Dr
hab. Witold Nowak, prof.IIR
Rzeszow, InstytutHistorii UR
15.t0.2017 r.
Recenzja rozprawy doktorskiej mgra Piotra Domki Problem zla
w tw 6rczo S ci es eisty cznej Czeslaw u MiloszaWstgp
Autor rozprary podj4l sig rekonstrukcji pogl4d6w
Czeslawa Milo sza na zlo . B azq 2r o dLow q pr aay j e st ob szerna esei styka Mito sza.Pytanie
o
zLo- j.go
przyazynyi
naturg-
naleLy do klasycznych zagadniehfilozofii.
Stawialije
mySliciele staroLytni (Sokrates, Platon,stoicy), a z jeszcze wigksz4
dobitnoSci4postawili
chrzeScijariscymySliciele
Sredniowiecza.Centraln4
pozryajQpytanie unde
malumT zyskaLow my6li
Sw. Augustyna,ktory
odpowiadajqc na nie nawi4zal do manicheizmu.W
optymistycznejfilozofii
6w. Tomaszazlo
traci wiele zeswej dawnej mocy,
jednak
wcrqLjest
powahnie rczwa2ane.W filozofii
nowozytnej pytanieo
zLo stawia G. W. Leibnrz wprowadzajqc pojgciei
koncepcjg teodycei,
W wieku XVIII I.
Kant jesttym, kt6ry
przypominaswoim czasom o istnieniu pierwiastka radykalnego zla w istotach
ludzkich. W XIX w. przyazyn zla
poszukujeA.
Schopenahauer. Doautor6w, dla ktorych pytanie unde malum? mialo
pierwszorzEdne znaczenie w nowszych czasach nalezeli F. Dostojewskii
S. Weil.W filozofii od
dawna odr6znionozlo
naturalner zlo
moralne.Pierwsze to te odmiany zla, ktorych wystgpowanie powoduje bieg samej
przyrody, zlo ,,bez autora" (powodzie, trzgsienia ziemi,
walkawewnqtrzgatunkowa
i
migdzygatunkowa).Zlo
moralnez kolei to
zlomajqce sprawcg,
zto
czynione umySlnieprzez czlowieka. Dodam
od razu, zeAutor
przedldadanej rozprawy skupia sig natym
pierwszym, nazlu
naturalnym, podqlajqc za samym Mitoszemi
za gnozq. Sigga teL coprawda do tekst6w Mitosza podejmuj4cych problematykg wad i
grzech6w
ludzkich - zwlaszcza do
eseju Saligia - jednak
gtr6wny nurt
j.go rozwaLah biegnie torem wyznaazonym przez problemy
zla
naturalnego.
Warto zauwaLy(, 2e w gnozie zlo moralne, czyh
Swiadome zloczynienie przez Iudzijako wolne podmioty
ulega roztopieniuw
zlunaturalnym. Odbiera sig tu wolnoSi istocie ludzkiej, ktora
podlegazniewoleniu zlu jako potgznej kosmicznej sile, Gnoza
odbieraczlowiekowi moc. a ao za tym idzie
tak2e cze1c sodno6ci. Godno66bowiem wiqhemy
w
duzej mierze z wolno$ci4 samostanowienia,w
lym z moznoSci4 wyboru przez czlowieka dobra przed zlem, a nawetzla
przed dobrem.Struktura pracy
Praca
Iiczy 272
stron, sklada sig ze wstgpu, czterech rozdziaLow, zakohczemaoraz bibliografii podzielonej na literaturg podmiotu i literaturg przedmiotu. Dot4czono takhe streszczenie
anglojgzyazne.Struktura praay jest dobrze
przemySlanar sLu?y systematycznej
rekonstrukcji pogl4d6w Mitosza na zlo, \tuly
podrozdzialow zawierajq
co prawda wiele metafor, ale zaldadajqc, i?po
praca Autora siggn4 osoby
zainteresowane Mitoszem, ewentualne w4tpliwoSci co do
wiel oznaczno 6 ci owych
tytutow
naIe?y oddal i 6.Na s. 8 Autor wyja6nil, co
uwa2aza novum swojej
ptac;,
amianowicie systematyczne skupienie uwagi na eseistyce
Milosza,
czego dotychczasowi interpretatorzyjego dziela w
kontekScierefleksji
nad zlem jeszcze niezrobili.
Autor
slusznie wyszedlod
ukazaniafilozoficznych, religijnych i mistycznych
2rodel mySleniaMilosza i ukazal najwaLniejsze postaci i nurty
mySlowe, ktore uformowaly noblistg. Znajdziemy tu
zatem E.
Swedenborga, W.
Blake'a,
J. Boehme,L.
Szestowa,N.
Bierdiajewa, S.Weil, O. Mitosza.
Autor trafnie przywoluje teksty owych
filozofow,
pisarzyi
poet6wi
Swietnie pokazuje
oddziaLywanieich idei na
konstelacjg poglqdow Milosza na z-Lo. Dostrzega tak2e egzystencjaln4 doniosloSd problematykizta i jej ujgcia przez
CzeslawaMilosza i potrafi tg
doniosloSd dobrze wyakcentowa6.W
ukazanrumilieu dziela Mitosza nie ma
2adnychbrak6w.
Merytory
czna ocenapracy
Pracajest rzetelnie napisana.
W
pracy przewaLatryb
referowaniapqgl4d6w Mitosza oraz irnych autor6w. Styl rozprawy jest prosty i
elegancki, zdania s4
niezby
dlugiei
nie nadmiernie zloZone. Spoza stylu przebtja najczElciej j asna mySl Autora.Autor wykorzystal
odpowiedni4 bazg 2rod1ow4,nie ma w
niejbrak6w ani opuszczeh. Zacytowano kluczowe dla
MiloszowegomySlenia o ztv fragmenty pism noblisty. Dokonano ich
trafnej,poglgbionej i wielostronnej interpretacji. Autor dowi6dt
zdolno6cil<rytycznej anahzy tekstu literackiego i filozofieznego, a takhe
umiej gtno Sci anahzy por6wn aw czej tekst6w.
Godne uwagi i doceniania jest, i2 mgr Domka nie tylko
wyeksplikowatr
Mitoszowe
pogl4dyna
naturg Swiatai czlowieka, Iecz
takhe odtworzyt Miloszow4 historiozofrg, w
kt6rej kwestia zlai
skaaenia
czlowieka przez zLo odgryw a zasadniczq roIg.
Anahzy
przeprowadzonew pracy wiod4 Autora do tezy, i2 w
pismachMilosza
dasig
odnaleLc remedium na problemzla w
Swiecie.Remedium
tym jest - jak trafnie
pisze-
tw6rczo56(s. II7). Autor
nietdziejednak dalej, to znaczy me zadaje sobie trudu, aby odpowiedzied na
pytanie,
dlaczegotw6rcze Zycie stanowi4ce w jego opinii
owo
remedium Mitrosza na do6wiadczenie zla i pustki
moralnej Swiata - jest
cenne.
Uwagi krytyczne
, Najwigcej uwag l<rytycznych budzi formalna strona rozprary.
Btgd6w stylistycznych w tek6cie jest naprawdg sporo.
Odnoszgwrahenre, 2e
Autor
nie zdqLyl skrupulatnie przejrzedw
aspekcie jgzykaostatniej wersji
przedkladanejrozprary i trudno go z tego
zarzvtu wytlumaczy6. Zdarza sig mn6stwo literowek, zastosowania wyraz6ww niewtaSciwym przypadku,
rozpoazynanianowego zdania od
.vqtrazupisanego
z malej litery, u|ycra
niewtra6ciwegoWrazu. Np. na s.
157winno by6 ,,slawd", d
nie
,,slawna".Na
s. 115 powt6rzono raz za razemstowo ,jest", na s. 54 slowo
,,sens",a na s. 129 i s.
niepotrzebnie wprowadzono Srednik, Notorycznie brakuj e przecink6w przed ,,ale", np.s. 136.
Na
s.16I
wraz pojawia sigw zlym
przypadku.I tak
dalej,i
tym podobne.Jak na polonistg blgdow jgzykowych i redakcyjnych
jestniestety zadziwrajqco wiele. B14d ,,liter6wki" wystgpuje nawet w
ostatnim zdaniu pracyw
Zakohczeniu.Naukowy
aparatformalny pracy tei budzi
zastrzehenra. Zdarza sig,2e cytowane po raz kolejnyw
przypisach prace wystgpuj4z
peLnym,zup elnie j uz ni epotrzebnym, opi sem bib lio grafi aznym.
Mankamentem rozprary jest powierzchownoSi
niekt6rychfragment6w
rozwaLah,tych
zwlaszcza,w kt6rych omawia
pogl4dyfilozof6w. Na s. 160 uwagi o filozofii Hegla s? bardzo
ptytkie.OczywiScie
trudno wymagai od
doktorantafilologii polskiej
zdolno5ci do p o gt gbionej
analizyflozofrcznej,
ni emni ejGdy Autor omawia kwestig
apokatastazyjako
stanowiskateologicznego
nie
wspominaw ogole o jego
waLnym wsp6trczesnym eksponencie, kt6rym jest ks. W. Flryniewicz.Za
ra?qceuwalam definiowanie kluczowych termin6w - jak
wymieniona wyhei apokatastaza z&, jak wolno
przypuszcza1,wikipedi4. Terminy tej wagi definiujemy za klasycznymi
slownikami, encyklopediami etc.i
zawsze z podaniem Lrodla.Wiele my51i zostato w pracy powt6rzonych
i
powt6rzonych w takispos6b,
i2nte
znajdujemy dla tego zabiegu uzasadnienia.Za
raZqcy nale?y uzna6kilkukrotny
zabtegAutora
polegajqcy nazacytowaniu zdania jakiego6 filozofa bez podania jego
doktadnejlokalizacji. Np. na s.
110Autor cytuje zdanie B.
Pascala: ,,Ja jestwstrgtne". Nie podaje jednak strony Myili ani autora
przeldadu.Podobnie
na s.
164. S4to
sprawy wahne, poniewaz roLnt tlumaczew
r62ny, niekiedy odmienny spos6b oddaj4 terminyi
frazy obcojgzyczne,Nie jest prawd4, 2e - jak pisze Autor - Zrodlo
filozofowania upatrywalw
zdziwieniu Platon, bo taki pogl4d jest klasycznie wiqzany z Arystotelesem.Niekt6re
fragmentypism Milosza
mohnaby pominqc
dIa dobrarozprary, inne przeciwnie - brakuje ich. Dziwi mnie bardzo
brakobszerniejszych odwotari
do
znakomitego esejuSaligia
poSwigconegoprzez Milosza siedmiu
grzechom gtr6wnym.Jest to wszak tekst, w kt6rym Mitosz omawia
rodzajezla
moralnego, zLa rodzqcegosig w podmiocie ludzkim. Autor tymczasem potraktowal 6w esej
do66pobieznie.
Interesuj4ce bytoby dokonanie por6wnania
Miloszowychpogl4d6w na zlo
przedstawionychw jego
eseistyceoraz tych,
kt6re zawrera poezja tego autora. Komparacja taka pokazalaby sp6jno56 bqdL niesp6jnoSdpogl4dow Mitosza. Brak odwolari do takich wizji
nale2y uzna1 za mankament r ozpr a.uq1.Brakuje w pracy
odniesierido my6li M,
Zdziechowskiego,kt6ry stanowit istotne lrodlo mySli Mitosza. Zdziechowski
interesowal sigproblematyk4 zla, zwlaszcza zta moralnego, napisal rozpraw7
O olcrucieris twie polwigcon4 tym kwestiom.Rozczarowuje sk4pe przywolywanie przez Autora
autorytatywnych rozpraw
poSwigconych problematyce filozofii
zLa i
gnozie
(H.
JonaS,G. Quispel). Gdyby
zechciaLOn
po6wigci6 wigcej czasuna ich lekturg, wtedy
Jegoanalizy bardzo
zyskalybyna
gtgbi,Autor cytuje
wprawdzie praceH.
Jonasai G. Quispela, ale bez
ich
rzetelnej analizy.
Za glowny
mankamentrczprary
uwazambrak
prze$ledzeniai om6wienia ewolucji pogl4d6w Milosza na temat zla.
Owszem,znajdziemy
tu
fragmenty,kt6re
ukazujq zmiangowych
pog14d6w, leczbrakuje
rzetelnegoujgcia owej ewolucji i powtqzania jej ze
Swiatem
Miloszowych lektur
oraz wydarzehz tycia
osobistego oraz spoleczno- polrtycznego kontekstu, w kt6rym sig poruszal.Ocena koricowa
Przedlohona praca