Hieronim Eug. Wyczawski
Ruch neounijny w Polsce w latach
1923-1939
Studia Theologica Varsaviensia 8/1, 409-420
1970
Studia Theoi. Vars. 8 (1970) nr 1
KS. HIERONIM EUG. WYCZAWSKI
RUCH NEOUŃIJNY W POLSCE W LATACH 1923—1939 1
1. N a w s t ę p i e p rag n ę zaznaczyć, że n in iejszy szkic 0 neounii nie je st w y c z e rp u ją cy m o p racow aniem zagadn ienia w oparciu o całość istn ieją cy c h źródeł, ale ty lk o postaw ieniem problem u n a p o d staw ie m a te ria łó w d ru k o w an y ch . Ź ró d ła bo wiem do polskiej n eo u n ii m ieściły się w arch iw ach diecezji w schodnich: łu ck iej, p iń sk iej, w ileń sk iej, d alej są one w a rc h i wum diecezji podlaskiej, w arch iw ach jezuickich o raz w a rc h i w um w aty k ań sk im . W ym ieniłem ty lk o zespoły n a jw a ż n ie j sze, bo m a te ria ł źródłow y może się znaleźć rów nież w k o nsy- storzach diecezji p raw o sła w n y c h oraz w p a ra fia c h neounickich 1 sąsiadujących z n im i p a ra fia c h łacińskich. W zm ienionych po ostatniej w ojn ie w a ru n k a c h k w e re n d a za ta k rozprószonym i źródłam i je s t n iezw ykle u tru d n io n a , o ile w n iek tó ry ch w y padkach całkow icie n iem ożliw a do przep ro w ad zen ia.
Z agadnieniem neo u n ii nie zajął się do tąd żaden fachow y historyk, poniew aż p rze d r. 1939 p ro b lem b y ł za św ieży do syntetycznego opracow ania, p o tem n iep o p u larn y . Dziś w do bie eku m en izm u u a k tu a ln ił się i w olno się spodziew ać, że znajdzie swego h isto ry k a. N iem niej jed n a k prop ag ow an a i stw orzona w Polsce p rzez jezu itó w n eo u n ia z o b rządkiem bi
1 Odczyt, wygłoszony na zjeździe profesorów i wykładowców historii Kościoła, jaki się odbył w Łodzi dnia 24 IV 1969 r.
4 1 0 E . W Y C Z A W S K I [2] zan ty jsk o -sło w iań sk im nie może się skarżyć na b ra k lite ra tu ry . P isan o o niej dużo, może n a w e t za wiele. Sporo wiadom ości o neou n ii z n a jd u je się w prasie, ale część tego m a te ria łu ma c h a ra k te r w ysoce ten d e n c y jn y , neou nia bow iem m iała — jak zobaczym y — obok g orących zw olenników i n iep rzejed n an y ch w rogów . Ź ródłem do poznania dziejów neounii, p rzy n ajm n iej jako prob lem u , są rów nież w iadom ości, podaw ane przez dw u m iesięcznik Oriens, przez m iesięcznik C hristianin, p rzem iano w a n y w r. 1932 n a К S o je d in ie n iju i m iesięcznik Złuczennia, w y d aw an e lu b firm o w an e przez m isję w schodnią jezuitów w A lb erty n ie. W pism ach ty ch dla h isto ry k a najw ażniejsze są zestaw ienia w dziale „w iadom ości i n o ta tk i” różne spraw o zdania, staty sty k a^ k o m u n ik a ty itp . N a d ru g im dopiero m iej scu a rty k u ły p ro g ram o w e i polem ika. C ało kstzałt zastrzeżeń p rzeciw ko neounii, w y su w an y ch p rzez pew n e koła społeczeń stw a i ów czesnego rzą d u polskiego zestaw ił H e n ry k Ł u- b i e ń s к i w książce p t. Droga na w schód R z y m u (W arszaw a 1932), stą d i o na nie m oże być zlekcew ażona przez przyszłego h isto ry k a neounii. Dużo w reszcie w iadom ości o neounii, choć niezaw sze spraw dzonych, n iejak o je j k ro n ik ę i pró b ę oceny u n ijn e j działalności d aw ał corocznie od początku istn ien ia neo u nii ks. N ikodem C i e s z y ń s k i w sw ych p ożytecznych Ro
cznikach K ato lickich .
2. W chw ili w sk rzeszen ia po pierw szej w o jn ie św iatow ej p ań s tw a polskiego znalazło się w jego g ran icach grubo, ponad 3 m iliony l u d n o ś c i p r a w o s ł a w n e j w e w schodnich po łaciach k ra ju , zorganizow anej cerk iew n ie w 5 ep archiach, a od r. 1922 w zględnie 1924 stanow iącej auto k efalię, czyli -samo dzielną, niezależną od p a tria rc h a tu m oskiew skiego i caro grodzkiego cerkiew , z w łasn ą głową, k tó rą się s ta ł arcybiskup w arszaw sk i z ty tu łe m m e tro p o lity w arszaw skiego i całej Pol ski. M ówię w r. 1922 lub 1924, poniew aż w r. 1922 autokefalię uchw alono, a w r. 1924 zatw ierd ził ją p a tria rc h a w Istam bule G rzegorz V I I 2.
2 Ówczesny p atriarch a moskiewski Tichon nie uznał autokefalii. W ten sposób Cerkiew w Polsce była traktow ana przez moskiewski
pa-[3] R U C H N E O U N I J N Y W P O L S C E 4 1 1
F a k t istn ien ia w Polsce p raw o sław ia i to w w ielkiej m ierze w potom kach d aw ny ch u n itó w nie b ył ob o jętny dla k ato lic k ie go społeczeństw a i to zarów no dla sfer kościelnych ja k i św iec kich. Toteż n ad sposobam i p o zyskania praw o sław ia d la k a to licyzm u poczęli m yśleć n iek tó rzy n a jb a rd zie j zainteresow an i łacińscy b isk u p i polscy, głów nie Ropp, Przeździecki, Szelążek, Łoziński, M ätulew icz, Jałb rzy k o w sk i, dalej lw ow ski m e tro p olita ob. g r.-k a t. S zeptycki, n iek tó re zakony, z a stan aw iały się n ad ty m i ogólno-słow iańskie zjazdy u n ijn e w W elehradzie, w k tó ry c h po pierw szej w o jnie św iatow ej poczęli b rać liczn iej szy udział i b isku p i z Polski, łacińscy i u n iccy ;.M y ślan o nad tym i w .R zym ie, gdzie głów nym rzecznikiem sp raw y b y ł jezu ita, późniejszy bisku p d ’H erb ig n y . Nie· p o m ijał tej sp raw y i rząd polski i m yśląca po k a to lic k u część spo łeczeństw a św iec
kiego.
3. D ośw iadczenia w ty m w żględzie było w Polsce dużo, stąd i p l a n y p r a c y p o w staw ały różne. L ik w id acja u n ii p rzy udziale Siem aszki w r. 1839, jej zniesienie n a Podlasiu i w C hem szczyźnie po po w stan iu styczniow ym , o d stęp stw a do praw osław ia w G alicji w schodniej w czasie in w a z ji ro sy j skiej podczas p ierw szej w o jn y św iato w ej, o statn io szerzenie się praw osław ia w śród u n itó w n a Łem kow szczyźnie, p o d k reśla ły w edług n ie k tó ry c h aż n a d to n ietrw a ło ść w szelkich dotychcza sowych p ró b u n ijn y c h . Toteż w sfe ra ch św ieckich, zwłaszcza blisko sto jący ch ówczesnego rzą d u i w sam ym rządzie p rz e ważało zdanie, b y p raw o sła w n y c h pociągnąć w p ro st n a o brzą dek łaciński, bo w te d y p rzejście n a k ato licy zm je s t ró w n o znaczne z p olonizacją i trw ałe . Jed n eg o ty lk o n ie b ran o pod uwagę, to budzącego się b ardzo w śró d p raw o sław n y ch poczucia narodow ego, a n a w e t n acjo n alizm u u k raiń sk ieg o i b iało ru sk ie go oraz za sta rz a ły c h a zaw sze w ielk ich u p rzed zeń p raw o sła wia do ob rząd k u łacińskiego. R ząd p rzeciw n y b ył u n ii
zasadni-triarchat jako schłzmatycka. Sprawę uregulowano dopiero w r. 1948. Patriarcjia Aleksy pismem z 22 VI 1948 r. uznał autokefalię polskiej ■Cerkwi Prawosławnej. Zob. Ks. H. E. W у с z a w s к i, Obecny stan
czo, ty m b ard ziej od k ąd przyw ód cy praw o sław ia ta k w C erkw i jak i w śród św ieckich poczęli się głosić lo ja ln y m i o b y w atelam i p a ń stw a i gdy w p row adzali jęz y k polski do u rzęd ó w cerk iew n ych i obiecyw ali w prow ad zić p rzy n au czan iu relig ii w szko łach. W la ta c h trz y d z ie sty c h rząd o b rał in n ą tak ty k ę . S taran o się m ianow icie rew in d y k o w ać od p raw o sław n y ch daw n e ce rk w ie u nickie i oddaw ać je obrządkow i łacińskiem u.
Je d n ak ż e u czynników k o ścielnych nie m ogły b rać góry w zględy polityczn e n a d sp raw ą sam ej w ia ry . Toteż ośw iadcza no się zgodnie w episkopacie za p ro pago w an iem głów nie unii. S am ą u n ię pojm ow ano niejednakow o. Np. arcy b p R opp p ropo now ał, ab y księża łacińscy, p ra c u ją c y w m iejscow ościach, w k tó ry c h z d a rz a ją się p rzejścia n a katolicyzm , lub są na nie w idoki, w łączali p o zyskanych p raw o sław n y ch do sw ych p a ra fii z tym , że b ęd ą m ogli od p raw iać n ab o żeństw a i udzielać sa k ram e n tó w stosow nie do p o trzeb y w dw óch obrządkach, w ła cińskim dla rzym sk o -k ato lik ó w , w e w schodnim dla p o jed n a nych z K ościołem praw o sław n ych . P ro je k t b iry tu a liz m u jed n ak nie znalazł zw olenników . O statecznie p rz y ję to p la n b p a pod laskiego H e n ry k a Przeżdzieckiego, w y p raco w an y je d n a k przez jezuitów , z k tó ry m w y stą p ił o ficjalnie w r. 1923 w ślad za ogłoszoną w ty m ro k u z okazji ju b ileu szu św. Jo z afa ta , a w zy w a ją cą p raw o sła w n y c h do jedności en cy k lik ą P iu sa X I Eccle-
siam De%
Je że li w K ościele łaciń sk im w Polsce dość długo p rzygo to w y w an o a k cję u n ijn ą , to a rc y b p S zep ty cki ze L w ow a zaczął o ty m m yśleć jeszcze w czasie trw a n ia w o jn y św iatow ej. Po czął zabiegać około zapro w adzen ia h ie ra rc h ii u n ick iej n a Wo7 ły n iu , P o d la siu i Chełm szczyźnie. W ty m celu za swego p o by tu w Rosji, dokąd b y ł w yw ieziony, w yśw ięcił na b isk u p a d la Ł uc k a ks. B ociana. R ząd polski jed n a k sprzeciw ił się w p row ad ze n iu w ła d y k i B ociana do Ł ucka, obaw iając się słusznie, by w ślad za ty m nie poszły na W ołyń w p ły w y Szeptyckiego w po staci nacjonalistyczinej p ro p ag a n d y u k ra iń sk ie j. S zep tycki n ie ' d ał za w y g ra n ą i do r. 1924 trz y m ał w rezerw ie w yśw ięconego biskupa, k ied y to w idząc, że hic nie w sk ó ra, u czynił go dopiero swoim su frag an em . M yśl o p rac y w śród p raw o sław n y ch zade
[5] H U C H N E O U N I J N Y W P O L S C E 4 1 3
cydow ała też głów nie, że na k o n feren cji b iskupów unickich w e Lw ow ie w r. 1920 p rzep ro w ad ził S zeptycki uchw ałę o za prow ad zeniu celib atu w e w szystkich trz e ch g reck o -katolickich sem in ariach duchow nych — w e Lw ow ie na razie ty lko u po łowy k lery k ó w — zdaw ał sobie bow iem spraw ę, że k le r żo n a ty nie n a d a je się do tego ro d zaju akcji. Z m yślą o p raw o sław iu w_ Polsce zak ład ał też w e Lw ow ie w r. 1939 „U k raiń sk i I n s ty tu t K ato lick i Z jednoczenia K ościelnego im. m etrop. R u ts- kiego”, n a k tó reg o czele postaw ił swego b ra ta , o. K lem ensa stu d y tę . W szelkiej jed n akże k o n k re tn e j ak cji Szeptyckiego sprzeciw iał się zawsze sk u teczn ie rząd polski. D latego też u n i ci m ałopolscy, k tó rz y zdaw ać by się mogło, iż n a jb a rd zie j są pow ołani do p ro w ad zen ia p rac y u n ijn e j, pozostali zupełnie na uboczu. Później dopiero ud ało im się obsadzić sw ym i księżm i parę p a ra fii w śród p raw osław nych.
4. Za p o c z ą t e k a k c j i n e o u n i j n e j uw ażać należy jesień 1923 r., k ied y to bp P rzeździecki p rz e d sta w ił Stolicy A postolskiej k o n k re tn y p lan pracy . P la n ten był n astęp u jący : Na te re n a c h daw nego zaboru rosyjskiego, gdzie tego ludność praw osław n a zażąda lub zn ajd ą się po tem u w a ru n k i, będą erygow ane par&fie ob rządku w schodniego, obsługiw ane przez kapłanów tegoż ob rządku, ale w zależności od ju ry sd y k c ji m iejscow ego b isk u pa łacińskiego. Do p rac y tej — p roponow ał biskup —■ n ależy użyć zakonu jezuitów . Stolica A postolska plan zatw ierd ziła. Z ty m m om en tem został stw orzony now y obrządek w schodni i dano początek w schodniej gałęzi zakonu jezuitów . N aw iasem zaznaczę, że n ad u tw o rzen iem w Tow a rzy stw ie Jezu so w ym gałęzi w schodniego o b rządku m yślan o już w X V II w., jak to podał o. B e d n arsk i w 3-cim roczniku
Oriensu. Z p ro je k te m tak im w y stąp ił w ów czas o. A re n t, ro
dem z P ru s, a p rac u jąc y w e w schodnich w ojew ództw ach Rze czypospolitej.
W w ielk iej rodzinie obrząd k ów w schodnich w yróżn ia się pospolicie 6 odłam ów : ob rząd ek grecki, chaldejski, koptyjski, m aronicki, o rm iań sk i i sy ry jsk i. O brządek grecki dzieli się zno wu na m n iejsze g ru p y , z k tó ry c h jed n a to ob rządek słow
iań-4 1 iań-4 E. W Y C ZA W SK I [6]
ski. W o b rząd k u słow iańskim są dwie odrębności: o b rządek tzw. unicki, u żyw any przez u n itó w w Polsce, n a Z ak arp aciu i w śród a m ery k ań sk ich em igran tó w , oraz synodalny, k tó ry je s t w Uży ciu u p raw o sław n y ch R osjan i Serbów . Otóż stw orzon y obec nie d e k re te m K o n g reg acji pro Ecclesia O rientali dla porzu ca jący ch praw osław ie o brządek, n a z y w a n y ob rządkiem w schod- nio-słow iańskim lub b izan ty ń sk im , je s t to obrządek synodow y rosyjski, ty lk o skatolicyzow any, tzn, dostosow any do dogm a ty k i k ato lickiej. Poza k ilk o m a w ięc zm ianam i w litu rg ii, jak w pro w ad zen ie do e k te n ii im ien ia pan u jącego papieża, do sym bolu w ia ry w y ra z u F ilioque, poza w pro w adzen iem niek tóry ch św iąt, n iezn an y ch u p raw o sław n y ch ja k np. N iepokal. Poczę cia NM P, dalej n ied aw an ie rozw odów, w szystko m iało pozo stać po sta re m u . Ten sam języ k sta ro c erk ie w n y w litu rg ii, a ro syjski w n ab o żeń stw ach dodatkow ych, te n sam w y g ląd i u rz ą dzenie św iąty ń, te sam e zw yczaje, te n sam z e w n ę trz n y w y gląd duchow nych: d łu g ie włosy, brody, k rzy ż n a piersiach i riasy.
Do tego to o b rząd k u przezn aczy ł zakon jezu itó w od ra z u k il ku sw ych członków , z k tó ry c h o. B ourgeois, F ran cu z, i o·. M a linow ski sta n ę li do p rac y w lipcu 1924 r. Ja k o te re n oddzia ły w an ia o b rali okolice W łodaw y, gdzie w śró d p raw o sław n y ch o bjaw iały się pew ne sy m p atie dla unii. R zeczyw iście pow sta ło tam k ilk a p a ra fii unickich, n ad k tó ry m i objęli d u sz p aste r stw o k ap łani, p rzy ję ci n a kato licy zm z prafwósławia.
W ty m sam ym czasie p o d aro w ał h r. P usłow ski tzw. Misji W schodniej jezu itó w dom z ogrodem w A lb e rty n ie koło Sło- nim a w arch idiecezji w ileń sk iej, gdzie ojcow ie urządzili k a plicę i zorganizow ali p a ra fię unicką. N iebaw em o trz y m ali d ru gą p a ra fię w p obliskich S ynkow iczach o raz k lasz to r poaugu- stia ń sk i w W ilnie. P o odw ołaniu w r. 1925 o. B ourgeois’a zo sta ł przełożonym m isji ek sp ro w in cjał jezuitów o. W łodzim ierz P iątkiew icz, k tó re m u do pom ocy p rzy b y ło k ilk u now ych ojców i braci. A by w ychow ać dla p rac y u n ijn e j k ap łan ó w od po czątku w atm o sferze w schodniego o brządku, o tw a rł o. P ią t kiew icz w r. 1926 n o w ic ja t w A lb erty n ie, do któ reg o począł
[7] R U C H N E O U N IJ N Y W P O L S C E 4 1 5
p rzyjm ow ać P olaków , R osjan, B iałorusinów , U kraińców . W cią gu 10 pierw szy ch la t przeszło p rzez n o w ic ja t 80 kan d y d ató w , z k tó ry c h p o n ad połow a p rz e trz y m a ła próbę. N a stu d ia teolo giczne w y syłan o k lery k ó w do kolegiów zako n n ych w P iń sk u , L ublinie, K rak o w ie i w Rzym ie. P rz e d r. 1939 k ilk u n a stu z nich o trzy m ało ju ż św ięcenia k a p ła ń sk ie i stan ęło do p racy .
W ślady jezu itó w poszły inne zakony, ja k red em p to ry ści, k a pucyni i oblaci i potw orzyli u siebie odłam y w ob rządku w schodnich. Z red e m p to ry stó w o. M ikołaj C zarnecki, p rze d tem k a p ła n diecezji stanisław o w sk iej ob. g r.-k a t., założył z k ilk u innym i ojcam i i b raćm i k laszto r w K ow lu, skąd poczęli obsłu giwać k ilk a okolicznych świeżo u tw o rzo n y ch p a ra fii unickich. P u n k te m o parcia dla k ap u cy n ów o b rząd k u w schodniego sta ł się od r. 1933 daw n y ich k laszto r w L ubieszow ie w diecezji pińskiej, oblaci zaś uzyskali w ty m sam ym ro k u placów kę w K odniu n a d B ugiem . Do p ra c y u n ijn e j stan ęło też dw óch b a zylianów, o trz y m u ją c w ik a ria ty dla o b rząd k u w schodniego p rz y łacińskich p a ra fia c h w H orodle i w G rabow cu oraz k ilk u s tu - dytów, k tó rz y o trz y m ali eryg ow an e nieco w cześniej c z te ry p a rafię w diecezji piń sk iej, ale o b rząd k u g recko-katolickiego.
Do pom ocy w p rac y u n ijn e j założył w r. 1928 w W ilnie je den z jezu itó w a lb e rty ń sk ic h o. M acew icz zgrom adzenie żeń skie obrząd ku w schodniego M isjon arek S erca Jezusow ego.
W p ierw szy m okresie istn ien ia neo u n ii p rac a o p ierała się — jak to w idzieliśm y — na jez u ita c h i in n y ch zakonnikach, tu dzież na k ilk u k a p ła n a c h św ieckich, p o zyskanych z p raw o sła wia. W szystko to je d n a k m iało c h a ra k te r tym czasow y. K a p ła ni przychodzący z p raw o sław ia bow iem stan o w ili e lë m e n t b a r dzo niep ew n y i p rz y lad a okazji odchodzili do swoich, w p ro w adzając dużo zam ętu w śró d pozyskanych w ierny ch, zakon nicy zaś n a dłuższą m e tę n ie n ad a w a li się do re g u la rn e j p rac y p arafialn ej bez o parcia o k laszto ry . S tą d też zain tereso w an i neounią b isk u p i k resow y ch d iecezji poczęli zabiegać o k le ry ków św ieckich, k tó rz y b y od początku w ychow yw ali się i k sz ta ł cili w obrząd k u w schodnim . N a s k u te k te j a k c ji pozyskały se m inaria du chow ne w P iń sk u , Jan o w ie P o dlaskim i w Ł ucku m ałe g ru p k i tak ic h alum nów .
4 1 6 E. W Y C ZA W SK I
[
8]
5. W r. 1928 bp łucki Szelążek założył w D ubnie w odstą pion y m p rzez b e rn a rd y n ó w k laszto rze od ręb ne s e m i n a r i u m w s c h o d n i e , w k tó ry m k ierow nictw o i profesury ob jęli w yk łado w cy se m in a riu m łacińskiego w Ł ucku. W r. 1931 pow ierzono pro w ad zen ie zakładu jezuito m a lb e rty ń sk im , k tó r z y p o sta ra w sz y się d lań w R zym ie o nazw ę „P apiesk ie Sem i n a riu m W schodnie”, zreorganizow ali je i w pro w ad zili jezuicki sy ste m n au czan ia i w ychow ania. R ek to rem został o. A ntoni D ąbrow ski, dotychczasow y m istrz n o w icjatu w A lb erty n ie. Do r. 1936 w y dało se m in a riu m 10 k ap łan ó w n a stę p n e la ta do w y buch u w o jn y d o sta rc za ły ich także po kilku.
W r. 1931 zysk ała n eo u n ia w łasnego biskupa. Zam ianow ała nim Stolica A postolska red e m p to ry stę obrz. w schodniego z Ko w la o. C zarneckiego z fu n k c ją w iz y ta to ra apostolskiego w szys tk ich p a ra fii i k laszto rów o brząd ku bizantyjskiego. F a k t ten bardzo podniósł neounię. W praw dzie bp C zarnecki nie zyskał ju ry sd y c ji n ad now ym o brządkiem , bo sprzeciw ił się tem u rząd, ale de facto s ta ł się n ieo ficjaln ą głow ą rozprószonych w kil k u łaciń sk ich diecezjach du chow nych i w ie rn y c h obrządku w schodniego.
P rz y ro s t k leru , s ta le się w zm agający, nie szedł je d n a k w pa rz e ze zw iększaniem się liczby w iern y ch . W r. 1927 podał b p P rzeźd ziecki na zjeździe w W elehradzie, że u tw orzono do tą d 14 p arafii, a 7 z n a jd u je się w sta d iu m przygotow ania, w ie rn y c h zaś liczy się n a 20.000. W r. 1928 pod aw ała s ta ty sty k a 30 p a ra fii z 25.000 w iern y ch , lecz ju ż w 1932 r. było w ie rn y c h znow u 20.000, choć liczba p a ra fii w zrosła do 36. 'W r. 1937 sta ty s ty k ą p rze d staw ia ła się następ u jąco : W arch i
diecezji w ileń sk iej oprócz k laszto ró w jezu itów w A lb ertyn ie i w W ilnie istn ia ły 4 p a ra fie . W dicezji p iń sk iej b yło ich 12 łącznie z k lasz to ra m i k ap u cyn ó w w L ubieszow ie i oblatów w K odniu. W diecezji łuckiej oprócz k lasz to ru re d e m p to ry stó w w K ow lu i jez u itó w w D ubnie było 12 p a ra fii. W die cezji po dlaskiej liczono 15 p a ra fii. W szystkich zaś w ierny ch obliczano n iew iele p o n ad 25.000.
6. P r z y c z y n ą s ł a b e g o w z r o s t u neo u nii była przede w szy stk im w ielk a ciem nota re lig ijn a pozyskiw anego ludu. P ro s ty lu d d a le k i b y ł n a ogół od dociekań dogm atycz nych n ad różnicam i pom iędzy p raw o sław iem a obrządkiem w sch o d n io -b izan tyjskim , nam acaln ie n a to m ia st w idział, że oba obrządki n a zew n ą trz niczym się nie różnią. D ochodził przeto do przek o n an ia, że to w szystko jedno. Toteż jak łatw o p rze chodził n a neounię, nierzadk o pod w p ły w em chw ilow ego za ta rg u ze sw ym parochem , lub n a w e t przezeń pociągnięty, tak samo łatw o w ra c a ł do praw osław ia.
D użą przeszkodę w p rzech o d zen iu n a u n ię stanow ił rów nież strach p raw o sław n y ch p rze d k lą tw ą swego a rc h ire ja i popów. P raw osław ni bow iem u w ażali odstępców od sw ojej cerkw i do katolicyzm u za h e re ty k ó w i s ta ry m zw yczajem uroczyście ich w cerkw iach w y k lin ali. Tego zaś ciem n y lu d bardzo się bał. Sporo zam ętu w ak cji u n ijn e j w p ro w ad zały dezercje pozyska nych dla k atolicy zm u popów . N ie k tó re am b itn iejsze jednoistki z k le ru praw o sław n eg o spodziew ały się po p rzejściu do unii popraw y w a ru n k ó w życiow ych i k a rie ry . Skoro zaś w a ru n k i się nie zm ieniły, opuszczali zniechęceni unię, pociągając za sobą n iejed n o k ro tn ie i w iern y ch . T ypow ym tego p rzy k ła d em była konw ersja a potem odstępstw o a rc h im a n d ry ty w ileńskiego F ilipa M orozowa.
W r. 1925 a rc h im a n d ry ta M orozow re k to r praw osław nego sem inarium duchow nego w W ilnie przechodząc n a katolicyzm napisał do swego p a ste rz a a rc h ire ja Teodozjusza: „ S ta ję się synem K ościoła katolickiego, pozostaję w w ierny m , p raw d z i w ym praw o sław iu, jak ie w yzn aw ali w ielcy ojcow ie i n au czy ciele jednego niepodzielnego Kościoła... szukajcie oparcia dla waszej C erkw i w p raw d ziw y m o środku jedności c h rześcijań skiej w R zym ie” . W odpow iedzi synod i poszczególni popi w y klęli go i „pozbaw ili” godności k ap łań sk iej. A rcy b p Ja łb rz y k o - wski zam ianow ał go re k to re m kościoła poaugustiańskiego w W ilnie. W szelako pierw szy zapał a rc h im a n d ry ty nie na d łu go starczył. P oczął czynić Ja łb rzy k o w sk iem u uw agi, że nazw a „praw o sław n y” p o w in n a być z a trzy m a n a dla przechodzących z praw osław ia, że pow inno się u staw ić d la n ich osobnego w i-27 — S t u d i a T h e o l o g i c a V a r s . N r 1/1970
4 1 8 E . W Y C Z A W S K I [1 0]
k a riu sza gen eralnego lub egzarchę, d ając niedw uznacznie do zrozum ienia, iż sam n ie o d rzu ciłby tego stanow iska. K ied y żą d a n ia M orozow a nie znalazły zrozum ienia, bo uw ażano za przedw czesne tw o rzen ie h iera rc h ii dla K ościoła w schodniego, a rc h im a n d ry ta p ostano w ił w rócić do swoich. Z początkiem r. 1927 w y słał list do arcy b p a Jałb rzykow skiego, o znajm ia jąc, że „czas zjednoczenia kościołów jeszcze nie n ad szed ł”. B iskup p raw o sław n y p rz y ją ł go z o tw a rty m i ręko m a i przy w rócił do godności k ap łań sk iej i zajm ow anego p rze d tem sta now iska. N ależy zaznaczyć, że epizod z M orozow em nie był b y n a jm n ie j odosobniony. A by przechodzących na unię świa- szczenników u g ru n to w ać w zasadach w ia ry katolick iej, pole
cano im odpraw iać po p rzejściu rek olek cje i stw orzano dla nich w W ilnie, a po tem w Łucku, rodzaj k u rsó w dokształcających.
Ną p rac ę u n ijn ą w śró d w a rstw ośw ieconych w p raw osław iu w p ły w ała znow u tam u jąco k a m p a n ia prasow a, ja k ą podjęły p rzeciw neou n ii p raw o sław n e pism a, zarów no cerkiew ne, jak i św ieckie. N ajb ard ziej bojowo w ystępow ało pism o W oskries-
noje C ztienje. P o d k reślan o z naciskiem , że odstąpienie od
p raw osław ia ró w n a się zdradzie sw ej narodow ości. Nazywano obrządek b iza n ty jsk i oszustw em i podstępem , poniew aż pod szyw a się pod zew n ętrzn e oznaki cerkw i p raw o sław n ej. Do w alki z neou nią potw orzono w p raw o sław iu sp ecjaln e stow a rzyszenia. W alce z n eo u n ią p raw o sław n y ch k ra jo w y c h akom pan io w ały n iek tó re p raw o sław n e pism a zagraniczne. Np. w r. 1936 R osjanie, p rze b y w ają cy n a em igracji w Stanach Z jednoczonych, założyli p ro te st w jed n y m z pism przeciw „ p rześlado w an iom ” praw o sław ia w Polsce. ' ' Nie w p ły w ała też dodatnio na p o stęp y ak cji u n ijn e j w rzaw a przeciw neounii, a głów nie przeciw jezu ito m alb erty ń sk im , w p rasie polskiej. W ygryw ano tu m o m en ty patrio ty czn e. P i sano, że neounią k o n so lid u je w ew n ętrzn ie obcą w państw ie narodow ość i działa w y b itn ie odśrodkow o. C ałą ak cję u nijną nazyw ano zgubną dla polskości now ą possew inadą i tw orze niem rzym skiego praw osław ia. H e n ry k Ł u bień sk i w y d ał naw et n a p a d ają cą ną n eo u n ię i jezuitó w osobną książkę Droga na
[
1 1]
RU C H N E O U N IJ N Y W P O L S C E 419wschód R zy m u . P oniew aż sugerow ał w niej w y raźn ie złe in
tencje S tolicy A postolskiej i n iek tó ry m biskupom polskim , k a rd y n a ł K akow ski ją potępił. Jezu ici a lb e rty ń sc y zaś m usieli aż osobną b ro sz u rą zbijać z a rz u ty , czynione z ró żny ch stro n neounii.
5. W zięli n a to m ia st w o b r o n ę n e o u n i ę polscy biskupi. P asterze diecezji k reso w y ch ogłosili n a w e t w obronie unii listy p a ste rsk ie . O bronę n eo u nii obok u jed n o licen ia p ra c y wśród p raw o sław n y ch m ia ły n a .celu i k o n fere n c je pińskie k re sowych biskupów i w y d aw an e d ru k ie m p a m ię tn ik i ty ch k o n ferencji. Celem uśw iad o m ien ia społeczeństw a polskiego o w ła ściwej i jed y n e j przy czyn ie podjęcia p ra c y u n ijn e j — a by ły nią tylko w zględy relig ijn e — poczęto urządzać po całej Polsce różne dni m isyjne, zakładać po sem inariach du chow nych i p rzy n iektóry ch k atolick ich zrzeszeniach m łodzieży akadem ickiej kółka m isyjne, celowi tem u m iało też służyć założone w W a r szawie w r. 1932 Koło Jedności K ato lick iej i pow ołany do ży cia w r. 1924 w L u b lin ie I n s ty tu t M łodzieży M isyjnej.
N ajw ięcej jed n a k dla p ro p ag an d y u n ijn e j zrobiły u n ijn e czasopisma. Było ich trzy. Pisem ko w języ k u ro sy jsk im
Christianin, w y d aw an e od r.. 1932 pod nazw ą K ’S o jed in ie n ju ,
przeznaczone było zarów no d la neoumitów, ja k i d la p raw o sław nych narodow ości ro sy jsk iej. Jeg o re d a k c ję prow adzili jezuici z A lb e rty n a . Ci sam i jezuici w y d a w ali też analogiczne pisemko pod nazw ą Z łu c ze n n ja w jęz y k u b iało ru sk im z p rz e znaczeniem dla n e o u n itó w i p raw o sław n y ch B iałorusinów . Odkąd zaś rozgorzała zacięta k a m p a n ia (od 1930 r.) przeciw jezuitom w schodnim i neounii, p o d jęli jezuici k rak o w scy w y daw anie d w um eisięcznika O riens, przeznaczonego d la n a j szerszych kół społeczeństw a polskiego, a m ającego n a celu zjednoczeniow ą ak cję kościelną w ogóle, a neounię w szcze gólności. Do w y b u c h u w o jn y w ydano 6 i 1/2 rocznika. P rz ez cały czas re d a k to re m b y ł o. J a n U r b a n , któ reg o też było za sługą, że pism o do końca u trz y m ało się n a w cale w ysokim poziomie. Poza ty m w szeregu in n y ch pism relig ijn y ch w P o l sce ogłaszano od czasu do czasu a rty k u ły zw iązane z p ro b le m atyką n e o u n ijn ą jak w Gazecie K ościelnej lu b w M isjach
4 2 0 E. W Ÿ C ZA W SK I [ 1 2 1
K atolickich. Ks. C i e s z y ń s k i zaś w sw ych R ocznika ch K a to lickich d aw ał co ro k u nie ty lk o k ro n ik ę działalności neounij-
n ej, ale i streszczenie oraz w łasn ą ocenę têgo, co o niej w ciągu ro k u napisano.
W la ta c h 1938— 1939 n eo u n ia s ta n ę ła już na silniejszych no gach. Doczekano się w iększej ilości księży i sk rzep n ięcia świa dom ości k ato lickiej u w iern y ch , dalsze w szakże k o n w ersje na katolicyzm tra fia ły się coraz rzadziej. N u ncju sz apostolski a rcyb p C ortesi, k tó ry w r. 1938 zw iedził w ażniejsze placówki neounii, znalazł jej stan, p rzy n a jm n ie j od stro n y duchow ień stw a, w sto p n iu w ysoce zadaw alającym . Jed n ak ż e w ybuchła w r. 1939 w o jn a zniw eczyła całe dzieło.
T h e N e o u n i o n M o v e m e n t i n P o l a n d 1923— 1939
Summary
From 1923 to 1939 along the eastern borderland of Poland had place an action of converting the greek -orthodox population from Orthodoxy to Catholicism. N evertheless, the converts have not joined the old greek-catholic rite of the Union of Brest. By force of a decree of the Holy S ee they w ere constituted in quite a n ew rite called byzantine. The difference w as that th e greek-catholic rite had m any roman-ca tholic custom s introduced into it along its history, w h ite the byzantine rite rem ained pure greek-orthodox, except som e dogm atic corrections. Of course, both the rites retained the Slavonic language in their liturgy.
The Neounion w as promoted ch iefly by the Jesuit Fathers, but also the R edem ptorists, Capuchins and Oblates w ere interested in it. Their religious w orking among the orthodox population joined the byzantine rite. The headquarter of the Neounion w as the Jesuit M onastery of the byzantine rite at Albertyn, in the diocese of Wilno. In 192,8 the Papal Eastern Sem inary w as opened for tbem at Dubno in the diocese of Łuck. In 1931 the H oly See has nominated a Redem ptorist of the byzan tine rite, Nicholas Czarnecki, as an apostolic bishop-visitator of the Neounion. In 1937 the Neounion counted 41 parishes, 6 m onasteries and above 25.000 faihful. A ll these w ere annihilated during the II World War.