Włodzimierz Czarnecki
Fundacja Klasztoru Jasnogórskiego :
cele i motywy fundatora
Rocznik Lubelski 29-30, 41-48
FU N D A C JA K LA SZTO RU JA SN O G Ó R SK IEG O — CELE I M OTYW Y FUNDATORA
K siążę W ładysław Opolczyk i jego zw iązki polityczne od daw n a b u dziły zainteresow anie h isto ryk ó w *. Je d n a k m im o znacznej liczby badań, istn ieje n adal w iele problem ów , k tó re w y w o łu ją k o n tro w ersje, nie zn aj d u jąc w m iarę pełnego i p rzekonyw ającego uzasadnienia. Do takich za gadnień należą m iędzy inn y m i okoliczności fu n d acji k lasz to ru jasnogór skiego i m otyw y, jak im i kiero w ał się książę opolski, dokonując tego przedsięw zięcia. B rak jednolitego stanow iska w tej kw estii i w ynikające stąd w ątpliw ości w y d ają się pow odem w ystarczający m do ponownego p rzean alizo w ania zagadnienia.
D otychczasow e opracow ania m onograficzne K. S zafrań ca 1 2, M. F ro n t- c z y k a 3, W. Z a lesk ieg o 4 5 oraz p race in nych a u to r ó w 3 k o n c e n tru ją się głów nie na przyczynach relig ijn y ch , p od k reślając p ierw o tn ą w sto sunk u do fu n d acji rolę obrazu jasnogórskiego oraz czysto relig ijn e in ten cje k ie ru ją c e O polczykiem jako założycielem k lasztoru. W m niejszym zakresie p rzedm io tem analizy b y ły m o ty w y p olityczne, uw ażane za drugorzęd n e czy też nie odgryw ające w iększej roli. O dm ienne stanow isko zajęła K. P ie- radzka, k tó ra sta ra ła się rozw iązać zagadnienie dotyczące sprow adzenia paulinów do Polski na tle stosunków polsko-w ęgierskich 6. G łów nym in i cjato rem fu n d acji m iał być, w edług au to rk i, L ud w ik A ndegaw eński, k tó ry tw orząc na W ęgrzech c e n tru m organizacji pau liń sk iej w skali e u ro pejsk iej nosił się z zam iarem zak ładan ia k lasztorów tej reg u ły rów nież na tere n ie podległego m u K ró lestw a Polskiego. Z kolei J. L aberschek uw aża, że u źródeł fu n d acji tk w iły zapew ne racje polityczne, sp row ad za jące się do pozyskania d u cho w ieństw a jako sprzym ierzeńca w spierającego
1 E. В r e i t e r, W ładysław książę Opolski, pan na Wieluniu, Dobrzyniu i Ku
jawach, palatyn węgierski i wielkorządca Polski i Rusi, Lwów 1889; J. D ą b r o w
s k i , Ostatnie lata Ludwika Wielkiego 1370—1382, Kraków 1918; K. P i e r a d z k a ,
Monarchia stanowa w Polsce XIV w. w walce z feudałami a działalność księcia Wła
dysława Opolskiego, „Sprawozdania z Czynności i Posiedzeń PAU” t. 52, nr 8, Kra ków 1951, s. 674—677; J. L a b e r s c h e k , Zasięg i charakterystyka rządów W ła
dysława Opolczyka w północno-zachodniej części ziem i krakowskiej, „Rocznik Mu
zeum Okręgowego w Częstochowie” 1985, z. 1, s. 7—29.
2 K. S z a f r a n i e c, Z dziejów Jasnej Góry. Próba wyjaśnienia genezy klaszto
ru i sanktuarium w św ietle analizy źródeł historycznych, Warszawa 1980.
3 M. F r o n t c z y k , W ładysław Opolczyk fundator obrazu częstochowskiego, „Nasza Przeszłość” t. 52, 1979, s. 99.
4 W. Z a 1 e s к i, Jasna Góra 1382—1982, Łódź 1982, s. 27.
5 J. Z b u d n i e w e k , Problem atyka badawcza dziejów Jasnej Góry, „Studia Claromontana” t. 3, 1981, s. 452; Z. B a n i a , S. К o b i e 1 u s, Jasna Góra, Warszawa 1983, s. 13; J. P a s i e r b, Matka Boska Częstochowska w kulcie i kulturze polskiej, „Znak” 1981, nr 11, s. 1378.
6 K. P i e r a d z k a , Fundacja klasztoru jasnogórskiego w Częstochowie w 1382 r., Kraków 1939; taż, Przybycie paulinów do Polski, „Przegląd Powszechny” t. 219, 1938, s. 264—272.
42 W Ł O D Z IM IE R Z C Z A R N E C K I
księcia sw ym znaczeniem i po staw ą m oralną, obok tego zaś w łaściw a dla O polczyka dbałość o sp ra w y gospodarcze 7.
Okoliczności, w jak ich doszło do założenia k laszto ru , oraz zachow ana podstaw a źródłow a w p ew n y m sto p n iu pozw alają rozstrzygnąć n a w a r stw iające się w lite ra tu rz e p rzed m io tu rozbieżności i naśw ietlić faktyczne m otyw y, k tó re legły u podstaw fu n d acji. D okonajm y więc jeszcze raz ich przeglądu.
Z zachow anych m ate ria łó w źródłow ych inform acje dotyczące erek cji klaszto ru czerpiem y głów nie z doku m en tó w fun d acy jn y ch , opracow anych i w yd an ych przez J. F i ja ł k a 8, d alej dzieł J. Długosza, k tó ry w swej olbrzym iej spuściźnie d ziejo pisarskiej pozostaw ił pięć przekazów d o ty czących założenia k laszto ru 9, w reszcie z legend opisujących h isto rię o b ra zu jasnogórskiego z w izeru nk iem M atki Boskiej 10 11.
Na uw agę zasługuje rów nież fak t, iż Ja n k o z C zarnkow a, k tó ry był bezpośrednim o b serw ato rem działalności O polczyka w Polsce, nie pozo staw ił w sw ej kronice żadnej w zm ianki dotyczącej fund acji. Nie ulega w ątpliw ości, że należał on do zdecydow anych przeciw ników rządów a n d e gaw eńskich w p ań stw ie polskim , jed n a k w p ełn i popierającego te rząd y W ładysław a określa jako... pacis secator, eiusdem que indefessus p rose c u to r n , nie b y ł więc w rogo nastaw io n y do osoby księcia. D latego też m ilczenie jego kron ik i, zw ykle szczegółowo opisującej w szelkie w y d arze nia kościelne, m iało p rzypuszczalnie głębszy sens, zw iązany z szerzej zakrojonym i p lanam i jego p olitycznych przeciw ników — A ndegaw enów .
N ajstarszy m przekazem źródłow ym , bezpośrednio zw iązanym z gene zą klaszto ru , jest Translacio ta b u le 12. Jak o d a tę po w stania tej leg e n d a r nej rela cji p rz y jm u je się rok 1393, a więc fa k t refu n d a c ji k lasz to ru jasno górskiego p rzez W. Jag iełłę, o czym w spom ina końcow y fra g m en t tek stu , zaś te rm in a n te quem w yznacza rok 1430, poniew aż w tekście nie m a jeszcze m ow y o napadzie h u sy tó w i d ew astacji obrazu 13. L egenda ek s ponuje głów nie relig ijn e okoliczności fun dacji, zupełnie po m ijając za gadnienia polityczne. W edług relacji, książę m iał rzekom o odkryć słynący z cudów obraz w Bełzie i ju ż wówczas zrodziła się jego m yśl o p rze n ie sieniu tab licy do Polski i pow ierzen iu jej opiece paulinów . W iem y, że książę W ładysław w raz z b ra te m Bolkiem III opolskim b rali udział w polsko-w ęgierskiej w y p raw ie odw etow ej skierow anej przeciw ko L itw ie latem 1377 roku. W tra k c ie d ziałań w o jen n ych w ojska w ęgierskie i część
7 J. Laberschek, jw., s. 22—23.
8 Zbiór dokumentów oo. paulinów w Polsce, opracował J. Fijałek, z. 1, 1328—
1464, Kraków 1938.
* J. D ł u g o s z , Catalogus Episcoporum Cracoviensium, w: Opera Omnia, wyd. A. Przezdziecki, t. 1, Kraków 1887, s. 419; Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis, w: Oper Omnia, t. 3, Kraków 1864, s. 113, 120—122; Roczniki czyli Kroniki sławne go Królestwa Polskiego, ks. 10, Warszawa 1981, s. 1421—145, 263.
18 Najstarsze historie o częstochowskim obrazie Panny Marii X V і XVI w., pod red. H. Kowalewicza, Warszawa 1983.
11 J a n z C z a r n k o w a , Kronika, w: Monumentia Poloniae Historica, t. 2, Kraków 1872, s. 680.
17 Translacio tabule Beate Marie Virginis, quam sanctum Lucas depinxit pro
pris manibus, w: Najstarsze historie..,, s. 66—74; К. S z a f r a n i e c, Opis przenie sienia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej z Jerozolimy na Jasną Górę, „Archiwa
Biblioteki i Muzea Kościelne” 1960, z. 2, s. 197—204. 13 Translacio tabule..., s. 64.
polskich, dow odzona przez kró la, oblegała Bełz. Tu znajdow ali się k sią żęta opolscy, k tó ry c h obecność jest pośw iadczona m iędzy lipcem a w rześ niem tego ro k u 14. W n a stęp n y ch lata ch b ra k u je doku m entó w p o tw ie r dzający ch obecność O polczyka w Bełzie, a w niespełna dw a la ta później rezy g n u je on z fu n k cji w ielkorządcy Rusi C zerw onej, zw alniając ludność i urzędników z obow iązku posłuszeństw a wobec siebie z jednoczesnym ich przek azan iem pod w ładzę k ró la L u d w ika W ęgierskiego 1S. Nie posia d am y rów nież d an y ch o pobycie W ładysław a na Rusi w ro ku 1382 czy też 1384, co jest szczególnie isto tn e dla d ru g iej w ersji leg en d arn ej. Tak więc m om entem , w k tó ry m ew e n tu aln ie książę m ógł zetknąć się z ob ra zem, było zdobycie Bełza, nie m ożna jed n a k przesądzić, czy od tej chw ili był on w jego posiadaniu. P rzy p u szczaln ie gdyby ta k się stało, Opolczyk przedsięw ziąłb y kro k i zm ierzające do uśw ietn ien ia tab licy czy to poprzez um ieszczenie jej w jed n y m z istn iejący ch san k tu arió w , czy też poprzez dokonanie fu n d acji, jed n a k z p rze jaw a m i realizacji ty ch zam ierzeń przed rokiem 1382 nie sp o ty k am y się.
K olejny m p rzekazem źródłow ym o c h a ra k te rz e leg en d arn y m jest re lacja spisana przez P e tru s a R isiniusa, w y d an a w ro k u 1523 w krakow skiej oficynie F lo rian a U ngiera. A utorem b y ł zapew ne P io tr R ydzyński, k ano n ik poznański, k tó ry pro w ad ził w lata ch 1524— 1525 in ten sy w n ą działal ność literack ą. P rzypuszcza się, że pisząc h isto rię obrazu M atki Boskiej w Częstochow ie k o rzy sta ł z dw óch rękopisów , z k tó ry c h jed en obejm ow ał zaginiony dziś, a praw dopodobnie w spółczesny fu n d ac ji rękopis m ira k u - lów 16. W edług rela cji Rydzyńskiego, obraz został um ieszczony w klaszto rze w okresie nieco późniejszym , tzn. nie w ro k u 1382, k ied y m iała m iejsce fu ndacja, lecz książę ,,[...] a d v e n tu s eius ex R usia in C larum M ontem anno D om ini 1384, q u a rta feria po st festu m san cti B arth o lo m ei” 17. Za chow any p rzekaz pozw ala stw ierdzić funk cjo n ow an ie ju ż w ów czas u stn ej i pisan ej tra d y c ji o późniejszym sprow adzeniu obrazu na Ja sn ą Górę.
W obu p rzek azach leg en d arn y ch zw raca uw agę w spólna w ersja o w schodnim pochodzeniu tab lic y z w izeru n k iem M atki Boskiej, później poddana je d n a k w w ątpliw ość z uw agi na tech nik ę i sty l w yko nan ia o b ra zu. K. P ierad zk a na po d staw ie w cześniejszych b a d ań h istorykó w sztu ki w skazała na jego w łoskie pochodzenie ze szkoły sieneńskiej oraz zw iązek z ru ch em a rty sty c z n y m ro zw ijający m się na dw orze k ró la W ęgier L u dw ik a 18. W edług n iej, obraz m iał być d a re m k ró la dla Częstochow y, lecz niekoniecznie rów noczesnym z założeniem k laszto ru , a w ięc dokonanym w o statnich dniach życia L u d w ik a (zm. 11 w rześnia 1382), w chw ili gdy fu n d ac ja b y ła już a k tu a ln a.
W w e rsji opow iadającej sie za p ołudniow ym pochodzeniem obrazu, p roblem ew en tu aln ego d a ru królew skiego z n a jd u je się w sferze rozw ażań
14 Świadczą o tym dokumenty wystawione 26 lipca i 9 września 1377 r. w obo zie pod Beizern. Kodeks dyplom atyczny Małopolski, wyd. F. Piekosiński, t. 3, Kra ków 1987, nr 893, s. 311, nr 894, s. 312.
15 Dokument wystawiony 13 stycznia 1379 w Wieluniu. Akta Grodzkie i Ziem
skie z czasów Rzeczypospolitej Polskiej [dalej AGZ], t. 3, Lwów 1872, nr 27, s. 56.
16 Piotra Rydzyńskiego Historia pulchra et stupendis miraculis referata Ima
ginis Mariae, quomodo et unde in Clarum montem Czastochovie et Olsztyn deve- nerti, w: Najstarsze historie..., s. 164.
17 Tamże, s. 172.
44 W Ł O D Z IM IE R Z C Z A R N E C K I
czysto teo rety czn y ch, jednocześnie nie m ożna jed n a k lekcew ażyć t r a dy cji w schodniej. N ato m iast w obu w e rsja c h późniejsze sprow adzenie tab licy w y d aje się w ielce praw dopodobne. G dyby bow iem p ełn iła ona rolę rzeczyw istego sp iritu s m ovens przedsięw zięcia, to co n ajm n iej za sta n a w ia ją c y w y dałb y się fa k t przem ilczan ia jej istnienia w d ok um entach fun dacy jn y ch. Można więc p rzy jąć, że O polczyk nie by ł w posiadaniu obrazu w m om encie sp row adzenia p aulinów do Polski, lecz o trzy m ał go lu b nab y ł i sprow adził do C zęstochow y nieco później, a więc po ro k u 1382.
P rzy jęcie te j chronologii pozw ala w sposób zdecydow any odróżnić od siebie dw ie odręb ne kw estie; m ianow icie sam o założenie klaszto ru i przekazanie go p aulinom od późniejszego sprow adzenia o brazu M atki B oskiej. In te re su je nas głów nie pierw szy a sp ek t problem u, bezpośrednio zw iązany z okolicznościam i i m otyw am i, k tó re legły u podstaw genezy pierw szego k o n w e n tu paulińskiego w Polsce.
W dotychczasow ej h isto rio g rafii, ja k zasygnalizow ano na w stępie, w y o d ręb niły się dw a odm ienne stanow iska. W pierw szym z nich, w śród h i storyków , głów nie K. S zafran iec s ta ra ł się eksponow ać rolę czynnika re ligijnego. A u to r za m o ty w y k ieru jąc e postępow aniem W ładysław a p rz y ją ł fo rm ułę aren g i d o k u m en tu fu n dacy jn eg o z 9 sierp n ia 1382 r., gdzie siłą spraw czą m iało być zbaw ienie d uszy księcia i jego przodków oraz pom no żenie czci N ajśw iętszej M arii P a n n y 19. Pod ty m bow iem w ezw aniem ist n iał kościół p a ra fia ln y w S ta re j C zęstochow ie przek azan y paulinom . O graniczenie m otyw ów fu n d ac y jn y ch w yłącznie do sfe ry czysto re lig ij nej w y d aje się być ujęciem zby t spłyconym . Owszem , nie m ożna b ag ate lizować tej pobudki, gdyż b y ła n iejak o zakodow ana w m entalno ści ludzi średniow iecza, jed nak że podobnie sform u łow ane m o ty w y relig ijn e w y stę p u ją w areng ach bardzo w ielu d o k u m entó w erek cy jn y ch . J e st to czę sto u ży w an y zw rot fo rm u larzow y, gdy tym czasem m o ty w y k ieru jąc e fu n d ato ram i w w ielu w y pad k ach b y ły zupełnie inne. W ty ch okolicznoś ciach należało zwrócić uw agę na u w aru n k o w an ia, w jak ich doszło do za łożenia k laszto ru , ty c h jed n a k a u to r zdaje się nie dostrzegać.
O dm ienne stanow isko w h isto rio g rafii zajęła K. P ierad zka, k tó ra ini c ja to ra fu n d ac ji jasnogórskiej d o p a tru je się w osobie L ud w ik a W ęgier skiego, za czym m a przem aw iać jego szeroko zakrojona działalność na rzecz p au lin ó w na W ęgrzech, jednocześnie książę opolski m iał być ty lk o w ykonaw cą w oli k ró lew sk iej, a to ze w zględu na ciężki sta n zdrow ia k ró la. Z arazem a u to rk a d o szu ku je się p rzy czy n y fu n d acji w energicznie p ro w adzonych przez O polczyka sta ra n ia c h o bisk up stw o poznańskie dla b r a tan k a J a n a K ro p id ły i b eznadziejnej s y tu a c ji zdrow otnej L u dw ik a 20. K on cepcja w yraźnego w y o d rębn ien ia pom ysłodaw cy i rea liz a to ra p ro je k tu fun dacy jn eg o tra c i w p ew n y m sto pn iu ostrość w kontekście szeroko za k ro jo n ej działalności polity czn ej O polczyka, a szczególnie na tle iego pow iązań z W ęgram i. K siążę należał do grona ludzi w p«łni ap ro b u jący ch i realizu jący ch linię p olityczną L u d w ik a, lecz czynił to główni« z p u n k tu w idzenia w łasn ych korzyści czy to poprzez otrzy m an e nad an ia, czy t«ż pow ierzane m u najw yższe godności urzędnicze w p ań stw ie w ęgierskim , na Rusi C zerw onej, gdzie k on sek w en tnie zrealizow ał p lan, którego zw
i«ń-lł K. S z a f r a n i e c , Z dziejów..., 36—37.
czeniem było przyłączenie tego regionu do W ęgier, i w Polsce. D latego założenie k lasz to ru należałoby tra k to w a ć jako kolejne, w spólne p rzed sięw zięcie kró la i oddanego m u księcia, choć na dokum encie fu n d acy jn y m w y stę p u je sam O polczyk jako ten , k tó ry sfinalizow ał przedsięw zięcie.
P ew n e w ątpliw ości budzi p rz y ję ty przez a u to rk ę m otyw , m ający s ty m ulow ać postępow anie W ładysław a, k tó re skłoniło go do dokonanej fu n dacji. K siążę, p osiadający olbrzym ie n ad an ia lenne w g ranicach K ró lestw a Polskiego, b y ł jed ny m z n ajp o tężn iejszy ch feudałów , w dalszym ciągu dążącym do podniesienia p re stiż u i u g ru n to w an ia sw ojej roli politycznej. Ja sk ra w y m p rzejaw em ty ch ten d e n c ji było zdecydow ane forsow anie przez księcia k a n d y d a tu ry J a n a K ro p id ły do w ak ującej na początku 1382 r. godności b isk u p a poznańskiego. O polczykow i bez tru d u udało się nakło nić L u d w ika do zaakceptow ania jego p re te n d e n ta , skoro król w ydał po lecenie uw ięzienia u d ających się do R zym u elek tów k a p itu ły gnieźnień skiej i poznańskiej oraz użył w szelkich w pływ ów w Stolicy A postolskiej, by papież U rb an VI zatw ierdził J a n a na now ym s ta n o w is k u 21. J e st to w y ra ź n y dowód w cześniejszego i w p ełn i solidarnego podejm ow ania w spólnych in icjaty w k ró la i księcia. Jednocześnie s ta ra n ia o sak rę b isk u pią dla b ra ta n k a b y ły p rzed e w szystkim jed n y m z kroków zm ierzających do um ocnienia pozycji O polczyka wobec h iera rc h ii duchow nej w Polsce, a także m iały pom nożyć dochody pieniężne ze spodziew anych prebend.
W nowszej lite ra tu rz e próbę ponow nego przean alizow an ia zagadnień zw iązanych z genezą k laszto ru jasnogórskiego p o d jął L. W ojciechow ski, dokonując tego w św ietle przekazów J. Długosza. Rozbiór k ry ty c z n y spo rządził głów nie pod k ątem w y kazania, k to jest fak ty czny m in icjato rem i założycielem k lasztoru . P oprzez analizę n a jsta rsz y ch zapisów, um iesz czonych w Katalogach bisku p ó w i L ib er benejicioru m , gdzie L udw ik m iał zarządzić fu n d ację czy też sprow adzić p aulinó w „perd ucem O poliensem ”, a także poprzez zapisy późniejsze, um ieszczone w Rocznikach, gdzie sa m odzielnie w y stę p u je W ładysław , a u to r dochodzi do w niosku, że Długosz początkow o nie znał w łaściw ych d okum entów fu n d acy jn y ch z ro k u 1282, a pogląd w y ro b ił sobie na podstaw ie p rzy w ilejó w W. Ja g ie łły z ro ku 1393, w reszcie, że tra d y c ję łączącą L u d w ika W ęgierskiego z fu n d acją stw orzył sam k r o n ik a r z 22. T ak daleko idące w nioski budzą jed n a k w ątpliw ości. Nie w y d aje się praw dopodobne, b y Długosz, znany z zabiegów o źródła do swoich dzieł, pom inął do k u m en t ere k c y jn y k lasz to ru jasnogórskiego 23. Poza ty m w iem y, że p o p ierał on liczne zakony, w ty m rów nież p a u li nów. Z iego to in ic ja ty w y refu nd o w ano k o n w en t tej reg u ły na Skałce pod K ra k o w e m 24. Z anim do tego doszło, m u siał p rzejaw iać zaintereso
21 J a n z C z a r n k o w a , jw„ s. 717; J. D ł u g o s z , Roczniki..., s. 118—119; J. K o r y t k o w s k i , Arcybiskupi gnieźnieńscy, prym asowie i metropolici pol
scy od roku 1000 aż do 1821 czyli połączenia arcybiskupstwa gnieźnieńskiego z bi skupstwem poznańskim, Poznań 1888, s, 718; A. P r o c h a s k a , Książę Jan Kropidło, biskup włocławski, „Kwartalnik Historyczny” r. 19, Lwów 1905, s. 10—11; K. L i e ti
k e , Jan Kropidło, w: Polski Słownik Biograficzny, t. 10, Kraków 1962—1964, s. 436. 22 L. W o j c i e c h o w s k i , Przekazy Długosza o pierwszej fundacji Jasnej
Góry, „Studia Claromontana” t. 5, 1984, s. 264—277.
23 Rozbiór krytyczny Annalium Poloniae Jana Długosza z lat 1344—1385, pod red. J. Dąbrowskiego, t. 1, Wrocław 1961, s. 38.
24 S. К u r a ś, Regestum Ecclesie Cracoviensis. Studium nad powstaniem tzw.
46 W Ł O D Z IM IE R Z C Z A R N E C K I
w anie zakonem p au liń sk im , zbierając o nim inform acje, a przypu szczal nie także p au lin i byli zaintereso w ani rozpow szechnianiem sw ej tra d y c ji, p rzekazując ją kron ik arzow i w form ie u stn e j czy pisanej.
D otychczasow i au to rzy , k o n c e n tru ją c uw agę na inicjato rze fu n dacji, nie d ostrzegali zaw a rty c h w przekazach D ługosza in form acji, m ogących wskazać fakty czn e podłoże fu n d acji k lasztoru . Z nam ienny jest fakt, że k ro n ik a rz w n a jsta rsz y ch zapiskach łączy zabiegi o założenie klaszto ru częstochow skiego z n ieu d aną p ró b ą pow ierzenia rządów nam iestniczych w Polsce O polczykowi, czy też z poczynionym i dla niego nadan iam i w obrębie p a ń stw a polskiego. W L iber b en eficio ru m w y raźnie jest p o d k reś lone, że p au lin i m ieli być sprow adzeni przez księcia, „[...] qui regiam tu n c p o testatem in regno Poloniae Ludovici nom ine ex erceb at [...]” 2S 26. K ilka stro n d alej w ty m sam ym źródle L udw ik, w zam ian za rezygnację O polczyka z Rusi, „[...] alien atio n em et m u tila tio n e m regn i Poloniae tam iniquam et notoriam [...]” ziem ię w ieluńską, ostrzeszow ską i dobrzy ńską z zam kam i, a ze w zględu na to, że „[...] conscientia illu m rem o rd en te fe rre [...]” 2e, postan o w ił dokonać fu nd acji. Z kolei w nieco w cześniej n a pisanych Katalogach b iskupów , w e fragm encie pośw ięconym biskupow i k rak ow skiem u J. Radlicy, Długosz napisał, że L udw ik polecił ufundow ać k laszto r na Jasn ej G órze księciu „[...] qui tu n c illaru m e ra t cap ita- neus [...]” 27 28. Po zestaw ieniu ty ch info rm acji zw raca uw agę b ra k zw iązku chronologicznego m iędzy w yd arzen iam i. W ynika to m iędzy innym i z b ra k u dan y ch źródłow ych, k tó re pozw oliłyby Długoszowi w y raźnie datow ać okres rządów n am iestniczych W ładysław a, pełnionych raczej nom inalnie niż faktycznie, skoro nie pozostaw iły św iadectw a chociażby w postaci w ydaw anych w ty m czasie przez k an celarię książęcą dokum entów . W ie m y rów nież, że ziem ię w ieluń sk ą i ostrzechow ską otrzy m ał O polczyk już w ro ku 1370 2S, a d o b rzyń sk ą w 1378 r.29 Także p rzy p isy w an ie księciu fu n k cji sta ro sty w ynikało przypuszczalnie z trud no ści w łaściw ego ok reś lenia roli, jak ą m iał pełnić w Polsce, a jednocześnie w skazyw ało dobitnie na zależność księcia od króla L udw ika. M ożna więc stw ierdzić, że nie podjął on sam odzielnie decyzji o do konaniu fu n dacji. Je st rów nież wielce praw dopodobne, iż zestaw ienie trz e ch odległych od siebie w y d arzeń nie było przypadkow e, lecz m iało głębsze znaczenie. Długosz, łącząc fa k t fu n dacji z n iep raw n y m i — w edług k ro n ik arza — n adan iam i ziem skim i na rzecz Opolczyka, do którego m iał sto su n ek w rogi, oraz z pow ierzeniem m u najw yższej fu n k cji w p ań stw ie polskim , w y d aje się sugerow ać poli tyczne podłoże przedsięw zięcia. D latego w kontekście ciągłych i w y trw a łych zabiegów W ładysław a o zdobycie jak najszerszego zakresu w ładzy i u trz y m an ie k o rzy stn ej dla A ndegaw enów unii polsko-w ęgierskiej należy ro zp atry w ać m otyw y, k tó re m iały w p ły w na założenie k lasztoru . Je d n o cześnie nie m ożna zupełnie negow ać czynników religijn ych, ale p rz y puszczalnie od eg rały one rolę nieco m niejszą.
Za polityczn ym k o n tek stem dokonanej fu n d acji zdaje się przem aw iać rów nież sform ułow anie z a w arte w dokum encie ere k c y jn y m z 9 sierpn ia
25 J. D ł u g o s z , Liber beneficiorum..., s. 113. 26 Tamże, s. 120—121.
27 J. D ł u g o s z , Catalogus Episcoporum..., s. 419. 2* J a n z C z a r n k o w a , jw., s. 645.
1382 r. Całe przedsięw zięcie m ogło się więc dokonać de pleno con sensu e t v o lu n ta te v en erab ilis e t d isc re ti v iro ru m dom ino ru m Jo h an n is episcopi C racoviensis [...]” 3ϋ· Chodzi tu o bisk u p a J a n a Radlicę, gorliw ego stro n n ik a i zw olennika rządów an d egaw eńskich w Polsce, k tó ry dzięki L udw ikow i ob jął w ro k u 1382 ta k w ysokie stanow isko w h iera rc h ii d u chow ieństw a polskiego, jak im było b isk u pstw o krakow skie. Jego udział św iadczy zaś w y raźn ie o w p ływ ie kół dw orsk ich na fu n d ację często chow ską.
K la szto r i osadzeni w nim p a u lin i tw o rzy li swego ro d zaju w ęgierską placów kę w Polsce, m ającą po d trzy m y w ać zw iązki polsko-w ęgierskie. By podkreślić dalekosiężne p la n y k ró la i O polczyka zw iązane z iu n d acją, trz e b a zwrócić uw agę na w e w n ętrzn ą organizację zakonu św. P aw ła I P u steln ik a. O bow iązyw ała w nim reg u ła św. A u g u sty n a oraz kon sty tu cje ułożone przez k a p itu łę g en e ra ln ą w klasztorze św. W aw rzyńca pod Budą w 1309 r., zatw ierdzone n astęp n ie p rzez legata papieża K lem ensa V, k a r d y n a ła G en tylisa S1. Przełożonym każdego k o n w en tu był p rzeo r w ybie ra n y przez k a p itu łę prow in cjon aln ą. P olska nie od razu u tw o rzy ła od ręb n ą pro w in cję, a więc nowo p o w stały k laszto r m usiał być zw iązany z pro w in cją w ęgierską. D latego k o n w en t jasnogórski posiadał w sw ym gronie p ro w in cja ła przy b yłego z zew n ątrz, n ajp raw do po do bn iej z W ęgier, k tó ry , rez y d u jąc praw ie stale, ing ero w ał w życie w ew n ętrzn e i zew nę trz n e k o n w en tu . Rów nie duże znaczenie m iał in n y fak t, z którego zarów no L u d w ik ja k i Opolczyk zapew ne zdaw ali sobie spraw ę. Otóż p aulin i uzy skali na m ocy p rzy w ile ju z 17 p aźd ziern ik a 1371 r., nadanego im przez G rzegorza X I, p raw o egzem pcji, na p o dstaw ie którego nie podlegali w ła dzy ordy nariuszów m iejscow ych 30 31 32. P rzy w ilej te n d aw ał im pełn ą nieza leżność, a ty m sam ym polscy d o sto jn icy duchow ni m ogli ty lk o za upo w ażnieniem Stolicy A postolskiej ingerow ać w życie poszczególnych kon w en tów p ro w in cji czy całego zakonu. T aka s tr u k tu ra organizacy jna m u siała budzić sprzeciw polskiej h iera rc h ii d uchow nej, godziła bow iem w jej kom p etencje. Z tego p u n k tu w idzenia n iezb y t tra fn e w y d aje się p rze d staw ione na w stępie przypuszczenie J. L abersch eka, jakoby O polczyk chciał dokonaną fu n d ac ją pozyskać poparcie duchow ieństw a. Jednocześ nie na pod k reślen ie zasłu gu je rola, jak ą odegrał w całej spraw ie biskup k rak o w sk i J a n Radlica. Jego zaangażow anie i w y rażenie zgody na zało żenie k lasz to ru jest zapew ne św iadectw em bezpośredniego nacisku L u dw ik a, któ reg o p la n y p o p ierał i realizow ał.
Jak o m iejsce osadzenia paulinów książę opolski w y b ra ł niew ielki koś ciół p a ra fia ln y w S ta re j Częstochow ie, leżącej w obrębie lenn nadanych m u w ro k u 1370, podczas koronacji L u d w ik a na k ró la P o ls k i33. Z całą akcją założycielską w iąże się g ru p a dokum entó w w ygotow anych przez k an celarię książęcą. P ierw szy , w y staw io n y 22 czerw ca 1382 r. na Jasn ej Górze, b y ł p otw ierdzen iem O polczyka rezy gn acji p leb an a H e n ry k a Biela z kościoła p arafialn eg o na rzecz p rzeora g eneralnego i zgrom adzenia oo.
30 Zbiór dokumentów..., nr 13, s. 26.
31 K. S z a f r a n i e c, Konwent paulinów jasnogórskich 1382—1864, Rzym 196F, s. 1 n.
33 Zbiór dokumentów..., nr 7, s. 12—16; K. S z a f r a n i e c, Konwent paulinów...,
s. 12.
48 W Ł O D Z IM IE R Z C Z A R N E C K I
paulinów 34. W łaściw y do k u m en t fu n d ac y jn y pochodzi z 9 sierp nia 1382 r. i określa bardzo szczegółowo uposażenie k lasz to ru 3S. K. P ierad zk a zauw a żyła, że uposażenie w ziem i było niew ielkie, a p u n k t ciężkości dochodów k laszto ru leżał w dziesięcinach, co a u to rk a oceniła jako w ątłość jego pod staw m ate ria ln y c h 36. W ydaje się jed n ak , że paulinom , k tó rz y byli zako nem k o n tem p lacy jn y m , sprow adzonym do Polski w k o n k re tn y m celu, zależało przed e w szystkim na dochodach z dziesięcin i innych danin, d la tego sta n te n niew iele zm ieniły k o lejn e n ad an ia i k o re k ty poczynione przez O polczyka w lata ch 1382 i 1385 37. P a u lin i pozostaw ali na usługach księcia, k tó ry zyskiw ał w nich oddaną i w iern ą sobie g ru p ę ludzi, re a li zujących jego cele polityczne. Pow iązan y o rganizacją w e w n ętrzn ą z p a ń stw em w ęgierskim , cieszący się auto n om ią w Polsce zakon, w dalszym ciągu m ógł działać na rzecz u trz y m an ia po lityczn ych zw iązków polsko- -w ęgierskich oraz pracow ać nad poszerzeniem grona zw olenników tej koncepcji.
W testa cji d o k u m en tu fu n d acy jn ego zaskak ująca m oże się w ydaw ać całkow ita absencja w yższych dostojników p ań stw o w ych i to zarów no duchow nych ja k świeckich. B ył to w y ra ź n y sy m p tom izolacji i w z ra sta jącej niechęci w sto su n k u do O polczyka i zw olenników u n ii polsko-w ę gierskiej. K ierow nicze koła p olityczne w Polsce d a ły w y raz sw ej d ezapro b a ty d la koncepcji bliższego zw iązku Polski z W ęgram i. W krótce u w i doczniła się efem eryczność m istern y c h zabiegów dy nasty czn y ch A nde- gaw enów . W Polsce w yraźn ie dążono do zerw ania u n ii p erso n aln ej z W ę gram i, k tó re j p e rsp e k ty w y ry so w a ły się dla K ró lestw a nieko rzystn ie. Pow oli zaczęła się k ry stalizo w ać now a koncepcja, zw iązku z p ań stw em litew skim , zy sk u jąc poparcie najp o tężn iejszy ch rodów m ożnow ładczych z K urozw ęckim i, Tęczyńskim i, T arnow skim i i M elsztyńskim i na czele.
Z takiego o b ro tu sp raw y O polczyk nie m ógł być zadow olony, lecz jego pozycja b y ła zb yt słaba, aby m ógł w sposób decy d u jący w płynąć na bieg w ypadków w Polsce. Założenie k laszto ru , w in ten cji fu n d ato ra, m iało um ocnić jego pozycję, jed n a k w zm ienionej sy tu a c ji politycznej
fu n d acja nie spełn iła roli, do jak ie j b y ła p red esty no w ana.
34 Zbiór dokum entów.., nr 12, s. 22—23. 35 Tamże, nr 13, s. 25—29.
36 K. P i e r a d z к a, Fundacja klasztoru..., s. 37.