• Nie Znaleziono Wyników

Niezdolność do przyjęcia istotnych obowiązków małżeńskich jako tytuł nieważności małżeństwa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Niezdolność do przyjęcia istotnych obowiązków małżeńskich jako tytuł nieważności małżeństwa"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Fąka

Niezdolność do przyjęcia istotnych

obowiązków małżeńskich jako tytuł

nieważności małżeństwa

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 25/1-2, 245-265

1982

(2)

25 (1982) nr 1—2

KS. MARIAN FĄKA

NIEZDOLNOŚĆ DO PRZYJĘCIA ISTOTNYCH OBOWIĄZKÓW MAŁŻEŃSKICH JAKO TYTUŁ NIEWAŻNOŚCI MAŁŻEŃSTWA T r e ś ć : Wstęp. — I. B rak należnego rozeznania a niezdolność do przyjęcia obowiązków małżeńskich. — II. Przedm iot form alny, istotny umowy m ałżeńskiej. — Zakończenie.

W stęp

W schem acie o m ałżeń stw ie P a p ie sk a K o m isja O dnow y K odeksu P ra w a K anonicznego zap ro p o n o w ała d w a now e k a n o n y (kan. 41— — 42) z a w ierające trz y ty tu ły niew ażności m ałżeń stw a:

Can. 41 (no vus). — S u n t incapaces m a trim o n ii c o n tra h e n d i: 1° — q u i m en tis m o rb o a u t g ra v i p e rtu rb a tio n e an im i ita a ffi- c iu n tu r u t m a rim o n ia le m consensum , u tp o te su fficien ti ra tio n is u su c are n tes, elicere n e q u e a n t;

2° — q u i la b o ra n t g ra v i d e fectu d iscretio n is iudicii circa iu ra e t officia m a trim o n ia lia m u tu o tra d e n d a e t accep tan d a.

Can. 42 (novus). — S u n t in capaces m a trim o n ii c o n tra h e n d i q u i ob g ra v e m an o m a lia m p sychicam oblig atio n es m a trim o n ii essen tiales a ssu m e re n e q u e u n t x.

A zaitem n iezdolni do za w a rcia m a łż e ń stw a są:

1) ci, k tó rz y d o tk n ięci zostali chorobą u m y sło w ą lu b in n y m i ciężkim i z a b u rz e n iam i psychicznym i w ty m sto p n iu , że n ie są w sta n ie w y razić p ra w d z iw ej zgody m ałżeń sk iej, ja k o że p o zbaw ieni są dostatecznego u ż y w an ia ro z u m u ; niezdolność do w y ra ż e n ia zgo­ d y m a łżeń sk iej je s t w ty m w y p a d k u c a łk o w ita ;

2) ci, u k tó ry c h w y stę p u je w du ży m sto p n iu b ra k należnego ro­ zezn an ia i oceny isto tn y c h u p ra w n ie ń i obow iązków m ałżeńskich, k tó re w z a je m n ie w m ałżeń stw ie się p rz e k a z u je i o d b iera;

3) ci, k tó rz y n a sk u te k ciężkiej an o m alii psychicznej n ie z d a tn i są do p rz y ję c ia isto tn y c h obow iązków m ałż eń sk ich 2.

1 Pontijicia Commissio Codici Iuris Canonici Recognoscendo, Schema

canonum novi Codicis Iuris Canonici De m atrim onio — alter textu s elaboratum annis 1977—78. W: Documenta recentiora circa rem m atri-

monialem et processualem, vol. 2, ed. Z. G r o c h o l e w s k i , Romae 1980, s. 83 n., n. 5284.

2 Zob. też Ż u r o w s k i M. Al. ks., Kanoniczne prawo m ałżeńskie

(3)

246 Ks. M. Fąka

[2]

T em u o sta tn ie m u ty tu ło w i niew ażności m a łż e ń stw a chcem y po­ św ięcić w ięcej u w a g i w o p a rciu o b o g a tą ju ż b ib lio g rafię 3. M im o że ty tu ł te n z n a jd u je się d o tą d fo rm aln ie je d y n ie w schem acie od­ n ow ionego K o d ek su P ra w a K anonicznego, a dotychczas o b o w ią­ z u jący ko d ek s go n ie p rzew id y w ał, ju ry s p ru d e n c ja R o ty R zym ­ skiej, sto jąc p rzed n ie p rz ew id zian y m i przez u staw o d aw cę sta n a m i fa k ty c z n y m i w y k a z u je pod ty m w zględem znaczny rozw ój. N ie­ m a ły w p ły w n a te n s ta n rzeczy w y w ie ra lepsza znajom ość p ro b le ­ m a ty k i, w y n ik a ją c a z p ostępów b a d a ń psychologii, p sy c h ia trii i seksuologii oraz b ard ziej w n ik liw e z a in tereso w an ie się k a n o n isty k i pow yższym zagadnieniem .

N iezdolność p rz y ję c ia isto tn y c h obow iązków m ałżeń sk ich pow o­ d u je n iew ażność m a łżeń stw a ju ż z p ra w a n atu ra ln e g o . P o tw ie rd z a to zasad a p ra w a rzy m sk ieg o : „ad im possibile nem o te n e tu r ” 4, pod­ trz y m a n a przez D e k re ta listó w „N em o p o te st ad im possibile obli- g a r i” 5 i św. T om asza z A k w in u : „S icu t in allis c o n tra c titu s n o n est conveniens obligatio si aliq u is se obliget ad hoc qu o d n o n p o test d a re v el fa c e re ” 8.

3 B e r n h a r d J., L ’incapacité morale, incapacité à assumer ou a

accomplir les obligations du mariage, W: Etudes de droit et d ’histoire. Melange Mgr H. Wagnon, L ouvain-L a-N euve 1976, 455—472; tenże,

R eflexion critique sur l’incapacité morale, „Revue de droit can.” 25 (1975) 274286; tenże, Le sens des interventions des O fficialités en m atière d’incapacité morale, „Revue de droit can.” 25 (1975) 9199; O. Fum agalli C a r u 11 i, L ’incapacité psichica nella riform a del m atri- monio canonico, „Ephem erides Iur. Can” 32 (1976) 91128; L e f e b- v r e Ch., La jurisprudence rotale et l’incapacité d’assumer les obliga­ tions coniugales, „Revue de droit can.” 24 (1974) 376386; tenże, La jurisprudence rotale et l’incapacité d’assum er les obligations coniuga­ les, „L’A nnee can.” 19 (1975) 18; N a v a r r e t e U., Incapacitas assu-

m endi onera uti caput autonom um nullitatis m atrim onii, „Periodica” 61 (1972) 4780; tenże, Schem a iuris recogniti De m atrim onio testus et observationes, „Periodica” 63 (1974) 611658; tenże, Probierni sull’ autonom ia dei capi di nullità del m atrim onio per difetto di consenso causato da perturbazione della personalità, „Studia et docum enta iuris canonici” 7 (1976) 113— 136; L ü d i c k e K., Psychisch bedingte E heun­ fähigkeit (Begriffe- Abgrenzung en -K riterien), Frankfurt/M ain 1978; W e ­ s e m a n n P., Die psychische Eheunfähigkeit als Problem der kirch­ lichen Ehegerichtsbarkeit (ms); W e g a n M., L ’incapacité d ’assum er les obligations du mariage dans la jurisprudence récente du Tribunal de la Rote,

4 Inst. 3, 19, De inutil. stiipul. 2; Dig. 50. 17, 185. 5 Reg. Iur. VI.

6 S. T h o m a s , Sum m a Theologica, Suppl. q. 58, 1 c; IV Sent., dist. 34, q. 1, a. 2.

7 B e r n h a r d J., L ’incapacité morale, incapacité d assumer ou a

accomplir les obligations du mariage, W: Etudes de droit et d’histoire, L ouvain-L a-N euve 1976, s. 456.

8 W w yroku 2 dnia 28. 10. 1976 stwierdza: „(Incapacitas) essentialia m atrim onii onera adim plendi antecedens et perpetua, m atrknonium iure naturae irritât, quia nemo valide obligationem assum it quam

(4)

D la k a n o n isty k i p ro b le m te j niezdolności tk w i w ty m , czy n a ­ leży zaliczyć j ą do w a d zgody m ałżeń sk iej, czy też u znać za p rz e ­ szkodę zry w ając ą.

P ro f. B e rn h a rd pisze w zw iązk u z ty m o 4 te o ria c h re p re z e n ­ to w a n y c h w k an o n isty ce, p rz y czym zaró w n o zw o lennicy p o jm o ­ w a n ia te j niezdolności ja k o w a d y zgody m ałżeńskiej, ja k te ż za­ liczający j ą do przeszk ó d z ry w a ją c y ch dzielą się n a 2 g ru p y .

I ta k w n u rc ie p ie rw szy m :

1) je d n i u to ż sa m ia ją niezdolność do p rz y ję c ia isto tn y c h obow ią­ zków m ałżeń sk ic h z b ra k ie m w łaściw ego ro zezn an ia — d efectu s d iscretio n is iu d ic ii;

2) d ru d z y w id zą w niej b r a k p rz e d m io tu zgody m ałżeń sk iej — d efectu s obiecti.

W n u rc ie d ru g im :

3) u je d n y c h niezdolność do sp ełn ien ia obow iązków m ałżeń sk ich sp ro w ad za się do niezdolności p rzy jęcia za n ie odpow iedzialności;

4) d ru d z y k ie ru ją u w ag ę n a niezdolność do ich re a liz o w a n ia 7. W ju ry s p ru d e n c ji ro ta ln e j p o w ażn iejsza różnica istn ie je je d y n ie co do dw óch pierw szy ch te o rii; trz e c ią re p re z e n tu je ty lk o P i n t o 8. C z w a rta te o ria n a to m ia st n ie zn alazła za sto so w an ia w orzecznic­ tw ie ro ta ln y m , k tó re w ychodzi z założenia, że p o jęcia „p rzy jm o ­ w a ć ” i „realizo w ać” obow iązki m ałż eń sk ie u to ż sa m ia ją s i ę 9.

J a k w y n ik a z przy to czo n y ch w yżej sfo rm u ło w ań now ego sch em a­ tu o m a łżeń stw ie, P a p ie sk a K o m isja O dnow y K o d e k su P ra w a K a ­ nonicznego opow iedziała się za d ru g ą te o rią w y m ien io n ą p rzez prof. B e rn h a rd a , u z n a ją c ą w niezdolności p rz y ję c ia isto tn y c h obow iąz­ k ó w m ałżeń sk ich w ad ę zgody m ałżeń sk iej z p o w o d u b r a k u p rz e d ­ m io tu te jż e zgody — d efectu s o b ie c ti10. W ty m u ję c iu n a w e t gdy­ b y w ład ze in te le k tu a ln o -w o lity w n e b y ły zdolne do w y ra ż e n ia zgo­ d y m a łżeń sk iej, zgoda ta n ie m o g łab y b yć p ra w n ie sk u teczn a, po­ n iew aż n ik t nie m oże zobow iązyw ać się do tego, czego n ie je st zd o ln y w y p ełn ić w.

adim plere non valet, utpote impossibilem pro ipso. ïncapacitas directe adim pletionem , indirecte assum ptionem onerum respicit”. W yrok nie­ publikow any, Archiw um Rotalne, P. N. 11. 377 in c. Bostonien.

9 W e g a n M., L’incapacité d ’assumer les obligations du mariage dans

la jurisprudence récente du Tribunal de la Kote, s. 136 przyp. 9.

10 Uzasadnienie tego stanow iska Komisji podał R elator schem atu — prof. Huizing: „Dum in duobus prioribus casibus ipse actus subiec- tivus same psychologicus consensus defectu substantial! laborat, in u lti­ mo casu a parte contrahentis actus ille forte integer elici potest, ipse tarnen incapax est obiectum consensus implendi, inde incapax quoque assum ptam obligationem illud im plendi; quare tertiu s quoque casus recensendus videbatur in ter defectus consensus, potius quam subsu- mendus sub nomine im potentiae, non quidem physicae, sed moralis, accedente ratione confusionis cum im potentia psychica v itan d ae”. „Co- m m unicationes” 3 (1971) 77.

(5)

autono-248 Ks. M. F ąk a [4]

D odajm y, że o ile p ierw sza w e rsja sch e m atu m ów iła o niezdol­ ności do p rz y ję c ia isto tn y c h obow iązków m ałżeń sk ich n a s k u te k ciężkiej a n o m alii p sy ch o sek su aln ej — ob g ra v e m an o m aliam p sy - c h o s e x u a le m 12, o ty le w e rs ja d ru g a m ów i ogólnie o ciężkiej an o ­ m alii psychicznej — ob g ra v e m an o m aliam psychicam .

B ad an ie decyzji ro ta ln y c h pozw ala stw ierdzić, że część A u d y to ­ ró w R oty R zym skiej w ro z p a try w a n iu sp ra w niezdolności do p rz y ­ jęcia isto tn y c h obow iązków m ałżeń sk ich p o d trz y m u je stanow isko tra d y c y jn e i n ie ro zró żn ia b ra k u należnego ro zezn an ia — defec- tu s d iscretio n is iudicii — od niezdolności do p rzy jęcia obow iązków m ałżeń sk ich — in cap acitas assu m en d i o n e ra coniugalia. Do n ich n ależą m . i n .: Di Felice 13, S e rra n o 14 De Jo rio 13, M asala 18, P a ri- sella 17. In n i z kolei, ja k L efeb v re 18, A n n ę 19, P in to 20 czy R aad 21 u w a ż a ją to rozró żn ien ie za niezb ęd n e i w sp o m n ia n ą niezdolność tr a k tu ją ja k o o d rę b n y ty tu ł niew ażności m ałżeń stw a.

J u ry s p r u d e n c ja r o ta łn a je s t te ż pod zielo n a co do p rz e d m io tu fo r­ m aln eg o , isto tn e g o d la zgody m a łż eń sk iej, k tó r y to p rz e d m io t w o m aw ian ej niezdolności w chw ili w y ra ż a n ia te j zgody n ie istnieje.

T rzeb a też n ad m ien ić , że in te re su ją c a nas tu ta j niezdolność była przez w ielu au to ró w o k re śla n a ja k o „niezdolność m o ra ln a ” — im - p o te n tia m oralis, je d n a k R e la to r sc h em atu De m a trim o n io — H u- izing w sk a z a ł n a konieczność odrzu cen ia tego te rm in u , ze w zględu n a m ożliw ość pom ieszan ia z im p o te n cją fiz y c z n ą 22. Z kolei W

e-m u e-m n u ll it a ti s e-m a t r i e-m o n i i , „Periodica” 61 (1972) 47—48; zob. też Ż u- r o w s k i M., dz. c., s. 250.

12 S c h e m a iu r is re c o g n i ti „De m a t r i m o n i o ”, can. 55, W: Documenta recentiora circa rem m atrim onialem et processualem, vol. 1, ed. I. G o r- d o n — Z. G r o c h o l e w s k i , Romae 1977, s. 55, n. 189.

13 SRR Dec. c. Di Felice, Romana, 11. 12. 1975; Chicagien., 17. 1. 1976; Ogdensburgen., 12. 1. 1974, Prot. N. 10. 743.

14 SRR Dec. c. Serrano, 30. 1. 1974, „Eph. Iur. Can.” 31 (1975) 191— 202; Mediolanen. 4. 3. 1977, Prot. N. 10.623; Mutinem., 9. 7. 1976, Prot. N. 10. 547.

15 SRR Dec. c. De Jorio, Pittsburgen., 14. 3. 1973, Prot. N. 9. 276; 16. 2. 1972 Quebeqch.; Argentinen. 28. 7. 1976, Prot. N. 11. 005.

16 SRR Dec. c. M asala, 12. 3. 1975, „Mon. Eccl.” 101 (1976) 200 nn. 17 SRR Dec. c. Parisella, 22. 1. 1971, „Eph. Iur. Can.” 27 (1971) 395 nn.; 11. 12. 1972, „Periodica” 1974, 660 nn.

18 SRR Dec. c. Lefebvre, 2. 12. 1967, „Mon. Eccl.” 1968, 467 nn.; 15. 2. 1972, „Eph. Iur. Can.” 28 (1972) 321 nn.; Peorien., 31. 1. 1976, Prot. N. 11. 455.

19 SRR Dec. c. Anne, 17. 1. 1967, „II dir. Eccl.” 79 (1968) 3 nn.; H a r­ lemen., 28. 6. 1975, Prot. N. 10. 911.

20 SRR Dec. c. Pinto, 20. 11. 1969, „Eph. Iur. Can.” 26 (1970) 181 nn.; 18. 3. 1971, „Periodica” 61 (1972) 439 nn.; 14. 4. 1975, „Eph. Iur. Can.” 31 (1975) 380; Bostonien., 28. 10. 1976, Prot. N. 11. 377.

21 SRR Dec. c. Raad, 13. 11. 1979, „Mon. Eccl.” 1980, 30—45.

22 Zob. „Com m unicationes” 3 (1971) 77; podobnie N a v a r r e t e U., art. cyt., s. 73—74; por. też S t a n k i e w i c z A., H o m o s e k s u a l iz m ja k o

(6)

sem an n w o p arciu o m o n o g rafię K lau sa L iid ic k e 23 używ a pojęcia „psychicznej niezdolności do m a łż e ń stw a ” 24.

I. B ra k n ależn eg o ro ze z n a n ia a n iezdolność do p rz y ję c ia o b o w iąz­ ków m ałżeń sk ic h

R óżnica m iędzy niezdolnością do p rz y ję c ia isto tn y ch obow iązków m ałżeń sk ich a b ra k ie m koniecznego ro zezn an ia co do m ałżeń stw a p ły n ie m. in. z fa k tu , że niezdolność do p rzy jęcia isto tn y c h obo­ w iązków m ałżeń sk ich m oże m ieć m iejsce n a w e t w ów czas, choć w w y p a d k a c h rza d k ic h i w y jątk o w y ch , g d y w ładze in te le k tu a ln o - -w o lity w n e zdolne są do w y ra ż e n ia zgody m ałżeńskiej 25. Wniosek.- ta k i z n a jd u je p o tw ie rd zen ie w w y ro k a c h r o ta ln y c h 26. N ie b ra k J je d n a k sędziów ro taln y ch , ja k np. w sp o m n ia n i w yżej Di Felice i S e rran o , k tó rz y u trz y m u ją , że konieczne ro zezn an ie do w y ra ż e n ia zgody m ałżeń sk iej w y m ag a n a tu ra ln e j zdolności do w y p ełn ie n ia obow iązków m ałżeńskich, p rz y jm o w an y ch przez k o n tr a h e n ta 27.

1) W w y n ik u poglądu, że niezdolność do p rzy jęcia obow iązków m ałżeń sk ich sp ro w ad za się do b ra k u należnego rozeznania, przy o rze k an iu niew ażności m ałż eń stw a z ty tu łu tej niezdolności w y m a ­ ga się, b y w ładze in te le k tu a ln o -w o lity w n e b y ły też w adliw e. S tąd np. sędzia ro ta ln y M asala w w y ro k u z d n ia 12 m a rc a 1975 r. stw ie­ rd z a : ,,Ut iu d e x a u te m m a trim o n iu m ir r itu m d e c la re t ob in cap a- c itate m su b iecti e m itte n d i lib e ri consensus ac assu m en d i obliga- tio n es coniugio p ro p rias, co n clu d en tib u s a rg u m e n tis co n stare d eb e t saltem te m p o re n u p tia ru m p erv e rsio n e m sex u alem adeo g ra v e m esse u t re c ta m o p era tio n e m in tellectu s vel v o lu n ta tis p ra e p e d ie rit in iu d ican d o e t in eliciendo” 28.

M a rta W egan zau w aża pon ad to , że ów b ra k należnego ro zezn a­ n ia — d efectu s d iscretio n is iudicii — w ju ry s p ru d e n c ji ro ta ln e j ulega n iew łaściw em u poszerzeniu. W skazuje n a to np. w y ro k co- ra m Di Felice z d n ia 17 stycznia 1976 r., k tó ry u trz y m u je : „T em ­ p o re en im quo ille v e rb a consensus p r o fe r t vel signa consensus m a n ife sta t, iam ob p ra e e x iste n te m d efectu m su ae indolis tra d e re e t accipere non p o te st q u a e ad ius com m unionis v ita e coniugalis p e rtin e n t e t m a n ife sta tio consensus' c a ret suo fu n d a m e n to seu

ca-p r z y c z y n a n i e w a ż n o ś c i m a ł ż e ń s t w a w e d ł u g n a j n o w s z e j j u r y s ca-p r u d e n c j i r o t a l n e j (1956—1976), „Prawo K an.” 22 (1979) n r 3—4, s. 186 przyp. 39.

83 L ü d i c k e K., P s y c h is c h b e d in g t e E h eu n fä h ig k e i t ( B e g r i f f e - A b - g r e n z u n g e n - K r i t e r i e n ) , F ra n k fu rt a. Main 1978.

24 W e s e m a n n P., D ie p s y c h i s c h e E h eu n fä h ig k e i t als P r o b l e m d e r k ir c h lic h e n E h e g e r ic h t s b a r k e i t (ms).

26 Stw ierdza to również L e f e b v r e Ch., L a j u r is p r u d e n c e , s. 386. 28 SRR Dec. c. Raad, 13. 11. 1979, „Mon. Eccl.” 1980, 36.

27 SRR Dec. c. Di Felice, 12. 1. 1974, Ogdensburgen., Prot. N. 10. 743; c. Serrano, zob. przyp. 14.

(7)

250

Ks. M. Fąka [6]

u sa ; quod ta m e n sua fa c u lta te critica ipse n u p tu rie n s d iscern ere n o n v alet. P u ta t ille ré v é ra se tr a d e re e t accipere q u o d su u m seu in su a p o te sta te , non est. C a re t p ro in d e d iscretio n e iudicii m a tri- m onio p ro p o rtio n a ta , q u a e est u n ica m e n su ra suffiecien tis consen­ su s” 29.

2) T ym sam y m — ja k słusznie u trz y m u je W egan — p rz y ta k im p o jm o w an iu niezdolności do p rzy ję cia obow iązków m ałżeń sk ich u to żsa m ia się j ą po p ro s tu z b łęd em fa k ty c z n y m czyli fałszyw ym m n iem an iem o sta n ie rzeczy. Z ap o m in a się n ato m ia st, że zdolność do p rzy jęcia obow iązków m ałżeń sk ich n ie je s t w y tw o re m w ładz in te le k tu a ln y c h i w o lity w n y c h , lecz konieczn ą p o d sta w ą zgody m ałżeńskiej. S tą d nie je s t rzeczą słu szn ą m ów ić, że „(incapacitas) n u b e n tiu m a tte n d e re tu r p raecise in ip sa m e t consensus em issione” •— ja k to u trz y m u je S e r r a n o 30. N ie n ale ży bow iem m ieszać ig n o ra n ­ cji i b łęd u z „d efectu s d iscretio n is iu d icii” , choć n ie je s t rzeczą ła ­ tw ą p rzep ro w ad zić to ro zróżnienie, ja k w y k a z u ją w y ro k i coram S a b a tta n i z d n ia 24 lu teg o 1961 31 i co ram L efeb v re z d n ia 6 lipca 1967 r. 32 T en o sta tn i w sk a z u je je d n a k w y ra ź n ie n a istn ie ją c ą róż­ nicę, m ów iąc: „ aliu d est re v e ra in capacem esse ad actu m p o n en - dum , aliu d est p o n ere a ctu m in v a lid u m p ro p te r ig n o ra n tia m su- p e rv e n ie n te m ” 33.

3) P o d o b n ie przeszk o d a w iek u m łodocianego — im p e d im e n tu m a e ta tis — n ie m a nic w spólnego z niezdolnością do p rzy jęc ia obo­ w iązk ó w m ałżeńskich. N ie k tó rz y sędziow ie ro ta ln i p o w o łu ją się w tej k w e stii n a św. T om asza z A kw inu, k tó ry poucza, że w ta ­ k im w y p a d k u w ie k je s t nie ty lk o przeszk o d ą ze w zględu n a n ie­ m ożność w spółżycia cielesnego (im p o ten tia coeundi), lecz ta k ż e ze w zględu n a n iedorozw ój um ysłow y, co nie pozw ala n a należy te w y rażen ie zgody m ałżeń sk iej, k tó ra m a c h a ra k te r trw a ły : „ex p a r ­ te ista (sc. aetas) n o n solum est im p e d im e n tu m p ro p te r im p o ten - tia m coeundi, sed p ro p te r d efectu m ratio n is, q u a e ad h u c n o n suf- ficit ad consensum iliu m rite fa cien d u m q u i p e rp e tu o d u r a re d e­ b e t” 34. P rof. H uizing w y ja śn ia w zw iązk u z ty m : „in im p u b e rib u s p ra e s u m itu r n o n ta n tu m deesse scientiam et d iscretio n em ad con­ sen su m p ra e s ta n d u m requi-sitam , sed etia m p o te n tia m m o ra łe m ad assu m en d u m v in cu lu m co n ju g ale” 3S.

Z kolei S e rra n o u p ie ra się, b y te k s t św. T om asza in te rp re to ­ w ać w ty m sensie, ja k o b y w y m a g a ł on należnego ro zezn an ia rów nież o d n o śn ie trw ało ści m ałżeń stw a. T ym sam ym u siłu je konieczne ro~

29 SRR Dec. c. Di Felice 17. 1. 1976, Chicagien.

30 SRR Dec. c. Serrano 5. 4. 1973; zob. Wegan M., s. 139.

31 SRR Dec. c. Sabattani 24. 2. 1961, „Mon. Eccl.” 86 (1961) 632. 32 SRR Dec. c. Lefebvre 6. 7. 1967, 59, 554.

33 Tamże

(8)

zeznanie (discretio iudieii) rozciągnąć n a trw ało ść u m ow y m ałżeń­ skiej, co w y d a je się rzeczą zbędną, skoro trw ało ść je st ogólnie z a w a rta w konieczn y m ro ze zn an iu w y m a g a n y m p rz y z a w ie ra n iu m a łżeń stw a 36.

De Jo rio u siłu je n a in n ej drodze utożsam ić niezdolność do p rzy ­ ję cia obow iązków m ałżeń sk ich z „im p e d im e n tu m a e ta tis ”. W w y ­ ro k u z d n ia 14 m a rc a 1973 r. pisze o n : „E videns est h an c in cap a- cita te m seu im p o te n tia m psy ch icam esse sem p er an teced en tem , cum ea co n sistit in n o n ad e p tio n e m a tu r ita tis a n te n u p tia s. P le- ru m q u e est p e rp e tu a . T am en, etsi n o n p e rp e tu a consensum m a- trim o m a le m ir r itâ t, q u em a d m o d u m eu m ir r itâ t im p u b e rta s, q u am v is p ro g re d ie n te e a ta te d e sin a t” 37. P o ró w n u ją c zaś niezdolność p sy ­ chiczną z im p o te n c ją stw ie rd z a : „In im p o te n tia an ato m ica vel p h y sica q u a e a u fe rri possit, d eest ta n tu m cap acitas tu n e ex eq u en d i, d u m in psyćhica im m a tu rita te d eest q u o q u e cap acitas sese obłi- g a n d i” 38. T y m sam ym stan o w isk o De Jo rio odnosić się m oże do c z w artej te o rii przytoczonej przez prof. B e rn h a rd a , w k tó re j nie­ zdolność do p rzy jęcia isto tn y c h o b ow iązków m ałżeń sk ich odróżnia się od niezdolności do ich realizow ania.

M im o w szystko W esem ann je st zdania, że k w e stia n ied o statecz­ nej zdolności n ie ty lk o do zaw arc ia u m o w y m ałżeńskiej, lecz i do w y p e łn ia n ia obow iązków m ałżeń sk ich w z b y t m ały m sto p n iu była d o tą d b ra n a p o d u w ag ę w ju ry s p ru d e n c ji kościelnej. A chodzi o m łodych ludzi, k tó rz y w sw oim psychicznym ro zw o ju n ie w y ­ k a z u ją w p ra w d z ie żad n y ch z a b u rzeń chorobow ych, lecz k tó ry c h cała d ojrzałość psychiczna nie odp o w iad a dom n iem an io m , ja k ie p r a ­ w o kościelne w iąże z w iek iem 12 w zględnie 14 lat. W esem an n do­ d aje, że jeśli p o p ra w n ie tr a k tu je się zasadę, że „consensus facit n u p tia s ”, n ie m oże uleg ać w ątpliw ości, że teo re ty czn ie m o g ą za­ chodzić ta k ie w y p a d k i, w k tó ry c h n ie w y s tę p u ją żad n e psychiczne zab u rz e n ia s tru k tu ra ln e , a zw łaszcza ża d n a cho ro b a u m ysłow a, n a ­ to m ia st m ałżeń stw o zostaje z a w a rte przez ta k ic h m łodych ludzi, k tó rz y n ie b y li do tego jeszcze d o jrzali. T ym czasem do w ażnego za w arcia m a łżeń stw a w y m a g a n a je s t w chw ili jego z a w ie ra n ia n ie­ zb ę d n a dojrzałość. N ie je s t je d n a k rzeczą ła tw ą określić, ja k ie w in n y b yć d la sędziów kościelnych zn ak i rozpoznaw cze tej n ied o statecz­ n ej d ojrzałości do m a łże ń stw a i ja k i sto p ień te j dojrzałości k o ­ n ieczn y je s t do w ażnego z aw arcia m ałżeń stw a. P oza ty m trz e b a też w ziąć p o d uw agę, że u człow ieka n ig d y nie zachodzi p e łn a dojrzałość, gdyż d o jrz e w a on aż do ś m ie rc i39.

4) M a rta W egan zau w aża d alej, że u to żsam iając „in cap acitas 35 H u i z i n g P.. De m a t r i m o n i o , Romae 1963, n. 162, s. 316.

36 SRR Dec. c. Serrano 4. 3. 1977, Prot. N. 10. 623. 37 SRR Dec. c. De Jorio 14. 3. 1973, Prot. N. 9276.

38 Tamże.

(9)

252

Ks, M. F ą k a [8]

a ssu m en d i o n e ra c o n iu g alia” z „d efectu s d iscretio n is iu d icii”, m iesza się osoby k o n tra h e n tó w ja k o pod m io t i ja k o p rzed m io t m a te ria ln y zgody m ałżeńskiej. Z d an iem k a n o n istó w osoby k o n tra h e n tó w są zarów no p rzed m io tem m a te ria ln y m m a łżeń stw a ja k i jego pod­ m iotem , podczas g d y p ra w o do w spółżycia m ałżeńskiego, zdolnego do zro d zen ia p o to m stw a stan o w i p rzed m io t fo rm a ln y u m o w y m a ł­ żeńskiej 40. P rz y „in cap acitas assu m en d i o n e ra co n iu g alia” nie chodzi o niezdolność k o n tra h e n ta ja k o p o d m io tu konsensu, lecz ja k o p rz e d m io tu m a te ria ln e g o , k tó ry m oże by ć zdolny do udzie­ le n ia p rz e d m io tu isto tn eg o , fo rm aln eg o k onsensu, m ianow icie „ius in co rp u s” czy „ius ad com m unionem v itae, p e rp e tu u m e t exclusi- v u m ad actus p e r se a p to s ad p ro lis g e n e ra tio n e m ” (kan. 1081 § 2). W ada p rz e d m io tu m ate ria ln e g o je s t — zd aniem a u to rk i — w cześniej­

sza od w a d y p o dm iotu, a k o n sen s n ie dochodzi do s k u tk u z ra c ji w ad y p rz e d m io tu a nie p o d m io tu , ja k sądzą zw olennicy u to żsam ian ia w a d y ro zez n an ia z niezdolnością do p rz y ję c ia obow iązków m ałżeń ­ skich 41.

A u to rk a p rz y ta c z a w zw iązk u z ty m p rzy k ład o w o dw a w y ro k i ro ta ln e , w k tó ry c h źclaniem je j n astąp iło to pom ieszanie p o d m io tu i p rz e d m io tu m ate ria ln e g o m ałżeństw a. P ie rw sz y — to w y ro k co ram Di Felice z d n ia 17 stycznia 1976 r., w k tó ry m stw ierd za się: ,,In c a p acitas assu m en d i o n e ra coniugalia d uplicem p ro d u c it d e­ fe c tu m : a) in seipsa co n sid erata, ad em it vim obiectivam consensus m a trim o n ia lis, cum d e ficiat ip su m o biectum c o n tra c tu s; b) in su- biecto a u te m p e rp e n sa , p ra e p e d it ip su m consensum , cum im p ed iat d iscretio n em iu d icii m a trim o n io p ro p o rtio n a ta m . D eficien te p ro rsu s consensu ob d efectu m d iscretio n is iudicii m atrim o n io p ro p o rtio - n a ta e , n o n am p liu s a g e n d u m est de d efectu obiecti consensus, cum iam ipse consensus n o n e x is tâ t ob in c a p a sita te m n u p tu rie n tis ad iliu m po n en d u m . Q u a re in cap ac itas assu m en d i o n era con iu g alia so~ lum m odo v im iu rid icam ad irrita n d u m m a trim o n iu m h a b e t ob d e fe ctu m d iscretio n is iudicii ex eadem in p erso n a n u p tu rie n tis p ro m a n a n te m ” 42

P om ieszanie to jeszcze b ard ziej u ja w n ia się w w y ro k u coram S e rra n o z d n ia 4 m a rc a 1977 r., w k tó ry m sędzia te n odw ołując się do k o n sty tu c ji G a u d iu m e t spes (n. 48) pisze: „H inc v e lu ti fons et origo duplicis resp ectu s ad d im e tie n d a m ca p a c itate m in m a trim o n iu m : q u i ta m e n m u ltu m a b su n t u t b in a m d isp a ra ta m c o n s titu a n t v iam in q u ire n d i in n u llita te m — sicut im p licite vel ex p resse te n e re t q u i ad h u c nim is p re m e re t d istin ctio n e m in te r p ra e su m p te v e te re m m ris p ru d e n tia m m ag is ad m a trim o n iu m in

40 Por. N a v a r r e t e U., S t r u c t u r a iu r id ic a m a t r i m o n i i s e c u n d u m C o n c il iu m V a t i c a n u m II, Roma 1968, s. 75n.; zob. też G a s - p a r r i P., De m a t r i m o n i o , Romae 1932, n. 7.

41 W e g a n M., art. cyt., s. 141.

(10)

fie ri a tte n d e n te m e t rec e n tio rem q u a m d a m p o tiu s p e r ra tio n e m ad m a trim o n iu m in facto esse de c a p a c itate in d ican tem . S em el a tq u e ite ru m p ro c e rto in c u n c ta n te r adm isso h o m in em n o rm a li iudicii d is- cretio n e p ra e d itu m a m atrim o n io a v e rti n o n posse su b specie in- c a p a c itatis; vel m a trim o n io q u o n d a m r ite iu n c tu m lib e ru m d e c la ra - r i ” 43. S e rra n o u trz y m u je zatem , że kon sen s m oże być n iew ażn y je d y n ie z p u n k tu w id zen ia fo rm aln eg o w tej m ierze, w ja k ie j n ie został d o k o n a n y p oprzez a k t ro zu m u i woli, lecz p rzed e w szy st­ k im rozum u. N ie b ierze zatem p o d u w a g ę treści zobow iązań m a ł­ żeńskich, zdolności sam ej osoby k o n tr a h e n ta ja k o p rz e d m io tu m a­ terialn eg o , u k tó re j n a jp ie rw p o w sta je w a d a, k tó ra p o te m pozw ala m ów ić o niezdolności podm iotu.

P ro f. B e rn h a rd słusznie stw ie rd za, że te o ria ta, k tó r a u to żsam ia niezdolność do p rz y ję c ia obow iązków m ałżeń sk ich z b ra k ie m n a leż­ nego ro zezn an ia sprzeczna je s t z dotychczasow ą p ra k ty k ą w w y ­ p a d k ach , w k tó ry c h chodzi o stw ierd zen ie niew ażności m ałżeń stw a z dw óch ty tu łó w : niezdolności m o ra ln e j i częściow ej sym ulacji, bardzo często w y k lu czen ia w iern o ści m ałżeńskiej. B ow iem d la w y­ k lu czen ia p o z y ty w n y m a k te m w oli je d n e j z isto tn y c h cech m ał­ żeń stw a w y m a g a n e je s t n ależn e ro zezn an ie — discretio iudicii. P o tw ie rd z a to ju ry s p ru d e n c ja ro ta ln a . T ak np. w w y ro k u coram B ejan z d n ia 25 p a ź d z ie rn ik a 1972 r. czy tam y : „P o sitiv a en im sim ulatio, q u o cu m q u e su b a d sp ectu su m itu r conciliari n e q u it cum d e fectu lib e ra e d e te rm in a tio n is” 44. P o d o b n ie w in n y m w y ro k u coram P ucci z d n ia 12 lu teg o 1969 r. : „ M a trim o n iu m in v a lid u m esse n e q u it u n a sim u l ex d e m e n tia circa re m u x o ria m et ex exclu- sione boni vel fid ei vel p ro lis p ro u t d e m e n tia est vel circa ius in cor­ pus q u a e x clu siv u m vel circa illu d sim p lic ite r” 45. O czyw istą je s t za­ te m rzeczą, że w w y p a d k u u to ż sa m ia n ia niezdolności z b ra k ie m rozez­ n a n ia w a ru n e k te n n ie zo staje spełniony.

D latego b ard zo często, zw łaszcza w w y ro k a c h coram De Jo rio sp o tk a ć m ożna ta k ą w sk azó w k ę: „iu d ic u m e st speciem seu nom en iu ris tr ib u e r e factis, ab a lte r u tr a vel u tra q u e p a rte allatis, si acto r seu a c trix id n o n p ra e s tite rit, a u t v e ra m n o n trib u e rit. R atio h a - b e n d a est fa c to ru m , q u ae p a rte s a ttu le rin t, n o n n o m in u m iuris, q u a e eisdem tr ib u e r in t” 4e.

T ypow ym p rz y k ła d e m tego ro d z a ju p odejścia m oże być w y ro k co ram De Jo rio z d n ia 28 lipca 1976 r. M ałżeństw o zostało za­ sk arżo n e z ty tu łu w y k lu czen ia w iern o ści i orzeczone z tego ty tu łu za n iew ażn e w II insta n cji. W Rocie n a to m ia st De Jo rio p o tw ierd ził

43 SRR Dec. c. Serrano 4. 3. 1977, Mediolanen., Prot. N. 10623. 44 SRR Dec. c. Bejan 25. 10. 1972, Prot. N. 8426.

45 SRR Dec. c. Pucci 12. 2. 1969, Prot. N. 8545.

46 SRR Dec. c. De Jorio 13. 5. 1965, vol. 56, s. 353; 5. 12. 1964, vol. 56, 901; 19. 7. 1967, vol. 59, 602; A rg e n tin e s, 28. 7. 1976, Prot. N. 11.005.

(11)

254 Ks. M. F ąk a

[10]

niew ażność m a łż e ń stw a z ty tu łu niezdolności pozw anej do p r z y ­ ję c ia o bow iązku d o ch o w an ia w iern o ści m ałżeń sk iej w chw ili ślubu, poniew aż w ów czas w sposób silny i n ie p o k o n a ln y zw iązan a b y ła z k ochankiem . I to — z d an iem sędziego — w p ierw szy m rzędzie było bezpraw iem . A p o w o łu jąc się n a p rzytoczone w yżej zdanie, że do sędziów n a leży p rz y z n a n ie znaczenia p raw n eg o fak to m , n a k tó re p o w o łu ją się stro n y , w y ja śn ia pod „sta n e m fa k ty c z n y m ”, iż sędziow ie n ie przeczą, że k o b ie ta ow a b y ła gotow a p rzek az ać m ę­ żow i p ra w o w yłączności do sw ej osoby i u siło w ała tego dokonać. J e j u siło w an ie było je d n a k d arem n e. Z a w a rła bow iem m ałżeń stw o w sta n ie ta k silnego n iep o k o ju , że n ieśw iad o m ie sta ła się n ie ­ zd o ln a do w y ra ż e n ia zgody m ałżeńskiej w sposób św iad o m y i do­ b ro w o ln y p rz y z a w ie ra n iu m ałżeń stw a. A zatem n iew ażn ie ślubo­ w a ła m ężow i, p o n iew aż b ra k o w a ło je j sw obody w y b o ru (lib e rtas electionis). S erca sw ego p rz y z a w ie ra n iu m a łżeń stw a n ie o d w ró ­ ciła od k o c h a n k a i n ie zw róciła do narzeczonego, lecz m ia ła n a ­ dzieję uczynić to w p rz y sz ło śc i47. Z auw ażm y, że w y ro k pow yższy id e n ty fik u ją c b ra k należnego ro zezn an ia z n iezdolnością do p rz y ­ ję cia obow iązków m ałżeńskich, zaw iera now y e lem en t — d efectu s lib e rta tis in te rn a e .

5) J a k n ie m ożna uto żsam iać ow ej niezdolności z w a d ą rozum u, ta k sam o n iesłu szn e je s t id e n ty fik o w a ć ją z w a d ą woli. W p raw dzie n iezdolność ta nie istn ie je najczęściej w sta n ie czystym , to znaczy bez rów noczesnego b r a k u należnego ro zezn an ia, n ie m n ie j różnica m iędzy niezdolnością do p rz y jęcia obow iązków m ałżeń sk ich a w a d ą w oli istnieje.

W egan p rz y ta c z a w zw iązk u z ty m zn a m ie n n y w y ro k coram P o m p ed d a z d n ia 6 p a ź d zie rn ik a 1969 r., w k tó ry m chodzi o ho m o sek su alistę, k tó ry n ie ty lk o b y ł w p e łn i św iadom sw ego sta n u , lecz n a d to m iał całkow icie d o b rą w olę, b y zaw rzeć p ra w d ziw e m ałżeństw o, zw iązek h e tero sek su aln y . W y ro k te n pod „ stan em fa k ty c z n y m ” stw ierd za m .in., że z m a te ria łu dow odow ego w y n ik a, iż p o z w an y m iał p e łn ą św iadom ość sw oich czynów w ogólności, a sw ej skłonności w szczególności, lecz m im o w szystko b łęd n ie m n ie ­ m ał, że je s t zdolny do zaw arcia m ałżeń stw a. W sk u te k tego sędzia słusznie odrzucił b r a k należnego rozeznania, w y ra ż a ją c p rz e k o n a ­ nie, że n ie m ożna p rz y ją ć u pozw anego b ra k u w łaściw ego rozez­ n a n ia i sw obody w y b o ru , zw łaszcza że sam dążył do ślu b u w b re w w rodzonej i ja k b y k o n n a tu ra ln e j skłonności. W ty m zn aczeniu pozw anego n ie m ożna uw ażać za pozbaw ionego dostatecznego ro ­ zezn an ia do w y ra ż e n ia zgody m ałżeń sk iej. D ecyzja z a p ad ła za niew ażnością m a łż e ń stw a z ty tu łu niezdolności do p rz y ję c ia obo­ w iązk ó w m ałżeńskich. W yrok b rz m ia ł: p o zw an y p rz y w y ra ż a n iu

(12)

zgody m ałżeń sk iej b y ł n iezd o ln y z p o w odu sw ego s ta n u do p rz y ­ jęcia o b ow iązków m ałżeńskich, a p rz ed e w szy stk im dozgonnego i w yłącznego p ra w a do siebie (kan. 1081 § 2) — m im o sw ej błędnej oceny co do zdatności do m ałżeń stw a, to je s t co do w yleczenia się z obciążenia h o m o sek su alizm u 4S.

In n y w y ro k co ram L e feb v re z d n ia 15 lu teg o 1972 je s t jeszcze b ard ziej w ym ow ny. C hodzi w n im o k o b ietę d o tk n ię tą n im fo m an ią. M ałżeństw o zostało zask arż o n e o niew ażność n ie z ty tu łu n iezd o l­ ności do p rz y ję c ia obow iązków m ałżeńskich, lecz z ty tu łu psycho­ p a tii k o n sty tu c jo n a ln e j (ab in sa n ia m seu ob p sy c h o p a th ia m consti- tu tio n alem ), a w ięc z p o w o d u b r a k u należnego rozeznania, oraz z ty tu łu w y k lu cz en ia w ierności. D w ie p ierw sze in sta n c je w y d ały decyzję n e g a ty w n ą z o b u ty tu łó w , lecz z u w ag i n a w n iesie n ie n o ­ w ego ty tu łu sp ra w a tra fiła do R o ty R zym skiej. L e feb v re p rz e k azał sp ra w ę b iegłym , u s ta la ją c ja k o przedm ioit s p o ru n ie n iezd o ln o ść do w y ra ż e n ia k o n sen su czy b ra k należn eg o rozeznania, lecz niezdol­ ność do p rz y ję c ia isto tn eg o o bow iązku m ałżeńskiego, m ianow icie w iern o ści m a łżeń sk iej — de in c a p a c itate assu m en d i essen tiam q u a m - d a m m a trim o n ii o b lig atio n em q u a e o o n stitu it ele m e n tu m p ro p riu m v itii asserti. P od „ sta n e m fa k ty c z n y m ” w y ja śn ia , że czym ś in n y m je s t niezdolność ro zu m ien ia i chcenia, a czym in n y m niezdolność do w y p e łn ie n ia a z a razem do p rz y ję c ia obow iązków m ałżeńskich, k tó ra to niezdolność w y n ik a z p rzeszk o d y n a tu r y k o n sty tu c jo n a l­ n ej, p rz y p o zo staw ien iu w sta n ie n ie n a ru sz o n y m pozo stały ch w ładz. P o d k re śla te ż m .in., że w obec tego ja s n ą je s t rzeczą, iż b iegły bez oporów u z n a ł w ty m w y p a d k u zdolność ro zu m ien ia i chcenia, n a ­ to m ia st zaprzeczył, ja k o b y k o b ie ta ow a b y ła zdolna do w y p e łn ie ­ n ia obo w iązk u w ierności, a k o n se k w e n tn ie i do jego p r z y ję c ia 49.

N iew ażność w sp o m n ian eg o m ałże ń stw a została za tw ierd z o n a w y ­ ro k ie m IV in sta n c ji co ram B ru n o z d n ia 15 g ru d n ia 1972 r. I w ty m w y p a d k u T u rn u s ro ta ln y uznał, że zdolność ro zu m ie n ia i chce­ n ia u pozw anej po zo stała n ien a ru szo n a , n a to m ia st niezd o ln a była do p rzy ję cia o bow iązku w ierności, m im o że m ia ła szczerą in te n c ję te j w iern o ści dochow ać, ja k to sam a zeznała so.

Z u z asa d n ie n ia w y ro k u w y n ik a, że b y w a ją w y p a d k i h o m o sek su a­ liz m u i n im fo m a n ii, g d zie d z ied zin a w o li p o zo staje n ie n a ru sz o n a . Z n a jd u je to p o tw ierd ze n ie w m ed y cy n ie i o p in iach biegłych.

D ziedzina w oli u k o b ie ty d o tk n ię te j n ad p o b u d liw o ścią czyli p rz e- czulicą płciow ą (h y p e raesth esia sexualis) 51 m oże ró w n ież pozostać n ien aru sz o n a, jeśli ow a osoba je s t zdolną do p o zytyw nego a k tu

48 SRR Dec. c. Pom pedda 6. 10. 1969, „II Dir. Eccl.” 80 (1969) 147 nn. 49 SRR Dec. c. Lefebvre 15. 2. 1972, „Eph. Iur. Can.” 28 (1972) 321 nn. 50 SRR Dec. c. Bruno 15. 12. 1972, Prot. N. 10.727.

61 Zob. B i 1 i k i e w i c z T., K l i n i k a n e r w i c p ł c i o w y c h , W arszaw a 1969, s. 18.

(13)

256

Ks. M. F ąk a

[12]

woli w yklu czająceg o w ie rn o ść m ałżeń sk ą (actus p o sitiv u s v o lu n ta tis c o n tra b o n u m fidei). W w y ro k u z d n ia 22 lipca 1972 r. 52 coram L efeb v re niew ażność m a łżeń stw a została orzeczona z ty tu łu w y k lu ­ czenia w iern o ści ze s tr o n y k o b ie ty , k tó r a d o tk n ię ta b y ła n im fo - m an ią, gdyż ja k w y k a z a ł sędzia, ero to m a n ia n ie zaw sze m u si być chorobą, a często je s t n a stę p stw e m w a d liw y ch o d d ziały w ań śro d o ­ w iskow ych, n ad u ży ć i rozw iązłości 53.

Je śli chodzi o n ied o jrzało ść uczuciow ą (im m a tu rita s affectiv a) m ożna n iek ied y w nioskow ać, że po d m io t tej n ied o jrzało ści uczucio­ w ej je st n iezd o ln y do p rzy jęc ia obow iązków m ałżeń sk ich i że czasem d o tk n ię ty je st n a w e t w sw ej w ład zy ro z ezn an ia k ry tycznego. Le­ fe b v re w o p arciu o p o d ręczn ik p s y c h ia tr ii54 w y jaśn ia, że w p e w ­ n y ch w y p a d k a c h n ie m ożna zaprzeczyć istn ie n ia ta k ie j an o rm a l- ności, ja k to w y n ik a z w n ik liw ej obserw acji, g d y stw ierd za się np. z ain tereso w an ie w y łączn ie w ła sn ą osobą, działanie ograniczone je ­ d y n ie do w łasn y ch in teresó w , egoizm w p o staci z a g a rn ia n ia w szy st­ kiego dla siebie, próżność i upór. W ta k ie j chorobliw ej m e n ta l­ ności istn ie je n ie k ie d y w p ro st a b so lu tn a niezdolność do p o k o n an ia tego ro d z a ju stanów . A u to r w yciąga z tego sta n u rzeczy w nio sek n a s tę p u ją c y : człow iek ta k i ro zstrzy g a sw oje k o n flik ty przez n ie ­ u d an e rozw iązania, k tó re podo b n e są do m echanizm ów o b ro n y ne­ u ro ty czn ej 5S.

M ając je d n a k n a u w ad ze pism o S y g n a tu ry A postolskiej do k ard . A lfrin k a z d n ia 30 g ru d n ia 1971 r. n a te m a t niezdolności m o ra l­ nej 56 oraz sceptyczną w y pow iedź k a rd . Felici z o k azji in a u g u ra c ji ro k u ak ad em ickiego n a U n iw ersy tec ie L a te r a ń s k im 57, a p rzed e w sz y stk im w y ra ź n e o d dzielenie b ra k u ro zezn an ia od niezdolności do p rz y ję c ia odpow iedzialności za m ałżeństw o, nie m ożna p ra w ie m ieć n adziei n a decyzję a firm a ty w n ą z ty tu łu sam ej n iedojrzałości uczuciow ej w sensie w ad y p rz e d m io tu konsensu.

6) N iezdolność p rzy jęcia o bow iązku dozgonności czy n ie ro z e r­ w alności m a łżeń stw a została p rz e d sta w io n a d w u k ro tn ie przez Pinto. W w y p a d k u tra n sse k su a liz m u 38 ten że A u d y to r stw ierdził, że m ał­

52 SRR Dec. c. Lefebvre 22. 7. 1972, Prot. N. 10.558. 53 Zob. też B i 1 i k i e w i c z T., dz. c., s. 54—56.

54 B e r n a r d H. — B r i s s e t C h., M anuel d e p s y c h i a t r i e , Paris 19744, s. 632.

55 SRR Dec. c. Lefebvre 31. 1. 1976, Prot. N. 11.455, n. 5.

68 W piśm ie tym Sygnatura stw ierdza m.in., że tego rodzaju wady. ujaw nione po zaw arciu małżeństwa, nie zawsze z m oralną pewnością mogą być uw ażane za uprzednią niezdolność do m ałżeństwa. Zob. „Pe- riodica” 1973, s. 585.

57 „Com m unicationes” 8 (1976) 213.

58 Jest to najcięższa postać transw estytyzm u czyli skłonności do prze­ bierania się w odzież płci odmiennej. W w ypadku transseksualizm u nie chodzi już o odzież, lecz o niezłomne pragnienie przem iany swej płci. Transseksualista chce nie tylko uchodzić za osobnik» płci przeciw nej,

(14)

żeństw o ta k ic h osób n a w e t w w y p a d k ach , w k tó ry c h zdolni są do n o rm aln eg o sto su n k u m ałżeńskiego je s t niew ażne, je śli zostanie udow odnione, że w czasie z a w ie ra n ia m a łż e ń stw a b yli n iezdolni do p rz e k a z y w an ia i ;przyjęcia dozgonnego p ra w a do siebie. Po o p eracji ch iru rg icz n ej stało się rzeczą oczyw istą, że tran sse k su a liśc i d o tk n ięci są trw a łą im p o te n c ją 59.

P od o b n ie w w y p a d k u sch izo fren ii niezdolność spow odow ała n ie­ w ażność m a łżeń stw a, p o n iew aż w czasie jego za w ie ra n ia k o n tra h e n t n a p ew no obciążony b y ł schizofrenią, k tó ra stopniow o p ow odow ała u tr a tę rozum u, w s k u te k czego bez w ą tp ie n ia n ie b y ł zdo ln y do w y p e łn ie n ia żadnego z zobow iązań m ałżeńskich. W tego ro d z a ju okolicznościach bow iem n ie m ógł p rz y ją ć zo bow iązania dozgonne­ go, jeśli m ógł je w y p ełn ić ty lk o przez p ew ien czas 60.

7) P odobieństw o niezdolności do p rz y ję c ia obow iązków m ałżeń ­ skich do p rzeszk o d y niem ocy, k aże rozw ażyć ró w n ież k w estię tr w a ­ łości czyli nieuleczalności tej niezdolności. R zecznicy p o jm o w an ia niezdolności ja k o b ra k u ro z ezn a n ia k w e stii tej nie staw iają. S to ją n a stan o w isk u , że w y starczy , iż niezdolność w m om encie w y ra ż a n ia k o n sen su je s t p e w n a i to w arzysząca. W w y ro k u coram Di Felice z d n ia 17 stycznia 1976 r. stw ierd zo n o w y ra ź n ie : „A d p ro b a tio n e m vero n u llita tis m a trim o n ii ob d e fectu m d iscretio n is iudicii e x in- c a p a c itate assu m en d ii o n e ra coniugalia, m a x im i m o m en ti est an i- m a d v e rte re eam d em in c a p a c itatem c e rta m e t co n co m itatem esse d e b e re ” 81.

P in to z kolei, k tó ry niezdolność u to ż sa m ia z n iem ocą je s t zda­ n ia, że „ius in co rp u s” je s t ta k im sam y m ciężarem (onus) ja k w ierność i niero zerw aln o ść, dlatego d o m ag a się zdecydow anie tr w a ­ łości te j niezdolności: „C um vero im p e d im e n tu m hoc ex iu re n a - tu r a e d im a n a t, eo d em m odo ac im p o te n tia coeudi v ig et, sc. in - c ap acitas d e b et esse an tece d en s ac p e r p e tu a ” 62.

W esem ann w y ra ż a opinię, że u ży w an e początkow o d la niezdol­ ności o k reślen ie „ im p o te n tia m o ra lis” spow odow ało p raw d o p o d o b ­ n ie b łęd n e p o w o ły w an ie się n a kan. 1068 § 1 i doprow adziło do sta w ia n ia w y m o g u nieuleczalności niezdolności 63.

W ym óg te n je s t n ie do u trz y m a n ia . P rz y stw ie rd z a n iu niew aż­ ale chce nim zostać za wszelką cenę. Żąda więc od lekarzy, aby na dro­ dze operacyjnej przem ienili jego płeć, dąży też do praw nej przem iany swej płci w urzędzie stanu cywilnego i to z wszelkimi konsekw encja­ mi, naw et z praw em poślubienia osoby swej w łasnej anatom icznej płci. Znane są przypadki sam oam putacji prącia lub innych samooka­ leczeń. Z przypadkam i tym i medycyna często nie wie, co począć, ustaw odaw cy również. Zob. B i 1 i k i e w i c z T., dz. c., s. 92.

M SRR Dec. c. Pinto 14. 4. 1975, „Eph. Iur. Can.” 31 (1975) 387. 60 SRR Dec. c. Pinto 20. 11. 1969, „Eph. Iur. Can.” 26 (1970) 184. 01 SRR Dec. c. Di Felice 17. 1. 1976, Chicagien.

02 SRR Dec. c. Pinto 18. 3. 1971, „Periodica” 61 (1972), 440. 63 W esemann P., art. cyt., s. 6.

(15)

258 Ks. M. F ąk a

ności m a łżeń stw a z ty tu łu niezdolności do w y p e łn ia n ia obow iązków m ałżeń sk ich n ie chodzi o to, czy o n a je s t n ieuleczalna, lecz o to, czy w y stę p u je w chw ili z a w ie ra n ia m ałżeń stw a. W y ro k co ram L e feb v re z d n ia 2 g ru d n ia 1967 r. stw ie rd z a : „N ec haec m o ralis im p o te n tia a d consensus o b iectu m r e q u ir itu r p e rp e tu a , cum ip su m o b iectu m re v e ra e v an esca t te m p o re c ele b ratio n is c o n tra c tu s” 64. P o ­ d o b n ie w y ro k co ram A n n e z d n ia 17 sty czn ia 1967 r. : „E x clu siv itas iu ris in corpus n o n p a titu r te m p o ris sp a tia , in q u ib u s iu s illud ev an esceret. S u ffie it u t h aec in h a b ilita s tra d e n d i ius ex clu siv u m ad sit te m p o re n u p tia r u m ” 6S.

Bliższe u zasa d n ie n ie tego sta n o w isk a p o d a je R aad w w y ro k u z d n ia 13 listo p a d a 1979 r.: „U t m a trim o n iu m sit v alid u m , n u p - tu rie n s d e b e t esse c a p a x onus iu ris in c o rp u s assu m en d i p e rp e tu o , q u o d p e n itu s co n g ru it cum ipso obiecto consensus h. e. p e rp e tu o lu r e in corpus (can. 1081 § 2); cum v inculo m a trim o n ia li n a tu r a su a p e rp e tu o (can. 1110); cum so cietate p e rm a n e n ti in te r v iru m et m u lie re m a d filios p ro c rean d o s (can. 1082 § 1); cum fin e m u tu i a d iu to rii e t re m e d ii co n cupiscentiae (can. 1013 § 1); cum co niugum iu re e t officio ad ac tu s p ro p rio s v ita e coniugalis (can. 1111); cum m u tu is coniugum o b lig atio n ib u s (can. 1033); cum h ire a d com - m u n io n e m v itae, q u ia coniuges se rv a re d e b e n t v ita e coniugalis c o m m u n icatio n em (can. 1128) in consortio to tiu s v itae. E p e rp e tu i- ta te e t e x c lu siv ita te iu ris a d a c tu s coniugales n ecessario o r itu r v ita e com m unio, sine q u a iu s ip su m e x e rc e ri n o n p o test. P ro p te re a com - m u n io v ita e seu in d iv id u a v ita e co n su etu d o (cf. D. 23, 2, 1), a d essen- tia m p e rin e t m a trim o n ii q u a te n u s a c c ip ia tu r u t iu s p e rp e tu u m , id est n o n in te rm issu m , ad a c tu s coniugales, vel u t conditio sine q u a n o n iu s ip su m e x e rc e ri n o n p o te s t” 68.

Z pow yższego R a ad w y ciąg a w niosek, iż jeśli p rz y jm u je się, że n iew ażn ie z a w ie ra m ałżeń stw o osoba niezd o ln a do u d zielenia p ra w a do siebie w yłączn ie (exclusive), to to sam o n ależy pow ie­ dzieć o osobie, k tó ra niezd o ln a je s t do u d zielen ia tegoż p ra w a do siebie dozgonnie (perpetuo). Do stw ie rd z e n ia n iew ażności n ie je s t konieczne, b y ta niezdolność u d zielenia p ra w a do siebie sa m a w sobie b y ła n ieu lecz aln a (p erp etu a), lecz w y starczy , b y ow a n ie ­ zdolność dotyczyła u d zielen ia p ra w a do siebie dozgonnie (perpetuo). D ośw iadczenie sądow e uczy bow iem , że np. w w y p a d k a c h h om o­ sek su alizm u k o n tra h e n t m oże p rz ek azać d ru g iej stro n ie p ra w o do siebie n a k ilk a la t i zrodzić p o to m stw o ; je śli je d n a k później z p o w o d u bodźca k o n sty tu ty w n e g o w ra c a do sw ego zboczenia i od­ m a w ia w sp ó łm ałżo n k o w i pow inności m a łżeń sk iej, jego m ałżeń stw o

64 SRR Dec. c. Lefebvre 2. 12. 1967.

85 SRR dec. c. Anné 17. 1. 1967, „II Dir. Eccl.” 79 (1968) 8, n. 11. 86 SRR Dec. c. R aad 13. 11. 1979, „Mon. Eccl.” 105 (1980) 36—37.

(16)

je st niew ażne, p o n iew aż w d n iu ślu b u n ie b y ł w sta n ie udzielić p ra w a do siebie dozgonnie 67.

T en sam sędzia p o w o łu je się n a in n e w y ro k i ro ta ln e , np. coram P a rise lla z d n ia 11 m a ja 1978 r., w k tó ry m stw ierd zo n o : „E t rê ­ v e ra co nventus, q u i sa lte m p r a e v a le n te r h o m o sex u a lem sese o ste n - d it, q u i, p o st filio lae o rtu m , h e te ro se x u a liu m n e c e ssitu d in u m in ca­ p a x fu it, n u ll a fa c u lta te d o n a b a tu r illu d iu s ad v ita e com m unionem sa lte m in p e rp e tu u m concedendi” 68.

P rz y ta c z a też w y ro k coram P in to z d n ia 14 k w ie tn ia 1975 r., gdzie czy tam y : „E x dictis p a te t m a trim o n iu m tra n se x u a liu m , etia m in casibus in q u ib u s copulae coniugalis p e rfe c ta e capaces su n t, irri- tu m esse u b i c o m p ro b e tu r te m p o re celeb ratio n is n u p tia ru m in - capaces fu isse tra d e n d i e t accep tan d i ius in corpus in p e r p e tu u m ” 69. A zatem — zd an iem R a a d — w y starczy , a b y po w ażn e zbocze­ nie sek su aln e istn iało u k o n tra h e n ta w m om encie z a w ie ra n ia m a ł­ żeństw a, n a w e t g d y b y u jaw n iło się dopiero po jeg o za w a rc iu : „ Ite ru m ite ru m q u e dieim us satis esse u t h aec g ra v is in h ib itio se x u a- lis in sit c o n tra h e n ti m o m e n ta m a trim o n ii, etsi te m p o re su b se q u e n ti in lueem em erget. Illius en im n u b en tis, fu tu ru m te m p u s e r a t tu n e p ra esen s, etsi la te n s, ceu accidit in aliis an o m aliis m a trim o n iu m in v a lid a n tib u s, q u a e d ec u rsu v ita e coniugalis co n clam atae f iu n t” 70.

9) In n a k o n tro w e rs y jn a k w e stia to p y ta n ie , czy b y ła b y do po­ m y ślen ia re la ty w n a niezdolność do p rz y ję c ia obow iązków m a ł­ żeńskich, to znaczy istn ie ją c a je d y n ie m ięd zy o k reślo n y m i p a r tn e ­ ram i. W esem ann d a je odpow iedź tw ierd z ącą, choć z a strzeg a się, że je st to w g ru n c ie rzeczy zag ad n ien ie teo rety czn e, k tó ry m ju r y - sp ru d e n c ja ro ta ln a d o tą d raczej się nie zajm o w ała, a to z tego pow odu, że je st rzeczą tr u d n ą do u stalen ia , w ja k ic h w y p a d k a c h tego ro d z a ju re la ty w n a niezdolność b y ła b y do przy jęcia. L ü d ick e w sk a z u je t u n a niebezpieczeństw o, że z niezgodności c h a ra k te ró w p a rtn e ró w m ożna b y w nio sk o w ać o re la ty w n e j niezdolności do m ał­ żeń stw a, co b y ło b y oczyw iście niedopuszczalne 71.

II. P rz e d m io t fo rm a ln y , isto tn y u m o w y m a łżeń sk iej

P rz e d m io t te n aż do n a szy ch d n i fo rm u ło w a n y b y ł w św ietle k an . 1081 § 2 ja k o „ius in co rp u s” czy te ż ja k o p rz e k a z an ie i o trz y ­ m a n ie dozgonnego i w yłącznego p ra w a do w ła sn ej osoby w odnie­ sien iu do czynności z d a tn y c h z siebie do w y d a n ia p otom stw a.

67 Tamże s. 37.

63 SRR Dec. c. Parisella 11 5. 1978, „II Dir. Eccl.” 89 (1978) 3—4, s. 17, n. 25.

69 SRR Dec. c. Pinto 14. 4. 1975, „Eph. Iur. Can.” 31 (1975) 387, n. 8 b.

70 SRR Dec. c. Raad 13. U. 1979, „Mon. Eccl.” 105 (1980) 37, n. 13. 71 W e s e m a n n P., art. cyt., s. 8; L ü d i c k e K., dz. C., s. 152—157.

(17)

260 Ks. M. F ą k a [16]

Po Soborze W a ty k a ń sk im II, a zw łaszcza po k o n s ty tu c ji d u szp as­ te rsk ie j G a u d iu m e t s p e s 72 i encyklice H u m a n a e v ita e 73, p rz e d ­ m io tu tego n ie u jm u je się ju ż je d y n ie w p e rsp e k ty w ie d o ty ch cza­ sow ego o k re ślen ia celu m ałżeńskiego, co było u jęciem z b y t biolo­ gicznym i m a te ria ln y m , lecz ja k o „ius ad co m m u n io n em ” — czyli u p ra w n ie n ie do zjed n o czen ia się w społeczności m ałżeń sk iej. Z jed n o ­ czenie to n ie o g ranicza się je d y n ie do życia seksualnego, lecz obej­ m u je ko m p lek s sp ra w i obow iązków w łaściw ych m ałżeń stw u , o k reś­ la n y c h obecnie ja k o „w sp ó ln o ta ż y cia ” — co n so rtiu m vitae, p o le­ g a ją c a n a w z a je m n y m o d d a w a n iu się i d o p e łn ia n iu stro n 74

W p raw d zie k o n s ty tu c ja G a u d iu m e t spes p o sia d a c h a r a k te r p a sto ­ ra ln y , n iem n iej o k reślen ia dotyczące m a łż e ń stw a i jego n a tu r y m a­ j ą sens ju ry d y cz n y . U zasad n ia to A n n e w w y ro k u z d n ia 25 lu teg o 1969 r . : „N on resp icit, enim , m e ru m factusm in s ta u ra tio n is co m m u n i- ta tis v itae, sed ius e t o b lig atio n em in h a n c in tim a m c o m m u n ita te m v itae, q u a e u ti ele m e n tu m m a x im e specificum h a b e t in tim a m p erso - n a ru m co n iu n ctio n em q u a v ir e t m u lie r fiu n t u n a caro, ad q u am u ti culm en te n d it ilia v ita e com m unitas. P ro feeto in m atrim o n io in fac­

to esse deficere p o te st c o m m u n ita s v itae, sed n u m q u a m d eficere po ­ te s t iu s ad c o m m u n ita te m v ita e ” 75. A n n e p o d k re śla d alej, że p rz e d ­ m io tu zgody m ałżeń sk iej „ius in c o rp u s” n ie m ożna u jm o w ać je ­ d y n ie z p u n k tu w id zen ia fizjologicznego, poniew aż o b e jm u je on ró w ­ nież obow iązek w sp ó ln o ty życia m ałżeńskiego czyli tzw . co n so rtiu m v itae. D latego p rz e d m io t fo rm a ln y zgody m a łżeń sk iej p ro p o n u je o k re ślić: „ n o n ta n tu m iu s in corpus, p e rp e tu u m e t exclusivum , in o rd in e ad actu s p e r se ap to s ad prolis g e n e ra tio n e m , excluso om ni alio elem en to fonm ali essentiali, sed c o m p le c titu r etia m ius ad v itae c o n so rtiu m seu c o m m u n ita te m vitae, q u a e p ro p rie d ic itu r m a tri- m o n ialis n ecn o n c o rre la tiv a s obligationes, seu iu s ad in tim a m p e r- so n a ru m a tq u e o p e ru m coniu n ctio n em q u a coniuges se invieem p e rfic iu n t u t a d n o v o ru m v iv e n tiu m p ro c re a tio n em e t ed u c atio n em cum Deo o p e ra m so cien t” 78.

T ak ie n o w e u ję c ie isto ty m a łżeń stw a czy p rz e d m io tu fo rm a ln e ­ go n ie zostało je d n a k z aa k cep to w an e p rzez w sz y stk ic h A u d y to ró w R oty, ja k ró w n ież p rzez S y g n a tu rę A postolską, k tó r a w w y ro k u z d n ia 29 listo p a d a 1975 r. s ta je n a sta n o w isk u tra d y c y jn y m , stw ie r­ d za jąc w y ra ź n ie : „O b iectu m c o n tra c tu s m a trim o n ia lis est iu s in corpus, p e rp e tu u m e t ex clu siu u m , in o rd in e a d a c tu s p e r se ap to s ad p ro lis g e n e ra tio n e m (can. 1081 § 2). N ec a liu d ad essen tiam co m m unionis v ita e coniugalis p e rtin e r e u sq u e a d h u c c o n sta t e t

72 G a u d i u m et spes , n. 48.

73 Pap. P a w e ł VI, enc. H u m a n a e v i t a e , n. 8. 74 Zob. Ż u r o w s k i M., dz. c., s. 234.

75 SRR Dec. c. Anne 25. 2. 1969, „II Dir. Eccl.” 81 (1970) 219 nn. 76 Tamże, n. 16.

(18)

c o n firm a tu r m a trim o n io conscientiae (can. 1104). V ita e com m unio seu co n so rtiu m in Codicé iu ris canonici id em est ас com m unio to ri, m e n sa e e t h a b ita tio n is (cfr. can. 1128, 1129 § 1, 1130, 1699 § 3); si a u te m a c o h ab itatio n e se sc e rn a tu r, com m unio v ita e fit om nino in d e te rm in a ta , n e c p r u d e n te r iu ris p ru d e n tia e d e fin ie n d a re lin q u e re - t u r ; v ita e com m unio ita p lu rim a c o m p le c te retu r e t p lu rim a e esse

p o ssen t causae n u llita tis ” 17.

P odobnie n e g a ty w n e stan o w isk o z a jm u je P in to , M asala, A u g u ­ stom , Di Felice i i n n i 78.

P in to w w y ro k u z d n ia 28 p a ź d z ie rn ik a 1976 r. zw ra ca uw agę, że k an . 1081 § 2 w św ietle k a n . 6, 2 w in ie n by ć in te rp re to w a n y w ed łu g pow agi daw nego p ra w a , a z atem zgodnie z in te rp re ta c ją p rz y ję tą przez u z n a n y c h au to ró w (przedkodeksow ych), ja k o że d aw ­ n e p raw o p rzy tacz a w całości. S tą d w y ciąg a o stateczn y w n io sek : „q u am v is v ita e co n so rtiu m g en e rieu m elem en tu m m a trim o n ii con­ stitu â t, ex tra d ito e t a cce p tato iu re in corpus societas specifica m a trim o n ia lis iam ex u rg it, q u a m o b re m aliu d iu s a d v ita e co n so rtiu m re q u iri n o n v id e tu r ” 79.

W egan słusznie zau w aża w zw iązk u z ty m , że d la pogodzenia dw óch p rzeciw n y ch sta n o w isk n ależy zastan o w ić się n a d w łaściw y m sen­ sem o k re śle n ia „com m unio v ita e ” . W y b itn y znaw ca p ro b le m a ty k i, p ro fe so r u n iw e rs y te tu G reg o riań sk ieg o — N a v a rre te stw ierd za, że te rm in „co m m u n ita s v ita e ” czy in n e zbliżone, ja k „co n so rtiu m v ita e ” , „con su etu d o v ita e ”, „coniunctio v ita e ” są te rm in a m i czy pojęciam i sto so w an y m i w całej tra d y c ji k an o n isty cz n ej i teologicznej n a o k reś­ lenie m ałżeń stw a. P od o b n ie te rm in „com m unio v ita e ” je s t bard zo zak o rzen io n y w tra d y c ji k an o n isty c zn ej i teologicznej o ra z w p ra w ie rzy m sk im w o d n iesien iu do sam ego m ałżeństw a. P óźniej je d n a k , zw łaszcza od p ro m u lg a c ji K o d ek su P ra w a K anonicznego pojęcie „com m unio v ita e ” zostało nieco zarzucone, gdyż p o ja w iła się te n ­ d e n c ja o k re śla n ia m a łż eń stw a w p e rsp e k ty w ie pierw szo rzęd n eg o celu m ałżeńskiego — ja k o „p o te stas dn corpus in o rd in e ad actus p e r se ap to s ad p ro lis g e n e ra tio n e m ” (kan. 1081 § 2). P o jęcie to m niej u w zg lęd n iało ju ż e lem en t „com m unionis v ita e ”, k tó ry albo u to ż­ sam ian o albo łączono z d ru g o rz ę d n y m celem m a łż e ń stw a — w za­ je m n ą pom ocą (m u tu u m ad iu to riu m ). N a v a rre te pisze w zw iązku z ty m , że m u tu u m a d iu to riu m m ożna ro zw ażać w dw óch a sp ek ­ ta c h : n a jp ie rw w sensie ścisłym ja k o pom oc raczej ze w n ętrzn ą, w yw odzącą się z zespolenia d ziała ń i św iadczenia sobie w zajem n ie p o s łu g 80 w e w szystkich okolicznościach życia, ja k zd aje się to rozum ieć k an. 1013 § 1. W ta k im u ję c iu p ra w o do tego ro d z a ju

77 Ultraiecten., 29. 11. 1975, „Periodica” 66 (1977) 302—320. 78 Zob. Wegan М., art. cyt., s. 151.

79 SRR Dec. c. Pinto 28. 10. 1976, Prot. N.. 11. 377. 80 Gaudium et spes, n. 48.

(19)

262 Ks. M. F ąk a [18]

„ m u tu u m a d iu to riu m ” n ie m a c h a ra k te ru isto tn eg o , ja k w sk azu je n a to in te rp re ta c ja k a n . 1013 § 1 i ju ry ś p ru d e n c ja k an o n iczn a, i raczej zbliżone je s t do sensu, ja k i n a d a ją m u k a n o n y 1128— 1131, to znaczy u w a ż a n e je s t ja k o p ra w o do w sp ó ln o ty łoża, sto łu i m iesz­ k an ia.

J e s t rzeczą oczyw istą, że w łaśn ie w ty m sensie zaró w n o S y g n a­ t u r a A p o sto lsk a ja k i sędziow ie ro ta ln i, p rzeciw n icy p o szerzan ia p rz e d m io tu zgody m ałżeń sk iej, ro z u m ie ją „ius ad com m unionem v ita e ” , a te rm in „com m unio v ita e ” sto su ją w znaczeniu zacieśnia­ ją c y m (in te rp re ta tio re stric tiv a ) ja k o sy n o n im w spólnego zam iesz­ kania.

S obór W a ty k a ń sk i II z kolei n ie u ż y ł te rm in u „com m unio v ita e ” w zn aczen iu zacieśniającym , lecz poszedł za tra d y c ją k an o n iczn ą i teologiczną o ra z za sensem , ja k i n a d a w a ło te m u te rm in o w i p raw o rzym skie. J a k w y ja ś n ia N a v a rre te , S obór w „G au d iu m e t spes” n. 48 chciał zdefiniow ać n ie jed n o tylko, lecz całość p r a w i obo­ w iązk ó w m ałżeńskich, m ałżeń stw o ja k o ta k ie, i d efin icję tę sto su je su b sta n c ja ln ie , choć ją u zu p e łn ia w y ja śn ia ją c n ie k tó re elem enty, k tó re p rz e d te m z a w a rte b y ły w n ie j im p licite 81.

Do ta k ic h elem en tó w za w a rty c h do n aszy ch d n i im p licite w de­ fin icji m a łżeń stw a n ależy w łaśn ie „ m u tu u m a d iu to riu m ” ro z u m ia n e w sensie g łębokim i p ie rw o tn y m , u ż y ty m w k się d z e R o d zaju i w k o n sty tu c ji „ G a u d iu m e t spes” — „u ti a d iu to riu m ad in te g ra tio n e m e t c o m p le m e n ta rieta te m in te rp e rso n a le m in u n ita te v ita e e t am o ris: tu n e ius ad v ita e co m m u n io n em a e q u iv a le t fo rm u la e iu s ad m u tu u m a d iu to riu m , hoc sensu p ro fu n d o et biblico in te lle c tu m ” 82.

W ta k im też sensie u siłu je w y ja śn ić pojecie w sp ó ln o ty życia sę­ dzia r o ta ln y A nne. I o n o d w o łu je się do k sięg i R odzaju, k tó ra po­ d a je d w ie rela c je u sta n o w ie n ia m a łż e ń stw a przez B oga S tw o rz y ­ ciela. Egzegeci zgodnie in te rp re tu ją słow a pierw szego ro zd ziału (1. 27— 28) o stw o rze n iu pierw szy ch lu d zi w sensie zw iązku, w sp ó ln o ty , w ra m a c h k tó re j m a się d o k o n ać w z a je m n e u zu p ełn ien ie m ężczyzny i k o biety. W in n y m m iejscu k sięg a R o d zaju p o d a je d ru g i opis stw o rzen ia (Rdz 2, 18— 24). B óg pow ied ział: ..Nie d o b rze człow iekow i b yć sam e m u ; uczynię m u pom oc p o d o b n ą do n ie g o ” ; „i: o d tąd będą stan o w ić jed n o ciało” . Słow a te w ed łu g ty c h sam y ch in te rp re ta to ­ ró w o zn aczają w sp ó ln o tę m a łżeń sk ą ro z u m ia n ą ja k o całość i to w cale n ie je d y n ie w zn ac zen iu cielesnym , lecz je s t to w sp ó ln o ta n a płaszczyźnie osobow ej. W o p arciu o słow a N ow ego T e sta m e n tu A n n e d odaje, że dw a te k s ty k o n sty tu c ji „G au d iu m e t spes” m a ją jego zd aniem znaczenie zasadnicze:

,,W te n sposób a k te m osobow ym , przez k tó ry m ałżonkow ie w z a ­ 81 N a v a r r e t e TI., De iu r e a d v i t a e c o m m u n io n e m : o b s e r v a t i o n e s ad n o v u m s c h e m a ca n o n is 1086 § 2, „Periodica” 66 (1977) 249—270.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The proposed algorithm minimizes the Output-Error of the lifted system by using a Steepest-Descent optimization method which exploit the Multilevel Sequentially- Semi Separable

La im- portancia de esta figura es máxima a la hora de contextualizar la universalidad del Apospasmation: nos permite trazar el itinerario vital de la obra, desde la pluma real

tł czasie wykopalisk uzyskano kilka tysięcy zabytków pochodzących głównie z drugiej połowy XVI i z XVII w,*Ka uwagę zasługuje spory udział zabytków szklanych,. Materiał

Z wewnątrz j zabudowy odkryto fragmenty budowli pełniących funkcje zarówno mieszkalne jak 1 gos­ podarcze, Ustalono wstępnie dwie fazy istnienia osiedla z budynkami o zarysie

Małgorzata Kaczanowska,Paulina Poleska,Jacek Rydzewski. Kraków - Nowa Huta -

Danuta Król,Roman..

Nieprzypadkowa jest troska biskupów polskich, poparta deklaracją wzmożenia wysiłków, by dziedzictwo kulturowe nie tylko zachować, ale rozwijać i pogłębiać oraz dzielić

ZAKŁAD HISTORII NAUK SPOŁECZNYCH, OŚWIATY I ORGANIZACJI NAUKI W ramach Zakładu Historii Nauk Społecznych, Oświaty i Organizacji Nauki (kierownik doc. dr hab.Jan Piskurewicz)