Konrad Lewandowski
Osiąganie kompromisu potrzeb człowieka i przyrody
Studia Ecologiae et Bioethicae 2, 451-463
2004
S tu d ia Ecologiae et Bioethicae
2/2004
K o n rad L E W A N D O W S K I*
Osiąganie kompromisu potrzeb człowieka i przyrody
W trwającej dyskusji o relacjach człowiek - środowisko naturalne, na
uka została zdominowana przez ideologię i intelektualne przesądy, po
chodzące od koncepcji ekologii głębokiej Arne Naessa. Takimi przesąda
mi, przybierającymi często postać milczących założeń, są: podejście holi
styczne, minimalizacja antropopresji, m it globalnej katastrofy ekologicz
nej. W rezultacie, ważne fakty przyrodnicze pozostają niedostrzegane lub są niepraw idłowo interpretowane.
Nie zawsze, bow iem wpływ przem ysłu na środow isko naturalne musi być niszczący. Istnieją m echanizm y biocenotyczne um ożliw iające włączanie obiektów przem ysłow ych w lokalne ekosystem y na zasadzie pseudożywego uczestnika. Mechanizmy te pozostają jednak nierozpozna
ne, skutkiem , czego, naw et zgodne z praw em działania w środow isku naturalnym mają charakter chaotyczny i przypadkowy, a uzyskane rezul
taty są przeciwne do oczekiwanych.
Kluczowymi przykładami tego stanu rzeczy są przypadki Jezior Ko
nińskich, Bagien Biebrzy i Lasów Sudeckich. Zanim jednak przejdziemy do ich omów ienia, niezbędne jest zdefiniow anie i sprecyzow anie kilku podstawowych pojęć:
Ekoinżynieria w znaczeniu tu proponowanym nie jest tożsama z inży
nierią ekologiczną, rozumianą potocznie, jako projektowanie i wdrażanie technologii ochrony środowiska. Proponuję używać terminu „ekoinżynieria"
w zgodzie ze źródłosłowem, na określenie nauki i praktyki inżynierskiej, polegającej na zaplanowanym przekształcaniu systemów ekologicznych.
Ekoinżynieria jest alternatywnym i równorzędnym sposobem postę
powania wobec środowiska naturalnego w stosunku do sozotechniki, po
legającej na szeroko rozumianej ochronie ekosystemów przed działalno
ścią człowieka.
Aktualnie w teorii i praktyce dominuje podejście sozotechniczne. Ter
min „sozotechnika" używany jest tu w znaczeniu szerszym niż dotych
czas, obejm uje on łącznie sozotechnikę w rozum ieniu Walerego Goetla oraz praw o ekologiczne w ujęciu M arcelego Dołęgi [3]. Połączenie tych dziedzin jest uzasadnione ze względu na jednakow y skutek, jaki wywie-
PW w Warszawie.
ra na środowisko ich praktyczna realizacja. Zarówno użycie technologii ochrony środow iska jak wyegzekw owanie praw a ekologicznego powo
duje zmniejszenie lub ustanie oddziaływania człowieka na dany ekosys
tem, czyli zmniejszenie antropopresji.
Termin „ekoinżynieria" oznacza, uściślając; zamierzone działania, któ
rych celem jest włączenie działalności człowieka w systemy ekologiczne poprzez przebudowę istniejących równowag ekologicznych. Ekoinżynie
ria w takim rozumieniu nie jest obecnie uprawiana w sposób celowy i za
mierzony. Dlatego w praktyce możemy mówić jedynie o „efektach eko- inżynieryjnych", polegających na samorzutnym włączeniu w ekosystem działalności człowieka. Tu omówione zostaną dwie takie sytuacje - przy
padek Jezior Konińskich i przypadek Bagien Biebrzy.
Skrzyżowane antropopresje
Efekt ekoinżynieryjny polega na wytworzeniu niestabilnych równowag ekologicznych, których zachowanie wymaga kontynuacji działalności człowie
ka. Niestabilna równowaga ekologiczna to stan ekosystemu, w którym zacho
wana jest suma zerowa liczb narodzin i śmierci osobników poszczególnych ga
tunków oraz występuje brak zjawiska samoregulaqi ekosystemu. Taka sytu- aqa nie może występować w warunkach naturalnych. Do zachowania niesta
bilnej równowagi ekologicznej niezbędne są działania człowieka o charakte
rze regulacyjnym, nazywane niekiedy, nieprecyzyjnie „ochroną czynną".
N iestabilne równowagi ekologiczne powstają w wyniku skrzyżowa
nia dwóch lub więcej antropopresji. Stan skrzyżow ania antropopresji oznacza obecność w jednym ekosystemie, co najmniej dwóch antropopre
sji, których biocenotyczne skutki są przeciwstawne i znoszą się wzajem
nie. Antropopresje mogą być skrzyżowane jednocześnie lub następczo - w tym drugim przypadku mamy do czynienia z procesami rekultywacji.
Odwrotnością antropopresji skrzyżowanych są antropopresje zsumowa
ne, których skutki biocenotyczne się łączą i wzmacniają.
Przyjęty tu termin „antropopresja" oznacza oddziaływania człowieka na ekosystem, powodujące nielokalną i znaczącą zmianę, co najmniej jed
nego param etru opisującego ten ekosystem. W skazana jest rezygnacja z wartościowania antropopresji na poziomie definicji.
Gorące jeziora
Dotychczas, przekształcanie środowiska naturalnego uważano za zło konieczne, związane z techniczną niemożliwością uniknięcia antropopre
sji lub polityczną koniecznością zaspokojenia ludzkich potrzeb. Nie do
strzegano pozytyw nych możliwości związanych z przemyślanym i syste
mowym przekształcaniem środowiska, zwłaszcza możliwości uzyskania kompromisu potrzeb człowieka i przyrody. Tego, iż taki kompromis jest możliwy dowodzą przypadki Jezior Konińskich i Bagien Biebrzańskich.
Nazwa Jeziora Konińskie oznacza pięć jezior: Goslaw skie, Pątnow skie, Licheńskie, W ąsowsko-M ikorzyńskie i Slesińskie, wchodzące w skład Po
jezierza W ielkopolskiego.
Na początku lat 60. XX wieku jeziora konińskie zostały włączone w obiegi chłodzenia elektrowni „Pątnów " i „Konin". Temperatura wód po- chłodniczych, powracających do jezior była wyższa średnio o 6-9 °C od temperatury wody pobieranej do chłodzenia. Zjawisko to utrzym ujące się przez dziesięciolecia spowodowało trwały wzrost temperatury w całym układzie jezior. Temperatury jezior wzrosły średnio o 5-7 °C, osiągając la
tem w Jeziorze Licheńskim max. 32,5 °C (1998).
Ponadto Jeziora Konińskie zostały poddane dodatkowej antropopre
sji, polegającej na zrzucaniu do Jeziora Pątnowskiego ścieków z cukrow
ni „Gosławice" oraz ogólnym spływie biogenów z terenu zlewni, w któ
rej dominują tereny użytkowane rolniczo. Na przykład, w latach 1988-90 jezioro Goslawskie przyjm owało roczny ładunek fosforu przekraczający poziom dopuszczalny ponad 80 razy.
Fenomen jezior konińskich polega na tym, że pomimo tak silnej i róż
norodnej antropopresji zachow ały one generalnie drugą klasę czystości wód, co umożliwia ich jednoczesne wykorzystywanie do celów przem y
słowych, rekreacyjnych i rybackich.
Istnieją trzy przyczyny tego stanu rzeczy.
Po pierwsze: jak zauważa Daniela Socha [10]: „zjawiskiem zdecydo
wanie korzystnym okazał się (...) duży przepływ wody, wywołany pracą obiegu chłodzenia elektrowni. Intensywne mieszanie wody w jeziorach i pomiędzy nimi ogranicza rozwój fitoplanktonu, w tym uciążliwych sinic w sezonie letnim ."
Drugim powodem jest niska biodostępność fosforu, według Bogusła
wa Zdanowskiego [5, 11] spowodowana przez: „Utrzymujący się nawet zimą alkaliczny odczyn wód (pH>8,4) związany z zanieczyszczeniem po
wietrza i opadem pyłów z elektrowni, powodujący wytrącanie fosforu na kalcycie, apatytach i fluoroapatytach. (...) Intensyw ność tego procesu była na tyle duża, że mogła równoważyć wielkość rocznego ładunku fos
foru wprow adzanego do jezior ze zlew ni."
Trzecim czynnikiem zachow ania równowagi okazały się odkryte w latach 1993-1994, duże skupienia małży, zasiedlających niektóre odcinki kanałów zrzutowych elektrowni. Populacje ciepłolubnych małży z rodza
ju Anodonta w ystępowały w zagęszczeniach, dochodzących naw et do 52 k g/m 2. Obliczono, że osobniki zasiedlające 1 m2 powierzchni dna kana
łów są zdolne odfiltrować w ciągu godziny 15 m3 wody. W yższa tempe-
ratura wody przyśpiesza również m ineralizację m aterii organicznej w procesach bakteryjnego rozkładu.
Mamy tu, zatem wyraźny efekt skrzyżowania antropopresji, wywie
ranych na jeziora konińskie przez rolnictwo i przemysł energetyczny. Re
zultatem tego jest stan niestabilnej równowagi ekologicznej, podatnej na działania regulacyjne.
Enklawa ptactwa
Bagna biebrzańskie rozciągają się wzdłuż brzegów Biebrzy, pokrywa
jąc najrozleglejsze obszary w rejonie środkowego i dolnego biegu tej rze
ki. Kotlinę Biebrzańską- wielkie obniżenie terenu o długości ponad 100 km, wypełnia warstwa torfu o grubości 1-6 m. Jest to największy w Eu
ropie Środkowej kompleks torfowisk i bagien o powierzchni ok. 900 km2.
W skali świata Bagna Biebrzy reprezentują obszary chronione w ramach konwencji Ramsar dotyczącej obszarów wodno-błotnych.
Bagna Biebrzy są unikatową w skali Europy enklawą ptaków wodno- błotnych. Stwierdzono tu występowanie 271 gatunków ptaków, w tym 17 gatunków, uznawanych w Polsce za ginące lub zagrożone wyginięciem.
Największym problemem ekologicznym, występującym na terenie ba
gien biebrzańskich jest sukcesja roślinna, polegająca na ekspansji zakrza- czeń, roślinności drzewiastej (wierzba, olcha i brzoza) oraz trzciny na te
reny bagiennych łąk turzycowych. Skutkiem sukcesji jest ogólny wzrost wysokości i gęstości szaty roślinnej, co oznacza zanik obszarów tworzą
cych atrakcyjny biotop lęgowy dla ptaków terenów otwartych, gniazdują
cych na ziemi, przede wszystkim siewkowych, jak rybitwy, czajki i bata
liony, a także zanik obszarów żerowania przelotnych ptaków blaszkodzio- bych jak gęsi i kaczki. Efektem jest duży spadek liczebności tych gatunków.
Jak wynika z analizy zdjęć lotniczych i badań terenowych [1] sukcesja roślinna w yraźnie nawiązuje do sieci kanałów, które znacznie zmieniły stosunki hydrologiczne, powodując trwałe obniżenie poziomu wód grun
towych i przesuszenie torfowisk.
Drugą przyczyną sukcesji roślinnej i rozprzestrzeniania zakrzaczeń jest zaprzestanie corocznego wykaszania turzycow isk i w ilgotnych łąk bagiennych oraz wycofywanie z tego terenu ekstensywnego rolnictwa.
Tak, więc, na terenie bagien biebrzańskich mamy do czynienia ze zjawiskiem skrzyżowania antropopresji. Pierwsza antropopresja o charakterze infrastruktu
ralnym, polegała na budowie kanałów i rowów melioracyjnych, co spowodo
wało odwodnienie ląk i torfowisk, i uruchomiło proces sukcesji roślinnej na tych terenach. E)ruga antropopresja, typowo rolnicza, polegająca na spasaniu bagien
nych łąk i ich koszeniu w celu uzyskania paszy i ściółki dla zwierząt, skutecznie hamowała sukcesję roślinną. Rezultatem był stan niestabilnej równowagi ekolo
gicznej. Wycofanie antropopresji rolniczej w warunkach istnienia równowagi niestabilnej dało efekt obniżenia bioróżnorodności ptactwa.
Trzeba podkreślić, że niestabilne równowagi biologiczne, utrzym ują się rejonie Bagien Biebrzy, od, co najmniej 150 lat.
Martwe lasy
Koncepcja ekoinżynierii stworzona na podstawie tych przykładów ge
neralnie dowartościowuje przekształcanie środowiska, które przestaje być złem koniecznym, a staje się działaniem równorzędnym i alternatywnym wobec sozotechniki, czyli ochrony przyrody. Tezę tę uzasadnia fakt, iż działania ograniczone do samej sozotechniki mogą być równie destrukcyj
ne dla środowiska jak niekontrolowane zrzuty ścieków i zanieczyszczeń.
Wskazują na to: przypadek Lasów Sudeckich, zniszczonych przez kwaśne deszcze oraz problem pogłębiania się deficytu siarki w glebie, spowodo
wany przez masowe wdrażanie technologii odsiarczania spalin.
W przypadku Lasów Sudeckich nieśw iadom ie nie dopuszczono do powstania efektu ekoinżynieryjnego, stosując wyłączne sozotechnikę, co spowodowało szkody ekologiczne. Ten fakt pozwala uzasadnić ekoinży- nieryjną alternatyw ę dowodem przez zaprzeczenie, prow adzącym do wykazania sprzeczności zamiaru i skutku.
Szczegółowe przyczyny zamierania lasów sudeckich ustalili Andrzej Stachurski i Roman Zimka [6]. Autorzy ci stwierdzili, że bezpośrednią przyczyną odlistnienia są deficyty pokarmowe w zaopatrzeniu roślin w magnez, azot i potas oraz toksyczne działanie glinu.
Głównym źródłem m agnezu w rejonie Gór Izerskich i Karkonoszy jest opad atmosferyczny. Natomiast glin występuje w dużych ilościach w granitach, stanowiących główny budulec Karkonoszy. Zakwaszenie gle
by poniżej krytycznej granicy pH = 4,2 powoduje uruchomienie toksycz
nych jonów glinu, czyli wymywanie aluminium z granitu. Obserwowane pH gleby mieści się w zakresie 3,8-4,1. Zakwaszenie to jest wprost pro
porcjonalne do stężenia jonów siarczanowych, czyli tzw. siarki siarczano
wej i odwrotnie proporcjonalne do stężenia jonów wapnia. Oznacza to, że wapń przeciwdziała zakwaszaniu gleb i uruchamianiu glinu.
Najw ażniejszym źródłem siarki siarczanowej oraz pyłów zaw ierają
cych wapń, magnez i potas, jest przem ysł energetyczny usytuow any u zbiegu granic Polski, Czech i Niemiec (tzw. Czarny Trójkąt), bazujący na spalaniu węgla brunatnego. Po polskiej stronie najw iększym em iterem jest Elektrownia Turów, której udział w globalnym zanieczyszczeniu re
gionu jest zbliżony do jednej trzeciej.
Elektrownia Turów została uruchomiona w 1962 r., pełną moc zainsta
lowaną 2000 MW osiągnęła w 1971 r. Od przełomu lat 60 /7 0 w Elektrowni
Turów stosowano odpylanie ze sprawnością dochodzącą do 98%. W kolej
nych dekadach przy ustalonej sprawności odpylania stale wzrastała ilość spalanego węgla brunatnego od ok. 10 min ton w końcu lat 60, do ponad 20 min ton w połowie lat 80, aktualnie jest to znów ok. 10 min ton.
Aż do drugiej połowy lat 90. niestosowano w Elektrowni Turów żad
nych instalacji odsiarczania, mimo iż zaw artość siarki w spalanym tam węglu brunatnym kształtuje się średnio na poziom ie 0,6%. Dopiero w 1995 r. uruchomiono odsiarczanie tzw. metodą suchą o skuteczności oko
ło 60%. Zatem przez ponad ćwierć wieku, przy obniżonej zawartości pyłu rosła i utrzymywała się na wysokim poziomie emisja gazów kwaśnych - dwutlenku siarki i tlenków azotu.
W popiele zatrzymywanym w elektrofiltrach znajdowały pierwiastki, których zabrakło w ekosystemach lasów sudeckich. Zawartość wapnia i magnezu w popiele węgla brunatnego wynosi średnio: ok. 23% CaO oraz 0,7% MgO. Pomimo to, Elektrownia Turów od roku 1991 zaczęła dodat
kowo zw iększać spraw ność odpylania, instalując now e elektrofiltry o wydajności 99,6%. Gwałtow nie pogłębiło to dysproporcję między kwa
śnymi a zasadowymi składnikami spalin oraz deficyty glebowe. W zględ
ny stosunek emisji gazów kwaśnych do emisji zasadowych pyłów wzrósł z 2,5 w roku 1989 do 10,3 w 1999 roku, a na rok 2004 prognozowany jest w skaźnik 12,7. Niestety, tymi wynikam i dyrekcja Elektrowni Turów szczyci się w wywiadach prasowych i folderach reklamowych...
Jak wynika z najnowszych ustaleń Instytutu Botaniki PAN (Magdale
na Żywiec, 2003) w Sudetach Zachodnich postępuje sukcesja roślinna, po
legająca na zastępowaniu świerków przez jarzębinę. Oznacza to, że wa
runki środowiskowe nadal nie sprzyjają wegetacji drzew iglastych. Fakt
„zazielenienia" obszarów pokrytych dotąd uschłym lasem świerkowym, należy, więc uznać za sukces pozorny - procesy biocenotyczne urucho
mione w latach 80, nadal trwają. Realnie w zrosło tylko zagrożenie po
wodziow e, gdyż lasy liściaste (m.in. jarzębinow e) zatrzym ują mniej wody i przepływy glebowe wzrastając 20% (Z. Woźniak, IMiGW, 2000).
Antropopresja Turowa sumuje się, zatem z antropopresją wywieraną przez em itery czeskie i niemieckie, pogłębiając szkody. Skrzyżowanie an
tropopresji zostało uniemożliwione, w pierwszym rzędzie przez obowią
zujące w Polsce praw o ochrony środow iska, do którego stosow ała się dyrekcja Elektrowni Turów.
Problem ten nie dotyczy tylko Polski i krajów Czarnego Trójkąta, ale także USA i Kanady. Lars Hedin i Gene Likens [4] potwierdzają toksycz
ny wpływ aluminium i zauważają, iż naukowcy zajmujący się dotąd pro
blemem kwaśnych opadów nie brali pod uwagę spadku emisji związków zasadow ych.
Zdaniem Eledina i Likensa: „Rozmyślne spowodowanie wzrostu emisji zanieczyszczeń pyłami jest nierealne. (...) Jedyną rozsądną propozycją jest
redukcja emisji kwaśnych zanieczyszczeń do poziomu, który byłby bufo
rowany przez naturalne ilości zasadowych związków w atmosferze."
Ekologiczna pułapka
W ten sposób, dzięki konsekwentnej sozotechnice wpadamy w pułap
kę ekologiczno-technologiczną. Skoro zaczęliśmy odpylać - musimy od
siarczać, skoro zaś odsiarczamy to zmuszeni jesteśmy obniżać emisję C 0 2, bo inaczej wzrośnie zagrożenie efektem cieplarnianym. Wynika to z faktu, że S 0 2 tworzy tzw. chłodne chmury, o zwiększonym albedo, których wpływ jest wystarczająco duży, by zrównoważyć zmiany temperatury bę
dące rezultatem efektu cieplarnianego. Tymczasem w połowie lat 90. pod wpływem doniesień medialnych o szkodliwości kwaśnych deszczy i presji opinii publicznej przystąpiono do masowego wdrażania technologii odsiar
czania. W większości przypadków wybierano tzw. mokrą metodę w a
pienną. Jednym z propagatorów tego rozwiązania był w 1994 r. Jerzy Buzek [2], który podkreślał, że jest to najpopularniejsza w świecie metoda odsiarczania, zapewniająca głębokie odsiarczenie gazów (powy
żej 90%) i wysoki stopień wykorzystania surowca.
Rezultaty zastosowania sozotechniki, obliczonej na doraźny efekt, nie kazały na siebie długo czekać. Zaczęły rosnąć hałdy gipsu powstającego w mokrej metodzie wapiennej jako odpad w ilości ok. 1,5 min ton rocznie.
I tu, podobnie jak w przypadku odpylania, substancji gromadzonych na hałdach zaczęło brakować w glebie. W roku 1998 Teresa i Henryk Te- relakowie [8] wykryli niedobór siarki siarczanowej, niezbędnej roślinom do syntezy białka oraz potwierdzili pozytyw ny wpływ emisji pyłowych:
„gdyby nie zanieczyszczenie powietrza S 0 2, niedobór siarki przysw ajal
nej byłby większym problemem w rolnictw ie." Niską zasobność w siarkę przyswajalną wykazuje 57% polskich gleb, głównie w rejonie Polski pół
nocno-wschodniej .
W najdoskonalszych, bezodpadow ych technologiach odsiarczania (metoda magnezowa, amoniakalna, radiacyjna, melaminowa i Wellmana- Lorda) jako produkty finalne proponuje się nawozy sztuczne, które osta
tecznie trafią do środowiska naturalnego. Tak, więc, stosując sozotechni- kę najpierw wychwytujemy różne substancje, aby nie dotarły one do po
wietrza, w ody i gleby, a potem te same substancje z dużym nakładem pracy i kosztów (transport, paliwo) dostarczamy z powrotem do środo
wiska.
Podsumow ując przypadek lasów sudeckich, należy stw ierdzić, że efekt, ekoinżynieryjny nie powstał tam z powodu przekroczenia krytycz- nej granicy kwasowości gleb, wynoszącej pH =4,2. Uruchomiło to szereg procesów geochemicznych i biologicznych, które doprowadziły do zagła-
dy lasów św ierkow ych. M ożna było tego uniknąć zm niejszając kwaso
wość wód deszczowych (pH=4,4) i zwiększając zdolności buforowe gleb sudeckich. Oba cele były osiągalne jednocześnie poprzez zwiększenie za
pylenia w zagrożonym regionie.
W Sudetach doszło jednak do nieświadom ego zaprzeczenia ekoinży- nierii. Położono nacisk na postępow anie sozotechniczne, polegające na zwiększaniu sprawności odpylania z 98 do 99,6%, motywowane troską o stan środowiska. Uzyskano efekt przeciwny do zamierzonego, co odpo
wiada uzasadnieniu tezy o przydatności ekoinżynierii dowodem apago- gicznym.
Z żalem odnotować należy, że obecnie główną troską elektrowni „Tu
rów " nie jest już w drażanie technologii ochrony środowiska, lecz agre
sywne działania Public Realtions, nastawione na poprawę wizerunku fir
my, w których nie ma miejsca na rzeczową dyskusję o udoskonalaniu roz
wiązań technicznych.
Dostrzec ekoinżynieryjną alternatywę
Nie istnieje m ożliwość całkowitego oddzielenia działalności przemy
słowej od środow iska naturalnego, czyli całkow itego wyeliminowania antropopresji. Jedyne, co można zrobić w tej sytuacji to stosując ekoinży- nierię sprawić by źródła antropopresji stały się częścią ekosystemów, a odpady nawozami. Do tego ostatecznie prowadzą działania realizowane w ram ach m odelu Czystszej Produkcji i system u zarządzania środowi
skiem według norm ISO 14001, propagow ane aktualnie w zw iązku z koncepcją zrównoważonego rozwoju, a także różne formy tzw. ochrony czynnej, którą należy uznać za nie w pełni uświadomioną, ograniczoną ekoinżynierię, wymuszoną przez realia.
Co więcej, kolejne działania sozotechniczne, z których każde kolejne eliminuje negatywne skutki poprzedniego prowadzą również do uzyska
nia efektu ekoinżynieryjnego, czyli w kom ponow ania działalności czło
wieka w środowisko naturalne. Przykładem jest omówiony tu ciąg sozo- technik: odpylanie - odsiarczanie -produkcja i dystrybucja nawozów siar
kowych. M etoda takich „kolejnych sozotechnicznych przybliżeń do eko
inżynierii" jest jednak znacznie bardziej kosztow na i niebezpieczna dla człowieka i środowiska niż mogła być przyjęta od razu praktyka ekoin
żynieryjną.
Intencją Autora nie jest zaproponowanie ekoinżynierii jako postępo
wania lepszego i doskonalszego od sozotechniki, która wobec tego po
winna ustąpić i zostać zaniechana. Ekoinżynieria jako postępowanie rów
norzędne i alternatyw ne do sozotechniki powinna być rozważana na równi z nią w każdej sytuacji, gdy na dany ekosystem ma być wywarta
antropopresja. Dopiero poprzez rozważanie i rozstrzyganie takiej „eko- inżynieryjnej alternatyw y" dochodzimy do najwłaściwszego sposobu po
stępowania wobec środowiska naturalnego.
Konsekwencje teoretyczne
Proponowana tu koncepcja ekoinżynierii, oparta na tworzeniu niesta
bilnych równowag biologicznych, i ujęta w formie ekoinżynieryjnej alter
natywy stanowi uzupełnienie sozologii systemowej i dyscyplin filozoficz
nych związanych z problem atyką ekologiczną - filozofii przyrody, filo
zofii techniki [7] i ekofilozofii, a także etyki ekologicznej [9]. Usuwa lub równoważy dom inujący w tych dyscyplinach jednostronny w pływ m y
ślenia sozotechnicznego, nastawionego na eliminację antropopresji.
Sozotechniczna jednostronność prowadzi, bowiem do negatywnego wartościowania zjawiska antropopresji, a to z kolei wspiera postawy bio- centryzmu i ekologicznego fundamentalizmu oraz inne popularne przesą
dy, szczególnie holistyczne, będące źródłem twierdzeń ogólnikowych i zja
wiska „rozmytości nauki" [3]. Dalej; przyjmując sozotechnikę za jedyny możliwy sposób postępowania wobec systemów ekologicznych, ogranicza
my dyskusję do uzasadnienie tego postępowania, co powoduje „etyczną transgresję", czyli nadmierną obecność rozważań etycznych w problema
tyce ochrony środowiska, filozofii przyrody i ekofilozofii. W tych dziedzi
nach zaniedbuje się pytanie „jak chronić" na rzecz pytania, „dlaczego chro
nić" [9] i występuje prymat postępowania nad rozumieniem.
W przypadku sozologii jednostronność sozotechniczna powoduje nie
słuszne zawężenie zainteresowań tej nauki, zajmującej się stanem środo
wiska społeczno-przyrodniczego i źródłami jego zagrożeń. Uzgodnienia ekoinżynierii z sozologią można jednak dokonać w prosty sposób uzna
jąc, że dogmatyczna sozotechnika jest jednym z zagrożeń środowiska, co było powyżej w ykazyw ane. Ekoinżynieria w ym aga jedynie doprecyzo
wania i zobiektyw izow ania pojęcia „destrukcyjnego oddziaływ ania na środowisko". Podstawą takiej obiektyw izacji może być przyjęcie, że de
strukcja to całkowite zniszczenie równowag przyrodniczych. N atomiast nie jest destrukcją przekształcenie równowagi stabilnej w niestabilną.
Ekoinżynieria stanowić może istotne wsparcie dla filozofii techniki, która wydaje się dziedziną najlepiej przygotowaną do akceptacji ekoinży
nierii i szerzej; ekoinżynieryjnej alternatywy. Powodem tego jest prowa
dzona w ramach filozofii techniki dyskusja nad koncepcjami wartościowa
nia techniki. Ekoinżynieria oparta na tworzeniu niestabilnych równowag ekologicznych wprowadza tu dodatkowe kryterium wartościowania, po
legające na sprawdzeniu czy oceniana technologia tworzy antropopresje skrzyżowane czy sumujące się z antropopresjami dotychczas istniejącymi.
Nowa praktyka
Ekoinżynieryjna alternatywa uelastycznia dotychczasow e metody oceny oddziaływania inwestycji na środowisko, oparte na sztywnej kla
syfikacji obiektów na bardzo, średnio i m ało uciążliwe dla środowiska.
Należy zauważyć, że duże elektrownie zawodowe, opalane węglem bru
natnym obligatoryjnie zalicza się do grupy obiektów bardzo szkodli
wych dla środowiska naturalnego. Tymczasem realna szkodliwość tych obiektów zależy od kontekstu środowiskowego, na co wskazują przykła
dy elektrowni konińskich i turoszowskiej. Obiekty tego samego typu w pierwszym przypadku uchroniły środow isko przed degradacją, w dru
gim degradację zwiększyły. Rozstrzygnęła o tym możliwość skrzyżowa
nia antropopresji, której w Turowie nie było.
Obszerne m ożliwości dalszych badań wiążą się z wykrywaniem no
wych efektów ekoinżynieryjnych oraz doprecyzow aniem i rozwojem różnych aspektów ekoinżynierii jako nauki interdyscyplinarnej i systemo
wej. Ekoinżynieria może być na bieżąco wykorzystywana w praktyce in
żynierskiej i projektow ej, a także w system ach ocen środowiskowych, pod w arunkiem stw orzenia odpowiednich procedur i metod badaw
czych w obrębie nauk szczegółowych.
N ależy położyć nacisk na m odelowanie ekosystem ów. Um ożliwi to wykrywanie potencjalnych, niestabilnych równowag biologicznych i ta
kie kształtowanie antropopresji, aby ekosystem wraz ze znajdującymi się w nim obiektami przemysłowymi, komunalnymi i obszarami rolniczymi znalazł się w stanie równowagi niestabilnej. W ykorzystując podatność tego typu równowagi na działania regulacyjne uzyskamy i zachowamy kompromis potrzeb człowieka i natury. W tym celu niezbędna jest jed
nak nowelizacja artykułów obowiązującego Prawa ochrony środowiska, żądających minimalizacji i zapobiegania antropopresji.
B ib liog rafia
1. D E M B E K W. (red.) 1999 - Aktualna problematyka ochrony mokradeł, Materiały Semina
ryjne 43, Wydawnictwo IMUZ, Falenty.
2. B U Z E K Jerzy, 1994 - Badania mokrej metody wapniakowej odsiarczania spalin..., w:
II Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Inżynieria Procesowa w Ochronie Środowiska”, materiały konferencyjne, Jachranka, s. 11.
3. D O ŁĘG A J. M., 2001 - Koncepcja sozologii systemowej, Wyd. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Warszawa.
4. HEDIN L. O., L IK E N S G. E. Pyl atmosferyczny i kwas'ny deszcz, „Świat Nauki” („Scienty- fic American” ) 2(66) 1997, tłum. Joanna W ibig, s. 54-58.
5. ZD A N O W SKI B. (red.). 1998 - Jeziora konińskie - 40 lat badań. Stan aktualny oraz wnio
ski dla ochrony, P IO Ś, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Koninie, Biblioteka Monitoringu Środowiska, Konin.
6. Fischer Z. (red.), 1994 - Karkonoskie Badania Ekologiczne II Konferencja, Dziekanów Le- s'ny, Wyd. Instytutu Ekologii PAN.
7. KIEPAS A., 2000 - Człowiek wobec dylematów filozofii techniki, Wyd. Gnomę, Katowice, g. M O T O W IC K A -T E R E L A K T., T E R E L A K H„ 1998 - Siarka w glebach Polski - stan i zagrożenie, Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska, Biblioteka MonitoringuŚrodowiska, Warszawa.
9. DOŁĘGA J. M. (red.), 1999 - Ochrona środowiska w filozofii i teologii”, Wyd. ATK, Warszawa 10. SOCHA D., 1997 - Zmiany jakości wody i trofii podgrzanych jezior konińskich. Państwowy
Inspektorat Ochrony Środowiska i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Koni
nie, Biblioteka Monitoringu Środowiska, Konin,
11. ZD A N O W SK I B ., nr 4/1991 - Trzy dekady jezior konińskich - potęga i świadomość ludzka”, w: „Komunikaty Rybackie”.
Reaching to compromise between needs of man and nature
SU M M A R Y
T h e a rticle h a s e x h ib ite d th a t e co e n g in e e rin g , co n sistin g in sch e d u le d tran sform atio n o f e co lo g ica l sy stem s is a lte rn a te an d e q u iv a le n t m e th o d for hand ling n a tu ra l e rv iro n m e n t in co n tra ry to e rv iro n m e n ta l te ch n o lo g y , th a t consist in e co sy ste m s p ro te ctio n a g a in st h u m a n a ctiv ity . T h e h u m an a ctiv ity in n atu ral e n v iro n m en t m ay co n sist in d ev a sta tin g , tran sfo rm in g or p ro te ctio n trials. In fram e o f p ro te ctio n (e n v iro n m e n ta l te ch n o lo g y ) are a tte m p ts on lim iting a n th ro p o p re ssio n , th a t m e an s in flu e n ce o f m an on n a tu ra l en v iron m en t b y v a rio u s re strictio n s - te ch n o lo g ica l, leg al and e th ica l. U p to now tra n sfo rm in g o f n a tu ra l e n v iro n m en t w as co n sid ere d as n e ce ssa ry e v il, conn ected w ith te ch n o lo g ica l im p o ssib ility to a v o id a n th ro p o p re ssio n or political n e ce ssity to sa tisfy h u m an n eed s.
The a tten tio n o f research ers e n g ag ed in h u m an activ ities in n atu ral environm ent w as fo cu sed on criticisin g o f d estru ctio n an d d iv erse p ro p o sitio n s to stop th is d estru ctio n , m ain ly b y p ro te cto ral actio n s. T ran sfo rm in g o f environm ent b y m an w as gen erally consid ered as a p art o f d estru ction p ro cess.
So there w ere trials o f co u n teractio n s or to leratin g it as u n av o id ab le, try in g to dim inish th eir effe ct on n atu ral e n v iro n m en t. P o sitiv e p o ssib ilities con n ected with p lan n ed and sy stem ie tran sfo rm atio n o f n atu ral en v iro n m en t w ere n ot noticed, esp ecially p o ssib ilities o f a ch iev em en t a co m p ro m ise b etw ee n h u m an and natu rę n eed s. T h at su ch a co m p ro m ise is p o ssib le are p ro v in g d escribed there in details exam p les o f K onin lakes and B iebrza sw am ps.
E co e n g in ee rin g co n cep tio n p re se n te d in th is d isse rta tio n g e n e ra lly v a lu e s up e n v iro n m en t tra n sfo rm in g , th a t th e re fo re is n o m o re n e ce ssa ry ev il b u t becom es an eq u iv a le n t and a ltern ate actio n to en v iro n m en t tech n o lo g y (natu re p ro tectio n ). Ju stific a tio n o f th is th e sis is a ch iev ed b y d em o n stra tio n th at actions lim ited to e n v iro n m en t te ch n o lo g y o n ly can be e q u a lly d estru ctiv e for
en v iron m en t as ou t o f con trol w aste w aters and p o llu tio n d u m p ing.
T his is d em on strated in article b y an e x am p le o f Su d ety forests, d evastated b y acid ra in s an d p ro b lem o f in cre a sin g d eficit o f su lp h u r in soil, ca u se d by in tro d u cin g su lp h u r re m o v in g fro m w a ste g a se s te ch n o lo g y on m a ss scale.
T h e article h a s e x h ib ite d th at ab so lu te se p a ra tio n o f in d u stria l a ctiv ity from n a tu ra l e n v iro n m e n t is n o t p o ssib le , th a t is to tal an th ro p o p re ssio n e lim in a tin g . S p e a k in g c o llo g u ia lly clo sin g „ a n th ro p o p re ssio n d ra g o n " in h e rm etic cav e and d raw on ly co n su m ers sa tisfa ctio n is n ot p o ssib le.
U n av o id ab le are a n th ro p o p ressio n s con n ected w ith e m issio n s o f d ifferent form s o f en erg y (heat, n o ise, e lectro m ag n etic field s) and m atter (steam , carbon d io xid e, w astes) and p h y sical b io to p e s tran sfo rm in g . T h e only w ay in this situ atio n is to in co rp o rate a n th ro p o p ressio n so u rce s into e co sy stem s and turn w astes in to fertilisers u sin g ecoen g in eerin g . To th is goal are tend ing ev en tu ally a ctiv ities realised in fram es o f P ure P ro d u ctio n and en v iro n m en t m anaging sy stem accord in g to ISO 14001, p ro p ag ated to d ay as b alan ced d ev elop m en t con cep tio n , and d iv erse form s o f so n am ed activ e p ro tectio n , th at can be con sid ered as n o t fu lly con scio u s, lim ited e co en g in eerin g . M ore, su b seq u en t op erations in en vironm ental technology, from th at every one elim inates negative effects o f p rev io u s, are givin g eco en g in eerin g effects to o, th at is inclu ding h u m an activ ity in to n atu ral en v iron m en t and creation o f new , u n stable ecological b alan ces. A s an exam p le can serve d iscu ssed in article seq u en ce of en v iro n m en t tech n o lo g ies: d u st rem ov al - d esu lp h u risatio n - p ro d u ctio n and d istrib u tion of su lp h u ric fertilisers.
M eth o d o f su ch „ su cce ssiv e e n v iro n m en t te ch n o lo g ie s a p p ro x im a tin g to e co e n g in e e rin g " is h o w e v e r m u ch m o rę co stly a n d d an g ero u s for m a n and n atu re th a n co u ld b e p re a m p lied e co e n g in e e rin g p ra ctice , w h at w a s p o in ted out too. E thic b a sis for ecoen g in eerin g cou ld b e p rin cip le „w e h av e rig h t to be th e re ". T h e b ig g e st tra n sfo rm a tio n o f o u r p la n e t's e n v iro n m e n t w as re p la ce m e n t o f a tm o sp h e re from o x y g e n -fre e to o x y g e n a ted re a lised b y b lu e- g reen alg ae (C y a n o p h y ta ). T h ere is n o cau se to reg ard h u m an rig h ts lesser than alg ae righ ts.
A u th o r o f a rticle h as n o in te n tio n to claim th a t e co e n g in e e rin g is b etter and m o re p e rfe ct p ra ctice th an e n v iro n m en t te ch n o lo g y , w h o th erefo re should w ith d ra w and b e n e g le cte d . E co e n g in ee rin g as p ro ce e d in g e q u iv a le n t and altern ativ e to e n v iro n m en t te ch n o lo g y sh ou ld b e co n sid ere d as eq u al in every situ a tio n w h ere a g iv en e co sy stem is in flu e n ce d b y a n th ro p o p re ssio n . T h e re fo re in th is d isse rta to n e co e n g in e e rin g is n o t d iscu sse d in d iv id u a lly but in co n tact w ith e n v iro n m en t te ch n o lo g y as „a ltern a tiv e e co e n g in e e rin g ".
O n ly b y co n sid erin g and d ecid in g a b o u t e co en g in eerin g altern ativ e w e can ch oo se the m ore ap p ro p riate m ethod o f h an d lin g w ith n atu ral en viron m en t.
A u th o r assu m es th a t th is is only m ethod th at m ak es p o ssib le correct en v iron m en t ev alu atio n and selectio n the b est p o ssib le technology.
E coen g in eerin g co n cep tio n b ased on creatin g u n stab le b iolog ical b alan ces, fo rm u lated as e co en g in eerin g altern ativ e is sig n ifican t, new co n trib u tio n to system s sozo log y and other p h ilo so p h ical d iscip lin es con n ected w ith ecological p ro blem s - p h ilo so p h y o f n atu re, p h ilo so p h y o f te ch n o lo g y and ecop h ilo sop h y and e co lo g ical eth ic. T h at situ ation creates w id e p ersp ectiv e fo r farther
researches, p rim arily con n ected w ith elim in atio n o f on e-sid ed en v iro n m en t technology from so zo lo g y , e co p h ilo so p h y and e rw iro n m en tal ethic and n ext creating eth ic ru les E n viron m en t tran sform ing.
It seem s that eco en g in eerin g m ay g iv e sig n ifican t research im p u lse for philosophy o f tech n o lo g y , th at w ill in te n sify co n cep tio n s o f v alu atin g technology, to d ay criticised . E xten siv e p o ssib ilities for research es are con n ected with p recisin g and d ev elop in g asp ects d iv erse o f eco en g in eerin g as interdiscip linary and sy stem ie scien ce, th at in this d issertation , focu sed on m otivating e co en g in eerin g cou ld b e sig n alled only. E coen g in eerin g can be currently u tilised in e n g in eers and d esig n ers p ractice and in en v iro n m en t evaluating sy stem s, p ro v id ed that co rresp o n d in g p ro ced u res and research m ethods are created w ith in d etailed scien ces. T h ere are existin g also w id e possibilities to exp lo re, d iscov er and research o f sp o n tan eo u s ecoen g in eerin g effects, th at so far has escap ed research ers n otice. Sim ilar site su rv ey s can be run in oth er p arts o f P oland or other lands. T h erefo re yield in g con clu sion s can lead to sig n ifican t th eo retical re v alu atio n and su b stan tially ch an ge existin g engineering and legal p ractice. M ain research p ro b lem is ecosy stem s m o d ellin g for ecoengineerin g need.
E coen g in eerin g is a n ew ch an ce for h u m a n ity and n atu re.