• Nie Znaleziono Wyników

"W kręgu języka literackiego i artystycznego", Zenon Klemensiewicz, Warszawa 1961, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, s. 402, 6 nlb. + 1 ilustracja : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""W kręgu języka literackiego i artystycznego", Zenon Klemensiewicz, Warszawa 1961, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, s. 402, 6 nlb. + 1 ilustracja : [recenzja]"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Franciszek Pepłowski

"W kręgu języka literackiego i

artystycznego", Zenon

Klemensiewicz, Warszawa 1961,

Państwowe Wydawnictwo Naukowe,

s. 402, 6 nlb. + 1 ilustracja : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 53/1, 229-237

(2)

Z e n o n K l e m e n s i e w i c z , W KRĘGU JĘZYKA LITERACKIEGO I AR­ TYSTYCZNEGO. (Warszawa 1961). Państw ow e W ydawnictw o N aukowe, s. 402, 6 nib. + 1 ilustracja.

O statnie lata przyniosły w zakresie badań polonistycznych cały szereg publi­ kacji w postaci zbiorów czy też w yborów pism naszych czołowych uczonych. W ystarczy tu przypom nieć przykładow o znane ogółow i czytelników „Pamiętnika L iterackiego” książki: W acława Borowego, K azim ierza Budzyka, Konrada Gór­ skiego, Juliana K rzyżanow skiego, Tadeusza Lehra-Spław ińskiego, Tadeusza M i­ kulskiego, Kazim ierza N itscha, S tan isław a Pigonia, Jana Rozwadowskiego, Stan isław a Szobera, W itolda Taszyckiego i Kazim ierza Wyki. Już sam charakter tego typu w ydaw n ictw decyduje o ich w ysokiej w artości; zaw ierają one bowiem zgromadzone razem i ułożone problem owo zbiory n ajcenniejszych prac poszcze­ gólnych badaczy. Dodatkowa w artość tych publikacji polega rów nież na tym , że przynoszą rozprawy rozrzucone przew ażnie w czasopismach, jakże często trudno dostępnych lub niem al zupełnie niedostępnych.

N ow a publikacja książkow a Zenona K lem ensiew icza (ofiarowana autorowi, ku uczczeniu jego siedem dziesiątej rocznicy urodzin, przez T ow arzystw o M iłośni­ k ów Języka P olsk iego i In stytu t Badań Literackich PAN) posiada w szystk ie zalety w ydaw n ictw zbiorowych, które wzbogaca nie tylk o pod w zględem ilościo­ w ym , lecz także jakościowym . W zbogacenie jakościow e w idzę przede w szystkim w problem atyce książki, która — jak w skazuje sam tytu ł — poświęcona jest w całości zagadnieniom języka literackiego i artystycznego. W zw iązku z tym staje się ona przedm iotem zainteresow ania zarówno historyków literatury, jak i językoznaw ców .

K siążka zaw iera 14 rozpraw, które układają się w następujące grupy proble­ mowe: I. M iłośnictw o j ę z y k a i popraw ność ję z y k o w a (s. 7—31). II. Historia j ę z y k a

polskiego (s. 32—100). III. Teoria j ę z y k a literackiego (s. 101—231). IV. J ę z y k a u to ­ r ó w (s. 233—374). Poza tym znajduje się w tom ie licząca 334 pozycje Bibliografia prac autora w y d a n y c h w latach 1922—1961 (s. 375—396), zestawiona przez K rystynę

Pisarkow ą, oraz indeks nazw isk (s. 397—403).

I. Z bogatego dorobku autora w dziedzinie m iłośn ictw a języka i poprawności językow ej do tom u w eszły tylk o 3 pozycje, ogłoszone w „Języku P olsk im ” w la ­ tach 1945 i 1947: 1. M iłośnictw o ję zy k a w dziejach p o lsz c zy zn y (s. 7— 19); 2. Po­

praw ność i pedagogika ję z y k o w a (s. 20—27); 3. C z y obce n a z w y własne n a leży pisać t a k , ja k się je w y m a w ia ? (s. 28—31).

1. Rozprawa pierwsza, jak w skazuje jej tytu ł, zawiera przegląd historyczny m iłośn ictw a języka polskiego. Szkicow o przedstaw iony zarys, oparty na w ypo­ wiedziach i działalności różnych osób (w ym ieniono ponad 60 nazwisk) i in sty ­ tucji, obejm uje okres od w. X V do X X — od Jakuba Parkoszow ica do Tow a­ rzystwa M iłośników Języka P olsk iego i Tow arzystw a K rzew ienia Poprawności i K ultury Języka Polskiego. Poza zbiorem ciekaw ych i często bardzo pięknych w ypow iedzi (np. Karola Libelta, Zdzisław a Dębickiego, H enryka Sienkiewicza) znajdujem y w rozprawie w iele interesujących obserwacji i sform ułowań o cha­

(3)

2 3 0 R E C E N Z J E

rakterze ogólnym; dotyczą one m. in. stanow iska polszczyzny w życiu państw o­ w ym i kościelnym w poszczególnych okresach jej rozwoju, sprawy języków obcych, w reszcie roli, jaką przypisyw ano językow i polskiem u po upadku n ie­ podległości. Oczyw iście od szkicow o zam ierzonego przeglądu trudno w ym agać kom pletności m ateriału bibliograficznego, tym bardziej że praca ukazała się w r. 1945, a w ięc przed znanym i publikacjam i W itolda Taszyckiego, Marii R e­ naty M ayenowej i Tadeusza M ik u lsk ieg o 1. Tym się też chyba tłum aczy zbyt skrom ne potraktowanie epoki O świecenia, którą reprezentuje jedynie nazw isko Stan isław a Konarskiego.

2. Poprawność i pedagogika ję z y k o w a jest odpowiedzią na artykuł ogłoszony

przez Jerzego L a n d eg o 2, który porusza problem sposobu ustalania norm języko­ w ych i postuluje, by orzeczenia językoznaw ców w sprawach poprawnościowych m iały charakter faktów norm atyw nych. Autor odpowiedzi w yjaśnia, że orze­ kanie w dziedzinie poprawności językow ej jest trudne ze w zględu na zm iany sam ego języka, jak też i norm językow ych, obowiązujących w poszczególnych epokach i środowiskach. Trudności te powiększają jeszcze warunki, w~- jakich znalazła się dzisiejsza polszczyzna (udział w arstw ludow ych w tw orzeniu kultury, m igracje ludności, sytuacja powojenna). W edług słusznego zdania autora, orze­ czenia gram atyka nie mogą być źródłem obowiązującej normy; m ają one jedynie charakter opinii rzeczoznawcy, porady udzielonej przez nauczyciela. N aruszenie norm językow ych nie podlega bow iem ani sankcjom prawnym, ani nawet ety c z­ nym; podlega ono najw yżej sankcji „satyrycznej” (ośm ieszenie, lekcew ażenie). A w ięc językoznaw ca pow inien uprawiać nie politykę, lecz pedagogikę językową.

3. A rtykuł trzeci pow stał w w yniku poruszonej w prasie sprawy pisow ni obcych nazw w łasnych. Autor w zw ięzły i przejrzysty sposób w skazuje na skom plikowany charakter zagadnienia i opowiada się zdecydow anie za zacho­ w aniem pisow ni oryginalnej, z w yłączen iem nazw spolszczonych w w yniku dzia­ łania długiej tradycji.

II. Ogólnej problem atyki h istorii języka polskiego dotyczą 2 rozprawy: 1. Z a ­

gadnienia i założenia historii ję z y k a polskiego (s. 33—76); 2. Czyn niki spraw cze w rozw oju polszczy zn y d o b y Odrodzenia (s. 77— 100).

1. Rozprawa pierwsza, zw iązana z badaniam i K lem ensiew icza nad historią języka p o lsk ieg o 3, przynosi sform ułow anie założeń teoretycznych oraz praktyczne dyrektyw y postępowania naukowego. Autor om awia szczegółowo następujące zagadnienia: a) przedm iot badań historii języka, b) m ateriałową podstawę badań, c) głów ne w ytyczne metody.

a) Szeroko pojętym przedm iotem badań historyka języka jest etniczny język zbiorowiskow y (s. 35), w którym w yróżnia autor 4 odmiany: język ogólny, regio­

1 Obrońcy ję zy k a polskiego. W iek X V -X V III . Opracował W. T a s z y c k i . W rocław 1953. „Biblioteka N arodow a”, I, 146. — M. R. M a y e n o w a , W alka

o ję z y k w życiu i literaturze staropolskiej. B ibliografię opracowały: B. O t w i ­

n o w s k a , L. P s z c z o ł o w s k a , J. P u z y n i n a . Warszawa 1955. — L udzie

Ośw iecenia o ję zy k u i stylu. Opracowały Z. F l o r c z a k i L. P s z c z o ł o w s k a .

Pod redakcją M. R. M a y e n o w e j . T. 1—3. W arszawa 1958. — T. M i k u l s k i ,

Walka o ję z y k polski w czasach Oświecenia. „Pam iętnik L iteracki”, 1951, z. 3/4.

2 J. L a n d e , W sprawie p o lity k i ję z y k o w e j. „Język P o lsk i”, 1947, nr 2, s. 33—38.

3 Z. K l e m e n s i e w i c z , Historia ję zy k a polskiego. Cz. 1 : Doba staropolska.

(4)

nalny, literack i i m ów iony — oraz 4 style językowe: naukowy, dydaktyczno-nor- m atyw ny, artystyczny i praktyczny (s. 43—44). Na w arsztacie historyka języka pow inny się znaleźć zarów no odmiany, jak i style, przy czym szczególną uw agę należy zw rócić na język ogólny i literacki, zaś w śród stylów przede w szystk im na artystyczny. Obok rozwoju w ew nętrznego historia języka obejm uje także jego ew olu cję zew nętrzną (s. 51).

b) W m ateriałowej podstawie badań historycznojęzykowych w yróżnia autor 2 głów ne działy: 1) w łaściw e źródła językowe; wśród nich jedne mają cha­ rakter dokum entacyjny (np. zabytki języka literackiego, przekazy języka m ówio­ nego, regionalnego, stylów zawodowych, słowniki), inne interpretacyjny (np. prace gram atyków , opracowania naukowe); 2) źródła pomocnicze, służące do ustalania zew nętrznej historii języka (w yniki badań takich dyscyplin, jak historia litera ­ tury, kultury, szkolnictw a i ośw iaty, wiadom ości o książce i czytelnictw ie, historia polityczna, społeczna i gospodarcza).

c) „N aczelnym zadaniem i ostatecznym rezultatem historii języka jest przed­ staw ić i w yjaśnić historyczny proces jego rozw oju” (s. 63). W yjaśnianie polega na szukaniu przyczyn i ogólnych praw, którym podlegają zjaw iska językowe. D otyczy ono zarówno h istorii w ew nętrznej języka, jak i zewnętrznej. Historia w ew nętrzna bada te zjaw iska i prawa jego rozwoju, które zależą od praw idło­ w ości działających w sam ym system ie językowym . Rozwój języka sprowadza się do „akum ulacji elem entów nowej jakości i obumierania elem en tów starej ja­ k ości” (s. 64). Prawa w ew nętrzne działają głów nie w system ie gram atycznym , mniej zaś w słow nictw ie. H istoria zewnętrzna języka bada zw iązki rozwoju języka z życiem społeczeństw a. Związki te w ystępują szczególnie silnie w słow ­ nictw ie, natom iast w system ie gram atycznym ulegają poważnem u ograniczeniu. Na koniec autor w ystęp uje z propozycją periodyzacji h istorii języka na 3 epoki: 1) staropolską (do przełomu w. XV i XVI), 2) średniopolską (do trzeciej ćwierci w. XVIII), 3) nowopolską.

2. Rozprawa C zyn niki spraw cze w rozw oju po lsz czy zn y d o b y Odrodzenia do­ ty czy rozwoju zew nętrznego języka polskiego. Autor szuka sił napędowych i obja­ w ów rozwoju polszczyzny w ieku XVI. Po stw ierdzeniu niedostatków odziedzi­ czonego po X V w. języka, który nie może sprostać nowym potrzebom, autor ustala następujące siły, które w p łyn ęły na szybki rozwój języka polskiego w w. XVI: 1) m ieszczaństwo; szczególnie zasłużone w dziedzinie drukarstwa, które z jednej strony przyczyniło się do rozpowszechnienia książki, z drugiej — podjęło próby norm alizacji ortografii i system u gram atycznego; 2) w zrost ak tyw i­ zacji obozu szlacheckiego; w szczególności działalność sejm owa, w alki o reformę i zw iązane z tym liczne publikacje w języku polskim; 3) w alka reform acji z K ościołem katolickim ; towarzyszą jej publikacje polem iczne, a przede w szyst­ kim przekłady podstaw ow ych tek stów (Biblia, katechizm y, pieśni); 4) rozwój życia kulturalnego, w yw ołany przez humanizm i przez w zrost potęgi politycznej i dobrobytu; tow arzyszy tem u pow stanie nowych rodzajów twórczości literackiej, co pociąga za sobą zróżnicowanie i w yrobienie języka; 5) rozbudzenie i wzrost poczucia państw ow ej i narodowej godności i samodzielności.

Siłom sprzyjającym rozkw itow i polszczyzny i w zrostow i jej fun kcji spo­ łecznych przeciw staw iają się: 1) niedostatki samej polszczyzny (nie uporządko­ w ana ortografia, chw iejność system u gram atycznego, braki w słow nictw ie); 2) w spółzaw odnictw o łaciny jako liturgicznego, urzędowego i literackiego języka K ościoła; tu szczególnie ujem ny w p ływ szkół kościelnych; 3) w p ływ y czeskie i ruskie. N astępnie omawia autor wkład w ielkich pisarzy do rozwoju polszczy­

(5)

2 3 2 R E C E N Z J E

z n y 4 i przedstaw ia głów ne etapy rozwoju; szczytow ym osiągnięciem w poezji jest tw órczość Jana Kochanowskiego, zaś w prozie Piotra Skargi. W zakończeniu znajdujem y om ów ienie zubożenia polszczyzny w XVII w. (regres głów nie w sk ła­ dni i słow n ictw ie) oraz zwrócenie uwagi na zw iązki O świecenia z Odrodzeniem.

III. Rozdział pośw ięcony teorii języka literackiego zawiera następujące roz­ praw y i artykuły: 1. O różnych odmianach współczesn ej po lsz czy zn y (s. 101—156); 2. P ro b le m a ty k a składn iow ej interpretacji s ty lu (s. 157—203); 3. Jak ch a ra k te ry­

zo w a ć j ę z y k osobniczy? (s. 204—214); 4. Zagadnienie archaizacji j ę z y k o w e j

(s. 215—219); 5. P rze kład jako zagadnienie ję z y k o z n a w s tw a (s. 220—231). 1. Rozprawa O różnych odmianach współczesnej p o lszczy zn y w iąże się z pod­ jętą przez „Pam iętnik L iteracki” dyskusją o rozwoju polskiego języka literack ie­ go. Część pierwsza w brew sform ułowaniom autora w ykracza daleko poza skromną próbę u stalen ia term inologii odmian języka narodowego (s. 103— 104) i przynosi now e przem yślenia i ujęcia teoretyczne, w których w yniku autor w yróżnił i scharakteryzow ał 15 odmian współczesnej polszczyzny. W yróżnianie poszczegól­ nych odmian opiera się nie tylko na w łaściw ościach gram atycznych, lecz u w zglę­ dnia także elem en ty znaczenia i funkcji (tu ważne w łaściw ości użytkownika). Na szczególną uw agę zasługują ciekaw e charakterystyki różnych odmian oraz zacho­ dzących m iędzy nim i różnic (np. język ogólny i regionalny, język artystyczny i naukow y — s. 109— 114 i 117— 121). Część druga dotyka ważnego i dotąd spor­ nego problem u genezy polskiego języka literackiego. W oparciu o przedstawione w yżej odm iany autor podejmuje próbę naszkicow ania procesu historycznego zróżnicowania polszczyzny, skupiając swoje zainteresowania głów nie na języku ogólnym , literack im i artystycznym . W kształtow aniu się języka ogólnego widzi autor 3 fazy: 1) faza pierwsza, przedpiśmienna, do X III w.; w tym okresie p ow ażniejszy w p ływ mógł odegrać ośrodek kościelny, znacznie zaś m niejszy przyznać n ależy ośrodkowi państwowem u; 2) faza druga obejm uje w. X IV —XV; cechuje ten okres scalanie się różnych gwar piśm iennych w jeden ogólny język w’ odm ianie literackiej (s. 155); 3) faza trzecia przypada na w. X V I, w którym n astępuje szybka unifikacja i normalizacja języka ogólnego, głów n ie w jego odm ianie literackiej. Część druga rozprawy zawiera w iele elem en tów polem icz­ nych, naw iązujących do ostatn ich p u b lik acji o genezie polskiego język a lite ­ rackiego.

2. Tem atem rozprawy Problem atyka skła dnio w ej in terpretacji s ty lu jest „opis i klasyfikacja podstaw owych struktur syntaktycznych w ich stylistycznym fu n kcjon ow aniu ” (s. 164). W oparciu o dotychczasowy w łasny dorobek składniow y w yróżnia autor 6 podstawowych typów struktur, które szczegółow o om awia, popierając w yw ody bogatym m ateriałem z języka artystycznego i literackiego (ciekaw e są tu np. w nioski o fun kcji stylistycznej rów now ażnika — s. 164— 166). Poza tym w skazuje na konieczność podjęcia badań w zakresie synonim iki składniow ej, in tensyfik acji, szyku, rytm iki i intonacji. Na podkreślenie zasługują teoretyczne rozważania wstępne, w których poza określeniem zadań język o­ znaw cy i stylistyk a omówione zostały postawy autorów podczas operacji w yp o- w iedzeniow otw órczej, znajdujące odbicie w strukturze w ypow iedzenia i jego

4 Ciekawie przedstawił ten problem na Sesji Odrodzeniowej S. U r b a ń ­ c z y k , Rola wielk ich pisarzy złotego w ieku na tle innych cz yn n ik ó w k s z t a łtu ­

ją cych n o r m y ję z y k a literackiego. W księdze zbiorowej: Odrodzenie w Polsce.

T. 3: Historia języka. Cz. 1. Pod redakcją M. R. M a y e n o w e j i Z. K l e m e n ­ s i e w i c z a . W arszawa 1960.

(6)

w łaściw ościach sk ładn iow o-sty listy cznych. Znajdujemy tu 4 typy ujęć: glo­ balne 5, sukcesyw ne, rzeczow o-spraw ozdawcze i interpretacyjne (s. 159—164).

3. D oniosłe zagadnienia teoretyczne porusza także rozprawa Jak c h a r a k te r y ­

zow ać ję z y k osobniczy? W naw iązaniu do w yników językoznaw stw a stru ktu ­

ralnego autor wprowadza rozróżnienie na język i m owę, w której w ydziela czynności realizacji i stylizacji. Zespół tendencji stylizacyjnych stanow i styl, który może być: 1) sam orzutny, 2) u m yślny (tu należy przede w szystk im tw ór­ czość literacka). Do języka osobniczego dociera się zawsze pośrednio, poprzez stylizow ane w ytw ory m owy. W języku osobniczym (w jego odm ianie artystycz­ nej) w idzi autor dwa* złoża: 1) w łasne, 2) postronne (w yzyskiw ane w stylizacji um yślnej). Charakterystyka języka osobniczego dotyczy przede w szystk im złoża w łasnego (styl sam orzutny np. w listach, pam iętnikach), a następnie postronnego, w którym mogą w ystępow ać różne w arstw y (np. archaizm y, dialektyzm y). N astępnie autor om awia kolejno sposób opracowania poszczególnych działów języka (głosowni, słow otw órstw a itd.). Ideałem byłoby rozpatrzenie każdego zja­ w isk a na tle całokształtu zjaw isk w ystępujących w języku badanej jednostki oraz na tle norm obowiązujących w danej epoce. Z powodu trudności m ateriało­ w ych można albo ograniczyć charakterystykę do odrębności i osobliw ości, albo podjąć prace zespołowe.

4. Problem atykę stylu um yślnego i złoża postronnego, ograniczoną do ar- chaizacji, podejm uje artykuł Zagadnienie archaizacji j ę z y k o w e j, pow stały na m arginesie dyskusji Marii D ąbrowskiej z K arolem W iktorem Zawodzińskim . Autor, opierając się na znanym określeniu stylizacyjnej fu n k cji archaizacji, zajm uje się jej zasięgiem ilościow ym oraz sposobem w ykonania. Ilościow o archaizacja nie może być całkow ita, gdyż utw ór stałby się niezrozum iały, a swoboda twórcza pisarza uległaby ograniczeniu. Wobec tego archaizacja po­ w inna poprzestać na wyborze środków nawiązujących ze w zględów kom unika­ tyw n ych do w spółczesnego języka. W praktyce pow inna dotykać głów n ie słow n ictw a i składni. Co się tyczy sposobu w ykonania, autor opowiada się za autentycznością elem en tów archaizacji. Można tu dopuścić 3 odstępstw a: 1) li­ cencja anachronizmu; np. archaizow anie tek stu dotyczącego średniow iecza za pomocą polszczyzny w. XVI; 2) w ykorzystanie gw ary do celów archaizacyjnych; 3) w słow otw órstw ie i słow niku można wprowadzać naw et now otw ory, pod w a ­ runkiem ich zgodności z tendencjam i słow otw órczym i epoki.

5. Rozprawa ostatnia w tym rozdziale przynosi nowe spojrzenie na zagadnie­ nie przekładu ze stanow iska lingw istycznego. Dotyczy ona sam ego procesu prze­ kładania w ujęciu teoretycznym . W procesie tłum aczenia n astępuje zetkn ięcie się, zderzenie dwóch języków o różnych system ach gram atycznych i zasobach leksykalnych, co w praktyce uniem ożliw ia przekłady w ierne, dosłow ne. Przekład natom iast pow inien być adekw atny w stosunku do oryginału; znaczy to, że jego istota polega na w prow adzeniu na m iejsce elem en tów i struktur oryginału „takich elem entów i struktur w łasn ego języka, które by były w m iarę m ożności su b sty­ tutam i i ek w iw alen tam i o takiej samej funkcjonalnej w ydolności, zdatności i sk u ­ teczności [...]” (s. 227—228). P ostulat adekw atności jest szczególnie trudny do re­ alizacji w przekładach dzieł artystycznych, a w niektórych w ypadkach w ogóle

5 Analogiczne — choć rozpatrywane z innego stanow iska — w łaściw ości stylu G. I. U s p i e n s k i e g o podaje R. Jakobson w: R. J a k o b s o n , M. H a l l e ,

Grundlagen der Sprache. B erlin 1960. „Schriften zur Phonetik, Sprach w issen ­

(7)

2 3 4 R E C E N Z J E

niem ożliw y (np. Na sk a ln ym Podhalu Kazim ierza Tetmajera). Tak pojęte za­ łożenia przekładu w ym agają postaw y twórczej od tłum acza, który staje się w spółtw órcą przekładanego dzieła.

IV. Językow i poszczególnych autorów pośw ięcono następujące prace: 1. Mic­

kie w ic z w dziejach ję z y k a polskiego (s. 233—279); 2. Szkic gra m a tyc zn e j cha­ ra kte rystyki poetyckiego ję zy k a Słowackiego (s. 280—300); 3. Swoiste właściwości ję zy k a Wyspiańskiego i jego u tw o r ó w (s. 301—366); 4. Składnia powieści Ze­

gadłowicza (s. 367—374).

1. W pracy o M ickiew iczu staw ia autor teoretycznie ciekaw e zagadnienie stosunku języka osobniczego w ielkiej jed nostki do ogólnego języka narodowego i stwierdza, że w pływ naw et w ybitn ej jednostki na rozwój języka jest ogromnie ograniczony, gdyż nie m oże ona zm ienić ogólnego kierunku ew olu cji (s. 235) 6. Mogą natom iast w ielcy tw órcy w pływ ać na rozwój języka przez: a) w spieranie postę­ pow ego albo zachowawczego nurtu ew olucji, b) w ystępow anie z nowatorską inicjatyw ą, c) przesuwanie granic potencjału zastanego języka literackiego, d) rozpow szechnianie i u trw alanie sw ego dorobku językotwórczego, e) poszerzanie podstaw y nosicieli języka literackiego (s. 235—236). Tendencje rozw ojow e języka m ożna sprowadzić do ilościow ej (upowszechnienie, um asow ienie języka ogólnego) i jakościow ej dem okratyzacji (wprowadzanie do języka ogólnego elem entów potocznych i regionalnych). W tym w łaśn ie aspekcie w ystęp uje w ielka rola M ickiew icza w dziejach polszczyzny. Do jej w ypełn ien ia predestynow any był poeta przez następujące w łaściw ości: „w łasny rozwój językow y w prow incjonalnym śro­ dow isku drobnoszlacheckim, żyw y i św iadom y stosunek do spraw języka narodo­ w ego, zainteresowania językoznaw cze, usilna praca nad doskonaleniem w łasnego w yrazu, hołdow anie zasadzie w olności i sw obody twórczej także w zakresie środ­ ków językow ych, nowe poglądy na stosun ek języka literackiego do m ow y potocz­ nej, żądanie prawdy, naturalności i prostoty, zw iązek z twórczością ludow ą i jej językow ym kształtem ” (s. 269). N astępnie na podstaw ie licznych w ypow iedzi pi­ sarzy i poetów X IX i X X w. K lem en siew icz stwierdza, że najbardziej charakte­ rystyczną w łaściw ością języka M ickiew icza jest prostota i naturalność, które w skazały polskiem u językow i literackiem u now e drogi rozwoju (s. 276).

2. Zupełnie inny charakter ma praca pośw ięcona drugiemu w ielkiem u poecie okresu romantyzmu. Autor ogranicza się do szkicow ego przedstaw ienia gram atyki języka poetyckiego (głosownia, słow otw órstw o, flek sja i składnia) Słowackiego, przy czym przedstaw ienie to zostało ze w zględu na trudności m ateriałow e św ia­ domie ograniczone do tradycyjnego opisu zjaw isk odbiegających od w spółczesnej norm y gram atycznej (s. 298). A utor stw ierdza, że system gram atyczny języka Słow ackiego opiera się na doskonale opanowanym przez poetę języku ów czesnych w arstw w ykształconych. Wiąże się to z warunkam i, w jakich kształtow ał się język Słow ackiego w dzieciństw ie i m łodości. W zakresie postulow anego przez K lem ensiew icza złoża postronnego w - języku osobniczym zwrócono szczególną u w agę na archaizację (ślady lektury Jana i Piotra K ochanow skich oraz Jakuba Wujka) i dialektyzację.

3. Najobszerniejszą i zarazem najbliższą realizacji teoretycznych założeń autora jest rozprawa o języku W yspiańskiego. R ealizacja ta przejaw ia się przede w szystk im w opracowaniu i porów naniu języka potocznego poety (na podstawie listów ) z językiem utw orów artystycznych. Język potoczny W yspiańskiego nie

8 Do podobnego w niosku o ograniczonym w p ływ ie w ielkich pisarzy na pol­ szczyznę w. XVI doszedł U r b a ń c z y k , op. cit.

(8)

odbiega od typow ego języka in teligen cji krakowskiej z przełomu w ieku X IX i XX. N aw et, rzadkie zresztą, odchylenia od normy nie m ają tu charakteru in dy­ widualnego. Inaczej ma się sprawa z językiem artystycznym , do którego m. in. wprowadza poeta stylizacje archaizujące i dialektyzujące. W fonetyce i flek sji zasób archaizm ów i dialektyzm ów po w yłączen iu Wesela i Z ygm u n ta Augusta jest n iew ielki. N ie stanow ią też one nigdzie konsekw entnego system u (nawet m azurzenie w Weselu nie jest pełne i konsekw entne). N atom iast bardzo oryginalna jest składnia utw orów W yspiańskiego. W ynika to stąd, że poeta wprowadza konstrukcje rzadkie w języku potocznym , sięga do składni archaicznej i ludowej, przekształca typy syntaktyczne i tw orzy neologizm y (czasem dziwaczne), wreszcie posługuje się inw ersją (s. 342). N ajw ięcej osobliw ości w ystępuje w słow nictw ie — dzięki w prow adzeniu w yrazów dawnych, gw arow ych i nowo w użycie wchodzą­ cych. Do celów stylizacyjnych w prowadza poeta także w yrazy obce (np. laty - nizm y w Zygm un cie Auguście i galicyzm y w Lelew e lu oraz Nocy listopadowej). Na podstaw ie w yn ik ów analizy lin gw istyczn ej podaje K lem ensiew icz interpre­ tację stylistyczną i stwierdza, że W yspiański wprowadzał om ówione zjaw iska w celu: 1) „uzdatnienia artystycznej w ypow iedzi do narzucenia odbiorcy zm yśle­ nia za praw dę” (s. 358), 2) „odpowszechnienia językow ego w yrazu” (s. 359), 3) przystosow ania poszczególnych elem en tów do fonicznej strony dzieła (rym, rytm).

4. Praca zam ykająca tom przynosi ciekawą analizę składni w powieściach Zegadłowicza, który w ykazuje zdecydowaną skłonność do w ieloczłonow ych tw o ­ rów syntaktycznych. Autor w yróżnia w śród nich 2 typy: a) w ypow iedzenia nad­ m iernie złożone (osobliwość ich polega na przesadnej, nadmiernej w ieloczłono- w ości), które spotyka się w m owie ludzi mniej w ykształconych, dzieci itp.; b) luźne grupy w ielow yp ow ied zeniow e, do których wchodzi czasem po kilkanaście w ypow iedzeń, nie powiązanych w logiczną* zwartą i um otyw owaną strukturę. Więzią łączącą w obu typach są m. in. jedność akcji, podstaw y m yślow ej, prze­ życia itp. Z badań w ynika, że Z egadłow icz przeważnie św iadom ie posługiw ał się takim i tw oram i składniow ym i, które w jego zam ierzeniu m iały służyć do potę­ gow ania prawdy i w ierności przedstaw iania. Często jednak om awiane zjaw isko staje się m anierą, dowodem niedostatecznego opracowania m ateriału językow ego dzieła, (np. w opisach). Scharakteryzow anym strukturom składniow ym towarzyszy oryginalna i św iadom ie stosow ana interpunkcja, przejawiająca się głów nie w sze­ rokim w prow adzeniu pauzy i nawiasów .

*

Po tym pobieżnym przeglądzie zaw artości tomu oraz poruszonych w nim problem ów przejdźmy do obserw acji i w n iosk ów bardziej ogólnych, charaktery­ zujących w arsztat naukow y autora. O m aw iane prace poza problem atyką łączy jeszcze okres ich powstania: w szystk ie zostały opublikowane po II w ojnie, w la ­ tach 1945— 1959. N adaje im to szczególną w artość, gdyż poza dowodem rozsze­ rzenia dotychczasow ych zainteresow ań badawczych autora na historię języka przynoszą zarazem najnowsze jego w tym zakresie osiągnięcia. Osiągnięcia te, jak w skazuje chociażby dokonane w yżej przedstaw ienie, mają szeroki zakres i doniosłą w artość zarówno w dziedzinie sform ułowań teoretycznych, jak też w u stalaniu narzędzi i m etod badawczych. Znalazło to w yraz w rozprawach n ie tylko teoretycznych, lecz także i w pracach poświęconych rozwiązaniom praktycznym . Tak np. teoretycznie sform ułow ane m etody charakterystyki języka osobniczego zostały sprawdzone praktycznie przede w szystkim na bogatym m

(9)

a-R E C E N Z J E

teriale języka W yspiańskiego, częściow o zaś także w pracach pośw ięconych S ło­ w ackiem u i Zegadłowiczowi. Podobnie ma się sprawa z problem em składniow ej interpretacji stylu, gdzie założenia teoretyczne, w skazów ki m etodologiczne i po­ stu laty badawcze zostały oparte na bogatym m ateriale, stanow iącym podstaw ę do uogólnień i bazę dowodową. R ów nież poglądy w yrażone w artykule o archaiza­ cji znalazły odbicie w ocenie stylizacji archaizującej u W yspiańskiego. To w szystk o świadczy o żywej św iadom ości teoretycznej, która zawsze tow arzyszy autorowi w pracy badawczej. Z tą w łaściw ością w iąże się ściśle - form ułow anie założeń teoretycznych i dyrektyw m etodologicznych w oparciu o najnow sze osiągnięcia językoznaw stwa. Widzimy to przede w szystkim w przyjętym za Ferdynandem de Saussure’em w yróżnieniu języka (la langue) i m ów ienia (la parole) oraz w ujęciu języka jako system u (s. 204—205, 218 n.). Podobnie ma się sprawa

z przyjęciem sform ułowanej przez Karola Biihlera potrójnej fun kcji języka:

sym bolicznej, ekspresyw nej i im presyw nej (s. 164). Ściśle też przeprowadza autor w zebranych pracach granicę m iędzy lin gw istyką w ew nętrzną i zew nętrzną (s. 51, 64 n.); tej ostatniej dotyczy przede w szystk im praca o polszczyźnie Odrodzenia. Teoretyczne podstaw y w ew nętrznej i zew nętrznej historii języka po raz pierw szy w polskiej lin gw istyce zostały tak szeroko opracowane w rozprawie Zagadnienia

i założenia historii ję zyka polskiego. Czasem w poszukiw aniu założeń ogólnych

wchodzi autor na tereny rzadko i n iechętn ie uprawiane przez lin gw istów (np. f i­ lozofia, psychologia itp.). W idzimy to np. w poruszaniu trudnego i dotąd ostro dyskutow anego stosunku: rzeczyw istość — m yśl — język (s. 221)7, czy też sto­ sunku w ypow iedzenia do m yśli (s. 159). N ależy tu jeszcze w ym ien ić próby ustalenia przedm iotu badań sty listy k i i zw iązanych z tym kom petencji i zakre­ sów między językoznawcą i stylistyk iem (s. 37—45, 157— 158, 213 itd.). W tym kontekście należy w spom nieć o konsekw en tnym i świadom ie podkreślanym ujęciu dzieła literackiego jako struktury (s. 227) oraz o uw zględnieniu najnow szej dyskusji radzieckiej o przedm iocie i zadaniach stylistyk i (s. 37 n.).

Inną cechą charakterystyczną dla m etody pracy naukowej autora jest dążność do ujęć m ożliwie dokładnych i precyzyjnych. Przejaw y tego w idzim y m. in. w próbach lub przynajm niej postulatach przedstaw iania zjaw isk językow ych w stosunkach liczbow ych i procentow ych. A utor zajm uje tu słuszne i naukowo produktyw ne stanowisko, że nie tylko opis i strona jakościow a danego e le - pnentu językow ego jest ważna, lecz rów nie doniosłe są proporcje ilościow e m iędzy poszczególnym i elem entam i. Takie p ostaw ienie sprawy ma w ielk ie znaczenie przede w szystkim dla stylistycznej in terpretacji utw orów literackich. Znajdujem y to m. in. w rozprawie P ro b le m a ty k a skła d n io w ej in terpretacji sty lu , gdzie k ilk a­ krotnie zostały przedstawione stosunki procentow e poszczególnych struktur (s. 167, 175, 177, 179), oraz w pracy o języku W yspiańskiego, gdzie podejm uje autor próbę określenia stopnia nasilenia tek stów osobliw ościam i językow ym i w ujęciu procentowym. Na przykład na podstaw ie przebadania fragm entów liczących po 300 w ierszy okazuje się, że w Weselu w yrazy przestarzałe stanow ią 0,5°/o, w yrazy nowe 0,8%, dialektyzm y 3%, natom iast w Zygm uncie Auguście kolejne liczby są następujące: 2,9%, 2,1%, 0,1%.

Zgromadzone w tomie rozprawy w skazują na jeszcze jedną w łaściw ość postaw y badawczej autora; jest nią dążność do ustalania, a w razie potrzeby także do tworzenia nowej term inologii. Poza powszechnie znanym i przyjm ow

a-7 Zob. np. Ł. O. R i e z n i k o w , Pojęcie i słowo. Warszawa 1960. A. S c h a f f , W stęp do sem antyki. W arszawa 1960.

(10)

nym w kładem do term inologii syntaktycznej należy zwrócić uwagę na następu­ jące nowe te r m in y 8 : język osobniczy (s. 204), złoże językow e w łasne, złoże języ­ kowe postronne (s. 208, 234), styl sam orzutny i u m yśln y (s. 205—206), realizacja i stylizacja (s. 205) itd. Szczególnie pouczającego przykładu porządkowania pojęć i term inów dostarcza rozprawa O różn ych odmianach współczesnej polszczy zny.

Jak już podkreślałem w ielokrotnie, założenia teoretyczne i w nioski uogólnia­ jące znajdują zaw sze poparcie w bogatym m ateriale dowodowym . Tam natom iast, gdzie m ateriału brak lub jest on jeszcze nie w ystarczający, autor lojalnie przy­ znaje się do tego i staw ia uogólnienia i hipotezy bardzo ostrożnie. Widać w tym w ielką uczciw ość i rzetelność uczonego, który nie zataja i nie przem ilcza ani braków m ateriałow ych, ani n iedostatków w arsztatu naukowego, lecz na każdym kroku zwraca na nie uwagę czytelnika. Dla ilustracji tego stanowiska zacytujemy następujący fragment: „W tym stanie rzeczy przedstawiam z należną ostrożnością swój obecny pogląd na tę kw estię, co nie w yłącza zm iany poglądu w miarę postępu szczegółow ych badań i przem yśleń zagadnienia na tle konkretnego m a­ teriału i z jego analizy w ynikających w sk azów ek ” (s. 39). Z taką postawą po­ zostaje w ścisłym związku charakterystyczna skrom ność autora, który potrafi zawsze spojrzeć z szerszej perspektyw y na sw oje zainteresow ania i pamięta o m iejscu uprawianej dyscypliny w rzędzie innych nauk.

W spomniana w yżej precyzja i dokładność dotyczy nie tylko metody badawczej, lecz także sam ego sposobu przedstaw iania zagadnień. W szystko, co w ychodzi spod pióra autora, jest napisane piękną polszczyzną; w ykład odznacza się zawsze jasnością i przejrzystością, jest przystępny i zrozum iały naw et w w y ­ padkach poruszania problem atyki trudnej i pełnej subtelnych rozróżnień. Tok w ykładu często uzupełniają przem yślane schem aty i w ykresy.

N ależy stale pamiętać, że w iększość om aw ianych rozpraw dotyczy ważnych, a nieraz w ręcz w ęzłow ych problem ów w dziedzinie historii i teorii języka lite ­ rackiego i artystycznego. Problemy te, jak np. spór o genezę polskiego języka literackiego i ustalenie przedmiotu badań stylistyk i, są żyw o dziś dyskutowane. W kład autora do tej dyskusji jest pow ażny i owocny; św iadczy to także o jego żywej reakcji na aktualne zagadnienia naukow e. To w szystk o sprawia, że ogłosze­ nie w yboru prac stanow i w ydarzenie w ażne. Z zaw artości teoretycznej, m etodolo­ gicznej, program owej i m ateriałow ej tom u będzie korzystał każdy, ktokolw iek zechce zajm ować się językiem literackim .

Jeśli idzie o uw agi krytyczne, można jedynie w yrazić żal, że tak pięknie edytorsko zrealizow any tom nie został zaopatrzony w indeks w yrazów, po­ trzebny przede w szystkim do bogatych m ateriałów zaw artych w pracach o W ys­ piańskim i Słow ackim . Można by się też zastanow ić, czy słusznie pom inięto n ie­ które prace autora związane z poruszaną w tom ie problem atyką.

Jako postulat w ydaw niczy n ależy w ym ien ić konieczność opublikowania w y ­ boru tak licznych i trudno dziś dostępnych prac autora z zakresu dydaktyki języka polskiego.

Franciszek Pepłowski

8 Zwrócił już na to uwagę S. U r b a ń c z y k , Zenon K lem e n siew icz — u czo­

Cytaty

Powiązane dokumenty

rebar and kitting resulted in faster working, less time wasted on site Bundled deliveries, kitting resulted in faster working, less time wasted on site Bundled

Dlatego też w razie nowelizacji postanowień normujących ustrój adwokatury wydaje się celo­ we wprowadzenie następującego przepisu: „Należności członków

W naradzie udział wzięli: prezesi Sądu Wojewódz­ kiego i Sądu Rejonowego, przedstawi­ ciele Prokuratury Wojewódzkiej i Re­ jonowej oraz Rady Adwokackiej w

Sąd jednak uznał je za winne „współdziałania z nieprzyjacielem w czasie Powstania oraz grabieży mienia obywateli polskich”, a Komendant Okręgu — wbrew

Szczepański (dwugłos pt... T ow arzyszyli im koledzy

Adwokatura jest służbą społeczną i model jej to nie tylko twór naszej adwokackiej wyobraźni o tym, kim chcielibyśmy być i jak się rządzić, ale również

Równie prosta będzie sytuacja, gdy nowe przestępstwo zostanie popełnione przed zatarciem wcześniejszego skazania i przed upływem tego okresu dojdzie do wydaniu

Nidfco bardziej skorftplikowâne jest (rozstrzygnięcie sytuacji, w której sąd wzho- wieiiiowy musiałby orzekać nie tylko im Innej podstawie niż wskazana we wniosku