• Nie Znaleziono Wyników

Aeroklub Elbląski : 1957-2007

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Aeroklub Elbląski : 1957-2007"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Edward Janusz Jaremczuk

Aeroklub Elbląski : 1957-2007

Studia Elbląskie 7, 91-103

(2)

Elbląg

AEROKLUB ELBLĄSKI

1957-2007

„ M o żliw o ść w zniesienia się p o n a d ziem ią będzie długo i w ytrw ale p o szu kiw a n a p rzez człow ieka, co doprow adzi w końcu do w ynalezienia sam olotu. O każe się on p o latach p ra cy i prób nie tylko jed n ym z praw dziw ych cudów techniki, lecz także ciągłym w kraczaniem na nieznaną, k rę tą niekiedy tra g ic zn ą w znoszącą się coraz w yżej ścieżkę, która pojaw ia się p rzed ludźm i d zięki rozum ow i i uczuciom . To w łaśnie one pozw oliły, ju ż w czasach nam bardzo bliskich, na rzecz zd a w a ło b y się n iew yo b ra ża ln ą — zm aterializow anie m itu Ikara”1.

A eroklub E lbląski to, że pow stał i istnieje do dnia dzisiejszego2, głó w n ie zaw dzięcza m ieszkańcom E lbląga oraz ich dalekosiężnem u patrzeniu w przyszłość. Po raz pierw szy stało się tak kiedy to we w rześniu 1912 roku w p o p o łu d n io w y ch godzinach na ściernisku „N eustadter F e ld ’ z braku benzyny aw aryjnie m usiał lądow ać sam olot. Jego pilot Franz Stiefvater brał udział w zaw odach lotniczych z m etą w stolicy Prus W schodnich, K rólew cu. Tuż po lądow aniu m aszynę i pilota otoczył tłum gapiów . M ieszkańcy E lbląga po uzyskaniu inform acji o przy czy n ie lądow ania od razu postanow ili pom óc nieszczęśliw cow i. Już w n iesp ełn a po godzinie z fabryki Komnick'a? sprow adzono niezbędną ilość benzyny. Po d o k o n a­ niu transakcji zakupu i zatankow aniu do „pełna” pilot spraw dził czy d o starczo n e paliw o nadaje się do w ykorzystania w silniku jeg o sam olotu. U ruchom ienie i p ró b a silnika nie w skazyw ała, że paliw o je st nieodpow iednie. Zatem pilot zaczął przy g o to w an ia do dalszego lotu. N ajpierw trzeba było przestaw ić na koniec ścierniska sam olot, co przy ów czesnych w arunkach nie było w cale łatw e i tak

1 E. M a l a k , S a m o lo t dzie ło człow ieka — etapy rozw oju, W rocław - W arszaw a - K raków

1993, s. 8.

2 N a p rzeło m ie pierw szej i drugiej dekady XX stulecia, poczynając od 1909 ro k u , o d m ie n ił

się o b raz lo tn ictw a św iatow ego. P rzestało ono być zbiorem bard zo n ielicznych a ero p lan ó w n a jp rzeró żn iejszy ch typów zdolnych do pojedynczych w y czy n ó w , lecz staw ało się n ow ą, z n ac zą c ą d zied zin ą życia. D o k o n u jący się w ów czas szybko rozw ój aw iacji był zarów no k o n se k w e n c ją ry w alizacji lotników , ja k i postępu tech n iczn eg o w d zied zin ie b u dow y sam olotów o raz siln ik ó w . Jed n o cześn ie stale p o dnosiła się liczba pilotów podów czas zw anych „k ie ro w n ik am i lata w có w m o to ro w y ch ” , a oczy w iste jes t, że im w ięk sza grupa zd o ln y ch ludzi pracuje nad ro zw o jem jak ie g o ś zag ad n ien ia, to szansa na o siągnięcie sukcesu rośnie. N a początku 1909 roku n a św iecie było ty lk o 10 ludzi um iejących pilotow ać sam olot [w ięcej: E. M a l a k , op. cit., s. 76].

(3)

92 J A N U S Z J A R E M C Z U K

n apraw dę bez udziału gapiów byłoby nieom al nie m ożliw e. Po zajęciu m iejsca w kabinie pilot ponow nie uruchom ił silnik. C hw ila i był ju ż w pow ietrzu, następnie obrał kierunek lotu do K rólew ca. Sam olot, zebranym na ściernisku gapiom , po kilku m inutach zniknął z oczu, a podekscytow any tłum , kom entując to n ie ­ spotykane w ydarzenie, m ógł udać się do sw ych dom ów 4.

L ądow anie tego sam olotu w yw ołało nie tylko falę opow ieści w śród m ieszk ań ­ ców , ale stało się rów nież podstaw ą decyzji m iejscow ych notabli. A by ukrócić w szelkie spekulacje na ten tem at zdecydow ano o szybkim w skazaniu i u ru ch o m ie­ niu m iejsca w okolicach m iasta gdzie m ogłyby lądow ać sam oloty. Już w roku 1914 E lbląg dysponow ał, m ałym , kam eralnym i jednocześnie tym czasow ym lotniskiem . Z lokalizow ane ono zostało niecałe pół kilom etra od m iasta na południow o- -zachodnim je g o krańcu w pobliżu Szosy Berlińskiej (B erlin er C haussee) i m ostu

„S ch illin g a ” spinającego brzegi rzeki Fiszew ki. Pow ołane do życia lotnisko nosiło

nazw ę „ W ansau” i było w całości w łasnością m iasta — m agistrat nim zarządzał oraz pokryw ał w szystkie koszty utrzym ania. O bsługą ruchu lotniczego zajm ow ała się G dańska G rupa N iem ieckiego O ddziału Floty Pow ietrznej, ja k o w y sp ec­ ja liz o w a n a oraz przygotow ana do tego typu zadań jed n o stk a m ilitarna. P oczątkow o

na tym lądow isku stacjonow ał m ały sterow iec, ale był użytkow any bardzo sporadycznie i d ecyzją dow ództw a Floty Pow ietrznej został przekazany do Słupska. M im o dużego zaangażow ania ratusza elbląskiego na lotnisku nie działo się nic specjalnego, poniew aż tylko od czasu do czasu lądow ały tam sam oloty i to tylko sportow e5.

S ytuacja była trudna i trzeba było znaleźć jak ieś rozw iązanie. Podpow iedzieli je lotnicy przelatujący nad m iastem . N ajlepszą lokalizacją byłoby m iejsce znane, ja k o

,,N e u sta d ter F e ld ’ zlokalizow ane na południow ym w schodzie od m iasta nieopodal

d w orca kolejow ego. D odatkow o za tą lokalizacją przem aw iało pam iętne lądow anie sprzed lat. Prace przygotow aw cze ruszyły dość szybko. N ajpierw uregulow ane zostały w szystkie spraw y zw iązane z w łasnością gruntu oraz zajęto się p rzy g o to w a ­ niem planów szczegółow ych zabudow y. O bszar lotniska m iał obejm ow ać 4 0 ha. S am o pole w zlotów m iało w ym iary 6 0 0 -7 0 0 m etrów co dla ów czesnych sam o lo ­ tów w zupełności w ystarczało. L otnisko w edług tych planów m iało być zlo k alizo ­ w ane w pobliżu składów tow arow ych „D ębina” {„ E ischsw alde") i ta nazw a została przy jęta ja k o oficjalna. W następnej kolejności latem 1915 roku m iano rozpocząć prace budow lane. W szystkie te plany zm ieniło rozpoczęcie I W ojny Ś w iatow ej. To ju ż nie była budow a zw ykłego lotniska dla E lbląga, to była budow a bazy lotniczej o nazw ie „E ischsw alde” . R ozpoczęcie w ojny znacznie przyspieszyło prace zw iąza­ ne z tą inw estycją. L atem 1916 roku gdy nieom al w szystkie obiekty budow lane były gotow e, działalność rozpoczęła szkoła pilotów , która podczas tej w ojny zdążyła w yszkolić stosunkow o duża grupę pilotów na potrzeby niem ieckiej floty p o w ietrznej6. Loty w zależności od w iejącego w iatru odbyw ały się w kierunku na w schód lub zachód, a piloci często krążyli nad m iastem i jeg o n ajbliższą okolicą.

4 W ięcej: „E lb in g er N a ch rich ten ” roczniki z lat 1 9 8 2 -1 9 8 7 oraz E. J a r e m c z u k , H isto ria

lo tn iska E lbląg, w: K sięga E lb lą ska — P rzew o d n ik H isto ryczn o -K ra jo zn a w czy, czę ść II, pod red. J. Z aśk iew icza, E lb ląg 2002, s. 8 4 -8 5 .

5 W ięcej: E. J a r e m c z u k , op. cit, s. 85. 6 Ibidem , s. 8 6 -8 7 .

(4)

W roku 1918 zakończyła się I w ojna św iatow a. Potęga niem iecka legła w gruzach. D la lotnictw a niem ieckiego nastąpił całkiem now y okres. T raktat pokojow y podpisany przez N iem cy 28 czerw ca 1919 roku w W ersalu7 zabronił im po siad an ia lotnictw a w ojskow ego. D ecyzje Ententy objęły sw oim i restrykcjam i rów nież lotnisko w E lblągu. N a lotnisku zgodnie z w ytycznym i zaczęto złom ow ać sam oloty bojow e po uprzednim zniszczeniu ich śm igieł i silników 8. D alsze fu n k ­ cjo n o w an ie lotniska w Elblągu stanęło pod w ielkim znakiem zapytania. K iedy sy tu acja w yglądała na bardzo trudną okazało się, że z końcem 1921 roku upłynął term in określony w artykule 201 Traktatu W ersalskiego i zgodnie z je g o b rzm ie­ niem lotnictw o cyw ilne m ogło ponow nie N iem czech rozpocząć pow olną o d ­ budow ę.

Po raz kolejny elblążanie stanęli przed ogrom ną szansą, tym bardziej że w m iędzyczasie 8 m aja 1919 roku U rząd L otnictw a R rzeszy ogłosił, iż lotnisko E lbląg m oże być użytkow ane, m oże się odbyw ać z niego ruch lotniczy, ale tylko w w ykonaniu pryw atnych przedsiębiorstw i tylko po otrzym aniu stosow nego zezw olenia. B yło to bardzo sprytne pociągnięcie urzędu bow iem została stw orzona sytuacja aby w ładze m iasta były zainteresow ane utrzym aniem lotniska i stym ulo­ w anie różnorakiej działalności na je g o obszarze9. M im o kłopotów ju ż w tym sam ym roku p ierw szy niem iecki pryw atny przedsiębiorca otrzym ał pozw olenie na prow a­ dzenie działalności obejm ującej usługi św iadczone przez lotnictw o cyw ilne. P ierw ­ szy p rzedsiębiorca był obserw ow any przez potencjalnych klientów , je g o sukces otw orzył drogę dla innych mu podobnych odw ażnych lu d z i10.

7 T rak tat W ersalski, podpisany 28 czerw ca 1919 roku i o b o w iązu jący od 10 sty c zn ia 1920

roku zm u sił N iem cy do likw idacji jed n o ste k lotniczych i un iem o żliw ił realizację P lanu W ilberga (H elm u t W ilb erg , pó źn iejszy S z e f B iura O rganizacji i S zk o len ia L o tn iczeg o przy B iurze W ojska, z m aja 1919, zalecał u tw o rzen ie lo tn ictw a „ p o k o jo w eg o ” w sile 1800 sam o lo tó w , o etatach p erso n aln y ch 8 tys. żo łn ierzy i 1200 m arynarzy). T rak tat W ersalski zam ierzał położyć kres

istnieniu lo tn ictw a niem ieck ieg o , lecz po sta n o w ien ia nie były na tyle szero k ie i stan o w cze, aby cel ten o siągnąć. P ozw alały one na przykład na istnienie M in isterstw a O b rony R zeszy (Reich.swehr- m in isteriu m ), przem ysłu lotniczego i poza 6-m iesięcznym całk o w ity m zakazem b u dow y sa m o lo ­

tów (lipiec 1919 - styczeń 1920), nie w zbraniały produkcji sam o lo tó w cy w iln y ch , choć nak ład ały na nie ró żn e o g ran iczen ia ( U ltim atum L o n d yń skie z 5 lutego 1921 roku, później sp recy zo w an e w „dziesięciu w aru n k ach ” K om isji K ontrolnej S p rzy m ierzo n y ch z m aja 1922 roku), które o k reślały d o p u szczaln ą w ielkość, m oc silników i osiągi takich sam olotów .

s Z g o d n ie z zaleceniam i śm ig ła w inny być złam an e lub ucięte w po ło w ie sw ej d ługości. W przy p ad k u silników należało je w y m o n to w ać z sam olotów , następ n ie p rzew iercić korpusy i w m iarę m ożliw ości p oddać je d alszym u szkodzeniom , tak aby całk o w icie w y k lu czy ć m o żliw o ść p o n o w n eg o ich użycia.

9 E lb lą g ju ż 9 sierp n ia 1919 roku o trzy m ał z U rzędu L o tn ictw a R zeszy stosow ny certy fik at

przez co m ó g ł przejąć ko n tro lę i n ad zó r nad budynkam i i cała p o w ie rzc h n ią lotniska. S zy b k o o k azało się, że pow ojenny stan finansów kasy m iejskiej nie przed sta w ia się n ajlepiej. Już w sierpniu 1919 roku zab rak ło na ten cel pien ięd zy (choć zain tere so w an ie ze strony p rz ed się b io r­ có w było sto su n k o w o duże). Ju ż w dniu 12 w rześn ia 1919 roku n ad b u rm istrz E lb ląg a C arl F riedrich M erten udał się do B erlin a do M in isterstw a Skarbu R zeszy i zażąd ał zerw an ia um ow y w y n ajm u n a bazę lotniczą, w ręcz stw ierdził, że R zesza w inna w y kupić zab u d o w an ia i cały teren lotniska. T eren niezab u d o w an y lotniska m ógłby pow rócić do m iasta. Z b u dynków d w a hangary m o g ły b y służyć dla p o trzeb cyw ilnej ko m u n ik acji lotniczej, a p o zostały teren m ógłby być p rzezn aczo n y pod zabudow ę przem ysłow ą.

(5)

W 1921 roku pow staje w G dańsku Poczta L otnicza (D anziger L uftpost G m b H ) i rozpoczynają się regularne loty na trasie Berlin - G dańsk - K rólew iec. B ardzo szybko ta oferta zostaje w zb ogacona o loty pasażerskie. N a lotnisku E lbląg zaczęły pojaw iać się sam oloty niem ieckiego tow arzystw a lotniczego Lufthansa. R ozpo­ częcie działalności p o czto w ej11 oraz inne loty do E lbląga spow odow ały w zrost zn aczenia m iasta i je g o najbliższej okolicy. Przypom inam , ze w tedy E lbląg liczył p raw ie 68 tys. m ieszkańców i był coraz potężniejszym ośrodkiem przem ysłow ym (drugim co do w ielkości w P rusach W schodnich). Ponad 6 0 % ludności czynnej zaw odow o pracow ało w przem yśle m etalow ym , tytoniow ym , drzew nym i p iw o w a­ rskim . Sam o m iasto w ow ym czasie było określane, ja k o „Perła W sch o d u ” 12.

Z początkiem lat 30. zm ieniła się sytuacja polityczna w N iem czech. K anclerzem III R zeszy został A dolf Hitler. W całych Niem czech, w tym i w Elblągu nastał czas wielkich przem ian. N ie om inęły one rów nież i lotniska. R ozpoczęła się w ielka m ilitaryzacja lotniska. D ecyzjam i H itlera przyw rócono spraw dzone rozw iązania m ilitarne. Już w roku 1935 oficjalnie pojaw iła się L uftw affe13. W roku 1936 na lotnisko w Elblągu przyleciały now e Junkersy Ju-87 ,fttu k a ”. Ruch w ojskow ych sam olotów nad m iastem staw ał się coraz większy. C oraz wyraźniej było w idać kolejna fazę rozw oju niem ieckich wojsk lotniczych, a M inisterstw o L o tn ictw a14 naw et nie próbow ało ukryw ać przygotow ań do w ojny15. Lotnisko w Elblągu zostało podporządkow ane jednostce terenow ej z K rólew ca o nazw ie D ow ództw o O bw odu Pow ietrznego I — W schód dow odzonego przez gen. A lberta K esselringa16.

Lato 1939 roku w E lblągu upływ ało na przygotow aniach do w ojny z Polską. W południow ej części lotniska zgrom adzono ogrom ne ilości am unicji i bom b, które składow ano w w ysokich pryzm ach przykrytych plandekam i i odpow iednio zam as­ kow anych. O koło 25 sierpnia 1939 roku na lotnisku zaczęły lądow ać duże form acje sam olotów lotnictw a w ojskow ego N iem iec. Sam oloty przylatyw ały i szybko odlatyw ały. 30 sierpnia p rzyleciała grupa około 200 sam olotów . B ył to sygnał, że w szystko do ataku na Polskę je s t gotow e. W nocy z 31 sierpnia na 1 w rześnia 1939 roku, gdy tylko opadły poranne m gły zaczęły startow ać pierw sze eskadry sam o lo ­ tów bojow ych. Z lotniska ,,E isch w a ld e” przeprow adzony został pierw szy w II w ojnie św iatow ej atak „Stukasów ”. Już o godzinie 4.30 pierw sza eskadra p rzy ­ stąpiła do w ykonyw ania postaw ionego zadania. Z rzucone bom by w praw dzie trafiły w w yznaczone cele, ale nie przeszkodziły Polakom w w ysadzeniu m ostu na W iśle w Tczew ie. W tym czasie na lotnisku panow ał w zm ożony ruch. Sam oloty w ykonyw ały zadania bojow e. Intensyw nie latano nad W esterplatte i Hel oraz w okolice M ław y a także W a rsz a w y 17, gdzie toczono krw aw e walki z oddziałam i W ojska P o lsk ieg o 18.

11 P ocz ta L otnicza, której sam o lo ty obsłu g iw ały E lbląg docierała, aż do A rg e n ty n y (w ięcej:

E. J a r e m c z u k , op. cit., s. 8 8 -9 0 ).

12 Ibidem , s. 9 0 -9 2 .

13 R o zp o rząd zen ie A. H itlera z 26 lutego 1935 roku.

14 K ierow ał tym resortem H erm ann G oring rów n o cześn ie g łó w n o d o w o d zący sił p o w ie trz ­

nych N iem iec.

15 W ięcej: Z. J a n k i e w i c z , P o w sta n ie i u padek L u ftw affe, P oznań 1972.

Ift W ięcej: E. J a r e m c z u k , op. cit., s. 9 7 -9 9 .

17 W ięcej: E. J a r e m c z u k , op. cit., s. 9 9 -1 0 0 .

18 W ięcej: B. C y n k , Siły lo tnicze P o lski i N iem iec: w rzesień 1939, W arsza w a 1989.

(6)

W roku 1944 E lbląg (w tym i lotnisko) został zbom bardow any przez w ielka arm adę lotnictw a bom bow ego U SA . M iasto doznało ogrom nych zniszczeń. P o m i­ m o dużego w ysiłku w ojska i m iejscow ej ludności nie udało się tych zniszczeń do końca usunąć. T ym czasem ofensyw a radziecka coraz bardziej zbliżała się do bram E lbląga. N a początku stycznia 1945 roku rozpoczęły się b ezpośrednie w alki 0 m iasto. W tych w alkach w iele dom ów i budynków uległo całkow item u zn isz­ czeniu. Podobnie było i na lotnisku. Z abudow ania i hangary lotniska przez w iele dni były pod ostrzałem artyleryjskim . W efekcie pozostały po nich ty lk o sam e

19

gruzy .

Elbląg, zgodnie z rozkazam i w ojskow ym i stał się tw ierdzą, k tó ra m iała zatrzym ać ofensyw ę zim ow ą w ojsk radzieckich. W efekcie takiego staw ian ia spraw y m iasto broniło się ponad dw a tygodnie i zostało zniszczone w bardzo znacznym stopniu. W reszcie 9 lutego 1945 roku zam knął się pierścień okrążenia w okół S tarego M iasta i 10 lutego o godzinie 800 ustały regularne działania bojow e w zniszczonym m ieście, a E lbląg20 po 153 latach 21 został przyw rócony Polsce. Z aledw ie um ilkły ostatnie strzały bitwy o m iasto, ju ż R osjanie zajęli lotnisko22. O d razu po w ejściu na lotnisko arm ia radziecka dokonała przeglądu je g o stanu 1 przystąpiono do prac rem ontow ych — przypom inam , ze w tym czasie toczono niezw ykle ciężkie boje o Trójm iasto. B ojow e lotnisko w bezpośredniej bliskości działań w ojennych było w tym czasie bezcenne.

T ym czasem dalsze działania bojow e przebiegały bardzo szybko, a po oddaleniu się frontu od E lbląga, R osjanie m ogli dokładnie zbadać stan posiadania. O kazało się, że N iem cy pozostaw ili na lotnisku sporą ilość sprzętu w ojskow ego, pocisków , bom b oraz części zam iennych do sw oich sam olotów o innym sprzęcie w ojskow ym nie w spom inając. W szystkie budynki były tak uszkodzone, ze nie nadaw ały się do odbudow y. W m iędzyczasie zakończyły się działania bojow e w E uropie23. D o d at­ kow o gdy rozpoczęły się w iosenne roztopy spora część lotniska znalazła się pod w odą. M im o takich przeciw ności R osjanie przebyw ali na lotnisku do k o ń ca lipca 1946 roku.

14 Ibidem .

2 0 M iasto, ja k o całość z ostało z d ew asto w an e w 6 5 % , je g o centrum ze S tary m M iastem

w 1 0 0%.

21 W y m arsz G arnizonu P olskiego z E lb ląg a d o T o ru n ia m iał m iejsce w 1792 roku. 22 W ięcej: S. G i e r s z e w s k i , E lbląg p rz e s z ło ś ć i tera źn iejszo ść, G d ańsk 1970.

23 W roku 1942 gen. C harles de G aulle u zy sk ał zg o d ę d o w ó d ztw a rad ziec k ieg o n a to, aby

F rancja b y ła rep rezen to w an a na froncie rad zieck o -n iem ieck im i brała czynny, b o jo w y u dział w w alkach po w ietrzn y ch u boku Arm ii C zerw onej. U zg o d n io n o , że rząd radziecki d o sta rcz y b ezpłatnie sp rzęt b ojow y i zaopatrzenie potrzebne fran c u sk im lotnikom , którzy m ieli słu ży ć pod barw am i rad zieck im i i św iadczyć o w oli Francji u c ze stn ic z en ia w w alce w szędzie, g d z ie k o lw iek się ona toczy. G en. M artial V alin, szef Sztabu S ił L o tn iczy ch W olnej Francji (F A F L ) i płk C o rn ig lio n -M o lin ier, d o w ó d ca F A F L na Ś rodkow ym W sc h o d zie, otrzym ali po lecen ie w y k o n a n ia tej decyzji i sfo rm o w an ia grupy. T ak p ow stała G ru p a M y śliw sk a nr 3, która m iała k o n ty n u o w ać okryty ch w ała szlak bojow y w ytyczony przez grupy: A lasce i Ile-de France. G ru p a n r 3 o trzy m a ła nazw ę „ N o rm an d ia” . Po odbyciu całego sw ojego szlak u b o jo w eg o u boku R osjan d o sz e d ł drugi człon nazw y „N iem en ” T a G ru p a w łaśnie z a k o ń czy ła sw ój szlak bojow y w E lblągu. T o w łaśn ie na lotnisku e lb ląsk im odb y ło się jej rozw iązanie i w y lo t d o F rancji. W E lblągu lotnicy fran cu scy przebyw ali w dnach od 11.06 do 20.06. 1945 roku (w ięcej: E. J a r e m c z u k , op. cit., s. 102).

(7)

96 J A N U S Z J A R E M C Z U K

Lotnisko E lbląg zostało przekazane przez R osjan Polakom pod koniec 1946 roku, a ju ż w 1947 rozlokow any został n a nim 5 Pułk L otnictw a S ztu rm o w eg o 24, który był przebazow any z lotniska U jazd. Pułk przydzielony do E lb ląg a w y p o sażo ­ ny był w sam oloty typu Ił-2. Ł ącznie w pułku znajdow ało się 59 tych sam olotów , ponadto było kilka szkolnych PO-2 i U iL-2. D o początku roku 1950 w ykonyw ano loty tylko na tym typie sam olotów . N astępnie zaczęto przezbrajać pułk w sam oloty typu I ł- 10. B yły to sam oloty o wiele w iększe niż Ił-2 przez co w ym agały w iększego kunsztu pilotażow ego od personelu latającego. W trakcie pierw szych lotów szkolnych doszło w Elblągu do w ielu w ypadków śm iertelnych czego p o tw ier­ dzeniem są m ogiły pilotów z tam tego okresu znajdujące się na cm entarzu przy ul. A grykola.

W ydarzenia św iatow ej polityki25 spow odow ały konieczność zm iany uzbrojenia. T en problem dotknął także i 5 Pułku z Elbląga. Sam oloty odrzutow e w ym agały lotnisk w yposażonych w betonow e pasy startow e. L otnisko w E lblągu, jak w iadom o je s t traw iaste. T ak więc nieuchronnym stała się konieczność likw idacji tego pułku w naszym m ieście. N a przestrzeni lat 1952-1954, 5. p ułk opuścił Elbląg. N a je g o m iejsce skierow ano jednostkę o nazw ie 14. B atalion B udow y Lotnisk. Batalion stacjonuje na terenie lotniska do dnia dzisiejszego, a w roku 2002 obchodził 50 rocznicę sw ojego sform ow ania, zaś w 2004 sw oje 50-lecie pobytu na Z iem i E lb ląsk iej26.

Po raz drugi A eroklub m oże m ów ić o szczęściu, iż pow stał tylko i w yłącznie w kontekście roku 1956 i pam iętnego „października” kiedy to doszło do pierw szego z „kryzysów ” , jak ie w strząsnęły Polską L udow ą. T ak je w tedy n azyw ała urzędow a propaganda, a w istocie m ożna by je porów nać do kolejnego o tw ierania okien, których naw et po w ygaszeniu ów czesnych zaw irow ań nie udaw ało się ju ż tak szczelnie zam knąć27.

N a pam iętnym w iecu w W arszaw ie p rzem ów ienia W ładysław a G om ułki słuchały tysiące m ieszkańców stolicy, a za pośrednictw em radia cała Polska. Po m rocznym okresie stalinizm u w kroczono w czas nadziei i od now a radości tw orzenia. E uforia ogarnęła cały kraj. T rendy dem okracji dotarły rów nież do E lbląga. T o w łaśnie na tam tej fali przem ian grupa entuzjastów lotnictw a z ośrodka p rzem y sło w eg o 28 jak im je st E lbląg postanow iła w ykorzystać tą nadarzającą się raz na w iele lat okazję. Przecież tuż obok m iasta znajdow ało się opuszczone ju ż wtedy przez w ojsko pole startow e z ogrom nym zapleczem . O kres pionierskiego n iep o k o ­ ju , pom ysłów łączy się z osobam i: A dam a R óżyckiego, Z ygm unta N iw ińskiego, F ranciszka H uczyńskiego, Z bigniew a S taw skiego, E dw arda P rzybylskiego29,

Zyg-24 W ięcej: I. K o l i ń s k i , L otn ictw o P olski L u d o w e j 1 9 4 4 -1 9 4 7 , W arsza w a 1987. 25 L ata 50. X X w ieku to zagrożenie w ybuchu k o n flik tu koreańskiego.

2 6 W ięcej: E. J a r e m c z u k , op. cit., s. 1 0 3-107.

27 Por: H. S a m s o n o w i c z , J. T a z b i r , T y sią cletn ie d zieje P olski — a to P o lska w łaśnie,

W ro cław 2002, s. 323.

2X W m ieście tuż po w ojn ie uruchom iono m .in. Z ak ład y M ech an iczn e im. G en. Karola Ś w ierczew sk ieg o .

29 Jeg o zw iązki z lotnictw em d atu ją się od roku 1935. R o zp o czął od latan ia b ezsiln ik o w eg o

w T o ru n iu . P o przeszkoleniu teoretycznym przy szła kolej na zd o b y cie kategorii A . U zy sk ał ją 1 c ze rw c a 1936 roku podczas obozu PW L ot w U stianow ej. K ategorie В i С zd o b y ł ró w n ież w te szk o le w sierpniu 1936 roku. W następnym roku p rzeszk o lił się na sam oloty w L u b lin k u koło

(8)

m unta F ranaszczuka, A ndrzeja G aw lika, W łodzim ierza Saka czy K onstantego M oroza30.

D ziałania przyszłego ośrodka lotniczego w Elblągu zainaugurow ano na o tw ar­ tym zebraniu organizacyjnym , które m iało m iejsce w sali konferencyjnej P ow iato­ wej i M iejskiej R ady N arodow ej U rzędu M iejskiego w dniu 26 kw ietnia 1957 roku. Z ebranie, a w łaściw ie spotkanie inform acyjne od razu przekształciło się w sp o t­ kanie inaugurujące funkcjonow anie w naszym m ieście K oła L otniczego nr 2 A ero­ klubu G d ań sk ieg o 31. Z ebranie otw orzył przew odniczący Prezydium M iejskiej R ady N arodow ej w E lblągu M ieczysław T om aszew ski. N a czele pow ołanego w tedy K oła stanął inż. A dam R óżycki, dyrektor techniczny E lbląskich Z akładów N apraw S am ochodów . N ow o utw orzone K oło zyskało ogrom ną przychylność w ładz m iasta i A eroklubu G d ań sk ieg o 32. To dzięki zrozum ieniu A eroklubu G dańskiego dla tej inicjatyw y p o jaw iła się szansa pow odzenia now atorskiego, ja k na w arunki elbląskie p rzedsięw zięcia.

S połeczeństw o elbląskie z dużym uznaniem przyjęło inform ację o rozpoczęciu fu nkcjonow ania K oła L otniczego w sw oim m ieście w raz z udostępnieniem byłego lotniska w ojskow ego dla potrzeb lotnictw a sportow ego. D ow odem zadow olenia były tłum y m ieszkańców m iasta i je g o okolic, które 14 lipca 1957 roku przybyły na lotnisko aby uczestniczyć w pierw szych po II w ojnie św iatow ej pokazach lot­ niczych w E lb ląg u 33. Program p okazów 34 obejm ow ał prezentację m odeli latających,

Ł odzi i ro zp o czął pracę ja k o ucze ń -m e ch an ik w A eroklubie Pom orskim . W lipcu 1939 roku był w zespole o c h ran ia ją cy m ro zpoznanie w y k o n y w an e przez Jó ze fa S zczu ro w sk ieg o i B ern ard a G arsteck ieg o na sam o lo ta ch R W D -13. Je sie n ią 1939 roku m iał zdaw ać eg zam in y k o ń co w e na m ech an ik a lotniczego. W listopadzie p o szedłby do w ojska i najp raw d o p o d o b n iej by latał w 4 pułku lo tn iczy m na P- l i c . L ata w ojny spędził na robotach w N iem czech. Po w ojnie, zaraz po w yzw o len iu w ram a ch sekcji szy b o w co w ej, latem 1945 roku został kiero w n ik iem S zkoły S zybow cow ej M in isterstw a K om unikacji w G ostom iu koło K ościerzyny, gdzie p rzep ro w ad z ił w latach 1 9 4 5 -1 9 4 8 10 kursów szybow cow ych. P rzy szed ł rok 1949 i instru k to r P rzybylski zo stał z w ery fik o w an y n eg aty w n ie. P rzeniósł się do K arpacza i zajął zaw o d o w o fotografiką. D o latan ia w rócił w 1956 roku. Z o stał jed n y m z założycieli i org an izato ró w aeroklubu w E lblągu i był je g o pierw szy m w icep rezesem . O becnie m iesz k a w T oruniu i je s t czło n k iem K lubu S en io ró w L o tn ictw a przy tam tejsz y m aeroklubie; (por.: E. J a r e m c z u k , op. cit., s. 137).

30 W ięcej: E. J a r e m c z u k , op. cit., s. 107.

31 K oło L o tn icze n r 2 decy z ją W ydziału S p o łeczn o -A d m in istracy jn eg o P rezydium M iejskiej

R ady N arodow ej z d n ia 14.06.1958 z o stało zarejestro w an e i o trzy m ało p raw o do o ficjaln eg o fu n k cjo n o w an ia na tere n ie m iasta E lbląg (w ięcej: K ronika A ero klu b u E lbląskiego).

32 N a p o czątek d ziałaln o ści dla K oła L o tn iczeg o nr 2 A eroklub G dański ju ż w sierpniu 1957

roku przek azał szk o ln e szybow ce A B C i S alam andra. T o p o suniecie pozw o liło na ro zp o cz ęc ie je s z c z e w tym sam y m roku pod staw o w eg o szk o len ia szy b o w c o w eg o (inf. w łasna).

33 Jak p o d a w ała ó w czesn a prasa w pokazach u czestniczyło o k oło 40 tys. w id zó w , czyli

p raw ie 5 0 % całej liczby z am eldow anych w m ieście na stałe m ieszkańców (w ięcej: K ro n ika A ero klu b u E lb lą skieg o ).

34 G łó w n y m p u n k tem pokazów był skok ze spad o ch ro n em w w y konaniu m jra T ad e u sz a

D ulli. Skok był w y k o n an y z sam olotu o d rz u to w eg o typu Ił-28, który przyleciał z p o b lisk ieg o lotniska w o jsk o w eg o w K rólew ie M alborskim , a sam skoczek podczas dolotu zn ajd o w ał się w k om orze bom b o w ej sam olotu. B yło to bard zo w ażne w y d arzen ie bow iem był to p ierw szy w naszym kraju skok ze spadochronem w ykonany przez P o lak a ze stratosfery (w ięcej: E. B a n a s z c z y k , K a ru zela p o d g w ia zd a m i, W arszaw a 1967).

(9)

98 J A N U S Z J A R E M C Z U K

loty szybow cow e i sam olotow e, akrobację, skoki spadochronow e i co n ajw ażn iej­ sze loty pasażerskie dostępne dla uczestników tego w id o w isk a35.

W roku 1958 Koło L otnicze nr 2 zostało pow iadom ione, iż A eroklub Polskiej R zeczypospolitej Ludow ej pism em nr 29/O g/58 z dnia 7 lipca w yraził zgodę na przekształcenie w „O ddział A eroklubu G dańskiego w E lb ląg u ” . T a d ecyzja o tw orzyła przed elblążanam i now e perspektyw y rozw ojow e. W ciągu kilkuletniej pracy m iejscow ych działaczy sportu lotniczego, bez specjalnego rozgłosu, ale z ogrom nym w sparciem m iejscow ego sp o łeczeń stw a36 zakupiono w roku 1960 pierw szy szybow iec w yczynow y typu „M ucha 100-A ” nadając mu im ię „D ar E lb ląg a” . T akie gesty oraz prężna sam odzielna działalność spo rto w a w ram ach filii A eroklubu G dańskiego były podstaw ą do w y stąpienia o zgodę na całkow ite usam odzielnienie i ostateczne przekształcenie filii A eroklubu G dań sk ieg o w sam o ­ dzielny aeroklub. D ecyzją Zarządu G łów nego A PR L -u z d n ia 4 m aja 1961 roku p ow ołano do życia najm łodszy w ow ym czasie klub lotniczy w Polsce nazyw ając go A eroklub Elbląski, na czele którego stanął prezes A dam R óżycki. Z atriu m ­ fow ała organiczna praca garstki zapaleńców , która sw oim en tu zjazm em otw o rzy ła szeroko ku przestw orzom drzw i dla w ielu, szczególnie m łodych elb lą ż a n 37.

Od początku funkcjonow ania K oła L otniczego w E lb ląg u 38 w ystępow ały problem y z lokalizacją na terenie lotniska. P oczątkow o korzystano z gościnności jed n o stk i w ojskow ej, a docelow o planow ano w y b udow anie w łasnych obiektów . Szybko okazało się, że w szystkie prow izorki trw ają najdłużej. T y m czaso w a siedziba w obiektach w ojskow ych przetrw ała od roku 1957. A ż do końca lat 80. XX w. kontakty z wojskiej były bardzo popraw ne, ale uciążliw e dla obu partnerów . M im o takiego stanu szkolenie lotnicze trw ało bez w iększych zaham ow ań. W tym czasie w yszkolono całą rzeszę pilotów i skoczków spadochronow ych, którzy albo pozostali w Elblągu, albo zostali pow ołani do w ojska lub zasilili g ospodarkę Polski. S zczególnie m ocno dośw iadczali tego elblążanie kiedy aeroklub organizow ał

35 W p rzed d zień pokazów (13 lipca 1957 roku) d w a sam o lo ty P o -2 A ero k lu b u G d a ń sk ie g o

ro zrzu ciły nad E lblągiem k ilka tysięcy ulotek z p ro g ram em pokazów . Ju ż sam fakt takiej rek lam y sp o w o d o w ał o g ro m n e zain tereso w an ie pokazam i, nie w sp o m in ają c o w ielk im z ap o trze b o w a n iu sp o łeczeń stw a na duże, m asow e im prezy p len ero w e, k tóre w y stę p o w a ło na teren ie całej ów czesn ej P olski i d o sk o n ale c h arak tery zo w ało okres od w ilży p o p aźd ziern ik o w ej.

36 Z e sk ład ek i funduszy społecznych zb ieran y ch w E lb ląg u , szk o łach , zak ład ach p rz em y s­

łow y ch o raz w sparciu R ady M iasta.

3 7 W ięcej: „K ronika A eroklubu E lb ląsk ieg o ” o raz E. J a r e m c z u k , op. cit., s. 10 7 -1 0 9 .

3X Z im a roku 1968 była nadzw yczaj m ro źn a i śnieżna. W całej P olsce w y stą p iły kłopoty z o g rzew an iem m ieszkań. N a szczeblu cen traln y m zap ad ły d ecy zje , aby przed z im ą w re g io n a l­ nych cen trach zg ro m ad zić na tyle duże zapasy w ęgla, aby u n iezależn ić się od p o g o d y i niery tm icz- nych d ostaw ze śląskich kopalń. T e d ecyzje legły u po d staw z lo k a liz o w a n ia na teren ie lotn isk a E lb ląg (o g ran iczen ie w ielkości pola w zlotów w po łu d n io w ej części lo tn isk a E lb ląg ) C e n traln ej S k ład n icy O pału na region elbląski.

P o n ad to latanie to nie tylko przyjem ności, ale ró w n ież w ypadki: P rz y k ład o w o w roku 1967 J a k - 18 p ilo to w an y przez pilota M ariana G aliń sk ieg o p o d czas w y k o n y w a n ia lotu n o c n eg o po u tracie przestrzen n ej orientacji w ylądow ał na o b rzeżac h lotn isk a E lb ląg , pilo to w i nic się nie stało, u szk o d zen iu u legł tylko sam olot.

Inny przy k ład to śm ierteln a katastrofa sk o c zk a sp a d o c h ro n o w eg o B ożeny D y m iszk iew icz w roku 1969 p odczas w y k o n y w an ia sw ojego 13 sko k u , ja k na razie był to je d y n y przy p ad ek śm ierci w A ero k lu b ie E lbląskim podczas w y k o n y w an ia czy n n o ści lotniczych.

(10)

różnego rodzaju im prezy sp o rto w e 39. D opiero utw orzenie W ojew ództw a E lb lą­ sk ieg o 40 przy śp ieszy ło w szystkie spraw y zw iązane z inw estycjam i. W reszcie b u d o w a hangaru oraz budynków tow arzyszących została zakończona i z końcem roku 1989 dokonano w ielkiej przeprow adzki do w ybudow anych po zachodniej stro n ie lotniska E lbląg obiektów now ej siedziby A eroklubu E lbląskiego41. P rzen o si­ ny uw olniły A eroklub od uciążliw ego sąsiedztw a jednostki w ojskow ej i now e szerokie otw arcie na w spółpracę ze społeczeństw em m iasta bow iem do siedziby klubu p ro w ad ziła sam o d zieln a droga i nie są w ym agane żadne przepustki, ja k było to w czasach kiedy A E korzystał z uprzejm ości wojska.

R ozw ój A E nie byłby m ożliw y bez now oczesnego sprzętu lotniczego. Z racji schem atu organ izacy jn eg o polskiego lotnictw a sportow ego sam oloty, szybow ce i spadochrony zak upyw ane były centralnie przez „W arszaw ę” , ale też pozw alały na inne ro zw iązyw anie w ich pozyskiw aniu. Tym bardziej, że działacze lotnictw a z E lb ląg a m ieli w tej m aterii spore dośw iadczenie, choćby z zakupem pam iętnego szy b o w ca „M u ch a” . D zięki takim inicjatyw om udało się pozyskać w iele szybow ­ ców i sam olotów . Tu m o żn a przyw ołać doskonałą w spółpracę ze S półdzielnią „ R en o m a” i jej prezesem A ntonim W ieczorkiem czego efektem był zakup balonu na ogrzane pow ietrze. N a podobnej zasadzie zakupiono m otoszybow iec „O gar” czy o trzym ano d arow iznę od W ojsk L otniczych w postaci sam olotu J a k -12. Przykłady m o żn a m nożyć i dlatego koniecznie należy przyw ołać spraw ę „słynnego” ju ż sam olotu A n-242, który w yw ołał ogrom ną burzę w okresie pam iętnych przem ian lat 80.

Po roku 1989 w aeroklubie zaczął się czas w ielkich przem ian. P ierw sze m iesiące now ej sytuacji praw ie niczego nie zm ieniły, ale kiedy „kran finansow y” p rzestał działać, okazało się, że m oże dojść do najgorszego. N astąpiła ogrom na zapaść finansow a. Z arząd oraz pracow nicy zaczęli szukać, początkow o na oślep, ja k ie g o ś sponsora. Początek był tragiczny, brakow ało pieniędzy na pensje dla praco w n ik ó w , stałe opłaty, na w szystko. N ad A eroklubem zaw isła groźba upadło­ ści. P racow nicy, głów nie szef techniczny R yszard Sulich oraz instruktor lotniczy D ariusz B rzykcy, w ykonyw ali różne prace, aby uratow ać klub od upadku. Jeździli sam ochodem po całej E uropie w ykonując usługi transportow e. Dzięki uporow i tych

3y N o i sły n n a ju ż „u c iec z k a ” d w óch elbląskich pilotów (jeden M arek S o ch a m ieszk a w B erlin ie i je s t o żen io n y z e lb ląsk ą pilo tk ą szy b o w co w ą R eginą P ipczyńską, drugi W itold S chw ill p o w ró cił po latach do E lb ląg a i je s t latającym czło n k iem A eroklubu), którzy uprow adzili sam o lo t Z lin -1 4 2 . S am o lo tem d o lecieli do B erlina i w ylądow ali na lotnisku T em p elh o f. P rzez w iele lat u c ieczk a b y ła tem atem ro z m ó w pilotów A E i w zb u d zała w ielkie em ocje. D ziś je s t ju ż ty lk o h isto rią (w ięcej: In fo rm acja w łasna, K ronika A ero klu b u E lb lą skieg o oraz E. J a r e m c z u k , op. c it.L

4(1 P rzy k ład o w o : W roku 1965 n a p rzeło m ie kw ietn ia i m aja w ram ach o b ch o d ó w X X -le cia

zw y cię stw a na h itlero w sk im i N iem cam i oraz pow rotu Z iem Z achodnich i P ó łn o cn y ch do M acierzy E lb ląg g o ścił IV R ajd S am o lo to w y D ziennikarzy i Pilotów . P onadto w tych czasach m im o trudności było zo rg an izo w an y c h w iele innych m asow ych im prez lotniczych w tym p am iętn e C e n tra ln e P o k azy L o tn ic ze zo rg an izo w an e z okazji 7 5 0 -lecia po w stan ia E lb ląg a (w ięcej: E. J a r e m c z u k o raz K ronika A ero klu b u E lbląskiego.

41 W oj. elb lą sk ie p o w sta ło w czerw cu 1975 roku.

(11)

100 J A N U S Z J A R E M C Z U K

ludzi udało się43. D odatkow o w ow ym czasie potentatem finansow ym E lbląga stała się firm a ,,H a lex”, która rozpoczęła w spółpracę z A eroklubem E lbląskim . Plany były bardzo obiecujące bow iem zakładały inw estycje na lotnisku i stw orzenie podstaw do lokalnej kom unikacji lotniczej. Ż ycie bardzo szybko je zw eryfikow ało bow iem „w ielcy ” też m iew ają kłopoty. Z now u pojaw iły się kłopoty i w szystko trzeba było zaczynać od początku. Jednak tym razem lotnicy byli m ądrzejsi 0 poprzednie dośw iadczenia i dość spraw nie uporali się z pow stałym i kłopotam i co nie znaczy, że w szystkie spraw y z „H alex-em ” zostały w yjaśnione do końca — proces trw a nadal44.

Rok 1997 to czas jubileuszu, to ju ż 40 lat funkcjonow ania A eroklubu na lotnisku w E lblągu. D la w ielu elblążan to m łodość dla innych w spom nienia. D la jed n y ch to w spom nienia „przypinania” skrzydeł, pierw szy sam odzielny lot czy skok. Jubileusz uczczono organizacją M istrzostw Polski w A krobacji Szybow cow ej 1 S am olotow ej. L ipcow e m istrzostw a zostały otw arte z udziałem ów czesnego w ojew ody W ładysław a M ańkuta, a m ieszkańcy E lbląga przez kilka dni m ogli podziw iać kunszt najlepszych pilotów akrobacyjnych Polski. N a zakończenie odbyły się w ielkie pokazy połączone z w ystaw ą sprzętu w ojskow ego45.

K oniec lat 90 ubiegłego w ieku w Elblągu ow ocow ał w ielkim i w ydarzeniam i. Jednym z nich była w izyta papieża Polaka Jana Paw ła II. W m om encie kiedy było ju ż pew ne, że w izyta musi się odbyć, ludzie zorientow ani w realiach m iejskich w iedzieli, że jed y n y m m iejscem , gdzie m ożna zgrom adzić o grom na ilość pątników je s t lotnisko aeroklubu. D nia 8 lutego 1999 roku do Z arządu A eroklubu E lbląskiego z oficjalnym pism em zw raca się Prezydent M iasta E lbląg H enryk Słonina. Prosi 0 w yrażenie zgody na udostępnienie płyty lotniska na m iejsce pielgrzym ki P apieża do E lbląga w dniu 6 czerw ca oraz na uform ow anie na obrzeżu pola w zlotów , w sąsiedztw ie jed n o stk i w ojskow ej, ziem nego kopca w kształcie stożka o średnicy około 70 m i w ysokości max. do 10 m, na którym usytuow any zostanie ołtarz na czas tej pielgrzym ki.

A utorem koncepcji ołtarza, najw yżej ocenionej przez kom isję konkursow ą został prof. Szczepan B aum 46 z G dańska. To rozw iązanie nie m ogło być w ykonane bez usypania ziem nego kopca. Z adania w ybudow ania kopca podjęły się firm y:

„H alex” oraz „Elbrol” ze znacznym udziałem żołnierzy B atalionu B udow y L otnisk,

który stacjonuje na lotnisku. Ponadto P rezydent prosił o określenie w arunków , ja k ie m ają być spełnione przy organizacji pielgrzym ki n a lotnisku i p rzyw rócenia je g o płyty do pierw otnego stanu. A eroklub o d pow iada na to pism o ju ż 11 lutego 1 w yraża zgodę na udostępnienie pow ierzchni lotniska dla potrzeb pielgrzym ki. 22 lutego w siedzibie U rzędu M iejskiego została p odpisana stosow na um ow a, p arafo ­ w ana przez: K urię B iskupią w Elblągu — B iskup dr A ndrzej Śliw iński, Z arząd M iasta — P rezydent inż. H enryk Słonina i A eroklub Elbląski — Prezes m gr K rzy szto f O lkow icz47. Podpisana um ow a u ży czenia precyzyjnie o kreślała p raw a

4 3 W ięcej: E. J a r e m c z u k , K ło p o tliw y „ A n te k ” zo sta je, w: „W iad o m o ści E lb lą sk ie ” nr 10

z 1981.

4 4 W ięcej: E. J a r e m c z u k , K sięga..., op. cit., s. 125. 4 5 Ibidem , s. 12 5 -1 2 6 .

4 6 W ięcej: ibidem , s. 128.

(12)

i obow iązki tak użyczającego, ja k biorących w użyczenie, dokładnie w yznaczając term iny zajęcia po la w zlotów oraz koszty i kary za przekroczenia lim itów czasow ych. Już w m om encie podpisania um ow y dla A eroklubu E lbląskiego stało się jasn e, że sezon lotny 1999 roku będzie znacznie ograniczony. Po dyskusji i rozw ażaniu w ielu w ariantów przyjęto rozw iązanie o lataniu i szkoleniu w oparciu o obce lotniska, g łów nie o lotnisko w K rólew ie M alborskim , tym bardziej, ze w ojsko lotnisko u d ostępniło bez żadnych opłat48.

W niespełna d w a m iesiące stanął na lotnisku kopiec. Z asadniczym elem entem p o w stałego ołtarza było serce, poniew aż pielgrzym ka odbyw ała się pod hasłem : „B óg je s t m iłością” . W ysokie elem enty drew niane otaczające cały ołtarz sym ­ b o lizow ały w yciągnięte ręce, które chroniły szacow nego gościa. Sam kopiec, na którym był ołtarz to sym bol starej słow iańskiej tradycji uśw ietniania w ielkich w ydarzeń.

W niedzielę 6 czerw ca, w itając w Elblągu papieża, biskup elbląski A ndrzej Ś liw iński pow iedział: „ K raków m a kopiec Kościuszki, a E lbląg kopiec Jana P aw ia / / ” . S łow a te w yw ołały p ew n ą konsternację, bow iem następnego dnia lokalna prasa dociek ała u biskupa: „Ja k długo p a p ież będzie m iał w E lblągu sw ó j kopiec?", „Jak długo, je sz c z e k ilka m iesięcy czy ju ż na zaw sze?” . T ego biskup nie w iedział, bo ja k stw ierdził kopiec do niego nie należy, chociaż nie ukryw ał, że m arzy się m u, żeby kopiec, z którego O jciec Św ięty przem aw iał do 270 tys. w iernych, pozostał n a tym m iejscu na zaw sze — byłaby to doskonała pam iątka w izyty Jana P aw ła II w E lblągu. Trudno so b ie w yo b ra zić lepszą, ale nie w olno zapom inać, że je s t um ow a

z aeroklubem . S praw ę dodatkow o skom plikow ał jeden z jej budow niczych płk

Z bigniew R uciński d o w ódca 14. B atalionu Budow y Lotnisk, który stw ierdził: „Do

rozebrania kopca nie p rzyło żę naw et palca. To je s t m oje „ d ziecko ” i dzieło sztuki. Poza tym nie było ustalone, że w ojsko rozbierze k o p ie c ”49. Po tych w ypow iedziach

rozszalała się burza m edialna. W ypow iadały się na ten tem at „w ielkie” osoby z m iasta. W ypow iedzi, ja k i sami ludzie byli podzieleni. W reszcie w „sp raw ie” 11 czerw ca 1999 roku zabrał głos P rezydent Słonina pisząc „otw arty list” : J e s t

trójstronna um owa, która nałożyła na um aw iające się strony określone obow iązki. Poza tym „ k o p ie c ” je s t budow lą tym czasow ą i aby p o zo sta ł na leża ło b y go g runtow nie przebudow ać, a przebudow a w ym agałaby ogrom nych nakładów fin a n ­ sow ych, których m iasto p ó ki co nie p o sia d a ”. Po tym w ystąpieniu natychm iast

ruszyły prace ro zb ió rk o w e50.

W latach przełom u w ieków w A eroklubie E lbląskim pojaw iła się zapow iedź „now ych” czasów . P ierw szą jask ó łk ą było pojaw ienie się pierw szego pryw atnego sam olotu o sym patycznej nazw ie „E O L ” . Było to coś now ego, ale bardzo szybko piloci zaakceptow ali takie w zbogacenie i ju ż po kilku m iesiącach doszły kolejne sam oloty: „M o ran e-1 5 0 ” , czy „FK -9, M A R K -3” oraz pierw sza „ C e ssn a -150” . Po

4 8 W ięcej: „T y d zień w E lb lą g u ” — w yd an ie specjalne, czerw iec 1999.

4 9 W tym czasie na lo tnisku w K rólew ie p ro w ad zo n e były prace m o d ern izac y jn e o św ietlen ia

pasów starto w y ch . W o jsk o w e sam oloty o d rzu to w e nie w ykonyw ały lotów lub były p rzeb azo w an e na inne lotniska, a p race m o d ern izacy jn e nie o graniczały w n iczym m ożliw ości latan ia dla sz y b o w n ik ó w i p ilotów sa m o lo to w y ch czy w w y k onyw aniu skoków sp a d o ch ro n o w y ch c zło n k o m A eroklubu E lbląskiego.

(13)

102 J A N U S Z J A R E M C Z U K

sam olotach pojaw iły się i szybow ce, „P irat” potem „Jantar-2B ” i „F oka” . P onadto n a lotnisku na stałe hangaruje k ilka m otolotni oraz sam olot, konstrukcja am atorska „ O rlik ” w ybudow any przez R om an a O rlińskiego51. Przy dość kiepskiej kondycji finansow ej klubu był i je st to prom yk nadziei oraz tendencja, która w y zn acza dalszego kierunku postępow ania, tym bardziej że A eroklub E lbląski w roku 2007 b ęd zie obchodził ju b ileu sz sw ojego 50-lecia istnienia w m ieście i skutecznego fu n k cjo n o w an ia na terenie Z iem i E lbląskiej.

P O D S U M O W A N IE

L otnictw o je st je d n o i zaw sze znajdą się ludzie, którzy będą chcieli latać i zro b ią to, bez w zględu na cenę, ja k D edal, który m yśląc o M inosie pow iedział:

„N ie c h a j zam knie p rzed e m ną i w ody i lądy, niebo dla m nie w oln o ścią zostanie. N iech m a świat, lecz pow ietrza nie w ziął w p o sia d a n ie”52. W tym k ontekście E lbląg,

śm iało m ożna zaliczyć do nielicznych m iast św iata, gdzie nieom al od zaran ia historii lotnictw a funkcjonow ały lotniska i funkcjonują ludzie nie stroniący od najd ziw n iejszy ch now inek technicznych i technologicznych. T en sposób m y ślen ia b y ł p o d staw ą podejm ow ania decyzji w 1912 roku kiedy je sz c z e praw ie nikt nie m y ślał o tym co zrobi rozw ój lotnictw a dla św iata. To w tedy rajcow ie elbląscy dali dow ód odw agi oraz swej w ielkości i um iejętności przew idyw ania. To p óźniejsi m ieszkańcy E lbląga w 1957 roku znow u okazali się w izjoneram i i dlatego m am y w m ieście A eroklub oraz ludzi w nim zakochanych. W arto było na taka opinie czekać tyle lat tym bardziej, że pojaw ia się coraz bardziej p rzy ch y ln a atm o sfera w m ieście i ju ż nikt nie m iew a pom ysłów o likw idacji lotniska, w ręcz je s t to od b ieran e ja k o brak dobrych m anier. D odatkow o A eroklub broni sw ej pozycji w E lblągu sukcesam i sw oich członków . C oraz więcej osób chce w ykonyw ać skoki ze spadochronem , sam odzielnie latać szybow cem czy sam olotem . O statnim i laty gło śn o w Polsce je st o m łodych szybow nikach z naszego m iasta. N a przestrzeni lat: 2 0 0 0 -2 0 0 4 z E lbląga w yw odzą się M istrzow ie i vice M istrzow ie P olski Juniorów w S zybow nictw ie: M aciej T om czyński, Sebastian Jabłoński czy Paw eł G óra. N iech Ci m łodzi ludzie oraz kadra zaw odow a stow arzyszenia będą nad zieją i kołem zam achow ym w dalszych dziejach A eroklubu E lbląskiego, niech historia lotnictw a w E lblągu trw a jeszc ze w iele lat.

51 W ięcej: ibidem , s. 132 oraz p rasa co dzienna: „G łos W y b rzeża” 1 0 -1 1 .0 6 .i 999. 52 W ięcej: h ttp ://w w w .ae ro k lu b .e lb la sk i.p l.

(14)

H ISTO RY OF THE ELBLĄG FLYING CLUB 1957-2007

SH ORT SU M M A RY

S y n th e tic c o m p a r in g fa c ts c o n ta in s th e a rtic le a ro u n d 5 0 s u m m e r o f h is to ry , o f T h e E lb lą g F ly in g C lu b , w h ic h w a s left a p p o in te d b y th e sm a ll g ro u p o f e n th u s ia s t o f s p o rt a v ia tio n in A p ril 1957 o f th e y e a r to th e life . M o r e o v e r h e is s h o w in g e v e n t o f th e s e 5 0 y e a rs o f e x is tin g o f T h e F ly in g C lu b in E lb lą g .

T h e a u th o r s h o w e d a d d itio n a lly s h o rte n e d h is to ry o f th e u p ris in g o f th e a irfie ld E lb lą g a n d h im o f h is to ry a n d h e e m p h a s iz e d th e v is io n a l p o s tu re o f u rb a n to w n c o u n c illo r s w c h ic h c o n trib u te d to b u ild in g a irfie ld s , at firs t s p o rt, w itc h s w e a t c o m m u n ic a tio n s an d m ilita ry in E lb lą g on s p a c e o f y e a r 1 9 1 2 to 1945.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Amant-szaleniec nagle jakby się zreflektował, widocznie pod wpływem mojej groźby, otrząsnął się z letargu, potem odwrócił wzrok, a twarz jego rozpromieniła się i

[S]tartowałam na różnych „Nowoczesnych Uniwersytetach”, startowałam do różnych ministerialnych konkursów, takich o stypendium dla młodego naukowca, tak to

Zapowiedziane kontrole ministra, marszałków i woje- wodów zapewne się odbyły, prokuratura przypuszczalnie też zebrała już stosowne materiały.. Pierwsze wnioski jak zawsze:

Pracownicy ARCC mają dostęp do danych zarówno za pomocą aplikacji Situator (desktopowy program do mapowania), jak i aplikacji internetowej eGIS, która wizualizuje w

Według prognoz makroekono- micznych, 2020 rok będzie w RC kolejnym rokiem wzrostu gospo- darczego. Chociaż jego dynamika ma się obniżyć z 2,7 proc. na 2 proc., zdaniem

Jest ona dopiero wtedy modlitwą, kiedy Bóg i  ja się spotykamy.. Wtedy Bóg do- konuje przemiany

Mózg przyzwyczaja się do tej stałości, zaczyna kojarzyć miejsce z uczeniem się, wysiłkiem intelektualnym i po pewnym czasie już sam fakt znalezienia się w danym miejscu

Na zakończenie, odbyła się na miejscu kcnferencja osób przybyłych na uroczystość w czasie której wykazano palącąMióniecz- riośc urucl omicn-ći nowych bur; r.a teren:e