• Nie Znaleziono Wyników

Wieruszów pod panowaniem pruskim (1793–1806)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wieruszów pod panowaniem pruskim (1793–1806)"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

Zdzisław Włodarczyk

Wieruszów pod panowaniem

pruskim (1793–1806)

Rocznik Wieluński 5, 73-98

2005

(2)

Tom 5 (2005)

Zdzisław Włodarczyk

WIERUSZÓW POD PANOWANIEM PRUSKIM (1793-1806)

Z w iązan y ad m inistracyjn ie z z ie m ią w ie lu ń sk ą W ieruszów , p rzez w ieki dzie­ lił jej losy. D rug i ro zb ió r Polski, zag arn ięcie w o jew ó d ztw w ielk o p o lsk ich przez Prusy, n a pew ien okres przerw ały te w ię z i1. Jeszcze przed w kro czen iem P ru sa­ k ó w do W ielkopolski, 6 sty czn ia 1793 roku, F ry d ery k W ilhelm П w y d ał d ek lara­ cję, w której uspraw ied liw iał ten krok. O ch ron a m ie szk ań có w ty ch ziem przed niew yob rażalnym i skutkam i n o w in ek pły n ących z F ran cji b y ła głów nym z am ie­ rzeniem króla, p rzep ełn io n eg o tro sk ą o p o m y śln o ść sw ych n o w ych p odd an ych2.

1 Wielowiekowe związki miasta z Wieluńskiem, aż po utworzenie powiatu wieruszowskiego w 1954 roku, przedstawił T. O l e j n i k, Przeszłość administracyjna ziemi wieluńskiej, Wieluń 1996. Samo miasto nieczęsto budziło zainteresowanie historyków, jego przeszłością zajmował się L. К o c z y, Dzieje miasta Wieruszowa, Poznań 1930, praca mocno już dzisiaj przestarzała, w swych badaniach autor nie wykorzystał wszystkich dostępnych w tym czasie źródeł. Ponadto interesujący nas wiek XIX, a zwłaszcza jego początki pominięte zostały prawie całkowicie. Ce­ lem mniejszego opracowania jest przedstawienie dziejów miasta w okresie panowania pruskie­ go, korzystając z akt miasta, pochodzących z czasów tzw. Pms Południowych, zgromadzonych w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie (AGAD). Ponadto szczególną uwagę po­ święcono postaci drugiego, w tym okresie, właściciela (po J.K. Malzahnie) miasta - Josepha Zerboniegodi Sposetti,po 1815 r. zajmującego stanowisko naczelnego prezesa prowincji w Wiel­ kim Księstwie Poznańskim. Liczne przyczynki do dziejów miasta zawierają między innymi pra­ ce: W. P a t у к i e w i c z, Archidiakonat wieluński, „Wiadomości Diecezjalne” [Częstochow­ skie] 1957; „Częstocowskie Wiadomości Diecezjalne”, 1958; J. G o 1 d b e r g, Stosunki agrarne w miastach ziemi wieluńskiej, Łódź 1960; tenże, Społeczność żydowska w szlacheckim miasteczku. Żydzi w dawnym Wieruszowie, „Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego”, 1966, nr 59; W. S z c z y g i e l s k i , Dzieje ziemi wieluńskiej, Łódź 1969; T. O l e j n i k, Pieczęcie i herby miast ziemi wieluńskiej, Łódź 1971; J. W ą s i с к i, Materiały do położenia gospodarczego wy­ branych miast departamentu kaliskiego z lat 1793-1811, „Rocznik Kaliski”, 1976, t. 9, s. 229- 245; J. M i 1 c z a r e k, Niemieckie prowokacje i incydenty graniczne w Wieruszowie, „Sieradzki Rocznik Muzealny”, 1993/1994, t. 9; J. M a c i e j e w s к i, Z paulinami poprzez wieki. Wieru­ szów, Wieruszów [b.d.]; tenże, Almanach ziemi Wieruszewskiej, Wieruszów [b.d.].

2 Das Jahr 1793. Urkunden m d Aktenstücke zur Geschichte der Organisation Südpreussens, hrsgb. unter der Redaktion von Dr. R. Prümers, Posen 1895, Deklaration Sr. Majestät des Königs von Preussen den Einmarsch Ihrer Truppen in Pohlen betreffend, Berlin 6 I 1793, s. 21-22.

(3)

74

T ym czasem w o jsk a pruskie, p od zielo n e n a 6 kolum n, pow oli szykow ały się do w targ n ięcia n a ziem ie polskie. Jak o pierw sze, 24 stycznia, w o k olicach S kw ie­ rzyny i M ięd zy ch o d u p rzekroczyły g ran icę oddziały v o n de r Trencka. Jed n a z k o ­ lum n, d ow o d zo n a przez g en erała von Pollitz, z tere n ó w Śląska p rzez W schow ę, L eszn o i p o łu d n io w ą część w o jew ó d ztw a p o zn ań sk ieg o d o szła 17 luteg o d o G ra­ b o w a w ziem i w ieluńskiej, g d zie zetk n ęła się z oddziałam i v on F rankenberga, w ysłan ym i z P o zn an ia dla z ajęcia K alisza. P o czym , p o przek ro czen iu Prosny, w o jsk a te rozłączy ły się: v on P o llitz p o m aszerow ał n a P iotrków , zaś v o n F ra n ­ k en b erg na R aw ę3. Z iem ię w ie lu ń sk ą zajęli zap ew n e grenadierzy z je g o pu łku rzuceni do m arszu z w io sek w o kó ł W arty (sam o m iasto b y ło spalone), Sieradz zaś p ierw sz y b a ta lio n z te g o p ułk u 4. N a o b sz arz e w o je w ó d z tw a sierad zk ieg o doszło do p ew n y ch niepokojów , k tó re g łó w n od ow odzący g en erał vo n M oellen- d o rf rozkazał u śm ierzy ć w zaro d k u p rzeb y w ającem u n a tym terenie v on P ollit- zo w i5. C ała akcja zajm o w an ia ziem p o lsk ich p rzeb ieg ała b ez w ięk szych zg rzy ­ tów, niew ielk ie oddziały po lsk ie nie b y ły w stanie p rzeciw staw ić się z m aso w a­ nej akcji w o jsk pruskich. C zęsto ch ow a sk apitu low ała 6 m arca p o nieudanej od­ sieczy, następn eg o dnia k o m en d an t w y m aszero w ał ze sw o ją 161 o so b o w ą z a ło g ą zostaw iając d ziała i zapasy am unicji P ru sak o m 6.

N o w e w ład ze b ard zo szybko p rzy stąp iły do organizacji prow incji, nazw anej P ru sam i P o łud niow y m i (S üdpreussen); n azw a ta o k reślała jej p o ło żenie w zg lę­ dem w cześniej zag arniętych ziem polskich. K o n w en cja rozbiorow a, p o d pisan a 23 styczn ia 1793 r. w P etersbu rg u , w y z n a c z ała czas i tryb p rzejm o w an ia „ n o ­ w y c h ak w izy cji” . Z g o d n ie z jej postan o w ien iam i, dopiero po całkow itym , m ili­ tarn ym zajęciu ziem p rzypadłych P ru so m (co n astąpiło w m arcu 1793 r.), w dniach od 5 do 21 k w ietn ia m iało n astąpić oficjalne objęcie w e w ład anie przez króla pru sk ieg o 7. W skład kom isji zajm ującej p o w iat w ieluńsk i w chod ził rad ca reg en ­

Wieruszów pod panowaniem pruskim (1793-1806)

3 Tamże, Moellendorf an das Ober-Krieges-Collegium über die Stimmung der Polen und den weiteren Vormarsch, Posen 13 II 1793, s. 33-34.

4 E. S c h o e n f e l d t , Aus bewegter Zeit, „Zeitschrift der Historischen Gesellschaft für die Provinz Posen“, 1904, J. XIX, s. 259.

5 Das Jahr..., s. 35, Aus einem Schreiben Moellendorfs an das Ober-Krieges-Collegium wegen zu besorgender Unruhen, Posen 16 II 1793.

6 Tamże, Moellendorff an den König betr. die Kapitulation der Festung Clarenberg bei Czen- stochau und das weitere Fortschreiten der Besetzung, Łowicz 13 III 1793, s. 40-41. Garnizon twierdzy (dowódca Marcin Wierzbowski) po kapitulacji przebywał w Krakowie, gdzie też 19 marca 1794 r. został rozwiązany. Sam Wierzbowski, już jako dowódca obozu powstańczego pod Skałą, wpadł w ręce Prusaków, po zajęciu przez nich obozu, por. D. Z ł o t k o w s k i , Powstanie kościuszkowskie widziane z Jasnej Góry (w świetle Kroniki konwentu), „Zeszyty Hi­ storyczne”, 1997, z. 4, s. 163.

(4)

cji w e W ro cław iu v o n P a c z en sk y o raz refe re n d a rz v o n F ran cken berg ; p o w ia t o strzeszo w sk i p rzejm ow ali rad c a S cheller z B rz e g u o raz n o tariu sz N e u m a n n 8. P a ten t k ró la p ru sk ieg o z 25 m arca, u trzy m any w pod ob ny m stylu co sty cznio w a deklaracja, je sz c z e raz starał się w ytłu m aczy ć po stęp o w an ie agresora. Z a a d re so ­ w an y b y ł on zw łaszcza d o zam ożnej szlachty i w y ższeg o duch ow ień stw a, k tó­ ry ch to p rzy w ilejó w o b ro ń c ą ja w ił się now y król. O kreślał ró w nież ja k p rzeb ie­ g ać m iały u roczysto ści hom agialne, w któ rych to w ła d c ę reprezentow ać m ieli: znan y n am ju ż v o n M oellendorfF oraz m in ister v o n D anckelm ann . U roczystości te m iały się od b yć w P o zn an iu 7 m aja 1793 ro k u 9.

W P rusach, p rzed refo rm am i S teina i H ardenberga, państw em zarząd zał król w ra z ze sw ym gabinetem , g en eraln e D y rekto rium (G eneraldirekto rium ) i p o d le­ g ające m u w p ro w in cjach k am ery w o jen n o -ek o n o m iczn e ( K riegs-u nd D o m än en ­ kam m er). D o k o m petencji ty ch ostatnich należał p raktycznie całokształt spraw zw iązan y ch z a d m in istracją p o d leg łych im teren ó w (d epartam en tów kam er), za w y jątk iem tych, k tóre zastrzeżo ne były d la rejencji (R egierung), będącej za sa d ­ n iczo in sty tu cją w y m iaru spraw iedliw ości. W ydaw ane dla każdej prow incji tak zw ane R esso rt-R eg lem en t d o konyw ały ro zg raniczenia p ola działan ia tych dw óch urzędów , m ając często n a u w ad ze specyfikę lo k aln ą czy ak tu aln ą linię p o litycz­ n ą p ań stw a10.

P ierw otn ie, w now ej pro w in cji, u tw o rzo n o dw ie kam ery: w P o zn an iu i P io tr­ kow ie. P o III ro zbiorze p o w stała k am era w W arszaw ie. P o w ia t ostrzeszow ski, b o n a je g o tere n ie zn ajd o w ał się W ieruszów , w ch o d ził w skład d e p artam en tu kam ery p iotrkow skiej. W 1798 r. p rzen iesion o siedzibę k am ery z P io trk o w a do K alisza, stan taki przetrw ał do k o ń ca b ad a n eg o ok resu 11. W P ru sach pow iaty o bej­ m ow ały ty lko obszary wiej skie i podlegały zw ierzchnictw u landrata, b ardzo często w y ła n ia n e g o spośró d m iejsco w ej szlachty; m ia sta zaś w c h o d z iły w skład ta k z w a n y c h in sp ek cji p o d a tk o w y c h (S te u e rrä tlic h e In sp e k tio n ) n a c z ele z ra d c ą p o datk ow y m (Steuerrat). W depatam en cie kam ery kaliskiej u tw o rzo n o in sp ek ­

8 Tamże, s. 46.

9 I.Ch. B u s s e n i u s , Die preussische Verwaltung in Süd-und Neuostpreussen 1793-1806, Heidelberg 1960, s. 42-49, Patent an die Einwohner von Südpreussen und der Städte Danzig und Thom, betr. die Besitznahme und Huldigung, Berlin 25 III 1793; Das Jahr... s. 42-45, 53-58.

10 Przykładowo w Prusach Południowych kamerze podlegały sprawy kościoła katolickiego, podczas gdy kościoły ewangelickie podlegały zwierzchnictwu rejencji, na co wpływ miała pozy­ cja tego pierwszego.

11 Z. W ł o d a r c z y k , Siedziby kamer wojenno-ekonomicznych w Prusach Południowych (1793-1806), „Poznański Rocznik Archiwalno-Historyczny”, 2001/2002, t.8/9, s. 83-89. Warto wspomnieć, że w początkach 1801 r. powstały plany likwidacji, ze względów oszczędnościo­ wych, kamery w Kaliszu, tamże, s. 88-89.

(5)

76

cje w K aliszu, P io trk o w ie i Sieradzu; W ieru szó w p rzyp orządko w an y został tej o s ta tn ie j. Z w ie rz c h n ic tw u in sp e k c ji p o d le g a ły z a ró w n o m ia s ta k ró le w s k ie (Im m ediatstädte), ja k i p ry w atn e (M ed iatstäd te)12.

Źródła do dziejów miasta w okresie tzw. Prus Południowych

N o w e w ład ze p o zn an ie m iast, w prow in cji, u zn ały z a je d n o ze sw ych p ierw ­ szych zadań. C elow i tem u służyć m iały In d ag an d a w ysy łan e d o w szy stk ich m iast, gd zie m ian o j e w y p ełn ić pod nadzorem rad c ó w podatkow ych. Z aw ierały o ne 82 pytania, któ re o bejm ow ały szeroki zak res tem atyczny: począw szy od położenia, zab ud ow y , sto su n k ó w w y zn an io w y ch , d e m o g ra fic zn y c h czy w ła sn o śc io w y c h p o p rzez organizację, skład i fin an se w ła d z m iejskich p o zag ad n ien ia ty czące się pro d u k cji rolnej czy rzem iosła. N ie p o m in ięto ró w n ież p ro blem aty ki szero k o rozum ianej ochrony zdrow ia, szko ln ictw a czy w reszcie obciążeń na rzecz ko ro ­ ny, a w przy pad ku m iast p ry w atn y ch p o n adto w łaściciela. W ład ze m iejskie, chcąc należycie w y ko nać p o w ierzone im zadanie, m usiały dokon ać szczegółow ego spisu ludności z p odziałem na płeć, w ie k czy w y k o n y w an e funkcje, ja k w przypadku czeladzi rzem ieślniczej czy służby dom ow ej. N ależało p oliczyć studnie, stodoły, zabudow ania, co w sum ie w y m ag ało sporego w y siłk u organizacyjnego. W yniki w stę p n y ch w y licz e ń w p isy w a n o w n a d e sła n e fo rm u larze. C z ę sto resp on den ci uznaw ali za celow e rozszerzy ć sw oje odpow iedzi, zw łaszcza w k w estiach spor­ n y ch, g dy p rag n ęli ro zw in ą ć i u z a sa d n ić swój p u n k t w id zen ia. W p rz y p a d k u W ieruszo w a odpow iedzi n a p ytan ia zaw arte w In d agandach zostały przesłan e do kam ery w P io trk o w ie je sz c z e w ko ń cu 1793 r. Ta b o w iem , opatrzyw szy j e sw o ­ im i uw ag am i, odesłała je 29 X II 1793 r. do B erlina. N a m iejscu n ad p racam i przygo tow aw czy m i czuw ał rad ca podatk o w y L ehnm ann. To w łaśnie on w ła sn o ­ ręczn ie sporządził u zup ełn ien ie („N ach trag ”) składające się z 6 pytań. D o ty czy ­ ły one zam ieszkały ch w m ieście cu d zo ziem có w i szlachty, b u d y n k ó w będących w ła sn o śc ią korony, czy w reszcie u ż y tk ó w m iejsk ich (staw y, lasy). O dpow iedzi n a w nioski kam ery i treść ankiety d o k on an o w B erlin ie 3 IV 1794 r.13

12 W inspekcji sieradzkiej były to: Baranów, Błaszki, Bolesławiec, Burzenin, Działoszyn, Gra­ bów, Kępno, Mikstat, Ostrzeszów, Praszka, Sieradz, Szczerców, Warta, Widawa, Wieluń, Zło­ czew i początkowo Kobyla Góra (zmiana statusu). Zarządzali nią Johann Lehnmann, zaś od 1798 r. Velhagen, mieszkali i urzędowali w Kępnie - największym mieście inspekcji, por. Z. Włodar­ czyk, Nadzór nad miastami w departamencie kamery kaliskiej Prus Południowych 1793-1806. Inspekcje podatkowe, „Rocznik Wieluński”, 2002, t. 2, s. 176-188.

13 AGAD, GD SP VI, sygn. 3362, Zustand der Stadt Wieruszów, INTUS: Indaganda 1793- 1794. Ponadto w dziale VI zespołu Generalnego Dyrektorium znajduje się 15 jednostek akt doty­ czących bezpośrednio Wieruszowa, wyłącznie w języku niemieckim. Posiadają one sygnatury od 3648 do 3662, przy czym brak jednostek oznaczonych sygn. 3660 i 3661. Nie zachowały się

(6)

F orm u larze dla 251 m iast w y d ru k o w an o w P o zn an iu u S.G. P re sse ra 14. Inda- gan d a z roku 1793 oraz po ch o d zące z p o czątk ó w X IX w. opracow anie sporzą­ dzone przez A. C. H o lsch eg o stan o w ią po d staw ę źró d ło w ą w ięk szo ści prac, n aj­ częściej są to dzieje m iast, obejm ujące sw ym zakresem chrono log iczny m ró w ­ nież przełom X V III i X IX w. C ałość dzieła H o lschego u k azała się w 3 tom ach, przy czym dla p o zn an ia d ziejów m iasta najw ięk sze zn aczenie po siad a to m d ru­ g i15. N iestety, w śró d opisany ch 3 dep artam en tó w P rus P o łu d n io w y ch kaliski p o ­ traktow an y został przez autora z m n ie jsz ą d o ciek liw o ścią (w in ą za taki stan o bar­ czyć należy in fo rm ato ró w z kam ery). Sam H o lsche, z w y k sz tałc en ia praw nik, z zam iło w an ia auto r p o d obn eg o ty p u opracow ań, przez 15 lat czynny w Teklem - burgii, gdzie oczy w iście w y d ał w szech stro n n y opis teg o hrabstw a, ja k o w ysoki u rzęd n ik p ru sk ieg o w y m iaru spraw iedliw ości m iał u łatw ion y dostęp do u rzę d o ­ w y ch danych, nie bez zn aczen ia b y ło rów n ież życzliw e zain tereso w an ie m o n ar­ chy. P rzeniesion y służbow o do B ydgoszczy opracow ał opis O kręgu N adnoteckie- go, następnie od 1794 r. p rzeb yw ał w P iotrkow ie, gdzie pracow ał ja k o radca re- jen cji. D ało m u to m ożliw o ść zap ozn ania się z opisyw anym i, kilk a lat później oko licam i16. Z nając sp raw ność adm inistracji pruskiej i w ielo ść m ateriału staty­ stycznego, który w y p ro duk o w ała, tru d n o je s t nie dziw ić się, że interesujący nas 2 tom uk azał się w 1804 r. a zaw ierał dane z roku 1800 a n aw et starsze17.

P o p rzen iesieniu siedziby kam ery z P io trk o w a do K alisza, je s ie n ią 1798 roku, sekretarz w tejże O sw ald, dokonał szczegó ło w ego opisu d ep artam entu kam ery, ty m razem ju ż k a lisk ie j18. Ta ręk o p iśm ien n a praca, w ję z y k u niem ieck im , je s t o tyle w a ż n a dla po szerzen ia naszej w ied zy o W ieruszow ie, że przyno si dane, któ ry ch b rak je s t w e w sp o m n ia n y m d ziele H o lsch eg o . W sw oim z e sta w ien iu O sw ald z g ru p o w a ł m ia sta w e d łu g p rzy n ależn o ści d o in sp ek cji p o d atk o w y ch , podo b n ie ja k czynił to H olsche. W 1805 r., ten sam O sw ald, sporządził drugie

dodatkowe raporty dołączone do ankiety (Indaganda), wspomina się o nich przy pyt. 60: „Das Übrige sagt der Begleitungs Bericht”; pyt. 74: „vid. der Bericht”. Zaginęły one wraz z aktami kamery piotrkowskiej i jej następczyni kamery kaliskiej.

14 J. W ą s i с к i, Opisy miast polskich z lat 1793-1794, Poznań 1962, cz. 1, s. II-XII; opis Wieruszowa zawiera cz. 2, s. 869-873.

15 A.C. H o l s c h e , Geographie und Statistik von West-Süd-Neuostpreussen. Nebst einer kurzen Geschichte des Königreichs Polen bis zum dessen Zertheilung, Berhn 1804, Bd. 2.

16 A. W a r s c h a u e r , Die deutsche Geschichtsschreibung in der Provinz Posen, „Zeitschrift der Historischen Gesellschaft für die Provinz Posen“, 1910, J. 25, s. 29.

17 Z . L i b i s z o w s k a , Stan gospodarczy ziemi łęczyckiej i sieradzkiej w końcu XVIII w. w świetle spisów Holschego, „Rocznik Łódzki”, 1954, t. 1 (4), s. 163.

18 Tajne Pruskie Archiwum Państwowe Berlin - Dahlem (dalej TPAP), II HA GD SP III, sygn. 181, Historisch-statistisches Taschenbuch des kalischen Kriegs und Domänen Kammer Departe­ ments entworfen zu Ende 1798 Jahres von Oswald Kammer Referendarius und Sekretär.

(7)

78

zestaw ienie statystyczne kam ery k alisk iej19. O bydw a op raco w ania m a ją p o d o b ­ ny w y g lą d zew nętrzny, są to niew ielk ieg o fo rm atu ręk o p iśm ien n e k siążeczki, w tw ardej niebieskiej opraw ie. Sposób prezentacji danych starano się zracjo n ali­ zo w ać poprzez system p rzem yślny ch w ycięć, prakty ko w any ró w n ież w innych państw ach. Istn ieją n ato m iast pew ne różnice w sposo bach g ru p o w an ia m ateriału statystycznego. P rzy k ład o w o dane doty czące m iast (1798 r.) podał O sw ald w e ­ dług inspekcji p o d atko w ych , n a to m ia st w ro k u 1805 m ia sta p rze d staw io n e s ą w p orząd k u alfabetycznym . W zestaw ien iu w cześniejszym pod ał liczbę dzieci, d o k o n u jąc p o d z ia łu n a p łeć i g ru p y w ie k o w e poniżej i pow yżej 10 lat, czego b rak w pracy późniejszej; w p ro w ad ził ró w n ież zm iany w p rezen tacji służby do ­ m ow ej znacznie j ą upraszczając w m yśl stosow nych regulacji20. D o ty ch czas z e ­ staw ienia sporządzone p rzez O sw ald a n ie były zby t często w y k o rzy sty w an e p rzez historyków . Szkoda, gd y ż au to r łąc z ą c w całość d ostęp ne m u, n ajp rzeróżn iejsze dane urzędow e, dał nam w y jątk o w o w szechstronny obraz dep artam entu w cało ­ ści, p o szczeg ólny ch p o w iató w czy w reszcie m iast. P race z a w iera ją nie ty lk o do­ kładn e dane dotyczące lu dności m ia st i w si, kleru św ieckieg o i zakonnego, lud ­ ności w ojskow ej i Żydów , ale i produkcji rolnej czy cen po dstaw ow y ch pro d u k ­ tó w n a interesujący m nas terenie. M o ż n a w nich zn aleźć szczegółow e in form a­ cje o o b sadzie stanow isk w urzęd ach adm inistracji pruskiej cyw ilnej i w ojskow ej, ja k też i n a z w isk a w y ż sz y c h d u ch o w n y ch k a to lic k ic h św ieck ich i zakon n ych . W arto w spom nieć, że op raco w anie późn iejsze, z 1805 r., je s t obszerniejsze, a co za ty m id zie bardziej szczeg ó ło w e w części dotyczącej p o sz cz e g ó ln y c h u rz ę ­ dów. Z estaw ien ia O sw ald a stan o w ią d oskonałe uzup ełn ien ie o g óln ie znanej p ra ­ cy H olsch eg o , który ja k w sp o m n ieliśm y w łaśn ie o b szar d epartam en tu kam ery kaliskiej potrak to w ał m niej szczeg óło w o 21.

W b rew obiegow ym opiniom , często a priori zakładającym b rak źródeł do dzie­ jó w m iast w badanym okresie, pom im o rzeczyw iście olbrzym ich strat poniesio­ nych zw łaszcza w czasie II w ojny światow ej (spalenie archiw um poznańskiego w 1945 r.), istniejący m ateriał archiw alny pozw ala na pokuszenie się o rekonstruk­ cję dziejów poszczególnych ośrodków . P ew ne ograniczenia w y n ik ają z charakteru m ateriału źródłow ego: praw ie w yłącznie prow eniencji pruskiej. W szystko to de­

Wieruszów pod panowaniem pruskim (1793-1806)

19 AGAD, GD SP III, sygn. 173, Historisch-statistisches Tableau von dem königlich Südpreu- ssischen Kalischer Kammer Departement entworfen von Oswald im Januar 1805.

20 Instrukcja z 1804 r. wprowadza zmianę układu tabel oraz zapoznaje ze sposobami wypełnia­ nia 116 rubryk w tabelach nowego typu, por. S. S z y m k i e w i c z , Warszawa na przełomie XVIII i X IX w. w świetle pomiarów i spisów, Warszawa 1959, s. 42-44.

21 Z zestawienia Oswalda korzystali między innymi D. R e i s e r, Lebensraum der Deutschen im Kalischer Land, Leipzig 1940; J. W ą s i с к i, Materiały do położenia..., autorzy ci korzystali z opracowania wcześniejszego (1798 r.)

(8)

term in uje kierunki dalszych badań i określa ich treść. N ie stanow i je d n a k prze­ szkody w rzetelnym poznaniu dziejów tych ziem w dobie tzw. Prus Południow ych.

Właściciele miasta

W ko ńcu X V III w. na teren ie ziem i w ieluńskiej (bez pow. o strzeszow skiego) by ło 6 m iast: W ieluń, B olesław iec, Sokolniki (F rydrychsztat), D ziałoszyn, P ra ­ szka i W ieruszów . Z czego trzy pierw sze b yły m iastam i królew skim i pozostałe p ry w a tn y m i22.

W chw ili p rzejścia p o d pan o w anie p ruskie W ieru szów był w ła sn o śc ią hr. Jo ­ achim a K aro la M alzahna, który nabył je od M ich ała W alew skiego za 203 tys. talaró w (1 218 000 złp )23. B ęd ący w łaścicielem M ilicza M alzahn, ju ż w 1789 r., korzystając z pom ocy zarządzającego Śląskiem m in istraK . H oym a, zakupił w P o l­ sce do b ra leżące w p o bliżu granicy śląskiej24. D o b ra m ilickie M alzah n a o b ejm o­ w ały: m iasto M ilicz, 17 w si i 14 folw arków , razem 13 998 ha. N ależały one do n ajw iększych m ajątk ó w laty fu n d ialny ch na Śląsku w ko ńcu X V III w.25

W ko ńcu om aw ianeg o okresu, m iasto W ieruszów w raz z przyleg łościam i n a­ był Joseph Z erboni di Sposetti, po k o n g resie w iedeńsk im zw ierzch n ik ad m in i­ stracji w zachodniej części K sięstw a W arszaw skiego, przypadłej P rusom , n azw a­ nej W ielkim K sięstw em Poznańskim .

Postaci pierw szego naczelnego prezesa nie pośw ięcono dotychczas zbyt w iele uwagi. W rocław ski uczony, profesor tam tejszego uniw ersytetu, C. Grünhagen, au­ tor najobszerniejszego opracow ania zajm ującego się zm iennym i losam i Zerboni e- go i je g o przyjaciela H elda, ju ż w tytule określił problem atykę i czas sw ego zainte­ resow ania26. W platając w ątki osobiste, o ile to konieczne do zrozum ienia głów nego zagadnienia, starał się n a swój sposób zabrać głos w dyskusji o kryzysie m onarchii pruskiej po śmierci „starego Fryca” . N a gruncie polskim zainteresow anie Z

erbo-22 J. G o 1 b e r g, Stosunki agrarne..., s. 24-25. W ciągu XVIII w. za ziemię wieluńską zwykło się uważać sam powiat, szlachta powiatu ostrzeszowskiego starała się zaznaczać odrębność; na tej zasadzie skonstruowane są prace J. Goldberga czy W. Szczygielskiego.

23 L. К o c z y, dz. cyt., s. 29-30.

24 J. Z i e к u r s c h, Hundert Jahre Schlesischer Agrargeschichte. Vom Hubertsburger Frieden bis zum Abschluß der Bauernbefreiung, Breslau 1915, s. 175, należy przypuszczać, że był to Opatów.

25 Atlas Historyczny Polski. Śląsk w końcu XVIII w., Wrocław 1976, t. 1, cz. 2, Komentarz, s. 118, Tab. XI. Wykaz właścicieli majątków latyfundialnych na Śląsku w iatach 1783-1787, pozycja 46.

26 C. G r ü n h a g e n, Zerboni und Held in ihren Konfllïkten mit der Staatsgewalt 1796-1802, Berlin 1897; jest on ponadto autorem licznych artykułów, powiązanych treścią z tymi wydarze­ niami, jak również biogramu Zerboniego w Allgemeine Deutsche Biographie.

(9)

80 Wieruszów pod panowaniem pruskim (1793-1806) nim, siłąrzeczy koncentruj e się na j ego zw iązkach ze spraw ą skonfiskowanych w Pru­ sach Południow ych dóbr, które m inister H oym ho jn ą ręk ą rozdzielał „zasłużonym ”27, oraz okresow i zw ierzchnictw a nad Poznańskiem . R zadko interesow ano się Zerbo- nim - rolnikem , w łaścicielem znacznych dóbr, w tym choćby W ieruszowa.

N ajstarszy syn w ro cław sk ieg o kupca, w ło sk ieg o p ochodzenia, absolw en t ta m ­ tejszeg o gim nazjum jezu itó w , a później u n iw ersytetu w H alle, w ybrał dla siebie karierę u rzędniczą. P racę ro zp o czął ja k o aseso r kam ery w G łogow ie, z tym to m iastem zw iązan a j est je g o m łodość: tutaj pisał w iersze, tw orzył podstaw y zw iąz­ ku b ratn ich dusz - E v ergeten (E verg eten B u nd) i w reszcie poznał siostrę kolegi v o n R eib n itza28. P o u tw orzen iu P ru s P o łu d n io w y ch p rzeniesion o go do P io trk o ­ w a gdzie z u p osażeniem 800 tal. rocznie pełnił fu nkcje radcy kam ery. W zakres je g o o b o w iązk ó w w ch odziły spraw y celne, kau cje w m iastach, kiero w anie k o le­ gium m ed yczn ym czy w reszcie n ad zó r n ad procesam i prow ad zon ym i przez k a­ m erę29. U m iejętn ości radcy di Sposetti m usiały znaleźć u znan ie przełożonych, skoro n a ro k 1797 p rzew id y w an o dla n ieg o uposażen ie 1200 tal. ro czn ie30. Tak dobrze ro zw ijająca się kariera u leg ła nag le załam aniu. Z erboni i H an s v o n H eld, pierw szy w P iotrkow ie, drugi w P o znaniu, doszli do w niosku, że sposób w jak i sprzed aw ane są skonfiskow ane m ajątki polskie n iew iele m a w sp ó lneg o z in tratą skarbu pruskiego, w ięcej zaś p o szczeg ó ln y ch ob darow anych - tak bow iem m oż­ n a ich nazw ać, p o rów nując zap łaco n e p rzez n ich sum y z w a rto śc ią ry n k o w ą „za­ kup io n y ch ” dóbr. W tym przyp ad k u d ociekliw ość, w ielce w sk a z a n a w prak ty ce u rzędn iczej, o b ró ciła się przeciw k o m łodym ludziom zatroskanym o w pływ y do skarbu. H isto ria o w y m iarze uniw ersaln y m . Z erbo ni u w ik łan y zo staje - z a spra­ w ą m in istra p ro w incji K . H o y m a - w p e rfid n ą in try g ę i „ z łask a w o śc i k ró la” trafia do tw ierd zy w K łodzku. W toczącym się śledztw ie n a plan głów ny w y su ­ n ęła się działaln o ść w zw iązk u „E v erg eten ” , skupiającym p o do bn ych p ięk n o d u ­

27 Szerzej zagadnieniem tym zajął się J. W ą s i с к i, Rozdawnictwo dóbr ziemskich w Prusach Południowych w latach 1796-97, „Przegląd Zachodni”, 1955, nr 3/4, s. 693-703; na temat udzia­ łu Zerboniego w aferze korupcyjnej pisze D. L u k a s i e w i c z , N iem ieckie p s y ”, „polskie świnie” i inne eseje z historii kultury, Gdynia 1997, s. 96-101; tenże, Nowa analiza „ Czarnego rejestru”, „Kwartalnik Historyczny”, 1997, t. 2, s. 31-62, w pracy tej znajdujemy skrupulatną bibliografię zagadnienia.

28 ЛОВ, Berlin 1971, Bd. 45, s. 89-92. W sporządzonym przez Zerboniego, podczas pobytu w Piotrkowie, memoriale dotyczącym spraw wychowania i kształcenia, uznał 9 lat spędzonych w szkole jezuitów za stracone, zaś metody tam stosowane nie uważał za godne polecenia, zob. W. B o b k o w s k a , Pruska polityka szkolna na ziemiach polskich w latach 1793-1806, Warsza­ wa 1948, s. 34-37.

29 TPAP, II HA, GD SP XIII, sygn. 117, Acta die Verplichtung und Anstellung des Personalis bei der Petrikauschen Kammer, k. 2-23.

(10)

chów , zain tereso w an y ch g łów nie n a p ra w ą ludzkości, k tó ra to organizacja, w p la­ nach H oym a, u ro sła do m ian a rew o lucy jn ego sprzysiężenia zag rażająceg o p o d ­ staw om m onarchii. Spraw y korupcji czy skonfiskow anych d ó b r p ozostaw ały n ie­ ja k o w cieniu. W tym przyp ad ku w y d ź w ię k zg o ła grotesk ow y m a fakt, że je d ­ nym z o sta tn ic h zadań radcy Z e rb o n ie g o b yło, n a p o lecen ie m in istra H o y m a, p o zn an ie śląskich z ak ład ó w karnych, ta k aby tam tejsze w zory przen ieść n a gru n t P ru s P ołu d niow ych. Sm utnych p rzeży ć los n ie oszczędził ró w n ież drug iem u po­ zy tyw nem u bohaterow i całej tej afery - H ansow i von H eld.

W sierpniu 1798 r., kilka m iesięcy p o zm ian ie n a tro n ie w B erlinie, Z erboni opuszcza m ury tw ierdzy. Z ap ew n e p o d w rażen iem w y d arzeń ostatn ich m iesięcy p o stan aw ia szukać in n ych niż p en sja urzęd n icza, trw alszych, p o d sta w eg zy sten ­ cji. W piśm ie do F ry d e ry k a W ilh elm a Ш , z 19 kw ietn ia 1799 r., prosi o nadanie in dy gen atu po łu d n io w o p ru sk ieg o 31. Jed en z k rew n y ch przyo biecał w sp o m ó c go przy zak u pie d ó b r ziem skich , co zg o d n e je s t z je g o plan am i n a n a jb liż sz ą przy- * 11

31 Wydany w Berlinie 14 maja 1794 r. Edykt względem Indygenatu Południowo - Pruskiego czy prawa do possesyi dóbr szlacheckich w Prowincji Prus Południowych (tytuł polskiej wersji językowej) był rozszerzeniem edyktu z 4 lipca 1793 r., który zakazywał sprzedaży dóbr ziem­ skich osobom spoza stanu szlacheckiego. Wyszczególniał kategorie osób uprawnionych do po­ siadania, nabywania i dziedziczenia, do których to należała miejscowa szlachta, szlachta z Pras Zachodnich oraz zamieszkali w Prusach posiadacze dawnego polskiego indygenatu. Końcowy,

11 paragraf, zawarował prawo udzielania indygenatu monarsze, bezpośrednio do którego należa­ ło się zwrócić z prośbą. Król w swoich postanowieniach opierał się na opinii ministra prowincji. Tego typu indygenat prowincjonalny nie był w Prusach nowością, że wspomnimy tutaj Śląsk (1747 r.). W przypadku Pras Południowych ograniczenia skierowane były przeciwko szlachcie polskiej z innych zaborów, dla której stanowił spore ograniczenie i utrudnienie w swobodnym obrocie majątkami ziemskimi, por. J. W ą s i с к i, Ziemie polskie p o d zaborem pruskim. Prusy Południowe 1793-1806, Wrocław 1957, s. 71-73; autor nie wspomina, że wykonywanie edyktu w okresie od 20 XI 1795 r. do końca 1796 r. zostało zawieszone, zob. I.Ch. B u s s e n i u s , Die preussische Verwaltung in Süd- und Neuostpreussen 1793-1806, Heidelberg 1960, s. 188-190. Wspomniani autorzy inaczej rozkładają akcenty przy ocenie edyktu: jeżeh J. Wąsickiego bar­ dziej interesuje jego antypolski charakter to badaczka niemiecka pomija ten aspekt zwracając jedynie uwagę, że utrzymaniem edyktu zainteresowane były siły konserwatywne. Należy dodać, że król, niezgodnie z wcześniejszymi aktami, mający wyłączne prawo nadawania indygenatu przychylał się do próśb osób, których szlachectwo było wielce problematyczne. Sam Zerboni starał się, w roku 1796, o „odnowienie” swego włoskiego tytułu co nie znalazło aprobaty mini­ stra Hoyma, por. C. G r ü n h a g e n, dz. cyt., s. 39. Związane z tym rozterki towarzyszyły mu przez okres Księstwa Warszawskiego, dopiero jednak 12 П 1816 r. władze praskie uznały oficjal­ nie jego włoskie szlachectwo. Szczęścia tego nie doznał jego młodszy brat Karol, w czasie rewo­ lucji francuskiej bywalec zgromadzeń jakobińskich w Marsyli, który później zapałał miłością do klejnotu, jego prośbę odrzucono w 1821 r. Zdaje się, że J. Wąsicki, nie do końca słusznie, przy okazji indygenatu zwracał uwagę na jego „moment klasowy”, ograniczający prawa mieszczan do nabywania dóbr ziemskich, zob. J. W ą s i с к i, Rozdawnictwo..., s. 695. Indygenat był chyba swego rodzaju wyjściem dla energicznych jednostek o niepewnym statusie, ale Niemców.

(11)

82

szłość. W u stach człow ieka, który w ciągu ostatnich kilkun astu m iesięcy w iele przeszedł, słow a iż prag n ie żyć w w iejsk im u stro n iu („in länd lich er Stille u n d a b g e z o g e n h e it” ) n ie k o n ie c z n ie m u s z ą b y ć p u s tą fo rm u łą. K ilk a dni p ó źn iej, 27 IV, F ry d ery k W ilhelm III zw ró cił się d o m in istra Vossa, który zastąp ił w k ie­ ro w an iu p ro w in cją o d su n ięteg o K. H oym a, o opinię.

Jed n o cześn ie do B erlin a u dał się sam Z erboni aby na m iejscu przy p ilnow ać biegu sw oich spraw. Z n ając d o k ładn ie to k załatw ian ia podobny ch próśb, teraz on pisze do m in istra Vossa aby w p ły n ąć n a je g o stanow isko. Z listu do zw ierzch ­ n ik a dow iadujem y się w ięcej o p o bu d kach i p lan ach b y łeg o w ięźnia. P rag n ie on nab y ć d o b ra w P ru sach P o łu d n io w y ch , przy czym czas g ra tutaj n ieb a g a te ln ą rolę, ceny dób r ro sn ą bow iem z każdym dniem („steigen die G ü ter in Südpreus- sen fast m it je d e m Tage im P reise”). D o b ra w pew nych okolicach d ep artam entu kam ery kaliskiej są je sz c z e stosun k ow o niedrogie. Istn ieją szanse n a zaku pien ie dobrego m ajątku, który przy szczeg ó ln y ch staraniach („m äßigen Ind ustrie”) d a­ w ałby do 10% intraty rocznie.

P o zy ty w n a op in ia m inistra prow incji i zap ew n e o dczu cia sam eg o króla m iały w p ły w n a to, że Z erboni ju ż 21 m aja 1799 r. o trzym uje indygenat południow o- pruski. Spraw ę k ończy in fo rm acja m in istra Vossa p rzesłan a n astęp neg o d n ia ka­ m erze k aliskiej32.

W spom niany w cześniej krew ny to nie kto inny ja k brat, który będąc m ajorem w austriackiej kaw alerii dw ukrotnie zdobył francuskie kasy w ojskow e i przypusz­ czalnie na początku 1799 r. przesłał b ratu z W łoch 12 tys. tal., pozw alając m u użyć na popraw ę sytuacji m aterialnej („H ier bin ich täglich in Lebensgefahr. N im m dies G eld und verbessere dam it D eine U m stände. K o m m e ich um , so ist es D ein; bleibe ich leben, nun so w erden w ir un s dereinst auch nicht darum sanken. M ach v o r der H an d dam it, w as D u w illst“). W krótce, z innego źródła uzyskał 18 tys. tal., со w sum ie pozw alało m u nabyć dość znaczny m ajątek ziem ski. Jednocześnie przy­ chylny m u Voss w ystarał się o to, że zatrzym ano g o w służbie państw ow ej. P ierw ­ szym nabytym przez niego m ajątkiem ziem skim były Plugaw i ce33. W edług opisu sporządzonego z im ą 1793/94 r. przez landrata pow iatu ostrzeszow skiego Tacza­ now skiego w ieś „S karydzow n ebst dem Vorwerke Plugaw i ce” należała do R. M o ­ Wieruszów pod panowaniem pruskim (1793-1806)

32 TPAp n HA, GD SP I, sygn. 666, Acta die Incolats Verleihung an den Krieges Rath Zerboni betreffend, к. 1-10. W tym czasie przyjmowano powszechnie, że majątek ziemski daje przecięt­ nie 5% intraty rocznie, w tym przypadku łatwość kalkulacji na papierze kazała Zerboniemu, w związku z koniunkturą, a wbrew ryzyku zawsze związanemu z produkcją rolniczą, wysoko szacować swe przyszłe zyski. Wyczerpujące objaśnienie tego zagadnienia przynosi D. L u k a ­ s i e w i c z , Nowa analiza..., s. 35-36.

33 C. G r ü n h a g e n , dz. cyt., s. 127-128. Plugawice: obecnie wieś nad Prosną, w powiecie ostrzeszowskim.

(12)

raw skiego, zam ieszkałego w Plugaw icach. Z akupiony przez niego w 1791 r. m ają­ te k liczył 40 dym ó w chłopskich. P o d staw o w ą u p raw ą było żyto, choćby ze w zg lę­ du na jak o ść ziem i; w łaściciel posiadał d u żą ow czarnię34. W artość hipoteczna, po ­ dana przez H olschego w ynosiła 59 166 tal.. W pow iecie ostrzeszow skim poza m ia­ stami pryw atnym i tylko kilka dóbr przew yższało je sw ą w artością35.

P rzy b y cie Z erb o n ieg o do B e rlin a z p e w n o śc ią znacząco w p ły n ęło n a postęp w je g o staraniach o indygenat. K re d y t w w ysokości 30 tys. tal. n a zaku p m ajątku P lu g aw ice otrzym ał, nie b ez protekcji, w berlińskiej K asie W d o w iej36. N iecały m iesiąc oczekiw ania, spraw a nie b y ła przecież zbyt skom plikow ana; zaś p rzy ­ chyln o ści m in istra p ro w in cji m ó g ł b y ć p ew ien, je s t o kresem krótkim . W tym p rzy p ad k u w szy stk o u k ład ało się po je g o m yśli: niech ętny m u, poprzedni m in i­ ster, H o y m k ilk a m iesięcy w cześniej pożegnał się ze sw ym stanow iskiem w P ru ­ sach P ołu dn iow ych, które na p o w ró t objął Voss. Z re sz tą gw iazd a H o y m a pow oli zaczęła gasnąć, kilka lat później (1806 r.) śląski m in ister z a sw ą d efety sty czn ą po staw stanow isko straci b ezp o w ro tn ie37.

W sam ych P rusach P ołu dn io w ych , po niespokojnych początk ach zw iązan y ch z pow stan iem ko ściu szk o w sk im czy p rzejściem kró lew szczy zn i d ó b r k o śc ie l­ nych p o d adm in istrację p a ń stw o w ą p rzy szed ł okres stabilizacji, roln ictw o za cz ę ­ ło „łap ać o dd ech” , korzy stać z la t spok oju i w yśm ienitej k o n k u nktury n a ry n ­ k ach m ię d z y n aro d o w y c h . W y ją tk o w a sy tu a c ja P ru s, k tó re sk o m p ro m ito w a n e w w o jn ie z re w o lu c y jn ą F ran cja, sk o m p ro m ito w an e p o u k ła d a c h w B a z y lei38, w k ro czy ły w dziew ięcioletni ok res n eu tralności dzięki czem u m ogły, z k o rzy ­

śc ią dla sw ego rolnictw a, zao p atry w ać w o ju jące strony39. W y jątk ow a k o n iu n k tu ­ ra m ia ła w p ły w n a szybki w z ro st ceny d ó b r z iem sk ich 40. N ie dziw i w ięc p o ­ śpiech z ja k im Z erb o ni pragn ął sfin alizo w ać sw oje starania o indygenat. Jeg o

34 AGAD, GD SP XVa, wiązka 43, Indaganda oder topographisch - statistische Fragen über den Zustand und der Beschaffenheit des Dorfs Skarydzow nebst dem Vorwerke Plugawice.

35 A.C. H o 1 s c h e, dz. cyt, s. 219.

36 D. Ł u к a s i e w i c z, Nowa analiza..., s. 48; C. G r ü n h a g e n, dz. cyt., s. 138.

37 B. E n g e l m a n n , Prusy. Kraj nieograniczonych możliwości, Poznań 1984, s. 208-209, książka ta oprócz wielu zalet zawiera sporo pomyłek, jak choćby umieszczenie Piotrkowa w Gali­ cji, co stanowi jeszcze jeden przyczynek do dziejów błędów związanych z tą hiszpańską i austria­ cką prowincją.

38 W Niemczech króla Prus Fryderyka Wilhelma II nazywano „Judaszem Rzeszy”, por. J. P a - j e w s ki , Niemcy w czasach nowożytnych (1517-1939), Poznań 1949, s. 92.

39 D. R z e p n i e w s k a , Gospodarstwo folwarczne na Mazowszu 1795-1806, Warszawa 1968, s. 35-36.

40 F. Gajewski, syn zamożnego ziemianina, choć w omawianych czasach jeszcze dziecko, w swo­ im pamiętniku wspomina: „... dobra ziemskie podskoczyły nadzwyczajnie w cenie, płacono mórg ziemi miaiy magdeburskiej po 180-240 złp.” F. G a j e w s к i, Pamiętnik Franciszka z Błocisze- wa Gajewskiego, Poznań 1913, t. 1, s. 11.

(13)

84 Wieruszów pod panowaniem pruskim (1793-1806) zain tereso w an ie b ud ziły głó w nie posiadłości w dw óch sąsiadujących ze so b ą p o ­ w iatach dep artam en tu k am ery kaliskiej: ostrzeszo w sk im i w ielu ń sk im (d aw na ziem ia w ieluńska). W pow iecie ostrzeszow sk im dzierżaw ił do bra o debrane k lasz­ torow i p au lin ó w w W ieruszow ie, w pow iecie w ieluńsk im zaś nabył P ątn ó w ek 41. Z ak on nikom p o zo staw iono łaskaw ie, w dzierżaw ie, fo lw ark w ieruszow ski z czę­ śc ią niedalekiej Sw iby oraz m łyn42. N a b y cie posiadłości P ątn ó w ek nastąpić m u ­ siało n a przełom ie 1803/04 r.. Jeszcze w czerw cu 1803 r. G rzegorz T aczanow ski, w piśm ie szlachty w ieluńskiej do k ró la zaniepokojonej pruskim i p rojektam i z a ­ m iany klasztoru fran ciszk an ó w w W ieluniu n a zakład pracy popraw czej, w y stę ­ puje ja k o w łaściciel P ątn ó w k a43. N ato m iast w kw ietniu 1804 w id zim y nazw isk o Z erbo nieg o, tym razem , ju ż ja k o w łaściciela P ątnów ka, w śró d szlachty posesjo- n ató w p o w iatu w ielu ń sk ieg o up raw n io n y ch do w y b o ru lan drata44. P ą tn ó w e k nie zaliczał się do rzędu zn aczny ch m ajątków , w w y k azie dób r rycersk ich pow iatu w ielu ń sk ieg o w śró d 62 zajm uje, ze sw oim i 3100 tal. w artości, czw arte m iejsce od k ońca45. C oś w ręcz przeciw neg o w p rzy padku m ajątk ó w W ieruszów i O pa­ tów, któ re nabył, w 1805 r., za 460 tys. talaró w 46. W szy stk o to razem z d zierża­ w am i stanow iło spory m ajątek (P lugaw ie pozbył się w cześniej). N ie znam y efek ­ tó w g osp o d aro w an ia Zerboniego. H istoryk M anfred L aubert, którego trudno po­ dejrzew ać o sym patię do naszego bohatera, nie był szczególnie przekonany o je g o spraw ności w interesach47. D ziałalność g o sp odarczą Z erbonieg o w P lugaw icach,

41 Pątnówek, przed II wojną wieś w gminie Kamionka, obecnie południowa część Pątnowa, przy drodze Wieluń - Częstochowa, zob. T. 0 1 e j n i k, Przeszłość administracyjna...., s. 36.

42 L. К o c z y, dz. cyt., s. 74; przed przejęciem zakonnicy posiadali ponadto części Cieciułowa, Żytniowa, Strojca i Swiby, tamże, s. 74. Przy przejmowaniu dóbr kościelnych proponowano aby klasztor zachował, do własnego użytku wybrany przez siebie folwark, z którego opłacać miano 50% kanonu. Dotyczyło to również innych klasztorów w prowincji, zob. Archiwum Jasna Góra (dalej AJG), Konwent Wieruszów 1716-1859, sygn. 1580, к. 1, pismo prezydenta kamery Op­ peln - Bronikowskiego do klasztoru w Wiemszowie z 14 XII 1797 r.

43 AGAD, GD SP VI, sygn. 3645, Acta betr. die Einrichtung des Reformaten Mönchs Kloster zu Wieluń zu einem Zuchthaus, brak paginacji.

44 TRAP, II HA, GD SP XI, sygn. 42, Acta betreffend die Bestallung zum Landräthlichen Offi­ cio in Wielunschen, k. 152-153, Verzeichnis der in dem Wieluner Kreiße befindlicher Wahlfähi­ gen Gutsbesitzer.

45 А. С. H о 1 s c h e , dz. cyt., s. 219-220.

46 D. L u k a s i e w i c z , Nowa analiza..., s. 48. Dobra wieruszowskie wyceniono na 1 560 000 zip, transakcja miała miejsce 26 czerwca 1805 r., zob. AJG, Konwent Wiemszów, sygn. 1580, k. 49.

47 „Zerboni, ein im Grossherzogtum ansässiger verschuldeter Katholik, der einstige Gegner Hoyms, ein echtes Kind des 18. Jahrhunderts, von überschwenglichem Idealismus, feurig, ge- streich und impulsiv, human, aber kein Geschäftsmann, oberflächig, zu Übertreibungen neigend, eigensinnig, leicht in eine Sackgasse sich verrennend...” zob. M. L a u b e r t, Die preussische Polenpolitik von 1772-1914, Kraków 1942, s. 48.

(14)

z niezw y k ły m u n iesien iem o pisuje p rzeb yw ający tam H eld. W p ra w d zie z je g o listu d o w iadujem y się o staraniach Z erb o n ieg o, by zm ien ić przy zw y czajen ia k on ­ su m pcyjne p o lsk ich chłopów , któ ry ch starał się odzw yczajać od p icia w ódki na rzecz p iw a („E r b rau t ein T reffliches B ie r u n d en tw ö h n t d ad urch die B au ern v on dem ab stum pfenden, fau lm ach en d en B ran d w ein ”). B y ły to je d n a k starania nie pozb aw io n e rozterki, w sz a k w łasn e do ch o dy m ogły u cierp ieć (jak dow iadu jem y się z listu je g o teściow ej do króla, d ziałała tu ró w n ież du ża g orzelnia). Z listu H e ld a p rzeb ija zafascy n ow an ie ro zm ach em działalności przyjaciela: przebudow ą, porządk iem i d b a ło śc ią o ch ło pó w 48.

P rzy k ład Z erbonieg o , k tóry zn ęco n y koniunkturą, zap ragn ął w te n sposób na w si „ p o m n o ży ć s w ą fo rtu n kę” nie je s t odosobniony. Z apew ne, n ie b e z w zględ u n a sw o ją w c z e śn ie jsz ą postaw ę, u zy sk ał w ielo letn ie dzierżaw y fo lw ark ó w po- paulińskich, by z czasem nabyć, ty m razem n a w łasność, liczn e dobra. P o kilku latach m o żn a b y ło zaliczy ć Z erb o n ieg o do n ajw ięk szy ch w łaścicieli ziem sk ich w d ep artam en cie kam ery kaliskiej. P o d czas p o w stan ia 1806 roku, p o zo stał w ier­ ny sw em u królow i, ch o ć ja k o w łaściciel dó b r ry cersk ich zo b o w iązan y był do św iad czeń n a rzecz p o w sta n ia i u d z ia łu w p o sp o lity m ruszeniu. Jeg o p o staw a zn alazła u zn an ie M . S tokow skiego, d o w o d zącego n a ty m terenie49. Jeg o p osia­ dłości ziem skie uległy pom niejszen iu, albow iem zb ył O patów n a rzecz szw agra vo n R eib n itza50. N ato m iast w sam ym W ieruszow ie rozszerza sw e w łości k o sz­ tem paulinów : w Sw ibie o trzy m u je ich część w si w zam ian z a św iadczenia w na­ turze, to sam o dotyczy ich fo lw ark u w W ieruszow ie, przy czym w a rto dodać, że zo b o w iązan ia w o b ec braci w y p ełn iał raczej n iechętnie51. P o u tw o rzen iu W iel­

48 C. G r ü n h a g e n, dz. cyt., s. 140-141.

49 „1) Każdy właściciel dóbr winien stanąć w swojej osobie z uzbrojonemi pocztami stosow­ nie do majątku, najmniej zaś kiedy prócz siebie z każdej w s i , którą posiada, jednego uzbrojone­ go pocztę konno przystawi. 2) Każdy posiedziciel winien jest równie osobiście... sam uzbrojony wraz z pocztem stanąć”, odezwa Jana Gliszczyńskiego, dowodzącego pospolitym ruszeniem w województwie kaliskim, Kalisz 6 XII 1806r.,zob.Archiwum Wybickiego. ТотI I (1802-1822), zebrał i wydał A. M. Skalkowski, Gdańsk 1950, s. 67. W czasach Księstwa Warszawskiego Zerboni brał udział w pertraktacjachfmansowych między Prusami a królem saskim, por. T . M e n - c el, Feliks Łubieński. Minister sprawiedliwości Księstwa Warszawskiego (1758-1848), Warsza­ wa 1952.

50 C. G r ü n h a g e n, dz. cyt., s. 268-269.

51 J. M a c i e j e w s к i, dz. cyt., s. 53-55. Stosunek Zerboniego do religii obrazowo przedsta­ wił C. Grünhagen: „Seinen katholischen Glauben hatte er früh schon ganz über Bord geworfen“. Dzierżawę wspomnianych folwarków uzyskał w 1812 r, wbrew zrozumiałym oporom zakonni­ ków, za zgodą administracji dóbr koronnych Księstwa Warszawskiego (bezsprzecznie pomogły mu w tym wcześniejsze kontakty z czynnikami rządowymi ). W kontrakcie zobowiązany został do zaopatrywania paulinów w zboże, groch, tatarkę, drzewo, chrust, piwo, siano, słomę i inne produkty. Po 1815 roku pod pretekstem, że folwark Świba znajdował się na terenie Wielkiego

(15)

86

kieg o K się stw a P o zn ań sk ieg o Z erboni nie stygnie w sw ych zap ałach d o roln ic­ tw a, ty m razem ja k o w łaściciel R ąb czy n a pod W ąg ro w cem 52.

Władze miejskie

D o k ład n y skład w ła d z m iejskich, w p o czątkow ym o kresie p an o w an ia p rusk ie­ go, p o d a ją n a m Indaganda. W 1793 r. b u rm istrzem b ył K azim ierz K ow alski, o b o­ w iązki rad n y ch w yp ełniali M ateu sz K ruszebnicki, A u g u st B om ski, Ł uk asz L isz­ kow ski o raz Izy d o r O lszkow ski (O lszakow ski). Ż a d e n z n ich nie zn ał ję z y k a nie­ m ieckiego. Tylko w ó jt A ntoni D ub ic (D ubisz) m ów ił troch ę w tym jęz y k u („spricht n u r w e n ig deu tsch ”). P o z a b urm istrzem , który korzy stał ze zw o ln ien ia z op łat grun to w ych, po bierał opłaty z kilku jarm ark ó w , ponadto użytko w ał łąk ę (zbierał z niej 7 d w uk on ny ch w o zó w siana) o raz o trzym y w ał o k reślo n ą ilość piw a, p o zo ­ stali człon k ow ie w ład z m iejskich pozbaw ieni byli uposażenia. Służący m iejski, P io tr P o dn ow ski, otrzym yw ał ro czn ie 6 tal., liberię i buty. Jeśli b u rm istrza w y ­ bierał w łaściciel m iasta, to w przy p adk u p ozo stałych czło n k ó w m agistratu p ra ­ w o to p rzy słu g iw ało m ieszkańcom . Z asad n iczo jed n a k , ja k czytam y w Indagan- dach, dom inium m iało gło s decydujący w e w szystk ich spraw ach m iejskich, co całkow icie ograniczało sam orządność miej sk ą („hier aber m ischen die G rundherrn sich vo rzü g lich in alle städtische A n g elegen heiten” )53.

W m aju 1795 ro k u m ie sz cz a n ie w ie ru sz o w sc y p ro p o n o w a li n a stan o w isk o bu rm istrza 4 kandydatów :

- K azim ierza K ow alsk ieg o - M ateu sza B o g u sza - Izy d ora O lszakow ski ego - Ł u k asza L eszczy k o w sk ieg o N a stanow isko w ó jta proponow ano:

- A n to n iego D u b isza - Jak u b a F ran k o w sk ieg o - Józefa B o h len a

- M ich ała R ych lik a

Wieruszów pod panowaniem pruskim (1793-1806)

Księstwa Poznańskiego zmniejszał ilość wydawanych klasztorowi produktów. Zakonnicy wieru­ szowscy, widząc nieskuteczność swych kilkuletnich starań, zwrócili się do komisarza wojewódzkie­ go delegowanego w obwodzie wieluńskim (19 VIII 1823 r.) o egzekucję sądową, jako że umowa z dziedzicem była potwierdzona notarialnie, zob. AJG, Konwent Wieruszów, sygn. 1580, k. 43-46.

52 S. K a rw o w s k i ,Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego, 1 .1, Poznań 1918, s. 9, autor nie wspomniał o posiadanych przez Zerboniego dobrach wieruszowskich.

(16)

U rzęd n ik ó w ty ch m ian o w y b ierać n a okres je d n e g o roku. Z a ró w n o K ow alski ja k i D u b isz spraw ow ali te fu n k cje w ielo k ro tn ie54. N ależy w sp om n ieć, że w po­

czątk o w y m okresie p an o w an ia p ru skieg o to lero w an o po ch o d zące je s z c z e z cza­ sów p o lskich w ład ze m iejskie. P o zo staw ały one n a sw ych stanow iskach, lecz choćby ze w zg lęd u n a fak t nieznajom ości ję z y k a n iem ieckieg o oraz w zw iązku z dążeniam i w ła d z p ru sk ich do instalacji w ła sn eg o ap aratu ad m in istracy jn eg o n ależało się sp odziew ać ich rychłej dym isji. P ra k ty k a teg o okresu w y k azu je b o ­ w iem , że n a w e t najgorzej o płacan e stan ow iska służących m iejsk ich były o b sa­ dzane przez N iem ców , najczęściej w y słu żo n y ch żołnierzy, którzy b a rd z o często dożyw ali n a nich sw ych dni. Proces w ym iany polskich u rzędników w m agistra­ tach na niem ieckich uległ przyspieszeniu p o pow staniu kościuszkow skim . W ładze uw ażały, że sukcesy insu rg entó w w Pru sach P o łudniow ych spow odow ane były m iędzy innym i brakiem „w łaściw ej” obsady m agistratów . W p ro w ad zon o urząd b u rm istrz a p o lic y jn e g o (P o liz e i-B ü rg erm eiste r), z a w ia d u ją c e g o a d m in istra c ją m iejską. W w iększych m iastach departam entu (Piotrków, K alisz), ze w zględ u n a rangę m iasta, urzędnik ten nosił tytuł dyrektora policyjnego (Polizei-D irektor)55.

M ieszczan ie w ieru szo w scy n iechętn ie p atrzyli n a staran ia M . B o g u sz a o u rząd b u rm istrza. Jeg o k a n d y d atu rę u siln ie p o p ierali p rze d staw ic iele dom iniu m : in ­ spektor H a h n i ad m in istrato r D ehnel. D eleg acja m ieszczan (K. K ow alsk i, I. 01- szakow ski, K. O strzycki) u d ała się 26 m aja 1795 r. do K ępna, gd zie m ieściło się b iu ro radcy p o d atkow ego L ehn m an n a, aby zap ro testow ać p rzeciw k o tej k an d y ­ daturze. Z d a n iem w ie ru sz o w sk ic h sław etn y ch B o g u sz a d y sk w a lifik o w a ł fak t b rak u posesji w tym m ieście. B yły k am erd y n er M . W alew skiego nie opanow ał ję z y k a niem ieckiego. D la m ieszczan znaczen ie m iał rów nież fakt, że nie p o ch o ­

dził on z W ieruszow a. Jak w y n ik ało z ich o św iad czen ia stanow isko to przy n o si­ ło 15 tal. rocznej intraty, praw o u ży tk o w an ia 2 łąk, z których zb ieran o 5 m ałych w o z ó w siana po nad to d om inium p łaciło bu rm istrzo w i 10 tal. roczn ie56.

W ko ń cu lutego 1796 r. k am era p io trk o w sk a zap ro p o n o w ała na to stanow isko B erm utha, lecz ten przeniósł się do B o b ro w n ik (płockie). N astęp n y m kan d y d a­ tem był Tam m e, je g o u p o sażen ie w y n o siło 100 tal. rocznie57. N ie b ył on je d n a k b u rm istrzem zb yt długo. N a opu szczo ne m iejsce k am era zap ropon o w ała F alken- steina z K obylej G ó ry 58, co zn alazło ap ro batę w ła d z zw ierzchn ich. W 1798 r.

54 AGAD, GD SP VI, sygn. 3657, Die Besetzung der Magistratpersonen 1795, nie foliowane. 55 Handbuch über den königlich-preussischen H o f und Staat au f das Jahr 1797, Berlin 1797, s. 108. Wypada dodać, że pod po jęciem policji rozumiano wtedy prawie całą wewnęteną administrację.

56 AGAD, GD SP VI, sygn. 3656, Das Magistratskollegium zu Wieruszew 1795-1806. 57 Tamże, kamera w Piotrkowie do ministra Hoyma, 29 II 1796 r.

58 Tamże, kamera w Piotrkowie do ministra Hoyma 13 XI 1796 r. Należy przypuszczać, że przenosiny były skutkiem utraty praw miejskich przez Kobylą Górę.

(17)

88 Wieruszów pod panowaniem pruskim (1793-1806) burm istrz, zarazem ren d an t m ag azy n u w ojsko w ego , przeniesio ny został do P ra ­ szki. Całej spraw ie początek dała skarga m ajora v on Schm ude n a F alkensteina (po czątek 1798 r.). Z arzu ty nie dotyczyły m alw ersacji, lecz n iesu m ienn ego w y ­ k o n y w a n ia sw ych obow iązków , zw łaszcza w m ag azy n ie w ojsko w ym . W ład ze postano w iły przen ieść bu rm istrza P raszki K rü g era do W ieruszow a. D o z am ia­ ró w kam ery n iechętnie odniósł się w łaściciel P raszki W. M ączyński, który w li­ ście do m inistra H o y m a z 27 V I 1798 r., opisyw ał tru d n e poło żen ie m iasta, p o d ­ n osząceg o się p o ostatnim pożarze. K rüger, który b ył b u rm istrzem od 4 lat z d o ­ b ył o pinię d obrego ad m in istratora i d om inium przeciw ne by ło je g o przenosinom . Z w łaszcza, że dla je g o następcy m iało to b y ć karą. Ż m u d n e ślęczenie nad ra ­ chunkam i nie by ło ch yba po w o łaniem b u rm istrza W ieruszo w a v o n F alk en stei­ na, zw łaszcza że b ył on dym isjo n o w an ym oficerem , posunięty m w ia ta c h . Z o ­ stał zw oln io ny z arm ii pruskiej po w o jn ie siedm ioletniej, gdy p rzech o d zo n o na stopę pokojow ą. P o w o łan o go zn o w u do szeregó w w czasie w o jny sukcesyjnej baw arskiej, w ty m ostatnim p rzy p adk u ju ż ty lk o do taborów . Z a c h ę tą do w y tę ż o ­ nej pracy nie był z p e w n o śc ią fakt, że ja k o em erytow any w o jsko w y otrzym yw ał

120 tal. rocznie, n ato m iast n a stanow isku b u rm istrza 100 tal. (nie należy je d n a k zapo m inać o dodatk u z racji zaw iad y w an ia m agazynam i w o jskow ym i). N ie w ia­ dom o n a ile n a d ecy zję m in istra H o y m a o p rzesu n ięciu K rü g e ra z P raszki do W ieru szow a (w yższe u p o sażen ie) w p łyn ął fakt, że w po czątk ach sw ego p o bytu w Praszce, ten pro sił m in istra o w sp arcie finansow e, gd y ż m iał n a utrzy m an iu ż o n ę i 6 dzieci, zaś b u d ż e t ro d zin y o b ciążony b y ł w y so k im kom o rn y m 59.

N iestety K rü g er p o kilku latach p o b y tu w W ieruszo w ie, w 1802 r. został z a ­ w ieszo ny w p ełnieniu ob o w iązk ó w burm istrza: w k asie m iejskiej o dk ry to n ied o ­ bory w y n o szące po n ad 534 tal. R ó w n a ło się to je g o p o n a d pięcio letn iem u u p o sa ­ żen iu ja k o bu rm istrza m iasta. Sam o bw iniony w p iśm ie do m inistra V ossa (od

1798 r. ponow nie n a czele adm inistracji prow incji) skarżył się na swe niew ielkie dochody ja k o burm istrza - 100 tal. rocznie (nie w spom inał o dodatkach), które nie wystarczały na utrzym anie 9 osobowej rodziny („Bey m einem G ehalt von 100 RÜ ist es bey der großen Sparsam keit nicht m öglich 9 Personen zu erhalten”)60.

W k o ńco w y m ok resie p an o w an ia p ru sk ieg o p ro p o n o w an o przen ieść n a o p u sz­ czon e stanow isk o b u rm istrza R azu m o w sk ieg o, p ełn iąceg o tę sa m ą fu n k cję w Sie­ radzu. Sam zain teresow any odniósł się d o z a m iaró w w ła d z niechętnie. W b re w ustalen io m kam ery w łaśn ie w Sieradzu zarabiał w ięcej61.

59 AGAD, GD SP VI, sygn. 2447, Acta betr. des Magistrats-Collegium zu Prószka, 1795-1799. jak pisał za mieszkanie zmuszony był płacić 8 dukatów czyli 24 tal.

60 AGAD, GD SP VI, sygn. 3656, Das Magistratskollegium..., pismo Krügera do ministra von Vossa 20 XI 1802 r.

(18)

P o n a d to w m ia sta c h w p ro w ad zo n o u rzą d b u rm istrz a sp raw iedliw o ści, o b e j­ m u jący sw o im zak resem k o m p eten cje sąd o w n icze d a w n y c h w ład z m iejskich . W W ieruszow ie stanow isko to p o w ierzo n o K rack ero w i62.

Mieszkańcy miasta

Z a ch o w an e dane p o z w a la ją szczeg ó łow o prześled zić zm ian y w zalu d n ien iu m iasta. W sp om nian e w cześniej zm ian y w p ru sk ich p rzep isach d o ty czący ch p re ­ zen tacji m ateriału statystyczn eg o o g ran ic za ją tylko n ieznacznie m ożliw o ść ich w spólnej p rezentacji.

Tab. 1 Mieszkańcy Wieruszowa na przełomie XVIII i X IX wieku

L ata

D o ro śli D zieci Z atru d n ien i

R azem M К M К M К 1793 160 164 103 90 39 18 574a 1798 220 245 282 243 55 37 1082 1800 282 282 112 154 66 22 918 b 1805 267 294 237 167 32 40 1037

a W liczbie tej zawarto 9 osób (mężczyźni), których Indaganda określają jako obcych. b Ponadto w mieście zamieszkiwało 47 Żydów.

Ź ródło: W pow yższej, jak i dalszych tabelach, dane z 1793 roku podane na podstawie J. W ą s i с к i, Opisy miast..., s. 755-759; lata 1798 oraz 1805 według opracowań Oswalda; zaś umownie dla roku 1800 zaczęrpnięte z pracy Holschego, s. 462-463.

W ko n stru k cji pow yższej tab eli d o k o n an o k ilk u skrótów , m ający ch n a celu p rzetw o rzenie p o sia d a n y c h d an y ch ta k ab y m og ły one, w sposób w m iarę p rz e j­ rzysty, ilustrow ać zachodzące zm iany. P o łączono obydw ie grupy w ieko w e p o ­ to m stw a w ram ach po szczeg ó ln y ch płci, alb ow iem w 1804 r. zap rzestano tak ie ­ go sp o so bu p rezen tacji nieletnich. R ó w n ież po łączo n o w je d n ą grupę służbę, d o ­ m ow ników , uczniów , c z elad n ik ó w czy służbę żeńską, co w p rzy p a d k u ro zw a ­ ż ań ilo ścio w y ch n ie o d g ry w a w iększej roli. Takie po su n ięcie gw aran tu je nam je d n a k ko m p aty b iln o ść zeb ran y ch danych.

62Z. W ł o d a r c z y k, Nadzór nad miastami..., s. 184, Tab. 2 (dla roku 1798); AGAD, GD SP III, sygn. 173, Historisch-statistisches Tableau..., dla roku 1805.

(19)

90 Wieruszów pod panowaniem pruskim (1793-1806) W ątp liw o ści b u dzić m usi liczb a m ieszk ań có w po d an a w Indagandach. N ieco w cześn iejsze tylko, b o po cho d zące z 1791 r. dane, zebrane przez K o m isję C y­ w iln o - Woj sk o w ą znaj duj ą w W ieru szo w ie 1130 m ieszkańców , n ieco w ięcej niż w W ielu n iu63. Trudno stw ierdzić co stało się p rzy c z y n ą ta k zn aczn eg o obniżen ia liczby m ieszkańców . R a d c a p odatkow y L eh n m an n czuw ający nad w yp ełn ien iem ankiety z 1793 r. w W ieruszow ie opatrzył j ą p o n adto k ilk o m a pytaniam i i od p o ­ w iedziam i u zu p ełn iający m i64, co św iadczyć m oże ty lk o o je g o zaan g ażow aniu w spraw ne w yk o n an ie p o lecen ia w ładz. C o ciekaw e w b adany m okresie nie n a­ stąpiły żadn e w ięk sze zm iany w ilości dom ostw , co m ogło by su gerow ać klęskę p o żaru i olbrzy m ie straty w ludziach. Jeśli w okresie poprzedn im (1791) n a j e ­ den dom przyp adało 6,5 m ieszkańca, to w ed łu g danych zaw arty ch w In d ag an ­ dach są to ty lk o 3,3 osoby (w ty ch sam ych latach w W ieluniu p rzy pad ało od p o ­ w ied n io 5,6 i 4,7 osoby n a d o m )65. B ra k inform acji o in ny ch klęskach, któ re m o ­ gły m ieć w p ły w na ta k d rastyczne o bniżenie liczby m ieszkańców . P rzy czym nie n a le ż a ło b y w y k lu c z y ć , że ra d c a z o sta ł w p ro w a d z o n y sk u te c z n ie w b łąd , co w p rzy pad ku b y łego audy to ra m o żn a u zn ać za spore osiągnięcie. Jednocześnie, ja k w y n ik a z tab eli, lic z b a cy w iln y ch m ie sz k ań c ó w m iasta oscy low ała, p rzez cały bad an y okres w gran icach ty siąca (garnizonem i tak z w a n ą lu d n o śc ią w o j­ sk o w ą zajm iem y się w dalszej części pracy).

W 1791 r. katolicy stanow ili 93% (1052) m ieszkańców , zaś żydzi 7% (78). Stosunki te uległy rad y kaln y m zm iano m w ciągu k ró tkieg o czasu (m im o zastrze­ żeń do dan ych zaw artych w Indagandach), zn acząco w z ro sła liczb a żyd ow sk ich w spółm ieszkańców , ja k i pojaw ili się ew angelicy. Ci ostatni pojaw ili się nie ty l­ ko za sp ra w ą osied len ia się u rzę d n ik ó w k ró lew sk ich ale ró w n ież oficjalistó w n o w ego w łaściciela m iasta v o n M alzahna. P rzez cały b ad an y okres, z pew nym załam aniem w 1800 r., w z rastała liczb a Ż y d ó w w m ieście:

1793 - 132 1 7 9 8 - 2 1 7

63 J. G o 1 d b e r g, Stosunki agrarne..., s. 108.

64 Pełniący obowiązki radcy podatkowego Johann Friedrich Lehnmann (1758-1833), poprzed­ nio audytor w pułku kirasjerów von Seydlitza w Oławie, wypełniał swe obowiązki bez zarzutu. W lipcu 1795 r. został przeniesiony na identyczne stanowisko do Piotrkowa (inspekcja piotrkow­ ska), ponadto mianowano go radcą tamtejszej kamery, zob. F. G r ü t z m a c h e r , Zur Charakte­ ristik der südpreussischen Steuerräte, Auschnitt aus der „Zeitschrift der Historischen Gesell­ schaft für die Provinz Posen”, 1913, J. 23, s. 13. Grützmacher, znawca praktyki administracyjnej tego okresu, zwłaszcza problematyki miejskiej, jedynie o radcach podatkowych sieradzkich for­ mułuje wysoce pozytywna opinię: „... nur in der Sieradzer Inspektion durchweg Steuerräte wa­ ren, die ihren Posten zur Zufriedenheit der Kammer ausfiillten”, zob. F. G r ü t z m a c h e r , Grundherrschaft und Bürgerschaft in den südpreussisch. Mediatsstädten, Posen 1912, s. 22.

(20)

1 8 0 0 - 194 1 8 0 5 - 2 3 0

W końcu b ad an eg o o kresu stanow ili oni 22 % cyw ilny ch m ieszk ań có w m iasta. N iestety ź ró d ła pruskie, z a w y jątk iem ty ch zaw arty ch w Indagandach, nie przy ­ n o s z ą nam in fo rm a c ji d o ty c z ą c y c h p o sz c z e g ó ln y c h w y z n a ń c h rz e śc ijań sk ic h w m ieście.

Garnizon pruski

W W ieruszow ie stacjonow ał szw adron 4 pułku huzarów dow odzonego przez ks. E. von W ürtem berg. Pozostałe jed n ostk i teg o pułku stacjonow ały ponadto w N a ­ m ysłow ie (siedziba sztabu), R adom sku, D ziałoszynie, W ieluniu, O leśnie, Siew ie­ rzu, B olesław cu i O strow ie. P u łk ten pow stał w 1741 r. w G orzow ie n ad W artą, pierw otnie ja k o polski szw adron tatarski. U czestniczył w w ojnach śląskich, w o j­ nie siedm ioletniej, sukcesyjnej baw arskiej (kartoflanej), a w latach 1793-94 opero­ w ał na ziem iach polskich. Sm utny koniec pułku nastąpił podczas nieszczęśliw ej dla Prus kam panii 1806 roku. U m undurow anie w kolorach jasn o nieb iesk o - b ia­ łym : kurtka jasnoniebieska, futro białe, szlify jasn oniebiesko - białe66.

P o siad am y szczegółow e dane o b razu jące w ielk o ść tej kategorii m ieszk ań có w m iasta. Z w y czajem pru skim żo łnierzom to w arzy szyły ich rodziny, któ re dzieliły z nim i trudy ży cia w coraz to inn y ch garnizonach. T raktow anie cało ścio w o ż o ł­ nierzy i ich rodzin sp ow odow ane je s t przed e w szy stk im tym , że g ru p a ta p osia­ d ała w ła sn e sądow nictw o. K o m p e te n c ji sąd ó w p u łk o w y c h p o d leg a ła p o n ad to ro d zin a w o jsk o w a, dzieci do czasu u sa m o d z ieln ie n ia się67. W 1800 r. kobiety i dzieci stanow iły 38% ogółu ludności w o jsk ow ej; w ko ń cu p an o w an ia p ru sk ie­ go by ło to ju ż 55% 68. W ynik a z tego, że w m ieście przeb y w ało w ięcej czło nk ów rodzin żo łn iersk ich niż sam ych żołnierzy. Z asad n iczo etat p rzew idy w ał stan je d ­ nostki n a 110 osób: d ow ódca, 4 oficerów , 3 ju n k ró w , 12 podoficerów , 3 trębaczy, po 1 chirurgu i fech m istrzu i w reszcie 85 żołnierzy69. W 1798 r. b y ło w W ieru ­

66 A. von L y n с к e r, Die altpreussische Armee 1714-1806 und ihre Militärkirchenbücher, Berlin 1937 s. 197-198. O pułku pisał również P. P i e t s c h , Kempen in südpreussischer Zeit (1797), „Historische Monatsblätter”, 1900, nr 1, s. 122. W pracy tej znajdujemy nieco inne dane dotyczące dziejów pułku podczas wojny 1806 roku.

67 Anleitung zur Kenntniss des öffentlichen Geschäftganges in den preussischen Staaten, Ber­ lin 1805, s. 74-77.

68 Przykładowo w Warszawie, w 1798 roku, kobiety i dzieci stanowiły 34,1% ogółu ludności wojskowej, por. S. S z y m к i e w i c z, dz. cyt., s. 185.

69 AGAD, GD SP XI, sygn. 172, Acta betr. Wacht, Lazareth und Casemen Etats des Petrikau- scher, Kalischer Departements, к. 217.

(21)

92

szow ie 221 w o jsk ow ych w raz z ro d zin am i70, dane z o k resu późn iejszego p o d a je ­ m y w poniższej tabeli. W p o czątk ach p an o w an ia p ru skiego je d n o s tk ą do w od ził m ajo r v o n S chm ude, je g o n a stę p c ą b y ł v o n W interfeldt.

Tab. 2

Wieruszów pod panowaniem pruskim (1793-1806)

Ludność wojskowa w Wieruszowie

L a ta

D o ro śli D zieci R a z e m

M К M К M + K

1800 121 50 30 10 211 1805 110 54 42 4 0 2 4 6

Źródło: jak w tab. 1.

In frastru k tu ra w o jsk o w a o b ejm o w ała nie ty lko k o szary lecz ró w n ież stajnie, lazarety, w arto w n ie i m agazyny. D la m ieszk ań có w m iasta w sp ó łp raca z w o jsk iem stano w iła p ew ne źródło przychodów . Ż o łn ierze k w atero w ali u m ieszczan , c z ę ­ sto ró w n ież konie k aw alery jsk ie „k w atero w ały” w m ieszczań sk ich stajniach. W e­ dług d anych z 1805 r. w m ie ś c ie p o w stał duży m ag azy n w ojskow y. Z sam ego p o w iatu w ieluń sk iego do starczano tam 40 962 po rcji furażu.

P o b ó r do w o jsk a oparty był w P ru sach n a system ie kantonalny m , stanow iło to spory p o stęp w p o ró w n an iu z w cześn iejszy m i, chaoty czny m i m etod am i w erb u n ­ ku. K ażdej w iększej jed n o stc e p rzy słu g iw ał określony teren, n a k tó ry m d o k o n y ­ w a ła u zu p ełn ien ia sw oich stanów . N a obszarze tym dok on yw an o w p isu c h ło p ­ có w i m ężczy zn (pew ne kateg orie m ieszk ań có w nie p o d legały p ob orow i czy to n a m o cy p rz e p isó w o g ó ln y ch czy te ż p rzy w ilejó w ) n a listę (K an to n - R olle) pobo ro w ych . Z asad niczo o b o w iązek słu żenia w arm ii spadał n a ch ło p ó w i u b o ż ­ sz ą ludność m iejską, dla szlachty zarezerw ow ane były stanow iska oficerów . W cią­ gnięcie n a listę ogran iczało sw obodę ru ch ó w p o tencjalneg o żołnierza: nie m óg ł on b ez zg ody p u łk u zm ienić m iejsca zam ieszk an ia czy też ożenić się. P odobnie ja k sąsiednie m iasta W ieruszów n ależał do k an to n u p u łk u v o n O ldenburga. Stacjo­

nujący w m ie ś c ie kaw alerzyści nie m ieli w łasnego kantonu. W początkach p an o ­ w an ia pruskiego najw ięcej synów w m ieście m iał O lszakow ski, bo aż 6; nieco m niej bo 5 przyszłych piechurów doliczono się u B alzera C iechłow skiego71.

70 J. W ą s i с к i, Materiały do położenia..., s. 237; w Tabeli 2, s. 236-237, wkradł się błąd albowiem liczba mieszkańców podana dla roku 1798 pochodzi z pracy Holschego i dotyczy roku 1800 i odwrotnie pod rokien 1800 znajdujemy dane zaczerpnięte z z zestawienia Oswalda z 1798 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ponieważ wszystkim jest doskonale znane, że nie posiadam niczego, co pozwoliłoby mi wyżywić się i odziać, dlatego też zwróciłem się do waszej łaskawości i postanowiłem,

Uczeń wie: w jakich sytuacjach należy napisać podanie; jak poprawnie zredagować podanie; czym różni się podanie od listu...

The main research question in this school buildings project was as follows: which indicators determine the adaptive ability of educational real estate and how can these

 jeśli w przypisach powołuje się wyłącznie na jedną pozycję danego autora, to przy drugim i następnych powołaniach się na daną publikację można stosować zapis

nie posiadam możliwości technicznych (brak komputera, oprogramowania, dostępu do Intemetu, kamery, mikrofonu) ale chciałbym / chciałabym skorzystać z możliwości uczestniczenia

o zdrowiu profesor uczelni Ewa Borowiak Prodziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu ds.. Podpis

Ukazał się oczekiwany drugi zeszyt tomu czwartego Bibliografii filozofii polskiej 1896-1918, bardzo cennego przedsięwzięcia, realizowanego od wielu lat w Instytycie Filozofii

lęgnowane w polskich szkołach były dla nich dziedziną nieznaną, ducha filozofii wysnutego z lektury rzymskich 162.. autorów, stawianego przez Fischera jako problem