• Nie Znaleziono Wyników

Rozumienie w teologii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rozumienie w teologii"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Czesław Bartnik

Rozumienie w teologii

Studia Theologica Varsaviensia 21/1, 153-168

(2)

S tu d ia Theol. Vars. 21 (1983) n r 1

C ZESŁA W BA R TN IK

ROZUMIENIE W TEOLOGII

T r e ś ć : I. N azw y ·— rozum ienie i p o jm ow anie; II. Ogólna analiza ro zum ienia; III. F ilozoficzne i nau k o w e ujęcie rozum ienia; IV. R ozu­ m ienie a ta je m n ic a ; V. In te lle c tu s fidei; VU. R ozum ienie a opis i w y ­ jaśnianie.

Rozum ienie należy w raz z opisem i w yjaśnianiem w pew ien spo­ sób do tria d y m etodologicznej zarówno w n auk ach świeckich, jak i teologii h Toteż zasługuje ono n a szczególną uw agę w czasie roz­ w oju m etodologii w ogóle, a teologicznej w szczególności.

I. NAZW Y — R O ZU M IEN IE I POJM OW A NIE

W naszym tem acie język polski posługuje się głównie dwoma nazw am i: rozum ienie i pojm owanie. Inne nazw y, jak: świadomość, rozum ow anie, pojęcie, inteligencja, reflek sja i inne, albo nie wcho­ dzą w rachubę, albo są tylko w tórne.

1. Rozum ienie (gr, dianoia, logos, fronesis, łac. ratio, ratiocinatio, comprehensio) w języku polskim posiada następujące znaczenia potoczne:

a) mieć świadomość czegoś, uśw iadam iać sobie co, percypow ać co przez rozum, przytom nie co odbierać;

b) rozum ieć się na czym, znać się n a czym, mieć w praw ę w czym, znać m echanizm i sposoby funkcjonow ania czegoś, dobrze orientow ać się w czym;

c) chw ytać właściw e znaczenie słów, znaków, języka, p op raw ­ nie odczytyw ać znaki, regu ły i praw a, w nikać w rzecz rozum nie; d) sądzić, myśleć, m niem ać, mieć przekonanie, opinię, rozważać coś głęboko, świadom ie badać i doświadczać;

e) poznawać przyczyny czego, kontekst rzeczowy, s tru k tu rę we­ w nętrzną przedm iotu, genezę, chw ytać zw iązki i racje m iędzy rze­ czami i zjaw iskam i;

1 Zob. m oje a rty k u ły : Opis teologiczny, SThV 15.(1977) vol. I s. 37— 52; O pis w h istoriografii kościelnej, R T K 24(1977) z. 4 s. 2&—34; W y ­

(3)

1 54 C Z E S Ł A W B A R T N I K

[2]

f) umieć wyciągać wnioski, interp retow ać co, analizować, p o tra­ fić stosować w praktyce;

g) wczuwać się w czyjeś położenie, współczuć w potrzebie, w y­ baczać co komu, w ykazyw ać „zrozum ienie” dla kogo.

2. Podobne są w yniki analizy sem antycznej pojm ow ania (gr.

n o u s, s y n e s is , łac. in te lle c tu s , in te llig e r e , c o n c e p tio ). Pojm ować znaczy:

a) zdawać sobie spraw ę z czego, chw ytać um ysłem , ogarniać co myślą;

b) mieć pojęcie o czymś, kojarzyć różne rzeczy ze sobą naw za­ jem, dokonywać syntezy, w yróżniać się znajom ością czego;

c) ujm ow ać znaczenie rzeczy, sens, relacje, przeznaczenie, zasto­ sowanie;

d) ujm ow ać istotę czego, poznawać do głębi, w nikać w co um y­ słem;

e) ujm ow ać coś przez intuicję, wczuwać się w coś lub kogoś, łączyć się um ysłem ;

f) być nauczonym czegoś przez życie, doświadczyć czego, doznać coś intelektualnie, w ycierpieć co.

W potocznym użyciu obie nazw y po w iększej części zachodzą za siebie, ale m ają pew ną specyfikację własną. Rozum ienie oznacza coś bliższego dociekaniu, poznaw aniu, w yjaśnianiu, ujm ow aniu przyczyn, racji, związków, form ułow aniu praw , zdań i ocen, po prostu „rozum ow aniu”. Łączy się przede w szystkim z w ładzą ro ­ zum u i (ra tio , roz-um , roz-sądek niem. V erstand). Pojm ow anie zaś oznacza coś bliższego pojęciu, intu icji duchow ej, w nikan iu duszy w istotę rzeczy, co w rezultacie prow adzi do tw orzenia pojęć jako duchow ych obrazów rzeczywistości. Łączy się głów nie z władzą intelektu (in te lle c t u s, um, niem. V e r n u n f t) . A l e potoczne użycie tych nazw nie odpow iada ich zastosow aniu naukow em u. W m eto­ dologii n aukow ej trzeb a by posługiwać się nazw ą „pojm ow anie” , a nie „rozum ienie”. Tak jest w językach klasycznych i zachodnich, k tó re naukę o rozum ieniu łączą przede w szystkim z intelektem , a nie z „rozum em ”. W języku polskim jest odw rotnie: „rozum ie­ n ie ”. idąc za etym ologią, m iałoby się łączyć z „rozum em ”, a nie z „in telektem ”. Alle p raktycznie w języku n aukow ym te rm in „Doj­ m ow anie” staje się n ieak tu a ln y i anachroniczny. Toteż w szystkie jego sem y przejm uje nazw a „rozum ienie”, k tó ra przez to jest szer­ sza i staje się niem al wyłączna. A więc tra k tu ją c o rozum ieniu w m etodologii teologicznej, m am y n a m yśli nie tylko potoczne „rozum ienie”, ale i „pojm ow anie”.

(4)

[3] R O Z U M I E N I E W T E O L O G I I 155

II. OGÓLNA A N ALIZA RO ZU M IEN IA

Trzeba pam iętać, że istnieją cztery podstaw ow e płaszczyzny ro ­ zum ienia: przedinaukowe, naukow e, filozoficzne i teologiczne. W y­ daje się jednak, że w szystkie trzy ostatnie bazują na pierw szym , które jest rozum ieniem potocznym, żywym, będącym w ykw item poznania przez um ysł (rozum i intelekt) oraz stanow iącym głów ­ ne źródło pozostałych rozum ień. Rozum ienie pozostaje pewmym m i­ steriu m ducha ludzkiego, daleko głębszym niż w szelkie jego ujęcia i m odele naukow e.

P rzede w szystkim rozum ienie potoczne, żywe posiada pięć pod­ staw ow ych postaci, choć nie zawsze w yraźnie się w y odręb nia­ jących:

1. Rozum ienie rzeczowe — o ile percypujem y przez um ysł jakąś rzecz, przedm iot, rzeczywistość pozaludzką n a świeeie i o ile samo ono jest rozw ażane w aspekcie zjaw iska samego w sobie. Je s t to po prostu rozum ienie św iata obiektyw nego, k tó re osiąga sens przedm iotow y i samo jest zjaw iskiem przedm iotow ym .

2. Rozum ienie personalne — o ile podlega m u ta szczególna rze­ czywistość, jak ą stanow i człowiek, dusza ludzka, osoba, św iat we­ w nętrzny i o ile samo ono jest rozw ażane w aspekcie jego podm io­ towości. Osoba ludzka jest tu zarów no ostatecznym przedm iotem , jak i podm iotem rozum ienia. O piera się ono n a innych nieco s tru k ­ tu rac h niż rozum ienie rzeczy. Dociera do sensu personalnego.

3. Rozum ienie k u ltu ro w e lub m ieszane — o ile zachodzi jakaś synlteza rozum ień .przedmiotowego i podmiotowego w coś sy n te­ tycznego w postaci w ytw orów człow ieka w świeeie, w postaci pew ­ nych obiektyw izacji ducha ludzkiego. Przez swe w ytw ory: k u ltu ­ rę, naukę, sztukę, technikę, praw o, pracę, k o nstruk cje społeczne, język i inne — człowiek dokonuje szczególnej tran sform acji, w któ ­ rej ma m iejsce przechodzenie od rozum ienia rzeczowego ku oso­ bowemu, a więc jakieś rozum ienie pośrednie, bo i na odw rót: w obiektyw izacjach znaków ku ltu ro w y ch człowiek umieszcza swój św iat osobowy. Inaczej mówiąc, zachodzi rozum ienie odtwórcze i twórcze. Człowiek przy jm u je rozum ienie znaków, przez które do­ ciera do innych osób i do swego w nętrza, a także tw orzy znaki, w które w kłada swój św iat i św iat innych osób.

4. Rozum ienie indyw idualne —· o ile zachodzi percepcja rozum na rzeczywistości, dokonyw ana przez jednostkę, jest to rozum ienie w znaczeniu bardziej właściw ym ; oraz rozum ienie społeczne, zbio­ rowe — o ile m am y do czynienia z percepcją zachodzącą u spo­ łeczności, zbiorowości organicznej, jest to rozum ienie k ry jące się zazwyczaj w prądach społeczno-kulturow ych, w m entalnościach

(5)

156 C Z E S Ł A W B A R T N I K

[4]

grupow ych, m itach, ideologiach, światopoglądach. T utaj też fu n k ­ cjonuje rozum ienie i sam orozum ienie na podobieństwo św iado­ mości i samoświadomości. W ram ach chrześcijaństw a trzeba wspo­ mnieć o istnieniu rozum ienia eklezjalnego, które w spina się lukiem społecznym ponad rozum ieniam i jednostkow ym i.

5. M am y wreszcie rozum ienie ponadhistoryczne, np. logikalne, oraz historyczne. Bodajże że każde rozum ienie spoza n au k form al­ nych jest historyczne, głęboko zanurzone w u w arunkow aniach czasoprzestrzeni. W łaściwie to każde rozum ienie ma swoje n aro ­ dziny. w czasie i m iejscu, kształtuje się, rozw ija i przeobraża. We­ dług klasyków każde praw dziw e rozum ienie miało być ahistoryez- ne, ponadhistoryczne, a p rzyn ajm niej niezm ienne. Od X IX w. u w a ­ żamy w większości, że rozum ienie osiągając jądro względnie trw ałe jest zjaw iskiem na wskroś uw arun ko w any m historycznie: horyzon­ tam i m yśli i poznania, czasem, epoką, nauką, kształtam i ku ltu ry , praw idłam i rozw oju człowieka. Można powiedzieć, że ostatecznie każdy właściw y sens m a coś z ch arak teru antropoigenetycznego.

Każde rozum ienie, także potoczne, przednaukow e, posiada pewne elem enty składowe. Elem enty te dzielą się n a m aterialn e i for­ malne.

Do podstaw ow ych elem entów m aterialn ych należą:

1. D ostateczna siła świadom ości — świadomość czegoś, koncen­ trac ja świadomości, przyjętego czegoś na swój ekran; przy tym chodzi o jakąś wyższą świadomość, gdyż świadomość zmysłowa, tow arzysząca poznaniu zmysłowemu, nie prow adzi jeszcze do ro ­ zum ienia intelektualnego, k tóre tu wchodzi w grę.

2. Odpowiedni etap poznania umysłowego, którego rozum ienie jest w ykw item , przy czym poznanie zmysłowe m a jedynie cha­ ra k te r w yjściow y i pomocniczy.

3. O kreślone treści całej, ludzkiej percepcji um ysłowej, a także całej twórczości rozum u i intelektu; treści te stanow ią pew ne tw o­ rzyw o całego życia umysłowego. Szczególną rolę odgryw ają tu

pojęcia.

4. Cały obszar percepcji um ysłow ej pozaświadom ej, zw anej też podśw iadom ą lub „nieśw iadom ą”. Mogą tu wchodzić w grę: in ­ tuicja, em patia, insty n k t, „serce”, i w szelkie inne m echanizm y łą ­ czące w italnie podmiotowość człowieka ze św iatem w aspekcie p er- cepcyjmo-poznawezym. W każdym razie (rozumienie nie ogranicza się do sam ej świadomości. T rzeba pam iętać, że istnieje tzw. um ysł

głęboki, k tó ry dokonuje właściwego rozum ienia.

Na rozum ienie w ścisłym znaczeniu składają się ponadto n astę­ pu iące elem enty form alne:

(6)

(53 R O Z U M I E N I E W T E O L O G I I 157

gryw a, jak się w ydaje, wyjścio-wą rolę refleksja um ysłowa, czyli jakieś zw racanie się um ysłu (rozumu i woli) ku swoim w ytw orom poznawczym, a przez nie ku sam ym rzeczom i zjawiskom . Przede w szystkim rozum ienie jest jakim ś reflek syjn ym w niknięciem um y ­ słu w rzeczywistość, co się łączy nierozerw alnie z pew nym odbi­ ciem tej rzeczywistości w e w ładzy um ysłu.

2. Przechodniość — najw ażniejszym elem entem rozum ienia jest zjaw isko tajem niczej, duchow ej przechodniości odtw órczo-tw órczej pom iędzy św iatem osoby ludzkiej a św iatem rzeczy. Przechodniość ta opiera się przede w szystkim na pew nej connaturalitas, czy też sym etrii funkcjonalnej lub paralelizm ie m iędzy um ysłem a tre ś ­ ciam i poznania.

3. P rzezroczysta obecność — dla rozum ienia nieodzow na jest jakaś przezroczysta obecność treści poznania w stosunku do osoby ludzkiej; przezroczystość ta przechodzi w oczywistość, przejrzystość, klarow ność i konieczność (percepcji treści

4. Logiczna spójność — nieodzow ne jest ujm ow anie jednych tre ­ ści w św ietle innych treści, a przede w szystkim spajanie różnych treści w pew ną całość, k tó ra tłum aczy rzeczywistość danej osobie lub danem u zespołowi osób. Spójność ta odnosi się zarówno do po­ szczególnych pojęć, jak i do sądów, innym i słowy: rozum iem y za­ rów no pojęcia, jak i zdania. Rozum ienie jest rodzajem nadspójności nad pojęciam i i zdaniam i. Dzięki tem u rozum ienie może rozw ijać się i narastać. Jeśli więc praw da poznawcza jest zgodnością um y ­ słu z rzeczą, to rozum ienie jest jak ąś koherencją czy spójnością najgłębszej jaźni osoby z jej percepcjam i poznawczymi.

III. FIL O Z O FIC Z N E I NAUKOW E U JĘ C IA RO ZU M IENIA

Filozofia i n au k i szczegółowe sta ra ją się rozw inąć w łasne u ję ­ cia rozum ienia. W ten sposób dochodzim y do konstrukcji, k tórą m ożna by nazw ać „m etarozum ieniem ”. T u taj ograniczym y się jedy­ nie do ujęć najszerzej znanych *.

2 Por. J. W a c h . Das V erstehen. G rundzüge ein er G eschichte der

h e rm e n eu tisch e n T heorie im 19. Ja h rh u n d ert, Je n a 1I9B6; Th. A b e l , T h e O peration C alled „ V erstehen”, W: H. F e i g l , M. B r o d b e c k , R eadings in th e P hilosophy of Science, N ew Y ork 1953 s. 677—687;

H. G. G a d a m e r . Vom Z irk e l des V erstehens, W: F estsch rift fü r M.

H eidegger, T ü b in g e n 1959 s. 24—34; M. A. K r a p i - e c , R ea lizm lu d z ­ kiego poznania, P o zn ań 1959; 'S. K a m i ń s k i , M. A. К r ą p i e с,

Z teorii i m etodologii m e ta fizy k i, L u b lin l:9i62; S. T o u l m i n . F ore­

sight and U n derstanding, N ew Y o rk 1963; J. M. B o c h e ń s k i , L ogik der R eligion, K öln 1968; J. В. L o t z (wyd.), N eue E rke n n tn isp ro b lem e in P hilosophie u n d Theologie, F re ib u rg i. Br. 1968; G. S t a c h e l , E xi- ste n tia le H erm e n eu tik, E insied eln 1969; K. O. A p e l , S zie n tism u s oder

(7)

168 C Z E S Ł A W B A R T N I K

[6] 1. Rozum ienie jako szczyt poznania umysłowego.

Filozofia klasyczna uw ażała rozum ienie za zwieńczenie poznania umysłowego. Miało ono polegać na uchw yceniu najgłębszego obrazu rzeczy ( D e m o k r y t ) , przede w szystkim obrazu um ysłowego (S o- k r a t e s , P l a t o n , A r y s t o t e l e s ) . Ma to być uchw ycenie istoty rzeczy i duchow e poniekąd utożsam ienie się poznającego z rzeczą, zjaw iskiem lub w ydarzeniem i(św. A ugustyn, św. Tomasz z Akwinu). Człowiek p rzyjm uje obiekt poznaw any w swój um ysł, w siebie, a przede w szystkim odróżnia elem enty jednostkow e, d ru ­ gorzędne, niekonieczne i względne od tego, co jest ogólne, istotne, konieczne i stałe. Rozum ienie k o ncentruje się na osiągnięciu do­ skonałych pojęć i sądów o rzeczywistości. Je st jed n ak czymś tra n s ­ cendentnym w stoąunku do pojęcia i sądu. Nie należy go wszakże m ylić z rozum ow aniem filozoficznym, k tóre polega na logicznych operacjach uzasadniających i rozw ijających poznanie istot rzeczy. W gruncie rzeczy jednak filozofia klasyczna nie przypisyw ała w ięk­ szej roli 'rozum ieniu i trak to w a ła je raczej jako psychologiczne uw arun ko w anie poznania istoty rzeczy i sąidów o rzeczywistości.

2. Rozum ienie jako rozum ow anie.

K iedy zaczęto przehodzić od m etodologii filozoficznej do n a u ­ kowej, szczególnie od F ranciszka Bacona, zajm owano się głównie rozumow aniem . B rano pod uw agę szczególnie sprzężenie in telek tu i rozum u, z akcentem na tym drugim . Rozum oznaczał m yślenie dyskursyw ne, form ułow anie sądów, popraw ne w nioskow anie, w ła­ dzę dedukcji i indukcji, władzę tłum aczenia rzeczywistości, uza­ sadniania wiedzy i popraw ności poznania. In tele k t n ato m iast ozna­ czał przede w szystkim władzę poznania bezpośredniego, pojm ow a­ nia rzeczy, ujm ow ania istoty b y tu i percepcji pierw szych zasad, prostego w glądu w n a tu rę rzeczy, bez dyskursu. D yskurs jest prze­ chodzeniem od jednego pojm ow ania do drugiego: ratio cinari est procedere de uno intellectu ad aliud. Rozum owanie jest więc d ro ­ gą, któ rej punktem w yjścia jest in telek tu aln e ujęcie pierw szych danych, a (kresem in telek tu aln y ogląd rzeczy poznanej. P u n k t

tra n szen d en ta le H erm e n eu tik, W: H e rm e n e u tik u n d D ia le ktik I, F e s t­

sc h rift fü r H. G. Gadamer, T übingen 1/970, s. 105·—.144; J. H a b e r m a s . ,

T heorie der G esellschaft oder Sozialtechnologie, F ra n k fu r t a.M . 1:971;

A. G r a b n e r - H a i d e r , V ersteh e n u n d E rklä ren als theologisches

P roblem , W issenschaft u n d W eltbild 25С197Й) 296—304; M. F r i e d m a n , E xpla n a tio n and S c ie n tific U n derstanding, T he J o u rn a l of P h ilosophy

71(1974) 5—-19; W. S t e g m ü l l e r , Der sogenannte Z irke l des V e rs te ­

hens, W: K. H ü b n e r , A. M e n n e , N a tu r u n d G eschichte, H am burg

1974 s. 21.—47; J. T o p o l s k i , R o zu m ien ie historii, W arszaw a 1978; H. H u b e r , O. S c h a t z (wyd.), G laube u n d W issen, W ien ШВ80; H. G. S t о b b e, H erm e n e u tik —· Ein öku m en isch es P roblem , Z ürich 1981.

(8)

[7] R O Z U M I E N I E W T E O L O G I I 159

w yjścia i p u n k t dojścia nazyw ano pojm ow aniem , a etap y pośred­ nie — m yślenie, refleksję, posługiw anie się znakam i, dedukcję i indukcję — „rozum ieniem ”. S tąd pojm ow anie i rozum ienie m iały być jednym i ty m sam ym procesem poznawczym, tw orzącym w ie­ dzę o rzeczach w ich istotach i najgłębszych przyczynach. W rezu l­ tacie wprow adzono coś w rodzaju „rozum ienia tran scend entneg o”, jakie nie wchodziło ściśle w sam proces poznawczy, lecz było bez­ pośrednim efektem tego procesu lub jego ukoronow aniem . W ią­ zało się ono w jakiś sposób z oczywistością (evidentia). Rzecz m iała być właściw ie zrozum iała, o ile staw ała się oczywista dla władz poznawczych, a zwłaszcza dla rozumu. Zresztą w ciągu w ieków oczywistość była rozum iana różnie: od zwykłego wczucia się, przez jakąś um ysłow ą „przejrzystość”, aż do pew ności spraw dzalnej. P rzy tym są różne nasilenia tej oczywistości oraz jej rodzaje: bez­ pośrednia — bez potrzeby dowodu — i pośrednia, z dowodu; w e­ w nętrzna, jak w sylogizmie, lub zew nętrzna, jak w argum entach historycznych. Najw yższym zaś k ry te riu m jest zasada sprzeczności. Chociaż jed n ak -myśl tom istyczna kładła nacisk na tzw. oczywis­ tość przedm iotow ą, dzięki której rzecz przedstaw ia się władzom poznawczym tak, jak ona jest w sobie, to jed nak z czasem inne k ieru n k i przyjm ow ały coraz bardziej oczywistość tylko podm io­ tow ą i w ten sposób rozum ienie w ycofyw ały coraz bardziej z pro­ cesu poznania ku funkcjonalności psychologicznej i w rezultacie rozum ienie m iało coraz m niej wspólnego z w łaściw ym rozum o­ waniem.

3. Rozum ienie w naukach szczegółowych.

Od X IX w. rozum ienie zaczęło odgryw ać coraz większą rolę epistem ologiczną i m etodologiczną w n au k a ch szczegółowych, zwłaszcza w n au k ach hum anistycznych i(J. G. D r o y s e n). Na przełom ie w. X IX i XX W. W i n d e l b a n d , H. R i c k e r t i W. D i l t h e y dokonali zdecydowanego rozróżnienia na n au k i nom otetyczne (o n atu rze i form alne) oraz nau k i idiograficzne (his­ toryczne, psychologiczne, społeczne, m oralne). Pierw sze operują w yjaśnianiem przyczynow ym , a drugie — rozum ieniem (Verstehen), przy czym rozum ienie ma być rów nież naukotw órcze i czymś głęb­ szym niż samo w yjaśnianie. Często jednak rozum ienie było ujm o­ w ane jako bezpośredni re zu ltat opisu naukow ego i(np. W. B. G a 1- 1 i e, G. L e f t , P. V e y n e i inni). W każdym razie, w obrębie m etodologii n au k jest ujm ow ane rozmaicie.

a) W edług teo rii w yjaśniania naukow ego dedukcyjnonom ologi- oznego (C. G. H e m p e 1, L. O p p e n h e i m, E. N a g e l , I. M. B o c h e ń s k i , .T. K m i t a i inni) rozum ienie w n auce jest rodza­ jem skutku w yjaśniania bądź to dedukcyjno-praw idłow ościow ego,

(9)

1,60 C Z E S Ł A W B A R T N I K ,[8]

bądź to indukcyjno-statystycznego. Rozum ienie nie wchodzi w pro­ ces nauki, lecz należy do czynności hum anistycznych: historycz­ nych, psychologicznych, socjologicznych, pragm atycznych. O nauce więc decyduje jedynie w yjaśnianie.

b) Dla m odelu w y jaśn ian ia jako poziomów poznania (P. W. B r i d g m a n , W. D r a y , M. S c r i v e n , A. D i e m e r , J. T o ­ p o l s k i ) , gdzie w yjaśnianie m a polegać na sprow adzaniu zjaw iska m niej znanego, do bardziej znanego, rozum ienie jest czymś w ro­ dzaju jednego z w aru n k ó w „-brzegowych” w y jaśn iania. Samo w so­ bie m a polegać n a sprow adzaniu m niej zrozum iałego sekw ensu do bardziej zrozum iałego antecedensu. Po p rostu rozum ieć rzecz to znaczy odnosić ją do bliższego obszaru rozumieniowego.

c) W edług wzorca m entalnościow ego i(S. T o u 1 m i n, N. R. H a n ­ s o n , T. M i s с h e 1) istnieje „zespół rozum ień” obiegowych w da­ nej dyscyplinie, a tak że w danej społeczności, i ten zespół służy za m atrycę aksjom atów dla w yjaśniania naukow ego, a więc ro ­ zum ienia są pew nym i ruchom ym i przesłankam i w yjaśniania.

d) W m odelu w yjaśniania ex principio (A. G r a b n e r - H a i d e r , M. F r i e d m a n , P. T e i l h a r d d e C h a r d i n , S. K a m i ń ­ s k i ) rozum ienie tow arzyszy procesowi w yjaśniania jako strona podm iotow a odnoszenia zjaw iska do zasady ogólnej. Rozumieć coś głęboko znaczy, paralełn ie do w yjaśniania, ujm ow ać dane n auk o­ we w ich zw iązku z zasadą, a więc przede w szystkim tw orzyć system . Rozumieć to podobnie jak w yjaśniać tylko że od strony podm iotow ej, widzieć wielość danych w sensow nym zw iązku cało­ ściowym oraz m iejsce rzeczy w całości. Porusza się naw et pro­ blem, czy istn ieją jakieś specjalne „jednostki rozum ieniow e”, czy też ostatecznie „rozum ie się” tylko przez system. W ydaje się, że najbardziej słuszne jest stanow isko syntetyczne: istnieją zarówno m niejsze „jednostki rozum ieniow e”, bez względu na system , jak i całe system y intepretacyjno-rozum ieniow e.

e) Liczni zw olennicy w yjaśnian ia stru k tu raln eg o (C. L é v i ­ - S t r a u s s , M. F o u c a u l t , E. C a s s i r e r , L. O. M i n k , G. S c h i w y , R. B a r t h e s , L. S e b a g ) odrzucają rozum ienie przez w yjaśnianie, w yłuszczanie u w aru nk ow ań lub przez odkryw anie ogólnych uw aru n k o w ań ontycznych. Rozum ienie, w edług nich, do­ konuje się dzięki d otarciu do znaczenia, jakie się mieści w re la ­ cji między znakiem a m odelem , typem czy system em . Polega ono głównie n a um ieszczaniu znaku (zjawiska, rzeczy, faktu) w świetle większej całości, czyli stru k tu ry . Ale ty m różni się od rozum ienia ex principio, że ta s tru k tu ra nie jest nam dana bezpośrednio, lecz jest tw orem nauki. Rozumieć więc, zwłaszcza rzeczywistość zw ią­ zaną bezpośrednio z człowiekiem, to znaczy dotrzeć do głębi ludz­

(10)

[9] R O Z U M I E N I E W T E O L O G I I 161 kiego um ysłu i do pokładów nieświadomości. Św iat zdarzeń ze­ w nętrznych „odbija” w sobie stru k tu rę głębszą, utajoną. Rozumieć to rów nież nakładać form y, modele, „system y” n a poznaw ane treści. Są to m odele w zasadzie tożsam e dla w szystkich um ysłów i w szystkich czasów. Ś w iat zjaw isk natom iast stanow i system znaków, czyli język w szerokim znaczeniu.

4. Rozum ienie w herm eneutyce

M amy cztery podstaw ow e ujęcia rozum ienia w naukach her- m eneutycznych, czyli w naukach o rozum ieniu.

a) F. S c h l e i e r m a c h e r , W. D i l t h e y (w I okresie), P. R o u s s e l o t , R. M a r l e i in ni uczą, że rozum ienie jest pozna­ niem za pośrednictw em dośw iadczenia w ew nętrznego (wczucia się, przeżycia, intuicji), a więc zjaw iskiem pozanaukow ym , raczej psy­ chologicznym. Polega przede w szystkim n a uchw yceniu sensu te k ­ stu, zdania, języka, na uśw iadom ieniu sobie czegoś, n a jakim ś w ew nętrznym odczytyw aniu praw d y ludzkiej wypowiedzi. Nie jest ono zw iązane bezpośrednio z w yjaśnianiem naukow ym , ani z po­ znaniem obiektyw nym . Nie m a też w łaściw ej w artości dla n au k i i teologii, gdyż nie jest kontrolow alne.

b) Szerzej rozw inęła się teoria rozum ienia jako herm eneutycz- nego przekładu. Idąc za H. R i с k e r t e m, k tó ry w yróżnił trzy królestw a: p ra w n atu ry , p raw psychologicznych oraz w artości, sta­ rano się rozum ienie ujm ow ać m niej psychologicznie, a raczej o- biektyw istycznie. W szczegółach szuka się tu różnych podstaw dla obiektyw izacji przekładu:

—· przez w iązanie rozum ienia z w yrazem zew nętrznym (W. Dil­ they, w II okresie);

— z określonym system em w artości, k tó ry tłum aczy istotę dzia­ łań ludzkich i(H. R i c k e r t);

— z „typam i idealnym i”, k tóre odzw ierciedlają rzeczywistość społeczną (M. W e b e r ) ;

— z praw idłow ościam i norm atyw nym i, tkw iącym i w psychice ludzkiej (R. S p r a n g e r ) ;

— z ontologią historyczną, do k tó rej dociera się przez reko n­ stru k cję konk retn ej sy tuacji herm eneutycznej, w k tó rej człowiek w yjaśnia sam siebie (M. H e i d e g g e r ) ;

— z perspekty w ą rozum ieniow ą autora tek stu i języka (H. G. G a d a m e r ) ;

— z pew ną in tu icją eidetyczną, łączącą podm ioty ludzkie w sposób obiektyw ny (P. R i с o e u r).

P odstaw ą rozum ienia w ujęciu herm eneutycznym jest sens. Od X IX w. m ów im y o sensie . w znaczeniu obiektyw nym i subiek­ tyw nym . W aspekcie obiektyw nym sens to: sam a rzecz, re aln y od-.

(11)

162 C Z E S Ł A W B A R T N I K

pow iednik pojęcia, cel, racja, rezultat, etap finalny, pozytyw na relacja, owoc działania, przedm iotow a podstaw a w artości, osią­ gnięcia rzeczywistości duchow ej (praw dy, dobra, piękna, spraw ie­ dliwości, miłości, pokoju, łaski itp.), zaspokojenie potrzeb człowie­ ka, praw dziw a użyteczność czego. W aspekcie podm iotow ym sens to: osobowe w ym iary w artości, treść pojęcia lub zdania, dotarcie do znaczenia znaku, logiczność, stosowalność znaków, zwłaszcza języka, odpowiedniość czegoś dla człowieka i wszelkie dotarcie osoby ludzkiej do sensu w aspekcie obiektyw nym . W każdym r a ­ zie rozum ieć to chw ytać sens rzeczy, języka, zdania, znaku. Dla tendencji subiektyw izującej w herm eneutyce rozum ieć to chw y­ tać sens podm iotowy. Dla naiw nego obiektyw izm u — to ujm ow ać sens obiektyw ny, rzeczywistość. Dla współczesnych ujęć in teg ra l­ nych rozum ienie jest jakim ś syntetycznym chw ytaniem zarówno sensu obiektyw nego, jak i podmiotowego.

c) K. O. A p e l zm odyfikow ał teorię G adam era i stw orzył h e r­ m eneutykę transcendentaln ą, zm ierzającą ku połączeniu h erm e­ n eu ty k i podm iotow ej ze ścisłą logiką i n au k am i ścisłymi. Uważa, że można kształtow ać rozum ienie naukow e, zwłaszcza w dziedzi­ nach hum anistycznych, o ile opiera się ono n a m otyw ie, osadzo­ nym obiektyw nie w języku oraz w społeczności. Stąd rozum ienie i w y jaśnianie naukow e są kom plem entarne, przechodzą jednak w trzeci k rok dialek ty k i całkowicie pozapsychologiczny i tw o ­ rzą w tedy transcen d en taln e rozum ienie sensu.

d) J. H a b e r m a s stw orzył teorię rozum ienia w yjaśniającego. Zwalcza idealistyczne roszczenia dotychczasowej h erm en eu ty k i i podejm uje próbę stw orzenia herm en eu ty k i naukow ej, o partej n a psychoanalizie i m arksizm ie. W przeciw ieństw ie do G adam erow ej h erm en eu ty k i „pow ierzchniow ej” m a to być h erm eneu ty ka an ­ tropologicznej głębi. P rzede w szystkim ma to być h erm en eutyk a społeczna, k tó ra bazuje n a kom unikacji m iędzyludzkiej i rozw ija rozum ienie o ko nstru k cji społecznej. Dzięki tej kom unikacji spo­ łecznej m am y n ajp ierw rozum ienie elem entarne, potem przecho­ dzi ono w w yjaśnianie naukow e, a na koniec otrzym ujem y „rozu­ m ienie w y jaśn iające”.

IV. RO ZU M IEN IE A T A JEM N IC A

Na ogół wszyscy uczeni przy jm u ją istnienie pew nych tajem nic, k tó re w ym ykają się spod ostrza wiedzy, a zwłaszcza rozum ienia: istota bytu, istnienie, energia, m ateria, duch, życie, zjaw isko m y­ śli itp. Tym bardziej niezrozum iałe są tajem nice religijne, chrze­ ścijańskie: Bóg, Trójca Św ięta, W cielenie Słowa, odkupienie, ła ­

(12)

[ 1 1 ] R O Z U M I E N I E W T E O L O G I I 163

ska, sakram enty, Miłość Boża itd. Ale mimo wszystko były roz­ w iązania skrajne.

Z jednej stro n y przyjm ow ano, że człowiek może zrozum ieć i po­ jąć wszelkie tajem nice, n aw et i religijne do głębi — racjonalizm , naiw ny scjentyzm , logicyzm, n iektóre k ieru n k i m aterialistyczne. W chrześcijaństw ie do tego stanow iska zbliżali się: św. J u s t y n , O r y g e n e s , G r z e g o r z z N y s s y , L a k t a c j u s z , P e l a ­ g i u s z, K l a u d i u s z M a m e r t , św. A n z e l m z C a n t e r b u - r y, dialektycy średniow ieczni i różne odm iany racjonalizm ów i sem iracjonalizm ów w teologii. Najczęściej odnosili oni do teologii rozum ienie filozoficzne —· ex uno principo: rozum ieć teologiczne zagadnienie to znaczy odnieść je spójnie do system u myślowego. Z dru giej strony uczono także, że teologia nie operuje w ogóle rozum ieniem natu raln y m , a opiera się jedynie na w ierze — nom i- nalizm , tradycjonalizm , sym bolo-fideizm , ontologizm, całkow ity il- lum inizm , irracjonalizm , fideizm dew ocyjny, n iek tó re n u rty m i­ stycyzm u. W edług tych kieru nkó w nie tylko fundam entalne ta ­ jem nice chrześcijaństw a, ale i praw d y drugorzędne lub w tó rne nie mogą być u jęte przez um ysł w jakim kolw iek stopniu. Nie­ które z tych kierunków proponują tylko pew ne pararozum ienie w oparciu o poznanie pozaumysłowe.

Obu skrajnościom przeciw staw ia się teologia klasyczna, stano­ wiąca głów ny n u rt katolicyzm u, przyjm ująca różne stopnie ta ­ jem nic, a w konsekw encji różne stopnie ich p enetracji przez u- m ysł człowieka. P rzy tym , choć tajem nice fu nd am entaln e i ścisłe posiadają w sobie jądro niedosięgalne, to jed nak i one mogą zo­ stać u jęte przez um ysł w określonym stopniu, zwłaszcza dzięki rozum ieniu analogicznem u. W rezultacie, w teologii u stalił się n astęp ujący zespół reguł rozum ienia tajem nic chrześcijańskich:

1. P rzy jm u je się głębokie, choć nie do samego jądra, w nik n ię­ cie um ysłu w tajem nicę religijną, polegające na duchow ej p e r­ cepcji treści tej tajem nicy, głów nie dzięki zasadzie analogii, za­ chodzącej m iędzy Stw órcą i Zbaw cą a św iatem stw orzonym i oso­ bą człowieka. Rozum ienie to opiera się zarówno na k onstrukcji pojęciowej, jak i na zespołach sądów. Było nazyw ane w przeszło­ ści rozum ieniem spekulatyw nym : intellectus, speculativus (analo­ gicus).

2. Poznanie religijne opiera się na rozum ieniu potocznym, któ­ re stanow i uw arunkow anie n astępnie rozum ienia religijnego, czyli niejako „przed-rozum ienie” teologiczne. A więc rozum ienie poto­ czne i n a tu ra ln e stanow i konieczne i tw órcze oparcie dla rozu­ m ienia chrześcijańskiego, teologicznego. Nazywano je n atu ra ln y m św iatłem rozum u: lum en intellectus n atu rale.

(13)

164 C Z E S Ł A W B A R T N I K [12]

3. Istnieje funkcja rozum ienia bliska w yjaśnianiu, polegająca n a logicznym porządkow aniu sądów, w nioskow aniu, w yprow adza­ niu praw d y z praw dy, red ukow aniu praw dy m niej jasnej do b a r­ dziej jasnej, na u k ład an iu wreszcie w szystkich praw d w jeden, spójny system. J e s t to rozum ienie logiczne, system owe i porząd­ kujące: intellectus logicus, system aticus et ordinativus.

4. W yróżniam y rów nież tak ie rozum ienie, które polega n a p rzy­ padkach w yciągania rozum nych i kontrolow anych wniosków, gdzie jedne przesłanki są z rozum u, a drugie przesłanki są objawione. Chodzi tu głów nie o rozum ne w prow adzanie praw d objaw ionych w zespół praw d natu raln y ch , a więc jakby o jakieś ,,po-rozum ie- n ie ”. Je st to rozum iane dzięki rozum nym wnioskom : intellectus p er conclusiones, per illationem .

5. Zachodzi wreszcie popraw ne przekładanie chrześcijańskich praw d teoretycznych n a praktyk ę. Je st to coś więcej niż tylko samo w nioskow anie logiczne. Rozum ienie sprow adza się tu do popraw nej p ra k ty k i czyli do orthopraxis. J e s t ono jakąś tablicą możności przekładania chrześcijaństw a na p raw d y p raktyczne w najrozm aitszych dziedzinach: m oralności, duchowości, psychologii, życia socjalnego, pedagogii, k u ltu ry itp. Nazywało się to nieraz rozum ieniem m oralnym lub praktycznym : synderesis, intellectus practicus.

6. Nie m ożna zapominać, że rozum ienie teologiczne m usi być wyposażone w możliwości i siły niezw ykłe, pozanaturalne, k tóre by łyby w stanie ująć treści zbawcze w chrześcijaństw ie. Toteż chrześcijaństw o uczy, że um ysł ludzki w teologii jest bogato w ypo­ sażony w d ary z góry:

a) Sam a Ew angelia, praw d a objaw iona posiada swoje światło, k tó re oświeca um ysł ludzki {np. 2 K or 4, 4; 1 J 1, 5 nn.).

b) Dodatkowo dochodzi powszechna łaska poznania p raw d y zba­ w ienia, w spierająca każdy um ysł {np. Ł k 24, 45; 1 J 2, 20).

c) Istn ieją rozm aite d a r y poznania, m ądrości i rozum ienia (1 K or 12, 7 nn.).

d) B yw a daw ana m istyczna łaska bezpośredniej intelekcji da­ w ana osobie wierzącego niejako od w ew n ątrz !(Ef 4, 18).

e) T rzeba wreszcie pam iętać o szczególnej roli poznawczej m i­ łości: agape tes gnoseos, charitas intellectionis (Ef 3, 19).

Rozum ienie jako d a r m a ch a ra k te r pomocniczy i nie jest czymś irracjonalnym . J e s t to św iatło rozum ienia przychodzące z ze­ w n ą trz do duszy, jak i w zbudzane w ew nątrz samego um ysłu lu dz­ kiego. Inaczej m ówiąc łaska rozum ienia m a ch a ra k te r in telek tu ­ alny i posiada pełną osobową ,,w spółnaturalność” (coim aturalitas). Toteż um ysł człow ieka nie jest tu ograniczany an i bezużyteczny,

(14)

[13] R O Z U M I E N I E W T E O L O G I I 165

lecz przeciw nie: jest um ocniony, potęgow any i podnoszony do ho­ ryzontów niezw ykłych. Dzięki tem u rozum ienie teologiczne staje się n ajb ard ziej „ludzkim ” ze w szystkich rozum ień.

V. IN TELLECTU S F ID E I

R ozum ienie w teologii jest przediziwną syntezą rozum ienia ży ­ wego, rozum ienia naukow ego i filozoficznego, a wreszcie specy­ ficznego rozum ienia w iary (intellectus fidei, intelleg entia ex fide, sensus fidei). To ostatnie jest w ykw item w szelkich rozum ień. Na jego oznaczenie Pism o św ięte używ a głów nie term inów : nous (sen­ sus), dianoia (ratio), noem a (intellectus), synesis (intellegentia) i fronesis (cogitatio, prudentia).

Powyższe term in y są stosowane także w znaczeniu n a tu ra ln y m i zw ykłym : jako zgłębianie tego, co się w pierw poznało (Kol 2, 18), mocne w niknięcie w treść w iary (2 Tes 2, 2), zdolność popraw ne­ go odczytyw ania proroctw , m etafor i znaków (Ap 17, 9), w iązanie nau k i z praktycznym zm ysłem chrześcijańskim 1(1 Tm 1, 7), jako moc form ułow ania praw om yślności w iary (1 Tm 6, 5; 2 Tm 3, 8), a wreszcie jako zdolność do zgłębienia praw d y w przeciw ieństw ie do um ysłu ciemnego, zbrukanego grzechem , nieczystego m oralnie (Ef 4, 18; T t 1, 15).

P rzede w szystkim rozum ienie specyficznie teologiczne opiera się o w ładzę o charak terze bardziej in teg raln y m niż rozum i in ­ telekt, w ładzę o charakterze personalistyeznym . Chodzi tu m iano­ wicie o pojęcie „rozum iejącego serca”, n a które składa się nie tylko „nagi” um ysł, ale także zm ysł m oralny, miłość poznawcza, doświadczenie religijne, przeżycie m istyczne, wyzwolenie spod n a­ m iętności, czyste zw ierciadło duszy, św iatło łask, moc objaw iająca ekonom ię zbaw ienia (Łk 1, 51; J 1, 5 nn.; Rz 2, 14; Ef 4, 18; Kol 2, 2—3; F lp 4, 12; H b r 4, 12; 8, 10; 10, 16). Zm ysł rozum ienia teologicznego zdają się oznaczać owe „oczy serca” (oftalm oi k ar- dias, oculi cordis), k tó re stanow ią najw yższą władzę poznawczą chrześcijanina (Ef 1, 18).

Oczy w iary docierają w jakim ś sensie do rozum ienia, jakie m iało o Sobie i o swej m isji Słowo Boże w Jezusie. J e s t to więc szczególne udoskonalenie um ysłu chrześcijańskiego i w szelkiej p e r­ cepcji religijnej. Dzięki nim n astępuje m istery jn y k o n tak t nasze­ go um ysłu z um ysłem Jezusa C hrystusa: „A pokój Boży,, któ ry przewyższa w szelki um ysł, będzie strzegł naszych serc i m yśli w C hrystusie Jezusie” (Flp 4, 7). Je st to zmysł przew yższający i tran scen d u jący wszelkie zm ysły n atu ra ln e. Przez niego C hrystus udziela nam swego rozum ienia soteryjnego: „...albowiem P an da

(15)

166 C Z E S Ł A W B A R T N I K [14]

zrozum ienie (synesis) we w szystkim ” (2 Tm 2, 7). Bóg daje też szczególne rozum ienie Siebie i człowieka: „szczodrze w ylał na nas łaskę Jego w postaci w szelkiej m ądrości i rozum ienia” (Ef 1, 8). W ty m znaczeniu rozum ienie w iary dokonuje się najp ełn iej w te­ dy, gdy „w szelki um ysł (noema, intellectus) poddajem y w posłu­ szeństw o C hrystusow i” (2 K or 10, 5). Jednocześnie i Osoba Jezu ­ sa C hrystusa jest najgłębszym przedm iotem tego rozum ienia w ia­ ry: „...aby Bóg P an a naszego Jezusa C hrystusa dał w am ducha m ądrości i objaw ienia w głębszym poznaniu Jego sam ego” (Ef 1, 17). W chrześcijaństw ie bow iem chodzi przede w szystkim o „rozum ienie tajem nicy C h ry stu sa” i(Ef 3, 4. Por. w. 8). Je st to d a r rozum ienia nie tylko „zjaw iska” C hrystusa, ale i Jego Osoby, czyli d ar rozum ienia rzeczowego i osobowego: „Syn Boży p rzy ­ szedł i obdarzył nas zdolnością rozum ienia, abyśm y poznaw ali P raw dziw ego” (1 J 5, 20). Inaczej mówiąc, nie jest to rozum ienie jedynie praw dy, ale także Prawdziwego.

N ajdoskonalszy rodzaj rozum ienia teologicznego jest nazyw any przez św. P aw ła „rozum ieniem duchow ym ” ‘(isyneeis pneum atike, intellectus spiritualis). Rozum ienie to jest szczytem poznania u m y­ słowego i życia duchow ego: „...abyście doszli do pełnego poznania Jego woli, w całej m ądrości i duchow ym rozu m ieniu ” i(Ko;l 1, 9). J e st ono szczególnym tw orem Ducha Świętego, k tó ry uobecnia C hrystusow e rozum ienie w duszy człowieka sjup. 1 K or 12, 7 nn.). W ten sposób jest ono także pnem ahagijne.

Rozum ienia jednostkow e w chrześcijaństw ie i Kościele przecho­ dzą w rozum ienie społeczne. W ten sposób chrześcijaństw o jest postępującym naprzód rozum ieniem C hrystusa i Jego dzieła zbaw ­ czego i poprzez historię ludzką zm ierza ku jakiejś ostatecznej „pełni rozum ienia” (pleroforia tes syneseos): „...aby zostali w m i­ łości pouczeni ku całem u bogactw u pełni rozum ienia, ku głębsze­ m u poznaniu tajem nicy Boga — C hrystusa; w Nim w szelkie sk a r­ by m ądrości i wiedzy są u k ry te ” (Kol 2, 2—3. Por. Ef 3, 19).

VI. RO ZU M IEN IE A O PIS I W Y JA ŚN IA N IE

W m etodologii nau k spotykam y bardzo różne ujęcia relacji m iędzy opisem, w yjaśnianiem a rozum ieniem . N iekiedy rozum ie­ nia nie uw aża się za isto tny elem ent nauki. W teologii wszakże zajm uje ono szczytowe i koronne miejsce, nie będąc też oderw a­ nym od poprzednich etapów . Opis teologiczny jest zjaw iskiem tw orzenia obrazu językowego, zmysłowego i duchowego, oddają­ cego świat, człowieka i spraw y Boże. Stanow i on pierw szy etap wiedzy teologicznej. W yjaśnianie jest operacją um ysłową, polega­

(16)

[15] R O Z U M I E N I E W T E O L O G I I 167

jącą na u jaśn ian iu człowiekowi rzeczywistości zbawienia, przez tw orzenie pew nej przejrzystości zw iązków m iędzy praw dam i zbaw ­ czymi i przez ich uzasadnianie oraz w eryfikow anie. Je st to drugi, w yższy etap w iedzy św iętej. Rozum ienie jest najw yższym i o stat­ nim etapem teologii, choć pew na jego postać tow arzyszy już obu poprzednim etapom . W ykorzystuje ono różne postacie rozum ienia: potoczne, naukow e, filozoficzne i wreszcie żywe rozum ienie reli­ gijne. Rozum ienie teologiczne jest pew ną naukow ą organizacją tego ostatniego.

Rozum ienie teologiczne opiera się głów nie na rozum ieniu re li­ gijnym , zw anym przez św. P aw ła rozum ieniem duchow ym lub pneum ahagijnym . O ile rozum ienie n a tu ra ln e polega przede w szy­ stkim n a ujęciu istoty rzeczy lub na uchwycę,niu podstaw ow ej s tru k tu ry rzeczy, zjaw iska i fa k tu oraz pew nych podstaw ow ych ich odniesień do innych, to rozum ienie religijne, chrześcijańskie polega głów nie na „zrozum ieniu Jezusa C h ry stu sa”, percepcji J e ­ go Osoby przez um ysł, oraz uchw yceniu podstaw ow ych relacji C hrystusa w stosunku do nas na bazie zbaw ienia i stw orzenia. Rozum ienie chrześcijańskie ozmacza najdoskonalszą form ę poznaw ­ czego k o n tak tu duchowego m iędzy osobą człow ieka a Osobą C h ry ­ stusa w Duchu Świętym . Je st to szczególna personalizacja pozna­ wcza, polegająca na pełni zapodm iotow ania treści chrześcijańskich w um yśle ludzkim , na najw yższej wsobności um ysłowej kom unii chrześcijanina z C hrystusem w D uchu Św iętym oraz n a pew nej chrześcijańskiej socjalizacji treści poznawczych i um ysłow ych w postać eklezjalną.

Rozum ienie teologiczne jest finalnym etapem naukow ego po­ rządkow ania i organizacji tego rozum ienia religijnego, jednostko­ wego i zbiorowego. Polega ono głów nie na stosow aniu rygorów naukow ych lub naukopodobnych, na nadaw aniu rozum ieniom zw y­ kłym c h a rak teru oficjalnego, intersubiektyw nego i eklezjalnego, na poddaniu ich kom unikacji społecznej, a wreszcie n a św iado­ mym. regulow aniu procesu przechodzenia chrześcijaństw a od sta­ n u rzeczowego do stanu podmiotowego.

L a c o m p r é h e n s i o n d a n s l a t h é o l o g i e Résum é

La, compréhension fait partie de la triade m éthodologique, à côté de la description et de l ’explication. Soin conditionnem ent scientifique, tout aussi bien en théologie, n ’est déterminé qu’au minimum. La com ­ préhension s’appuie en théologie sur la com préhension courante, seien

(17)

-168 C Z E S Ł A W B A R T N I K [16]

tifique et philosophique, mais avant tout sur la compréhension reli­ gieuse, chrétienne, qui est une forme supérieure, pneumahagiqiue de la compréhension et est appelée „compréhension pneumatique” (Col 1, 9). La compréhension chrétienne vivante, consiste principalement en „la compréhension de la personne de Jésus Christ” et aussi en sa relation avec nous, cela sur le fondement de la création et de la Rédemption,

La compréhension théologique est une organisation scientifique de cette compréhension. Elle consiste en l’adaptation des riguers théo- logiques au problème des compréhensions, en la dotation de ces com­ préhensions d ’un caractère intersubjectif, officiel et ecclésial, en leur soumission à la communication sociale; elle consiste enfin en un rè ­ glement conscient du procès de passage de la chrétienté de l’état „des choses” à l’état personnaliste.

Cytaty

Powiązane dokumenty

w sprawie zasad prowadzenia zajęć dydaktycznych na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii UWr, w semestrze zimowym roku akademickiego 2020/2021 – odbywać się będą w

- Z kartkówki zdobyć można max. Student może poprawić kartkówkę w formie ustnej lub pisemnej na konsultacjach w ciągu 14 dni od dnia ogłoszenia wyników.. Za aktywność

Jednakże, student ma prawo do zaliczenia trzech nieobecności na konsultacjach w terminie 14 dni od wystąpienia nieobecności i uzyskania punktów za kartkówkę z tych zajęć..

Jednakże, student ma prawo do zaliczenia trzech nieobecności na konsultacjach w terminie 14 dni od wystąpienia nieobecności i uzyskania punktów za kartkówkę z tych

Jednakże, student ma prawo do zaliczenia trzech nieobecności na konsultacjach w terminie 14 dni od wystąpienia nieobecności i uzyskania punktów za kartkówkę z tych

go racjonalizmu to nieco dłuższa.. Jako praktyczna wiara racjonalizm jest zbyt suchy i abstrakcyjny. Wyprany z emocji nie może stanowić podstawy do działania dla

Ten impet reduko- wania posthumanistycznej egzystencji do rzeczywistości „rajskiej”, ale jednak ziemskiej kondycji jestestwa, stoi w sprzeczności z chrześ- cijaństwem

N iew ątpliw e dowód z zeznań św iadka pozostaje najczęstszym środkiem dowodowym, z jak im spotyka się sąd, prow adząc postępow anie dowodowe.. N ajistotniejszym