Janusz Kręcidło
"The Shadow of the Almighty :
Father, Son and Spirit in Biblical
Perspective", Ben Witherington III,
Laura M. Ice, Eerdmans 2002 :
[recenzja]
Studia Theologica Varsaviensia 43/1, 207-209
P ro p o n o w an a książka nie daje iatwych i gotowych odpow iedzi n a zagadnienia egzegetyczne i m etodologiczne. Jest je d n a k w spaniałą ilustracją napięcia, jakie pojaw iło się w e w spółczesnej biblistyce pom iędzy zw olennikam i m eto d y historycz- no-krytycznej i nowych m e to d analizy lingwistycznej. Z e w zględu n a sw oją w szech stro n n o ść zasługuje o n a n a najwyższą rekom endację. Pozw ala m ianow icie poznać, w sposób praktyczny, dwie sp o śró d w iodących m e to d badawczych, stosow anych we w spółczesnej biblistyce, a także możliw ości i ograniczenia każdej z nich. Praca ta stanow i rodzaj podsum ow ania w spółczesnych dylem atów m etodologicznych w studiach n ad Nowym T estam entem , a zw łaszcza n a d listam i A p o sto ła N arodów , wytyczając jednocześnie perspektyw y n a przyszłość.
Janusz Kręcidło M S
W i t h e r i n g t o n I I I Be n - Ice L a u r a M., The Shadow o f the Alm ighty: Fa
ther, Son a n d Spirit in Biblical Perspective, G ra n d R apids: E e rd m a n s 2002, ss. xii
+ 156.
U k azan ie się p rz e d dw om a laty tej niew ielkiej książki w yw ołało am b iw alen t n e reak cje w śró d czytelników . W św iecie naukow ym n ie w zbudziła o n a w iększe go zain tereso w an ia. P rzeciętn i zaś czytelnicy przyjęli ją z en tu zjazm em , bo otrzy m ali do ręk i k o m p en d iu m biblijnej w iedzy n a te m a t Trójcy Św iętej, o p artej na fu n d am en cie naukow ym i p o d a n e j w przystępny sposób. B en W i t h e r i n g t o n I I I , pierw szy ze w sp ó łau to ró w tej książki, je st dob rze znanym i u znanym w św ie cie p ro fe so re m biblistyki, a u to re m p o n a d dw udziestu książek o tem aty ce biblij n ej. L a u ra M. I c e je st n a to m ia st abso lw en tk ą (m agistrem ) teo lo g ii w A sbury T heological S em inary (U SA ), gdzie pierwszy ze w sp ó łau to ró w je st w ykładow cą. A uto rzy nigdzie nie w yjaśniają, n a czym p o le g a ła ich w spółpraca. W całej k siąż ce b io rą w ięc w spólną o d p ow iedzialność za zam ieszczoną treść, jed y n ie n a s tro n ach 75-76 n iespodziew anie we (pierw sza o so b a liczby m nogiej) przechodzi w I (1 os. liczby pojedynczej) bez w sk azan ia je d n a k , k to z dw ojga au to ró w bierze tu ta j n ie p o d z ie ln ą odpow iedzialność. U w ażny czytelnik z łatw ością dostrzeże w iele różnic w stylu i głębi p o d ejścia do b adanych zag ad n ień . W arto zad ać sobie rów nież p y tan ie, do kogo ta książk a je st adresow ana. Z jed n ej strony zak ła d a u p rz e d n ią o rie n ta c ję czytelnika w lite ra tu rz e w czesnojudaistycznej, gdyż nie wy ja śn ia naw et użytych skrótów . Z drugiej zaś autorzy za k ła d a ją n iem al zu p ełn ą ig n o ran cję czytelników w spraw ach biblijnych: np. o k reślają c List do H eb rajczy ków jako: duży d o ku m en t składający się z trzynastu rozdziałów (s. 51). K ażdy
roz-d ziai kończy się zestaw em p y tań i praktycznych w niosków aroz-dresow anych roz-do w spólnoty ludzi w ierzących, co w skazuje n a p o p u larn o n au k o w y c h a ra k te r całej książki.
A utorzy usystem atyzow ali treść swojej pracy w czterech rozdziałach. Pierwszy z nich The Story Thus Far (ss. 1-18) pośw ięcają dyskusji n a d n a tu rą B oga zarów no w tekście Biblii H ebrajskiej, ja k i w szerszym bliskow schodnim kontekście w cze snego judaizm u. Bóg Jahw e jest ukazany tu taj n a tle starożytnych bóstw. W S ta rym Testam encie bardzo rzadko Bóg Izraela nazywany jest O jcem , gdyż n a ró d wy brany n ie dojrzał jeszcze do tego, by Bóg objaw ił m u się jako Ojciec. Poczynając je d n a k o d ksiąg prorockich objaw ienie B oga jako O jca system atycznie się rozw ija ło, aż do przyjścia n a świat Jezusa, Syna Bożego, który w p ełn i objaw ił B oga jako O jca, nazyw ając go „A bba” - Tatusiu. A utorzy zw racają rów nież uw agę czytelni ków n a niuanse term inologiczne w określaniu funkcji B oga jako O jca (s. 15). O j costwo B oga po leg a n a „zradzaniu” (angielski czasow nik „b eg et” - pierw iastek m ęski), a nie n a „poczynaniu” (czasow nik „conceive” - zastrzeżony dla funkcji k o biety). Taka argum entacja m oże wydawać się zbyt pow ierzchow na dla czytelnika zaznajom ionego, choć trochę, z tek stem Biblii H ebrajskiej i Septuaginty. A utorzy po m ijają m ilczeniem funkcjonow anie term inologii „zrodzenia” i „poczęcia” w różnych tradycjach biblijnych. U ważny czytelnik p o zakończeniu studium pierw szego rozdziału zad a sobie z pew nością pytanie, czem u m a służyć zaw arta w nim szczegółowa (ilościowo połow a treści rozdziału) analiza frag m en tu Wj 3,7-13, m ó w iącego o objaw ieniu przez B oga swojego im ienia, skoro nie pojaw ia się w nim term in o lo g ia w ystępująca w p o lu sem antycznym ojcostwa.
R ozdział drugi The Promising Father (ss. 19-66) pośw ięcają autorzy tem atyce B ożego ojcostw a w Nowym T estam encie. M ateria ł tu taj zaw arty wydaje się być krytyczną p rezen tacją wyników b ad ań p an i M. M e y e T h o m p s o n , The Promise
o f the Father, (Louisville: W estm inster Jo n K nox 2000) w św ietle przyjętego przez
siebie założenia m etodologicznego „odgórnej” chrystologii. A utorzy analizują wszystkie n o w o testam en taln e w ystępow ania te rm in u „ojciec” w jego bliższym kontekście oraz w teologicznym kontekście danej księgi. Przedstaw iając w yjątko wość relacji Jezusa z Bogiem O jcem W i t h e r i n g t o n i I c e o p ierają się niem al całkow icie n a opublikow anym w 1971 ro k u studium Jo ach im a J e r e m i a s a n a te m a t „ab b a” (New Testament Theology: The Proclam ation o f Jesus, N ew York: Scrib n e r ’s). Tymczasem n a przestrzeni o statnich trzydziestu la t ukazało się w iele kry tycznych p ra c ukazujących kom pleksow ość relacji Jezusa z O jcem i różne sposoby w idzenia tej relacji u poszczególnych autorów pism N ow ego T estam entu, re p r e zentujących różne tradycje.
W trzecim rozdziale, zatytułow anym The Prodigious Son (ss. 67-100), autorzy w yjaśniając tytuły Jezu sa jak o B oga, Pana, Chrystusa, Syna B ożego, Zbaw iciela,
A lfę i O m egę p o d ejm u ją dyskusję n a d tożsam ością Jezusa. Twierdzą, że Jezus h i storyczny objaw ii sw oją tożsam ość jak o B oga i człow ieka i że id e a Jezu sa Boga- -C złow ieka była w p ełn i akceptow ana przez pierw otny Kościół. S tają tu taj rów nież w obec pytań, w którym m o m en cie historii i w jaki sposób pierw si chrześcija nie, wywodzący się przecież z judaizm u, włączyli Jezu sa w m onoteistyczny system w iary S tarego T estam entu. S atysfakcjonującą odpow iedź zn ajd u ją w pracy R. B a u c k h a m a , G od Crucified: M onotheism a nd Christology in the N ew Testament, (G ra n d R apids: E erd m a n s 1998), przytaczając jego konkluzję, że wczesna ju d a
istyczna definicja Boga pozw alała na włączenie osoby Syna bez pogwałcenia m o n o teizm u (s. 68).
O sta tn i, czw arty ro zd ział The Powerful a n d Prophetic Spirit (ss. 101-148) z a w ie ra analizy tek stó w n o w o testam en taln y ch n a te m a t D u c h a Ś w iętego. P o d o b n ie, ja k w trz e c h p o p rz e d n ic h ro zd ziałach , n ie znajdziem y tu ta j żad n eg o n o vum , lecz p rz y stę p n ą p o p u lary zację o b ecn eg o sta n u b ad ań . A rg u m e n ta c ja idzie p o linii p rz e k o n a n ia czytelników , że D u c h Św ięty u k azan y w N ow ym T estam en cie je s t o so b ą, k tó r ą należy jasn o o d ró ż n ić o d D u c h a w S tarym T estam encie, gdzie ozn aczał o n p o p ro s tu B ożą o b ecn o ść i m o c (s. 145). A uto rzy p o d k re śla ją id en ty czn o ść n a u c z a n ia Je z u sa h istorycznego z tym , ja k ie je s t p rz e k a z a n e przez a u to ró w N ow ego T estam en tu . U żyty w N ow ym T estam en cie język trynitarny, c h ara k te ry z u je O soby B oskie w ich w zajem nych relacjach . O jciec, Syn i D uch Św ięty są trz e m a o d ręb n y m i o so b am i w je d n e j Bożej n a tu rz e . D u ch Święty u o b e c n ia d ziałan ie i m o c B oga p o ś ró d stw orzenia.
W e w p ro w ad zen iu do recen zo w an ej książki au to rzy u jaw n iają czytelnikom cel, ja k i przyśw iecał ich pracy: Z adanie, ja k ie staw iam y sobie w tej książce p o le
ga na p o n o w n y m zbadaniu... i zobaczeniu, w co rzeczywiście pierw si chrześcijanie wierzyli, jeśli ch o d zi o naturę i fu n k c je Boga, którego nazyw ali Ojcem, Synem i D u c h e m Świętym . (s. X I) Po uw ażnym p rz e c z y ta n iu te j książki m o ż n a m ieć
p ew ien n ied o sy t i poczu cie, że jej au to rzy w m ałym sto p n iu sp ełn ili d a n e czy te ln ik o m o b ie tn ic e . P ra c a ta m o że je d n a k stanow ić dobry p u n k t w yjścia dla o só b z a in tereso w an y ch pow ażnym i stu d ia m i n a d językiem try n ita rn y m w N o wym T estam en cie. Z e w zględu n a sw oją w arstw ę p ra k ty czn o -k ery g m aty czn ą k siążk a g o d n a je s t re k o m e n d a c ji d la k a te c h e tó w , a n im a to ró w chrześcijańskich w sp ó ln o t czy te ż w iernych, p rag n ący ch zg łęb iać b ib lijn e fu n d a m e n ty swojej w iary. N a k o n ie c nasuw a się n ie o d p a rc ie myśl n a tu ry o g ólnej. W ielu polskich b iblistów , czy teo lo g ó w p isze p ra c e p rzew yższające p o zio m em to , co p u b lik u je się n a zach o d zie. Z uw agi je d n a k n a b a rie rę języ k a p o z o sta ją o n e n a Z a c h o dzie n iezn a n e.