• Nie Znaleziono Wyników

Wnioskowali o wyró¿- nienie pracy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wnioskowali o wyró¿- nienie pracy"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

S³ysza³em wiele okreœleñ na „matematykê”, ¿e to „nauka pod stawowa”, ¿e jest „trudna”, „wymagaj¹ca”, ¿e jest „œwia- tem magii”, a tak¿e „iluzji”. Najbardziej przekona³o mnie stwier- dzenie, ¿e jest „królow¹ nauk”.

Tego zdania jest tak¿e Micha³ Rewieñski, od niedawna dok- tor in¿ynier.

Najm³odszy w tej klasie, bo ledwie 24-letni. Magisterium z wyró¿nieniem zrobi³ w 4, a nie w 5 lat, zaœ studia doktoranc- kie ukoñczy³ po 1,5 roku, zamiast po 4 latach. Poza tym dokto- rat to nie tylko matematyka, a fizyka obliczenio-

wa (œciœlej: elektrodynamika obliczeniowa), któ- ra „¿eni” matematykê, fizykê, informatykê. Naj- m³odszy doktor najm³odszego profesora.

Publiczna obrona rozprawy doktorskiej odby³a siê 21 marca w Audytorium Nr 1. Obaj recen- zenci: profesor Jerzy Krupka z Politechniki War- szawskiej i profesor Henryk Krawczyk z Wydzia-

³u ETI PG byli zgodni. Wnioskowali o wyró¿- nienie pracy. W tydzieñ po obronie Rada Wydzia-

³u ETI podjê³a uchwa³ê w tej sprawie. Warto za- pamiêtaæ temat pracy: „Wydajne algorytmy dla potrzeb wielkoskalowego modelowania elektro- magnetycznego”.

Zaimponowa³ mi przebieg obrony. Doktorant

by³ perfekcyjnie przygotowany, swobodny, doskonale panuj¹- cy nad skomplikowan¹ materi¹. Promotor – prof. Micha³ Mro- zowski – powinien byæ usatysfakcjonowany. Wszak to jego kolejny sukces. Absolwent po skoñczeniu nauki na WETI (dy- plom z wyró¿nieniem) wyruszy³ w szeroki œwiat. Pokona³ Atlan- tyk i zacumowa³ w Massachusetts Institutte of Technology w Cambridge. A dok³adniej w Dept. of Electrical Engineering and Computer Scierce. Tam wielki œwiat, wielka nauka i wielka tech- nologia, ale doktorat na macierzystej uczelni. I z wyró¿nieniem.

Wykorzysta³em krótki pobyt Micha³a Rewieñskiego na roz- mowê. Z koniecznoœci krótka, acz treœciwa, choæ o „wykorzy- stywanie podprzestrzeni Kry³owa” nie pyta³em.

Najwa¿niejsze dla mnie by³y motywy poœwiêcenia siê na- uce, dokonanie œwiadomego wyboru drogi. Jego pierwsze suk- cesy w naukach œcis³ych datuj¹ siê na rok 1990. Wówczas zaj¹³ I miejsce w fina³ach dwóch konkursów: matematycznego i fi- zycznego dla uczniów klas ósmych szkó³ podstawowych. Wte- dy te¿ zdoby³ g³ówn¹ nagrodê w miêdzynarodowym konkursie na esej w jêzyku angielskim pt. „letter to the 2lst century”, or- ganizowanym przez japoñsk¹ firmê Keihanna Interactions Pla- za Inc. Jako najm³odszy z szeœciu laureatów zosta³ zaproszony do wziêcia udzia³u w serii dyskusji panelowych, odbywaj¹cych siê w Osace i Tokio (czerwiec 1990). Równie¿ w roku 1990 trafi³ do I Liceum Ogólnokszta³c¹cego im. Miko³aja Kopernika w Gdañsku, do klasy o profilu matematycznym, w której na- uczycielami matematyki byli wyk³adowcy z Uniwersytetu Gdañ- skiego. Nauka w tej klasie pozwoli³a mu znacznie szybciej po- znaæ podstawy prawdziwej matematyki. Dziêki temu ju¿ bar- dzo wczeœnie móg³ zaj¹æ siê pewnymi problemami z fizyki, które istotnie wykorzystywa³y wiedzê matematyczn¹.

Tu trzeba koniecznie przywo³aæ nazwisko nauczyciela, Woj- ciecha Tomalczyka, wówczas z I LO w Gdañsku, a od pewnego czasu III LO w Gdyni. To spod jego rêki wychodzili i wycho- dz¹ „olimpijczycy”, uczniowie uczestnicz¹cy w licznych olim- piadach fizycznych i matematycznych. Ci, których zafrapowa-

³o abstrakcyjne myœlenie, swobodne dociekanie. Wszak wiado- mo, ¿e „tylko id¹c pod pr¹d, mo¿na dojœæ do Ÿród³a”.

W trakcie nauki w szkole œredniej Micha³ Rewieñski zosta³ stypendyst¹ Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci, fundacji zaj- muj¹cej siê m.in. wspieraniem utalentowanych dzieci i m³odzie-

¿y. Jako stypendysta wyje¿d¿a³ na ró¿nego rodzaju warsztaty, wyk³ady, obozy naukowe, odbywaj¹ce siê m.in. w Instytucie Fizyki PAN w Warszawie czy Instytucie Matematyki UMK w Toruniu. W tym czasie zainteresowa³ siê problemami z fizyki cia³a sta³ego (ferromagnetyki, nadprzewodniki wysokotemperaturowe), co doprowadzi³o do sta³ej wspó³pracy z IP PAN w latach 1993-1995.

Owocem badañ, które prowadzi³ pod kierunkiem prof. Henryka Szymczaka, by³y dwie publika- cje (w tym jedna w renomowanym czasopiœmie zagranicznym). By³ to jego pierwszy kontakt z prawdziwymi badaniami naukowymi. W roku 1993 otrzyma³ g³ówn¹ nagrodê w II Ogólnopol- skim Konkursie Prac Uczniowskich z Fizyki, w roku 1994 – pierwsz¹ nagrodê w Miêdzynaro- dowym Konkursie Prac z Fizyki „First Step to Nobel Prize in Physics”.

W tym samym roku (1994) zosta³ stypendy- st¹ amerykañskiej fundacji Center for Excellen- ce in Education i wyjecha³ na 6-tygodniowy sta¿ do Massachu- setts lnstitute of Technology. (Fundacja Center for Excellence in Education zaprasza rocznie 50 osób z USA i 20 ze œwiata).

W³aœnie na MIT po raz pierwszy zetkn¹³ siê z falowodami die- lektrycznymi i modelowaniem elektromagnetycznym. Wówczas nie przypuszcza³, ¿e modelowanie elektromagnetyczne stanie siê jego trwa³ym zainteresowaniem, które zaowocuje napisa- niem b³yskotliwej pracy z tej dziedziny.

W tym doktoracie jest szczêœliwa rêka prof. Micha³a Mro- zowskiego, który „jak wieœæ gminna niesie” stara siê wysy³aæ doktorantów choæby na krótko do USA, oni maj¹ siê tam uczyæ.

Porada, czy te¿ bardziej polecenie, brzmi: „pan tam pojedzie i siê zaprezentuje”. Wypowiadaj¹cy te s³owa bywa³ za oceanem i dobrze pozna³ amerykañskie realia. Tak oto opisuje tamto œro- dowisko: “amerykañski system kszta³cenia z ma³o zdolnej oso- by, ale bardzo pracowitej, zrobi fachowca”, i dalej: tamten sys- tem zmusza, mobilizuje, w lwiej czêœci opiera siê na bardzo rozbudowanych zadaniach domowych, które trzeba robiæ ty- dzieñ w tydzieñ, nie mo¿na siê spóŸniaæ. Poradzi sobie z tym ka¿da osoba z ETI, jeœli nie obija³a siê na studiach”.

Studia – to inwestycja w przysz³oœæ, ka¿dy sam inwestuje.

W amerykañskich standardach nie ma miejsca na jakiekolwiek

œci¹ganie. W jêzyku angielskim mówi siê o „oszustwie na egza- minie”. Na porz¹dku dziennym jest „oœwiadczenie”; czego do- tyczy? Otó¿ oœwiadcza siê, ¿e siê robi³o cokolwiek “samodziel- nie”. Dotyczy to tak¿e szko³y podstawowej. Œci¹ganie poci¹ga za sob¹ wniosek o relegowanie delikwenta.

Dr Rewieñski pozna³ prof. Micha³a Mrozowskiego, bêd¹c na drugim roku studiów, korzystaj¹c z podpowiedzi prof. Józe- fa WoŸniaka. Dziekan stwierdzi³, ¿e p. Mrozowski dzia³a gdzieœ

na pograniczu fizyki, elektroniki, matematyki i informatyki, zatem zainteresowania obu panów mog¹ byæ zbie¿ne. I trafi³ w dziesi¹tkê. Wkrótce M. Rewieñski przekona³ siê, ¿e praca na pograniczu kilku dziedzin (elektrodynamiki stosowanej, metod

NAJM£ODSZY DOKTOR WYDZIA£U ETI PG

(2)

numerycznych i informatyki) jest naprawdê fascynuj¹ca.

A wspó³praca ju¿ doktora i profesora trwa nadal.

I kolejny szczegó³ z ¿yciorysu najm³odszego doktora.

W roku 1996 podj¹³ dodatkowe studia matematyczne na Wydziale Matematyki i Fizyki Uniwersytetu Gdañskiego, po- trzebne, by rozszerzyæ wiedzê przede wszystkim z metod nu- merycznych i pewnych dzia³ów analizy matematycznej. W tym samym roku wybra³ specjalnoœæ „przetwarzanie równoleg³e i rozproszone” oraz rozpocz¹³ studia na WETI w trybie indy- widualnym.

O przyjêcie na Wydzia³ Elektroniki i Informatyki (Electrical Engineering and Computer Science) na MIT (Massachusetts Institute of Technology) stara³ siê dwukrotnie: po raz pierwszy w roku 1998, nastêpnie w roku 1999. Przyj¹³ zwyczajn¹ for- maln¹ drogê, identyczn¹ dla wszystkich studentów z ca³ego

œwiata. Zdawa³ sobie sprawê, ¿e dostaæ siê jest trudno (na wy- dzia³ Electrical Engineering and Computer Science przyjmo- wany jest mniej wiêcej co 20 kandydat, co wiêcej – preferowa- ni s¹ Amerykanie). Wiedzia³ jednak, ¿e musi spróbowaæ, bo

NOMINACJE PROFESORSKIE I HABILITACJE

znów – nie próbuj¹c, z góry skazywa³by siê na pora¿kê.

Jego obecne badania koncentruj¹ siê na modelowaniu nu- merycznym pewnych, na razie stosunkowo prostych, urz¹dzeñ mechatronicznych. Znów jest to dla niego temat nowy, ale dziê- ki temu tym bardziej interesuj¹cy. Trochê na przekór wszyst- kiemu, znów zajmuje siê czymœ, o czym wczeœniej nie mia³ pojêcia. Powiada dzisiaj: „zabawiam siê trochê innymi narzê- dziami i ca³kiem nowymi ideami, i to w³aœnie najbardziej mnie fascynuje”.

Czy dr Rewieñski ma jeszcze inne zainteresowania?

Owszem, okazuje siê, ¿e s¹ to: jêzyk hiszpañski (bieg³a zna- jomoœæ) oraz kultura i literatura hiszpañska i latynoamerykañ- ska, turystyka górska i taniec towarzyski.

Nie wiem, kiedy znajduje czas na to wszystko?

Mo¿e za oceanem doba jest po prostu d³u¿sza.

Mieczys³aw Serafin Wydzia³ Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki

JACEK KRENZ urodzi³ siê 11 maja 1948 roku w Poznaniu. Tam ukoñczy³ szko³ê podstawow¹ nr 66 oraz III Liceum Ogólnokszta³- c¹ce im. M. Kasprzaka. Od naj- m³odszych lat fascynowa³a go sztuka. Poznawa³ j¹ w kole histo- rii sztuki Miejskiego Domu Kul- tury w Poznaniu. Kredk¹, piór- kiem i pêdzlem tworzy³ w³asny

œwiat; przynosi³o to trofea, wœród których znalaz³a siê pierwsza na- groda w konkursie plastycznym szkó³ na szczeblu wojewódz- kim. Próbowa³ te¿ innych dziedzin sztuki: muzyki (gra³ na per- kusji), teatru (statystowa³ na scenie Opery Poznañskiej) oraz ceramiki.

W latach 1966-1971 studiowa³ architekturê na Politechnice Gdañskiej. Praca dyplomowa Studium zagospodarowania Wy- spy Spichrzów w Gdañsku jako element g³ównego oœrodka us³u- gowego gdañskiego zespo³u miejskiego, wykonana pod kierun- kiem prof. Wies³awa Andersa, zosta³a nominowana do ogólno- polskiej nagrody roku i opublikowana w miesiêczniku Archi- tektura.

W czasie studiów Jacek Krenz dzia³a³ w ruchu naukowym.

By³ przewodnicz¹cym Ko³a Plastycznego im. Adama Ger¿ab- ka i Ko³a Studentów Architektury. W konkursie malarskim uczel- ni technicznych Przetarg 1969 otrzyma³ pierwsz¹ nagrodê. By³ stypendyst¹ naukowym. W 1969 roku otrzyma³ nagrodê Czer- wonej Ró¿y dla najlepszego studenta architektury Politechniki Gdañskiej.

Po studiach pozosta³ na uczelni, podejmuj¹c pracê w Kate- drze Architektury U¿ytecznoœci Publicznej, gdzie zatrudniony jest do chwili obecnej. W dalszym ci¹gu aktywnie uczestniczy³ w ¿yciu studenckim. W 1973 by³ cz³onkiem za³o¿ycielem Miê- dzyuczelnianego Ko³a Naukowego Syntezy DŸwiêkowo-Wizu- alnej. Tworzy³ kompozycje dŸwiêkowo-wizualne prezentowa- ne w klubie studenckim „¯ak” oraz w Biurze Wystaw Arty- stycznych w Sopocie.

Jako opiekun Ko³a Naukowego Studentów Architektury wspiera³ rozwój utalentowanej m³odzie¿y m. in. przez w³¹cza- nie jej do prac naukowo-badawczych, sprawowa³ te¿ opiekê nad obozami naukowymi, organizowa³ spotkania klubowe, ple- nery, warsztaty, wystawy, projekcje filmów. Jest opiekunem stu- dentów realizuj¹cych indywidualny program studiów oraz kon- sultantem i jurorem krajowych i zagranicznych konkursów stu- denckich.

Zajêcia dydaktyczne prowadzi³ pocz¹tkowo z rysunku ar- chitektonicznego, potem z projektowania i przedmiotów spe- cjalistycznych. W latach 1982-89 kierowa³ zespo³em nauczaj¹- cym Elementów Projektowania Form Architektonicznych wg nowej metody nauczania. Wypromowa³ ponad 40 projektów dyplomowych, z których wszystkie uzyska³y oceny bardzo do- bre, szeœæ z nich wyró¿niono, m.in. w konkursie o nagrodê im.

S. Nowickiego i S. Skrypija. Bra³ udzia³ w pracach komisji pro- gramowej przy opracowaniu nowego programu nauczania. Za osi¹gniêcia dydaktyczne otrzyma³ szeœæ nagród Rektora PG.

Pierwsze doœwiadczenia zawodowe zdobywa³ pod kierun- kiem prof. Józefa Chmiela, bior¹c udzia³ w projektowaniu wnêtrz Teatru Muzycznego (obecnie Opera Nova) w Bydgosz- czy. W 1974 do³¹czy³ do Grupy Kadyñskiej, skupiaj¹cej pla- styków i architektów zwi¹zanych z Miêdzynarodowymi Plene- rami Ceramika dla architektury w Kadynach. Bra³ tam udzia³ w organizacji plenerów, seminariów, wystaw w kraju i za grani- c¹. Wraz z artystami plastykami Edwardem Roguszczakiem, Swiet³an¹ Zerling i Maj¹ Kuczyñsk¹ projektowa³ i wykonywa³ elementy plastyczne indywidualizuj¹ce i wzbogacaj¹ce prze- strzeñ zunifikowanych prefabrykowanych osiedli mieszkanio- wych lat 70. Tereny rekreacyjne, place zabaw, fontanny, parki, pasa¿e wzbogacone o wartoœci estetyczne zamienia³y szare blo- kowiska w miejsca nieco bardziej zindywidualizowane i o ludz- kiej skali.

W 1979 r. odby³ sta¿ naukowy w Instituto Statale d’Arte per la Ceramica w Faenzie we W³oszech, zapoznaj¹c siê z najnow- szymi technologiami w dziedzinie tworzywa ceramicznego.

Doœwiadczenia na styku dwóch dziedzin: plastyki i architektu-

(3)

ry sta³y siê podstaw¹ do napisania pracy doktorskiej Wartoœci estetyczne terenów otwartych w osiedlach mieszkaniowych, któ- rej promotorem by³ prof. dr hab. Marian Sztafrowski. Na jej podstawie w 1980 roku uzyska³ tytu³ doktora nauk technicz- nych.

W dalszych badaniach naukowych dr in¿. architekt Jacek Krenz kontynuuje tematykê wartoœci estetycznych w kszta³to- waniu przestrzeni, póŸniej ewoluuj¹c ku szerszej problematyce semiologii architektury. Uczestniczy w organizacji konferencji naukowych, m.in. Semiologia w architekturze Gdañsk 1981, Metody nauczania wstêpnego projektowania architektoniczne- go Gdañsk 1981, Miasto historyczne w dialogu ze wspó³czes- noœci¹ Gdañsk 1999. W 1996 organizuje Konferencjê Meta- morfozy Architektury, która sta³a siê platform¹ wymiany pogl¹- dów na temat istoty przemian zachodz¹cych we wspó³czesnej architekturze. Bierze te¿ udzia³ w licznych konferencjach. Na miêdzynarodowych warsztatach Architecture – the Art of Wor- king with People, Bristol Workshops w 1984, prowadzi warsz- tat: Adventure Play Grounds (projektowanie i realizacja placu zabaw). W 1990 zosta³ wybrany spoœród architektów gdañskich do reprezentowania miasta na Miêdzynarodowym Festiwalu Wspó³czesnej Sztuki i Architektury Pó³nocy – 11 Cities/11 Na- tions w Leeuwarden, Holandia, gdzie wed³ug w³asnego projek- tu zbudowa³ Pawilon Gdañski, w którym eksponowane by³o malarstwo Teresy Miszkin. W Konkursie Wielkich Marzycieli towarzysz¹cym wystawie DYBYExpo w Gdañsku w 1994 uzy- skuje I nagrodê Murator Edition i wyró¿nienie Autodesk Ltd i WM. Na V Miêdzynarodowym Biennale Architektury w Kra- kowie w 1993 otrzymuje wyró¿nienie w konkursie wystaw Pro- jekt-realizacja-próba czasu, za pracê Trwanie i Przetwarzanie.

W 1999 dr in¿. architekt Jacek Krenz odby³ kolokwium ha- bilitacyjne na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej, prezentuj¹c pracê Architektura znaczeñ poœwiêcon¹ warstwie znaczeniowej wspó³czesnej formy architektonicznej. Jest auto- rem ponad 80 publikacji, referatów i prezentacji. Publikuje w czasopismach architektonicznych Domus, Landscape Design, Architektura, Murator, Meble Plus. Za osi¹gniêcia naukowo- badawcze otrzyma³ siedem nagród Rektora PG.

Od 1994 jest cz³onkiem kolegium sêdziów konkursowych Stowarzyszenia Architektów Polskich.

Równolegle z prac¹ dydaktyczn¹ i naukow¹ Jacek Krenc prowadzi dzia³alnoœæ zawodow¹ we w³asnej pracowni projek- towej. Wykonuje projekty architektury u¿ytecznoœci publicz- nej, domów mieszkalnych, terenów zieleni i ma³ej architektury.

Jest tak¿e autorem licznych modernizacji, rozbudów, adaptacji wnêtrz w Gdañsku, Sopocie i Warszawie. W jego architekturze widaæ d¹¿enie do osi¹gniêcia okreœlonego wyrazu przy jedno- czesnej dba³oœci o lokalny kontekst. Do wa¿niejszych realiza- cji nale¿¹: Koœció³ w W¹glikowicach. (wspó³praca P. Loch), Biura JI Marketing w Gdañsku i Warszawie, Osiedle Diabe³ko- wo w Gdañsku, modernizacje i rozbudowy domów (wspó³pra- ca P. Loch, A. Kostka), Biuro Futura Leasing SA w Gdañsku przy ul. Polanki, modernizacja sali operacyjnej Banku NBP przy Bramie Wy¿ynnej w Gdañsku (we wspó³pracy z Tektonium – Studio Projektowe – Beata i Piotr Loch). Projekty i realizacje prezentowane by³y na wystawach w kraju i za granic¹ m. in.

w Gdañsku, Sopocie, Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Amster- damie, Moskwie, Berlinie.

Obok projektowania zajmuje siê rysunkiem i malarstwem.

Jego rysunki, akwarele i pastele prezentowane by³y na wysta- wach w kraju i za granic¹, m. in. na wystawach indywidualnych

w ratuszach miast Rotterdam i Haarlem oraz w Bilthoyen i Delft w Holandii. W latach 1978-1984 prowadzi³ spo³eczne ognisko plastyczne dla dzieci Osiedla Morena.

Jest odznaczony Br¹zowym Krzy¿em Zas³ugi. Posiada sta- tus twórcy MK i S i uprawnienia projektowe. Jest cz³onkiem za³o¿ycielem Intemational Lions Club Gdañsk 1.

Stworzy³ pierwsz¹ na Wydziale Architektury witrynê inter- netow¹, w której publikuje swoje prace i za pomoc¹ której ko- munikuje siê ze studentami – www.pg.gda.pl/~jkrenz.

Jest ¿onaty z poetk¹, t³umaczk¹ i dziennikark¹ Katarzyn¹ Boguck¹. Ma dwoje studiuj¹cych dzieci: Mariannê i Micha³a.

Pasjonuje siê filmem i literatur¹ piêkn¹, lubi muzykê klasyczn¹ i jazz. Wakacje spêdza w swojej pracowni w wiosce artystycz- nej we Wdzydzach.

Habilitacja Jacka Krenza zosta³a zatwierdzona przez Cen- traln¹ Komisjê ds. Tytu³u i Stopni Naukowych 25 listopada 1999 r.

STEFAN ZABIEGLIK urodzi³ siê 20 lipca 1945 r. w Radzicach Du¿ych w powiecie opoczyñskim. Do szko³y podstawowej chodzi³ w Radzicach Du¿ych. Nastêpnie uczêszcza³ do Technikum £¹cznoœci w £odzi. W la- tach 1964-1969 studiowa³ w Wy¿szej Szkole Pedagogicznej w Gdañsku na Wydziale Mat.-Fiz.-Chem. (kierunek:

matematyka). W roku akademickim 1966-67 uczêszcza³ na seminarium doktoranckie z filozofii nauk przyrod- niczych, prowadzone przez doc. dr hab. Irenê Szumilewicz. Po ukoñczeniu studiów, przez cztery lata by³ asystentem w Kate- drze Matematyki w Wy¿szej Szkole Marynarki Wojennej w Gdyni. W roku akademickim 1972-73 by³ wolnym s³uchaczem na seminarium doktoranckim z logiki i metodologii nauk przy- rodniczych, prowadzonym przez doc. dr Adama Synowieckie- go. Na seminarium tym wyg³osi³ referat na temat filozofii mate- matyki.

W roku 1974 rozpocz¹³ pracê w Politechnice Gdañskiej jako st. asystent w Zak³adzie Filozofii. Od nastêpnego roku jest cz³on- kiem Polskiego Towarzystwa Filozoficznego, Oddzia³ w Gdañ- sku. W okresie paŸdziernik 1975 – marzec 1976 r. przebywa³ na sta¿u na Wydziale Filozoficznym w Pañstwowym Uniwer- sytecie Moskiewskim w Moskwie.

W 1978 roku mgr Stefan Zabieglik uzyska³ stopieñ doktora nauk humanistycznych, przyznany przez Wydzia³ Humanistycz- ny Uniwersytetu Gdañskiego za pracê „Z dziejów pojêcia zdro- wego rozs¹dku” (promotor: doc. dr hab. Adam Synowiecki).

Praca ta otrzyma³a nagrodê w dziedzinie humanistyki dla m³o- dych naukowców, przyznan¹ w 1978 r. przez Gdañskie Towa- rzystwo Naukowe.

W nastêpnym roku zosta³ powo³any na stanowisko adiunkta w Zak³adzie Filozofii PG. W okresie paŸdziernik 1983 – ma- rzec 1984 r. odbywa³ ponownie sta¿ na Wydziale Filozoficz- nym w Pañstwowym Uniwersytecie Moskiewskim w Moskwie.

W latach 1984-1988 by³ zatrudniony dodatkowo na 1/2 etatu jako adiunkt w Zak³adzie Nauk Spo³ecznych w Akademii Wy- chowania Fizycznego im. Jêdrzeja Œniadeckiego w Gdañsku- Oliwie. Pod jego kierunkiem studentka tej uczelni napisa³a pra- cê magistersk¹ “Pogl¹dy filozoficzne i pedagogiczne Jêdrzeja

Œniadeckiego” (1987 r.). W 1986 r. otrzyma³ Dyplom Central-

(4)

nej Komisji IX M³odzie¿owego Turnieju Wiedzy Filozoficznej za opiekê nad uczniem – finalist¹ Turnieju.

Ju¿ podczas studiów publikowa³ w prasie lokalnej, m.in.

w miesiêczniku „Litery”. W póŸniejszych latach jego artyku³y ukazywa³y siê m.in. w „G³osie Wybrze¿a”. W 1987 r. „Krajo- wa Agencja Wydawnicza” wyda³a zbiór jego artyku³ów popu- larnonaukowych pt. S³owa i myœli.

W 1987 r. w „Ksi¹¿ce i Wiedzy” ukaza³a siê jego ksi¹¿ka

“Krzywe zwierciad³o filozofii, czyli dzieje pojêcia zdrowego rozs¹dku”, stanowi¹ca poszerzon¹ wersjê pracy doktorskiej. W tym samym roku opublikowa³ skrypt „Zarys historii filozofii od Talesa do Feuerbacha”, wydany przez Akademiê Wychowania Fizycznego w Gdañsku. Jego artyku³y ukazywa³y siê tak¿e w czasopismach filozoficznych, m.in. w miesiêczniku „Studia Filozoficzne”. Wœród nich na uwagê zas³uguje publikacja

„Szkocka szko³a filozofii common sensu”‚ prezentuj¹ca ma³o znan¹ dotychczas w polskim piœmiennictwie tzw. szkock¹ szko³ê filozofii zdrowego rozs¹dku.

W roku 1991 otrzyma³ stypendium w ramach programu TEM- PUS na wyjazd do Szkocji. W okresie maj-lipiec przebywa³ na sta¿u naukowym w Philosophy Department, King’s College, University of Aberdeen. Miejsce sta¿u wybrane zosta³o nieprzy- padkowo; w tamtejszej bibliotece uniwersyteckiej (Queen Mo- ther Library) znajduje siê bowiem archiwum rêkopisów Tho- masa Reida (1710-96), uwa¿anego za lidera wspomnianej

„szkockiej szko³y zdrowego rozs¹dku”. W trakcie sta¿u wzi¹³ tak¿e udzia³ w miêdzynarodowej konferencji organizowanej przez Uniwersytet Aberdyñski, dotycz¹cej problematyki szkoc- kiego jakobityzmu.

Od tego sta¿u datuj¹ siê intensywne studia Stefana Zabiegli- ka nad filozofi¹ kultur¹ i histori¹ Szkocji, zw³aszcza XVIII w., która to problematyka by³a dotychczas podejmowana w Polsce bardzo rzadko. W 1993 r. otrzyma³ on stypendium przyznane przez Thomas Reid lnstitute, Kings College, University of Aber- deen, które umo¿liwi³o mu ponowny wyjazd do Szkocji i mie- siêczny sta¿ (Fellowship) w Uniwersytecie Aberdyñskim. Wzi¹³ wtedy tak¿e udzia³ w miêdzynarodowej konferencji organizo- wanej przez Uniwersytet Aberdyñski, poœwiêconej wybranym problemom historii Szkocji.

W grudniu tego roku, nak³adem Wydzia³u Zarz¹dzania i Eko- nomii PG, ukaza³a siê jego ksi¹¿ka Zarys historii Szkocji do koñca XVIII wieku, bêd¹ca pierwszym w jêzyku polskim sys- tematycznym opracowaniem dziejów tego kraju, poczynaj¹c od staro¿ytnoœci. Od nastêpnego roku jest cz³onkiem Eighteenth Century Scottish Studies Society, miêdzynarodowego towarzy- stwa skupiaj¹cego badaczy zajmuj¹cych siê ró¿nymi dziedzi- nami dotycz¹cymi osiemnastowiecznej Szkocji, jedynym Pola- kiem w tym gronie.

W czerwcu 1995 r. przebywa³ na trzytygodniowym sta¿u naukowym, w ramach projektu finansowanego przez TEMPUS, w Roskilde Universitat Center (Dania), gdzie zajmowa³ siê fi- lozofi¹ ekologiczn¹. W lipcu nastêpnego roku wzi¹³ udzia³ w tygodniowym seminarium w Roskilde, poœwiêconym zagad- nieniom zrównowa¿onego rozwoju. W tym samym roku pod- czas I Uczelnianego Seminarium Kó³ Naukowych Politechniki Gdañskiej „Ekologia-Budownictwo-Technika” wyg³osi³ referat

„G³ówne kierunki filozof i ekologicznej”. W 1998 r. opubliko- wa³ w „Zeszytach Naukowych PG – Filozofia IV” artyku³ pt.

„Wprowadzenie do filozofii ekologicznej”. W nastêpnym roku by³ promotorem pracy magisterskiej studenta Wydzia³u Zarz¹- dzania i Ekonomii PG, dotycz¹cej problematyki ekologicznej w Polsce w kontekœcie integracji z Uni¹ Europejsk¹.

W paŸdzierniku 1995 r. uczestniczy³ w VI Polskim ZjeŸdzie Filozoficznym w Toruniu, gdzie przedstawi³ referat na temat filozofii szkockiego Oœwiecenia. Od 1997 r. jest cz³onkiem Polskiego Towarzystwa Badañ nad Wiekiem Osiemnastym.

W lipcu 1998 r. bra³ udzia³ w miêdzynarodowej konferencji w Utrechcie (Holandia), organizowanej przez Universiteit Utrecht oraz Eighteenth–Century Scottish Studies Society.

Wyg³osi³ tam referat „In the Name of Common Sense – The Scottish lnfluence in Poland after the Partitions”, omawiaj¹cy wp³ywy filozofii szkockiej w Polsce porozbiorowej.

W 1998 r. dr Stefan Zabieglik by³ promotorem pracy magi- sterskiej studenta Instytutu Anglistyki Uniwersytetu Gdañskie- go, omawiaj¹cej zagadnienie kszta³towania siê to¿samoœci na- rodowej Szkotów.

W grudniu 1997 r. w „Zeszytach Naukowych PG – Filozofia III” ukaza³a siê jego rozprawa „Wiek doskonalenia – z filozofii szkockiego Oœwiecenia”. By³a ona podstaw¹ kolokwium habi- litacyjnego, które odby³o siê 9 marca 1999 r. na Wydziale Filo- zofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego.

W marcu 2000 r. ukaza³a siê jego ksi¹¿ka „Historia Szko- cji”, wydana przez gdañskie Wydawnictwo DJ. Stanowi ona poprawion¹ i poszerzon¹, oraz bogato ilustrowan¹ wersjê wcze-

œniejszego „Zarysu historii Szkocji do koñca XVIII w”.

Oprócz wspomnianych prac Stefan Zabieglik napisa³ wiele artyku³ów popularnonaukowych i naukowych dotycz¹cych g³ównie szkockiej filozofii, historii i kultury. Przygotowa³ tak-

¿e cztery has³a do ostatniej edycji Encyklopedii Powszechnej PWN („Robert I Bruce”; „Szkocja” (historia); “Szkocka Partia Narodowa”; „Wallace, William”). Oprócz problematyki szkoc- kiej i filozofii ekologicznej publikowa³ tak¿e na inne tematy, m.in. dotycz¹ce wykorzystania komputera w pracy filozofa.

Ostatnio pracuje nad politycznymi i ekonomicznymi pogl¹- dami najwybitniejszych myœlicieli szkockiego Oœwiecenia, Dawida Hume’a i Adama Smitha. Dotychczas opublikowa³ ar- tyku³y: Wczesne eseje polityczne Dawida Hume’a („Edukacja Filozoficzna”, 1999, vol. 27) oraz Elementy filozofii spo³ecz- no-ekonomicznej w „Bogactwie narodów” Adama Smitha („Ekonomista”, 1999, nr 4). Planuje równie¿ przek³ad politycz- nych i ekonomicznych esejów D. Humea, które nie by³y do- tychczas t³umaczone na jêzyk polski.

Wœród dotychczas nieopublikowanych prac Stefana Zabie- glika znajduje siê „Leksykon historii i kultury Szkocji” (ma- szynopis po recenzjach wydawniczych), a tak¿e przek³ad (z³o-

¿ony w PWN) dwóch dzie³ angielskiego filozofa Georgea Ber- keleya (1685-1753): Nowa teoria widzenia (The New Theory of vision) i Teoria widzenia obroniona (Theory of Vision vin- dicated).

W ramach dzia³alnoœci dydaktycznej, oprócz tradycyjnych zajêæ z filozofii, wyk³ada tak¿e przedmioty obieralne: Filozo- fia ekologiczna; Historia filozofii na tle cywilizacji europejskiej.

Od kilku lat kompletuje wideotekê filmów naukowych i popu- larnonaukowych, które wykorzystuje na swych zajêciach. Otrzy- ma³ wiele nagród Rektora PG za dzia³alnoœæ naukow¹ i dydak- tyczn¹.

Pozanaukowe zainteresowania Stefana Zabieglika obejmuj¹ m.in. próby w³asnej twórczoœci literackiej, a zw³aszcza wierszy (w tym du¿y zbiór limeryków) i tekstów do piosenek. Ma dwu- dziestoletniego syna.

Habilitacja Stefana Zabieglika zosta³a zatwierdzona przez Centraln¹ Komisjê ds. Tytu³u i Stopni Naukowych 30 wrzeœnia 1999 roku.

(5)

W dobie jednocz¹cej siê Europy nastê puje naturalny proces zbli¿enia i wspó³pracy narodów Starego Kontynentu.

Procesowi temu s³u¿y niew¹tpliwie lepsze wzajemne poznanie siê ludzi, znoszenie ba- rier i uprzedzeñ, przezwyciê¿anie stereoty- pów itp. Dokonuje siê to g³ównie poprzez wspó³pracê polityczn¹ gospodarcz¹ kultural- n¹ naukow¹ ale tak¿e w ramach bezpoœred- nich kontaktów obywateli ró¿nych pañstw.

W procesie tym wa¿n¹ rolê odgrywa znajo- moœæ jêzyków, obyczajów, kultury i historii poszczególnych narodów.

W niniejszym artykule chcia³bym przybli¿yæ nieco Szkocjê

– ma³y kraj (5 mln mieszkañców), który ma d³ug¹ i ciekaw¹ historiê. I choæ to kraj niezbyt odleg³y od Polski, wiedza o nim ogranicza siê u nas najczêœciej do kilku stereotypów: whisky, spódniczki, kraty, dowcipy o sk¹pstwie Szkotów itp. Bardziej wykszta³ceni wymieni¹ pewnie jeszcze Mariê Stuart, a kibice pi³karscy – Celtic i Rangers.

W piœmiennictwie polskim tematyka szkocka nale¿y do rzad- koœci. Choæ w ubieg³ych dwóch stuleciach wielu Polaków od- wiedzi³o ten kraj, O jego historii i kulturze nasi przodkowie wiedzieli niewiele. Pod koniec XIX w. oficyna Gebethnera i Wolffa opublikowa³a zbiór reporta¿y Stanis³awa Be³zy Od- g³osy Szkocyi (gdzie m.in. znalaz³em zdanie: Nie znajdziesz w Szkocyi urodziwej niewiasty”). W 1983 r. KAW wyda³a zbiór reporta¿y Jacka G³uskiego Z kraju klanów i tartanów. Obie te pozycje mo¿na jednak dziœ znaleŸæ tylko w niektórych biblio- tekach.

Jeœli chodzi o historiê Szkocji, to tematykê tê podj¹³ u nas prof. Stanis³aw Grzybowski, który w 1971 r. opublikowa³ ksi¹¿kê Pretendenci i górale. Z dziejów unii szkocko-angielskiej. W 1990 r. wysz³a biografia Marii Stuart pióra prof. Marii Boguc- kiej. Do tego dodaæ mo¿na jeszcze przek³ad Marii Stuart Stefa- na Zweiga, wydany w 1975 r. Fragmentaryczne informacje doty- cz¹ce dziejów Szkocji czytelnik znaleŸæ mo¿e w dostêpnych mu dzie³ach z zakresu historii Anglii.

Ta sk¹pa liczba prac dotycz¹cych dziejów Szkocji jest za- stanawiaj¹ca, zw³aszcza jeœli uwzglêdniæ fakt, ¿e pocz¹wszy od XVI w. emigracja Szkotów do Polski by³a znaczna. Kupców szkockich znano nie tylko w Gdañsku, z którym prowadzili oni

tradycyjny handel, ale tak¿e winnych rejo- nach Rzeczypospolitej. Wielu szkockich ¿o³- nierzy zaci¹ga³o siê w Polsce do s³u¿by woj- skowej. Prawnuk (po k¹dzieli) Jana III So- bieskiego, ksi¹¿ê Karol Edward, usi³owa³ odzyskaæ utracony tron Stuartów i dowodzi³ powstaniem (1745-46), które zakoñczy³o siê wielk¹ klêsk¹ co nie przeszkodzi³o mu przejœæ do szkockiej historii w glorii boha- tera narodowego, znanego tak¿e pod piesz- czotliwym okreœleniem Bonnie Prince Char- lie.Dzieje Szkocji mo¿na podzieliæ na okres

„szkocki” i okres „brytyjski”. Od 843 do 1707 r. by³a ona nie- podleg³ym królestwem, choæ od 1603 r. po³¹czonym uni¹ per- sonaln¹ z Angli¹. Naród szkocki ukszta³towa³ siê w toku d³u- giego procesu jednoczenia siê ludów, w pierwszym rzêdzie przy- by³ego z Irlandii plemienia Szkotów z plemionami Piktów za- mieszkuj¹cych od wieków pó³nocn¹ Brytaniê. Obok nich wy- mieniæ nale¿y tak¿e Brytów, Anglosasów, Normanów, a tak¿e Wikingów, którzy od koñca VIII w. a¿ do 1263 r. naje¿d¿ali Szkocjê. Od panowania Malcolma III (1058-93) datuj¹ siê wp³y- wy normañskie i anglosaskie, Królestwo szkockie odchodzi wtedy od dotychczasowej tradycji celtyckiej i “wchodzi do Europy”. Koœció³ Szkocki, kszta³towany od koñca VI w. w g³ów- nej mierze przez mnichów pochodz¹cych z Irlandii, dokonuje w drugiej po³owie XI w. reorientacji w stronê chrzeœcijañstwa

³aciñskiego, uznaj¹cego prymat papie¿a. Wielk¹ rolê w zapo- cz¹tkowaniu tego procesu odegra³a ma³¿onka Malcolma III, œw.

Ma³gorzata, siostra przebywaj¹cego na Wêgrzech Edgara Ze- s³añca, odsuniêtego od tronu angielskiego. W 1192 r Koœció³ Szkocki przechodzi pod bezpoœredni nadzór papie¿a, jako “córa Koœcio³a”.

Pod koniec XIII w., po wygaœniêciu dynastii Dunkeldów, dochodzi do wojny domowej, a nastêpnie interwencji i okupa- cji angielskiej. Symbolem oporu Szkotów wobec angielskiego okupanta jest postaæ Williama Wallace’a, którego uczyni³ bo- haterem swego filmu Waleczne serce Mel Gibson. W 1314 r.

dochodzi do najwa¿niejszego wydarzenia w stosunkach szkoc- ko-angielskich w okresie Œredniowiecza, jakim by³a bitwa pod Bannockburn. Jej znaczenie dla kszta³towania to¿samoœci na- rodowej Szkotów mo¿na porównaæ do naszego Grunwaldu.

Pomnik zwyciêskiego króla Roberta Brucea, ods³oniêty w 1964 r. na polach Bannockbum przez królow¹ brytyjsk¹ El¿bietê, jest dziœ miejscem patriotycznych manifestacji i celem pielgrzymek wielu Szkotów.

W 1320 r. szlachta i duchowieñstwo szkockie wystosowa³o do papie¿a tzw. Deklaracjê z Arbroath, w której broni³o nie- podleg³oœci królestwa wobec zakusów silniejszego s¹siada z po³udnia. W Deklaracji tej znalaz³y siê s³ynne s³owa: “Nie o chwa³ê, bogactwo czy honory walczymy, jeno tylko o wolnoœæ sam¹”.

Dalsze dzieje kontaktów szkocko–angielskich oscyluj¹ miê- dzy dwoma biegunami: wojna – maria¿e. W okresach konflik- tów Szkocja wystêpowa³a w roli sprzymierzeñców Francji.

Konsekwencj¹ ma³¿eñstwa zawartego w 1503 r. miêdzy kró- lem Jakubem IV a Ma³gorzat¹ Tudor, córk¹ króla angielskiego

Kraj klanów i tartanów,

czyli dlaczego szkocka historia zas³uguje na uwagê

Autor podczas pobytu w Szkocji w 1993 r.

(6)

Henryka VII, by³o objêcie w sto lat póŸniej tronu angielskiego przez Jakuba VI szkockiego. Przedtem jednak by³a Reforma- cja, w wyniku której ukszta³towa³ siê narodowy Koœció³ Szkoc- ki (The Church of Scotland). Podstawê jego doktryny teolo- gicznej stanowi nauka Kalwina, natomiast struktura i organiza- cja jest prezbiteriañska.

W rok po delegalizacji katolicyzmu i przyjêciu przez Parla- ment Szkockiego Wyznania Wiary (sierpieñ 1560 r.) przyby³a do Edynburga królowa Szkotów, Maria Stuart (ur. 1542 r.). W okresie konfliktu szkocko–angielskiego przebywa³a ona od szó- stego roku ¿ycia na dworze francuskim, przez pó³tora roku jako ma³¿onka Franciszka II (zm. 5 grudnia 1560 r.). Wychowana w wierze katolickiej Maria nie chcia³a przejœæ na protestantyzm i postanowi³a rz¹dziæ krajem, lawiruj¹c miêdzy protestantami a katolikami. Polityka ta, a tak¿e fatalne decyzje matrymonial- ne (ma³¿eñstwa z lordem Darnleyem i hrabi¹ Bothwellem), do- prowadzi³y do zbrojnego buntu wiêkszoœci magnatów, w wyni- ku którego 24 lipca 1567 r. Maria zosta³a pojmana i zmuszona do abdykacji. W niespe³na rok póŸniej, po udanej ucieczce i bi- twie przegranej przez jej zwolenników, podjê³a desperack¹ de- cyzjê, by szukaæ schronienia w... Anglii. Jej kuzynka, prote- stancka królowa El¿bieta, po prawie dziewiêtnastoletnim inter- nowaniu zdetronizowanej królowej Szkotów, zezwoli³a na pro- ces, w wyniku którego oskar¿ona o udzia³ w spisku na ¿ycie El¿biety czterdziestoczteroletnia Maria Stuart zosta³a skazana na œmieræ i œciêta rankiem 8 lutego 1587 r.

W 1603 r., po œmierci bezdzietnej El¿biety, syn Marii Stuart zaj¹³ tron angielski jako Jakub VI szkocki i I angielski. Przez ponad sto lat królestwa Szkocji i Anglii po³¹czone by³y uni¹ personaln¹. Oczywiœcie, monarcha obu królestw rezydowa³ w Londynie, rzadko (czasem nawet wcale) odwiedzaj¹c Szko- cjê. Bywa³o nawet, jak za Karola I, ¿e król prowadzi³ otwart¹ wojnê ze swym pó³nocnym królestwem. Pod koniec 1689 r., wobec inwazji Wilhelma Orañskiego, poproszonego przez An- glików o „ratowanie protestantyzmu”, Jakub VII i II uciek³ do Francji, co w Londynie uznano za abdykacjê. W rezultacie tej

„Chwalebnej Rewolucji” (Glorious Revolution) w kwietniu na- stêpnego roku na tron angielski wst¹pi³a córka wypêdzonego Jakuba Maria i jej m¹¿ Wilhelm Orañski. Po trwaj¹cych ponad rok pertraktacjach równie¿ Szkoci zaakceptowali tê parê jako swych monarchów.

W 1707 r., za panowania królowej Anny, parlamenty w Lon- dynie i Edynburgu przyjê³y Traktat o Unii Szkocji i Anglii.

W rezultacie powsta³o Zjednoczone Królestwo Wielkiej Bry- tanii, z jednym Parlamentem (w Westminsterze) i jednym rz¹- dem. Traktat o Unii gwarantowa³ Szkotom zachowanie odrêb- noœci w dziedzinie religii, szkolnictwa, a tak¿e wymiaru spra- wiedliwoœci. G³ówne zmiany dotyczy³y unifikacji w dziedzinie politycznej i gospodarczej (zniesienie dotychczasowych barier celnych etc.).

Opinia publiczna by³a przeciwna zjednoczeniu, powszech- nie g³oszono, ¿e szkoccy parlamentarzyœci sprzedali szkock¹ niepodleg³oœæ za angielskie z³oto. Jeszcze w 1791 r. najwiêk- szy szkocki poeta Robert Burns napisa³ wiersz Taka garstka

³ajdaków w narodzie, gdzie czytamy m.in.:

Bodaj bym zmar³, nim nadszed³ dzieñ, Gdy zdrada nas przymusem

Sprzeda³a, leg³ w mogilny cieñ Z Wallacem mê¿nym, z Brucem!

Lecz klnê siê tu, ¿e póki tchu To g³osiæ bêdê co dzieñ:

Za z³oto nas sprzedano wraz;

Taka garstka ³ajdaków w narodzie!

Czêœæ Szkotów, zw³aszcza górali z Wy¿yn i Wysp, mówi¹- cych celtyckim jêzykiem (Scottish Gaelic), by³a niechêtna w³a- dzy w Londynie (w 1714 r. na tron wst¹pi³a dynastia hanower- ska) i kilkakrotnie da³a siê wci¹gaæ do antybrytyjskich powstañ, inspirowanych przez odsuniêtych Stuartów przebywaj¹cych na emigracji we Francji. Najwiêksze z nich wybuch³o w 1745 r., gdy do zachodniej Szkocji przyby³ dwudziestopiêcioletni wnuk Jakuba VII i II, Karol Edward Stuart, zwany „Piêknym Ksiê- ciem Karolkiem” (Bonnie Prince Charlie) – jego ojcem by³ Ja- kub Franciszek Stuart, a matk¹ Maria Klementyna Sobieska, wnuczka króla Jana III. Powstanie to zakoñczy³o siê klêsk¹ ja- kobitów (tak nazywano stronników wypêdzonych Stuartów) w bitwie pod Culloden 16 kwietnia 1746 r. – dla historyków brytyjskich „ostatniej bitwie na ziemi brytyjskiej”.

Poniewa¿ oddzia³y górali bior¹cych udzia³ w powstaniu no- si³y kraciaste kilty, czyli spódniczki, a tak¿e zagrzewa³y do walki muzyk¹ wykonywan¹ na dudach (bagpipes), nazywanych u nas b³êdnie “kobzami”, w ramach represji antyjakobickich strój ten, Rzut pniakiem podczas Igrzysk Góralskich Pomnik Johana Knoxa na dziedziñcu Wydzia³u Teologicznego Uniwersytetu Edynburskiego

(7)

a tak¿e muzyka, zosta³y zakazane przez w³a- dze. Zakaz ten, jak to nieraz bywa, przyniós³ jednak odwrotny do zamierzonego skutek. Nie tylko bowiem nie przyczyni³ siê do wykorze- nienia wspomnianych elementów tradycji gó- ralskiej, ale nawet – po jego zniesieniu w kil- kadziesi¹t lat póŸniej – spowodowa³ przejêcie tej tradycji przez wszystkich Szkotów, tak¿e tych z Nizin (Lowlands), których ojcowie i dziadowie gardzili góralami, jako ludŸmi pod-

³ej kategorii, stoj¹cymi cywilizacyjnie ni¿ej od zanglicyzowanych mieszkañców œrodkowej i po³udniowej Szkocji. Taka jest te¿ geneza swoistej szkockiej “cepeliady”, owych kiltów i tartanów, a tak¿e ustalania przynale¿noœci kla- nowej, w czym celuj¹ zw³aszcza rozsiani po ca³ym œwiecie Szkoci, potomkowie emigran- tów z XVIII i XIX w., którzy byli nierzadko wypêdzani ze swych terenów w wyniku repre- sji politycznych, g³odu, czy te¿ rugowani, by zrobiæ miejsce dla wypasu owiec.

Proangielsko nastawieni Szkoci, w zdecy- dowanej wiêkszoœci mieszkañcy Nizin, w³¹czy- li siê w dzia³alnoœæ rodz¹cego siê Imperium Brytyjskiego. Lojalni górale wstêpowali do s³ynnych pu³ków szkockich, którym w³adze pozwoli³y na noszenie spódniczek i grê na du- dach, kupcy prowadzili handel z koloniami, a intelektualiœci doskonalili swój angielski, prze- jêci ide¹ „brytyjskoœci”. Ci ostatni wierzyli, ¿e realizacja tej idei doprowadzi do zniwelowa- nia ró¿nic kulturowych miêdzy Anglikami i Szkotami, w wyniku czego powstanie jednoli- ty naród brytyjski. Jednym z przejawów tego

„ducha brytyjskoœci” jest s³ynna Encyclopaedia Britannica, wydana po raz pierwszy w Edyn- burgu w 1771 r,

Wiek XVIII, nazywany przez ówczesnych Szkotów „Wiekiem Doskonalenia” (The Age of Improvement), a zw³aszcza jego druga po-

³owa, przyniós³ wielki rozwój szkockiej gospo- darki, nauki i kultury. Okresowi temu poœwiê- cona jest praca: S. Zabieglik, Wiek doskonale- nia. Z filozofii szkockiego Oœwiecenia. „Zeszyty Naukowe Politechniki Gdañskiej – Filozofia III”, 1997, nr. 538.

Wiêkszoœæ historyków brytyjskich uwa¿a, ¿e wspomniany rozwój by³ bezpoœredni¹ konse- kwencj¹ unii z Angli¹. Epoka ta wyda³a wybit- nych filozofów (D. Hume, A. Smith), uczonych (matematyk C. Maclaurin, chemik J. Black, geolog J. Hutton), lekarzy (rodzina Monro), wynalazców (J. Watt), poetów (A. Ramsay, R.

Bums), pisarzy (T. Smollet, H. Mackenzie, W.

Scott), malarzy (A. Ramsay, H. Raeburn), ka- rykaturzystów (J. Kay), architektów (bracia Adamowie).

Rozwój Imperium Brytyjskiego sprzyja³ pro- cesowi anglicyzacji Szkocji. Dla wielu twór- ców mieszkaj¹cych na pó³noc od rzeki Tweed miar¹ sukcesu sta³o siê powodzenie u angiel- skich krytyków i odbiorców. Ju¿ w XVIII w.

zaczê³o upowszechniaæ siê powiedzenie jednego z Anglików, ¿e „dla Szkota najlepsz¹ drog¹ jest ta, która prowadzi do Londynu”. W 1820 r. John Walker, sklepikarz z Kilmamock, zacz¹³ mieszaæ ró¿ne gatunki szkockiej whisky, by uczyniæ ten trunek mniej ostrym dla Anglików. W czterdzie-

œci siedem lat póŸniej kieruj¹cy rodzinn¹ firm¹ Aleksander Walker stworzy³ mieszankê, któr¹ na- zwa³ Johnnie Walker’s Old Highland Whisky. Zro- bi³a ona karierê na ca³ym œwiecie (nagrody na wy- stawach w Sydney, Melbourne, Pary¿u i Adelaj- dzie), a „Jaœ Wêdrowniczek” sta³ siê odt¹d syno- nimem „szkockoœci”.

Zawi³oœci sfrustrowanej szkockiej duszy, têsk- ni¹cej za utracon¹ niepodleg³oœci¹ i autentyczn¹ to¿samoœci¹ narodow¹ (a nie t¹ sprowadzan¹ do kiltów i tartanów), wyrazi³ najpe³niej Hugh Mac- Diarmid, przedstawiciel dwudziestowiecznego

„renesansu szkockiego”, w swym sztandarowym poemacie pod charakterystycznym tytu³em A Drunk Man. Looks at the Thistle (Pijany [Szkot]

patrzy na oset, 1926) – oset jest god³em Szkocji.

On równie¿ mówi³ z sarkazmem o „londyñskich Szkotach” organizuj¹cych wieczory Burnsa w rocznicê urodzin narodowego poety (25 stycznia).

Dylemat wielu Szkotów polega na tym, ¿e – z jed- nej strony –pij¹c whisky wzdychaj¹ za niepodle- g³oœci¹ i wygaduj¹ na „Angoli” (Sassenachs), z drugiej zaœ – gdy s¹ trzeŸwi, wol¹ byæ w Zjedno- czonym Królestwie, bo to im siê bardziej op³aca.

Te œwiadome, czy podœwiadome napiêcia masy szkockie roz³adowuj¹ m.in. na meczach pi³ki no¿- nej czy rugby, zw³aszcza podczas spotkañ Szko- cja-Anglia.

Proces „brytanizacji” narodu szkockiego jest odrêbnym i skomplikowanym zagadnieniem, po- dobnie jak kwestia odrêbnoœci narodowej i kultu- rowej Szkotów w ramach Wielkiej Brytanii, Na przyk³ad, kiedy o pisarzu, uczonym, polityku itp.

mo¿emy powiedzieæ, ¿e jest „szkockim”, a kiedy

„brytyjskim”? Pomijam ju¿ nagminny fakt nie- odró¿niania Szkotów od Anglików, co zdarza siê nawet w encyklopediach. Podobnie jak to by³o w odniesieniu do mieszkañców by³ego Zwi¹zku Ra- dzieckiego, których zazwyczaj nazywano „Rosja- nami”, czêœciej mo¿na us³yszeæ przymiotnik „an- gielski” ni¿ „brytyjski”. Nawet znani dziennika- rze mówi¹ czêsto: „angielska” czy „rz¹d angiel- ski”. I choæ obecny ambasador Rz¹du JKM jest z pochodzenia Szkotem, wydawane przez Ambasa- dê Brytyjsk¹ w Warszawie pismo nosi tytu³... “G³os Anglii”.

Sami Szkoci maj¹ oczywiœcie, tendencjê do akcentowania swego pochodzenia, zw³aszcza w odniesieniu do znanych osób. W wykazach wy- bitnych Szkotów znaleŸæ mo¿emy zatem nie tyl- ko lorda Byrona (George Gordon), Jamesa Cler- ka Maxwella, Edwarda Griega, Artura Conan Doyle’a, Allana Pinkertona, Isadorê Duncan, Da- vida Nivena, Seana Connery, ale nawet ... Poncju- sza Pi³ata, którego ojciec s³u¿y³ w pó³nocnej Bry- tanii. Przodków szkockich mia³o trzynastu prezy- Kielich Gdañski podarowany

Uniwersytetowi Aberdyñskiemu przez kupca szkockiego

Krzy¿ celtycki

Robert Burns

Bonnie h–ince Chanie

(8)

dentów Stanów Zjednoczonych (w tym Th. Roosvelt, L. John- son i R. Regan), a tak¿e car Piotr Wielki, niemiecki filozof Im- manuel Kant i rosyjski poeta Micha³ Lermontow. E. Wills, au- torka opracowania Scottish Firsts, doszuka³a siê szkockiej krwi nawet u prezydenta de Gaulle’a, jak równie¿ nie omieszka³a zamieœciæ informacji, ¿e Szkotk¹ by³a ... teœciowa Karola Mark- sa.W „Paru uwagach koñcowych” do swej g³oœnej ksi¹¿ki 100 postaci, które mia³y najwiêkszy wp³yw na dzieje ludzkoœci – Ranking Michael Hart napisa³ znamienne s³owa: „Brytyjczycy wnieœli najwiêkszy wk³ad do cywilizacji, wiêkszy ni¿ ludzie zamieszkuj¹cy jakiekolwiek inne terytorium lub pañstwo. Inte- resuj¹ce, ¿e na osiemnastu Brytyjczyków a¿ piêciu pochodzi³o ze Szkocji. (Ca³a pi¹tka znajduje siê w pierwszej po³owie li- sty.) Skoro Szkoci stanowi¹ tylko oko³o 0,00125% ludnoœci

œwiata, to taki wynik œwiadczy o naprawdê zadziwiaj¹cym sku- pisku talentów i osi¹gniêæ”.

Historia Szkocji mo¿e byæ wielce pouczaj¹ca, zw³aszcza dla narodów, które niedawno wesz³y na drogê kszta³towania struk- tur demokratycznych i gospodarki wolnorynkowej. Ten ma³y kraj przeszed³ bowiem wszystkie fazy rozwoju, od wczesno-

œredniowiecznego królestwa, powsta³ego z ró¿noetnicznych plemion, a¿ do unii z potê¿nym s¹siadem, bior¹c aktywny udzia³ w tworzeniu wielkiego Imperium Brytyjskiego.

Wspó³czesna historia Szkocji dowodzi zarazem, ¿e naród szkocki zachowa³ poczucie w³asnej to¿samoœci i chcia³by byæ cz³onkiem jednocz¹cej siê Europy rozumianej jako „Europa oj- czym”. D¹¿enia te wyra¿a najpe³niej Szkocka Partia Narodowa (Scottish National Party), powsta³a w 1934 r. z po³¹czenia Na- rodowej Partii Szkocji (National Party of Scotland, za³. 1928) i Szkockiej Partii Samorz¹dowej (Scottish Self–Government Party, za³. 1932). I choæ nie jest ona dominuj¹c¹ si³¹ polityczn¹ w swym kraju (obecnie ma szeœciu pos³ów w brytyjskim parla- mencie), to jednak jej dzia³alnoœæ mia³a z pewnoœci¹ wp³yw na Partiê Pracy, która przed ostatnimi wyborami w³¹czy³a do swe- go programu projekt autonomii dla Szkocji (a tak¿e dla Walii).

Po przejêciu w³adzy labourzyœci doprowadzili do referendum zawieraj¹cego dwa pytania:

1. Czy jesteœ za powo³aniem szkockiego parlamentu?

2. Czy jesteœ za tym, by szkocki parlament mia³ prawo do uchwalania podatków? .

W g³osowaniu II wrzeœnia 1997 r. wziê³o udzia³ ponad 2,4 miliona Szkotów, na ogóln¹ liczbê uprawnionych ok. 4 milionów.

Na pierwsze pytanie odpowiedzia³o 74%, na drugie – 63% g³o- suj¹cych.

19 listopada 1998 r. królowa zatwierdzi³a przyjêty przez Parlament Zjednoczonego Królestwa Akt Szkocki (Scotland Act), czyli ustawê o autonomii dla Szkocji, przewiduj¹c¹ prze- kazanie w³adzy ustawodawczej i wykonawczej w okreœlonych dziedzinach szkockiej legislatywie i egzekutywie. Dziedzinami pozostaj¹cymi w gestii parlamentu i rz¹du brytyjskiego pozo- sta³y m.in.: ustrój Zjednoczonego Królestwa, sprawy zagranicz- ne, obrona, bezpieczeñstwo narodowe, energetyka i surowce.

Przedk³adaniu projektu ustawy w parlamencie szkockim musi towarzyszyæ zawsze oœwiadczenie, ¿e jest ona zgodna z Aktem Szkockim. Po czterech tygodniach po jej uchwaleniu, jeœli par- lament brytyjski nie wniesie zastrze¿eñ, ustawa mo¿e byæ za- twierdzona przez królow¹. W wypadku przeciwnym ustawa jest kierowana do Komitetu Prawnego Rady Królewskiej.

6 maja 1999 r odby³y siê wybory, w wyniku których uk³ad si³ w nowym parlamencie szkockim ukszta³towa³ siê nastêpuj¹co:

Partia Pracy – 55 miejsc, SNP – 35, Partia Konserwatywna –

18, Partia Liberalno-Demokratyczna – 18, Szkocka Partia So- cjalistyczna – 1, Partia Zielonych – 1, niezale¿ny – 1.

1 lipca odby³o siê w Edynburgu uroczyste posiedzenie Par- lamentu Szkocji, pierwsze od 1707 r. W paradnym przemarszu z Pa³acu Holyrood do tymczasowej siedziby, miejsca obrad Zgromadzenia Generalnego Koœcio³a Szkockiego, uczestniczy³a Królowa, diuk Edynburga, ksi¹¿ê Walii (dla Szkotów diuk Ro- thesay) oraz stu dwudziestu dziewiêciu pos³ów. Sta³a siedziba w Holyrood bêdzie gotowa jesieni¹ 2001 r. Biura pos³ów i urzêdy parlamentu zosta³y tymczasowo ulokowane w budynkach Rady Miejskiej Edynburga. Na siedzibê premiera i rz¹du przezna- czono St. Andrews House, zajmowany dotychczas przez Biuro Szkockie (Scottish Office), kierowane przez ministra rz¹du bry- tyjskiego ds. szkockich.

* * *

Historiê Szkocji, doprowadzon¹ do koñca XVIII w., prezen- tuje wydana niedawno przez gdañskie Wydawnictwo DJ (Fi- szera 4a) ksi¹¿ka pod tym w³aœnie tytu³em. Stanowi ona popra- wion¹ i poszerzon¹ wersjê Zarysu historii Szkocji, wydanego w 1993 r. nak³adem Wydzia³u Zarz¹dzania i Ekonomii Poli- techniki Gdañskiej. Oprócz zwiêz³ego omówienia dziejów Szko- cji, poczynaj¹c od staro¿ytnoœci, ksi¹¿ka zawiera bogaty mate- ria³ ilustracyjny: ponad dwieœcie zdjêæ, kilkanaœcie map, drze- wa genealogiczne dynastii szkockich, tablicê chronologiczn¹ (doprowadzon¹ do 1999 r.), a tak¿e inne

aneksy – m.in. „Szkocja – podstawowe dane statystyczne”. W Pos³owiu mowa jest o wspomnianej uroczystoœci otwar- cia nowego Parlamentu szkockiego, a tak¿e o historycznych kontekstach tego wydarzenia. Ksi¹¿ka jest szyta, ma twar- d¹ lakierowan¹ ok³adkê i liczy 404 stro- ny. Jest do nabycia w Ksiêgarni PG. Jej autor bêdzie wdziêczny za wszelkie uwa- gi krytyczne.

Stefan Zabieglik Wydzia³ Zarz¹dzania i Ekonomii

Uœmiechnij siê

Chcesz? – przyniosê Ci ma³¹ biedronkê, Albo motyla w ¿ó³tej pelerynce, Tylko uœmiechnij siê bardzo Ciê proszê, Tak jak przysta³o to czyniæ dziewczynce.

Albo przyniosê Ci jeden p³atek ró¿y, Albo du¿y bukiet pachn¹cego bzu,

¯ebyœ siê tylko zawsze uœmiecha³a Nawet no poduszce le¿¹c podczas snu.

Bo kocham Twój uœmiech i zêbów pere³ki, Bo kocham ten wdziêczny grymas na twarzy, A Ty podziêkuj za to Panu Bogu,

¯e tym bogactwem Ciebie obdarzy³.

Marek Biedrzycki Dzia³ Wspó³pracy z Zagranic¹

Cytaty

Powiązane dokumenty

JeÊli w przypadku takiego klienta jego ocze- kiwania rozminà si´ z tym, czego firma mu dostarczy∏a (in minus), to b´dzie on bar- dziej niezadowolony ni˝ klient niezaanga˝o-

Jeśli tranzy- tywne domknięcie tolerancji R jest relacją totalną, to znaczy istnieje tylko jed- na klasa abstrakcji relacji równoważności R * , to tolerancję R nazywamy

Посылаем до рукъ Твоих в том звязку листъ нашъ оттвороный писаный до князей, панов, воеводъ, старостъ и врадников наших земских и дворных и

Na karcie Projektowanie wybierz opcję Kolor strony i dobierz kolor pasujący do tego, co chcesz pokazać w swoim folderze.. Ustaw kursor pod

Kolporter widzi, jak bardzo czekają na Tygodnik Mazowsze, nawet kiedy jest gorzej wydrukowany nie zawsze narzekają. Przekazywaliśmy wpłaty, gazetki, listy, to

Ponieważ zespół nie został jeszcze powołany i nie zakończyły się także prace zespołu roboczego do spraw opieki farmaceutycznej (są one na etapie omawiania założeń

Gdy on ju˝ si´ skoƒczy∏ lub jeszcze nie zaczà∏, to u˝ywam Êwiat∏a..

Powinno zatem regulować ja k najwięcej sytuacji zw iązanych z w ykonyw aniem władzy rodzicielskiej oraz utrzym yw a­ niem kontaktów z dzieckiem po rozwodzie,