• Nie Znaleziono Wyników

O trudnościach marksistowskiej analizy społeczeństw starożytnych : (w związku z książką G. E. M. de Ste. Croix, The class struggle in the ancient greek world, London 1981)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O trudnościach marksistowskiej analizy społeczeństw starożytnych : (w związku z książką G. E. M. de Ste. Croix, The class struggle in the ancient greek world, London 1981)"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Lengauer, Włodzimierz

O trudnościach marksistowskiej analizy

społeczeństw starożytnych : (w związku

z książką G. E. M. de Ste. Croix, The

class struggle in the ancient greek

world, London 1981)

Przegląd Historyczny 7 5 /1 , 105-118 1984

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

WŁODZIMIERZ LENGAUER

O trudnościach marksistowskiej analizy społeczeństw starożytnych

(w związku z książką G. E. M. đ e S t e. C r o i x , The Class Struggle in the

A ncient Greek World, London 1981, s. 732)

Dyskusja o charakterze gospodarki społeczeństw starożytnych i związane z nią próby straty fik acji tych społeczeństw w oparciu o ujęcia teoretyczne m ają już w nauce długą historię, której przedstaw ianie nie w ydaje się ani celowe, ani moż­ liwe. Nowa książka Ste. Croix zw raca ponownie uwagę na analizy i kontrow ersje

m arksistow skie i z pewnością znów ożywi ten n u rt dyskusji.

Sam już tytuł podejm uje centralny dla m arksizm u problem w alki klas jako czynnika przem ian i rozwoju w dziejach i czyni przez to tem atem pracy zastoso­ w anie do św iata greckiego podstawowych kategorii teoretycznych m arksizm u, j a ­ kim i są klasy, ich antagonizm y i konflikty klasowe. A utor świadomie odwołuje się do w ielekroć poddawanego w wątpliwość marksowskiego modelu dwóch klas przeciw staw nych, których antagonizm staje się konfliktem i z których w alki bierze początek zm iana stru k tu ry danego społeczeństwa prowadząc dalej do pow stania nowych stosunków i w efekcie nowego społeczeństwa budowanego przez klasę zwycięską ł.

P raca składa się z dwóch niem al rów nych objętościowo części (cz. I, s. 3—275; cz. II, s. 278—503; resztę tek stu zajm ują apendyksy, przypisy, bibliografia i in ­ deksy). Pierw sza z nich poświęcona jest dyskusjom teoretycznym i przedstaw ieniu zastosowania kategorii m arksow skich w odniesieniu do św iata greckiego, druga m a na m ateriale szczegółowym ilustrow ać zasadność takiego ujęcia. Tak precyzuje cel i założenie książki sam autor (s. 3).

W związku ze wspom nianym wyżej, stosowanym przez autora modelem dwóch klas antagonistycznych, trzeba zaraz n a w stępie w yjaśnić, wyprzedzając nieco bardziej szczegółową prezentację książki, że za takim i klasam i antagonistycznym i, których w alka ma być tem atem pracy, k ry ją się odpowiednio właściciele niew ol­ ników i niewolnicy. Ich sprzeczność ma określać, zdaniem autora, zasadniczą linię rozwojową starożytności, a one same decydować o charakterze społeczeństwa św iata greckiego.

Szczególną wagę przypisuje autor właściwem u rozum ieniu myśli M arksa (por. s. 19 nn.) oraz stosowaniu odpowiedniego podejścia teoretycznego (doceniając znaczenie badań szczegółowych, określanych przez niego jako „antykw aryczne”, zdecydowanie głosi autor wyższość właściwego ujęcia teoretycznego — por. s. 81 nn). Od tych więc spraw należy zacząć form ułow anie uwag o książce.

Zagadnienie ch ara k teru w alki klasowej w starożytności, ujętej w kategoriach m arksistow skich, było przedm iotem analizy teoretycznej w dwóch rozpraw ach,

opu-1 W spraw ie k ry ty k i tego modelu również w socjologii m arksistow skiej por. R. D a h r e n d o r f , Class and Class Conflict in Industrial Society, Stanford, C ali­ fornia, 1959, s. 4—35 i s. 117-—154.

(3)

106 W Ł O D Z IM IE R Z L E N G A U E R

blikowanych stosunkowo n ie d aw n o 2. Obie wyszły spod pióra historyków -m arksi- stów zajm ujących się starożytnością, a ukazały się w okresie żywych i gorących dyskusji w środow isku starożytników -m arksistów , których tem atem był przede wszystkim tzw. azjatycki sposób produkcji, ale także kw estia form acji niew olni­ czej, a w konsekw encji w ogóle stosowanie pojęć m arksistow skich w historii społecznej starożytności3.

P a r a i n pierwszy w skazyw ał na specyficzny charakter walk społecznych w starożytności, gdzie podstawowym staje się przeciwieństwo biedni-bogaci i gdzie w związku z tym m am y do czynienia z konfliktam i politycznym i w obrębie w ol­ nych, a właściwie ściślej — w obrębie o b y w ateli4. Na tak i sam ch arak ter k o n ­ fliktów społecznych, które w w arunkach antycznych przebiegają zawsze na p ła ­ szczyźnie politycznej, w skazyw ał też J.-P. V e r n a n t podkreślając też, że po pierwsze, pośród obyw ateli w poleis greckich trudno w yodrębnić klasy przeciw ­ staw ne z punktu w idzenia ich m iejsca w produkcji i że po drugie, kryterium m iejsca w procesie produkcji ani w ogóle k ryterium wyłącznie ekonomiczne nie je st w ystarczającą podstaw ą dla konstruow ania modelu straty fik acji społeczeństw antycznych6. W A tenach V—IV w. p.n.e. bogaty m etojkos i rów ny mu m ajątkiem oraz czerpiący bogactwo z tego samego źródła (handel, rzemiosło) obywatel są z punktu widzenia takiego kryterium całkowicie sobie rów ni (obaj też mogą osią­ gać zyski dzięki stosowaniu pracy niewolniczej), ale z punktu widzenia instytucji i życia polis należą do grup zupełnie różnych. Można n aw et mówić o przeciw ień­ stwie interesów, bo obyw atele dążą do obciążania m etojków kosztami utrzym ania państwa. Tylko m etojkow ie płacą stałe podatki.

Z kolei różnorodność położenia niewolników, ich różna pozycja ekonomiczna, różne m iejsce w procesie produkcji powodują, że nie tylko ich status w ykazuje zróżnicowanie, ale i interesy są odmienne czy wręcz przeciw staw ne. Nie można też za przynależnych do tej samej klasy uznać niew olnika i ubogiego obyw atela bez żadnego m ajątku czy naw et bez stałych źródeł utrzym ania. N aw et jeśli ateński theta nie m iał żadnej własności i utrzym yw ał się bądź z dorywczej pracy n a ­ jem nej, bądź z opłat państw ow ych (teoretycznie mogło to być możliwe) to i tak pozostawał obywatelem , którego z niew olnikiem nic nie łączyło. Pisząc o tru d ­ nościach zastosowania kategorii „klasa” w stosunku do niewolników w skazyw ał V em ant n a jeszcze jeden, nie zawsze dostrzegany aspekt zagadnienia. Otóż w alka klas antagonistycznych prowadzić ma do zwycięstwa jednej klasy nad drugą, przy czym klasa-zw ycięzca jako nośnik przyszłej nowej stru k tu ry społecznej staje się tw órcą nowych stosunków i określa ch arak ter nowego, powstałego w w yniku konfliktu społeczeństw a6. W żadnym w ypadku nie da się takiego rozum owania zastosować do niewolników starożytnych — ani w poleis greckich okresu klasycz­ nego, ani w świecie hellenistycznym , ani w C esarstw ie Rzymskim nie byli niew ol­ nicy siłą prow adzącą do pow staw ania nowej stru k tu ry społecznej. Staw ia to więc pod znakiem zapytania możliwość stosowania tradycyjnych kategorii m arksizm u

2 Ch. P a r a i n , Les caractères spécifiques de la lu tte de classes dans l’A n ti- quiié classique, „La Pensee” n r 108, 1963, s. 3—25 і J.-P . V e r n a n t , Rem arques sur la lu tte de classe dans la Grèce ancienne, „Eirene” t. IV, 1965, s. 5—19 przed ru ­

kowane w tom ie studiów tegoż a u to ra M ythe et société en Grèce ancienne, Paris 1974, s. 11—29.

3 Por. I. H a h r f , Die Anfänge der a n tiken G esellschaftsform ation in Griechen­

land und das Problem der sogenannten asiatischen Produktionsweise, [w:] H. G.

K i p p e n b e r g (hrsg.), Sem inar: Die Entstehung der a n tiken Klassengesellschaft, F ra n k fu rt am Main, 1977, s. 68—99 (pierw odruk w: „Jahrbuch fü r W irtschafts­ geschichte” t. II, 1971, s. 29—47).

4 Ch. P a r a i n , op. cit., passim.

5 J.-P . V e r n a n t , op. cit. (w' M ythe et société), s. 24 i s. 27—29. * Tamże, s. 13—14.

(4)

przy generalnych ujęciach rozwoju społeczeństw starożytnych. Ponieważ rzecz idzie o podstawowe zjaw iska i podstawowe grupy ludności w państw ach staro ­ żytnych (wolni i niewolnicy, obywatele i nie-obyw atele), w ątpliwości te stają się bardzo poważne, przy czym nie chodzi tu tylko o pojęcie w alki klas, ale o stoso­ w anie kategorii klasy w ogóle, ta k do niewolników, jak i do innych grup społecz­ nych. Je st to więc kw estia przydatności m arksizm u jako narzędzia naukowego przy opisie i analizie społeczeństw starożytnych.

Trudności te były wielokrotnie dyskutow ane i podkreślane, ale nie od rzeczy będzie przypom nieć tu kilka punktów z dotychczasowych dyskusji. Szczególnie pouczający je st tu zwięzły a bogaty w przem yślenia re fe ra t U t c z e n k i i D i a ­ k o n o w a na kongresie historyków w Moskwie w 1970 r . 7, niestety, przeoczony przez S t e. C r o i x przy olbrzymiej bibliografii jego książki, chociaż dostępny w języku angielskim . Tekst ten jest tym ważniejszy, iż kończy w ieloletnią debatę

w środowisku historyków -m arksistów , głównie radzieckich, która przebiegała

w dwóch fazach (lata trzydzieste i potem lata sześćdziesiąte, zwłaszcza po ukazaniu się książki E. С h. W e l s k o p f 8), a której przedm iotem było w łaśnie stosowanie

w badaniach historycznych starożytności m arksistowskiego ap aratu pojęciowego czy raczej w ogóle zagadnienie marksistowskiego ujęcia dziejów starożytnych. Chodziło w tedy tak o specyfikę Wschodu (wspomniana już kw estia azjatyckiego sposobu produkcji), jak i o pojęcie form acji niewolniczej w odniesieniu do całości dziejów starożytnych. A utor omawianej pracy nie mógł, z powodu bariery języ­ kowej, zapoznać się z całością radzieckiego dorobku w tym względzie i poznać wszystkich ówczesnych kontrow ersji, ale lek tu ra re fe ra tu Utczenki i Diakonowa pozwoliłaby m u na orientację we wcześniejszych trudnościach m arksistow skiej analizy społeczeństw starożytnych.

Autorzy w swoim referacie czynili pewne zastrzeżenia co do zasadności sto­ sowania pojęć „klasa” i „stru k tu ra klasow a” zawsze i wszędzie. Podkreślając historyczność społeczeństwa klasowego przestrzegali przed stosowaniem ich do społeczeństw, w których mogło jeszcze nie wystąpić pełne uform owanie się klas i powstanie antagonizm ów klasowych. K ategorie „»klasa«, »struktura klasowa«, »walka klas« — pisali w tedy — mogą być stosowane tylko do „dostatecznie wysoko zorganizowanego społeczeństwa” (s. 3). Wniosek z tego taki, że może istnieć a so­

ciety w ith a definite hierarchy of legal (and social) statuses, w ith definite social ranks and gradations, in other words, a society w ith elem ents of social inequality b u t w ithout sharply defined classes (tamże).

W tym więc m iejscu pojaw ia się pytanie, kiedy w starożytności m am y do czynienia z „dostatecznie wysoko rozwiniętym społeczeństwem”, innymi słowy — od kiedy można mówić o ta k daleko posuniętym społecznym podziale pracy i tak zorganizowanym procesie produkcji, że powodującym już istnienie społeczeństwa klasowego. Dość przypom nieć dziew iętnastow ieczne jeszcze dyskusje m iędzy „p ry ­ m ityw istam i” a „m odernistam i”, by dostrzec trudności ujęcia rozwoju gospodar­ czego starożytności. Specyfikę gospodarki czy gospodarek starożytności podkreśla się i dziś bardzo m ocno8. W interesującym nas tu w ypadku rzecz w tym, czy

7 S. L. U t c h e n k o , I. M. D i a k o n o f f , Social Stratification of A ncient S o ­

ciety, X ll l t h International Congress o f Historians, Moscow, A ugust 16—23, 1970.

8 E. Ch. W e l s k o p f , Die Produktionsverhältnisse im A lten Orient und in der

griechisch-röm ischen A n tik e, B erlin 1957.

8 Por. H. G. K i p p e n b e r g , Die Т у p ik antiker E ntw icklung, [w:] Seminar:

Die E ntstehung der antiken K lassengesellschaft (zob. przyp. 3) oraz H. S c h n e i ­

d e r , E inleitung '[do:] t e n ż e (hrsg.), Sozial- und W irtschaftsgeschichte der rö­

m ischen Kaiserzeit, D arm stadt 1981, s. 1—28. W spraw ie gospodarki Grecji p atrz

M. A u s t i n , P. V i d a l - N a q u e t , Economies et sociétés en Grèce ancienne, P aris 1972, s. 11—43.

(5)

108 W Ł O D Z IM IE R Z L E N G A U E R

o zjawiskach społeczno-gospodarczych stanowiących o istnieniu społeczeństwa k la­ sowego można już mówić w okresie archaicznym dziejów G recji jak to zakłada Ste. Croix.

M ateriał uzasadniający tezy teoretyczne czerpie autor z olbrzymiego okresu dziejów, poczynając od epoki archaicznej a kończąc na wczesnym Cesarstwie Bi­ zantyńskim . Przy jego rozum ieniu pojęcia the Greek W orld (s. 7 nn.) idzie tu też 0 rozległe terytoria — w szystkie tereny św iata śródziemnomorskiego, gdzie m ó­ wiono po grecku (na s. 8 autor zastrzega, że właściwie tylko z powodu braku kom petencji opartych n a w łasnych badaniach źródłowych nie uwzględnił, co by­ łoby logiczne przy jego stanowisku, problem atyki całości dziejów Bizancjum). W sumie więc bogactwo problem atyki i bogactwo zjawisk odległych w czasie 1 przestrzeni. Można tylko podziwiać erudycję autora swobodnie poruszającego się po tej czaso-przestrzeni, znającego doskonale źródła i literatu rę przedm iotu do całości tego okresu i obszaru. Można się jednak też obawiać czy nie pow staje t'a niebezpieczeństwo pewnego statycznego ujęcia przy którym cała wschodnia część basenu Morza Śródziemnego w ciągu około 1200—1500 la t (a autor włącza też źró­ dła łacińskie poruszając problem atykę Italii, w tym niektóre zagadnienia specy­ ficzne dla samego m iasta Rzymu) została potraktow ana jako jednorodna całość, a w każdym razie system zhomogenizowany, bowiem zam ierzeniem au to ra jest właśnie stosowanie tych samych kategorii teoretycznych tak dla A ttyki Solona jak i dla wschodnich prow incji Cesarstw a w IV—V w ji.e. Dobór danych źródłowych, często w jednym zdaniu lub akapicie, z ksiąg Starego Testam entu, lite ratu ry greckiej i źródeł łacińskich okresu Cesarstwa, spraw ia wrażenie, że autor ma tendencję podkreślać to, co ogólne i wspólne, ale nie zawsze zwraca uwagę na to, co szczególne i odrębne.

Tymczasem już w w ypadku gospodarki sam ej tylko G recji starożytnej w ska­ zywano na zasadnicze różnice między zjaw iskam i okresu archaicznego a okresów późniejszych — zwłaszcza w stosunku do ta k rozwiniętego w okresie klasycznym terenu jak A ttyka. Wyżej już wspom inałem o dyskusjach na tem at charakteru gospodarki starożytnej gdzie w łaśnie szczególnie na danych z Grecji szło o próby określenia typu tej gospodarki i o uchwycenie związku między życiem gospodar­ czym a organizacją i przem ianam i społeczeństwa. Zgodnie się na ogół przyznaje, że druga połowa V i IV w.p.n.e. przynoszą w A tenach nie tylko rozwój gospo­ darczy, ale w łaśnie większy niż przedtem w pływ tej siery życia społecznego na całokształt stosunków w polis i0. Nie idzie tu tylko o to, że m ajątek w coraz w ięk­ szym stopniu określa pozycję i możliwości działania człowieka, bo ta k było w G re­ cji zawsze, ale o to, że m ajątek ten jest świadomym celem działalności ludzi. Zy­ cie gospodarcze staje się tą sferą działań społecznych, która najbardziej rzutuje na pozostałe. Homo oeconomicus poczyna decydować o obliczu społeczeństwa, ale zarazem dalej hom ines politici tworzą wspólnotę poiis i decydują o kierunku jej rozwoju. S. H u m p h r e y s słusznie w skazuje na współistnienie, obok sieibie jako grup oddzielnych, w łaśnie homines oeconomici i homines p o liticiи . dalej bowiem podstawow e przeciwieństwo w praktyce życia politycznego to obywatele i nie-obyw atele, a działalnością ekonomiczną, obok obywateli zajm ują się ludzie spoza grupy homines politici — m etojkow ie i także niewolnicy, nierzadko po­ siadający w łasne m ajątki. K ryterium pozycji jednostki jest nadal jej status poli­ tyczno-praw ny (obywatel, m etojkos, niewolnik), a obok tego zróżnicowania fu n ­ kcjonuje system niespójny z tym pierwszym i oparty na k ryterium ekonomicznym 10 Por. J.-P . V e r n a n t , op. cit., s. 21 oraz S. C. H u m p h r e y s , Economy

and Society in Classical A thens, „Annali della Scuola N orm ale Superiore di Pisa”,

Serie II, t. XXXIX, 1970, s. 7—9 f s. 21—25. 11 Tamże, s. 6.

(6)

czy k ryterium m iejsca w procesie produkcji (posiadacz, właściciel środków pro­ dukcji prow adzący działalność obliczoną na osiągnięcie zysku, eksploatowany w ol­ ny pracow nik najem ny, niew olnik czy inne grupy ludności zależnej). W obrębie grupy nazw anej tu homines oeconomici w ystępuje oczywiście spore zróżnicowanie, ale ubogi obywatel spośród homines politici dalej stoi znacznie wyżej niż zamożny

m etojkos czy niewolnik prowadzący samodzielną działalność gospodarczą. Ci o sta t­

ni, bez względu na swą zamożność, nie m ają żadnego w pływu na działalność p ań ­ stwa a ubodzy obyw atele chcą żyć właśnie ich kosztem.

Jest rzeczą zastanaw iającą, że te nowe zjaw iska społeczne i wzrost aktyw ności gospodarczej w ystępują w okresie schyłkowym polis, w okresie jej kryzysu i prze­ m ian politycznych G recji prowadzących do upadku politycznego tej formy p a ń ­ stwowości. Są one bowiem w yraźnie sprzeczne z n a tu rą polis, w której idealnym założeniem była pełna jedność i tożsamość interesów i działań obyw atela-w łaści- ciela oikos z interesam i państw a — wspólnoty obywateli, a praca na własnym gospodarstwie uznaw ana była za jedyną form ę działalności ekonomicznej obywa­ tela. Druga połowa V i w iek IV p.n.e. przynoszą już stosunki bardzo odległe od tego ideału i w łaśnie one są tak elem entem jak i przyczyną kryzysu p o lisu .

W okresie pow staw ania i krzepnięcia polis jej podstaw ą jest jednak homo

politicus a nie oeconomicus. Posiadanie oikos to k ryterium praw obywatelskich

a nie punkt w yjścia do działalności gospodarczej. Podstaw ą konfliktów a zarazem linią rozwoju polis okresu archaicznego jest w alka o praw a polityczne i o uczest­ nictwo w instytucjach polis, jest to zagadnienie, które Ch. M e i e r nazw ał o stat­ nio die E ntstehung des P olitischenu . W alka ta jest, ex definitione, ograniczona do kształtującej się grupy obywateli, których pozycję określają pojęcia politycz­ no-praw ne a nie k ryterium ekonomiczne. P ytanie więc, czy rzeczywiście do całego okresu polis można stosować takie samo k ryterium stratyfikacji społecznej i m ó­ wić o takich samych klasach społecznych. Ste. Croix twierdzi, że tak.

Pojęcie klasy łączy Ste. Croix ściśle z pojęciem i zjawiskiem eksploatacji (s. 43—45) uważając to ostatnie za w ystarczający w arunek istnienia społeczeństwa klasowego: Class (essentially a relationship) is the collective social expression of

the fact of exploitation, the w ay in which exploitation is embodied in a social structure (s. 43). Takie rozum ienie „klasy” w ykazuje pew ne różnice w stosunku

do innych ujęć m arksistow skich i przy tym są to różnice nie bez znaczenia tak dla m arksisty-teoretyka jak i dla historyka.

W spominałem już wyżej podkreślaną w wielu ujęciach teoretycznych i m a rk si­ stowskich pracach historycznych, akcentow aną też przez samego M arksa, spraw ę hiistoryczności klasy i społeczeństwa klasowego. Problem ten z całą ostrością w y ­ stępuje w łaśnie w odniesieniu do społeczeństw starożytnych i stąd podjęli go Utczenko i Diakonow w cytowanym referacie. Również m ateriał etnograficzny i teorie antropologiczne podobnie ujm ują zagadnienie nierówności: zróżnicowanie pozycji członków danej społeczności prowadzące naw et do eksploatacji w rozu­ m ieniu przyjętym przez Ste. Croix (the appropriation of part of the product of

the labour of others s. 43) nie jest w ystarczającym w arunkiem , by używać już

term inu „klasa” i mówić o społeczeństwie k laso w y m M. W tzw. społeczeństwach pierw otnych w ystępuje ta k zjawisko pracy przym usowej i zależnej, jak i przy­ właszczanie części nadw yżki przez grupę przywódczą, ale bardzo niski jeszcze stopień społecznego podziału pracy i organizacji produkcji nie pozwala mówić

a Por. J.-P . V e r n a n t, op. cit., s. 21—22.

13 Ch. M e i e r , Die Entstehung des Politischen bei den Griechen, F ran k fu rt am M ain 1980, zwłaszcza s. 27—47.

14 Por. G. L a n d t m a n , The Origin of the Inequality of the Social Classes, London 1938.

(7)

110 W Ł O D Z I M IE R Z L E N G A U E R

0 podziałach klasowych. Zw racano też już uwagę, że w dziele M arksa w ystępują dwa zasadnicze system y podziału klasowego społeczeństwa. W jednym z nich podstaw ą stra ty fik a cji je st w łaśnie typ eksploatacji (Ausbeutungssystem ), a w d ru ­ gim form a własności (E igentum sform )15. Ten elem ent, choć na drugim miejscu, uwzględnia także Ste. Croix pisząc: A class (a particular class) is a group of

persons in a com m unity identified by their position in the whole system of social production, defined above all according to their relationship (pri­ m arily in term s of the degree of ow nership or control) to the conditions of production (that is to say, the m eans and labour of production) and to other classes (s. 43). Zasadniczym jednak w arunkiem istnienia klas jest dla Ste. Croix

zjawisko eksploatacji, której form y decydują o charakterze podziałów klasowych w społeczeństwie, a nie stosunki własności i organizacji produkcji.

Przy spraw ie kategorii klasy chodzi autorow i nie tak o sform ułowanie w nios­ ków na podstawie em pirii, jak raczej o kw estie czysto teoretyczne, przy czym zasadniczym jego celem je st m aksym alna wierność m yśli Marksa. Można by naw et powiedzieć, że takie podejście prowadzi go do w ręcz emocjonalnego stosunku do m arksizm u w ogóle i do przedm iotu w łasnych rozw ażań. Najlepszym przykładem takiego emocjonalnego stosunku je st na stronie 20 cytat z wiersza lewicowego poety niemieckiego (także k ry ty k a i działacza, członka „grupy 47”), H. M. E n z e n s b e r - g e r a , gdzie M arks je st opuszczony lub zdradzony przez uczniów i przyjaciół, a tylko wrogów m a ciągle tych samych. A utor n ie k ryje, że sam zaliczyłby się do uczniów i stronników M arksa, ale oczywiście nie tych zmiennych i niew ier­ nych. Jest to o tyle istotne, że książka Ste. Croix jest także, a może przede w szyst­ kim , m anifestem polityczno-ideowym m arksisty, ściśle związanym z czasami 1 rzeczywistością współczesną autorow i (m y interest in our own society is a prim ary

one, s. 32). Takie nastaw ienie au to ra rzutuje bez w ątpienia na jego ujęcie zagad­

nień teoretycznych i n a ładunek intelektualny książki.

Chcąc zaś być absolutnie w iernym M arksowi nie jest Ste. Croix (a dotyczy to każdego autora-m arksisty) w łatw ym położeniu. J a k wiadomo ostatni, 52 roz­ dział III tomu „K apitału”, zatytułow any w rękopisie „Die K lassen” nie został napisany i Engels w ydał tylko jego początek (około 1,5 strony w standardow ych wydaniach). Ten znany dziś fragm ent tra k tu je zaś nie o kw estiach ogólno-teore- tycznych (co zapewne było w tym miejscu zam iarem M arksa), ale omawia zagad­ nienie w odniesieniu wyłącznie do dziewiętnastowiecznego społeczeństwa k a p ita ­ listycznego Europy Zachodniej i jego trzech podstawowych klas (Lohnarbeiter,

K apitalisten, G rundeigentüm er). Czyniono próby rekonstrukcji tego ro zd ziału и ,

bo do dziś m arksiści odczuw ają b rak w dziele M arksa takiego teoretycznego, u n i­ wersalnego ujęcia problem atyki straty fik acji klasow ej. Czytając M arksa m a się bowiem do czynienia z deskryptyw nym pojęciem klasy używanym do opisu rze­ czywistości X IX w ieku, a kryjąca się za nim teoretyczna kategoria analizy spo­ łecznej nie zawsze je st łatw a do uchwycenia. Stąd też w literaturze m arksistow ­ skiej tyle rozbieżności i tyle prób różnych definicji, by już o nie-m arksistow skim pojęciu klas społecznych nie wspominać.

Ste. Croix przy konstruow aniu swej definicji klasy zmierzał w łaśnie do po­ jęcia uniwersalnego, stosującego się do analizy każdego społeczeństwa i stąd po­ łożył nacisk n a zjawisko eksploatacji. Przechodząc do danych em pirycznych uznał istnienie społeczeństwa klasowo zróżnicowanego już w Grecji archaicznej uw aża­ jąc, że już w tedy m am y do czynienia z dwiema podstawowym i klasam i antagoni- stycznymi określającym i c h a rak te r społeczeństw starożytnych na przestrzeni całych jego dziejów. Nie jest całkiem jasne, czy klasy te, zdaniem autora, powstały

15 E. Ch. W e 1 s k o p f, op. cit., s. 426 nn.

(8)

w łaśnie w tedy сгу też istniały już wcześniej (okres m ykeński i tzw. w ieki ciemne), zabrakło też w yjaśnienia, tak teoretycznego jak i opartego na empirii, przyczyn pojaw ienia się określonych form eksploatacji.

Społeczeństwa antyczne św iata greckiego i rzymskiego konsekw entnie uważa autor za niewolnicze zbliżając się do popularnego niegdyś pojęcia form acji nie­ wolniczej: The ancient Greek (and Roman) world was indeefl a slave-ow ning society

(s. 53) i celem osiągnięcia większej jasności używa też term inu niemieckiego —

Sklavenhaltergesellschaft. Ja k już w spom niałem n a wstępie, za dwie podstawowe

klasy antagonistyczne uw aża Ste. Croix niew olników i właścicieli niewolników. Używając stale pojęć slave-econom y, slave-ow ning society і slave-ow ners w pro­ wadza jednak autor pew ne m odyfikacje i pisze o propertied class, gdy tra k tu je 0 pierwszej klasie antagonistycznej oraz stosuje kategorię u nfree labour, gdy zaj­ m uje się klasą eksploatow aną. T u więc umieszcza tak ludność zależną wszelkiego rodzaju, ja k i niewolników, tra k tu ją c te w arstw y jako grupę jednorodną, której praca i produkcja umożliwiały utrzym anie i pozycję propertied class.

P ojaw iają się tu dwie kw estie. Pierw sza z nich to zagadnienie roli pracy nie­ wolniczej i zależnej tak w utrzym aniu propertied class, jak i w całości system u gospodarczego społeczeństw starożytnych. D ruga to spraw a tak zasadności uznania niewolników za klasę, ja k i łącznego ich traktow ania z innym i grupam i lu d ­ ności zależnej, kategoria unfree labour odnosi się bowiem, według Ste. Croix, do niewolników, helotów, zależnych chłopów i rzym skich kolonów. Mimo kategorycz- ności sądów i tw ierdzeń autora, można by tu mieć pewne wątpliwości.

Zresztą m im o w spom nianych m odyfikacji podstawowy dla starożytności

antagonizm klasow y w idzi Ste. Croix w układzie niew olnicy—właściciele niew ol­ ników, uw ażając takie ujęcie dziejów społecznych starożytności za zgodne z m yślą M arksa. W swej w ierności m arksizm owi posuwa się ta k daleko, że kilkakrotnie (np. s. 91) „popraw ia” M arksa uw ażając, że tam , gdzie ten pisze o sprzecznościach między w olnym i lub obyw atelam i a niewolnikam i, m a w istocie na myśli sprzecz­ ności między właścicielam i niewolników a niew olnikam i.

W spominałem już, że n a w et historycy-m arksiści m ają zastrzeżenia co do ta ­ kiego modelu dwóch klas antagonistycznych starożytności. B rak je st danych o w al­ ce klasowej między nim i i b ra k też możliwości, aby w niew olnikach widzieć siłę, k tó ra doprowadziła do upadku stosunki właściwe starożytności i stw orzyła nowy, feudalny układ stosunków społecznych.

P rzy kw estii niew olników jako klasy społecznej m am y do czynienia tak z p y ­ taniem o rozpowszechnienie, zwiększanie się czy różne natężenie w ystępow ania niew olnictw a w różnych okresach i na różnych terenach św iata (greckiego, jak 1 z zagadnieniem zróżnicowania wew nętrznego niewolników, różnorodności ich funkcji, a co za tym idzie, różnej pozycji społecznej (status, prestiż, rola społeczna) i różnego znaczenia ekonomicznego (miejsce w procesie produkcji i rola pracy niewolniczej). O tych oczywistych zróżnicowaniach wspom inałem już wyżej, w arto się zastanowić, jak ie m ają one znaczenie dla m arksistow skiego, modelowego ujęcia stratyfikacji społeczeństw starożytnych proponowanego przez Ste. Croix.

Niewolnictwo polegające na pełnym praw ie własności jednego człowieka nad drugim (w odróżnieniu od innych form niepełnej wolności lub stosunku zależności osobistej) w ystępuje w G recji zasadniczo od początku naszej znajomości jej dzie­ jów , Jest w okresie m ykeńskim , je st u Homera i w G recji archaicznej. Przez sa ­ m ych Greków było — ja k się zdaje — uw ażane za zjawisko wieczne, stałe, nie­ zmienne i n aturalne. Tylko w czasach mitycznych, w czasach, w których nie istniała znana Grekom cyw ilizacja ludzka albo n a terenach nieom al bajecznych, zdaniem Greków nie objętych tą cywilizacją, mogli oni wyobrazić sobie b ra k tej instytucji. C harakterystyczne też, że i w utopijnych w izjach bliżej nieokreślonego

(9)

112 W Ł O D Z IM IE R Z L E N G A U E R

społeczeństwa przyszłości trudno było Grekom założyć b rak niewolników. Jeśli już miałoby nie być niewolników, to ich rolę m usiałyby przyjąć jakieś maszyny w ykonujące czynności norm alnie spełniane przez niewolników. Takie myśli zaw iera słynny fragm ent P h e re k ra te s a 17. Słuszne jest więc określenie niew olników jako „maszyn starożytności” wprowadzone niegdyś przez W. H u m b o l d t a . Ale też zw raca uwagę, że w łaśnie w m iejscach, które tak podkreślają oczywistość in sty ­ tucji niewolnictw a, akcent pada raczej na konieczność obsługi wolnego obyw atela, a nie na w ykorzystanie niew olnika w procesie produkcji i na osiąganie przez jego właściciela zysków kosztem pracy niewolniczej.

U znawana przez sam ych Greków oczywistość i powszechność niew olnictw a nie oznacza wcale ani takiego samego wszędzie i zawsze zasięgu zjawiska, ani takiej samej funkcji niewolnika, ani też niezmienności jego pozycji i w arunków życia. W ielokrotnie zwracano uwagę na fakt, że u Homera za najgorszy możliwy los człowieka uznano pozycję thety — wolnego pracow nika najm ującego się do dorywczych prac w gospodarstwie bez stałego związku z jakim ś konkretnym oikos. Świadczyć to może tak o niskim jeszcze stopniu rozpowszechnienia niewolnictwa, kiedy to większość właścicieli oikos obywa się jeszcze bez niewolników, jak i o względnie dobrym położeniu niewolników w oikos zamożnego basileusa typu Odyssa

Całe późniejsze dzieje niew olnictw a w G recji stale więc trzeba rozpatryw ać po pierwsze pod kątem obecności innych form pracy w produkcji (pracy tak za­ leżnej różnego typu, jak i wolnej najem nej), a po drugie pod kątem niejedno­ rodności niewolników i specyfiki położenia różnych grup w obrębie tej pozornie jednolitej kategorii ludności. W ystępują bowiem, przynajm niej do IV w. p.n.e., momenty, kiedy to niewolnicy pełnią w produkcji bardzo ograniczoną rolę, choć są zarazem grupą liczebnie dużą. Dodatkowo należy uwzględniać specyfikę tere­ nów, bo na przykład w Sparcie zasadniczo nie wolno było w ogóle Spartiacie po­ siadać niewolników.

Ste. Croix zdaje sobie, oczywiście, doskonale spraw ę z fak tu różnego ch arak ­ teru niewolnictwa, ale szukając wspólnego m ianow nika dla całej, niezwykle b a rw ­ nej i szerokiej gamy form niewolnictwa widzi go w fakcie, że zawsze właściciel ma nieograniczone praw o do całości pracy niew olnika. Teoretycznie jest to ujęcie słuszne, ale dane em piryczne niezupełnie pozw alają na takie uogólnienie.

Po pierwsze bowiem je st to bardzo różna praca, czasem nie m ająca wiele wspólnego z produkcją. Niewolniczej służby domowej, gdy pominie się fa k t czę­ stego rzemiosła domowego, a myśli się tylko o sługach-niew olnikach typu postaci z Nowej Komedii, nie można staw iać na tej samej płaszczyźnie co niewolników zatrudnionych w w arsztatach rzemieślniczych czy rolnictw ie. Byłby to zabieg po­ dobny do włączenia do pojęcia dziewiętnastowiecznej, industrialnej klasy robot­ niczej służby domowej z arystokratycznych, w ielkoburżuazyjnych czy naw et śred ­ niozamożnych domów, a trudno kam erdynera z pałacu G uerm antesów zaliczyć do p ro letariatu i zjawisko interpretow ać jako w ynik rozw oju kapitalizm u i procesów industrializacji. Jeżeli naw et widzieć tu związki wzajem ne, to i ta k różnica poło­ żenia i roli społecznej decyduje o niemożliwości zaliczenia służby domowej i pro­ le tariatu przemysłowego do tej samej klasy. Analogia ze służbą domową je st tu tym bardziej upraw niona, że w obu wypadkach (służba niewolnicza i wolna służba

17 Por. P. V i d a l - N a q u e t , Reflexions sur l'historiographie grecque de l’es­ clavage, [w:] t e g o ż , Le chasseur noir. Formes de pensée et form es de société dans

le monde grec, P aris 1981, s. 223—248 (pierwodruk w: A ctes du colloque 1971 sur l’esclavage, Paris 1973).

18 Por. M. I. F i n l e y , The W orld of Odysseus, London 1962, s. 66—67 i s. 81— 82 oraz A. M e l e , Società e la ť это net poemi omerici, Napoli 1968, s. 107 nn.

(10)

dziewiętnastowieczna) spotykam y grupę społeczną, która choć znajduje się w sy­ tuacji ludności wyzyskiw anej czy zależnej, to w skutek związku z propertied class (by użyć term inologii Ste. Croix) sama nie tylko nie produkuje, ale żyje z wyzysku innych. G rupa ta uczestniczy bowiem w podziale zagarniętej nadwyżki po stronie w arstw y kierującej procesem produkcji, eksploatacji i dystrybucji, w skutek czego może też nierzadko osiągnąć znaczącą pozycję społeczną i przyczyniać się do w y­ zysku innych. N ajlepszym przykładem ze starożytności byłaby tu fam ilia Caesaris, ale zjawisko m a w ym iar większy. Utczenko i Diakonow w cytow anym referacie przyznają, iż niewolnicy starożytni mogli być w sytuacji exploiters of other people’s

labour (s. 9). Współczesna socjologia używa w stosunku do tej kategorii ludności

zależnej pojęcia retainer cla ssle. Nie jest też zawsze praw dą, że eksploatacja nie­ wolników m usi polegać na całkow itym praw ie właściciela do pracy niewolnika. Utczenko i Diakonow w skazują na fakt, że istnieją niewolnicy — właściciele środ­ ków produkcji (tamże), a w takim w ypadku sta ją się oni producentam i, w sto ­ sunku do których właściciel m a p raw a tylko ograniczone, pobierając z reguły stałą opłatę, ale nie przyw łaszczając całości w yprodukow anej nadwyżki. Z kolei taki niewolnik, producent i właściciel środków produkcji osiąga często zyski z eksploa­ tacji pracy innych.

Wreszcie istnieje wcale nie m arginesow a grupa niewolników, których funkcje w ogóle nie polegają na pracy, produkcyjnej czy też nie. O ile sytuację naw et zaufanych sług-dom ow ników ty p u mamek, piastunów , nianiek i pedagogów (oraz niewolników-intelektualistówi) można jeszcze interpretow ać w tych kategoriach, to jednak poważne w ątpliw ości budzi przypadek boys of pleasure, konkubin czy w ogóle niewolnic lub niewolników trzym anych i wykorzystyw anych dla celów seksu aln y ch 20. Obok tego m am y i inne dane w skazujące na częste traktow anie przy różnych innych okazjach niewolnika ja k człowieka wolnego 21. Staw ia to więc pod znakiem zapytania sensowność w yodrębnienia w s z y s t k i c h niewolników jako klasy.

Cytowany i krytykow any przez Ste. Croix au to r zajm ujący się w wielu m iej­ scach tą w łaśnie problem atyką, P. V i d a l - N a q u e t , stojąc na gruncie m arksiz­ mu odrzuca kategorię klasy w stosunku do niew olników antycznych w skazując na m iejsce z „18 B rum aire’a ” M arksa, gdzie ten, pisząc o chłopach francuskich, pod­ kreśla istnienie świadomości wspólnych interesów i celów jako czynnika konsty- tującego klasę. N ajzupełniej niesłusznie zarzuca Ste. Croix (s. 64) w tym m iejscu swemu przeciw nikow i22 m anipulow anie cytatem z M arksa i podanie go w niepeł­ nym brzm ieniu, bo gdzie indziej pisząc dokładnie to samo, przytoczył Vidal-N aquet inkrym inow any c y ta t w c a ł o ś c i J e s t rzeczą zupełnie oczywistą, że niewolnicy nie tylko nie mieli i mieć nie mogli świadomości wspólnych interesów i celów, ale też i interesów takich nie było z powodów om awianej wyżej różnorodności ich

19 Por. G. E. L e n s k i , Power and Privilege, New York 1966, s. 243—247.

* Por. M. G a r r i d o - H o r y , La vision du dépendant chez Martial à travers

les relations sexuelles, „Index. Quademd cam erti Щ stu d i rom anistici” t. X 1981,

s. 298—315; J. K o l e n d o , L ’esclavage et la vie sexuelle des hommes libres à Rome, tamże, s. 288—297; C. L e d u c , Le discours d’Aristophane et de Menandre sur la

sexualité des m aîtres et des esclaves, tamże, s. 271—287.

21 Por. I. B i e ż u ń s k a - M a ł o w i s t , Les hom m es libres face à l’esclavage, „Index Q uaderni cam erti di studi rom anistici” t. X, 1981, s. 3—10.

22 Dyskusja ta m iała miejsce już wcześniej. W om aw ianej książce Ste. C r o i x pow tarza sw oje wcześniejsze zarzuty. Por. P. V i d a l - N a q u e t , Les esclaves

grecs étaient-ils une classe?, „Raison présente” t. VI, 1968, s. 103—112 (przedruko­

w ane ostatnio w: L e chasseur noir, s. 211—221, і G. E. M. d e S t e . C r o i x , Karl

M arx and the H istory of Classical A ntiquity, „A rethusa” t. VIII, 1975, n r 1, s. 7—41.

23 M. A u s t i n , P. V i d a l - N a q u e t , Economies et sociétés en Grece ancienne, s. 36. W spraw ie roli świadomości wspólnych celów i interesów dla pojęcia klasy u M arksa p atrz też R. D a h r e n d o r f , op. cit., s. 14—15.

(11)

114 W Ł O D Z IM IE R Z L E N G A U E R

funkcji ł położenia. Je st też truizm em stwierdzenie, że naw et w buntach i pow sta­ niach niewolniczych nie w ystąpiły nigdy ślady ideologii „antyniewolniczej”, to znaczy hasła podejm ujące spraw ą powszechnego zniesienia niewolnictwa.

Nierównom ierne i stosunkow o późne upowszechnienie się niewolnictwa skłania Ste. Croix do włączenia do tej samej kategorii unfree labour ta k niewolników ja s i innych grup ludności zależnej (choć to w łaśnie niewolnicy m ają w w ypadku starożytności określać typ zależności i rzutow ać także na położenie ludności zależ­ nej innego typu). Byliby tu, potraktow ani przez Ste. Croix jako grupy zależnej ludności takiego samego typu, attyccy hektem ori i spartańscy heloci obok innych grup, których status określano w starożytności m e ta ksy eleutheron kai doulon. I to podejście budzi pewne wątpliwości.

H ektem oroi i sprzedani w niewolę niew ypłacalni dłużnicy stali się po re fo r­

m ach Solona pełnopraw nym i obyw atelam i państw a. Ich poprzednia zależność była wyłącznie ekonomiczna i w ynikała z fa k tu zaciągnięcia pożyczki. Znaleźć się w tym położeniu mógł każdy zrujnow any czy stopniowo ru jn u jący się dłużnik bez wzglę­ du na jego poprzednią, przed zaciągnięciem długu, pozycję. Stanowiło to przede wszystkim niebezpieczeństwo dla stru k tu r politycznych państw a, bo w konsekw en­ cji zmniejszało liczbę obywateli. Z założenia jednak był to status przejściowy, a groźba niewoli w ynikała tylko z pogarszającej się sytuacji ekonomicznej i w kon­

sekwencji niewypłacalności dłużnika. Zwracano zresztą uwagę, że konsekwencje takie nie m usiały spotkać każdego dłużnika już będącego w sytuacji hektemoros. Można sobie wyobrazić grupę hektem oroi, którzy płacąc 1/6 plonu zachowywali swe gospodarstwo (prawdopodobnie jako własność ograniczoną bądź tylko z praw em użytkowania) i byli zdolni podołać tem u obciążeniu. Je st rzeczą możliwą, że b io r­ cami pożyczek n a takich w arunkach byli też ludzie ze średniozamożnej grupy zeugitów 21. Nie jest więc to sytuacja przypom inająca czy to helotów w Sparcie czy niewolników. Reform y Solona przyw racając stan uprzedni zrzuciły z hektomoroi wszelką zależność i uniew ażniły sta n dotychczasowy. J e s t to krok nie do pom yśle­ nia w stosunku do niewolników, którzy w G recji naw et po wyzwoleniu nie p rze­

chodzą do grupy obywateli.

W kw estii helotów Ste. Croix sam akcentuje specyfikę ich położenia widoczną szczególnie w momencie, gdy w skutek interw encji Teb doszło do oderwania Mes- senii i pow stania państw a helotów messeńskich. Znów jest to sytuacja nie do po­ myślenia i nigdy nie spotykana w przypadku niew olników przynajm niej w świecie greckich poleis. A utor słusznie wskazuje, że decydujące znaczenie m iał tu fakt istnienia niegdyś, w niezbyt odległej przeszłości, państw a, które przez Spartę zostało podbite. Ta właśnie, niegdyś obyw atelska ludność suwerennego państw a została obrócona w helotów. Jeśli jednak na pow stanie polis Messeńczyków w IV w. p.n.e. w płynęła pamięć i tradycja niegdyś istniejącej państwowości, to m usiała ona trw ać przez cały okres podległości helotów. Świadczą zresiztą o tym pow stania m esseńskie w V w. Niepodobna też, żeby tradycja ta nie rzutow ała przez cały czas na położenie i zachowania helotów. W łaśnie ta grupa, w odróżnie­ n iu od niewolników, mogła mieć cały czas świadomość w spólnych interesów i ce­ lów. W sposób zasadniczy różni też helotów od niew olników fakt, że żyli oni zgru­ powani we w łasnych wioskach, zapewne posiadali w nich jakieś form y organi­ zacji i pracow ali n a działkach Spartiatów , których w łasnością nie byli, zależąc całkowicie od w ładz państw a. Nie zawsze m usieli też znać S partiatę, którem u w no­ sili tylko określoną, część plonów i który wobec tego nie m iał p raw do całości produkcji pracujących na jego kleros helotów. Ale i w stosunku do hektem ori

'■* G. de S a n c t i s , A tthis. Storia délia repnblica ateniese dalle origini alla età di Përicle, Torino 1912, s. 195—197 i s. 206—210; A. M a s a r a c c h i a , Solone,

(12)

-w ystępują dość znaczne różnice. Po pier-w sze status helotó-w jest tr-w ały i na stałe wtopiony w stru k tu rę państw a lacedemońskiego, po drugie jest to ludność odręb­ na od innych kategorii i helota nie ma żadnej szansy na przejście do grupy peł­ nopraw nych Spartiatów .

M. I. F i n l e y w prow adził pojęcie servile statuses idąc w łaśnie za w spom nia­ nym antycznym rozróżnieniem osób m etaksy eleutheron kai d oulon25. Chodzi tu tak o fa k t zróżnicowania i różnego praw nego położenia różnych kategorii lu d ­ ności niewolnej i zależnej, jak i o oryginalną obserw ację, że w Grecji pojęcia niewoli i wolności kształtują się stopniowo, w raz z rozwojem koncepcji obyw a­ telstw a polis. W ywodzą się więc one ze sfery pojęć polityczno-praw nych i oddają właśnie s t a t u s jednostki. Zdaniem Finleya, rozwojowi niew olnictw a towarzyszy rozwój s tru k tu r politycznych polis i dopiero w raz z powstaniem i okrzepnięciem pojęcia pełni p raw obyw atela kształtuje się pełny status niew olnika i rozpowszech­ nia typ pełnej, opartej na praw ie własności, niewoli. Nie trudno tu dostrzec w pływ koncepcji W e b e r a , ale przytoczone wyżej w ypadki hektem oroi i helotów p rze­ m aw iają za takim w łaśnie ujęciem i św iadczą o wadze kryterium statusu czy czysto weberow skiej kategorii stan u (Stand).

Zdecydowanie przeciw ny stosowaniu kategorii W ebera i używaniu pojęć współ­ czesnej socjologii niem arksistow skiej badającej czynnik statusu polityczno-praw ­ nego w straty fik acji społecznej nie w nika Ste. Croix bliżej w spraw ę zróżnicowa­ nia wewnętrznego jego propertied class, ani w analizę stosunków w obrębie grupy obywateli w poleis. Tej ostatniej spraw ie poświęcony jest co praw da jeden roz­ dział w drugiej, „em pirycznej” części książki („The Class Struggle in Greek H istory on the Political P lan e”, s. 278—326), ale trudno zgodzić się w pełni z ujęciem i wywodami autora. W ierny swej koncepcji „społeczeństwa niewolniczego” in te r­ p retuje au to r wszelkie konflikty polityczne w poleis greckich jako w alkę między grupą w yzyskującą (propertied class) a potencjalnie eksploatowanym demosem, który tworząc instytucje dem okratyczne broni się w ten sposób przed popadnięciem w sytuację ludności zależnej i to według w zoru zależności osobistej. Upraszczając nieco, można by rzec, że w ujęciu autora, gdyby nie reform y Kleisthenesa, Efial- tesa i system p aństw a ateńskiego z czasów Peryklesa, to mielibyśmy w A tenach V—IV w. p.n.e. do czynienia z państw em wyzyskiwaczy żyjących z pracy szero­ kich w arstw ludności zależnej. Do takiego bowiem schem atu (walka z propertied

class i obrona przed próbam i eksploatacji) sprowadza Ste. Croix zagadnienie roz­

w oju i przem ian ustroju ateńskiego od Solona po w iek IV, choć przecież dysku­ syjne jest, czy w ogóle wolno mówić o stałej, postępującej dem okratyzacji ustroju A ten od VI do IV w.p.n.e. Podkreśla się ostatnio, że pełna dem okracja w A tenach V w ieku była raczej wynikiem działania bardzo różnych przyczyn a nie efektem konkretnych reform autorstw a program owych zwolenników d em o k racjiж. Taka in terp retacja konfliktów politycznych (nie tylko zresztą w przypadku Aten, po­ dobnie ujm uje a u to r kw estię stosunków w polis archaicznej i pojawienie się ty ­ ranii) nie może być przyjęta bez zastrzeżeń. W literaturze lat ostatnich wysuwano koncepcje diam etralnie różne i również budzące zastrzeżenia, wedle których o kształcie ustrojow ym i o w alkach politycznych w świecie poles greckich w ogóle nie decydowały kw estie różnic społecznych a jedynie czynniki par excellence

'љ M. I. F i n l e y , T he Servile Statuses of A ncient Greece, [w:] t e g o ż , Eco­ nom y and Society in A ncient Greece, New Y ork 1982, s. 133—149 (pierw odruk w:

„Revue internationale des droits de l’an tiquité” t. III, ser. 7, 1960, s. 165—189). Por. tegoż autora, B etw een Slavery and Freedom, tamże, s. 116—132 (pierwodruk w: „Com parative Studies in Society and H istory” t. VI, 1964, s. 233—249).

'M Рог. K. K i n z 1, Athens: B etw een T yranny and Democracy, i[w:] Greece and the Eastern M editerranean in Ancient H istory and Prehistory. Studies Presented to Fritz Schacherm eyr on the Occasion o f His E ightieth Birthday, Berlin—New

(13)

116 W Ł O D Z IM IE R Z L E N G A U E R

polityczne, w tym zagadnienia kierunku polityki zagranicznej na pierwszym m iej­ s c u 27. W tym miejscu dotykam y zagadnienia usytuow ania książki Ste. Croix na mapie dzisiejszych sporów i kontrow ersji naukow ych nie wokół zagadnień teo re­ tycznych, ale badanych źródłowo spraw różnic, napięć i konfliktów wew nętrznych w świecie greckim. Oczywiście są to dwie spraw y nierozdzielne w badaniu n auko­ wym i za każdym chyba studium szczegółowym k ryje się jakieś stanowisko teore­ tyczne.

Jak to pięknie w ykazał w swej ostatniej książce M. I. Finley, dyskusje o roli niewolnictwa antycznego m ają w nauce nowożytnej głęboki podtekst ideologicz- no-polityczny *. Budzi więc itylko szacunek postawa autora, który nie tylko nie ukryw a owego podtekstu, ale w ręcz czyni zeń zasadniczy trzon swej książki. Już samo przytoczone wyżej stwierdzenie, że w badaniach historycznych decydujące dla autora jest zainteresow anie światem m u współczesnym im ponuje szczerością. Pełen pasji, em ocjonalny styl książki (czasem może emocje prowadzą autora do nazbyt ostrej i niekoniecznie uprzejm ej krytyki innych poglądów) też w ydaje się godzien szacunku — n ikt już dziś nie pisze tak dzieł naukowych. Z pewnym przekąsem można tu tylko stwierdzić, że czasem chyba nadm iernie w płynął na autora styl klasyków m arksizm u.

Trzeba w yraźnie powiedzieć, że praca Ste. Croix zdecydowanie staje na okreś­ lonych pozycjach doktrynalnych, przypominając tym (nieznane autorowi) prace radzieckie z lat trzydziestych. W sprawie dylem atu współczesnych badań histo­ rycznych — czy upraw iać badania szczegółowe i mozolnie dążyć do w m iarę peł­ nego odtworzenia rzeczywistych stosunków z przeszłości, czy też zmierzać do ujęcia generalnego zgodnego z założeniami teoretycznym i, opowiada się autor jasno za tym drugim podejściem, uważając m arksizm za jedyne narzędzie badaw ­ cze przydatne do analizy społeczeństw starożytnych i w ogóle do badań historycz­ nych. A kcentując tak ą konieczność wychodzenia od kategorii teoretycznych jest Ste. Croix w swym podejściu raczej osamotniony. W podsum ow aniu m arksistow ­ skich dyskusji teoretycznych, toczonych wśród starożytników w latach sześćdziesią­ tych, wzywał J. P e č i r k a do zarzucenia prób m odyfikacji starych schematów, a w to miejsce skierow ania uwagi na badania konkretnej problem atyki szczegó­ łowej

We wspom nianym już rozdziale „Walka klas w świecie greckim na płaszczyź­ nie politycznej” podejm uje Ste. Croix, w oparciu o dane źródłowe, problem atykę

staseis i w alk między demosem a oligoi w państw ach greckich okresu klasycznego.

Dobrze znane i w ielokrotnie cytowane przez au to ra m iejsca z Tukidydesa, Platona i Arystotelesa pozw alają widzieć w walce demos — oligoi podstawowy konflikt w poleis greckich, ale jego przytoczona już wyżej in terp retacja jest u Ste. Croix dość różna od poglądów przyjętych w większości współczesnej historiografii.

Stosowane przez Ste. C roix pojęcie propertied class obejm uje bowiem grupę bardzo niejednorodną, podzieloną w ew nętrznym i sprzecznościami, w której łonie toczą się stale w alki o władzę i znaczenie, i której członkowie dalecy są od wspól­ nego program u politycznego. Z jednej strony mam y tu starą arystokrację z uro­ dzenia, stopniowo tracącą na znaczeniu i prawdopodobnie ubożejącą, z drugiej — 27 Por. E. R u s c h e n b u s c h , Untersuchungen zu Staat und Politik in G rie­

chenland vom 7.—4. Jh. v.Chr., Bamberg 1978 i t e g o ż , Athenische Innenpolitik im 5. Jahrhundert v.Chr. Ideologie oder Pragmatismus?, Bam berg 1979. Podobne

stanowisko jest też charakterystyczne dla książki R. S e a l e y a , A History oj the

Greek City States ca. 700—338 B.C., Berkeley—Los Angeles 1976.

28 M. I. F i n l e y , A ncient Slavery and Modern Ideology, London 1980. Por. recenzję I. B i e ż u ń s k i e j - M a ł o w i s t , PH LXXII, 1981, n r 3, s. 527—534 i tejże autorki, A ncient Slavery Reconsidered, „Review” t. VI, 1982, n r 1, s. I l l —126.

* J. P e č i r k a , Von der asiatischen Produktionsw eise zu einer m arxistischen

(14)

nowe w arstw y ludności zamożnej, bogacące się zwłaszcza w drugiej połowie V i w IV w. p.n.e. Obok częstej sprzeczności i różnicy ekonomicznej dzieli ich tr a ­ dycja, wykształcenie, poglądy polityczne, prestiż w społeczeństwie. Już Theognis przynosi świadectwo tego typu zjawisk — w alk politycznych czy ryw alizacji m ię­ dzy przedstaw icielam i starej arystokracji i bogacącymi się kakoi. Tej problem atyce nie poświęcił autor praw ie wcale uwagi, a zadecydowały tu znów względy przede wszystkim teoretyczne, skłaniające go do szukania podstawowego, jeśli nie jedy­ nego, antagonizm u społecznego.

We współczesnej socjologii rozróżnia się czasem dwa podejścia grupujące dwie w ielkie szkoły teoretyczne czy dwa stanow iska badawcze. Pierw sza z nich obej­ m uje tak zwane teorie „konfliktow e”, praw ie zawsze w mniejszym lub większym stopniu naw iązujące do marksizm u, druga grupuje zwolenników funkcjonalizm u. Podejście pierwsze in terp retu je badane społeczeństwo czy zjaw iska społeczne w k a ­ tegoriach przem ian spowodowanych konfliktam i grup społecznych, a przy w yodręb­ nianiu tych grup zw raca uwagę na sprzeczności między nim i i różnice pozycji społecznej i ekonomicznej, które decydują o charakterze i o zmianie społeczeństwa. Drugie widzi w ikażdej grupie społecznej raczej funkcję system u i z tego p unktu widzenia ujm uje stratyfikację społeczną in terp retu jąc rozwój i zmiany w katego­ riach sam oregulującej się struktury® . Teoria elit społecznych, zajm ująca coraz więcej m iejsca we współczesnych badaniach historycznych, wyrosła właśnie z b a­ dań funkcjonalistów i stąd też zabrakło zupełnie w książce Ste. Croix uw zględ­ nienia tej problem atyki szczególnie istotnej przy spraw ie arystokracji czy elit politycznych, a więc grup mieszczących się w obrębie pojęcia propertied class. Znam ienne jest też, że w bibliografii, w której wiele miejsca zajm uje literatu ra socjologiczna, tak z dziedziny badań empirycznych, jak i ujęć teoretycznych, nie pojaw iają się w ogóle przedstaw iciele tego i pokrew nych nurtów . Nie uwzględnia autor ani V. P a r e t o , ani G. M o s с a, ani T. H. M a r s h a l l a , choć pojaw iają się nie tylko R. D a h r e n d o r f f, E. J. H o b s b a w m i M. D o b b, ale też М а о T s e - t u n g .

Z przytaczanych już wyżej względów proponow ane przez Ste. Croix ujęcie społeczeństw starożytnych w kategoriach dwóch klas antagonistycznych nie w ydaje się zadowalające. Winę za to ponosi tak przyjęta definicja klasy, jak i uznanie typu eksploatacji oraz kryterium ekonomicznego za jedyną podstaw ę stratyfikacji spo­ łecznej w starożytności. Przy takim bowiem ujęciu znika z pola widzenia niem al całkowicie spraw a statusu polityczno-prawnego, dość podstawowa przynajm niej dla świata poleis greckich. Ginie też kw estia wspólnoty i różnicy interesów oraz świadomości tychże. Z acierają się istotne różnice tradycji, kultury, wykształcenia, prestiżu, program ów politycznych, nierzadko decydujące o przebiegu konfliktów w ew nętrznych w polis. Jednym słowem ujęcie takie, proponując model ogólny, ani nie uwzględnia specyfiki stru k tu r polis, ani też nie gw arantuje poprawności klasyfikacji podstawowych elem entów tego modelu.

K onflikt m iędzy oligoi a demosem w poleis greckich to przede wszystkim kon­ flik t polityczny, którego przedm iotem jest kształt państw a i w pływ na kierow a­ nie nim. W tej walce politycznej pojaw ia się, oczywiście, także czynnik ekono­ miczny, ale nie wolno zapominać, że w w arunkach A ten V—IV w .p.n.e. szło głów­ nie o to, kto i w ja k i sposób m a ponosić koszty utrzym ania państw a. Państw o de­ m okratyczne dążyło do przerzucenia ich na bogatych, w skutek czego ubogi demos mógł czerpać korzyści z istnienia państw a i korzystać też z części nadwyżki,

za-30 Por. R. A r o n , Tw o D efinitions of Class, [w:] A. B e t e i l l e (ed.), Social

Inequality, Penguin M odern Sociology Reading, 1969, s. 67—78; W. G. R u n c i m a n, The Three Dimensions of Social Inequality, tamże, s. 45—53, a także R. D a h r e n ­

(15)

118 W Ł O D Z IM IE R Z L E N G A U E R

garniętej uprzednio przez propertied class. W tym szczególnym „w tórnym podziale dochodu narodowego” dem os staje się więc też w arstw ą korzystającą z eksploatacji pracy innych, a w alk a demosu z propertied class toczy się nie o przekształcenie stosunków produkcji i w łasności (nawet państw a dem okratyczne nie zdobyły się na ges anadasmos, a konfiskaty i podział ziemi należąc do arsenału środków władzy ty ra n a noszą ch arak ter przede wszystkim polityczny) lecz o kierow anie procesem szeroko pojętej dystrybucji.

We współczesnej socjologii ta ostatnia spraw a byw a bardzo silnie akcento­ wana, a w m iejsce tradycyjnych modeli straty fik acji społecznej proponuje się m o­ del dystrybucji (distributive system ). Takie podejście w ydaje się szczególnie in te ­ resujące w przypadku społeczeństw przedindustrialnych M, w których nie m a jesz­ cze takich i ta k uform ow anych klas, o jakich pisał M arks w odniesieniu do Europy Zachodniej X IX wieku. Oczywiście, idzie tu o dystrybucję w szerokim rozum ieniu, o podział władzy, prestiżu, funkcji i ról społecznych, podział m iejsc w procesie produkcji i w reszcie podział efektów tej produkcji. Zastosowanie czy próba takiego ujęcia przy m ateriale ze społeczeństw starożytnych pozwoliłyby może lepiej uchwycić różnice m iędzy poszczególnymi etapam i rozwoju starożyt­ ności, bo chociaż teorie „konfliktow e” są niejako z n a tu ry „dynamiczne”, to obraz w książce Ste. C roix w ypadł niepokojąco statycznie.

Na zakończenie w ypada w yrazić nadzieję, że problem atyka tej książki spotka się z zainteresow aniem nie tylko historyków starożytności, na co liczy również sam autor. N iestety jednak, zwłaszcza u nas i w naszym środow isku historycznym, wszystko to, co dzieje się n a polu badań starożytników zwykle um yka zaintereso­ w aniu historyków innych epok, by już o socjologach, teoretykach k u ltu ry czy antropologach nie wspomnieć. Może praca Ste. C roix przyczyni się do przełam ania tych barier?

Cytaty

Powiązane dokumenty

The irony of this particular trial scene (which occurs early in the first book of the oldest extant Greek novel) lies of course in the fact that the victim of the

posługiwania się dwoma odmianami językowymi, które mają różny prestiż (umownie określany jako ‘wysoki’ i ‘niski’) i są używane w różnych sytuacjach i sferach życia

Warto przy tym wskazać, że OECD rekomenduje, aby w nowych umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania zawieranych po 2005 roku państwa strony uregulowały kwestię

W tym kontekście należy dążyć do zapewnienia ochrony interesów konsumenta, z jednoczesnym eliminowaniem powstających zagrożeń, czego wyrazem jest dyrektywa

Jeden z dyrektorów Banku fiir Handel und Gewerbe wyraźnie oświadczył, że nawet zupełne załamanie się kursu marki niemieckiej nie wywrze wpływu na

Najczęściej spotykaną postacią nadmiernej potliwości jest pierwotna nadpotliwość pach.. Dotyczy ona mniej więcej połowy wszystkich przypadków

Słowa kluczowe: światło naturalne, światło sztuczne, barwa światła, światło w architekturze Keywords: Natural light, artificial light, light color, light in architecture..

Zlewozmywak najchętniej wybierany przez naszych klientów. Minimalistyczna forma pasująca do każdego stylu