Kazimierz Wyka
"Pan Tadeusz" na tle romantyzmu i
realizmu
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 49/1, 339-341
K R O N IK A
339
W dniu 11 października 1957 odbyło się kolejne zebranie naukowe Instytutu Badań Literackich PAN, na którym prof. dr Kazimierz Wyka w ygłosił odczyt na temat: „Pan Tadeusz“ na tle rom anty zm u i realizmu. Po odczycie odbyła się dyskusja, w której głos zabierali: prof. prof. Dłuska, M arkiewicz, M ayenowa, Zgorzelski, Libera.
Poniżej zamieszczamy autoreferat odczytu. *
Rozprawa pod powyższym tytułem , przedstawiona przez autora i prze dyskutow ana na posiedzeniu naukowym Instytutu Badań Literackich w dniu 11 października 1957, została przygotowana do K sięgi Referatów, które na Kongresie Slaw istów w M oskwie w r. 1958 przedstawi delegacja polska, w ramach zaś prac autora nad Panem Tadeuszem stanowić ma jedno z końcowych studiów przygotowywanego tomu szkiców i rozpraw po św ięconych poem atowi Mickiewicza.
Problem atyki rom antyzmu i realizmu w Panu Tadeuszu autor nie roz patruje w stosunku do całej zawartości ideow o-artystycznej tak niezwykle pojemnych i skomplikowanych prądów i stanow isk jak dwa powyższe, lecz 0 tyle jedynie, o ile stosunek do rom antyzmu bądź realizmu wyznacza 1 określa gatunek literacki leżący u podstaw y badanego dzieła. W wypadku
Pana Tadeusza stosunek ten wyznacza problem atyka poematu epickiego,
szczególnie w jego postaci spotykanej w romantyzmie, oraz problematyka nowoczesnej powieści.
Epicki poemat rom antyczny posiada główne kierunki: poem at-m it (np.
Król-Duch Słowackiego) lub poemat dygresyjny — Byron i jego następcy.
Poem at-m it pojawia się dopiero po M ickiewiczu, stąd Pan Tadeusz nie m ieści żadnych śladów dyskusji z tym ujęciem. Natom iast inne konwencje poetyc kie w łaściw e rom antyzm owi spotykają się w dziele M ickiewicza z ironiczną repliką, która w stosunku do Dziadów posiada charakter autoparodystyczny (V, w. 788—799; X II, w. 454—469). Ta ironiczna replika dotyczy także kon w encji rom ansowych oraz pseudoklasycznych. Dokonywa się owa replika głów nie za pośrednictwem postaci Hrabiego, ale też postać ta — psycholo gicznie skomplikowana, bynajmniej nie płaska, jak sądzi ogół m ickiewiczo- logów — ostrzega przed sądem, jakoby stosunek poety do konw encji roman tycznej, do rom antycznego zw ycięstw a poezji nad rzeczywistością był tylko ironiczny. W dalszym toku w yw odów autor podejm uje przeto i pod kątem staw ianej w całym studium problem atyki ponaw ia tezy postawione w jego szkicach Poezja i praw da w „Panu Tadeuszu“ ( N a u k a P o l s k a , 1956, nr 2/3) oraz Poezja i praw da w „Panu Tadeuszu“ w świetle autogra
fów ( Z e s z y t y N a u k o w e U n i w e r s y t e t u J a g i e l l o ń s k i e g o , 1957, nr 13).
Poem at dygresyjny, w łaściw y rom antykowi, opiera się przede w szystkim na prawie do ustaw icznej zm iany uczuciowych, ideowych oraz czysto obserwacyjnych punktów w idzenia narratora oraz na prawie do jego bez pośredniej ingerencji w fabułę utworu, która ujaw nia i podkreśla
340
K R O N IK Aum owny charakter owej fabuły. Tak pojm owany tok narracyjny był Mic kiewiczow i, przeciwnie aniżeli Słowackiem u, całkiem obcy. Traktow ał go jako konwencję zbyt literacką. Mimo to cały rozwój i now atorstw o roman tycznego toku narracyjnego polega na przyjęciu w ypływ ających stąd kon sekw encji — zarówno u M ickiewicza, jak u innych poetów. Od Marii Mal czewskiego, poprzez Zamek kaniowski Goszczyńskiego oraz takie utwory opisowe samego M ickiewicza, jak Ustęp i Reduta Ordona narasta um iejętne posłużenie się z a s a d ą d y g r e s j i u t a j o n e j . Pan Tadeusz jest arcy dziełem narracji opartej na tej par excellence zasadzie rom antycznej, a jed nak nie sprzecznej z realistycznym widzeniem rzeczyw istości. Ustawiczna, świadoma, na ostrych kontrastach oparta zm ienność postaw narratora w Panu Tadeuszu to wyciągnięcie epickich w niosków z narracji rom an tycznej, epickich w tym znaczeniu, że nie likw idują one ilu zji św iata przed stawionego, jak likw iduje ją i burzy każdy twórca poem atu dygresyjnego. Omówione doświadczenie narracyjne M ickiewicza w sparte jest również praktyką poprzedzającej romantyzm powieści europejskiej. W rachubę wchodzi przede w szystkim W awrzyniec Sterne, którego funkcja sprowadza się nie tylko do roli twórcy drobiazgowego portreciku satyrycznego i obser watora codziennych realiów, ale w równym stopniu do roli dygresyjnego narratora. Drugi autor to dobrze znany poecie Jean Paul, m istrz zarówno narracyjnej niespodzianki, jak stylizacji prozy, równie częstej u M ickiewicza. Tak w ięc w doświadczeniu artystycznym twórcy Pana Tadeusza trzy były drogi do nowoczesnego toku narracyjnego: poprzez S tern e’a, poprzez Jean Paula, poprzez Byrona. Punkt szczytowy swobody narracyjnej, w yznaczony nazwiskiem Byrona, ze spadkiem S tern e’a i Jean Paula daje się pogodzić.
Problematyka realizmu w Panu Tadeuszu dotyczy głów nie stosunku dzieła do nowoczesnej powieści europejskiej i takich w prozie fabularnej central nych problemów, jak sprawa typowości, uszczegółow ianie obrazu odtwarzanej rzeczywistości, ontologiczna koncepcja rzeczyw istości. We w szystk ich tych względach Mickiewicz okazuje się twórcą sam odzielnym , szczególnie zaś sa m odzielnym w stosunku do norm artystyczno-ideow ych obowiązujących w realizm ie krytycznym . Jeżeli chodzi o typowość — typow ości konfliktu i fabuły nie staw ia M ickiewicz na m iejscu najwyższym . K onfliktów w łaści w ych przedstawionem u środowisku szlacheckiem u nie traktuje z pełną powagą, co też, łącznie z działaniem humoru i ironii, powoduje, że poemat jest daleki od apologii owego środowiska. N atom iast typow ość psychologicz
na, typowość w kreow aniu postaci prawdziwych i znam iennych dla środo w iska, obserwuje i zachowuje z pełnym m istrzostwem, wyraźnie na taką typow ość — o ileż trwalszą artystycznie, a zarazem trudniejszą do osiągnię cia — kładzie nacisk.
Podobnie dw oisty i rozszczepiony jest stosunek do szczegółu artystycz nego. Z jednej strony, poeta — wzorem dawnej epiki oraz pow ieści osiem nastowiecznej — nie dba o wzajem ne uzgodnienie szczegółów i realiów.
Pan Tadeusz zarówno w chronologii, jak topografii najeżony jest niekon
sekw encjam i i sprzecznościami. Natom iast prawdy wprowadzonych szcze gółów w stosunku do obyczaju środowiska etc. przestrzega w stopniu m istrzowskim i nader starannym.
K R O N IK A
341
Wreszcie rozwiązanie całej intrygi i fabuły poematu w księgach XI i X II poprzez wydarzenia sprzeczne z prawdą historyczną potwierdza łańcuch postrzeżeń zmierzający do wniosku, że w Panu Tadeuszu nie można mówić o jednostronnym i w yłącznym zw ycięstw ie realizmu nad romantyzmem. Stosunek do tych dwóch stanowisk i prądów przedstawia się w sposób bardziej skom plikowany, a m ianowicie:
1. W Panu Tadeuszu zdobycze romantycznej techniki narracyjno-kom - pozycyjnej zostają przetworzone w kierunku realistycznym.
M ickiewicz zabiega o to, ażeby odebrać im charakter konwencji służą cej tylko subiektywnej i nadrzędnej wobec tematu postawie autora lub też konw encji ujawniającej czysto umowny i literacki charakter rzeczywistości przedstawionej.
2. M ickiewicz nie przyjm uje na ślepo zdobyczy techniki narracyjno- epickiej kształtujących się w nowoczesnej powieści, a zmierzających głów nie ku poetyce realizmu krytycznego. Zachowuje wobec nich pewien dys tans, dba wprawdzie o nowoczesną prawdę typowych postaci i charakterów, ale mniej go obchodzą typow e sytuacje fabularne.
3. Ostateczne rozwiązanie fabularne poem atu dokonywa się w sferze marzenia i życzenia, a nie dosłownej prawdy historycznej, co w aspekcie stosunku Pana Tadeusza do romantyzmu i realizm u oznacza, że ontologiczna koncepcja rzeczyw istości dająca się z poem atu wyprowadzić nie ściąga się jedynie do prostej afirm acji tego, co jest, do prostego przyjęcia św iata w jego całej m aterialnej urodzie, lecz w koncepcji tej pozostał do końca akcent rom antyczny.
Kazim ierz W yka
KONGRES W HEIDELBERGU
W dniu 6 listopada 1957 odbyło się kolejne zebranie naukowe Insty tutu Badań Literackich, na którym prof, dr Irena Sławińska, uczest niczka VII Kongresu Neofilologów, podzieliła się z zebranymi swym i wrażeniam i z przebiegu obrad i poinform owała o pracy FILLM. Poniżej zamieszczamy skrót referatu prof. Sław ińskiej, opracowany przez autorkę.
*
Ostatnie m iędzynarodowe spotkanie neofilologów (26—30 sierpnia 1957) w łączyło się w św ietną tradycję naukową Heidelbergu. Nieprzypadkowo oczy w iście wybór m iejsca padł na to ukryte w górach miasteczko: uczestnicy znaleźli gościnę w salach uczelni, która sw ego czasu przyjęła przywództwo w życiu uniw ersyteckim , przynależne ongiś Sorbonie i Oksfordowi. Świado mość tej ciągłości unosiła się nad Kongresem.
Sięgająca po ten patronat w ieków instytucja, FILLM, jest bardzo m ło dziutka: liczy zaledwie kilka lat. Jej zręczny skrót oznacza Fédération Inter
nationale des Langues et Littératu res Modernes, ostatecznie i form alnie
ukonstytuow aną dopiero na V Kongresie (Florencja 1951).
Instytucja, powstała na sw oim piątym kongresie? O czywisty paradoks, który tłum aczy się faktem, że FILLM stanęła na m iejscu poprzednio działa jącej Commission Internationale d ’Histoire Littéraire Moderne, uznając się