• Nie Znaleziono Wyników

"Święty Wojciech" - konkurs twórców ludowych i wystawa pokonkursowa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Święty Wojciech" - konkurs twórców ludowych i wystawa pokonkursowa"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Marta Romanow-Kujawa

"Święty Wojciech" - konkurs twórców

ludowych i wystawa pokonkursowa

Studia Lednickie 5, 385-391

(2)

Poznań — Lednica 1998

„Ś W IĘ T Y W O JC IE C H ” — K O N K U R S T W Ó R C Ó W L U D O W Y C H I W Y S T A W A P O K O N K U R S O W A

O d m aja do p aźd ziern ik a 1997 r. na terenie W ielkopolskiego Parku E tnograficznego w D ziekanow icach czynna była w ystaw a czaso w a w spółczesnej sztuki ludow ej pt. „Św ięty W o jciech ” . W y staw a p rezentow ała pokłosie konkursu d la tw órców ludow ych 0 tym sam ym tytule, ja k i zorg an izo w an y został na przełom ie 1996 i 1997 r., a którego M uzeum P ierw szych Piastów było głów nym organizatorem . K onkurs objął plastykę figuralną — rzeźbę i m alarstw o. T em at konkursu nasunęła p rzypadająca w 1997 r. 1000-letnia ro czn ica śm ierci św iętego W ojciecha — biskupa i m ęczennika, je d n e g o z czołow ych p olskich św iętych. N a w ystaw ie w yeksponow ano w szystkie prace, które k o m isja k o n kursow a zakw alifikow ała do udziału w k onkursie w e w stępnych e lim in a­ cjach, w sum ie było to 130 prac autorstw a 65 artystów z terenu P olski pótnocnej 1 środkow ej.

W śród prac konkursow ych p rzew ażała rzeźba — o b o k rzeźb y w drew nie, na k o n ­ kurs napłynęły też rzeźby ceram iczn e, p o chodzące z ośrodków g arncarskich K ielec­ czyzny — R ędocina, M roczkow a i O drow ąża. M niej liczne były prace m alarskie, obok o brazów sz talugow ych znalazły się kaszu b sk ie obrazy na szkle.

T reść prac o p arta została na oficjalnych w zorach ikonograficznych oraz na treści legend o życiu i śm ierci Św iętego. Je d n ą grupę p rzedstaw ień tw orzyły fo rm y p ortre­ tow e, w y o b rażające Św iętego w h ieratycznym ujęciu, często stojącego na łodzi, w b i­ skupim stroju, z p asto rałem i innym i atrybutam i — w iosłem , krzyżem , b ib lią czy o tw artą k sięg ą z tekstem „ B o g u r o d z i c y ” . W y obrażony z o stał ró w n ież w rozm aitych konfiguracjach z innym i postaciam i — znanym i i bezim iennym i bohateram i je g o le­ gendy, a także w tow arzystw ie M atki B oskiej, C hrystusa, P apieża, w otoczeniu aniołów . Inny rodzaj p rzedstaw ień — w rzeźbie i dom inujący w o b razach — to sceny z le­ gendy Św iętego W o jciech a — z których scena m ęczeńskiej śm ierci Św iętego zdaw ała się n ajm ocniej p o ruszyć w yobraźnię tw órców . N ajczęściej ob razo w an e sceny p rz e d ­ staw iały też pracę m isyjną św iętego — n aw racanie pogan, nauczanie, chrzty. Były też przed staw ien ia przejaw ów kultu św iętego W o jciech a — np. Papież m odlący się przed relikw iarzem , czy procesja n io są ca figurę Św iętego.

N a w ystaw ie prace prezentow ane były w grupach — w edług m iejsca sw ego po­ chodzenia. W yodrębnione zostały cztery grupy prac: p ierw sza — o bejm ująca regiony Polski północnej (K aszuby, M azury, K ujaw y); d ruga — o bejm ująca zachodnią część M azow sza; trzecia — kielecko-opoczyńska, i czw arta obejm ująca tw órców w ielkopol­ skich i lubuskich. W yznaczone obszary m iały nierów ną pojem ność. G rupa zachodnio

(3)

386 KRONIKA

m azow iecka na przykiad sprow adziła się w głów nej m ierze do środow iska rzeźbiarzy ludow ych z Kutna. Szeroko zakrojony obszar Polski północnej w yniknął z dużego ro z­ rzutu prac, który nie pozw olił na w yodrębnienie w ęższych grup regionalnych czy lo ­ kalnych. Taki układ ekspozycji podyktow ało przekonanie, iż tw órczość z tego sam ego obszaru będzie najlepszym , najbardziej naturalnym kontekstem d la poszczególnych prac. W scenariuszu w ystaw y zasugerow ano się faktem św iadom ego p oczucia w ięzi wielu ludow ych artystów ze sw oim regionem , a także funkcjonow ania lokalnych środow isk tw órczych, ja k im je st na przykład kutnow ski ośrodek rzeźbiarski czy środow isko sz a ­ m otulskie. Regionalne uw arunkow ania m a upraw ianie niektórych dziedzin dzisiejszej ludow ej plastyki — będące albo kontynuacją rodzinnych i szerzej — lokalnych tra­ dycji rzem ieślniczych — ja k ceram ika kielecka — albo św iadom ym naw iązyw aniem do tradycyjnej dziedziny plastyki regionu — ja k kaszubskie m alarstw o na szkle.

W śród eksponow anych prac konkursow ych n ajliczniejsza i najm ocniej w ew nętrznie zróżnicow ana była grupa rzeźb w drew nie, obejm ująca rzeźby p rzestrzenne i p łask o ­ rzeźby. G rupę rzeźb przestrzennych otw ierają sam odzielne figury św iętego W ojciecha — najczęściej stojące, nieruchom e i h ieratycznie ujęte, z atrybutam i (ryc. 1.). N iekiedy w ystępow ały w zestaw ach z figuram i innych postaci, które przew inęły się przez żyw ot naszego Św iętego. W iększość tych rzeźb nie o d b ieg a od oficjalnych w zorów przed ­ staw ieniow ych św. W ojciecha. R zeźby tego typu napłynęły ze w szystkich ek sp o n o ­ w anych regionów .

K olejną grupę tw orzyły rzeźby o form ie nawiązującej do ludowej plastyki przydroż­ nej. Rzeźby takie znalazły się w grupie kielecko-opoczyńskiej, m azow ieckiej i północ - nopolskiej. W izerunki św iętego w budow ane tu zostały w różne architektoniczne kształty zm iniaturyzow anych i naturalnej wielkości kapliczek: słupow ych (Zygm unt Kędzierski, Przym uszew o, Antoni K am iński, Kutno), skrzynkow ych (Robert Chlew icki, O poczno) i płaskorzeźbionych (Antoni Baran, O poczno). W izerunek Św iętego w kom ponow any zo­ stał w różne program y rzeźbiarskie. Program y płaskorzeźbione m iały kapliczki Roberta Chlew ickiego i A ntoniego Barana. O dznaczały się one zw artą kom pozycją podporząd­ kow aną rygorystycznym schem atom . Obaj rzeźbiarze wpisali w izerunek św. W ojciecha w w ielofigurow e kom pozycje oparte na osi pionow ej, w ram ach których hieratycznie ujęte postaci piętrzą się je d n a nad drugą. Program rzeźbiarski skrzynkow ej kapliczki R. Chlew ickiego (ryc. 2), w którym nad w izerunkiem św iętego unoszą się wizerunki: orła z rozpostartym i skrzydłam i i Boga Ojca, nasuw a skojarzenia z ludow ym i przedsta­ w ieniam i Trójcy Świętej. W reliefow ych kapliczkach A ntoniego Barana (ryc. 3) M atka B oska i Chrystus unoszą się w sferze niebiańskiej, osłaniając rękom a W ojciecha um ie­ szczonego w dolnej, ziem skiej partii. O dm iennie, z przestrzennym rozm achem , za­ kom ponow any został program kapliczki Z ygm unta Kędzierskiego, którego podstaw ow ą w ersję (figurka św iętego w skrzynkow ej obudow ie) rzeźbiarz rozw inął sw obodnie roz­ m ieszczonym i w przestrzeni figurkam i papieża i jasełkow ych aniołków , „zaw ieszonych” w pow ietrzu, a także rzeźbionym i sym bolam i narodow ym i i religijnym i.

O drębną grupę w śród rzeźb stanow ią rzeźby m odelow ane w jed n ej bryle, o pro ­ g ram ie obejm ującym w ięcej niż je d n ą postać. T ak ą form ę m iała w iększość prac z grupy m azow ieckiej. Skrajną, m anierystyczną odm ianę tej form y dały rzeźby w ielofigurow e, zbudow ane z nam nożonych postaci ludzkich — zredukow anych do frontalnie ujętych głów o stypizow anych tw arzach — tw orzących rytm iczne, dekoracyjne konstelacje

(4)

Ryc. 5. „Wykupienie ciała św. Wojciecha” Rzeźba w drewnie, polichromia.

Małgorzata Skibińska, Kutno. Abb. 5. „Auslösung des Körpers von Sankt

Adalbert". Holzskulptur, Polychromie. Małgorzata Skibińska, Kutno

Ryc. 6. „Śmierć św. Wojciecha” . Rzeźba w drewnie, polichromia. Wojciech Grzędowski, Fałków к/ Opoczna.

Abb. 6. „Der Tod von Sankt Adalbert” . Holzskulptur, Polychromie. Wojciech Grzędowski, Fałków bei Opoczno

(ryc. 4, ryc. 5). C ałość w yglądała tak, ja k b y bohaterow ie leg en d y o św. W ojciechu ustaw ili się do pam iątkow ej fotografii. Z racji ich frontalnej rozbudow y w jed n ej p łaszczy źn ie m ożna j e byio po sta w ić na pograniczu rzeźby przestrzennej i płaskorzeźby. F o rm a ta dotyczy szczególnie ośrodka k u tnow skiego (A ntoni K am iński, Jerzy Ż anda- row ski), sięgnął też do niej w ielkopolski rzeźbiarz P io tr S taszak (B rudzew woj. ko­ nińskie). Inną po stać rzeźb jed n o b ry io w y ch prezentow ała rzeźba S. S zym czyka (K ar- k osy woj. płockie) — „Św . W ojciech i opactw o P. M . na grodzie Ł ęczy ck im ” , w której hieratyczna, b ry ło w ata fig u ra św iętego W o jciech a zestaw io n a zo stała z m alarsko za ­ kom ponow anym , reliefow ym pejzażem , o uproszczonej p erspektyw ie i zachw ianych proporcjach w ielkości.

W śród rzeźb pełnoplastycznych byiy rów nież kom pozycje w postaci sc en ek za­ aranżow anych przy pom ocy osobno rzeźbionych figurek rozm ieszczonych na w spólnej podstaw ie. T e teatralne w sposobie p rzekazu k om pozycje, p rzed staw iające głów nie zdarzenia z życia Św iętego, w ykonali tw órcy kieleccy i opoczyńscy. W dynam icznych, barw nych kom pozycjach W ojciecha G rzędow skiego (Falków k /O poczna) figurki ujęte w ruchu odgryw ały sceny: chrztu i n auczania pogan oraz m ęczeńskiej śm ierci św. W o jciech a (ryc. 6). Z drugiej strony h ieraty czn e i uporządkow ane kom pozycje A nto­ niego B arana, zbudow ane zostały z nieruchom ych, stypizow anych postaci ustaw ionych w uroczystym orszaku.

Płaskorzeźby tw orzyły najliczniejszą grupę w śród w szystkich prac konkursow ych, i napłynęły ze w szystkich regionów . R ozm aitość ich form obejm uje płaskorzeźbione obrazy — sam odzielne i w zestaw ach (J. S ow ijak, B ukow iec G órny woj. leszczyńskie,

(5)

388 KRONIKA

R y c . 7 . „M a d on n a z e ś w . W o jc ie c h e m ” . R z e ź b a w d rew n ie, p o lic h r o m ia . Z d z is ła w S ta sza k , B m d z e w , w o j. k o n iń sk ie.

A b b . 7 . „ M a d on n a m it S ank t A d a lb ert” . H o lzsk u lp tu r, P o ly ch ro m ie . Z d z is ła w S ta sza k , B ru d z ew , W o j. K onin

R y c . 8 . „ Ś w . W o jc ie c h ” . R z e ź b a w g lin ie , p o le w a . H en ryk R o k ita , R ę d o c in , w o j. k ie le c k ie . A b b . 8. „S a nk t A d a lb e rt” . T o n sk u lp tu r, G lasur. H en ry k R o k ita , R ę d o c in , W o j. K ie lc e

W . O stoja-L niski, C zersk woj. bydgoskie, A. K ozłow ski, S karżysko-K am .), tryptyki z ruchom ym i skrzydłam i (M. Jankiew icz, W ągrow iec, J. Sem m erling, G dańsk), a także płaskorzeźby o kształcie figuralnym (J. O rzepow ski, L ubsko woj. zielonogórskie, Z. Staszak, B rudzew w oj. konińskie). T reść płaskorzeźb to sceny rodzajow e: statyczne i zrów now ażone ja k re lie f W. Ostoi — L niskiego, a także dynam iczne, o niespokojnej, m alarskiej linii, ja k cykl płaskorzeźb Jerzego S ow ijaka z B ukow ca G órnego. Z drugiej strony obrazy portretow e — p rzew ażnie w pionow ym układzie, z h ieraty czn ie ujętym i postaciam i św iętego (H. A bram czyk, A . K am iński, K utno). Z płaskorzeźb figuralnych najciekaw sza je s t rzeźba Z y gm unta S taszaka (B rudzew woj. konińskie), w której h ie ­ ratyczna postać św. W ojciecha w pisana została w w izerunek M atki B oskiej, schem a­ tycznie zarysow any kilkom a płynnym i liniam i (ryc. 7).

E stetykę rzeźb ceram icznych w spółtw orzy plastyczność m odelunku i efekty kolory­ styczne polew y, m ieniącej się subtelnym i odcieniam i żółci, brązów i zieleni. W śród rzeźb konkursow ych spotkaliśm y w iększość form przestrzennych, jak ie om ów ione zostały w odniesieniu do rzeźby w drew nie. Były pojedyncze figury Św iętego — stojące i hiera­

(6)

tyczne, w w ykonaniu Krystyny M ołdaw y i H enryka Rokity (Rędocin). K ażdy z nich na swój sposób w ydobył z m asyw nej bryły charakter i ekspresję postaci. M ołdaw a de­ likatnym , płynnym zarysem szczegółów , szczególnie twarzy z przym kniętym i oczy­ ma. Rokita zbudow ał napięcie m odelun- kiem w yrazistym i dokładnym , z zachow a­ niem rów now ażności w szystkich detali i w zbogaconym ornam entyką (ryc. 8). W ła­ dysław Berus (M roczków ) posłużył się św iadom ą deform acją — w yolbrzym iając istotne d la przedstaw ienia partie ciała (ryc. 9). Pozostali ceram icy wybrali rozbudow a­ ne w ielofigurow e form y przestrzenne. R ozczulającą urodę m ają m alutkie, w ypie­ szczone kom pozycje Janiny Gozdeckiej zbudow ane z filigranow ych figurek ludzi i zw ierzątek, i licznych, pieczołow icie w ym odelow anych drobiazgów . Z ich po­ etyką harm onizuje ciepła, żółto-brązow a kolorystyka polewy.

M alarstw o w ystąpiło w szczupłej re­ prezentacji pojedynczych prac. N agrodzo­ ne obrazy sztalugow e dla celów ekspozycji w yeksponow ane zostały osobno. W szyst­ kie przedstaw iają sceny rodzajow e, lecz każdy z m alarzy w ykreow ał odm ienną rze­ czyw istość. T ryptyk W iesław a C hrzano­ w skiego (Toruń), utrzym any w radosnej, cukierkow ej kolorystyce, zbudow any zo­ stał z kilku osobnych scenek z w yolbrzy­ m ioną postacią św. W ojciecha, rozgryw a­

jący ch się rów nocześnie w kilku m iejscach naiw nie w ykreow anego krajobrazu o upro­ szczonej perspektyw ie. Sposób rozw iązania polegający na nałożeniu płasko rozplanow a­ nych scen na przestrzenny krajobraz, zakłócone proporcje i w yolbrzym ienie głów nej postaci w każdej scenie nasuw a skojarzenia z daw nym i ludow ym i m alow idłam i (ryc. 10). W o brazach E u g en iu sza M arca (R ypin woj. W łocław skie) p oziom o ro zeg ran e sceny z p o g ran icza ja w y i fantastyki osadzone zostały w nieokreślonej przestrzeni. S om nam ­ buliczny k lim at obrazów p o d trzy m u ją płynne falujące linie dzielące p łaszczy zn ę ob­ razów na poziom e p asm a oraz zim na k o lorystyka zbudow ana z zieleni, błękitu uro ­ zm aiconych rdzaw ym i akcentam i.

Św iat sennych w idziadeł w ykreow ał także Jakub A ndrzej K ubiak (Jarantow ice woj. toruńskie) w obrazie „Sen św. W ojciecha” . W szystkie trzy postaci — W ojciecha, C hrystu­ sa oraz sylw etka szatana — w ynurzają się z ciem ności, w ydobyte przy pom ocy światła.

R y c . 9 . „ Ś m ierć ś w . W o jc ie c h a p od K r ó le w c e m

-— przeszyty strzałem pogan” . Władysław Berus, Mroczów, woj. kieleckie.

Rzeźba w glinie, polewa. Abb. 9. „Der Tod von Sankt Adalbert bei

Królewiec — durchgebohrt mit einem Pfeil der Heiden” .

Władysław Berus, Mroczów, Woj. Kielce. Tonskulpmr, Glasur

(7)

390 KRONIKA

R y c . 10. „ Ś w . W o jc ie c h ” . O lej na d y k c ie . W ik tor C h rz a n o w sk i, T oruń.

Abb. 10. „Sankt Adalbert” . Ölfarbe auf dem Sperrholz. Wiktor Chrzanowski, Toruń

W obrazach na szkle istotną rolę odegrał ornam ent, który był dla obrazu albo d opełnieniem , je g o uw ieńczeniem (H. K rajnik, K ościerzyna, ryc. 11), albo elem entem organizującym całą płaszczyznę obrazu (A licja S erkow ska, Kartuzy).

N aszkicow any przegląd nie w yczerpuje całości rozw iązań tem atyczno-form alnych rzeźby i m alarstw a, skupił się je d y n ie na tych najbardziej charakterystycznych. Prace w poszczególnych grupach w różnym stopniu i w różnych w arstw ach odnoszą się do daw nej plastyki ludow ej — w w arstw ie ogólnej form y dzieła, je g o program u ikono­ g raficznego, kom pozycji, sposobu k reow ania św iata, w sferze kolorystyki i o rnam en­ tyki. N iektórzy tw órcy podążyli w stronę granicy, za k tó rą stoi ju ż sztuka „o dczaro­ w ana” — realistyczna, popraw nie o d zw ierciedlająca rzeczyw istość, a więc niezgodna z obow iązującym „konkursow ym ” kanonem sztuki ludow ej. R zeźbiarze w praw nie w y ­ dobyli kształt i proporcje ciała, poradzili sobie z trudnościam i ja k ie spraw ia popraw ne w ym odelow anie szat czy uzyskanie efektu ruchu. O brazy ro ztaczające n ostalgiczne pejzaże, przypom inały bardziej m alarstw o niedzielne. T ak się złożyło, że tego rodzaju prace skupiły się w dw óch grupach regionalnych — w ielkopolskiej i północnopolskiej.

W ystaw a pokonkursow a pokazała tem at św. W ojciecha w różnorodnych ujęciach treściow ych i form alnych — w rzeźbach i obrazach w spółczesnych tw órców ludowych. D zięki um ieszczeniu prac w grupach regionalnych m ożna było zaobserw ow ać niektóre tendencje i cechy tw órczości ludow ej w poszczególnych, w ybranych częściach kraju (jednakże szczupłość i przypadkow ość eksponow anego m ateriału nie pozw oliła na w ycią­ ganie zbyt ogólnych w niosków ). M ożna też było zaobserw ow ać, jak im i drogam i podąża­ ją dzisiejsi twórcy ludowi, działający sam odzielnie lub w ram ach środow isk twórczych.

(8)

Rodzi się tu p ytanie o perspektyw y w spółczesnej ludow ej plastyki w św ietle konkursow ych zm agań. Z jednej strony szeroka to leran cja dla w szelkich p rzeja­ w ów tej tw órczości, ich upraw om ocnianie w obrębie sztuki ludow ej, stw arza jej p er­ spektyw y do ekspansji i zataczania coraz szerszych kręgów i — w rezultacie — ro zm y cia problem u. Z drugiej strony p o ­ staw a ortodoksyjna, posługiw anie się sztyw nym i i ściśle sprecyzow anym i k ry ­ teriam i sztuki ludow ej, m oże w dalszej p erspektyw ie nie w yjść na dobre tym for­ m om ludow ej tw órczości, uznaw anym za w artościow e. P ow ielanie w nieskończo­ ność tych sam ych, uznaw anych autoryte­ tem ju ro ró w form m oże prow adzić do skostnienia i rutyny. Od tw órców lu d o ­ w ych o czekuje się rozw oju, a konkursy m ają być jed n y m ze stym ulatorów d alsze­

go życia sztuki ludow ej. A le czy m ożna Ryc ,, Bjskup Wojciech ponosi śmi(;nr obraz pow iedzieć, Że sztuka podtrzym yw ana, n a sz k le . H a lin a K rajn ik -K ostk a , K o ścier zy n a ,

ro zw ijająca się w nakreślonych ram ach, A b b . 11. „ D e r B is c h o f A d a lb e rt fin d e t d en T o d ” ,

m oże być sztu k ą W petni Żywą i w iecznie G e m ä ld e a u f d em G la s. H a lin a K ra jn ik -K ostk a ,

p łodną?

Dr St. B łaszczy k , w je d n y m ze sw o ic h k o n fere n cy jn y ch w y p o w ied zi (w 1969 r.) na tem at w spółczesnej plastyki ludow ej, o k reślił „cep e lio w sk ą” w y tw ó rczo ść lu d o ­ w ych fig u rek relig ijn y ch ja k o p o w ielan ie form y, z której u lo tn iła się d aw n a treść. Z astan aw iam się, czy to stw ie rd zen ie m ożna też o d n ieść do tw órczości konkursow ej. W y k o n y w an ie pracy na konkurs nie je s t co p raw d a p o w ielan iem form y, lecz jej ad ap to w an iem do zad an eg o tem atu. T em aty z m ien iają się z k o n kursu na konkurs, fo rm a p o zo staje. T reść d zieła w o b ecn y ch w aru n k ach tw ó rczo śc i ludow ej w ydaje się w ięc m ało istotna, a m o żn a po w ied zieć, że u leg ła o n a d ew alu acji, skoro każd y tem at m oże zo stać w sp ó łczesn em u tw órcy zadany. O d p o w ied ź n a p y tan ie, czy konkursy tw órczości ludow ej słu ż ą w yłącznie po d trzy m y w an iu fo rm y p o zo staw iam so b ie na k ied y indziej.

P odsum ow anie konkursu nie p ow inno sprow adzać się do sam o zad o w o len ia z dobrze w ybranego tem atu, liczebności uczestników , z w ysokiego poziom u prac i z kolejnej p artii dziel zakupionych do zbiorów m uzealnych. Pow inno też polegać na analizie w szystkich prac, nie tylko tych w artościow ych, gdyż to p o zw ala obserw ow ać rzeczy ­ w istą kon d y cję tw órczości, now e tendencje i zjaw iska. N ależy zastanaw iać się nad rzeczyw istym i, a nie tylko o ficjaln ie głoszonym i konsekw encjam i, a także dalszym i perspektyw am i tej form y p o d trzym yw ania ludow ej tw órczości.

(9)

Ryc. !. „Św ięty Wojciech” . Rzeźba w drewnie, polichromia. Stanislaw Suska, Sztutowo.

woj. elbląskie Abb. 1. "Sankt Adalbert". Holzskulptur. Polychromie. Stanislaw Suska, Sztutowo, W oj. Elbląg

Ryc. 2. „Św ięty Wojciech patron Polski” . Rzeźba w drewnie, polichromia. Robert Chlewicki. Opoczno

Abb. 2. "Sankt Adalbert, Patron Polens". Holzskulptur, Polychromie. Robert Chlewicki, Opoczno

(10)

Wojciecha przez św. Stanisława i św. Augustyna'’. Rzeźba w drewnie, polichromia. Antoni Baran, Opoczno

Abb. 3. "Krönung des Sankt Adalberts durch Sankt Stanisław und Sankt Augustin". Holzskulptur, Polychromie. Antoni Baran, Opoczno

Ryc. 4. „Łódź św. Wojciecha” Rzeźba w drewnie, polichromia. Antoni Kamiński, Kutno Abb. 4. "Das Boot von Sankt Adalbert". Holzskulptur, Polychromie. Antoni Kamiński, Kutno

Cytaty

Powiązane dokumenty

komunikuje się z rówieśnikami; nazywa figury geometryczne; rozpoznaje figury po dotyku; zna i wykorzystuje różne klocki konstrukcyjne; tworzy kompozycje z figur i

Celem niniejszego artykułu jest dokładniejsze przyjrzenie się wybranym fragmentom Miracula Sancti Heinrici, aby wraz z uwzględnieniem treści całe- go żywota zastanowić się,

Wojciecha arcybiskupa gnieźnieńskiego patrona Królestwa Polskiego.. Kazanie na urocz

Konflikt z królem, męczeństwo biskupa tak nieodwracalnie związało obie postacie ze sobą, że wątek świętego ujawnia się również w utworach poświęco­ nych

On the topic of rainstorms, little research has focused so far on the collection of rainstorm damage data, the understanding of mechanisms causing damage and the deepening

Autor podkreślił wadę metody DEA (redundację), która uwypukla się poprzez zbyt szerokie uznanie obiektów w 100% efektywnych. Jednocześnie przeciwstawił jej prostszą metodę

Ale nie tylko miasto jest odbiorcą sztuki ludowej i folkloru.. I noszą go prywatnie, od święta, bo