• Nie Znaleziono Wyników

"Il matrimonio nel nuovo Codice di Diritto Canonico. Annotazioni di diritto sostanziale e procesuale", Zenon Grocholewski, Cesare Zaggia, Mario Francesco Pompedda, Padove 1984 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Il matrimonio nel nuovo Codice di Diritto Canonico. Annotazioni di diritto sostanziale e procesuale", Zenon Grocholewski, Cesare Zaggia, Mario Francesco Pompedda, Padove 1984 : [recenzja]"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Wojciech Góralski

"Il matrimonio nel nuovo Codice di

Diritto Canonico. Annotazioni di

diritto sostanziale e procesuale",

Zenon Grocholewski, Cesare Zaggia,

Mario Francesco Pompedda, Padove

1984 : [recenzja]

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 30/1-2, 253-259

(2)

W dodatku do rozdziału zn a jd u jem y k rótk i kom en tarz do k an . 1107 za w iera ją ceg o d om n iem an ie o trw a n iu konlsensu m a łżeń sk iego, n a stę p ­ n ie o m ó w ien ie treści kan. 1104 o rów n oczesn ej ob ecności stron przy w y ra ża n iu k an sen su m a łżeń sk ieg o , k ró tk i w y k ła d na tem a t kan. 1105 i 1106 o m a łżeń stw ie za w ie r a n y m przez p ełn om ocn ik a oraz przez tłu ­ m acza.

N a k ońcu pracy zam ieszczan y jest cen n y w y k a z bibliografia w ed łu g p o szczeg ó ln y ch działów p raw a m ałżeń sk iego.

Z a p rezen tow an e d zieło P. A. B onn e t zaw iera w ięc p o g łęb io n y obraz w p rzedm iocie zgody m a łżeń sk iej. A utor u k azał p o d sta w o w e zasady -nowego kodelksu odn oszące się do k o n sen su w różnych jego asp ek tach i w ym iarach . S ięg n ą ł szerok o do litera tu r y kanoniistycznej (obficie c y to ­ w a n e j w przypisach), a w wiiielu p rzypadkach ta k że do orzeczn ictw a R oty R zym sk iej. R eferu jąc n orm y k od ek su z 1983 r. często czy n i od ­ n ie s ie n ia do a n a lo g iczn y ch n o rm k od ek su z 1917 r. P o m in ięcie k an ,

1095, jak już w spom n ian o, s ta n o w i p ew n ą lu k ę. T rzeba p o w ied zieć, że p racy n ie czyta się ła tw o , sty l A u tora jest raczej tru d n y. W w ielu k w e stia c h zabrakło ta k pożąd an ej w tego ty p u op racow an iach p ełn ej p rzejrzystości. Z am ieszczan ie „d od atk ów ” po n iek tó ry ch rozd ziałach n ie jest ch yb a w pełna szczęśliw e, treść zaw a rty ch ta m rozw ażań m o­ żna b y z p ow od zen iem w łą czy ć do rozdziału.

N ie w ą tp liw ie o p racow an ie P. A. Bomnet u bogaca litera tu rę k a n o n is ty - czn ą w za k resie p raw a m a łżeń sk ieg o i zaisługuje na uw ażn ą lekturę.

K s. W o jc ie c h G ó ra ls k i

Z enon G r o c h o l e w s k i , M ario F ran cesco P o m p e d d a , C esare Z a g i a: II m atrim on io n el n u ovo C odice di D iritto C anonico. A n n o-tozion i di d iritto so sta n zia le e p ro cessu a le. L ibreria G regorian a E ditrice,

P a d o v e 1984, pp. 265.

P raca trzech A utorów , sta ra n n ie w y d a n a p rzez O ficyn ę U n iw e r sy te ­ tu G regoriańskiego, sta n o w i p ie r w sz y to m zap ow ied zian ej serii w y d a ­ w n ic z e j S tu d i g iu r id ic i i za w iera op racow an ia p rzed łożon e — w fo r­ m ie r e fera tó w — podczas sy m p o zju m od b y teg o w 1983 r. w Torregliia (P ad w a) pod au sp icjam i K o n feren cji E p isk op atu reg io n u T riveneto. S ym p ozju m , k tóre sk u p iło w p ierw szy m rzędzie p ra co w n ik ó w tr y b u ­ n a łó w k o śc ie ln y c h region u , b yło pośw ięcanie p raw u m a łżeń sk iem u oraz p raw u p rocesow em u zaw artem u w K od ek sie P raw a K a n on iczn ego J a ­ na P a w ła II.

K rótk iej p rezen ta cji za w a rty ch w k siążce przedłożeń dokonał kard. M arek Ce, patriarcha W en ecji, p rzew od n iczący K on feren cji E p isk op a­ tu T riv en eto (s. 11—'12).

M. F. P om pedda, p ra ła t-a u d y to r R oty R zym sk iej, zn an y autor sz e ­ regu prac z praw a m a łż e ń sk ie g o i p rocesow ego, z a ty tu ło w a ł sw oją

(3)

pracę n astępująco: U w a g i o p r a w ie m a łż e ń s k im w n o w y m k o d e k sie

k a n o n ic z n y m (s. 13—105). O pracow anie sk ła d a się z dw óch części: z g o ­ d a m a łże ń sk a (s. 15—il'38) o ra z p r z e s z k o d y (s. 139—1165). N ietru d n o za­

u w ażyć, iż gros w y w o d ó w d oty czy zagad n ien ia zgod y m a łżeń sk iej. P ro b lem a ty k ę zgod y m a łżeń sk iej, sta n o w ią cej n ie ja k o m om en t n e ­ w ra lg icz n y ca łe g o p raw a m a łżeń sk iego, A u tor u ją ł w dw óch rozd zia­ łach , poprzed zon ych o d p o w ied n im w p row ad zen iem . Z au w aża w n im M. P om pedda, iż m ó w ią c o k o n sen sie m a łżeń sk im n a le ż y u w z g lę d n ić 1 w y ró żn ić podm iot, k tó r y tę zgodę w y ra ża o raz p rzed m iot te jż e zgody. O dróżnienie to w y ty c z y ło A u to ro w i porządek w ła śc iw y c h w y w o d ó w : w rozd ziale I zajm u je się zgodą — p od m iotem , w ro zd zia le zaś II — zgodą —■ p rzedm iotem .

W rozdziale I (zgoda — podm iot) c z y te ln ik , zapoznaiw szy się w e w stę p ie z p o jęciem zgod y m a łżeń sk iej jako a k tem w o li, zak ład ającym poznanie, sp otyk a się z o m ó w ien iem isto tn y ch w y m o g ó w ze strony p od m iotu k o n sen su m a łżeń sk ieg o , o k tó ry ch tra k tu je kod ek s.

P ie r w sz y m w a ru n k iem — w e d łu g ch ron ologii k o d ek so w ej — w y ­ rażen ia zgody m a łżeń sk iej jest u jej p odm iotu is tn ie n ie w y sta r c z a ją ­ ce g o u ży w a n ia rozu m u (kan. .11095, n . 1). S tw ierd zo n y brak w y sta r c z a ­ jącego u ży w a n ia rozum u u nuptuir.iienta w y k lu c z a go od w a żn eg o w y ­ rażen ia k o n sen su m a łżeń sk ieg o . P rób u jąc w n ik n ą ć g łę b ie j w treść d y s ­ p o zy cji p raw od aw cy, p ochodzącej z p raw a n a tu ra ln eg o , A utor sta w ia bardzo d on iosłe pytanlie: ja k ie p o jęcie ch orob y u m y sło w e j p o siad ał ten że p raw od aw ca fo rm u łu ją c k an . 1095, n. 1. P o jęcie b o w iem choro­ b y u m y sło w ej, która u n iem o żliw ia w y sta rcza ją ce u ż y w a n ie rozu m u , n ie jest jedn ozn aczn e, n a w e t w o rzeczn ictw ie rotaln ym . Oo w ię c e j, rów n ież n iek w estio n o w a n eg o au toram en tu p sy ch ia trzy p ozostają bezradni, gdy chodzi o jed n ozn aczn e ok reślen ie p o jęcia choroby u m y sło w ej. D o ty ch w ię c , do k tórych n a leży k w a lifik o w a n ie osób do zaw arcia m a łżeń stw a lu b orzek an ie o jego n iew a żn o ści n a leży — w konretaiym przyp ad k u — ocena, n a ile dana choroba u m y sło w a p ozb aw ia p od m iot w y sta r c z a ­ jącego u ży w a n ia rozum u, n iezb ęd n ego do sp ełn ien ia a k tu lud zk iego. J ed n i i d rudzy w in n i p osłu żyć się ek sp ertyzą b iegłych .

K on ieczn ość w ła śc iw e g o rozezn an ia o cen iającego (kan. 1095, n. 2) ■— to in n y w y m ó g odn oszący się do p odm iotu zgody m a łżeń sk iej. P o w a żn y b o w iem b rak ow ego rozezn an ia sp raw ia, iż n iew a żn ie w yraża się kon- sen s m ałżeń sk i. S łu szn ie A utor zau w aża, iż ca ła k o n stru k cja zgody m a ł­ żeń sk iej opiera się na dw óch p o d sta w o w y ch p rzesłan k ach : poznaniu k ry ty czn y m oraz w o ln o ści w yb oru . R ozezn an ie ocen ia ją ce m ie śc i się w g ran icach tej p ierw szej. T ra fn ie P om p ed d a stw ierd za , iż k an on ista i psych olog czy p sych iatra m ogą stosow ać o d m ien n e k ry teria braku rozezn an ia ocen iającego, n a leży w ię c p ostu low ać w sp ó łp ra cę za in tere­ so w a n y ch p rzed sta w icieli ty ch dzied zin w ied zy.

K on ieczn ość m in im u m w ie d z y o n a tu rze m a łżeń stw a (kan. 1096) — to in n y w y m ó g p raw a kierow iany pod a d resem p od m iotu k o n sen su

(4)

miał-żeń sk iego. A utor w y ja śn ia tr e ś ć k an on u czyn iąc od n iesien ia do sfo r m u ­ ło w a n ia d aw n ego k od esu n a te n tem at.

W dailsizym ciągu sw eg o s tu d iu m Pomipedda o m aw ia k o n ieczn ość w o ln o śc i p od m iotu k o n se n su m a łżeń sk ieg o od b łęd u co do o sob y lu b p rzy m io tu o sob y (kan. 1097). I tu ta j A utor odnosi treść r e fero w a n ej n o rm y do an a lo g iczn ej d ysp ozycji k od ek su z 1917 r. Z w raca u w a g ę na p ew n ą e w o lu cję, jaka d ok on ała się w ło n ie odnośnej k o m isji k o n su l- to ró w podczas prac nad k o d y fik a cją p raw a m a łżeń sk iego, k ie d y to — w p ierw szy ch sch em a ta ch — sk ła n ia n o się do p rzyjęcia b łęd u co do o so b y oraz b łęd u eo do p rzym iotu , k tó ry re d u n d a t in e rr o r e m p erso n a e.

W olność od p od stęp u — to d a lszy w y m ó g d otyczący p odm iotu k o n ­ se n s u m a łżeń sk ieg o (kan. 1098). C zy teln ik sp o ty k a się z szerokim w y ­ ja śn ien iem p o jęcia p od stęp u (dolus) w p ra w ie rzym sk im , w e w sp ó ł­ c zesn y ch sy stem a ch p raw a oraz w p ra w ie k an on iczn ym . S łu szn ie A utor n a d m ien ia , iż z ty tu łu p od stęp u m ożna orzekać n iew a żn o ść m a łżeń stw z a w a rty ch dopiero o d 27 X I 1983 r., k ied y to w sz e d ł w ż y c ie K odeks P r a w a K an on iczn ego Jan a P a w ła II. Jest to b ow iem ty tu ł n iew a żn o ści p och od zący w y łą c z n ie z p ra w a p o z y ty w n eg o k o ścieln eg o . Z u zn an iem n a leży o d n ieść się do w y w o d ó w A u tora o k reśla ją cy ch w ła śc iw e rozu ­ m ie n ie tr e ś c i k an. Ii098. S p o ty k a m y tu taj w y czerp u ją ce w y ja śn ie n ie p o szczeg ó ln y ch e le m e n tó w kanonu.

N a stęp n ie o m a w ia się k o n ieczn o ść w o ln o ści p od m iotu od b łęd u — d eterm in u ją ceg o w o lę — co do isto tn y ch p rzym iotów m a łżeń stw a (kan. 1099). N a leża ło dodać ta k że w z m ia n k ę o w o ln o ści od an a lo g iczn eg o b łę ­ d u oo do god n ości sa k ra m en ta ln ej m a łżeń stw a , w zm ia n k o w a n eg o w ty m sam ym k an on ie. P o d k reśla się trudność zachodzącą w u sta len iu w d anym p rzypadku, czy b łąd zd eterm in o w a ł w o lę. T ylk o tak i b o w iem c z y n i n ie w a ż n y m u m o w ę m ałżeń sk ą. P om ocą w o cen ie m oże b y ć tu ­ ta j fa k t zd ecyd ow an ego p rzyjęcia b łęd n ej op in ii p rzez p od m iot za sw o ­ ją oraz szczególn a ok oliczn ość, k tó ra m ogła doprow adzić n u p tu rien ta d o zaa p lik o w a n ia b łęd n eg o m n iem a n ia o in sty tu cji m a łżeń stw a w ogóle d o m a łżeń stw a w ła sn eg o (tr a n s itu s ab in te lle c tu in v o lu n ta te m ).

K o lejn e za g a d n ien ie o m a w ia n e p rzez A u tora — to k on ieczn ość u p o d ­ m io tu konisensu m a łżeń sk ieg o zgod n ości zgody w e w n ętrzn ej z z e w ­ n ę trzn y m i jej oznakam i (kan. 1 1 0U § 1), in n y m i sło w y w o ln o ść od fik ­ c ji (kan. 1101„ § 2). C zyteln ik sp o ty k a się z w y czerp u ją cy m o m ó w ie ­ n ie m fik c ji c a łk o w itej o ra z fik c ji częścio w ej. W yjaśn iając fik c ję c zęś­ ciow ą P om p ed d a tr a fn ie stw ierd za , iiż p od m iot p ragn ie r z eczy w iście za w rzeć m a łżeń stw o , p rzy czy m p rzejaw a tu w ła sn y jego m od el, o d ­ m ie n n y od teg o , k tó ry p rzed k ład a K ościół.

Z rozu m iałe za in tereso w a n ie p rzeja w ia czy teln ik w o d n iesien iu do teg o , oo w ram ach fik c ji czę śc io w e j — d o ty czy w y k lu c z e n ia jak iegoś isto tn eg o e lem en tu m a łżeń stw a (m a tr im o n ii e ss e n tia le a lią u o d e le m e n -

tu m ). Z w y w o d ó w A u tora m ożn a się d ow iedzieć, iż w p ie r w sz y m s c h e ­

(5)

n ieco inne: w y k lu czen ie p raw a do w sp ó ln o ty życia i p raw a do ak tów m a łżeń sk ich (ius ad v i t a e ■ co m m u n io n e m , ius ad c o n iu g a le m actu m ). W drugim sch em acie, w m ie jsc e zw rotu: w y k lu c z e n ie p raw a do w s p ó l­ n o ty życia u ży to sform u łow an ia: w y k lu czen ie p ra w a do tego, co sta ­ n o w i isto to w o w sp ó ln o tę życia (ius ad ea ą u a e v ita e c o m m u n io n e m

e s s e n tia lite r con st itu u n t). P a p iesk a K om isja do R ew izji K o d ek su P raw a

K an on iczn ego sp recyzow ała n a stęp n ie, że p raw o do w sp ó ln o ty życia ob ejm u je praw a odnoszące s ię do isto tn y ch r ela c ji m ięd zyosob ow ych m ałżon k ów , i że rela c je te sta n o w ią p ew n ą całość praw , różną od in n y c h p raw tra d y cy jn ie w y m ien ia n y ch (dobro jedności, sa k ra m en tu i potom stw a). O stateczn ie w ię c u ży to zw rotu: w y k lu c z e n ie jak iegoś is to t­ n ego elem en tu m a łżeń stw a . Z d an iem A utora, is to tn y m i ele m e n ta m i m a ł­ żeń stw a są: p ra w o do a k tó w m a łżeń sk ich oraz p raw o do w sp ó ln o ty życia. R odzi się jed n ak , za u w a ża Pom pedda, p ytan ie: co sta n o w i ow o p raw o do w sp ó ln o ty życia, n ie p o k ry w a ją ce się z p raw em do w sp ó l­ n eg o m ieszk an ia. S ta n o w i je to w szystk o, co — w ró żn y ch dzied zin ach życia — sk ład a się na ca ło k szta łt relacji m ięd zy o so b o w y ch m ałżonków .

N astęp n ie omawtia się k o le jn y w y m ó g d otyczący p odm iotu k on sen su m a łżeń sk iego, jak im jest w o ln o ść od sta w ia n eg o w aru n k u (kan. 1 1 0 2). A utor, kom en tu jąc n o w ą norm ę k o d ek so w ą odnośnie do w aru n k u co do przysizłości stara się p rzekonać czy teln ik a o jej słu szn o ści. W skazuje n a szereg tru d n ości, k tóre n astręczała d otych czasow a in sty tu cja u za­ leżn ien ia w ażn ości u m o w y m a łżeń sk iej od g o d ziw eg o w aru n k u odno­ szącego s ię do p rzyszłości. Z d an iem P om p ed d y, u sa n k cjo n o w a n ie w n o ­ w y m p ra w ie m a łżeń sk im n iew a żn o ści m a łżeń stw a zaw iera n eg o przy p o sta w ien iu ja k ieg o k o lw iek w aru n k u d otyczącego p rzy szło ści jest w pełna w ła ściw e, choć id e a ln y m rozw iązan iem — zaznacza — b yłab y p rzy jęcie zasad y n astęp u jącej: m a łżeń stw o n ie m oże być zaw arte pod w a ru n k iem . Tego rodzaju norm a p ow od ow ałab y jed n ak tę trudność, iż n ie w ia d o m o b y ło b y , czy chodzi tu taj o san k cję niegodzliw ości, czy te ż n iew a żn o ści u m o w y m a łżeń sk iej. Za tra fn e u zn aje A utor pozo­ sta w ie n ie w zbiorze Jan a P a w ła II norm y z daw nego k o d ek su co do w aru n k u odnoszącego s ię do tera źn iejszo ści i p rzeszłości .M odyfikację sta n o w i jed y n ie d odanie w k a n o n ie p aragrafu , w m y śl którego na p o sta w ien ie w aru n k u odnośnie do tera źn iejszo ści lu b p rzy szło ści w y m a ­ ga n e jest — do god ziw ości — p isem n e zez w o le n ie ord yn ariu sza m ie j­ sca. N a u w agę za słu g u je ob szern y w y k ła d A utora n a tem a t n atu ry w a ­ runku, u w zg lęd n ia ją cy asp ek t p sych ologiczn y.

K o lejn y m w y m o g iem sta w ia n y m p od m iotow i k o n sen su m ałżeń sk iego p ozostaje w o ln o ść od przym u su (kan. 1103). C zyteln ik zn ajd u je w ię c w n ik liw e w y ja śn ie n ia A u tora na tem a t n ie w a ż n o śc i m a łżeń stw a ob

v im e t m e tu m . D o w ia d u je s ię m. in., iż już od b lisk o 30 la t dla orzecz­

n ic tw a rotaln ego n ie b yło w ą tp liw o ści, iż bojaźń sp ow od ow an a także n ie u m y śln ie p ow od u je n iew a żn o ść u m o w y m a łżeń sk iej.

(6)

ce form aln ości zaw ieran ia m a łżeń stw a przez pełn om ocn ik a, z u d ziałem tłu m acza oraz d om n iem an ie o trw a n iu zgody m a łżeń sk iej (kan. 1104— — 1107).

R ozdział II (zgoda — przedm iot) zaw iera n ajp ierw o m ó w ien ie za­ g ad n ien ia isto ty m a łżeń stw a i p rzedm iotu zgody m a łżeń sk iej. Jako is to tę m a łżeń stw a u jęteg o in jie r i A utor w sk a zu je w za jem n ą zgodę stron. P rzed m iotem m a teria ln y m te j u m ow y są sam e stron y k o n tra ­ h en tó w , p rzed m iotem zaś fo rm a ln y m — w sp óln ota życia. Istotą m a ł­ żeń stw a , rozu m ian ego in fa c to esse pozostaje w ę z e ł m a łżeń sk i jak o e fe k t zawairtej u m ow y m a łżeń sk iej. Istotą zaś tego w ę z ła jest p raw o — o b o w ią zek życia w sp óln ego. M ów iąc o isto cie m a łżeń stw a P om pedda n a w ią zu je do en u n cja cji m a g isteriu m k o ścieln eg o , m . in . do e n c y k lik i L eon a X III A rc a n u m oraz do e n cy k lik i P iu sa X I C a sti con n u bii. A utor p orusza także zagad n ien ie m iło ści m a łżeń sk iej stw ierd za ją c, iż m iłość afektyw ina n ie sta n o w i isto tn eg o e lem en tu przedm iotu zgody m a łżeń ­ sk ie j. S ta n o w i go n atom iast m iłość rozu m ian a e fe k ty w n ie jako w z a ­ jem n e od d an ie się i p rzyjęcie d w óch osób. T rafn ie stw ierd za P o m p e d ­ da, że m iłość m ałżeń sk a n ie m a żadnego zn aczenia p raw n ego w po­ rządku w a żn o ści m ałżeń stw a, choć m a duże zn aczenie w p orządku eg z y ­ sten cja ln y m . K w estia p raw n a w a żn o ści um ow y m ałżeń sk iej, zauw aża A u tor, n ie zależy od fak tu , czy m upturienei w y ra zili zgodę z m iłości, le c z w y łą czn ie od fakjtu, czy zgodę w y ra zili, czy nde. M ów iąc o m i­ ło śc i m a łżeń sk iej Pom pedda n a w ią zu je do sform u łow ań k o n sty tu c ji S o ­ boru W atyk ań sk iego II G a u d iu m e t spes.

P o o m ó w ien iu zagad n ień w stęp n y ch A utor zajął się sa m y m p ojęciem m a łżeń stw a (kan. 1055) oraz p rob lem em zgody m a łżeń sk iej ok reślon ej p ra w n ie (kan. 1№57, § 2). O m aw ia ta k ż e cele m ałżeń stw a: dobro m a ł­ żo n k ó w oraz zrodzenie i w y ch o w a n ie p otom stw a. D obro m ałżon k ów ozn acza p raw o do w sp ó ln o ty życia, w y ra ża ją cej się w w ielo ra k ich re­ la cja ch m ięd zy o so b o w y ch m ałżon k ów . Z rodzenie i w y c h o w a n ie p o ­ to m stw a z k o lei im p lik u je is tn ie n ie p raw a do ak tó w m ałżeń sk ich .

W d alszym ciągu czy teln ik zapoznaje się z zagad n ien iem p rzed m io ­ tu zgody m ałżeń sk iej w asipekcie zd oln ości n u p tu rien tó w d o p o d ję­ cia istotn ych ob ow iązk ów m a łżeń sk ich (kan. 1095, n. 3). Już n a w s tę ­ p ie A u tor stw ierd za , że m ów iąc o n iezd o ln o ści do p od jęcia istotn ych ob o w ią zk ó w m ałżeń sk ich w kracza s ię w sferę p rzedm iotu kon sen su. W sfo rm u ło w a n iu k an on u 1.095, n. 3 p raw od aw cy chodzi b o w iem o s y ­ tu a cje, w k tórych zgoda m ałżeń sk a jest p raw n ie n iesk u teczn a, a to z p ow od u n iezd oln ości k o n tra h en ta do p rzek azan ia przedm iotu tejże zgo­ dy. Pom pedda przeprow adza a n a lizę cy to w a n eg o kanonu, zw racając u w a g ę na p oszczególn e jego elem en ty : 1) n iezd oln ość do podjęcia: 2)

istotn ych ob ow iązk ów m ałżeń sk ich ; 3) z przyczyn n a tu ry psych iczn ej. P rob lem atyk a przeszkód m a łżeń sk ich została zaw arta w części dru­ g iej p racy P om peddy. P o zrefero w a n iu p od staw ow ych zagad n ień do­ ty czą cy ch k od ek sow ego rozdziału o przeszkodach w ogóln ości, A utor

(7)

o m a w ia d w ie przeszkody: w iek oraz im p oten cję. N a u w a g ę za słu g u ją w y w o d y n a te m a t tej ostatn iej. C zy teln ik zn a jd u je tu ob szern y k o ­ m en tarz o b fitu ją cy w stw ierd zen ia poch od zące zarów no od n a u k i p raw a kan on iczn ego, jak i od orzeczn ictw a ratalnego.

Z. G roch olew sk i, sek reta rz S y g n a tu ry A p o sto lsk iej i profesor U n i­ w e r sy te tu G regoriańskiego, autoir liczn y ch prac z zakresu p raw a m a ł­ ż e ń sk ieg o i p raw a procesow ego, p rezen tu je n a Łaniach recen zo w a n ej k sią żk i pracę pt. P a n o ra m ic zn e s p o jrze n ie na n o w o śc i n o w eg o k a n o ­

n iczn eg o p r a w a p ro c e so w e g o (s. 167—201). P o k ró tk iej ch arak terystyce

k się g i V II n o w eg o K odeksu P ra w a K an on iczn ego A u to r o m a w ia k o le j­ no: n o w e ty p y p rocesów (rek u rsy .adm inistracyjne, proces sp orn y u stn y, sp ra w n y sep aracyjn e, sp ra w y o domniimamą śm ierć, sp ra w y o d y sp en ­ s ę oid m a łżeń stw a n ied op ełn ion ego), stru k tu rę k się g i V II k o d ek su , re­ w iz ję p roced u ry u sa n k cjo n o w a n ej w d aw n ym k o d ek sie. W ykład jest bardzo p rzejrzysty (u jęty w p u n k ty). C zyteln ik o trzy m u je w y czerp u ­ ją cy obraz różnic zach od zących — w p oszczególn ych częścia ch k s iię - g i — p om ięd zy d aw n y m a n o w y m u sta w o d a w stw em . W zak oń czen iu Auitor w y cią g a w n iosk i. Z a słu g u ją one na uw agę. D adzą się przed ­ sta w ić następ u jąco: 1) n o w e p raw o p ro ceso w e jest b ard ziej k o m p letn e w stosu n k u do u jęcia w d a w n y m k o d ek sie, m. in . z u w a g i n a z a w a r- c e w n im n orm z zakresu sp ra w ied liw o ści a d m in istra cy jn ej; 2) u k ład s y ste m a ty c z n y ksiięgi, op arty n a rozróżn ien iu trzech rod zajów procesu (sporny, k a m y i a d m in istra cy jn y ), jest lo g iczn y i jasny; 3) zn iesion o procedurę w n a k ła d a n iu kar e x in fo rm a ta co n scien tia , jak ró w n ież n ie ­ k tó re rodzaje p o stęp o w a n ia p rzeciw k o d u ch ow n ym , co n a leży uznać za w ła śc iw e ; 4) zrea lizo w a n e z a sta ły w dużej m ierze zam ierzen ia P a ­ p iesk iej K o m isji do R ew izji K P K , gdy chodzi o sk u teczn iejszą obronę p ra w , p ozn an ie p ra w d y , p rzy sp ieszen ie w y m ia ru sp ra w ied liw o ści i upro­ s z czen ie procedury; 5) n o w e p raw o p rocesow e b ierze pod u w a g ę do­ św ia d czen ie o statn ich lat, pochodzące z częścio w o przep row ad zon ej r e ­ fo r m y p raw a p rocesow ego (np. m otu proprio C au sas m a trim o n ia le s,

E cclesiae S a n c ta e itd); 6) reform a u w zg lęd n ia ducha Soboru W aty k a ń ­

s k ie g o II, tak g d y ch od zi o zn a czen ie p ojednania, jak i godność osoby lu d zk iej, obronę p raw w iern y ch oraz p o m in ięcie w ie lu form alności; 7) reform a sta n o w i znaczny k rok naprzód w k ieru n k u d osk on alen ia p rocesu k an on iczn ego; 8) ksiięga d e p ro c e ssib u s jest przeznaczona dla całego K ościoła ła ciń sk ieg o , zgodnie z zasadą za w a rtą w P rin c ip ia qu ae

C o d icis C an on ici re c o g n itio n e m d irig a n t, w m y śl k tó rej p raw o p roce­

so w e p ow in n o być istotow o jed n ak ow e dla całego K ościoła; 9) w sto­ s u n k u do n iek tórych norm w o ln o w y su w a ć p ew n e o b iek cje, k odeks b o ­ w ie m — jako tw ó r lu d z k i — n ie m oże być d ziełem w p ełn i d osk on a­ ły m ; 10) p raw o p ro ceso w e n ie jest jed y n y m e le m e n te m czy n ią cy m w y ­ m iar sp r a w ie d liw o śc i w K o ściele bardziej d o sk o n a ły m Bardzo dużo za leży od tych, którzy a p lik u ją p raw o w tr y b u n a ła c h ,

(8)

a u torem stu d iu m pt. D roga p ro c e s o w a w sp r a w a c h m a łże ń sk ic h w e ­

d łu g n o w eg o K o d e k su P r a w a K a n o n ic zn e g o (s. 203—242). W e w stęp ie

Z aggia k reśli p o sta w io n y sob ie cel, k tó ry n azyw a prak tyczn ym : w sk a ­ zan ie p racow n ik om try b u n a łó w k o ścieln y ch region u zm ian w p ro w a d zo ­ n y ch przez k odeks Jan a P a w ła II odnośnie do p rzebiegu p rocesu o n ie ­ w a żn o ść m ałżeń stw a. S a m przeb ieg p rocesu A utor om aw ia w ed łu g n a ­ stęp u ją cy ch etapów : faza w stęp n a , za w ią za n ie sp oru lu b u zgod n ien ie w ą tp liw o śc i, fa za dow odow a, faza k ońcow a, skarga o n iew a żn o ść w y r o ­ k u lu b apelacja. W k rótk im zak oń czen iu Z aggia zw raca u w a g ę n a p rze­ ja w y zastosow an ia zasad y słu szn o ści k an on iczn ej w kan. 1689. O m a­ w ia ją c p rzeb ieg procesu A utor zw raca u w agę n a zm ia n y i m o d y fik a ­ c je w stosu n k u do d a w n eg o u sta w o d a w stw a . K om entarz jest zw ięzły i p rzejrzysty.. N a u w agę za słu g u je fragm en t d otyczący p o stęp o w a n ia d ow od ow ego.

K siążk a zaw iera dodatek w postaci: 1) k rótk ich uw ag o sipotkaniach k a n o n istó w region u T riv en eto w la ta ch 1970—1983. A u torem rela c ji jest P . Colpi, adw okat R oty R zy m sk iej, 2) tek stu k an o n ó w z p raw ą m a łżeń sk ieg o n o w eg o K od ek su P ra w a K anonicznego.

W sum ie recen zow an a p u b lik acja dostarcza cen n ych in fo rm a cji na tem a t n o w eg o p raw a m ałżeń sk iego i p raw a procesow ego. M oże sta n o ­ w ić pożyteczną pom oc za ró w n o dla teo rety k ó w p raw a kanonicznego-, ja k i d la p racow n ik ów tr y b u n a łó w k ościeln ych .

K s. W o jciech G ó ra ls k i

J. M. S e r r a n o R u i z — G. P u t r i n o X J. M. C a s t a ń o — M. F. P o m p e d d a — P. A. B o n n e t — A. V i t a l e — Z. G r o c h o l ę w - s k i — F. S a l e r n o : M atrim onio canonico fra trad izion e e r in n o v a

-m ento, E dizioni D eh on ian e, B ologn a 1985, pp. 297.

R ecen zow an a praca sta n o w i jed en z tom ów zbioru pt. II C odice del

V a tica n o II, red a g o w a n eg o przez A . L onghitano. Oprócz tom u p o św ię ­

co n eg o p ra w u m ałżeń sk iem u , ed y to r zapow iada następ u jące: 1. P erch é

in co d ice n e lla C hiesa. 2. D al C o n cilio al C odice. 3. h a v ita con sacrata.

4. La p a rro cch ia e le su e s tr u ttu r e . 5. C h iesa p a rtic o la re e s tr u ttu r e d i

co m m u n io n e. 6. L a co n d izio n e g iu rid ic a d e i b a tte z z a ti.

T om ob ejm u jący p raw o m a łżeń sk ie jest piracą zbiorow ą ośm iu a u to­ r ó w o różnej p rofesji: p ro feso ró w u n iw e r sy te tó w k o ścieln y ch i p a ń ­ stw o w y ch , ek sp ertów tr y b u n a łó w k o ścieln y ch oraz p astoralistów . S ta ­ rają się orni odipowiedzieć na p y ta n ie, na ile p raw od aw ca k od ek sow y łą c z y w u sta w o d a w stw ie d o tyczącym m a łżeń stw a trad ycję z odnow ą sob oru w a ty k a ń sk ieg o II. M om ent te n u w yp u k la już sam ty tu ł dzieła. A. L on gh itan o, w e w p ro w a d zen iu do tom u (s. 7— 12) w sk a zu je na ran gę p raw a m a łżeń sk ieg o w sy ste m ie p raw a k ościeln ego, jak rów n ież sy g n a lizu je m an k am en ty trak tatu D e m a trim o n io k od ek su p raw a k a ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Using ambiguity-float network corrections, for networks with inter-station distances of 100, 300 and 500 km in humid regions (for the reference receiver), the root-mean-squared

k, we need to have more knowledge on the aircraft mass m. Unfortunately, it is not available directly from the surveillance data. In our previous paper [13], we were able to

An approximate expression of the fracture energy, fracture toughness and arrester width requirements can be derived for the case of plate that is large relative to the length of

Zagadnienie czasu w Panu Tadeuszu trzeba zdaje się sprowa­ dzić z jednej stromy do spraw związanych z powolnym bądź co bądź powstawaniem utworu, a

An obstacle for identifying fatalities from storm surges is the fact that storm surge events, depending on their main characteristics and impacts, have been classified in EM-DAT

The idea presented in this paper is to tailor air traffic assignment of aircraft to departure and arrival routes taking into account temporal and spatial

Cały ten okres w życiu Mickiewicza wymaga jeszcze długich badań.. 473) twierdził, że Mickiewicz zatrzymał się w Steblowie, „by odetchnąć wiejskim powietrzem

P rzyszły autor Króla zam czyska nie poszedł drogą autora Balladyny, który sw ój dram at przekształcił w oskarżenie szlacheckiej prze­. 3