzy p ad k u sa­ m ośw iadom ości zew nętrznej. Jest to w y n ik częściowo sprzeczny z b ad an iam i nad rolą sam ośw iadom ości pryw atnej i publicznej (pam iętając o b rak u ekw iw alentności obu teorii) oraz w y n ik am i b ad a ń M azeli (2005). W ydaje się jednak, że tendencja do em ocjonalnego, a nade wszystko personalnego, przetw arzan ia inform acji o własnej osobie, k tóra m oże sprzyjać subiektyw izacji przeżyć, a w zachow aniu objawiać się poczuciem odrębności i izolacji, jest faktycznie lepszym po dłożem dla bardziej ego- centryzującego, zw iązanego z obniżonym poczuciem własnej w artości, m oty w u ją­ cego do w ycofania się lub ucieczki i blokującego przystosow anie społecznie w stydu niźli poczucia winy. Zaborow ski (1989) tw ierdzi, że osoby o wyższej sam ośw iado­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kartkę kładziemy na gazecie, smarujemy ją grubo i dokładnie klejem Sypiemy na kartkę grubą warstwę kaszy i okładamy naszą pracę na bok i czekamy, aż wyschnie.. Kiedy klej

jeśli w czworościanie jedna z krawędzi jest prostopadła do pewnej ściany, to płaszczyzna dwusieczna kąta dwuściennego przy tej krawędzi dzieli przeciwległą krawędź w

Abstrakt: Człowiek jest osobą, która doświadcza siebie i działa jako osoba, jest zatem świadomy siebie, oraz tego, iż świadomie i odpowiedzialnie działa.. Jest sprawcą

Otworzy nam się okienko, w którym musimy wyszukać stworzone przez nas w Paint tło, wybieramy je i klikamy Otwórz.. Po wybraniu tła, powinno się ono pojawić w

W tym celu należy chwycić myszką czerwony punkt znajdujący się w miejscu jednej z jego dłoni i przesunąć go do góry.. Po ustawieniu wyjściowej pozycji postaci należy

Zauważ, że w tym łącznym ruchu punkt znajdujący się na dole koła (punkt P ) ma prędkość liniową równą zeru, a punkt, znajdujący się na górze (punkt G) porusza się

3. Jednym ze sposobów budowania dużych, tanich luster do teleskopów astronomicznych jest 

3. Jednym ze sposobów budowania dużych, tanich luster do teleskopów astronomicznych jest