• Nie Znaleziono Wyników

Aleksander Kucharski (1736-1820). Malarz polski w Paryżu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Aleksander Kucharski (1736-1820). Malarz polski w Paryżu"

Copied!
30
0
0

Pełen tekst

(1)

ALEKSANDER KUCHARSKI

( 1 7 3 6 — 1 8 2 0 ).

(2)
(3)
(4)

P O R T R E T A L E K L S A N D R A K U C H A R S K I E G O .

M iniatura przez Jan a K a ro la Perrin z r. 1797»

w edfug o rygin afu w zbiorach hr. d ’H unolstein w P aryzu .

(5)

Dr. JERZY MYCIELSKI

PROFESOR UN1WERSYTETU JAGIELLONSKIEGO

KSANDER KUCHAR

(1736

1820

)

MALARZ POLSKI W PARYZU

Z 5 RYCINAMI W TEKSCIE

W ERAKOWI E

'W DRUKARNI «CZASU» F R . KLUGZYCK1EGO I SPÖLKI pod zarz^dem Jözefa Eakocm skiego

1898

(6)

N AKLADEM A U TO R A .

c-

(7)

äröd imion o b cy ch artystöw, glo&nych na catq, P o ls k § drugiej p o lo w y X V I I I w iek u, malarze p olsk iego pochodzenia g in a p raw ie zupeinie, a chod sa i w cale n aw et zdolni a z rzadowej s z k o l y B a c c ia r e lle g o w ychodza, u tw o ry ich jed n ak siaw a dw orskich scen i p ortretöw mistrza, obrazkam i rodza- jo w e m i N orblina, architekturam i i krajobrazam i Cana.- letta praw ie zupeinie przycm ione zostaja. F a k te m jednak jest takze, ze ta falan ga m alarzy cudzoziemcöw, w P o lsce pracujq.cych, w czwartej dwierci w ie k u juz pi^kne ow oce w yd aje, i ze opröcz W l o c h a z nauki i gustu, jakim do kon ca zycia pozostal Sm u g lew icz, W o jn ia k o w s k i wlaänie, O rlo w ski, P lo n sk i, m lo d y Stachow icz i inni ju2 na h oryzon cie a rtystyczn ym sie ukazuja i w yb ija c w g ö re poczynaja. W i e l u z nich zaledw o znanych jest dziä z nazwiska, a R a s t a w ie c k i w Siow niku sw ym imiona te podajac, led w ie tu i ow dzie jakim ä ich utwo- rem ta k o w e p o p rz e i m o ie. A tymczasem jezeli nie- liczni z nich, to w k a z d y m razie jeden naw et za- g ranica ceniony b y l z pewnoäcia, p r zy c z y n e k zas niniejszy do j e g o dzialalnoäci illustruje nam wlaänie fakt, ze polsk i malarz w ostatnim dziesiatku stulecia w P ary2u do p e w n e g o dojsc musial rozglosu, skoro jemu w udziale p rzy p ad lo w y m a lo w a c ostatni za jej 2ycia portret nie- szcz^äliwej krö lo w ej francuzkiej, M a ry i An ton in y.

(8)

6

Juz R a s ta w ie c k i w id zial b y l i opisal ö w portret.

M a lo w a n y jest on, w e d le je g o slöwr, na desce i ma z ty lu przylepion a kartke francuska z podpisem na- b y w c y , ks. A u g u s t a d’A r e n b e rg , k t ö r y g o sam od ma- larza kupil. R a s t a w ie c k i podaje jej treäc w caloäci a z niej dow iadujem y sie, ze artysta, k t ö r y g o malowal, s lu z y l wtedy* w rewolu cyjn ej g w a r d y i narodowej i ie ja k o gw ard zista b y l k ilk a razy w T e m p le — tarn wi- dzial krölow^ w r. 1793 dwa razy i zdjaw szy z niej szkic odm alow al ja nastepnie »tres exactam ent jusqu’ä l ’epingle meme qui ferme son fichu«; pierwej m alow al b y l ja juz raz w r. 1780, a takze i portret ks. d’Aren- berg. K sia£§ k u p il od malarza sam ego ten portret o r y g in a ln y krölow ej, artysta zaS ro b il tez zen k ilk a kopij, ktöre si§ po swiecie rozeszly, a ta k ie i inni g o k o p io w a li.1) W a z n a znöw nowsza o tym fak cie notatke pobiezna znaj- dujem y w nader ciek aw ej krötkiej rozpraw ce angiel- sk ie g o czasopisma Magazine o f A r t (R o c zn ik 1892, str.

338— 341), napisanej przez w y b o rn e g o znaw c§ i zbieracza wszelkich. p ortretöw, r y c in i miniatur M a ry i An ton in y, lorda R o n a ld a G o w e r p. t. On some fiortraits o f M arie Antoinette. A u to r, k t ö r y juz dzis niestety w y z b y c si§ mu- sial swej w spanialej ko lle k c y i ( K a t a l o g jej z przedm ow a przez p. Duplessis, kustosza oddzialu rycin w B ib lio tece Nar. w P ary zu , w y d a n y zostal w P a r y z u u Quantin), p rzeb ieg a w rozpraw ie tej c a l y szereg mniej znanych p ortretöw k r ö l o w e j , a robi swe u w a g i na wst^pie o wizeru nku jej przez p o lsk ie g o malarza w yk on an ym , k t ö re g o rep ro d u k cyi jednak, wrsröd k ilk u illustracyj zdobiacych a rtyk u l, nie podaje. W y c z e r p u j a c a rozpra- w a ta nie jest w p ra w d zie m etodyczn ie napisan^,, ale mieäci w sobie s z c z e g ö ly n ow e i wa2ne, a te uzupel-

% niaja b o g ata a znana juz dziä tak dobrze ikonografie najmlodszej cörki cesarzowej M a ry i T eresy.

A i do szeregu k a ta stro f re w o lu cy jn ych , spadajacych.

od lipca r. 1789 na nieszczesna rodzin^ L u d w ik a X V I ,

') Slownik malarzöw polskich. Tom III, str. 27g— 281.

(9)

na d w a niejako odlam y, o rö2nym i odrebnym ty p ie p o dzielicby xnoina cale mnöstwo w izeru n kö w k rö lo w ej M aryi A n to n in y m ied zy latami 1770 a 1793. P ierw - Sza epoka, krötsza, to czasy m lodziutkiej delfinowej, w 15-ym ro k u z ycia na zepsuty d w ö r L u d w ik a X V z W ie d n ia p rzy b yw a ja cej, w r y g o r z e M a ry i T e r e s y wyc|io- wanej, k tö ra ur. 2 listopada 1755 r. nie lic z y l a jeszcze lat 15, g d y w esola, juz przeäliczna, dziecko jeszcze, ale obiecujace w iele, zostaö miala na wiosne 1770 r. zona delfina, t e g o szlachetnego L u d w ik a X V I , o ktörym k sia ze de L ig n e w M em oirach sw y ch jednakZe pisal, ze jest »le meilleur, mais non le plus ragoutant de son royaume«. P r z y p o czciw ym , ciezkim, n iezd ecyd o w an ym n ig d y na nie malzonku, wäröd p r ze p y c h ö w wersalskie- g o dworu i zepsucia spoleczenstw a koiaczacego sie t. z.

»ancien r^gime«, dojrzew ala na le k k a zrazu, Ämiejaca sie, rozbawion^ m lo d a kobiete, p iek n a dumna areyksie- zniczka, a z tej ep o ki wizerunki jej, naprzöd jak o del- finow^ej, nastepnie do r. 17S0 jak o m lodej krölowej, illustruja w caly m jej urok u i pieknosci postac M a ry i A n ton in y. M aluja w te d y szeregi jej p ortretöw Drouais, M ichal van L o o , D ucresne, rysuje ja M oreau le Jeune, a rytuja je g o przesliczne u tw o ry G au ch er i L em ire, wreszcie Cochin tw o r z y jej medalion w profilu, jak o r y s u n k o w y n a g lö w e k do s w e go utworu »Hom mage des arts« sztych o w an ego przez Prevots. P o r. 1778 nastepuje p rzelom pew'ien w typ ie i charakterze na portretach krölowej. D oäwiadczona pierwszemi przykro&ciami glo- Änej sp ra w y naszyjnika, zmieniona juz w ro zkw itla w spaniala mloda kobiet^ o w yn ioslej dumnej tw a rzy H ab sb u rg ö w , M a ry a A n ton in a traci d a w n y swöj Chara­

kter pow iew nej, rozbawionej dzieweezki, a pew na p o w a g a i zaduma osiada na jej pieknej tw a rzy w tej epoce.

P ie rw sz ym z po rtretö w te g o czasu, to rysu n ek , w y k o - nany przez S o u re e a r y t o w a n y przez Duflosa, röwno- czeänie za£ zarazem maluje ja po raz p ie rw szy g lo sn a artystka epoki, ktörej imig przed ew szystkiem z osoba M aryi A n to n in y jest zwiazane, wTdzi§czna smakiem, ukla-

(10)

dem i w y tw o rn o scia portrecistka, pani El2bieta V igee-L e- brun. W ksi^zce, jej zyciu poSwieconej, p. K a r o l P ille t twierdzi, ze pani L ebrun do 30 po rtretö w k rö lo w ej wy- m a lo w a la : p ierw szy z nich co do daty, p elen wdzi^ku i smaku p ortret do saloniku jak ie g o ä w stylu »Louis X V I « przeznaczony, to plötno z r. 177g, na k tö ry m 24-letnia krölowTa w sukni blado-lila atlasowej, z u kochan a rotq.

w reku, do dziä dnia czaruje zw ied zajacych görn e sale w ersalsk iego palacu. Tarn röwnie2, w t. z. »Appartements de la reine« w isi dotad inny portret M aryi A n to n in y z r. 1788 przez pani^ Lebrun, w calej postaci, w sukni z szafirowego aksamitu o biatym przodzie, z k rö le w sk im spokojem zam ykajacej ksiazkij w lasnie co czytan a; tarn wreszcie o glad ac mozna o w e a rcyd zielo pendzla ar- tystki, ö w tr y u m f k r ö le w s k ie g o m acierzyfistwa na plö- tnie, M a ry e A n to n in e w czerwonej aksamitnej sukni sobo- lami obszytej, siedz^ca w fotelu i pieszczaca si§ z troj- g ie m dzieci, M adame R o y a l e , pierw szym delfinem i ks.

Normandyi, pözniejszym L u d w ik ie m X V I I . 1) P o rtre t ten z r. 1787, p o d ziw ian y w Salonie paryskim w r. 1788, miai b yö jednym z ostatnich w izeru n k ö w »szcz^äli wej« k r ö ­ lowej, ktörej gloäne p o rtrety m alo w al jeszcze w tej dru- giej epoce c a l y s zereg innych artystöw, a zwlaszcza dvvaj S z w e d z i: W e rtm ü lle r, w r. 1785 dla G ustaw a III, i R o- s l i n ; ten ostatni z przydom kiem »le Suedois« przedstaw il k rö lo w e w ca ly m majestacie dogoryw aj^ cych juz wer- salskich wspanialoäci, w pysznej olbrzym ich rozmiaröw bufiastej sukni a z szeregiem piör strusich pow iew a ja cych na w ysok iej fryzurze, z k t ö re g o to plötna rep rod u k cya ryto w a n a zostala przez P>arthelemy R o g e r .

A wreszcie po tych w szy stkich wspaniaiosciach, otaczajacych kröluj^ca w W e rs a lu ko b iete lub bawia- ca si§ po w iejsku w T rianon krölewsk^. pasterke, na- st^puje po r. 1789 ruina zycia, burza i rozterka we- wn^trzna R e w o l u c y i, wäröd ktörej s p o ty k a m y ja juz tyl-

') Madame Vigee-Lebrun f a r C h a r l e s P i l l e t , str. 20— 24. Paris, Librairie de l’A rt.

(11)

— g

ko albo smutnq. i pograzonq. wäröd zlo w r o g ic h przeczuö w kom natach T u ileryj, albo od r. 1792 w ieziona w ciem- n ych izbach T em ple i C onciergerie, przedwczesnie w srö d morza niedoli zestarzala, choc zaledw o 37-letniq,.

I z te g o to czasu wäröd innych kilku, dw a znöw naj- ciekaw sze wizeru nki M aryi A n to n in y istniejq.. O statniego co do daty d o k o n a l przelotnie sam L u d w ik D avid , ry- sujq.c ja surowem i pociqgni^ciami s w e g o tw a rd e g o o löw - k a z okn a u licy St. H onore, g d y ja w ieziono na Smierö w dniu 16 pazdziernika 1793 r. O h y d n y ten pamfle- ciarski utwör, tend encyjnie i falszy w o w y k o n a n y a nie- raz rep ro d u k o w a n y , stanowi niczem niezmazana plame na postaci przy jaciela Marata a w ie lk ie g o malarza, ja- kim b y l ö w T y c y a n w ielkiej R e w o lu c y i. O krop n osci T e rro ru i w artystyczn a sfere w utworze tym przeszly i sk alaly w nim sztuke rewolucyjn ej epoki. I b y l a b y M a ry a A n ton in a ty lk o w tym wizeru nku ostatnim do po- tom nosci przeszla, g d y b y nie artysta-Polak , k tö ry w tej samej epoce portret jej pelen szlachetnosci i bohater- s k ie g o w y ra z u w y k o n a l i nim go d n ie zam k nal szereg w span ialych w izeru nköw , o k tö ry c h m öwilism y. A r ­ tysta ty m b y l K u c h a rs k i syn.

R a s t a w ie c k i w ym ien ia w sw y m Siow niku (T. I, str. 248) trzech m alarzy tego nazwiska. Andrzej K u ch a rsk i, mieszczanin rodem z Ivrosna, zam alow al tam bardzo sla- bemi freskam i k o äciöl K a p u c y n ö w i zreszta niczem wi^cej sie nie odznaczyl. D w aj inni K u ch a rs c y , ojciec i syn, obaj o n iew iad o m ych autorowi imionach, b y li znacznie gloSniejsi a dzialalnosc ich przyp ad a na ep o ke Stanislaw a A u g u sta . O jciec b y l, j a k sie zdaje, w dobrych stosun- kach z B a c c ia r e l lim ; syn a za prosbq, w lo s k ie g o mistrza w y p r a w il k röl w celu ksztalcenia w m alarstwie zagra- nice i tam pensya g o opatrzyl, a m lo d y K u ch a rs k i zrobil tam znaczne p o step y; o n im to niezawodnie C ia m pi1) möwi, ze K u k a r k i m alo w al o brazy liistoryczne i portrety, i e u c z y l si§ sztuki swej w e W lo s z e c h i ie umarl w P a-

*) B ibliog r. critica, II. 258.

2

(12)

I O ----

ryZu. Z dziet ojca c z y syn a tych, ktö re na pew no przy- pisad: im mozna, nie sposöb odrözniö, k t ö re ktörermi z nich n a l e z a ; jest to naprzöd portret kuchm istrza w lit.

M ich ala W ie l h o r s k ie g o z podpisem K o u a rsk i p in x it , a r y to w a n y przez M acreta, jest dalej pastel ks. Izabelli Czartoryskiej jeneralow ej ziem podolskich w biatej atia- sowej sukni, dalej dwa p o rtrety jej cörek, portret wreszcie rysunlcowy sam ego malarza i t. d. N ie sa to z pewnoäcia dziela ojca, ucznia i m an ierysty o typ ie u tw oröw Baccia- rellego, o ktö re g o utworach nie dotad nie wiadomo.

Z dziel syna, dotad röwniez bardzo m alo znanych, je- dnem z nielicznych jest portret ö w ostatni krölowej M a ry i A n to n in y, rob ion y przezen w czasie p o b y tu ar- ty s ty w P a r y z u wäröd rew olu cyjn ej zawieruchy, a malo- w a n y niezawodnie w w'i^zieniu w T em ple, zatem miedzy 13 sierpnia r. 1792, g d y rodzine k r ö le w s k a z T u ileryj do te g o wiezienia przevvieziono, a m ied zy 2 sierpnia r. 1793, g d y w siedm m iesi§cy po straceniu kröla, M a ry a Anto- nina do jeszcze straszniejszego i surowiej strze2onego zam- kni^cia w C o n ciergerie przetransportowana zostata, azeby juz stamtad 16 pazdziernika iäc prosto na rusztowanie.

O r y g i n a i portretu tego, w popiersiu niew ielkich rozm iaröw , m alo w an y na piötnie na drzewie przylepio- nem, znajduje si§ dzi§ w p a ia cu ksiazat d’A r e n b e r g w B ru x e lli, i tam w id zial g o takze lord G ow er. M öw i on w swej rozprawie, Ze u tw ör ten k ilk a razy b y l re- produlcowany, a ze ro b io n y »by a P olish artist na- med K u ch arske« przedstawia majestatyczna, choö juz w ruinie b^dq.ca, twarz k rölow ej (str. 341). I rzeczywi- äcie nie m yli sie w pochw alach s w y c h an gielski autor, a re p ro d u k e ya utw oru K u c h a r s k ie g o w caiej pelni sw iad czy je g o slowom .

P opiersie k rö lo w ej przedstawione jest nieco wyzej pasa na tle szarego muru wi^ziennego. T w a rz praw ie en fa c e , nieco w le w o zwröcona, smutne oczy, nos orli p raw ie zgarb io n y, znany dobrze z p ortretöw pani Lebrun, usta nieco ciezkie, h a b s b u r s k ie ; k o s m yk i w lo sö w , przed- wczeänie u 37-letniej k o b ie ty pobielalych, wysuwajq. sie

(13)

Portret krölow ej M aryi A nton in y w wi^zieniu z r. 1793.

W e d lu g orygin alu w g a le ry i ksiaz^t d ’A re n b e rg w B ru xelli.

(14)

z p od b ia l e g o czepka, z k t ö re g o spada czarny k r e p o w y w elon zw iazany na p iersiach; k rö lo w a ubrana je st w pro- sty czarny kaftanik, z b ia la oslon a skrzyzowan^ na szyi, widocznie w grubej juz Äatobie po Smierci kröla, a zatem po 21 stycznia r. P rzed ew szy stk iem k r ö le w s k i ma- jestat najwyzszej niedoli tchnie z te g o p ie k n e g o wize- runku, a wpatrujacem u si§ w en odrazu na my£l przychodzi wdovva M a ry a Teresa, m atka tej nieszczeäliwej krölowej, w podobnie czarne przy b ran a szaty, a ty lk o bez wyra- zu niedoli i bez tr a g e d y i te g o b ied n ego ubrania, lecz powaÄnie majestatyczna na w ielkim portrecie wieden- sk ie g o muzeum. R y s y M a ry i A n to n in y szlachetniejsze tei., piekniejsze od z b y t o ty le j postaci M a ry i T ere- sy, a smutek oczöw i w y n io s ly w y r a z nieco w g ö r§

podniesionej tw arzy, w iek sze wrazenie sprawiaja od spo- k o jn e g o ale w szczeäciu ostatnich dni panow ania pogrq,- zonego majestatu cesarzowej. A za illustracye dokla- dna do tego portretu niech p o s lu iy opis krölow ej z tej samej w lasnie epoki, jak i w »Dzienniku« sw ym pozo- stawit najwierniejszy jej w ielbiciel i obronca, S zw ed, hr.

A x e l Fersen, k t ö ry w slad za relacyq. k a w a le ra de R o u g e v ill e , niedaw no krö lo w e w wi^zieniu b y l widzial.

Oto, co o niej p isz e :1) » K rö lo w a ubrana jest w czarny k a f ­ tanik; w io s y jej uci^te nad czoiera i z ty lu g l o w y , sa calk iem s i w e ; tak jest w ychudzona, i e trudno ja po- znac i ta k slaba, ze ledw o na n ogach sig trzym a; ma na palcach trzy obraczki, ale zadnych pierscionköw«.

Z opisem ty m zgad za sie w zupelnosci pi^kny wizeru- n ek tak malo dotad u nas znanego malarza, K u ch a rs k ie g o . U r a to w a l w nim od zapomnienia praw ie nieznany dzis P o ­ l a k r y s y i postad k rölow ej w tej przedostatniej chwili jej bolesn e go zyw ota, g d y w ie lk i artysta francuski p o d lym polity czn ym pamfletem skalal swe gloän e imie. A por- tretem tym K u c h a rs k ie g o podnosi si§ jedna wieCej rze- w n a i ciemna zaslona nad dziejami sztuki. Znana jest

’) P a u l G o a l o t : Un amt de la reine. M arie Antoinette e t M r.

de Fersen, str. 347. Paris, Ollendorf, 1892.

(15)

— 13 —

le ge n d a o siy n n ym portrecie B e a t r ic y Cenci przez Gui- da R e n ie g o , j a k o b y w wiezieniu w wili§ jej stracenia r. 1599 m a l o w a n y m ; pi^kny, choc z b yt tk liw y portret w biate zaslon y spowitej d zie w czy n y w rzymskiej g a l e r y i palacu B arberin i nie jest wizerunkiem mlodo- cianej Cenci, ani g o G uido R e n i nie malowal. A l e w zamian za to w miejsce tamtej lege n d y, w naszym w y p a d k u przychodzi historya. P o lsk i nieznany artysta p o b iein ie wäröd g ro zn ych m uröw starozytnej T em p la- ryu szöw b u d o w y szkicuje m ajestatyczna postac w toni nieszcz^sc pograzonej ostatniej »prawdziwej« k rö lo w ej F ran cyi, na k ilk a moze m iesiecy przed wstapieniem jej na rusztowanie. T o nie ckliw a, choc poetyczna, legen d a o ojcoböjczyni R z y m ia n c e i slod kim bolonskim mala- rzu, ale to karta praw dziw a, choö nader skromna do dziejöw sztuki, i to sztuki polskiej naleiaca. I jak o ta- k a n ajw ym o w n iej ona ch yb a m öwi sama za siebie.

(16)

N ajglosn iejszym jest K u c h a r s k i, jak o tw örca por- tretu krölow ej M a ry i A n to n in y, k t ö r y b y l m alow an y w r. 1793, m ied zy 21 stycznia a 16 p azd ziern ik a, data smierci k rö la a straceniem krölowej. R a s ta w ie c k i cytuje napis francuski p rzylepio n y na papierze z ty lu tego obrazu, znajduiacego sie w B ru xelli, w g a le r y i palacu ks. d A r e n b e r g . D o w ia d u je m y si(g zen , ze malarz jak o

»gwardzista narodowy« raz w id zial krölow § w Tem ple, a powtörnie juz w C o n c ie r g e r ie , ukrad kiem od szkicow al jej postaö i potem w domu portrecik ten w y k o n c z y l.

O ba razy w p ro w a d zil malarza do krö lo w ej jeden z jej strözöw w T e m p le a pözniej w C o n c ie r g e r ie , le muni- cipal Michonis, ten k tö ry chcial dwa razy u latw ic w zwia- zku z rojalistami u cieczke M a ry i A n to n in y z wiezienia, o czem W'spomina p. M a u r y c y T o u rn e u x w r o z p r a w ie : Trois projets d’ evcision de M arie Antoinette^). R a s ta w ie c k i o tym szczegöle nie w ie , ale przypuszcza latwoäö do- stania sie malarza do k r ö l o w e j , jak o p eln ia ceg o straz w wiezieniu, bez pom ocy p o zysk an ego ströza. P o rtre t k u p il od sam ego K u c h a r s k ie g o ksiaze A u g u s t d A r e n ­ berg, a k a ta lo g p. t. L a galerie d’Arenberg a B ru x elles, p a r W . B u r g e r ( B ru x e lle s , 1889), opisujac ten portret (str. 42), m öw i najwyrazniej, ze dopiero w czasie podrözy

x) M arie Antoinette. „L a Y ie Contem poraine“ . (Paris, 1894. str.

78—94).

(17)

i 5

ks. A u g u s ta d’A r e n b e r g do P a r y z a w r. 1805 malarz ta- k o w y sprzedal mu osobiscie. C ie k aw a jest tu zwlaszcza ow a data, äwiadczq.ca, ze portrecista polski e legan ckich dam dworu M a ry i A n to n in y z y l jeszcze w naszym wieku.

R a s t a w ie c k i tw ierd zi, ze obraz m alow an y jest na drze- w ie i dodaje tylk o, ze jest »malego rozmiaru«. Obecnie i tu m am y szcze g ö ty nowe. P o r tre t jest m alo w an y na p lö tn ie , naklejonem na drzewo (toile maroiiflee), ma 22 cm. w y s o k o ä c i, a 20 cm. szerokoäci.

W najnowszym rezon ow an ym kata lo g u m uzeöw B e l g i i: L a fteinture en Etirope. L a B elgique par G e o r ­ g e s L a f e n e s t r e et E u g e n e R i c h t e n b e r g e r (Paris, Quantin, 1896, p. 142) malarz nazw an y jest K o k a r s k i z dopiskiem »Frangais« . P o opisie p ortre tu , c z y ta m y :

»Fond uni«, a ten ostatni szczeg o l podkreäliö nalezy, niek töre bow iem ko p ie wspölczesne z tego o ryg in a lu majq- tla inne.

T a k im jest te d y ö w portret g l ö w n y i je g o historya, a za tem z k o lei n alezy zanotowac i kopie zen wspöl- czesn e, z k tö ry ch niek töre sam K u c h a r s k i w ykonaL K s . A u g u s t d’A r e n b e r g w dopisku do k a rty w ty le obrazu przez sie n a b y t e g o dodaje: »Ce tableau est o ri­

g in al; il en a ete fait ensuite par K o c h a r s k i plusieurs copies et aussi par d’autres«. O tö4 z tych kopij dzis az siedm jeste sm y w stanie zinwentaryzowac. D w ie z nich sam o g l a d a l e m , o pieciu z opisöw wiadomosc p odac möge.

1) W paiacu wersalskim w w ielkiej g a le r y i p o r­

tretöw znajduje sie niedawno n abyta a bardzo sta- ranna replika naszego portretu. W äwiezo w ydan ej ksiaz;ce pod tytulem »L e M usee N ational de Ver­

sailles par P i e r r e de N o l h a c et A n d r e P e - r a t e (Paris, 1895)« oto co pisza uczeni autoro- w ie o tym p o rtrecie, przechodzac don po opisie po rtre­

tö w M a ry i A n to n in y przez pania V i g e e - T.ebrun (p.

246): »Comme contraste ä ces portraits de l’epoque heu- reuse, il faut rega rd e r celui de M arie A n toin ette en 1793, peint par Iv u ch arsky (nouv. acq.). L e peintre, qui

(18)

_ i 6 _

avait comm ence aux Tuilöries un beau pastel de la R e i ­ ne donne a Mme. de T o u rze l, avait ete admis au T e m ­ ple et avait pu dessiner les traits de la prisonniere; il avait utilise cette etude pour peindre plusieurs repli- ques ä l ’h u i l e ; celle, qu ’ a recemm ent acquis le Musee, quoique assez lourdem ent p e in te , est une des meilleu- res et la seule qu’on puisse vo ir dans une collection publique. L a R e i n e est dans les habits de v e u v e qu’el- le a obtenus de la C o n v e n tio n ; les ch e v e u x sont blancs, sous la coiffe blanche ä demi reco u verte d’un voile noir, les traits sont tires et vieillis. Cette im a g e , qui a une v aleur documentaire assez g ra n d e , est d’un effet saisissant pour le visiteur qui sort des appartements, oü M arie Antoinette a vecu ses courtes annees de bonheur«.

2) W p alacu sw y m w P a r y z u p rzy A v e n u e d’Jena posiadala portret takisam hr. L eon ia z hr. P o to c k ic h V itzthum , primo voto hr. K a z im ie rz o w a Lanclcorohska.

N a b y la g o w P a r y z u ; dziä znajduje si§ on w W ie d n iu , w posiadaniu jej s y n a , hr. K a r o l a L a n ck o ro n s k ie g o , w palacu p r z y Jaquingasse 18. R e p l ik a ta znowu jest rozmiarami i technika najbliisza o r y g in a lo w i i kopii w wersalskiej galeryi.

3) N a »wystawie M aryi Antoniny« urzadzonej w Pa- ryzu w r. 1894'), znajdow al sie trzeci z rzedu portret k r ö ­ lowej pod Nr. 125 (p. 47), z napisem »Portrait de la reine a la Conciergerie«. U t w ö r ten jest nieco odmienny, zna- cznie slabszy od p o p rze d n ich , a n alezy do zbioröw hra- b ie g o d’Hunolstein w P aryzu . R y t o w a n y b y l przez Prieura. U k la d su k n i, c z e p k a y w lo s ö w jest nieco o d ­ m ien n y; postac zwröcona ze stron y lew ej k u prawej, tlo stanowi mur wiezienny, n ib y z w ielkich kam ien nych b lo k ö w uklad an y.

4) J ako czwarta z rzedu w ym ienic n alezy przesli- czna replik^ p o rtretu , k tö ra znajduje si§ w zbiorach w iceh rab in y de Janze w Paryzu. R o b io n a jest g o u a c h e ’a

') Catalogue de Vexposition de M arie Antoinette et son temps.

Preface p a r M . G e r m a i n B a p s t . Paris, Galerie Sedelmayer, 1894.

(19)

i 7

i uchodzi za o r y g in a l pendzla K u c h a rs k ie g o p o d lu g portretu w g a l e r y i ks. d’ A r e n b e rg w B ru x e lli. T e ch n ik a jest delikatna, w y t w o r n a , w yra z dostojny, pow azn y, a pelen sm u tku ; postaö znöw zwröcona k u lewej stro- nie ja k w o r y g in a le , ale tlo znow u z kamieni wiezien- nych. G o u a ch e ’a ta p u b lik o w an a jest w h eliograw iu rze w najnowszej e d y c y i : »Memoire ecrit p a r M arie Therese Charlotte de France su r la captivite des princes et prin- cesses ses parents, depuis le 10 äout iyg2 ju s q u ’a la mort de son fr e r e le g j u i n iygs- P u b lie sur le m anuscrit au- tografhe appartenant a Adme la duchesse de M a d rid «.

(Paris, Pion, 1890).

5) R e p l ik a picita z rzed u , tych sam ych zawsze roz- miaröw, olejna, znajduje si§ w zbiorach zamku hr. R o - mana P o to c k ie g o w B an cu cie i n ab yta b y l a niezawod- nie w kon cu p rzeszlego w ie k u przez ksieznij marszal- k o w a Lubomirskq., moze n aw et od malarza sameg’o.

6) K o p i § szösta posiadal w r. 1892 k a r d y n a i Man- n ing w L o n d y n ie , a w ielkoäc jej jest znow u ta2 sama.

7) W re s z c ie replike portretu znacznie odmienna, bo naturalnej w ielko ä ci, posiadaö ma p. D a n b y - S e y m o u r w Londynie.

I oto m am y juz dzis p e w n y ch az siedm kopij tego s ly n n e go p o rtrecik u , k t ö r y musial sam malarz nieraz p ow tarzac dla rojalistöw, w iern ych pami^ci krölow ej, a ktöre zreszta i inni kopiäci reprodukowali.

A l e najpiekniejszy u tw ö r K u c h a r s k ie g o jest nieco w czesniejszy od te g o portretu k r ö l o w e j , a musi byö na praw de nieposledniem dzielem sztuki.

W cennej notatce swrej ks. d A r e n b e r g p i s z e , Ze K u c h a rs k i juz w r. 1780 w y k o n a l portret krölow ej M a ry i A n t o n in y ; dotad nie wiadomo, gdzie on sie znajduje.

Pözniej m alow al krö lo w e z n o w u , a b y l o to w czerw cu r. 1791, juz w czasie p ob ytu krö lew sk iej p a ry w T uile- r y a c h , n ib y jeszcze w krö lew sk im palacu, napraw d§ juz pod straza p raw ie wi^zienna. M a lo w a n y jest on paste- le m , w formie ow aln ej, w popiersiu. T w a rz zw röcona na w p ro s t, w lo s y zlek k a siwieja na skroniach a nie sa

3

(20)

i 8

upudrowane, r y s y piekne, p o w ain e , nieco dum ny w y- raz znienawidzonej »Austryaczki«. U t w ö r jest podpisan y przez m alarza: Kucharsky. A l e co najwazniejsza, to ie portret jest nieskonczony. Z aczety przez malarza pözna wiosnq, r. 1791, p rzerw an y on zostal w czerwcu skutkiem slynnej u cieczki rodziny krölew sk iej do V a re n n e s , po ktörej nieudaniu sie i p o w ro cie sromotnym do Pary2a, juz do wiezienia w T e m p le k r ö l , k r ö lo w a i ich dzieci przeniesieni zostali. R o d z in ie k rölew sk iej to w a rzy szy la w nieudanej ucieczce ostatnia »gouvernante des enfants de France« m argrabina de T o u rzel, ktöra zostaw ila po sobie d w utom ow e p am ietn iki, w yd an e w r. 1883 p. t . : Memoires de Madame la duchesse de Tourz,el (Paris, Pion).

O p ow iad a w nich on a, ie po pow rocie z V a re n n e s p o r­

tret pastelow y, przez K u c h a r s k ie g o zaczety a w sku tek p rze rw y w pozow an iu nieskonczony, krö lo w a jej darowala.

D zis znajduje sie on w posiadaniu w n u k a pani de T o u r ­ z e l, ksi^cia Perusse des Cars w P ary zu . W id z ie c g o mo2na b y lo na »wystawie M a ry i Anton in y« w r. 1894’).

R y t o w a n y on jest aquafort^, przez F la m e n g a , a w re- produlccyi h e lio graw u ro w an ej zdobi w y d an ie Pamietni- k ö w pani de Tourzel.

Najwi^cej pam iatek po M aryi A n to n in ie , zwlaszcza z ostatnich lat jej zycia, znajduje si§ dziä röw n iez w p o ­ siadaniu ks. de Cars. T a m tez jest portret o w aln y ma- l e g o delfina, L u d w ik a X V I I , d zie ckie m , w popiersiu, na w p ro st, w popielatem ubran iu, z orderami. I ten u tw ö r b y l na »wystawie M. Antoniny« w r. 1894 a p o d ­ pisany jest: Kucharsky f e c it 1792, je g o zas replika przez artyst^ takze z drobnemi odmianami w ykonana, znajduje sie w p a la c y k u P e tit T rian o n w W e r s a lu i m ylnie jest dotad p rzy p isy w a n a pani V ig e e - L e b ru n , ktörej w te d y juz od lat trzech w P a r y z u nie b y t o .2) W y d a n y on zostal przez H enriqu el-D upont w znanem dziele p. A . de B e a u - c h e s n e p. t. L o u is X V I I , sa vie, son agonie, sa mort,

') Catalogue de VExposition de M arie Antoinette, j. w., str. 23, N r. 17.

2) L e M usee N a tion al de Versailles p a r P i e r r e de N o l l i a c et A n d r e P e r a t e , j. w., str. 246 — 251.

(21)

Portret niedokonczony krölow ej M aryi A n ton in y z r. 179 1.

W e d lu g p aste lu w zbiorach ks. des C ars w P a ry zu .

(22)

20

(2 tomy, P a r is , P ion, 15 wydan). U ks. des Cars röw- nieä znajduje sie p o r t r e t , pendant do poprzed niego sta- n ow iacy, ale nie podpisany, ksi^znej M aryi T e r e s y d’An- g o u lem e d zieckiem , jeszcze jak o M m e R o y a le . Jest na nim bialo ubrana, z szyja nieco obnazona, zw röcona na wprost — utwör tak do pop rzed n iego zblizony, l e bar- dzo praw d op od obn ie mo2e b y c takze K u c h a rs k ie g o dzielem. O b y d w a opisuje cytow^any juz Katalog wystawy (j. w. str. 43, Nr. m , 1 13).

N iezaw od nie przez rodzine k r ö l e w s k a , ktö ra nieraz p o r t r e t o w a l w s z e d l b y i K u c h a rs k i w blizsze tez sto- sunki z rodzina m arg rab in y de T o u r z e l , i do nich to odnieSc mozna jeden jeszcze, praw ie dotad nieznany, a przesliczny u tw ör je g o pendzla. Jest to o lejn y p o r ­ tret jednej z cörek pani de T o u r z e l, P au lin y, urodzonej w r. 1770, w r. 1796 wydanej za m arg ra b ie go de Brassac, hr. de Bearn. P o r tre t te n , m alow an y przez K u ch a rs k ie g o , przedstawia m loda kobiete, w popiersiu, w b ia ly c h musli- nach, z twarza na wprost zw rö co n a; u k la d e m , wyrazem , n aw et technika zdaje si§ 011 przypom inaö niektöre dziew- cz^ce portrety G re u z e ’a. G dzie ten przesliczny portret dzis sie znajduje, nie wiadomo. Istnieje zen za to reproduk- c y a , ryto w an a przez W a ltn e ra a przez G oupila w P a ­ ryzu w y d a n a , z podpisem »la marquise de B e a r n , une des victimes de la Terreur«, co nie ma znaczyö, ze pani de B earn b y l a scieta , ale i e , ja k to jej pam ietnik Swiadczy, p rzeszla przez w iele nieszczeSö i trudöw i b y l a tez »ofiara« tej epoki

A wreszcie, K u c h a rs k i b y l i miniaturzysta, ja k pani V i g e e - L e b r u n , ja k F ü g e r, ja k A n g e li c a K au fm an n , ja k w szy scy malarze p ortretöw te g o czasu. N ie je g o pendzla jest miniatura, przedstaw’iajaca je g o w la sn y p o r­

tre t, w popiersiu, na w p ro st, a bed aca dziä wlasnoäciq, hr. de Hunolstein w P a r y z u , ktöra zas takze na » w y­

stawie M. Antoniny« w r. 1894 si§ zn ajd o w ala 1). R y s o - w a n y znöw w la s n y portret malarza, 6ya cali w y s o k i i tylez

') Catalogue etc. j. w ., str. 75, N r 355.

(23)

Portret Delfina z r. 1792.

W e d lu g orygin alu w p alacu P etit T rian on w W e rsa lu .

(24)

szero k i, o ktöryrn R a s t a w i e c k i 1) m ö w i, ze wraz z por- tretami ks. C zartoryskiej jeneratow ej ziem podolskich i portretem d w o jg a jej dzieci znajdow at sie w zbiorach k rö la Stan islaw a A u g u sta , dzis zagin ai i kto wie, czy k ie d y sie odnajdzie. A l e K u ch a rs k i b y i m odnym miniatu- rzysta przed ew szystkiem niewieäcich pieknosci we F r a n c y i m iedzy r. 1770 a 1790. B aron de la M orinerie, w yd a w c a c ie k a w y c h pami^tniköw p. t. Souvenirs d’ emigration de Madame la Marquise de Lage de Volude, dame de S.

A . S. Madame la Princesse de Lamballe 1792— 1794 (Ev- r e u x , 1869) wspom ina (str. L V I I I ) , ze »un peintre de miniature fort ä la m o d e , K o u k a rs k y « rob ii dwa razy p o rtretm in iatu ro w y autorki pamietnika, E tien n etty d’Ara- blim ont, zanim zostala m argrabina de L a g e , raz dla jej matki, starej hrabiny d’A m b lim o n t, dru gi raz dla przy- jaciö ik i najblizszej, pani de Polastron. A dalej (str. L I X ) znajduje sie tam i c a ly list pani d’A m b lim o n t do cörki, g d y ta w r. 1791 b y l a na em ig racyi w N iem czech i tam w y k o n a n y portret swöj matce do F r a n c y i posiala, ta zaä k r y ty k u ja c g o w ca le ostro, pisala do n i e j : »Mais 11’im- porte? ce portrait a un g rand p r ix ä 150 lieues de l ’ori- g in a l , surtout a la lumiere que je ne p e u x pas vo ir mon eher K o u k a r s k y , que j ’a im e, quoiqu’il soit plus dolent que vo u s; mais je vois avec ch ag rin , qu’il passe beau- coup. S i jamais nous sommes un peu h eu re u x, j ’en v e u x un ä l ’huile«. Miniatura w iec pani de L a g e przez K u ­ charskiego, w y b la k la b y l a juz w ted y, chociaz malarz b ral za jed n a 25 louisdoröw zaplaty, ale mimo to cie- szyd si§ musiai wielkq. zawsze slaw a, skoro pani d’A m ­ blim ont m arzy o portrecie olejnym c ö r k i , j e g o nieza- w odn ie pendzla. A ten jeden szczegol rzuca zn o w u i ciekawTe i w azne äwiatlo na malarza - P o la k a , widocz- nie w k o la ch najblizszych k sieta ej de L a m b alle robot^

miniatur zajetego, za k tö re mu drogo piacono, a ktöre zdaje si§, i e r y w a liz o w a ly z j e g o portretam i olejnemi i z najpiekniejszemi m o ie z w szy stkie g o , co tworzyt, pastelami.

*) Slow nik malarzöw fiolskich. T . T, str. 248.

(25)

Portret hrabiny Pauliny de Bearn, z domu ksi^zniczki de Tourzel,

(26)

.

III.

D o k u m e n ty z archiwum ks. Czartoryskich, ktö re w K o m is y i historyi sztuki A k a d e m ii Umiejfgtnoäci przed- stawil prof. dr. M aryan S o k o lo w sk i, rzu cily piervvsze äwiatlo autentyczne na ciem na dot^d zupeinie biografi^

malarza K u c h a rs k ie g o , o k t ö re g o utworach, w e F r a n cy i w yla czn ie w y k o n a n y ch , istnialy juz szczegö ly, ale o k t ö ­ r e g o zyciu i szkole, jak a przeszedl, nie praw ie wiadomem nie bylo. R a s t a w i e c k i 1) p o d a l b y l wTiadomoSc, ze m lo d eg o malarza ze szko ly B a c c ia r e lle g o k r ö l Stan islaw A u g u s t w y s l a l na nauke za gran ic§ i pensyq. opatrzyl, ie tenze tam »uczynil nieposlednie postepy«, ie nastepnie w zbio- rach k rö la zn ajd ow aly sie malowane przezeii (naturalnie w Paryzu) p o rtre ty: p a ste lo w y ksieznej jeneralow ej Izabelli C zartoryskiej i jej dw öch cörek, zapew ne ks.

W irte m b e rsk ie j i pani Zamoyskiej, oraz r y so w a n y w l a ­ s n y p o r t r e t m a l a r z a , a takze inne je go rysu n ki — i e wreszcie z P o la k ö w m a lo w a l on portrety M ichala W ie lh o rs k ie g o kuchmistrza w. lit. (z podpisem K ou a rski jp in x it), ryto w a n y przez M acret’a, oraz ks. Jözefa Sa- p ie h y krajezego lit.2) Zreszta p o d a l R a s t a w ie c k i wia- domosd d lu z s z a 3) o o w y m ostatnim portrecie krölow ej M a ry i An ton in y, m alow an ym w wi^zieniu w T em p le

1) Slow nik malarzöw fiolskich, T . I, str. 248.

2) Slow nik malarzöw, T . III, str. 279.

a) Slownik, T . I II , str. 279— 281.

(27)

■- ^ 5

w r. 1793 przez K u ch a rs k ie g o , k t ö ry tam k rö lo w a m ögt dwa razy widzieö, a znajduj^cym sie dziä w g a le r y i ks.

d ’A r e n b e r g w B ru x elli.

Zresztq. z i y c i a malarza niema u R a s ta w ie c k ie g o ani jednej daty, zwlaszcza zas ani imienia je g o chrzestne- go, ani n aw et lat urodzenia ni smierci. Piervvsze dopiero akta, odnalezione przez prof. S o k o lo w sk ie g o , p o d a ly wa- in a date r. 1765, w k tö ry m K u c h a rs k i juz znajdow al sie w P ary z u na studyach pod kierunkiem m alarzy V a n lo o i Vien, jak o pensyonarz tam2e k rö la Stan isiaw a A u g u sta . S z c z e g ö l y znöw, podane przezemnie w yzej, stwierdzily, ze malarz nasz pod kon iec panowania L u d w ik a X V I b y l bardzo w zietym portrecista w P aryzu, ze m alo w al p ortrety k rölow ej M a ry i An ton in y, a m ied zy niemi w r. 1791 ö w przep yszn y niedokonczony pastel, na k tö ry m podpisal si§ najdokladniej K u c h a r s k y ; dalej p o rtrety m alego Delfina, dam z dw oru krölow ej, tudziez pi^kne a tak w öw czas modne miniatury na ko sci sloniowej, i e w re sz­

cie ö w p ortret krö lo w ej w wiezieniu, p o w tarzal w iele razy, a z y l jeszcze w r. 1805, w k tö ry m to ro ku o r y g in a l portretu M a ry i A n to n in y ksieciu d’A r e n b e r g sam sprze- dawal. I nie wi^cej.

Z k o le i jed n ak p r z y b y l y dalsze biograficzne o K u - charskim szczegöly, a sa one nastepujace.

B y l o mu na imie A l e k s a n d e r , urodzil si§ w Pol- sce w r o k u 1 7 3 6 , b y l naprzöd paziem S tan isiaw a A u ­ gusta, moze n aw et jeszcze p rzed je g o elekcy^., g d y z w chwili tej ie l ic z y l ju i lat 28. K r ö l w y s l a l g o (natu- ralnie zaraz po w stapieniu na tron) do P a r y z a dla stu- d y ö w m alarskich do pracow n i Jözefa V ien , od r. 1754 juz czlon ka A k a d e m ii a »malarza n adw orn ego ksiecia de Conde.« U m a rl K u c h a rs k i w Sain te-Perine k o lo Chail- lot w r. 1820, a zatem liczac lat 84. Oto wiadomosci, calkiem n ow e i nareszcie biografie malarza ustalajq.ee, pochodzace za§ z nader w a in e g o zrödla.

Jak juz w yzej wspom inalem , u hrabiego de H un ol­

stein w P a r y z u znajduje sie m in iaturo w y portret A lek san - dra K u ch a rs k ie g o , k t ö re g o reprod uk eye wraz z obja-

4

V

(28)

--- 26 ---

änieniem zawdzi^czam dr. Jözefow i K o rzen io w sk iem u , przed dw om a laty n aczeln ik ow i stacyi naukow ej A k a - demii naszej w P aryzu . Miniatura ta, opraw na w czaraa o k r a g la ram ke , nalezala w poczatku b ie za ce g o w iek u do niejakiego p. B a rb o t; ten d a ro w al ja dnia 6 czerw ca r. 1850 d o k to ro w i Martinet, a n a b y l ja ostatecznie do sw ych zbioröw hr. P a w e l de Hunolstein, ojciec dzi- siejszego jej wlasciciela. N a tej miniaturze tedy, na stronie odwrotnej znajduje sie przylepion a kartka, pi- sana ja k sie zdaje re k a p. B arbot, a tenor jej jest na- s t e p u j a c y :

»Portrait de Couaski (Alexandre), ne en P o lo g n e en 1736, mort ä Sain te-Perine (Chaillot) en 1820, p a g e du dernier roi de P o lo g n e , e n v o ye en F ran ce ä l ’ecole de V ie n , peintre de M onsieur le P rin ce de Conde — ä l ’ä g e de 61 ans, fait par son ami P e rrin en 1797.

D o n n e au docteur M artinet le 6 juin i85o par M aitre Barbot«.

N a miniaturze jest takze podpis a rt y s ty s a m e g o : P e r r i n , co jeszcze autentycznosc k a r tk i stwierdza. M a ­ larz ten b y l to p od ko n iec w ie k u X V I I I w ca le g lo ä n y w e F r a n cy i artysta, J a n K a r o l P e r r i n , urodzony w P a ­ ryzu w r. 1754, uczen Durameau, a potem D o yen a , tw örca w ielkich plöcien religijnych, h istoryczn ych i mitologicz- nych, przenoszacych daleko a2 w poczatki b iezacego stu- lecia maniere sty lo w y c h akadem icznych scen te g o rodzaju przed D a v id e m i j e g o szkola, pod ktörej jed n ak w p ly w e m P e rrin nie zostal az do ko n ca zycia (z czego mu t ei. N a g ­ ler w y m o w n y robi zarzut, K ünstler-Lexicon, T. X I , str.

126, 127). M a lo w a l on g lö w n ie m ied zy r. 1786 a r. 1824, w r. 1830 zaä z y l jeszcze. Otöz z nim zostaw al K u ch arsk i, ja k sie zdaje, w przyjazni i ten to P errin w r. 1797 w ym alo - w a l öw p ie k n y p o rtre c ik m in iatu rowy p o ls k ie g o malarza, g d y ten lic z y l juz lat 61. M iniatura jest sliczna i pelna wryrazu. B la d e tlo stanowi jasne niebo, a z b o k u w idne ga- l§zie drzew ogrodu, resztki m iekkiej przed rew olucyjn ej id y lli z Trianon. S ta r y malarz p rzed staw iony jest praw ie do pasa, z tw arza nieledw ie na wprost zwröcona. Pi^kne

(29)

— 27 —

ciemne duze oczy, peln e sq. 2ycia i wyrazu, a nad niemi czarne w yraziste brwi. D iu g ie b iale w lo s y spadaja nieco w tyl. IJbrany w jasn y surdut z r. 1790 mniej wiecej, w kam izelke, z po za ktörej b a t y s t o w y 2abot si§ w y- m yka, a szyje okala biala b a tysto w a k raw ata w fontaz z przodu zwiazana. T w a rz bardzo mita i sym patyczna, a sama miniatura malowana slicznie, m iekko, delikatnie i ja k sie zdaje trzym ana raczej w jasnych äwietlanych tonach miniatur po r. 1790, ja k o tem swiadcza u tw o ry te g o rodzaju Isabeya, F ü g e r a , naszego I.eseura.

I oto ju2 dzisiaj w g lö w n y m zarysie p ew n a na- reszcie biografia tego p ie rw sz e g o m alarza p o lsk ie g o za g ran ica gtoSnego, k t ö r y jak o portrecista o b ok pani AHgee-Lebrun i R o slin a, o b o k G re u ze ’a i m lodego Da- vida potrafii w P a r y z u na w ierzch sie w y b ic i zostaö modnym, ulubionym a ostatnim tw örca p ortretöw k r ö ­ lowej M a ryi A n to n in y i jej dw oru w samej2e chwili wy- buchu R e w o l u c y i i w ciagu lat k ilk u po r. 1789.

(30)

Cytaty

Powiązane dokumenty

a)Osoba składająca wniosek, o której mowa w ust.1 może dołączyć do wniosku posiadaną dokumentację uzasadniającą wniosek, w szczególności wyniki obserwacji i

szkoły odpowiedzialnością za polonizację arystokracji rosyjskiej. Absurdal- ność tego zarzutu mogła się chyba tylko równać ze stylem, w jakim przepro- wadzono likwidację

wania należy m i się ze sprawiedliwości (być może myślał o zasługach w dźwignięciu upadłej misji), jeżeli zaś z jakichś powodów nie jestem godny otrzymać

[r]

pracownik informuje o tym najbliższego współpracownika podając jednocześnie swoje miejsce pobytu. Opuszczenie stanowiska pracy lub zakładu pracy w czasie pracy wymaga uprzedniej

skiego. W iadomości o tym zaczerpnięto bądź z tekstu cytowanej rozprawy francuskiej bądź bezpośrednio od jej autorki... Stać się to m iało po W ojnie

Egzamin pisemny lub ustny, Zaliczenie ćwiczeń na podstawie: kolokwium i/lub projektu i/lub posteru i/lub eseju i/lub prac bieżących i/lub sprawozdania. Teledetekcja i

dostosowania go do dźwigu o większych gabarytach, umożliwiających przewóz łóżek szpitalnych i czy ta przebudowa nie wpłynie ujemnie na nośność elementów