• Nie Znaleziono Wyników

"Pamiętniki i autobiografie światowe", Andrzej Cieński, Wrocław 1992 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Pamiętniki i autobiografie światowe", Andrzej Cieński, Wrocław 1992 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

120

Artykuy recenzyjne i recenzje

Piętnastowieczny rozwój retoryki miał dwa główne źródła: nauczanie na odnowionym Uniwersytecie Krakowskim oraz potrzeby kancelarii królewskiej i biskupich.

Na materiale polskim łatwiej sprawdzić kompletność i rzetelność informacji zawartych wrepetorium. Uwaga Autora skupia się głównie na traktatach retorycznych, których rozpowszechnienie w całej Europie dowodzi jedności kultury kancelaryjnej w skali kontynentu. Nie docenia natomiast formularzy - wytworów praktyki konkretnych kancelarii, które dają wgląd w recepcję treści teoretycznych zawartych w traktatach, a zarazem tworzą reguły sztuki pisarskiej. Stąd np. zawartość interesującego kodeksu kórnickiego o sygnaturze 194 skwitowana została nic nie mówiącym określeniem „sole works" i informacją, że dotyczy spraw polskich (s. 191). A przecież dysponował Autor szczegółowym (na 60 stronach) opisem tego kodeksu w katalogu J. Z a t h e y a na którego podstawie czytelnik miałby prawo przynajmniej dowiedzieć się, że formularz związany jest z kancelarią królewską I ćwierci XV w. Z kolei znany rękopis 42 Biblioteki Jagiellońskiej - kopalnia materiału epistolograficznego, z której czerpali wydawcy I tomu «Codex epistolaris saeculi decimi quinti»2, został przez E. Polaka (s. 192) określony jako wytwór w swej

zasadniczej części kancelarii królewskiej, podczas gdy powstał on dowodnie w kancelarii biskupów krakowskich i zawiera korespondencję głównie Zbigniewa Oleśnickiego, choć rzeczywiście przepisano w nim pewną liczbę pism królewskich. I znowu Autor nie musiał podejmować trudu samodzielnego rozpoznania zawartości kodeksu, ponieważ bardzo kompetentnie dokonała tego dr Maria Kowalczyk w pomnikowym katalogu rękopisów średniowiecznych Biblioteki Jagiellońskiej3, który to opis Autor

cytuje. Ponadto pominął on przy prezentacji tego kodeksu korespondencję Guarino Veronese i Poggia Braccioliniego, zamieszczoną jako spuścizna po Mikołaju Lasockim na pierwszych kilkudziesięciu kartach rękopisu. Wypomnieć też przychodzi brak w recenzowanym repertorium tzw. Formularza wilanowskiego, który również był produktem kancelarii biskupów krakowskich w XV w., a przechowywany jest w Bibliotece Jagiellońskiej pod sygnaturą 7759 i został opisany w inwentarzu tej biblioteki4.

Znajomość przez E. Polaka polskiej literatury przedmiotu, dość zresztą ubogiej, jest niepełna. Pomija milczeniem artykuł Jerzego L u c i ń s k i e g o w tomie 18 Studiów Źródłoznawezych5, którego znajomość dałaby mu wgląd we wcześniejsze

opracowania i dawniejsze edycje. Chociaż kilkakrotnie cytuje przy polskich rękopisach «Repertorium fontium medii aevi», również z niewiadomej przyczyny nie wykorzystuje znajdującej się tam bibliografii. Z edycji źródeł nie zna np. tomu I Archiwum Komisji Prawniczej6, w którym Bolesław U 1 a n o w s к i opublikował pozostałe po wydaniu przez Jakuba С a r o Liber cancellariae Stanislai Ciołek, formularze z kodeksu królewieckiego 1555 (s. 264 п.).

Podsumowując, można przypuszczać, żę repetoriüm E. Polaka spełni jednak pożyteczną rolę jako przewodnik po rękopiśmiennych dictaminach i formularzach, dokładniejszy w stosunku do tych pierwszych niż do drugich.

Maria Koezerska

Andrzej С i e ń s к i, Pamiętniki i autobiografie światowe, Zakład Narodowy im. Ossolińskich,

Wydawnictwo, Wrocław 1992, s. 203. nlb. 1.

Dla historyka, socjologa lub politologa pamiętnik lub. autobiografia należą do podstawowego zasobu źródeł, pozwalających mu ną poznanie przeszłości lub współczesności, dla historyka literatury jest on tylko rodzajem literatury, która tym różni się od wielu form fikcji literackiej, iż swe tworzywo czerpię z doświadczeń przeżyć własnego życia, chociaż najbardziej klasyczna fikcja nie poczyna się z próżni społecznych doznań. Dla historyka świadectwo pamiętnika jest ważne dlatego, że jego autor był, wedle klasycznego określenia Cycerona, świadkiem czasu — testis temporum i jako taki przekazywał wiedzę o wydarzeniach i faktach utrwalonych w dokumentach, które z reguły są wynikiem wzajemnych oddziaływań nadawcy i odbiorcy (ob. Studia Źródłoznawcze 20 (1976) s. 247-249). Dla historyka i socjologa również powieść jest ważnym źródłem dla poznania przeszłości, nie tym co o niej mówi, lecz jak ją przedstawia (ob. cykl rozpraw: Dzieło literackie jako źródło historyczne, pod red. Z. S t e f a n o w s к i e j i J. S ł a w i ń s к i; e g o, Warszawa 1978).

Autor jako historyk literatury przekazuje nam w swoim dziele bogaty kwestionariusz pytań i odpowiedzi drążących współczesną krytykę na temat wyrażony w tytule. Można w nim wyróżnić dwie wyraźnie zarysowujące się części: a) analityczną, w której podaje wszechstronnej analizie pamiętnik i autobiografię jako rodzaj literatury (s. 5-108) oraz: b) sprawozdawczą, w której dzieli się z czytelnikami swoją refleksją nad poglądami autorów zajmujących się pamiętnikami i autobiografiami (s.

109-186).

Andrzej С i e ń s к i, rozwijając spostrzeżenia metodologiczne Czesława H e r n a s a nad pamiętnikami okresu baroku (1976) i Mieczysława K l i m o w i c z a - okresu oświecenia (1989), a także własne jako badacz pamiętników polskich XVIII wieku (1981), tym razem zostawiając pamiętnikąrstwo rodzime na boku, poszerzył stosunkowo wąskie pole dyskusji nad nimi

1 I. Z a t h e y , Katalog rękopisów średniowiecznych Biblioteki Kórnickiej, Wroclaw 1963, s. 349-410.

3 СЫех. epistolaris saeq.deciini quinti, 1.1, ed. A. So k o l o w s ki, J. S z u j s k i , Kraków 1876,Monumentamedäaevi:historica, t. П.

3 Z. W ï о d e к, J.Z a t h e y, M. Zw i er c a n , Gilalogus cod icum тал u scriptorium medii aevi Latmorum qui in lîiblioîheca JageHonica Cracoviae asscrvaiitnr, vol. 1, Wroclaw 1980, s. 31-91.

4 Inwentarz rękopisów Biblioteki Jagiellońskiej. Nr 70O1-SOOO, cz. П, nr 7501-7800* oprać, A. J a 1 b r z у к o w s;k a, s. 142-219. 3 J. b u c i ń s к i, Formularze czynności prawnych w Polsce w wiekach średnich. Przegląd badań, Stud. Żródł. 18 (1973) s. 149-179.

' Liber formularum ad ius Polonicum nccnon canonicum spectantium in codice Regiomontano asservatarum, ed. B. U l a n o w s к i, Archiwom Komisji Prawniczej, 1.1, Kraków 1895, s. 169-256,

(3)

Artykuły recenzyjne i recenzje

0 cały kontekst analogicznych rozważań w literaturze światowej, głównie zachodnioeuropejskiej i anglosaskiej. Do osiągnięć poznawczych i uogólnień tamtej literatury Autor podchodzi z własnym kwestionariuszem pytań i tez, które poddaje sprawdzeniu 1 weryfikacji.

Oto ważniejsze z nich: 1) „pamiętniki nie są dziełami literackimi" i ich interpretacja jako utworów literackich prowadzi do zubożenia ich krytyki, a w rezultacie do fałszywego ich rozumienia; w związku z tym zastanawianie się nad zależnością genetyczną form pamiętnikarskich od czasów antycznych aż po współczesność ma znaczenie drugorzędne; należy je traktować jako teksty autonomiczne; 2) pisanie pamiętnika lub autobiografii wywiera jakby rykoszetem wpływ na ich autorów, zmieniając

ich psychikę i jego postawą życiową w stosunku do siebie i otoczenia; 3) w pamiętnikach, a zwłaszcza w autobiografiach, ich autor wypowiada się i określa siebie zarówno jako osobowość świadomą swej odrębności, jak i też jako jednostkę przynależną do jakiejś wspólnoty lub zbiorowości; 4) wciąż czeka na rozwiązanie kwestia genezy jednego i drugiego gatunku utworów w stosunku do siebie; w szczególności uściślenia wymaga pogląd, iż autobiografia jest wytworem nowoczesnej kultury, a więc wyższej formy świadomości; dowodzi się słuszności tej tezy, biorąc wybiórczo za paradygmat pamiętniki i dzienniki literatów; przedział między pamiętnikiem i autobiografią ocierającymi się o opowieść jest tu bardzo cienki; 5) w związku z tym kluczowego charakteru nabiera pytanie: „czy sztuka pamiętnikarska to proste odtwarzanie lepiej lub gorzej zapamiętanych przeżyć autentycznych, czy też proces przypominania i selekcji materiału implikuje w sposób konieczny rekreacyjność, a nie pisarską czynność twórczą, w której trakcie rzeczywiste zdarzenia i przeżycia poddane zostają uporządkowaniu, strukturalizacji, zabiegom stylizacyjnym, kompozycyjnym itd."(s. 11).

Idąc konsekwentnie śladem swoich propozycji Autor najpierw dokonuje rozgraniczeń między „pamiętnikiem", „autobio-grafią" i „dziennikiem". „Pamiętnik" jest zwrócony na utrwalenie „wydarzeń zewnętrznych, historycznych", skupia się na „faktach dających się [...] ukonkretnić i zobiektywizować, a dopiero na tym tle [...] pojawia się osoba autora" (s. 15), natomiast w „autobiografii" autor skupia się „na sobie, na swoich czynach i dziełach, myślach i poglądach, przeżyciach". Jest to z pewnością granica wyrazista, ale w praktyce trudna do zastosowania, co, jak słusznie zauważa sam Autor, stwierdzają sami badacze (s. 16). W jednym i drugim wypadku przekaz jest zmącony rekonstrukcją, jak i też subiektywizmem twórcy, a także naturalną skłonnością do usprawiedliwiania decyzji nietrafionych, a wynoszenia w górę akcji udanych. Natomiast łatwiej o rozgraniczenie „dziennika" od pamiętnika i autobiografii, gdyż jak słusznie podkreślono „relacja w dzienniku pokrywa się w przybliżeniu z czasem, w którym rozgrywają się opisywane wypadki" (s. 17). Chodzi tylko o to, aby zapis dziennika nie był potem ex post i ex eventu korygowany interwencją samego autora lub jego wydawców.

Kilka uwag poświęca Autor autobiografiom i „biografiom" protestując przeciw ich kontaminacji (s. 34 i п.); oba te rodzaje twórczości ex definitione nie mogą być ze sobą tożsame, nawet gdyby autor biografii nadał sobie cechy narratora.

Szczególnie ważne są rozdziały poświęcone analizie „prawdy w pamiętnikarstwie" (s. 40-50) i „motywów" jakimi kierowali się pamiętnikarze przy spisywaniu swoich wspomnień (s. 51-56). W obu wypadkach Autor odwołuje się tylko do zreferowania poglądu innych badaczy na ten temat (m.in. C z a p l i ń s k i , Z n a n i e c k i , G o ł ę b i o w s k i , A l l p o r t , K r u e -g e r i in.). Są to pytania szcze-gólnie interesujące historyka. Rozumiemy jednak, że odwołanie się do samych pamiętników wymagałoby analizy całkiem innego typu, a także znacznego poszerzenia jej rozmiarów. W obecnym swoim kształcie rozdziały te nie dają odpowiedzi na pytanie postawione wyżej w tezie 5, a mianowicie, w jakim stopniu autor pamiętnika jest zdolny do wiernego odtworzenia swoich przeżyć, a w jakim stopniuje falsyfikuje z perspektywy czasu minionego, a także, w jakim stopniu jego indywidualność twórcza, niezależnie od miejsca i czasu, w którym umieściła go historia, potrafi urobić rzeczywistość opisywaną „na swój obraz i podobieństwo". Uwadze Andrzeja Cieńskiego uszła książka Jana Szczepańskiego, O indywidualno-ści (Warszawa 1988), w której bardzo szczegółowo zostały rozpatrzone rozmaite funkcje społeczne i osobnicze indywidualnoindywidualno-ści.

Kolejno Autor zastanawia się nad pytaniem, czy zwierzenia i wspomnienia, jako gatunek literacki, można zacieśnić tylko do kręgu nowożytnej kultury świata zachodniego (odpowiedź wykazuje, że ich zasięg zarówno geograficzny, jak i chronologiczny przeczy temu twierdzeniu), oraz prziechodząc do zagadnień z zakresu techniki literackiej, omawia dwa oblicza tej twórczości: pisanie i czytanie pamiętników (s. 72-76). Prowadzi go to z kolei do ważnego zagadnienia narracji i określenia miejsca pamiętników w literaturze (s. 77-92). Dla historyka znowu najbardziej interesujące są zagadnienia poruszone w rozdziale o narracji, jako formie i typie wypowiedzi. Z dokonanego przeglądu wypowiedzianych na ten temat opinii wynika, że istnieje w tym zakresie wielka różnorodność, poczynając od życiorysowego schematu (wszyscy produkują w tej czy innej formie: pisanej lub mówionej swoje curricula vitae: w obrocie towarzyskim, wkwestionariuszach urzędowych, w zeznaniach sądowych itp.), a na kunsztownych opowieściach autobiograficznych kończąc. Przy okazji warto dodać, że Autor dość krytycznie wyraził się o pracy Marii J a s i ń s k i e j , Zagadnienia biografii literackiej - Geneza i podstawowe gatunki dwudziestowiecznej beletrystyki biograficznej (Warszawa 1971), obciążając tę pracę zarzutem zagmatwania i nieprzejrzystości; nie zabierając głosu co do zasadności merytorycznej tej krytyki, tyle warto powiedzieć, że jej przydatność dla czynności historiograficznych jest skromna. W zakres warsztatowej analizy historiografii literackiej wchodzą rozważania Autora nad „wyobcowaniem i osamotnieniem w piśmiennictwie autobiograficznym" (s.93-105) i utrudnieniami wywołanymi „niestabilnością tekstów" (s. 106-109). Tytuł tego drugiego rozdziału jest mało informatywny, bo wyrażając się mniej górnolotnie chodzi o to, że teksty publikowane nie zawsze są z dziesiątka względów zgodne z oryginalnymi zapisami autora (cenzura rodzinna, urzędowa, niedbalstwo, konieczność selekcji itp.). Gnębi to krytyka i historyka literatury, ale przygnębia historyka dziejów, który na każdym kroku spotyka się z lekceważeniem tekstu. Jest to zatem wspólna niedola.

W drugiej części swojej monografii Andrzej Cieński jakby jeszcze raz wraca do kwestii poruszonych w części pierwszej, ale tym razem obficie cytując i komentując przeróżne opinie badaczy na temat pamiętników, autobiografii i dzienników. Są to, rzec można, typowe „Lesefrüchte", podane w stanie nieco surowym. Na szczęście, indeks autorski pozwala w razie potrzeby dotrzeć do poszukiwanej informacji. Cenne jest zestawienie obcojęzycznej literatury przedmiotu; do polskiej, omawianej w tekście łatwo dotrzeć przez indeks.

(4)

122 Artykuły recenzyjne i recenzje

Książka Andrzeja Cieńskiego powinna być z uwagą studiowana przez historyków, zajmujących się tym gatunkiem piśmiennictwa z perspektywy źródłoznawczej.

Gerard Labuda

Magistri Vincentii dicti Kadłubek Chronica Polonorum. E^didit, praefatione notisque instrmdt

Marianus P l e z i a. Monumenta Poloniae Histories n.s., t. XI. Âcademia Litterarum Polonica,

Cracoviae 1994. Mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem Kronika Polska. Wydal, wstępem

i przypisami opatrzył Marian P 1 e z i a. Pomniki Dziejowe Polski ser. П, t. XI. Polska Akademia

Umiejętności, Wydawnictwo i Drukarnia „Secesja", Kraków 1994 s. XXXIV, 213.

Oczekiwane od bardzo wielu lat nowe wydanie krytyczne Kroniki Polskiej mistrza Wincentego w opracowaniu znakomitego mediolatynisty profesora Mariana P 1 e z i ukazało się jako tom XI nowej (П) serii MPH, tym razem znów w macierzystej Polskiej Akademii Umiejętności reaktywowanej po trzydziestu ośmiu latach w dniu 16 listopada 1989 r. W pierwszym dziesięcioleciu powojennym zdołano opublikować w PAU trzy tomy nowej serii (Źródła arabskie, Anonim Gall, Kronika Piotra). Od tomu IV do X patronował serii zasłużenie Instytut Historii Polskiej Akademii Nauk z siedzibą w Warszawie i pracowniami w Krakowie i Poznaniu.

Wychodząc naprzeciw wielkiej potrzebie przybliżenia czytelnikowi i badaczowi wartości poznawczych średniowiecznych źródeł narracyjnych, opracowano w kilku publikacjach wytyczne wydawnicze dla tych źródeł, wychodzące poza samą technikę publikacji krytycznej źródeł historycznych. Położono nacisk na jak najwierniejsze oddanie tekstu i jego tradycji rękopiśmiennej, jak i na jego objaśnienie rzeczowe. Wspomnę tu - jako uczestnicząca w tych pracach - z wdzięcznością na współpracę z Pracownią Edytorską PAN nieżyjących już pań: Zofii K o z ł o w s k i e j B u d k o w e j , Marii F r i e d b e r g o w e j i Jadwigi К a r w a -s i ń -s к i e j, a także, również zmarłego Adama W o l f f a , który był autorem ogólnej In-strukcji wydawniczej dla źródeł historycznych.

W kolejnym XI tomie nowej serii MPH przygotowanym starannie przez najwybitniejszego naszego latynistę wszystko zaskakuje. Najpierw bardzo zwięzły Wstęp wydawniczy (stron XXIX, dla porównania Wstęp do Kroniki Galla K. M a l e c z y ń s k i e g o w t. П liczył stron CIV, a Mariana Plezi Wstęp do Kroniki Piotra w t. III stron LXIII). Nie znajdzie więc tu czytelnik pełniejszej informacji o przebiegu badań i status causae et controversiae nad tylokrotnie analizowanym dziełem Kadłubka. Wydawca odesłał czytelnika do bibliografii. Sam przygotował swoje wydanie licznymi drobniejszymi artykułami, do których każe teraz sięgać osobno użytkownikowi nowej edycji (m.in. o imieniu i przydomku kronikarza, o podstawie rękopiśmiennej, szczególnie o podstawowym rękopisie tzw. Eugeniuszowskim, o dialogu jako formie literackiej tej Kroniki, 0 sztuce retorycznej, którą popisał się autor, o podstawach jego umiejętności łacińskich).

Podstawę wydania stanowi 29 rękopisów zachowanych do dziś i pogrupowanych według miejsca ich przechowania, a niektórych według nazwiska pierwotnego właściciela. Wydawca oznaczył te egzemplarze nie stosowanymi dotąd dla nich syglami literowymi: z dawnej biblioteki Baworowskich (dziś w Bibliotece Narodowej) Bp B2, B3; z Biblioteki Czartoryskich

Cj-C6; z dawnej Biblioteki Działyńskich (dziś Kórnickiej) D. Dwa rękopisy znajdujące się w Oesterreichische Nationalbibliothek

we Wiedniu wyjątkowo nie otrzymały nowego symbolu jako wiedeńskie, tylko litery E dla Eugeniuszowskiego i F dla rękopisu Jana Fabra. Dalej stają w kolejności rękopisy Biblioteki Jagiellońskiej jako Jj-Jg, natomiast rękopisy również krakowskie, ale przechowywane w Kapitule na Wawelu, jako Kt i K2, Rękopis Muczkowskiego z Biblioteki Śląskiej w Katowicach otrzymał

symbol M. Kolejne rękopisy z Biblioteki Narodowej w Warszawie zaszeregowane zostały pod literą Nj i N2. Rękopis paulinów na

Jasnej Górze otrzymał znak P. Rękopis Tarnowskich z Dzikowa, dziś w Bibliotece Jagiellońskiej, literę T. Rękopis Zamoyskich, także w Bibliotece Narodowej w Warszawie, literę Z.

Jak widzimy, pełnej konsekwencji w tym nazewnictwie zachować się nie dało. Rękopisy Biblioteki Narodowej są tu rozbite na trzy grupy, Biblioteki Jagiellońskiej na dwie. Rękopis autograf Jana z Dąbrówki odnajdujemy z mozołem pod literą Nx, chociaż w obiegu

jest od dawna jego symbol D, podobnie też rękopis Rhedigera, wrocławski, znany jest pod syglą Wr. Wydawca chciał oderwać się od mało czytelnego oznaczania egzemplarzy rękopiśmiennych cyframi rzymskimi, które zastosował August В i e 1 o w s к i w MPH II. Za pomocą małego „fortelu" przejął jednakże nomenklaturę rękopisu Kuropatnickiego, cyfrę rzymską I czytając jako duże i. Rękopis 1 został spalony w Warszawie w 1944 r. znamy tylko reprodukcję jednej jego strony w rozprawie Heleny H o f -m a n - D a d e j o w e j o rękopisach Kroniki, a także od-mianki wynotowane w ubiegły-m stuleciu w edycji Bielowskiego. Trzeba wyrazić wielkie uznanie Marianowi Plezi za to, że wykorzystał te dane przy konstytuowaniu nowego tekstu krytycznego.

Wydawca wyróżnił dwie rodziny rękopisów: „wulgatę krakowską" z komentarzami Jana z Dąbrówki i drugą, której należałoby się miano „poznańskiej", na co Wydawca się nie zdecydował mimo dobrze uzasadnionych, także własnych badań. Ta druga (właściwie pierwotniejsza) rodzina wywodzi się z trzynastowiecznego odpisu z oryginału, wykonanego w pierwszej połowie XIII w. dla katedry poznańskiej przez jej kanonika, Mikołaja z Rogalina, plebana z Sielca. Ale nie ten odpis, lecz jego wierna kopia sporządzona w początkach XIV w. kilku rękami, a podpisana dwukrotnie tym samym imieniem Mikołaja, zachowała się do naszych czasów zdeponowana z księgozbioru księcia Eugeniusza Sabaudzkiego w dawnej bibliotece cesarskiej we Wiedniu. Za Aleksandrem P r z e z d z i e c k i m , wydawcą Kroniki z tego rękopisu (1862) i Heleną Hofman-Dadejową przyjęło się nazywać go Eugeniuszowskim (E). Drugi rękopis wiedeński, znacznie późniejszy (1480) i nie polski, Jana Fabra (F) należy do tej

samej familii, podobnie też nie istniejący już rękopis Kuropatnickiego, bliski archetypowi F.

Egzemplarzem przewodnim jest dla Wydawcy rękopis E - rzecz najzupełniej oczywista od czasu ukazania się studium Heleny Hofman-Dadejowej (1924). Inne, głównie kodeks I (Kuropatnickiego) i archetyp rodziny krakowskiej, autograf Jana

Cytaty

Powiązane dokumenty

Organizacje pozarządowe wykorzystując różnorodne taktyki, w tym kampanie przeciwko przedsiębiorcom, starają się ograniczyć ne- gatywne skutki działania przedsiębiorstw

Znale¹¢ najmniejszy wspóªczynnik tarcia statycznego µ stat , przy którym klocek utrzymuje si¦ na obracaj¡cej si¦ równi pochyªej.. Obliczy¢ wspóªczynnik

Po dokonaniu wyboru dworców (Bydgoszcz Główna, Kraków Główny, Łódź Widzew, Poznań Główny oraz Wrocław Główny) rozpoczęto zbieranie szczegółowych danych

Pod zaborem rosyjskim było bardzo mało nauczycielstwa pol­ skiego, a to, które było, pracowało głównie w szkołach prywatnych.. Patrjolyczne nauczycielstwo grupowało

Poza czynnikami sprzyjającymi powstawaniu tego zaburzenia ważne jest, aby pochylić się również nad konsekwencjami upra- wiania hazardu.. Początkowo jest to zwykła

Jeśli wyznaczę sobie nowy szlak (“Jestem silna… Dam radę… Zamknęły się jedne drzwi, otworzą się inne…”), a potem będę na niego często wracać, zdominuję negatywne

Okazuje się więc, że tłumacze, ale także osoby tłumaczone, w sytuacji zagrożenia utratą twarzy tłumacza mogą w określonych okolicz- nościach i przy określonej

Powiodła się najbardziej niewiarygodna rzecz, idee i wglądy a nawet samo światło zmieniły się w cienie i oddały się do dyspozycji światu cieni.. W ten sposób obraz jaskini