Andrzej Murzynowski
Refleksje na temat wymowy sądowej
Palestra 19/7-8(211-212), 72-73
1975
72 Z p r a c O środka B adaw czego A d w o k a tu ry N r 7-8 (211-212)
W a lk a p ro ce so w a s tro n w y m ag a w ielk iej ak ty w n o ści in te le k tu a ln e j, zdolności szybkiego rea g o w a n ia n a z m ie n ia ją c ą się sy tu a c ję , u m ie ję tn o ści o d tw o rzen ia — w w y o b ra ź n i — sy tu a c ji p o w sta łe j w przeszłości. M usi o n a w u m y słac h słuchaczy w y ra b ia ć o k re ślo n e poglądy, w y w o ły w ać re a k c je . D zięki ty m w a lo ro m proces sądo w y w żyw ej i b a rw n e j fo rm ie o d d z ia łu je n a um ysły i se rc a ludzkie.
K aż d e u za sa d n ien ie w y ro k u głoszone p u b lic zn ie przez sędziego je s t zn a k o m itą o k a z ją d o tw o rze n ia p o żąd an y ch odczuć i ocen społecznych. J e s t sp ra w ą w ielkiej w agi, ab y p odm iot tego p ro c e su z o sta ł n ie ty lk o p o k o n an y siłą a rg u m e n ta c ji, ale ab y ta k ie p rz e k o n a n ia w y n o sił z s a li sądow ej rów n ież k aż d y słuchacz.
W k sz ta łto w a n iu św iadom ości społecznej, w in te le k tu a ln y m p o b u d za n iu lu d zi do społecznie p o żą d an e j ak ty w n o ści leży siła i znaczenie sło w a ta k ż e n a sali sądow ej.
N iechże w ięc nasze sp o tk a n ie ro zb u d z i w um ysłach m łodych w olę pielęgnow ania p ię k n a ję z y k a polskiego, n iech w zbudzi p rze k o n an ie , że je s t ono w ażnym n a rz ę d ziem o d d ziały w a n ia społecznego, n ie ch bogatym przeżyciom lu d zk im n a d a ich h u m a n isty c z n y kształt.
2.
ANDRZEJ MURZYNOWSK1
Refleksje na fe m a f w ym ow y sqdowej
W itam P a ń s tw a serd eczn ie w m u ra c h n asze j uczelni i d zięk u ję o rg an iz ato ro m dzisiejszego sp o tk a n ia za m iłe d la m n ie zaproszenie do z a b ra n ia głosu. P ra g n ę z a p ew n ić , że p rac o w n icy W ydziału P r a w a i A d m in istra c ji z dużym zrozum ieniem i z a in te re so w a n ie m odnoszą się d o p o d ję te j in ic ja ty w y d z ia ła n ia n a rzecz dosko n a le n ia w ym ow y sądow ej. J e ste ś m y za in te re so w a n i w ro z w ija n iu te j pożytecznej a k c ji ja k o p ra w n ic y o raz ja k o w y ch o w aw c y m łodzieży p raw n ic zej i je ste śm y zado w o len i, że z o stała o n a z a in a u g u ro w a n a n a naszym terenie.
W y d a je się, że w spółczesna w y m o w a sąd o w a p o w in n a ch a ra k te ry z o w a ć się tr z e m a g łó w n y m i w alo ram i: p o w in n a być u p ra w ia n a w ła d n ej, p o p raw n ej polszczyźnie, p o w in n a służyć słusznej sp ra w ie oraz p o w in n a w y rażać m ą d rą treść, o p a rtą n a g łę b o k iej w iedzy i rzeczow ej a rg u m e n ta c ji.
T a k się sk ład a, że w sz y stk ie te cechy dobrej w ym ow y z n a jd u ją sw e sym bole w d zisiejszy m sp o tk an iu .
O db y w a się ono n a sa li im ie n ia A d am a M ickiew icza, w ielkiego poety, k tó ry był m is trz e m pięknego, choć p ro steg o ję zy k a , ro zb u d z ają c w iele lu d zk ich uczuć i r e fle k s ji o ra z um iło w an ie p ię k n e j p o lsk iej m ow y. Ł adny, b o g aty a jednocześnie k o m u n ik a ty w n y języ k p o zw a la n a lepsze poro zu m iew an ie się ludzi, n a p ełniejsze w y ra ż a n ie sw ych m y śli i uczuć, w zb o g acając dzięki te m u sto su n k i m iędzyludzkie. Ł a d n y ję zy k łagodzi o byczaje, sp rz y ja rozw ojow i k u ltu ry , w zbudza uczucia e s te ty c zn e i u m iło w an ie piękna.
N a te j s a li słyszeliśm y ju ż w iele ra z y ła d n ą p o lsk ą w ym ow ę — z różn y ch o kazji o ra z n a ro zm a ite te m a ty . S łyszeliśm y p ię k n e w y stą p ie n ia naszy ch uczonych z o kazji ro z m a ity c h uroczystości u n iw ersy te c k ic h , przem ów ienia m ężów s ta n u i w y b itn y c h d ziałaczy politycznych, a ta k ż e sła w n y ch p isarzy . U trw a liło m i się zw łaszcza w p a m ięci p ię k n e p rze m ó w ien ia M a rii D ąbro w sk iej, w ielk iej p isa rk i polskiej, w ygło szone z okazji n a d a n ia je j p rzez U n iw e rsy te t W arszaw sk i ty tu łu d o k to ra honoris ca u sa . S ą to d la n a s d o b re w zo ry do n aślad o w an ia.
N r 7-8 (211-212) W spólczesna w y m o w a sądow a 73 N astęp n y m sym bolem je s t to, że nasze sp o tk a n ie zostało zo rganizow ane i za in i cjo w an e p rze z w y b itn y c h p ra w n ik ó w p ra k ty k ó w , k tó rz y w życiu codziennym po słu g u ją się sz tu k ą m ów ienia do o sią g an ia k o n k re tn y c h i b ard z o w ażn y ch celów. Ł ad n a w ym ow a sądow a m a służyć dob rej sp ra w ie , w ażnym celom społecznym . Służy p ro k u ra to ro w i i o b rońcy do w szech stro n n eg o n aśw ietlen ia sp ra w y , m a p o móc sądow i w w y św ietlen iu p ra w d y o p rz e stę p s tw ie oraz w sp raw ie d liw y m o są dzeniu je g o spraw cy. D obre przem ó w ien ie sąd o w e oraz u stn e m otyw y w yroku, dostosow ane do okoliczności sp raw y oraz do poziom u słuchaczy, pow in n y służyć do lepszego zrozum ienia i społecznej a k c e p ta c ji w y ro k ó w sądow ych, do um ocnie n ia w społeczeństw ie uczuć szacunku d la p ra w a , zasad m o ra ln y c h oraz z a u fan ia
do w y m ia ru spraw iedliw ości. S ztu k a ła d n e j w ym ow y sądow ej nie je s t w ięc celem sam ym w sobie, ale m a być dobrym i sk u te cz n y m narzędziem d zia ła n ia p raw n ik a . T rz eb a p am iętać , że za k aż d ą sp raw ą k a r n ą i cy w iln ą k r y ją się w ażne ludzkie in te re sy i p raw a, k tó ry c h obro n ie m a służyć cały a p a r a t w y m ia ru spraw iedliw ości. W poczuciu dużej odpow iedzialności za d o b re w y p e łn ia n ie sw ych fu n k c ji p raw n y ch i społecznych trz e b a się w ięc posługiw ać ła d n ą w ym ow ą sądow ą.
W reszcie sym boliczne znaczenie m a ró w n ie ż m iejsce naszego sp o tk a n ia . O dbyw a się ono n a U n iw ersy tecie W arszaw skim , w p rz y b y tk u nauki. W te n sposób zostaje p o d k reślo n a konieczność w iązan ia ła d n e j fo rm y w ym ow y sądow ej z jej m ą d rą treścią. O bce bow iem pow in n y n am być te n d e n c je do u p ra w ia n ia efe k to w n ej, lecz p u ste j frazeologii. S ztu k a ła d n ej w ym ow y m u si się rozw ijać w p a rz e z d o sk o n a len iem i p ogłębianiem w iedzy p ra w n ik a , k tó r ą się osiąga u p ro g u sw ej ed u k a cji zaw odow ej w łaśn ie n a uniw ersy tecie. C h ciałb y m tu przytoczyć p ię k n e słow a L ipsjusza, filologa i filozofa flam an d zk ieg o o k re su ren e san su : „Nie słow a, a le moc se rc a i m y śli czyni nas w ym ow nym i”.
G łęb o k a w iedza p ra w n ik a w y ra żo n a w ła d n e j fo rm ie i u ży w a n a w słusznym celu — oto id eał, do k tó re g o należy dążyć w n aszej działalności.
T ych k ilk a re fle k s ji chciałem w ypow iedzieć z o k azji dzisiejszego sp o tk a n ia i w y raz ić n ad zieję, że jego przebieg oraz nasza d alsza w sp ó łp raca w o b ran y m k ie ru n k u p rzy n io są d obre rez u ltaty .
3.
MICHAŁ KULCZYCKI
Przem ówienie w sqdzie pierw szej instancji
P rzem ó w ien ie p rze d sądem pierw szej in sta n c ji w ygłaszane je s t w obec o kreślo nego g ro n a słuchaczy i m a do spełn ien ia o k re ślo n e cele. D ecydow ać to m u si o treści i o ro zu m ia n e j szeroko fo rm ie tego p rzem ów ienia.
S łu chaczam i są w ięc przed e w szystkim członkow ie k o m p le tu sądzącego w osobach sędziów zaw odow ych lu b sędziego zaw odow ego i ław ników . P rz em ó w ie n ia tego w y słu c h u je rów nież przeciw n ik procesow y, a w ięc w y stą p ien ia p r o k u ra to r a w y słu c h u je oskarżony i jego obrońca, a p rze m ó w ien ia obrończego — p ro k u ra to r. O becna n a sali publiczność je st rów nież o d b io rcą przem ów ień. S łuchacze sk ła d ają się w ięc w pew n ej części z p raw n ik ó w , a w p e w n e j części z osób n ie p o sia d a ją cych p rzy g o to w a n ia czy też w y k ształc en ia praw niczego. T en szczególny sk ła d au d y to riu m m u si być b ra n y pod uw agę przez m ów cę p o to, aby jego w yw ody tra fia ły zarów no do pierw szego ja k i do drugiego g ro n a słuchaczy. Z n alezien ie p rzysło