• Nie Znaleziono Wyników

View of Holiness of marriage and family according to Clement of Alexandria

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Holiness of marriage and family according to Clement of Alexandria"

Copied!
31
0
0

Pełen tekst

(1)

ŚWIĘTOŚĆ MAŁŻEŃSTWA I RODZINY

WEDŁUG KLEMENSA ALEKSANDRYJSKIEGO

Materiał źródłowy

go na temat małżeństwa i rodziny jest tak ogromny i bogaty w swej różnorodności, że trudno dziwić się, iż stał się podstawą licznych

opracowań^,z których nie podobna nie zwrócić uwagi na dwie nowsze po zyeje książkowe: F.Bolglani, Storia del crlstianesimo, Torino 1964-

65 /Parte I: Probierni e controversie intorno al matrimonio all*ini- zlo del III secolo crlstianą^ J.P.Broudehoux, Marlage et familie che; Clement d'Alexandrie, Paris 1970. F.Bolglani, w wyżej wymienionej

pracy, zajął się głównie zebraniem tekstów źródłowych pochodzących z początków III w., w tym również wypowiedzi Klemensa Aleksandryj­ skiego, dotyczących małżeństwa, z podaniem komentarza wlążącego,

jednak bez systematycznego wykładu tej problematyki. J.P.Broudehoux^ w miarę wyczerpująco,uwzględnił w swej monografii szeroki wachlarz

problemów związanych pośrednio i bezpośrednio z małżeństwem i rodzi­ ną, zajmując się zarówno sprawami pochodzenia małżeństwa /s.74/, je­ go celu /s.77/, dóbr związanych z małżeństwem w aspekcie religijnym /s.79/, społecznym /s.80/, osobistym /s.8l/, materialnym /s.8l/,

moralnym /s.82/, jak i również problemami celibatu /s.99/, dziewic­ twa /s.104/, dziewictwa i małżeństwa /s.107/. Ten zbyt szeroki za­ kres omawianej problematyki nie pozwolił autorowi na dokładne omó­ wienie poszczególnych kwestii. Z tej racji też problem świętości

małżeństwa i rodziny został potraktowany zbyt ogólnie.

Z ważniejszych można wymienić: F.X.Funk, Clemens Alexandrinus

Hber Familie und Eigentum, TQ 53/1871/ 427-429; A.Orbe, El pecado original y el matrimonio en la teologia del secolo II, "Grego-

rlanum" 43/1964/ 449-500; H.Preisker, Christentum und Ehe in den ersten drei Jahrhunderten, Berlin 1927; P.Stockmeler, Scheldung und Wiederverhelratung ln der alten Kirche, TQ 151/1971/ 39-51; F.Quatember, Die christliche Lebenshaltung des Klemens von Ale- xandrien nach seinem PNdagogus, Wien 1946; C.Tibiletti, Vergi-

nita e matrimonio in antichl scrittori oristianl, Macerata 19832.

(2)

96

W związku z powyższy postanowiono w niniejszym artykule

skupić się wyłącznie na zagadnieniu świętości małżeństwa i rędzi­ ny, uwzględniając zarówno polemikę Klemensa z sektami atakującymi

instytucję małżeństwa i rodziny, jak i pozytywny jego wykład na te­ mat źródeł świętości oraz programu uświęcania w małżeństwie i ro­

dzinie. W wykładzie Klemensa sprawy małżeństwa i rodziny potrakto­ wane są nierozłącznie, aczkolwiek więcej miejsca poświęca autor

problematyce małżeńskiej. Z tej racji i w niniejszym opracowaniu

będzie zauważalna powyższ ysproporcja, uzależniona od rodzaju ma

teriału podanego przez naszego autora.

Podstawą źródłową niniejszej pracy są dzieła Klemensa Ale-

" 2

ksandryjskiego w wydaniu krytycznym O.Stahlina oraz L.Frńchtela 3

Teksty polskie podaję w przekładzie prof. J.Pliszczyńskiej .

I. KLEMENS OBROŃCĄ ŚWIĘTOŚCI MAŁŻEŃSTWA I RODZINY

Niepodobna zrozumieć nauki Klemensa o świętości małżeństwa i rodziny bez uwzględnienia historycznego kontekstu doktrynalnego czasów, w których żył i działał nasz autor. Niezbyt ostro uświada­ miany bywa fakt, że w II i III w. po Chr. działają rozliczne se­

kty heretyckie, które expliclte lub implicite deklarują swą nie­

chęć czy wrogość do małżeństwa i rodziny i to zarówno sekty wyzna­ jące skrajny indeferentyzm etyczny, jak i grupy prezentujące skraj­ ny rygoryzm moralny^. Tendencje te przyjmują różny stopień

nasile-2 Clemens Alexandrinus, vol. I-IV, ed. O.Stdhlin, Łaipzig 1905: vól* I - Protrapticus and Paedagogus /GCS 12,1936/; vol. II - Stromata I-VI /GCS 15,1 ed. 1906, 2 ed, 1938; GCS 52,3 ad.

L.FrHchtel/; vol. III - Stromata VII-VIII, Egeerpta ax Thaodo- to, Eclogae propheticae, Quis dives salvetur, Fragmenta, 1970; vol. IV - Register /GCS 39,1931-1936/.

3 Klemens Aleksandryjski, Dywany, przekład J.Piiszczyńska, Lublin

1972 /maszynopis/.

Podział wszystkich herezji na dwie grupy wprowadza sam Klemens i tak je charakteryzuje: "Albo więc polecają żyć bez odróżnie­ nia dobra i zła albo odwrotnie, przeciągając strunę ponad wsze­

lką miarę głoszą wstrzemięźliwość w imię bezbożności 1 wrogości /względem Stwórcy/" - /Stromateis 111 40,2/. F.Bolglani grupy

wyznające indyferentyzm etyczny nazywa grupami "rozwiązłymi": "Si sara notato come la confutazione di Ciemente proceda alte- rnando le oritiche contro un tipo di eretiei /dissoluti/ per

(3)

97

nia poczynając od odrzucenia zasad wspierających życie małżeńskie, poprzez pośrednią negację małżeństwa, aż do wyraźnego potępienia

małżeństwa i rodziny * W swych pismach Klemens występuje jako apolo­ geta odpierający te ataki. Stąd w jego wykładzie daje się zauważyć zdecydowane akcenty wynikające z chęci przeciwstawienia się fałszy­ wej doktrynie. Należy więc pokrótce przyjrzeć się tym fałszywym

tezo by zrozumieć powtarzane z naciskiem przez Klemensa orto­

doksyjne zasady dotyczące instytucji małżeństwa i rodziny.

i. Małżeństwo ustanowione z woli Boga nie jest rozpustą lecz powołaniem do dzieła współtworzenia i doskonalenia świata Deprecjacja godności małżeństwa wypływa z zasad doktrynal­

nych przyjmowanych przez wspólnoty heterodoksyjne. W II w., jak wiadomo, wśród sekt głoszących fałszywą gnozę rozpowszechniony

był antynomiz który w praktyce przejawiał się w odrzuceniu ca­

łego Starego Testamentu. V konsekwencji głoszono, że nowe prawo, które przyniósł Chrystus, nie dopuszcza małżeństwa. Klemens z obu­

rzeniem mówi o tych, "którzy atakują Prawo i małżeństwo, jakoby było ono /tj. małżeństwo/ dozwolone tylko wedle Prawa, a nie

we-A

dle Nowego Testamentu" . To twierdzenie heretycy próbowali udowa­ dniać stosując błędną egzegezę. Na podstawie ocen i słów Klemensa można wskazać na jej pięć typów:

a/ egzegeza wykrętna polegająca na "naciąganiu", tj. na pre--ż

ferowaniu własnej interpretacji, często różniącej się zasadniczo od tej, którą chciał nadać autor tekstu natchnionego; b/ dosłowne tłumaczenie tego, co zostało powiedziane alegorycznie; c/ wyrywani z kontekstu; d/ tłumaczenie symboliczne; e/ tłumaczenie bluźnier- cze?.

venire quindi al tipo di eretici opposti /rigoristi, encratiti, ..." /F.Bolgiani, dz.cyt., 88/.

5 Por. F.Drączkowski, Niektóre tendencje i zasady pierwszych wspól­ not heterodoksyjnych na podstawie "Stromatów" Klemensa Aleksandry, śklego, RTK 23/1976/ z.4, 81, paragraf 4. pt. "Odrzucenie insty­

tucji małżeństwa i rodziny". 6

7

Stromatels III 108,2.

Por. F.Drączkowski, Niektóre tendencje i zasady 78-80.

dz.cyt.,

(4)

98

-Uzbrojeni taką metodę heretycy powołując się np. na słowa

Chrystusa: "A ktoby nie miał w nienawiści ojca, matki ani żony ani Q

dzieci, moim uczniem być nie może" ,twierdzili, że wypowiedź ta świadczy o odrzuceniu małżeństwa przez Chrystusa. Podobnych argu­ mentów można by przytoczyć wiele. Oto niektóre z nich:

- Chrystus powiedział: "dzieci tamtego świata ani się nie żenią, o

ani nie wychodzą za mąż" ;

- człowiek z przypowieści ewangelicznej, który nie przybył na ucztę, bo pojął żonę, jest dla nas przestrogą"^;

- prorok powiedział: "Zestarzałem się wśród wszystkich moich nie­ przyjaciół" /tj. w małżeństwie/^^;

- słowa: "Biada ciężarnym i karmiący 12 wskazówką, że nie należy rodzić

atkom w owych dniach" są

Pan Jezus się nie ożenił, dając w ten sposób przykład właści 13

- sa<

wego postępowania

Za pomocą powyższych argumentów próbowano uzasadnić, dlacze­ go nie należy wstępować w związki małżeńskie, przy czym nie atako­ wano wprost samej instytucji małżeństwa i rodziny. Natomiast o wie­

le groźniejsze były wypowiedzi, w których heretycy posuwali się do bluźnierstwa nazywając małżeństwo rozpustą 1 dziełem szatana. Na

ten temat czytamy u Klemensa:

"Są i tacy, którzy nazywają małżeństwo po prostu nierządem/7topve(av/i utrzymują, że zostało ono

przekazane przez diabła. I w swej pysze powiadają, że tylko oni jedni naśladują Pana, który wszak ani się nie ożenił ani na świecie niczego materialnego nie posiadał"14.

Powyższe twierdzenie zawiera ostrą deprecjację małżeństwa i to dwo­ jaką: określenie małżeństwa jako "nierząd" przesądza jego negatywną

8 9 10 11 12 13 14 Łk 14,26; por. Stromateis III Stromateis III Stromateis III Stromateis III Stromateis III Stromateis 87,1; por. 90,4; por. 90,5; por. 49,6; por. 49,1-3. III 97,2. Łk 20,34. Łk 14,20. Ps 6,8. Mt 24,19; Mk 13,17; Łk 20,35 Tamże III 49.1; por. III 80,3.

(5)

99

-kwalifikację moralną, a powiedzenie, że zostało ono "przekazane *

przez diabła", ojca wszelkiego zła,deprecjonuje małżeństwo w wymia­ rze ontologioznym.

Z pozycji przeciwstawnej godziły w świętość małżeństwa sekty rozwiązłe, przyjmujące np., podobnie jak karpokratlanle, wspólnotę

kobiet* Zdaniem Epifanesa, syna 1 ucznia Karpokratesa, "Bóg wszystko bez wyjątku stworzył dla człowieka do wspólnego użytku i kobietę po­

łączył z mężczyzną też dla wspólnego użytku, podobnie ustanowił pa­ rzenie się bez różnicy wszystkich zwierząt"*^. Już samo zestawie­

nie łączenia się mężczyzny i kobiety z parzeniem się zwierząt de­ graduje wspólnotę pożycia seksualnego ludzi do rzędu życia w sta­ dzie. Z relacji Klemensa dowiadujemy się, że karpokratlanie orga-

nizowali uczty, kończące się zbiorową orgią . Zasadę swobody ży­ cia seksualnego przyjmowali również nikolaici, antytakci, zwolen-

17

nlcy Prodikosa i bazylidianie .

Powyższe obyczaje, obrażające dotkliwie nie tylko godność ma­ łżeństwa i jego świętość, ale godzące również w zasadę monogamicz- ności i nierozerwalności małżeństwa, spotkały się z ostrym potępie­ niem ze strony Aleksandryjczyka, wyrażonym w następujących słowach:

"Ci po trzykroć nieszczęśliwi ludzie uważają się

za kapłanów misterium cielesnej wspólnoty miłosnej i dopuszczają myśl, że ta wspólnota doprowadzi ich do Królestwa Bożego. Lecz tego rodzaju wspólnota

prowadzi bezpośrednio do domów publicznych, a towa­ rzystwem takich ludzi mogą być raczej wieprze i ko­ zły; u nich mogą liczyć na powodzenie tylko dziewki

15 Tamże III 6,1. Zestawienie źródeł do W.V#lker, Quellen zur Geschichte der

bingen 1932, 33-38.

sekty karpokratian podaje christlichen Gnosis,

T0-16 W Stromateis /III 10,1/ Klemens podaje ich następujący opis:

"gromadzą się na uczty /nie nazwałbym agapą takiego ich zebra­ nia/ mężczyźni i kobiety razem. A kiedy już nasycą się jedze­ niem dowoll /"Spożycia sytość przywołuje Klprydę"/ - LBurypi- des frg. incert 895/, jak sie to mawia, pogasiwszy lampy usu­ wają światło, demaskujące tę ich nierządną "sprawiedliwość",

1 obcują z sobą cieleśnie, jak chcą, z kim sobie życzą, przez tego rodzaju "agapę" uprawiająo wspólnotę; co więcej już za

dnia żądają od kobiet, od jakich im się podoba, powolności

w stosunku do prawa Karpokratesa - bo przecież nie godziłoby się powiedzieć: w stosunku do prawa Bożego".

(6)

100

-wystające przed domami publiczny przyjąć każdego bez wyjątku, kto na nie ochotę"18.

i i gotowe

by tylko miał

Po przedstawieniu i potępieniu błędnych poglądów na

małżeń-two i rodzinę Klemens przechodzi do wykładu pozytywnego. pier­

wszym rzędzie odwołuje się do argumentów z Pisma św., potem przy­

tacza dowód z historii,tj. tradycji helleńskiej, a na końcu odwołu­ je się do argumentów racjonalnych. Odpowiadając na twierdzenia he-

+

retyków, określających małżeństwo jako dzieło diabła, Klemens wie­ lokrotnie akcentuje, że małżeństwo zostało ustanowione przez Boga. Ulubionym cytatem, do którego się odwołuje, jest tekst z Księgi

Rodzaju 1,28: "Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną". J.P.Broudehouz obliczył, że passus ten cytowany

jest dosłownie lub jako aluzja aż 12 razy we wszystkich dziełach

1 9

Klemensa . Aleksandryjczyk z naciskiem podkreśla, że "sam Bóg po- czyniąc wyraźną aluzję do Księgi Ro-20

łączył kobietę z mężczyzną"

dzaju 2,22: "Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbu­ dował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna po­

wiedział: ^ T a dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego clałaty".

Przechodząc do argumentów z Nowego Testamentu Klemens zauważa, że Chrystus nigdzie nie zabraniał małżeństwa. Interpretacja niektó­

rych wypowiedzi nowotestamentalnych dokonywana przez heretyków jest fałszywa. Chrystus wypowiadając zdanie: "Dzieci tamtego świata ani się nie żenią ani nie wychodzą za mąż" /Łk 20,34/ nie zakazywałW

małżeństwa "dzieciomtego świata". Interpretując poprawnie powyższą

wypowiedź Klemens stwierdza: "Pan nie odrzuca bynajmniej małżeństwa,

lecz zapobiega tylko oczekiwaniu cielesnych pożądań w chunH zmartwych 21

wstania" . Podobnie prostuje inne wykrętne, a niekiedy naiwne, in­ terpretacje heretyków, których cytowanie niepomiernie powiększyłoby

18 19 20 21

cje..., dz.cyt., rozdział I 56-68 pt. "Wspólnoty rozwiązłe". Stromateis III 27,5-28,1.

J.P.Broudehoui, dz.cyt., 84.

Stromateis III 68,l:o-rt, ó.v6pt Tamże III 87,1-2.

(7)

101 22

. Przechodząc do Listó w A p o s to ls k ic h g e n e r a ln ie , że n ie ma w n ic h wypowiedzi o d rzu ca

-tł*

ramy n i n i e js z e g stw ie rd z a Kleme

ją c y c h i n s t y t u c ję m ałżeństw a. "W szystkie l i s t y A p o sto ła - p is z e K le ­ mens - p o u cza ją c o umiarkowaniu i p o w ś c ią g liw o ś c i, z a w ie r a ją n i e z l i ­

czone wskazówki na tem at m ałżeństw a, p ło d ze n ia d z i e c i , zarządu d o - mem, n ig d z ie n ie o d rzu ca ją umiarkowanego m ałżeństwa" . N atom iast można by wskazać na w ypow iedzi, k tó re wręcz z a le c a ją m ałżeństw o,

ja k ch o ciażb y t a : " L e p ie j bowiem w s tą p ić w zw iązek m ałżeński n iż 24

płonąć żąd zą" ,

B ro n iąc i h s t y t u c j i m ałżeństwa Klemens s ię g a również do a rgu ­

mentu z t r a d y c j i h e lle ń s k ie j w yk a zu ją c, że od czasów bardzo zam ierz­ ch ły ch małżeństwo c ie s z y ł o s ię w ie lk ą c z c i ą i poważaniem. N atom iast sta n bezżenny w n ie k tó ry ch prawodawstwach traktowany był n egatyw n ie. Na p rzy k ła d : "prawodawca lacedem oński w yznaczył karę n ie ty lk o za

b ezżen n ość, a le tak że za niepraw nie zaw arte m ałżeństw o, oraz za 25

późne m ałżeństw o, ponadto za programowe ż y c ie w sam otn ości" . Po t e j samej l i n i i id z ie p ro p o zy cja P la to n a , k tó ry co prawda n ie p rze ­ w iduje kary za b ezżeń stw o, a le "każę temu, k tó ry s ię u c h y li ł od

małżeństwa zobow iązać s ię wobec skarbu państwa do ponoszenia ko­

sztów utrzym ania je d n e j k o b ie t y , a sumę n ależn ą za zw iązane z tym wydatki przekazywać rządcom państwa"

W reszcie osobną grupę stanow i argu m en tacja, k tó r ą można by

o k r e ś lić jak o f i l o z o f i c z n o - t e o l o g i c z n ą czy t e ż r a c jo n a ln ą . Klemens 26

22 Tamże I I I 8 0 ,2 -9 0 ,5 ; 9 4 ,1 -1 0 9 ,2 . Klemens podaje k o le jn o popraw­ ną in t e r p r e t a c ję tekstów Pisma św. d o ty czą cy ch m ałżeństw a: Rz 7 ,4 ; Mt 6 ,1 9 .2 4 ; 2 Kor 1 1 ,3 ; E f 4 ,2 4 ; 1 Kor 7 ,1 ; Lk 1 4 ,2 6 ; I z

5 6 ,3 .4 ; J e r 2 0 ,1 4 ; Jo b 1 6 ,3 ; Ps 5 0 ,5 . 23 S tro m a te ls I I I 8 6 ,1 .

24 Tamże I I I 9 7 ,1 ; p o r . 1 Kor 7 ,9 .

25 S tro m a te ls I I 1 4 1 ,4 . P o r. Ioannes S t o b a jo s , "Anthologium " /Wach sm uth-Hense/ IV 2 2 ,1 6 ; lub " F lo r ile g iu m " 67,16 /M einek/: A r is t o - "Prawo S p a rtia tó w wyznacza k a ry : pierw szą za bezżeństw o, dru­ gą - za późne m ałżeństw o, t r z e c i ą i n ajw ięk szą - za niezgodne

z prawem małżeństwo? P lu ta r c h w " M o r a łla c h ", w a r ty k u le : "0 mi­ ł o ś c i do potomstwa" / p . 493 B/ wspomina o prawach przeciw b e z - żeństwu oraz późnożeństw u, pow ołując s ię na L ik u rga i S o lo n a .

(8)

102

w y c h o d z i z z a ł o ż e n i a , że " w s z e lk i tw ór Boga j e s t d o b r y " 2 ? . C z ło ­ w ie k , k o r o n u ją c y c a ł e d z i e ł o s t w o r z e n i a , j e s t dobry i t o dobry w t e j f o r m ie , ja k ą Bóg mu z n a tu r y u d z i e l i ł . Zatem "sama n a tu r a u c z y n i ł a n as sk ło n n y m i do m a łż e ń s tw a , ja k t o w y n ik a z e s t r u k t u r y f i z y c z n e j m ężczyzn y i k o b i e t y o r a z ze ś w ia d e c tw a : ^ o w o c u j c ie i m n ó ż c ie s i ę "28 B ó g -S tw ó r c a c a ł e g o ś w i a t a z a p r o s i ł c z ło w ie k a M ałżonk

i w ychow ując p otom stw o k o n ty n u u ją B o sk i p r o c e s t w o r z e n ia i r o z w i­ j a n i a ś w i a t a . Z a te

29 s t w o r z e n ia " .

" i n s t y t u c j a m a łż e ń stw a pomocna j e s t d z i e ł u

K lem ens s ą d z i , że " n a le ż y s i ę ż e n i ć / . . . / r ó w n ie ż po t o , by d o p r o w a d z ić ś w ia t do m aksym alnej d o s k o n a ł o ś c i w m iarę

30

n a s z y c h s i ł " . M ałżon k ow ie w ię c p o d n i e s i e n i s ą do n ie z w y k łe j r a n ­ g i i g o d n o ś c i w sp ó łtw ó r có w B o s k ie g o d z i e ł a s t w o r z e n i a . Ci w i ę c , k t ó r z y o d r z u c a j ą m a łż e ń stw o p r z e c i w s t a w i a j ą s i ę samemu B ogu. " J e s t t o w r ę c z b e z b o ż n e - p i s z e K lem ens - g d y ż t a c y l u d z i e n i s z c z ą b o s k ie 31 d z i e ł o s t w o r z e n ia " . H e r e ty c y w y k a zu ją brak z r o z u m ie n ia d l a w i e l ­ k i e g o p o w o ła n ia , j a k i e Bóg s t a w ia p r z e d m ałżeń stw em i r o d z i n ą , n i e

r o z u m ie j ą , że " r o z w ią z ło ś ć i m a łż e ń stw o n i e m ają z s o b ą n ic z e g o 32

w s p ó ln e g o , p o d o b n ie ja k d a le k o j e s t d i a b e ł od Boga" . D la t e g o K le ­ mens z n a c is k ie m s t w ie r d z a : " J e ś l i k t o ś o ś m i e l i s i ę nazw ać m ałżeń stw o r o z p u s t ą , t o r y c h ło z pow rotem p opada w b l u ź n i e r s t w o p r z e c iw

33 Prawu i p r z e c iw Panu" .

K lem ens b r o n ią c m a łż e ń stw a i r o d z in y o b a la b l u ź n i e r c z e t w i e r ­ d z e n i a h e r e ty k ó w i u d o w a d n ia , że m a łż e ń stw o j e s t i n s t y t u c j ą zgodną

1 z lu d z k ą n a t u r ą , u s ta n o w io n ą p r z e z Boga od p o c z ą tk u ś w i a t a , a p ro b o ­ waną p r z e z C h r y s tu s a i a p o s t o łó w , i n s t y t u c j ą , k t ó r a ma s w o ją w ie ­

lo w ie k o w ą t r a d y c j ę i w e r y f i k a c j ę . N ie z w y k ła g o d n o ś ć i ra n g a m a łżeń ­ s tw a w ypływ a z j e g o p o w o ła n ia do w s p ó łp r a c y w Boskim d z i e l e s tw a r z a n i a i d o s k o n a le n ia ś w i a t a . 27 S t r o m a t e is I I I 8 5 , i ; 28 Tamże I I 1 3 9 ,3 ; p o r . 29 S t r o m a t e i s I I I 66,3* ó 30 Tamże I I 1 4 0 , 1 . 31 Tamże I I 1 4 1 , 5 . 32 Tamże I I I 8 4 , 4 . 33 Tamże I I I 8 9 . 1 . O T L KT(C}T0(. Oeou K0t\(3v. Rdz 1 , 2 8 . y d ) J .O Q O U ^ E p y d ^ E T a L T L TT] K T ^ C E L

(9)

103

Pożycie !i ałżeńskie nie uwłacza godności człowieka,

jest święte i błogosławione przez Pana

ałżeńskiego były po- Z punktu widzenia

Dotkliwym uderzeniem w zasadę pożycia i 34

glądy głoszone przez sekty manicheizujące .

antropologicznego, tendencje te wyrażały się przyjęciem poglądu o częściowym stworzeniu ciała ludzkiego przez Boga, częściowym przez Złego Ducha. Klemens z oburzeniem pisze:

"Tym pobudzeni różni ladaco i nicponie powiadają, że człowiek został utworzony ze sprzecznych sił, a mianowicie: aż do pępka jest dziełem boskiej

ręki, lecz poniżej - dziełem kogoś gorszego.

Stąd istnieje w nas pragnienie obcowania seksu­ alnego"^.

Ta dyskredytacja ontologiczna narządów płciowych, jako niestworzo­ nych przez Boga, stała w oczywistej sprzeczności z całym porząd­

kiem natury. Heretycy byli głusi na wszelkie argumenty. Dokeci, których reprezentował Juliusz Kasjan** , z uporem wołali:

"Niech nikt nie opowiada, jakoby spółkowanie płciowe zostało ustanowione przez Boga, niby wnioskując z tego, że mamy takie części

ciała, iż kobieta w ten sposób jest zbudowana, a mężczyzna inaczej, mianowicie kobieta do

przyjmowania a mężczyzna do wprowadzania w nią nasienia"37.

34 Nie chodzi tu o wpływ manicheizmu historycznego, który jest późniejszy w stosunku do czasów Klemensa /Manes żył w latach

216-274/277. Por. H.-Ch.Puech, Mani, LThK VI 1351-1352/ lecz o pewne tendencje występujące już w II w. po Chr., które swo je szerokie rozwinięcie znalazły w doktrynie Manesa. Por. H. Pueoh, ManlchElsmus, ManlchHer, LThK VI 1352-1355.

35 Stromateis III 34,1.

-Ch

Juliusz Kasjan, założyciel sekty kasjanitów, uczeń gnostyka Walentyna, ok. 170 r. przebywał w Egipcie, był najżarliwszym

przedstawicielem enkratytów, założycielem i scholarchą sekty doketów. Por. H.Rahner, Julius Casślanus, LThK V 1206; A.Gil

lmeier, Doketlsmus* LThK III 470-471. 37 Stromateis III 91,1.

(10)

104

oto Tt Q

K a sja n za Marcjonem 1 Walentynem uw ażał, że w sp ó łży cie p ł c i o ­ we u b liż a godności lu d z k ie j, tw ie r d z ą c , że 'tczłow iek a t a ł s ię p o -

40

dobny do b y d lą t^ p r z y s tę p u ją c do z e s p o le n ia s ię we dwoje" . K le ­ mens podchwytuje n atych m iast wypowiedź K asjan a i odpowiada: tak

r z e c z y w iś c ie s ię d z i e j e , a le n ie w wypadku p o ż y c ia małżonków, le c z dopiero w tedy, gdy człow iek "naprawdę zechce w e jść do cudzego ło ż a w porywie żąd zy, to wtedy i s t o t n i e ta k i człow iek u le g a z b y d lę c e -

41

n iu " . Według n ie k tó ry ch heretyków p o ży cie seksualne n ie z o s ta ło

ustanowione przez Boga le c z przekazane przez Szatana-W ęża pierwszym rodzicom w r a j u . Na to Klemens odpowiada:

"To w takim r a z ie znowu d z ie ło Stw o rzen ia u le g a

z n ie s ła w ie n iu , uczyniw szy lu d z i jakoby słab szym i

z natury od nierozumnych z w ie r z ą t. A w ięc ja k ż e to ? Ludzie u k szta łto w a n i p rzez Boga m ie lib y i ś ć za

przykładem nierozumnych z w i e r z ą t ? ! "42

Powyższe te z y h e re ty cy w zm acniali dodatkowymi argumentami w zględ n ej w a r t o ś c i. Zw olennicy K asjan a powoływali s i ę np. na wy­

43 pow iedzi z a c z e r p n ię te z a p o k r y fic z n e j E w a n g e lii do E g ip c ja n

w k tó ry ch rzekomo zawarty b ył p o s tu la t o d rzu cen ia r ó ż n ic y p ł c i

w im ię ź le rozum ianej a s c e z y . Klemens c y tu je n a s tę p u ją c ą wypowiedź K a sja n a : "Gdy Salome dopytyw ała s i ę , kiedy b ęd zie wiadome t o , c z e ­

go u s iło w a ła s ię d o w ie d zie ć, r z e k ł Pan: gdy p o d ep czecie stopami za­ sło n ę w e ty d liw o ś c i,

męski a n i żeński

ę sk i p ie r w ia s te k z żeńskim n ie b ęd zie ani

Powyższe słow a, k tó re rzekomo m iał wypowiedzieć

38 39 40 41 42 43

M arcjo n , tw órca sek ty m arcjo n itó w , u r . w r . 80 w Synopie /P ont/, zmarł w 160 r . , syn biskupa z Synopy. P o r . H .R ah n er, M arkion,

LThK V II 9 2 -9 3 .

W alentyn, g n o sty k , tw órca se k ty w alentynianów , w la t a c h 135/140 przybywa do Rzymu; ok. 160 r . udał s ię prawdopodobnie na C yp r. P o r. P .-T h .C a m e lo t, V a le n t in o s , LThK X 602.

S tro m a te is 1 0 2 ,3 ; p o r. Ps 4 8 ,2 1 : "C z ło w ie k , co w d o sta tk u ż y je , a le s ię n ie za sta n a w ia , przyrównany j e s t do b y d lą t , k tó re g in ą " . S tro m a te is 1 0 2 ,3 .

Tamże 1 0 2 ,4 .

Ew angelia do E g ip c ja n pow stała prawdopodobnie w i . p o ł . I I w.

ja k o ew an gelia c h r z e ś c ija n e g ip s k ic h . U żyw ali j e j h e r e ty c y : J u ­ l i a n K a s ja n , Teodot uczeń W alentyna, s a b e lla n ie 1 n a a se ń czy cy . Klem ens, k tó ry c y tu je j ą w ie lo k r o tn ie , n ie z a l i c z a j e j do ewan­

g e l i i k an o n iczn y ch , a le te ż n ie p o tę p ia ja k o h e r e t y c k i e j, co czy n i O rygen es. P or. Apokryfy Nowego Testam entu I , pod r e d .M .S ta r o ­ w ie y s k ie g o , L u b lin 1 9 8 0 ,8 5 -8 6 .

(11)

105

Cnrystus, miałyby implicite zawierać wskazówkę do poniechania po­ życia płciowego w ogóle.

Do tego dołączano też racje moralno-ascetyczne, twierdząc,

że pożycie seksualne jest elementem negatywny ograniczający

wolność ludzką, czy też czynnikiem uniemożliwiającym kontakt

z Bogiem w modlitwie. Stąd przyjmowano zasadę całkowitej wstrze-

ięźliwości płciowej jako główny postulat doskonalenia chrześcijań­ skiego. Znamiennym przykładem w tym względzie są opinie głoszone

przez Tacjana Syryjczyka, który bazując na wykrętnej egzegezie wy­ powiedzi św.Pawła z Pierwszego Listu do Koryntian /7,5/ twierdził w swym dziele "0 doskonaleniu się według Zbawiciela", że "zgoda

obopólna na powściągliwość /domyślnie seksualną/ umożliwia modlitwę, wspólnota przemijalności uniemożliwia modlenie slę"^^. Często współ­

życie płciowe stawiano w jednym rzędzie z błędami i grzechami. Wspomniany wyżej Juliusz Kasjan sądził, że Chrystus wybawił nas

nie tylko od zła, ale również od współżycia seksualnego. Na ten

temat tak się wypowiada: "Jak można nie uznawać Zbawiciela za przy­ czynę sprawczą świata, jeśli nas

związku seksualnego części ciała

przemienił, uwolnił od błędu i od męskich i żeńskich?"^

W odpowiedzi Klemens sprowadza sądy heretyków do paradoksu: jeśli małżeństwo jest czymś nieczystym?to oni sami są też nieczy­

ści. "Utrzymują /heretycy/ mianowicie, że wspólnota małżeńska jest czymś nieczystym" - pisze Klemens - "a sami wszak swój byt wzięli

' A 7 z tej wspólnoty - jakże więc mogą sami nie czuć się splamieni?"

Następnie przechodzi do argumentów z Pisma św., cytując tekst pro­ roka Izajasza: "Moi wybrani nię będą się trudzić nadaremnie ani

płodzić dzieci na przekleństwo, gdyż nasienie jest pobłogosławione AU

przez Pana" . Rozumowanie Klemensa zdaje się być tego rodzaju:

45 46 47 48 ÓTCÓ Tamże Tamże Tamże Tamże (TÓf,E I I I 8 1 , 1 . I I I 9 2 , 1 . III 46,5. I I I 9 8 ,3 / I z 6 5 , 2 3 / : " ou n o v /c o u c n .v x e v o v R-rt, crrtćpn?. 7<up(ou'.' T e k s t p o d a n y w B i b l i i T y s i ą c l e c i a , I z 6 5 ,2 3 : "N ie b ę d ą a l ę t r u d z i ć n a p r ó ż n o a n i p ł o d z i ć d z i e c i n a z g u b ę , bo p le m ie n ie m b ł o g o s ł a w i o n y c h p r z e z P a n a s ą o n i sa m i i p o to m k o w ie i c h w ra z z n i m i " .

(12)

106

j e ś l i n a s i e n i e <$^.ćptrn j e s t p o b ło g o s ła w io n e , t o i samo p o ż y c ie

m a łż e ń s k ie t y c h , k t ó r z y n a l e ż ą do C h r y s t u s a , t j . w y b ra n y c h o t

KTO ć j e s t p r z e z Boga z a a p ro b o w a n e i b ł o g o s ł a w i o n e . Za pow yż­

s z ą z a ś i n t e r p r e t a c j ą K le m e n sa p rz e m a w ia n a s t ę p u j ą c a w y p o w ied ź: "B o sk a O p a tr z n o ś ć sp raw o w an a p r z e z P a n a n i e p o l e c a j e s z c z e t e r a z , j a k o n g iś / p o r . K pł 1 5 , 1 8 / m y c ia s i ę po a k c i e m a łż e ń s k ie g o s p ó ł - k o w a n ia . Bo p r z e c i e ż P an n i e zm usza w ie r n y c h w y rz e k a ć s i ę p ł o d z e n i a d z i e c i , g d y ż p r z e z j e d e n c h r z e s t o c z y s z c z a i c h Pan n a c a ł e p o ­ ż y c i e m a ł ż e ń s k i e , On, k t ó r y r ó w n ie ż l i c z n e obm yw ania M o jż e s z a z a w a r ł w jednym p o j e d y ń - czym a k c i e c h r z t u " 4 9 . O c z y s z c z e n ie d o k o n u je s i ę p r z e z o b m y c ie . C h r z e s t j e s t obmy­ ciem u w a ln ia ją c y m od w s z y s t k i c h zmaz i g rz e c h ó w . J e s t ró w n ie ż w s z c z e p ie n ie m w C h r y s t u s a , a p o p r z e z C h r y s t u s a w ż y c i e T r ó jc y ś w i ę t e j , w s z c z e p ie n ie m d a ją c y m u ś w i ę c e n i e . M a łż o n k o w ie , t r w a j ą ­ cy we w s p ó ln o c ie ż y c i a z C h ry s tu s e m s ą c z y ś c i i ś w i ę c i . S tą d i c h p o ż y c ie m a łż e ń s k ie j e s t c z y s t e i ś w i ę t e . D la te g o t e ż K lem ens p o ­ suw a s i ę a ż do s t w i e r d z e n i a : "T y c h , k t ó r z y z o s t a l i u ś w i ę c e n i , ' 50

m y ślę że n a s i e n i e j e s t ś w i ę t e " . Na uwagę z a s ł u g u j e o d c ie ń wa­

ru n k o w y , w ja k im z o s t a ł o p o w ie d z ia n e p o w y ższe z d a n i e , m ia n o w ic ie z w ro t " t y c h , k t ó r z y z o s t a l i u ś w i ę c e n i " w s k a z u je , że n i e k a ż d e p o ­

ż y c i e s e k s u a l n e j e s t b ło g o s ł a w i o n e p r z e z B oga, l e c z t y l k o z w ią z e k t y c h , k t ó r z y u ś w ię c e n i z o s t a l i p r z e z c h r z e s t C h r y s tu s o w y , t y l k o t y c h " ś w i ę t e j e s t n a s i e n i e " i b ło g o s ła w io n e w s p ó ł ż y c i e s e k s u a l n e . C a ła a r g u m e n ta c ja s e k t h e t e r o d o k s y j n y c h p r o w a d z i ł a do po­ t ę p i e n i a i o d r z u c e n i a a k t u s e k s u a l n e g o j a k o u w ła c z a ją c e g o g o d n o ś c i c z ł o w i e k a , p o c h o d z ą c e g o od s z a t a n a , w ię c n ie z g o d n e g o z w o lą B ożą. H e r e ty c y w i d z i e l i w s i l e r o z r o d c z e j e le m e n t o g r a n i c z a j ą c y w o ln o ść *

c h r z e ś c i j a n i n a , u n i e m o ż l i w i a j ą c y p raw d ziw y k o n t a k t z Bogiem w mo

d l i t w i e . K lem ens z b i j a t e t w i e r d z e n i a w s k a z u ją c n a i c h b l u ź n i e r c z y c h a r a k t e r z r a c j i p r z e c i w s t a w i e n i a s i ę b o sk ie m u d z i e ł u s t w o r z e n i a . P o ż y c ie m ałżonków o b m y ty ch i u ś w ię c o n y c h p r z e z c h r z e s t j e s t ś w ię te i b ło g o s ła w io n e p r z e z B o g a.

49 S t r o m a t e i s I I I 8 2 , 6 .

(13)

107 3 . N a r o d z in y ,u ś w ię c o n e p r z e z n a r o d z e n ie C h r y s t u s a , n i e s ą o s z u s tw e s z a t a n a P o t ę p i e n i e p r z e z s e k t y h e r e t y c k i e p ł o d z e n i a d z i e c i i n a r o d z in s ą l o g i c z n ą k o n s e k w e n c ją dwóch w c z e ś n i e j om ów ionych t e n d e n c j i , t j . p o t ę p i e n i a m a łż e ń s tw a i p o ż y c i a s e k s u a l n e g o . Z d z i s i e j s z e g o punktu w id z e n ia t e t r z y t e n d e n c j e mogą wyaawać s i ę co n a jm n ie j d z iw n e , l e c z w c z a s a c h K lem en sa s t a n o w i ł y pow ażne n i e b e z p i e c z e ń s t w o g o d z ą c w pod­

staw ow ą kom órkę K o ś c i o ł a , j a k ą j e s t m a łż e ń stw o i r o d z i n a . Trudno r o z s t r z y g n ą ć , c z y u g e n e z y t y c h t e n d e n c j i s t o i z ł a w o la c z y n a d g o ­

r l i w o ś ć , d o ś ć ż e h e r e t y c y w u z a s a d n ie n iu p o w y ż sz y c h t e n d e n c j i s t a l e p o w o ły w a li s i ę na a u t o r y t e t P ism a św .^ ^ K lem ens z o b u r zen iem o d r z u ­ c a f a łs z y w ą e g z e g e z ę w y p o w ie d z i P aw iow ych , dokonyw aną p r z e z J u l i u ­ s z a K a s ja n a , gdy p i s z e :

" J e d n o c z e ś n ie z a d a j e o n [ \ j . K a s j a n j g w a łt P aw łow i

nnrf^ov' t a k ą i n t e r p r e t a c j ą j e g o s ł ó w , ja k o b y P aw eł u w a ża ł n a r o d z in y z a w y n ik o s z u s t w a :

/<B oję s i ę je d n a k ż e b y , ja k ów wąż z w ió d ł Ewę d z i ę k i sw e j p r z e w r o t n o ś c i , p o d o b n ie - żeb y w a sz y c h m y ś li

n i e o d w ie d z io n o b a ła m u tn ie od s z c z e r e g o o d d a n ia s i ę C h r y stu so w i)? " 5 2 .

P odobnych p rzy k ła d ó w w y k r ę tn e j e g z e g e z y , p rzy pomocy k t ó r y c h próbowano u d o w o d n ić , że n a r o d z in y s ą w y n ik iem o s z u s t w a S z a t a n a ,

mo-* żna by p r z y t o c z y ć w i e l e . C z ę s t o z a d z iw ia n a s p o m y sło w o ść h e r e ty k ó w /b a z u j ą c y c h n a j c z ę ś c i e j na e g z e g e z i e a l e g o r y c z n e j / p o l e g a j ^ c a na sz tu c z n y m d o c z e p i a n i u w ła s n e j i n t e r p r e t a c j i do s łó w j e d n o z n a c z n ie w s k a z u ją c y c h na in n y s e n s . Typowy p r z y k ła d t a k i e j e g z e g e z y , s t o s o ­ w an ej p r z e z h e r e ty k ó w , c y t u j e K lem ens A le k s a n d r y j s k i :

51 W równym s t o p n i u o d w o ły w a ły s i ę do a u t o r y t e t u P ism a ^w. s e k t y r o z w i ą z ł e , ja k i s k r a j n i e a s c e t y c z n e . P o r . J .P .B r o u d e h o u *

d z . c y t . , 61: " L 'E c r it u r e e s t m isę a p r o f i t pour j u s t i f i e r a u s s i b ie n l* lm m o r a lit e que l ' a s c e t i s m e l e p lu s r ig o u r e u x " . 52 S t r o m a t e is I I I 9 4 ,1 ; p o r . 2 Kor 1 1 , 3 .

(14)

108

-" N iek tó rzy jed n ak t r a k t u j ą p o w o ła n ie do ż y c ia ja k o c o s p r z e m ija ją c e g o i p r z e z n a c z o n e g o do z a g ła d y oraz z a p e w n ia ją , z a d a ją c g w a łt

samemu Pism u, że Z b a w ic ie l p o w i e d z i a ł , m ając na m y ś li p ło d z e n ie d z i e c i n n i e n a le ż y groma­

d z i ć żadnych skarbów na z i e m i , g d z ie mól i r d z a n i s z c z ą w sz y stk o ^ " 5 3 .

Na ta k naiw ną i n a c ią g a n ą i n t e r p r e t a c j ę K lem ens d a j e n a ty c h m ia st w ła ś c iw e w y j a ś n ie n ie :

" Z b a w ic ie l n ie w y p o w ie d z ia ł t y c h s łó w , m y ślą c o sp r a w ie p ło d z e n ia d z i e c i , l e c z do s z c z o d r e ­ go d z i e l e n i a s i ę z innym i z a c h ę c a j ą c t y c h ,

k tó r z y ch cą t y l k o g ro m a d zić nadm iar b o g a c tw a , a p o trzeb u ją cy m u d z i e l a ć pomocy n ie c h c ą " 5 4 .

W w y szu k iw a n iu pseudoargum entów h e r e t y c y n ie o g r a n i c z a l i s i ę t y l k o do k s i ą g k a n o n ic z n y c h Pism a ś w ., l e c z s i ę g a l i t e ż dc apokry­ fów i renomowanych d z i e ł f i l o z o f i i i l i t e r a t u r y h e l l e ń s k i e j , s t o ­ s u j ą c za w sze w y k rętn ą lu b n a c ią g a n ą i n t e r p r e t a c j ę . U z a sa d n ia ją c o d r z u c e n ie p ło d z e n ia potom stw a p o w o ły w a li s i ę , m . i n . , na n a stę p u ­ j ą c ą w ypow iedź C h r y s tu s a , k tó r y rzekom o m ia ł p o w ie d z ie ć : "Przyby­

łem , aby p o ło ż y ć k r e s d z ie ło m k o b ie t y / d o s ł o w n i e : sam icy - T?tę ^ P r o b le m , co r o zu m ieć p r z e z zw rot " d z i e ł a k o b ie ty " ?

Tu h e r e t y c y o d p o w ia d a li b ez w a h a n ia : c h o d z i o n a r o d z in y /y ś v e c n ,v /, W podobny sp o só b tra k to w a n o w y p o w ied zi P la t o n a 56

W o d p o w ie d z i Klemens w y k a z u je , że t w ie r d z e n ia h eretyk ów są umie b l u ź n i e r c z e i prow adzą w k o n s e k w e n c ji do s z e r e g u parado­ ksów :

" J e ś l i same n a r o d z in y s ą czym ś z ły m , t o

p o w in n i t e ż b lu ź n ie r c y u z n a ć , że Pan u c z e ­ s t n i c z ą c y w n a r o d z in a c h u w ik ła ł s i ę w z ł o , o r a z że N a j ś w ię t s z a D z ie w ic a , k t ó r a Pana

u r o d z i ł a , t e ż u w ik ła ła s i ę w z ł o ? { B ia d a m i, 53 54 55 S t r o m a t e is I I I 8 6 ,3 ; p o r . Mt 6 , 1 9 . S t r o m a t e is I I I 8 6 , 4 .

Tamże I I I 6 3 , 2 . Słow a w y p o w ie d z ia n e do Salom e w " E w a n g e lii do E g ip c ja n " .

S t r o m a t e is I I I 1 8 ,3 ; por P .3 2 8 D .

P la t o n , Fedon p.6CB; P o l i t e j a I 56

(15)

109 i l e t u z ł a ! B lu ź n ią p r z e c iw w o li Boga i m i s t e r i u S t w o r z e n i a ś w i a t a c i , k t ó r z y s p o t w a r z a j ą n a r o ­ d z i n y '^ ? ; "Wszak n a r o d z in y s ą d z ie łe m S tw o r z e ­ n i a , a j e s t t o s t w o r z e n i e ś w i a t a p r z e z W szech - w ła d c ę , k t ó r y p r z e c i e ż n i e s p ro w a d z a łb y z l e ­ p s z e g o b y tu do g o r s z e g o " 5 8 .

C h r y s t u s Pan u c z e s t n i c z ą c w n a r o d z i n a c h u ś w i ę c i ł j e tym samym

i n o b i l i t o w a ł . J e g o bowiem p r z y j ś c i e n a ś w i a t , p r z e z n a r o d z e n i e z M ary i D z ie w ic y , z a p o c z ą tk o w a ło c a ł y s z e r e g w s p a n ia ły c h d z i e ł B o ż y c h , św iadom y t e j praw dy A le k s a n d r y jc z y k w o ła w r e to r y c z n y m u n i e s i e n i u : "A le same n a r o d z in y s ą ś w i ę t e y / ^ s a e ę / ' p r z e z n i e p r z e c i e ż p o w s ta ł ś w i a t , p r z e z n i e - i s t o t y żyw e, p r z e z n i e - d z i e ł a w s z e l k i e j n a ­ t u r y , p r z e z n i e - a n i o ł o w i e , p r z e z n i e - p o ­ t ę g i , p r z e z n i e - d u s z e , p r z e z n i e - p r z y k a z a ­ n i a , p r z e z n i e - P raw o , p r z e z n i e - E w a n g e lia , p r z e z n i e p o z n a n ie Boga sa m e g o "5 9 . Bez n a r o d z i n C h r y s t u s a n i e b y ło b y K o ś c i o ł a .

"W j a k i ż z a ś s p o s ó b - z a p y t u j e K lem ens - bez / d o m . p o ś r e d n i c t w a / c i a ł a p l a n Boży K o ś c i o ł a

n a s z e g o m ógłby s i ę r e a l i z o w a ć ? W szak i On sam , Głowa K o ś c i o ł a , p r z y b y ł w s z a c i e c i e l e s n e j w p ra w d z ie , l e c z n i e we w ła ś c iw e j p o s t a c i i bez p i ę k n a , z a p r a w i a j ą c n a s do p o d z i w i a n i a b e z - p c s t a c i o w o ś c i i b e z c i e l e s n o ś c i B o s k ie j P r z y ­ c z y n y " 6 0 . P r z e c i w s t a w i a j ą c s i ę i n s t y t u c j i m a łż e ń s tw a i p o ż y c iu m a ł­ ż e ń s k ie m u h e r e t y c y k o n s e k w e n tn ie o d r z u c a l i t e ż p ł o d z e n i e p o ­ to m stw a i n a r o d z i n y , t w i e r d z ą c , że s ą one w y n ik ie m o s z u s tw a S z a t a n a . I c h a r g u m e n t a c j a n i e o p i e r a ł a s i ę n a ż a d n e j l i c z ą c e j s i ę b a z i e ź r ó d ł o w e j . K lem ens s p r o w a d z a ją c do p a r a d o k s u i c h t w i e r d z e n i a u d o w a d n ia ł, że n a r o d z in y s ą ś w i ę t e , zg o d n e z w o lą B o żą, u ś w ię c o n e p r z e z samego J e z u s a C h r y s t u s a , k t ó r y w n i c h u c z e s t n i -57 58 59 60 S t r o m a t e i s I I I 1 0 2 ,1 - 2 ; p o r . I I I 9 0 , 5 . Tamże I I I 9 4 , 2 . Tamże I I I 1 0 3 ,1 . Tamże I I I 1 0 3 ,3 ; p o r . E f 1 ,2 2 ; 5 , 2 3 ; I z 5 3 ,3 .

(16)

110

c z y ł . W plan ach O p a trzn o ści Bożej mają one sta n o w ić k on ty n u a cję

d z i e ł a S tw o r z e n ia .

I I . KLEMENS PROKLAMATOREM ŚW IĘTOŚCI MAŁŻEŃSTWA I RODZINY

A tak i heretyków na i n s t y t u c j ę m ałżeństw a i ro d zin y z je d n e j

str o n y zm u siły poniekąd Klemensa do o d p a rcia b łęd n ych tw ie r d z e ń ,

z d r u g ie j n a to m ia st - do pozytyw nego wykładu o r to d o k s y jn e j nauki

na te n tem a t. Co w i ę c e j , h e r e z j e s t a ł y s i ę bezpośrednim bodźcem

do ja sn e g o i wyraźnego w yakcentow ania podstawowych prawd i zasad

r e g u lu ją c y c h ż y c ie m a łżeń sk ie i r o d z in n e . W tym s e n s i e można by

nawet mówić o pozytywnym w pływ ie p o lem ik i a n t y h e r e t y c k ie j na myśl

Klemensa**!, k tó ry n ie p o p r z e s ta je na o d p a rciu ataków h e r e t y c k ic h ,

a l e w r o z lic z n y o h m ie jsc a c h swego wykładu mocno ek sp on u je te z y

p r z e c iw sta w n e . Stąd n ie u s ta n n ie a k c e n tu je c z y s t o ś ć , w z n io s ło ś ć

i ś w ię t o ś ć i n s t y t u c j i m ałżeństw a i ro d zin y oraz p r z y ta c z a n i e z l i c z o ­

ne w ypow iedzi autorów ś w ie c k ic h i k o ś c ie ln y c h p o tw ie r d z a ją c e t e

o p i n i e . W k o n sek w en cji znajdujem y w nauce A le k sa n d r y jc z y k a zd e c y ­

dowane d o w a rto ścio w a n ie i n s t y t u c j i m ałżeństw a i r o d z in y . S łu s z n ie

zauw ażył Broudehatut, że j e s t to novum w l i t e r a t u r z e c h r z e ś c ij a ń ­

s k i e j : Klemens s t a j e s i ę n ie t y lk o ob roń cą, l e c z i proklam atorem

ś w i ę t o ś c i m ałżeństw a i ro d zin y

. Nauka Klemensa w tym z a k r e s ie

z a s łu g u je rów n ież na uwagę z te g o w zg lęd u , że j e s t on pierwszym

po św .P aw le autorem ortod ok syjn ym , k tó r y sz c z e g ó ło w o z a j ą ł s i ę

problemami m ałżeństw a i ro d zin y

.

61

62

P or, J.P .B roudehatut, d z . c y $ . , 60: ^A d iv e r s t i t r e s donc la

polem ląu e a eu su r l a p en see de Clement une in f lu e n c e b en e-

fiq u e " .

Tamże 83: "Lorsąue Clement p o r te une a p p r e c ia t io n su r l e

m a ria g e. / . . . / . F a it nouveau dans l a l i t t e r a t u r e c h r e t ie n n e ,

nous yoyons n o tr e a u teu r proclam er l a s a i n t e t e du m ariage" .

Tamże 7: "Apres s a i n t P a u l, Clement a p p a r a it dans la l i t t e -

ra^ure c h r e tie n n e orth od oxe comme l e p rem ier a u teu r qui a l t

p r e te une a t t e n t i o n so u ten n e atut problem es p o se s par l e ma­

r i a g e , l a v i r g i n i t e , l e s r a p p o r ts fa m ilia tu t" .

(17)

- 111

1. Źródła świętości ałżeństwa i rodziny

a/ Chrzest - wszczepienie w życie Boże. Kleoens syntetycznie przedstawia źródła i program uświęcenia małżeństwa i rodziny w sło­ wach:

"Ulega więc uświęceniu małżeństwo Ay'.^ET'n.

jeśli się dopełnia zgodnie z wolą Logosu, a miano­ wicie jeśli związek fizyczny małżonków podporządko­ wany jest Bogu i utrzymuje się w stanie żarliwej

i niezachwianej pewności wiary, gdy małżonkowie oczyszczeni zostali w swym wnętrzu od poczucia grzechu, mając ciała obmyte wodą czystą"64.

Ostatnia część powyższej wypowiedzi dotyczy chrztu, szczególnie zaś jego funkcji oczyszczającej i uwalniająoej od grzechu. Wcześniej cy

towaliśmy wypowiedź, gdzie niedwuznacznie Klemens przedstawiał

chrzest jako źródło oczyszczenia małżonków, w słowach: "przez je­ den chrzest oczyszcza ich Pan na całe pożycie małżeńskie, On, któ­

ry liczne obmywania Mojżesza zawarł w jednym pojedynczym akcie chrztu"65.

Chrzest, obok wyżej wymienionego działania, sprowadza szereg ważnych skutków:

"Przez chrzest stajemy się oświeconymi; będąc oświeceni stajemy się synami; przez przybra­ nie za synów udoskonalamy się; przez doskona­

łość zaś stajemy się nieśmiertelni. <<śJa, mówi, rzekłem: Jesteście bogami i wszyscy synami

Najwyższego)^. Dzieło to nazywane jest wielorako: łaską, oświeceniem, doskonałym, obmyciem; obmy­

ciem, ponieważ przez nie gruntownie jesteśmy oczy­ szczeni z grzechów; łaską, gdyż ona daruje winy

zaciągnięte przez grzechy; oświeceniem, albowiem póprzez nie osiągamy święte i zbawcze światło,

dzięki któremu dostrzegamy to, co boskie; dosko­

nałym, bo nie posiada braku. Bo cóż brakuje temu, kto poznał Boga?"66

Przez chrzest otrzymujemy:

64 65 66 Stromateis IV 126,1; por. Stromateis III 82,6. Paidagogos I 26,1-3; por. Jk 1,17. Wszystkie teksty w przekładzie ks.Tadeusza Aleksandryjskiego, Lublin 1 Tym 4,5. Ps 81,6; 2 Kor 4,4; Tt 3,5; Rz 6,23; n

z pierwszej księgi Pedagoga" cytuję Putona /Pedagog - Księga I Klemensa

(18)

112 -- u w o l n i e n i e o d g r z e c h ó w , w y m ien ian e na p ierw szy m m i e j s c u , p o n ie w a ż " u w o ln ie n ie od g rz e c h ó w j e s t p o ­ c z ą tk ie m z b a w ie n ia d a r o w a n i e „6 7 . w i n z a c i ą g n i ę t y c h p r z e z g r z e c h y ; w i a r ę " k t ó r a w c h w i l i c h r z t u z o s t a j e p r z e k a z a n a p r z e z D ucha ś w i ę t e g o " ^ ; o ś w i e c e n i c z y l i " ś w i ę t e i zb aw cze ś w i a t ł o , d z i ę k i k tó re m u d o s trz e g a m y t o , co B o s k ie " ; z a p r z y b r a n i e p r z y o b l e c z e n i e s y n ó w ; w C h r y s t u s a 69 + w j e d n y C i e l e C h r y s t u s o -u d z i a ł 70 w y m ; D u c h a ś w i ę t e g o - " p r z e z c h r z e s t , u su n ąw szy g r z e ­

c h y , k t ó r e j a k o chm ury p r z y ć m ie w a ją D ucha B o żeg o , mamy w o ln e , b ez ż a d n e j p r z e s z k o d y i w y ra ź n e o czy D u ch a, d z i ę k i k tó ry m d o ­ s tr z e g a m y t y l k o t o , co j e s t b o ż e g o , p o n ie w a ż Duch Ś w ię ty p r z y - 71 c h o d z ą c y z n i e b a r o z le w a s i ę n a n a s " . U c z e s tn ik a m i t y c h w s z y s t k i c h d ó b r s t a j ą s i ę m ałżo n k o w ie o c z y s z c z e n i i u b o g a c e n i ł a s k ą c h r z t u , a i c h z w ią z e k " u l e g a u ś w ię c ę n i u " ? 2 .

b / O b ecn o ść Boga w m a łż e ń s tw ie i r o d z i n i e . Owocem c h r z t u

j e s t u d z i a ł w jednym C i e l e C h ry stu so w y t j . u d z i a ł w B o s k o lu d z

-k i e j w s p ó ln o c ie ż y c i a , j a -k ą tw o rz y C h r y s tu s Bóg w T r ó jc y Je d y n y 73

i lu d Boży . C h r z e s t j e s t w ię c w s z c z e p ie n ie m do t e j w s p ó ln o ty

ż y c i a B o że g o , j e s t w s z c z e p ie n ie m w C h r y s t u s a , czy t e ż p r z y o b l e ­ c z e n ie m s i ę w C h r y s t u s a . K lem ens p o w tó rz y z a Pawłem:

"Bo wy w s z y s c y , k t ó r z y z o s t a l i ś c i e o c h r z c z e n i w C h r y s t u s i e , p r z y o b l e k l i ś c i e s i ę w C h r y s t u s a 87 68 89 70 71 72 P a id a g o g o s I 2 8 ,3 ; p o r . I 2 9 ,5 ; I 5 0 , 4 . Tamże I 3 0 , 2 . Tamże I 31., 1. Tamże I 3 1 , 2 ; p o r . Ga 3 , 2 6 - 2 8 ; i K or 1 2 ,1 3 P a id a g o g o s I 2 8 , 1 . S t r o m a t e i s IV 1 2 9 ,4 . * 73 F .D r ą c z k o w s k i, K o ś c i ó ł - Agape w e d łu g K le m e n sa A l e k s a n d r y j s k i e ­ g o , L u b l i n 1 9 8 3 , 1 3 1 -1 3 3 .

(19)

I i 3

-N ie ma ju ż żyda a n i p o g a n in a , n ie

a n i c z ło w ie k a w o ln e g o , n ie ma ju ż

k o b i e t y , w szyscy bowiem j e s t e ś c i e

w C h r y s tu s ie J e z u s ie " ? ^ .

ma n ie w o ln ik a

m ężczyzn y, a n i

kim ś jednym

M ałżonkowie w s z c z e p ie n i p o p rzez c h r z e s t w C h ry stu sa s ą w Nim

o b e c n i a On w n ic h . Bóg w ię c j e s t obecny w m a łż e ń stw ie p r z e z J e z u s a

C h r y stu sa . Klemens prawdę t ę bardzo ja s n o w y ra zi w sło w a ch :

" J e s t wszak Bóg p op rzez S y n a /^ n rc ( . . . ) 6

ÓŁ*

razem z ty m i, k tó r z y s i ę r o z s ą d n ie ż e n ią i p ło d z ą

d z i e c i w m a łż e ń s tw ie , j e s t te n ż e sam, w t e n sam

sp o só b Bóg, i z tym, k tó r y w sp o só b d o rzeczn y

p r z e s t r z e g a p o w ś c ią g liw o ś c i"73,

Swoje s t w ie r d z e n ie p o p ie r a Klemens cy ta tem z Pisma ś w ., k tó r y i n t e r

p r e t u j e a l e g o r y c z n i e . Komentując sło w a C h ry stu sa : "Bo g d z ie s ą dwaj

a lb o t r z e j z e b r a n i w im ię m oje, tam je s te m p ośród n ich " /Mt i 8 , 2 0 / ,

p i s z e : "Kimże z a ś są c i dwaj lu b t r z e j z e b r a n i w im ię C h r y stu sa ,

p ośród k tó r y c h j e s t Pan? Czyż n ie rozu m ia ł p rzez ty c h t r z e c h mężczy

z n y , k o b ie t y i d z ie c k a ? Bo p r z e c i e ż k o b ie t a p o łą c z o n a z o s t a ł a

76

z m ężczyzną z w o li B ożej"

.

Klemens p o s t u l u j e , by m ałżonkow ie św iadom ie budow ali w swych

domach a tm o sfe r ę w z n io s łe j r e l i g i j n o ś c i , p r z e p o jo n e j c z y s t o ś c i ą ,

duchem m odlitw y 1 b o ja ź n i B ożej oraz św ia d o m o ścią ż y c ia z C h r y s tu -,

sem i w C h r y s tu s ie s t a l e obecnym wśród n ic h . Program t a k ie g o ż y c ia

p r z e d s ta w ia w n a s tę p u ją c y c h sło w a ch :

"N ależy w ię c s t r z e c c z y s t o ś c i m ałżeń stw a podobnie

ja k c h r o n ić od zmazy ś w ię t y w iz e r u n e k , budząc s i ę

z Panem, id ą c na sp oczyn ek z e słowam i d z ię k c z y n ie ­

n ia 1 z m od litw ą na u s ta c h :

Czy to gdy sp a ć s i ę

k ła d z ie sz ,< ^ c z y gdy ś w ię t e ś w i a t ł o s i ę u n ie s ie )^ , p rzez

c a ł e n a sz e ż y c ie b io r ą c Pana na św ia d k a , mając w s e r c u

b o ja źń Bożą, a um iarkowanie s t o s u j ą c i do c ia ła " 7 T .

74

75

76

77

P a id a g o g o s I 3 1 ,1 ; p o r . Ga 2 ,2 6 - 2 8 .

S tr o m a te is I I I 6 8 ,4 .

Tamże I I I 6 8 ,1 ; p o r . Rdz 2 ,2 2 .

S tr o m a te is I I 1 4 5 ,1 ; p o r . ile ż j o d , Prace i d n ie , 339

(20)

114

-R e a liz a c j a programu u ś w ię c a n ia w

a ł z e ń s t w i e i r o d z in ie

Cały program u ś w ię c a n ia m ałżeń stw a s t r e s z c z a s i ę w t r z e c h

w yrazach:

Krra \A y o v , k tó r e n a le ż y p r z e tłu m a c z y ć ja k o " j e

-78

dnom yślność z Chrystusem Boskim Logosem"

. " J ed n o m y śln o ść " /6 p 6 v o n x v /

n a le ż y rozum ieć s z e r o k o ,j a k o zgodę czy z g o d n o ść , tak w a s p e k c ie

te o r e ty c z n y

ja k i p ra k ty czn y

t j . ja k o z g o d n o ść z zasadam i Bo­

s k i e j nauki C h ry stu sa oraz zg o d n o ść z Jego w o lą . W cześn iej cytow a­

liśm y w ypow iedź, w k t ó r e j Klemens w y ra źn ie a k c e n to w a ł, że "m ałżeń­

stw o u św ię c a s i ę , j e ś l i d o p e łn ia s i ę z g o d n ie z w olą L ogosu /K ara

\6 y o v /

O c z y w iś c ie , m ałżeń stw o t y c h , k tó r z y p r z y j ę l i c h r z e s t :

"M ałżeństwo lu d z i p r z e c ię t n y c h u z y sk u je jed n o m y śln o ść

t y lk o w z a k r e s ie doznaw ania r o z k o s z y , n a to m ia st

m ałżeń stw o c h r z e ś c ij a n k o w ie d z ie do je d n o m y śln o ś c i

zgod n ej z Logosem / TT]v Mara \ó y o v AnóvoŁ3v/ 8 1 .

Dążąc w ię c do u ś w ię c a n ia m ałżeń stw a 1 r o d z in y n a le ż y n a jp ierw

usunąć z n ie g o w sz y stk o t o , co j e s t n ie z g o d n e z C hrystusem ; n a -

s t ę p n i e z a s z c z e p ia ć i r o z w ij a ć t o , co prow adzi do je d n o m y śln o ś c i

z Nim. W p r a k ty c e można t e dwa p r o c e sy o k r e ś l i ć ja k o o d r z u c e n ie

z ł a i d ą ż e n ie do c n o t y .

a / O drzucenie z ł a . O dnośnie do c z y s t o ś c i p o ż y c ia m a łż e ń sk ie g o

Klemens d e k la r u je n a s tę p u ją c ą za sa d ę o g ó ln ą :

"N ależy usunąć z p o ż y c ia m a łż e ń sk ie g o w s z y s tk o ,

c z e g o p rak tyk ow an ie b ru d zi i hańbi z w ią z e k ,

żeby nam n ie z a r z u c a n o , i ż p a r z e n ie s i ę z w ie ­

r z ą t nierozum nych b a r d z ie j odpowiada n a tu r z e ,

w z a k r e s ie u zg o d n io n eg o j u ż c e l u , n iż sp ó łk o w a n ie

ł u d z i s z .

78

S tr o m a te is I I 1 4 3 ,1 ; I I I 7 1 , i ; IV 1 2 6 ,1 ; p o r. F .B o l g i a n i , d z . c y t

7 0 .

o zn a cza C h r y stu s a .

78

S tr o m a te is IV 1 2 6 ,1 . W tym k o n t e k ś c ie

P o r. F .B o l g i a n i , d z . c y t . , 7 0 .

80 D o sło w n ie " f ilo z o f u j ą c y c h " ( P t A o o c K p o ó w o w . w d o k tr y n ie K lem ensa

c h r z e ś c ij a ń s t w o o k r e ś la n e j e s t ja k o " f i l o z o f i a praw dziw a". P or.

S tr o m a te is I 3 2 ,4 ; 9 0 ,1 .

81

S tr o m a te is I I i 4 3 , l .

(21)

- 115

Żeby l e p i e j zrozum ieć sens słów naszego a u to r a ,c o "odpowiada n atu ­ rze w z a k r e s ie uzgodnionego ju ż c e l u " , warto przypomnieć podaną

p rzez n iego ogóln ą d e f i n i c j ę m ałżeństw a: "Małżeństwo j e s t związkiem między m ężczyzną a k o b ie tą , pierw szy

prawie p ło d ze n ia prawowitego potomstwa"

h ie r a r c h ic z n ie , oparty 83

na

Zatem p ro k re a cja i w zgląd na j e j sk u te czn o ść j e s t czynnikiem lim itu ją c y m p o ży cie m a łże ń sk ie.

W tym z a k r e s ie Klemens j e s t n ie u s tę p liw y i w d z is ie js z y m od­ c z u c iu , s k r a jn ie r y g o r y s ty c z n y . W je g o o p in ii p o ży cie m a łże ń sk ie, w y k lu cza ją ce z góry potomstwo, j e s t "zniew ażaniem n a tu ry " . Mody­

f i k u j ą c wyżej podaną d e f i n i c j ę małżeństwa Klemens powie w prost: ST

"Małżeństwo j e s t pragnieniem p ło d ze n ia d z i e c i " . D opuszczalne

j e s t ty lk o to p o ż y cie m a łże ń sk ie , k tó re ma na c e lu sp ło d ze n ie po­ tomstwa:

"Prawo wymagało od mężczyzn p ow ściągliw ego w s p ó łż y c ia z* żonami i ty lk o d la s p ło d z e n ia

d z i e c i /póvp Tr.acóo-noŁfa./. Św iadczy o tym

zakaz natychm iastow ego spółkow ania człow iek a n ie żo n a te g o z branką wojenną"86 . . . "Pismo

bowiem t o le r u je w s z e lk ie zw ią zk i sek su aln e ty lk o ze w zględu na p o c z ę c ie potom stw a"^?.

"A w yrażenia z powodu w aszej n ie w strz e m ię ź - liw o ś c i / i Kor 7 ,5 / u ży ł n ie w stosunku do

t y c h , k tó r z y w sposób p o w ściągliw y k o r z y s t a ją z m ałżeństwa ze w zględu na p ło d ze n ie d z i e c i ,

le c z w stosunku do t y c h , k tó rzy pragną w y jść ju ż poza samo p ło d ze n ie d z i e c i "8

89

a łż e ń s k i oraz o stro Z t e j r a c j i w yk lu czał te ż w yraźnie onanizm ;

p o tę p ia ł p e d e r a s tię i w sz e lk ie zw ią zk i przeciw n aturze 90

83 Tamże I I 1 3 7 ,1 ; p o r . F .B o l g i a n i , d z . c y t . , 66. 84 Paidagogos I I 9 5 ,3 : ró 6e pr Trafów'? yovTiv 85 86 87 88 W ćw P p f^ e t.v fa rt, rf! cpuogt,. Tamże: rffpop ós f, TtocŁÓcnoŁfac 6pef.t,c

S tr o m a te ls I I I 7 1 ,4 ; p o r. tamże I I 8 8 ,4 -8 9 ,2 ; Pp 2 1 ,1 1 -1 3 . S tro m a te is I I 8 8 ,4 ; p o r . tamże I I I 8 9 ,2 .

Tamże I I I 9 6 ,2 -

-89 P aidagogos I I 9 5 ,3 : oóy ó ro3 pnćpparoę dTRKToę ŻKKpKUg ł) *nap(%vop.of; f) itapd\oYoę

Tamże I I 8 7 ,3 . S ze re g szczegółow ych przepisów na temat m ałżeńskiego za m ie szcza Klemens w d z ie s ią ty m r o z d z ia le

I I "P ed agoga"; p o r. J.P .B r o u d e h o u x , d z . c y t . , 7 .

p o ży cia k s i ę g i 90

(22)

116

P r a k ty c z n y k o n sek w en cją p ow yższych z a ło ż e ń j e s t z a sa d a o k r e ­ sow ej w s t r z e m ię ź liw o ś c i w p o ż y c iu m a łż e ń sk i

c ią ż y i k a r m ie n ia n ie m o w lę c ia :

D o ty czy t o o k r e su

"Nie można w ykazać na p o d sta w ie P ism a ,ż e b y k t ó r y ś z d a w n ie js z y c h l u d z i z b l i ż y ł s i ę do

b rzem ien n ej / ż o n y / ; w ręcz p r z e c iw n ie , da s i ę s t w i e r d z i ć , że d o p ie r o p ó ź n i e j , j u ż po r o z ­

w ią z a n iu i po o k r e s i e k a r m ie n ia now orodka, k o b ie t y znowu w c h o d z iły w z w ią z k i s e k s u a ln e

z m ężam i"91.

Przerw a w p o ż y c iu m a łż e ń sk i o że n a s t ą p i ć r ó w n ie ż ze w zględów

r e l i g i j n y c h . W tak im wypadku jed n a k wymagana j e s t zgod a obu m a łżo n ­ ków, co Klem ens b ard zo mocno a k c e n t u j e , m ając na uwadze j e d n o ś ć

i t r w a ło ś ć zw ią zk u m a łż e ń s k ie g o . I n t e r p r e t u j ą c z a ś w ypow iedź św . Pawła z P ie r w sz e g o L i s t u do K o r y n tia n / 7 , 5 / p i s a ł :

"W spólnota m a łżeń sk a ^ za zgod ą o b o p ó ln ą doryw czo d o z n a ją c a przerw y na r z e c z m o d litw y ^ - t o z a sa d a d o b rze ro zu m ia n ej p o w ś c i ą g l i w o ś c i . Dodał jed n ak

/ A p o s t o ł / w y r a ź n ie : <<.za o b o p ó ln ą zgodą/*, aby n ik t n i e r o z l u ź n i a ł m a łż e ń stw a , c h y b a ^ d o r y w c z o /, t j .

aby ż o n a ty n i e p ra k ty k o w a ł p o w ś c ią g liw o ś c i w s p o ­ sób przymusowy i n i e p op ad ł w g r z e c h , m ia n o w ic ie : a b y , p r z e z p o w strzy m a n ie s i ę od s p ó łk o w a n ia w r a ­ mach w ła s n e g o m a łż e ń stw a , n ie d o z n a ł p o ż ą d a n ia

w s to su n k u do cu d zeg o z w ią z k u " 9 2 .

Przerw a w p o ż y c iu m a łż e ń sk i a pomóc małżonkom w w y zb y ciu s i ę postaw y p o ż ą d l i w o ś c i . Zdaniem K lem ensa n a m ię tn o ś ć , na sk u te k

93

upływu c z a s u , u le g a w ym ian ie na r o z są d n e p r a g n ie n ie . Klem ens

e k sp o n u je z a sa d ę p e łn e g o p a r tn e r s tw a w p o ż y c iu m a łż e ń sk im . J e s t 94

z a rów noupraw nieniem k o b ie t . P o s t u l u j e , by k o b ie t a z m i ł o ś c i

ł ą c z y ł a s i ę z m ężczy zn ą : "żeby k o c h a ła n ie z przym usu a lb o k o n i e - 95

c z n o ś c i m ę ż c z y z n ę , k tó r y j ą kocha" . S t a j e w o b r o n ie g o d n o ś c i k o ­ b i e t y , k ie d y p rzyp om in a, że Prawo C h rystu sow e "w zbrania mężczyznom

91 S t r o m a t e is I I I 7 2 ,1 ; p o r . tam że I I I 7 2 , 4 . 92 Tamże I I I 7 9 , 1 .

93 Tamże I I I 7 1 , 4 . "Rozsądne p r a g n ie n ie " o k r e ś l a K lem ens ja k o rRAoYor . P o r . tam że I I I 5 8 , 1 .

94 P o r. S t r o m a t e is IV 5 9 , 2 - 6 7 , 4 . 95 Tamże I I 1 3 7 ,4 .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mimo tych nieprawidło- wości na rynku amerykańskim sekurytyzacja jest instrumentem, który wiąże się z wieloma korzyściami i przy odpowiednich regulacjach może być z powo-

W odniesieniu do polskiej socjologii religii wskazuje się na potrzebę podejmowania liczniejszych i szerzej zakrojonych badań w zakresie nowych form religijności i duchowości,

Być może Kościół chrześcijański wydaje się być pewnym ana- chronizmem, który nie przystaje do nowoczesnego społeczeństwa, ale właśnie ten anachronizm jawi się

Derrida dokonuje „rozbiórki” za pomocą kategorii pisma (écriture) rozumianego jako tkanka śladów, w świetle którego okazuje się, że początek nie jest

Zre- alizowano w ten sposób warsztaty poświęcone motoryzacji z wykorzystaniem dźwięków pojazdów drogowych (tramwaj, samochód, motocykl, rower), war- szta ty dotyczące

[r]

Quantity and quality measurements are performed at the WWTP as part of daily operation. For this study only a small number of measurements is used as indicated in figure 1:

ANOVA: Analysis of variance; AUC: Area under the curve; DLDA: Diagonal linear discriminant analysis; EGFR: Epidermal growth factor; ER α: Estrogen receptor alpha; EU FP7: European