• Nie Znaleziono Wyników

Dwa nieznane artykuły Stefana Żeromskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dwa nieznane artykuły Stefana Żeromskiego"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Dwa nieznane artykuły Stefana

Żeromskiego

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 60/3, 251-256

(2)

DWA NIEZNANE ARTYKUŁY STEFANA ŻEROMSKIEGO

O p ra co w a ł

Z D Z ISŁ A W J. A D A M C Z Y K

D zien n ik a rsk ie a m b icje S te fa n a Ż erom sk iego znane są dosyć dobrze sz e r o k ie ­ m u o g ó ło w i c zy teln ik ó w jeg o d zieł. W iadom o, że autor P r o m i e n ia k ilk a k ro tn ie p o d ejm o w a ł p róby p racy w red a k cji (np. w „ P ra w d zie” czy, po la ta ch , w „N o w y m P rzeg lą d zie L itera tu ry i S z tu k i”), że w m łod ości p is y w a ł do w a r sz a w sk ic h gazet k o resp o n d en cje „spod S to p n ic y ”, z N a łęczo w a lub K rak ow a. Ś w ia d e c tw e m ty ch za in te r e so w a ń m ogą b yć ró w n ież d w a n ie w ie lk ie a rty k u ły z okresu p o b y tu p isarza w R a p ersw ilu (1892— 1896).

Z a jm o w a ł się w ó w cza s Ż erom sk i (już bodaj z ra cji p racy w P o lsk im M uzeum N arod ow ym ) sp ra w a m i sztu k i; dow odzą te g o ta k że dw a n ie zn an e d otych czas jego a r ty k u ły . I ch ociaż n ie w y p o w ie d z ia ł w nich ani jed n ego zdania, które zd rad załob y je g o p o g lą d y estety czn e, ch ociaż a r ty k u ły — zw ła szcza p o lem ik a na te m a t P era K ra ffta — za w iera ją in fo rm a cje n iezb y t śc isłe (p ełn iejszą ocen ę m erytoryczn ą, u w zg lęd n ia ją cą stan w ie d z y z p rzełom u w ie k ó w o h isto rii sztu k i p o lsk iej, n a le ż a ­ ło b y p o zo sta w ić sp ecja listo m ), p u b lik u je m y je jako d o k u m en t lek tu r, za m iło w a ń i w ie d z y p oczątk u jącego p isarza.

A u to r stw o Ż erom sk iego p o tw ierd za ją zu p ełn ie p ew n ie n ie o p u b lik o w a n e dotąd, a zn a jd u ją ce się od n ied a w n a w zbiorach B ib lio te k i N arod ow ej (rkps 7583) jego lis ty do w icep rezesa R ady M u zeu m , m ieszk a ją ceg o sta le w S zto k h o lm ie, w y b itn e g o a n ty k w a riu sza , H en ryk a B u k o w sk ieg o .

O p ierw szy m z a rty k u łó w , p o d p isa n y m k ry p to n im em S. Z., a za m ieszczo n y m w „P rzeg lą d zie P o zn a ń sk im ” (1805, nr 20, z 19 V), w sp o m in a ł Ż erom ski w lista c h do B u k o w sk ieg o k ilk a k ro tn ie. Z k o resp o n d en cji pisarza, a ta k że z listó w jeg o żony zd aje się w y n ik a ć, iż Ż erom sk i p rzy g o to w a ł ten a rty k u ł m. in. w oparciu o in fo r ­ m a cje lu b m a teria ły u zy sk a n e od B u k o w sk ieg o . W liśc ie z 20 lu teg o 1805 Ż erom sk i za w ia d a m ia ł w icep rezesa R ad y M uzeum :

„ P o sła łem S zan ow n em u P an u sta tu ta sty p en d ia ln e razem z zeszytem sta ń c z y ­ k o w sk ie g o »P rzeglądu [P olsk iego]«. J e st tam rozpraw a o m a la r stw ie p o lsk im (1792— 1794). P isz e ją hr. M y cie lsk i, sta ń czy k ta k d a lece m iły , że o H u gon ie K o łłą ta ju w y ­ raża s ię — »sm utnej p a m ięci k s. H ugo K ołłątaj«, ale na m a la r stw ie zna się bardzo dobrze. N a str. 300 jest tam w z m ia n k a o (Pehr [!]) K ra ffcie, k tórego jed en r y su n ek p osiad am y. Czy to w sam ej rzeczy ten sam P eh r [!] K ra fft? ”

T rudno na p o d sta w ie listó w Ż erom sk iego stw ierd zić z całą p ew n o ścią , ja k a b y ła o d p o w ied ź B u k o w sk ieg o , w o ln o jed n a k przyp u szczać, iż d ostarczył on p isa rzo w i ja k ieś m a teria ły , skoro już 7 m arca O k taw ia Ż erom sk a d on osiła do Sztok h olm u : „ S tefa n już w czoraj p isa ł w ie c z o r e m o K r a ffc ie i p ew n o za parę dni w y s z le do »[N ow ej] R eform y«”.

(3)

252 Z D Z IS Ł A W J . A D A M C Z Y K

W końcu a rty k u ł został w y d r u k o w a n y w „P rzegląd zie P o zn a ń sk im ”. P o w o d y tej zm ian y w y ja ś n ił sam Ż erom sk i w liś c ie do B u k o w sk ieg o z 26 m aja 1895:

„A rtyk u lik o P er K ra ffcie p o sła łem S za n o w n em u P an u . W »R eform ie« z w le ­ k an o m i z d rukiem , w ię c od eb rałem i u m ie śc iłe m w » P rzegląd zie P ozn ań sk im «, tygod n ik u m łod ych i p o stęp o w y ch ż y w io łó w p o zn a ń sk ich ”.

In form acje o d ru gim a rty k u lik u , o p u b lik o w a n y m a n on im ow o w p a ry sk im „W olnym P o lsk im S ło w ie ” (1895, nr 195, z 15 X ), n ie są już w k o resp o n d en cji p is a ­ rza ta k b ogate. W liś c ie Ż erom sk iego do B u k o w sk ieg o z 5 p aźd ziern ik a 1895 zn aleźć m ożna ty lk o ta k ie oto lak on iczn e, ale w y sta r c z a ją c e do u sta len ia a u torstw a, stw ie r ­ dzenie:

„O darze p u łk o w n ik a D łu sk ieg o d ałem d w ie n otatk i, do »N ow ej R eform y« i do »W olnego P o ls[k ieg o ] S ło w a « ”.

T en drugi a rty k u lik nie został opatrzony przez Ż erom sk iego żadnym ty tu łem . P op rzed zający go w druku n a g łó w ek : „Z R a p p ersw y lu , 30 w rześn ia 1895”, p och od zi z p ew n o ścią od red ak cji.

PER K R A FF T

„Przegląd Polski” zamieścił w dwu pierwszych zeszytach z r. b. początek obszernej pracy dr. Jerzego Mycielskiego pt. Malarstwo w Polsce od r. 1764

do r. 1887. W zeszycie VIII (z lutego), wymieniając malarzy obcokrajow­

ców, którzy już to chwilowo, już przez czas dłuższy w Polsce gościli, hr. Mycielski wspomina również o Kraffcie, m alarzu szwedzkim, i wyraża przypuszczenie, że i ten był w Polsce, a naw et na dworze króla Stanisława Augusta, skoro malował p ortret tego monarchy oraz wizerunki osób zna­ komitszych owej epoki.

„Jak długo i w których latach bawił w Polsce portrecista szwedzki K rafft — pisze dr Mycielski na str. 300 i 301 — o nazwisku wcale głoś­ nym, ziomek Szweda także, Roślina, owego po r. 1780 ulubionego między tylu innymi malarza dworu wersalskiego, wśród obecnych o nim danych dojść praw ie niepodobna. Że był czas jakiś w Warszawie na dworze Sta­ nisława Augusta, że do galerii królewskiej cały szereg portretów rodziny Poniatowskich i bliskich królowi osób malował, nie ulega wątpliwości; kopiował też dlań różne sceny mitologiczne, a nadto znaczną ilość obrazów i portretów, między którym i dwa Stanisława Augusta dostarczył ks. bisku­ powi warmińskiemu, Ignacemu Krasickiemu. Być też może, że przez n aj­ bliższą Szwecji Warmię i mecenasa jej duchownego wszedł był w bliższe stosunki z Warszawą i z zastępem artystów na dworze Poniatowskiego. Niestety, jak prawie wszyscy malarze portretów tej epoki, płócien swych nie podpisywał i stąd jedynie tradycja takowych autentyczność dotąd potwierdza. Co się stało ze zbiorem jego płócien w galerii biskupa K ra­ sickiego? — nie wiadomo nam, a z nich jedynie można by dziś ocenić wartość artystyczną malowideł K raffta, który jednak musiał być portre­ cistą niezwykle zdolnym, skoro wśród tylu w Polsce najzdolniejszych cu­ dzoziemców w tym fachu robił przecież wizerunki króla i najsłynniejszych

(4)

tego czasu kobiecych piękności, a równie w ybredny artystyczny smakosz jak ks. biskup-poeta kilku jego utworami galerię swą ozdobił. Szkoda też, że na wystawie 1 ani jeden portret pędzla K raffta, bodaj w przybliżeniu autentyczny, nie pozwalał ocenić wartości prac malarskich tego niezawod­ nie przez lat parę w drugiej połowie wieku XVIII w Polsce pracującego

Szweda” .

Przypuszczenie to wyraził już był Edward Rastawiecki w t. 1 Słownika

malarzów polskich, a powtórzył je w Encyklopedii Orgelbranda K. Wł.

Włójcieki [!]2. Data śmierci owego K raffta przytoczona u Rastawieckiego i kilka szczegółów z życiorysu wskazują, że miał on na myśli portrecistę szwedzkiego Per (Piotra) K raffta (ojca). Ponieważ zaś ten artysta malował rzeczywiście portrety Polaków i, jak zobaczymy niżej, należy w pewnej mierze do tych malarzy, o których w pracy swej mówi dr Mycielski, uw a­ żam za słuszne podać tu jego życiorys.

Per K rafft urodził się. w r. 1720 w miasteczku Arboga. Początkowo kształcił się pod okiem znanego malarza szwedzkiego Jana H enryka Schef- fela. W r. 1755 wyjechał do Danii i przez dwa lata pracował u i dla hr. Otto Thotta. Kopiował tam i malował portrety rodzinne, które i obecnie znajdują się w zamku Thottów Guanö na Seelandzie, pod koniec roku 1766 3 udał się do Paryża na koszt hr. Thotta i tam zetknął się z Aleksan­ drem Roslinem (ur. w Malmö 1718, zm. w Paryżu 1793). W r. 1762 K rafft mianowany został malarzem nadwornym margrabiego Baireuth, następnie w latach 1764 i 65 pracował i kształcił się we Włoszech.

Wówczas właśnie otrzymał zaproszenie króla Stanisława Leszczyńskiego i przybył do Nancy. Otrzymawszy godność malarza dworu filozofa dobro­ czynnego, przebywał w Nancy aż do roku 1768 *, a więc i po śmierci króla. Po powrocie w r. 1773 do Szwecji mianowany został profesorem aka­ demii i malarzem nadwornym królewskim. Umarł w Sztokholmie dnia 7 grudnia 1793 r.4 Syn jego, P er Krafft, również malarz portrecista (ur. w r. 1777, zm. w r. 1863). Kształcił się w Paryżu u Davida. Powróciwszy w r. 1806 do Szwecji, nie wydalał się już z rodzinnego kraju, a w Polsce nie był nigdy.

* S ven sk t biografiskt Handlexikon... af Herm. H ofb erg Förra D elen . S tock h olm 1876. Str. 525. [P rzypis Ż erom sk iego.]

1 J. M y c i e l s k i p isa ł o K ra ffcie i m a la r stw ie w P o lsce z ok azji w y s ta w y sztu k i w e L w o w ie w r. 1894.

2 L ak on iczn e h asło p o św ięco n e K r a ffto w i w En cyklopedii powszechnej O r g e l ­

b r a n d a jest an on im ow e.

3 D ata b łęd n a. K r a fft do P a r y ż a w y je c h a ł w r. 1756.

4 W ielk a encyklopedia powszechna PW N p od aje w ie le o d m ien n ych dat z życia K raffta, m. in. d atę urodzin i śm ierci (16 I 1724 — 7 X I 1793), oraz p o tw ierd za jeg o p ob yt na d w orze S ta n isła w a A u g u sta P o n ia to w sk ieg o .

(5)

254 Z D Z IS Ł A W J . A D A M C Z Y K

Być może, że przebywając na dworze Stanisława Leszczyńskiego, P er K rafft (ojciec) dostał zaproszenie od kogoś z rodziny Poniatowskich czy od samego Stanisława Augusta i udał się do Polski, jednakże ani w jego życiorysach, ani we współczesnych dziennikach szwedzkich, które Roslinem i K rafftem interesują się żywo, ani wreszcie w pam iętnikach z tej epoki żadnej o tym jego pobycie w Polsce wzmianki nie znajdujemy.

W katalogu pt. Spis obrazów znajdujących się w galerii i pokojach

pałacu wilanowskiego, wydanym w Warszawie 1834, pod n[rem] 484 w y­

mieniony jest portret hr. Rzewuskiej, drugiej siostry hr. Stanisławowej Potockiej, malowany przez Graf ta 5.

W r. 1875 p. H enryk Bukowski nabył w Sztokholmie znaczną część spuścizny artystycznej po Kraffcie młodszym od jego dzieci, a nadto sześć malowideł Per K raffta ojca. W liczbie tych ostatnich był bardzo piękny portret króla Stanisława Leszczyńskiego, wymalowany w Nancy w r. 1765, oraz portret naturalnej wielkości Jerzego Michała Potockiego, ambasadora Rzeczypospolitej przy dworze szwedzkim i autora dziełka pt. Histoire de

l'assassinat de Gustave III, Roi de Suède par un officier polonais, témoin oculaire, wykonany przez Per K raffta w Sztokholmie. Ten wizerunek, za­

pewne w skutek nagłego w yjazdu ambasadora Potockiego ze Szwecji, nie był wykupiony od malarza i pozostawał w posiadaniu jego syna, a później wnuków aż do r. 1875, w którym to czasie za pośrednictwem J. I. K ra­ szewskiego przeszedł z rąk p. H. Bukowskiego na własność śp. hr. Augu- stowej Potockiej i obecnie znajduje się w galerii Wilanowa.

Warto byłoby porównać portret hr. Rzewuskiej malowany przez Graf ta i portret Jerzego Michała Potockiego, aby skonstatować, czy te dwa malo­ widła jednego są pędzla. Historia portretu hr. Rzewuskiej, znana zapewne, mogłaby się przyczynić do w yjaśnienia zagadki. Może ten portret pochodzi ze zbiorów biskupa Krasickiego albo Stanisława Augusta, może należy do szeregu malowideł, które wymienił Rastawiecki z rękopiśmiennego kata­ logu pt. Catalogue des Tableaux appartenants à Sa Maj. le Roi de Pologne

1793 ? Jeżeli jest utworem naszego Per K raffta (ojca), to zapewne nosi jego

podpis, gdyż ten artysta zazwyczaj podpisywał się na swych obrazach. Ile jest znanych i niewątpliwie autentycznych prac jego malarskich, wszystkie zaopatrzone są w jego nazwisko. Na dowód przytaczam z nich kilka. Por­ tre t Gustawa Wazy, który znajdował się w zbiorach Adolfa von Lieber­ m anna (opisany szczegółowo w Die Gemälde-Galerie... A dolf von Lieber­

mann... Köln 1894, str. 68), nosi nie tylko sygnaturę, ale nadto i datę:

„P. K rafft pinx. 1778”. P ortret Olofa Kexell (opisany w Christof er Eich­

horns efterlemnade Samlingar, Stockholm 1890, na str. 45) nosi również

j 5 W sp om n ian y k atalog (pod nrem 484) p o d a je n a stęp u ją cą in form ację: „Hr. R ze­ w u sk a , druga siostra hr. S ta n isła w o w ej P o to ck iej. G raft”. C hodzi za p ew n e o K on­ sta n cję z L u b o m i r s k i c h , żonę S e w ery n a R zew u sk iego.

(6)

sygnaturę: „K rafft p. 1774”. P ortret Daniela Lithandera (opisany tamże) nosi napis: „P. K rafft p. 1792”. Nawet na kredowym rysunku znajdującym się obecnie w zbiorach Muzeum Narodowego w Rapperswylu, który sta­ nowi szkic do portretu Jerzego Michała Potockiego, Per K rafft położył swe nazwisko.

S. Z.

[DAR BO LESŁA W A DŁUSKIEG O]

Z Rapperswylu, 30 września 1895 Do Muzeum Narodowego w Rapperswylu ofiarował w tych dniach puł­ kownik Bolesław D łu sk i6 następujące dary: 1) Cztery portrety: Konar­ skiego, Wołłowicza, Zaliwskiego i Zawiszy. Są to kopie z portretów zamie­ szczonych w dziele Leonarda C hodźki7, litografowane na kam ieniu przez Bolesława Dłuskiego, a wydane według pomysłu i nakładem H enryka Bukowskiego i Ciechanowskiego (studentów uniw ersytetu w Moskwie) około roku 1860. P ortrety te akademicy sprzedawali na Litwie i za zebrane pieniądze posełali do uniw ersytetu synów włościan oraz wydzielali uczniom zapomogi. Dziś wizerunki te należą do wielkich rzadkości i nigdzie ich znaleźć nie można, gdyż w roku 1863 zostały praw ie do szczętu wynisz­ czone. 2) P ortret Joachima Lelewela, rysunek litograficzną kredą czarną B. Dłuskiego wykonany w Moskwie w roku 1860. Kopia ze sztychu. 3) P ortret generała H enryka Dembińskiego, kopia z ryciny litografow ana przez B. Dłuskiego w Moskwie i tamże odbita potajemnie wraz z szere­ giem portretów hetm anów polskich. Wydawnictwo H. Bukowskiego. 4) P o rtret Elizeusza Ludkiewicza rysowany z n atury ołówkiem przez B. Dłu­ skiego. E. Ludkiewicz był uczniem Akademii Sztuk Pięknych w Peters­ burgu, później w Berlinie. Zebrał oddział z samych chłopów Litwinów w Zielonej Puszczy w Poniewieżskiem, około 1000 ludzi. Był ukochanym naczelnikiem tego oddziału. Napadali go Moskale ze 20 razy. Wychodził zawsze zwycięsko, aż w sierpniu 1863 r., zaatakowany ze wszech stron w sile niezmiernie przeważającej, zginął w bitwie. 5) P ortret Rera, sybi­

6 B o le sła w D ł u s k i (1826— 1905) — lek a rz i arty sta m alarz. S tu d io w a ł w A k a ­ dem ii S ztu k P ięk n y ch w P etersb u rg u , n a stęp n ie u k oń czył w y d z ia ł lek a rsk i u n iw e r ­ sy tetu w M osk w ie. W p o w sta n iu sty czn io w y m w a lc z y ł n a L itw ie i Ż m udzi, d o w o ­ dząc zorg a n izo w a n y m p rzez sie b ie od d ziałem . Za w y b itn e za słu g i o trzy m a ł od w ła d z p o w sta ń czy ch sto p ień p u łk o w n ik a . Po u padku p o w sta n ia p rzeb y w a ł na e m i­ gracji w e F ra n cji i A n g lii; p o w r ó c iw sz y do k raju w r. 1873 i za m ieszk a w szy w K ra ­ k o w ie, p o św ię c ił się sztuce.

7 M ow a tu o w y d a w n ic tw ie : L a P o lo g n e h is to riq u e , litt é r a i r e , m o n u m e n t a l e e t

(7)

256 Z D Z IS Ł A W J. A D A M C Z Y K

raka, wykonany w czasie jego powrotu do kraju. Fotografia. 6) Portret Zygm unta Sierakowskiego, duża fotografia. 7) Portrety Murawjewa-Wie- szatiela z całym sztabem jego współpracowników. Fotografia zdjęta przez Żyda, fotografa wileńskiego, w ogrodzie gubernatorskim. Tło drzew czarne nie podobało się Murawjewowi, kazał tedy przerobić je, ale i białe nie przypadło mu do smaku, więc rozkazał podrzeć fotografie, potłuc klisze, a Żyda wybatożyć. Rozkaz został wykonany, ale Żyd kliszę przechował i odprzedał później wraz ze szkłem fotograficznym W. G. 8, a ten tę nad­ zwyczaj rzadką fotografię nadesłał ofiarodawcy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Аналіз даних виявив, що концепції психологічного благополуччя формувалися на основі досліджень, спрямованих на вивчення суб’єктивного переживання

In a criminal proceeding, a witness is often exposed to unlawful influence, and the form of threat, the probability of its implementation, the subjects of execution directly

In the complex approach it is necessary to distinguish between the following types of geographic models of the real world: analog and digital models; discrete and

Wydaje lię, że Paweł posługując się- językiem żydowskiej apokaliptyki pragnie jednak co najmniej przekazać istotę Jezusowej nauki dotyczącej swojego drugiego

Крім того, кожен урок повинен бути інструктивно спрямований на прищеплення дітям навичок самостійних занять фізичними вправами в домашніх

Також перелічено підстави втрати громадянства міста-держави Ватикан, а саме: - кардинали, якщо вони більше не проживають у Ватикані або Римі;

Szczególny rozdział w biografii ks. Łacha stanow i jego działalność dydaktyczna. Hom erski, ks. W roku akadem ickim 1973/74 jako redaktor serii kom entarzy do

Участь підприємств України, у розвитку соціальної інфраструктури, є важливим фактором забезпечення сприятливих умов ведення економічної