• Nie Znaleziono Wyników

(1)Dziesiêæ lat Powitanie goœci na Jubileuszu Klubu Seniora Szanowni Pañstwo ! 10 lat to dla jednych d³ugi okres czasu, dla drugich - mgnie- nie oka

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "(1)Dziesiêæ lat Powitanie goœci na Jubileuszu Klubu Seniora Szanowni Pañstwo ! 10 lat to dla jednych d³ugi okres czasu, dla drugich - mgnie- nie oka"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Dziesiêæ lat

Powitanie goœci na Jubileuszu Klubu Seniora

Szanowni Pañstwo !

10 lat to dla jednych d³ugi okres czasu, dla drugich - mgnie- nie oka. Dla nas, Seniorów, tak¿e.

Dziœ pragnê podzieliæ siê z Pañstwem kilkoma refleksjami.

Kiedy rozpoczynaliœmy nasz¹ dzia³alnoœæ w roku 1990, w naj-

œmielszych przypuszczeniach nie przewidywaliœmy, ¿e Klub Seniora w tak krótkim czasie zbli¿y do siebie tak wielk¹ rzeszê osób - ludzi, których po³¹czy³o to miejsce – mury Politechniki Gdañskiej.

W wielu sercach pozosta³o wspomnienie lat spêdzonych na Uczelni - sentyment dawnych wspomnieñ; to przecie¿ du¿¹ czêœæ

¿ycia, nie tylko zawodowego, pozostawiliœmy w tych murach.

Zaczynaliœmy od garstki pasjonatów, którzy pod ³askawym okiem ówczesnego Rektora pana prof. Edmunda Wittbrodta z pasj¹ i potrzeb¹ wspólnego dzia³ania powo³ali Klub.

Dziœ Klub Seniora obejmuje opiek¹ 1500 osób, w naszych spotkaniach z okazji Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia i Wielkanocy uczestniczy oko³o 850 osób. Równie¿ Wieczerza Wigilijna dla Samotnych, jak i Spotkania z Nauczycielami Akademickimi ciesz¹ siê coraz wiêksz¹ frekwencj¹.

Klub Seniora przyci¹ga równie¿ coraz liczniejsze grono przy- sz³ych emerytów, którzy s¹ naszymi przyjació³mi na co dzieñ.

Spotykamy siê z ¿yczliwoœci¹ i wsparciem W³adz Uczelni, a przede wszystkim JM Rektora pana prof. Aleksandra Ko³o- dziejczyka.

Nie wyg³oszê dziœ obszernego sprawozdania z naszej 10- letniej dzia³alnoœci. Za zgod¹ JM Rektora sprawozdanie, jak i inne materia³y z naszego ¿ycia, zostan¹ wydrukowane w jubi- leuszowym PIŒMIE PG w terminie póŸniejszym.

Jest to prezent jubileuszowy Pana Rektora dla Klubu Senio- ra, za co serdecznie dziêkujemy.

Muszê tu jeszcze zaznaczyæ, ¿e ca³y Zarz¹d pracuje spo³ecz- nie, nie szczêdz¹c si³ i zdrowia.

Tworzymy zgrany od wielu lat zespó³, bez którego Klub nie móg³by istnieæ.

Dziêkujê serdecznie ca³emu Zarz¹dowi za wspó³pracê i po- moc w realizacji naszych zamierzeñ.

Wielkie dziêki sk³adam JM Rektorowi za okazywan¹ nam pomoc, opiekê i sympatiê.

Dziêkujê serdecznie W³adzom Uczelni - Pañstwu Prorekto- rom, Pani Dyrektor Ewie MAZUR i jej zastêpcom, ¿e zawsze s¹ z nami, poœwiêcaj¹c niejednokrotnie swój wolny czas.

Dziêkujê Panu Kierownikowi Biura Rektora i Jego persone- lowi. Dziêkujê Przewodnicz¹cym Zwi¹zków Zawodowych i Cz³onkom Prezydium za ogromn¹ przychylnoœæ i pomoc w ka¿dej potrzebie.

Dziêkujê naszym przyjacio³om - poszczególnym pracowni- kom Uczelni. Wszak bez ich wsparcia i konkretnej pomocy przy organizowaniu naszych corocznych spotkañ niewiele mogliby-

œmy zdzia³aæ sami, nawet z ca³ym naszym zgranym i ofiarnym Zarz¹dem Klubu.

Dziêkujê Pani Kierownik Dzia³u Socjalnego i jej pracowni- kom za okazywan¹ nam ¿yczliwoœæ i pomoc.

Dziêkujê Paniom z Kwestury, które okazuj¹ naszym Senio- rom wiele serca i cierpliwoœci przy wyp³acaniu pieni¹¿ków upo- minkowych.

Dziêkujê wszystkim za ¿yczliwoœæ, wyrozumia³oœæ i za oka- zywane nam serce.

Nam przybywa lat i wci¹¿ ubywa si³ i zdrowia, choæ nie bra- kuje pomys³ów i entuzjazmu do pracy. Jestem pewna, ¿e nowe dziesiêciolecie, które otwiera siê przed nami, up³ynie tak¿e po- myœlnie, jak i to pierwsze, ku radoœci i po¿ytkowi wszystkich naszych Seniorów.

Cieszê siê, ¿e spotkaliœmy siê tutaj i teraz wszyscy razem, Seniorzy i najmilsi nasi Goœcie; czeka nas piêkny koncert w wy- konaniu najlepszych artystów - pedagogów Wy¿szej Szko³y Muzycznej i Opery Ba³tyckiej z Gdañska, a tak¿e wspania³y tort urodzinowy i lampka wina.

Serdeczne zapraszam! A jeszcze przed tym, jeœli wolno, to proszê o zabranie g³osu JM Rektora Pana prof. Aleksandra Ko³odziejczyka.

Gizella Bober Przewodnicz¹ca Klubu Seniora (fot. T. Chmielowiec)

Najcenniejsi s¹ ludzie

Wyst¹pienie JM Rektora PG

Szanowny Panie Senatorze, Drodzy Pañstwo!

Minê³o dziesiêæ lat. Jest to niewiele, a tak du¿o w tym czasie siê zdarzy³o. Nie wszyscy zdaj¹ sobie sprawê z tego, ¿e Klub Seniora przy Politechnice Gdañskiej powsta³ prawie w tym sa- mym czasie, kiedy rodzi³a siê III Rzeczpospolita. By³ to okres znamienny tym, ¿e po dziesiêcioleciach politycznego uzale¿- nienia Polski, wliczaj¹c w to okupacjê, t³umienie swobód oby- watelskich i pogardzanie ludzk¹ inicjatyw¹, dokonywa³y siê w Kraju wielop³aszczyznowe przemiany: polityczne, spo³ecz- ne, ekonomiczne i równie¿, chocia¿ znacznie wolniej, moralne.

Ile¿ entuzjazmu i nadziei budzi³y te wszystkie przemiany. Te- raz, kiedy minê³a dekada od rozpoczêcia budowania nowego

³adu, spróbujmy odpowiedzieæ na pytanie: czy przemiany po- sz³y we w³aœciwym kierunku i czy spe³ni³y siê nasze oczekiwa- nia? Gdybyœmy siê oparli jedynie na wynikach prowadzonych sonda¿y i ankiet, ze zdumieniem przekonalibyœmy siê, ¿e tylko niewielka czêœæ Polaków zadowolona jest z dokonanych prze- mian i osi¹gniêtych rezultatów. A przecie¿ obiektywnie trzeba przyznaæ, ¿e Polska dawno nie osi¹gnê³a tylu sukcesów i od wieków nie znalaz³a siê w tak dobrej sytuacji miêdzynarodo- wej. Do najwiêkszych osi¹gniêæ minionego dziesiêciolecia na- le¿y zaliczyæ odzyskanie suwerennoœci politycznej, a ponadto wprowadzenie systemu demokratycznego, który, jak przekona- liœmy siê, wymaga dalszego doskonalenia. W latach 90. dochód narodowy wzrós³ dwukrotnie. Prawda, ¿e PNB w latach 80.

(2)

spada³, wiêc zaczynaliœmy od niskiego poziomu, ale móg³by nadal spadaæ lub pozostaæ na poziomie z 1990 r., co przydarzy-

³o siê niektórym naszym s¹siadom. Przed rzeszami ludzi, szcze- gólnie m³odych, otwar³y siê mo¿liwoœci wielkiej kariery. Licz- ba studiuj¹cej m³odzie¿y potroi³a siê. Dlaczego, mimo to, je- steœmy malkontentami? Na pewno s¹ tego realne powody, cho- cia¿by takie, ¿e w pewnych dziedzinach gospodarki i ¿ycia nie nast¹pi³y oczekiwane zmiany, a niektóre przemiany zachodz¹ za wolno. Pamiêtajmy jednak, ¿e szybko dokonuj¹ siê jedynie rewolucje, a od takich przemian zachowaj nas Bo¿e. Ponadto zmiany, jakie zachodz¹ w Polsce, s¹ nies³ychanie trudne i, jak dotychczas, nikt przed nami drog¹ takich przemian nie szed³;

jesteœmy wiêc pionierami. Zmiany tego typu musz¹ odbywaæ siê ewolucyjnie, a ewolucja z natury jest powolna. Co i dlacze- go rozczarowuje nas najbardziej? Myœlê, ¿e przede wszystkim rozczarowali nas ludzie, którzy w naszym imieniu sprawuj¹ w³adzê. A mo¿e nasze oczekiwania by³y zbyt du¿e?

Wydawa³o nam siê, ¿e kiedy minê³y czasy, w których nie dba³o siê o ludzi, kiedy ustami swojego rzecznika rz¹d twier- dzi³, i¿ wy¿ywi siê sam, a chêtnie wymieni³by nawet spo³eczeñ- stwo, wtedy wydawa³o siê, ¿e po rz¹dzie uzale¿nionym od in- nych ni¿ Naród mocodawców now¹ w³adzê mog¹ utworzyæ tyl- ko lepsi politycy i mena¿erowie. Osobiœcie nie twierdzê, ¿e obecnie s¹ gorsi, ale wielu z nich nie spe³nia spo³ecznych ocze- kiwañ. Spodziewaliœmy siê, ¿e ludzie podejmuj¹cy zaszczytn¹ funkcjê s³u¿enia spo³eczeñstwu oka¿¹ siê nieskazitelni, odpor- ni na pokusy, a tak¿e niepodatni na korupcjê. Tymczasem ide- a³y pozostaj¹ jedynie w sferze marzeñ. Poœród najwy¿szych elit znalaz³y siê osoby pazerne, skore do szybkiego bogacenia siê, wiele z nich utraci³o wra¿liwoœæ na krzywdê i potrzeby zwyk³e- go obywatela, nie mówi¹c ju¿ o s³abych, schorowanych, nie-

przystosowanych i potrzebuj¹cych opieki cz³onkach spo³eczeñ- stwa. Ponadto niezrozumia³e wydaj¹ siê podejmowane decy- zje. Brakuje œrodków na godziwe wynagrodzenie pielêgniarek, ale nie brakuje pieniêdzy na sowicie op³acanych 21 cz³onków rad nadzorczych poszczególnych Kas Chorych. Brakuje na op³a- canie zajêæ pozalekcyjnych dzieci, przez co szukaj¹ rozrywek na ulicy, ale s¹ pieni¹dze na horrendalne odprawy dla mene- d¿erów zwalnianych za nieudolnoœæ. Brakuje funduszy na po- trzeby bezpieczeñstwa, ale s¹ - na wspieranie wielkich socjali- stycznych bankrutów przemys³owych. A wszystko dlatego, ¿e brakuje odpowiedzialnych, uczciwych i oddanych, dawniej po- wiedzielibyœmy: przywódców, dzisiaj czêsto mówi siê: liderów, a w zwyczajnych s³owach po prostu ludzi, którzy chcieliby s³u-

¿yæ innym, dawaæ z siebie co najlepsze, bo na tym polega do- broæ i od tego zaczyna siê droga do szczêœcia.

Tak, proszê Pañstwa, w ka¿dym przedsiêbiorstwie najwa¿- niejsi s¹ ludzie, od nich zale¿¹ kondycja i rozwój ka¿dej insty- tucji. W naszej Uczelni te¿ s¹ organizacje, zrzeszenia i ko³a martwe, poniewa¿ nie ma w nich ludzi, którzy by tchnêli w nie ducha, pobudzili do dzia³ania zarz¹d i pojedynczych cz³onków.

Natomiast szczycimy siê naszym Klubem Seniora, podziwia- my troskê i opiekê, jak¹ otacza swoich podopiecznych. Ten dziesiêciolatek nas nie zawiód³. Jest to na pewno zas³ug¹ ca³e- go Zarz¹du, ale niew¹tpliwie dobrym duchem i sprawczyni¹ wiêkszoœci osi¹gniêæ jest pani Gizella Bober, organizatorka i przewodnicz¹ca Klubu, jedynego w swoim rodzaju zrzesze- nia w kraju. Przychodz¹ tu inni, ¿eby siê uczyæ i braæ przyk³ad.

Wielu cz³onków Klubu z ufnoœci¹ sk³ada swój los w jej rêce.

Doprawdy, trudno znaleŸæ tak oddanych i zaanga¿owanych lu- dzi. Politechnika Gdañska mia³a to szczêœcie. Bardzo siê z tego cieszymy i dziêkujemy Pani za wszystko. ¯yczymy du¿o zdro- wia, radoœci i satysfakcji z pracy dla innych. Niech ten list gra- tulacyjny i bukiet kwiatów bêd¹ symbolem naszej wdziêczno-

œci, pani Gizello, za pani trud, serce, oddanie, poœwiêcenie i zro- zumienie.

Prof. Aleksander Ko³odziejczyk Rektor Politechniki Gdañskiej

Drodzy i wspaniali Seniorzy!

Wyst¹pienie Senatora RP

Szanowni Pañstwo!

Drodzy i Wspaniali Seniorzy!

Magnificencjo Rektorze!

Przede wszystkim chcê rozpocz¹æ od wyznania, ¿e bardzo chcia³em byæ dzisiaj z Pañstwem. Jestem tu pomimo, ¿e nie- dawno, bo o drugiej w nocy, zakoñczy³y siê obrady Senatu Rze- czypospolitej Polskiej.

W nawi¹zaniu do wyst¹pienia pana rektora, chcê powiedzieæ,

¿e g³osowaliœmy miêdzy innymi poprawki do ustawy kompe- tencyjnej, tzw. czyszcz¹cej, która ma miêdzy innymi ograni- czyæ zapêdy p³acowe samorz¹dów i spó³ek z udzia³em skarbu pañstwa. Z wyst¹pienia magnificencji odnoszê wra¿enie, ¿e jak- by zamieniliœmy siê rolami. Pan rektor mia³ wyst¹pienie w znacz- nej czêœci polityczne, natomiast ja chcia³bym mówiæ o Waszym Jubileuszu, o tym czym jest Klub Seniora, czym Klub by³ dla mnie od samego pocz¹tku jego istnienia. Jest prawd¹, ¿e gdyby has³o wisz¹ce przed Pañstwem na œcianie i zamieszczone w zaproszeniu na dzisiejsz¹ uroczystoœæ przyœwieca³o nam wszyst-

(3)

kim, tak jak przyœwieca Wam, to pewnie by³oby zdecydowanie lepiej. Kiedy rozpoczyna³y siê zmiany systemowe w kraju, kiedy rozpoczêto w³adzê przeka- zywaæ spo³eczeñstwu, nikt siê nie spodziewa³ jak to bêdzie mo¿e przebiegaæ, w którym miejscu i jakie pojawi¹ siê problemy i nie- spodzianki. Nikt nie wie- dzia³ jak spo³eczeñstwo jest przygotowane do tych zmian pod wzglêdem etycz- nym i moralnym. Jak by³o przygotowane do podejmo- wania samorz¹dnych decyzji, w tym ustalania sobie p³ac, które budz¹ wiele s³usznych zastrze¿eñ. Konieczne sta³y siê regula- cje, które byæ mog¹ byæ odbierane jako ograniczaj¹ce samo- rz¹dnoœæ.

Szanowni Pañstwo! Chcia³em byæ z Wami, by przyznaæ i po- wiedzieæ, ¿e mia³em ogromne szczêœcie dziesiêæ lat temu, kie- dy to mia³em zaszczyt pe³nienia obowi¹zków rektora Politech- niki Gdañskiej. To w³aœnie wtedy z inicjatywy pani Gizelli Bo- ber oraz paru innych osób zrodzi³a siê inicjatywa powo³ania Klubu Seniora Politechniki Gdañskiej. Nie mia³em wtedy ¿ad- nych w¹tpliwoœci, by tê inicjatywê wspieraæ. Wówczas nawet nie przypuszcza³em, ¿e Klub mo¿e siê tak wspaniale rozwin¹æ.

Nie tylko rektor, ale i ca³a uczelnia mo¿e byæ z tych dokonañ dumna. Najlepszym dowodem na to jest fakt, ¿e Klub Seniora podgl¹daj¹ dziœ inni, którzy nam zazdroszcz¹, a nawet usi³uj¹ powieliæ nasz wzór.

Klub powsta³ nie tylko po to, abyœcie Pañstwo mogli siê spo- tykaæ, wymieniaj¹c wspomnienia i przypominaj¹c sobie to, co dzia³o siê na uczelni w czasach Waszej aktywnoœci zawodowej, ale tak¿e po to abyœcie mogli nadal œledziæ losy naszej wspól- nej Alma Mater. Abyœcie mogli nadal ¿yæ problemami uczelni, widzieæ jak uczelnia siê rozwija, jakie zmiany w niej zachodz¹.

Chcia³em byæ z Wami, aby Wam pogratulowaæ tej wspania-

³ej aktywnoœci, której efekty w ci¹gu dziesiêciu lat s¹ ewident- ne dla wszystkich. To dziêki Wam wszystkim. Choæ czas jest nieub³agany i byæ mo¿e si³ trochê mniej, jak to powiedzia³a pani Gizella, to jednak tego nie widaæ po aktywnoœci Klubu. To pewnie s¹ indywidualne odczucia. Z tego jak Klub siê rozwin¹³ w minionym 10-leciu wynika zapowiedŸ kolejnych dobrych dziesiêciu i wiêcej, a mo¿e nawet i stu lat. Chcia³em byæ z Wami, by Pañstwu ¿yczyæ, aby Klub Seniora Politechniki Gdañskiej rozwija³ siê dalej tak wspaniale jak dotychczas. Chcê ¿yczyæ ka¿demu z Was z osobna, przede wszystkim wiele dobrego zdro- wia, d³ugich i szczêœliwych lat ¿ycia. Chcia³bym ¿ebyœmy siê spotykali w Klubie Seniora tak czêsto jak to tylko jest mo¿liwe.

Mam te¿ nadziejê, ¿e za ileœ tam lat, bêd¹c ju¿ pe³noprawnym cz³onkiem Klubu, bêdê móg³ - tak jak Wy teraz - utrzymywaæ kontakt z uczelni¹. Tak¹ nadziejê daje mi Wasz Klub Seniora.

Pani Gizello, proszê o przyjêcie gratulacji oraz ¿yczeñ wszel- kiej pomyœlnoœci. Proszê te¿ o przyjêcie stosownego pisma gra- tulacyjnego dla ca³ego Klubu Seniora. Wszystkiego dobrego.

Dziêkujê Pañstwu za uwagê.

Prof. Edmund Wittbrodt Senator Rzeczypospolitej Polskiej

Dziesiêæ ¿yczeñ na dziesiêciolecie Klubu Seniora

Oto jest ¿yczenie pierwsze bardzo wa¿ne i najszczersze:

“W zdrowiu ¿yj nam lata d³ugie zas³u¿ony zacny Klubie!

Niechaj w³adze Ciê kochaj¹ i jak dot¹d pomagaj¹!”

Zaœ ¿yczenie nasze drugie w pieœñ weso³¹ niech siê wplata byœ nam dalej mi³y Klubie by³ najlepszym Klubem œwiata!

Oto i ¿yczenie trzecie - niechaj na dziesiêciolecie hymn uznania zaœpiewaj¹ wszyscy, którzy nam sprzyjaj¹, a my chêtnie pos³uchamy mi³ych serc naszych peanów.

A ¿yczenie nasze czwarte mo¿e z nich najwiêcej warte

¿yczliwoœci i pomocy dawaj Klubie wszystkim wiele i niech bêdzie to na zawsze Twoim g³ównym celem.

A dalej ¿yczenie pi¹te - - ¿e siê spe³ni - w to nie w¹tpiê - by harmonia, przyjaŸñ, zgoda zawsze w Klubie panowa³y i by wszystkie plany nasze zawsze siê spe³nia³y.

Zaœ ¿yczenie szóste i siódme do pary to - by dobre wró¿ki

nam wyczarowa³y

du¿o zdrowia i do pracy du¿o si³y i byœ zawsze rós³ w dostatek nasz Ty Klubie mi³y!

A ¿yczenie nasze szóste bêdzie nieco tajemnicze - niechaj wszystkie dobre bogi przy³¹cz¹ siê do tych ¿yczeñ zapewniaj¹c wszystkim w Klubie

¿ycie beztroskie i d³ugie.

A dziewi¹te i dziesi¹te niechaj bêd¹ jak to pi¹te i sto innych niech siê wplecie w nastêpne dziesiêciolecie.

Jadwiga Lipiñska Klub Seniora

(4)

Jubileusz dziesiêciolecia Klubu Seniora PG

Doczekaliœmy siê w³aœnie piêknego jubileuszu. Dziesiêæ lat w naszym wieku emeryta-seniora – to bardzo du¿o. A czas ten przelecia³ nam jak mgnienie oka. Ile¿ to by³o pomys³ów i narad, ¿eby jak najlepiej uczciæ ten nasz dzieñ jubileuszowy.

Czego to nie proponowaliœmy, jaki wspania³y program roi³ nam siê w g³owach. Ca³y œwiat powinien dowiedzieæ siê o naszym jubileuszu! Ilu¿ mia³o byæ zaproszonych goœci, i jakich wa¿- nych! Jakie to wydawnictwa renomowane mia³y promowaæ na- sz¹ historiê i nasze dokonania! Jakie to sale koncertowe mia³y nam s³u¿yæ, a jaki wspania³y repertuar nam siê marzy³, nie mó- wi¹c ju¿ o ekskluzywnym przyjêciu z mnóstwem œwiec do zdmuchniêcia na urodzinowym torcie, a ile to butelek szampa- na mia³o s³u¿yæ niekoñcz¹cym siê toastom, a ile to koszy owo- ców po³udniowych mia³o upiêkszaæ nasze sto³y biesiadne!

No tak. WyobraŸnia nam, jak widaæ, dopisywa³a. Jak to mi³o by³o wyobra¿aæ sobie tak¹ wielk¹ galê jubileuszow¹ i snuæ fan- tastyczne plany! Ros³o nam przy tych rozwa¿aniach serce, bi- j¹c przyspieszonym rytmem wielu serc politechnicznych senio- rów.Aliœci, im bli¿ej by³o magicznej daty naszego jubileuszu, tym czêstsze i wiêksze nastêpowa³y ciêcia programowe, a co naj- wa¿niejsze, nasza wyobraŸnia uspokoi³a siê bardzo wyraŸnie.

Rozmowy na ró¿nych szczeblach wprowadzi³y rozwagê i pe- wien spokój.

Ale, wróæmy do „naszych baranów”, jak mówi¹ Francuzi.

Na jubileuszowe szaleñstwa wybrany zosta³ dzieñ 5 lutego 2000 roku, uzgodniony z harmonogramem prac JM Rektora, prof.

Aleksandra Ko³odziejczyka. Obecnoœæ bowiem na uroczysto-

œciach JM Rektora by³a dla nas najwa¿niejsza. Dopiero po uzgodnieniu tej daty rozpoczê³y siê naprawdê gor¹czkowe, roz- s¹dnie zaplanowane przygotowania do naszego œwiêta. Zapro- szenia wykonane zosta³y na piêknym papierze w kolorze jasno- granatowym, srebrnymi literami. Wys³ano ich wiele do wielu dostojnych goœci, tylu – ilu mog³a pomieœciæ nasza szacowna aula. Niestety, nie mog³a pomieœciæ wszystkich naszych senio- rów. Wiêkszoœæ zatem z nich zaproszona by³a z okazji jubile- uszu wczeœniej, w po³¹czeniu z op³atkiem i œwiêtowaniem tego znamiennego, tak¿e jubileuszowego, roku 2000, z udzia³em JE Metropolity Gdañskiego, arcybiskupa Tadeusza Goc³owskie- go. Arcybiskup w swoim wyst¹pieniu przekaza³ seniorom wie-

le ¿yczeñ, zarówno œwi¹tecznych, jak i z okazji 10-lecia, jubi- leuszu naszego Klubu Seniora. W nawi¹zaniu tak¿e do tego jubileuszu, 23 stycznia 2000 roku zamówiona zosta³a msza œw.

w intencji naszych drogich Seniorów, a mia³ odprawiæ j¹ osobi-

œcie arcybiskup gdañski. Niestety, nie móg³ on przybyæ na tê mszê œw. z powodu bardzo wa¿nych swoich obowi¹zków dusz- pasterskich, czym sprawi³ zawód wszystkim tak licznie przyby-

³ym na tê mszê œw. Seniorom. Mszê œw. celebrowa³ w zastêp- stwie ks. infu³at Stanis³aw Bogdanowicz, z Katedry Mariackiej w Gdañsku. JE arcybiskup Goc³owski by³ równie¿ zaproszony na nasz jubileusz 5 lutego i równie¿ z podobnych powodów nie móg³ byæ obecny w tym dniu wœród nas. Zaproszeni byli na jubileuszowe uroczystoœci, szczególnie drodzy nam, Pan Sena- tor prof. Edmund Wittbrodt, który by³ i jest niejako ojcem chrzestnym naszego Klubu, a który specjalnie, wprost z nocne- go posiedzenia Senatu, przylecia³ do nas samolotem z Warsza- wy. Dalej przyby³ JM Rektor prof. Aleksander Ko³odziejczyk, nasz najlepszy przyjaciel, przybyli zaproszeni prorektorzy, dzie- kani oraz dyrekcja administracyjna uczelni, a tak¿e kierownicy poszczególnych dzia³ów z Biurem Rektora i Dzia³em Socjal- nym na czele. Witaliœmy serdecznie przedstawicieli Seniorów z bratnich uczelni trójmiasta, a tak¿e by³ego dyrektora admini- stracyjnego Politechniki, z czasów powstawania naszego Klu- bu; przybyli dalej serdecznie zaproszeni przedstawiciele zwi¹z- ków zawodowych, Biblioteki G³ównej i Akademickiego Oœrod- ka Zdrowia oraz najbli¿sze naszemu sercu te osoby spoœród pracowników uczelni, które zawsze tak chêtnie i dzielnie po- magaj¹ nam przy organizowaniu wszelkich naszych spotkañ z Seniorami. Wœród naszych jubileuszowych goœci 5 lutego prze- wa¿ali zacni i zas³u¿eni nauczyciele akademiccy oraz inni naj- starsi wiekiem i sta¿em byli pracownicy uczelni.

Dekoracja auli – niezwykle skromna – zachwyci³a wszyst- kich swoj¹ prostot¹ i wytwornoœci¹. By³a ona dzie³em naszej przewodnicz¹cej kol. Gizelli Bober. W tle widnia³ du¿y emble- mat Klubu w kszta³cie ko³a w kolorze - podobnie jak zaprosze- nia - jasnogranatowym, obrze¿ony srebrnym otokiem, niby wieñ- cem laurowym, z umieszczon¹ w œrodku jubileuszow¹ rzymsk¹ dziesi¹tk¹. Ca³oœci dekoracji dope³nia³, z³o¿ony ze srebrnych liter, na jasnogranatowym tle, napis - motto naszego Klubu:

„Cz³owiek jest tyle wart, ile mo¿e zrobiæ dla drugiego cz³owie- ka”. Pod napisem zaœ, w misternie plecionym du¿ym dzbanie sta³y piêkne, ogromne, ró¿nokolorowe papierowe niby-ró¿e. Nie brak³o te¿ i prawdziwych, ¿ywych ró¿, których w trakcie uro- czystoœci pojawia³o siê coraz wiêcej.

Nastêpnie by³y przemówienia. Pierwsze przemówienie po- przedzone zosta³o gor¹cym powitaniem goœci przez Pani¹ Prze- wodnicz¹c¹ Klubu Gizellê Bober, wspomagan¹ przez klubo- wego kolegê, cz³onka zarz¹du Klubu, pana Ryszarda Skar¿yñ- Wystêpy artystów z Wy¿szej Szko³y Muzycznej

i Opery Ba³tyckiej

Zarz¹d Klubu Seniora podczas spotkania jubileuszowego

(5)

skiego. S³owa pani przewodnicz¹cej skierowane do zaproszo- nych goœci zamieszczono na str. 12. Nastêpnie g³os zabrali JM Rektor prof. Aleksander Ko³odziejczyk i senator RP prof. Ed- mund Wittdrodt Podziêkowali oni bardzo serdecznie Pani Prze- wodnicz¹cej Klubu Seniora Gizelli Bober za ofiarne prowa- dzenie i przewodniczenie Klubowi oraz ca³emu Zarz¹dowi Klu- bu, sk³adaj¹c gor¹ce gratulacje i ¿yczenia zdrowia i dalszej pomyœlnoœci na nastêpne dziesiêæ lat i wiêcej. Na rêce Pani Prze- wodnicz¹cej z³o¿yli od siebie piêknie oprawione listy gratula- cyjne, których treœæ skwapliwie przekazujemy, aby pozosta³y w naszej – Seniorów – pamiêci przez d³ugie, d³ugie lata! Do li- stów gratulacyjnych do³¹czone zosta³y przepiêkne bukiety kwia- tów.Nadesz³a nastêpnie kolej na wystêpy artystyczne, zaprzyjaŸ- nionych ju¿ od dawna z nami, artystów i pedagogów Wy¿szej Szko³y Muzycznej i Opery Ba³tyckiej, którzy swoim wspania-

³ym repertuarem uœwietnili nasz jubileusz. Zostali oni póŸniej jeszcze z nami na d³ugo w ci¹gu dalszego trwania, ju¿ mniej

oficjalnej, czêœci naszego œwiêta. W tym miejscu dziêkujemy bardzo serdecznie naszym Drogim Artystom ze wszystkich si³ za przepiêkne arie i pieœni, za minikoncert skrzypcowy i wspa- nia³y akompaniament fortepianowy. Dziêkujemy przede wszyst- kim pani Barbarze Sutt za zorganizowanie ca³oœci artystyczne- go programu i za Jej ciep³¹, b³yskotliw¹ i dowcipnie prowadzo- n¹ konferansjerkê. Dziêkujemy po kolei wszystkim pañstwu artystom: Aleksandrze Kucharskiej-Szefler, Marioli Szymczak, Beacie Glaza, Tomaszowi Krzysicy i W³odzimierzowi Wiesz- tordtowi.

Po tzw. czêœci oficjalnej wszyscy goœcie zostali zaproszeni na dalszy ci¹g jubileuszowej uroczystoœci do wielkiego holu przed aul¹, gdzie czeka³y ju¿ ogromne sto³y, jeden z le¿¹cym na nim olbrzymim tortem urodzinowym, udekorowanym œwi¹- tecznie cukrowym emblematem uczelni i napisem g³osz¹cym dziesiêciolecie Klubu Seniora PG. Na drugim, nie mniej du-

¿ym, stole sta³y w szeregu rzêdy kielichów nape³nione z³otym winem. Pierwszy toast za pomyœlnoœæ Klubu i jego Cz³onków, wzniós³ Pan Rektor, zaœ dalszym toastom nie by³o ju¿ koñca.

Nastêpnie niestrudzony Pan Rektor przyst¹pi³ do krojenia tor- tu, który by³ arcydzie³em sztuki cukierniczej, pomyœlany jako zbiór wielu mniejszych tortów, sk³adaj¹cych siê na ten jeden olbrzymi tort o wielu przemyœlnych i wspania³ych smakach, od marcepanowego, poprzez pistacjowy do czekoladowego. Wo- kó³ obu centralnych sto³ów z tortem i kielichami wina, ustawio- ne by³y ma³e stoliki dla goœci, z tacami pe³nymi s³odyczy, man- darynek i fistaszków. By³y te¿ kawa i herbata. Mi³e, zgrabne panienki roznosi³y talerzyki z porcjami tortu, nalewa³y napoje.

Goœcie wpisywali siê do Ksiêgi Pami¹tkowej. A w czasie ra- czenia siê tortami i winem, nasi mili goœcie-artyœci uprzyjem- niali nam go, œpiewaj¹c pieœni biesiadne i graj¹c piêkne melo- die taneczne tak wspaniale, entuzjastycznie i zachêcaj¹co, ¿e wiele par puœci³o siê nawet w tany.

Ach! Co to by³ za Bal Jubileuszowy! I ja tam by³am, jad³am tort i pi³am wino, a co widzia³am, co zapamiêta³am i co prze¿y-

³am, stara³am siê Pañstwu w tym krótkim reporta¿u przedsta- wiæ.PS. Na uroczystoœci jubileuszowej u Seniorów by³a, a jak¿e, ekipa telewizyjna trzeciego programu Telewizji Gdañsk. Krót- ki reporta¿ z przebiegu tej uroczystoœci, wraz z wypowiedzi¹ przewodnicz¹cej Klubu pani Gizelli Bober i cz³onka Zarz¹du Klubu pana Ryszarda Skar¿yñskiego, zosta³ wyemitowany w lo- kalnej „Panoramie” ju¿ tego samego dnia wieczorem, ku wiel- kiej radoœci niektórych Seniorów uwiecznionych na krótkich filmowych migawkach. Wszak Telewizja to potêga! Zaœ w gdañ- skiej gazecie – „Dzienniku Ba³tyckim” ukaza³a siê nastêpnego dnia niewielka notatka pióra znanej gdañskiej dziennikarki pani Barbary Szczepu³y-Ponikowskiej (córki emerytowanej profe- sor Wydzia³u Chemicznego naszej uczelni, pani Wandy Szcze- pu³owej), która napisa³a s³ów kilka o naszym Klubie Seniora.

Zostaliœmy w ten sposób z honorem uwiecznieni w lokalnych mediach! Cieszymy siê ogromnie i dziêkujemy.

Jadwiga Lipiñska Klub Seniora (fot. T. Chmielowiec) Wystêpy artystów z Wy¿szej Szko³y Muzycznej

i Opery Ba³tyckiej

Jubileuszowy toast

Cytaty

Powiązane dokumenty

- pomieszczenie stacji kontroli pojazdów wraz z wyposażeniem oraz częścią terenu zabudowanego, stanowiącego zewn. zł miesięcznie, tj.. Oświadczam, że wyrażam zgodę

jak i samej listy nie odnaleziono. Niemniej świadomość istnienia takiej listy mieli sami zain- teresowani. Ksiądz Chojnacki po latach wspominał: „Gdzieś w kwietniu 1982 r.

Aby uzyskać opaskę życia należy telefonicznie bądź osobiście zgłosić się do Biura Projektu w siedzibie Zespołu Ośrodków Wsparcia w Lublinie5. Do zgłoszenia mogą być

Ściany pokryte tynkiem gipsowym, impregnowane i pokryte płytkami do wysokości 2.0 m powyżej impregnowane i pokryte powłokami malarskimi z farb akrylowych odpornych

A czy wiesz, jak nazywa się najwyższy szczyt w Polsce, A czy wiesz, jak nazywa się najwyższy szczyt w Polsce, który znajduje się właśnie w Tatrach.. Rozwiąż rebus

Od 2020 roku w „Najpiękniejszej Gminie w Polsce” funkcjonuje Klub Seniora „Brzozowy Raj”, który powstał z inicjatywy Pani Wójt Danuty Kędziorskiej-Cieszyńskiej!. Gmina

Uczestnicy mają prawo brać udział we wszystkich zajęciach organizowanych w ramach oferowanego wsparcia w „Klubie Seniora przy KPCEEiS”, przy zastrzeżeniu, iż część

W ramach organizowanego i finansowanego przez Miasto Białystok wsparcia edukacyjnego seniorzy mogą wziąć udział w wykładach o tematyce humanistyczno- społecznej oraz z