• Nie Znaleziono Wyników

Polscy polemiści wyznaniowi wobec prześladowania antytrynitaryzmu w XVI wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polscy polemiści wyznaniowi wobec prześladowania antytrynitaryzmu w XVI wieku"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

JANUSZ TAZBIR

Polscy polemiści w yznaniow i w ob ec prześladowania

antytrynitaryzmu w XVI w ieku

W alki relig ijn e, ja k ie rozgorzały w X V I w iek u w całej n iem al śro d ­ kow ej i zachodniej E u ro p ie o d b iły się szero k im echem w Polsce. W k r a ju naszym , szczycącym się — i słu sz n ie — n ajw ię k sz ą w ów czas to le ra n c ją w y z n a n io w ą 1 ze szczególnym zajęciem śledzono p rześlad o w an ia ró ż ­ ny ch k ieru n k ó w relig ijn y ch , p rz y czym oczyw iście k a to lic y pochw alali w szelkie re p r e s je w obec p ro te s ta n tó w (lu te ra n ó w i kalw inów ), ci zaś z kolei p rzy k la sk iw ali re s try k c jo m w y m ierzo n y m w „ p ap istó w “. Obie s tro n y b y ły je d n a k na ogół zgodne tam , gdzie chodziło· o p rześlad o w an ia ra d y k a ln e g o sk rz y d ła re fo rm a c ji, a m ianow icie a n a b a p ty s tó w i a n ty ­

try n ita rz y . '

K rw a w e s tłu m ie n ie W ielkiej W o jny C hłopskiej i K o m u n y M o n aster- sk iej znajdow ało — ja k w iadom o — u zn an ie w oczach polskich p o le ­ m istów szlach eck ich n iez a le ż n ie od ich p rze k o n a ń re lig ijn y c h 2. Chodziło tu bow iem o położenie ta m y g roźn ym dla istniejącego· p o rząd k u sp o ­ łecznego i politycznego· p rąd o m i dążeniom . W ty m wypa.dku n a w e t p rzed staw iciele um iarkow anego- k ie ru n k u w ło n ie a ria n iz m u z a p ro b a tą p a trz y li n a fak t, że — ja k p isa ł S zym on B u d n y — w 1525 r. „onych g b u ró w w ró żn y c h b itw ac h zginęło około· s ta ty się c y “, a w M onasterzę anab ap ty ści, k tó rz y „w iele zła n ab ro ili, a n a k o niec i sam i źle zg in ęli“ 3.

Nieco· o d m ie n n ie p rze d staw ia ła się sp ra w a z re p re s ja m i w y m ierzo ­ nym i w a n ty tr y n ita r z y ; zm uszeni do em ig racji z pó łnocnych W łoch z n a ­ leźli sobie sc h ro n ie n ie w k a lw iń sk ie j S z w a jc arii i w N iem czech Za­ chodnich 4. Rychło je d n a k okazało· się, iż tru d n o tu m ów ić o bezpiecz­ n y m i p ew n y m n a d łu ższą m e tę azy lu . W r. 1553 sp alon o w G enew ie — za s p ra w ą K alw in a — na sto sie S erv eta, w r. 1566 w B e rn ie ścięto głow ę G entilisow i. W r. 1570 m a m iejsce k o le jn y proces zw olenników a n ty - tryniitaryzm u, ty m razem w M an n heim ie (P a la ty n a t reński). Po dw

u-1 Por. na ten tem at niedaw no w ydaną książką J. L e e r e r a, Histoire de ia

tolérance au siècle de la Réforme t. I, Parie 1955, s. 364—397. gdzie, znajdujem y

całą część V pośw ięconą naszem u krajow i i zatytułow aną „La P ologn e asile des hérétiques au X V Ie siècle“.

2 Por. J. T a z b i r , Echa w a l k k lasow yc h X V I w i e k u w p o lskiej opinii szla­ checkiej, PH XLIII, 1952, nr 2, .passim.

3 Sz. B u d n y , O urzędzie miecza u ży w a ją c e m (1583), W arszaw a 1932, s. 35—36. 4 Dzieje, tej em igracji w n ik liw ie om awia D. C a n t i m o r i w książce, Italie­

n ische H äretiker der Spätrenaissance, B asel 1949.

P R Z E G L Ą D H IS T O R Y C Z N Y T o m L I I I — z e e z y t 4

(3)

7 1 8 JA N U S Z T A Z B IR

le tn im poby cie w w ięzien iu ścięto J a k u b a S y lv a n u sa ; A dam a N eu sera i M acieja V eh e-G liriu sa ty lk o w y ja z d z P a la ty n a tu , po w ypuszczeniu z w ięzienia, r a t u j e p rze d p o w tó rn y m procesem i śm iercią 5.

W obec p rześlad ow ań a n ty tr y n ita r z y nie z a ję to je d n a k ta k o k reślo ­ nego sta n o w isk a ja k w sp ra w ie a n a b ap ty stó w . N ie p rze d staw ia li oni p rze d e w szy stk im groźnej sp o łeczn ie s iły zdolnej poruszy ć m asy ; po d rug ie zb y t w ielką pro p ag an d o w o 1 w ygo dę sta n o w iły dla k a to lik ó w ro z­ p ę ta n e p rzez k a lw in ó w procesy, ab y m ogli się o n i jed n oznaczn ie so li­ daryzo w ać z p rześlad o w cam i a n ty try n ita ry z m u , po trz e cie w reszcie, o, ile a ria n ie polscy od żeg n y w ali się o d w szelkiej łączności z a n a b a p ty ­ stam i, głów nie z ich d o k try n ą społeczną, to id ee S e r v e t a 6 i G entilisa zn ajd o w ały w śró d nich w ielu o tw a rty c h 'zw olenników , podobnie zresztą ja k p o g ląd y G liriusa, S y lv an u sa, czy N e u se ra . W śród sam y ch zresztą k alw in ó w w w a ru n k a c h fa k ty c zn ie p a n u ją c e j w P o lsce to le ra n c ji idea n a rz u c a n ia w ia ry m niejszości przez w iększość n ie m ogła być zb yt po­ p u la rn a .

R ów nie zresztą głośnym echem ja k sam a k aźń zachodnich a n ty tr y ­ n ita rz y o d b iła się w Polsce, ro z p ę ta n a z ok azji śm ierci S e rv eta i G e n ti­ lisa, po lem ik a n a te m a t to le ra n c ji w yznanio w ej, w k tó re j ze s tro n y o rto d o k sji k a lw iń sk ie j w zięli ud ział A retiu s, Beza i K alw in, spośród zw olenników to le ra n c ji zaś C astellio n i Ochino. W zw iązku z książką B ezy „D e h a e re tic is a civili M a g istra tu p u n ie n d is “ (G enew a 1554) S ta ­ n isław H ozjusz pisze z sa ty s fa k c ją 7, iż jej a u to ra n a le ż y po rów nać r a ­ czej d o D rak o n a niż do Solona, sp isu je on bow iem p ra w a nie a tr a ­ m en te m lecz k rw ią. U w ażający się za p a p ie ż a 8 K a lw in po leca k a ra ć h ere ty k ó w ogniem i m ieczem , Beza zaś w y k o n a n ie k a ry zleca urzędow i. H ozjusz stw ie rd z a, iż n ie p o tęp ia k a ra n ia h e re z ji m ieczem , gdyż żadna in n a zbro d n ia n ie m oże się z nią ró w n ać i m e liu s est, u t pereat u n u s, qui

unitas. H e re ty c y n ie m a ją je d n a k p raw a k a ra n ia h e re z ji innych, po n ie­

w aż sa m i nią grzeszą.

Z o k a z ji o trz y m a n ia k siążk i o k aźni G en tilisa H ozjusz pisze, iż w przedm ow ie do· tego dzieła B e z a 9 zarzuca m u ja k o b y p o d b u rzał k ró la (Z y gm un ta A u g u sta) do p rześlad o w an ia n ie k tó ry c h h e r e ty k ó w 10. Nic bard ziej fałszyw ego; zachęcał on jed y n ie m o n arch ę d o ścigania w szyst­

5 J. T a z b i r , Maciej Vehe-GUrius, Z d zie jó w pro p a g a n d y ju d a iza n ty z m u

w X V I w., W ie ki średnie. M edium A e vu m . Prace ofiarow an e T a d e u s z o w i M an ·> teufflow i w 60 rocznice urodzin, W arszawa 1962, s. 292—293.

0 W pływem doktryny Seirveta w Polsce i znajom ością w naszym kraju jego dzieł, które k rążyły w odpisach, zajm uje się St. K o t w artykule, L ’influence de Michel

S e r v e t sur le m o u v e m e n t a n titrin itarien en Pologne e t en Tran sylv an ie. Rozprawa

ta ukazała się w zbiorze studiów pt. A u tou r de Michel S e r v e t e t de S eb a stien C a ­

stellion (Haarlem 1953) w yd. pod red. B. B e c k e r a . Kot nie om aw ia jednak

w ogóle ech, jakie· śm ierć Serveta p ozostaw iła w polskiej polem ice wyznaniowej'. 7 Iudicium e t censura de adoranda trinitate, Onera om nia t. I, C oloniae 1584, s. 678—679.

8 H ozjusz pow ołuje się także· na Dialogi O c h i n a zarzucające kalw inom , iż dążą do narzucenia w szystk im przew agi nowego papiestw a. Por. przyp. 16.

9 H ozjusz m a tu niewątpliwie· na m yśli zbiorową pracę, Valentini Gentilis'

te te r rim i haeretici impietatem... b re v is explicatio, w ydaną w r. 1567 w G enew ie

i stanow iącą ze strony teologów szw ajcarskich próbę u sp raw ied liw ienia ich w y ­ roku na Gentilisa·. Przedm ow ę do tej książki p isał B e z a .

19 L ist St. Hozjusza do St. K arnkow skiego, biskupa k ujaw skiego z 24 lutego 1568, Opera omnia t. II, s. 247.

(4)

kich h e r e z ji n , g d y b y się bow iem ścigało· jed n ą ty lk o se k tę , to in n e w z ro sły b y dzięki tem u w sile. Dlaczego· zresztą p rześlado w ać n p . a n a ­ b a p ty stó w i try d e istó w , a zostaw iać w sp o k o ju lu te ra n ó w i kalw inów , k tó rz y b ard ziej o d n ich grzeszą bun to w n iczo ścią 12. Z całości w yw odów H ozjusza n a te m a t p rześlad o w an ia a n ty tr y n ita r z y w S zw ajcarii w y ­ gląda g łęb o k a sa ty s fa k c ja z fa k tu , że i refo rm a c ja sięg a po· pom oc w ła ­ dzy św ieck iej, jako· do ostatecznego· a rg u m e n tu w sp o rach o w iarę.

W dziele „D e h a e re sib u s n o s tri te m p o ris“ o p isu je o n kaźń Serweta, k tó ry choć zw alczany przez K a lw in a w jego pism ach odw ażył się jed ­ n a k .pojawić w G en ew ie i p o d jąć z n im polem ikę. G dy zaś u p ie ra ł się p rz y sw o ich p oglądach, został sk a z a n y n a śm ierć. S tało to się za sp raw ą K alw ina, k tó ry w y d ał ta k ż e k s ią ż k ę 13 p rz e d sta w ia ją c ą d o k try n ę S e r­ veta, o p isu ją c ą p rze b ieg p ro cesu i n a u c za jąc ą o p o trz e b ie k a ra n ia h e re ­ ty k ó w m ieczem 14.

J a k w id ać H ozjusz u w ażn ie śledził p olem ikę k a lw iń sk ą b ro n iącą s łu ­ szności zap ad łych w sp ra w ie G en tilisa i S e rv e ta w y ro k ó w . A rg u m en ­ tam i s tro n y przeciw n ej z ajął się o d stęp ca z obozu ariańsk iego , św ieży k o n w e rty ta , lek a rz K a sp e r W ilkow ski. W p raw dzie w k siążce „ P rzy c z y ­ n y n aw ró cen ia do w ia ry po w szech n ej“ c y tu je o n ró w n ież Bezę, k tó ry „now ck rzczeńce palić, ścinać, w ią z a ć “ k a z a ł 1S, to je d n a k gros uw agi pośw ięca z arzu to m C astellio n a, w y su n ię ty m p rzeciw ko K alw in o w i i jego zw olennikom . W ilkow ski o p a rł się je d n a k nie n a n a jb a rd z ie j znan y m dziele C astelliona, a w ięc n ie n a książce „De h a e re tic s an sin t p e rse q u e n ­ d i“ (1554), a n i n a jego „D ialo g ach “ 1G, lecz n a załączonych do n ich „S e- b astian i C astellionis D efensio a d a u th o re m lib ri cui titu lu s est calum n iae n eb u lo n is“ . A u to rem re fu to w a n e j przez C astelliona ro zp ra w y (C alum ­ n iae neb u lon is cuisdam ), w y d an ej w r. 1558 w G enew ie, b y ł K alw in. S tw ierd zając, iż „gdzie zaś m oc sam i E w angelicy m a ją , co now o- krzczeńcom , a ry ja n o m , sam o se ta n c m czynią jaw n a je s t rzecz: palą, ś c i­ n a ją , w w ięzien iach d zierżą, co w szystko b ez p ra w n ie czynią, o· czym będzie n iż e j“ 17. W ilkow ski p rzy tacza n ajw a żn ie jsz e z a rz u ty C astellion a 18, k tó ry w y ty k a k alw in o m niezgody, w aśnie, faryzeuszostwo·, kradzieże, p ija ń

-P O L S C Y -P O L E M IŚ C I W O B E C -P R Z E Ś L A D O W A N IA A N T Y T R Y N IT A R .Y Z M U

11 W listach pisanych w tym czasie do Zygm unta A ugusta H ozjusz w zy w a ł króla do naśladow ania Marii K rw aw ej w tępieniu heretyków , Stanislai Hosii epistolae, w yd. St. Z a k r z e w s k i , K raków 1879, t.. I, s. 411.

12 H ozjusz stale· zresztą podkreślał, iż w ojn y religijne· na- zachodzie Europy w zn iecili k a lw in i i luteranie, a nie· arianie, których uw ażał za najm niej groźną herezję; por. О. И a l e с к i, Zgoda san dom ierska, W arszawa 1915, s. 86.

13 H ozjusz m a tu na m yśli dzieło K alw ina, Declaratio orth odoxae fidei, w y ­ dane w r. 1554 w G enewie i uzasadniające· konieczność stracenia Serveta.

14 St. H o z j u s z , Confessio ca th o l ic a e f i d e i Christiana, O pera o m n ia t. I, s. 439—440.

15 K. W i l k o w s k i , P r z y c z y n y nawrócenia do w i a r y pow s ze c h n e j od s e k ty

n ow okrzczeń ców , cz. II, W ilno 1583, s. 25. W ilkow ski cytuje tu przedm ow ę Bezy

do w ydania Nowego Testam entu , które ukazało się w jego tłum aczeniu na język łaciński i z jego kom entarzem w r. 1565.

16 S. C a s t e l l i o , Dialogus sacrorum libri quatuor, I w yd., B azylea 1559; n ie na eży ich m ieszać z napisanym i po w łosk u dialogam i Ochina, które przełożył na łacinę Sebastian C astellio. U kazały się one w r. 1563 w B azylei nakładem Oporyna pt. В. O c h i n i S e n e n s i s , Dialogi X X X in duos libros div isi etc.

17 K. W i l k o w s k i , op. cit., cz. II, s. 19..

18 Zarzuty C astelliona przytacza W ilkow ski na s. 25—27 sw ego dzieła, zaw sze z podaniem dokładnej strony cytow anego dzieła i z w łasn ym obszernym kom en­ tarzem .

(5)

720 JA N U S Z T A Z B IR

stiwa, k ła m s tw a itp., a tak ż e u zu rp o w a n ie so b ie w yłączności w n a u c za ­ n iu s p ra w w ia ry . Za to też K a lw in n a z w a ł go „p o tw a rc ą złośliw ym , psem szczekającym ... A to ty lk o p rz e to ja k o sam te n C astelio w yznaw a, iż się z nim w n ie k tó ry c h w y k ład ziech P ism a s. n ie zg ad zał“. W itkow ski n ie u k ry w a więc, iż g łó w n y z a rz u t C astellion a dotyczy w łaściw ej k a l- w inizm ow i sz w a jc a rsk ie m u n ieto leran cy jn o ści.

,,Bo jeślib y kto n a ich n a u k ę p rzy siąc nie chciał, a lb o n a skazan ie, albo n a śm ierć tego·, kogo o n i n ienaw idzą, zezwolić się zb raniał, tego tak niem iło siern ie w ek su ją, m ęczą, noszą, że w iele ich z bojaźni przeciw zda­ n iu sw em u p rzy zw alają, a ta k su m n ie n ie sw e w ą tłą “, pisze W ilkow ski stre szc z a ją c w te n sposób s. 102 „D efensio “ C astelliona. W ty m p rz e ­ ślad o w an iu k a lw in i są gotow i sp rzy m ierzy ć się ze w szy stk im i urzędam i i w ładcam i, k tó ry m zazw yczaj „n iespraw ied liw o ść z a d ają 19 ... b y le tylk o k re w w ylać, a to cudzą rę k ą . Bo n am — p o w ia d a ją — nie godzi się nikogo zabić.“

J a k p raw d z iw i fa ry z e u sz e d a ro w u ją złoczyńcom i cudzołóżcom , p rz e ­ śla d u ją zaś ludzi p o b o żn y ch i c z y h ają n a ich życie. C astellio n s tw ie r­ dza — ja k pisze W ilkow ski — iż k a lw in i p o d b u rza ją u rz ą d do· zabicia go („abych w am po· śm ierci odpow iad ać n ie m ógł“) 20, za k az u ją w ie r­ n y m u trz y m y w a n ia z n im sto su n k ó w i czy tan ia jego książek. K siążąt i lu dno ść p o d b u rza ją do re p re s ji w obec tzw . „ h e re ty k ó w “. „N ie cierpicie prześlad o w ania, ow szem p rze ślad u je cie sam i i zabijacie, fol. 127 21. D o­ b ra h e re ty k ó w k o n fisk u jecie (a h e re ty k a m i ch n et zowiecie, skoro kto w czym od w as różny) fol. 5.

Lecz ich w edług ro zk azan ia M ojżeszowego, k tó ry m się szczycicie, n ie p alicie. Bo łań cu ch o n złoty, k tó ry o n m iał, któreg oście żywo· sp alili (rozu m ie S e r v e ta ) 22, a n i czerw o n e zło te n ie zgorzały, a le w tych, co to sp raw o w ali ręk ach , zostali 23 fol. 131. A n ie tak eście pierw ej liczyli, gdyście b y li ubogim i i u tra p io n y m i, te ra z opiw szy się rzeczam i szczę- śliw em i i zm ocniw szy, czynicie coście ganili. P ozn ajcie ich (zam yka) z ow oców ic h “ 24.

W te n sposób n a m ię tn a ty ra d a C astellio n a w o b ro n ie w olności s u ­ m ie n ia doczekała się p rz e d ru k u ze s tro n y W ilkow skiego, k tó re m u cho­ dziło o-czywiście je d y n ie o z a w a rty w n iej a ta k n a w y stęp k i kalw inów . Dlatego· też n ie zacytow ał w ypow iedzi C astelliona zdecydow anie p o tęp ia ­ jący ch w szelką przem oc w sp ra w ac h w iary . W a rto zresztą p rz y ok azji

12 Być m oże jest to aluzja do faktu, iż K alw in próbow ał n ajp ierw zgładzić Serveta rękom a k atolików denuncjując go przed inkw izycją w iedeńską; por. R. H. B a i n t o n , Michel S e rv e t, hérétique et m a r ty r , 1503— 1553, G en ève 1953, s. 94—95.

20 „K rw ie m ojej w szelak im sposobem pragniecie, ab yście tym m ężobójstw em n iew in ność sw ą ob ron ili“ — p isze C astellion w rela cji W ilkow skiego (op. cit., cz. II, s. 33).

21 Tu i w następnych w ypadkach cytow ane strony stanow ią odsyłacz W ilkow ­ sk iego do D efen sio C astelliona i są oparte na w yd an iu Dialogów z 1578 r. Cytaty te, jak w ykazało porów nanie z oryginałem , stan ow ią w iern y na ogół przekład odpow iednich m iejsc Defensio.

22 D opisek W ilkow skiego.

23 Istotnie S ervet paląc się na stosie w ym aw iał sw oim oprawcom , iż za ode>- brane m u 200 dukatów i złoty łańcuch m ogli zakupić dostateczną ilość drzewa, aby m ógł szybko spłonąć (K. S a n d i u s , Bibliotheca Antitrin itariorum , F reistad ii

1684, s. 8).

(6)

P O L S C Y P O L E M IŚ C I W O B E C P B ZE ŚL A D O W iA N IA A N T Y T B Y N IT A R Y Z M U

zaznaczyć, iż n ie je d y n y to śla d znajom ości „D ialogów “ w Polsce. W r ę ­ ko p isie a ria ń sk im z początkó w X V II w ieku , z a ty tu ło w a n y m przez w y­ daw ców „K sięga w izy tacji zborów p o dgórskich“ 25 z n a jd u je m y „D yjalog abo rozm ow ę d w óch o żyw ej w ie rz e “. S tan o w i ona, ja k to o sta tn io u s ta ­ lił L ech S z c z u c k i , częściow e tłu m aczen ie „D ialogów “ , d o k tó ry c h była dołączona „D efensio“ w y zyskan a przez W ilkow skiego 26. Jeg o o p i­ n ie c y tu je in n y z polem istó w k ato lick ich, a m iano w icie R eszka, s tw ie r­ dzając z sa ty sfak c ją, iż C astelio vocat C alvinistos crabrones, superbos,

feroces, elatos, G en eva m B ab ilo n em , m in istro s incantatores, Sodom ae et G om orae filio s 27. 'Po Reszce p o w tarza to, o p iera ją c y się w ogóle

o b szern ie n a jego· dziele, W argocki 28.

U lubion ym m o ty w em p o lem ik i k a to lic k ie j było dow odzenie, iż h a ­ n ieb n e życie „k a ce rm istrz ó w “ kończyła zazw yczaj ró w n ie h a n ie b n a śm ierć; już n a ty m św iecie sp o ty k a ła ich bow iem k a ra boża. Pow o- dc-wski o p isu je ja k to „ S erv etu s, k tó ry tego w ie k u b lu ź n ie rstw a p rz e ­ ciw T rójcy s. w znow ił, w G enew ie od K alw in a jest żyw o sp alon y, z w ie l­ k im la m e n te m i p ra w ie ry cz e n ie m b roni w ołając, k tó rą się sa m b y ł za­ bił 29, jak o to· sam K a lw in opisuje... V a le n tin u s G entilis, o d ro d ek szkoły k alw in o w ej, g d y p rzeciw n y m S erv etow i b łęd em T ró jc y s. zbluźnił, m u ­ sia ł b łąd sw ój sro m o tn ie obw oływ ać. P o ty m n a d p rzysięg ą sw ą do S z w a jc aró w zbieżaw szy, tam .ściętą śm iercią g ard ło dał. P rz y k tó re j w ie lk ą n iecierp liw o ść i ja k o b y d e s p e ra c y ją p ok azał i chciał w ierzyć

jakoby rozkazano 30, g d y b y jedno· puszczon b y ł“ 31.

Ta tch n ąca w y ra ź n ą n ien aw iścią re la c ja pozostaje zresztą w sp rzecz­ ności z o p in ią in n eg o z p o lem istó w k o n trre fo rm a c ji, a m iano w icie cyto­ w anego ju ż R eszki, k tó ry stw ie rd z a, iż s e n a t w B e rn ie długo d y sp u to - w a ł z G en tilisem ; dopiero· k ied y uznan o, iż n ic n ie m oże go odw ieść od głoszenia b łęd n y c h poglądów , w y d a ł n a ń w y ro k śm ierci. I p rze d sam ą kaźn ią je d n a k G en tilis u p ie ra ł się p rz y sw oich h e r e z ja c h 32. P o d o b n ie z a tw ard z ia ły ok azał się i S e rv et, k tó re g o w reszcie K a lw in — n ie m ogąc sobie in aczej z nim poradzić — m u sia ł sk a za ć n a śm ie rć (igni tra d itu s

c u m doctrina co n su m a retu r) 33.

Z ró w n ą sa ty sfa k c ją o p isu je Pow odow ski zgon zw olennika ra d y k a l­ nego n u r tu a n ty try n ita ry z m u , tzw. n o n a d o ra n ty zm u , F ran ciszk a D a- vidisa. Jeg o uw ięzienie, spow odow ane przez sam y ch zresztą a n ty tr y n ita ­ rzy, a n a stę p n ie śm ierć w tw ierd z y D ery, w yw ołała ro złam w śród a ria n polskich, z k tó ry c h część b y ła o b u rzo n a ty m p rze jaw e m n ie to le ra n c ji

25 Fragm enty tego rękopisu op ublikow ali L. S z c z u c k i i J. T a z b i r , w „Archiwum H istorii F ilozofii i M yśli Społecznej“ t. III, Warszawa· 1958.^

2« We· w stęp ie do rękopisu w yd aw cy błędnie .sugerują, iż autora, Dialogów, n a­ leży szukać w środow isku arian polskich (tamże, s. 132).

27 St. R e s z k a , D e atheis m is et phalarism is Evangelicorum, N eapol 1596, s. 206.

. 28 A. W a r g o c k i , Apologia p rze c iw luteranom, zwingliano.m, kalw inistom , n owokrzczeń com , K raków 1605, s. 462.

29 Zapew ne aluzja do tego, iż S ervet płonąc n a stosie krzyczał „Jezusie, synu w iecznego Boga, miej litość nade m ną“ (R.. H. В a i n t o n, op. cit., s. 129).

30 Relacja ta nie zgadza się z innym i św iad ectw am i o śm ierci G entilisa, który do końca nie odw ołał sw oich przekonań; p isze o tym n aw et jego przeciw nik, teolog k alw iń sk i A retius (por. przyp. 45).

31 H. P o w o d o w s k i , Pochodnia kościoła Bożego, Poznań 1584, s. 275—276. 32 St. R e s z k a , op. cit., s. 346, który opiera się tu na rozpraw ie A retiusa (por. przyp. 45) uspraw iedliw iającej egzekucję Gentilisa.

33 Tamże, s. 397.

(7)

722 JAN-USZ T A Z B IR

ze s tro n y sw oich sied m iogrodzkich w spółw yznaw ców 34 Pow odow ski p i­ sze n a te n te m a t z ap ro b a tą: „S erv etow naśladow ca, F ran ciscu s D avi­ dis, g d y p rzez pobożnego ... P a n a K rzy szto fa Batorego·, k siążę siedm io­ grodzki, dla u p a m ię ta n ia jego b ył długo w w ięzieniu cierp ian y , sam a sro g a rę k a Boga obrażonego, żyw ić go n ie dopuściła. Bo oszeław szy, gdy u m ie rać m iał z n ap o m n ie n ia k a to lik ó w k u sił się w yrzec słowo· Jezus, ale n ie m ógł, gdyż za k ażdą ra z ą gęba, k tó rą b y ł to im ię zbluźnił, o p a k m u się w y k rę c a ła “ 35.

R ów nie nieścisłe, ja k P ow odow ski, r e la c je n a te m a t śm ierci w ielkich „ k a ce rm istrz ó w “ p o d aje W argoeki, k tó ry pisze, iż K alw in „w G enew ie V a le n tin u m G entilem , że z nim w y zn aw ać jed n a k o o Bogu n ie chciał, s ta r a ł się, a b y do w ieży wsadzono i potym n a śm ierć zdano·, czego i do- k azał o b o jg a “ 3G. T rzeb a je d n a k stw ierdzić, iż w in n y m m ie jsc u tego sam ego o b szern eg o dzieła, zatytułow anego· „A pologia przeciw lu te r a ­ nom , zw ingłianom , k alw in isto m , now okrzczeńeom “ W argoeki p o d aje już b ard ziej p o p ra w n y opis k aźn i G entilisa.

O p isu je więc ja k u k a ra n y p o k u tą przez se n a t genew ski „ tró jb o ż a n in “ „m u siał w koszuli ty lk o sam ej, no gam i bosym i, bez czapki, lan ą św iecę zapaloną w rę k a c h niosąc po· w sz y tk im m ieście chodzić dzień cały, a szedł przed nim podw ojski, k tó ry k a c erstw o to· jego obw ieszczał w głos. P o ty m se n a t przeprosił, ksiąg i sw oje w ogień w rzucił... do· te j p o k u ty ta k stra sz n e j p rz y stą p ił b y ł chętnie, bojąc się ab y n ie zapalono dre.w p e d nim , jako S erw eto w i było tam że uczyniono·, czego p rzed się n ie u szed ł“. G dy bow iem do S zw ajcarii p o w ró cił „i d ru g i i trz e ci ra z p rzy sięg ę u czynił a nie strz y m a ł, p o rw a li go Z w in glian i w B ern ie, m iasta helweckiego· i dali ściąć“ 37.

Z o k ru tn ą w reszcie sa ty sfa k c ją , zw racając się w p ro st do B ra c i’ P o l­ skich, pam flecista jezuicki M arcin Łaszcz p isał: „S erw eta, waszego ro - dzicieła d la w ielkiego b lu ź n ie rstw a K a lw in w G enew ie k azał s p a lić “ 38. S pośró d w sz y stk ic h p o lem istó w k a to lic k ic h n a jd a le j w ap ro b acie dla p rześlad o w an ia a n ty tr y n ita r z y id zie S k a rg a. W d y sk u sji n a d sp ra w ą k o n fed e ra cji w arszaw sk iej w ysuw a on m ian ow icie a rg u m e n t, iż u staw ę tę p rzestrzeg ać m oże jed y n ie ateusz. Bo n aw et „szczery i cnotliw i h e ­ re ty c y m a ją z e lu m n on se c u n d u m scientia m , g n iew a ją się o· Boga sw ego, to jest o· sek tę sw o ją i in n e j nie przypu szczają... G enew czycy za ra d ą K a lw in a S e rw e ta sp alili, B e rn e n se s G en ty lissa, przeciw nego sekcie sw o­

jej h e re ty k a , ściąć k azali i daleko· lepiej w sw ym błędzie i ro zu m n iej czy n ią“, a tak że z w iększym p o ży tk iem dla swego· w y zn an ia i R zeczy­ p o sp o litej „niźli ci, co o Boga i chw ałę iego· n ie d b a ją , a w szytki b łęd y p rzy p u szczając u k rzy w d zo n y m i się być n ie czują, a nic ich n ie b o li“. K a lw in i bow iem w te n sposób „jed ność w se rc a c h lu d zkich zm ocniają i m n ie j g rzech u m a ją “ od zw o len n ików k o n f e d e r a c ji39. J a k w idzim y

34 K. G ó r s k i , Studia n ad d zie ja m i p olskiej lit e r a t u r y a n ty tr y n ita r s k i e i

X V I w., K raków 1949, s. 132— 133.

35 H. P o w o d o w s k i , op. cit., s. 276. 30 A. W a r g o e k i , ο·ρ. cit., s. 142. 37 Tam że, s. 66—67.

38 Sz. Ż e b r o w s k i [M. Ł a s z c z ] , Recepta na Pla str Czecho.wica, K raków 1597, s. 82.

39 P. S k a r g a , Proces kon federacyjej, b.m. 1595, fol. C. N aw iązując niejako do Skargi inny z p rzedstaw icieli kontrreform acji, P a w eł Szczerbie w kom enta­ rzach do przekładu dzieła L i p s i u s a , Politicoru m (Kraków 1595) pisze, że

(8)

P O L S C Y P O L E M IŚ C I W O B E C P R Z E Ś L A D O W A N IA A N T Y T R Y N IT A R Y Z M U

S k a rg a z a jm u je tu stan o w isk o b ard ziej ra d y k a ln e od sw ych p o p rzed n i­ ków, podczas bow iem g d y H ozjusz p o tępiał p rześlado w an ie jed n y ch h e­ re ty k ó w przez drugich, p rzy z n a ją c kościołow i w yłączne praw o do w y ­ ry w a n ia „ k ą k o lu “ z pszenicy, a W ilkow ski, w o p arciu o C astelliona, dem ask ow ał n ie to le ra n c ję K alw ina, S k a rg a uw aża w szelkie p rześlad o­ w ania w yzn anio w e za lepsze od p rze strz e g an ia to le ra c ji rów now ażnej dla niego z ateizm em .

W y daje się jed n ak , iż nie chodzi tu o m ery to ry c z n ą różnicę z a p a try ­ w ań, ale o różnice ta k ty c zn e ; w m om encie a ta k u n a k alw in ó w w yg o d­ nie było n ap iętn o w ać ich te k s te m C astelliona, w w alce z k o n fed e ra cją z kolei b ard ziej u ży teczn a b y ła p ochw ała w szelk iej n ie to le ra n c ji w y ­ znaniow ej. W arto zresztą podkreślić, iż n a w e t i sam i k a lw in i polscy w m niej zdecydow anych od S k a rg i słow ach p o ch w alają stra c en ie S e r­ veta, raczej je tłu m acząc niż u sp raw ied liw iając.

T ak np. G ilow ski, w sp om in ając o p rocesach S y lv anu sa, S e rv eta i G ribaldiego 40 stw ierd za, iż „u d ali się [oni] b y li n a tu rb o w an ie i w iel­ kie zgorszenie i niepo słu szeń stw o zw ierzchności, p rzetoż odnieśli słu sz­ ną zap łatę od u rz ę d u onych to m iast, jak o w ą zasłużyli nie od zboru Bożego k lu cz y “ 4I. W idzim y tu w y ra ź n ie czynienie z op onentów re lig ij­ n ych w ichrzycieli sp o ko ju publicznego i p rze rz u ca n ie odpow iedzialno­ ści za ich u k a ra n ie n a w ład zę św iecką. P od ob nie i G rzegorz z Ż arn o w ­ ca p olem izując z W ilkow skim dość ogólnikow o o d p iera przytoczone przez niego z a rz u ty C astelliona.

„Są w Polszczę ew an ieliczy — stw ierd za G rzegorz — m ieszkał [sc. W ilkow ski] m iędzy n im i i św iadom szy ich je s t aniżli C astellio m ieszk ający w N iem czech“ . N iech w ięc się za jm u je b łędam i polskich k alw inów , a nie w y stęp k am i „w odzów ew an ielick ich “ 42 ze S zw ajcarii. Dlaczego zresztą sam C astellio, jeśli ta k o K a lw in ie pisał, nie odpadł od p ro te s ta n ty z m u „ an i się do p ap iestw a obrócił, jak o u czy n ił p a n M e­ d y k “ . A tak o m n a p ro te sta n tó w „od C astellio na opisan ych a od p ana M edyka in p u b lic u m puszczo n y ch “ p rzeciw staw ia G rzegorz z Ż arnow ca zestaw ienie w y stęp k ó w „kościoła R zym skiego“ 43.

w szystkich, którzy choć raz chrzest św ięty przyjęli „takich trzeba przymuszać, aby w w ierze powszechnej zostaw ali. I choć m ilczą, trzeba ich w w ierze egzam inować. Dla tegoć in kw izycyje w łosk ie i hiszpańskie godne są pochwały, bo za niem i ludzie statecznie w w ierze katolickiej zostaw ają“ (A. K e m p f i , O tłumaczeniach

Iustusa Lipsiusa w piśm ien nictw ie staropolskim , „Studia i m ateriały z dziejów

nauki p olskiej“, seria A. zesz. 5, 1962, s. 48—49).

40 Matteo Gribaldi, początkowo profesor prawa w Padw ie, zw olennik an ty- trynitaryzm u, m usiał uciekać z Włoch, postaw iony przed sąd w Brnie uniknął śm ierci dzięki tem u, iż zaparł się swoich rzeczyw istych przekonań. Gribaldi zmarł w r. 1564 podczas zarazy. D latego też Pow odow ski pisze o nim co następuje: „Nie lepszy koniec w zięli towarzysze tego to Gentilisa. Bo M. Grybardus [sic] zapo­ w ietrzyw szy się i od w szystk ich opuszczony zdechł w kącie jako p ies“ (P o w o - d o w s k i , op. cit., s. 276).

41 P. G i l o w s k i , O d p ra w a p rze ciw k o j a d o w ity m p o tw a r z o m Marcina C z e -

chowica, bm. i d., fol. 5 recto i verso.

42 Dążenie do sprowadzenia polem iki na grunt m iejscow y, a n aw et i odżeg­ n yw anie się od dyskusji na tem at postępow ania przyw ódców reform acji cechuje zresztą w iele utw orów protestanckich w ydan ych w Polsce. W anonim owym dziełku

Respons w p o r y w c z ą dan y na upom inanie (b.m. i d.) czytam y np.: „Luter, Ochinus

i ktokolw iek drugi, jeśli w am co w inni, patrzcie ich gdzie chcecie. My tu w P o l­ szczę nie do ludzi się przyw iązujem y, ale do ew an gelijej Bożej“ (fol. F).

43 [ G r z e g o r z z Ż a r n o w c a ] , A n tid o tu m albo le k a rstw o na odtręt od

(9)

724 JA N U S Z T A Z B IR

S łab a to, ja k w idzim y, o b ro n a i raczej spow odow ana p o trz e b ą o d p a r­ cia a ta k ó w przeciw n ik ó w niż rzeczy w isty m p rze k o n a n ie m au to ró w . 0 ile bow iem G rzegorz z Ż arn o w ca polem izow ał z k a to lik ie m — W il- k ow skim , to G ilow ski z kolei m u sia ł o d p iera ć a ta k i a ria n in a — Czecho­ wi ca, p iętn u jąceg o , n a p rzy k ła d zie egzekucji S e rv e ta i G en tilisa, n ie ­ to le ra n c ję k a lw iń sk ą . S tra c e n ie ty ch w y b itn y ch p re k u rs o ró w a n ty tr y - n ita ry z m u wywarło· bow iem w obozie a ria ń s k im łatw o zro zu m iałe o b u ­ rze n ie i po ruszen ie. Pozostawało· ono w zasadn iczej sprzeczności z a ria ń - sk ą k on cep cją to le ra n c ji p o tęp ia ją c ą ju ż w X V I w. sto so w an ie p rz y ­ m u su w s p ra w a c h w iary . J e j słuszność u d o w a d n ia n o b o g aty m zesta­ w em a rg u m e n tó w zaró w n o teolog iczny ch ja k h isto ry cz n y c h i p sy ch o ­ logicznych 44

N a jo b sze rn ie jsz e w y w o d y w te j sp ra w ie sp o ty k a m y u S tan isław a W iśniew skiego, k tó ry w dziele „O k azan ie sfałszo w an ia i w y zn anie praw d ziw ej n a u k i P a n a K r y s ta “ w iele m iejsca pośw ięcił polem ice z k siążką teologa k alw iń sk ieg o , B e n e d y k ta A re tiu sa , u sp ra w ie d liw ia ją c ą sk azanie G e n tilis a 45. W iśniew ski z a sta n aw ia się, czy m ięd zy chrześci­ jan a m i „człow ieka nieco ró żn ie o w ierze rozu m iejącego godziło o w ia rę na g a rd le k a ra ć albo n ie “ 46.

W ty m celu o m aw ia n a jw a żn ie jsz e p u n k ty n a u k i G en tilisa i docho­ dzi do w niosku, iż są o n e o p a rte n a sło w ach P ism a św., k tó re nic nie m ów i o istn ie n iu T ró jc y św.

P o ję cie to· sta n o w iło w ięc w y m y sł lu dzk i tru d n o zaś k a ra ć kogoś za różnicę poglądów w te j k w estii, szczególnie iż w edłu g W iśniow skiego po gląd y G e n tilisa n ie o d b ieg a ją z b y tn io od z a p a try w a ń L u tra i K a l­ w ina n a to zagad n ien ie. „ S p raw a ta — z a b ijać d la w ia ry — n ie ty lk o je s t p rzeciw n a n a u c e i p o sta n o w ie n iu D u cha św iętego, a le jest p rz e ­ ciw na i ro zu m o w i p o sp o lite m u “ — stw ie rd z a a u to ry ta ty w n ie W iśniow ­ ski. N a p o p a rc ie sw ego tw ie rd z e n ia p rz y ta c z a o n sporo a rg u m e n tó w om ów ionych d o k ład n iej p rzez a u to ra a r ty k u łu n a in n y m m ie js c u 47; sw e d ow odzenia k o ń czy zaś k o n k lu z ją przy no szącą zaszczyt h u m a n ita ­ ryzm ow i a r ia n polskich.

„N ie trz e b ać tu 48 te j n a p ra w y w człow ieku k a tu , jak o b y doktorow i 1 lekarzow i su m n ienia zw ierzać — pisze W iśniow ski — próżno to m ęk am i m ieczow i poruczać, bo te n tu nic n ie nauczy, w człow ieku w n ę trz n y m n ie n a p ra w i n a d to, iż ciało jedno w idom e w idom ym i m ęk am i zepsuje, a z d ro w ie i żyw ot człow ieczy sk a zi“ . J a k w id zim y los G entilisa, k tó re g o za b łęd n ą n a u k ę „na śm ie rć skazano i z a b ito “ stan o w i dla a ria ń sk ie g o p isarza p rze stro g ę p rz e d sto so w an iem n ie to le ra n c ji w sp ra w a c h w ia ry .

W ty m sam y m ro k u 1572, w k tó ry m u kazało się dzieło W iśniow ­ skiego, ró w n ież in n y czołow y p isarz zboru B raci P olsk ich , a m ian o w i­ cie G rzegorz P a w e ł zdecydow anie p o tęp ił k a ra n ie p rzez sz w a jc a rsk ic h

44 Por. obszern iejsza rozw ażania na ten tem at w e W stępie do L ite r a tu r y

ariań skiej w Polsce X V I w. Antologia, oprać. L. S z c z u c k i i J. T a z b i r , War­

szaw a 1959, s. LVIII—LXIX.

45 B. A r e t i us w y d a ł w r. 1567 w G enewie rozpraw kę, Valentini Gentilis

iusto capitis supplicio Bern ae affecti b re vis historia, która w eszła w .skład zbioro­

w ej pracy uspraw iedliw iającej ścięciei G entilisa (por. przyp. 9).

46 W ywody W iśniow skiego om aw iam y na podstaw ie przedruku w antologii

L ite ratu ra ariańska w Polsce X V I w ieku , s. 424 n.

47 Por. w stęp do- an tologii L ite ratu ra ariańska, s. LX IV —LXVII. 48 Tu — w tym m iejscu znaczy: na ziem i, w życiu doczesnym.

(10)

P O L S C Y P O L E M IŚ C I W O B E C P R Z E Ś L A D O W A N IA A N T Y T R Y N IT A R Y Z M U 725

k alw in ó w sw y ch p rzeciw n ik ó w w y zn an io w y ch śm iercią. W polem ice z J a k u b e m P aleo lo g iem n a te m a t 'sto su n ku a ria n do u rzę d u i k a ry ś m ie rc i49 u d o w ad n iał on, iż p raw d z iw y ch rześcijan in n ie p o w in ien m ieć z ty m n ic wspólnego..

N a p o p a rc ie swego tw ierd z en ia G rzegorz P a w e ł p rzy ta cz a ł fa k t, iż „w n aszy ch czasach d w a p rzo d u ją ce kościoły u H elw etów , genew ski i b e rn e ń sk i, m ia ły u rzę d y ch rz e śc ijań sk ie lecz siłą fa k tu w y k a z a ły n ie ­ zbicie, że nie są o n e kościołam i chrześcijań sk im i, sk o ro d la w y z n a w a ­ nia C h ry stu sa o ra z jednego prawdziwego· Boga w y m o rd o w ały m asę ludzi, dowodząc p rzez to·, ...że p rzez pod o bne po stęp o w an ie s łu ż y ły A n ­ ty c h ry sto w i“ 50.

N ależy je d n a k zaznaczyć, iż spór G rzegorza P a w ła z P aleolo giem nie d o ty cz y ł w cale zag ad n ien ia uży w an ia p rzem o cy w s p ra w a c h w iary. Ten sam P aleolog sp orządził b ow iem o b szern y, bo liczący przeszło 800 s tro n m a n u s k ry p t, z a ty tu ło w a n y „C o n tra C alvin um p ro S e rv e to “. R ę­ kopis ten , ja k się w y d a je , n ig d y n ie został o p u b lik o w an y i z n a jd u je się. o b ecn ie p raw d o p o d o b n ie w zb io rach A rc h iw u m W atyk ańskieg o .

P o n iew aż działalność P aleo lo g a je st ściśle zw iązana z losam i pol­ skiego a n ty tr y n ita r y z m u w a rto chyba w p a r u słow ach om ów ić z a w a r­ tość tego rę k o p isu w ślad za cy to w an y m ju ż a rty k u łe m St. K o t a δ1. Paleolog dow odzi, iż z a rz u ty K alw in a b y ły bezp odstaw ne: S e rv et o pie­ ra ł bow iem sw e tw ierd z en ia na P iśm ie św. Co w ażniejsze jed n ak , jego sk a za n ie było· d late g o jeszcze n iesłu szn e, że n ie n a le ż y n ikogo k a ra ć śm iercią za h e re z ję . N a w ielu stro n a c h sw ej ro zp ra w y P aleolog zbija tw ierd z en ie K alw in a, ja k o b y u rz ą d m ia ł p raw o k a ra n ia za w iarę. Jego zdaniem S e rv e t b ęd zie po w sze czasy u w ażan y za m ęczen n ik a s tra c o ­ nego za słu sz n ą sp raw ę.

R ów nocześnie P aleolog z a p y tu je, ja k im p ra w e m K a lw in n a z y w a p a ­ pieża A n ty c h ry ste m , sko ro przew y ższa go py ch ą diabelską. N a m a rg i­ n esie ty c h słów teolog k ato lick i zan o to w ał z s a ty sfa k c ją B en e d ixit. R ękopis P aleologa w p a d ł bow iem w rę c e ink w izy cji, on sam zaś podzie­ lił los S erv eta, z tą ty lk o różnicą, iż ta m te n sp ło n ął na sto sie k alw iń sk im w G enew ie, ciało, zaś tego. n a k a to lic k im w R zym ie 52.

Dzieło „ C o n tra C alv in u m pro· S e rv e to “ n ie było· ja k się w ydaje, z n a n e w g ro n ie a ria n p olskich. N iezależn ie w ięc o d niego z gorącą o b ro ­ ną stra c o n y c h w S zw ajcarii p re k u rs o ró w a n ty tr y n ita r y z m u w y stą p ił Szym on B u d n y . B ył on n ajśm ielszy m sz erm ie rz e m to le ra n c ji w X V I- w iecznym zb o rze a r ia ń s k im 53. W ro z p ra w ie „O p rze d n iejsz y ch w ia ry c h ry s ty ja ń s k ie j a rty k u le c h “ (1576) B u d n y zd ecydow anie po tęp ił więc sz w a jc a rsk ic h teologów , k tó rz y .„ n ie jedn o piórem , a le też m ieczem i ogniem , o b y czajem A n ty c h ry s ta rzym skiego tego to Boga swego· b ro ­ nią, jako· u czy nił K a lw in M idhaelow i S erw eto w i, a T eodor Beza, uczeń

49 G r z e g o r z P a w e ł , A d v e r s u s Iacobi Palaeologi de bello s e n te n tia m r e s ­

ponsio. T raktat ten został opublikow any w zbiorowej pracy Defensio v e ra e sen ­ tentiae de m a g is tra tu politico, Łask 1580. Rozpraw ę Grzegorza P aw ła cytujem y

w g przekładu polskiego opublikow anego w antologii L ite ratu ra ariańska. 60 Lite ra tu ra ariańska, s. 52.

61 St. K o t , L ’influence de Michel S erv et, s. 104—106.

62 St. K o t zauw aża w zw iązku z tym: Paleologue, qui consacra ta n t d ’érudA-

tion, d’ardeur et de te m p s pour défendre S erv et, p o u v a it-il p ré v o ir que bientôt le m ê m e so rt lui serait re serv e (tam że, s. 106).

(11)

726 JA N U S Z T A Z B IR

jego, W ale n te m u G entilisow i. Bo ci dw a te m u Bogu z m y ś lo n e m u 54 w ielcy a głów ni n iep rz y ja c ie le b y li i dlatego· też m ęczenniki zostali, acz n a ró żn y ch m iejscach i ró żn y c h czasów “ 55.

B u d n y p o tęp ia ró w n ie o stro cen zu rę stoso w an ą przez k a lw in ó w w S zw ajcarii, a w szczególności p rześlad o w an ie dzieł o ten d e n c ja c h a n ty try n d ta rsk ic h . W ypom ina więc im spalenie, za sp ra w ą B u llin g era i in n y ch teologów , „D ialogów “ Ochina, a tak że w y g n a n ie ich au to ra, pisze rów nież o- n ało żen iu k a ry n a d ru k a rz a J a n a O poryna za to, „że n ie k tó re sp isy onego· uczonego a zbożnego m ęża S e b a sty ja n a K a sta lijo - n a b y ł w y d ru k o w ał, a w iem y dobrze, że K astalijo n o w a se n te n c y ja d a ­ leko· znośniejsza niż w szy tk ich szw ajcarsk ich teologów b y ła “. K a lw i­ ni n ie dopuścili także do d ru k u dzieł M arcina C ałlan iu sa i W olfganga F a b ric iu sa C ap ito na przez co „szw ajcarskie, an gielskie, d u ń sk ie, saskie, p ru sk ie i in e zbory znajom ości Boga jedynego i S y n a jego ni m ają, jeszcze w ciem nościach egipskich b łąd zą“ 5e.

Z biegiem la t pojęcie to le ra n c ji u B udnego uległo znacznem u posze­ rzeniu, dopuścił o n bow iem różnicę zdań i o d m ien n e sposoby in te r p r e ­ ta c ji P ism a św. n a w e t w o b ręb ie tego· samego· u g ru p o w a n ia relig ijn eg o . D latego też w dziele „O u rzędzie m iecza u ż y w a jąc e m “ (1583) B u d n y nie ty lk o w y m aw ia K alw inow i, iż choć w papieżu i lu te ra n a c h „ o k ru ­ cieństw o ganił, p rzed się sam tego, co gan ił p ró żen n ie był. Bo M ichaela S e rw e ta , że p rzeciw tro ja k ie m u B ogu m ów ił i pisał, za h e re ty k a osądził i urzędow i g enew skiem u, że ji spalił, b ę b en k a (jako m ów ią) p odb ił“, R ów nocześnie bow iem B u d n y zarzu ca sw oim a n ta g o n isto m w 'zborze a ria ń sk im , że choć p o tęp ia ją K a lw in a i n a z y w a ją go· „ d ru g im p a p ie ­ ż em “, to nie ty lk o a ta k u ją „uszczypliw em i sp isa m i“ n a u k ę B udnego i jego zw olenników , a le też „g d y b y tę m oc m ieli, rzecz pew na, żeby nas, jeśli n ie z tego św iata, te d y w żdy z ty ch p a ń s tw 57 precz za­ g n a li“ 58. J a k w iadom o polsk im a ria n o m s y tu a c ja h isto ry cz n a odm ó­ w iła tego· ro d za ju m ożliw ości, a co za ty m idzie i zw iązanych z nim i po­ ku s użycia siły w sp o rach o w iarę.

W sporze z G ilow skim o s tr y a ta k n a k alw iń sk ich w spółw yznaw ców swego a n ta g o n isty p o d e jm u je Czechowic. W r. 1580 pisze on w „Roz­ s ą d k u n a w y k ła d k atech izm u ks. P. Gilowskiego·“ : „Azaż w G enew ie

(która jest jako altera Rom a) S e rw e ta dla w ia ry n ie spalono? Azaż w R zym ie G e n tilis a 59, a pod książęciem F ry d e ry k ie m (sub palatino

in q u a m R h e n i) w E ld em b erg u 60 S y lv a n a tak że dla w ia ry ścięto, a d r u ­

gich się w w ięzien iu srogim n ie nam orzono? Azaż w szyscy ci, k tó rz y do zboru jego 61 n ależą dru g ich n ie h e re ty k u ją , jak o sam i inszym i od R zym ian p o h e re ty k o w a n i 62 są!“ 63.

54 Tak n azyw ali arianie pojęcie· Boga złożonego z trzech równorzędnych osób Trójcy św.

55 C ytujem y w g przedruku w antologii L ite ra tu ra ariańska, s. 321—322. 56 Tamże, s. 322—323.

57 To je-st z P olsk i i Siedmiogrodu, dwóch krajów, w których antytrynitarze

cieszyli się w ów czas sw obodam i w yznaniow ym i.

58 Sz. B u d n y , O u rzędzie m iecza u żyw ające m , s. 12. 59 O czyw ista pom yłka: G entilisa stracono w Bernie. 60 H eidelbergu; por. W ie ki średnie, s. 292.

61 To znaczy: do zboru Piotra G ilow skiego, a w ięc do kościoła kalw ińskiego. 82 U znani przeiz papiestw o za heretyków .

83 M. C z e c h o w i c , Rozsądek na w y k ła d katechizmu ks. P. Gilowskiego,

(12)

P O L S C Y P O L E M IŚ C I W O B E C P R Z E Ś L A D O W A N IA A N T Y T R Y N IT A R Y Z M T J 727

O sta tn i z p isarzy a ria ń sk ic h X V I w ieku, k tó ry z u zn an iem op isuje b o h a te rsk ą postaw ę S e rv e ta w chw ili zgonu, to Socyn. W polem ice z ks. W u jk iem o d p iera o n zarzu t, iż w ia ra B raci P o lsk ich je s t jed no­ znaczna z m ah o m etan izm em , czego dow odem m ia ł b yć S erv et. N ie b y ł on po p ierw sz e a ria n in e m — pisze S ocyn — po d ru g ie zaś „b ard zo zacnie n a d n a u k ę i przeciwko· n a u c e w szy tk iej m ah o m etań sk iej trz y ­ m ał o· C h ry stu sie P a n u , k tó reg o gdy do m ęki ogniow ej prow adzono, jaw n ie n ie w sty d ził się n azy w ać“ 64. T ak w ięc Socyn, m im o że w y rz e ­ k a ł się p o k rew ie ń stw a dogm atycznego z S e rv ete m 65 pisał je d n a k z sz a ­ cu n kiem o· jego d o k try n ie i śm ierci.

N a zakończenie w a rto m oże w spom nieć, iż opis p ro cesu i śm ierci S e rv eta tr a f ił do dwóch w y b itn y ch dzieł h isto rio g ra fii socy n iań sk iej X V II w. W „B iblioth eca A n titr in ita r io r u m “ S an d iu sa sp o ty k a m y m ia ­ now icie „H isto ria d e S erveto et eius m o rte “ 66 m a n u s k ry p t pióra P io tra d e Z u tte re 67, d ający w strz ą sa ją c ą w iz ję o s ta tn ic h przeżyć hiszpańskiego·

lek a rza n a stosie.

Dużo m iejsca sk a za n iu S e rv e ta przez są d genew ski pośw ięca w „H i­ s to ria R efo rm atio n is P o lo n icae“ 68 S ta n isław L ubienieck i, p rzy ta cz a jąc ów czesną ko resp o n d en cję o raz o p in ie o egzek ucji zarów no ad h e re n tó w K alw in a (teolog fra n c u sk i D aniel C harnier, Beza, F arel) ja k i jego opo­ n e n tó w (B udzyński, L ism anin). W agę te j relacji, u rw a n e j jed n a k w p ew n y m m iejscu i pozbaw ionej opisu sam ej kaźni,· podnosi w y k o rz y ­ sta n ie przez Lubienieckiego· nieznanego ręk o p isu S erv eta, zaw ierającego k w in tese n c ję jego d o k t r y n y 69.

P olem ik a i w zm ian k i o p rześlad o w an iach a n ty try n ita ry z m u , jak ie s p o ty k a m y w polskiej lite ra tu rz e re lig ijn e j X V I w ieku, w sk azu ją iż n ajw ięcej uw ag i pośw ięcono śm ierci g łów nych p re k u rs o ró w tego· k ie ­ ru n k u , a m ian o w icie S e rv eta i G en tilisa. K a to lic y p rz y ję li ich s tra c e ­ nie z p o d w ó jn ą sa ty sfa k c ją , cieszyli się bow iem zarówno· z u jaw n io n e j przez k alw in ó w n ie to le ra n c ji, ja k i z rozdźw ięków i k rw aw y ch ro zp ra w w obozie przeciw n ik a. D la a n ty tr y n ita r z y z kolei, kaźń S e rv e ta i G e n ti­ lisa sta n o w iła p u n k t w yjścia dla p o ch w ały to le ra n c ji w yzn anio w ej, a p o tęp ien ia przem ocy w sp raw ach w iary . D la sto sun kó w p olskich n a ­ d e r c h a ra k te ry s ty c z n e jest pow ściągliw e zachow anie się kalw inów , k tó rz y nie zdobyli się n a zdecydow aną a p ro b a tę p o stęp o w ania sw oich sz w a jc a rsk ic h w spółw yznaw ców . Ich u m ia rk o w a n e sta n o w isk o w te j s p ra w ie zn ajd zie n aślad ow n ictw o w śród fra n c u sk ic h h u g en o tó w do­ p ie ro p o d koniec X V II w ie k u 70.

64 F. S o c y n , R e fu tac yja książek, które ks. Jakub W u je k Jezuita w y d a l, bm. 15S3, s. 23—24. Warto dodać, iż W ujek traktuje antytrynitaryzm jako apogeum poczynań diabła, którego dziełem jest reform acja; „Na koniec kędy szatan ciągnął tam dobiegli S ervet i G entilis“ — pisze W ujek (O b óstw ie S yn a Bożego i Ducha.

Świętego, K raków 1590, s. VI recto — ze w stępu).

65 Por. na ten tem at St, K o t , op. cit., s. 107. 66 K . S a n d i u s, op. cit., s. 6—7.

67 St. K o t , op. cit., s. 109.

68 St. L u b i e n i e c k i , Historia Reform ationis Polonicae, F reistadii 1685, s. 69—111. W rozdziale tym L u bieniecki om aw ia pokrótce działalność G entilisa, Sylvanusa, Ochina, A lciatiego, G ribaldiego i Adam a Neusera.

69 Por. J. T a z b i r , S tan islaw Lubieniecki, p rz y w ó d c a aria ńskiej emigracji, W arszawa 1961, s. 334.

70 Z. O g o n o w s k i , Z zagadnień tolerancji w Polsce XV II wieku. W arszawa

(13)

728 JA N U S Z T A Z B IR

I jeszcze jedno; w iadom ości o p rześlad o w an iach a n ty try n ita ry z m u w S z w a jc arii i N iem czech o b ficie ro zsian e w n aszej lite ra tu rz e p o le­ m icznej w sk azu ją n a duże z a in tere so w a n ie p rzeb ieg iem s ta rć w y z n a ­ niow ych n a zachodzie E uro py . In n a rzecz, że k o n k re tn y c h in fo rm a c ji na te n te m a t m iano stosunkow o n iew ie le i jed n i p isarze p o w ta rz a ją je za d ru g im i z rz a d k a tylko· sięg ając do· dzieł o ry g in a ln y ch . W szyscy oni o p ie ra ją się zasadniczo n a znajom ości ty c h sa m y c h utw o rów , a m iano­ w icie c y to w a n y ch już k siążek K alw in a, Bezy, A re tiu sa i C astellion a. S tą d też p olem ika w s p ra w ie k aźn i zachodnich a n ty try n ita rz y , jak a rozgorzała w p o lsk iej lite ra tu rz e , m a w p ew n y m sto p n iu c h a ra k te r za­ ścian ko w y i n ie p rzy n o si now ego m a te ria łu historycznego·. W n in ie j­ szym a r ty k u le p rzed staw io n o n a p rzy k ła d zie w y b ra n y c h p o lem istó w jej zasadniczy n u r t. K w e stią godną dalszy ch b a d ań p o zo stanie tu p ro b lem szerszy, a m ian o w icie o b raz p rześlado w ań w yznaniow ych w ogóle w id zian y iprzez p ry z m a t p olskiej lite r a tu r y re lig ijn e j doby re ­ nesansu. Яну ш Т азбир ОТНОШЕНИЕ ПОЛЬСКИХ РЕЛИГИОЗНЫХ ПОЛЕМИСТОВ К ПРЕСЛЕДОВАНИЮ АНТИТРИНИТАРИАНСТВА В XVI СТОЛЕТИИ Религиозные гонения имевшие место в XVI столетии на Западе Европы откликнулись широко в литературе польской реформации. В особенности же много места было посвящено казни ведущих руководителей антитринитарианства, а именно Сервета и Гентилиса. Из­ вестна была, также полемика на тему терпимости между Кальвином, Безой и Аретием с одной а Кастелионом и Охином с другой стороны. Оборону Кастилиона направленную против труда Кальвина „Calumniae nebulonis cuiusdem” излагает вкратце католик Виль- ковский, а иные католические писатели как Поводовский, Решка, Варгоцки, Лащ дают по­ дробное описание казни Сервета и Гентилиса. Католики приняли их казнь с тем большим удовлетворением, что радовались так проявленной кальвинистами нетерпимостью, как и расхождениями в лагере противника. Скарга же впрямь утверждал, что предпочитает при­ меняемых насилие в вопросах религии протестантов от сторонников терпимости которых отожествлял с атеистами. Польские же кальвинисты весьма несмело выступали в защиту своих швейцарских едино- верцов: Гилёвски и Григорий из Жарновца не решились отчетливо одобрить выданный на Сервета и Гентилиса приговор. Их умеренная позиция по этому вопросу нашла последо­ вателей среди французских гугенотов всего в исходе XVII столетия. Для польских ариаи казнь вождей антитринитарианства, которых они признавали своими духовными предвестни­ ками, послужила исходным пунктом для решительной обороны принципа веротерпимости. Висниовски, Будны, Григорий Павел и Чеховиц, а также связанные с польскими арианиз- мом Фауст Социн и Яков Палеолог осуждали применение силы в вопросах веры. Далее всего шли в этом Висниовски и Будны, которые свои доказательства стрсили не только на священном писании, но также на аргументах исторического порядка и гуманитарном убеж­ дении, что — как писал Висниовски — исправление человека не следует поручить палачу.

(14)

P O L S C Y P O L E M IŚ C I W O B E C P R Z E Ś L A D O W A N IA A N T Y T R Y N IT A R Y Z M U

729

J a n u s z T a z b i r

LES CONTROVERSISTES POLONAIS EN FACE DE LA PERSÉCUTION DE L ’ANTITRINITARISM E A U XVIe SIÈCLE

Les persécutions confessionnelleis qui eurent lieu au X V Ie siècle dans l’Europe Occidentale, suscitèrent un vaste écho dans la littératu re polonaise. Beaucoup de place y était fa ite notam m ent aux exécu tion s des principaux chefs dei l ’an titrini- tarism e, S ervet et G entilis; on connaissait au ssi la polém ique sur la tolérance entre C alvin, Bèze et A retius d’un côté, C astellion et Ochino de l ’autre. Le catho­ lique W ilkowski donne un large résum é de la „D efensio” d e Castellion contre l ’écrit de Calvin „Calumniae nebulonis cuisdam ”; d ’autres catholiques, tels que Pow odow ski, Reszka, Wargoeki, Łaszcz, donnent des descriptions détaillées de l’exécu tion de S ervet et de Gentilis. De la mort de ceu x -ci les catholiques se ré­ jouissaient à double titre: à cause de l ’intolérance m anifestée par les calvinistes, et à cause des désaccords dans le camp des réform ateurs. Skarga déclara ou verte­ m ent qu’il préférait des protestants em ployant la violen ce dans les questions de foi, aux partisans d e la tolérance, qu’il id en tifiait aux athées.

Les calvinistes polonais, de leur côté, prenaient la défense d e leurs coreli­ gionnaires suisses d ’une façon a ssez timide: G ilow ski et Grégoire de Żarnowiec ne parvinrent pas à approuver décidém ent les sentences prononcées contre S ervet et Gentilis. Leur attitude m odérée dans cette affaire ne sera im itée par les hugue­ nots français que beaucoup plus tard, vers la fin du X V IIe siècle.

Pour les ariens polonais, l ’exécu tion des chefs de l ’antitrinitarism e, qu’ils con­ sidéraient comme leurs précurseurs spirituels, constitua le point d e départ d ’une d éfen se d écidée du principe de la tolérance confessionnelle. W iśniowski, Budny, Grzegorz P aw eł et Czechowicz, aussi bien que Fausto Sozzini et Jacques P aléo- logue, liés à l ’arianism e polonais, condam nèrent l ’em ploi de la violen ce dans les questions de foi. La position la plus poussée est celle que prirent W iśniow ski et Budny, qui fondaient leur raisonnem ent non seulem ent sur l ’Écriture Sainte, mais aussi sur des argum ents d e nature historique et sur la conviction hum anitaire qu’il ne faut pas (d’après l ’expression de W iśniow ski) confier l ’am élioration de l ’homm e au bourreau.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Бонфельд развивает эту тему и более подробно рассматривает (в первую очередь, на основе реги- 13 Алекссева М.А., Сравнительный анализ

Ну мы общались, но сначала мы также опасались потому что люди всякие, есть как и у нас и мы настороженно смотрели на них, они на нас, но есть люди,

Рассчитывать на читателя – это не только «сузить» текст, выбросив то, что кажется очевидным, но также надеяться на то, что

Ну мы общались, но сначала мы также опасались потому что люди всякие, есть как и у нас и мы настороженно смотрели на них, они на нас, но есть люди,

Когда же король и феодалы, использовавши оппозиционное движение для нажима на патрициат и для при­ нуждения его к уступкам, покинули

Перестроение соборного капитула и образование каноничного капитула при соборах имело в Польше место на рубеже XI—XII вв.. С этого же

немецких (еще не колонизированных) мещан было немного, не хватало также того развернутого просвещения и традиций пребывания в уни­

Автор приписывает это более слабому заселению, следовательно и более слабым стимулам и возможностям экономического развития.. Сдвиг наступил здесь всего в