Lech Remigiusz Stachowiak
Biblijne ujęcie węzłowych zagadnień
moralnych
Studia Theologica Varsaviensia 6/1, 11-28
S tu d ia T heol. V arsav.
β (1968) n r 1
K S. LECH R EM IG IU SZ S T A C H O W I A K
BIBLIJNE UJĘCIE WĘZŁOWYCH ZAGADNIEŃ MORALNYCH
T r e ś ć : I. S o b o ro w y p o stu la t od n o w y te o lo g ii m oraln ej; II. T ra d y c y jn e u jęcie b ib lijn y c h p o d sta w e ty czn eg o p o stęp o w a n ia ; III. F azy ro z w o jo w e m y ś li m oraln ej w B ib lii: k ery g m a t i didaché; IV. S to su nek n o w eg o P ra w a do starego; V. P o stu la t w sp ó łp ra cy w y k ła d o w c y te o lo g ii m oraln ej z eg zeg etą n a te r e n ie sem in a riu m d u ch ow n ego.
I. Soborowy postulat odnowy teologii moralnej
W śród głosów dom agających się soborowej odnowy teo logicznej najpocześniejsze bodaj m iejsce zajm uje teologia m oralna. Ma ona kształtow ać nie tylko dążenia nowego czło wieka, ale m a m u wskazywać ustawicznie środki, zm ierza jące do nadprzyrodzonego celu, ma umożliwiać i ułatw iać mu osiągnięcie tego celu. Jako taka styka się teologia m oralna z w szystkim i przejaw am i życia współczesnego i jako taka m usi m u dotrzym ać kroku. To jest oczywiste i nie wymaga szerszego uzasadnienia. Znacznie trudniejsza jest odpowiedź n a pytanie, jak ma to uczynić, by wywołać pełny odzew chrześcijanina dzisiejszych czasów, by mógł on nazwać jej postulaty swoim program em życiowym. Różnie odpowiadano na to pytanie w ostatnim pięćdziesięcioleciu i nie należy do zadań niniejszego arty k u łu nawiązywać do tych prób ani poddawać je krytycznej analizie, tym bardziej że wylicza je niem al bez reszty kom pletna bibliografia teologii m
oral-12 K s. L. R. S ta ch o w ia k [■2]
nej w nowym w prowadzeniu do zagadnień teologicznych a omawia szereg krytycznych artykułów lat o s ta tn ic h 2.
N iniejszy arty k u ł nie zam ierza też być jeszcze jedną próbą nowej koncepcji teologiczno-moralnej ; do tego zresztą autor nie będąc fachowcem m oralistą, nie czuje się powo
łany. Chciałby natom iast podać kilka sugestii co do biblij nego kierunku rozw oju tej gałęzi teologii. Celem następu jących refleksji m a być zatem szeroko dziś stosowany dialog m iędzy teologam i-m oralistam i a teologiem biblistą, dialog pozbawiony jakiejkolw iek chęci krytyki.
Żądania biblijnej odnowy teologii m oralnej w yprzedziły znacznie prace soborowe, a naw et częściowo pow ojenny ruch „nowej teologii” 3, z k tó rą zresztą najpierw nie m iały nic wspólnego. Jeżeli tendencje te nie daw ały widocznych re zultatów, to w śród całego łańcucha przyczyn zadecydowało o tym zbyt tradycyjne ujęcie stosunku dyscyplin teologicz nych do Biblii. W spółpracę m iędzy tym i dziedzinami rozu m iano jeszcze w pięćdziesiątych latach najczęściej w ten spo sób, że domagano się od egzegety zestawienia stosowalnych praktycznie wypowiedzi biblijnych, które wcielano do syste m u teologicznego. Dla nikogo nie jest tajem nicą, iż na tej za sadzie oparte są niemal w szystkie standartow e podręczniki
2 W p r o w a d z e n i e d o z a g a d n i e ń te o l o g ic z n y c h . Teologio.i m o r a ln a , P o znań 1967, 1123— 1210; ta m że, B ib lio g ra fia o b co języ czn a te o lo g ii m o ra l nej z o sta tn ieg o ć w ie r ć w ie c z a , W arszaw a 1937 r.
2 Por. St. O l e j n i k , O n o w e d r o g i dla te o lo g ii m o r a ln e j , Col T heol 25 (1954) 575-—596; ten że, Z a s a d n ic z e p ł a s z c z y z n y w s p ó ł c z e s n e j p r o b l e
m a t y k i te o l o g i c z n o - m o r a l n e j , R oczn ik i T eolog. K an. 9 (1962) z. 3, 45—
— 65; ten że, K i e r u n k i r o z w o j u te o lo g ii m o r a l n e j , w : W sp ółczesn a m y śl teo lo g iczn a (P ozanń 1964), 457— 487; E. B a r b a s i e w i c z , R z u t o ka
na w s p ó ł c z e s n e t e n d e n c j e t e o l o g ic z n o - m o r a ln e , R oczn ik i T eolog. Kan.
14 (1967) zesz. 3, 39— 71.
3 Por. M. L a b o u r d e t t e — M. J. N i c o l a s — R. L. B r u c k b e r g e r , D ia lo g u e th é o l o g iq u e , P a ris 1947; A. A. E s t e b a n, N o ta
b ib lio g r a fic a so b r e la l l a m a d a „ N u e v a Teologia", R e v ista E sp an ola
[3] B ib lijn e u ję c ie zagad n ień m oraln ych 13
do teologii dogmatycznej i m oralnej w języku łacińskim, uży wane niekiedy jeszcze dziś w seminariach.
Trzeba przyznać bezstronnie, że w latach czterdziestych teologowie bibliści .dostosowali się do tego rodzaju współpracy, jak w ynika ze starszych prób teologii biblijnych: np. histo- ryczno-system atycznie ujętej Teologii Nowego Testam entu M e i n e r t z a 4 i B o n s i r v e n a 5, nie mówiąc już o łaciń skiej Teologii Biblijnej C e u p p e n s a 6, k tó ry zresztą zrezy gnował z w ydania m oralnej części swego dzieła, ujętego wprost' scholastycarme. Poid w pływ em Encykliki Divino afflante Spi- ritu 7 i prac teologicznych egzegeci zaczęli sobie zdawać coraz jaśniej spraw ę z tego, że teologiczne opracowanie posłannic tw a biblijnego m usi opierać się na schematach, jeżeli o takich można w ogóle mówić, zaczerpniętych z samych pism biblij nych, a nie narzuconych z zew nątrz. To proste założenie n a stręczało w praktyce i nastręcza nadal dość poważne trudności i to nie tylko metodologiczne.
II. Tradycyjne ujęcie biblijnych podstaw etycznego postępowania
N ajpopularniejszym ujęciem teologicznym biblijnych pod staw etycznego postępowania człowieka, jest do dziś jeszcze m etoda historyczna. Uważa ona Biblię za „historię zbaw ienia” ludzkości przez Boga, w ykazuje związany z tym rozwój pojęć m oralnych od Starego Testam entu aż po ostatnią księgę Bi blii. Takie spojrzenie na objawioną naukę Pism a św. nie jest błędne, ale jest z pewnością dziś nie w ystarczające. Objawie nie Boże odbywało się bez w ątpienia stopniowo, naw iązując do kolejnych faz rozwoju i dojrzew ania kulturalnego oraz re
4 M. M e i n e r t z , T h e o lo g ie d e s N e u e n T e s t a m e n t s I— II, B onn 1950 (zw ł. I, 80— 115 i II, 184— 213).
5 T h é o lo g ie d u N o u v e a u T e s t a m e n t (T h éologie 22), P a ris 1951. 6 P. C e u p p e n s , T h e o lo g ia b ib l ic a I— IV, R om a 1938 nn. 7 A c t a A p o s t o l i c a e S e d i s X X X V (1943) 297— 326.
14 K s. L. R. S ta ch o w ia k [41
ligijnego człowieka. Ta ogólna cecha objawienia posiada n a w et kapitalne znaczenie, jeżeli chodzi o właściwą ocenę zasad m oralnych Starego a częściowo i Nowego Testam entu; pozwala nadto obserwować dojrzewanie tychże zasad w poszczególnych kategoriach pism lub u jednego autora. Nie wolno jednak za pominać, że zagadnienie chronologii ksiąg i ich części jest dość skomplikowane i skazuje biblistę na pracę na zasadzie hipotez roboczych. Dzisiejsze badania naukowe przestały już rozważać poszczególne księgi biblijne jako m onolity kompozycyjne i dok
trynalne, ale stara ją się w niknąć w ich prehistorię, w nie których przynajm niej w ykryć w arstw y lub tradycje, jakie złożyły się na ich powstanie. Decydującym czynnikiem dla oceny w yrażonych — a jeszcze bardziej milcząco suponowa- nych — poglądów etycznych autora, będzie cały jego świat skojarzeń kulturalnych, socjalnych i ekonomicznych, w świe tle których została u ję ta objawiona praw da Boża. Tych zaś czynników m etoda historyczna nie wykaże w pełni, podobnie jak nie wykaże zależności i w zajem nych powiązań między kluczowymi pojęciami m oralnym i Biblii. Dlatego też syn tetyczne ujęcia u biblistów, posługujących się tą metodą, są stosunkowo rzadkie. Uwzględniając zasadnicze podobieństwa i różnice między poszczególnymi księgami, wolą oni mówić o założeniach m oralnych np. św. Paw ła, św. Jan a lub synop tyków, niż o teologiczno-moralnych przesłankach Nowego T e sta m en tu 8. Ale i tu zadanie nie jest bynajm niej łatwe. Jest dziś rzeczą powszechnie znaną, że Synoptycy przekazują nie tylko słowa i czyny boskiego Mistrza, ale także pierw szą teologiczną refleksję i praktykę życiową wczesnych gmin chrześcijańskich. By nie być gołosłownym, przytoczę po wszechnie znany przykład kazania na górze w raz z błogo sław ieństwam i; posiadają one z pewnością węzłowe znaczenie 8 T aką m eto d ę p rzy ją ł w sw o je j w zo ro w ej p ra cy R. S c h n a c k e n - b u r g, La T h é o lo g ie d u N o u v e a u T e s t a m e n t . É t a t d e qu e stio n , B r u g es 1961. Por. ta k że ten że, D ie sittlic h e B o tsc h a ft des N eu en T e sta m en ts 2, M ü n chen 1962. L. i H. R ö th lisb erg er, K irch e am S in ai, Z ü rich 1965.
dla etycznych poglądów Nowego Testam entu, a także i dla współczesnej teologii m oralnej. Ujęcie błogosławieństw jest bardzo różne w pierwszej i trzeciej ewangelii — i to ilościo wo, m erytorycznie i kompozycyjnie 9. Nie pomogą żadne kon- form istyczne próby uzgodnienia obu wypowiedzi: odnoszą się one do tego samego faktu, m ają jako punkt wyjścia te same słowa Chrystusa, ale są różnym spojrzeniem na naukę Mi strza. W ewangelii wg św. M ateusza będzie to in terp retacja bardziej duchowo-ascetyczna, u św. Łukasza — raczej etycz- no-socjalna. Sprowadzenie jednego i drugiego sposobu zrozu m ienia pierwotnego, m esjańskiego posłannictw a C hrystusa do wspólnego m ianow nika natchnienia biblijnego i spisanego sło wa Bożego jest oczywiście słuszne i nie może podlegać dysku sji, nie przyczynia się jednak w najm niejszym naw et stopniu do odtworzenia kolejnych faz rozwojowych m yśli m oralnej Biblii. Na tym zaś zależy wielce ta k egzegecie jak teologowi- moraliście, zainteresow anem u odnową biblijną swojej gałęzi wiedzy.
N aturalnie nie należy do zadań m oralisty techniczna strona analizy krytyczno-literackiej tekstów biblijnych, ale nie może on także — wzorem daw nych schematów — oczekiwać jedy nie na gotowe już dane teologiczno-biblijne. Zam iast czerpać dane syntetyczne, powinien on włączyć się do analizy biblijnej już na płaszczyźnie zasadniczej s tru k tu ry teologicznej nauki Nowego Testam entu, by skonstatować rzecz najważniejszą: w jaki sposób wiążą się postulaty m oralne C hrystusa z cało ścią nauki Nowego Testam entu.
III. Fazy rozwojowe m yśli moralnej w Biblii
W spomniana przed chwilą „zasadnicza s tru k tu ra ” nie sta nowi już dziś, jak jeszcze przed dziesięciu laty, szeregu hipo tez. W tej chwili uważa się powszechnie za najstarszą formę [5] B ib lijn e u ję c ie zagad n ień m o ra ln y ch 15
9 N ajb ard ziej k o m p le tn e stu d iu m lite r a c k ie , eg z e g e ty c z n e i te o lo g ic z n e na ten tem a t p r z e d sta w ił J. D u p o n t , L e s b é a t i t u d e s 2 I,
16 Ks. L. R. S ta ch o w ia k [61
uchw ytną w pismach Nowego Testam entu kerygm at, odzwier ciedlający pierw otną proklam ację Ewangelii przez Jezusa C hrystusa i zbawczego Jego dzieła przez Apostołów 10. Ponie
waż ta form a nauczania była niem al wyłącznie ustna, nie można oczekiwać w spisanych ewangeliach, podobnie zresztą w listach św. Pawła, zw artego w ykładu kerygm atu. Okolicz nościowe rem iniscencje niektórych punktów tego kerygm atu w ykazują jasno, że już ta pierwsza faza ewangelii zaw ierała elementy, a naw et postulaty moralne. Nie w dając się tu taj w tru d ne zagadnienie poszczególnych wypowiedzi kerygm atu, trzeba powiedzieć, że tak nauczanie Chrystusa jak i apostolskie świadectwo o Nim zawierało dwa żądania decydujące o etycz nej postawie kiażdego, kto uw ierzył i przez chrzest zjednoczył się z C hrystusem : metanoein, wezwanie do pokuty i odrzu cenia dotychczasowego, grzesznego życia, i p eripatein, wezwa nie do nowego życia w edług zasad głoszonych w kerygmacie. W ynika stąd, iż odpuszczenie grzechów należy do najbardziej pierw otnych punktów nauczania moralnego w Ewangelii, o czym zapom inają zbyt łatw o zwolennicy ograniczenia nauki o grzechu na rzecz pozytywnego, dynamicznego wykładu o cnotach. Obydwa p u n k ty pierw otnego nauczania ■— m e tanoein i peripatein — ulegały w trakcie pracy m isyjnej teologicznemu w yjaśnieniu, które k rytyk a zalicza już do didachè, czyli do (pierwszej refleksji teologicznej. Przejście między kerygm atem a didache jest natu raln ie ciągłe i nie może być zrozum iane w sansie następstw a czasowego* lub ko lejnych faz rozwojowych gminy. W każdym razie didachè ■— to już nie tylko entuzjastyczna proklam acja w arunków , pod jakim i w ierzący może dostąpić zbawienia, ale to również re fleksja m oralna i to wielokierunkowa. Mówiąc schematycznie, rozwija się ona jednocześnie w kierunku powiązań doktrynal nych i konfrontacji gmin wczesnochrześcijańskich z życiem. Ten typ nauczania będzie bogato reprezentow any w Nowym
M P o d sta w o w e p o ję c ia o k ery g m a cie p od aje H. 0 1 1 , w : D ie R e lig io n in G e sch ich te und G e g e n w a r t5 III, 1250— 1254.
m B ib lijn e u jęcie zagad n ień m o ra ln y ch 17
Testamencie, szczególnie w listach św. Pawła. Ju ż najw cze śniejsze jego pism a — listy do Tesaloniczan — podkreślają z naciskiem m oralne konsekw encje otrzym anego zbawienia i zjednoczenia z C hrystusem . Zresztą część etyczna należy do zasadniczego form ularza niem al w szystkich listów paw io wych, następując bezpośrednio po części doktrynalnej. Sens takiego połączenia w yjaśnia lapidarne sform ułowanie w liście do Galatów 5,25: „Jeśli żyjem y dzięki Duchowi — tzn. życiem nadprzyrodzonym — postępujm y też w edług D ucha”.
Jakie to ma być postępowanie, określa cały szereg pouczeń reprezentujących niemal w szystkie stosowane podówczas ro dzaje literackie parenetyczne. Są one dla teologa-m oralisty ważnym wskaźnikiem, jakie funkcje m a spełniać i jakie zobo wiązania wprowadzać każda z wymienionych cnót, lub ściślej
postaw życiowych. Refleksja nad katalogam i cnót i w a d 11 wykaże, że chodzi tu najczęściej o przykładow e wyliczenie kilku charakterystycznych cech życia „duchowego” nowego człowieka, a nie o system atyczny wykład. Zam iast mało przed miotowej spekulacji nad ilością, kolejnością i w zajem nym sto sunkiem w ym ienionych cnót, o wiele owocniejszym może się okazać badanie ich w ew nętrznego związku z nadrzędnym i po jęciami d u c h a 12, m iło ści13 lub ś w ia tła 14, oraz ich powiązań tradycyjnych. Dziś już nie ulega wątpliwości, że katalogi cnót
11 N a jlep sze o p ra co w a n ia n a ten te m a t p r z e d sta w ili A. V ö g 1 1 e,
D ie T u g e n d - u n d L a s t e r k a t a l o g e i m N e u e n T e s t a m e n t (N e u te sta -
m en tl. A b h a n d lu n g en X V I, 4/5), M ü n ster 1936 oraz S. W i b b i n g,
D ie T u g e n d - u n d L a s t e r k a t a l o g e i m N e u e n T e s t a m e n t u n d ih r e T r a d it io n s g e s c h ic h t e u n t e r b e s o n d e r e r B e r ü c k s i c h ti g u n g d e r Q u m - r a n - T e x t e (B e ih e fte zur ZNW 25), B erlin 1959.
12 Zob. E. S c h w e i z e r i in., p n e u m a , T hW N T V I, 330— 450; O. K u s s , D e r G e is t , w : D er R öm erb rief 2 (R egen sb u rg 1959) 540— 595.
13 Zob. zw ła szcza C. S p i с q, A g a p è I— III, P a ris 1958— 1959. 14 Por. S. A a l e n , Die B e g r if f e „ L i c h t ” u n d „ F in s te r n is ” i m A l t e n
T e s t a m e n t , i m S p ä t j u d e n t u m u n d i m R a b b in i s m u s , O slo 1951; L. R.
S t a c h o w i a k , C z ł o w i e k m i ę d z y ś w i a t ł e m a c ie m n o ś c i ą w e d ł u g ś w .
P a w ł a , w : S tu d ia B ib lijn e i A rch eo lo g ic zn e, P o zn a ń 1963, 179— 197.
18 K s. L. R. S ta ch o w ia k [8]
i wad, tablice m oralności rodzinnej 15, parenezy stanowe i inne form y dydaktyczne ja k np. „dwie drogi” 16, odzwierciedlają w dużym stopniu dawniejsze tradycje etyczne, głównie ju daizmu palestyńskiego i diaspory 17. Nie można się np. dziwić, że niem al wszystkie cechy charakterystyczne „owocu ducha” listu do Gal. 5,22n 18 znajdują się w niezależnym od chrze ścijańskiej m yśli piśmie ąum rańskim R eguły Zrzeszenia (1Q S 4, 2nn) wśród „dróg ducha” 19, a szereg cnót w ym aganych od biskupa w liście do Tym 3 — w starożytnych greckich cha raktery sty kach idealnego w ładcy 20. Nowa treść tych cnót ■— jeśli już koniecznie ktoś chciałby używać tej nazw y — polega na nowej treści pojęcia „ducha”, zapewniającego udział w ży ciu Bożym i nakłaniającego bezustannie do w spółpracy z o trzy m aną łaską.
Dla najwcześniejszych w arstw nauki m oralnej Nowego Te stam entu charakterystyczne jest to, że obok wezwań do życia w edług zasad ducha Chrystusowego, spotykam y bardzo często ostrzeżenia przed grzechem, a ściślej przed pow rotem do daw nego życia określanego jako sfera ciemności i nieprawości 21. Mówiąc bardziej technicznie, obwieszczeniu zbawienia w C hry
15 O ty m rod zaju lite r a c k im tr a k tu je K. W e i d i n g e r , D ie H a u s
ta f e ln . E in S t ü c k u r c h r i s t l i c h e r P a r ä n e s e (U n tersu ch u n g en zum N eu en
T esta m en t 14), L eip zig 1928.
16 Por. F. N ö t s c h e r , G o t t e s w e g e u n d M e n s c h e n w e g e in d e r B i
bel u n d in Q u m r a n (B on n er B ib lisc h e B eiträ g e 15), B onn 1958.
17 Por. K. S c h u b e r t , D ie R e li g io n d e s n a c h b ib l is c h e n J u d e n
t u m s , W ien 1955; S. W ibbing, dz. cyt.
18 Z n o w szy ch prac god n a u w a g i je s t W. B a r c l a y , F le sh and
S p ir it . A n E x a m i n a t i o n of G a la ti a n s 5, 19—23, L on d on 1962.
19 Por. L. R. S t a c h o w i a k , E t y k a Z r z e s z e n ia z Q u m r a n a e t y k a
ś w . P a w i a , w : Z e w sp ó łc z e sn e j p ro b lem a ty k i b ib lijn e j (L ublin 19Θ1),
115— 130.
20 W tech n iczn y m języ k u k r y ty k i lite r a c k ie j B ib lii n oszą one n a zw ę „ R e g e n te n sp ie g e l” i są u lu b io n y m rod zajem lite r a c k im p o p u la r n y ch p isa rzy m o r a listó w (np. M u son iu s, P lu ta rch itd.).
21 Por. L. R. S t a c h o w i a k , C z ł o w i e k m i ę d z y ś w ia tłe m ..., 193— — 195.
[9] B ib lijn e u ję c ie zagad n ień m o ra ln y ch 19
stusie tow arzyszy nie tylko nakaz odpowiedniego postępowa nia, ale nie m niej intensyw ny zakaz postępowania grzesznego. Zresztą już sam fak t usilnych zaleceń życia m oralnie dobre go — które jest przecież oczywistą konsekw encją przyjęcia w iary i sakram entalnego zjednoczenia z Chrystusem — w y m aga wytłum aczenia, tym bardziej zaś istnienie katalogów
wad obok katalogów cnót, albo opis zbroi duchowej 22 jako w yposażenia nowego człowieka do w alki w przewrotnością (Ef 6).
Jeżeli now y człowiek żyje w edług zasad św iata nowego, nie zmienia to jednak faktu, że daw ny przezwyciężony przez C hrystusa eon istnieje, stanowiąc oparcie dla sił przew rotno ści 23. Chyli się on ku upadkowi i przem ija (1 K or 7, 31), ale jest w stanie pociągnąć w swoją sferę człowieka zeń wyzwo lonego. Można więc powiedzieć, że kerygm at i pareneza przed staw iają tę sam ą radosną rzeczywistość doznanego zbawienia z dwóch różnych perspektyw . K erygm at mówi o zbawieniu przez Jezusa C hrystusa dokonującym się w teraźniejszości, pareneza zaś przypom ina o konieczności dojrzew ania otrzym a nych darów zbawczych w międzyczasie, przypom ina że droga
ku pełni Chrystusowej prowadzi wśród zmagań m oralnych. By użyć słów św. P aw ła z listu do Rzym ian (8,20—23), nowy człowiek mimo, że posiada już pierw sze d ary ducha (ten apar- chen tou pneumates), całą swą istotą wzdycha w raz z pozo stałym stw orzeniem w oczekiwaniu na definityw ne odkupie nie ciała, które położy kres zmaganiom m oralnym.
N auka m oralna Nowego Testam entu ■— tak samego Boskie go M istrza jak i jego apostołów — nosi znamię właściwego sobie okresu zbawienia. Czy nazw iem y go eschatologicznym, przedostatnim lub bardziej obrazowo za św. Paw łem okresem m iędzy świtem a pełnym dniem 24, zawsze będzie on oznaczał
22 A. O e p к e, p a n o p lia , T hW N T V, 295— 302.
23 L. R. S t a c h o w i a k , T e o lo g i c z n o - b i b l i j n a p r o b l e m a t y k a czasu, R uch B ib l. i L itu rg iczn y 17 (1964) 291— 303.
20 K s. L. R. S ta ch o w ia k [10]
czas gotowości i czuwania m oralnego w oczekiwaniu defini tywnego wypełnienia. Czy będzie on trw ał m iliony lat, całe wieki, czy tylko dziesiątki lat, w skali historii zbawienia, nie m a decydującego znaczenia. Dla współczesnego teologa będzie natom iast ważne, by oczekiwanie eschatologiczne nieodłączne od norm i postulatów Nowego Testam entu przełożyć na język współczesny. Nie będzie on łączył eschatologicznego, decydu jącego charakteru norm m oralnych z oczekiwaniem bliskiego w ypełnienia 25, ale skieruje uwagę chrześcijanina na płaszczy znę decyzji m oralnej, której znaczenie może być każdorazowo nieodwracalne. Uczyni to zapewne za pomocą współczesnych przesłanek filozoficznych i teologicznych bardziej zrozum ia łych, niż zdezaktualizowane już systemy. Będzie więc przy pominał w swoich sformułowaniach, że wszelkie zobowiązania m oralne są nie tylko echem decyzji na życie z Chrystusem, ale głosem skierow anym do niego w jego czasach, a prow a dzącym jego życie ku zbawczej przyszłości.
Z dotychczasowych refleksji w ynika niezbicie, że analiza stru k tu ry m oralnych postulatów Nowego Testam entu ma obok merytorycznego także znaczenie formalne. Umożliwia ona ustalenie zasadniczych tem atów biblijno-m oralnych w propor cjach i w porządku zaczerpniętych z samych wypowiedzi bi blijnych nie zaś z obcych objawionemu słowu systemów filo zoficznych lub etycznych. Pierw szym etapem będzie rozw a żanie najdaw niejszych, kerygm atycznych elem entów nowego życia, jak skrucha, odpuszczenie grzechów, chrzest, dary Du cha św. i łaska jako źródło m oralnej siły odnowionego czło wieka. Taki zresztą plan rozw ija w ogólnych zarysach najw ięk sza z dotąd opublikowanych Teologii m oralnych Nowego Te stam entu, Theologie m orale du Nouveau Testam ent, O. C. S p i с q a 26. Część parenetyczna dociekań nakreśli najpierw
26 O tę cech ę p o sła n n ic tw a C h ry stu so w eg o to czy ła się oży w io n a d y sk u sja w u b ieg ły ch d ziesią tk a ch lat. Por. E G r ä s s e r, D as P r o b l e m
d e r P a r u s i e v e r z ö g e r u n g in d e n s y n o p t i s c h e n E v a n g e li e n u n d in d e r A p o s t e l g e s c h i c h t e (B eih. zu r ZN W 22) B erlin 1957.
[11] B ib lijn e u ję c ie zagad n ień m o ra ln y ch 21
perspektyw ę życia chrześcijanina m iędzy teraźniejszością a przyszłością, nieustanną dialektykę między świadomością doznanego zbawienia a nakazem życia m oralnie dobrego. Ta kie są podstaw y nowego postępowania moralnego. Teolog m oralista jest jednak niew ątpliw ie zainteresow any także wnioskami z tych zasad, określającym i możliwie jasno g ra nice między dobrem a złem lub m inim um zobowiązania mo ralnego w konkretnych w ypadkach,
IV. Stosunek nowego Prawa do starego
Gdy młodzieniec z Ewangelii wg św. M ateusza (19, 16nn) zapytał C hrystusa o w arunki, pod jakim i może osiągnąć życie wieczne, M istrz z N azaretu odpowiedział szeregiem przykazań starotestam entalnych zaczerpniętych z Dekalogu 27, oraz zna nym z Kodeksu Ś w iętości28 księgi K apłańskiej przykazaniem miłości bliźniego. Ponieważ także pouczenia m oralne św. P a wła zaw ierają oprócz cnót specyficznie chrześcijańskich wiele usposobień związanych z należytym zachowywaniem Praw a starotestam entalnego, przed egzegetą i m oralistą staje natych m iast dalsze pytanie: w jakim stosunku pozostaje dawne P ra wo do nowego? Czy i w jakim sensie zostało zdezaktualizo wane i zastąpione przez inne, doskonalsze oraz czy i w jakim sensie przepisy zaw arte w S tarym Testamencie mogą być norm atyw ne dla chrześcijanina? Odpowiedź na te pytania nie będzie prosta, tym bardziej że brak w S tarym Testamencie czynnika jednoczącego wszystkie usiłowania moralne, jakim
27 Por. zw ła szcza p race a n a lity c z n e St. Ł a c h a , D ek a lo g , W ło cła w ek 1948; ten że, R e k o n s t r u k c j a p i e r w o t n e g o D ek a lo g u , R uch B ibl. i L i tu rg iczn y 5 (1952) 296— 311 oraz H. H a a g , D er D ek a lo g , w : M oral- th e o lo g ie und B ib e l (P ad erb orn 1964) 9— 38.
28 Por. W. K o r n f e l d , S t u d i e n z u m H e i l i g k e i t s g e s e t z , W ien 1952; H. G r a f v o n R e v e n t l o f , D a s H e i l i g k e i t s g e s e t z -formgesch ichtlich
u n te r s u c h t, rozpr. dokt., G ö ttin g en 1957; K. E 11 i n g e r, H eilig k eits~ g e s e t z , w: D ie R elig io n in G esch ich te u. G e g e n w a r ta III, 175 n.
22 K s. L. R. S ta ch o w ia k [12]
jest w Nowym Przym ierzu organ Łaski Chrystusowej — Duch święty. Oprócz P raw a Mojżeszowego i związanych z nim prze pisów, znają księgi Starego Przym ierza także parenezę m ą- drościową, częściowo obcego pochodzenia 29, nie mówiąc o zwy czajowych przepisach m oralnych. Niezależnie od rodzaju lite rackiego i genezy wszystkie te przepisy są natchnionym sło wem Bożym. Czy można o nich wszystkich w rów nym sensie pow tórzyć słowa powłowe: „Teraz zaś straciło P raw o moc nad nami... tak że możemy pełnić służbę w nowym duchu...”
(Rz 7,6).
Jeśli chodzi o przykazania Dekalogu, zagadnienie byw a roz wiązyw ane najczęściej w ten sposób, że Praw o Starego P rzy m ierza utraciło moc wraz z jego wypełnieniem. Ponieważ jed nak zaw iera ono w znacznej części postulaty P raw a natury, obowiązuje ono jako takie nadal i bywa akcentow ane w nauce m oralnej K ościoła30. M erytorycznie nie można wiele takiem u ujęciu zarzucić, jakkolw iek zagadnienie praw a n atu ry i jego stosunku do P raw a objawionego należy do bardzo dyskutow a nych 31. Tym niem niej takie rozwiązanie sprowadza zagadnie nie biblijno-m oralne o stosunku m iędzy Praw em starym a no wym na te re n pozabiblijny. Należy więc raczej stwierdzić, że przepisy Dekalogu uległy wraz z całym S tarym Testam en tem w ypełnieniu nie w sensie dezaktualizacji ■— taką w yklu cza znana wypowiedź C hrystusa wg Mt 5,17—19 — lecz n a dania nowej treści. Ktokolwiek studiow ał bliżej historię De kalogu w ie dobrze, że już w Starym Przym ierzu przykazania te ulegały niejednokrotnie przemianom i nabierały nowego
29 Z a g a d n ien ie tr a k tu je szeroko szereg a r ty k u łó w w V êtu s T e sta m e n to m S u p p l. III; W i s d o m in Is r a e l a n d in t h e A n c ie n t N e a r E a st (L eid en 1955).
30 Por. H. H a a g , art. cyt. 36 n.
31 T akże to za g a d n ien ie o m aw ia szereg a rty k u łó w w jed n y m z o sta t nich n u m eró w La V ie S p ir itu e lle Su p p l. (m aj 1967).
32 N ie w d a ją c się tu ta j w bard ziej szczeg ó ło w e d ociek an ia nad h i storią fo rm y i p rzek azu tra d y c y jn e g o D ek alogu , w y p a d a zw ró cić u w a g ę na osta tn i a rty k u ł G. B o t t e r w e c k a , F o r m - u n d ü b e r l i e f e r u n g s -
znaczenia, by tylko wspomnieć przykazanie dziesiąte 32. Taką zresztą nową treść otrzym ały one u stóp góry Synaj i w k rai nie Moab, gdy z p rastarych m aksym mądrościowych lub praw niczych stały się głosem praw odaw stw a Bożego obowiązującym naród Jahw e. Dla niniejszych rozw ażań ważne jest to, że n aj bardziej trad y cy jny kodeks praw odaw stw a starego mógł ulec i uległ nowemu, tym razem decydującem u, przekształceniu i to bynajm niej nie form alnem u. C hrystus P an kierując przy toczone w yżej słowa do młodzieńca, nie tylko zmienił tra d y cyjny porządek nakazów, nie tylko pominął jako oczywiste niektóre z nich 34, ale zebrał je i przedstaw ił pod ściśle okre ślonym punktem widzenia — miłości bliźniego. W tym samym kierun ku rozw ija je i uzupełnia kazanie na górze, zapew nia jąc, że naw et najm niejsza ich część nie może pozostać nie w ypełniona (por. Mt 5, 18).
Jakkolw iek chrześcijanin odczytuje w daw nych przykaza niach zupełnie nową treść, podaną przez Chrystusa, nie może on streszczać całej swej m oralności do dekalogu zrozumianego w św ietle powszechnego przykazania miłości. Wszak pytanie młodzieńca dotyczyło swego rodzaju minim um , n a którym m oralista poprzestać nie może; takim m inim um były zresztą przepisy te także w S tarym Testamencie. W łaściwą dla praw dziwego ucznia Chrystusowego m iarę zaw iera drugie żądanie pod adresem młodzieńca: naśladow ania m istrza. Na ty m tle osnuł jak wiadomo swoją pionierską pracę znany egzegeta- m oralista F. Tillm ann 3S.
Czynnikiem łączącym m inim um nowego P raw a z jego pełnią czyli doskonałą m iarą — jest agape, wszechobejm ująca m iło ść36. W Biblii odgrywa ona zadziwiającą rolę, uwidocz j l 3] B ib lijn e u jęcie zagad n ień m o ra ln y ch 23
38 G. B o t t e r w e c k , art. cyt. 34 H. H a a g , art. cyt., 10,.
. 35 Por. zw ł. F. T i l l m a n n , D ie k a th o l is c h e S i t t e n l e h r e III: D ie
Id ee d e r N a c h fo lg e C h r is ti, D ü sseld o rf 1934 oraz IV: D ie V e r w i r k l i c h u n g d e r N a c h fo lg e ,C h r is ti, ta m że 1935— 36.
24 K s. L. R. S ta ch o w ia k [14]
nioną w Nowym Przym ierzu: pochodzi od Ojca, udziela się w pełni czasów nowemu ludowi Bożemu przez Syna, by pod kierow nictw em Ducha dążyć przez uczynki miłości znów ku Bogu. Z konieczności trzeba ograniczyć się tu ta j jedynie do stw ierdzenia jej cyklicznego charakteru, zajm ując się raczej form alną rolą agape w całości nauki Nowegot Testamentu. Rola ta jest nie m niej osobliwa: z jednej strony stanowi ona niejako ducha starych przepisów praw nych, sprowadza je do najprostszego w ykładnika życia z Chrystusem , z drugiej zaś rodzi cały szęreg nowych przepisów, posiada całe kata logi cnót i przeciw staw nych wad, jest przedm iotem przyka zań i upomnień. Zwłaszcza drugie zagadnienie posiada dla teologa-m oralisty swoistą wymowę: nasuw a mianowicie py tanie, w jaki sposób agape, nowe Praw o Ducha, może suge rować przepisy przypom inające zew nętrznie dawne Prawo? A dalej wobec szerokich dyskusji o roli praw a i jego naka zów w teologii m oralnej, czy są one nieodzowne i nie grożą legalistycznym formalizmem?
N aturalnie wśród rozlicznych prób rozwiązania tych za gadnień nie zabrakło głosów, przeciw staw iających pierwotne, nieograniczone panowanie miłości w zjednoczeniu z C hrystu sem zm artw ychw stałym , pózniejszej legalizacji życia m oral nego albo też rozróżniających okres moralności pneum atycz nej, entuzjastycznej, oczekującej rychłego kresu świata od późniejszego realizm u domagającego się konkretnych prze pisów 37. Tymczasem analiza wsześni ej szych stadiów naucza nia nie potw ierdza takich hipotez. Praw dą jest, że kerygm at, akcentujący najistotniejsze m om enty Dobrej Nowiny z istoty rzeczy nie zajm uje się przykazaniam i; zajm uje się nim i n a tom iast już najwcześniejsze nauczanie misyjne, jak poucza
p rób ach sy n te ty c z n y c h z d zied zin y te o lo g ii m oraln ej. Por. np. B. H ä - r i n g, N a u k a C h r y s t u s a . Teo lo g ia M oraln a t. II: Z m i ło ś c i k u m i ło ś c i (T eologia m oraln a szczeg ó ło w a I), P ozn ań 1963.
37 T aką h ip o tezę w y s u n ą ł i u zasad n ił zn a n y m o ra lista e w a n g e lic k i H. P r e i s к e r, D as E th o s d e s U r c h r i s t e n t u m s г, G ü terslo h 1949.
[15] B ib lijn e u ję c ie zagad n ień m o ra ln y ch 25
pobieżna choćby analiza didache apostolskiego 38. Powody ta kiego ujęcia nowego przykazania miłości były bardzo różne i w żadnym w ypadku nie dadzą się wytłum aczyć przejściem gmin od stadium charyzmatycznego do trw alszej organizacji. W Koryncie, gminie obfitującej w charyzm aty, obowiązują nie tylko konkretne wskazania m oralne, ale są także stoso wane k ary za ich przestąpienie. Po prostu chrześcijaństwo rozszerzając się z niebywałym dynamizmem, obejmowało co raz to nowe dziedziny życia pryw atnego i publicznego, gro m adziło różnych ludzi, zjednoczonych wspólnym węzłem w ia ry i miłości Chrystusowej. Ten dar Ducha domagał się nie, jak S tare Praw o, rozdrobniania na szereg przepisów, ale pre cyzji w wielu sytuacjach życiowych. Wzorem takiego spoj rzenia na agape jest słynny Hymn o miłości w 1 Kor. 13, tra k tu jąc y zresztą miłość jako najwyższy charyzm at. Podob nie i inne katalogi nie przedstaw iają szeregu konkretnych cnót, ale chcą ęokazać, jakie są cechy autentycznej agape. Ńowy Testam ent unika dość starannie greckiego słowa arete, zachodzącego w Ewangeliach, Dziejach i Listach pawłowych tylko jeden raz w liście do Filipian. Tak więc polecenia, paraggeliai, Nowego Praw a różnią się zdecydowanie od en- tolai, przykazań Tory: są to auto ry taty w ne wskazania apo stolskie, za którym i stoi sam wzór mdłości, Chrystus.
Nie wszędzie n aturalnie w pouczeniach m oralnych Nowego Testam entu związek w ym aganych usposobień z miłością jest oczywisty. Pierwsze pokolenie chrześcijańskie, wychowane na. żywej trad y cji Jezusa z N azaretu i jego apostołów, wyczu wało go,bez tru d u zarówno w przejętych z tradycji pozabi- blijnej cnotach jak i w starodaw nej trad y cji mądrościowej (ocenianej jednak w Nowym Testamencie dość negatywnie).
38 R ozw ój n a u cza n ia m oraln ego a p o sto lsk ieg o w k ieru n k u p a r e n e - ty czn y m n a św ie tla ją dobrze d w ie prace: L. N i e d e r , D ie M o t i v e d e r
r e l i g i ö s - s i t t l i c h e n P a r ä n e s e in d e n p a u li n is c h e n G e m e i n d e b r i e f e n . Ein B e it r a g z u r p a u li n is c h e n E th ik , M ü n ch en 1936 oraz W. S c h r ä g e , Die k o n k r e t e n E in z e l g e b o te in d e r p a u li n is c h e n P a rä n ese. G ü terslo h
26 K s. L. R. S ta ch o w ia k [16]
Jeżeli we wczesnej literaturze patrystycznej spotyka się inny p u nk t widzenia, tra k tu ją c y cechy życia pełnego miłości b ar dziej jako cnoty samodzielne, jest to wynikiem nie tyle dal szego rozwoju m oralnej trad y cji biblijnej, ile zetknięcia się tejże z m yślą obcą. Pod jej w pływem etyka będzie zajmowała coraz pocześniejsze miejsce w refleksji m oralnej i rozpocznie się proces rozdrabniania nakazów moralnych.
Jeżeli dziś coraz częściej rozlegają się głosy domagające się przyw rócenia chrześcijańskiej nauce m oralnej pierw otnej jed ności, może ją zapewnić jedynie powrót do biblijnej koncepcji życia w Chrystusie. Nie może on wszakże oznaczać w yelim i nowania ani etyki ani praw pozytywnych; pierwsza jest bo wiem głosem n a tu ry gotowej na dar łaski, drugie zaś stanowią nieodzowne przedłużenie pierwotnego nauczania. Ani bowiem zasadnicze przykazanie miłości Boga i bliźniego ani jego bi blijne zastosowanie nie w yjaśnią w szystkich zagadnień współ czesnych. Chcą być tylko, za przykładem nauczania Chry stusa i Apostołów, punktem wyjścia i celem, ku którem u zm ierzają wszystkie norm y i zasady postępowania. Nie zatrą one hierarchii zobowiązań ani nie postaw ią znaku równości m iędzy nakazam i i radam i, ale w yelim inują minimalizm mo
raln y na rzecz dynam izmu życia z Chrystusem. Jakie będą dalsze etapy konfrontacji tych biblijnych założeń z życiem dzisiejszym, system atyczne czy asystem atyczne, należy do autonom icznych zagadnień teologii m oralnej.
V. Postulat współpracy m oralisty z egzegetą w seminarium
Na zakończenie w ypada dodać kilka słów o perspektyw ach w spółpracy między w ykładowcą egzegezy a teologii m oralnej na terenie Sem inariów Duchownych. O ile sama egzegeza będzie m iała dla m oralisty charakter niew ątpliw ie przygoto wawczy, teologia biblijna stanie się wspólnym polem docie kań. W łaśnie tu ta j należy uniknąć dwóch rozwiązań sk raj nych. Jeżeli biblista w yłączałby pew ne zagadnienia moralne,
pozostawiając je do opracowania moraliście, zacieśniałby świa domie teologiczne perspektyw y Biblii; jeżeli natom iast mo ralista oczekiwałby jedynie na końcowe rezu ltaty pracy teo- loga-biblisty, nie może być mowy o praw dziw ej odnowie bi blijnej tej gałęzi teologii. Dla teologa-m oralisty ujęcie biblij ne i zasady biblijne nie stanow ią przecież jedynego punktu program u teologicznego. Ma on z szeregu luźno powiązanych wypowiedzi stworzyć kom unikatyw ny system o jednoznacz nych pojęciach. Pozostaje m u ·—· by pominąć inne zadania — bardzo tru d n a droga dostosowania zasad i wskazań Nowego Testam entu do zagadnień współczesnego życia i człowieka. Dlatego byłoby, z pewnością niewłaściwe sprowadzać pracę teologa-m oralisty do roli wyspecjalizowanego teologa-biblisty; w ten sposób n ajtrudniejsza i najbardziej odpowiedzialna część p racy przypadłaby w udziale słuchaczowi. Zarówno teologia m oralna jak biblistyka znajdują się w okresie przej ściowym, szukając nowych m etod dydaktycznych. Bezspor nym ich wspólnym polem pracy jest dziś teologia biblijna. W jaki sposób będzie się ta współpraca odbywać, trudno dziś jeszcze ustalić dokładnie. W tej chwili decydować będzie osobista postaw a teologa m o ra lis ty 39 i stała gotowość bibli- sty do dialogu.
R é s u m é
L e ren o u v ea u th élo g iq u e, e x ig é par le C oncile, e st n é c e ssa ir e au ssi en th é o lo g ie m o ra le, qui jo u e un rô le si im p ortan t dans la fo rm a tio n de la v ie ch rétien n e. O n ch erch e a c tu e lle m e n t d es id ées n o u v e lle s. L ’a u teu r de cet a rticle d ésire p rêter q u elq u es su g g e stio n s qui to u ch en t le p ro b lèm e des fo n d e m e n ts b ib liq u es de la th é o lo g ie m orale. Il d iscu te le s rech erch es et le s essa is qui ont p récéd ées le C oncile. Ils n ’ont pas p ro d u it le s r é su lta ts d ésirés. L e m an q u e de co lla b o ra tio n e n tre les b ib lis te s e t le s m o r a liste s en é ta it la cause. E n su ite l ’au teu r m on tre une n o u v e lle o rien ta tio n dans le s rech erch es des fo n d e m e n ts b ib liq u es pour u n e n o u v e lle th é o lo g ie m orale. Ce so n t le s a n a ly se s des p rin cip es [17] B ib lijn e u ję c ie zagad n ień m o ra ln y ch 2T
28 K s. L. R. S ta ch o w ia k [18]
m o ra u x co n ten u s dans le s différents liv r e s du N o u v ea u T esta m en t pris sép a rém en t. L e m o r a liste doit collab orer à c e tte rech erch e et n e pas a tten d re se u e le m e n t le s s y n th è se s fa ite s par le s b ib listes.
D an s la stru ctu re e s s e n tie lle de la d octrin e m orale d es E critu res S a in te s l ’au teu r d istin g u e le k éry g m e q u i co n tien t l ’e x ig e n c e de la co n versio n et d’une v ie co n fo rm e à l ’e n sie g n e m e n t du C hrist — et la d id ach é q u i est la p rem ière r e fle x io n th é o lo g iq u e sur le k erygm e. C’e st p r écisém en t la d idaché q u ’on tro u v e p resq u e p artou t dans le N o u v ea u T esta m en t. E lle n ’e st p as quand m êm e u n e e x p o sitio n s y s té m a tiq u e m a is p lu tô t un e n se ig n e m e n t o cca sio n n el qui m o n tre dans le s cas co n crets le s tr a its cara ctéristiq u es de la v ie ch rétien n e. D e m êm e dans p lu sie u r s liv r e s du N o u v ea u T esta m en t on décou vre l ’in flu e n c e des a n cien s tr a d itio n s éth iq u es. Ce q u i est le p lu s sp é c i fiq u e pour la d o ctrin e m o r a le du c h r istia n ism e c ’e st la v o ca tio n à u n e v ie co n fo rm e à l ’ésp r it du C hrist a u ssi b ien que l ’im p éra tif d’é v ite r to u s le s p éch és. L es d eu x p rin cip es, c o n stitu é s en h arm on ie p a rfa ite, r é su lte n t d e l’a d h ésio n à la fo i et de l ’u n ion sa c r a m e n te lle au C hrist. La d octrin e m o ra le du N o u v ea u T esta m en t e st fo n c iè r e m en t e sch a to lo g iq u e. C et a sp ect e st le p lu s d iffic ile à ex p rim er dans la n g a g e de l ’h om m e d’a u jo u rd ’hui.
La d o ctrin e m o ra le du N o u v e a u T esta m en t c o n stitu e pour la th é o lo g ie m o ra le a u ssi un p rin cip e fo rm el de stru ctu re. E lle n ou s aide à d éco u v rir le s th èm es p rin cip a u x . Il fa u t q u ’ils so ien t pris de la R é v é la tio n et n on pas d’une p h ilo so p h ie q u i p eu t ê tr e étra n g ère à la R é v éla tio n . L e liv r e „T h éologie m o ra le du N o u v ea u T e sta m e n t” de C. S p icq p eu t p rêter une a id e dans le s rech erch es. Il fa u t fa ire a tten tio n au p ro b lèm e des r e la tio n s e n tre la doctrine m orale de l ’A n cien T esta m e n t et du N o u v ea u , sp é c ia le m e n t au p ro b lèm e du D écalogu e. E n ab or dant ce su je t l ’au teu r so u lig n e l ’agapé, son im p ortan ce dans le N ou v e a u T esta m en t e t se s e x p lic a tio n s ch ez, le s P è r e s de l’E g lise. P our retro u v er la p rem ière u n ité de la th éo lo g ie m orale l ’a u teu r n e v oit q u ’un m oyen : retou r à la n o tio n b ib liq u e de la v ia dans le C h r ist-J é - sus. Il so u lig n e n éa m o in s q u ’il n e fa u t pas é lim in e r ni l’étiq u e n i les d roits p o sitifs.
D an s sa co n clu sio n , ou il tra ite le p rob lèm e de co lla b o ra tio n e n tre le b ib liste et le m o r a liste sp é c ia le m e n t au sém in a ire, l ’a u teu r d e- m o n tre que le d om ain e de cette c o lla b o r a t io n c o n stitu e la th éo lo g ie b ib liq u e. C’est de cette co lla b o ra tio n que dépend l ’é v o lu tio n u lterière
da la th é o lo g ie m orale.