• Nie Znaleziono Wyników

Kilka uwag o filozofii przyrody w XV-wiecznej Europie Łacińskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kilka uwag o filozofii przyrody w XV-wiecznej Europie Łacińskiej"

Copied!
34
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Swieżawski

Kilka uwag o filozofii przyrody w

XV-wiecznej Europie Łacińskiej

Studia Philosophiae Christianae 15/1, 27-59

(2)

S tu d ia P h ilo s o p h ia e C h r is tia n a e A T K

15/1979/1

S T E F A N S W IE Ż A W S K I

KILKA UWAG O FILOZOFII PRZYRODY

W XV-WIECZNEJ EUROPIE ŁACIŃSKIEJ

1. F ilo z o fia p rz y r o d y i ro d z ą c e się n a u k i fiz y k o -m a te m a ty c z n e . 1.1 R o ­ d z e n ie się p o s ta w s e je n ty s ty c z n y c h . 1.2 M e ta fiz y k a a fiz y k a . 1.3 P r z e d ­ m io t filo z o fii p rz y r o d y . 1.4 R o la m a te m a ty k i. 2. Z w ią z k i fiz y k i z m a t e ­ m a ty k ą . 2.1 Cadoulaitiones'. 2.2 P rz e o b r a ż a n ie się ję z y k a w p r z y r o d o ­

z n a w s tw ie . 2.3 Z a s a d n ic z e p ro b le m y m a te m a ty k i.

1. F IL O Z O FIA PRZ Y R O D Y I RODZĄCE SIĘ N A U K I

P rz y w spółdziałaniu w ielu różnorodnych w pływ ów kształto­

w a ł się p ro fil ów czesnej filozofii p rzy ro d y i w yzw alających

się stopniow o z uzależnień filozoficznych p rzyrodniczych n au k

szczegółowych. O ty ch złożonych i bolesnych nieraz procesach

szeroko rozw odziliśm y się w drugim tom ie tego s tu d iu m h

M imo że w ielu h u m an istó w — zwłaszcza w k ra ja c h niem iec­

kich — m iało w y raźn e zacięcie przyrodnicze (jak to zobaczym y

jeszcze dokładniej, często p rzy ro d n icz o -o k u lty sty c z n e )2, to je d ­

n a k ju ż w cześnie zarysow uje się o stry ko n flik t m iędzy o rie n ­

ta c ją ściśle h u m anisty czn ą, a k ry sta liz u ją c ą się postaw ą scjen-

tystyczną. W spom niany ju ż przez nas zatarg m iędzy P e tra rk ą

a padew skim i „fizy k am i” stanow i d ram aty czn y w yraz tej fu n ­

d am en taln ej k o n tro w ersji 3. Nie trz e b a zapom inać, że n u r t h u ­

1 A r ty k u ł sitainowi f r a g m e n t p ie rw s z e g o ro z d z ia łu p t. „ F ilo zo fic zn a

r e f le k s j a n a d ś w ia te m d o s tr z e g a ln y m ”, V to m u „ D ziejó w filo z o fii e u r o ­ p e js k ie j X V w ie k u ”, w cało ści p o św ię c o n e g o filo z o fii p rz y r o d y . M o­

n o g r a f ia je s t w y d a w a n a p rz e z A T K i k a ż d y z to m ó w zarwdera o k r e ­ ślo n e p ro b le m y filo z o fic z n e z n a m ie n n e d la X V w ie k u . T o m p ie rw s z y o m a w ia d u c h o w o ść epoki· i p ro b le m a ty k ę p o z n a n ia ,d ru g i d o ty c z y w ie ­ dzy, tr z e c i b y tu , c z w a rty B oga, p ią ty w s z e c h ś w ia ta czyli sz e ro k o r o ­ z u m ia n e j filo z o fii p rz y r o d y , sz ó sty c z ło w ie k a , sió d m y eltytó i ó sm y z a ­ g a d n ie ń m e to d o lo g ic z n y c h i le k s y k o g ra fic z n o -s ło w n ik o w y c h .

2 N a to, ż e te n d e n c je h u m a n is ty c z n e p r z e ja w ia ły się w N ie m c z e c h n ie ty lk o .w o b rę b ie tr iv i u m , a le i w n a u k a c h k w a d ry w ia tn y c h , w s k a ­ z u je H. Heinmeldink, D ie A n fä n g e des H u m a n is m u s in T ü b in g e n ,

„ W ü x tte m b e rg is c h e V ir t e lja h r s h e f te f ü r L a n d e s g e s c h ic h te ” X V (1906), 319.

3 S . S w ie ż a w sk i, D z ie je filo z o fii e u r o p e js k ie j X V w ie k u , t. II, 89—90, p rz y p is 93.

(3)

m anistyczny był nie tylko p rzejaw em budzenia się do życia

i do sam odzielności n au k „ try w ia ln y c h ”, a zwłaszcza filologii

i h isto rii, lecz że b ył on rów nież p rzejaw em w zm agającego się

sprzeciw u wobec sw oistej „ ty ra n ii” ze stro n y filozofii, a zw ła­

szcza logiki, oraz wobec p rzybierającego na sile a wywodzącego

się ze średniow iecza n a tu ra liz m u i scjentyzm u. Ficino, k o n ty ­

n u u jąc sprzeciw P etrar'k i wobec ty ch ten d en cji, gotów jest

przyznać arystotelizm ow i p raw a i zasługi w b ad aniu poza-

-ludzkiej p rzy ro d y , ale jest głęboko przeko n any , że sc je n ty -

styczn e n astaw ien ie perypatetyfców (a zwłaszcza aw erroistów )

z g ru n tu m usi w ypaczyć ich filozofię człow ieka i inne nauki,

k tó ry c h p rzedm iotem m a być reg n u m hom inis.4 Pico — głów ­

n ie w późniejszym okresie swego krótkiego życia — zdaw ał so­

b ie ch yb a dobrze spraw ę z n arastająceg o napięcia, dostrzegał

tak że w arto ści po „p rz e c iw n ej”, czyli „p rzy ro d n iczej” stronie

i w y strzegał się p ostaw y zb y t sk ra jn e j; jego hum an izm odcho­

dzi od naiw nego an tro p o cen try zm u , zgodnie z k tó ry m cała p rz y ­

roda m a sens jed y n ie z uw agi i ze w zględu na człow ieka 5. Ale

Pico b ył w y jątk iem i św iat in te le k tu a ln y dzieli się coraz b a r­

dziej na przeciw staw iające się sobie obozy; n a tu ra , w znaczeniu

p rzy ro d y z całym jej bogactw em i tajem niczością, sta je się

coraz częściej hasłem w yw oław czym , g ru p u jący m ty ch , k tó ry ch

zaintereso w an ia k o n c e n tru ją się na dostrzegaln ym świecie cie­

lesnym ■

— podczas gdy inni zespalają się w jedn ą, w ielką

fra k c ję uczonych, zafascynow anych jed y n ie blask am i k ró le­

stw a człow ieka. To napięcie w świecie uczonych i a rty stó w

z n a jd u je sw ój odpow iednik w dw óch koncepcjach religii ch rze­

ścijań skiej: jako „uśw ięconej fizyki” i jako szkoły „nowego

życia w ew n ętrzn eg o ” ®. Z będne w y d aje się p odkreślanie, jak

4 E. G a rin , L a „ T eologia fic in ia n a ”, w : U m a n e s im o e m a e h ia v e llis m o ,, (A rohiviio dii F ilo so fia ), P a d o v a 1949, 27.

5 H. B lu m e n b e rg z w ra c a u w a g ę , że w p r a w d z ie w y s tę p u ją c e u P ic a o k r e ś le n ie c z ło w ie k a ja k o s ta ty c z n e g o c o n te m p la to r m u n d i je s t jesacze k o n s e r w a ty w n e , n ie m n ie j, p o w o łu ją c się n a M ojżesza, p isze on w H e p -

ta p lu s (V I, 4): N e que... b o n u m in fe r io r u m , p r im a r iu s fin is e s t c a e le stiu m . S e d id p r i m u m in te n d u n t, u t sib i lu c e a n t, tu m p o s tr e m o u t e t n o s illu m in e n t. Z ob.: H. B lu m e n b e rg , D ie G en esis d er K o p e r n ik a n is c h e n W e lt, F r a n k f u r t a.M . 1975,, 47— 49 i p rzy p is- 42. :

6 W e d łu g w ie lk ie g o p r o te s ta n c k ie g o te o lo g a A. v o n H ą m a e k a ( f 897), w iieikość d z ie ła L u tr a p o le g a ła b y m ię d z y in n y m i n a z a s tą p ie n iu ś r e d - n io w iieczn o u k ato lick iej k o n c e p c ji c h ry s tia n iz m u ja k o „ re lig ii k o sm o lo ­ g ic z n e j” p rz e z „ w e w n ę trz n e i h u m a n is ty c z n e ” ro z u m ie n ie c h r z e ś c ija ń ­ stw a . S z c z e g ó ln ie w sw o ic h L o ci c o m m u n e s (1521) M elçinehtoin b y ł ty m , k tó r y p o k a z a ł, że re lig ia c h r z e ś c ij a ń s k a . z o s ta ła z ro z u m ia n a p rz e z L u tr a n ie : ...im S c h e m a e in e s G o tt- W e lt-D r a m a s u n d e in e r h e ilig e n

(4)

w iele 'deform ujących uproszczeń wiązać się może z tym sche­

m atem , przeniesionym w p rob lem aty k ę relig ijn ą ze znanego

dobrze z dziejów filozof i p rzeciw staw ienia filozofii jońsJkiej i so-

k ra te jsk ie j.

1.1 Rodzenie się postaw scjen ty stycznych

P o staw a scjen ty sty czna, przeciw k tó rej p ro testow ali h u m a ­

niści sięgała, gdy chodzi o jej w łaściw e korzenie, głębokiego

średniow iecza; rodziła się, jak w iem y, głów nie w O ksfordzie

i P ary żu . Późne w ieki śred n ie przynoszą już ze sobą n iew ą tp li­

w ie głów ne m o ty w y renesansow ej filozofii p rzy ro d y 7. Logicz-

no-m etodologiczne zdobycze angielskie i b urydanow ska „nowa

fiz y k a ” p ary sk a 8 działają jak potężne k a ta liz a to ry przyśpiesza­

jące „poród” szczegółow ych n au k m atem aty czn o -p rzy ro d n i­

czych, k tó re k ry sta liz u ją się do sam odzielności w pogłębiającym

się napięciu m iędzy tracącą swą siłę a tra k c y jn ą i pełn ą racji

b y tu m etafizyką, a pogłębiającą się m entalnością scjen ty sty cz-

ną. Te, głów nie X lV -w ieezne, im pulsy, ulegając różnorakim

przem ianom w w ieku XV i k o rzy stając z innych, sw oistych

dla tego w ieku m otyw ów i u w aru n k o w ań pow odują rozprze­

strzen ian ie się 9 i stopniow e um acnianie się p ostaw y „przy ro d­

P h y s ik , so n d e r n als die E r w e c k u n g u n d d er P ro ze ss e in e s n e u e n in ­ n e r e n L e b e n s. — ...das a lte u n d h e id n is c h e G o tt- W e lt-D r a m a ... (w u r d e im J a h r e 1521) v o n M e la n c h to n in d e n L o c i c o m m u n e s a b g e ta n . H.

B lu m e n b e rg , dz. cyt., 375 i 377.

7 W ed łu g K. S u d h o ffa : D as M itte la lte r als V e r m ite lu n g s g lie d z w is c h e n

„A l t e r t u m ” u n d „N e u z e it” h a t n a ch b e id e n S e ite n h in ein e B e d e u tu n g , die n o c h im m e r u n te r s c h ä tz t w ird ... D ie N a tu r w is s e n s c h a ft d e r R e n a is ­ sa n c e w u r z e l t im M itte la lte r , das h a t m a n ja sc h o n in d e r B ild u n g des T e r m in u s „ P ra e re n a issa n c e ” z u m A u s d r u c k g e b ra c h t. K . S u d h o ff, T r a d itio n u n d N a tu r b e o b a c h tu n g in d e n I lu s tr a tio n e n m e d iz in is c h e r H a n d s c h r ifte n ..., w . S tu d ie n z u r G e s c h ic h te d e r M ed izin , H. 1, L e ip z ig

1907, 9.

8 Zob. пр.: P. O. K r is te lle r , H u m a n is m a n d S c h o la s tic is m in th e I t a ­

lia n R e n a isa n c e , „ B y z a n tio n ” X V II (1944/1945) 368. — N a u c z a ją c y w P a ­

ry ż u J e r z y L o c k e r t (w r. 1516 w k o le g iu m M o n ta ig u , a w 1518 n a S o rb o n ie ) u w a ż a , że w w ie k u X IV p a r y s k ą filo z o fię p rz y r o d y r e p r e ­ z e n to w a li tr z e j u c z e n i: B u r у dam, jeg o u c z e ń A lb e r t z S a k s o n ii i tegoż u czeń Tymom Żyd.

9 N p. F lo r e n c ja b y ła w Q u a ttr o c e n to n ie ty lk o o g n is k ie m p la to m z m u , a le i arysitoteliizm u, o ra > ż y w y c h z a in te r e s o w a ń z z a k r e s u filo z o fii p r z y ­ ro d y . G arim w s p o m in a m . in . o fr a n c is z k a n in ie Gamgano ze S ie n y , k t ó ­ ry p rz e p r o w a d z a ł z u c z o n y m i p r z y r o d n ik a m i d y s k u s je n a te m a ty „ fi­ z y c z n e ”. Zob. E. Garim , S c ie n z a e v ita c iv ile n e l R in a s c im e n to ita lia n o , B a ri 1965, 83, p rz y p is 22.

(5)

[4]

г

niczej” u w ielu uczonych e p o k i10. N iem niej głębokie korzenie

ty ch przem ian i p o staw są średniow ieczne11 , a ty pow ym p rz e d ­

staw icielem i niejako szczytow ym w yrazem tej orien tacji s ta ­

nie się w tym okresie P o m p o n a zz i12. Niezw ykłego rozm achu,

i n a sile n ia obu a u ten ty czn y m postaw om , h u m an istyczn ej

i sejen ty sty czn ej, dodała n a jp ie rw osiągająca ogrom ne rozm ia­

r y p ro d u k cja rękopisów , a później szybko rozpow szechniający

się d ru k 13.

1.2 M etafizyka a fizyka

N ajgłębszym

d ram atem

filozoficznej

eu ropejskiej

m yśli

w ty m o kresie było — m im o odm iennych pozorów — stopnio­

we zam ieranie żyw ej i tw órczej reflek sji m etafizycznej, zw ła­

10 O o g ó ln y m w z ro śc ie zaiinteresow anda d la q u a d r iv iu m w ty m czasie w s p o m in a C a r r e r a s y A r ta u T., C a r r e m s Y A r ta u J., H isto ria de la

filo s o fia e sp a n o la . F ilo so fia c r is tia n a de los sig lo s X I I I al X V , M a d r id

1Й39—(1943 t. II, 532. Bilum eniberg z w ra c a u w a g ę n a c h a r a k te r y s ty c z n y d la te j e p o k i w z ro s t: (d er) N e u g ie r d e g e g a n ü b e r d e r N a tu r — o ra z a u to n o m ic z n y c h z a in te re s o w a ń p rz y ro d n ic z y c h . Zob. H . B lu m em b erg , dz. c y t. 9— 10.

11 R. M o n ta n o w s k a z u je n a k ilk a n a z w is k ja k o n a w ła ś c iw y c h „ o j­ c ó w ” te j o r ie n ta c ji „n au k o w io -p rzy rio d m czej” . B y lib y n im i: W ite to n , M ik o ła j z A u tre c o u trt, Jam B u ry d am i A lb e r t z S a k so n ii. Zob. R. M o n ­ ta n o , L ’u m a n e s im o co m e a n tis c ie n z a e a n ti-filo s o fia . II n a tu r a lis m o

a n tiu m a n is tic o d i P o m p a n a z z i, „ U m a n e s im o ” V (1967), 45.

12 W ed łu g M o n ta n o w ła ś c iw ą te n d e n c ją P o m p a n a z z ie g o b y ło d o jść do d o sk o n a lsz e g o i b a rd z ie j a u te n ty c z n e g o ro z u m ie n ia te k s tu A r y s to te le ­ sa, a w in t e r p r e t a c j i w ró c ić do n a jw ła ś c iw s z e j, z d a n ie m P o m p ain aezie- go, n a tu ra liis ty c a n e j w y k ła d n i jeg o p o g lą d ó w . Zob. R. M o n ta n o , dz. cyt. 52. 13 N ie ty lk o filo lo g o w ie i filo z o fo w ie h u m a n is ty c z n ie n a s ta w ia n i, a le ró w n ie ż m a te m a ty c y , a s tr o n o m o w ie i in ż y n ie ro w ie p rz y c z y n a ją się w ty m c z a sie do o ż y w ie n ia o b ieg u i l e k t u r y k la s y c z n y c h te k s tó w s t a r o ­ ż y tn y c h . Zo'b. P. L. R o se — S. D ra k e , T h e P s e u d o -A r is to te lia n Q u e ­ stio n s o f M e c h a n ic s in R e n a is s a n c e C u ltu r e , „ S tu d ie s in t h e R e n a is ­ s a n c e ” , X V II I (1971), 68. — N a te m a t in te n s y w n e g o w X V w . p r z e p i­ s y w a n ia rę k o p is ó w p isz e G. Sairton, p o w o łu ją c się n a : J. E. S a n d y s ,

H is to r y o f C la ssica l S c h o la r s h ip , t. II, 1908, 95: W h e n C o sim o d e ’M e- d ici il V e c c h io (d. 1464) p la n n e d to fo u n d th e S a n L o r e n z o lib r a r y he a p p lie d to V e s p a sia n o (da B istic c i), w h o e n g a g e d f o r t y - f i v e c o p y is ts a n d w a s a b le to p ro d u c e tw o h u n d r e d M ss. in less th a n tw o y e a rs . —

S artoin p r z e c iw s ta w ia ł ty m c y fro m o g ro m n a jw c z e ś n ie js z y c h o w o có w p r o d u k c ji d r u k a r s k ie j. W c ią g u X V w . w y d a n o o'k. trz y d z ie ś c i ty s ię c y p o z y c ji, p rz e c ię tn ie p o d w ie ś c ie e g z e m p la rz y , a w ię c o g ó łem ok. sześć m ilio n ó w in k u n a b u łó w . B y th e e n d o f th e c e n tu r y — p is z e S a r to n —·

th e p r in te r s o f V e n ic e a lo n e w e r e p ro d u c in g fo r m o re b o o k s th a n c o u ld h a v e b e e n p ro d u c e d b y a ll c o p y is ts o f E u ro p e . G. S a rto n , T h e S c ie n tific lite r a tu r e tr a n s m itt e d th r o u g h th e I n c u n a b u la , „ O s iris ” V

(6)

szcza w jej najgłębszych podstaw ach. Trzeci tom tego stu d iu m

pośw ięcony został głów nie zobrazow aniu etapów i p rzejaw ów

tego procesu, rozpatry w an ego od stro n y p ro b le m aty k i filozofii

b y tu . O becnie w ypada zwrócić szczególną uw agę na in n y as­

p e k t ty ch przem ian, tak bardzo isto tn y ch dla późniejszej k u l­

tu ry łacińskiej Europy. Z nikom a św iadom ość m etodologiczna

w raz z rosnącym dynam izm em szczegółow ych b ad ań i odkryć

przyrodniczych, a także z ostyganiem (w skutek różnych p rzy ­

czyn) żyw ej p asji filozoficznej, zwłaszcza w zakresie p ro b le­

m aty k i m etafizycznej, pow odow ały coraz częściej dające się

stw ierdzić nie odróżnianie m etafizyki od fizyki. P am iętać p rzy

ty m trzeb a o g ru n to w n ej, jeśli ta k m ożna się w yrazić, nie­

określoności będącego wówczas w obiegu w yrazu „fizy ka”. F i­

zyka pojm o w ana je st wciąż jako tygiel, w k tó ry m filozoficzna

reflek sja nad św iatem m a te ria ln y m zespala się z całą plejadą

m niej lub bard ziej ro zw inięty ch i ju ż usam odzielnionych d y ­

scyplin p rzyrodniczych 14. W sk utek tego chaotycznego p rzem ie­

szania p rob lem y i tw ierd zenia typow o przyrodn icze ulegają

ta k w ielkiej p resji dom inującej jeszcze filozofii, że przeo braża­

ją ‘się w filozoficzne 15, albo też zabiegi i ujęcia w założeniu fi­

lozoficzne (zwłaszcza m etafizyczne) zaczynają być coraz czę­

ściej i niepostrzeżenie rozu m ian e w sen sie nie filozoficznym ,

c h a ra k te ry sty c z n y m dla n a u k szczegółow ych. N om inalizm ■

jak wiadom o — zasadniczo k ry ty czn ie n astaw io n y do m e ta fi­

zyki, sp rz y ja ł pow olnem u procesow i „ufizy k aln ien ia” p ro b le­

m aty k i filozoficznej 16 i na odległość p rzy go tow y w ał te re n dla

14 N p. P. H. Miicheil z w ra c a u w a g ę (zob. U n id é a l h u m a in a u X V e

siècle. L a p e n s é e de L. B . A lb e r t i (1404—4472), P a r i s 1930, 171), że

w te j ep o c e n ie z n a n o jesz c z e nauiki p rz y r o d n ic z e j lu b m a te m a ty c z ­ n o -p r z y ro d n ic z e j z w a n e j fizyiką, lecz do fiz y k i z a lic z a n o s z e re g d y s c y ­ p lin szczeg ó ło w y ch , w ś ró d k tó r y c h n a jw a ż n ie js z e to o p ty k a i sc ie n tia

de p o n d e rib u s.

15 M a ją c w ła ś n ie ta n s t e n rz e c z y n a m y ś li s k a r ż y się n p . D u h e m . n a „ fiz y k ę ” ro z w ija ją c ą się w ty m czasie w k r a j a c h n ie m ie c k ic h i p i­ sze: ...on n e sa it p a s r e je te r h o rs d u d o m a in e de la p h y s iq u e le

re c o u rs a u x in flu e n c e s a stra le s , a u x ca u se s fin a le s , à l’in t e r v e n t io n p e r p é tu e lle m e n t m ir a c u le u s e de D ieu. ...C’e s t d u r a n t le X V e siè c le , u n e b ie n vp a u v r e sc ie n c e q u e la C o sm o lo g ie a lle m a n d e . P . D u h e m , L e s y s tè m e d u m o n d e , t. X , V I p a r t ie : L a c o sm o lo g ie d u X V e siècle.

E coles e t u n iv e r ti té s d u X V e siècle, P a r i s 1959, 246. ■— Z a p o w s z e c h n ie p r z y ję tą z a s a d ę u c h o d z iło p rz e k o n a n ie , ż e n a u k i szczeg ó ło w e m a ją b y ć p o d p o rz ą d k o w a n e m e ta fiz y c e . Zoib. n p .: S. Sw ieżaw stoi, D z ie je filo z o fii

e u r o p e js k ie j X V w ie k u , t. II, 151, p rz y p is 23.

18 A. P.oppi z w r a c a u w a g ę n a to c z ą c e s ię w P a d w ie d y s k u s je z X IV - -w ia o z n y m i p a r y s k im i te o r ia m i fiz y c z n y m i (isto ta r u c h u , ilo śc io w e u j ­ m o w a n ie p r z e m ia n ja k o ś c io w y c h itd ), do k tó r y c h to d y s k u s ji w X V w .

(7)

m ającego się pojaw ić pozytyw izm u. Mimo n iew ątpliw y ch s tra t

p o stro n ie filozofii b y tu m am y tu jed n a k do czynienia ze zja­

w iskiem niezm iernej w agi dla now ożytnego przyrodoznaw stw a,

ju ż bow iem od XIV w ieku dokonuje się w m yśli eu ro pejskiej

p ierw sza na w ielką skalę próba system atycznie-naukow ego u j­

m ow ania zjaw isk przyrodniczych; ujm o w an ie to jest w p ra w ­

dzie z p u n k tu w idzenia m etodologicznego bardzo jeszcze chao­

tyczne i reflek sja filozoficzna jest dogłębnie przem ieszana

z próbam i pom iarów zjaw isk i m atem atycznego ich w y ja śn ia ­

nia, niem niej rozgryw a się tu fascy n u jące w iele najlepszych

um ysłów nowe, d okonyw ane w łasnym i siłam i, odkryw anie p rz y ­

ro d y 17.

W ieloznaczność term in u „fizyk a” — podobnie jak i w yrazu

„filozofia” — m iała bardzo sta ro ż y tn y rodowód; w ystarczy

w skazać na ary sto tełizm h ellen isty czn y i stoicyzm . Do ary sto -

telesow skiego podziału filozofii teo retyczn ej ^kontem placyjnej,

ja k ją ok reślił H erm olaus B arbaro) na fizykę, m atem aty k ę

i m etafizy k ę, naw iązyw ała np. d y sk u sja na tem a t sta tu su ta ­

kich dziedzin w iedzy ja k m edycyna i „-nauka o d uszy” . Im b a r­

dziej ta ostatn ia pojm ow ana była jako antropologia filozoficz­

na, ty m bliższy zarysow yw ał się jej zw iązek z m edycyną,

a w n astęp stw ie i z fizyką, za k tó rej ja k gdyby poddział ucho­

dziła sztu ka m edyczna 1S. Ó w czesna w ięc antropologia filozo­

zaichęcali g łó w n ie K a f e ta n z T hdene i B ła ż e j P elaca n d . W s p o r a c h ty c h r o z u m ie n ie p rz y c z y n o w o śc i p r z e o b r a ż a się n ie p o s trz e ż e n ie z m e t a f i­ z y czn eg o w k w & n ty ta ty w n o -fiz y k a iln e . Z o b .: A. B oppi, In tr o d u z io n e

a il’a r is to te lis m o p a d o v a n o ( = S a g g i e te s ti 10), P a d o v a 1970, 24—25.

17 N a te n te m a t p isz e A. M a ie r: Im R a h m e n d e r a llg e m e in e n G ę i- s te s g e s c h ie h te des chriietłiiichen A b e n d la n d e s b e d e u te t die N a tu r p h i lo ­ s o p h ie d e r S p ä ts c h o la s tik e in e n e u e P h a s e in d e r H a ltu n g des M e n s c h e n d e r N a tu r G e g e n ü b e r: es is t e in e r s te r V e rs u c h e in e r s e lb s tä n d ig e n A u s e n a n d e rs e tz u n g , d ie s ic h z u n ä c h s t a u f r e in p h ilo s o p h is c h e n B o d en a b s p ie lt u n d d ie g e w is s e rm a e s e n zu e in e r m e ta p h y s d s c h - e rk e n n tn is th e o - r e t is c h e n N eueinidecfcung d e r N a tu r f ü h r t, a b e r n o c h n ic h t zu .einer m a th e m a tis c h -p h y sd ik a lisc h e n . A. M a ie r, „ E rg eb n isse” d e r s p ä ts c h o la ­

s tis c h e n N a tu r p h ilo s o p h ie , w : A. M a ie r, A u s g e e n d e s M itte la lte r..., f. 1,

R o m a 1964, 433— 434.

18 N p. F r a n c is z e k S ilv e s tr is F e r r a r ie n s is p o ru s z a p y ta n ie , czy n a u k a o d u sz y je s t częścią m a t e m a ty k i (ja k ‘h o ieli T ernistiustz, S y m p lic ju s z , J a n P h ilo p o n o s 1 i T e o fra s t), fiz y k i (ja k s ą d z ili A w e rro e s i A lb e r t Wideł­ ki), czy m e ta fiz y k i. Zofo.: E. G onze, D er B e g r if f d e r M a ta p h y s ik bei

F ra n c isc u s S u a r e z , L a ip z ig 1928, 51. Zofo. te ż : S. S w ie ż a w s k i, dz. cyt., i. II, 151 p rz y o d n o ś n ik u 245. O gół m is trz ó w p a d e w s k ic h , z g a d n ie z p o ­

g lą d a m i aw erredstyciznym -i u w a ż a ł, że r o z w a ż a n ia filo z o fic z n e n a te m a t d u sz y to j a k g d y b y andk-s do fiz y k i. Z ob.: L. M a h ille a u , E tu d e h is to ­

r iq u e s u r la p h ilo s o p h ie de la R e n a isa n c e e n Ita lie (C e s a r e C rem onilm ),

(8)

ficzna, p rzekształcająca się coraz bardziej w filozoficzną p sy ­

chologię, przeobraża się tą okrężną drogą w część filozofii p rz y ­

rody, bo przecież fizyka to jeszcze przede w szystkim filozo­

ficzna reflek sja nad św iatem m aterialn y m . Te w szystkie m e ta ­

m orfozy dokonują się wciąż w im ię najw yższej pow agi Filozo­

fa 18 i zgodnie z jego try chotom icznym podziałem filozofii teo­

rety czn ej ; niezależnie od tow arzyszącego ty m przem ianom chao­

su m etodologicznego, korzyści dla w y łan iający ch się z tego

ty g la przyrodniczych n au k szczegółow ych i dla k ry sta liz u ją c e j

się w łaściw ej dla nich m eto d y b y ły duże. O dm ienne od a-ry-

stbtelésow skich in sp irac je rzu cały bardziej jeszcze zaskakujące

m osty; oto nip., u B ovillusa na najw yższym sto p n iu etyk i roz­

w ażania dotyczące m oralności są zw iązane z reflek sją filozo­

ficzną nad całym w szechśw iatem , a więc filozofią p rzy ro dy

w szerokim rozum ieniu tego w yrazu 20.

Jeżeli w w ieku XIV głów nym i spraw cam i u p adk u k u ltu ry

m etafizycznej i „ufizycznienia” reflek sji filozoficznej byli ucze­

ni z pod znaku Ookham a i B u ry dan a, to w XV dołączają się

aw erroiści, działając czynnie w k ie ru n k u przyśpieszenia i upow ­

szechnienia tego procesu. G łów nym tere n em ich działalności

były, jak w iem y, północne W łochy z c e n tru m w P adw ie; ale

obóz aw erro isty czn y w e W łoszech b y n a jm n ie j nie b ył d o k try ­

n a ln ie je d n o lity al. J e s t bardzo ciekaw e, że tk w iący w sam ym

w ó w c z a s m ię d z y s tu d iu m m e d y c y n y i fiz y k i, k tó r e j m e d y c y n a b y ła n ie ja k o częścią.

19 W z w ią z k u z e s p o r e m m ię d z y P io tr e m d e R iv e i H e n ry k ie m de Z o m e re ń n a te m a t fu t u r a c o n tin g e n tia i z i n t e r ewemc ją w ła d z k o ś c ie l­ n y c h i u n iw e r s y te c k ic h , d y k to w a n y c h tr o s k ą o ortoidofcsyjność i n t e r ­ p r e t a c ji m y ś li A ry s to te le s a , b ę d ą c ą je d n y m z g łó w n y c h p rz e d m io tó w s p o r u , p is z e J. L a m in ę : Dains la iu tte ... P ie r r e d e R iv o é ta i t le c h a m ­ p i o n ' d ’Arlisitote, e t le f a i t q u e p re s q u e to u t e l'U n iv e r s ité p r i t f a i t e t c a u s e p o u r lu i p ro v ie n t... d e l ’a u to r it é d o n t le P h ilo s o p h e jiouiissait à c e tt e é p o q u e d a n s 1 le s éco le s d e p h ilo s o p h ie (ιού l ’oim e n s e ig n a it é g a ­ le m e n t les sd ien ces p h y s iq u e s ) e t la m édiizine. J. L a m in e , L a c o n tr o ­

v e r s e s u r les f u t u r s c o n tin g e n ts à l’U n iv e r s ité de L o u v a in a u X V e siè c le , B ru x e lle s 1906, 425.

20 'Zob.: E. C asslirer, In d i v id u u m u n d K o sm o s in d er P h ilo so p h ie d er

R e n a iss a n ze , B e rlin 1927, 95.

21 N a ró ż n ic e m ię d z y o r ie n ta c ja m i d o k tr y n a ln y m i ó w c z e sn y c h a w e r - rodśtów w ło s k ic h z w ra c a n p . u w a g ę A. B o ppi, p o d k r e ś la ją c jalk M arco A n to n io Z im a r a ( t 1532) w y s tę p u je o s tro w im ie n iu aw efflo izm u p a ­ d e w s k ie g o p rz e c iw k o a w e r r o is ta m b o lo ń s k im , p ro w a d z ą c (g łó w n ie w s w o je j n a p is a n e j w r. 1505 Q u a e tio de tr ip lic i c a u s a lita te in te llig e n -

tia e , k tó r a u k a z a ła się w W ienecji w r. 1586 w r a z z je g o A n n o ta tio n e s in Io a n n e m G a n d a v e n s e m s u p e r q u a e s tio n ib u s M a ta p h y s ic a e ) p o le m i­

k ę , s k ie ro w a n ą p rz e c iw n o w e j fa li a w e rro iz m u sig e ria ń s k ie g o , r e p r e ­ z e n to w a n e j g łó w n ie p rz e z A le k s a n d r a Achiilliiniego (zob.: A. P o p p i,

(9)

sercu najg o rętszych polem ik uczeni aw erroiści zdają sobie sp ra ­

wę, że w ogniu ty ch sporów zan ika stopniow o w łaściw e, filo­

zoficzne rozum ienie problem u , będącego przedm iotem d y ­

sp u t 22. Jeżeli tak ie pojęcia ja k m ate ria i form a zostają pozba­

w ione ich treści m etafizycznej (jako ap lik acja w św iecie ciał

pojęć m ożności i ak tu ), to s ta je się także zrozum iałe, że za­

gadnienie ru c h u p rze staje być tem atem filozofii b y tu , lecz do­

m aga się w y jaśn ień in n y ch , w łaściw ych dla nau k szczegóło­

w ych 2S. J e s t znam ienne, że dla w ielu aw erroistów w łaśnie ta ­

kie nie-m etafizyczne, lecz fizykalne rozum ienie zagadnień jest

w łaściw e dla filo z o fii24, a k u ltu ra m etafizyczna jest im znana

w postaci już m ocno zdegenerow anej przez n a d m ia r polem ik,

pow ierzchow nych i p rzesiąk n ięty ch szkolnym i am bicjam i, pod­

czas gdy k o n tak t ich z klasyczną filozofią b y tu sprow adza się

do bardzo pow ierzchow nej jej z n a jo m o ści23. Ten b rak po d sta­

w ow y połączony z bardzo siln y m naciskiem dom inującej o rien ­

tac ji a w e rro is ty c z n e j26, ze słabo tylko oddziałującą przeciw w a­

C a u sa lita e in f in i tà n e lla sc u o la p a d o v a n a d a l 1480 al 1513, P a d o v a

1966., 237—238 i 240) i ro z p r z e s tr z e n ia ją c e j się w e W ło szech z p o c z ą t­ k ie m X V I w . W s k u te k ta k ic h p o le m ik z a r y s o w u ją się s ta n o w is k a p r z e ­ c iw s ta w n e ; p p .: ...ii N ifo , Z im a r a e T a g lia p ie tr a sono s ta ti co n c o rd i n e l

p r e n d e r e p o sizio n e c o n tr o J e a n J a n d u n , G reg o rio di R im in i, G io v a n n i di B a c o n th o rp ... (ta m ż e 275).

22 Z n a m ie n n a je s t z te g o p u n k tu w id z e n ia p rz y to c z o n a p rz e z B o p p i’e - go (A. P o p p i, dz. ost. cyt., 238) w y p o w ie d ź Z im a ry : ...v id i p lu r e s te m p o r e

m e o 1502 p h ilo s o p h a n te s ig n o r a re q u a e s it ra tio fo r m a lis m a te r ia e e t fo r m a e .

23 P o p p i z w ra c a u w a g ę , ż e w e d łu g A n to n ie g o T ro m lb e tty p ro b le m e m r u c h u n ie pow inien» się z a jm o w a ć m e ta fiz y k , le c z „ fiz y k ” , bo: Esse...

s im p lic ite r e st a c a u sis u n iv e r s a lib u s se d esse s e n s ib ile a u t m a te r ia le a p a r tic u la r ib u s q u e n o n c a u s a n t s in e m o tu (Q u a e stio n e s m e ta p h y s i- cales, V e n e tiis 1502, f. 27 ra »—» p rz y to c z o n o w : A. P e p p i, dz. ost. cyt.,

305), a w ła ś n ie fiz y k b a d a m e c h a n iz m o w y c h ca u sa e p a rtic u la re s.

B y łb y to p rtzy k ład n a c is k u d o k tr y n a ln e g o w y w ie ra n e g o p rz e z aw enroizim n a szfcot yizm.

24 N p. w ła ś c iw ą d ro g ą d la r e f le k s ji filo z o fic z n e j »na te m a t Bo»ga je s t d la N ifa d ro g a „ fiz y c z n a ” , po k tó r e j k ro c z ą c d o c h o d z im y d»o p o z n a n ia B oga ja k o p o ru s z y c ie la ś w ia ta , cz y li teg o , k tó r y je s t s p r a w c ą o b ro tu s f e r n ie b ie s k ic h w c ią g u d w u d z ie s tu c z te re c h g o d z in d o o k o ła Z iem i (Zob.: A. P o p p i, dz. ost. cy t., 235).

25 N a te m a t p o g lą d ó w G a b r ie la Zeirtoo, k tó r y p u b lik u je w r. 1482 sw o ­ je Q u e s tio n e s m e ta p h y s ic e , p o w s ta łe w k lim a c ie s p o ró w s z k o ty s ty c z n o - -to m is ty c z n y c h , p»isz»e A. P o p p i: V e r e d i t à d i u n a tr a d iz io n e m e ta fis ic a

illu s tr e c o m e q u e lla d e i m a e s tr i p iû illu m in a ti d e lla sco la stica n on a p p a re s u ffi c ie n t e m e n t e a ss im ila ta , n é o p é r a n te n e lla d o ttr in a d ello Z erb o ... (A. P o p p i, dz. ost. cyt., 157).

20 J a k w ie lk i b y ł n a c is k te j p r e s ji a w e rro d sty c z n e j, okaizuje się n p. w fa k c ie , że p od je j w p ły w e m K a je ta n z T h ie n e d o szed ł do z a n e g o w a

(10)

-gą aw ieenianizirm 27 i z brakiem zain tereso w ania dla p ro b lem a­

ty k i b y tu , spraw iał, że padew skim naturales było niezm iernie

tru d n o wznieść się na poziom au tentycznego m yślenia m eta ­

fizycznego 28. To niedo rastan ie k u ltu ry m etafizycznej do coraz

b u jn iej rozw ijającej się filozoficznej i przyrodniczej fizyki s ta ­

nowi jedno z najpięć n ajgłębiej drążących m yśl filozoficzną

i naukow ą ów czesnej łacińskiej E uropy 29. Rów nolegle do P a d ­

w y — podobne procesy p rzebiegają także w K rakow ie. L a p id ar­

nie u jm u je te n sta n rzeczy M. M arkow ski: „D egradacja m e ta ­

fizyki w h ierarch ii n au k filozoficznych i chęć w prow adzenia

na jej zaszczytne m iejsce fizyki spow odow ały, że na U n iw ersy­

tecie K rako w skim zaczęto fizyce p rzypisyw ać p rero g a ty w y m e­

tafizyki 30.

1.3 P rzed m io t filozofii p rzy ro d y

Te w szystkie p rzem ian y i ten d en cje w pojm ow aniu fizyki

i jej roli trz e b a m ieć zawsze na uw adze, gdy wchodzi się d o ­

niia O p a trz n o ś c i b o żej, a n a liz u ją c w d u c h u a w e rro is ty c a n y m p r z y s łu g u ­ ją c y Bo@u sp o só b p o z n a w a n ia (zob.: S. V als an s ifoio, V ita e d o ttr in a di

G a e ta n o da Thiene...', V e ro n a 1948, 145—147).

27 O d d a je m y z n ó w głos B o p p i’e m u , w e d le k tó r e g o b r a k ro z w in ię te g o a w ic e n ia n iz m u w P a d w ie m ia ł: ...c o n se g u e n z e n e g a tiv e n e lla S c u o la p a d o v a n a , consenitendo il p re d o m łn io in o o n tra s ita to d é lia ciire/.ione fisd- ois'ta odoittaita d a l C om im enłaltare, cemitrata to ta lm e in te suU ’a n a lis i d el m o to p iù c h e dedl’e s s e re e a s p ira ta a d u n a n e tt a sep airazio n e t r a fe d e a r a g io n e , u n a ra g io n e a n ti- m e ta f is ic a (A. P o p p i, I n tr o d u z io n e a ll’a ri-

s to te lis m o p a d o v a n o ..., 32).

28 Z ob.: A. P o p p i, C a u sa lità e in f in ita n e lle sc u o la p a d o v a n a ..., 146. B q p p i u ja w n ia t e tr u d n o ś c i w z w ią z k u z d y s k u s ją n a t e m a t B oga ja k o b ÿ tu a k tu a l n ie n ie sk o ń c z o n e g o .

29 T r a f n i e u jm u je te s p r a w y P o p p i: In q u e s to m o m e n to d é lia s u a s to r ia rU m v ersd ità dii P a d b v a s ta a lla g u id a d e lla o u lb u ra filo so fic a eu n o p ea; essa raccoglde e confiinua T in d irizzo n a tu r a lis tio o d e ll’a rd sto - te iis m o pariig.ino d e l secolo X IV e di q u e llo lo g istic o o x fo rd ia n o . Q u e sta d o c u m e n ta ta e r e d ità c ü ltu r a le , n o n s u f f ic ie n te m e n te b ila n c ia ta d a u n a metafiBiiiea scoilastiica riimiraovata, g iu s tifio a la p ie g a v o r r e i d ir e q u a s i s c f e n tis ta o h e ab b iaim b riilevato .nei traitiatd anailiizizaiti. II prototom a p iù u r g e n t e diöll’o r a e r a d i u n a riso o tp erta c r itic a d e l s ig n ific a tio g e n u in o e c o m p le to d e ll’o p e r a a r is to te lic a , a v v ia n d o cosi u n a rig o ro s a d is tin - z io n e dei d u e p ia n i d e l s a p e r e : q u e llo m etafislico e q u e llo speaiim en tale, la q u a le so lta n o awefotoe p e rm e s s o dd d ip an atre g li a g g ro v ig lia ti ed in s o lu b ili p ro b ie rn i neii q u a li si è v is to diibattersii la sc u o la p a d o v a n a dd q u e s ti . t r e n t ’ainini .(sciiü. d a l 1480 a l 1513) (A. Popipi, dz. osł. c y t. 362).

30 M. M a rk o w s k i, F ilo zo fia p r z y r o d y w p ie r w s z e j p o ło w ie X V w ie k u , W ro c ła w 1976 ( = D z ie je filo z o fii ś r e d n io w ie c z n e j w P o lsce IV ), 39. C z y ta m y ta m w d a ls z y m c ią g u (tam że, 40): D o p u sz c z e n ie m y śli, że fiz y k a je s t w a ż n ie js z ą n a u k ą ód m e ta fiz y k i, że n a w e t m o że b y ć n a u k ą

(11)

kładniej w tem a ty k ę i rozw ój tej gałęzi w iedzy, ta k złożonej

w tej epoce i tak tru d n e j dla nas dzisiaj do rozszyfrow ania.

Z estaw k o n k retn y c h zagadnień, k tó ry m i z reg u ły zajm ow ał się

w ów czas filozof p rzy ro d y nie różnił się zasadniczo od tego k a ­

n onu tem atycznego, jak i pozostaw iła w spad ku nau k a średnio­

w ieczna, a w szczególności kom en tarze do F izy k i A rystotelesa

i do in n y ch jego pism przyrodniczych. N ie m n iej, podobnie jak

i w in n y ch działach filozofii, drobne i tru d n e nieraz naw et do

zauw ażenia przeobrażenia znaczeń i akcentów pow odow ały, że

pozornie niczym nie w yróżniające się kw estie w nosiły jed n a k

inn e podejście do zagadnień, a n a w e t zm ieniały sam ą ich treść.

W edług K riste lle ra , fizyka arysto teleso w sk a sk oncentrow ana

była przed e w szystkim na p roblem ie ru ch u (sw obodne sp ad a­

nie ciał i w ym uszony ru ch pocisków), oraz na py tan iach , do­

tyczących m iejsca, przestrzen i i czasu 31. W środow iskach le­

k arsk ich rozw inęła się głów nie p ro b lem aty k a, k tó rą poruszał

A rystoteles w swoich drob n ych pism ach p rzyrodniczych i w

tra k ta ta c h biologicznych. D otyczyła ona w pierw szym rzędzie

tak ich zagadnień jak p o w staw anie i zanikanie jeste stw cieles­

nych, n ajb ard ziej podstaw ow a złożoność ty ch jestestw , zarów ­

no nieożyw ionych, ja k i ożyw ionych (elem enty i ich zm iesza­

nie, jakości i ich odm iany, h u m o ry i ich w p ływ na ciała oży­

wione), oraz zachodzące w św iecie zm ysłowo dostrzegalnym

stosunki podobieństw i p rzeciw ień stw 33 P onadto, należy mieć

na uw adze, że u poszczególnych au to ró w w y b ija ją się pew ne

zespoły tem atów , ch arak te ry sty c z n e dla ich podejścia do re ­

fleksji filozoficznej nad św iatem m aterialn y m . U P io tra P om -

ponazziego, jednego z n a jw y b itn iejszy ch filozofów przy ro dy

tego okresu, w y d ają się zajm ow ać naczelne m iejsce rozw ażania

na tem a t w olności i determ in izm u, odwieczności św iata, „w iel­

kiego ro k u kosm icznego” i periodycznie p o jaw iający ch się na

Ziem i p o to p ó w 33.

K w estią zasadniczo m etodologiczną, ale dla przek ształceń do­

kon u jący ch się na tere n ie filozoficznej fizyki w ażną, było żywo

in te resu jąc e ów czesnych a u to ró w p y ta n ie o przedm iot filo­

n ie a b s tr a k c y jn ą , s ta n o w iło ju ż a n ty c y p a c ję k o n c e p c ji, k tó r e p e łn e ro z ­ w in ię c ie z n a la z ły d o p ie ro w c z a s a c h n o w o ż y tn y c h .

31 Z ob.: P . O. K risite lle r, L a tr a d iz io n e a r is to te lic a n e l rin a s c im e n to , P a d o v a 1962, 26.

32 Zob.: P. L o c k w o o d , U go B e n z i — M e d ie v a l P h ilo s o p h e r a n d P h y ­

s ic ia n (1376— 1439), C h ic a g o 1951.

33 Zob.: B. N a rd i, P o m p a n a z z i (P o m p a n a c iu s, d e P o m p o n a c is) M a e ­

stro P ie tr o , w : E nciclotpedia oaittalica, Q ittà d e l V a tic a n o 1952, IX kol.,

(12)

zofii p r z y r o d y 34; chodziło tu o m ożliw ie p recy zy jn e określenie

tego, co stanow i specyfikę reflek sji filozoficzno^przyrodniczej

w odróżnieniu od m etafizycznej, logicznej i innych, w łaściw ych

dla poszczególnych dyscyplin filozoficznych. B adając pism a

danego a u to ra z tej epoki i nie znając jego o rie n tac ji d o k try ­

naln ej, m ożna poznać i określić tę o rien tację na podstaw ie

sam ej znajom ości przy jm o w an ej przez niego koncepcji przed ­

m iotu filozofii przyrody. Pouczające jest w yliczenie ty ch róż­

nych koncepcji w jed n y m z ostatn ich stu d iów M. M arkow skie­

go 3S. Że tem a t te n b y ł w ów czas a k tu a ln y i żyw y, świadczą

o ty m pow stałe w ted y tra k ta ty , pośw ięcone p y tan iu o p rzed ­

m iot filozofii p r z y r o d y 38; w y d aje się, że jed n y m z pism na

te n tem at, k tó re znalazło najw ięcej oddźw ięku b yła V ernii

Quaestio an ens m obile sit to tiu s naturalis philosophiae subtec­

tu m , pow stała w r. 148 0 37. Pogląd V ernii jest w yraźny, gdy

pisze: ...de in ten tio n e aristotelis et sui com m entatoris Cordu­

bensis fuisse, quod corpus m obile est su b tectu m in scientia

34 N p. B. Kiesizlkowskii z a lic z a te n te m a t do k ilk u , k tó r e w y b ija ją się w ó w c z e sn y c h s p o r a c h p a d e w s k ic h m ię d z y to m is ta m i i szkotystaim 'i ('Zob.: B. K leszkow sfci, A w e r r o iz m i p la to n iz m w e W ło sze c h w o s ta tn ic h

d zie się c io le c ia c h X V w ie k u , „ P rz e g lą d F ilo z o fic z n y ” X X X V (1932), 5.

35 C z y ta m y ta m (M. M a rk o w s k i, F ilo zo fia p rz y r o d y ..., 45): A lb e r t W ielk i, Id a i R z y m ia n in i ic h z w o le n n ic y u w a ż a li, że p rz e d m io te m f i ­ lo zo fii p rz y r o d y je s t ciało z m ie n n e (co rp u s m o b ile ) ... (Awiicenina) p r z y j ­ m o w a ł c ia ło p o d p a d a ją c e p o d z m y sły (c o rp u s se n sib ile ) z a p rz e d m io t filo zo fii p rz y ro d y ... w e d łu g (A w e rro e sa ) n a u k a ta d o ty c z y c ia ła n a t u ­ ra ln e g o (co rp u s n a tu r a le ), p rz y r o d y (n a tu ra ) lu b s u b s ta n c ji w a s p e k ­ c ie z m ie n n o śc i (su b s ta n tia m o b ilis) ...O ile (B u ry d a n ) ...tw ie rd z ił, że p rz e d m io te m filo z o fii p r z y r o d y je s t te n oto te r m i n „ b y t z m ie n n y ” ’ (is tre te r m i n u s „en s m o b ile ” ) lu b te n o to te r m i n „to, co z m ie n n e ” ’ (iste te r m in u s „ens m o b ile ”), o ty le H e sse p rz y jm o w a ł za p rz e d m io t o m a w ia n e j d y s c y p lin y b y t z m ie n n y (ens m o b ile ) lu b to, co z m ie n n e

(m o b ile ), u w a ż a ją c p ie rw s z e o k re ś le n ie z a p rz e d m io t o p iso w y , a d ru g ie —

za p rz e d m io t p ra w d z iw y .

36 P is z e np. n a te n te m a t f r a n c is z k a n in i szfcotysta Goimez z L iz b o n y (zob. S. S w ieżaw siki, dz. cy t., t. II, 72, p rz y p is 36), a T o m a sz d e V io - - K a j e t a n je s t a u to r e m p is m a D e su b ie c to n a tu r a lis p h ilo so p h ia e , p o ­ w s ta łe g o w r. 1499 (zob.: P. M a n d o n n e t, C a jé ta n (T h o m as de V io, dilt), w : D ic tio n n a ir e d e th é o lo g ie c a th o liq u e , P a r i s 1932, 1321; zoib. te ż : J . F. G ro n e r, K a r d in a l C a je ta n , e in e G e s ta lt a u s d e r R e fo r m a tio n s z e it, Friiboiurg-L ouvaiin, 1951, 66.

37 Z ob.: C. V aso li, L a sc ie n za d e lla n a tu r a in N ic o le tto V e rn ia , w : L a filo z o fia d e lla n a tu r a n e l m e d io e v o , M ila n o 1966, 722; zoib. te ż : P. R a g - nisoo, S tu d i sto ric i su lla filo s o fia p a d o v a n a n e lla 2-a m e tà d e l secolo

d e c im o q u in to , V e n e z ia 1891, 45— 46; E. G a rin , N ic o le tto V e r n ia , L a f i l o ­ so fia , 1, D al m e d io e v o a ll’ u m a n e s im o , w : S to r ia d e i g e n e r i liitte ra ri

(13)

n a tu ra li.38 P o d obny pogląd z n a jd u je się tak że w śród znanych

k ilk u set tez P ica.39 — Poza szeroko p rzy jm o w any m , zgodnym

ze stanow iskiem Tom asza z A kw inu, poglądem , że philosophia

naturalis z a jm u je się ens (a nie corpus) mobile 40 — p o jaw iają

się rów nież pew ne ujęcia nietypow e, jak np., że przedm iotem

tego działu filozofii jest ens f i n i t u m 41, albo substantia n a tu ­

ralis 42. W zw iązku z po stęp u jący m na teren ie filozofii b y tu —

i ob ejm u jący m rów nież i filozofię p rzy ro d y — procesem esen-

cjalizacji i stopniow ego odchodzenia od reflek sji nad k o n k re ­

tam i (realnie istn iejący m i jednostkam i), jest zn am ien ny akcen t

położony przez n iek tó ry ch au to ró w n a tezę, że filozof w ogóle,

a więc i filozof p rzy ro d y nie in te re su je się tym , co jed no stk o­

we, lecz zastanaw ia się tylko nad ty m ,co pow szechne (g atu n ­

kow e i rodzajow e), a więc nad ens nobile in c o m m u n i 43.

38 N ie o le tto V e m ia , Q u e stio a n en s m o b ile s it to tiu s n a tu r a lis p h i­

lo so p h ie s u b ie c tu m , P a d o v a 1480, f. 127rb — p rz y to c z o n e w: C. V aso li,

dz. cyt. 722. C. V aso li p rz y p o m in a (ta m ż e 718), że w e d łu g V e rn ii ta k ro z u m ia n y p rz e d m io t filoaotffii p rz y r o d y je s t d o sk o n a lsz y od te g o , czym z a jm u je się e ty k a i p o lity k a ; filo z o f p rz y r o d y z a jm u je się is to tą d a ł n ie b ie s k ic h i d u szy , a n a p o d s ta w ie sw o ic h d o c ie k a ń d o c ie ra do s t w i e r ­ d z e n ia is tn ie n ia B oga i in te lig e n c ji. A. D u lle s z w ra c a u w a g ę , że V e rn ia w b r e w św . T o m a s z o w i u w a ż a c o rp u s m o b ile , a n ie e n s m o b ile za p rz e d m io t „ fiz y k i” (zob.: A. D u lle s, P rin c e p s C o n co rd ia e. P ico della

M ira n d o la a n d S c h o la s tic T r a d itio n , C a m b rid g e (M ass), 1941, 30.

38 Z ąb . A. D u lle s, dz. cy t., 53.

40 M o żn a b y p rz y to c z y ć w ie le te k s tó w , k tó r y c h a u to r z y o p o w ia d a ją się za ta k ą k o n c e p c ją . S p o ś ró d w ie lu w s k a ż m y n a J a n a Tim ctords, k t ó ­ ry u tr z m y w a ł, że p rz e d m io te m fiz y k i je s t e n s m o b ile in c o m m u n i (zob.: M. G r a b m a n n , D er b e lg isc h e T h o m is t J o a n n e s T in c to r is (1469)

u n d die E n ts te h u n g des K o m m e n ta r s z u r S u m m a T h e o lo g ia e des hl. T h o m a s v . A q u in , w : S tu d ia m a d ia e v a ilia i n h o n o re m ... R ay m u in d i J o -

s e p h i M a r tin , B ru g is (1948), 414) i n a A n d r z e ja z K o k o rz y n a (zob.: M. M a rk o w s k i, P o g lą d y filo z o fic z n e A n d r z e ja z K o k o r z y n a , w : S tu d ia M ediiew listyozne, W a rs z a w a 1964 V I, 81— 82, g d zie p o d d n a z o sta ła tr e ś ć

Q u a e stio n e s s u p e r octo lib ro s P h y s ic o r u m m is tr z a A n d rz e ja ).

41 T eg o z d a n ia b y ł n p . J a n M a r b re s czy li C a ta la n u s (zob.: C e r r e r a s Y A r ta u , J., C a r r e r a s Y A r ta u T., dz. cyt., 559).

42 W o d p o w ie d z i n a p o d n ie s io n e p rz e z V e rn i ę p y ta n ie : czy p rz e d m io ­ te m filo z o fii p rz y r o d y je s t en s m o b ile (zob.: p r z y p is 38) odipow iada szkoitysta p aw iijsk i G o m es z L iz b o n y : s u b ie c tu m p r i m u m n a tu r a lis p h i­

lo s o p h ie e s t s u b s ta n tia n a tu r a lis in q u a n tu m n a tu r a lis , sic q u o d n a tu r a a u t n a tu r a lita s s it p r im a ra tio fo r m a lis ip s iu s s u b ie c ti (p rz y to c z o n e w :

C. D io n is o tti, E rm o la o B a rb a ro e la fo r tu n a di S u is e th , w : M ed io ev o e R in a s c im e n to . Studd in ornare di B ru n o N a rd i, F ir e n z e 1955, 225— 226).

43 Z ob.: p rz y p is 40 (p o g ląd J a n a T in cto n is); zob. te ż : F r. X L in s a n -m anin, K o n r a d S u -m -m e n h a r t, e in C u ltu r b ild a u s d e n A n fä n g e n d er U n iv e r s itä t T ü b in g e n , T ü b in g e n 1877, 28, g d z ie m o w a je s t o ty m , ja k

(14)

". N iem niej w łaśn ie na teren ie fizyki filozoficznej zarysow y­

wało się (coraz bardziej nieobecne w sam ej filozofii) napięcie

m iędzy zainteresow aniem , skiero w any m ku tem u, co w rzeczy ­

w istości ogólne, a nieodłącznym od au ten tyczn ego realizm u d ą­

żeniem do bezpośredniego k o n tak tu poznawczego z jed n o stk o ­

w ym kon k retem . P oszukując specyficzności postępow ania fi­

zycznego lub filozoficznie-przyrodniczego w badan iu nau ko­

w ym podkreśla się że „fizyk” m a przeprow adzać sw e b adania

inaczej jak logik lub m etafizyk 44. I chociaż w teorii nie łatw o

jest ów czesnym uczonym odpowiedzieć jasno i w yraźnie, co

znaczy up raw iać nau k ę physice, to jed n ak w zrasta stopniow o

świadomość, że fizyka m usi być n au k ą, k tó ra bada św iat n a j­

bardziej rzeczy w isty i eg zystencjalnie stw ierdzaln y , że m usi

więc z jed n ej stro n y zachować c h a ra k te r nauki, któ ra zajm uje

się b y tam i rzeczyw istym i, a nie in ten cjo n aln y m i (scientia rea-

lis) 45, z drugiej stro n y m usi też daw ać spójne i niesprzeczne

w y jaśn ien ia zaobserw ow anych zjaw isk, a jej zadaniem nie jest

odnoszenie się do ostatecznych racji, w y jaśn iający ch istotę

i istn ienie rzeczy ,leez dbałość o to, by na każdym odcinku

rzeczyw istości móc salvare p h a e n o m e n a 46. Zgodnie z taką,

44 Z oto. n p . w y p o w ie d ź L e f e b v r e ’a d ’E ta p le s , p rz y to c z o n ą w S. S w ie - żaswsild, dz. cy t., t. II, 36 p rz y o d n o ś n ik u 87.

45 N p. P io tr de R iv o m ó w i o p h y s ic a ja k o rea lis (zob.: L a Q u e re lle

des fu t u r s c o n tin g e n ts (L o u v a in 1465— 1475). T e x te s in é d its p a r L. B a u -

d ry , P a r is 1950, 341).

46 D u h e m w s k a z y w a ł n a „ n o w ą f iz y k ę ” p a r y s k ą ja k o n a t e n n u r t d o k tr y n y , k tó r y n a jb a r d z ie j s p r z y ja ł s k r y s ta liz o w a n iu się k o n c e p c ji n à u k à fiz y c z n e j ja k o tw ó rc z o ś c i, m a ją c e j za z a d a n ie tw o rz y ć k o n c e p ­ c je in te le k tu a ln e , d a ją c e w y ja ś n ie n ie zaobserwowanych z ja w is k . Bury-

d a n d la te g o n p . p r z y jm o w a ł te o r ię im p e tu , że d z ię k i n ie j o m n ia a p p a ­

r e n tia c o n s o n a n t (zob.: P . D u h e m , σώξειν τά φαινόμε,α . E ssa i su r

la n o tio n de th é o r ie p h y s iq u e de P la to n à G a lilée, „ A n n a le s de p h i­

lo s o p h ie c h r é t ie n n e ” V I (1908), 371). W ed łu g L u d w ik a Ooronefla (P h y s ic e

p e r s c r u ta tio n e s M a g is tr i L o d o v iv i C o ro n ei H isp a n i S e g o v ie n s is , P a r i ­

siis ,1511) h ip o te z y p rz y r o d n ic z e p o w s ta ją ad s a lv a n d u m ea q u e n a t u ­

r a lite r c o n tin g u n t (zob.: ta m ż e 369— 370). S tw ie r d z a w ię c D u h e m (ta m ­

że 371), że w P a r y ż u p rz e z c a ły w ie k X IV i X V u z n a ją b u ry d a n iś c i ...que la P h y s iq u e d u monde sutolunaiire n ’é ta i t p a s h é té r o g è n e à la P h y s iq u e c é le ste ; q u ’e lle s p r o c é d a ie n t to u te s d e u x se lo n la m ê m e m é ­ th o d e ; q u e les h y p o th è s e s d e l ’u n e , co m m e les h y p o th è s e s d e l’a u t r e , a v a ie n t p o u r le u r o b je t d e s a u v e r les p h é n o m è n e s . — P o d o b n e a k c e n ty p o ja w ia ją się ró w n ie ż w ó w c z e sn y c h d y s k u s ja c h a s tro n o m ic z n y c h (nip. J a n d e F u n d is p y ta , czy je s t k o n ie c z n e p r z y jm o w a n ie apiicykli i etkseen- tr y k , a b y m óc s k u te c z n ie s a lv a re p h a e n o m e n a (zob.: L. T h o rn d ik e ,

A H is to r y o f M a g ic a n d E x p e r im e n ta l S c ie n c e , N e w Y o rk 1934, IV ,

(15)

k ry sta liz u ją c ą się koncepcją nau ki przyrodniczej staw ało się

coraz b ardziej palącą koniecznością zarów no jak najd okładniej

badać zjaw iska, ja k i stw arzać m aksym alnie k o h e re n tn e teo ­

rie, m ające zjaw iska te w sposób zadaw alający w yjaśniać. S tą d

w zrastające u znanie dla dośw iadczenia jako najw łaściw szego

sposobu b ad an ia i m ierzenia zjaw isk — i rosnące znaczenie

m atem aty k i, m ającej dostarczyć n ajsu b teln iejszy ch narzędzi

dla k o n stru o w an ia teo rii w y jaśn iający ch zaobserw ow ane i pod­

dane pom iarom zjaw iska. Takie rozum ienie fizyki i n au k p rz y ­

rodniczych w yłaniało się pow oli i u trw alało w środow iskach,

w k tó ry c h dokonyw ały się n ajw ażn iejsze p rzeobrażenia w ży­

ciu naukow ym e p o k i47 J a k b y na boku w ielk ich d y sku sji na

te m a t p ry m a tu przynależnego P lato n ow i lub A rystotelesow i

i usiłow ań, zm ierzających do sy n tezy m iędzy tym i w ielkim i

filozofiam i, dokonuje się wówczas coraz w y raźniejsze scalanie

arystotelesow skiego em piryzm u z plato ń sk im m atem atyzm em

w obrębie coraz to bardziej p recy zy jn ej reflek sji filozoficznej

nad św iatem cielesnym . W śród najw iększych um ysłów tych

czasów, to zespolenie dośw iadczenia z teo rią m atem atyczn ą

w w y jaśn ian iu zjaw isk szczególnie w y raźn ie znam io nuje Leo­

nard a 48 i G alileusza 49.

hipcteizy K o p e rn ik a (zasad n iczo p r z y jm u je się, że A n d rz e j O s s ia n d e r z in te r p r e to w a ł k o n c e p c ję K o p e r n ik a w d u c h u sa lv a re p h a e n o m e n a , n a ­ to m ia s t p o d z ie lo n e są z d a n ia n a te m a t fe n o m e n is ty e z n e j p o s ta w y s a ­ m e g o K o p e r n ik a (zob.: A. K o y ré , C o p e rn ic , „R eviue P h ilo s o p h iq u e ” , L V III (1933), 109—111; zolb. te ż : V. V a le ri, A le s s a n d r o K o y r é e la ,,R i-

v o lu z io n e A s tr o n o m ic a ”, „ F ilo s o fia ” , T o rin o X V I (1965), 530— 531.

47 Talk p is z e o ty c h s p r a w a c h A. Poippi w o d n ie s ie n iu do P a d w y : II s-ec-olo X V I s e g n a p e r la S c u o la d i P a d o v a re s a u riim e n to deflle d i- sicuissiiiooi siull’im telleitto u m a o o , dl m a s sim o oointriiibuto- n e llo s tu d io d é lia lo g ic a e d e l m e to d o d effila siclieinza, T in izio d e lta n u o v a fisic a , cioè u n o s tu d io d e lla -n atu ra nom p iù d ed u ttlv aim em te e ap rio rà s'td c a m e n te oom- d o ito su e te s ti e p r in c ip i a ris to te lic o -to le m a ic i, b e n s i l’in d a g a in e d é lia n a t u r a iuxt-a p r o p r ia p r in c ip ia , leg g i e p r in c ip i s o r p re s i n e ll’e s p e rie n z a d ir e tt a dei fe n o m e n i e m a te m a tic a -m e n te fo rm u l-ati p e r u n a r ip r o d u z io n e speriim-anftale dii oom valida (A. P o p p i, I n tr o d u z io n e a ll’a r is to te lis m o p a -

d o vano...), 32—33.

48 N a t e n te m a t zob.: S. S w deżaw ski, dz. c y t., t. II , 49.

48 S p e c y fic z n o ść p o s ta w y b a d a w c z e j G a lile u s z a ta k w id z i W. R. S h e a

G a lile o ’s In te lle c tu a l R e v o lu tio n , L o n d o n — B a s in g s to k e 1972, 44): W h a t

is s ig n if ic a n tly d if f e r e n t in G a lile o ’s a p p ro a c h , w h e n w e c o m p a r e it w ith t h a t o f b is A r is to te lia n o p p o n e n ts , is n o t so m u c h h is a t t it u d e to w a rd s e x p e r i m e n t a ti o n as h is tw o fo ld b e lie f in th e re le v a n c e o f m a th e m a tic s a n d dm t h e p r o g r e s s iv e n a t u r e of sc ien ce. G a lile o w a s c o n v in c e d t h a t h u m a n k n o w le d g e h a d n o t re a c h e d its c e ilin g in G re e k sc ie n c e ..

(16)

1.4. Rola m atem aty k i

Często w różnych p a rtia c h poprzednich tom ów tego stu diu m

była ju ż m ow a o w zrastający m w ty m okresie i bardzo różnie

rozum ianym znaczeniu m atem aty k i dla różnych dziedzin tw ó r­

czości um ysłow ej; dorzućm y jeszcze kilk a danych, w ażnych

z uw agi na ów czesny sta n filozofii p rzyrody. — W Padw ie

problem specyficzności m ate m a ty k i i jej stosow alności w b a­

daniach przyrodniczych sta je się tem atem coraz bardziej in te ­

resu jący m tam tejszy ch u c z o n y c h 50; łączy się on ze spraw ą

pew ności w iedzy m atem aty czn ej, co fascynow ało zawsze u m y ­

sły, ale w ty m czase n ab rało specjalnego znaczenia z pow odu

dokonujących się w ielkich p rzem ian w obrębie studiów p rzy ­

rodniczych 51. T em aty k a ta była tak żyw a i a k tu a ln a, że w K ra ­

kow ie i gdzie indziej mogło stać się dysk uto w an ym p ro b le­

m em p y tan ie U tru m physicu s d iffera t a m athem atico? S2‘, albo:

U tru m physica d iffera t a m athem atica? 53. W najw yższym sto p

-50 N a t e m a t o d rę b n e g o s t a tu t u m e to d o lo g ic z n e g o m a te m a ty k i i p r z y ­ ro d o z n a w s tw a w y p o w ia d a li s ię np. A c'h illm i i Z iim ara (zob.: S. S w iieżaw - skii, dz. cyt., t. II, 41, p rz y p is 108).

51 J u ż dio X V I w . n a le ż ą w P a d w ie d y s k u s je n a te m a t p e w n o śc i m a ­ te m a ty k i; s ta n o w ią o n e jedmaik w y ra z n a r a s ta j ą c e j od d a w n a p r o b le m a ­ ty k i de c e r titu d in e m a th e m a tic o r u m . W r. 1547 A le s s a n d r o P ic c o lo m in i w y d a je w R z y m ie C o m m e n ta r iu m de c e r titu d in e M a th e m a tic a r u m d is c i­

p lin a r u m (izoto.: G. С. G i'acobbe, L a „Q uaestio de c e r titu d in e M a th e m a ­ tic a r u m ” a ll’in te r n o d ella scu o la P a d o v a n a , w : A tti de! C o n v e g n o di

sto m a d e ll a lo g ic a (P a rm a ... 1972), P a d o v a 1974 ( I s titu to d i F ilo so fia d e il’U n iv e r s ità d i P a rm a ), 203— 212). — Z n a m ie n n e z te g o p u n k tu w i­ d z e n ia są p o g lą d y B ła ż e ja P e la c a n i z P a r m y , k tó r y u w a ż a , ż e je d y n ą p ra w d z iw ą i a b s o lu tn ie p e w n ą w ie d z ą je s t g e o m e tria ; o a s tro n o m ii tw ie r d z i oin, że je s t p ra w d z iw a , a le niie p e w n a w s to p n iu b e z w z g lę d ­ n y m , choć c a ły je j w y so k i s to p ie ń p e w n o śc i p ły n ie z je j c h a r a k t e r u m a te m a ty c z n e g o (zob.: G. F ederdci V escovind, S u u n o s c r itto a stro lo g i-

co d i B ia g io P e la c a n i da P a rm a , R in a s c im e n to , 2 -a s e r ia t. XI(1971),

310— 311.

52 Q u a e stio n e s C ra c o v ie n s e s s u p e r o rto lib ro s P h y s ic o r u m A r is to te lis , w y d . R. P a la c z , w : S tu d ia M e d ie w isty c z n e 1969 X , s. X IX .

53 T o p y ta n ie w y s tę p u je u J a n a z G ło g o w a w p o s ta c i ro z w in ię te j U tr u m p h y s ic a d if f e r a t a m a th e m a tic a e t u tr u m s c ie n tia e m e d ia e p o tiu s debeanit dirai p'hysiilcae, q u a m m a th e m a tic a e ? (zob. M. Z w ie rc a n ,

L e s Q u a e stio n e s in P h y s ic a m A r is to te lis de J e a n de G ło g ó w e n f i n r e ­ tr o u v é e s , w : M e d ia e v a lia P h ilo s o p h ic a poilom orum , W a rs z a w a 1963 X I,

90). N a te m a t p o c h o d z ą c e g o od św . T o m a s z a z A k w in u p o ję c ia s c ie n tia

m e d ia p is z e J.. iM a rita in i(D is tig u e r p o u r u n ir o u les d re g r é s d u sa vo ir,

P a r i s 1932, 284—285, p rz y p is 1: (...) l ’u s a g e d es p r in c ip e s m a th é m a tiq u e s d a n s la caninaiissamce d e la n a t u r e p e u t o u b ie n r e s t e r a c c id e n te l e t r e p r é s e n te r u n e m p r u n t a u x m a th é m a tiq u e s p a r l e n a tu r a li s , ou b ie n ê tr e e ss e n tie l à la sc ien ce c o n sid é ré e , q u i e s t a lo r s p r o p r e m e n t u n e

(17)

niu interesow ało też m istrzów krak ow sk ich zagadnienie p ew ­

ności m ate m a ty k i i chętnie kład li nacisk na tę w y jątk o w ą "jej

pew ność, podkreślając, że je st ona scientia certissim a S4. Jeżeli

liczne pob u d k i filozoficzne w p ły n ęły na bieg m yśli K opernika,

to jed n a k teo ria astronom iczna nigdy nie b y łab y osiągnęła tej

ran g i i nie dokonała tak zasadniczego p rzełom u w filozoficz-

no-przyrodniezym spojrzen iu na św iat, gdyby nie była w yrażo­

na językiem geom etrycznym i nie była owocem głębokiej k u l­

tu ry m atem aty czn ej, k tó rej n ab y ł w K rakow ie i w e W ło­

szech m.

U jęcie m atem atyczne, a ściślej g eo m etryzacja uchodzą w

w ielu dziedzinach k u ltu ry duchow ej za środki n ajsk uteczn iej

przyczyn iające się do p recy zy jn iejszej realizacji zam ierzonych

a c ie n tia m e d ia ; e t il e s t c la ir e q u e d iv e r s d e g ré s d e " m a th é m a tis a ­ t i o n ” a c c id e n te lle d o iv e n t c o n d u ir e p r o g r e s s iv e m e n t d e la s c ie n c e p u ­ r e m e n t p h y s iq u e à la s c ie n tia m e d ia . L a p h y s ic o - m a th é m a tiq u e des m o ­ d e r n e s r é a l is e le ty p e d e la s c ie n tia m e d ia d ’u n e fa ç o n p a r f a it e . — P o ­ ję c ie n a u k i p o ś r e d n ie j w y s tę p u j e n p . u B e n e d y k ta H e sse g a , k tó r y a s tr o ­ n o m ię o p ty k ę i m u z y k ę z a lic z a do „ m a t e m a t y k i d r u g i e j” i n a z y w a je n a u k a m i p o ś r e d n im i (s c ie n tia e m e d ia e ) (zob. M . M a rk o w s k i, B u r y d a - n iz m w P o lsce w o k r e s ie p r z e d k o p e r n ik o w s k im , W ro c ła w 1971, 53). 54 M. Martooiwisikii p rz y ta c z a (M e to d o lo g ia n a u k , W ro c ła w 1976) D z ie je filo z o fii śre d n io w ie c z n e j w P o lsc e , II, 125, (p rz y p is 8) w y p o w ie d ź J a n a z K ę t, z jeg o C o m m e n tu m s u p e r d u o s lib r o s „ A n a ly tic o r u m p o s te r io ­

r u m ” A r is to te lis (irkp B J 2078 к . 85v): E t r e s p o n d e tu r q u o d M a th e m a ­

tic a e s t o m n iu m s c ie n tia r u m c e rtiss im a ..., q u ia ip s a e v id e n tis s im e d e - diucit s u a s c o n c lu s io n e s e x prdinicipiiis s u is e t coinclusianiilbus’ p ro b a tis . W a n o n im o w y c h k r a k o w s k ic h P u n c ta s u p e r d u o s lib ro s ’’A n a ly tic o ru m p o s t e r io r u m ” A r is to te lis (rikp B J 1978 k. lO lv) c z y ta m y : U tr u m m a t h e ­ m a tic a s it s c ie n c ia c e r tis s im a ? R e s p o n d e tu r , q u o d e s t c e rtis s im a r a - ciione m o d i d e m o n s tr a n d i stoiem ciarum to ta liu m (p rz y to c z o n e w : M. M a r ­ k o w sk i, ta m ż e , 125, p rz y p is 9).

55 N a g e o m e try z m K o p e rn ik a , p r z y p o m in a ją c y M ik o ła ja z K u z y , i n a w y n ik a ją c ą s tą d te n d e n c ję do ro z u m ie n ia p o ję o ia fo r m y n ie w se n ­ sile m e ta fiz y c z n y m (h y le m o rfic z n y m ), lecz ja k o fo r m y g e o m e try c z n e j, z w ra c a u w a g ę A. K o y ré (zob.: A. K o y ré , dz. c y t., 115). T r a f n e są w ty m k o n te k ś c ie u w a g i S. K am d ń sk ieg o (F ilo z o fic z n e u w a r u n k o w a n ia r e ­

w o lu c y j n e j id e i M ik o ła ja K o p e r n ik a , w : M ik o ła j K o p e rn ik . S tu d ia i m a ­

te r ia ł y S e s ji K o p e rn ik o w s k ie j w K a to lic k im U n iw e rs y te c ie L u b e lsk im ... 1972, L u b lin 1973, 141): ... p r e s u p o z y c je m e to d o lo g ic z n o -filo z o fic z n e n a ­ z y w a się tu (w o d n ie s ie n iu do s y s te m u K o p e rn ik a ) z e w n ę tr z n ą b a z ą s y s te m u a s tro n o m ii. W b a z ie te j w y ró ż n ia się z a ło ż e n ia o n to lo g iczn e, e p is te m o lo g ic a n e i m e to d o lo g ic z n e , o k a z u ją c , iż ja k k o lw ie k p r z e w r ó t k o p e rn ik o w s k i m ia ł n a jg łę b s z e p o d s ta w y (w p rz y g o to w a n e j p rz e z k li­ m a t i d ą ż e n ia ep o k i) o n to lo g ii i e p is te m o lo g ii, to — f o r m a ln ie rzecz b io r ą c — is to tę jeg o s ta n o w i m e to d o lo g ic z n a id e a p o łą c z e n ia o p isu m a ­ te m a ty c z n e g o (ję z y k a g e o m e trii) z te o r ią a s tro n o m ic z n ą . W iele w s k a ­ z u je ina to , że K o p e rn ik b y ł św ia d o m w a r to ś c i s w o je j in n o w a c ji n ie ty lk o w a sp e k c ie tre ś c io w y m , lecz ta k ż e fo rm a ln o -m e to d o lo g ic z n y m .

Cytaty

Powiązane dokumenty

In de arnmoniaksynthese worden deze tegenstrijdige belangen opgevangen door de shift reaktie in een hoge en lage temperatuur reaktor te laten plaatsvinden[2 1• Ook in

Der Übergang vom Buch zum Film kann als ein gewaltiger Umformungsprozess auf- gefasst werden, „der die Ablösung des Zeichensystems ‚literarischer’ Text durch das neue

Skład personalny redakcji Słownika pokazuje tendencję przyszłościową dla polskiego Kościoła i może służyć jako wzorzec w realizacji tak istotnego zadania,

At first - the marine and the railway engine aspects dominated in the magazine “Silniki Spalinowe”, and later on, interesting articles about diesel and petrol automotives en- gines

A jednak w przypadku Króla Ladawy pojawić się muszą uza- sadnione wątpliwości, czy rzeczywiście mamy tu do czynienia z zastosowa- niem ironii romantycznej, którą później

Dziecko doznaje krzywdy w wielu innych przypadkach: gdy sto- sowana jest w odniesieniu do niego przemoc, gdy jest seksualnie wy- zyskiwane lub gorszone, gdy nie są zaspokajane

1) Autor stwierdza, że „ukazanie znaczenia synodu dla Kościoła maronic- kiego wymaga przedstawienia historii powstania tegoż Kościoła” (s. I powinien się skupić na

miejsca rot (praw, przepisów). Pośrodku tego placu rośnie drzewo. Instruktor włazi na nie i stamtąd wygłasza święte formuły, uchodzące za wielką tajemni­ cę. Malcy