• Nie Znaleziono Wyników

Zasady wykonania kary w projekcie kodeksu karnego 1968

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zasady wykonania kary w projekcie kodeksu karnego 1968"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Aleksander Tobis

Zasady wykonania kary w projekcie

kodeksu karnego 1968

Palestra 13/2(134), 74-82

1969

(2)

R easum ując, należy stw ierdzić, że form uła zakłócenia porządku publicznego ma przede w szystkim charakter subsydiarny, „zastępczy”, nie jest zaś w zasadzie „przepisem karnym rezerwowym , pod który można by podciągnąć w szelk ie czyny nie zagrożone przez ustaw ę karną.” 44 W ynika to oczyw iście nie z istoty klauzuli porządku publicznego, która tę funkcję m oże spełniać z powodzeniem , lecz z faktu, że koniecznym warunkiem odpow iedzialności jest jednocześnie stan nietrzeźwości spraw cy czynu. Zakres jej działania jest w ięc w yraźnie ograniczony, w ątpliw ości zaś są przez to znacznie m niejsze od tych, jakie m ógłby w yw ołać tak sform ułowany przepis karny o charakterze ogólnym.

44

P or. cy t. w y ż e j o rze c z e n ie ZO 345/31’ (przyp. 41).

ALEKSANDER TOBIS

Z as ad y w ykonania kary w projekcie

kodeksu karnego 1 9 6 8

N ow ym — w sensie form alnym , a częściowo także m erytorycznym — dla syste­ m u polskiego prawa karnego ma stać się w ed łu g projektu rozdział XI zatytułow any

„Zasady w ykonania kary” (art. 80—89). Temu rozdziałowi poświęcim y nieco uwagi w toczącej się dyskusji nad aktualnym projektem kodeksu.

I. U W AG I OGÓLNE

Pow ołanie do życia nowego rozdziału w kodeksie karnym podyktow ane zo­ stało, jak to w yn ik a z uzasadnienia projektu, chęcią przerzucenia pomostu m ię­ dzy form ułam i dotyczącym i odpowiedzialności karnej a warunkam i jej w ykonania oraz zapew nienia w pływ u sądu na sposób realizacji jego decyzji w praktyce. Za­ p ew ne chodzi także o podkreślenie rangi niektórych norm w ykonaw czych, skoro m im o rów noległego opracow yw ania kodeksu postępow ania karnego i praw a kar­ nego w ykonaw czego postanow ienia rozdziału XI znalazły się w projekcie kodeksu karnego.

W sensie m erytorycznym nie w szystk ie postanow ienia są nowe. N iektóre z nich znane są obecnemu kodeksow i karnem u, choć zostały zamieszczone w różnych rozdziałach, np. o karach zasadniczych, o karach dodatkowych, o w ym iarze kary, a także w rozdziale o zaw ieszeniu w ykonania kary. Suponować można, że znalazły się one obecnie w projekcie w rozdziale „Zasady w ykonania kary” w ed łu g regu­ ły: w m iarę m ożliwości w szystk ie postanow ienia mniej lub bardziej ściśle zw ią­ zane z w ykonaniem kar pow inny się znaleźć w tym rozdziale. Tak też się stało, .zresztą z licznym i m odyfikacjam i, co jest zrozum iałe, jeśli się uw zględni nowe

(3)

ogólne zasady kodyfikacji. W spomnianej jednak reguły albo nie przestrzegano kon ­ sekw entnie, albo też po prostu z technicznych powodów nie dało się jej zacho­ w ać trafiają się bowiem postanow ienia w ykonaw cze, które pozostały poza rozdzia­ łem XI, jak np. o karze ograniczenia w olności (art. 33 § 2, 34 § 1), o karach dodatkowych (art. 45, 47 § 2), o zaw ieszeniu w ykonania kary (77 § 2 78, 79 § 1).

Część przepisów rozdziału jest zupełnie nowa. Inną cechą charakterystyczną rozdziału jest podział funkcjonalny jego przepisów. Część postanow ień może być realizow ana w stadium w yrokow ania, a część w stadium w ykonaw czym kary. B liżej o tym w następnym punkcie.

II. Z A G A D N IE N IA SZCZEGÓŁOWE.

System atycznie rzecz biorąc, postanow ienia rozdziału XI dotyczą: 1. kary pozbawienia w olności,

' 2. zaliczalności aresztu tym czasowego, 3. kary ograniczenia w olności, 4. kary grzywny,

5. kar dodatkowych.

Ad 1. Rozdział otwiera art. 80, który stw ierdza, że k a r ę p o z b a w i e n i a w o l n o ś c i w ykonuje się w zakładach karnych w edług zasady indyw idualizacji m etod i środków oddziaływ ania penitencjarnego, tak aby w p ływ ała ona w ych o­ w aw czo na skazanego, kształtow ała jego w łaściw y stosunek do pracy, wdrażała go do przestrzegania porządku prawnego i tym sam ym przeciwdziałała ponownemu popełnieniu przestępstwa.

To w łaśn ie jedna z nowości projektu. Przepis ma charakter deklaracji progra­ m ow ej, jeśli chodzi o kierunek krym inalno-polityczny w ykonyw ania kary po­ zbaw ienia wolności. Z kilku m ożliwych racjonalizacji podkreśla bardzo silnie p rew encję indywidualną jak o ideę przewodnią w ykonania kary. Do takiego w n io­ sku upoważnia pełen rejestr określeń zawartych w przepisie: o „w pływie w y ­ chow aw czym kary na skazanego”, kształtowaniu w łaściw ego stosunku do pracy", „przeciwdziałaniu ponownemu popełnieniu przestępstw a”.

Brak natom iast w przepisie sform ułowań, które by przyw odziły na m yśl inne racjonalizacje kary, co oznaczałoby, że nie ma podstaw do tego, by w yk on y­ w anie kary pozbawienia w olności m iało być podporządkowane w zględom pre­ w en cji ogólnej lub by m iało przyjm ować charakter retrybutywny. W yłączone po­ w inno być zatem w szelk ie przykładowo surow e i surow e samo dla siebie traktow a­ nie w ięźniów , jak rów nież liczenie na efek ty w ynikające z pokazowości w ykon y­ w ania kary, uzasadniane sw ego czasu naukowo np. przez F ila n g ie rie g o 1.

Z drugiej strony jednak, choć podkreślono w p ływ w ychow aw czy kary, jedno­

cześnie akcentuje się „wdrażanie do przestrzegania porządku praw nego”, to zaś oznacza, że ta sw oista pream buła prawa karnego w ykonaw czego nie w yłącza dolegliw ości z programu traktow ania przestępców. Zresztą, jak uczy doświad­ czenie, w każdej grupie osób odbywających karę pozbawienia w olności znajdą się i takie, w stosunku do których nie odnoszą skutku n iedolegliw e m etody postępo­ wania. W końcu i „w ychow yw ać” można sposobam i dolegliw ym i.

(4)

Do bardzo postępow ych k w alifiku je art. 80 stw ierdzenie, że karę pozbaw ienia w olności w ykonuje się „według zasady indyw idualizacji metod i środków oddziaływ ania penitencjarnego”. N ie trzeba dowodzić, że indyw idualizacja postę­ powania z przestępcam i zyskała w spółcześnie rację istnienia niem al w e w szystk ich system ach praw a w skali św iatow ej.

W związku z treścią art. 80 § 1 projektu k.k. żałow ać należy, że nie skonfronto­ w ano w p ełn i art. 37 projektu kodeksu karnego w ykonaw czego, określającego zada­ nia kary pozbawienia w olności, z om ówionym w yżej art. 80 projektu k.k. Art. 37 zaw iera pew ne powtórzenia, które są chyba niepotrzebne, skoro ich treść w yek sp o­ nowano w kodeksie karnym. Jeżeli zatem kierunkow ym dla w ykonania kary poz­ b aw ienia wolnoSci ma być art. 80 § 1 k.k., to w art. 37 k.k.w. zbędne jest pono­ w n e podkreślanie, że w ykonanie kary „powinno w drażać do społecznie użytecznej pracy” (pomijam tu kw estię stylistyki, która odm ienna w obu przepisach także św iadczy o braku ich zgrania), „przestrzegania porządku prawnego” i „przeciw­ działać pow rotow i do przestępstw a”.

W art. 80 § 2 k.k. przewidziano normę zobowiązującą w ięźnia do pracy lub nauki oraz do przestrzegania porządku w zakładzie karnym. W związku z ujedno­ liceniem kary pozbawienia w olności (zniesiono podział na w ięzienie i areszt) zlik­ w idow ano także znany obecnie kodeksow i karnemu (art. 39 § 2 i 40 § 2) dylem at: przydział czy w ybór pracy w zakładzie karnym. Słusznie uregulowano tę k w e­ stię ogólnie, nie przesądzając spraw y i dając tym sam ym szansę dojścia do po­ rozum ienia m iędzy w ięźniem a adm inistracją w ięzienia co do rodzaju pracy, którą ma on w ykonyw ać.

N ow ym ujęciem , jednocześnie sankcjonującym szeroko stosowaną obecnie w za­ kładach karnych praktykę, jest alternatyw nie określony — obok obowiązku pra­ cy — obowiązek nauki. Przepis ten ma znaczenie zwłaszcza dla w ięźniów mło­ docianych, chociaż i starsi w iekiem w ięźn iow ie zyskują na tym.

P ew n e w ątp liw ości budzi natom iast akcentowanie w kodeksie karnym obowiąz­ ku przestrzegania porządku w zakładzie. Chyba że chodziło tu o ustaw ow e uzasad­ nienie stosow ania kar dyscyplinarnych w obec w ięźniów . Ale do tego celu nie w ydaje się konieczny kodeks karny, raczej — kodeks karny w ykonaw czy, który zresztą reguluje to zagadnienie w art. 47. N aw iasem należy dodać, że artykuł ten (47) także nie jest zgrany z art. 80 § 2 k.k.

Art. 81 odsyła do odrębnej ustaw y, która ma uregulować kw estię rodzaju za­ kładów karnych, rygorów odbywania kary oraz zakres obostrzeń i złagodzeń, sto­ sow anych w zględem skazanych. U staw ą tą jest kodeks karny w ykonaw czy opra­ cow ujący bliżej w spom niane zagadnienia w art. 38—42.

N ow e i bardzo w ażne regulacje dla naszego system u prawa karnego zaw arte są w art. 82, w ed łu g którego sąd m oże określić rodzaj zakładu karnego, typ rygo­ ru wykonania kary oraz zarządzać zmiany w stosow aniu metod i środków od ­ działyw ania penitencjarnego.

Przepis powyższy w yraża słuszną ideę kontynuow ania indyw idualizacji środ­ ków karnych, zapoczątkowanej w orzeczeniu o karze. Sąd orzekający będzie m ógł w yznaczyć kierunek, przyjnam niej w ogólnym zarysie, w jakim zm ierzać ma w ykonanie kary. Mogą go do tego upow ażniać zebrane w spraw ie materiały. Sąd jednak, w sku tek fakultatyw ności w yrażonej normy, nie m usi z tego upraw nie­ nia korzystać, m ianow icie na w ypadek braku dostatecznych danych w m ateriale rozpoznawanej sprawy lub z innych uzasadnionych powodów. O zapew nienie

(5)

w pływ u sądu orzekającego na w ykonanie kary w alczył już w 1928 roku znako­ m ity polski penolog Bronisław W rób lew sk i2.

Godne aprobaty m yśli zaw arte w art. 82, przełożone na język norm, budzą jednak pew ne w ątpliw ości ze w zględu na sposób uregulowania. W ydaje się, że prze­ p is jest zbyt „skondensowany” i dlatego powoduje trudności w prawidłowym od­ czytaniu zamierzeń ustawodawczych.

Z treści przepisu art. 82 k.k. w ynikają dw ie podstaw owe normy postępowania: 1) prawo określenia (albo powstrzym ania się od określenia) rodzaju zakładu

karnego i typu rygoru w ykonyw ania kary;

2) prawo zarządzania (albo powstrzym ania się od zarządzania) zmian w sto­ sow aniu metod i środków oddziaływ ania p en itencjarnego3.

Na tle normy pierwszej pow staje pytanie, kiedy należy określić rodzaj zakładu karnego i typ rygoru, a w związku z tym, jaki sąd może tego dokonać, oraz — po drugie — jaki kierunek nadać w ykonaniu kary, jeżeli sąd nie skorzysta z prawa ok reślen ia rodzaju zakładu i typu rygoru.

Norm kodeksu karnego nie można traktować w oderwaniu od innych norm wchodzących w skład system u prawa karnego. U zupełniającą i jednocześnie zasad­ niczo rozw ijającą rolę powinny tu odgryw ać przepisy przygotow yw anego rów no­ legle kodeksu karnego wykonaw czego. M usimy zatem sięgnąć do treści tych prze­ pisów, żeby znaleźć odpowiedź na postaw ione pytania.

W art. 46 § 1 k.k.w. powiedziano, że „zmianę określonego w wyroku rodzaju zakładu karnego lub rygoru może orzec tylko sąd penitencjarny”. Mamy zatem odpowiedź na pytania, kiedy i jaki sąd może dokonać określenia rodzaju zakładu i rygoru. Chodzi o sąd orzekający m erytorycznie (I i II instancji).

Z drugiej jednak strony nasuw a się uwaga, czy nie nastąpiła tu pew na przesada w zbyt oszczędnym w yrażaniu zamierzeń ustawodawczych. D laczego nie napisać w prost, że (cytuję przepis art. 82 projektu k.k.) ,,sąd może określić «w wyroku»

(uzup. m oje) rodzaj zakładu karnego (...)”.

Gdyby odczytać art. 82 w obecnej redakcji, bez pośredniego posługiwania się art. 46 § 1 k.k.w., to m ożliw e są liczne nieporozum ienia związane z w ieloznacznoś­ cią pojęcia „sąd” (wyrokujący, w ykonaw czy I instancji, penitencjarny, sędzia pen i­ tencjarny) 4 i z niesprecyzow aniem czasu podjęcia decyzji przez sąd.

Ta n iew ielka poprawka w yd aje się uczytelnić ten bardzo pożyteczny przepis <o dalszych uzupełnieniach niżej).

Reasum ując postępowanie w edług norm y pierwszej w ynikającej z art. 82, kiedy sąd orzekający skorzysta z uprawnienia do określenia rodzaju zakładu karnego i typu rygoru w w yroku — należy przyjąć, że zm iany tej decyzji w postępowaniu w ykonaw czym mogą być dokonane tylko przez sąd penitencjarny (art. 46 § 1 k.k.w .), a w yjątkow o, już po w ydaniu postanow ienia przez sąd penitencjarny, przez kom isję penitencjarną, jeżeli zajdą nowe okoliczności uzasadniające zm ianę zakładu karnego lub rygoru i nie chodzi o zaostrzenie sposobu w ykonania kary (art. 46 § 2 k.k.w.).

2 Por. B. W r ó b l e w s k i : Z arys p o lity k i k a rn ej, W ilno 1928, s. 2—3.

3 C elow o p o m ija m sz ereg d a lszy c h w a r ia n tó w norm w y n ik a ją c y c h z k o m b in a cji z a k resó w d z ia ła ń u p ra w n io n y ch p o d m io tó w , a b y n ie k o m p lik o w a ć to k u o m ó w ien ia .

(6)

Rozważm y jednak sytuację na tle normy pierwszej art. 82, kiedy sąd nie skorzy­ sta z praw a określenia w wyroku rodzaju zakładu karnego i typu rygoru w ykon a­ nia kary. Projekt k.k. nie w ypow iada się na tem at dalszego toku postępowania. Lukę tę pow inien zatem w ypełnić projekt k.k.w. Pow inien zw łaszcza odpow iedzieć na pytanie, kto i kiedy ma prawo podjąć decyzję określającą zakład karny i rygor w ykonyw ania kary w zględem skazanego.

N a ten tem at przepisy k.k.w. nie w ypow iadają się wyraźnie. Jeśli chodzi o upraw ­ niony podm iot, to w grę wchodzą organa powołane do w ykonyw ania orzeczeń (art. 2 k.k.w.): sąd I instancji działający jako sąd w ykonaw czy, sąd penitencjarny, sę ­ dzia penitencjarny oraz komisja penitencjarna, która ma prawo dokonywać kla­ syfikacji w ięźniów (art. 45 § 1 k.k.w.), choć nie należy do organów w ykon ują­ cych orzeczenia. N ie oznaczony jest także m om ent dokonania określenia zakładu karnego i rygoru w ykonyw ania kary.

Jedynie a contrario można w nioskow ać z art. 45 § 2 k.k.w., że prawo decydo­ wania o rodzaju zakładu karnego lub rygoru należy „niew yłącznie” do sądu p e­ nitencjarnego lub sędziego penitencjarnego. Przepis ten bowiem brzmi: „M inister Spraw iedliw ości m oże w drodze rozporządzenia zastrzec dla sądu penitencjarnego lub sędziego penitencjarnego w yłączne prawo decydowania o rodzaju zakładu kar­ nego lub rygoru”.

W ydaje się jednak, że powiedziano tu za mało, odczuwa się niedosyt unormowania. Bo co w łaściw ie ma oznaczać niew yłączne prawo decydowania o rodzaju zakładu karnego lub rygoru? Czy może sąd I instancji w ykonujący w yrok jest w spółposia­ daczem praw a decydowania, skoro sąd penitencjarny i sędzia penitencjarny nie są w yłącznie uprawnieni? Otwarta jest też sprawa trybu postępowania: czy sąd I instancji ma przesyłać akta sądowi penitencjarnem u celem podjęcia decyzji w spraw ie zakładu karnego i rygoru?

Przepisy k.k.w. m ilczą na ten tem at, nie w ypow iadają się też o zakresie upraw ­ nień sądu I instancji w spraw ie podejm ow ania decyzji dotyczących rodzaju zakła­ du i rygoru.

Pozostaje jeszcze zbadanie zakresu kom petencji kom isji penitencjarnej. P ow ie­ dziano w yżej, że kom isje te decydują o k lasyfikacji w ięźniów (art. 45 § 1 k.k.w.). Jaki jest zatem stosunek decyzji w spraw ie k lasyfikacji do decyzji o rodzaju za­ kładu karnego i rygoru. Czy decyzje te można utożsamiać? To są chyba dwa róż­ ne, choć pow iązane zagadnienia. K lasyfikacja, która polega na podziale w ięźniów na grupy, m ożliw ie homogeniczne, dla celów w y ch o w a w czy ch 5, jest aktem w tór­ nym i podporządkowanym decyzji o rodzaju zakładu i rygoru. Problem ow i k la ­ syfikacji poświęcono w projekcie k.k.w. art. 44 i art. 45 § 1. Art. 44 głosi: „Więź­ niów dzieli się na grupy klasyfikacyjne, kieruje do w łaściw ego zakładu karnego i rygoru (...)”. W ynika z tego, że aby dokonać podziału „w ięźniów ” w ramach kla­ syfikacji, m usieli się oni stać nim i w cześn iej, tj. na podstaw ie decyzji określającej zakład i rygor w ykonania kary. Potw ierdza się zatem w niosek, że klasyfikacja jest czym ś w tórnym w stosunku do określenia zakładu i rygoru i że w ten w łaśn ie sposób traktują ten problem norm y projektu.

Tak w ięc uprawnienia kom isji penitencjarnej w ramach klasyfikacji w ięźniów (art. 45 § 1 k.k.w.) nie sięgają m ożliwości decydow ania o rodzaju zakładu i ry­ goru.

(7)

W ydaje się konieczny w yraźny przepis w k.k.w., który by określał, kto i kiedy ma decydować o tych sprawach w wypadku, gdy sąd m eriti nie skorzysta z e sw ego uprawnienia w ynikającego z art. 82 k.k.

Przejdźm y do normy drugiej art. 82 k.k., w edług której sąd m oże zarządzać zmiany w stosow aniu metod i środków oddziaływ ania penitencjarnego.

Bez dłuższych w stępów należy stw ierdzić, że w ym aga ona także pew nej m ody­ fikacji, a to z dwóch powodów. Po pierwsze, obecne jej brzm ienie w zestawieniu z normą pierwszą powodowałoby kom plikacje w rozumieniu tej ostatniej, ponie­ w aż m ożliw a jest jej interpretacja w ed łu g a rg u m e n tu a m in o ri ad m aius: skoro- sądowi w olno „zm ieniać” stosow ane m etody i środki oddziaływ ania penitencjar­ nego, to tym bardziej powinien on m ieć praw o do zm iany określenia zakładu kar­ nego i rygoru, które są kierunkow e dla m etod i środków oddziaływ ania p eniten­ cjarnego, a co przy w ieloznaczności pojęcia „sąd” i braku odpowiednich uzupeł­ nień w przepisach k.k.w. (art. 45, 46) nie sprzyjałoby jasności obrazu om aw ianej normy. Po drugie, zaproponowana już poprzednio poprawka w sensie w prow adze­ nia do tekstu sform ułowania „w w yroku” nie byłaby zgrana z normą drugą w obecnym brzmieniu:

O statecznie, dla przecięcia m ożliwych spekulacji na tle obecnej redakcji art. 82,. n iezależnie od postulow anych zmian, jakie powinny nastąpić w k.k.w., należałoby zaprojektować brzm ienie art. 82 k.k. jak następuje: „Sąd może określić w wyroku rodzaj zakładu karnego, typ rygoru w ykonyw ania kary oraz zarządzać zmiany w stosow aniu metod i środków oddziaływania penitencjarnego w postępowaniu w ykonaw czym ”.

Proponowane uzupełnienia: „w w yroku” i „w postępow aniu w ykonaw czym ”' w yłączają powyższą argum entację a m in o ri ad m aius, dają w yraźne k om petencje sądowi wyrokującem u co do nadania kierunku w ykonania w ym ierzonej kary oraz upoważniają do działania organ sądowy w postępowaniu w ykonaw czym w zakre­ sie m etod i środków penitencjarnych pod w arunkiem , że ta ogólna norma rozw i­ nięta będzie w k.k.w. Przepis taki rzeczyw iście znajdujemy: jest nim mianowicie- art. 28, który uprawnia sędziego penitencjarnego do nadzoru, zw łaszcza nad sto­ sow aniem m etod i środków oddziaływania penitencjarnego. W pojęciu nadzoru penitencjarnego m ieści się m ożliwość dokonywania zmian w zastosowaniu przez; adm inistrację zakładu karnego metodach i środkach, inaczej bowiem nadzór spro­ w adzałby się do fikcji.

W ydaje się, że upraw nienie to powinno należeć także do sądu penitencjarnego,, nie w ynika ono bowiem z obecnej redakcji art. 46 i 46 k.k.w. ani z innych zbliżo­ nych tem atycznie przepisów.

Ad 2. K olejne postanow ienia rozdziału XI dotyczą z a l i c z a l n o ś c i a r e s z ­ t u t y m c z a s o w e g o .

Art. 83 § 1 rozw iewa liczne dotychczasowe w ątpliw ości na tem at zaliczania (fa­ kultatyw nego czy obligatoryjnego) aresztu tym czasow ego stanow iąc, że areszt tym czasow y zalicza się z mocy prawa. Jest jednak pew na w ątpliw ość, ale natury form alnej. Warto o niej wspom nieć, ponieważ nie usuw ają jej również przepisy kodeksu karnego w ykonaw czego traktujące o areszcie tym czasow ym (82—90).

Sform ułow anie „zalicza się z m ocy prawa” świadczyłoby o tym, że odm iennie od dotychczasowej praktyki sąd nie będzie obowiązany zaliczać pobytu w areszcie tyczasowym za pomocą osobnej w zm ianki w w yroku. M yśl taka nasuwa się zwłaszcza, gdy porówna się § 1 z § 2 i 3 tegoż artykułu. W tych ostatnich (do-.

(8)

tyczących zaliczalności aresztu tym czasow ego na poczet kary ograniczenia w o l­ ności i na poczet kary grzywny) stw ierdza się, że „sąd zalicza” okres tym czaso­ w ego aresztowania. Od strony gw arancji procesow ych dla sprawcy takie rozwią­ zanie jest trafne, bo niezależnie od p ostanow ienia sądu (postanowienia o charak­ terze konstytutyw nym ) pobyt w areszcie tym czasow ym w razie skazania na karę pozbaw ienia w oln ości zaliczany jest z m ocy praw a — automatycznie. Od strony praktyki jednak sprawa przedstaw ia się m niej korzystnie, bo nie wiadom o, kto (jaki uprawniony podmiot) ma dokonać technicznej operacji przeliczenia okresu tym czasow ego aresztowania na konto kary pozbawienia wolności. Zagrażają spo­ ry, jeśli pozostaw i się sprawę ustalenia okresu przebywania skazanego w areszcie tym czasow ym organom w ykonującym karę.

N ow ością przepisów o zaliczalności aresztu tym czasow ego jest jego obligatoryj­ ne zaliczenie na poczet kary ograniczenia w olności (art. 83 § 2) i na poczet kary grzyw ny (art. 83 § 3) z odpowiednio korzystnym dla skazanego zam iennikiem .

Przy skazaniu na karę ograniczenia w olności 1 dzień aresztu równa się 2 dniom ograniczenia w olności. Przy skazaniu na grzyw nę 1 dzień aresztu rów na się 100— 300 zł grzywny,.

W ydaje się, że dobrze byłoby jeszcze unorm ować sytuację, gdy oskarżony, prze­ byw ając w areszcie tym czasow ym w jednej sprawie, w której zapadł w yrok u n ie­ w inniający, został następnie, skazany w drugiej (czy kolejnej) sprawie, unormować m ianow icie w taki sposób, żeby areszt tym czasow y m ógł być w stosunku do tej sam ej osoby zaw sze zaliczony, niezależnie od tego, czy w drugiej spraw ie (lub dalszych) stosow ano areszt tym czasow y, czy też nie. N aw et jeśli oskarżony był tym czasow o aresztow any w innych sprawach, przebyty areszt ze spraw y zakoń­ czonej uniew innieniem powinien „się zm ieścić” w tychże sprawach.

Ad 3. K a r a o g r a n i c z e n i a w o l n o ś c i , podobna do francuskiej in stytu ­ c j i se m i-lib e rté 6, m onograficznie opracowana przez profesora Jerzego Ś liw ow sk ie- .go, znalazła się wśród środków reakcji na przestępstw o w m aterialnym polskim praw ie karnym po raz pierwszy. O jej zaletach i ew entualnych wadach będzie można m ów ić dopiero po jakim ś okresie jej stosow ania w praktyce. W ydaje się, że przepisy dotyczące tej kary są w projekcie dobrze skonstruowane.

W rozdziale XI znalazły się przepisy w ykonaw cze.

W toku w ykonania kary ograniczenia w olności sąd może zarządzać zmiany w sp osobie w ykonyw ania obowiązku stosownej pracy, którą sąd orzekł w wyroku. Może to być praca nieodpłatna, dozorowana, przeznaczona na cele publiczne albo płatna, w ykonyw ana w uspołecznionym zakładzie pracy, z potrąceniem części za­ robku na rzecz Skarbu Państw a lub na cel społeczny (art. 84 § 1 w związku z art. 33 § 2 pkt 2 i art. 34).

Jakie m ają być skutki uchylania się od w ykonyw ania kary ograniczenia w o l­ ności? Otóż sąd określa w ów czas zastępczą karę grzywny w relacji: m iesiąc ograniczenia w oln ości równa się 1000—3000 zł grzywny. Z kolei, jeśli skazany nie uiści, grzyw ny w term inie, a zostanie stwierdzone, że nie można jej ściągnąć w> drodze egzekucji, sąd zarządza w ów czas w ykonanie zastępczej kary pozbawienia w olności w relacji: m iesiąc ograniczenia w olności równa się m iesiącow i pozba­ w ien ia w olności.

W w yjątk ow ych wypadkach sąd określa karę pozbawienia w olności z pom i­

6 j . S l i w o w s k i : W y k o n a n ie kary w w a ru n k a ch o g ran iczon ej w o ln o śc i, T oruń 1964,

(9)

nięciem kary zastępczej via grzywna. Kara zastępcza pozbaw ienia w olności nie m oże przekraczać górnej granicy kary pozbaw ienia w olności przewidzianej za dane przestępstw o.

Celem tych przepisów jest spowodow anie nieopłacalności uchylania się od w y ­ konyw ania kary ograniczenia wolności.

Postanow ienia dotyczące kary ograniczenia w olności uzupełnia art. 88, w edług którego skazanego na karę ograniczenia w olności, który odbył przynajmniej po­ ło w ę orzeczonej kary, przy czym przestrzegał porządku prawnego i w yróżniał się sw ą pracą, jak rów nież w ykonał nałożone na niego obowiązki, sąd może zw olnić od reszty kary, uznając ją za wykonaną.

Jest to sw oiste przedterm inowe zw olnienie przewidziane dla kary ograniczenia w olności, analogicznie jak w stosunku do kary pozbawienia w olności w odręb­ nym rozdziale XII. R ozwiązanie takie jest trafne, będzie bowiem spełniać rolę ustaw ow o powołanego środka, łączącego w sobie cechy nagrody za wyróżniającą się pracę skazanego, w ykonanie obowiązków, przestrzeganie porządku prawnego oraz zabezpieczenia przed zbyt surow ym w ym iarem kary, której ten środek do­ tyczy. R ównocześnie om awiany przepis będzie zachęcał skazanego do realizacji w spom nianych w nim warunków , sp ełn i w ięc rolę w ychow aw czą, a to cecha rzadka i cenna dla naszego system u prawa karnego.

Postanow ienia szczegółowe, które rozwijają powyższe normy, ujęto w rozdziale X IV kodeksu karnego w ykonaw czego (art. 113— 124).

Ad 4. Postanow ienia o g r z y w n i e zaprojektowane w rozdziale XI k.k., nie różnią się w iele w sw ojej osnowie od obecnie obowiązujących. Na uw agę zasługuje nawrót do znanej już poprzednio naszemu prawu próby ściągnięcia grzyw ny w drodze egzekucji przy braku chęci dobrowolnego uiszczenia grzyw ny, zanim sąd zarządzi w ykonanie zastępczej kary pozbawienia wolności.

Kary zastępczej pozbawienia w olności (za grzyw nę i za karę ograniczenia w o l­ ności) nie zaw iesza się, chyba że ze w zględu na szczególne okoliczności sąd uzna to za celow e (art. 86).

N ow ością jest także uprawnienie sądu do rozłożenia grzyw ny na raty na okres do roku, a w yjątkow o na okres do 3 lat (art. 87). Sąd przejm ie tu dotychczasowe uprawnienia prezesa sądu unorm owane w art. 424 k.p.k., a ponadto art. 87 w iąże sąd term inam i w zakresie w yznaczania spłaty grzywny.

Kodeks karny w ykonaw czy przepisy o karach m ajątkowych, w tym także o grzyw nie, przewiduje w art. 125—157.

Ad 5. Ostatnia grupa przepisów rozdziału XI k.k. dotyczy w ykonyw ania k a r d o d a t k o w y c h .

Art. 89 spełnia rolę podobną do obecnie obowiązującego art. 53 k.k., przew idując tzw . sędziow skie prawo łaski. Przedstawia się ono w projektow anym przepisie w ten sposób, że skazanego na pozbawienie praw publicznych, na pozbawienie praw rodzicielskich lub opiekuńczych albo objętego — w orzeczeniu — zakazem zajm o­ w ania określonych stanow isk, w ykonyw ania określonego zawodu lub prowadzenia określonej działalności sąd m oże zw olnić od reszty kary po u pływ ie połow y okre­ su, na który ją orzeczono, nie w cześniej jednak niż po roku, jeśli skazany w ty m czasie przestrzegał porządku prawnego.

(10)

Przepis ten zaprojektowano trafnie. Pozostałe przepisy dotyczące kar dodatko­ w ych m ieszczą się w rozdziale VI zatytułow anym „Kary dodatkowe”, przew idu­ jącym ich rodzaje i zasady stosowania, natom iast pozostałe przepisy w ykon aw cze o charakterze szczegółowym m ieszczą się w kodeksie karnym w ykonaw czym (art. 176—185).

M ICHA Ł KULCZYCKI

O b ro n a przed sqdem karnym I instancji

(Refleksje i spostrzeżenia)

Pow yższy tytu ł może powodować pew ne nieporozum ienia co do intencji, jakim i się kierowałem , pisząc ten artykuł, i dlatego zacząć m uszę od w yjaśnienia.

Otóż ani nie mam zamiaru, ani nie czuję się powołany do udzielania pouczeń, jak należy w ykonyw ać obowiązki obrońcy w procesie karnym. Pragnę natom iast podzielić się jedynie w łasnym i i zasłyszanym i spostrzeżeniami, w ychodząc z zało­ żenia, że spojrzenie sędziego-praktyka m ogłoby się stać podstawą pożytecznej dla obu stron w ym iany poglądów na ten tem at. N ie roszczę też sobie pretensji do nie­ om ylności i absolutnej trafności moich uwag, w ręcz przeciwnie, przewiduję, że część z nich m oże być uznana za kontrow ersyjne. Jeżeli w yw ołają one dyskusję i polem ikę, nie będę się czuł dotknięty, podobnie jak nie chciałbym również, żeby ktokolw iek z czytelników poczuł się dotknięty m oim i w yw odam i. Gdyby zaś na k anw ie tego artykułu rozw inęła się pożyteczna dyskusja, to m iałbym osobiście w ielką satysfakcję.

W szystkie moje rozważania dotyczą obrony praw idłow ej w swoich ogólnych ram ach i wolnej od zasadniczych i elem entarnych uchybień. Tego typu uch ybie­

niami nie mam zamiaru w ogóle się zajmować, przyjm uję zaś pew ne założenia g e ­ neralne, które sprowadzają się do następujących podstawowych tez. Zakładam w ięc, że obrońca ma pełne zaufanie do w iedzy, poziomu w yrobienia p olityczno-spo- łecznego oraz poczucia odpowiedzialności za w ykonyw aną funkcję, i to zarówno jeśli chodzi o sąd, jak i o przeciwnika procesowego. Przyjm uję też, że obrona jest prowadzona w granicach i w łaściw ej proporcji do tez oskarżenia i zebranego m ateriału dowodowego. Wyłączam też to, że obrona jest zainteresow ana w niepo­ trzebnym przew lekaniu procesu. Za n iew ątpliw e uważam w reszcie, że obrona chce pomóc sądow i w w ydaniu spraw iedliw ego w yroku — oczyw iście w grani­ cach swoich obowiązków i uprawnień.

I jeszcze ostatnia uwaga, natury wstępnej: om awiane kw estie m erytoryczne ułożyłem — dla ułatw ienia — w ich kolejności procesowej, która n ie zaw sze b ę­ dzie zgodna z hierarchią poszczególnych problem ów.

W pewnej części spraw obrona w łącza się do postępowania przygotow aw czego w końcowej jego fazie, a w ięc jeszcze na długo przed rozpoczęciem procesu kar­ nego. Możność udziału obrony w tzw. końcowym przesłuchaniu podejrzanego ozna­ cza również m ożność składania w niosków dowodowych. Zgłoszenie takich w niosków

Cytaty

Powiązane dokumenty

Aby wysłać klucz do serwera kluczy należy uruchomić program PGPkeys, wskazać klucz, który ma być wysłany i z menu Server wybrać opcję Send to, oraz wskazać serwer kluczy,

Dla tego, aby istniały techniczne możliwości przeprowadzenia ataku, musi istnieć szansa połączenia z zewnątrz (z inicjatywy komputera atakującego) ze znajdującym się

Robert Traba, Hans Henning Hahn, współpraca Maciej Górny, Kornelia Koń- czal, Warszawa 2013, s. Przemiany świadomości historycznej inteligencji polskiej 1965–1988, Warszawa 1990,

Celem pracy było zbadanie właściwości chemicznych i powietrzno-wodnych gleb antropogenicznych wykształconych po eksploatacji piasku i żwiru oraz próba określenia

Próbując zestawić wnioski, płynące z roz­ poznań archeologicznych i analizy stylowej odkrytych reliktów architektonicznych z nakreśloną szkicowo sytuacją

Spośród wielu dyskutowanych pomysłów (utrwalenie ram skrzy­ deł ruchomych przez wpuszczenie w nie na całej dłu­ gości walcówki, uniezależnienie ołtarza od

Fragment malowidła ołtarzowego na południowej ścianę nawy — stan przed konserwacją (fot.. Fragment malowidła portalowego na północnej ścianie nawy — stan po

i objął, obok pobytu w Addis Abebie, także wizytację zabytków w rejonie jeziora Tana (kościoły i klasztory) oraz Gondar (zespół dawnych pałaców królewskich,