Marta Romanow-Kujawa
"Święty Wojciech" - konkurs twórców
ludowych i wystawa pokonkursowa
Studia Lednickie 5, 385-391
Poznań — Lednica 1998
„Ś W IĘ T Y W O JC IE C H ” — K O N K U R S T W Ó R C Ó W L U D O W Y C H I W Y S T A W A P O K O N K U R S O W A
O d m aja do p aźd ziern ik a 1997 r. na terenie W ielkopolskiego Parku E tnograficznego w D ziekanow icach czynna była w ystaw a czaso w a w spółczesnej sztuki ludow ej pt. „Św ięty W o jciech ” . W y staw a p rezentow ała pokłosie konkursu d la tw órców ludow ych 0 tym sam ym tytule, ja k i zorg an izo w an y został na przełom ie 1996 i 1997 r., a którego M uzeum P ierw szych Piastów było głów nym organizatorem . K onkurs objął plastykę figuralną — rzeźbę i m alarstw o. T em at konkursu nasunęła p rzypadająca w 1997 r. 1000-letnia ro czn ica śm ierci św iętego W ojciecha — biskupa i m ęczennika, je d n e g o z czołow ych p olskich św iętych. N a w ystaw ie w yeksponow ano w szystkie prace, które k o m isja k o n kursow a zakw alifikow ała do udziału w k onkursie w e w stępnych e lim in a cjach, w sum ie było to 130 prac autorstw a 65 artystów z terenu P olski pótnocnej 1 środkow ej.
W śród prac konkursow ych p rzew ażała rzeźba — o b o k rzeźb y w drew nie, na k o n kurs napłynęły też rzeźby ceram iczn e, p o chodzące z ośrodków g arncarskich K ielec czyzny — R ędocina, M roczkow a i O drow ąża. M niej liczne były prace m alarskie, obok o brazów sz talugow ych znalazły się kaszu b sk ie obrazy na szkle.
T reść prac o p arta została na oficjalnych w zorach ikonograficznych oraz na treści legend o życiu i śm ierci Św iętego. Je d n ą grupę p rzedstaw ień tw orzyły fo rm y p ortre tow e, w y o b rażające Św iętego w h ieratycznym ujęciu, często stojącego na łodzi, w b i skupim stroju, z p asto rałem i innym i atrybutam i — w iosłem , krzyżem , b ib lią czy o tw artą k sięg ą z tekstem „ B o g u r o d z i c y ” . W y obrażony z o stał ró w n ież w rozm aitych konfiguracjach z innym i postaciam i — znanym i i bezim iennym i bohateram i je g o le gendy, a także w tow arzystw ie M atki B oskiej, C hrystusa, P apieża, w otoczeniu aniołów . Inny rodzaj p rzedstaw ień — w rzeźbie i dom inujący w o b razach — to sceny z le gendy Św iętego W o jciech a — z których scena m ęczeńskiej śm ierci Św iętego zdaw ała się n ajm ocniej p o ruszyć w yobraźnię tw órców . N ajczęściej ob razo w an e sceny p rz e d staw iały też pracę m isyjną św iętego — n aw racanie pogan, nauczanie, chrzty. Były też przed staw ien ia przejaw ów kultu św iętego W o jciech a — np. Papież m odlący się przed relikw iarzem , czy procesja n io są ca figurę Św iętego.
N a w ystaw ie prace prezentow ane były w grupach — w edług m iejsca sw ego po chodzenia. W yodrębnione zostały cztery grupy prac: p ierw sza — o bejm ująca regiony Polski północnej (K aszuby, M azury, K ujaw y); d ruga — o bejm ująca zachodnią część M azow sza; trzecia — kielecko-opoczyńska, i czw arta obejm ująca tw órców w ielkopol skich i lubuskich. W yznaczone obszary m iały nierów ną pojem ność. G rupa zachodnio
386 KRONIKA
m azow iecka na przykiad sprow adziła się w głów nej m ierze do środow iska rzeźbiarzy ludow ych z Kutna. Szeroko zakrojony obszar Polski północnej w yniknął z dużego ro z rzutu prac, który nie pozw olił na w yodrębnienie w ęższych grup regionalnych czy lo kalnych. Taki układ ekspozycji podyktow ało przekonanie, iż tw órczość z tego sam ego obszaru będzie najlepszym , najbardziej naturalnym kontekstem d la poszczególnych prac. W scenariuszu w ystaw y zasugerow ano się faktem św iadom ego p oczucia w ięzi wielu ludow ych artystów ze sw oim regionem , a także funkcjonow ania lokalnych środow isk tw órczych, ja k im je st na przykład kutnow ski ośrodek rzeźbiarski czy środow isko sz a m otulskie. Regionalne uw arunkow ania m a upraw ianie niektórych dziedzin dzisiejszej ludow ej plastyki — będące albo kontynuacją rodzinnych i szerzej — lokalnych tra dycji rzem ieślniczych — ja k ceram ika kielecka — albo św iadom ym naw iązyw aniem do tradycyjnej dziedziny plastyki regionu — ja k kaszubskie m alarstw o na szkle.
W śród eksponow anych prac konkursow ych n ajliczniejsza i najm ocniej w ew nętrznie zróżnicow ana była grupa rzeźb w drew nie, obejm ująca rzeźby p rzestrzenne i p łask o rzeźby. G rupę rzeźb przestrzennych otw ierają sam odzielne figury św iętego W ojciecha — najczęściej stojące, nieruchom e i h ieratycznie ujęte, z atrybutam i (ryc. 1.). N iekiedy w ystępow ały w zestaw ach z figuram i innych postaci, które przew inęły się przez żyw ot naszego Św iętego. W iększość tych rzeźb nie o d b ieg a od oficjalnych w zorów przed staw ieniow ych św. W ojciecha. R zeźby tego typu napłynęły ze w szystkich ek sp o n o w anych regionów .
K olejną grupę tw orzyły rzeźby o form ie nawiązującej do ludowej plastyki przydroż nej. Rzeźby takie znalazły się w grupie kielecko-opoczyńskiej, m azow ieckiej i północ - nopolskiej. W izerunki św iętego w budow ane tu zostały w różne architektoniczne kształty zm iniaturyzow anych i naturalnej wielkości kapliczek: słupow ych (Zygm unt Kędzierski, Przym uszew o, Antoni K am iński, Kutno), skrzynkow ych (Robert Chlew icki, O poczno) i płaskorzeźbionych (Antoni Baran, O poczno). W izerunek Św iętego w kom ponow any zo stał w różne program y rzeźbiarskie. Program y płaskorzeźbione m iały kapliczki Roberta Chlew ickiego i A ntoniego Barana. O dznaczały się one zw artą kom pozycją podporząd kow aną rygorystycznym schem atom . Obaj rzeźbiarze wpisali w izerunek św. W ojciecha w w ielofigurow e kom pozycje oparte na osi pionow ej, w ram ach których hieratycznie ujęte postaci piętrzą się je d n a nad drugą. Program rzeźbiarski skrzynkow ej kapliczki R. Chlew ickiego (ryc. 2), w którym nad w izerunkiem św iętego unoszą się wizerunki: orła z rozpostartym i skrzydłam i i Boga Ojca, nasuw a skojarzenia z ludow ym i przedsta w ieniam i Trójcy Świętej. W reliefow ych kapliczkach A ntoniego Barana (ryc. 3) M atka B oska i Chrystus unoszą się w sferze niebiańskiej, osłaniając rękom a W ojciecha um ie szczonego w dolnej, ziem skiej partii. O dm iennie, z przestrzennym rozm achem , za kom ponow any został program kapliczki Z ygm unta Kędzierskiego, którego podstaw ow ą w ersję (figurka św iętego w skrzynkow ej obudow ie) rzeźbiarz rozw inął sw obodnie roz m ieszczonym i w przestrzeni figurkam i papieża i jasełkow ych aniołków , „zaw ieszonych” w pow ietrzu, a także rzeźbionym i sym bolam i narodow ym i i religijnym i.
O drębną grupę w śród rzeźb stanow ią rzeźby m odelow ane w jed n ej bryle, o pro g ram ie obejm ującym w ięcej niż je d n ą postać. T ak ą form ę m iała w iększość prac z grupy m azow ieckiej. Skrajną, m anierystyczną odm ianę tej form y dały rzeźby w ielofigurow e, zbudow ane z nam nożonych postaci ludzkich — zredukow anych do frontalnie ujętych głów o stypizow anych tw arzach — tw orzących rytm iczne, dekoracyjne konstelacje
Ryc. 5. „Wykupienie ciała św. Wojciecha” Rzeźba w drewnie, polichromia.
Małgorzata Skibińska, Kutno. Abb. 5. „Auslösung des Körpers von Sankt
Adalbert". Holzskulptur, Polychromie. Małgorzata Skibińska, Kutno
Ryc. 6. „Śmierć św. Wojciecha” . Rzeźba w drewnie, polichromia. Wojciech Grzędowski, Fałków к/ Opoczna.
Abb. 6. „Der Tod von Sankt Adalbert” . Holzskulptur, Polychromie. Wojciech Grzędowski, Fałków bei Opoczno
(ryc. 4, ryc. 5). C ałość w yglądała tak, ja k b y bohaterow ie leg en d y o św. W ojciechu ustaw ili się do pam iątkow ej fotografii. Z racji ich frontalnej rozbudow y w jed n ej p łaszczy źn ie m ożna j e byio po sta w ić na pograniczu rzeźby przestrzennej i płaskorzeźby. F o rm a ta dotyczy szczególnie ośrodka k u tnow skiego (A ntoni K am iński, Jerzy Ż anda- row ski), sięgnął też do niej w ielkopolski rzeźbiarz P io tr S taszak (B rudzew woj. ko nińskie). Inną po stać rzeźb jed n o b ry io w y ch prezentow ała rzeźba S. S zym czyka (K ar- k osy woj. płockie) — „Św . W ojciech i opactw o P. M . na grodzie Ł ęczy ck im ” , w której hieratyczna, b ry ło w ata fig u ra św iętego W o jciech a zestaw io n a zo stała z m alarsko za kom ponow anym , reliefow ym pejzażem , o uproszczonej p erspektyw ie i zachw ianych proporcjach w ielkości.
W śród rzeźb pełnoplastycznych byiy rów nież kom pozycje w postaci sc en ek za aranżow anych przy pom ocy osobno rzeźbionych figurek rozm ieszczonych na w spólnej podstaw ie. T e teatralne w sposobie p rzekazu k om pozycje, p rzed staw iające głów nie zdarzenia z życia Św iętego, w ykonali tw órcy kieleccy i opoczyńscy. W dynam icznych, barw nych kom pozycjach W ojciecha G rzędow skiego (Falków k /O poczna) figurki ujęte w ruchu odgryw ały sceny: chrztu i n auczania pogan oraz m ęczeńskiej śm ierci św. W o jciech a (ryc. 6). Z drugiej strony h ieraty czn e i uporządkow ane kom pozycje A nto niego B arana, zbudow ane zostały z nieruchom ych, stypizow anych postaci ustaw ionych w uroczystym orszaku.
Płaskorzeźby tw orzyły najliczniejszą grupę w śród w szystkich prac konkursow ych, i napłynęły ze w szystkich regionów . R ozm aitość ich form obejm uje płaskorzeźbione obrazy — sam odzielne i w zestaw ach (J. S ow ijak, B ukow iec G órny woj. leszczyńskie,
388 KRONIKA
R y c . 7 . „M a d on n a z e ś w . W o jc ie c h e m ” . R z e ź b a w d rew n ie, p o lic h r o m ia . Z d z is ła w S ta sza k , B m d z e w , w o j. k o n iń sk ie.
A b b . 7 . „ M a d on n a m it S ank t A d a lb ert” . H o lzsk u lp tu r, P o ly ch ro m ie . Z d z is ła w S ta sza k , B ru d z ew , W o j. K onin
R y c . 8 . „ Ś w . W o jc ie c h ” . R z e ź b a w g lin ie , p o le w a . H en ryk R o k ita , R ę d o c in , w o j. k ie le c k ie . A b b . 8. „S a nk t A d a lb e rt” . T o n sk u lp tu r, G lasur. H en ry k R o k ita , R ę d o c in , W o j. K ie lc e
W . O stoja-L niski, C zersk woj. bydgoskie, A. K ozłow ski, S karżysko-K am .), tryptyki z ruchom ym i skrzydłam i (M. Jankiew icz, W ągrow iec, J. Sem m erling, G dańsk), a także płaskorzeźby o kształcie figuralnym (J. O rzepow ski, L ubsko woj. zielonogórskie, Z. Staszak, B rudzew w oj. konińskie). T reść płaskorzeźb to sceny rodzajow e: statyczne i zrów now ażone ja k re lie f W. Ostoi — L niskiego, a także dynam iczne, o niespokojnej, m alarskiej linii, ja k cykl płaskorzeźb Jerzego S ow ijaka z B ukow ca G órnego. Z drugiej strony obrazy portretow e — p rzew ażnie w pionow ym układzie, z h ieraty czn ie ujętym i postaciam i św iętego (H. A bram czyk, A . K am iński, K utno). Z płaskorzeźb figuralnych najciekaw sza je s t rzeźba Z y gm unta S taszaka (B rudzew woj. konińskie), w której h ie ratyczna postać św. W ojciecha w pisana została w w izerunek M atki B oskiej, schem a tycznie zarysow any kilkom a płynnym i liniam i (ryc. 7).
E stetykę rzeźb ceram icznych w spółtw orzy plastyczność m odelunku i efekty kolory styczne polew y, m ieniącej się subtelnym i odcieniam i żółci, brązów i zieleni. W śród rzeźb konkursow ych spotkaliśm y w iększość form przestrzennych, jak ie om ów ione zostały w odniesieniu do rzeźby w drew nie. Były pojedyncze figury Św iętego — stojące i hiera
tyczne, w w ykonaniu Krystyny M ołdaw y i H enryka Rokity (Rędocin). K ażdy z nich na swój sposób w ydobył z m asyw nej bryły charakter i ekspresję postaci. M ołdaw a de likatnym , płynnym zarysem szczegółów , szczególnie twarzy z przym kniętym i oczy ma. Rokita zbudow ał napięcie m odelun- kiem w yrazistym i dokładnym , z zachow a niem rów now ażności w szystkich detali i w zbogaconym ornam entyką (ryc. 8). W ła dysław Berus (M roczków ) posłużył się św iadom ą deform acją — w yolbrzym iając istotne d la przedstaw ienia partie ciała (ryc. 9). Pozostali ceram icy wybrali rozbudow a ne w ielofigurow e form y przestrzenne. R ozczulającą urodę m ają m alutkie, w ypie szczone kom pozycje Janiny Gozdeckiej zbudow ane z filigranow ych figurek ludzi i zw ierzątek, i licznych, pieczołow icie w ym odelow anych drobiazgów . Z ich po etyką harm onizuje ciepła, żółto-brązow a kolorystyka polewy.
M alarstw o w ystąpiło w szczupłej re prezentacji pojedynczych prac. N agrodzo ne obrazy sztalugow e dla celów ekspozycji w yeksponow ane zostały osobno. W szyst kie przedstaw iają sceny rodzajow e, lecz każdy z m alarzy w ykreow ał odm ienną rze czyw istość. T ryptyk W iesław a C hrzano w skiego (Toruń), utrzym any w radosnej, cukierkow ej kolorystyce, zbudow any zo stał z kilku osobnych scenek z w yolbrzy m ioną postacią św. W ojciecha, rozgryw a
jący ch się rów nocześnie w kilku m iejscach naiw nie w ykreow anego krajobrazu o upro szczonej perspektyw ie. Sposób rozw iązania polegający na nałożeniu płasko rozplanow a nych scen na przestrzenny krajobraz, zakłócone proporcje i w yolbrzym ienie głów nej postaci w każdej scenie nasuw a skojarzenia z daw nym i ludow ym i m alow idłam i (ryc. 10). W o brazach E u g en iu sza M arca (R ypin woj. W łocław skie) p oziom o ro zeg ran e sceny z p o g ran icza ja w y i fantastyki osadzone zostały w nieokreślonej przestrzeni. S om nam buliczny k lim at obrazów p o d trzy m u ją płynne falujące linie dzielące p łaszczy zn ę ob razów na poziom e p asm a oraz zim na k o lorystyka zbudow ana z zieleni, błękitu uro zm aiconych rdzaw ym i akcentam i.
Św iat sennych w idziadeł w ykreow ał także Jakub A ndrzej K ubiak (Jarantow ice woj. toruńskie) w obrazie „Sen św. W ojciecha” . W szystkie trzy postaci — W ojciecha, C hrystu sa oraz sylw etka szatana — w ynurzają się z ciem ności, w ydobyte przy pom ocy światła.
R y c . 9 . „ Ś m ierć ś w . W o jc ie c h a p od K r ó le w c e m
-— przeszyty strzałem pogan” . Władysław Berus, Mroczów, woj. kieleckie.
Rzeźba w glinie, polewa. Abb. 9. „Der Tod von Sankt Adalbert bei
Królewiec — durchgebohrt mit einem Pfeil der Heiden” .
Władysław Berus, Mroczów, Woj. Kielce. Tonskulpmr, Glasur
390 KRONIKA
R y c . 10. „ Ś w . W o jc ie c h ” . O lej na d y k c ie . W ik tor C h rz a n o w sk i, T oruń.
Abb. 10. „Sankt Adalbert” . Ölfarbe auf dem Sperrholz. Wiktor Chrzanowski, Toruń
W obrazach na szkle istotną rolę odegrał ornam ent, który był dla obrazu albo d opełnieniem , je g o uw ieńczeniem (H. K rajnik, K ościerzyna, ryc. 11), albo elem entem organizującym całą płaszczyznę obrazu (A licja S erkow ska, Kartuzy).
N aszkicow any przegląd nie w yczerpuje całości rozw iązań tem atyczno-form alnych rzeźby i m alarstw a, skupił się je d y n ie na tych najbardziej charakterystycznych. Prace w poszczególnych grupach w różnym stopniu i w różnych w arstw ach odnoszą się do daw nej plastyki ludow ej — w w arstw ie ogólnej form y dzieła, je g o program u ikono g raficznego, kom pozycji, sposobu k reow ania św iata, w sferze kolorystyki i o rnam en tyki. N iektórzy tw órcy podążyli w stronę granicy, za k tó rą stoi ju ż sztuka „o dczaro w ana” — realistyczna, popraw nie o d zw ierciedlająca rzeczyw istość, a więc niezgodna z obow iązującym „konkursow ym ” kanonem sztuki ludow ej. R zeźbiarze w praw nie w y dobyli kształt i proporcje ciała, poradzili sobie z trudnościam i ja k ie spraw ia popraw ne w ym odelow anie szat czy uzyskanie efektu ruchu. O brazy ro ztaczające n ostalgiczne pejzaże, przypom inały bardziej m alarstw o niedzielne. T ak się złożyło, że tego rodzaju prace skupiły się w dw óch grupach regionalnych — w ielkopolskiej i północnopolskiej.
W ystaw a pokonkursow a pokazała tem at św. W ojciecha w różnorodnych ujęciach treściow ych i form alnych — w rzeźbach i obrazach w spółczesnych tw órców ludowych. D zięki um ieszczeniu prac w grupach regionalnych m ożna było zaobserw ow ać niektóre tendencje i cechy tw órczości ludow ej w poszczególnych, w ybranych częściach kraju (jednakże szczupłość i przypadkow ość eksponow anego m ateriału nie pozw oliła na w ycią ganie zbyt ogólnych w niosków ). M ożna też było zaobserw ow ać, jak im i drogam i podąża ją dzisiejsi twórcy ludowi, działający sam odzielnie lub w ram ach środow isk twórczych.
Rodzi się tu p ytanie o perspektyw y w spółczesnej ludow ej plastyki w św ietle konkursow ych zm agań. Z jednej strony szeroka to leran cja dla w szelkich p rzeja w ów tej tw órczości, ich upraw om ocnianie w obrębie sztuki ludow ej, stw arza jej p er spektyw y do ekspansji i zataczania coraz szerszych kręgów i — w rezultacie — ro zm y cia problem u. Z drugiej strony p o staw a ortodoksyjna, posługiw anie się sztyw nym i i ściśle sprecyzow anym i k ry teriam i sztuki ludow ej, m oże w dalszej p erspektyw ie nie w yjść na dobre tym for m om ludow ej tw órczości, uznaw anym za w artościow e. P ow ielanie w nieskończo ność tych sam ych, uznaw anych autoryte tem ju ro ró w form m oże prow adzić do skostnienia i rutyny. Od tw órców lu d o w ych o czekuje się rozw oju, a konkursy m ają być jed n y m ze stym ulatorów d alsze
go życia sztuki ludow ej. A le czy m ożna Ryc ,, Bjskup Wojciech ponosi śmi(;nr obraz pow iedzieć, Że sztuka podtrzym yw ana, n a sz k le . H a lin a K rajn ik -K ostk a , K o ścier zy n a ,
ro zw ijająca się w nakreślonych ram ach, A b b . 11. „ D e r B is c h o f A d a lb e rt fin d e t d en T o d ” ,
m oże być sztu k ą W petni Żywą i w iecznie G e m ä ld e a u f d em G la s. H a lin a K ra jn ik -K ostk a ,
p łodną?
Dr St. B łaszczy k , w je d n y m ze sw o ic h k o n fere n cy jn y ch w y p o w ied zi (w 1969 r.) na tem at w spółczesnej plastyki ludow ej, o k reślił „cep e lio w sk ą” w y tw ó rczo ść lu d o w ych fig u rek relig ijn y ch ja k o p o w ielan ie form y, z której u lo tn iła się d aw n a treść. Z astan aw iam się, czy to stw ie rd zen ie m ożna też o d n ieść do tw órczości konkursow ej. W y k o n y w an ie pracy na konkurs nie je s t co p raw d a p o w ielan iem form y, lecz jej ad ap to w an iem do zad an eg o tem atu. T em aty z m ien iają się z k o n kursu na konkurs, fo rm a p o zo staje. T reść d zieła w o b ecn y ch w aru n k ach tw ó rczo śc i ludow ej w ydaje się w ięc m ało istotna, a m o żn a po w ied zieć, że u leg ła o n a d ew alu acji, skoro każd y tem at m oże zo stać w sp ó łczesn em u tw órcy zadany. O d p o w ied ź n a p y tan ie, czy konkursy tw órczości ludow ej słu ż ą w yłącznie po d trzy m y w an iu fo rm y p o zo staw iam so b ie na k ied y indziej.
P odsum ow anie konkursu nie p ow inno sprow adzać się do sam o zad o w o len ia z dobrze w ybranego tem atu, liczebności uczestników , z w ysokiego poziom u prac i z kolejnej p artii dziel zakupionych do zbiorów m uzealnych. Pow inno też polegać na analizie w szystkich prac, nie tylko tych w artościow ych, gdyż to p o zw ala obserw ow ać rzeczy w istą kon d y cję tw órczości, now e tendencje i zjaw iska. N ależy zastanaw iać się nad rzeczyw istym i, a nie tylko o ficjaln ie głoszonym i konsekw encjam i, a także dalszym i perspektyw am i tej form y p o d trzym yw ania ludow ej tw órczości.
Ryc. !. „Św ięty Wojciech” . Rzeźba w drewnie, polichromia. Stanislaw Suska, Sztutowo.
woj. elbląskie Abb. 1. "Sankt Adalbert". Holzskulptur. Polychromie. Stanislaw Suska, Sztutowo, W oj. Elbląg
Ryc. 2. „Św ięty Wojciech patron Polski” . Rzeźba w drewnie, polichromia. Robert Chlewicki. Opoczno
Abb. 2. "Sankt Adalbert, Patron Polens". Holzskulptur, Polychromie. Robert Chlewicki, Opoczno
Wojciecha przez św. Stanisława i św. Augustyna'’. Rzeźba w drewnie, polichromia. Antoni Baran, Opoczno
Abb. 3. "Krönung des Sankt Adalberts durch Sankt Stanisław und Sankt Augustin". Holzskulptur, Polychromie. Antoni Baran, Opoczno
Ryc. 4. „Łódź św. Wojciecha” Rzeźba w drewnie, polichromia. Antoni Kamiński, Kutno Abb. 4. "Das Boot von Sankt Adalbert". Holzskulptur, Polychromie. Antoni Kamiński, Kutno