• Nie Znaleziono Wyników

Dzienniki Spółdzielni Wydawniczej "Czytelnik" w latach 1944-1945

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dzienniki Spółdzielni Wydawniczej "Czytelnik" w latach 1944-1945"

Copied!
31
0
0

Pełen tekst

(1)

Hancko, Regina

Dzienniki Spółdzielni Wydawniczej

"Czytelnik" w latach 1944-1945

Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 7/1, 241-270

1968

(2)

REGINA HANCKO

DZIENNIKI SPÓŁDZIELNI WYDAWNICZEJ „CZYTELNIK” W LATACH 1944— 1945

Celem niniejszego arty k u łu jest próba nakreślenia początków prasy codziennej, wydawanej przez Spółdzielnię Wydawniczą „Czytelnik”. P r a ­ ca opiera się na rocznikach zachowanej prasy „czytelnikowskiej”, wspomnieniach rocznicowych i częściowo na dokumentach archiwalnych oraz ustnych relacjach redaktorów 1, którzy udostępnili też m ateriały ze swoich zbiorów pryw atnych. Z materiałów wykorzystano także spra­ wozdania poszczególnych wydziałów „Czytelnika”2.

„R ZE C ZPO SPO LITA ”

Pierwszą gazetą w ydaw aną przez „Czytelnik” była „Rzeczpospolita”, organ Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Pierw szy jej num er wyszedł w Chełmie 23 lipca 1944 r., a więc na drugi dzień po wyzwole­ niu tego miasta. Właściwy jej rozwój rozpoczyna się jednak od w ydania 2 num eru w Lublinie dnia 4 sierpnia 1944 r. O kres lubelski „Rzeczypo­ spolitej” trw ał do 5 lutego 1945 r., kiedy to zostaje przeniesiona do Ło­ dzi, a stam tąd 7 lipca do Warszawy. Czas wychodzenia „Rzeczypospoli­ te j” zamyka się między 23 lipca 1944 r. a 8 m arca 1847 r. Następnie w y­ chodziła jako „Rzeczpospolita i Dziennik Gospodarczy”, zachowując ciągłą numerację. Pierwszy num er „Rzeczypospolitej” wyszedł w form a­ cie 41 X 30 cm; od nujneru 2 form at ustala się na 47 X 32 cm.

Trudności w zdobyciu odpowiedniego papieru zmuszały redakcję do drukow ania gazety na papierze o kolorze zbliżonym do białego, o zróżni­

1 R ela cji u stn y ch udzielili: S ta n is la w W itold B a lick i, W iktor B o ro w sk i, Jan D ą ­ bro w sk i, W itold G iełży ń sk i, J erzy Ja cy n a , M ie c z y sła w K rzepk ow sk i, C z e sła w K u ­ lesza, M irosław a P arzyń sk a, S ta n isła w a Tazbir, Edda W erfel, S ta n is ła w Ziem ak, S ta n isła w Z iem ba.

2 A r c h iw u m Z akładu H isto rii P a rtii przy КС P Z P R (dalej A ZH P). Zespół: J e ­ rzy B orejsza — Spu ścizn a. D zia ła ln o ść k u ltu raln a, sygn . 257/38. In fo rm a cje o dzia­ ła ln o śc i p rasow ej „ C zy teln ik a ” zob. A n ek s, s. 267.

(3)

cowanej jakości. Część num erów drukow ana jest na sztyw nym kartonie, część na papierze pakowym. Treść pierwszego num eru rozmieszczona jest w 3 szpaltach na 2 stronach, num ery następne m ają układ 4-szpalto-

wy i zaw ierają od 4 do 8 stron.

Cena gazety w omawianym okresie ulegała zmianie. Cena trzech pierwszych num erów wynosiła 50 gr, od num eru 4 wzrosła do 1 zł. Spe­ kulacje sprzedawców pobierających ceny wyższe od w ydrukowanej na gazecie sprawiły, że redakcja ogłosiła: „wobec rażącej dysproporcji mię­ dzy ceną nominalną dzienników (1 zł) a ceną sprzedażną, wynoszącą 2 zł 1 więcej, i konieczności w yrów nania tej różnicy cena nominalna „Rzeczy­ pospolitej« została ustalona od dnia 18 listopada 1945 r., n r 314/454, na 2 zł. Od tej chwili staje się ceną sprzedażną” .

W arunki techniczne d ru k arń jak i brak personelu w pierwszym okre­ sie w ydaw ania gazety w płynęły ujemnie na jej szatę graficzną. Jedyną, bardzo starą zresztą rotacją z 1905 r. w oswobodzonym Lublinie były za­ kłady graficzne Szczuki, gdzie oprócz „Rzeczypospolitej” drukowano „Gazetę Lubelską”, „Zielony Sztandar”, później „Odrodzenie” oraz odezwy, dekrety, rozporządzenia. W październiku 1944 r. zecer Aleksan­ der Kozłowski wraz z kolegami Bronisławem Koenigiem (linotypistąj, Władysławem Kowalczykiem (maszynistą) i Zenonem Uchwańskim (gi- serem) rozpoczęli organizowanie zecerni w Pierwszej D rukarni Zakłado­ wej przy ul. Zamojskiej n r 24. Dzięki tem u od n r 124, tj. od dnia 8 g ru d ­ nia 1944 r., „Rzeczpospolitą” dru k u je Pierwsza D rukarnia Państw owa w Lublinie. Po przeniesieniu „Rzeczypospolitej” do Łodzi była ona d ru ­ kowana od 5 lutego w Łódzkich Zakładach Graficznych, następnie od 1 marca przez D rukarnię Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik”, od 4 m ar­ ca przez D rukarnię Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik” Nr 4 w Łodzi i od 7 lipca przez D rukarnię N r 2 „Czytelnika” w Warszawie.

„Rzeczpospolita”, początkowo w ydaw ana przez PKWN, od n r 60, tj. od 2 października 1944 r., została przejęta przez „Czytelnik” . Nakład „Rzeczypospolitej”, k tó ry w dniu 24 sierpnia 1944 r. wynosił 50 000 egz.3, w chwili przejęcia w ydaw ania gazety przez „Czytelnik” osiągnął 170 000

egz. miesięcznie4.

Redakcja „Rzeczypospolitej” mieściła się w Lublinie na Krakowskim Przedmieściu 625. W tym pierwszym okresie wydawania dziennika nie

3 A r c h iw u m A k t N o w y c h (dalej A A N ), P K W N 288, k. 12, P r o to k ó ł b ad an ia za­ p is ó w k a so w y ch .

4 „ Ś w ia t i Ż y c ie ”, 1949, nr 42.

5 O lu b e lsk im o k resie „ R zeczy p o sp o litej” pisali: К. К e r s t e n , P o l s k i K o m i t e t W y z w o l e n i a N a r o d o w e g o , L u b lin 1965, s. 195— 197; Z. M a ń k o w s k i , K u l t u r a , o ś w i a t a , p ra s a , [w :] Sto sześćdziesiąt c z t e r y d n i „ P o l s k i L u b e l s k i e j ” , L u b lin 1964, s. 88— 90; J. M y ś l i ń s k i , P r a s a p o l s k a o k r e s u P o l s k ie g o K o m i t e t u W y z w o l e n i a N a r o d o w e g o 23 V I I 31 X I I 1944 r., „R ocznik H istorii C za so p iśm ien n ictw a P o l­

(4)

D Z I E N N I K I S P Ó Ł D Z . W Y D . „ C Z Y T E L N I K ” (1844—1945) 243

było ściśle określonego podziału pracy. Redaktorzy nie tylko ustalali treść numerów, zapełniali swymi pracami całe kolumny, ale również adiustowali materiały, przeprowadzali korekty, łamali gazetę, poszuki­ wali papieru, rozprowadzali wydrukowane num ery. Celem uzyskania wiadomości dla gazety jedyny wówczas radiotelegrafista Adam Panasie­ wicz pracował dniami i nocami przy aparacie radiowym. Przeniesienie „Rzeczypospolitej” do Łodzi, ą następnie do wyzwolonej Warszawy, stworzyło możliwości rozszerzenia grona ludzi biorących udział w jej re ­ dagowaniu. Zaczynają powtarzać się nazwiska osób piszących na okre­ ślone tem aty6.

Pisać o strukturze tematycznej „Rzeczypospolitej” w ram ach a rty k u ­ łu nie jest rzeczą łatwą, dlatego będzie to tylko ogólne wykazanie grup rzeczowych, w yłaniających się z całości m ateriału. G rupy te pozwolą zo­ rientować się w obfitości zaw artego w „Rzeczypospolitej” m ateriału, po­ zwolą uchwycić zagadnienia, którym i żyli ludzie w nowej, w yzw alają­ cej się Polsce.

W okresie kiedy większa część ziem Polski czekała jeszcze na wyzwo­ lenie, wiadomości o działaniach wojennych w k raju wzbudzały najw ięk­ sze zainteresowanie czytelników. Dlatego znajdują się one na pierwszej stronie gazety. N otatki te są najczęściej krótkie, ty p u informacyjnego. Kończą się na num erze 127 z dnia 10 m aja 1945 r. zamieszczeniem tekstu aktu kapitulacyjnego. Inform acje o działaniach wojennych poza granica­ mi kraju, podobnie jak inform acje o działaniach wojennych w kraju,

sk ie g o ”, t. 5, z. 1, s. 289— 290; J. P u t r a m e n t , L u b l i n , K r a k ó w , „ Z eszyty Praso* zn a w c z e ”, 1964, nr 3, s. 207—208; M. Z a w a d k a , O p r a s i e P o l s k i L u d o w e j , tam że, S. 6; S. Z i e m a k, L u b l i n , Ł ó d ź , Bydgoszcz, tam że, s. 216—217.

6 N a jczęściej sp o ty k a n y m i autoram i a r ty k u łó w id e o w o -p o lity c z n y c h b y li; Zo­ fia D rożdż, K a jeta n K o to w icz, W ła d y s ła w M ilczarek, Jarom ir O chęduszko, A n to n i O lcha, Jó zef T ergonde, M iro sła w Ż u ław sk i. O p o lity c e i sy tu a cji w k raju p isali: S ta n isła w B ab isiak , H en ry k B a to w sk i, W in cen ty B ed n arczu k , Zofia D rożdż, M aria F id erer, K a zim ierz Jesion , S tefa n J ęd ry ch o w sk i, Zofia K am iń sk a, L eon K ieleck i, K a je ta n K otow icz, Oskar L a n g e, W ła d y s ła w M ilczarek, W iktor N ech a y , J ó zef P a r ­ nas, W itold R och iew icz, E dw ard T ro ja n o w sk i, T ad eu sz U la n o w sk i, R om an W erfel, W ie s ła w W ernic, S ta n is ła w W ład yk a, S ta n is ła w Z iem ak. A u to ra m i a r ty k u łó w z za­ k resu p o lity k i m ięd zy n a ro d o w ej n a jczęściej byli: A n to n i B ida, S te fa n L itau er, K a ­ z im ierz S zelig a , J ó zef T ergon d e. O W ojsku P o lsk im : S ta n isła w N adzin, W ła d y s ła w M ilczarek, J ó zef S ig a lin , Jan Z apościński, S ta n isła w S zp in a lsk i, S te fa n W ie r b ło w - ski. Ż yw o r e d a g o w a n y od p o ło w y 1945 r. „D ział lite r a c k i” za p ełn ia li sw o im i p raca­ m i: P o la G o ja w ic z y ń sk a , J u liu sz Ż u ła w sk i, B o g d a n K o m od ziń sk i, W a cła w H usarsk i, M arian P o d k o w iń sk i, Jarom ir O chęduszko, W ła d y sła w M ilczarek, W ła d y sła w R y m ­ k ie w ic z , M ie c z y sła w Z ydler, E u g en iu sz Z ieliń sk i, K a zim ierz C zech ow sk i, Ig n a cy W itz, K arol S tro m en g er, Jacek F rü h lin g , J an H uszcza, Z d zisła w A n d r z e je w s k i, J e ­ rzy W yszom irsk i, L eop old L e w in , E u gen iu sz Z ieliń sk i, R yszard M a tu szew sk i, J u ­ lian K rzy ż a n o w sk i, R om an S a d o w sk i, Ja ro sła w Iw a sz k ie w ic z , J erzy W aldorff, Jan S ztau d yn ger.

(5)

były podawane w krótkich, rzadko komentowanych notatkach. Zamie­ szczano je na pierwszej i drugiej stronie gazety. Na drugiej stronie w dziale „Na frontach Europy”, pow tarzającym się co kilka numerów, dokonywano przeglądu działań wojennych.

Obok informacji z działań wojennych w każdym numerze, najczęściej na jego pierwszej stronie, znajdują się arty k u ły o charakterze ideowo- -politycznym. „Rzeczpospolita’.’ będąc najpierw oficjalnym organem PKWN, a następnie półoficjalnym organem Rządu Tymczasowego, miała niejako z urzędu obowiązek ustosunkowania się do tego, co się działo w kraju.

A rtykuły poświęcone polityce i sytuacji w k ra ju w ysuw ają się po wyzwoleniu Polski na plan pierwszy w problem atyce „Rzeczypospolitej”. Obejm ują one dekrety PKWN, w ywiady z przedstawicielami rządu i władz terenowych, sprawozdania ze zjazdów i sesji, arty k u ły omawia­ jące bieżące w ydarzenia w kraju. Z tą grupą łączą się publikacje na te­ m at polityki międzynarodowej. Tu również chodziło nie tylko o poinfor­ mowanie społeczeństwa o wydarzeniach na arenie międzynarodowej, ale i o sugestie idące w kierunku zbliżenia opinii publicznej do program u rządu. Oddzielną grupę stanowią publikacje dotyczące zbrodni niemiec­ kich i wspomnienia z obozów. Dotyczą one głównie m artyrologii narodu polskiego.

A rtykuły poświęcone Wojsku Polskiemu odzwierciedlają bohaterstwo walczących w czasie wojny, a później udział wojska w masowych akcjach w kraju. W ielka tragedia i bohaterstwo ludu warszawskiego, zmagają­ cego się w nierównej walce z hitlerow skim okupantem o wolność swojej stolicy, znalazła żywe odbicie w „Rzeczypospolitej”. Wiele osób pozosta­ jących poza obrębem W arszawy miało tam swoich bliskich, znajomych, na każdą więc wiadomość o powstańcach oczekiwano z niecierpliwością. Stosunek „Rzeczypospolitej” do powstania był taki, jak chyba większości Polaków wówczas. Opisywano walki, przeprowadzano wywiady z k u rie­ ram i z Warszawy, widziano tragedię, doceniano bohaterstwo.

Już od num eru 2 drukuje „Rzeczpospolita” wiersze, opowiadania, fe­ lietony, arty k u ły dotyczące literatury, muzyki, teatru. Rozproszony ten m ateriał skupiono od n r 188 z 1945 r. w stałej rubryce „Dział literacki” .

Trudno jest pisać o znaczeniu, jakie „Rzeczpospolita” m iała w okresie wyzwolenia ziem polskich, jak niełatwo jest pisać o tym, co czuje czło­ wiek, k tó ry po latach niewoli odzyskuje wolność — a „Rzeczpospolita” już samym swoim istnieniem wolność tę potwierdzała. Ignacy Witz, wspominając swą pracę w „Rzeczypospolitej”, tak pisał: „[...] zacząłem pracować w »Rzeczypospolitej«, stając się autorem pierwszej antyhitle­ rowskiej k ary k atu ry w ydrukowanej w wolnej już części Polski. K ary ­

(6)

D Z I E N N I K I S P Ó Ł D Z . W Y D . „ C Z Y T E L N I K ” (1844—1945) 245

k atu rę tę często przypomina mi Zygm unt Kałużyński mówiąc, jaki sta­ nowiła ona dla niego szok, gdy po pięciu latach ujrzał publicznie tak właśnie narysowanego H itlera”7.

„ŻYCIE W A R S Z A W Y ”

Dnia 15 października 1944 r. ukazał się na Pradze pierw szy num er „Życia W arszawy”, które zasięgiem swym obejmowało już w r. 1944 nie tylko mieszkańców Pragi, ale rozchodziło się również zarówno na teren y wyzwolone, jak i na ziemie pozostające jeszcze w niewoli niemieckiej. Rok 1945, który przyniósł wyzwolenie W arszawy i nowych ziem polskich, rozszerzył jeszcze jego zasięg.

Już w 1 numerze, zamieszczając podtytuł „Codzienne Pismo dla Wszystkich S fer”, redakcja określiła, dla kogo pismo jest wydawane. I chociaż podtytuł ten zmieniał się w omawianym okresie jeszcze dw u­ krotnie (od n r 2 z 16 października 1944 r. na: „Inform acyjne Pismo Demo­ kratyczne Miasta St. W arszawy”, od n r 56 z 25 lutego 1945 r. na: „Pismo Codzienne”), zakres gazety pozostał ten sam — była przeznaczona dla wszystkich, bez względu na przekonania polityczne i przynależność p a r­

tyjną. _ ' ;

Pierw szy num er „Życia W arszawy” wyszedł w formacie 34,7 X 23,5 cm i drukow any był przeważnie garmondem z niewielką ilością petito­ wych ogłoszeń. F orm aty następnych num erów były bardzo zróżnicowane. Rozpiętość ich zamyka się w granicach od 41,8 X 30 cm do 50,5 X 34,5 ćm. Od 21 m aja 1945 r. gazeta zaczęła wychodzić w ustalonym formacie 55 X 37,5 cm. Różna była również ilość stron. N r 1 miał 4 strony z tek ­ stem w układzie 3-szpaltowym, następne num ery w ydaw ane były w ilo­ ści 2, 4 lub 6 stron w układzie 4- i 5-szpałtowym.

W roku 1944 wydano 71 num erów z dw ukrotnie w ystępującym n u ­ merem 41 z dnia 27 i 28 listopada, w roku 1945 — 360 numerów. Gazeta drukow ana była na papierze białym, szarym, lekko kremowym, często pa­ kowym, przy użyciu farby czarnej, zielonej lub brązowej. ·■

Różnie kształtowała się cena gazety. Do n r 25 z 11 listopada 1944 r. wynosiła ona 2 zł, po czym wzrosła do 3 zł, utrzym ując się w tej wyso­ kości do n r 27 z 27 stycznia 1945 r., kiedy to obniżyła się do 1 zł. Od n r 305 z 4 listopada cena gazety ustaliła się na 2 zł.

Nakład gazety wynosił początkowo 3000—4000 egz.8 Stanisław Kot­ kowski, zecer, pisze w swych wspomnieniach o 6000 egz.9 Nakład ten n atu

-7 I. W i t z , W k a w i a r n i p la s t y k ó w , [w:] W s to ł e c z n y m L u b l i n i e , L u b lin 1959, s. 147.

-8 W. B o r o w s k i , A t u j e s t W a r s z a w a , „Ż ycie W a r sz a w y ”, nr 15, .z. 17 I 1958. 9 Co o p o w i a d a „ J e d y n a k ” z z e c e r n i , „Ż ycie W a rsza w y ”, nr 284, z 15 X 1947.

(7)

ralnie w m iarę wychodzenia pisma wzrastał, szczególnie kiedy w ydaw a­ nie „Życia W arszaw y” przejęła Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik” i kiedy w pierwszych dniach kwietnia 1945 r. ruszyła w Warszawie pierwsza maszyna rotacyjna w Domu P rasy Polskiej. Wynosił on wów­ czas 50 000 egz.10 Według danych uzyskanych w rozmowie z red. Osińską przeciętny nakład jednorazowy wynosił: w r. 1944 — 16 000 egz., a w r. 1945 — 51 000 egz.

*

Dnia 6 października 1944 r. w n r 10 „Biuletynu Inform acyjnego” uka­ zało się ogłoszenie: „Dziennikarze, publicyści, literaci oraz wszyscy lu­ dzie um iejący obserwować życie codzienne i opisywać je, mogą zgłaszać się i w najbliższych dniach przystąpić do pracy. Zgłoszenia przyjm uje Wydział P rasy i Propagandy przy MRN m. st. W arszawy” . Następnego dnia zaczęli zgłaszać się kandydaci. Byli to jednak przeważnie ludzie młodzi, niedoświadczeni. Dlatego trudno było skompletować skład re ­ dakcji mającego wychodzić „Życia W arszawy”. Po przejrzeniu wielu próbnych prac zgłaszających się kandydatów w skład redakcji weszli: por. W iktor Borowski, który został redaktorem naczelnym, Zygm unt Broniarek, Nelly G rajnert, Krzysztof Gruszczyński, Janina Piotrowska, Arnold Słucki, Edw ard Tryjarski, Zbigniew Wasilewski11.

Pierwszą siedzibą redakcji „Życia” był gmach D yrekcji Kolei przy ul. Wileńskiej, skąd ze względu na ostrzał arty lery jsk i zza Wisły m u ­ siano się przeprowadzić do szkoły na ul. Otwocką. Mieściły się tu rów­ nież Rada Narodowa i Zarząd Miejski. Wkrótce redakcja otrzym ała „sa­ modzielne” pomieszczenie w pryw atnym mieszkaniu Saturnina Wa­ szczuka, przy ul. Łochowskiej 37 m. 9, gdzie mieściła się do połowy 1945 r.12 Następnie przeniosła się na ulicę Wiejską.

Siedziba redakcji znajdowała się w odległości pięciu kilometrów od drukarni, a drukowano gazetę u Ojców A lbertynów przy ul. Grochow­ skiej 194, na maszynie płaskiej, którą urucham iano ręcznie. Nieco póź­ niej kupiono benzynowy m otor Diesla, dzięki czemu maszyna mogła p ra ­ cować w ydajniej. Benzynę zdobywano u przejeżdżających szoferów. D u­ ża odległość redakcji od drukarni, brak łączności stw arzały dodatkowe trudności w redagowaniu gazety13.

10 A Z H P. Z espól: Jerzy B o rejsza — S p u ścizn a, D zia ła ln o ść k u ltu ra ln a , sygn . 257/38.

11 Z. W a s i l e w s k i , St o w s p o m n i e ń i j e d e n a p e l, „Ż ycie W a rsza w y ”, nr 246, Z 1 5 X 1954.

is F r a g m e n ty w sp o m n ie ń różn ych a u to r ó w o „ Ż yciu W a rszaw y” z tego okresu za m ieszczają „Z eszy ty P r a so z n a w c z e ”, 1964, nr 3, s. 212—215.

(8)

D Z I E N N I K I S P Ö L D Z . W Y D . „ C Z Y T E L N I K ” (1844—1945) 247

Do n r 22 z 8 listopada 1944 r. „Życie W arszaw y” wydawała Spółdziel­ nia Dziennikarska, od n r 22 — Spółdzielnia Wydawnicza „Życie W arsza­ w y ”, a od n r 56 z 25 lutego 1945 r. — Spółdzielnia Wydawnicza „Czy­ teln ik ”, której D rukarnia N r 2 (od n r 99 z 11 kw ietnia 1945 r.) rozpo­ częła również druk gazety.

Frontow y okres „Życia” trw ał do 17 stycznia, kiedy stało się ono pismem całej stolicy. Do W arszawy zaczęli tłum nie powracać jej mie­ szkańcy. Na m urach wypalonych budynków spotykali rozklejone egzemplarze „Życia” z wielkim tytułem — W arszaw a w oln a. Coraz w y­ raźniej zarysowywała się indywidualność, cechy charakterystyczne pi­ sma. Do redakcji zaczęli przybywać nowi współpracownicy — Mirosława Parzyńska, Wacław Rogowicz, Bolesław Wójcicki14.

Nie można pominąć w historii „Życia W arszawy” pierwszych jego sprzedawców. Jednym z pierwszych był Zwierz, k tó ry najpierw rozlepiał „Biuletyn P rask i”, później sprzedawał „Życie”15. Drugim kolporterem w tym okresie był Rybak, k tó ry następnie przywieziony przez Borejszę do „Czytelnika”, uczył młodych chłopców fachu gazeciarza. Oprócz w y­ mienionych było jeszcze wielu innych sprzedawców — młodych chłop­ ców i starych, doświadczonych gazeciarzy. Im należy zawdzięczać to, że w okresie kiedy nie zorganizowano jeszcze kolportażu, gazeta docierała do rąk czytelników.

Dzieje „Życia W arszawy” w latach 1944—1945 można podzielić na dwa okresy, przyjm ując za moment rozdzielający je dzień 25 lutego 1945 r., kiedy to wydawanie gazety przejęła Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”. C harakterystyczną cechą gazety w pierwszym okresie było zamieszczanie większości m ateriału w specjalnie tworzonych rubrykach. W tym stosunkowo krótkim czasie (około 5 miesięcy) utworzono 132 ru ­ bryki, które bądź pow tarzały się przez kilka, kilkanaście lub kilkadzie­ siąt numerów, bądź występowały tylko jeden raz. Najwięcej jednak r u ­ bryk, bo około 80%, wystąpiło jeden lub kilka razy. Tego rodzaju ujęcie treści gazety stwarzało wrażenie braku stałego stylu pisma, nie pozwa­ lało na wyrobienie stałych przyzwyczajeń u czytelnika, k tó ry mógłby określone wiadomości znaleźć w określonych miejscach gazety. Pew ną

14 Oto r o zw ią za n e in ic ja ły , n a jczęściej sp o ty k a n e n a ła m a ch „Ż ycia W arsza­ w y ” : as — Jó zef S liw o w s k i i A S — A n drzej T e w ia sz e w , au torzy a r ty k u łó w o p isu ­ ją cy ch ż y c ie gospodarcze; В — B la n k a M onastersk a, au tork a a r ty k u łó w o k sią ż c e i bibliotek ach ; B. W. — B o le s ła w W ójcicki, Gem . Jerzy G em bicki, m ir-p a r — M i­ r o sła w a P a rzyń sk a, i T. D. — T ad eu sz D ziek o ń sk i, p u b licy ści; Ig — Ig n a cy G a w r y ­ lu k , p ro w a d ził dział m iejsk i; J — J a n in a B orow sk a, dział lis tó w i o d p o w ied zi r e ­ dakcji; S ła w — B o le s ła w W ójcicki, p o d p is y w a ł ta k s w o je fe lie to n y , Wr lu b W R — W anda R o ztw orow sk a, au torka rep ortaży.

P i e r w s i s p r z e d a w c y „ Ż y c i a W a r s z a w y ”, „Ż ycie W a rsza w y ”, nr 284, z 15 X 1947.

(9)

dezorientację powodowało również zamieszczanie niektórych ru b ry k raz samodzielnie, innym razem jako podrubryki różnych działów oraz dość częsta zmiana nazw rubryk.

Do rubryk, które pow tarzały się najczęściej i które w zasadzie tw o­ rzyły charakter pisma w tym okresie, należą: „Kronika praska”, „Kro­ nika m iejska” , „Z miasta i z k ra ju ”, „Ze świata, z k raju i z m iasta” , „Ży­ cie gospodarcze”, „Przegląd międzynarodowy”, „Przegląd polityczny”, „Przegląd p rasy”, „Telegram y”, „Telegramy z ostatniej chwili”, „Depe­ sze”, „Z w alk żołnierza polskiego”, „Gdzie są nasi bliscy?”. W każdej z ru b ry k występowały ponadto podrubryki, np. „K ronika praska” miała 5 podrubryk, „Kronika m iejska” 56, „Z miasta i z k ra ju ” 11 itp. Łącznie w pierwszym okresie zamieszczono 280 ru b ry k i podrubryk.

Drugi okres rozwoju pisma, na k tó ry niewątpliwie dodatnio w płynę­ ło przejęcie wydawania gazety przez Spółdzielnię „Czytelnik”, charakte­ ryzuje się już bardziej systematycznym układem dziennika. Rozszerze­ nie grona współpracowników jak i nabyte w minionym okresie doświad­ czenie pozwoliło na podniesienie poziomu pisma.

W poważnym stopniu ograniczono ilość ru b ry k (do 127). Najczęściej występowały następujące: „Co ham uje odbudowę W arszawy” , „Dzielnice W arszawy”, „Dzień odbudowy”, „Dzień stolicy”, „Dzisiaj audycja radio­ w a”, „Dookoła W arszawy”, „Inform ujem y”, „Kronika polityczna” , „Mię­ dzy N arwią a Niem nem”, „Na Zachód”, „Na Ziemie Zachodnie”, „Na Zie­ m i Lubuskiej”, „Odpowiedzi redakcji”, „O kruchy śląskie” , „Skróty tele­ graficzne”, „Szlakiem odbudowy W ybrzeża”, „Z całego k ra ju ”, „Ze Zwią­ zku Radzieckiego”, „Z k artek starego kalendarza” . Kolejność występo­ wania niektórych ru b ry k jak również zaw arta w nich treść wskazują na ich ciągłość na przestrzeni omawianego okresu; na przykład rubrykę „Ze świata, z k ra ju i z m iasta” zastąpiła ru b ry k a „Z całego k ra ju ”, a następ­ nie „Z krąju.”. R ubryka „Kronika m iejska” została zastąpiona ru b ry k ą „Dzień odbudowy”, ru b ry k ę „Z życia Związku Radzieckiego” zastąpiono ru b ry k ą „Ze Związku Radzieckiego”.

W miarę rozwoju pisma pojawiają się na jego szpaltach coraz czę­ ściej felietony, które w głównej mierze poruszają zagadnienia życia co­ dziennego, Były one zamieszczane w rubrykach: „Mały felieton” , „Felie­ ton”, „Felieton aktualny”, „Felietonik wiosenny”, „Zygzaki”. Począw­ szy od n r 103 (1945 r.) felietony swe drukuje w „Życiu W arszawy” Wiech (Stefan Wiechecki). Felietony te w sposób żywy i bezpośredni wiązały pismo z Warszawą i jej mieszkańcami, wzbudzały przywiązanie zarów- nń do tej „starej”, jak i nowo budującej się Warszawy.

Poza stałym i rubrykam i cztery główne kierunki tematyczne składały się na treść gazety: arty k u ły o charakterze ideowo-politycznym, a rty k u ­ ły dotyczące działań wojennych i Wojska Polskiego, arty k u ły na tem at

(10)

D Z I E N N I K I S P Ó Ł D Z . W Y D . „ C Z Y T E b N I K ” (1844—1945) 249

sytuacji i polityki w kraju, publikacje poświęcone polityce międzynaro­ dowej.

Określając zamierzenia redakcji, W iktor Borowski pisał: „Chleliśmy zrobić gazetę, która by dotarła do ludności Pragi, zdobyła jej zaufanie, pomogła w; organizowaniu życia we frontowych w arunkach, żeby ta ga­ zeta pomogła nowej, wyzwolonej Warszawie. Chcieliśmy, aby była ona współorganizatorem życia Warszawy. A równocześnie — i to szczególnie ważne — trzeba było szczerze i otwarcie rozmawiać z mieszkańcami W ar­ szawy, z czytelnikami o tym, jakie ma być życie w nowej Warszawie, w nowej Polsce”16.

Rozchodzące się po k raju num ery zw racały oczy warszawskich uchodźców na ich stolicę i budziły chęć powrotu, pozostałym rodakom kazały patrzeć na Warszawę jak na stolicę odrodzonego Państwa.

W trudnych w arunkach technicznych, mimo braku łączności komu­ nikacyjnej i sił fachowych, „Życie W arszawy” wyprzedzało odbudowę stolicy, krzepiło na duchu, podtrzymywało więź pomiędzy ludźmi i orga­ nizacjami, pomagało przetrw ać te trudne dni. Wiążąc się ściśle ze stolicą, „Życie W arszawy” stało się niepodzielnie warszawskim pismem, zdobyło sobie zaufanie zarówno warszawiaków, jak i ludności całego kraju. Stało się wszechstronną kroniką przemian, bogaciło swych czytelników treścią polskich i światowych wydarzeń, nie ograniczało się do dziennikarskiego rejestrowania, lecz często występowało z pożytecznymi inicjatywami, za­ mieszczało rzeczy drobne i wielkiej wagi, informowało, uczyło, organizo­ w ało życie.

„D Z IE N N IK Ł Ó D Z K I”

W końcu stycznia przyjechała z Lublina do Łodzi kilkuosobowa eki­ pa „Czytelnika” z zadaniem wydawania tu codziennej gazety17. W skład ekipy wchodzili: Anatol Mikułko, Zofia Eigerówna, Stanisław Babisiak, Stanisław Ziemak18. Ulokowano się przy ul. Piotrkowskiej 86, a później 96. 1 lutego wydano pierwszy num er „Dziennika Łódzkiego”, którego n a­ czelnym redaktorem został Anatol Mikułko. Po w ydaniu 10 num eru re­

16 W. B o r o w s k i , A t u je s t W a r s z a w a Ż ycie W a rsza w y ”, nr 15, z 17 I 1958. 17 W cześniej, bo 22 stycznia, p rzyb yła do Ł odzi czo łó w k a w o jsk o w a , a w śród niej: por. L itw in , por. P a w ło w s k a , ppor. N o w ick i, k tó ry ch za d a n iem b y ło zo rgan i­ zow ać w y d a w a n ie cod zien n ej p rasy. 24 sty czn ia 1945 r. u k a za ł się 1 nr „W olnej Ł od zi” w n ak ła d zie 15 000 egz. „W olnej Ł o d zi” w y d a n o 6 n u m eró w . F. В ą b o 1, „ W o l n a Ł ó d ź ” , r a d i o , p i e r w s z e d n i p r a s y ł ó d z k i e j w 1945 r., „ E xp ress I lu s tr o w a ­ n y ”, nr 39, z 15 II 1961, oraz I. B e c k , J a k p o w s t a ł y p i e r w s z e g a z e t y w w y z w o l o n e j Ł o d z i , „D ziennik Ł ó d zk i”, nr 18, z 19 I 1949.

18 S. Z i e m a k , L u b l i n , Ł ó d ź , Bydgoszcz, „Z eszyty P r a so z n a w c z e ”, 1964, nr 3, s. 217.

(11)

dakcja musiała zawiesić pismo. P rzyjechały tu bowiem redakcje pism: „Rzeczypospolitej”, „Głosu L udu”, „Robotnika”, „Polski Zbrojnej” i roz­ poczęły swoją pracę wydawniczą.

Powtórne ukazanie się pierwszego num eru „Dziennika Łódzkiego” na­ stąpiło 6 lipca, po przeniesieniu wspomnianych pism do Warszawy. Było to dziełem zespołu, do którego wchodzili: Anatol Mikułko, Jan Huszcza, Halina Sachnowska, Jerzy Ubysz, Halina Bułharowska, potem także J e ­ rzy Wyszomirski, Wacław Czynszyc, Wacław Zuchniewicz, Michał Orlicz, Halina Paszko, Łucja Łopalewska, M arian Piechal, Joanna Wyszkow­ ska — odpowiedzialny sekretarz redakcji. M etrampażem był Lukasie­ wicz.

Num erację gazety rozpoczęto od n r 1, podając jednak obok w nawia­ sie num erację wliczającą 10 numerów. W r. 1945 wydano 177 (187) n u ­ merów o objętości od 4 do 8 stron w układzie 4-szpaltowym. Cena gaze­ ty wynosiła 1 zł. W ydawała ją Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”, a drukowała D rukarnia N r 4 „Czytelnika” w Łodzi, ul. Żw irki 2. Nakład „Dziennika Łódzkiego” w listopadzie 1945 r. wynosił 30 500 — 31 000 egz.19

W „Dzienniku Łódzkim” m ateriały z zakresu wiadomości międzyna­ rodowych podawano w stałych rubrykach: „Wiadomości ze świata” i „Z życia Związku Radzieckiego” oraz w specjalnych rubrykach, tworzo­ nych z cyklu artykułów omawiających w ybrane zagadnienie. W pierw ­ szych miesiącach wydawania „Dziennika Łódzkiego” zagadnienia k rajo ­ we omawiano zarówno w rubrykach: „Reportaże fabryczne”, „Z fabryki łódzkiej”, „List z W ybrzeża”, „Z Piotrkow a Trybunalskiego”, jak i w licznych artykułach zamieszczanych poza tym i rubrykam i. W póź­ niejszym okresie wydawania gazety większość zagadnień krajow ych omawiano w stałych, jednostronicowych rubrykach. Były to: „Dziennik gospodarczy”, „Dziennik literacki”, „Dziennik nauczycielski”, „Dziennik te a tra ln y ”, „Dziennik akademicki”, „Dziennik najmłodszych”, „Sle- -dziennik Łódzki”20.

19 A A N RT 52, S p ra w o zd a n ie W o jew ó d zk ieg o U rzęd u In fo rm a cji i P ro p a g a n ­ dy z 19 X I 1945 r.

20 Z agad n ien ia m ię d z y n a r o d o w e o m a w ia li: B o ry s E p p el, K s a w e r y P ru szy ń sk i, L u cjan Zak, J erzy Korab, R om an Z rębow icz, Z ofia P eterso w a , W ła d y sła w O rło w ­ ski. O sy tu a cji w k ra ju p isali: W a c ła w Z u ch n iew icz, T adeusz Ł o p a lew sk i, Jerzy U bysz, W a cła w C zyn czys, W ła d y sła w K arm ioła, L eon B ro szk o w sk i, W a cła w W a l­ czyk, L u cjan Żak, H iero n im K o n ik o w sk i, Jacek R oliński, B o le s ła w M on k iew icz, Z b ig n ie w K opalko, H a lin a P aszk o, K a zim ierz G iżyński. O litera tu r ze pisali: T a­ d eusz Ł o p a le w sk i, A n a to l M ikułko, A le k sa n d e r R aw icz. O m u zyce: K arol S tr o m e n - ger i Zofia L issa. W ru b ry ce „D zien n ik n a jm ło d sz y c h ” z a m ieszcza ły o p ow iad an ia, b ajki i w iersze: Z ofia R ogacka, W anda G rodzieńska, Joanna C ichocka, A lic ja D ry sz- k iew icz, H a lin a H u szczyń sk a, H a lin a K o szu tsk a , R óża C zek a ń sk a H ey m a n o w a , A n

(12)

-D Z I E N N I K I S P Ó Ł -D Z . W Y -D . „ C Z Y T E L N I K ” (1844—1945) 251

Większość wiadomości podawanych w „Dzienniku Łódzkim” miało formę krótkich informacji bez kom entarzy albo z bardzo krótkim i ko­ mentarzami. B rak było dobrej publicystyki. Słabo również zarysowywała się regionalność gazety. W sposób niedostateczny reprezentow ane było życie i praca łódzkich robotników, co wydaje się dużym niedociągnięciem gazety, wychodzącej i przeznaczonej dla robotniczej Łodzi.

„D Z IE N N IK P O L S K I”

25 stycznia 1945 r. rozpoczynają się dzieje powojennej prasy k r a ­ kowskiej. W tym dniu spod maszyn drukarskich dawnego „Pałacu P r a ­ sy” przy ul. Wielopole 1 wyszedł pierw szy num er „Dziennika K rakow ­ skiego”21. Ukazał on się dzięki zabiegom Stanisława Witolda Balickiego i Jacka Frühlinga, którzy przejąwszy urządzenia „Ilustrowanego K urie­ ra Codziennego” rozpoczęli wydawanie codziennej gazety. Wydano jed­ nak tylko 10 numerów „Dziennika Krakowskiego”. W ty m bowiem cza­ sie przyjechał do Krakowa przedstawiciel „Czytelnika” — Jerzy P u tra ­ ment, z upraw nieniam i do przejęcia d ru k arn i „I.K.C.” i objęcia stano­ wiska naczelnego redaktora. Na wniosek S. W. Balickiego zmieniono ty ­ tu ł gazety na „Dziennik Polski”, dając jej jednocześnie odrębną num e­ rację. Tak 4 lutego 1945 r. ukazał się 1 n r „Dziennika Polskiego”. W ro­ ku 1945 ukazało się 321 numerów, ostatni z datą 1 stycznia 1946 r. Wszystkie num ery wydawano w ustalonym formacie 47 X 32 cm. Róż­ na natom iast była objętość. Wynosiła ona od 2 do 8 stron, z w yjątkiem n r 321 z 24—26 grudnia, zawierającego 24 strony. Większość num erów miała 4 strony druku.

Cena gazety wynosząca od 1 n r 1 zł, wzrosła od n r 278 z 11 listopada do 2 zł. Tylko świąteczny n r 321 kosztował 5 zł.

Od n r 1 wydawcą „Dziennika Polskiego” była Spółdzielnia Wydaw­ nicza „Czytelnik”, drukow any był natomiast przez drukarnię przy ul. Wielopole, k tó ra od 1 sierpnia 1945 r. po przejęciu przez C entralny Zarząd Państwowych Zakładów Graficznych otrzymała nazwę D rukarni Państwowej N r 1.

W 1945 r. wydrukowano ponad 32 miliony egzemplarzy „Dziennika Polskiego”22. Redaktorem naczelnym pisma był Jerzy P utram ent, sekre­ tarzem odpowiedzialnym S. W. Balicki, który następnie od 1 września

n a O rłow ska. M a teria łó w do fe lie to n ó w , satyr i d o w c ip ó w dostarczali: T eodor B u j- n ick i, J an B rzech w a , Jan H uszcza, F ra n cisze k P io tro w sk i, S te fa n S te fa ń sk i, Jerzy W yszom irski.

21 O bszernie o „D zien n ik u K r a k o w s k im ” i o „D zien n ik u P o ls k im ” p isze S. W. В a- 1 i с к i, L u d z i e „ D z i e n n i k a P o l s k i e g o ” , „Z eszyty P r a so z n a w c z e ”, 1964, nr 3, s. 38— 56.

22 S. P., T a m , g dz ie d r u k u j e się „ D z i e n n i k P o l s k i ” , „D zien n ik P o ls k i”, nr 119, z 2 V 1946.

(13)

objął stanowisko redaktora naczelnego, spraw ując go do dnia 29 paździer­ nika 1950 r. Stałymi pracownikami redakcji byli między innymi: Jacek Frühling, Witold Zechen ter, Bogdan Brzeziński.

Zamierzeniem redakcji było, aby ·„Dziennik Polski” grał rolę central­ nego, ogólnopolskiego pisma. Zamierzenia te uzasadniono w n r 1 gazety w artykule wstępnym: „W ybraliśmy tę nazwę nieprzypadkowo. Nie »Dziennik Krakowski«, dlatego że Kraków obecnie nie jest tylko miastem prowincjonalnym. K raków dziś ma możliwości — ba, ma obowiązek sta­ nia się duchową stolicą Polski, zanim odrodzi się męczeńska W arszawa”. W ydaje się jednak, że zasięg „Dziennika Polskiego” nie w ykraczał poza Polskę południową.

Wysuwające się w pierwszym okresie wychodzenia pisma wiadomoś­ ci dotyczące działań wojennych podawano w rubryce „Na frontach”, re ­ dagowanej przez Sew eryna Sosnowskiego, oraz w rubryce „Na frontach Dalekiego Wschodu”, opracowywanej przez Zbigniewa Szarka.

Najobszerniej omawiane były jednak zagadnienia krajowe. Podział artykułów tego rodzaju według ich tem atyki pozwala wyodrębnić nastę­ pujące grupy: życie gospodarcze, Ziemie Zachodnie, życie polityczne, li­ teratura, sztuka, nauka, oświata, spraw y młodzieżowe.

Życie gospodarcze k ra ju omawiane było, począwszy od n r 55, w stałej rubryce „Życie gospodarcze”. Zajmowała ona całą stronę dziennika i dzie­ liła się na cztery podrubryki: „Kronikę fabryczną”, „Inform acje”, „Czy­ telnicy m ają głos”, „Robotnicy mówią”. W „Kronice fabrycznej” infor­ mowano o życiu w konkretnych zakładach produkcyjnych. P odrubryka „Inform acje” podawała w krótkich notatkach nowe postanowienia w za­ kresie gospodarki narodowej. W podrubrykach „Czytelnicy m ają głos” i „Robotnicy mówią” zamieszczano korespondencje robotników. Redago­ waniem artykułów w rubryce „Życie gospodarcze” zajmowali się: Jan Cichy, Franciszek Koza, S. Nowotny, Zbigniew Poznańczyk, Stefan Ja- błończyk, Halina Czystiakow, S. Kalina.

Spraw y Ziem Zachodnich poruszane były w cyklu artykułów pióra Edmunda Osmańczyka i Czesława Miłosza, zamieszczanych w rubrykach: „Śląsk Opolski w Rzeczypospolitej” , „Na Ziemiach Odzyskanych” , „Na Żuławach”. Ponadto o Ziemiach Zachodnich pisali: Eugenia Kocys, K a­ rol Gajewski, Stanisław Kalina,· Ludwik Kohutek, Anna Wirszyłło, J. A. Szczepański, E. Witkowska, Julian Podolski.

• Literatura, sztuka i nauka to zagadnienia, którym „Dziennik Polski” poświęcał więcej miejsca niż inne pisma „czytelnikowskie” w tym okre­ sie. Od n r 8 drukowano raz w tygodniu stałą rubrykę pt. ,,L iteratu ra i sztuka” — zajmującą jedną, a często dwie strony gazety23.

23 W r u b ry ce „ L iteratu ra i sztu k a ” za m ieszcza li s w o je a r ty k u ły i w iersze: A d a m W łodek, S ta n is ła w D y g a t, W itold Z ech enter, W ła d y sła w L am a, S te fa n ia L o b a c z e w

(14)

-D Z I E N N I K I S P Ó Ł -D Z . W Y -D . „ C Z Y T E L N I K ” (1844—1945) 253

Od nr 51 całą stronę gazety zajmowała nowa ru b ry k a „N au k a'i wie­ dza”. Zamieszczane w niej artykuły, redagowane przez specjalistów, po­ ruszały różne problem y naukowe. Publikowanie tego typu prac, omawia­ jących wąskie, specjalistyczne zagadnienia, było nowością dla prasy co­ dziennej.

Od n r 44 z dnia 19 marca zaczął ukazywać się w „Dzienniku Polskim”, na trzeciej stronie, dwutygodnik „Oświata i Wychowanie”. Miał on włas­ ną numerację. W 1945 r. wydano 16 numerów. Głównym tem atem poru­ szanym w dwutygodniku była tru d n a sytuacja nauczycielstwa polskiego. Wykazywano poważne braki w kadrze nauczycielskiej, apelowano do kom petentnych czynników o wprowadzenie zasadniczych zmian w wa­ runkach pracy i by tu nauczycieli wszystkich typów szkół. Wiele miejsca poświęcono tu sprawom szkolnictwa zawodowego, które w świetle ko­ nieczności odbudowy k raju odgrywało w tym czasie szczególnie ważną rolę. Omawiano również trudne w arunki nauczycieli wiejskich, zwracając się do mieszkańców wsi o udzielenie im pomocy. Odbywający się Zjazd Oświaty znalazł w dwutygodniku „Oświata i Wychowanie” liczne komen­ tarze.

Dużą zasługą „Dziennika Polskiego” była współpraca z młodzieżą. Młodzi, nie mając odrębnego pisma, mogli dzięki temu publicznie się w y­ powiadać. W n r 15 z dnia 18 lutego w ramach „Dziennika Polskiego” uka­ zało się pismo młodzieżowe „Zew” z artykułam i o tem atyce młodzieżowej Stefana Sołtysa i Lesława Witeszczaka. Więcej num erów pisma „Zew” nie wydano. Natomiast od n r 25 z 28 lutego rozpoczęto wydawanie tygod­ nika literacko-społecznego młodych pt. „W alka” ; w 1945 r. wyszło 15 nu­ merów. Zajmował on zwykle jedną stronę dziennika i był redagowany przez Adama Włodka. W omawianym okresie pismo to było jedynym w Polsce pismem literackim młodych. W okresie w ydaw ania tygodnika „W alka”, tj. od 28 lutego do 7 lipca, debiutowało tu ponad trzydziestu poetów i prozaików24. Z tygodnikiem „W alka” nawiązały kontakt władze U niw ersytetu Jagiellońskiego oraz Związek Zawodowy Literatów Pol­ skich.

ska, J erzy A n d r z e je w s k i, S ta n isła w P ięta k , T ad eu sz D o b ro w o lsk i, J a lu K urek, Zo­ fia W ie lo w ie y sk a -R a tk o w sk a , Jerzy Z a w iey sk i, M arian R u th -B u czk o w sk i, K azim ierz C zach ow sk i, E dm und O sm ań czyk , Ign acy F ik , Ju lian W o ło szy n o w sk i, J acek F r ü h ­ lin g , Z b ig n ie w D r z e w ie c k i, J erzy Z agórski, J an M a k la k iew icz, A d o lf C hyb iń sk i, K a zim ierz W yka, H elen a W ie lo w ie y sk a , L u d w ik B ara n o w sk i, H en ry k V ogler, A n ­ ton i S ło n im sk i, Jerzy B ro szk iew icz , Jan S zta u d y n g er, S te fa n Szum an, A d a m W a ­ żyk, K azim ierz B ran d ys i inni.

, 24 W ty g o d n ik u „W alk a” najczęściej d ru k o w a li sw o je prace: A d a m W łodek, W i­ sła w a Szym b orsk a, Z ofia J erem i-Ż y ty ń sk a , T a d eu sz J ęcza lik , J an K ocznur, W ła­ d y sła w M achejek, A k w ilin a G a w lik , R om an B ratn y, J erzy D a n k ie w ic z , K azim ierz A drian.

(15)

Oprócz publikacji o charakterze ogólnonarodowym „Dziennik Polski” podawał wiadomości związane ściśle z Krakowem i jego okolicami. Były one zamieszczane w rubrykach: „Z dnia”, „Kronika K rakow a”, „Wzdłuż i wszerz Polski”. Ta ostatnia rù b ry k a dopiero w późniejszym okresie za­ mieszczała wiadomości również z innych regionów kraju.

W zakresie polityki międzynarodowej podawano szczegółowe wiado­ mości o ważniejszych wydarzeniach w świecie. Redagowano je, oprócz luźno w ystępujących artykułów, w rubrykach: „Życie polityczne”, „Świat polityczny”, „Spraw y słowiańskie”, „U naszych sąsiadów”, „Listy z Cze­ chosłowacji”, „W drodze do P rag i”, „Listy z Londynu”.

Cechą odróżniającą „Dziennik Polski” od innych gazet „czytelnikow- skich” w tym okresie było zamieszczanie bogatego m ateriału z dziedziny literatury, nauki i sztuki. Popularyzowanie tego rodzaju zagadnień w piś­ mie codziennym miało niewątpliwie duże znaczenie. Docierały one do szerokiego kręgu czytelników, poszerzając ich wiadomości w tym zakre­ sie.

„D Z IE N N IK Z A C H O D N I”

Organizatorem i redaktorem naczelnym pierwszego codziennego pis­ ma w wyzwolonych Katowicach25 był Stanisław Ziemba. P rzyjechał on z transportem Wojska Polskiego z K rakowa do Katowic 2 lutego 1945 r., a już 5 lutego 1945 r. ukazał się 1 n r „Dziennika Zachodniego” z datą 6 lutego. 9 lutego przyjechali do redakcji, która mieściła się przy ul. So­ bieskiego 11, Bolesław Surówka, M arek W ydra i Tadeusz Sroka, zasilając szczupły zespół redakcyjny.

Drukowano gazetę w D rukarni Wojewódzkiej. Zabezpieczeniem bazy drukarskiej na Śląsku w pierwszym okresie po wyzwoleniu kierował dyr. Jan Kuglin, k tó ry przybył do Katowic w dniu wyzwolenia, tj. 27 sty­ cznia, w pierwszej 7-osobowej ekipie operacyjnej pełnomocnika rządu na Śląsku, gen. A. Zawadzkiego.

Pierwsze dwa num ery „Dziennika Zachodniego” podpisywało W ydaw­ nictwo „Śląsk”, następnie do n r 30 włącznie Wydawnictwo Katowice. Od 31 n r z dnia 13 m arca wydawanie „Dziennika Zachodniego” przejęła De­ legatura Śląska „Czytelnika”. W roku 1945 wyszło 315 numerów „Dzien­ nika Zachodniego” w formacie 35 X 50 cm, o różnej objętości od 4 do 8 stron druku w układzie 5-szpaltowym. Tylko n r 1 wydano na 2 stronach.

25 C h ronologicznie w y p rzed za „D zien n ik Z ach od n i” w y d a n a 28 styczn ia „ T ry­ buna Ś lą s k a ”, której n a s tę p n e n u m ery u k a za ły się 7, 11 i 15 lu teg o i k tóra od 11 m arca w y c h o d z iła dw a ra zy w ty g o d n iu pod z m ie n io n y m ty t u łe m „T ryb u n a R o b o t­ n ic z a ”. P ie r w sz y m p is m e m co d zien n y m w K a to w ica ch b y ł jed n a k „ D zien n ik Z a­ ch o d n i”.

(16)

D Z I E N N I K I S P Ó Ł D Z . W Y D . „ C Z Y T E L N I K ” (1844—1945) 255

Początkowy nakład gazety, wynoszący 8000 egz.26, szybko powiększył się i w połowie m arca drukowano około 30 000 egz.27 Tylko n r 42 z 25 m ar­ ca, zawierający 10 stron druku i poświęcony Ziemi Opolskiej, wyszedł w 100-tysięcznym nakładzie. Nakład następnych num erów w ahał się w granicach od 60 do 80 tys. egz.

Cena gazety wynosiła 1 lub 2 zł w zależności od ilości stron. Kolpor­ taż gazety, obejm ujący początkowo tylko Katowice i najbliższe okolice, wkrótce rozszerzył swój zasięg. Utworzone po wyzwoleniu k ra ju oddzia­ ły w Opolu, Wrocławiu, Kłodzku, Wałbrzychu, Jeleniej Górze sprawiły, że „Dziennik Zachodni” stał się pierwszą gazetą łączącą nowe ziemie z resztą Polski.

W okresie wzmożonego szabrownictwa „Dziennik Zachodni” docierał naw et na Rzeszowszczyznę i Kielecczyznę, gdzie zapotrzebowanie nań zgłaszali „kupcy”, którym znajomość sytuacji na Śląsku potrzebna była do powzięcia decyzji w sprawie dalszego „handlu”28.

Wspominając początki redagowania „Dziennika” Stanisław Ziemba pisze: „Nie możemy twierdzić, że zaczynaliśmy z niczym. W prost prze­ ciwnie. Po uwolnieniu Śląska w ostatnich dniach stycznia byliśm y chyba jedną z niewielu grup, która nie tylko dysponowała fachowym zespołem ludzkim, ale i znacznym zasobem m ateriału artykułowego, nieodzownego, prócz bieżącej informacji, przy montowaniu codziennej gazety. M ateriał ten zawierał szereg cennych, a w owym okresie jedynych artykułów i prac na tem aty zachodnie, o ziemiach, o których Polska od wieków mało albo zgoła nic nie myślała, o ich problem atyce historycznej i narodowoś­ ciowej, kulturalnej i ekonomicznej”29.

M ateriały te były zbierane przez konspiracyjne Zrzeszenie Dziennika­ rzy Zachodnich na terenie krakowskim już od r. 1942, aby później łącznie z codziennymi spraw am i nowego Śląska zapełniać nimi szpalty gazety. Autorami artykułów problemowych o Ziemiach Zachodnich, artykułów wskrzeszających historię polskiego Śląska, byli: Kazimierz Piwarski, K a­ zimierz Lepszy, Stanisław Leszczycki, Antoni Wrzosek, M arian Plezia, Franciszek Popiołek, Zdzisław Kaczmarek, Roman Dybowski.

Wokół „Dziennika Zachodniego” skupiła się większa część dziennika­ rzy, którzy pochodzili z tych ziem: Franciszek Ruda z Pyskowic, Jan Ł an- gowski z powiatu złotowskiego, Ja n Rakoczy z Gliwic, Franciszek Godula

26 S ł o w o d r u k o w a n e d l a n a j s z e rs z y c h m a s n a Ś l ą s k u , „ Ś w ia t i Ż y c ie ”, nr 42, z 23 X 1949, s. 1.

27 S. Z i e m b a , P o c z ą t k i p ie r w s z e g o ty s ią c a , „D zien n ik Z a ch o d n i”, nr 327, z 29 X I 1947.

28 S. Z i e m b a , P r a s a p o l s k a n a Ś l ą s k u w l a t a c h P o l s k i L u d o w e j , rk p s udo­ st ę p n io n y m i p rzez autora.

- . 29 S. Z i e m b a , P o c z ą t k i p ie r w s z e g o ty s ią c a , „D zien n ik Z ach od n i”, nr 327, /. 29 X I 1947.

(17)

z powiatu głubczyckiego, Kilian Bytowski z powiatu gliwicko-toszeckie- go. Tu zamieszczali swe prace: Edm und Jan Osmańczyk, Piotr Pam puch z Siołkowic, Stanisław Mastalerz z Rudzińca i inni.

Obok materiałów problemowych podawano w dzienniku wiadomości bieżące, których zdobywanie było dla redakcji spraw ą niełatwą. Opierano się przede wszystkim na nasłuchu radiowym i własnych informacjach.

Zagadnieniom polityki międzynarodowej „Dziennik Zachodni” poświę­ cał dwie rubryki: „Telegraficzny sk ró t” i „Z ostatniej chwili” . Od n r 277 podawano korespondencję własną z procesu w Norymberdze, redagowaną przez Mieczysława Wionczka.

Gros wiadomości zamieszczanych w „Dzienniku Zachodnim” dotyczy­ ło jednak sytuacji w kraju, ze szczególnym uwzględnieniem Śląska. In­ formowano społeczeństwo o wydawanych zarządzeniach w sprawie reha­ bilitacji obywateli zamieszkałych w okresie okupacji na Śląsku, a zaliczo­ nych przez okupanta do poszczególnych grup narodowościowych. D ruko­ wano również orzeczenia sądów w tej sprawie, jak i długie wykazy osób ubiegających się o rehabilitację.

Spraw a zagospodarowania ziem śląskich była szczególnie żywo oma­ wiana na łamach „Dziennika Zachodniego”. W szeregu obszernych a r ty ­ kułów szczegółowo omawiano stan zakładów użyteczności publicznej, fa­ bryk, hut, kopalń.

W „Dziale urzędowym i inform acyjnym ” zamieszczano dane o wszyst­ kich ważniejszych poczynaniach władz adm inistracyjnych, o mających się odbyć konferencjach i obradach górników, hutników, kolejarzy, robot­ ników różnych gałęzi przemysłu.

Począwszy od n r 31 praw ie w każdym numerze dziennika w ru b ry ­ kach: „Kronika Śląska i Zagłębia”, „Kronika Śląska” i „Z województwa Śląsko-Dąbrowskiego” zamieszczano krótkie inform acje z życia społecz­ nego i kulturalnego. Analogiczny sposób podawania inform acji zastoso­ wano w rubryce „K ronika Ziem Zachodnich”, obejmując w niej drobne wydarzenia życia codziennego.

Począwszy od n r 12 zaczęto zamieszczać stałą ru b ry k ę „Życie literac­ kie nowej Polski”. Zamieszczane tu wiersze, fragm enty powieści, a rty k u ­ ły omawiające literatu rę na Śląsku, zaznajam iały społeczeństwo śląskie z twórczością literacką k ra ju 30.

„Dziennik Zachodni” był jedyną w tym okresie gazetą przywiązującą tak dużą wagę do rozwoju życia sportowego. W początkowym okresie, tj.

80 Z am ieszczali tu sw o je w iersze: J u lia n T u w im , H e le n a J a w orsk a, S ta n isła w Z a k rzew sk i, J erzy P u tra m en t, S ta n is ła w J erzy L ec, J u lia n P rzyb oś, W ła d y sła w Jastrun, W ilh elm S zew czy k , B o le s ła w S u ró w k a , Z b yszk o B ednorz, M arian N ie w ia ­ r o w sk i, Z b ig n iew K arski, M iro sła w A d a m czy k , oraz a rtyk u ły: M ie c z y sła w M a rk o w ­ ski, W iłam H orzyca, A u g u st G rodzicki, L eonard P o d h orsk i, Z d zisła w H iero w sk i.

(18)

D Z I E N N I K I S P O Ł D Z . W Y D . „ C Z Y T E L N I K ” (1844—1945) 257.

od n r 23, inform acje ze sportu podawano w rubrykach „Z niwy sportowej Śląska”, „Sport na Śląsku” i „Sport”, zajmujących zwykle jedną stronę gazety. Od n r 171 z dnia 6 sierpnia zaczęto wydawać cotygodniowy do­ datek sportowy pt. „Wiadomości Sportowe »Dziennika Zachodniego«”. Dodatek ten o objętości 4 stron otrzym ał odrębną numerację. W r. 1945 wydano 19 numerów „Wiadomości”. Ostatni, 19 n r wyszedł 10 grudnia. Dodatek zawierał wiadomości sportowe ze Śląska, z k ra ju i ze świata.

Zagadnieniom polityczno-gospodarczym całego k raju poświęcano za­ równo obszerniejsze artykuły, jak i krótkie inform acje zamieszczane w rubrykach: „Z k ra ju ”, „Z całej Polski”, „Z k raju i ze św iata”, „Z cyklu reportaży o wyzwolonej Polsce”, „Frontem do morza”, „Na Odzyskanych Ziemiach”, „Życie gospodarcze”, „Reportaże z Ziem Odzyskanych”.

„Dziennik Zachodni” miał być jednak przede wszystkim w swej kon­ cepcji redakcyjnej pismem poświęconym Ziemiom Zachodnim w najszer­ szym tego słowa znaczeniu, miał więc poza bieżącymi inform acjami zająć się problem atyką tych ziem, miał współdziałać w tworzeniu tu polskiej państwowości — w ty m też kierunku szła jego linia rozwojowa.

„ G A Z ET A L U B E L S K A ”

Po przeniesieniu redakcji „Rzeczypospolitej” do Łodzi, pismo to do­ starczano samolotem Oddziałowi Lubelskiemu Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik”, po czym było ono; rozprowadzane wśród prenum eratorów i kolporterów woj. lubelskiego i białostockiego. Trudności komunikacyjne niejednokrotnie opóźniały dostawę gazety, co skłaniało władze Spółdziel­ ni do rozpoczęcia w ydaw ania w Lublinie pisma mającego zastąpić organ centralny i zaspokajać lokalne potrzeby wspom nianych dwóch woje­ wództw.

12 lutego 1945 r. ukazała się „Gazeta Lubelska” . Nie należy uważać jej za kontynuację „Gazety Lubelskiej” wydawanej w 1944 r., której 1 n r wyszedł 3 sierpnia, a ostatni (86) 5 listopada 1944 r. Redagował ją i w yda­ w ał przy pomocy kilku osób J a n Dąbrowski. Podawanie Spółdzielni W y­ dawniczej jako wydawcy było fikcyjne. Rozwój prasy „czytelnikowskiej” 1 prasy poszczególnych p artii politycznych sprawił, że zespół redagujący „Gazetę Lubelską” uznał rolę swoją za skończoną i zawiesił pismo, roz­ chodząc się do różnych wydawnictw — Jan Dąbrowski został redaktorem naczelnym „Robotnika”31.

W r. 1945 w ydano 309 num erów „Gazety Lubelskiej” o objętości od 2 do 6 stron druku w układzie 4-szpaltowym. Początkowy form at gazety 47 X 31,5 cm od 15 sierpnia zmienia się na 44 X 31,5 cm, a od 6 września na 44 X 34,5 cm. Cena dziennika, wynosząca 1 zł, od n r 253 z 4 listopada

31 F a k ty t e ustalon o n a p o d sta w ie r o zm o w y z red. J a n em D ą b row sk im .

(19)

wzrosła do 2 zł. Od n r 47 z 2 kw ietnia do n r 172 z 14 sierpnia obok ty tu łu gazety w ystępuje h erb Lublina.

Wydawcą „Gazety Lubelskiej” w 1945 r. była Spółdzielnia Wydawni­ cza „Czytelnik”, drukow ała ją Pierw sza D rukarnia Państw owa w Lubli­ nie, a od n r 173 D rukarnia Nr 1 „Czytelnika” w Lublinie. Redakcja i ad­ m inistracja mieściły się w Lublinie, Krakowskie Przedmieście 62. Redak­ torem naczelnym gazety był Hipolit Bolesławski.

Cecha odróżniająca „Gazetę Lubelską” od innych pism czytelnikow- skich wypływ ała z rolniczego ch arak teru województw, dla których dzien­ nik był przeznaczony. Dlatego zagadnienia z zakresu rolnictwa były tu szczególnie wnikliwie omawiane. Początkowo czyniono to w rubryce „Spraw y społeczno-gospodarcze”. W dalszych num erach zagadnienia wsi przew ijały się w artykułach zamieszczanych w całej gazecie równolegle z innym i wiadomościami.

Na podstawie korespondencji własnych opisywano sytuację, w jakiej znajdowały się poszczególne pow iaty województw lubelskiego i białostoc­ kiego. Dużo miejsca poświęcono organizującemu się życiu w Lublinie, inform ując zarówno o ważniejszych wydarzeniach, jak również zamiesz­ czając drobne szczegóły z życia miasta. Od n r 97 nowa rubryka „Kronika m iejska” skupiała gros wiadomości z tego zakresu. Uzupełniały ją ru b ry ­ ki: „Z sali koncertow ej” i „Z sali sądowej”. Chociaż podawano również informacje ilustrujące ogólną sytuację w k raju i wiadomości z zakresu polityki międzynarodowej, to jednak „Gazeta Lubelska” była przede wszystkim gazetą regionalną32.

„G ŁO S W IE L K O PO L SK I”

W centrum Poznania toczyły się jeszcze walki, kiedy zespół w skła­ dzie: Ja n Brzeski, Czesław Brzóska, Jarogniew K antasty i Józef Szulczyń- ski, radził nad wydaw aniem gazety. Zachęcała do tego niezniszczona d ru ­ karnia Sw. Wojciecha i spory zapas papieru. Drukarze, nie pytając o za­ płatę, stanęli do pracy. Gorzej było ze zdobywaniem informacji. Aby uzyskać wiadomości o tym, co działo się w zajmowanych jeszcze przez Niemców: częściach miasta, trzeba było niejednokrotnie narażać życie. In­ form acje o sytuacji na froncie zasięgano u radzieckiej komendy wojennej,

32 A u toram i a r ty k u łó w id e o w o -p o lity c z n y c h byli: S te fa n L itauer, Z b ig n iew Ś l i ­ w iń s k i, A d o lf B erm an , J ó zef K erm isz. O ży ciu g o sp od arczym k ra ju p isali: E. T. K o ­ zło w sk i, S. M arciniak, W. K u szyk , T. K lejn erm a n , J. M a rk iew icz. Z a gad n ien ia Z iem Zachodnich poruszali: Z ofia K a r c z e w sk a -M a r k ie w ic z , T ad eu sz O strow sk i. S p ra w y k u ltu r a ln o -o ś w ia to w e o m a w ia li: Józef W a so w sk i, Józef Jan iczek , W ik tor Z ió łk o w ­ ski, Z y g m u n t M ik u lsk i, S te fa n M artyka, T ad eu sz Szeligow .ski, J u liu sz S z e lig o w s k i, E lżb ieta K ozłow sk a, J erzy P leśn ia ro w icz, F e lik s A r a szk iew icz, S ta n is ła w J e d le w sk i, R en ata M arciniak, H en ry k D om b row icz, P a w e ł Z asadny.

(20)

D Z I E N N I K I S P Ó Ł D Z . W Y D . „ C Z Y T E L N I K ” (1844—1945) 2 5 9

mieszczącej się zresztą na drugim końcu miasta. Zdobyty odbiornik ra ­ diowy oddał redakcji dużą przysługę. 16 lutego 1945 r. ukazał się 1 num er „Głosu Wielkopolskiego” . Cały Poznań został wyzwolony dopiero 23 lu­ tego.

Pierwsze num ery gazety wyszły w formacie 43 X 30,5 cm, zaś od n r 16 z dnia 6 m arca — 47 X 31,8 cm. W r. 1945 wydano 303 nu m ery o objętoś­ ci od 2—6 stron druku w układzie 4-szpaltowym. Cena gazety w omawia­ nym okresie zmieniała się kilkakrotnie: n r 1—9 kosztował — 20 gr, n r 10—24 — 25 gr, n r 26—40 — 50 gr, n r 41—255 — 1 zł, od n r 256 do koń­ ca roku — 2 zł. Podniesienie ceny do 2 zł redakcja uzasadniła zwiększe­ niem objętości.

Do n r 54 z dnia 20 kw ietnia „Głos Wielkopolski” w ydaw any był przez Wojewódzki Urząd Informacji i Propagandy, od n r 55 z dnia 21 kw ietnia wydawanie gazety przejął „Czytelnik”. Miejsce redaktora naczelnego Jó ­ zefa Pawłowskiego zajęli redaktorzy: Ja n Brzeski i Eugeniusz Żytom ier­ ski, pełniący tę funkcję do 10 lipca. Od 19 grudnia redaktorem naczelnym został Ja n Zagierski.

Mały, bo 3000 egz. wynoszący, jednorazowy nakład pierwszych num e­ rów33 szybko w zrastał i w sierpniu wynosił już 60 000 egz.34

Treścią „Głosu Wielkopolskiego” były głównie spraw y gospodarcze Polski, a przede wszystkim życie gospodarcze Wielkopolski. Oprócz r u ­ bryk „K om unikaty”, „Zarządzenia”, „Inform ator”, zawierających urzędo­ we ogłoszenia, w ystępują rubryki: „Z życia Wielkopolski”, „K ronika po­ znańska”, „Wolne miejsca pracy”, „Zza kulis aprowizacji”, „Nasza gospo­ d ark a”, „Zycie gospodarcze”, „Z Wielkopolski i Ziem Odzyskanych”35. W nieco węższym zakresie omawiane były w dzienniku problem y ży­ cia kulturalnego. Najczęściej zamieszczano je w rubrykach: „Z niw y a r ­ tystycznej” (od n r 26), „O kruchy k u ltu ra ln e” (od n r 49), „Z prasy literac­ kiej” (od n r 63), „Z teatrów poznańskich” (od n r 85), „Kronika k u ltu

ral-38 J. B r z e s k i , J a k n a r o d z i ł się „ G łos W i e l k o p o l s k i ”, „Głos W ielk o p o lsk i”, nr 337, z 7 X I I 1947.

34 A ZH P. Jerzy B o rejsza — Spuścizna, D zia ła ln o ść k u ltu raln a, sygn. 257/38. 35 O sp ra w a ch g o sp od arczych p is a li m ięd zy in n ym i: T a d eu sz P a sik o w sk i, J ó zef T u ła siew icz, K a zim ierz T om sza, Jan C ześliński, Jan B rzeski, W alen ty N o w a k o w sk i, W łod zim ierz G łow ack i, Jan W erner, F ra n cisze k S zy m a ń sk i, Jerzy M ło d ziejo w sk i, F ra n cisze k M a cie jo w sk i, J ó zef M aliń sk i, K s a w e r y P ru szy ń sk i, Jan C iesiń sk i, K a ­ zim ierz P a sz k o w sk i. P rob lem am i Z iem O d zysk an ych n a jczęściej za jm o w a li się: S t a ­ n is ła w K ubiak, C zesła w P ilic h o w sk i, E u g en iu sz Cofta, P iotr Zarem ba, Józef K ó - strzew sk i, M iec zy sła w H alsk i, T ad eu sz P a sik o w sk i, M arian P rom iń śk i, Z y g m u n t W o jciech o w sk i, W łod zim ierz G ło w a ck i, E dm und G rudziński, W iktor W o jciech o w sk i, A d a m G lapa, K a zim ierz T om sza, E u fe m iu sz Terebucha, W łod zim iera J aroch ow sk a. Z opisem Z iem O dzysk an ych łączon o z a g a d n ien ie go sp o d a rk i m orsk iej, o k tórej p i­ sali: L ech L isick i, Teodor Ś m ia ło w sk i, E u g en iu sz Ż y to m iersk i, J ó zef T u ła siew icz, W ła d y sła w K o w a len k o , B o le s ła w K a sp ero w icz, L ech S u sicki, Jan W ehnert.

(21)

na” (od n r 131), „Z opery poznańskiej” (od n r 159), „Zabytki Poznania” (od n r 187), „Z poznańskiego te atru m arionetek” (od nr 197), „Z estrady” (od n r 217), „Ze sceny poznańskiej” (od n r 258). Dział „L iteratu ra i Sztu­ k a ” od n r 56 miał ch arakter niedzielnego dodatku tygodniowego36.

Do stałych działów gazety należały rubryki: „Ze sportu” (do n r 23) i „Życie sportowe” (od n r 62). Rubryka „Życie sportowe” w num erach od 70 do 237 zamieszczana była w każdy w torek tygodnia, a od n r 243 w każ­ dy poniedziałek. Zajmowała ona najczęściej całą stronę i była przeglą­ dem bieżących imprez sportowych w k raju i na świecie.

W znajomości problemów największego w k raju województwa, bo li­ czącego 44 powiaty, pomagali redakcji korespondenci terenowi. Pomocna była również bardzo ożywiona korespondencja z czytelnikami, zamiesz­ czana w rubrykach: „Wolna try b u n a czytelników” i „Czytelnicy piszą”.

„ZIEM IA P O M O R SK A ”

28 lutego 1945 r. do Bydgoszczy przyjechała dziewięcioosobowa ekipa „Czytelnika” celem w ydaw ania tu polskiej gazety. Wybrzeże B ałtyku i krańce Ziem Zachodnich znajdowały się jeszcze pod okupacją niemiec­ ką, kiedy 4 marca 1945 r. wyszedł 1 nr „Ziemi Pom orskiej”37. Form at ga­ zety ustalił się na 46 X 31 cm. Tylko num ery 42—54 miały form at 31 X X 23 cm i objętość 8 stron. Objętość pozostałych num erów zamyka się między 4 a 6 stronam i druku w układzie 4-szpaltowym. Cena gazety w y­ nosząca 50 gr (1 mk) od n r 15 wzrosła do 1 zł (2 mk). W r. 1945 wydano 253 num ery „Ziemi Pom orskiej”. Wychodziła ona 6 razy w tygodniu. Wydawnictwo gazety mieściło się w Bydgoszczy przy ul. Jagielloń­ skiej 37, a od 26 lipca przy Jagiellońskiej 31. D rukowały ją Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych. W skład kolegium redakcyjnego wcho­ dzili: Stanisław Babisiak, Jerzy Jacyna, Stanisław Ziemak. Nakład „Zie­ m i Pom orskiej” już w czerwcu osiągnął 55 000 egz.38, a w sierpniu 60 000 egz.39

M ateriał zaw arty w „Ziemi Pom orskiej” rozmieszczany był na po­ szczególnych stronach gazety według stałej zasady. Na pierwszej stronie

86 O litera tu r ze pisali: S te fa n S ło jeck i, J an L eszczy ń sk i, W itold P o w e ll, W ojciech B ąk , S ta n isła w K ro k o w sk i, F ra n cisze k J a śk o w ia k , W itold B alick i, B ogd an Z a k r z e w ­ ski, E d w ard Góra, Z y g m u n t S z w e y k o w sk i, E ugeniusz. A n iszczenko. O m uzyce: T e ­ odor S m ie ło w sk i, J ó zef M adeja, Z y g m u n t S ito w sk i, Jan H orow sk i, S ta n is ła w W ie - ch o w icz. O g r a fic e p isa ł H ila ry M ajk ow sk i, o p la s ty c e — E dw ard K u rzyń sk i, E d w ard K ołan ieck i, M arian Turw id.

87 C h ronologicznie w yp rzed za ją „Z iem ię P o m o r sk ą ” w y d a w a n e od 28 stycznia 1945 r. „W iadom ości B y d g o sk ie ”.

88 S. Z i e m a k , N a p o s t e r u n k u , „Z iem ia P o m o rsk a ”, nr 100, z 8 VII 1945. 88 A ZH P, J erzy B o rejsza — S p uścizna. D zia ła ln o ść k u ltu raln a, sygn. 257/38.

(22)

D Z I E N N I K I S P Ó Ł D Z . W Y D . „ C Z Y T E L N I K ” (1844—1945) 261

gazety podawano arty k u ły wstępne, wiadomości z frontów (do m om entu całkowitego zakończenia działań wojennych), ważniejsze inform acje z po­ lityki międzynarodowej i krajow ej. Na drugiej stronie drukowano ru b ry ­ ki: „Na widowni międzynarodowej”, „Na szerokim świecie” , „Z bliska i z daleka”, „Sygnały zza oceanu”, „Na morzach i oceanach”, „Aktualia polityczne”, „Przegląd prasy”, „Co dni niosą”, „Echa i odgłosy”, „Na zie­ miach Polski”, „Kronika gospodarcza” . Na trzeciej stronie zamieszczano zwykle arty k u ły o charakterze ogólnym oraz niektóre wiadomości z Bydgoszczy i okolic. Tu również występow ały rubryki: „Wrażenia te ­ a traln e”, „Wieczory teatraln e”, „Kolumna literacka”, „K ultura i sztuka”, „Kolumna literatu ry i sztuki”, „Kobieta w świecie i w dom u”, „Szkoła pomorska i jej nauczyciel”, „Echa z Pomorza”, „Nowiny _ sportowe”. Czwarta strona dziennika zawierała przede wszystkim wiadomości z Byd­ goszczy i okolic oraz rubryki: „K om unikaty”, „Czytelnicy m ają głos”, „Odpowiedzi redakcji” oraz program radiow y i drobne ogłoszenia40.

Dnia 30 marca Gdańsk był wolny. Natychm iast w yruszyli tam w y­ słannicy „Czytelnika” : m jr Zagórski, inspektor Radzikowski i dyrektor Kulesza, których zadaniem było zorientować się w możliwościach w yda­ w ania gazety. 14 kw ietnia przyjechał do Gdańska W incenty Kraśko i Ma­ ria Mikulska. N iestety okazało się, że d ru k arn ie gdańskie nie nadają się do użytku. Zakłady Graficzne zarówno „D rukarni Polskiej”, „Vorposten”, jak i „Danziger Neuste N achrichten” zostały całkowicie zniszczone. Stało się jasne, że w tych w arunkach wydawanie pisma, w Gdańsku jest nie­ możliwe. Pomyślano o Gdyni. Wprawdzie tu również wielka drukarnia Alfonsa Szczuki i mała d rukarnia mieszcząca się w podziemiach Zarządu Miejskiego nie nadaw ały się do uruchomienia, pozostały jednak, zabez­ pieczone przez drukarzy, drukarnia przy ul. Mściwoja oraz drukarnia „G rafia” przy ul. Śląskiej. Dla celów wydawniczych najlepiej nadawała się drukarnia przy ul. Mściwoja 7. I chociaż na Helu byli jeszcze Niemcy ostrzeliwujący Gdynię, w tych przyfrontow ych w arunkach, mając do dyspozycji jeden linotyp i jedną maszynę płaską, przystąpiono 8 m aja do wydaw ania codziennego pisma. Był to „B iuletyn B ałtycki”, składający się z 2 stron druku małego formatu. W w ydaw aniu tego pierwszego tu

40 A u to ra m i a r ty k u łó w o m a w ia ją c y c h p o lity k ę m ięd zy n a ro d o w ą i k r a jo w ą byli: J erzy J a cyn a, S ta n is ła w Z iem ak, S ta n is ła w B ab isiak , L e sz e k P o g o n o w sk i, W ie s ła w O rłow ski, P a w e ł W itun, F ran ciszk a B zam ow a, H en ry k M alew icz, E dm und O rki- szew sk i, K ry sty n a W rochno. U d zia ł k o b iet w ży ciu sp o łeczn y m o m a w ia ły : L u d m iła G odoszów na, H en ry k a M a lew ic z, K ry sty n a W rochno. O sz k o ln ic tw ie p o m o rsk im p i ­ sali: A d a m F elsk i, J erzy Jacyna, S ta n is ła w L ise w sk i. W ru b ry ce „K ultura lite r a c ­ k a ”, której ty t u ł został zm ien io n y na „K ultu ra i sztu k a ”, a n a stę p n ie n a „K olu m n a lite r a tu r y i sztu k i”, za m ieszczali sw o je artyk u ły: S ta n is ła w Z iem ak, A lfr e d K o w a l­ k o w sk i, K onrad G órski, J erzy R em er, A lek sa n d er D z ien isiu k , K r y s ty n a W rochno, J erzy Jacyna.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Although, the number of aligned reads increases by 1.5% when con- sidering all k-paths (vg) in the human population graph with respect to the linear reference genome, as opposed to

Analiza efektywności wykazała, że nakłady takie jak wyposażenie zakładów szczególnie uciążliwych dla czystości powietrza w urządzenia do redukcji zanieczyszczeń

[r]

Palestra nr 3, 30-40 1956.. Z przy­ jem nością należy stw ierdzić, że adw.. Dotyczy to zarów no życia rodziny, czy losów narodu i dziejów ludzkości.. Dlatego adw

Uogólniając, można stwierdzić, że w koncepcjach personalizmu, psychologii humanistycznej i psychologii poznawczej człowiek jawi się jako podmiot – osoba, która

In order to find rotor incre- ments that satisfy both the increment in angular acceleration as well as the increment in specific thrust, we will expand the inner loop inversion step

A similar effect was observed when cells were treated with enzyme release buffer in that the maximal oxygen consumption rate and K, became 2.2 mmol of 02 -' g of cell (dry weight)-1

przystawianie pieczątek przez postacie -automaty być może mogłoby wywołać śmiech, gdyby nie wieńczący konstrukcję sceny symbol ryby, która pojawia się tu znikąd