• Nie Znaleziono Wyników

Związki Ojca Św. z Karmelem

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Związki Ojca Św. z Karmelem"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Honorat Gil

Związki Ojca Św. z Karmelem

Wadoviana : przegląd historyczno-kulturalny 5, 5-9

(2)

0 . H o n o ra t G il O CD

ZWIĄZKI O JC A ŚW. Z KARMELEM

Spotkania

W roku 1920 klasztor „n a G órce" znacznie bardziej g ó row ał nad m iastem niż dzi­ siaj, nie zasłaniały go bow iem - zw łaszcza w le cie - niew ielkie w ó w czas drzewa, po ra sta ją ce w s c h o d n ie z b o cza w zg ó rza . Przed 13. la ty z m a rł je g o za ło ż y c ie l i pierw szy przełożony o R afał K alinowski, przedtem pow staniec styczniow y i ze­ słaniec syberyjski. Pam ięć o nim w m ieście była cią gie żyw a. Nie je s t pewne, kiedy rodzice O jca św. za m ieszka li w W adow icach . W edług n iektó rych źródeł, Karol W ojtyła senior został tu przeniesiony ju ż w roku 1904 i tu uzyskał aw ans na podoficera. Jeżeli ta k było w istocie, to m iał szansę spotkać się z o. Rafałem , który na w io sn ę 1906 roku ja k o prze ło żo n y w ró c ił d o z a ło żo n e g o przez sie bie klasztoru. W roku 1980, po podpisaniu dekretu o heroiczności cnót sługi Boże­ go, O jciec św. pow iedział, że o je g o cnotach słysza ł w iele od rodziców, sąsiadów i krewnych ju ż ja ko dziecko.

Kościół „na G órce” przed I w o jną św iatow ą i w okresie m iędzyw ojennym był kościołem garnizonow ym , stąd - ja k sądzę - przynajm niej czasam i odw iedzali go państw o W ojtyłow ie najpierw sam i, a potem z dorastają cym i synam i. P rzypusz­ czenie to potw ierdził O jciec św. w 1979 roku podczas spotkania z profesoram i i studentam i w kaplicy P a pieskiego W ydziału “Teresianum ” w R zym ie: „M og ę powiedzieć, że karm e litów bosych znam o d dziecka. U rodziłem się bow iem - ja k zapew ne w iecie - w W adow icach, g dzie zn a jduje się kla szto r s ła w n y z tego, że przez pew ie n czas je g o prze o re m b y ł sługa B o ż y o jcie c R a fa ł Kalinow ski. Stąd przyzw yczaiłem się d o waszego, ta k charakterystyczneg o habitu, o d pierw szych lat m ego życia. U częszczałem także do w aszego kościoła, b iorą c u d ział w litu rgii i odpraw ianych tam nab o że ń stw a ch ”. Dwa lata później, w roku 1982, w kaplicy Domu G eneralnego Karm elitów bosych, dodał: „ I m uszę rów nież dodać, że ja k o chłopiec p rzystę pow a łem zaw sze do s p o w ie d zi w ich k o ście le ...” W dniu I Ko­ m unii św. z rąk karmelity, o. Sylw estra G leczm ana (1883-1961), otrzym ał szka- plerz. Nie znam y daty I Kom unii św. O jca Św iętego. O. Sylw ester był przeorem klasztoru w W adow icach w latach 1930-1933. Pan Rom an G ajczak p rzypusz­ cza, że O jciec św. przyjął I Kom unię św. w iosną 1929 roku. Jeżeli zaw ierzym y pam ięci Papieża, w ydarze nie to należałoby przenieść na rok następny.

W roku 1938 m łody K arol W o jtyła p rze n ió sł się z ojcem do K rakow a i roz­ począł studia polonistyczne na U n iw ersytecie Jagiellońskim . W roku następnym w ybuchła II w o jna św iatow a. S tudent najpierw zo stał robotnikiem , a następnie - w jesieni 1942 roku - w stą p ił do konsp iracyjne go S e m inarium M etropolitalnego. W Krakowie, m ieszkając na D ębnikach, w sąsiedztw ie kościoła salezjanów, spo­ tykał się z Janem Tyranow skim , który zw rócił mu uw agę na dzieła św. Jana od

(3)

Krzyża i św. Teresy od Jezusa. Zainteresow anie św. Janem od Krzyża zaprow a­ dziło go do klasztoru Karm elitów bosych na R akowiecką, gdzie odp raw ił rekolek­ cje zam kn ię te , ko rzysta ją c z p o m ocy o. L eo narda K o w alów ki, rów nież rodem z W adow ic.

W połow ie czerw ca 1948 ks. Karol W ojtyła, po ukończeniu studiów doktoranc­ kich w Rzym ie, w rócił do Polski i otrzym ał nom inację na w ikarego w Niegowici. Bezpośrednio przed w yjazdem na parafię odp raw ił dzień skupienia w klasztorze “na G órce". Było to w niedzielę 25 lipca. Zam ie szkał na trzecim piętrze, w pokoju narożnym , z którego m ógł oglądać pasm o Bliźniaków i Leskowca. N astępne od­ w iedziny w kla sztorze w adow ickim m iały m iejsce dziesięć lat później, 23 listopa­ da 1958 roku. W tym dniu ks. bp Karol W ojtyła, celebrow ał swoje prym icje bisku­ pie w rodzin nej parafii. P odczas o d w ie d zin s p o tka ł się z a lum n am i N iższego Sem inarium , p o b łogosław ił bud ującą się św ietlicę, a z zebranym i zakonnikam i i uczniam i podzielił się w spom nieniem z m łodzieńczych lat, kiedy to wiernie uczest­ niczył w now ennie szkaplerznej, poniew aż od I Kom unii św. nosił szkaplerz kar- m elitański.

W roku następnym , 15 kwietnia, w uroczystość O pieki św. Józefa, bp Karol W oj­ tyła w kościele klasztornym udzielił niższych św ieceń ok. 70 klerykom z różnych zgrom adzeń zakonnych. A u to r tego artykułu, ja ko diakon, m ia ł szczęście asysto ­ w ać do tej M szy św. W kazaniu bp Karol W ojtyła m ów ił o św. Józefie, który przez wieki troszczy się o Jezusa Chrystusa w Jego M istycznym Ciele. W czasie obiadu jeszcze raz przem ów ił do zgrom adzenia i kleryków, w yrażając sw oją radość, że m ógł udzielić św ięceń w kościele, w którym ja ko chłopiec lubił się m odlić.

W e w rześniu te g o sam ego roku w izyto w a ł parafie deka natu w a dow ickieg o. 7 w rześnia odw ied ził rów nież klasztor i N iższe Sem inarium . W przem ów ieniu do zebranych podkreślił potrzebę w sp ółpracy z duchow ieństw em diecezjalnym oraz piękno życia m odlitw y i pokuty.

Sądzę, że ostatnie, chociaż duch ow e tyiko, ale przecież bardzo w a żne naw ie­ dzenie kościoła św. Jó zefa m iało m iejsce 16 czerw ca 1999 roku, niedługo po be­ atyfikacji o. A lfonsa Marii M azurka, w ych ow an ka i prefekta N iższego S em inarium . O jciec św. pow ied ział w ów czas: „Z e czcią klękam u je g o relikwii, które spoczy­ w a ją w łaśnie w kościele św. Józefa na G órce, i dziękuję Bogu za da r życia, m ę­ czeństw a i św iętości tego w ielkiego zakon nika” . Nieco w cześniej pow ied ział O j­ ciec św., że z pew nością m iał „sposobn ość zetknąć się osobiście z tym św iad­ kiem C h rystusa...” , oczyw iście w W adow icach.

O jciec św. ja ko biskup krakow ski i kardynał przy różnych okazjach odw iedzał również inne klasztory karm elitańskie w Polsce i za granicą. Z polskich karm e­ litó w i ka rm e litane k bosych w K rakow ie, ka rm e lita n e k bosych w Z ako panem i w e W rocław iu, a po za Polską - karm e litane k bosych w Dachau. Kilka m iało szczęście gościć go ja ko Papieża: w spom niane ju ż „Teresianum ” i Dom G eneral­ ny w R zym ie, kla szto r ka rm e litane k bosych pw. św. J ó ze fa w R zym ie (1982), kla szto r ka rm e litane k bosych w Lisieux (1980), a przede w szystkim kla sztory hiszpańskie, zw iązane z św iętym i Teresą od Jezusa i Janem od Krzyża w Avili, Alba de Torm es i S egovii (1982).

(4)

„ Chcę dać świadectwo ”

W s w o je j k sią żce „D a r i ta je m n ic a ", p o ś w ię c o n e j m e d y ta c ji nad ta je m n ic ą kapłaństwa, O jciec Św ięty pisze: „...za ró w n o k o śció ł parafialny, ja k i kla s z to r na Górce k szta łto w a ł m o ją p o b o żn o ść m aryjną ja k o chłopca, a p ó ź n ie j m łodzieńca i gim nazjalisty, a ż d o e g za m inu d o jrz a ło ś c i”.

W koście le pa ra fia ln ym b y ł ła ska m i s łyn ą cy o b raz M atki B o żej N ie u sta ją ce j Pomocy, p rzed którym m o d lił się co d z ie n n ie p rzed i po za ję c ia c h szko ln ych , p o d o b n ie ja k w ie lu in n y c h k o le g ó w i k o le ż a n e k . P r z y ję c ie s z k a p le r z a i uczęszczanie do kościoła karm elitów nadało je g o pobożności m aryjnej konkretny, karm elitański odcień. K iedy zdał egzam in dojrzałości i zam ieszka ł w Krakow ie, jego pobożność m aryjna w ym aga ła przebudowy. P om ógł mu w tym Jan Tyranow ski i ksią że czka św. L u d w ik a M arii G rig n io n de M o n fo rt „T ra k ta t o pra w d ziw ym nabożeństw ie do N a jśw iętszej M aryi P a nny” . Dzięki niem u odkrył, że tajem nice Maryi należy przeżyw ać w C hrystusie. W te dy należąc cały do M aryi („Totus Tuus"), należy również cały do C hrystusa. Stąd pogłębianie życia religijnego, zbliżanie się do C hrystusa nie zagroziło m iłości do Maryi. O na znalazła istotne m iejsce w je go życiu.

P ow iedział o tym O jciec Ś w ięty m łodym z parafii M ostacciano pod Rzym em 15 stycznia 1989 roku. Było to wyznanie bardzo osobiste: "M uszę wyznać, że w m łodym wieku, g d y byłem ta ki ja k wy, O na ba rd zo m i pom ogła... P o m og ła m i o dn aleźć ła skę m ego w ieku, m oje p o w o ła n ie ”. O jc ie c nie m ó w ił o g ó ln ie o ku lcie M atki Bożej, ale o tej form ie kultu, którą on sobie w yb rał i której pozo stał wierny, czyli o szkaplerzu karm elitańskim . Nie narzucał on tej form y kultu in nym , uw ażał jednak, że każdy pow inien w yb rać sobie ja kąś form ę kultu i być jej w iem y, poniew aż tylko wówczas będzie ona owocna.

Na czym , je go zdaniem , polega istota nabożeństw a szkaplerznego? Szkaplerz je st szatą o trzym aną od M atki. I ja k każda m atka tro s z c z y się o odzienie dla sw e go dzie cka , ta k ró w n ie ż M a tka C h ry s tu s a tro s z c z y się o n a sze o d z ie n ie w sensie duchow nym , czyli troszczy się o naszą „szatę ła ski", którą otrzym aliśm y na chrzcie św. i która je st naszym najw iększym dobrem . S zkaplerz przypom ina także o konieczności naszej w sp ółpracy z M atką. „Poprzez szkaplerz czciciele Maryi z G óry Karm el w yrażają pragnienie kształtow ania sw ego życia w oparciu o Jej przykład ja ko M atki..., przyjm ując z czystym sercem słow o Boże i oddając się żarliwej służbie braciom ” .

O jciec Ś w ięty ju ż ja ko m łody ksiądz, w ikary w parafii św. Floriana w Krakow ie, do s trz e g a ł d u s z p a s te rs k ą w a rto ść n a b o ż e ń s tw a szka p le rz n e g o . Z o rg a n iz o w a ł wówczas rekolekcje dla chorych, także obłożnie, i zaprosił śp. o. Rudolfa W arzechę z kla sztoru przy ul. Rakow ieckiej, a by przyjął chętnych do szkaplerza. O baj „... s z liś m y w ś r ó d c h o r y c h i w ś r ó d r a d o ś c i, łe z , p r z y jm o w a liś m y c h o r y c h do szkaplerza...” - w sp om inał po latach o. Rudolf.

W iele lat później O jciec Ś w ięty wyjaśnił, dlaczego zach ę ca ł chorych do przyjęcia szkaplerza: „N ajśw iętsza D ziew ica M aryja, która przeżyła ta k blisko K rzyż sw ojego Syna, n ie ch a j w spom aga n as w szystkich, niech w spom aga was, dro d zy chorzy, w przenikaniu zbaw czego cierpienia. M atka B oża S zkaplerzna niech was ośw ieca w zro zu m ie n iu tego g łę b o kie g o m is te riu m ...”

(5)

G óralom z A lp dziękow a ł za zaproszenie do odpraw ienia M szy św. na szczycie Adam ello w dniu 16 lipca, „d n iu ja k ż e drogim dla mnie, dniu św ięta M a tki B ożej S zka plerznej"^ 198 8). N a s tę p n e g o d n ia te g o roku o d b y ła się w C ze rn e j koło Krakow a koronacja łaskam i słyn ącego obrazu M atki Bożej S zkaplerznej papieskim i ko ro n a m i. D o je j u c z e s tn ik ó w O jc ie c Ś w ię ty s k ie ro w a ł te le g ra m , w któ ry m przypom niał, że i on nosi szkaplerz, który je st je g o siłą. W poprzednim roku, podczas trudnej pielgrzym ki do Chile, koronow ał figurę M atki Bożej S zkaplerznej, patronki kraju, w przepięknej m odlitw ie prosząc Ją o pojednanie podzielonego narodu i opiekę nad nim: „Ś w ięta M aryjo, M atko nadziei, N a jśw iętsza D ziew ico z Karm elu, M atko C hile! O słoń sw oim szkaplerzem ja k ta rczą o p ieki m iasta i wsie, ła ń c u c h y g ó r i m orze, m ę żczyzn i kobiety, m ło d zie ż i dzieci, s ta rc ó w i chorych, sie roty i cierpiących, wiernych syn ó w Kościoła i zbłąkane ow ce..."

W szkole św. Jana od Krzyża

J a k ju ż w s p o m n ia n o , w c z a s ie o k u p a c ji m ło d y K a ro l W o jty ła s p o tk a ł się z pism am i św. Jana od Krzyża. Po w ielu latach, w roku 1982, przed je g o grobem w Segovii, dziękow a ł Bogu za to spotkanie, które w yw arło tak m ocny w p ływ na je g o życie i form ację duchową. P ow iedział wówczas: „N auczyłem się g o i poznałem w m ło d o ś c i i zd o ła łe m n a w ią za ć w e w n ę trz n y d ia lo g z tym n a u czycie le m wiary, z je g o ję z y k ie m i m y ś le n ie m ...” O d pierw szych la t fo rm a cji ka p ła ń skie j zn a la z ł w n im “s o lid n e g o prze w o d n ika na ście żka ch w ia ry ” . S p otkan ie to o m ało nie skończyło się w stąpieniem do now icjatu karm e litów bosych w C ze rne j, czem u s p rz e c iw ił się a b p S a p ie h a . Z a o w o c o w a ło te ż ro z p ra w ą d o k to rs k ą n a te m a t “Z agadnienie w iary w dziełach św. Jana od Krzyża". R ozpoczął ją w Krakowie, a s k o ń czył w R zym ie. Poniew aż nie stać go było na pokrycie kosztó w druku w R zym ie, po pow ro cie do kraju za p ro p o n o w a ł d ruk W ydaw nictw u Ka rm elitó w Bo sych w K rakow ie. O. A p o lo n iu sz G ądek, ó w czesny d y re k to r W yd aw nictw a, odm ów ił. Nie było żadnych szans na zw rot kosztów druku. D yrektor nie w ziął pod uw agę, że była to pierw sza polska praca naukow a na tem a t doktryny św. Ja n a od Krzyża i że Autor kiedyś zostanie... papieżem . D opiero w roku 1990 W ydaw nictw o spełniło swój obow iązek. Przekładu dzieła z łaciny doko nał o. Leonard K ow alów ka.

Św. Jan od Krzyża okaza ł się nie tylko w yśm ienitym m istrzem po drogach ku Bogu, ale uczył rów nież m łodego Kapłana zrozum ienia „godności osoby ludzkiej, pow ołania czło w ie ka” . W przekonaniu O jca Św iętego, kto przejdzie kurs teologii u św. Jana od Krzyża, ten zrozum ie, co znaczy słow o „C złow iek” i „już nigdy nie zapo m ni o je g o godności".

W szkole św. Jana od Krzyża spotkał O jciec Ś w ięty dw ie słynne je g o Uczennice, które sam e stały się M istrzam i. Chodzi o św. Teresę od D zieciątka Je zu sa i św. Teresę B e n edyktynkę od K rzyża (E dytę S tein). Z okazji 5 0 -le cia do kto ra tu ks. Karola Wojtyły, je go najbliższy w spółpracow nik kardynał Józef Ratzinger pow iedział: „U w a ża m , ż e d w ie k o b ie ty n a le żą ce do Z a ko n u K a rm e lita ń skie g o , m o g ą nam p o m ó c z r o z u m ie ć c a ły w y m ia r m ą d ro ś c io w y , s t o ją c y u p o d ło ż a r e fle k s ji te olo gicznej aktualnego Papieża. Są to: Święta, ogłoszona p rz e z niego Doktorem , i P a n i Doktor, ogłoszona prze z niego św ię tą ”. Z pierw szą po raz pierw szy z całą p ew nością s p o tka ł się w latach m łodzieńczych w kościele Ka rm elitó w bosych

(6)

w W adow icach. Po kanonizacji w roku 1925, uroczyście obch odzonej na Górce, nastąpiły lata ożyw ionego kultu M ałej Św iętej.

Dług wdzięczności

Od najm łodszych lat O jciec Ś w ięty czerpał z tej cząstki duch ow ości Kościoła, jaką stanow i duchow ość karm elitańska, potem przy różnych okazjach ukazyw ał ją innym, także karm elitom i karm elitankom . To ukazyw anie było szczególnie m ocne w ostatnim dw udziestoleciu. Z naciskiem cią gle przypom ina o chrześcijańskich korzeniach Europy i woła: „N ie pozw ólcie o de rw ać się o d tych korzeni, je ś li drzew o ma rosnąć w edług m ia ry odw iecznych p rzeznacze ń człowieka, które są w Bogu". Te c h r z e ś c ija ń s k ie k o r z e n ie E u ro p y w s p ó łtw o r z y li ś w ię c i i b ło g o s ła w ie n i z zakonów karm elitańskich.

W ciągu sw ego pontyfikatu Jan Paw eł II kanonizow ał je d n e g o karm elitę bosego (św. R afała K a lin ow skiego) i dw ie karm e litanki bose (św. Teresę z Los Andes i św. Teresę B e n edyktynkę od Krzyża); bea tyfiko w a ł pięciu karm e litów bosych (m.in. o. A lfonsa M arię M azurka) i siedem karm elitanek bosych oraz kilkanaście osób związanych z duch ow ością karm elitańską. W sum ie 2 4 osoby! Ma za co Karmel być w dzięczny!

Spośród w yniesionych przez Jana Paw ła II na ołtarze, św. Rafał Kalinow ski i bł. Alfons M aria M azurek są ja ko ś je g o rodakam i: oba j w W adow icach pozostaw ili trw ały ślad.

O. H onorat G il O C D j e s t karm elitą i m ieszka w w adow ickim klasztorze “na Górce ". Jest autorem w ielu ksią żek o historii Karmelu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z praktyki sądowej : Znaczenie dowodowe pisemnych deklaracji przedmałżeńskich. Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny

Bez wątpienia najoryginalniejszą i stosunkowo liczną grupę relikwii Kolońskich Mę- czenniczek ekspediowanych z Altenbergu były relikwie głów – capita sanctarum Undecim..

ihre kirchliche Stiftungen, Breslau, 1902; Schematyzmy wszystkich diecezji polskich itp.... ze Steinfeld pod

Indywidualny model adaptacji jednostek do zmiennych warunków realiza- cji celów społecznych jest, zatem wypadkową trzech elementów (czynników): stanu wsparcia

c./ oraz zapis, który moż­ na by określić jako zapis „w naturze”, w którym zawarty jest obowiązek przeniesie­ nia na zapisobiercę własności części spad­

„Do Santiago!” w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Głogowie, wystawa „Droga św. Jakuba” przygotowana przez Bractwo św. Jakuba w Polsce należy przypi- sać Bractwu św.

2. Polska nadal uważa św. Jadwigę za swoją Patronkę, bo daje Jej ryt większy, nie semiduplex jak jest w całym Kościele, a duplex majus. 17 diecezji polskich ma

Z³o¿onoœæ problemów zarz¹dzania doprowadzi³a do powsta- nia paradygmatu infrastruktur informacji przestrzennej (IIP), znanych równie¿ pod nazw¹ infrastruktur danych