• Nie Znaleziono Wyników

nie może bgć zawarty bez udziału Nowych Chin

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "nie może bgć zawarty bez udziału Nowych Chin"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

CZWARTEK 7 Hpca 1949 roku

Nr 184 (1584) . > Rok V,

Dziennik Zachodni -•

■■■'II! ■■■■■ ■■ -hihihi limu iimHiHiHiimiHHumiiiiiiiiiiiii in inn

Zebranie sprawozdawcze w obecności Prezydenta Bieruta i członków Rządu

Zycie praca

w radzieckich kołchozach

Wrażenia po powrocie z ZSRR

Warszawa. (PAP) Na zebraniu sprawozdawczym w dniu 5 bm- w obecności Prezydenta Bieruta, marsza!

ka Sejmu Kowalskiego, przedstawicieli Rady Pań­

stwa i przedstawicieli Rządu z premierem Cyrankiewi-

wycieczki na Ukrainę Ra­

dziecką opowiedziało o swoich wrażeniach, jakich doznali, zwiedzając ukraiń­

skie stacje maszynowo-trak- torowe, kołchozy, sowchozy, zakłady przemysłowe, stacje selekcyjno-nasienne, domy czem i wicepremierami Min- dziecka i inne.

cem i Korzyckim na czele, kilku spośród uczestników

Ob. Ponikowski, działacz ludo­

wy, zainteresował się szczególnie radziecką techniką rolniczą, kul- Zwłoki G. Dymitrowa

Wzruszające manifestacje żałobne w Ruszczuku i Sofii

turą rolną i nauką rolniczą. Opo wiadał on o wielkich przestrze­

niach upraw zbożowych okopowych, które można nać do falujących wód nych jezior.

„Jak wzrokiem sięgnąć wił ob. Ponikowski — wszędzie łany zbóż, które daleko na hory­

zoncie łączą się z błękitem nie­

ba.“

Ob. Ponikowski specjalnie in­

teresował się przygotowaniem gleby pod zasiew oraz sposobami upraw. Stwierdził on, że zboże na tych wielkich przestrzeniach po­

siane jest równo i wszędzie je­

dnakowo wysokie.

„Na polach radzieckich kołcho­

zów nie ma wcale chwastów — podkreślił z naciskiem mówca. — Każdy z kołchoźników uważa za punkt honoru pilnować, aby na jego odcinku nie było ani jedne­

go chwastu.“

naturę. aby im dawała coraz lepsze plony“.

i roślin porów- ogrom-

— mó- Ob.

Gościnność kołchoźników Maria Iskra ze wsi Dankowi pow. Biała Krakowska, w pro słowach, ze wzruszeniem, o-

SOFIA. (PAP) Miasto Ruszczuk nad Dunajem, na granicy bułgar­

sko - rumuńskiej było w godzi­

nach wieczornych dnia 5 lipca wi łownią wzruszającej manifesta­

cji żałobnej. Z terytorium rumuń skiego przewieziono statkiem

■włoki Georgii Dymitrowa. Mia­

rte 1 Okolica przybrały żałobną

■zatę. Wszędzie wywieszono czar­

ne i czerwone flagi oraz umiesz­

czono portrety i popiersia Dymi­

trowa, spowite kirem i tonące w kwiatach.

Do Ruszczuku przybyły od sa­

mego rana liczne delegacje. Mia­

sto to zgromadziło pięciokrotnie więcej ludzi, niż wynosi jego sta­

ła ludność.

O godz. 18.50 statek z trumną Georgii Dymitrowa — nazwany też jego imieniem, wpłynął na wody bułgarskie Dunaju. Na brze gu oczekiwała delegacja rządowa oraz niezliczone tłumy ludności.

Na czele delegacji rządowej stał minister Terpieszew, członek Biu ra Politycznego Partii Komunisty cznej Bułgarii.

Wśród głębokiej ciszy zwłoki Georgi Dymitrowa przeniesiono do pociągu, po czym odbyło się w Ruszczuku zgromadzenie żałob ne z udziałem przeszło 100 tys.

ludzi. Mowy wygłosili, m. in.: re­

daktor Judin z delegacji radziec­

kiej, która pod przewodnictwem marszałka Woroszyłowa towarzy­

szyła zwłokom Dymitrowa w po-

"óży ze Związku Radzieckiego.

Przybycie żałobnego pociągu do Sofii oczekiwane jest w środę, o- koło godz. 17-ej.

SOi-lA. (PAP). W środę o godz.

17 przybył do Sofii pociąg żałob-

wa. Stolica Bułgarii pogrążona była w nastroju głębokiego smut- żu i powagi.

Na dworcu sofijskim zgroma­

dzili się wszyscy członkowie rzą­

du, korpus dyplomatyczny z am­

basadorem- radzieckim Bodro- wem i ambasadorem polski Bar- chaczem na czele, generalicja buł- I garska, attache wojskowi państw obcych, członkowie KC Bułgar­

skiej Partii Komunistycznej, człon kowie Rady Naczelnej Frontu Ojczyźnianego, posłowie do Wiel­

kiego Zgromadzenia Narodowego, przedstawiciele Związku Młodzie ży Bułgarskiej, Bułgarskiej Ligi Kobiet i wielu innych organizacji.

Obecny był również oddział ho­

norowy wojska.

Na kilka minut przed godziną 17 syreny fabryczne dały długie sygnały. Gdy pociąg zajeżdżał na dworzec, orkiestra odegrała mar­

sza żałobnego. Pociąg ciągnięty był przez dwie lokomotywy — na pierwszej z nich widniał wielki portret Dymitrowa obramowany krepą.

Punktualnie o godz. 17 wagon ze zwłokami Dymitrowa zatrzy­

mał się przed głównym wejściem (Dokończenie na str. 2)

Traktory elektryczne

„Z niedowierzaniem słuchałem — opowiada dalej ob. Dunikowski — o elektrycznych traktorach, któ­

rych prace jest tańsza i wydajniej­

sza niż traktorów spalinowych. Tra który elektryczne widziałem na po lach w pobliżu Komunia Szewiczen kowskiego. Patrzyłem na ich pracę i sam nimi jeździłem. Uważam, że traktory elektryczne są lepsze od benzynowych. Wiedzą o tym dobrze ludzie radzieccy i dlatego traktory te w najbliższej przyszłości będą masowo zastosowane do prac rol­

nych w kołchozach,,.

Zdobycze agrobiologii Dłuższe opowiadanie o zastosowa niu najnowszych zdobyczy agrobto logii w praktyce rolniczej, w pra­

cach stacji selekcyjno-nasiennych gdzie hoduje się nowe, wysokopien ne odmiany roślin, o wielkiej licz bie agronomów, pracujących w koł chorach — ob. Bentkowski zakoń­

czył Charakterystycznym porówna niem:

„U nas chłopi niosą ziarno siew­

ne do księdza, aby ten je pobłogo­

sławił i uważają, że przez to osiąg ną większe plony — ludzie radzic­

cy tego nie czynią. Tam z pomocą nauki kołchoźnicy sami zmuszają

stych

powiada o gościnności kołchoźni­

ków radzieckiej Ukrainy.

„Czuliśmy się u nich, jak u swo­

ich braci — mówi ob. Iskra i te do wody naprawdę szczerej j serdecz­

nej przyjaźni pozostaną na zawsze w moim sercu“.

Ob. Maria Iskra interesowała się specjalnie pracą kobiet w kołcho­

zach.. Kobiety radzieckie pracują na równi z mężczyznami i w wie lu wypadkach przywyższają ich na wet. Szczególną opieką otacza rząd kobiety-matki.

„Byłam w jednej z klinik położni czych i przekonałam się, jak reali­

zowane są w praktyce zasady rów­

ności obywatelskiej — opowiada ob Iskra. Pytam pielęgniarki, kim są będące w sali klinicznej kobiety.

Pielęgniarka odpowiedziała mi, że jedna z nich jest doktorem, druga inżynierem a trzecia, tuż obok ko- biety-inżyniera — kołchoźnicą“.

Czyste i zamożne mieszkania

Ob. Kurzawa — przewodniczący komitetu organizacyjnego spółdiziel ni produkcyjnej we wsi Sanok in­

teresował się szczególnie prywat­

nym życiem kołchoźników. Był w wielu -mieszkaniach kołchoźników, wszędzie uderzała go niezwykła czy st ość i zamożny wygląd mieszkań.

„Wszędzie radio, instrumenty mu zyczne, „harmoszki" — opowiada

(Ciąg dalszy na str. 2.)

Trzecia z kolei wycieczka chłopów polskich powróciła z Ukrai­

ny. Zdjęcie u góry przedstawia udekorowany pociąg, wiozący wycieczkę, w chwili przybycia na dworzec warszawski. U dota uroczystepowitanie przybyłych

. F

ot

. A

g

.

n

.

api

Układ pGczdamski podstawa rozwiązania problemów powoiniych

Traktu! pokojowy z Japonią

nie może bgć zawarty bez udziału Nowych Chin PEKIN (PAP). Agencja Nowych Chin ogłasza przemówienie

przedstawiciela chińskiej Ligi Demokratycznej Szen-Czun temat perspektyw zawarcia traktau pokojowego z Japonią.

radiowe -Yu na

Chiny

powinny - oświadczył mówca — mieć przede wszystkim prawo współdecydowania o zagad- S.ak®nłiik aiei czele szojbi zb^otínSesrzyi

Członkowie bandy „Emira

ujecś przez władze bezpieczeństwa WARSZAWA. (PAP). W dniu 2

___ j lip ca br. w Krakowie zostali na- ny ze zwłokami Georgi Dy mitr o- 1 padnięci na ul. Szpitalnej dwaj

woźni Banku Spółek Zarobko­

wych, posiadający przy sobie za- inkasowaną w Narodowym Ban­

ku Polskim kwotę 3 miln. zł. Na­

padu dokonali uzbrojeni w broń palną osobnicy, którzy po odda­

niu strzałów wyrwali woźnym teczki z pieniędzmi i zbiegli.

Zarządzony natychmiast przez władze bezpieczeństwa pościg do-

prowadził do otoczenia bandytów w domu nr 9 przy ul. św. Łaza­

rza. Po ostrej wymianie strzałów bandyci zostali ujęci.

Sprawcami napadu są: Gurgaez Władysław, pseudonim „Sem“ vel

„Ojciec“ — ksiądz z zakonu O. O.

Jezuitów w Nowym Sączu, przy którym znaleziono pistolet, zapa-

(Ciąg dalszy na str. 2.)

Zamknięcie postępowania dowodowego

w procesie Adama Doboszyńskiego WARSZAWA (PAP). W 11 dniu

procesu Adama Doboszyńs kiego Wojskowy Sąd Rejonowy w War­

szawie postanowił dołączyć do akt sprawy pismo Wojewódzkie­

go Urzędu Bezpieczeństwa Pu­

blicznego w Krakowie, stwierdza jące, iż inż. Jan Szurak, który jak wiadomo pozostawał w zażyłych stosunkach z Doboszyńskim, prze bywał podczas okupacji w Siedl­

cach, skąd zbiegł wraz z usiłu­

jącą armią niemiecką. W kartote­

ce Urzędu Szurak figuruje jako agent gestapo.

Innym przyjętym przez Sąd do.

wodem jest zeznanie Doboszyń- skiego, złożone w sprawie Franci­

szka Krajewskiego w lutym ub.

roku, gdy Doboszyński oświad­

czył, że został zwerbowany do pracy w wywiadzie niemieckim przez Aleksandrę Tyszkiewiczu - wą w roku 1933 i że pracując na terenie Polski dla wywiadu nie­

mieckiego, podporządkowany był Szarakowi. \

Przewodniczący Rejonowego Sądu Wojskowego odroczył na­

stępnie rozprawę do godz. 9 ra­

no dnia 7 lipca, kiedy zabiorą głos rzecznicy oskarżenia i ofer<®^

nieniach dotyczących przywrócenia pokoju na Dalekim Wschodzie ze względu na to, żp naród chiński walczył najdłużej i poniósł naj­

większe ofiary w wojnie przeciwko Japonii.

Szen-Czun-Yu przemawiał z oka­

zji 12 rocznicy wybuchu wojny antyjapońskiej w Chinach.

Im prędzej traktat pokojowy z Japonią zostanie podpisany, tym lepiej — powiedział dalej mówca.

Chiny powinny co najmniej wziąć udział w redagowaniu tego trak­

tatu łącznie ze Związkiem Radziec­

kim, Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią. Armia USA po­

winna być wycofana z Japonii po podpisaniu traktatu. Japonia po­

winna być przekształcona w pań­

stwo prawdziwie demokratyczne oraz powinna nawiązać przyjazne stosunki dyplomatyczne i handlo­

we z Nowymi Chinami.

Naród chiński — mówił Szen- Czun-Yu — zgadza się'w 100 proc, z propozycjami min. Wyszyńskie­

go, przedstawionymi na konferen­

cji paryskiej, w myśl których prze­

widuje się udział Chin w opraco­

waniu traktatu pokojowego z Ja­

ponią zgodnie z zasadami układu poczdamskiego.

Nąród chiński uważa, że układ poczdamski stanowi podstawą roz­

wiązania zagadnień powojennych.

Sprawa traktatu pokojowego

■z Japonią może być słusznie ure­

gulowana jedynie na konferencji ministrów spraw zagranicznych, w której wezmą udział Chiny, Zwią­

zek Radziecki, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. Wszelka decy­

zja powzięta bez zgody narodu chińskiego byłaby nieważna, podo­

bnie jak traktaty Czang-Kai-Sżdka, wyprzedające nasz kraj.

W dalszym ciągu swego przemó­

wienia przedstawiciel chińskiej Ligi Demokratycznej podkreślił, że imperializm amerykański stara się odwlekać podpisanie traktatu po­

kojowego z Japonią. Należy się je­

dnak mówca pisany

spodziewać — oświadczył

— że traktat zostanie pod- tek, by imperializm amery- nie miał czasu na zmobili­

zowanie resztek japońskiego fa­

szyzmu i militaryzmu dla agresyw­

nych celów.

Naród chiński — podobnie jak wszystkie narody miłujące pokój — przeciwstawia się tego rodzaju po­

lityce USA. Naród chiński jest obecnie wystarczająco silny, by czuwać nad załatwieniem tego pro­

blemu, który jest tak bardzo ściśle związany z interesami Chin. Jest on przekonany, że sprawa traktatu pokojowego z Japonią zostanie szybko i sprawiedliwie rozwiązana.

Patent A-W zaginął 11

w „DZIENNIKU ZACHODNIM”

wydani® „WIECZÓR"

Czytajcie nową powieść!

(2)

Strona 2 DZIENNIK ZACHODNI Czwartek, 7 lipca 1949 r.

Zaostrzani® antagonizmów anglo-amerykańskich

Ofensywa dolara na funt szterling

W. Brytania mobilizuje „odwody* dominialne

Odezwa żałnbna

KC Bułgarskiej Partis Komunistycznej

MOSKWA (PAP). „Prawda“ stwierdza, że tłem zaostrza­

jącej się konkurencji międdzy USA i Anglią o rynki zbytu i źródła surowca oraz wzmagającej się walki między dola­

rem i funtem jest położenie gospodarcze obu tych krajów, które pog sza się coraz bardziej.

Charakterystyczne jest, że w dniu 27 czerwca, gdy Federalny Urząd Rezerw USA zanotował dalszy spadek produkcji ciężkie­

go przemysłu, w Londynie nastą­

pił natychmiast katastrofalny spadek kursu akcji. Zapasy złota w Anglii, które w pierwszym kwartale zmniejszyły się o 20 milionów .funtów, skurczyły się w drugim kwartale br. o ponad 70 milionów funtów.

Zycie i praca w radzieckich

kołchozach (DOKOŃCZENIE ZE STR. 1-ej) ob. Kurzawa — codziennie świeże gazty i różne czasopisma, a najwię ce.j wydawnictw 'popularno-nauko­

wych z dziedziny rolnictwa".

Ob. Kurzawa oglądał kuchnie i spiżarnie i stwierdził, że żywności mają kołchoźnicy pod dostatkiem, chociaż to okres przednówkowy Widać, że kołchoźnicy dobrze się od Żywiają gdyż wyglądają dobrze i zdrowo. Są pełni radości życia.

Ob. Kurzawa zwracając się do Prezydenta Bieruta i premiera Cy­

rankiewicza — składa podziękowa­

nie naszym władzom państwowym za umożliwienie chłopom polskim zapoznania się z pracą kołchozów w Związku Radzieckim. Przyrzeka

Ostatni dzieli się swymi wraże­

niami ob. Stanisław Lis ze spół­

dzielni produkcyjnej we ws¡ Mokre w pow. Grudziądz. Jest on zachwy­

cony potężnymi samobieżnymi kom baj.nami. W prostych słowach mó­

wi, że na Ukrainie człowiek jest już uwolniony od nadmiernego wy­

siłku, gdyż pracują za niego ma­

szyny.

„Ziemia j rośliny na niej po­

siane — mówi ob. Lis — wyglądają jak doniczka z kwiatami. Nic też więc dziwnego, że w kołchozach wydajność pszenicy przekracza 30 q z 1 ha.“

„Jeżeli sąsiadzi nie będą chcieli mi wierzyć — kończy swoje opo­

wiadanie ob. Lis — pokażę im kło­

sy pszenicy i żyta, jakich u nas nie spotka się nigdzie. Pokażę im kłos pszenicy „wietwielistej“ (wielo- kłosowej), który zawiera do 350 zia­

ren. Gatunek ten odporny jest na­

wet na najtęższe mrozy.“

Zwłoki Ge Dymitrowa

/dokończenie ze strony f) dworca. Członkowie Biura Poli­

tycznego KC Bułgarskiej Partii Komunistycznej Czerwenkow, Czankow, Jugo w, Terpieczew i Damjanow oraz delegaci radziec­

cy — marszałek Woroszyłow i ge­

nerał Kowpak wynieśli trumnę Georgi Dymitrowa z wagonu i przenieśli ją na lawetę armatnią.

Przed lawetą ciągniętą przez 6 czarno przybranych koni niesio- no Order Lenina, którym Dymi­

trow został odznaczony w 1945 r., oraz inne odznaczenia wielkiego działacza robotniczego. Niesiono również wieńce od generalissi­

musa Stalina, od WKP (b), od KC Komunistycznej Partii Bułgarii i od KC Komunistycznej Partii Ro­

botniczej.

Za lawetą postępowali najbliż­

si członkowie rodziny, a miano­

wicie żona zmarłego Róża, jego syn Bojko i brat Kiryło, za rodzi­

ną zaś w pierwszym szeregu kro­

cz ;i Poptomow, Nejczew, Czar- nokolew, Jugow, Damjanow, Czankow, Terpieszew, Woroszy­

łow, Czerwenkow i Anna Pauker.

Via czele orszaku pogrzebowego niesiono flagi wszystkich państw demokratycznych, a przede wszy­

stkim sztandary Związku Radziec kiego, Bułgarii i Polski. Wśród innych flag zwracała uwagę fla­

ga Wolnej Grecji. Lawetę, na któ­

rej złożona była trumna otaczał oddział bułgarskiej Gwardii Lu­

dowej. Laweta otoczona była rów nież szpalerem przodowników pracy.

Około godziny 18,30 kondukt pogrzebowy zbliżył się do gmachu Wielkiego Zgromadzenia Narodo­

wego. W tej chwili w powietrzu ukazały się samoloty lotnictwa bułgarskiego, żegnając swego wo­

dza.

Członkowie Biura Politycznego 1 delegaci radzieccy z marszał­

kiem Woroszyłowem na czele o- _ _______

raz Anna Pauker przenieśli trum- weg» poświęcone pamięci zmarłe- W tych warunkach Anglia zmu szona jest redukować swe zaku­

py na rynkach amerykańskich, sama zaś ma coraz większe trud­

ności ze zbywaniem swych towa­

rów w Stanach Zjednoczonych wobec narastania tam kryzysu.

Dążąc do rozszerzenia za wszel­

ką cenę swych rynków zbytu, USA prowadzi zdecydowaną ofen sywę przeciwko funtowi angiel­

skiemu zmierzającą do jego dewa iuacji. Zaostrzenie konkurencji anglo- amerykańskie j, która os tat nio znalazło wyraz w zawarciu przez Anglię dwustronnych umów z Argentyną i Hiszpanią, osiągnę ło takie napięcie, iż — jak oświad czył komentator amerykański Vi­

elen — Amerykanie zaczynają się już niepokoić, by na skutek tego plan Marshalla nic doznał całko­

witego fiaska.

Grim na straconej pezveji Stany Zjednoczone dążą obec­

nie do podważenia systemu u- mów dwustronnych, zawieranych przez Anglię z innymi krajami, które umożliwiają tym krajom swobodną wymianę funta na do­

lary. Stany Zjednoczone chcą, jak wiadomo, zastąpić ten system za­

sadą umów wielostronnych, czy­

li tzw. zasadą „płatności między- europejskich“. Ma im to umożli­

wić nieskrępowaną konkurencję z importem angielskim i zmusić Anglię do zniżki cen. na jej to­

wary, co spowodowałoby dalszą deprecjację funta i doprowadziło­

by do jego dewaluacji.

Aczkolwiek na konferencji w Brukseli Cripps stawił zdecydo­

wany opór wobec tego planu a- merykańskiego, na paryskiej na­

radzie krajów marsha lowskich ustąpił on wobec nacisku i zgo­

dził się na kompromis w myśl te­

goż planu.

Kemntryczne ataki na waluty europejskie Na ogół jednak kompromis sięgnięty w Paryżu uważany jest za tymczasowy. „New York Ti­

mes“ zwraca w związku z tym uwagę na podróż ministra skar­

bu USA Snydera do zachodniej Europy, zaznaczając, iż Snyder o-

nę Georgi Dymitrowa do sali po- siedzeń Zgromadzenia Narodowe­

go. Zwłoki Georgi Dymitrowa spoczęły tam o godz. 18,40.

Ogółem w manifestacji żałobnej wzięło udział około pół miliona osób, w tej liczbie ponad 100 tys.

mieszkańców prowincji, przyby­

łych do Sofii z całego kraju.

Śląsk czci pamięć Dymitrowa

KATOWICE. W śląskich zakła­

dach pracy odbywają się w dal­

szym ciągu zebrania, poświęcone pamięci zmarłego bojownika i przy­

wódcy w rewolucyjnej walce o so­

cjalizm, Georgi Dymitrowa.

Wczoraj w świetlicy koksowni Orzegów załoga po wysłuchaniu okolicznościowego referatu prze­

wodniczącego Rady Zakładowej ob.

Pethe, uchwaliła następującą rezo­

lucję:

„Załoga koksowni Orzegów wy­

raża głęboki żal z powodu zgonu Georgi Dymitrowa, przywódcy Bułgarskiej Partii Komunistycz­

nej i wybitnego 'działacza między - narodowego ruchu robotniczego, który całe swe życie poświęcił walce o wyzwolenie mas pracu­

jących spod jarzma hitlerowskie­

go.“

Podobne zebranie odbyło się w koksowni Walen ty-Wawel, gdzie załoga uchwaliła wysłać do Amba­

sady Bułgarskiej w Warszawie te­

legram kondolencyjny następującej treści:

„Załoga koksowni Walenty- Wawel, przejęta głębokim żalem na wieść o zgonie niezłomnego bojownika o wyzwolenie między- narodwej klasy robotniczej Geor­

gi Dymitrowa, śle wyrazy głębo­

kiego współczucia żalu i zapew- rHenie, że imię Jego żyć będzie w pamięci polskiej klasy robot­

niczej."

BYTOM (jł) W środę odbyło się zebranie załogi Dyrekcji Rudzkie­

go Zjednoczenia Przemysłu Węglo-

przejawia specjalne zaintereso­

wanie dla „wyrównania“ kursów walut zagranicznych.

Chodzi więc p dalszy atak do­

lara na waluty krajów Europy Zachodniej, przede wszystkim zaś na funta. O tym, jakie znaczenie przypisują tej ofensywie dolaro­

wej w Anglii, świadczy fakt zwo łania konferencji ministrów skar bu krajów imperium brytyjskie­

go, która — jak otwarcie stwier­

dza prasa angielska — ma ob- myśleć środki zgodnej obrony przeciwko ofensywie dolarowej.

Prasa zwraca przy tym uwagę na znamienne zachowanie się Ka nady, która — jak wiadomo — należy do bloku dolarowego. Jest rzeczą znamienną, że początkowo agencja kanadyjska „Canada Press“ doniosła, iż rząd kanadyj­

ski nie wyśle swego przedstawi­

ciela na konferencję londyńską z. obawy, by Anglia nie zażądała nowych długoterminowych kre­

dytów dolarowych. Jednakże w następnym komunikacie była mowa o tym, że kanadyjski mi­

nister stanu pojedzie do Londy­

nu. Odwiedzi on jednak uprzed­

nio Waszyngton dla „przeprowa­

dzenia tam konsultacji“.

Związki zawodowe na straży

Referat A. Zawadzkiego na Kongresie SFZZ MEDIOLAN (PAP). W szóstym

dniu obrad II Kongres SFZZ wy głosił referat przewodniczący Cen tralnej Rady Związków Zawodo­

wych w Polsce ALEKSANDER ZAWADZKI, który wchodząc na trybunę powitany został burzli­

wymi oklaskami zebranych de­

legatów. W swoim referacie, po­

święconym analizie ruchu zawo­

dowego w ZSRR i krajach de­

mokracji ludowej, mówca powie­

dział m. in:

W okresie między dwoma Kon­

gresami SFZZ związki zawodowe krajów demokracji ludowej zlikwi­

dowały sztucznie hodowane rozbi­

cie w swych szeregach i stały się organizacjami ostatecznie zjedno­

czonymi, ideologicznie i organiza­

cyjnie zwartymi, zorganizowanymi według pionów produkcyjnych. W okresie tym nasze związki zawodo-

go przywódcy proletariatu Georgi Dymitrowa. Na wezwanie prze­

wodniczącego zebrania wicepreze­

sa Rady Zakładowej ob. Masterna­

ka uczestnicy uczcili wielkiego zmarłego powstaniem z miejsc i jednominutowym milczeniem. Na­

stępnie mgr Pokorski wygłosił oko­

licznościowy referat, po czym ze­

brani przyjęli tekst telegramu kon­

dolencyjnego wysłanego do amba­

sady bułgarskiej w Warszawie.

„Głęboko wzruszeni ciosem — czytamy w telegramie — jaki dotknął naród bułgarski, cały świat pracy i ruch budownictwa socjalistycznego na skutek zgo.

nu tow. Georgi Dymitrowa, nie­

strudzonego bojownika o wolność i sprawiedliwość społeczną, ze­

brana załoga Dyrekcji RZPW w Bytomiu przesyła wyraz szcze­

rego współczucia i hołd".

Podobne zebrania odbyły się we wszystkich śląskich zakładach pra­

cy.

Członkowie bandy „Emira

/üofconczente ze strona# í|

sowę magazynki amunicji oraz przybory kościelne, jak stuła, o- leje święte, brewiarz i psałterz, Balicki Stefan, pseudonim „Byli­

na“, zam. Poręba Mała, pow. No­

wy Sącz, lat 27, Szajna Stanisław, pseudonim „Orzeł“, zam. Bykow­

ce, pow. Sanok, lat 25, Legutko Adam, pseudonim „Młodzik“, za­

mieszkały Zawada, pow. Nowy Sącz, lat 25, oraz Nowakowski Le­

on, pseudonim „Góral“, lat 21.

Przy aresztowanych bandytach znaleziono _ trzy pistolety, trzy granaty ręczne oraz zrabowane pieniądze.

Wstępne śledztwo ustaliło, iż grupa bandycka, która dokonała napadu rabunkowego na woźnych banku, przybyła pod dowódz

twem ks. Gurgacza Władysława, ko zastępca dowódcy bandy brał ; ziono cztery automaty, granaty pseudonim „Sem“, z terenu pow. czynny udział w morderstwach i i ręczno, plecak z amunicją oraz brzezińskiego i stanowi część rabunkach, dokonywanych przez ¡ archiwum bandy.

większej bandy, działającej na i bandę. Był on również projekt»- I Dlasze śledztwo i pościg trwa.

W tych warunkach — konklu­

duje „Prawda“ — żadne obłudne deklaracje o trwałości więzów, łączących USA i Anglię, nie są w stanie ukryć nowej fazy zaostrza nia się przeciwieństw anglo- amerykańskich.

Pian za czerwice wykonany w 103,6 proc.

Przodujące Zjednoczenie Węglowego przed Zjednoczeniem Bytomskim

— 105,5 proc, i Rudzkim — 103,4 proc, planu państwowego.

Wśród kopalń Rybnickiego Zje dnoczenia Przemysłu Węglowego wyróżniły się w czerwcu br. ko­

palnia „Ignacy“, realizując plan wydobycia w 110 proc, oraz kap.

„Rymer“, osiągając 105 proc, wy konania planu.

KATOWICE. (PAP) Rybnickie Zjednoczenie Przemysłu Węglo­

wego zdobyło po raz czwarty w roku bież, pierwsze miejsce wśród wszystkich zjednoczeń przemysłu węglowego w Polsce w wykonaniu miesięcznego pla­

nu wydobycia węgla kamiennego.

Rybnickie Zjednoczenie wyko­

nało czerwcowy plan produkcyj­

ny w 103,6 proc. Na drugim miej sęu znajduje się Zjednoczenie Dą browskie, które wykonało 101,2 proc, planu. W realizacji planu wysyłki Rybnickie Zjednoczenie również osiągnęło pierwsze miej see, uzyskując 106,4 proc, planu,

wę stały się niemal powszechnymi organizacjami klasy robotniczej, o- raz uznanymi przez rząd, państwo i społeczeństwo reprezentantami ży­

wotnych interesów klasy robotni­

czej

od- na- i inteligencji pracującej.

Przodająea rota klasy robntniezej Zjednoczona klasa robotnicza grywa przodującą rolę w życiu szych narodów, kroczących ku swej szczęśliwej przyszłości ku socja­

lizmowi.

Podkreślając czynny udział związ kóW zawodowych we wszystkich dziedzinach życia gospodarczego, politycznego, społecznego i kultu­

ralnego, mówca przytacza przemia­

ny ustrojowe, jakie wpłynęły na tak zasadniczy rozwój ich działalności.

Współzawodnictwo pracy

Mówiąc o osiągnięciach w dzie­

dzinie podniesienia poziomu ma­

terialnego i kuplturalnego mas pra­

cujących, Aleksander Zawadzki podkreśla żywiołowy ruch współ­

zawodnictwa pracy wśród mas ro­

botniczych naszych krajów. Ruch się w ZSRR i zrewolu- produkcję i technikę ten zrodził

cj onizował radziecką.

W Polsce zainicjował w r. 1947 ruch współzawodnictwa pracy gór­

nik Pstrowski. Dziś we współza­

wodnictwie pracy, które objęło wszystkie gałęzie produkcji, uczest­

niczy 65 proc, zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej.

W krajach demokracji ludowej, podobnie jak w ZSRR zjawisko bezrobocia należy do bezpowrotnej przeszłości. Przed klasą robotni­

czą szeroko otworzyły się możli­

wości szeroko społecznego. nie istniejące w żadnym kraju kapi­

talistycznym. Związki zawodowe są szkołą gospodarowania i rządze­

nia i - wysuwają najbardziej warto­

ściowych ludzi na stanowiska kie­

rownicze w aparacie gospodarczym administracyjnym i samorząd o-

Wym. ¡ „lLA.ltU/ ILI ot,tVC.CZ c.4. tV Mówca nie pomija milczeniem i ciwieństwie do strony polskiej braków i niedociągnięć w pracy ' Jugosławia od dłuższego czasu

terenie powiatów: Nowy Sącz, Brzesko i sąsiednie pod dowódz­

twem Pióra Józefa, - pseudonim

„Emir“. Banda „Emira" ma na sumieniu cały szereg morderstw i napadów rabunkowych.

Dowódca bandy, która dokona­

ła napadu w Krakowie, ks. Gur- gacz Władysław jest zakonnikiem, jezuitą z klasztoru w Nowym Są­

czu. Przed przystąpieniem do bandy był kapelanem zakładu Sióstr Służebniczek w Krynicy.

Już jako kapelan zakładu, ks.

Gurgacz nawiązał kontakt z ban­

dą i udzielał jej pomocy.

W kwietniu 1948 r. ks. Gurgacz przyłączył się do bandy „Emira“, gdzie zajął stanowisko zastępcy i dowódcy bandy. Ks. Gurgacz, ja­

i dawcą i organizatorem napadu w

■ Krakowie, którego celem było zdo

"by pieniędzy potrzebnych do dalszej „działalności“ w formie wydawania ulotek, szerzenia fał­

szywych wiadomości -itp.

Dokonany w Krakowie napad był trzecią próbą zdobycia po­

trzebnych bandzie funduszów, podejmowaną przez ks. Gurga- ćza. Już 15 6. br. banda przygoto­

wywała się do napadu na Bank Polski.

W dniu 1 lip ca bandyci projek­

towali dokonanie napadu na ka­

sjera kolejowego. Oba te napady nie powiodły się.

W chwili obecnej władze bez­

pieczeństwa prowadząc pościg za ,resztą bandy, wykryły już jedną z jej kryjówek, w której znale-

Sofia. (PAP) Ogłoszono tu tekst odezwy KC Bułgarskiej Partii Komunistycznej do członków Par tli i narodu bułgarskiego, treści następującej:

„Imię i życie Georgi Dymitro­

wa, to symbol bohaterskiej histo­

rii Bułgarskiej Partii Komuni­

stycznej, jej ciężkich walk i suk­

cesu.

Nie ma ani jednego ważniej­

szego wydarzenia w historii wal-

JAWORZNO. (PAP) ' Kopalnie jaworznickie wykonały w czerw­

cu br. plan wydobycia węgla w 102 proc., zaś plan wydajności — w 103,3 proc.

związków zawodowych, które trze­

ba będzie przezwyciężyć w naj­

bliższej przyszłości a więc: polep­

szenie warunków bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładach, prze­

jętych po kapitalistach, polepsze­

nie sytuacji mieszkaniowej mes robotniczych i walka z odradzają­

cymi się tendencjami biurokra­

tycznymi. Chodzi o stworzenie ta­

kiego stylu pracy związków zawo­

dowych by były one jak najściślej powiązane z masami w swej co­

dziennej pracy.

Dla wykonywania naszych dal­

szych twórczych zadań, potrzebny nam jest przede wszystkim trwały i demokratyczny pokój na całym świecie i dlatego nasze związki za­

wodowe stoją niezachwianie na straży utrzymania pokoju jedności i siły Światowej Federacji Związ­

ków Zawodowych.

Rozbijacze jedności Światowej Federacji Związków Zawodowych zarzucają nam, że nasze związki zawodowe stały się rzekomo orga­

nem podległym rządowi. Nic bar­

dziej kłamliwego nad to twierdze­

nie. Mówca przytacza odpowiednie ustępy projektu ustawy, przyjętego na odbytym miesiąc temu II Kon­

gresie Związków Zawodowych w Polsce, wniesionym następnie przez posłów związkowych do Sejmu.

Projekt tej ustawy zapewnia robot-

Obwiedź Ba jawa« satetmuiu umów

Wstrzymanie dostaw towarowych üo Jugosławii

WARSZAWA. (PAP) W dniu 6 lipca br. sekretarz generalny MSZ ambasador Stefan Wier- błowski przyjął ambasadora ELR Jugosławii w Warszawie p. Pri- bicevica, któremu zakomuniko­

wał co następuje:

„Rząd RP stwierdza, iż w prze

ki klasy robotniczej, w ruchu so cjalistycznym Bułgarii na prze­

strzeni ostatnich kilkudziesięcu lat, które nie byłoby związane z imieniem i działalnością Georgi Dymitrowa.“

W dalszym ciągu stwierdza KC Bułgarskiej Partii Komunistycz­

nej, że „praca dla Partii i naro­

du, w którą Tow. Georgi Dymi­

trow wkładał wszystkie swe siły i całą swą olbrzymią energię, do­

prowadziły do przedwczesnej śmierci. Jednak wielka sprawa komunizmu, której Dymitrow słu żył przez całe swe życie — nig­

dy nie wygaśnie. Imię i działal­

ność wielkiego rewolucjonisty, wodza i nauczyciela żyć będzie wiecznie w sercach i pamięci na­

rodu bułgarskiego i postępowych ludzi świecie.

Odezwa kończy się wszystkich członków

wszystkich bezpartyjnych, do ca­

łego ludu pracującego miast i wsi, aby uczcić pamięć Dymitro­

wa przez wzmożenie wysiłków nad budownictwem socjalistycz­

nym, przez wykonywanie i prze­

kraczanie planów gospodarczych, których celem jest stworzenie silnej, gospodarczo i kulturalnie przodującej Bułgarii.

wszystkich w całym apelem do

Partii,

ntkom i pracownikom umysłowy#

prawo dobrowolnego zrzeszania się w «wiązki zawodowe oraz jak naj­

bardziej czynnego udziału w spra­

wowaniu władzy ludowej.

A zatem związki zawodowe w krajach demokracji ludowej mają pełną swobodę organizowania się i pełną swobodę działania.

W dalszym ciągu referent pod­

kreśla przodującą rolę radzieckich związków zawodowych w między­

narodowym ruchu zawodowym.

W olbrzymim rozwoju naszych związków zawodowych czerpiemy z doświadczeń radzieckich związ­

ków zawodowych w zastosowaniu do naszych konkretnych warun­

ków. Radzieckie związki zawodo­

we, wyrosłe w ogniu zaciętych walk klasy robotniczej 0 Obaleni«

władzy kapitalistów i obszarników, w walce przeciwko kontrrewolu­

cyjnym białym armiom i angiel­

skim, amerykańskim, francuskim i innym interwentom, bogate w do­

świadczenia zwycięskich lat bu­

downictwa socjalistycznego, w' do­

świadczenia wojny ojczyźnianej przeciwko najeźdźcom hitlerow­

skim, zakończonej zwycięstwem, które uratowało świat przed nie­

wolą i barbarzyństwem — okrze­

pły ideologicznie i organizacyjnie jak żadne organizacja zawodowa na świecie.

Dzięki temu, stały się one przo­

dującą siłą i wzorem w międzyna­

rodowym ruchu zawodowym, stały się ostoją walki związków zawo­

dowych całego świata d jedność i międzynarodową solidarność kla­

sy robotniczej.

systematycznie nie wykonuje do­

staw podstawowych towarów, przewidzianych w umowach han dlowych polsko-jugosłowiańskich.

Mimo podpisania odpowiednich kontraktów, dotychczas nie zo­

stała rozpoczęta dostawa miedzi i z przewidzianych umową 500 ton nie dostarczono dotąd nic.

Dostawy koncentratów ołowiu, które Jugosławia zobowiązała si<

wykonać jeszcze w roku ubie­

głym, w 65 proc., nie zostały zrealizowane. Podobnie wykony­

wane są w stopniu minimalnym dostawy koncentratów cynku i innych ważnych dla gospodarki polskiej surowców.

Realizując konsekwentnie po­

litykę sabotażu umów handlo­

wych z Polską, Jugosławia wstrzy mała ostatnio wysyłkę przezrui- czonych dla Polski i już załado­

wanych specjalnych gatunków drzewa.

Dalszym wyrazem tej polityki jest fakt, że Jugosławia ograni­

cza swoje dostawy do Polski wy łącznie do towarów drugorzęd­

nych, rite mających istotnego^ zna czenia dla gospodarki polskiej, jak wino, winogrona, suszone fi­

gi ,suszone śliwki, gąbki morskie i tytoń. '

Wobec tego, że mimo wielo­

krotnych nalegań i ostrzeżeń z<

strony polskiej ten stan rzeczy nie uległ zmianie, Rząd Polski mając na uwadze interesy gospo­

darki narodowej, postanowił wstrzymać dalsze dostawy towa­

rów do Jugosławii“

(3)

Czwartek, 7 Bpca % DZIENNIK ZACHODNI Strom 3

Ma pięciolecie Polski Ludowe/

Wspaniałe widoki rozwoju

Politechniki Śląskiej Qtiwtce, w Lipcu.

Obserwacja wydarzeń lat mi­

nionych na odcinku szkolnictwa w Polsce Ludowej pozwala nam stwierdzić, że zagadnienie to zo­

stało postawione w rzędzie pier­

wszych zagadnień, które mamy do rozwiązania. Zacznijmy rozważa­

nia na ten temat. Jest rzeczą zro­

zumiałą, że w chwili obecnej, kie­

dy stoimy w przededniu realiza­

cji 6-letniego Państwowego Pla­

nu Gospodarczego, potrzeba od­

powiedniej ilości fachowców daje się szczególnie odczuć. Śląsk — dzielnica o największych potrze­

bach, jeżeli chodzi o fachowców, otrzymała na mocy dekretu Pre­

zydenta własną wyższą uczelnię:

Politechnikę Śląską w Gliwicach, założoną w Krakowie, a w jesie­

ni 1945 r. przeniesioną do Gliwic.

Stwierdzić można, że ta uczelnia powstała z niczego, dlatego obec­

nie posiada ona niewspółmiernie większe potrzeby, w stosunku do innych wyższych uczelni w Pol­

sce. Projekt gigantycznej rozbu­

dowy Politechniki Śląskiej, przy­

stosowania nowych jej obiektów do najnowocześniejszych wyma­

gań techniki, powiększenie w pla­

nie 6-letnim liczby studentów do 5000, budowa laboratoriów, »al rysunkowych i wykładowych, a przede wszystkim burs dla stale wzrastającej ilości słuchaczy — to zasadniczy problem, stojący do rozwiązanie na drodze do znacz­

nego podniesienia znaczenia prac tej najbardziej robotniczej uczelni Konferencja w sprawie ostateczne go ustalenia programu rozbudo­

wy politechniki gliwickiej, która odbyła się dnia 29 czerwca z u- działem projektodawców rozbu­

dowy uczelni, rektora Kuczew- skdego, dziekanów poszczególnych wydziałów, profesorów oraz przed

«tawicieli PPB, jak również Dy­

rekcji Planowania Przestrzenne­

go, wytyczyła zakrojony na sze­

roką skalę wachlarz prac inwe­

stycyjnych na najbliższe lata.

Dynamizm rozwojowy Zanim przejdziemy do omówie­

nia podstawowych założeń planu rozbudowy Politechniki Śląskiej (choć w zasadzie może być tu do-

¿teWmowa o jej budowie), nale­

ży zwrócić uwagę na dotychcza.

dorobek w skali państ­

wowej, ona bowiem lepiej od naj­

bardziej ważkich argumentów nrzekona społeczeństwo o wyni­

kach prac, prowadzonych w tru­

dnych, nieraz wręcz prymityw­

nych warunkach. 900 absolwen­

tów (w r. 1949), 480 dyploman­

tów, 8 doktorów nauk technicz­

nych oraz 4 habilitantów — to suma wysiłków grona profesor­

skiego i żądnych wiedzy studen­

tów. Postulaty upowszechnienia wiedzy sięgają jednak dalej. 5two rżenie studentom warunków od­

powiadających ich potrzebom podczas całego czasu trwania stu­

diów, stanowi obecnie problem, szeroko i wyczerpująco potrakto­

wany w opracowanym programie.

Adaptacje i inwestycje Poszczególne wydziały i ich ka­

tedry, pracujące w warunkach za­

sadniczo odbiegających od wa­

runków na innych uczelniach, dla prowadzenia swoich prac w try­

bie normalnym będą zmuszone

Jesteśmy państwem morskim

Od zera do 16 milionów (KORESPONDENCJA WŁASNA

„DZIENNIKA ZACHODNIEGO'* * * * * * * * * * * 1 * * o * * *)

PAŃSTWOWE NAGRODY NAUKOWE

ki polskiej Naukowe stopnia.

Nagrody . ...

za całokształt pracy naukowej, bądź też za najwybitniejsze dzieło wyko­

nane (pracę opublikowaną) w ciągu trzech lat poprzedzających datę przyznania nagrody w dziedzinie nauk technicznych, lekarskich, ma­

tematycznych, przyrodniczch, rolni­

czych, humanistycznych, prawno- nomicznych i społecznych.

Komitet Ministrów do Spraw Kul tury, na wniosek Ministra Oświaty, powoła każdego roku trzy Komisje Państwowych Nagród Naukowych:

Nagrody będą wręczane co roku w dniu 22 lipca. Po raz pierwszy na grody będą przyznane w roku 1949.

sie wojny utraciliśmy 27 jednostek o nośności 96 tys. ton. Odbudowa floty posunęła się szybko naprzód, dziś bowiem mamy 41 statków o nośności około 190 tys. ton, a więc znacznie więcej niż przed wojną.

Przewóz towarów, dokonany pol­

skimi statkami, szedł w górę równo­

legle z obrotami portowymi. W 1946 roku nasze statki przewiozły 600 tys. ton towarów, w 1948 r. — 1.777 t7e. ton towarów. Spadła jedynie liczba przewiezionych pasażerów, co jest objawem radosnym i po­

myślnym, symbolizującym dobitnie zmianę kierunku ruchów migracyj­

nych z Polski wzgl. do Polski. Przed wojną 60 proc, pasażerów wyjeżdża­

jących z Polski stanowili emigran­

ci, których w 1938 roku wyjechało ok. 30 tys. Po wojnie w 1948 roku nie wywieziono, lecz przewieziono 35 tys. osób, ale już nie emigran­

tów, lecz repatriantów, wracają­

cych do kraju po latach wojny lub długoletniej tułaczce zaczętej długo przed 1939 rokiem.

Jaką stratę wyrządza gospodarce państwowej robotnik portowy, wy­

palający w czasie pracy 20 papiero­

sów? Jaką wartość — w przelicze­

niu na świnie — posiada roczny po­

łów rybaka morskiego? Kto zwy­

cięży we współzawodnictwie pracy portów — Gdańsk 1 Gdynia czy Szczecin? — Oto dalsze problemy, jakie rozwiązuje czy nasuwa do przemyślenia ta ciekawa wystawa, urozmaicaj ąoa nadmorski sezon let­

ni. Warto ją zwiedzić pray Okazji pobytu nad morzem,

& A- Gdynia, początek lipca.

W pierwszym „Dniu Morza“

otwarta została w Gdyni Proble­

mowe Wystawa Morska, zorganizo­

wana przez Zarząd Główny Ligi Morskiej. W pawilonach przy Alei Zjednoczenia, tuż nad basenem por­

towym, inżynier Czesław Wielhor- eki w wysoce artystycznej formie zawarł koncepcję redakcyjną -wy­

stawy opracowaną przez red. Kami kowskiego, ujmującą łańcuchowo całość problemów związanych z od­

budową i rozwojem polskiego go­

spodarstwa morskiego. Plastyczne wyrażenie problemów jest w samej zasadzie rzeczą trudną, toteż na wstępie należy stwierdzić, iż za­

równo projektodawcy jak i wyko­

nawcy wyszli z tego zadania zwy­

cięsko, wystawa bowiem jest i w pomyśle i w realizacji dziełem do­

brym i syntetycznym, logicznym a nie nużącym.

Dla tych, którzy przypatrują się Polskiej pracy nad morzem od pierwszych dni wolności, postępy nasze niejednokrotnie zatracają swą Wyrazistość w powodzi codziennych wydarzeń i wysiłków, znaczących nasze posuwanie się naprzód w spo­

sób z pozoru tylko nieznaczny. Kry­

tyczne spojrzenie wstecz, ku wio­

śnie 1945 roku, porównanie dzisiej­

szego stanu elementów polskiej go­

spodarki morskiej z tym, czym roz­

porządzaliśmy wtedy, rzut oka ne wszystkie eteper vsñe&dozn 4 por

do przeprowadzenia szeregu prac adaptacyjnych w zajmowanych pomieszczeniach, celem przysto­

sowania ich do potrzeb najbliż­

szego okresu. Nie wymaga ko­

mentarzy fakt, że inwestycje na te cele są konieczne, zanim w r. 1955 Politechnika Śląska otrzy­

ma pełne wyposażenie w budyn­

kach. Zasadnicze założenie tej u- czelni, tj. dostarczanie dla prze­

mysłu lepiej wyszkolonych inży­

nierów, przygotowanych do pro­

wadzenia i rozwijania istnieją­

cych i nowotworzonych zakładów produkcyjnych, będzie możliwe w chwili, kiedy będzie ona posiadać pracownie naukowe, laboratoria badawcze, kreślarnie, sale wykła­

dowe i sede ćwiczeń. W tym celu wydzielono z terenu Gliwic ob­

szar 78 ha, na którym zamierza się zbudować tzw. „Dzielnicę A“

(akademicką). Realizacja opraco­

wanych planów inwestycyjnych wyniesie w okresie 6 lat sumę około 3.500.000.000 zł (trzy miliar­

dy 500 milionów zł!) Bzlelelea A

Obszar dzielnicy A otacza od północy Kanał Kłodnidd, od za­

chodu oś ul. Częstochowskiej i Wrocławskiej, od południ® oś uL

Łużyckiej, a od wschodu tor ko­

lejki wąskotorowej, prowadzącej do kopalni „Gliwice". Regj. Dyr.

Planowania Przestrzennego w Ka­

towicach oraz Z. M. w Gliwicach zatwierdziły przydział tego tere­

nu, a plenum MRN potwierdziło te decyzje. Dla rozwiązania trud­

nej sytuacji mieszkaniowej, w Gliwicach, w miarę postępu bu­

dowy dzielnicy, Politechnika zwracać będzie miastu zajmowa­

ne dotychczas pomieszczenia. Spo­

rządzaniem projektów budowy nowej dzielnicy zajmuje Się ot­

warta w styczniu br. przez Centr.

Biuro Projektów Architektonicz­

nych i Budowlanych, Pracownia pod kierunkiem prof, zwycz. Pol.

Sl. inż. W. Derdackiego, przy współpracy prof. inż. Szerszenia.

Plan zagospodarowania prze­

strzennego opracował szkicowo prof. T. Teodorowicz-Todorowski.

Sporządził on szkice koncepcyjne gmachu wydziału inżynieryjno- budowlanego oraz Instytutu Ener­

getycznego, na budowę których Min. O św. przyznało w roku bież, kredyt w wysokości około 100.000.000 zł.

1950 - i 1955

Obecnie podatny telegraficzny przegląd inwestycji na poszcze­

gólnych wydziałach. Wydział Elektryczny obejmować będzie budynek główny oraz 2 hale: wy­

sokich napięć i wyłączników wy­

sokiego napięcia. Przybliżona ku­

batura wyniesie ok. 59.000 m3, a koszt ok. 336 milionów zł. Roz­

poczęcie budowy przewiduje się w r. 1950 — ukończenie w 1952 r.

Wydział Inż.-Budowlany posia­

dać będzie gmach o kubaturze ok.

50.000 m3 oraz Instytut Budawczy (8.000 ms), a koszt obu obiektów wyniesie w przybliżeniu 343 mi-

konywanie piętrzących się trudno­

ści różnorakiej natury daje dopiero właściwe pojęcie o przebytej dro­

dze i wartości osiągniętej zdo­

bycz!'.

Druga wojna światowe przepro­

wadziła nad Bałtykiem zasadnicze zmiany. Nie mówimy tu jedynie o rozmiarze naszej granicy morskiej, która sama w sobie o niczym je­

szcze nie stanowi. Ale np. porty:

w 1939 r. mieliśmy tylko Gdynię, obecnie mamy trzy wielkie, czynne porty — Gdynię, Gdańsk i Szcze­

cin, nie licząc kilku małych portów rozsianych wzdłuż wybrzeża.

Powiększenie ilości portów ma swoje odbicie w rozwoju przeładun­

ków portowych. W r. 1939 port Gdy­

nia wraz z użytkowanym przez Pol­

skę Gdańskiem przeładował około 16 milionów ton towarów, wiosną 1945 r. nie przeładowywaliśmy w portach ani tony towaru, w roku ubiegłym zaś wszystkie nasze porty osiągnęły przedwojenne obroty, przeładowując ponad 16 mil. ton towarów. Tak szybki wzrost masy towarowej, przerzucanej przez na­

sze porty na wielkim wybrzeżu, jest wynikiem zmian politycznych w Europie: zduszenia niemieckiej po­

tęgi militarnej, zmniejszenia nie­

mieckiej ekspansji gospodarczej i zacieśnienia więzów współpracy go­

spodarczej między krajami Europy środkowo-wschodniej. Dzięki tym czynnikom Polska wydarła Niem­

com prymat morski na Bałtyku, sta- líe statódełem największej I

Ilony zł. Budowa ma zostać wy­

konana w latach 1949 — 1951 r.

Zespół gmachów Wydz. Mecha­

nicznego stanowić będą: budynek główny oraz 4 instytuty: Badania Materiałów, Energetyczny, Hut­

niczy i Samochodowy. Budynek główny wraz z halą obrabiarek (37.750 m3) przewiduje się wyko­

nać w latach 1951 — 55 kosztem 221.000.000 zł. Instytut Badania Materiałów o kubaturze (wraz z halami): Katedry Mechaniki Tech nicznej i Kat. Metaloznawstwa) 29.000 m3, przy kosztorysie, wy­

noszącym 116 milionów zł stanąć ma w latach 1952 — 45. Instytut Energetyczny, którego program budowy został przez Min. Ośw.

akceptowany i na rok bież, przy­

znano kredyt w wys. 21,45 milio­

na zł na wykonanie budowy ko­

tłowni w stanie surowym, posia­

dać będzie ogólną kubaturę 51.000 m3. W skład jego wejdą: budynek adminii-stracyjno-naukowy, hale:

maszyn cieplnych i maszyn wod­

nych oraz kotłownia. Koszty bu­

dowy wyniosą 236 milionów zł.

Trudny al® wykonalny

Plan Sześcioletni dla rolnictwa

Dążenie do przebudowy struk­

tury gospodarczej Polski, do prze kształcenia kraju rolniczo-prze­

mysłowego na kraj przemysłowo- rolniczy, musi się wyrażać inten­

sywną rozbudową przemysłu, któ ra powinna wyprzedzać normal­

te tempo rozwoju rolnictwa.

Dystans ten jednak nie powinien Się zwiększać ponad uzasadnioną gospodarczo normę. Rozbudowu­

jący się przemysł musi się opie­

rać na mocnym fundamencie rol­

nictwa, przed którym — właśnie w związku z uprzemysłowieniem kraju — wyrastają nowe, coraz to większe i poważniejsze obo­

wiązki Zatem rozwój tych dwóch działów gospodarki narodowej musi od pewnego punktu być organicznie ze sobą związany.

Przed rolnictwem polskim w do­

bie planu 6-letniego staną więc wielkie zadania, których zanied­

banie mogło by spowodować za­

hamowanie a nawet zachwianie realizacji Planu.

Tempe wzrostu produkcji Jeżeli przemysł w ciągu 6 winien zgodnie z planem zwięk­

szyć produkcję w stosunku do r.

1949 o około 100 proc., to produk­

cja rolnicza w tym samym okre­

sie winna wzrosnąć o 45 proc.

Owe 45 proc, rozłożono w ten sposób, że wzrost coroczny będzie wynosić 6 proc, co po 6 latach, li­

cząc z „odsetkami składanymi“, da (po zbiorach na jesieni) w koń cowym — 1955 roku planu — peł ne 45 proc.

Będzie to tempo, jakiego nie zna ani historia rolnictwa polskie go, ani państw kapitalistycznych.

lat

i najbardziej aktywnego aparatu portowego. Gdy przed wojną porty niemieckie przeładowywały łącznie 40 mil. ton towarów, a my 16 mil.

ton, — dziś Niemcy przeładowują zaledwie 14 mil. ton, my zaś osią­

gnęliśmy już granicę przedwojen­

nych przeładunków. To przesunię­

cie edę punktu ciężkości w kierun­

ku nowej Polski jest najbardziej charakterystycznym objawem zmian polityczno-społecznych, jakie doko­

nały się w Europie.

Najbardziej typowym miejscem tych zmian jest Szczecin — przed wojną port wewnętrzno-niemiecki, przeładowujący towari napływają­

ce z Niemiec zachodnich do Nie­

miec wschodnich lub odwrotnie w ilości ok. 5 mil. ton. Dziś Szczecin jest portem Polski i Czechosłowacji;

w ub. roku przeładował 3 mil. ton towarów, w roku bież, przeładuje 5 mil. ton, osiągając obroty przed­

wojenne, które wartością swą i funkcją gospodarczą były znacznie mniejsze od obrotów obecnych.

Droga od zera do 16 milionów była daleka, znaczona setkami a później tysiącami metrów odbudo­

wanych nabrzeży, setkami i tysią­

cami ton oddawanych do eksploata­

cji polskich statków, dziesiątkami remontowanych dźwigów. W kwie­

tniu 1945 r. mieliśmy zero metrów czynnych nabrzeży, z końcem roku 3.500 m, z końcem zaś 1948 roku — 25 tys. metrów. W 1945 r. porty po­

siadały 9.700 m kw. powierzchni magazynowej, z końcem 1948 r. — 325 tys. m kw. powierzchni maga­

zynowej. Dźwigów w 1945 r. posia­

daliśmy 15, z końcem 1948 r. — 158.

W 1948 roku porty nasze odwiedziło 10.500 statki krajowych i zagra.-

Instytut Hutniczy o budynkach:

adm—nauk., hali walce wniczo- kuźniczej i hali odlewniczej (17,500 m3) zbudowany ma być w latach 1951 — 55 kosztem 86 mi­

lionów zł. Instytut Samochodowy o kub. 13.500 m3 przy kosztorysie 65.000.444 zł obejmujący bud. ad- ministr .-naukowy, laboratorium podwoziowe oraz warsztaty i ga­

raże, stanie stosunkowo późno, bo dopiero — wedle planu — w. r.

1954 — 55. Gmach Rektoratu i Administracji obok gmachów Bi­

blioteki, Społecznego Domu Stu­

denta oraz gmachu Wydz. Che­

micznego stanowić będzie zespół architektoniczny, okalający re­

prezentacyjny plac dzielnicy A.

Student la pierwszym pląsie Zasadniczym celem, jak już wspomnieliśmy, jest szerokie u_

dostępnienie studiów młodzieży, przez stworzenie jej odpowied­

nich warunków studiów i miesz­

kaniowych. Budowa burs, mie­

W okresach najpomyślniejszego nawet rozkwitu wzrost produkcji rolniczej krajów, reprezentują­

cych najwyższy poziom rolnictwa, nie przekroczył nigdy 3 proc, rocznie Wzrost więc produkcji polskiej będzie dwukrotnie prze­

wyższał największe osiągnięcia gospodarki kapitalistycznej.

Trzy wielkie zadania Jedynie przy takim tempie wzrostu produkcji rolnictwo na­

sze wypełni w ramach planu 6- letniego trzy wielkie zadania:

1

Zaspokojenie potrzeb kraju, którego konsumcja będzie rosła z każdym rokiem w zwią-

WARSZAWA. — Komitet Mini­

strów do Spraw Kultury ustanowił w celu uczczenia wybitnych osiąg­

nięć i zasług w dziele rozwoju nau-

— Państwowe Nagrody pierwszego i drugiego przyznawane będą bądź

szczących po 250 studentów, 80 proc. 5-tysięcznej rzeszy studiu­

jących (a więc 4.000 osób), rozto­

czenie ogieki nad młodzieżą w sensie udogodnienia jej pracy, przyczyni się niewątpliwie przy dwustopniowym systemie naucza­

nia do osiągnięcia planowanych wyników prac. Doceniając w peł­

ni znaczenie opieki zdrowotnej, jak również wychowania fizycz­

nego młodzieży, przewiduje się w planie budowę nowoczesnych u- rządzeń zdrowotnych i sporto­

wych. Społeczny Dom Studenta, gdzie w przyszłości koncentrować się będzie życie kulturalne mło­

dzieży akademickiej, stanąć ma — wedle projektu — na reprezen­

tacyjnym placu Krakowskim. Po­

siadać on ma pomieszczenia sto­

łówkowe dla równoczesnej obsłu­

gi 700 osób, pomieszczenia oświa- towo-wi dowiskowe dla równocze­

snej obsługi 1000 osób (amfitea­

tralna sala z balkonami) oraz po­

mieszczenia rozrywkowe dla 2000 osób, korzystających z nich rów­

nocześnie.

zku: a) z rozbudową przemysłu, b) wzrostem umiastowienia, c) przyrostem naturalnym ludności i d) wybitnym podniesieniem się stopy życiowej mas pracujących.

6Ä Zaspokojenie potrzeb rozra-

“ stających się przemysłów, o- partych na produkcji rolnej (włó­

kienniczy, lniarski, cukrowniczy, przetwórstwa rolniczego, roślin- no-tłuszczowy itp.).

6» Coraz wydatniejszy udział w eksporcie, który musi po­

kryć wzmożony (i stale wzrasta­

jący) w okresie planu 6-letniego import maszyn, narzędzi itp., u- rządzeń koniecznych dla rozbudo­

wy przemysłu i mechanizacji rol­

nictwa.

Moglibyśmy też eksportować zboża chlebowe, których produk­

cja przewyższa spożycie wewnę­

trzne, jednak tego rodzaju eks­

port nie wytrzymuje w obecnej chwili konkurencji zbóż innych krajów, które, dzięki mechaniza­

cji rolnictwa i większej wydajno­

ści z 1 ha mogą nas bić na ryn­

kach zagranicznych niższą ceną.

Wobec tego przy eksporcie rolni­

czym trzeba będzie położyć nacisk raczej na artykuły produkcji ho­

dowlanej, przetwory mięsne, tłu­

szcze, drób, jaja itp. Na rynkach zagranicznych mógłby również li­

czyć na powodzenie eksport na­

szego chmielu i słodu.

Droga realizacji W związku z tymi wielkimi za­

daniami powstaje pytanie, czy plan 6-letni jest dla rolnictwa wykonalny? Odpowiedź fachow­

ców brzmi: „Choć trudny, ale nie wątpliwie wykonalny?“ I wyko­

nać go można, działając równocze _ śnie dwoma sposobami.

i Pierwszy — całkowicie bezpo- Równie silny wzrost zaznaczył się uśredni — to staranie o wzrost pro w naszej flocie handlowej, która | dukcji rolnej, przede wszystkim w roku 1938 liczyła 39 statków o f przez podniesienie jej przeciętnej nośności 120 tys. ton, z czego w cza-1 wydajności z 1 ha, oraz przez zwiększenie areału ziemi upraw­

nej, co jednak będzie grało nie­

pomiernie mniejszą rolę.

Drugi — pośredni — to stwa­

rzanie odpowiednich warunków dla przebudowy struktury spo­

łecznej rolnictwa. Złożą się na to:

PIERWSZA KONFERENCJA WARSZAWSKA PZPR.

Na zdjęciu — członkowie prezydium oklaskują wystąpienie mu­

rarzy warszawskich, yute 4»

— Co się z tobą dzieje, Basiu

— od paru dni prawie wcale nfe sypiasz?...

— Lekarz mi niepotrzebny.

Przyczyna tej bezsenności bar­

dzo kobieca i prosta: denerwuję się, czekając na „ŚWIAT MO­

DY“—

______________________ai aa Zaznaczyć należy, że plan fi­

nansowy sporządzony został pray uwzględnieniu hierarchii potrzeb lokalowych Politechniki, możli­

wości finansowych inwestora, możliwości otrzymania materia­

łów budowlanych oraz możliwo­

ści sporządzenia dokumentacji technicznej. Wyniki dyskusji nad projektem podamy w kolejnym artykule.

Fr. NłedteieMd

a) szerzenie wiedzy rolniczej i uświadamianie chłopów o korzy­

ściach płynących z gospodarki, o- partej na spółdzielniach produk­

cyjnych oraz b) nadawanie ma­

jątkom państwowym, niezależnie od dotychczasowych zadań rolni­

czego kształcenia wsi, również charakteru poważnych producen­

tów rolnych, których dostawy eta nowiłyby ważki instrument poli­

tyki rolnej państwa.

Podniesienie wydajności z 1 ha osiągnięte zostanie przez coraz silniejszą mechanizację rolnictwa (ponad 50.000 traktorów pójdzie na wieś, a koszt wszystkich do­

starczonych maszyn wyniesie w przeliczeniu na złote z 1937 roku 550 milionów), przez wzmożone zaopatrzenie w nawozy sztuczne (będzie ich 6 razy więcej na 1 ha niż przed wojną), które łącznie z obornikiem osiągnie 160 procent poziomu z 1949 r., wreszcie przez bardzo poważne inne inwestycje pieniężne.

W związku z zamierzeniami eksportowymi, plan 6-letni kła­

dzie wielki nacisk na zwiększenie ilości zwierząt gospodarskich.

Aby sworzyć dla wzrostu produk­

cji roślinnej i zwierzęcej odpo­

wiednie warunki, przeprowadzo­

ne będą melioracje podstawowe i szczegółowe na obszarze kilkuset tysięcy ha, które polepszą stan niektórych ziem uprawnych, jak również łąk, pastwisk itp. W ce­

lu podwyższenia stanu pogłowia rozszerzone zostaną również uprą wy zbóż i roślin pastewnych.

Całokształt tych drobiazgowo opracowanych i przemyślanych środków działania, połączony ze wzmożoną kontraktacją roślin przemysłowych i pastewnych oraz zwierząt, zaopatrzeniem w wyso- ko-gatunkowe sadzeniaki i se­

lekcyjne ziarno na siew, ze spe­

cjalnym oddziaływaniem na pod­

niesienie produkcji indywidual­

nych gospodarstw chłopskich! pa­

sze, premie, ulgi podatkowe), x odbudową zniszczonych budyn­

ków, elektryfikacją wsi itp. — daje pewność, że plan 6-letni w rolnictwie, choć trudny, będzie jednak wykonany, i to nawet z nadwyżką. J. K. W.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Polskie Towarzystwo Diabetologiczne (PTD) co roku publikuje zalecenia kli- niczne, dotyczące żywienia chorych na cukrzycę, których celem jest uzyskanie i utrzymanie

Polskie Towarzystwo Diabetologiczne (PTD) co roku publikuje zalecenia kli- niczne, dotyczące żywienia chorych na cukrzycę, których celem jest uzyskanie i utrzymanie

Polskie Towarzystwo Diabetologiczne (PTD) co roku publikuje zalecenia kli- niczne, dotyczące żywienia chorych na cukrzycę, których celem jest uzyskanie i utrzymanie

W miarę wzro- stu wielkości ekonomicznej gospodarstw rosły także koszty pracy najemnej, z wyjątkiem gospodarstw niemieckich w klasie 100 ESU i więcej, gdzie były one

dochodzi do zahamowania lub ograniczenia wy- dzielania śliny z gruczołów ślinowych oraz rzekomą, w której przy zachowanej sekrecji ze ślinianek wy- stępuje

Gdyby Basia oddała Asi swój muchomor z najmniejszą liczbą kropek, to wtedy u niej byłoby 8 razy więcej kropek niż u Asi.. Oblicz,

Po śniadaniu rozpoczniemy zwiedzanie, podczas którego zobaczą Państwo Świątynię Nieba (UNESCO), która jest symbolem Pekinu oraz najdoskonalszym przykładem architektury

Ładunek glikemiczny precyzyjniej określa, jak zmieni się poziom glikemii po spożyciu konkretnej porcji (wyrażonej w gramach) produktu o niskim, średnim lub wysokim