• Nie Znaleziono Wyników

Folwark pańszczyźniany a wieś w Prusach Królewskich w XVI/XVII wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Folwark pańszczyźniany a wieś w Prusach Królewskich w XVI/XVII wieku"

Copied!
49
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

ANTONI MĄCZAK

Folinark pańszczyźniany a w ieś

ш Prusach Królewskich in XVI XVII шіеки

...te s ta tu r id fa b u la d e a n sere o v u m a u reu m ą u o tid ie e x c lu d e n te , quo in s e m p ite r n a m p r i - v a b itu r do m in u s, e x in s a tia b ili c u p id ita te a n se- r e m o ccid e n s in sp e u t sim u l e t s e m e l om n ia o va , q u ib u s a n se r e m s e a tu rir e e x is tim a b a t, tu e r i fa ceret...

S u p lik a żu ła w ia n z X V II w.

S tu dia nad w zajem nym stosunkiem „w si i fo lw ark u “ m ają ju ż w nauce polskiej długą tra d y c ję . P o d ejm u jąc to zagadnienie dla w ielkiej w łasności królew skiej i duchow nej w ograniczonym sw ym i ro zm iaram i a rty k u le, nie m am zam iaru dać w yczerp u jąceg o p rzed staw ien ia w szystkich w y su ­ w anych w zw iązku z ty m k w e stii na p rzy k ładzie P ru s K rólew skich. K o­ niecznością okazało się przen iesien ie do osobnej pracy problem ów tak isto tn y ch ja k p o w stan ie i rozwój fo lw ark u pańszczyźnianego, analiza funkcjon ow an ia gospodarki folw arcznej, w iejska p ro d u k cja pozarolnicza, całokształt zagadnień zb y tu p ro d u k tó w ro ln ych i k o n tak tó w wieś — m ia­ sto. Pozostały p ro b lem y bezpośrednich stosunków m iędzy chłopem a fe u ­ dalem i w p ły w u ich na m asę chłopską. W y odrębniłem w śród nich kw estie n astępujące:

1. Siła robocza folw ark ó w p ru sk ich w X V I/X V II w.

2. W pływ pańszczyzny n a gospodarkę chłopską i na pow stanie za­ leżności gospodarczych w łonie chłopstw a.

3. W alka klasow a chłopów w P ru sa c h K rólew skich.

i

Z ag adnienia form re n ty feu d aln ej na tere n ie P ru s K rólew skich w w iekach XVI i X V II nie doczekały się bliższego opracow ania. N iektó­ ry m problem om pośw ięcił jed n ą ze sw ych p rac J a n R u t k o w s k i 1. Z esta­ w iając szczegółowo na podstaw ie lu stra c ji z la t 1564-5 ró żno rak ie stosow a­ ne fo rm y pańszczyzny oraz analizu jąc zjaw iska z a tru d n ia n ia w fo lw ar­

1 J. R u t k o w s k i , P a ń szc z y zn a i p r a c a n a je m n a w o rg a n iza c ji fo lw a r k ó u У

k r ó le w s k ic h w P ru sa ch z a Z y g m u n ta A u g u sta , „R oczniki H isto ry cz n e“ t. IV, 1928,

(3)

354 ANTONI MĄCZAK

kach królew skich n ajem n ej siły roboczej, uchw ycił on obraz staty czn y . U w zględnienie szerszej bazy źródłow ej (choćby w postaci lu stra c ji póź­ niejszych) uk azałoby żyw ą dy n am ik ę rozw ojow ą fo lw ark u ta k w sen sie pow staw an ia now ych gospodarstw szlacheckich, ja k też i w znaczeniu pow iększania a re a łu ju ż istn iejący ch 2. U m ożliw iłoby także p rześledzenie p rzem ian w zak resie fo rm re n ty feu d aln ej i w aru n k ó w z a tru d n ie n ia siły roboczej n a wsi.

D la gospodarki feu dalnej P ru s K rólew skich znaczenie kluczow e m a kw estia podaży siły roboczej. M etody i środki stosow ane przez szlach tę celem zabezpieczenia sobie tej siły są najw ażn iejszy m elem entem p rz e ­ m ian społecznych dokonujących się w ty m okresie.

R o zp atry w an ie tego zagadn ien ia rozpocznę od pańszczyzny.

Rodzaje i w ysokość pańszczyzny obciążającej gospodarstw a gbu rskie nie są w pierw szej (1564/5) i drugiej (1569) lu stra c ji p rzed staw io ne p rz e j­ rzyście i dokładnie. Jeszcze gorzej p rzed staw ia się jej obraz w e w cześniej­ szych in w en tarzach . B rak p rzed e w szystkim danych dotyczących w yso­ kości obciążeń 3.

O drobek n a ro li p rzed staw ia się następu jąco : przew ażają ju tr z y n y4 lub bliżej nie sprecyzow ana p rac a aż „do skutecznego sp raw ien ia z p o la “ 5, „pokąd sta w a “ ®, „co trz e b a “ 7, „ile k a ż ą “ 8 itp. P ierw szym zagadnieniem sta je się w ysokość ty ch pow inności, przeliczenie ich na dni pracy . Nie w y d aje się, aby by ły to obciążenia dotkliw e 9. D odatkow o w skazuje na to uw aga, dotycząca sy tu a c ji n a fo lw ark u U znice w star. sztum skim (1569 r.): „do tego fo lw ark u rob o ty wsi p ew n ych niem asz, tylk o k tó ry m rozkażą robią, przeto p łu g i dw a do zap raw y ró l z tego fo lw ark u w ychodzą...“ 10. R utkow ski, którego interesow ało głów nie zastosow anie sił najem ny ch, n ie z ajął się tym , choć w pew n y ch w y padkach da się owe pow inności w y ­ liczyć.

O bow iązki sensu stricto ju trz y n n e określone b y w a ją następ u jąco : z 4 w łók „posiec, zgrabić i odw ieść“ 1 m órg ro li folw arcznej oraz naw ieźć ją gnojem po 1 wozie z każdej w łóki w łasnej. Gdzie indziej zaś: „orzą na fo lw ark u B ralew nicy m ia ry pew nej o krąg ta k na zim ę jako i na jarz , k tó rą zasiew ają i s p rz ą ta ją do g u m n a “ гі.

2 Por. 'niżej, s. 356. D la r. 1565 ze'bra! o ty m dane z lu stra cji R u t k o w s k i op. cit., s. 55 przyp. 2.

·"· In w en tarze, ja k w iad om o, n ie m ia ły na celu u sta la ć w y so k o śc i p o w in n o ści, a j e ­ d y n ie zin w en ta ry zo w a ć stan m ajątk u i stw ierd zić w y so k o ść d ochodu zeń.

4 O ju trzy n a ch n ajob szern iej u R u t k o w s k i e g o , B a d a n ia n a d p o d z ia łe m

d o ch o d ó w w P o lsce w cza sa ch n o w o ż y tn y c h t. I, K ra k ó w 1938, s. 94 nn.

5 A G A D A S X L V I 29, f. 247, star. gru d ziąd zk ie, 1565 r. 6 T am że, s. 268 v., star. rogoziń sk ie.

7 A G A D A S X L V I 28, f. 118, dz. h am ersztyń sk a, 215—238 star. m irak ow sk ie. a T am że, s. 246 bis, star. p u ck ie, 339 v., star. św ieck ie.

“ D la por. sto su n k i w dobrach arcyfoiskupstw a g n ie ź n ie ń sk ie g o w p o czą tk a ch Χλ^Ι w.; g d y fo lw a r k n ie p rzek raczał 1-2 ła n ó w , z r eg u ły p a ń szczy zn a b y w a ła w p o ­ d ob n y sp o só b o k reślon a o g ó ln ik o w o S. O r s i n i - R o s e n b e r g , R o z w ó j i g e ­

n e za fo lw a r k u p a ń sz c zy źn ia n e g o w d o b ra ch k a te d r y g n ie ź n ie ń sk ie j w X V I w ., P ra c e K o m is ji H is to r y c z n e j P T P N t. IV, P ozn ań 1927, s. 160 n.

10 A G A D A S X L V I 30, f. 148.

(4)

FOLW ARK A W IE S W PR U SA C H K RÓ LEW SK IC H 355

Oczywiście tru d n o w yw nioskow ać, jak ie j w ielkości był ów „o k rąg “ ; podobnie i zw yczaj n a k a zu ją cy chłopom praco w ać „pokąd sta w a “ n a su ­ w ał szerokie m ożliw ości in te rp re ta c ji — oczywiście dla staro sty . Nie n a ­ leży je d n a k sądzić, że b y ły to obciążenia w ysokie, gdyż w żadnym spo­ śród bliżej u stalo n y ch w y p adk ó w ciężar nie b y ł dotkliw y.

Nie m ożna uznać za u ciążliw y obow iązku u p raw ia n ia 1 m orgu roli fol­ w arcznej z 4 łanów chłopskich. P rz y p rzeliczeniu d aje to zaledw ie ok. 1/120 g ru n tu upraw ianeg o na w łasne konto 12. R ów nież d ane o inn ej fo rm ie pańszczyzny w sk azu ją n a jej m ałą stosunkow o uciążliw ość. Oto chłopi

wsi Zdblew o m ają pracow ać 18 dni w roku, tj. dać 6 dni orki ozimej,

6 dni jare j i 6 dni na ugorze 13. Mimo w ątpliw ości feudała nie są oni przy­ m uszani do w iększych robocin. W arto dodać, że w ieś ta położona je s t w ty m sam y m kluczu sta ro stw a grudziądzkiego, co inna, k tó ra p ra c u je ,,do skutecznego sp raw ien ia z p o la “ 14.

In n y m jeszcze sposobem określenia pow inności ju trz y n n y c h było oznaczenie ilości zboża, k tó re należy w ysiać, co z kolei oznaczało n o rm ę pola, na k tó ry m w ykonyw ano dalsze czynności aż do zwózki.

Pow inności te, k tó re początkow o (w lata ch sześćdziesiątych X V I w.) b y ły — ja k w idzieliśm y — stosunkow o niskie, z biegiem czasu pow ażnie w zrastają. P rz ed e w szystkim rzuca się w oczy w y stęp u jąca już u lu s tr a ­

torów ten d e n c ja do zw iększania pańszczyzny, w p row adzenia jej tam , gdzie b y ła ona nieznana, a gdzie istniało n a nią zapotrzebow anie. U w aża­ ją oni za konieczne arg um en tow ać każdorazow o w prow adzane zm iany. Chodzi tu w p ierw szy m rzędzie o lik w id ację zw olnień od odrobków albo o w y ró w n an ie obciążeń wsi czysto czynszow ych lub o m niejszej p a ń - szczyźnie z g rom adam i s ą sie d n im i15. D ecydujący by w a w zgląd n a docho­ dowość staro stw a ie. W jed n y m w y p ad k u m ożem y stw ierdzić, ja k pow ­ stanie nowego fo lw ark u pociąga za sobą w zrost pańszczyzny w okolicy. Oto p rze d r. 1569 n a 13 w łókach g b u rsk ich i 3 sołtysich „dzied ziny “ B e r- w ałd (N iedźw iedzica, star. m alborskie) założony zostaje folw ark. Część dotychczas u p raw ia n e j ziem i pozostaje p rzy chłopach, sołtysow i zostają

12 O losach om aw ian ej p o w in n o ści n a Ż u ław ach M alb orsk ich por. n iżej. 13 A G A D A S X L V I 29, f. 249.

14 Tam że, loc. cit.

15 W ieś T ym aw a, star. g n iew sk ie, 1564; „w ed le p r z y w ile jó w k rzyżack ich p o w in n i b yli n a rok jed en d n i sześć roboty, a le ju ż są p r z y w ie d z e n i c za só w n in iejszy ch , iż p o w in n i robotą w sz e la k ą jak o w s i in sze tego sta ro stw a g n ie w sk ie g o “. A G A D A S X L V I 28; f. 304.

18 W ieś B rodzak, star. m alb orsk ie, 1569: „ciż gb u rzy z tej wsi· n ie sza rw a rk o w a li do zam ku, a le p ła c ili sza rw a rk o w eg o do tego czasu m a r c a s 32. A le iż JM P an G dań­ ski --- o p o w ia d a ł na t ę w ie ś i p ew n y m i k o n d icja m i to pokazo w ał, iżb y jej m ógł b y ć lep szy p ożytek , g d y b y sza rw a rk o w a ła do zam ku jak o in sze, p o n iew a ż się też k rzy w d a n iem a ła d zieje tym , iż n ie szarw ark u je, in szy m w sio m żu ła w sk im . A iż żad n ego p ra ­ w a na n a jem teg o szarw ark u p rzez w y ro k p a n ó w rew izo ró w [z 1564 r.] ta w ie ś od tego czasu n ie ok azała, ted y P P --- lu str a to r o w ie rozk azali jej, aby ju ż od tego czasu sza rw a rk o w a li w ed le in szy ch w s i do za m k u “. A G A D A S X L V I 30, f. 19. Por. także A G A D A S X L V I 29, £. 41. P o d o b n ie w star. gru d ziąd zk im w ie ś D u żęcin [odku­ p yw a n o szarw ark] „ale to n ie czy n iło p ożytk u , czem się n isz c z y ły fo lw a rk i. R obią n a ten czas n a fo lw a rk u zam k ow em około roboty w sz e la k ie j“. A G A D A S X L V I 29, f. 219

(5)

356 ANTONI MĄCZAK

2 włóki, zaś dzierżaw ca u stala dla nich w y m iar pańszczyzny. In n y m wsiom zapow iada się „p rzy w ró cen ie“ pańszczyzny w m iejsce dotychczas „ n a j­ m ow anych o n e ru m “ 17.

Proces zw iększania robocizn trw a rów nolegle do rozw oju folw arków . Ilość ich w ciągu om aw ianego okresu w zrasta dość pow ażnie. M ateriał in w en tarzy , n iek o m p letn y dla w ielu starostw , pozw ala zilustrow ać ten proces w odniesieniu do n iek tó ry ch terenó w . Oto przykładow o starostw o człuchow skie m a w r. 1533 — 2, 1564 — 4, 1609 do 1624 —■6, w reszcie 1656 —■ 9 folw arków . S tar. gniew skie posiada w r. 1511 — . 1 folw ark, 1548 — 3, zaś w r. 1624 — 5 folw arków . A nalogicznie, od pierw szej lu ­ s tra c ji (1564) do trzeciej (1624) w zrasta ilość fo lw ark ów grudziądzkich z 3 n a 7, zaś rogozińskich z 5 na 9. Nie m niej rosną folw ark i w star. tu ­ cholskim z 3 w r. 1545, do 5 w lata ch 1564 i 1569 i w reszcie 10 około r. 1614 18. S u g esty w n iej może niż powyższe w yliczenie w ykaże zachodzą­ ce p rzem iany zestaw ienie ilości zboża w dyspozycji sta ro stw na p rzy k ła ­ dzie człuchow skiego 19.

ZBOŻE C H Ł O P S K IE I FO LW A RCZN E W DYSPOZYCJI STAROSTW A C ZŁ U C H O W SK IEG O (w łaszkach i ko rcach ) 1530 —-3 3 1609— ί ο 1 Zboże z czy n szó w i m ły n ó w z fo lw a r ­ ków z c zy n szó w i m ły n ó w i z folw ark ów ' p szenica żyto jęczm ień o w ie s słod y 2 ł 58 к 14 ł 53 к 4 ł 27 к 17 ł 6 к 8 ł 10 к 26 do 35 ł i _______ 22 ł 32 к 5 ł 58% к 56 ł 34% к 93 ł 33 к 53 ł 23% к 108 ł 42% к R a z e m 47 ł 24 к 26 do 3 5 ł 85 ł 5 к 255 ł 39 к

P lasty czn y p rzy k ła d pow stan ia fo lw ark u p rzy uw zględnieniu przez feu d a ła w szech stronn y ch okoliczności pochodzi ze star. rogozińskiego z r. 1624: „T en fo lw ark [G rutta] nigdy w G rucie nie byw ał, dopiero nie­ boszczyk P a n P odstoli K oronny, sta ro sta przeszły rogoziński w idząc z ty ch w łók g b u rsk ich popustoszałych, k tó re się p rze d tem najm ow ać w szystkie zw ykły, lepszy p ro w e n t sk a rb u JK M stąd, gd yb y się na fo lw ark najm o w ać m ogły, część pew n ą począł tem iż poddanem i spraw ow ać, k tó ­ re od tego czasu po dziś dzień jako gbu rzy podołać mogą robocie na fo lw ark zarab iają, a o statek jako się w yżej w spom niało, n a jm u ją “ 20.

17 A G A D A S X L V I 30, f. 101— 103 v; ch a ra k tery sty czn e, że u sta le n ie szarw arku n a stę p u je za n ap om n ien iem lu stratorów . O tejże d zierża w ie por. jeszcze n iżej; X L V I 33, f. 123, w ie ś L alk ow y, star. gru d ziąd zk ie (1624 r.). „Okup sza rw a rk u “ p rzew y ższa ł

d z iesięcio k ro tn ie w y so k o ść z w y k łeg o czyn szu p ien iężn ego. 18 W g lu stra cji i in w en ta rzy z A G A D X L V I i LVI. 10 Wg A G A D A S LV I S 7.

(6)

FOLW ARK A W IES W PR U SA C H K R Ó LEW SK ICH 357

Ile tera z w ynosi owa pańszczyzna, owo podołanie roibocie, w y w n io­ skow ać m ożem y z w y m iaru robocizn w si sąsiednich. P ra c u ją one po 6 dni w ty godniu ' przy p rzeciętn ie dw u w łókach p osiadanych przez g b u r a 21. W n iek tó ry ch in n y ch staro stw ach m am y rów nież bezpośrednie dowody w zro stu odrobków 22. W star. bytow skim , świeżo przy łączon ym do P rus, procesy te dokonują się rów nolegle 23, p rzy czym obciążenia odrobkow e obejm ow ać zaczynają nie ty lk o chłopów, lecz tak że drobną, zagrodow ą szlachtę ta m te js z ą 24. Z owego późniejszego okresu m am y niew iele w iado­ mości o wysokości pańszczyzny, w szędzie je d n a k (poza tere n em Żuław ) jest ona b ard zo pow ażna. W tym że staro stw ie b y to w sk im w ynosi ona do 5 dni na tyd zień 25, n iekied y zaś n a w e t znacznie więcej 2e. Szczytow ym osiągnięciem tego sy stem u w yzysku w y d a ją się stosun ki w w ydzielonej ze star. grudziądzkiego wsi G ronów , dzierżaw ionej przez szlachcica D ul- skiego, k tó re j chłopi zm uszeni są pracow ać co dzień prócz niedziel po dw ie osoby z gospodarstw a, w czasie żniw zaś po trz y 27.

Zbliżone zjaw isk a zachodzą w dobrach biskupich. N ie znam y d ok ład ­ nie obciążeń w kluczu sdbkow skim b isk u p stw a w łocław skiego. W r. 1604 p a n u je ju trz y n a lu b pow inność staw ien ia się n a rozkaz 28. P rz y zestaw ie­ n iu in w e n ta rzy zw raca uw agę lik w id acja częstych jeszcze w 1582 n ajm ów szarw ark u . W pojedyńczych w siach w r. 1598 obow iązują 2 dni sp rężaj- n e oraz 2 sprzężajn e i 3 ręczne w ty g o d niu z gospodarstw a, z zastrzeżeniem tłok; podobnie jak w r. 1582, rów nież d om inuje og óln iko w o ść29. Szcze­ gólnie w ysoki je st w r. 1598 w y m iar pańszczyzny w dzierżaw ie ko- m orskiej, gdzie -— w edług sk arg chłopów — m uszą oni często pracow ać n a w e t w św ięta, w in n y ch zaś w siach, wobec niesprecyzow ania pow in­ ności, niem al codziennie 30.

W dobrach b isk upstw a chełm ińskiego, znan ych z siedem nastow iecz­ n y ch in w en tarzy , pańszczyzna sięga 6 dni w czasie żniw, a w porze m niej in ten sy w n y ch p rac 3 — 4, zaś w kluczu staro g rad zk im z reg u ły 5 d n i 31. W olny od p rac pańszczyźnianych pozostaje poniedziałek. T ak więc obcią­ żenia zw iększają się — zgodnie z p o trzeb am i folw ark u — w okresie żniw,

21 A G A D A S X L X V 33, f. 16 n.

5- Star. gru d ziąd zk ie, w ie ś L alk ow y, A G A D A S X L V I 33, i. 123.

23 A G A D A S L V I В 9, f. 37. P od d an i zm u szan i są do u p ra w ia n ia w łó k , „które p rzed tem gb u rsk ie b y ły “ (1638).

24 A G A D A S LV I В 9, f. 47, 50. „P an k ow ie d ic ti d ie F reien a lia s L ib e r tin i“ p ro te­ stu ją p rzeciw tem u, jed n a k z m a ły m sk u tk iem .

25 W ieś M orgenstern „z in sz e o ii w sia m i“ przy p rzeciętn ej w ie lk o ś c i gosp od arstw a 2 łany. A G A D A S LV I В 9, f. 30.

20 Tak in terp retu ję n o ta tk ę d otyczącą w s i U goszcz: „robią le c ie d w ojgiem , zim ie po jed n em u “, n ad to przędą. T am że, f. 23.

27 A G A D A S X L V I 33, f. 143. G ronów n a leży do w si otrzy m a n y ch od B atorego p rzez R einholda H eid en stein a i odtąd b ęd ących w d zierżaw ie jeg o w d o w y (tam że,

f. 140).

28 M on u m en tu h is to ric a d io ece seo s W la d is la v ie n s is t. X X IV , W ło cła w ek 1910, s. "55 nn.

29 I n w e n ta r z d ó b r s to ło w y c h b is k u p s tw a w ło c ła w s k ie g o z r. 1582, w y d . L. Ż у t- k o w i с z, „F ontes T N T “ t. X X X V II, s. 282 nn.; I n w e n ta r z d ó b r s to ło w y c h b i­

s k u p s tw a w ło c ła w s k ie g o z r. 1598, w yd . L. Ż y t k o w i c z , „F ontes T N T “ t. X X X V I,

s. 181 пп.

30 I n w e n ta r z d ó b r s to ło w y c h b is k u p s tw a w ło c ła w s k ie g o z r. 1598, s. 191.

31 In w en ta rze dóbr b isk u p stw a ch ełm iń sk ieg o z dat 1614 i 1646, „F ontes T N T “ t . X X L I, XL.

(7)

358 ANTONI MĄCZAK

lub ogólniej — w okresach nasilen ia p rac rolnych, od bijając się silniej, niż: w ynikałoby z sam ej ilości dni p ań szczyźnianych w ro k u n a gospodarstw ie· chłopskim . O bok p rac pańszczyźnianych, zw iązanych bezpośrednio z p ra ­ cą n a te re n ie fo lw arku , chłopi z zasady obciążeni by w ali obow iązkiem przew ozu zboża do G dańska, zaś na tere n ie Ż uław M alborskich — do Z am ku 32. Pow inność ta, nie brzm iąca groźnie w tekście in w e n ta rzy , g ra ­ ła, ja k to p o sta ra m się uzasadnić niżej, bardzo pow ażną rolę w system ie pańszczyzny na te re n ie P ru s.

Do w szystkich ty ch uw ag o pańszczyźnie w do brach królew sk ich i du­ chow nych dodać należy m ożliw ość dodatkow ych obciążeń n a fo lw arkach dziedzicznych dzierżaw cy. S p o ty k am y je w królew szczyznach k u ja w ­ skich, sk arżą się na nie tak że chłopi w dzierżaw ie kom orskiej b isk u p stw a w łocław skiego 33.

J e d y n y m terenem , na k tó ry m nie udało się staro sto m uzyskać w tym . okresie znaczniejszych sukcesów w zak resie zw iększenia eksp loatacji p a ń ­ szczyźnianej chłopów, b y ły Ż u ław y M alborskie. J e s t to, ja k w y k azu ję n a in n y m m iejscu, zw iązane ze specy fik ą siły i organ izacji chłopskiej, ja ­ kiej brakow ało gdzie indziej.

Wobec b ra k u szczegółow ych d anych dotyczących całości P ru s K ró ­ lew skich w poszczególnych okresach nie łatw o u stalić u k ład teren o w y obciążeń pańszczyźnianych. N iew ątp liw ie najniższe by ły one n a Ż u ła­ w ach, jed n a k p ru sk i „bieg un pań szczy zny “ nie by ł zb yt od Ż uław odda­ lony (dzierżaw a gronow ska). W pierw szej połow ie w ieku X V II w iększa część k ra ju m a w y m iar pańszczyzny dość w y rów nany, tzn. nie niższy niż 4 dni w tygodniu, zaś 6 w okresie żniw. D okładnie jed n ak ustalenie obcią­ żeń je s t n iew y k o n aln e z dw u względów. Po p ierw sze — n ależałoby je ze­ staw ić z w ielkością a re a łu chłopskiego (w znacznej w iększości w ypadków

pańszczyznę u stalan o od 1 gospodarstw a, nie zaś w edle ilości łanów ), po

drugie — należałoby uw zględnić n iew y m iern y czynnik pańszczyźnianego tra n s p o rtu zboża i in n y ch p ro d u k tó w do m iast. O dgryw ał on zapew ne n a j­ pow ażniejszą rolę n a tere n ac h o n a jtru d n ie js z y m połączeniu z w iększym i ośrodkam i handlow ym i, a więc w p ierw szy m rzędzie w staro stw ach po­ łudniow o-zachodnich, jed n a k — jak to w ykażę niżej — rów nież n a in n y ch tere n ac h konieczność odbyw ania przez chłopów .w in te resa c h feud ała sto ­ sunkow o długich podróży od b ijała się n a d e r n iek o rzy stn ie na sprzężaju, obciążając pow ażnie gospodarstw o chłopskie.

W po szukiw aniu siły pańszczyźnianej w ielka w łasność zw racała się nie ty lk o ku chłopom -gburom . W zasięgu jej byli tak że m ałorolni i bez­ ro ln i m ieszkańcy wsi i podlegli im „m ieszczankow ie“. N acisk na obie te g ru p y ludności dokonyw ał się w podobnych w aru n k ach , zb liżających się do przym usow ego n a jm u ze w zględu na często w y stę p u ją c ą odpłatność pracy. Szczególnie c h a ra k te ry sty c z n e są zacięte spory m iasteczek k ró lew ­ skich ze staro stam i, n asila ją c e się pod koniec X V I stulecia. T ak np. u si­ łu je się zm usić do pańszczyzny m ieszczan R a d z y n ia Si. Do licznych p rz e d ­ m iotów sporów m ieszkańców Ł asina ze staro stam i rogozińskim i dołącza.

32 W star. człuichow skim sp o ty k a m y s ię z w o ż e n ie m zboża do S zczecin ka, S łu p ­ sk a i S ław n a. Por, A G A D A S L V I S 7, f. 82 v., 84 v., (r. 1609); star, m alborskie: A S X L V I 29, f. 5 V. (r. 1564).

33 I n w e n ta r z d ó b r s to ło w y c h b is k u p s tw a w ło c ła w s k ie g o z r. 1598, s. 191.

(8)

FOLW ARK A W IE S W PR U S A C H K RÓ LEW SK IC H 359

s ię w ty m czasie żąd an ie ty ch o statn ich p ra c y pańszczyźnianej p rz y żni­ w ach i p rz y m ły n ie k rólew skim . Z p ro te stó w m ieszczan o kazuje się, że i dotąd p raco w ali oni n a folw arkach, je d n a k czynić to m ieli dobrow olnie i za z ap łatą 35. O pór ich, ja k tw ierd z i F r ö l i c h , złam any został dopiero p o osłabieniu i w y czerp an iu m iasta zniszczeniam i w ojn y szw edzkiej

w r. 1628 3β.

M iasto Now e już w r. 1576 zobowiązało się do jednodniow ej (w roku) p r a c y z sie rp e m n a rzecz staro sty , tra k tu ją c to jed n a k jak o u k ła d p ry ­ w a tn y z rodziną W erden 37.

W stosun k u do m ały ch m iast staro sto w ie dysponow ali w y ra ź n ą p rze­ w agą, w z ra sta ją c ą w m iarę dokon y w ający ch się p rzem ian gospodarczych i ustrojow ych. Ż ąd ania ich w zak resie robocizn b y ły jed y n ie częścią na .szerszą skalę zakrojonej akcji.

Pańszczyzna zagrodników , czyli w edług lokalnej term inologii — ogrodników (niem. Gärtner), w iąże się z n a jm e m p rzym usow ym jeszcze ściślej. Chodziło tu, ogólnie rzecz biorąc, nie o doraźną pom oc p rzy żni­ w ach, a o sy stem aty czn ą p rac ę n a p ańskiej ziemi, a także o siłę roiboczą przy młocce. Nie dysponując sam o w y starczaln y m gospodarstw em , ogrod­ n icy m ogli p racow ać jed y n ie za zapłatą. S tosow any wobec nich p rzym us pracy na p ań sk im fo lw ark u w p ły w ał obniżająco na w ysokość tej zapłaty, istn iała nad to pew na m ożliwość w yciśnięcia części p rac y za darm o.

Z agadnienie isto ty i c h a ra k te ru n a jm u w u s tro ju fo lw arczn o-pań - ■szczyźnianym stało się w o statn ich łata ch ubocznym tem a te m ożywionej d y s k u s ji38. Z bad an ie szczegółowe w aru n k ó w , w jak ich dokonyw ał się n a ­ jem siły roboczej przez szlachtę folw arczną, m a bow iem nie tylk o znacze­ nie dla k lasy fik a c ji jego w system ie obciążeń chłopskich, ale istn ieje także kw estia, jak ie m iejsce zajm u je zarobek w budżecie chłopskim . W reszcie pow ażną rolę odgryw a to zagadnienie w ocenie sy tu a c ji w zak resie ry n k u siły roboczej. D la stosunków p ru sk ic h X V I/X V II w ieku (jak rów nież zresztą i stu leci poprzednich) je s t to k w estia w ręcz kluczow a.

R ozpatryw ać tu trz e b a dw a od ręb n e zagadnienia: n a je m chłopów p eł- n o ro ln y c h (gburów ) i n a je m w szelkiego ro d zaju o g ro d n ik ó w 39.

N ależy je d n a k n a początku rozw ażyć problem , kiedy m ożem y m ówić o n a jm ie przymLisowym. Gdy chodzi o ogrodników , rzecz w y d aje się ■oczywista. W yliczenie w lu stra c ja c h i in w e n ta rza c h obow iązków ró żn o ra­

kiej p ra c y „w za m ian “ za z ap łatę w pieniądzu, ew e n tu aln ie także w n a tu

-35 F rölich, op. cit., s. 192. 30 T am że, s. 193.

37 W A P B yd goszcz, 332/75, f. (w g k w eren d y N D A P). A p e ty ty sta ro sty zw ięk sza ją -.się w d ziesięcio lecia ch n astęp n ych . Por. M a e r c k e r , E ine p o ln isc h e S ta r o s te i

•und e in p re u s s is c h e r L a n d ra th s k re is , „Z eitsch rift des W estp reu ssisch en G esch ich ts-

■vereins“ t. X V III, 1887, s. 88 n., X IX , 1888, s. 380 n.

s a S. Ś r e n i o w s k i , P r o b le m r o z w a r s tw ie n ia c h ło p s tw a w u s tr o ju ýo lw a rc zn o -

■ pań szczyźn ian ym w P o lsce, „P rzegląd H isto ry cz n y “ t. X L V I, 1955, s. 585 nn., tam że

literatura.

SIJ Ś w ia d o m ie up raszczam w ty m m iejscu o'braz zróżn icow an ia ch ło p stw a . R oz­ d ro b n ien ie d zia łek k m ie c y c h n ie b y ło w ty m o k resie w P ru sach K r ó lew sk ich z ja w i- .sk iem m a sow ym , n ad to p r z e c ię tn ie b y ły o n e w ię k sz e niż w K o ro n ie (2— 3 łany), u p roszczen ie je s t w ię c dop u szczaln e. N a jem gb u rów d o ty czy ł g łó w n ie zw ózk i, np. w star. m alb orsk im — zw ó zk i zboża do p rzystan i w iśla n ej. A G A D A S X L V I 29,

(9)

360 ANTONI MĄCZAK

rze dowodzi, iż są one p rzym usow e 40. Nieco inaczej je s t z gburam i. Nie sły­ chać o opłacaniu o d rab ian y ch pow inności w zakresie podstaw ow ych prac na roli; zdarza się to w zak resie tra n sp o rtu . C h a ra k te rsty c zn e jest, że zapłata, ja k ą o,trzym uje pod dany (w zasadzie chodzi o ogrodni­ ków) byw a niższa od płacy, ja k ą dostaje „ n a je m n ik “ p rzy b y ły sezonowo i p raw n ie niezależny od „p raco d aw cy“ 41. Różnica płacy je s t tu w y k ła d ­ n ik iem w pływ u przy m u su pozaekonom icznego, w yw ieranego n a podda­ nych, je s t zarazem ekonom icznym w y k ład n ik iem zastosow anego o kreśle­ n ia „p rzym u so w y“. O grodnicy p ru sc y nie są k a te g o rią jed n olitą. W p rze ­ ciw ieństw ie do kom orników i chałupników ogrodnikam i (zagrodnikam i) nazyw a się w zasadzie chłopów nadzielonych n iew ielką działką ziemi, k tó ­ ra nie stanow i z ra c ji sw ych rozm iarów sam odzielnego gospodarstw a. M a­ te ria ł p ru sk i pozw ala je d n a k sądzić, że nie przestrzeg ano ściśle p rze d sta ­ w ionego w yżej podziah.1 na bezrolnych i m ałorolnych. Spotykam y bowiem rów nież ogrodników bez nadziału i lu b dy sp o n u jący ch całym ła n e m 42.

R ozm aitość nadziałów je s t c h a ra k te ry sty c z n a dla zagrodników nie ty l­ ko na tere n ie P ru s. T ak w Niem czech, ja k i w In fla n ta c h są to chłopi po­ siadający swe role poza sztyw nym u k ład em pól w iejskich (Flur) niezależ­ nie od w ielkości nadziału. W P ru sac h K rólew skich o układzie ról ogrod­ niczych pisze się m ało, toteż nie znam y dokładnie ich układu. N adziały ogrodników n a ro lach g b u rsk ich z n a tu ry rzeczy nie m ogły być w ielkie i m usiały zmieścić się w obrębie gburskiego u k ład u pól.

O grodnicy dzielili się na folw arcznych („zam kow ych“), gburskich i gm ińskich. P ierw sza g ru p a podlegała bezpośrednio feudałow i, d rug a — g b u ro m i panu, o trzeciej, n ajm n iej znanej tru d n o coś więcej pow ie­ dzieć 43. Z apew ne b y li to ogrodnicy osadzeni przez chłopów na g ru n tach gm innych i dla nich w spólnie p rzede w szystkim pracu jący .

W odróżnieniu od g bu rsk ich położenie ogrodników zam kow ych jest pod w zględem gospodarczym lepiej znane. Z an im jed n a k p rzejd ziem y do 'kw estii znaczenia ogrodników jako siły roboczej, m uszę nieco uw agi po­ święcić ich położeniu praw n em u .

O sobisty sto su n ek ogrodnika do p ana je s t tru d n y do uchw ycenia. F o r­ m alnie rzecz biorąc podlegali oni p raw u chełm ińskiem u, obow iązyw ało

ich więc — gdy chodzi o wolność osobistą —■ w w y p ad k u odejścia ze·

w si uiszczenie zaległego czynszu i p rzekazanie gospodarki n a s tę p c y 44, N iestety je d n ä k p raw n e ich położenie w w ieku XV I nie je s t jasne. Ze w zględu na podobieństw o topograficzne i zw iązki u stro jo w e trw

ające-40 P o d o b n ie Ś r e n i o w s к i, op. cit., s. 603, choć problem ch arak teru najm u odróżnia się od p rob lem u sta n u p ra w n eg o zagrodników . M im o że n iek ied y źródła p r zeciw sta w ia ją „ogrod n ik ów “ — „pod d an ym “ (A G A D A S X L V I 37, f. 230), n ie czyn i to form y ich n a jm u „ w o ln ą “.

41 J ed y n y sw eg o rodzaju w n aszych stosu n k a ch m a teria ł w tej d zied zin ie dają ra­ ch u n k i ek on om ii m alb orsk iej z la t 1590 i 91 (A G A D A S LVI M 4/1, 2). Por. tab. II.

42 To o czy w iście ty lk o w w y p a d k u w y ją tk o w y m szczeg ó ln y ch sp u stoszeń . C harak­ tery sty czn e je s t jed n ak , że starosta n ie ch c e s ię p ozb aw ić ogrodnika, m im o iż sta r­ czy ło b y m u ziem i, b y o grod n ik ów su to n a d zielić o p u sto sza ły m i gospodarkam i g b u r— skim i. O ceniając to p o stęp o w a n ie n ie n a leży tracić z oczu k w e s tii b raku sprzężaju.

43 W ystęp u ją w star. rogoziń sk im w lu stra cji 1624.

44 P 1 e h n, Z u r G esc h ic h te d e r A g ra rv e r fa ssu n g v o n O s t- u n d W estp reu sse% t. I, „F orsch u n gen zur B ran d en b u rgisch en und P reu ssisch en G esch ich te“ t. X V II,. 1904, s. 86.

(10)

FOLW ARK A W IEŚ W P R U SA C H K R Ó LEW SK ICH 361

jeszcze w w ieku XVI m ożem y posłużyć się analogią do stosunków p a n u ­ jący ch na W arm ii i w P ru sa c h K rzyżackich. T en d en cja szlachty w sto­ sunku do ogrodników idzie w k ieru n k u p rzy w iązan ia ich do ziemi, mimo iż nikłość działki osłabia ich osiadłość. W sto sunku do ogrodników dzie­ dzicznych (E rbgärtner) znosi się na W arm ii „doibre p raw o “ a następnie^ ja k na to w sk azu je u k ład o w y d aw an iu zbiegów z r. 1636, w prow adza poddaństw o osobiste 45. Podobnie znosi się ich w olność w P ru sa c h K siążę­ cych, w prow ad zając jednocześnie te rm in trz y le tn i jako n a jk ró tsz y dla dzierżaw „ogrodników n a je m n y c h “ (M ietsg ärtner) 46. T en d en cja do p rz y ­ w iązania ogrodników nie n adążała je d n a k za analogicznym postępow a­ niem w stosun k u do chłopów. Nie oddziaływ ało tu chyba w iększe zadłu ­ żenie chłopów pełnorolnych, ta k isto tn e w In fla n ta c h 47, a po p ro stu słab­ sze zw iązanie tibogiego ogrodnika z w łasną gospodarką, jego c h a ra k te r bądź co bądź n ajem n ik a. W źródłach naszych rzadko sp otykam y rozróż­ nienie ogrodników dziedzicznych i dzierżaw iących term inow o 48. B rzm ie­ nie ogólnych w zm ianek o ogrodnikach w lu stra c ja c h pozw ala w nioskow ać, że są uw ażani za elem en t p ły n n y ; stw ierd za się ich a k tu a ln ą liczbę, od­ chodzenie zaś ich nie b y w a utożsam iane ze „zbiegostw em “ .

T roska o zapew nienie sobie ogrodniczej siły roboczej p rze b ija ze w szystkich niem al źródeł tego okresu. S taro stow ie in ten sy w n ie s ta ra ją się osiedlić u siebie ogrodników ; w ysiłek w ty m k ieru n k u je st w iększy niż dążenie do osadzenia p u sty ch łanów . N a p rzy jęcie osadników czekają no­ wo zbudow ane dom ki 49.

N ie tłum aczy to jed n ak , skąd m ają b rać się oczekiw ani osadnicy. P o ­ zostaje to też dla nas w znacznej w iększości w ypadków tajem nicą. N iekie­ dy je d n a k jesteśm y św iadkam i celowego postępow ania, zm ierzającego do uczynienia z pełn o ro ln y ch chłopów ·— ogrodników 50. Gdzie indziej znów spotykam y, ja k się zdaje, gb ura, k tó ry zubożaw szy sp adł do pozycji ogrodnika 51.

Pow inności ogrodnicze p rze d staw ia ją się w P ru sac h K rólew skich n ie­ zw ykle rozm aicie. O grodnicy dw orscy w zasadzie obow iązani są iść w

po-45 E. E n g e l b r e c h t , D ie A g ra r v e r fa s s u n g d es E rm la n d es u n d ih re h isto risc h e

E n tw ic k lu n g , M on ach iu m 1913, s. 122. H. Z i n s, p od w a ża ją c tezę E n g elb rech ta

d otyczącą p od d ań stw a ch ło p ó w (== gburów ) n ie u sto su n k o w u je się do sp ra w y p o d ­ d ań stw a ogrodników . P o ło że n ie lu d n o ści c h ło p s k ie j n a W a r m ii w p ie r w s z e j p o ło w ie

X V I w ., „ K w artaln ik H isto ry cz n y “ t. L X H , 1953, z. 4/5, s. 66 nn.

41 E n g e i b r e c h t, s. 124. 47 Por. przyp . 127.

48 F olw . R ych en d rysy, w oj. m altoorskie; w ym ifin ia s ię czas za sied zen ia o g ro d n ik ó w

(2, 3 lata), co w sk a zu je n a ok reślen ie czasu d zierżaw y. W są sied n ich w sia c h P o lik sy

i M orajny m ieszk ają „n a jem n icy “ n a w a ru n k a ch id en ty czn y ch z ogrod n ik am i (nie w y m ien ia się w ty ch w sia c h ogrodników ). W A PG d 14/11, f. 212, 213 v.

48 Por. np. A G A D A S X L V I 28, f. 315 v., star. g n iew sk ie, 1564: „przy tern fo lw a r ­ ku je s t d o m k ó w sied em zb u d o w a n y ch ku m ieszk a n iu o grod n ik om “ ; 33, f. 126 nn, star. g ru d ziąd zk ie 1624: p rzy 4 fo lw a rk a ch zb u d ow an o w cią g u o sta tn ich 9 la t 31 ch ału p ogrodniczych.

50 W A PG d 310/23 (acta iud. C h oinicensia), f. 41, 1612 r.

51 N a to zdają s ię w sk a z y w a ć u w a g i A G A D A S X L V I 104, f. 328, star. ra d zie­ jo w sk ie, 1616: „ogrodników , k tó rzy role o p u ścili je s t N o 5“. P od ob n ie, f. 325: „ogrod­ n icy n a p u sty ch p la ca ch ro ln y c h “. P rzy k ła d y dotyczą K u jaw , ale p o zw a la ją zrozu­ m ieć p r z e b ie g procesu.

(11)

3 6 2 ANTONI MĄCZAK

le za zap łatą (zasadniczo także o stra w ie p ańskiej) za k ażdym razem , gdy się ich w e z w ie 52. W ysokość zap ła ty je s t ustalo n a w p ie n ią d z u 53.

D la w y jaśn ien ia ostatecznego sy tu a c ji ogrodników dw orskich trzeba dodać jeszcze, iż zapew ne n ajm o w ali się oni także osobom trzecim (oko­ licznej szlachcie, chłopom), co stanow iło dodatkow e źródło zarobku.

Je śli nie zawsze p raw n a, to w każdym razie gospodarcza pozycja ogrodników dw orskich u p o dab n iała ich do innej g ru p y pracow ników fol­ w a rk u , m ianow icie do ratajó w . D ochodzim y tu już je d n a k do ostatniej g ru p y p racow ników -— do sił w olnonajem nych.

O ile n a je m przy m usow y m ożna określić jako w pełni feu d a ln ą form ę stosunków prod u k cji, to w n ajm ie w olnym m ożna już w idzieć zalążek fo rm y k ap italisty czn ej. N ie oznacza to oczywiście, że folw arki, opierające się w P ru sac h K rólew skich w pow ażnej m ierze na w olnonajem nej sile roboczej m ają ju ż c h a ra k te r k ap italistyczny. Nie je s t ta k po pierw sze dlatego, iż całokształt gospodarki sta ro stw a opiera się na istn ien iu podda­ n y ch chłopów ; po d ru g ie dlatego, że poprzez działalność staro stó w p rz e ­ b ija w y raźn a ten d en cja do zorganizow ania p ro d u k cji folw arcznej w spo­ sób par excellence feu d aln y — pańszczyźniany; jeżeli się im nie zawsze u daje, to tylko ze w zględu na silny opór chłopstw a. Trzeci w reszcie a rg u ­ m e n t czerpię z fak tu , że n ajem w olny na ty m tere n ie zawsze w y stęp u je w pow iązaniu z przym usow ym ; w skali m asow ej elem ent w olny stanow ią ro b o tn icy sezonowi, bardzo p o trzebn i w gospodarce, ale nie stanow iący przecież podstaw y tej gospodarki.

M niej liczną, ale za to sta łą g ru p ą pracow ników fo lw ark u je s t tzw. czeladź, czyli p racow nicy stale n a nim zatru d n ien i. Z czterech grup, na ja k ie R utkow ski dzieli czeladź, jed y n ie dw ie pierw sze (personel k iero w ­ niczy i nadzorczy, zajęci przy bydle) są stały m elem entem w fo lw arkach p rusk ich . Z reg u ły w y stęp u je „ d w o rn ik “ — „ u rz ę d n ik “, zarządca fo lw ar­ ku, i „d w o rk a “ ■— k ieru jąc a g ospodarstw em kobiecym . J e d n a k pro blem

kiero w an ia p rac ą chłopów pańszczyźnianych w y k azu je już ten den cję d w o ru do zastępow ania n a jm u pańszczyzną: w w ielu w ypad k ach p racą chłopów k ie ru je i je s t za nią odpow iedzialny sołtys. N adzór sta je się obo­ w iązującą go fo rm ą pańszczyzny. O pieka n ad b y dłem pow ierzan a byw a pasterzo m , często w y sp e c ja liz o w a n y m 54. T roska o sta n by d ła i trzody nie pozw ala w y k o rzy stać tu sił pańszczyźnianych, konieczny je s t nadzór stały.

N ad er c h a ra k te ry sty c z n y je s t n a to m ia st sto sunek staro stów do z a tru d ­ n ian ia ratajó w , płu żn ik ów i poganiaczy. M ożna p rzy ją ć jak o zasadę, iż

uw ażano ich za zło, częstokroć konieczne. D ow odem tego je s t sposób,

w ja k i tłum aczą się staro sto w ie rew izorom z konieczności trz y m an ia r a ­

52 A G A D A S X L V I 28, f. 312, star. g n ie w sk ie 1564; 29, f. 235, star. grudziądzkie, 1565; f. 187, star. sztu m sk ie; 30, f. 66 v., star. m a lb o rsk ie 1569; f. 148, star. sztu m sk ie 1569; W A PG d 13/3, f. 38 v., star. -m alborskie 1649.

55 A G A D A S X'LVI 30, f. 148 — 12 gr d n ió w k i („biorą gd y c,o rą b ią “) 1569 r.; W A P G d 13/3, f. 34 v. „ratajom i o g ro d n ik o m co taglon am i zow ią na d zień n ie p ła cą a le ty lk o na rok k ażd em u — grz. 3“, także f. 36, 37; A G A D A S X I.V I 33, f. 143.

(12)

FOLW ARK A W IE S W PR U S A C H K RÓ LEW SK IC H 3 6 3

ta j ó w55 i skwapliw ość, z jak ą rew izorow ie nak azu ją ich lik w id o w ać 56. R atajów m ożem y zakw alifikow ać jako p raco w n ikó w w olnonajem nych, gdyż nie byli pod dan y m i feudała. Mimo to je d n a k posiadali oni często m ały k a w a łek ziem i i m iew ali ;bydło w łasne lu b załogę p ańską, a także byw ali zobow iązani do u trz y m y w a n ia pom ocniczej siły potrzeb n ej przy sp rzężajny ch p racach n a roli 57. W ynagrodzenie ich składało się (obok n a- działti) z n a tu ra lió w i pieniędzy. Zazw yczaj tru d n o je s t u stalić pozycję „ n a tu ra lia “, gdyż nie o b e jm u ją jej zestaw ienia plonów. N orm y w yżyw ie­ n ia są w rew izjach w y jątk iem .

Z bliżona do ra ta jó w była pozycja bronników , płużników , poganiaczy itp., m ający ch je d n a k podrzęd n ą rolę i odpow iednio niższe w yn agro d ze­ nie 58.

Z u pełnie odm ienny c h a ra k te r m iało z a tru d n ia n ie n a fo lw ark ach k ró ­ lew skich pracow n ik ó w sezonow ych. W iem y o nich najw ięcej z te re n u Ż uław M alborskich. Nie przypadkow o uch w ała se jm ik u grudziądzkiego, obciążająca „w aga'bundów “ n a tere n ie Ż uław zw iększonym podatkiem , w yw ołała energiczny p ro te st w łaśnie malfoorskiego e k o n o m a 59. Nie po­ tra fim y jedn ak, n iestety , odpow iedzieć na py tanie, skąd pochodzili owi „ n a je m n ic y “, p eregrini, czy ja k inaczej n azy w ają ich źródła. W iadomo, że p rzy b y w ali z K o ro n y fi0, częściowo zapew ne re k ru to w a li się z bied oty m iejskiej w P ru sa c h 61, nie w ykluczone także, że p ew n ą rolę odgryw ała biedota w iejska podległa in n y m panom .

O rozm iarach za tru d n ie n ia p racow ników sezonow ych p rzy żniw ach

m ogą dać pojęcie in w esty cje dokonyw ane n a fo lw ark ach i sum y w y d aw a­ n e na ich u trzym an ie. Oto w r. 1590 ekonom ia m alborska, pozbaw iona siły roboczej ogrodników g'burskich β2, zm uszona je s t „najem nik ów sp ro ­

55 R a ta je „dla pom ocy g b u rsk iej“, A G A D A S X L V I 33, f. 15 star. rogoziń sk ie 1624; „ratajów trzech, b ez k tó r y c h ta m n iczy m rob ić“ tam że, £. 331, star. k isz p o r - skie; „ p o d d a n i--- n ie m ogą tych fo lw a rk o w y ch w łó k sa m i zarabiać, d la czego ra­ ta jó w trzech rok do roku ch o w a ć tam zam ek m u si“ tam że, f. 552, star. k iszo w sk ie.

50 „My w y w ie d z ia w sz y się d o sta teczn ie o p lan ach , k tó re p od d an i na fo lw a rk a ch barzo m a łe w y m ierzo n e m ają i p rzy p a trzy w szy s ię za cią g o w i, ż e z tak w ie lu w si bez u ciążen ia p o d d an ych d o sta teczn y b yć m oże, n a jd u jem y to, ż e c i ra ta je n ie są p o ­ trzebni, dla czego ich zn o s ie m y i kosztu na n ie p an u sta ro ście n ie d ecyd u jem y, k tó ­ rych ch ow ać na p o tem n ie b ęd zie p o w in ien , ale pod d an i sam i w szy stk o na fo lw a rk a ch zrobić i o d p raw ow ać b e z ra ta jó w p o w in n i —■ — “ A G A D A S X L V I 33, f . 236, fo lw a rk U znice, i 624 r. L ustracja 1615 n o to w a ła 4 ratajów (tam że).

57 R u t k o w s к i, P a ń szc zy zn a , s. 44 n. 38 R u t k o w s к i, P a ń szc z y zn a , s. 44. 59 W A PG d 329/1342, f. 20 v. (1640 r.).

60 Z e sta w ie n ie w ia d o m o ści i litera tu r y zagad n ien ia u J . G i e r o w s k i e g o ,

K a r t k i z r o d o w o d u b ie d o ty w ie js k ie j, W arszaw a 1951, p a ssim . N ad to „ w ilk ierz“ z m iasta S zad k a z r. 1638 w sp o m in a o k om ornikach, „co n a K u ja w y w y ż y n a ć ch o­ d zą“ (A G A D Cons. Schadjcoviensia 18, f. 290), por. A. M ą c z a k, S u k ie n n ic tw o

w ie lk o p o ls k ie . X I V — X V I I w ie k , W arszaw a 1955, s. 110. M ożna p rzyp u ścić, że rob ot­

n ic y sezo n o w i z teg o rejon u sz li jeszcze dalej n a p ółn oc, do P rus.

61 G dańsk: por. praca M. B o g u c k i e j o rzem io śle g d a ń sk im (w p rzy g o to w a ­ niu). E lbląg: p rób y zatrzym an ia p r a c o w n ik ó w sezo n o w y ch przy m ieście — W A PG d, A l E lbląg, Reg. caus. publ. 9, f. 195, 199.

üä A G A D A S LVI 4/1 f. 153 C hłopi o d m ó w ili zgod y n a p racę sw o ic h o grod n ik ów p rzy żn iw ach .

(13)

364 ANTONI MĄCZAK

w adzać sk ąd k o lw iek “ i płacić im około dw a raz y w ięcej niż m iejscow ym o g ro d n ik o m 63. K oszty w zrosły jed n a k także w in n y sposób. S ta ro sta za­ k u p u je dla nich s ie r p y 84, w y d aje żywność, z a tru d n ia na okres żniw pie­ k a r z y 65, m ie rn ic z y c h 66. In n e w reszcie koszty dodatkow e w ta p ia ją się w stałe pozycje b u d ż e tu folw arcznego.

W r. 1590 p rac a w y konana w czasie żniw i koszty pieniężne poniesio­ ne przez starostw o p rze d staw ia ją się n astęp u jąco 67.

WYDATKI NA SIŁ Ę ROBOCZĄ PO D C ZA S ŻNIW W STAR. M A LB O R SK IM 1590 R.

żęcie i k o sz e n ie zboża ogólna sum a kategoria p racow n i­ k ów ju g e r a z ż ę te sum a zarobiona g rzy w n y /g r zarobek z jug. zarobku przy różn ych p racach w cza sie żn iw g r zy w n y /g r najem ni 678,5 386 2 11,4 gr 429/10 ra ta je08 ? 83/12 ? 133/1 ogrodnicy 430.5 123 3 5,6 gr 353 1 inni n a r o li1''8 27 3 uboczni p ra ­ c o w n ic y 70 7/5 o gółem j 1 ! 951 0?1

J a k w idzim y, n ajem n icy byli stosunkow o kosztow ną siłą roboczą, sko­ ro nie m ożna było zm usić ich do p rac y za niższą zapłatę — zapłatę n a jm u przym usow ego 72.

Z estaw ienie razem w olnonajem nej czeladzi folw arcznej z rob otnikam i sezonow ym i nie pow inno zatrzeć różnicy w położeniu obu ty ch grup. W olność od p od d aństw a b y ła w praw d zie w ażnym elem entem pozycji spo­ łecznej czeladzi, nie w y starczała jed n a k do zapew nienia jej stosunkow o w ysokiego poziom u płac. W ynagrodzenie jej (ratajów ) rów nało się w ok re­ sie żniw ogrodniczem u. N a zap otrzebow aniu fo lw ark u na siłę roboczą nie

zyskiw ali nic. N ie w iem y w praw dzie nic o w a ru n k a ch k o n tra k tó w poza

63 A G A D A S LVI 4/1, f: 153— 158. Por. tato. II.

64 W г. 15Э1 p o szczeg ó ln e fo lw a rk i bądź „zam ek“ m alb orsk i k u p u ją 185 sierp ó w po 2 gr 6 den. W arto zw ró cić u w a g ę, że p łaca n a jem n ik ó w za zżęcie 1 m orga (гиде-

ru m ) ży ta rów n a się cen ie 4, zaś p szen icy — 6 sierp ów !

85 A G A D A S LVI M 4/II, f. 102 nn. 66 A G A D A S LVI M 4/1, f. 153 v nn.

67 L iczby przyb liżon e, ob liczon e w g szczeg ó ło w y ch zesta w ień . A G A D A S L V I M 4/1, f. 153— 158.

68 B rak d an ych o ilo ści w y k o n a n ej pracy p r z y .ż n iw a c h .

6“ W jed n y m w y p a d k u so łty s, w in n y ch d y sp o n u jem y jed y n ie im ion am i i p rze­ zw isk am i.

70 Piekarz.

71 W źródle is tn ie je n iezgod n ość p om ięd zy w y szczeg ó ln y m i w y d a tk a m i fo l­ w a rk ó w na s iłę roboczą a p od su m ow an iem .

(14)

FOLW ARK A W IE S W PR U SA C H K R ÓLEW SK ICH 3 6 5

tym , iż opiew ały n a okres co n ajm n iej roczny, je s t to je d n a k w odniesie­ niu do tej k ateg o rii czeladzi oczyw iste. Mimo więc iż m ogli legalnie zm ie­ niać p racę i w raz z nią m iejsce zam ieszkania, to je d n a k o poziom ie p łac decydowało nie położenie praw ne, a fa k t stałego przeb y w an ia n a fo lw a r­ ku i możność dysponow ania ra ta je m p rzez feudała.

P ro b lem u siły roboczej na fo lw ark u nie sposób badać nie u w zględnia­ jąc zagadnień i p o trzeb gospodarki chłopskiej. S p raw y k o nsekw encji p a ń ­ szczyzny o dkładam na później, by na p lan pierw szy w ydobyć m ałorol­ nych i bezrolnych.

Z agadnienie siły roboczej w w iększych zwłaszcza gospodarstw ach chłopskich (a w P ru sac h dom inow ał dw ułanow y nadział) n iero zerw aln ie wiąże się z tzw. „ogrodnikam i g b u rsk im i“, „g m iń sk im i“ oraz z niższym i w h iera rc h ii społecznej chału p n ik am i i kom ornikam i. Ich położenie p ra w ­ ne było zbliżone do ogrodników folw arcznych. B yli bez żadnej w ą tp li­ wości poddanym i, czego dowodzi n ak ła d a n ie na nich obow iązków sz a r- w arkow ych, nie była to je d n a k ta sam a fo rm a poddaństw a, ja k ą znosili chłopi — glburzy, gdyż in ne znów in w e n ta rze królew szczyzn z w a ln ia ją ogrodników od pow inności. Można n aw et zaryzykow ać tezę — w ychodząc z istotnego sta n u rzeczy — że b y li oni w łaściw ie poddanym i sta ro sty je d y ­ nie pośrednio, poprzez g b u r ó w 73. N iekiedy różnica m iędzy ogrodnikam i dw orskim i a g b u rskim i zaciera się 74. W k ażd y m razie w pływ gburó w na sy tu ację gospodarczą ich ogrodników był decydujący. Św iadectw o in w en ­ tarz y p o p iera ją w ilkierze w iejskie. S p raw y ogrodników p rz e d sta w ia ją się n a jja śn ie j w e w siach h olenderskich. C h a ra k te ry sty c zn y je s t pod ty m w zględem w ilkierz z r. 1630 75, tra k tu ją c y ogrodników gb u rsk ich jak o osoby niższe w sensie społecznym i p r a w n y m 76. O bserw uje się ich jak o elem en t w p raw d zie pożądany, ale i p o d ejrzan y 77, zapew nia gburo m nie tylko m ożliw ość pełnej ek sp loatacji ogrodniczej siły roboczej, ale tak że całkow ite podporządkow anie jej gm inie i swobodę k a r a n i a 78. N ieposłusz­ nego gospodarzow i ogrodnika nie w olno z a tru d n ić nikom u in nem u w e wsi. Położenie gospodarcze ogrodników tru d n o określić. P o trz e b n a je s t do tego znajom ość pozycji n iew y m iern ej, ja k ą je s t ro zm iar p rac y u chłopa — gbura. N a podstaw ie w ilk ierzy m ożem y sądzić, że p rzy n ajm n iej za część p rac y w ykonyw anej na p o lu w łasnego gospodarza ogrodnik o trzy m y w ał

73 P rob lem atyk a p raw n a je s t tu n ieja sn a . R óżnice w p o ło żen iu o grod n ik ów w y ­ n ik a ją w dużej m ierze z n iesp recy zo w a n ia istn ie ją c y c h p ojęć p raw n ych , k tó r e w m iarę likw idaicji sto su n k ó w p raw a n ie m ie c k ie g o u stę p o w a ły p o d d a ń czo -p a ń sz czy ź- nianej rzeczy w isto ści. Por. Ś r e n i o w s к i, op. cit., s. 587, przyp. 13.

74 R u t k o w s k i , P a ń szc z y zn a , s. 48

75 Z nany z w e r sji z r. 1694. W A PG d 358/2705.

7I> U p o śled zen ie p ra w n e o grod n ik ów w sto su n k u do k m ieci je s t z ja w is k ie m szer­

szym . P or. dla In flan t: H. B o s s e , D er I n lä n d is c h e B a u e r am A u sg a n g e d e r O r­ d e n s z e it (bis 1561), „M itteilu n gen aus der L iv lä n d isc h e n G esch ich te“, 1935, s. 340 nn;

dla E lek toratu S a sk ieg o ·— R. K ö t z s c h k e, L ä n d lic h e S ie d lu n g u n d A g r a r w e s e n

in S ach sen , .Rem agen 1953, s. ,123. R óżnice sp ołeczn e m ięd zy „ są sia d a m i“ — ch łop am i

a ogrodnikam i, rzem ieśln ik a m i itp. ry su ją się w y ra źn ie w e w stę p ie do w ilk ierza w s i M ich ale (X V I w .), P o lsk ie u s ta w y w ie js k ie X V — X V I I I w ., w yd . S. K u t r z e b a , A. M a ń k o w s k i , „A rch iw u m K o m isji P r a w n ic z e j“ t. X I, s. 18.

77 A rt. 53 i 54.

74 Art. 27 i 28 zak azu ją najm u ogrodnika b ez w ied zy „ sąsiad a“ u k tó reg o sied zi; art. 55 p r z e w id u je m ożn ość zlicy to w a n ia ogrodnika.

(15)

366 ANTONI MĄCZAK

zapłatę. G b u r m iał też p ierw szeństw o w w y k o rzy styw aniu siły roboczej w łasny ch ogrodników . G dy już zaspokoił swe zapotrzebow anie, wówczas m ogli oni szukać doryw czego zajęcia n a te re n ie tej sam ej wsi. G dy z kolei i tu n ik t ich nie po trzebo w ał — dopiero w ów czas wolno im było szukać za­ ro b k u poza w sią 79.

O grodnicy g b u rscy są wobec d w oru ch ro nien i w p ew n ym stopniu przez gburów , k tó ry m zależy na zarezerw o w an iu ich siły roboczej dla siebie. T ak rozum iem fak t, iż w szelkie rew izje z a strze g a ją w ysokość pow inności w sto ­ su n k u do fo lw ark u pańskiego, w n iek tó ry ch w y pad kach stw ierd zając, że dany ogrodnik w in ien cały czas pośw ięcić g b u r o w i80.' C h a ra k te ry sty c zn e są zastrzeżenia, rów nież uczynione n iew ątp liw ie w in te resie gburów , że za ro b o tę na fo lw ark u należy się g b u rsk im ogrodnikom zapłata. O bow iązki wobec dw oru b y w a ją określone ilością dni p rac y 81 lub ilością pracy w yko­ nan ej 82. J a k je d n a k w y n ik a z rew izji, bezpośrednie obow iązki ogrodników g b u rsk ich wobec p a n a b y ły n ik łe 83. N ato m iast dla gospodarstw g b u rsk ich a także pośrednio i dla fo lw ark u istn ien ie ogrodników na g ru n cie chłop­ skim m iało w ielkie znaczenie. W nioskując z zestaw ień dokonanych przez R usińskiego, ilość ich b yła stosunkow o nieznaczna. N ależy je d n a k sądzić, że albo źródła nie w y m ien ia ją ich w szystkich, albo też ·—■ co je s t bardzo praw dopodobne — istn iała n a w si pow ażna g ru p a chałup nik ów a zw ła­ szcza kom orników , z zasady ju ż w lu stra c ja c h i in w e n ta rza c h nie n o to ­ w an y ch 84.

Nie pociągając ogrodników g b u rsk ich do w iększych bezpośrednich św iadczeń n a rzecz dw oru, b y ł je d n a k sta ro sta m ocno zain tereso w an y w ich istn ien iu ze w zględu na zabezpieczenie w ydajności gospodarki dw or­ skiej. T rzeba pam iętać, że z pew nością w w ielu w y pad k ach n a nich spadał

7i' P o lsk ie u s ta w y w ie js k ie , s. 14 n, w ilk ie r z w s i Sitn o, 1562 r.: art. 27 E r [E in ­

w o h n e r —■ ogrodnik] is t au ch sc h u ld ig a u f d e m s e lb e n D o rffe z u a r b e ite n , w e n d a zu

a r b e itte n is t, w e n er sein K o s t u n d g e b ü rlic h e L o h n b e k e m b t...; s. 56 n, w ilk ie r z dla

w s i m iasta T orunia, 1605 r., art. X V I, p. 4: E in je d e r G ä rtn e r, M ie tt- o d e r K a m m e r -

m a n so ll v e r p f lic h te t se in v o r a lle n ä n d e rn se in e m H a u ssh erren zu a rb e ite n n , d a rn a ch e in e m N a ch b a r im D o rffe, le c z tlic h e r s t e in e m F re m b d e n m it d es H a u ssh erren Z u ­ lass, b e y S tr a ff d es G efä n g n u sses T a g k u n d N ach t.

80 A G A D A S X L V I 29, f. 171: star. sztu m sk ie, 1565, w ie ś P e te r sw a ld , „6 ogrod n i­ k ó w na sie d lisk a c h g b u r s k ic h --- gburom u sta w ic z n ie robią, jen o .k ied y je s t p otrze­ ba, ted y p o w in n i do fo lw a r k ó w za p ie n ią d z e --- ". J e s t to w y ją tk o w y wypade'k, gd y ■dwór r ezerw u je so'bie n ieo g ra n iczo n ą e k sp lo a ta c ję gb u rsk iego ogrodnika; n a leży je d ­ n a k rozum ieć to an alogiczn ie, ja k „n ieogran iczon ą“ p a ń szczy zn ę gb u rsk ą z p ierw szej p o ło w y X V I w . N a d to sk a rg i żu ła w ia n na ob ciążan ie za g ro d n ik ó w gb u rsk ich p a ń ­ szczyzną: W A PG d 13/28, f. 10, art. 26 (1614 r.).

81 A G A D A S X L V I 33, f. 25 — 2 d n i w żn iw a , 2 dni do g ra b ien ia i roztrząsania; f. 27 — 2 dni w żn iw a -podobnie ja k ogrod n icy gm iń scy; f. 20 v. —- 4 razy w żn iw a żną — star. ro g o ziń sk ie 1624 r.

82 A G A D A S X L V I 28, f. 295 v — p o 2 lu b 3 k o rce ży ta żną, resztę m uszą żąć za p ien ią d ze, star. g n ie w sk ie 1564 r.; f. 11, 17 — p ielą w lecie, star. tu ch olsk ie.

63 R u t k o w s k i , P a ń szc z y zn a , loc. cit.

84 W zm ianka d otycząca star. rogoziń sk iego o k om orn ik ach „najm em w ch ału p ach g b u rsk ich m ięsa k a ją cy ch “ je s t w y ją tk ie m (A G A D A S X L V I 33, f. 14 v). P o d o b n ie p od w aża w ia ry g o d n o ść r e w iz ji R u s i ń s k i , U w a r s tw ie n ie lu d n o śc i w ie j s k ie j w k r ó le w s z c z y z n a c h P ru s K r ó le w s k ic h w d r u g ie j p o ło w ie X V I I I w ., „R oczniki D z ie ­

(16)

FOLW ARK A W IE S W PR U SA C H K R Ó LEW SK ICH 367

ciężar pańszczyzny należnej z km iecej r o l i 85. Rola ich pod kreślo na zo staje ze szczególną w y razistością w rozporządzeniu z r. 1565: „A iż się ludzi na Ż uław ie barzo przerzedziło dla p o w ietrza częstego, dla k tó ry c h tru d n o je s t do fo lw ark ó w dostać rob o tn ik ów p o tr z e b n y c h ---pow in ni gb u rzy w tej wsi i w e w szystkich w siach ta k M ałej jak o W ielkiej Ż u ław y z każ­ dych czterech w łók posiedlić po jed n y m ogrodniku, z k tó ry c h b ęd ą robić gburom sw em w edle społecznego u staw ien ia. A le do folw arkó w k ró la JM do w szelakiej ro b o ty za pieniądze, ilekroć rozkażą, k tó re m też do draszo- w ania [młócenia] gdy ro k byw a n ied ro gi w cenie żyta, je d e n a stą ćw iertn ię zboża secu n d u m drogiego ro k u “ 86.

Z agadnienie zabezpieczenia siły roboczej dla w iększego g ospodarstw a chłopskiego nie sprow adzało się je d n a k do zależnych od chłopa n a je m ­ n y ch pracow ników stałych. P odobnie ja k folw arkow i, zależało rów nież w ielu chłopom na u zy skan iu sił sezonow ych. Ein ied er soll sich z u m hock-

ste n n b efleissen n — p o stan aw ia w ilk ierz w si m iejskich T o ru n ia ■—■

b eka nn dtes D ienstgesinde, Tagelöhner u n d A rb e ite r a n z u n e h m e n 87. Było

to d ru g ą płaszczyzną k o n flik tu z dw orem . Z achow any zasób źródłow y nie p o tra fi dać odpow iedzi o ro zm iarach tego zapotrzebow ania, je d n a k ró w ­ nie w ażny je s t p ro b lem w alk i i ry w alizacji n a ty m tle. N ie p rzypadkow o dow iadujem y się o ty m z te re n u Żuław , gdzie nad ziały chłopskie b y ły najw iększe 88, a zastosow anie sił n a je m n y ch najszersze.

R obotnicy sezonow i byli zjaw isk iem m asow ym . Liczne w ilkierze za­ k azu ją p o d b ieran ia sobie n aw zajem rob o tn ik ów przez chłopów, znaczną rolę g ra ła je d n a k także ry w a liz ac ja ze szlachtą. Na Żuław ach, k tó ry c h stosunki znam y nieco szerzej, ustalan o u p rogu sezonu w ysokość płac, m a­ jący ch obow iązyw ać do jesieni. Z rew izji r. 1649 dow iadujem y się, że w y­ sokość płac uzależniano od p e rsp e k ty w u ro d za ju i że „na postan ow ienie płacy zjeżdżają się p rzed e żniw y p rzy siężn i żuław scy“ 89. Z ain tereso w an ie

chłopów w ysokością płac m ogło być dw ojakie. Po pierw sze pew n a ich

część b y ła zapew ne p o ten cjaln y m i p raco w n ik am i najem n ym i, w z ain te­ resow aniu przy siężn y ch w idziałbym je d n a k p rzed e w szystkim in n ą po­ budkę: chęć u n ik n ięcia po d b ijan ia płac w najg o rętszy m sezonie, w w a­ ru n k ac h ry w alizacji dw oru i bogatego chłopstw a. R yw alizacja ta zaś b y ła bardzo ostra. S ta ro sta stosow ał tu często b ru ta ln e m etody, k o rzy sta ją c jednocześnie ze swej p rzew ag i finansow ej. T ak np. w suplice z r. 1614 skarżą się żuław ianie n a zab ieran ie im przez staro stę rob otn ikó w sezono­ w ych i odciąganie ich lepszą p łacą 90. Szczegółowiej poznać m ożna sposo­

85 w y d a j e s ię to o c z y w iste , n iem n iej b rak b ezp ośred n ich d o w o d ó w ; w je d n y m przyp ad k u są ogrod n icy ob ow iązan i żąć za g b u r sk ie p ien ią d ze na fo lw a rk u . A G A D A S 29, f. 203, star. sztu m sk ie 1565.

80 A G A D A S X L V I 29, f. 6. Por. R u t k o w s k i , P a ń szc z y zn a , s. 47 n. P o d o b n ie w star. sztu m sk im w r. 1624 k a że s ię osad zić ty lu , ilu b yło d a w n iej o g ro d n ik ó w , w iążąc to z zap o trzeb o w a n iem n a m łocarzy. W arto zan otow ać przy ty m u w a g ę: „przed ty m ogro d n ik ó w w ię c e j b y w a ło , k tó ry ch teraz bardzo m ało, ż e ic h p o d d a n i sam i sp u sto sz y li“. A G A D A S X L VI 33, f. 321.

87 P o lsk ie u s ta w y w ie js k ie , s. 57.

88 W k ażd ym razie n a jw ięk sza b yła ilość ła n ó w , p rzyp ad ająca na 1 go sp o d a rstw o . 89 A G A D A S X L V I 31, f. 34.

(17)

3 6 8 ANTONI MĄCZAK

b y używ ane przez ekonom ów m alborskich z p ro to kółu kom isji k ró lew ­

sk iej z r. 1651: sołtysow i z M ałych L ichnów zabran o 6 żeńców, po czym

p ro testu jąceg o pobito i w trącono do w ięzienia na pół d n i a 91.

II

W ostatn ich lata ch szczególne zaintereso w an ie h isto ry k ó w w si pol­ skiej okresu późnego feu d alizm u w zbudziło zagadnienie ro zw arstw ienia c h ło p stw a w fo rm acji feu d aln ej. D y sk u sja o tw a rta a rty k u łe m W. R u ­ s i ń s k i e g o pt. „U w agi o ro zw arstw ien iu w si w Polsce X V III w ie k u “ p rzy n io sła n astęp n ie polem iczne g^osy H. M a d u r o w i c z i A. P o d r ą - z y oraz J. L e s k i e w i c z o w e j . O statnio w reszcie o trzym aliśm y a r ty ­ k u ł S. Ś r e n i o w s k i e g o „P ro blem ro zw arstw ien ia chłopstw a w u s tro ­ ju fo lw arczno-pańszczyźnianym w P olsce“ o c h a ra k te rz e ja k b y podsum o­ w an ia m inionego etap u d y sk usji oraz m ate ria ło w ą p racę W. O d y ń c a o ro zw arstw ien iu wsi na P om orzu (G dańskim ) w X V III w.92.

W w ym ienionych p racach po raz pierw szy podjęto dy sk u sję n a d za­ g ad n ien iem ro zw arstw ien ia w si na tere n ie Polski d la ta k wczesnego ok re­ su. D y sk u sja ta, w k tó re j to k u sprecyzow ano szereg pojęć, p rzyn iosła ta k ­ że w iele now ych w iadom ości, u jaw n iła pew ne nie znane dotąd zjaw iska. T rzeb a jed n a k podkreślić, że w szyscy autorzy, niezależnie od sw ych uw ag teoretyczn ych , uw agę sw ą zw rócili w p ierw szy m rzędzie n a zm iany m a­ ją tk o w e w śród chłopstw a. D otyczy to zw łaszcza przytoczonego przez nich

m a te ria łu źródłowego. W. R usiński rozpoczynając d y sk u sję p o ru ­

szył w praw dzie zagadnienie stosunków p a n u ją c y c h w śród chłopstw a, przy toczył pew ien m ateriał, dotyczący antagonizm ów społecznych w e­ w n ą trz grom ady, m im o to je d n a k w dalszym ciągu sw ych w yw odów nie p o d trzy m ał zaznaczonego p ro b le m u 93. U w agę sw ą pośw ięcił podziałow i chłopów na czynszow ych i pańszczyźnianych, zao p atrzeniu chłopów w środki p ro d u k cji (ale bez uw zględnienia zależności w zajem n ych n a tym tle!), g rup ie ludzi w olnych osiadłych (ale nie kw estii z a tru d n ia n ia ich na roli chłopskiej!), ogólnie — skali r ó ż n i c gospodarczych i społecznych, nie zaś p r z e c i w i e ń s t w o m w łonie chłopstw a.

P ro b le m a ty k a ta je s t n iew ątpliw ie z rozw arstw ien iem chłopstw a silnie zw iązana, nie stanow i jed n a k isto ty p rocesu94. L e n i n p rzed staw iając p ro

-91 W A PG d 13/9, f. 10.

92 W. R u s i ń s k i , U w a g i o r o z w a r s tw ie n iu w s i w P o lsce X V I I I w ie k u , „K w ar­ ta ln ik H isto ry cz n y “ t L X , 1953, z. 2; H. M a d u r o w i c z , A. P o d r a ż a , Z p r o b le m a ty k i r o z w a r s tw ie n ia i« si го P o lsce w X V I I I w ., „ K w artaln ik H isto ry cz n y “ t. LX I, 1954, z 1; J. L e s k i e w i с z, K ilk a u w a g w z w ią z k u z a r ty łu łe m W ł. R u ­

siń sk ie g o , tam że; S. Ś r e n i o w s i k i , op. cit.; W. O d y n i e c , Z b a d a ń n a d r o z w a r s tw ie n ie m w s i n a P o m o rzu w X V I I I w ., „ K w a rta ln ik H isto ry cz n y “ t. L X II,

1955, z. 4/5.

93 W. R u s i ń s k i , op. cit., s. 165.

94 „...w iększość autorów , k tó rzy p oru szali to zagad n ien ie, p a trzy n a ro z w a r stw ie ­ n ie ch ło p stw a jak o na z w y k łe p o w sta w a n ie n ieró w n o ści m a ją tk o w y ch , jako na z w y ­ k łą «d yferen cjację»...“ p is a ł L e n i n (R o zw ó j k a p ita liz m u w R o sji. P ro c e s k s z ta ł­

to w a n ia się r y n k u w e w n ę tr z n e g o d la w ie lk ie g o p r z e m y s łu , D zie ła t. 3, W arszaw a 1953,

s. 172). U w a g i tej n ie m ożna d o sto so w a ć do ca ło ści p rzeb iegu o m a w ia n ej d y sk u sji, g d y ż choć n ie w y k o r z y sta ła ona pod k ą tem ro zw a rstw ien ia w s i m a teria łu źró d ło ­ w eg o , to jed n a k p rzy czy n iła s ię do teo rety czn eg o p o g łęb ien ia p roblem u. W ca łej p e łn i n a to m ia st o d n ieść m ożna u w a g ę L enina do a rty k u łu W. O dyńca.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ostatecznie po śmierci Franciszka w roku 1694 właścicielem Bieżunia został Andrzej Kretkowski, który w testam encie z 1696 roku zapisał te dobra swemu ciotecznemu

Моделювання теплових полів процесу ЕІЗТ у ANSYS Workbench На картах Парето (рис. 3 і 4) визначено значущі фактори, що впливають на температуру та

310 Protection de la réputation de Józef Piłsudski à la lumière du droit pénal et de la pratique judiciaire à l’époque de la Deuxième République de Pologne.. 310 Maciej

до прокуратури спрямовано 89 840 звернень із питань досудового роз- слідування, зокрема 1 818 щодо поновлення конституційних прав

Zarys fundacji klasztorów mendykanckich w państwie krzyżackim i Prusach Królewskich.. Analiza procesu i

Przykładem takich prac jest artykuł poświęcony augu- stianom autorstwa Hugo Eysenblättera 9 , monografi czne ujęcia dziejów dominikanów i franciszkanów Wernera Rotha 10

Bar­ dzo ważny dla tego tem atu jest też testam ent Jezusa, który w chwili agonii zatroszczył się o przyszłość M atki.. Z faktu, że M atka Jezusa tak rzadko

Najlepiej zachowany, z kampanii 1981 roku na podstawie imienia eponima Hieroklesa i hipotetycznie zrekonstruowanego imienia producenta Agathoklesa, datowano na okres od połowy I