T.A. Zajkowski
"Symbole der Kirche : die
Ekklesiologie der Väter", Hugo
Rahner, Salzburg 1964 : [recenzja]
Studia Theologica Varsaviensia 4/1, 364-366
364 R E C E N Z J E I S P R A W O Z D A N IA [61
Z tego w y n ik a , że D uch Ś w ię ty jest jed n ą i tą sam ą Osobą w C h ry stu sie i w ie lu ch rześcijan ach . F orm u la zatem „ je d n a O so b a w w i e l u oso b a ch ’” rozp atryw an a od stron y tej u n ii teo lo g iczn ej p row ad zi do d alek o id ą cych w n io sk ó w : K o śció ł m im o liczn y ch rozd ziałów ch rześcija ń stw a je s t w isto cie jeden, p o n iew a ż oznacza on „ w s z y s t k i c h och rz c zo n y c h , n a w e t
w i ę c e j : w s z y s t k i c h o b d a r z o n y c h ła s k ą — n a w e t ty c h , k t ó r z y n i g d y do t e j p o r y je s z c z e nie s ł y s z e l i o K o ś c ie l e J e z u s a C h r y s t u s a ” (359). O czy
w iśc ie n a le ż y przyjąć różn e stop n ie p rzy n a leżn o ści do K ościoła.
K siążk a M ü h len a pod aje próbę sp o jrzen ia n a K o śció ł n ie od stron y jego stru k tu ry , sa k ra m en tó w , h isto rii czy filo lo g ii, le c z od stron y rze cz y w isto śc i nadprzyrodzonej tłu m aczącej m isteriu m jed n o ści i m iste rium zb a w ien ia lu d zk o ści p rzez niego. G odne u w a g i są ek lezjo lo g iczn e sfo rm u ło w a n ia w k ateg o ria ch p erson aln ych . D zieło to je s t p ion ierem n o w y ch teren ó w teo lo g iczn y ch , oczek u ją cy ch n a d alsze op racow an ia i badania.
K s. T. A. Z ajk ow sk i H u go R a h n e r : S y m b o le der K irch e. D ie E k k lesio lo g ie der V äter,
S alzb u rg 1964, str. 576.
To obszerne d zieło, k tórego au torem jest sła w n y patrolog z Innsbrucka, m a za zad an ie p rzed sta w ien ie e k lezjo lo g ii p a try sty czn ej od stron y sy m b o ló w sto so w a n y ch p rzez O jców dla w y ra żen ia ich w ia ry w K ościół. P od ob n ie jak C h rystu s m ó w ił do sw o ich słu ch a czy o K o ściele w zro zu m ia ły ch dla n ich p rzy p o w ieścia ch , tak O jco w ie ch ętn ie u ży w a li m o w y sym b oli ła tw o d o stęp n y ch dla sw o ich b ezp ośred n ich c z y te ln ik ó w i słu chaczy. Z w rócen ie u w a g i na term in o lo g ię p atry sty czn ą z d zied zin y e k le zjo lo g ii jest p ow ażn ym w k ła d em w zrozû m ien ie w sch o d n ich k on cep cyj K o ścio ła o d b ieg a ją cy ch od za ch o d n io -sch o la sty czn y ch u jęć i n ie k ie d y im n ie c h ę tn y c h oraz w d o k ła d n iejsze u św ia d o m ien ie isto ty K ościoła.
K siążk a R ahnera za w iera szereg jego rozpraw , któcg u k azały się" w ciągu o sta tn ich trzy d ziestu lat. A u tor przede w szy stk im o m aw ia cztery zasad n icze sy m b o le K ościoła: 1) K ościół je s t ło n e m i r o d z ic ie l k ą ż y c i a
C h r y s t u s o w e g o p r z e z c h r z e s t (od cza só w O rigen esa zw raca się u w a g ę na
k on ieczn ość n ieu sta n n eg o p ow tarzan ia teg o b o sk ieg o rodzenia, jak ie dok on u je się p rzez o so b isty ascety czn y w y siłe k ; od czasów G rzegorza z N y sy p o d ejm u ją ceg o m y ś l O rigen esa ·— b o sk ie r o d zicielstw o K ościoła je s t n au k ą m istyczn ą); 2) n ie u s ta n n i e u m i e r a j ą c y k s i ę ż y c d a j ą c y ż y c i e
ta k j a k m a t k a i p r o m i e n i u j ą c y jest p ełn y m ta je m n ic y obrazem K ościoła
jako p ra w d ziw eg o k sięży ca w sto su n k u do C hrystu sa jako p raw d ziw ego słoń ca i w jego re la c ji do daw an ej ła sk i i zm a rtw y ch w sta n ia cia ła (przed sta w ie n ie n ieu sta n n eg o u m ieran ia K o ścio ła op iera się g łó w n ie n a lu n a r- n ej te o lo g ii O rigenesa; K o śció ł d ający tak jak m atk a ży cie — je s t obra zem w z ię ty m od M etod ego p orów n u jącego K o śció ł do k sięży ca d ającego
17] R E C E N Z J E I S P R A W O Z D A N IA 365
w od ę; ap ologeci m ó w ią c o zm a rtw y ch w sta n iu d o k o n y w u ją cy m się w K o ś c ie le p rzêz sa k ra m en ta ln e n o w e zrod zen ie w chrzcie p o ró w n y w a li je do n ieu sta n n eg o odradzania się k siężyca); 3) K o śció ł jest ź r ó d ł e m ż y c i o
d a j n e j w o d y w y p ł y w a j ą c e j z r a n y C h r y s t u s o w e j (jest to w y n ik m a ło -
azja ty ck iej e g zeg ezy zd an ia Ja n 7, 37 n); 4) K o śció ł jest s t a t k i e m z b a
w ie n i a , k tó ry m ocą krzyża zap ew n ia b ezp ieczn y i p o m y śln y przejazd
p rzez d em on iczn e gorzkie m orza tego św ia ta do esch a to lo g iczn eg o portu. T en sy m b o l b y ł m ocno rozbudow any: sta te k -K o śc ió ł, zw łaszcza jego ster, je s t zb u d ow an y z d rzew a k rzyża; k rzyż sta n o w i jego m aszt; stern ik iem je s t sam C hrystus; ch rześcijan in je s t u m o co w a n y do m asztu i d zięk i tem u — będ ąc drugim O d yseu szem — p ok on u je z w y cięsk o p ok u sy syren do n ie w ia r y i do n ieczy sto ści. T utaj też n a le ż y m isty czn e tłu m a czen ie g reck iej lite r y tau ozn aczającej krzyż.. Od cza só w T ertu lia n a p ok u ta też je s t d esk ą ra tu n k u -z b a w ie n ia dla tego, k to w w ierze czy i w grzechu śm ierteln y m d ozn ał rozbicia się statku; je s t to „ra tu ją ce u c z e s tn ic z e n ie
w s t a t k u - K o ś c i e l e z b u d o w a n y m z d r z e w a k r z y ż a ” (358). B ib lijn y m i ty
p am i K ościoła jako sta tk u są — w o p in ii O jców — arka N oego i łódź P io tro w a . P rzy o m a w ia n iu sy m b o lu K o ścio ła jako statk u podobnego do łod zi P io tro w ej — po raz p ierw szy u k azu je się r o zw in ięc ie prym atu rzy m sk ieg o w lista c h P seu d o -K lem en sa . P o ró w n y w a n ie n a to m ia st sta tk u - K o ścio ła do arki N oego b yło przy o m a w ia n iu g rzeszn ik ów w ew n ą trz K o ścio ła i zagad n ien iu zb a w ien ia poza nim . P o n iew a ż K o śció ł g w a ra n to w a ł zb a w ien ie i je u m o żliw ia ł i sp ra w ia ł — b y ł zatem w e k le z jo lo g iczn ej d ia le k ty c e · O jców jed n o cześn ie i sta tk iem i portem .
B adania, jak ich się R ahner p od jął w sw ej książce, są n ie z w y k le m o z o ln e i d on iosłe ze w zg lęd u na p oruszaną tem a ty k ę. Jako uczeń Fr. J. D ölgera — autor sy stem a ty czn ie w y ch o d zi od — bardzo in teresu ją cy ch i rze c z y w isty c h — p u n k tó w sty czn y ch ze św ia tem sta ro ży tn o -h elleń sk im , n ie zan ied b u jąc jed n o cześn ie n iczego, co zostało przek azan e w obja w ie n iu . G ru n to w n ie bada całą p a tr y sty k ę (łączn ie z tek sta m i litu r g ic z n y m i i sp osob em c y to w a n ia te k stó w b ib lijn y ch ) u w zg lęd n ia ją c rów n ież
śred n io w ieczn ą teo lo g ię o p ierającą się w ro zb u d o w y w a n iu sy m b o lik i n a O jcach.
J e ż e li chodzi o p o jed y n cze szczegóły, to na u w a g ę za słu g u je p od k r e śle n ie , że w p a try sty czn ej sy m b o lice K o śció ł się u ja w n ia jako k o n ty n u a cja b o g o -lu d zk ieg o życia i lo só w C hrystusa. A utor często zw raca u w a g ę na teo lo g ię -H ipolita z R zym u łą czą ceg o w sw o ich p ism ach z a ch od n ie u jęcie z całą teo lo g ią m a ło a zja ty ck ą , której b y ł p ropagatorem n a Z achodzie. A utor w y d o b y w a p ięk n e i g łęb o k ie w y p o w ie d z i O jców n a tem a t teo lo g ii śm ierci K ościoła, ja k ie p rzek azu je z okazji rozw ażań m i steriu m K o ścio ła jako m y s t e r i u m lunae. S w e g o rod zaju p op isem k a m e ra ln y m je s t b ad an ie e g zeg ezy te k stu Jan 7, 37 n: R ahner tutaj p od b u d o w u je p rop on ow an e p rzez L ag ra n g e’a u jęcie teg o tek stu tłu m a czen iem m a ło a zja ty ck im , p ie r w o tn ie a n ty ju d a isty czn y m — w p r z e c iw ie ń stw ie do
3 6 6 R E C E N Z J E I S P R A W O Z D A N IA [8]
a lek sa n d ry jsk ieg o (in teresu ją ce n iezm iern ie dla n a s ob ecn ie jest o rig e- n e so w sk ie ro zu m ien ie słu żb y B ożem u sło w u i k arcen ie op u szczen ia jej: co d zien n e nab ożn e i p e łn e w ia ry słu ch a n ie o b jaśn ian ia P ism a św ię te g o je s t pok arm em dla k ażd ej, dążącej do B oga, duszy, b ęd ącym w e w n ę tr z n y m źród łem siły ch rześcija n in a i sp raw iającym , że słu ch a cz sam s ię p otem sta je d la in n y c h n a u czy cielem ). Z n ak om ite są w y w o d y R ah n era n a tem a t sym b olu m orza i sta tk u , statk u i krzyża w sta ro ży tn o ści chrze ścija ń sk iej. A u tor jed n ak zbyt prędko daje p o zy ty w n ą ocen ę sy m b o lu m orza i statku: sy m b o lik a ta dom aga się p ew n ej k ry ty k i, gd yż ·— tak jak w sz y stk ie sy m b o le sto so w a n e przez O jców — n ie daje p ełn eg o i w y czerp u jącego tłu m aczen ia. P o d k reśla n ie p r zeciw ień stw a m ałego sta tk u z dużym , n iep rzy ja zn eg o m orza i b ezp iecznego portu — je s t w o b ecn ej dobie ek u m en izm u i przy w sp ó łc z e sn y c h ten d en cja ch m isy jn y c h n ie n a zb yt szczęśliw e. K o śció ł n ie jest przez w sz y stk ic h p ojm o w a n y jako statek , któ ry w e w sz y stk ic h szczeg ó ła ch jest g o to w y i n iezm ien n y żeg lu je przez m orza . stu leci. Obok tej m a ry n isty czn ej sy m b o lik i ek lezjo lo g iczn ej są też in n e sy m b o le ■— m ało u w zg lęd n ia n e, a k tóre w sw o is ty sposób p od k reśla ją p e w n e cech y K ościoła (np. K ościół jest w p ism ach T eod oreta z C yru po ra n n ą j u t r z e n k ą — 118). W arto też zw rócić u w agę, że e k le z jo lo g iczn e w y p o w ie d z i O jców n ie zam yk ają się ty lk o i n ie w y czerp u ją w sy m b o lice. N a d alszym p la n ie jest — sto so w a n e i ob ecn ie — w y ja ś n ie n ie K o ścio ła jako lu d u B ożego, d ok u m en to w a n e w y p o w ied zia m i zna n ym i w p a tro lo g ii (C yprian, A u g u sty n i inni). P r z y p isy w a n ie J a n o w i C h ryzostom ow i u roczystego i b ezk om p rom isow ego . w y zn a n ia p rym atu S to lic y A p o sto lsk iej (499) — je s t n azb yt o p ty m isty czn e.
K siążk ę m im o olb rzym iej o b jęto ści czyta się bez zm ęczen ia, gd yż cią g le dostarcza n o w y ch sp ojrzeń i zrozu m ien ia dla ob ecn ych w sc h o d n ic h w y p o w ie d z i e k le z jo lo g iczn y ch u jm u ją cy ch K o śció ł k ategoriam i n ie zn an ym i na Z achodzie.
Ks. T. A. Z ajk ow sk i R o lf G ö g l e r : Zur T h eo lo g ie d es b ib lisch en W ortes b ei O rigen es, D ü sseld o rf 1963, str. 400.
A utor p o sta w ił sob ie za zad an ie zrozu m ien ie jaką treść filo lo g iczn ą , filo zo ficzn ą i teo lo g iczn ą p rzy p isy w a ł O rigenes b ib lijn ym w y ra żen io m . N ie chodzi zatem w tym d ziele o egzegezę sto so w a n ą przez O rigen esa, a le o jej p od staw ę. „ P o n i e w a ż Bóg o b j a w i a się nie w abso lucie , ale
w f o r m i e w z g l ę d n e j , 'd o p a s o w a n ej do nasze_go p o z n a w a n ia , s t ą d dla O r i g en esa p r o b l e m e m j e s t o b ja w i o n e w y r a ż e n i e . W z w i ą z k u z t y m s t a w i a o n g ł ę b o k i e p y ta n i e : w j a k i sp o s ó b s ł o w o m o ż e w y r a ż a ć Boga jjako p n e u m ę ? R o z w i ą z a n i a d o s t a r c z a badanie : m a ono zn a c z e n ie j a k o s y m bol. S a k r a m e n t a l n o ś ć s ł o w a o p ie r a się na g łę b o k o u g r u n t o w a n y m s y m b o li z m ie ” (16). M ięd zy in n y m i ty m się te ż tłu m a czy a legoryczn a i m isty