R ecenzje
197
PROBLEMATYKA NAUKOWEJ ORGANIZACJI W PRACACH E. HAUSW ALDA W nr ze 6/1967 „Przeglądu Organizacji” ukazał Się artykuł K rystyny Fabłańskiej
P ro b lem a tyk a n a u k o w ej organizacji i k ie ro w n ictw a w pracach E dw in a H au sw alda (1868—1942). W pracach prof. H auswalda na ten tem at autorka w yróżnia cztery
głów n e kierunki: racjonalną organizację i zarządzanie przedsiębiorstwem przem y słow ym , płace, koszty w łasne, teorię produktyw izm u. Za najbardziej oryginalny fragm ent twórczości H ausw alda K. Fabiańska uw aża opracowaną przez niego teorię produktywizm u, będącą „usystem atyzowanym zbiorem pojęć i poglądów zm ie rzającym do w ykazania środków i m etod sprzyjających osiąganiu jak najlepszych w yn ik ów w praktyce przem ysłow ej” i(s. 24). W teorii tej w idoczne są w p ły w y Forda, jednak sam term in „produktywizm ” został użyty po raz pierwszy przez H ausw alda.
T ylko w przypisie autorka podaje garść danych dotyczących osoby H ausw alda. O d 1903 r. b ył on profesorem politechniki w e L w ow ie. N a jego w n iosek w prow a dzono do programu nauczania n ow y w ów czas przedm iot pod nazw ą O rganizacja
i zarząd p rze d się b io rstw ; uczelnia lw ow ska b yła jedną z pierw szych w Europie,
w której począw szy od 1904 r. w ykładano taki przedmiot.
Z. Br.
PROZA O TONIACH
W nrze 1165 „Przekroju” (1967 r.) ukazało się zestaw ienie nazw toni rybackich (tj. dogodnych dla połow ów niew odem m iejsc na jeziorze) trzech jezior polskich oraz n azw przysiółków w si Zawoja.
Do artykułu dołączono fotografie dwóch fragm entów m apy, n a której podane są polskie nazw y toni i, na drugim m iejscu, ich niem ieck ie tłum aczenie. Jak ośw iadcza autor artykułu Marian Sarama, jest to m apa jeziora Sniardw y „sporzą dzona w czasach hitlerowskich, z przybitą urzędow ą «gapą» hitlerow ską”.
A tym czasem reprodukowana przez „Przekrój” m apa pochodzi z 1894 r . 1. A ni autorowi artykułu ¡(jeśli jest szczery), ani redaktorow i n ie przyszło do głow y, że okres, z którego pochodzi pieczątka przystaw iona na jakim ś dokumencie, w cale n ie m usi być identyczny z okresem pow stania dokumentu. N ie zwrócono zresztą najm niejszej uw agi na technikę sporządzenia tej rękopiśm iennej mapy.
Zarazem, jak n iestety św iadczą pozory, ani autorowi, ani też redakcji n ic n ie wiadom o o istn ien iu dyscypliny naukowej zw anej onom astyką (nazew nictwem ), choć dyscyplina ta m a już sw oją historię i dorobek.
Zainteresowanie nazw am i m iejscowym i zrodziło się n a długo przed w y k sz ta ł ceniem się onomastyki. Nazwy w łasn e m iejsc n a pow ierzchni ziem i bodajże pierw si zbierali m ierniczow ie, ich kontakt z tym i nazw am i trw a w iele w iek ó w i sięga po czątków m iernictwa.
Jeśli idzie o naukę polską, to nazw y m iejscow e i fizjograficzne (także i toni rybackich) zbiera się już od kilku dziesiątków lat, publikuje się drukiem i opraco w uje, a liczba takich opracowań jest znaczna i stale ro śn ie2.
Autor „Przekrojowego” artykułu stw ierdza w nim na zakończenie, a redakcja w zięła to ośw iadczenie za dobrą monetę, że jest „chyba jedynym w Polsce, a m oże i w św iecie, zbieraczem n azw toni jeziornych oraz nazw ok olic w rozrzuconych
1 Pisał o n iej P. Zw oliński w artykule N a zw y ton i ryb a ck ich jezio ra S n ia rd w y. „Język Polski”, n r 4/1954, ss. 286—304.
* Część tytu łów tych prac podałem w liście do redakcji „Przekroju”, w yd ru kowanym w nrze 1171 na s. 8.
196
R ecen zjew siach górskich”. P ięk n ie powiedziane! Tak udało się trafić od razu! Czy n ie jakoś podobnie zakończył sw ój nieśm iertelny dialog pan Jourdain z nauczycielem filo zofii?
Z yg m u n t B rocki
HISTORYK MEDYCYNY O TEKSTACH STAROIiNDYJSKICH
W om ówieniu czasopism a „Centaurus” w nrze 2/1967 „K w artalnika” w spom nia ne są (s. 457) historycznom edyczne rozważania R. F. G. M iillera na tem at: czy lekarze staroindyjscy m ogą uchodzić za m aterialistów („Centaurus”, t. 10, nr 3). Zanotujm y z kolei, że ten że autor ogłosił artykuł także w czasopiśm ie polskim , m ianow icie w „Roczniku Orienitaliśtycznyim” (nr 2/1967); MiMer pisze tutaj o roz bieżności w yników badań tekstów staroindyjskich przez językoznaw ców i przez hi storyków m edycyny.
Jeśli zaś idzie o zdanie M iillera w artykule um ieszczonym w „Centaurusie”, że w tekstach in dyjsk ich n ie m a w yrazu znaczącego: m ateria, /to jest ono słuszne 0 ty le, że ten term in n ie ma „dokładnego odpowiednika”, ale sanskrycki w yraz
p ra k rti jednak znaczy: pram ateria (zob. H. Glasenapp, Die Philosophie d er Inder.
1949, ss. 386 i nast.) — a w yraz pu dgala Glasenapp i(tamże, s. 297) oddaje krótko w yrazem niem ieckim M aterie.
A rtykuł R. F. G. M iillera w „Roczniku O rientalistycznym ” okazał się niestety jedną z ostatnich publikacji w życiu autora, w czasie druku artykułu redakcja „Rocznika” otrzym ała w iadom ość o jego śmierci.
Z. Br.
A. CH. THEBEZJUSZ Z JELENIEJ (GÓRY — ODKRYWCA ZASTAW KI ZATOKI ' WIEŃCOWEJ SERCA
W tom ie 5 za 1967 r. „Rocznika Jeleniogórskiego” Zbigniew D om osław ski przy pom niał postać Adam a Chrystiana Thebezjusza '(1686—1732)', urodzonego n a Śląsku 1 tutaj działającego lekarza. Thebezjusz studia m edyczne odbyw ał w Lipsku i Halle, a zakończył je w Lejdzie, obroniwszy tam pracę doktorską o krążeniu k rw i {Dis-
p u ta tio m edica irvauguralis de circulo sanguinis in corde, Legduni B ata vor um Ł708),
będącą pfterwszym oryginalnym opisem zastaw ek żylnych zatoki w ień cow ej (o pierw szeń stw ie T hebezjusza w tym zakresie p isze np. G arrison and M orton’s M edical
B ibliograph y, London 1954, po z. 763). Od 1714 r. aż do śm ierci b ył on lekarzem
m iejskim w Jelen iej Górze. Obok praktyki lekarskiej zajm ował się budową oka, in teresow ał się zagadnieniem dziedziczenia chorób, a tak że astronom ią, poezją i — pływ am i. Korespondował z uczonym i w różnych krajach i b ył członkiem Leopol- dyńsko-K arolińskiej Akademii' Badaczy Przyrody w e W rocławiu.
W artykule „Rocznika Jeleniogórskiego” zam ieszczono reprodukcję m iedziorytu przedstaw iającego Thebezjusza i fak sym ile u stalen ia przyczyny jego zgonu.
D odajm y, że w 1963 r. o Thebezjuszu pisano w „W iadomościach Lekarskich” (artykuł E. Stockiego A d a m C h rystian T h ebezju sz b y ł Ślązakiem ).
Z. Br.
TRZY WIEKI MEDYCYNY PRACY
W nrze 6/1967 m iesięcznika „Przyjaciel przy pracy”, popularnego czasopisma pośw ięconego sprawom ochrony pracy, ukazało się opracowanie G. Przem yskiego
J a k i je s t tw ó j zaw ód, ch ory człow ieku ?, zaw ierające n ieco w iadom ości z historii