• Nie Znaleziono Wyników

"Aporie uns Glaube", Heinz Robert Schlette, München 190 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Aporie uns Glaube", Heinz Robert Schlette, München 190 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

"Aporie uns Glaube", Heinz Robert

Schlette, München 190 : [recenzja]

Collectanea Theologica 41/3, 205-206

(2)

R E C E N Z JE

205

M im o, że stu d ia za p rezen to w a n e w k sią ż c e p o w sta ły z różn ych ok azji i n ie b y ły p isa n e z m y ś lą a n a lizo w a n ia jed n ego za g a d n ien ia , p rzy czy n ia ją s ię one bardzo do zrozu m ien ia zach od zących a k tu a ln ie p ro cesó w h isto ry czn y ch . U m o­ ż liw ia ją ró w n ie ż tw ó rcze za ję c ie sta n o w isk a w o b ec ty ch p ro cesó w , na co osta tn i sobór ta k u c z u lił w sz y stk ic h ch rześcija n , a w szczeg ó ln o ści te o lo g ó w m a ją cy ch tu n a jw a żn iejszą ro lę do sp ełn ien ia .

K s . S t e f a n M o y s a S J , W a r s z a w a

H ein z R obert SC H LET TE, A p o r i e u n d G la u b e , M ünchen 1970, K ö sel V erlag, s. 364.

T ytu ł, pod k tó ry m zo sta ją tu o p u b lik o w a n e różne a rty k u ły , dobrze od­ zw iercied la z a in te r e so w a n ia autora. S c h l e t t e bada szczeg ó ln ie teren p o ­ gran icza m ięd zy filo z o fią a teo lo g ią , ch oć sam b ron i się, a b y igo tak o k reś­ lać. Z d an iem au tora b o w iem gran ice te są n ieja sn e, a w ła śc iw ie p rzeb iegają p rzez serce czło w ie k a : c zło w ie k w a h a s ię b o w iem m ięd zy d w om a b iegu n am i, m ięd zy św ia d o m o ścią ogran iczon ości m y ś le n ia filo zo ficzn eg o , a n ad zieją, k tó ­ ra w w ie r z e szu k a rozw iązań , czy li m ięd zy ajjcrią (trudnością, pozorną b e z ­ rad n ością, w ą tp liw o ś c ią ) filo zo ficzn eg o m y ś le n ia a w ia r ą relig ijn ą .

B liższe w y ja śn ie n ie teg o ap o rety czn eg o sta tu su m y ś li filo zo ficzn ej z n a j­ d u jem y zaraz w p ierw szy m a rty k u le. A utor za u w a ża tam , że filo zo fia , która m ia ła b y dzisiaj p rzyszłość, m u si być p o lity czn a i ap oretyczn a. P o lity czn a , to zn aczy św ia d o m a w sz y stk ic h im p lik a cji sp o łeczn y ch , k tóre zaw ierają t w ie r ­ dzenia filo zo ficzn e. J e st to w ię c filo zo fia , która b ęd zie pod zn ak iem w y m a g a ń p ok oju , jed n o ści św ia ta , so lid a rn o ści lu d zk iej w r o zw ija ją cy m się b iegu h is ­ torii. A p o rety czn a filo z o fia n a to m ia st to filo z o fia d ostrzegająca w sz y stk ie trudności, k tó re m u si p om in ąć p o lity k , a w ię c filo z o fia p ytań p o zo sta ją cy ch b ez od p ow ied zi, filo z o fia , k tóra m u si się tym bardziej przyzn ać do b ezra d ­ ności, im bard ziej fu n d a m e n ta ln e są p y ta n ia , k tó ry m i się w in n a zajm ow ać.

T ak ie a p o rety czn e m y ś le n ie cech u je zd an iem autora ró w n ież k la sy czn ą m e ta fizy k ę. N ie m ożn a b o w iem p o w ied zieć, ab y m e ta fiz y k a zbadała i o sta ­ teczn ie ro zw ią za ła trzy zasad n icze p rob lem y, k tó ry m i się za w sze za jm ow ała, a m ia n o w icie: is tn ie n ie B oga, n ieśm ierteln o ść d u szy, w o ln o ść lud zk ą. K o n ­ s ek w en cją teg o ap o rety czn eg o ch arak teru m e ta fiz y k i jest często p ew ien a g n o s- ty cy zm , jak o k on k retn a lu d zk a m o żliw o ść, k tó ry n ie św ia d czy o in te le k tu a l­ nym le n istw ie czy złej w o li.

N ie trzeb a jed n a k sąd zić, aby m y ś le n ie autora b yło n a cech o w a n e tak im a g n o sty cy zm em czy też fid eizm em . W prost p rzeciw n ie , je st to ty lk o m y ś le n ie od p o w ied zia ln e, św ia d o m e d zisiejszy ch tru d n ości, u siłu ją c e w y ty c z a ć n ow e drogi. A n a lizu ją c na p rzy k ła d n ieb ezp ieczeń stw a zagrażające k a to licy zm o w i po soborze, S c h l e t t e stw ierd za , że choć sobór p o g łę b ił p e w n e cen tra ln e za g a d n ien ia jak zrozu m ien ie K ościoła, o b ja w ien ia , litu r g ii, to jed n ak nie u sp r a w ie d liw ia to w y łą czn eg o za trzy m y w a n ia się na tek sta ch , z p o m in ięciem p y ta n ia o rozu m ow e p rzesła n k i o h rześcija ń stw a , o b ja w ie n ia i K ościoła. P o ­ sob orow a litera tu r a teo lo g iczn a zaczyn a sob ie coraz bardziej zd aw ać sp ra w ę ze zn aczen ia ta k że i ty ch p ytań .

S zereg in n y ch a r ty k u łó w w zbiorze u zasad n ia drugi człon ty tu łu . S ą to m ia n o w ic ie za g a d n ien ia śc iśle zw ią za n e z w ia rą i teo lo g ią , chociaż, jak w sp o m in a liśm y , gran ica m ięd zy filo z o fią a teo lo g ią je st tu trudna do p rze­ prow ad zen ia. D w a spośród nich dotyczą za g a d n ien ia dialogu z relig ia m i, przy czym p ierw szy uzasad n ia w a rto ść r e lig ii n iech rze ścija ń sk ich na tle h isto rii zb a w ien ia , drugi zaś b ardziej m eto d y czn y , p rób u je ok reślić, jak p o w in ien o b ecn ie w y g lą d a ć d ia lo g m ięd zy re lig ia m i i ja k ie za g a d n ien ia w in ie n o b e j­ m ow ać. P ro b lem y sek u la ry za cji sta n o w ią in n y k rąg za in tereso w a ń autora.

(3)

206

R E C E N Z JE

W o b szern y m a r ty k u le S c h l e t t e p rzy p a tru je się tem u zja w isk u , p ragn ąc o k reślić jeg o cech y ch a ra k tery sty czn e, ab y zbadać, ja k i w p ły w b ęd zie to z ja ­ w isk o w y w ie r a ło na K o śció ł p rzy szło ści. A u tor sam się za strzeg a , że jego rozw ażan ia noszą tu ch a ra k ter h ip o tety czn y ; w y d a je się ró w n ież, że obraz K ościoła p rzy szło ści jak o zbioru tego, co n a zy w a „grupam i J e z u so w y m i”, jest zb yt jed n ostron n y.

I s tn ie je p rzek o n a n ie, że S c h l e t t e je s t jed n y m z n a jra d y k a ln iejszy ch teo lo g ó w p o so b o ro w y ch . C zytając k sią żk ę, n ie od n osi się teg o w ra żen ia . A u ­ tor sta w ia w p r a w d z ie tw ierd zen ia śm ia łe, a le ch oć m ożna s ię z n im i n ie zgadzać, trzeba za w sz e u zn ać, że w e d łu g słó w au tora, sta n o w ią p ra w d ziw ą m o żliw o ść ro zw ią za n ia . T y lk o b o w iem w sw ob od n ej d y sk u sji z ty m i tw ie r ­ d zen iam i m o że się p o g łęb ić p raw d a d otycząca w a ż n y c h dla d zisiejszeg o ż y ­ cia ch rześcija ń sk ieg o p rob lem ów .

K s . S t e f a n M o y s a SJ, W a r s z a w a

F ranz ZÖ C H B A U E R , V e r k ü n d ig u n g i m Z e i t a l t e r d e r M a s s e n m e d i e n , M ü n ­ ch en 1969, K ö s e l-V e r la g , s. 198.

P ozycja n in iejsza sta n o w i d w u n a sty tom serii S c h r i f t e n zu r K a t e c h e t i k , w y d a w a n ej przez P a w ła N e u e n z e i t a. K sią żk a porusza p roblem isto tn y d la n a szy ch czasów . P o słu g u je m y się c ią g le sło w em , tk w im y w k szta łcen iu k sią żk o w y m , a ty m cza sem środki m a so w ej k o m u n ik a cji, p odobnie ja k d a w ­ n iej druk, p row ad zą do w y tw o r z e n ia się zu p ełn ie n o w ej m en ta ln o ści. W o p a r ­ ciu o w y n ik i szerok ich badań n au k o w y ch Fr. Z ö c h b a u e r u k a zu je w p ły w zarów no te le w iz ji jak i film u na w sp ó łczesn eg o czło w ie k a . A u tor n ie ocen ia ty ch śro d k ó w n e g a ty w n ie , choć d ostrzega i p o d k reśla k o m ercja ln y ch arak ter, zw ła szcza te le w iz ji. P rzed u jem n y m w p ły w e m n a le ż y bronić p oprzez w y c h o ­ w a n ie do k ry ty c z n e g o odbioru, do k ry ty czn eg o w a rto ścio w a n ia . Z dru giej jed n ak stro n y zarów n o te le w iz ja , jak i film m o g ą p rzy czy n ić się, zd an iem autora, do w str z y m a n ia p rocesu d ech ry stia n iza cji.

T oteż autor p o d su w a różn e fo rm y p ra cy w g ru p ach d orosłych , szczeg ó ln ie p o d k reśla ją c zn a czen ie te le w iz ji w k a tech ezie d o ro sły ch , k tóra sta je się co ­ raz bardziej n a g lą c y m p ro b lem em K o ścio ła X X w . O d n ośn ie do k a tech ezy d zieci i m ło d zieży u k a zu je zn a czen ie film u i t e le w iz ji d la k a te c h e z y in t e r ­ p reta cji tj. w sp ó łc z e sn e g o m o d elu i zasad y w k a tech ezie. W zak oń czen iu a u ­ to r p o stu lu je zo rg a n izo w a n ie sp ecja ln ej p ro d u k cji dla c e ló w k a tech iza cji, w y p o sa ż e n ie p la c ó w e k w n iezb ęd n y sp rzęt, a w r e s z c ie p rzep ro w a d zen ie d a l­ szych n a u k o w y ch b ad ań teg o zagad n ien ia.

Fr. F i s c h e r p rzech od zi bardziej do p ra k ty k i. O m aw ia w y k o r z y sta n ie w k a te c h iz a c ji k ró tk o m etra żó w ek . S z c z eg ó ło w o u k a zu je m o d el ro zm o w y po o g ląd an ym film ie , jak ró w n ie ż m o d el im p u lsu , p o le g a ją c y na d y sk u sji w k la ­ sie w tra k cie trw a n ia film u , p rzery w a n eg o w isto tn y c h id eo lo g iczn y ch p u n k ­ tach. O d n ośn ie do se a n s ó w te le w iz y jn y c h radzi w y k o r z y sta n ie środ k ów te c h ­ n iczn y ch p o z w a la ją cy ch n a d o w o ln e p o w tó rzen ie sea n su , b y o m a w ia n iu to ­ w a r z y sz y ło o d tw a rza n ie w a ż n ie jsz y c h m o m en tó w . P o d su w a ró w n ież m o ż li­ w o ść w y k o r z y sta n ia film u w cza sie M szy św . jak o środka u ła tw ia ją c e g o m e ­ d y ta cję. D o a r ty k u łu d o łą c z y ł autor z e sta w k ró tk o m etra żó w ek p rzy d a tn y ch w p ra cy d u szp a stersk iej.

O sta tn i a rty k u ł, G. S c h m i d a , je s t n ajb ard ziej tech n iczn y . A u tor o m a ­ w ia w n im zasad y d o ty czą ce treści i sposobu m ó w ie n ia p rzy p o słu g iw a n iu się środ k am i m a so w ej in fo rm a cji. U k a zu je zasad n iczą różn icę m ięd zy k a z n o d z ie j­ stw em w k o ściele czy sa li, a p rzem ó w ien ia m i p rzez te le w iz ję czy radio.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pośw ięcenie sześciu katechez w klasie trzeciej zapoznaniu się dzieci z religią muzułmańską jest na pew no spowodowane dużą ilością jej w yznawców , którzy

[r]

Zapytajmy teraz: Czy owym ostatecznym gruntownikiem sensu jest Bóg, a jeśli tak, to czy jest On samym sensem, czy też jedynie jego gruntownikiem, który fundu­ je ostateczny i

W izerunki św iętego w budow ane tu zostały w różne architektoniczne kształty zm iniaturyzow anych i naturalnej wielkości kapliczek: słupow ych (Zygm unt Kędzierski,

Wyrazem realizacji tych zamierzeń nau­ kowych jest niniejsze sympozjum, odbywające się w rocznicę wielkich bitew party­ zanckich nad Branwią w połowie czerwca

nas najważniejsze jednak jest to, że przy formułowaniu wniosków dotyczących in- terpretacji badań archeologicznych Autorzy powołują się tylko na te badania i in- terpretacje,

Pejzaż architektoniczny Lwowa, ślady ważnych zdarzeń z okresu międzywojennego bogato prezentowały prace lwowskich i innych grafików np. Wandy Korzeniowskiej, Marii