• Nie Znaleziono Wyników

Smolasty - Coraz Więcej tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Smolasty - Coraz Więcej tekst piosenki"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Smolasty, Coraz Więcej

Coraz więcej mam Coraz więcej chcę Coraz więcej mam Coraz więcej chcę Coraz więcej gram Już nie zjada stres Ciągle taki sam Rocznik 95’

Coraz więcej mam Coraz więcej chcę Coraz więcej mam Coraz więcej chcę Coraz więcej gram Już nie zjada stres Ciągle taki sam Rocznik 95’

Twoje chwile są ulotne Ja tu pracuje na swoje To co kiedyś było szczytem Teraz jest tylko na dole Dzisiaj nie staje na głowie już A i tak robię to dobrze

Chciałeś do kogoś porównać mnie I odebrało ci mowę

Znowu wynoszę się na dzień Moje hotelowe love

Moje marzenia i plany stały się życiem na co dzień Mam swoje cele jak każdy

To nie zdarzenia losowe Coraz więcej mam Coraz więcej chcę Coraz więcej mam Coraz więcej chcę Coraz więcej gram Już nie zjada stres Ciągle taki sam Rocznik 95’

Coraz więcej mam Coraz więcej chcę Coraz więcej mam Coraz więcej chcę Coraz więcej gram Już nie zjada stres Ciągle taki sam Rocznik 95’

Coraz więcej mam Coraz więcej chcę

Wiem że nie jestem w tym sam Choć nie patrzę na grę

Tamto co robisz to chłam Ej, nie mogę zjeść

Nie mogę znieść cię

Nie spotkamy się na mieście

Twoje oczy mówią prawie wszystko

Nie znasz siebie i nie wierzysz w przyszłość Nie znam ciebie, sorry że tak wyszło

Znajdę więcej no bo widzę więcej Dawno nie patrzę na rzeczywistość Znajdę więcej no bo widzę więcej Twoje outro to moje intro

(2)

Smolasty - Coraz Więcej w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Co ktoś tak powiedział Nie wiem panie władzo To nie moja ręka Pała pyta, pan to nie ja Nie dadzą rady. Na szpulasa zucha

życie to są chwile, chwile tak ulotne, jak motyle a zegar daje znak nie zatrzymasz go i tak wiec wspominaj chwile mile przecież było ich aż tyle zegar nie zaszkodzi nam niech

Czasem podróż najlepszych aut Częściej stare drogi powiatu Ale to już było i nie wróci więcej I choć tyle się zdarzyło to do przodu Wciąż wyrywa głupie serce. Ale to już

Chociaż przeminęły chmury, wilgocią pachnie powietrze, choć wyszło słońce jeszcze z zimna czujesz dreszcze, to co było deszczem dla twej duszy minęło, więc ciesz się, nie jest

Zanim w popiół się zmienię Chcę być wielkim płomieniem Chcę się wzbić ponad świat Hen, do gwiazd. Ogrzać

być diabłem wśród bóstw krzykiem z otwartych ust Być koszmarem w snach Być kłamstwem wśród prawd być diabłem wśród bóstw krzykiem z otwartych ust Być koszmarem w snach

Lepiej z inna skocz do fury Lansu, hajsu mi nie trzeba Ja chce mieć kawałek nieba Ciebie kręcą takie niunie Które luią beemwunie Lecz to nie ja. To

I tak jest zawsze i tak być musi, Bo tylko jeden mamy w życiu dom, Dokąd się wraca gdy w potrzebie, Nawet z najdalszych świata stron. Tu jest