• Nie Znaleziono Wyników

"Kamień i chleb: studium z dziedziny polityki penitencjarnej", M. Porowski, Warszawa 1993 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Kamień i chleb: studium z dziedziny polityki penitencjarnej", M. Porowski, Warszawa 1993 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Krystyna Ostrowska

"Kamień i chleb: studium z dziedziny

polityki penitencjarnej", M. Porowski,

Warszawa 1993 : [recenzja]

Studia Philosophiae Christianae 29/2, 218-221

(2)

P rę ży n a W. : Z asadnicze źródła postaw , R oczniki Filozoficzne, 21 (1973) z. 4, 121—130.

R em bow ski J. : P o sta w y i ic h z w ią z k i z cecham i osobow ości, K w a r­ ta ln ik P edagogiczny, 11 (1966) n r 4, 115—127.

R eykow ski J . : P o sta w y a osobowość, w : T eorie postaw , red. S. N o­ w ak, W arszaw a 1973, 89—121.

S anocki W.: K w estio n a riu sze osobow ości w psychologii, P W N , W a rsz a ­ w a 1978.

Siek S.: R o zw ó j osobow ości, A TK, W arszaw a 1976.

T yborow ska Κ .: D ysk u sja o postaw ach, P sychologia W ychow aw cza, 2 (1961) 222—229.

W ein er I. B.: Z a b u rzen ia p sy ch ic zn e vj w ie k u dorastania, W arszaw a

1977.

Z aw adzki В.: O badaniu postaw , P olskie A rc h iw u m P sychologii, T. 7 (1934—1935) 122—138.

M. P o ro w sk i: K a m ie ń i chleb. (S tu d iu m z d zie d zin y p o lity k i p e n i­

te n cja rn ej), W arszaw a 1993, ss. 421

W spółczesna lite ra tu r a psychologiczna pośw ięca w iele m ie jsc a teo­ rety c zn e m u i p rak ty c zn e m u rozum ieriiu p ojęcia „psychologiczny p ro ­ b le m ” . P ojęcie to o b ejm u je zarów nó czynniki sytu acy jn e, ja k w e ­ w n ę trz n e sta n y i p rzeżycia je d n o stk i, z k tó ry m i w iąże się niepokój, n apięcie, lęk w y m ag a ją ce in te rw e n c ji z zew n ątrz, pom ocy inn y ch ludzi. Pom oc m oże m ieć c h a ra k k te r p ro fe sjo n a ln y i niep ro fesjo n aln y . S ą to zarów no in d y w id u a ln e sy tu a cje w y b o ru i d ziałania, ja k i u czest­ nictw o w re la c ja c h in te rp erso n aln y c h .

P ro b le m psychologiczny m oże dotyczyć z a sp a k a ja n ia psychicznych, społecznych i duchow ych po trzeb jednostki. Może obejm ow ać procesy w arto śc io w an ia , p o d ejm o w an ia decyzji i działania.

S pecyficzną g rupę „z p ro b lem em psychologicznym ” tw o rz ą osoby n a ru sz a ją c e m oralny, obyczajow y i p ra w n y ła d społeczny. Z je d n e j strony, w p ły w a ją d e s tru k ty w n ie n a fu n k cjo n o w a n ie s tru k tu r społecz­ nych, sw o ją d ziałalnością w y rz ą d z a ją szkody, ból, cierp ien ie innym , z d ru g iej — p o d d aw a n e san k cjo m p ra w n y m i społecznym , a szczegól­ n ie k a rz e pozb aw ien ia w olności sam e cierpią. A ich biologiczne, p sy ­ chiczne i duchow e p otrzeby p o d le g ają d epryw acji.

K siążk a M. P orow skiego to bogate, w n ik liw e i w sze ch stro n n e stu ­ d ium historyczne, ju ry d y cz n e i psychologiczne o o rg an izo w an iu poza- in sty tu c jo n a ln e j pom ocy d la ro zw iązy w an ia „problem ów psychologicz­ n y ch ” w ięźniów .. To k sią żk a o m otyw ach o rg an iz o w an ia pom ocy, o je j fo rm a ch i o b razie w ięź n ia od początków ch rz e śc ija ń stw a do czasów w spółczesnych.

Żywo dziś d y sk u to w a n a i ro z w ija n a id ea działań sam opom ocow ych, ja k to zostało w k sią żc e u d o k u m en to w an e, m a d łu g ą tra d y c ję i w y ­ w odzi się z ch rz eśc ija ń sk iej idei m iłości i miłosiierdzia.

P rz e g lą d a ją c spis treśc i cz ytelnik n ie m oże spodziew ać silę te j ro z­ ległości i głębokości an alizo w an y ch zagadnień, n a k tó re n ap o ty k a się w tra k c ie czy ta n ia C zytelnik, k tó ry n a s ta w ia się n a stu d iu m o p rz e ­ m ia n ac h w ięz ie n n ictw a n a tle p rz e m ia n d o k try n y p ra w a d o zn a je p rzy je m n ej niespodzianki. P ra c a nie m a c h a ra k te ru p o w aż n y ch

(3)

roa-w aż ań d o k try n aln y ch , a le żyroa-w o i obrazoroa-w o u k a z u je roa-w ielopłaszczy- znow ość społecznej d ziałalności n a rzecz w ięźniów . O b ejm u je to: ew o lu cję poglądów n a osobę w ięźnia, ściśle zw ią za n ą z d o m in u ją ­ cy m i w d an y m ok resie histo ry czn y m i d o k try n a m i filozoficznym i

i św iatopoglądow ym i; re try b u ty w n ą i p ro sp e k ty w n ą d o k try n ę k a ry ; p rze m ian y w celach i fo rm a ch pom ocy w ięźniom . A u to r u k a z u je d ro ­ gę p rze m ian , która· w ied z ie od — tro sk i o k o n k retn e g o człow ieka, jego m a teria ln e, psychiczne i duchow e potrzeby, k tó ry „jest b ie d n y ” , „b łąd z i”, „ je st je d n y m z b ra c i n a jm n ie jsz y c h ” i p o trze b u je w sp a rc ia do — tro sk i o rozw ój k a d ry w ięzien n ej, dobrze strzeżonych budynków , sp ra w n ie fu n k cjo n u jący c h przepisów , k tó ra um ożliw i ścisłe w y elim i­ n o w an ie tych, któ rzy są niebezpieczni i da szansę tym , k tó rzy zechcą w ejść n a drogę p raw a.

O gólna re fle k sja n a d system em w ięziennictw a, w kontekście w s p a r­ cia w ięźnia przez społeczeństw o, n ie je s t przy jem n a. O to żyjem y w czasach, gdy w sp ołeczeństw ach istn ie je g ru p a ludzi postrzeganych, ja k o „w cale ni'e n a jm n ie jsz y c h ”, ale „groźnych”, „niebezpiecznych” któ rzy m uszą być izolow ani, zam y k an i i p iln ie strzeżeni przez w y ­ sp ecjalizo w an e służby w ięz ie n n e i praw o. P om iędzy a rm ią fu n k c jo ­ n ariu sz y i d obrym społeczeństw em w ciśn ięty w m u ry w ięzien ia je s t przestępca. N ikom u niep o trzeb n y , za g rażający — je s t ra c ją b y tu dla in sty tu c ji w ięzien n ictw a, d la a rm ii ta m p rac u jąc y ch , dla tych, k tórzy m a ją p rac ę i chleb dzięki tem u, że są przestępcy. J e s t to zu p ełn ie in n y m odel n iż opisany przez M. Porow skiego d u sz p aste rsk o -jałm u ż - niczjL

N a recen zo w an ą p ra c ę m ożna ta k że spojrzeć, ja k o n a h isto rię czyn­ n ik ó w m otyw ujących pojedyncze osoby i gru p y do p o d ejm o w an ia p r a ­ cy z w ięźniam i, w celu u d ziela n ia pom ocy im i ich rodzinom . M. P o ­ ro w sk i pisze: „ w a ru n k ie m sine qua n o n w szelkiej działalności pom o­ cow ej, k tó ra o dw ołuje się do dobrej -woli otoczenia je s t a u ten ty c zn a m o ty w a c ja ” (s. 384). M ożna zadać p y ta n ie, ja k ie m o ty w acje leżały n a p rze strzen i dziejów u podłoża o rg an iz o w an ia n ie in sty tu c jo n a ln e j 1 pom ocy w ięźniom ? K tó re z tych m oty w acji są a k tu a ln e dziś i były a k tu a ln e zaw sze? K tó re należałoby p rzyw rócić? J a k ie now e w zbudzić?

A u to r polem izu je z tezą, że do czasu p ow ołania pierw szych św iec­ kich stow arzyszeń p atro n a c k ic h w ięźniow ie byli zd an i n a p astw ę losu, lu b f ila n tro p ijn e przeb ły sk i nielicznych jednostek. P o czątk i zo rg a n i­ zow anego, o określonym m odelu pom o cn ictw a w iąż ą się z h isto rią c h rześcijań stw a. Z d an iem M. P orow skiego, p ie rw si pom ocnicy, to p o ­ m ocnicy w spółw yznaw cy C h ry stu sa pom agający sw oim b racio m „w ięź­ niom su m ien ia”, p rze b y w a jąc y m w rzym skich w ięzieniach. E dykt ko n - sta n ty ń sk i i teo d o zjań sk i elim in u je z p o p u lą cji w ięziennej tych, któ rzy szerzyli n a u k ę C hrystusa, a le n ie e lim in u je id ei po m ag an ia w ięniom . „C h rześcijań stw o położyło k am ień w ęgielny pod id eę pornocy d la w ięźniów w tym sensie, że w ydało z sieb ie d o k try n ę m iłosierdzia o p a r tą n a w sze ch o g a rn iają ce j m iłości bliźniego i n au c e o p rze b acz a­ n iu oraz w y p raco w ało odp o w iad ający je j system n o rm aty w n y i in ­ sty tu c jo n a ln y ” (s. 55).

P o dstaw ow ym i p y ta n iam i, k tó re z a d a je A u to r i n a k tó re s ta ra się udzielić odpow iedzi są: K im byli w ięźniow ie p rze b y w a jąc y w w ięzie­ n ia ch — kom u pom agano i dlaczego? J a k ie sta w ian o w a ru n k i u d zie­ la n ia pom ocy? K to ud zielał pom ocy? Kogo zobow iązyw ano do n ie sie ­ n ia pom ocy w ięźniom ? W ja k i sposób realizo w an o zasadę pom ocni­ czości? J a k ie zachodziły re la c je m iędzy p o m ocnikam i i służbą w

(4)

ię-zienną? Jak długo trw ała pomoc? Na jakim etapie kary? Co oczeki­ w ano od w ięźnia w zamian za n iesien ie pomocy?

Praca M. Porowskiego pokazuje w yraźnie i dobitnie, że niezależnie od przesłanek filozoficzno-światopoglądowych u podstaw działalności pomocowej leżała zaw sze obrona interesów w ięźnia, jako osoby. W szczególności sprowadzało się to do:

— obrony w ięźnia przed nadużyciam i ze strony nadzorujących w yk o­ n anie kary pozbawienia wolności,

— u łatw ienia odzyskania w olności,

— pomoc m aterialna — złagodzenie materialnych i fizycznych w aru n ­ ków więziennych,

■— pom ocy moralnej i duchowej, która w iązała się albo z podtrzym ywa­ n iem na duchu, dodaniem siły w znoszeniu w ięziennych ograniczeń, albo ukazywaniem, że czas pobytu w w ięzieniu to czas m ilczenia, ciężkiej pracy, zadekretowanej pokuty, namysłu nad sw oim dzia­ łaniem i życiem.

Pierw szy jałm użniczo-duszpasterski m odel pomocy, czerpiący in spi­ racje z nauki Chrystusa i w raz z nią się rozw ijający opierał się na przekonaniu, że pomoc w ięźniom jest nakazem i wyrazem m iłości Chrystusa „...coście uczynili jednemu z tych braci moich najm niej­ szych, m ieście uczyn ili”.

W tym okresie jak pisze M. Porowski: „można w nioskow ać (przy­ najm niej hipotetycznie), że pomoc dla uwięzionych w spółw yznaw ców pojmowano, jako posługę m iłosierdzia: zjednoczenie w m iłości przez autentyczne w spół-bycie i w spółczucie. Stąd i jej form y przybrały niepow tarzalną postać w sparcia przez pełne uczestnictwo: ofiarnictwo, które jest darem n ie ze swego, lecz z siebie. Toteż z istoty koncen­ trow ała się na skazanych i trwała do czasu spełnienia kary” (s. 8), To specyficzne podejście do w ięźniów w spółw yznaw ców zaowoco­ w ało w późniejszym okresie nowym podejściem do doktryny prawa, która m iała stać się nasycona duchem chrześcijańskiej m iłości, m iło­ sierdzia i w ybaczenia, doprowadziło także do m odernizacji system u w ięziennictw a. Domagano się szybkiego sądzenia w ięzionych, aby po­ nad m iarę nie byli uciskani; deklarowano troskę o w arunki sanitarne i m aterialne w ięźniów , zakazywano głodzenia, zam ykania w ciem nicy, w spólnego przetrzym ywania kobiet i mężczyzn oraz zakazu stosow a­ nia innych okrutnych tortur. Dzięki tym oddziaływaniom powstaje, trwająca aż do X IX wieku, dwupostaciow a kontrola nad więźniami:, sędziowska i biskupia.

Dziś n iew iele osób zdaje sobie sprawę, że „hum anizacja warunków w ięziennych rozpoczęła się, pod naciskiem Kościoła i odbywała· się pod jego auspicjam i” (s. 14).

Zmiana doktryny kary z retrybutywnej na prospektywną zaowoco­ w ała now ym i form ami pomocy więźniom . Kara w ięzienia w inna m ieć zaplanowany charakter i oddziaływać w ychow aw czo na skazanego. Odbywanie kary, to n ie tylko czas namysłu, izolacji od ludzi, to czas w ychow awczej pracy ze skazanym. Do najw ażniejszych wydarzeń tego okresu zalicza się w prow adzenie system u celkowego, który m iał łączyć reżim osam otnienia ze zbaw ienną kontem placją (s. 90). Rodzą się nowe formy pomocy postpenitencjarnej, w prow adzenie pracy na teren w ięzienia. N astępuje ożyw ienie Stowarzyszeń religijnych, które staw iają sobie za cel resocjalizację w ięźniów . Pracę z w ięźniam i pro­ w adzą żeńskie i m ęskie zakony. Rozbudowane instytucje w ięzien n e wyrażają zgodę na kontakt ze skazanymi, różnych grup

(5)

nieinstytucjo-nalnych (religijnych), jak pisze Porowski, zaw sze wtedy, gdy w da­ nym kraju nasilają się niepokoje, destabilizacja i cofają, gdy życie społeczne wraca do normy (s. 128).

W tym okresie u podstaw działalności samopomocowej na rzecz w ięźniów leżały :

— dobrowolność, tak po stronie udzielających pomocy, jak i korzysta­ jących,

— racjonalność (dążenie do zmiany),

— zróżnicowanie w ięźniów i stąd różny zakres potrzeb, — dbałość o warunki zewnętrzne, odbywania kary, — zaspokojenie podstawowych potrzeb,

— poprawa moralna.

R ejestr ten wskazuje, że na przestrzeni dziejów-, choć w innej formie, ale w swej istocie, takie sam e zasady kierują zainteresow aniem losam i innych ludzi.

Książka M. Porowskiego, to nie tylko bogaty m a te ria ł, faktograficz­ ny, ale rów nież doskonały podręcznik różnorodnych form działalności pomocowej, także źródło m otywacji. Jest dlatego pozycją w ażną i god­ ną uw agi ze strony psychologów, filozofów , praw ników i duszpa­

sterzy. ,

Cytaty

Powiązane dokumenty

The concept of philosophy has found itself among the genuine axes of the modern philosophical discourse on being and history, on necessity and possibility, on system

MAKI ZAPIECZONE W TEMPURZE +3 zł.. Stworzone zgodnie z założeniem stylu izakaya, gdzie idea dzielenia się i wielowymiarowość kulinarnych doświadczeń idą w parze.

Do najczęstszych zaliczono zaburzenia zachowania (44%), zaburzenia lękowe (42%) i tiki (26%) [...] u osób z zespołem Aspergera rozpoznaje się aż 80% innych,

„Budowlani” w Warszawie, 03-571 Warszawa ul. Tadeusza Korzona 111. Zapłata należności nastąpi przelewem na konto Wykonawcy wskazane na wystawionej fakturze, w terminie 14 dni

Kandydaci, którzy uzyskają najwyższe miejsce na liście, zostaną powołani na rachmistrzów spisowych (w liczbie adekwatnej do potrzeb), a następnie podpiszą

Segregator A4 75-80 mm z mechanizmem dźwigowym, wykonany z kartonu pokrytego z zewnątrz folią PCV z wymienną etykietą grzbietową, różne

— podania o rodzinnym duchu, co lubi się błąkać po domostwach wi noc Bożego Narodzenia. W Szwecji 1 Norwegjl do

W podręcznikach prawa i penitencjarystyki dość zgodnie polityka pe- nitencjarna jest określana jako nauka o najbardziej celowym, wydolnym i po- żytecznym systemie i