Alfred Kaftal
Obowiązywanie zasady ne bis in
idem przy przestępstwie ciągłym
Palestra 10/3-4(99-100), 72-84
1966
ALFRED KAFTAL
Obowiqzywanie zasady ne bis in idem przy
przestępstwie ciqgłym
1. U W A G I W S T Ę P N E
O sta tn io u kazało się o p rac o w a n ie J. D ankow skiego i Z. K u b e c a 1 n a te m a t to ż sam ości p rze d m io to w ej czynu p rz y p rz e stę p s tw ie ciągłym . C h a ra k te r i w a g a p o ru szonego p ro b le m u oraz p ro p o n o w a n e ta m ro zw ią zan ia, p rz e k re śla ją c e obow iązy w an ie za sa d y n e bis in idem, p rz y p rze stę p stw ie ciągłym oraz sta n o w iąc e p o w aż n e ogran iczen ia p ra w oby w ateli, w y m a g a ją odpow iedniego u sto su n k o w a n ia się.
J a k to ju ż n ie ra z podnoszono, p ro b lem pow yższy je st d la te g o ta k tr u d n y d o ro zstrzy g n ięcia, że k rz y ż u ją się t u sprzeczne in te re s y : z je d n e j s tro n y z m ie rz a ją one do zabezpieczenia p r a w obyw atela, do sta b iln o śc i w y d an e g o w y ro k u , d o lik w i d a c ji obaiwy p rz e d ciąg ły m n ę k a n ie m oskarżonego m ożliw ością w szczęcia p o n o w n ie p o stę p o w an ia k arn e g o , a z d ru g ie j stro n y w y stę p u je nieb ezp ieczeń stw o bez k arn o śc i p r z e s tę p c y 2. A le n ie ty lk o to! C hodzi tu ró w n ie ż o p rze strz e g a n ie je d n eg o z p o d sta w o w y c h założeń p ro cesu k arn e g o : zasady n e bisi in id em . To fu n d a m e n ta ln e założenie p ro ce su k a rn e g o , zn a n e już p ra w u rzy m sk iem u i leżące u podłoża k a ż d eg o postępow ego u sta w o d aw stw a, a socjalistycznego w szczególności, m usi być b ra n e pod u w ag ę p rz y w y k ła d n i om aw ianego z a g a d n ie n ia 3. O cóż toczy s ię sp ó r? Chodzi o odipowiedź n a p y ta n ie , czy p raw om ocne osądzenie fra g m e n tu czynu ciągłego s to i n a przeszkodzie śc ig an iu po zo stały ch fra g m e n tó w te g o sam ego czynu. T o znaczy: czy obow iązuje p rz y p rz e stę p stw ie ciągłym za sa d a n e bis in idem , czy te ż nie?
S tw ierd zić trze b a, że dotychczas w d o k try n ie p o lsk iej p o w s z e c h n i e p rz y j m ow ano, iż osądzenie fra g m e n tu czynu ciągłego u z a sa d n ia z a rz u t rei iu dicatae * w ra z ie są d z e n ia d alszy ch fra g m e n tó w te g o sam ego czynu. T ym b a rd z ie j w ię c
1 J . D a n k o w s k i i Z. K u b e c : p r z e s t ę p s t w o c i ą g ł e ( W s t ę p n a p r ó b a r o z w i ą z a n i a p r o b l e m u t o ż s a m o ś c i c z y n u ) , P i P n r 1/66, s . 67 i n . 2 A . K a f t a l : O n i e k t ó r y c h z a g a d n i e n i a c h t o ż s a m o ś c i p r z e d m i o t o w e j c z y n u p r z y p r z e s t ę p s t w i e c i ą g ł y m , „ P a l e s t r a ” n r 8/64, s . 32 i n . 3 M o m m s e n : R ó m i s c h e s Ś t r a f r e c h t , w y d . 1899, s . 450 i n . o r a z Z a c h a r i a e : W y k ł a d , p o s t ę p o w a n i a k a r n e g o n i e m i e c k i e g o , w y d . 1874, s . 363 i n . P o r . t e ż J . H a b e r : I s t o t a p r a w o m o c n o ś c i w p r a w i e p r o c e s o w y m k a r n y m ( , , Z e s z y t y P r a w n i c z e ” P A N n r 1, s . 133 i n .)* k t ó r y s ł u s z n i e z w r a c a u w a g ę n a t o , ż e w o k r e s i e f a s z y z m u „ o b s e r w o w a ć m o g l i ś m y w y r a ź n e p o g w a ł c e n i e z a s a d y » n e b i s i n i d e m « n a n i e k o r z y ś ć o b y w a t e l a , p o d y k t o w a n e o c z y w i ś c i e n i e w z g l ę d a m i n a i n t e r e s p r a w i d ł o w e g o w y m i a r u s p r a w i e d l i w o ś c i , . l e c z w y ł ą c z n i e w z g l ę d a m i d o r a ź n o - p o l i t y c z n y m i , c o z r e s z t ą s z ł o r ę k a w r ę k ę z g w a ł c e n i e m , a n a s t ę p n i e z u n i c e s t w i e n i e m p r z e z u s t a w o d a w s t w o f a s z y s t o w s k i e p r a w i s w o b ó d j e d n o s t k i ” . P o r . t e ż , » P r z e m i a n y w d z i e d z i n i e p r a w a w Z w i ą z k u R a d z i e c k i m ” ( w y d . 1958, s . 19), g d z i e w a r t . 5 u s t . 7 i s t n i e j e w y r a ź n y z a k a z w s z c z ę c i a p o s t ę p o w a n i a k a r n e g o w s t o s u n k u d o o s o b y , c o d o k t ó r e j i s t n i e j e p r a w o m o c n y w y r o k n a s k u t e k o s k a r ż e n i a o t o s a m o p r z e s t ę p s t w o . 4 P o r . n p . S . Ś l i w i ń s k i : P r o c e s k a r n y — Z a s a d y o g ó l n e , w y d . 1948, s . 448; S . G l a - s e r : P o l s k i p r o c e s k a r n y w z a r y s i e , w y d . 1934, s . 306—307; S . K a l i n o w s k i : P o s t ę p o w a n i e k a r n e , w y d . 1964, s . 73; S . K a l i n o w s k i i M. S i e w i e r s k i : K o d e k s p o s t ę p o w a n i a k a r
-N r 3— 4 (99— 100) Zasada ne bis in id em p r z y p rz es tę p stw ie ciągłym 7 *
w n ik liw ie w y p a d a u sto su n k o w a ć się do p o glądów żąd ając y ch re w iz ji te j — z d a w ało b y się b ez sp o rn ej — w y k ła d n i obow iązy w an ia zak azu ne bis in id e m p rz y p rz e stę p stw ie ciągłym . W szczególności w y m a g a ją a n a liz y a rg u m e n ty p rz e m a w ia jące za p ro p o n o w a n ą w y k ład n ią oraz oceną dó b r ch ronionych bąd ź pośw ięcanych; d la p rzy ję cia te j w y k ład n i.
2 . P O G L Ą D Y J . D A N I Ł O W S K I E G O I Z . K U B E C A N A T E M A T P R Z E S T Ę P S T W A C I Ą G Ł E G O
P rz e d sta w ia n e w p o w ołanej n a w stę p ie p ra c y J. D ankow skiego i Z. K ubecst poglądy m o żn a podzielić n a dw ie g ru p y :
A) p ie rw sz a — dotycząca za g ad n ień b ard z o luźno zw iązan y ch z p ro b le m a ty k ą tożsam ości p rze d m io to w ej czynu przy p rze stęp stw ie ciągłym i odnosząca się do- w y ja ś n ie n ia p o ją cia p rz e stę p stw a ciągłego oraz k ry te rió w jego u z n a n ia (str. 67—72);
B) d ru g a — d o tycząca obow iązyw ania za sa d y ne bis in id e m p rzy przestępstw ie- ciągłym (str. 7.2—78).
A d A). J e ś li chodzi o p o ję d e p rz e stę p s tw a ciągłego, to w b ard z o m a rginesow ych uw ag ach p rzy to c zo n o p o g lą d y re p re z e n to w a n e m . in. p rzez p ro f. S. Śliw ińskiego- p rzy jm u jąc eg o , że (przestępstw o ciągłe je st je d n y m czynem w zn aczen iu p raw nym ,, chociaż sk ła d a się z szeregu czynów w zn a cz en iu n a t u r a ln y m 5, i .przeciw staw ione ty m poglądom in n e poglądy, w m y śl k tó ry c h k o n stru k c ja p rz e stę p s tw a cią g łe g o je s t tw o rem r e a ln y m i n ie m a c h a ra k te ru f ik c y jn e g o 6 oraz je st in sty tu c ją p r a w a m a te ria ln e g o 7.
O sobiście uw ażam , że .przestępstw o ciągłe je s t in s ty tu c ją p ra w a k a rn e g o m a te r ia l n ego p o le g ają cą n a założeniu, że w raz ie sp e łn ie n ia o kreślonych w a ru n k ó w sze r e g czynów w zn a cz en iu n a tu ra ln y m , k tó re w p rze ciw n y m raz ie b y ły b y uznane- za szereg p rz e stę p stw , uw aża s ię z a je d n o p rz e stę p s tw o ciągłe. Z re sz tą s p o ty k a m y ró w n ież o d w ro tn e sy tu a cje, gdy je d en czyn w zn a cz en iu n a tu ra ln y m o b ra ż a w ie le p rzep isó w p r a w a k arn e g o , a m im o to m ó w im y o jed n y m czynie- p rz e s tę p n y m . P o d k re ślić w y p ad a , że o u zn a n iu d an y c h czynów w zn aczen iu n a tu ra ln y m z a jedno p rz e stę p stw o ciągłe m uszą zaw sze decydow ać k r y te r ia obiek ty w n e.
A b stra h u ją c je d n a k w chw ili obecnej o d szerszej an a liz y p o ję cia czynu ciągłego* k tó re d la ro z strz y g n ię c ia sp ra w y o b o w iąz y w an ia zasady ■ne bis in id e m p r z y p rze stęp stw ie ciągłym n ie m a isto tn eg o znaczenia, n ie m ożna n ie zauw ażyć, że- ró w n ież (a m oże. n a w e t jeszcze b a rd z iej) ipowyższa, n ie ja k o re a listy c z n a k o n s tr u k c ja p rz e stę p s tw a ciągłego p rze m aw ia za obow iązyw aniem za sa d y ne bis in id em . P r ę dzej bow iem m ożna b y dopuścić m ożliw ość ścig an ia — m im o p raw om ocności — in n y c h czynów w zn aczen iu n a tu ra ln y m , sz tu cz n ie u zn a n y ch z a jed en czyn c ią g ły , niż p rz y k o n s tru k c ji tr a k tu ją c e j je ja k o „je d n o d z ia ła n ie b ęd ą ce n a m ia s tk ą d z ia ła n ia fizycznego bez dom ieszki fik c ji i f a n ta z ji” 8, w y ra ż a ją c e „jed y n ie specyficzną. n e g o — K o m e n t a r z , w y d . 1960, s . 28; L . H o c h b e r g , A . M u r z y n o w s k i i L . S c h a f f : K o m e n t a r z ' d o k o d e k s u p o s t ę p o w a n i a k a r n e g o , w y d . 1959, s . 32; L . S c h a f f : P r o c e s k a r n y P o l s k i L u d o w e j , w y d . 1953, s . 345. 5 P o r . n p . S . Ś l i w i ń s k i : P r a w o k a r n e , w y d * 1946, s . 453; S . K a l i n o w s k i : j w . , s . 73-6 W . S a d o w s k i : P r z e s t ę p s t w o c i ą g ł e , w y d . 1949. Z r o z w a ż a ń t e g o a u t o r a n i e w y n i k a w c a l e w s p o s ó b b e z s p o r n y t e g o r o d z a j u s t a n o w i s k o , k t ó r e b e z w s k a z a n i a s t r o n y s u g e r u j ą D a n k o w s k i i K u b e c . 7 H . R a j z m a n : P r z e s t ę p s t w o c i ą g ł e w b i e ż ą c y m o r z e c z n i c t w i e S N , P i P n r 2/60, s . 2 9 * i n . ; S . P ł a w s k i : P r z e s t ę p s t w o c i ą g ł e , N P n r 5/61, s . 567— 577. 8 P o r . J . D a n k o w s k i i Z . K u b e c : j w . , s . 68.
7 4 A l i r e d . K a f t a l N r 3— 4 (99— 100)
w łaściw o ść określonego d ziała n ia (zaniechania), k tó re w życiu codziennym uznaje się z a jedno, aczkolw iek złożone z poszczególnych, ja k k to w oli, aktów , członów, ogniw , sk ła d n ik ó w czy p rz e ja w ó w ” 9. Bo sk o ro „coś” je st jed n y m działaniem , je d n y m re a ln y m czynem ciągłym , t o praw o m o cn e osądzenie fra g m e n tu tego r e a l n ego czynu m u si ro d zić o k reślo n e sk u tk i.
W ydaje się też, że n a te j sam ej zasadzie należy ro zw ażać pro b lem obow iązy w a n ia zasady n e bis in id e m bez w zględu n a to , czy u zn a m y pew ien zespół czy n ó w w znaczeniu n a tu ra ln y m za jed en czyn ciągły, czy te ż szereg aktów , członów, ogniw , d ziała ń u zn a je m y za jed en „ re a ln y ” czyn ciągły. Bez w zględu bow iem n a to , ja k o k reślim y p ojęcie czynu ciągłego (p rz y jm u ją c oczyw iście założenie, że p ow szechnie o bow iązuje u n a s k o n s tru k c ja p rz e stę p stw a ciągłego, a tego chyba n ik t nie kw estionow ał), zaw sze b ędziem y m u sie li się za stan o w ić, czy osądzenie f ra g m e n tu te g o czynu ciągłego u za sa d n ia z a rz u t rei iudicatae.
J . D an k o w sk i i Z. K ubec (str. 71) pow o łu ją się ró w n ież n a orzecznictw o SN w k w estii p o ję cia p rz e stę p s tw a ciągłego. Rzecz c h a ra k te ry sty c z n a , że pow ołane orzeczenia SN, m oże w b re w zam ierzeniom A u to ró w o m aw ian ej pracy, w sk a z u ją n a n ie w łaśc iw o ść ty lk o u ty lita rn e g o tra k to w a n ia k o n s tru k c ji p rz e stę p s tw a ciągłego, ido któ reg o do tra k to w a n ia obaj ci A u to rzy się s k ła n ia ją . A lbow iem w jed n y ch orzeczeniach SN p rz y jm u je się pogląd, że p rzy ję cie k o n s tru k c ji p rze stęp stw a c iąg łe g o n a s tę p u je w ów czas, gdy ścisłe w y o d rę b n ie n ie poszczególnych członów -działania p rze stęp n e g o n ie je s t m ożliw e, i że u zn a n ie p rzestęp czej d ziałalności za p rz e stę p stw o ciągłe je s t p ra w e m , a n ie obow iązkiem s ą d u 10, w in n y c h zaś, że celem p rze stę p stw a ciągłego je st u w y p u k len ie w agi d ziałalności p rzestępczej i jej -szkodliwości przez zapobieżenie ro zd ro b n ie n iu czynu na poszczególne jego
składlniki n .
W te n sposób przez je d n o stro n n e, czysto u ty lita rn e tra k to w a n ie p rze stęp stw a c ią g łe g o schodzim y n a m anow ce dow olności p rz e ja w ia ją c e się w tym , że w za le ż n o śc i od tego, czy s ą d o rze k ają cy chce złagodzić, czy te ż zao strzy ć k a rę , odw ołuje s ię cm do w yżej p ow ołanych arg u m e n tó w . T ym czasem p ro b lem je s t b a rd z ie j zło żony, a za p rze stę p stw e m ciąg ły m p rz e m a w ia ją m . in . — ja k to słu szn ie zauw aża I. A n d r e je w 12 — za ró w n o w zg lę d y p ra k ty c z n e , ja k 5 w y d obycie społecznego n ie b ez p ie cz eń stw a całego k o m p le k su działań.
N ajw ażniejsze je d n a k w y d a je się to, że p rz e stę p stw o ciągłe je st in sty tu c ją p ra w a m a te ria ln e g o , w zw iązku z czym n ie m ogą o jego bycie, ja k to słu szn ie zauw aża H. R a jz m a n 13, d ecy d o w ać w zględy u ty lita rn e . P ow yższe założenie w y w o łu je d alek o id ą c e k o n se k w e n cje p rak ty c zn e . S k o ro bow iem p rz e stę p s tw o ciągłe je st in sty tu c ją p ra w a m a teria ln eg o , to o jego bycie m uszą decydow ać o k reślo n e o b ie k ty w n e k ry te r ia , tzn. w ra z ie ich p o w sta n ia b ędziem y m ieli do czy n ien ia z p rze stęp stw em ciąg ły m . J e s t rze czą ciek aw ą, że sta n o w isk o to p o d k re ś la ją ró w n ież w sp o m n ia n i ■wyżej A u to rzy w y ja ś n ia ją c , że p rze stęp stw o ciągłe u zn a w an e je st za in sty tu c ję p r a w a m a teria ln eg o , a sto so w a n ie je j n ie je st ty lk o p raw em , ale obow iązkiem s ą d u . N iezrozum iałe w zw ią zk u z ty m (o czym b ęd z ie jeszcze n iż e j m ow a) w y d a ją •się spekujlacje ty c h A u to ró w -n a te m a t tego, czy w chodzi w g rę p rz e stę p stw o ciągłe i czy m a obow iązyw ać za sa d a n e bis in id em , u za le żn ia jąc e p rzy jęcie ciągłości
» H . H a j z m a n : j w . , s . 296 i n . 10 P o r . w y r o k S N z 1 9 .V I.1 9 5 9 r . I I I К 1313/58. 11 P o r . w y r o k z 2 9 .III.1 9 5 8 г . I К 998/57 ( O S N n r 1/59, p o z . 1). 12 P o r . I . A n d r e j e w : G l o s a d o w y r o k u S N z 2 8 .V II.1 9 5 6 г . Ш К 4«2/«5 ( O S P i K A Ж958 r . , p o z . 2). 13 H . R a j z m a n : J w.
2STr 3__4 (99_-100) Zasada n e bis In id em p r z y p rzestę p stw ie ciągłym 75
czynu p rze stęp n e g o od zu pełnie dow olnej oceny „p rz eciętn ie rozsąd n eg o p r a w n ik a ” <s. 77). W te n sposób — p rzy jm u jąc , że u zn a n ie p e w n y c h działań za p rze stęp stw o cią g łe je st obow iązkiem są d u — m u sim y się o d erw ać od sp e k u lac ji u zale żn ia jąc y ch p rzy ję cie ciągłości czynu p rze stęp n e g o od czysto u ty lita rn y c h w zględów .
R ów nież n ie w y d a je się szczególnie is to tn a d la prow adzonych ro zw aż ań an a liz a k ry te rió w u sta la ją c y c h istn ie n ie p rz e stę p s tw a ciągłego (str. 68—69), i to n ie dlatego, że w sp o m n ia n i A u to rzy p rz y ta c z a ją ró żn e w t e j m a te rii poglądy d o k try n y , n ie z g łaszając w łasn y ch , ale dlatego, że bez w zg lę d u n a to, czy p rz y jm ie m y k r y te r ia podm iotow e czy p rzed m io to w e b ąd ź m ieszane 14, zaw sze w ra z ie uzn an ia, że m am y do cz ynienia z p rze stęp stw em ciągłym , trz e b a będzie ustalić, czy za sa d a j;e bis in
id e m m a tu ta j zastosow anie.
A d B). D lateg o te ż p o d sta w ą n in ie jsz y ch ro zw aż ań b ęd ą uw agi J. D ankow skiego i Z. K u b ec a d o tyczące obow iązyw ania z a sa d y n e bis in id e m p rz y p rz e stę p stw ie ciągłym . W s p o m n i a n i A u to rzy k w e stio n u ją g e n e ra ln ie obow iązyw anie te j zasady. A ja k ie a rg u m e n ty p rzy ta cz ają ?
P o p ie rw sz e — tw ie rd z ą , że o d czasów S ad o w sk ieg o d o k try n a oraz p o zostające p o d je j w p ły w em orzecznictw o S N przeszły ew o lu cję w p o ró w n a n iu z p rzy ję ty m i dotychczas p o g lą d am i w te j m a te rii, n ie w sk a z u ją jednaik, k to w d o k try n ie tego ro d z a ju ew o lu c je przechodził, an i n ie p o w o łu ją odpow iednich orzeczeń SN (s. 72). *
P o d ru g ie — p rz y jm u ją , że sk o ro p rze stęp stw o ciągłe m a sw ó j o b iek ty w n y b y t, p rzez co d a je w łaściw y obraz społecznego n ie b ezp ieczeń stw a p rze stęp c ze j d z ia ła l n o ści sp ra w c y , to ja k o b y sprzeczna je st z p o d sta w o w y m założeniem m a te ria ln o - p ra w n y m k o n s tr u k c ja p ro ceso w a z a k ła d a ją c a , że osądzenie fra g m e n tu p rz e stę p s tw a ciąg łeg o oznacza, iż całe p rze stęp stw o ciągłe zostało osądzone, albow iem n ie d a je w łaściw ego o b raz u społecznego nie b ez p iec ze ń stw a całości (s. 73).
P o trz e c ie — sk o ro w d o k try n ie S. Ś liw iń sk i dopuszcza m ożliw ość sąd zen ia tego sa m eg o czynu w b re w za rzu to w i rei iudicatae, gdy tym czasem p rzeszk o d y p ra w n e n ie p ozw alały n a osądzenie go w całości, to te sam e w zględy p rz e m a w ia ją za dopuszczeniem ta k ie j w y k ła d n i w w y p a d k u , gd y b y n ie is tn ia ła fa k ty c z n a m ożność ro zp o z n an ia czynu w całości (jednakże A u to rzy n ie w y ja ś n ia ją n a w e t tego, co n a le ży rozum ieć p rzez po jęcie przeszkód faktycznych).
Po cz w arte — u w a ż a ją g en e ra ln ie , że za sa d a n e bis in id e m p o w in n a s ię odnosić w y łączn ie do w y stę p u ją c e g o re a ln ie w y p a d k u tożsam ości czynu ciągłego, k r y te riu m zaś te j tożsam ości a n a liz u ją w y łącznie n a tle p rzy k ła d ó w za g arn ię cia m ie n ia
p aństw ow ego (s. 74—77).
Po p ią te — ja k o k ry te riu m tożsam ości p rze d m io to w ej p rzy p rz e stę p stw ie ciągłym p ro p o n u ją p rz y ją ć „ilość” za g a rn ię te g o m ien ia, k tó r a o d b ije się n a istocie sto p n ia szkodliw ości społecznej osądzonego p rz e stę p s tw a ciągłego, przechodząc w odpo w ie d n ią jakość. Od k ie d y zaś zaczy n a się t a n o w a jakość? O cena te g o ro zró żn ie n ia p o zo staw io n a je st „p rzeciętn ie ro zsą d n em u p ra w n ik o w i”. Ja k o d o d atk o w ą w s k a zów kę p rz y ta c z a ją w sp o m n ia n i A u to rzy sy tu a c ję p o leg ającą n a zu p e łn ie oczyw i s ty m d la k a ż d eg o o d różnieniu „głow y ły se j od p o ro śn iętej w ło sem ” (s. 77).
P o szóste — tw ie rd z ą , że pow yższe p ro p o zy c je n ie godzą w je d n ą z isto tn y c h g w a ra n c ji procesow ych, ja k ą je st za sa d a n e bis in id e m , g dyż cechą g w a ra n c ji pro ceso w y ch je s t u w zg lę d n ie n ie ta k in te re só w u cz estn ik ó w p ro cesu k arn e g o , ja k
i in te re s u sp o łe cz eń stw a ja k o całości i(s, 77).
P o siódm e — n ie m o żn a o b arczać w in ą org an ó w śc ig an ia za sy tu a c ję , gdy n ie z o -14 L . L e r n e l l : W y k ł a d p r a w a k a r n e g o , w y d . 1961, s . 216 i n .
76 A l f r e d K a f t a l N r 3— 4 (99— 100)
e ta n ie u ja w n io n e cale p rze stęp stw o , gdyż w te n sposób „k a ra lib y śm y ” o rgany śc i g an ia, z a p e w n ia ją c jedno cześn ie b ez k arn o ść p rze stęp c y (s. 78).
W św ie tle przy to czo n y ch pogjlądów a n a liz o w an e j p ra c y w id ać, że prze w a ża ją arg u m e n ty o c h a ra k te rz e ogólnym , w p e w n y m sensie „społecznym ”, odw ołujące s ię do „logiki życia codziennego” lu b „poczucia słu szn o ści” itp . R ozw ażm y je zatem ,, a w szczególności p o zy ty w n e prop o zy cje rozw iązań.
3 . „ E W O L U C J A ” P O G L Ą D Ó W O T O Ż S A M O S C I C Z Y N U P R Z Y P R Z E S T Ę P S T W I E C I Ą G Ł Y M
N a w stę p ie w y p a d a się za stan o w ić, czy d o k try n a p o lsk a oraz orzecznictw o S N isto tn ie p rzechodziły ja k ą ew o lu cję w sp ra w ie obow iązy w an ia z a sa d y n e bis in
id e m p rz y p rz e stę p stw ie ciągłym . W ydaje się , ż e n ie p rzechodziły. M ożna to o c e n ić
ja k o z ja w isk o w ysoce p o zy ty w n e dlatego, że d o k tr y n a n ie zeszła n a m anow ce oba la n ia z a sa d y re i iu dicatae. Ju ż bow iem S. B u d z iń s k i15 w y ja śn ił, że „pociąganie za czyny zw iązkow e — w s k ła d rozp o zn an eg o ju ż p rz e stę p s tw a w chodzące, lecŁ w p ie rw o tn y m śled ztw ie n ie o ce n ia n e i te m u sa m em u p o d w y ro k n ie po d an e — b yłoby z łam a n ie m re g u ły n o n bis in id e m '’. O d tego czasu w d o k try n ie p o ls k ie j p a n u je p o w s z e c h n i e pogląd, że osądzenie f ra g m e n tu czynu ciągłego s tw a rz a ty tu ł d o zgłoszenia z a rz u tu r e i iud ica ta e w ra z ie są d z e n ia sp ra w c y z a pozostałe- f r a g m e n ty 16. W yróżnić t u m ożem y n a s tę p u ją c e sy tu a c je dotyczące praw om ocnego- o sąd zen ia fra g m e n tu czynu:
a) gdy chodzi o f ra g m e n t czynu pop ełn io n y p rz e d d a tą p o cz ątk o w ą czynu ciągleg«* p rzy p isa n eg o w p raw o m o c n y m w y ro k u ;
b) gdy fra g m e n t czynu z o sta ł pop ełn io n y w ok resie czy n u ciągłego p rzypisanego, w praw o m o cn y m w y ro k u ;
c) gdy fra g m e n t czynu z o stał p o p ełn io n y p o d ac ie k o ń co w ej czynu przypisanego- w p raw o m o c n y m w y ro k u . N ależy dodać, że n ie chodzi tu t a j o s y tu a c ję do ty c zą cą fra g m e n tu czynu ciągłego popełn io n eg o p o w y d a n iu p raw om ocnego w y r o k u 17. B ędzie t u chodziło o sy tu a c je , gdy n p . są d w w y ro k u p raw om ocnym w y d an y m w 1965 r. przy p isze o sk arżo n em u czyn p rz e stę p n y popełniony w ciągłości w o k resie o d 1.VI.1961 r. d o 1.IX.1961 r. T ym czasem gdyby się- okazało, że zo stały n ie o b ję te ty m w y ro k ie m dalsze fra g m e n ty te g o sa m eg o czynu ciągłego, p o p ełn io n e n p . w ok resie od 1.IX.1961 r. do 1.XII.1961 r., to- ich osądzenie b y łoby n iem ożliw e ze w zględu n a obow iązyw anie za sa d y n e
bis in idem .
S tw ierd zić za te m trze b a, że p a n u ją c e poglądy d o k try n y po lsk iej (i n ie ty lk o p o l sk ie j) oraz orzecznictw o SN u z n a ją , że w e w szy stk ic h pow o łan y ch w yżej sy tu a c ja c h obow iązuje za sa d a ne bis in i d e m 18.
J e d y n y o d m ie n n y p o g lą d w te j m a te rii w d o k try n ie p o lsk ie j w y p o w ia d a ł w 1949 r. W. S a d o w s k i19, k tó ry w sposób r o z b ra ja ją c y w y ja śn ia , że jed n o ść p raw n a, „ je st jed n o ścią celow ą, k tó re j g ra n ic e się g a ją ta k d alek o , ja k dalek o jedność t a
15 s . B u d z i ń s k i : O p o w a d z e r z e c z y o s ą d z o n e j w p r o c e s i e c y w i l n y m i k a r n y m , P e - t e r s b u r g , w y d . 1861, s . 72. '16 P a t r z p r z y p i s e k 4. 17 A . K a f t a l : j w . , s . 38 i n . 18 P o r . n p . B e l i n g : D e u t s c h e s R e i c h s t r a f p r o z e s s , 1928, s . 262 i n . ; H i p p e l : D e u t s c h e m S t r a f p r o z e s s , w y d . 1941, s . 372— 373; W . M a n z i n i : T r a t t a t o d i d i r i t t o p r o c e s u a l e p e n a l e -i t a l -i a n o , w y d . ,1956, s . 454 i n . ; A . V i t u : P r o c e d u r e p e n a l e , w y d . 1957, s . 445— 451. 19 W . S a d o w s k i ; j w . , s . 157— 153.
3__4 (99__100) Zasada ne bis in id e m p r z y p rz es tę p stw ie ciągłym 77
d a się pogodzić z p o trze b am i życia p rak ty c zn e g o ”. W ięcej n a w e t, W. S adow ski w ogóle n e g u je m ożliw ość pod n iesien ia z a rz u tu re i iu dicatae tw ierdząc, że „logika życiow a i poczucie p ra w a d o m a g ają się dopuszczalności odrębnego p o stę p o w a n ia -w p rzy p a d k u , gdy k ilk a fra g m e n tó w p rz e stę p s tw a ciągłego n ie zostało o b ję ty ch w y ro k ie m tytLko z te g o pow odu, że w czasie są d ze n ia n ie b y ły znane, w zględnie n ie m o g ły b y ć ścigane z przyczyn p ra w n y c h ”. N ie m ożna t u pom inąć tego, że S ad o w sk i d la w zm o cn ien ia głoszonego p rzez sie b ie sta n o w isk a — p o w o łu je s ię n a o rze cze n ia S ąd u R zeszy z la t 1937 i 1938, w k tó ry c h „p o jaw iła s ię te n d e n c ja do p rz e k re ś la n ia z a sa d y praw om ocności m a te ria ln e j p rz y p rze stęp stw ie ciągłym w im ię zd ro w eg o p o cz u cia p r a w a w zględnie n a r o d u ” 20.
D rugi, o d m ie n n y p o g lą d — ale w p ew nym ty lk o sen sie i p rzy ty m znacznie b a r d ziej zw ężony i o stro żn iej w y pow iedziany n iż pogląd S adow skiego — re p re z e n tu je o sta tn io M. S ie w ie r s k i21. O d stęp u je on — ja k się w y d a je — od w y p o w iad a n y ch od w ie lu la t p o g lą d ó w 22 p rz y jm u ją c , że „rzecz osądzona w y łąc za m ożność ponow nego ro zp o z n an ia s p ra w y te j sa m e j osoby o sk arżo n ej o te fra g m e n ty p rz e stę p s tw a ciągłego, k tó re m ia ły m iejsce w o k resie w sk a z a n y m w u sta le n ia c h p raw om ocnego w y ro k u . N ie sto i je d n a k n a przeszkodzie p o n o w n em u ro zp o zn an iu o sk a rż en ia o te fra g m e n ty czynu ciągłego, k tó re z o stały p o p ełn io n e przed d a tą p o c z ą tk o w ą lu b po dacie końcow ej czynu p rzypisanego w praw o m o cn y m w y ro k u ”. S tan o w isk a tego S ie w ie rsk i bliżej, n ie ste ty , n ie uzasad n ia. Do poglądów ty c h trz e b a jeszcze będzie w rócić. G dzież je d n a k m a m y do cz ynienia z t ą ew o lu c ją poglądów d o k try n y czy n ią c e j p o w aż n y k r o k do ob alen ia je d n ej z zasadniczych g w a ra n c ji w y m ia ru s p r a w iedliw ości: obow iązy w an ia za sa d y ne bis in idem ?
Jeszcze b a rd z ie j zdecydow ane sta n o w isk o z a jm u je orzecznictw o SN. A n i w o k re sie m ięd zy w o jen n y m , a n i obecnie n ie sp o tk a liśm y ta m a n i jednego orzeczenia, k tó re b y uznaw ało, że za sa d a n e bis in iderg, m ia ła b y p rz y p rze stęp stw ie ciągłym n ie obo w iązy w ać 23. N ie p rzy to c zy li ta k ic h orzeczeń ró w n ież p o w o łan i n a w stę p ie A uto rzy . P rz e c iw n ie , SN np. w w y ro k u z 23.11.1963 r. V K 62/63 w y ja śn ił, że n a s tę p n e , po p raw om ocnym orzeczeniu u ja w n ie n ie dalszych — w cześniejszych iu b p ó źniejszych — fra g m e n tó w te g o sa m eg o czynu b ędącego p rze stę p stw e m ciągłym n ie d aje p o d sta w y do w n ie sie n ia n o w eg o a k tu o sk arżen ia. S k ąd w ięc tw ie rd z en ie o w y ra ź n e j ew o lu cji p o glądów w d o k try n ie i orzecznictw ie SN?
W ydaje się, że te g o ro d z a ju tw ie rd z e n ia -uznać n a le ż y za całkow icie gołosłow ne i n ie z n a jd u ją c e p o k ry c ia an i w p o g lą d ac h d o k try n y , an i orzeczn ictw a SN.
4 . P R Z E S Z K O D Y P K A W N ® I F A K T Y C Z N E A T O Ż S A M O Ś Ć P R Z E D M I O T O W A C Z Y N U
P R Z Y P R Z E S T Ę P S T W I E C I Ą G Ł Y M
P odnoszony b y ł te ż pogląd, że sk o ro w d o k try n ie sp o tk a liśm y (co p ra w d a z u p e ł n ie odosobnione) p o g lą d y dopuszczające nieo b o w iązy w an ie z a sa d y n e bis in idem. c o do o sąd zen ia całego czynu, jeżeli przeszk o d y pralw ne — i ty lk o p ra w n e — n a to
20 P o r . n p . F r e i s l e r : E i n i g e G e d a n k e n ü b e r W i l l e n s t r a f r e c h t u n d M e h r h e i t v o n s t r a f s a c h e n D e u t s c h e s S t r a f r e c h t , 1935». s . 164 i n . 21 M . S i e w i e r s k i : K o d e k s k a r n y — K o m e n t a r z , w y d . 1965, s . 20. 22 s. K a l i n o w s k i i M . S i e w i e r s k i : j w . , s . 28. 23 J e d y n i e d o t y c h c z a s o d m i e n n e ( a l e w p e w n y m t y l k o s e n s i e ) s t a n o w i s k o z a j ą i S N w w y r o k u z 24.X .1935 r . 675/35 ( Z b . O . 216/35), w k t ó r y m u z n a ł , ż e z a s a d a n e b i s i n i d e m o b o w i ą z u j e p r z y w y r o k u s k a z u j ą c y m z a p r z e s t ę p s t w o c i ą g l e , n i e m a z a ś o n z a s t o s o w a n i a d o w y r o k u u n i e w i n n i a j ą c e g o . S t a n o w i s k o t o s p o t k a ł o s i ę w t y m o s t a t n i m f r a g m e n c i e z p o w s z e c h n ą k r y t y k ą ( p o r . A . K a f t a l : j w . , s . 36— 37 o r a z p o w o ł a n e t a m p o g l ą d y d o k t r y n y ) .
78 A l f r e d K a i t a l N r 3— 4 (99— 100)
n ie pozw alały, to tę sa m ą w y k ła d n ię n ależ y eo ipso stosow ać do przeszkód fa k ty c z n y ch . S tan o w isk o to je s t n ie do p rz y ję c ia z n a s tę p u ją c y c h w zględów :
A) p o g lą d o dopuszczalności p ro cesu dodatkow ego je s t w sposób zasadniczy k r y ty k o w a n y w d o k try n ie , a w orzecznictw ie SN w p ro s t odrzucony;
B) n ie za le ż n ie od te g o nie m o żn a tra k to w a ć z w ie lu w zględów przeszk ó d p ra w n y c h analogicznie ja k przeszk ó d fak ty c zn y c h .
A d A). N a w stę p ie trz e b a zauw ażyć, że je śli chodzi o k o n s tru k c ję itziw. p ro ce su dodatkow ego, to w N iem czech je j p ro p a g a to re m b y ł E. B e lin g 24, a w P o lsce w a a - sa d zie w yłączn ie S. Ś liw iń s k i25. T rz eb a p rzy z n ać, że d la u za sa d n ien ia te j k o n s tr u k c ji p rz y ta c z a n o sz ereg arg u m e n tó w o ra z p rzy k ła d ó w z p ra k ty k i, n a d k tó ry m i Bie m ożna p rze jść do p o rzą d k u dziennego. J a k ie b y ły g łów ne za ło ż en ia te j te o rii? P o d staw o w y m założeniem te j k o n s tru k c ji było tw ie rd z en ie , że p raw om ocność n ie się g a poza g ra n ic e tego, o czym m ógł są d p ra w n ie orzec. W y n ik a stą d , ż e p ra w o m ocność p o k ry w a ła to w szy stk o , o czym s ą d p o w in ie n orzec, z w y ją tk ie m sy tu a c ji, gd y z pow odu p rzeszkód p ra w n y c h (i ty lk o p ra w n y c h ) s ą d n ie m ógł orzec co d o całości czynu, lecz ty lk o jego fra g m en tó w . Podnoszono bow iem w a ż k i a rg u m e n t, te n m ianow icie, że n ie m ożna żądać od są d u czegoś, n a d o k o n an ie czego praw® n ie p o zw a lało albo o czym są d n ie w ied ział, n ie m ó g ł zaś w iedzieć, gdyż sk u te k , k tó r y p o w in ie n być o b ję ty w y ro k iem , d o p ie ro po jego w y d a n iu n a s tą p ił. W d o k tr y n ie p o lsk iej i o b cej p o d a w a n e s ą d w a ro d z a je p rzy k ła d ó w dotyczących p ro ces«
dodatkow ego, a m ian o w icie:
a) gd y s k u te k p rze stęp n y n a s tą p ił po W ydaniu w y ro k u praw om ocnego, sąd za ś n ie m ógł o n im w iedzieć;
b) g d y s ą d m ógłby w p ra w d z ie osądzić w całości czyn, ale istn ie ją c e w yraźne- p rze p isy n a to n ie pozw alały.
W ydaje się, że k o n s tru k c ja p ro cesu d odatkow ego je s t n ie do p rz y ję c ia m . i* , z n a s tę p u ją c y c h w zględów :
Po pierw sze — za p ro p o n o w a n ą w y k ła d n ią p rz e m a w ia p o trze b a sta b iliz a c ji p r a w om ocnych w y ro k ó w sądow ych, m oże n a w e t czasem n iesłu szn y ch . Istn ie ją c e w n a szym u sta w o d aw stw ie śro d k i p raw n e, w szczególności re w iz ja n ad z w y cz ajn a , i ta k ju ż w dość dużym sto p n iu p o zw a lają n a w zru szen ie p raw om ocnych w yroków . N ie w y d a je się rzeczą celow ą, aby d la n ie lic zn y c h w ypadków , gdy n ie b ęd ą one m ia ły zasto so w an ia, o tw ie ra ć d ro g ę k o n s tru k c ji p rocesu dodatkow ego, k tó r y m oże uczy n ić iluzoryczną p raw om ocność w y ro k u . C zasam i le p iej będzie, gdy w w y ją tk o w y c h w y p a d k a c h o skarżony p o n ie sie lżejszą k a rę , n iż m ia ło b y n a s tą p ić o b alen ie p r a w om ocności w yroków .
P o drugie. — nie za leż n ie od a rg u m e n tó w c h a ra k te ru społecznego p rz ę m a w ia ją p rzeciw ko k o n s tru k c ji p ro ce su d o d atk o w eg o a rg u m e n ty n a tu ry p ra w n e j. B ra k je s t bow iem p rze p isó w p ozytyw nych, k tó re b y dopuszczały k o n s tru k c ję p ro cesu d o d a t kow ego. To, że te g o sa m eg o o skarżonego n ie w olno d ru g i ra z sąd zić z a p o p ełn ien ie te g o sam eg o czynu, w y n ik a z p rzepisów k.p.k. N ato m ia st n ig d zie n ie je s t p o w ie dziane, że w olno p ociągać do odpow iedzialności k a r n e j n ie ty lk o z a n ieosądzone fra g m e n ty czynu, ale w rę cz w celu za o strz e n ia o d p ow iedzialności k a rn e j.
P o trze cie — n ie za leż n ie od tego, ja k to słu szn ie p o d k re śla s ię w d o k try n ie **, proces d o d atk o w y b y łb y o p a rty n a te j sa m e j p o d sta w ie m a te ria ln e j te g o sa m eg o
24 E . B e l i n g : j w . , s . 265 i n .
25 S . Ś l i w i ń s k i : j w . , s . 213. J e s t r z e c z ą c i e k a w ą , ż e w i n n y m w c z e ś n i e j s z y m o p r a c o w a n i u S . Ś l i w i ń s k i e g o ( P r o c e s k a r n y — C z ę ś ć o g ó l n a , w y d . 1936) p o m i n i ę t a z o s t a ł a z u p e ł n i e k o n s t r u k c j a t z w . p r o c e s u d o d a t k o w e g o .
U j 3__4 (99__ 100) Z asad a ne bis in idem. p r z y p rz es tę p stw ie ciągłym
79-c zynu oraz n a te j sa m e j m a te ria ln e j p o d sta w ie sk a rg i, k tó ra zo stała w y 79-czerp an a. P o c z w arte — dopuszczenie p ro cesu dodatk o w eg o s tw a rz a m ożliw ość z a p a d a n ia w y ro k ó w sp rze cz n y ch w sw ej treśc i. T ak w ięc w d o d atk o w y m p ro ce sie s ą d m oże p rz y ją ć , że d a n y czyn w ogóle n ie m ia ł m ie jsc a, tzn. że o sk a rż o n y n ie ty lk o n ie spow odow ał n p . śm ierci człow ieka, ale w ogóle n ie dopuścił się n a ru s z e n ia je g o n ie ty k aln o ści, b ą d ź że oskarżonego w ogóle n ie b y ło w m ie jsc u i czasie p o p e łn ie n ia p rze stęp stw a. W ogóle k a ż d e u sta le n ie są d u w p ierw szy m w y ro k u , k tó r e b ęd z ie w yłączało p o p e łn ie n ie p rz e stę p s tw a w in n e j fo rm ie lu b z in n y m sk u tk ie m , będzie- czyniło p ro w ad zen ie p ro cesu dodatkow ego bezprzedm iotow ym .
P o p ią te — n ie m o żn a te ż pom inąć tru d n o śc i p o w sta jąc y ch n a tle w y ja ś n ie n ia s to su n k u p ie rw sz eg o w y ro k u d o w y ro k u no w eg o w y d an e g o w w y n ik u p rz e p ro w a d ze n ia p ro ce su dodatkow ego. P ro b le m te n n a s u w a ł ju ż z re sz tą tru d n o śc i in te r p re ta c y jn e w d o k try n ie n ie m ie ck ie j ”, k tó ra w y ja śn ia ła , że n o w y przew ód są d o w y m a n a celu n ie o b a le n ie w y d an e g o p rz e d te m w y ro k u i w y d a n ie z a m ia st nieg o nowego* w yroku, obejm ującego sw ym zasięgiem cały czyn w łączn ie z ty m i fra g m en tam i,, k tó ry c h z pow odu przeszkód p ra w n y c h n ie m ożna b y ło w pełn i osądzić, lecz u z u p ełn ien ie p o p rze d n io w y danego w y ro k u . T ak w ięc w y d a n y p o p rze d n io w y ro k pozo- » taje w m ocy; n a s tę p u je ty lk o jego u zu p e łn ie n ie w y ro k iem za p ad ły m w w y n ik u p rz e p ro w ad z en ia p ro ce su dodatkow ego. W ja k i je d n a k sposób m a n a s tą p ić połącze n ie ty c h w y ro k ó w o rze k a ją c y c h w sto s u n k u d o te g o sam ego oskarżonego o te n sa m czyn i ja k a m a b y ć w y m ie rz o n a w sp ó ln a k a r a — n ie zostało, n ie ste ty , w y ja ś n io n e - Co w ięcej, w szy stk ie te tru d n o śc i p o w in n o się w y ja ś n ić w y łącznie w drodze a n a logii, i to w ysoce n ie k o rz y stn e j d la oskarżonego. A przecież an a lo g ia n ie k o rz y stn a d la osk arżo n eg o n ie m oże m ieć m iejsca.
A d B). O ile co d o przeszkód p ra w n y c h sp o ty k a m y nieliczne a firm u ją c e tę in sty tu c ję po g ląd y , o ty le co do przeszkód fak ty c z n y c h n ie b y ło dotychczas w do k try n ie p o lsk iej zw olenników . S kąd się w ięc w zię ła ta k o n stru k c ja ?
N ależy stw ie rd z ić , że te n d e n c je do p o d w aż an ia praw om ocności w y ro k ó w w ty m z a k resie w y stę p o w a ły głów nie n a g ru n cie d ążeń d o w p ro w a d ze n ia dow olności oraz d o zm n iejsze n ia g w a ra n c ji p ra w o b y w atela. T en d e n cje powyższe w y stę p o w a ły g łów nie w d o k try n ie n iem ieck iej, i to w y łąc zn ie w d o k try n ie i orzecznictw ie h itle ro w sk im . G łów nym p rzed staw icielem ty c h te n d e n c ji b y ł m . in. H. H e n k e l28, k tó ry o p eru ją c w zniosłym i a rg u m e n tam i, d ąży ł i dąży do p rz e k re śle n ia o b o w iązy w an ia zasady n e bis in id em . W czym się p rz e ja w ia ły te jego poglądy? H en k e l w ychodził z założenia, że z a sa d ą ne bis in id e m m oże być o b ję te ty lk o to zd arzen ie, k tó re n a p o d sta w ie istn ie ją c e g o s ta n u rzeczy i p rz y w y p ełn ien iu sędziow skiego obo w iązk u w y św ie tle n ia sp ra w y m u siało być osądzone. U w ażał, że n ie to o k reśla zasięg d z ia ła n ia za m y k ająceg o n e bis in idem , co sąd był w sta n ie hipo tety czn ie osądzić, lecz to, oo m ógł o sądzić p rzy w y p ełn ien iu obow iązk u zb a d a n ia p ra w d y . Je ż e li później w y stą p ią dod atk o w e okoliczności, k tó re leżą po za obow iązkiem sędziego, w te d y n ic n ie stoi n a p rzeszkodzie p o n o w n em u w y d a n iu w y ro k u ze zm ienionego p u n k tu w i dzenia, jeżeli p rzez to n a s tą p i lik w id a c ja n ie sp ra w ied liw o ści z a w a rte j w w y ro k u .
W ja k im z a k re sie dopuszcza H e n k e l m ożliw ość o rz e k a n ia w ty m sa m y m p rz e d m iocie? R ozw aża on p rzy k ład o w o n a s tę p u ją c e w y p a d k i29;
po p ie rw sz e — u w aż a, że je st n ie do zn ie sie n ia istn ie ją c a do 1938 r . w y k ła d n ia co do tożsam ości czynu p rz y p rz e stę p stw a c h zbiorow ych i ciągłych. Do tego b o w iem
27 H . H e n k e l : S t r a f v e r f a h r e n s s r e c h t s , w y d . 1953, s . 447— 448. 28 H . H e n k e l : D a s d e u t s c h e S t r a f v e r f a h r e n , w y d l 1943, s . 456 i n . 29 h . H e n k e l : j w . , s . 447.
s o A l f r e d K a i t a l N r 3— 4 (99— 100)
cz asu w y ro k o rze k ają cy p raw o m o c n ie w o k re ślo n e j części czynu m ia ł m oc z a m y k a ją c ą d la całego p rze stęp stw a, gdy tym czasem obecnie n ie m a przeszkód do o rz e k a n ia w sto su n k u do czynów n ie osądzonych;
po d ru g ie — gdy później u ja w n ia ją się s k u tk i p rz e stę p stw a , k tó reg o s ą d nie ■osądził w całości;
po trz e c ie — w w y p a d k u , gdy się okaże później, że w sp ó łu d ział w p rze stęp stw ie m ia ł zu p e łn ie in n ą fo rm ę d ziałania, np. X z o stał u n ie w in n io n y z pow odu n ie z a - w iad o m ie n ia o p la n o w a n y m p rz e stę p stw ie d o k o n a n ia m o rd e rstw a przez sw oją żo n ę , a później okazało się, że X n a m a w ia ł sw o ją żonę do m o rd erstw a .
We w szy stk ich ty c h w y p a d k a c h p a n u ją c e pow szechnie poglądy d o k try n y oraz •orzecznictw o S ąd u R zeszy (do 1938 r.) u zn a w ały istn ie n ie tożsam ości czynu oraz o bow iązyw anie, zasady ne bis in id em . S tan o w isk o t o p o d d aje k ry ty c e H enkel, n a w o łu ją c do o d rzu c en ia nieograniczonego ro zc iąg a n ia m ocy p ra w n e j d o 1938 r. przez S ąd Rzeszy, a b ez k ry ty cz n ie jak o b y p rzy ję teg o w d o k try n ie .
Zbliżone sta n o w isk o w om aw ian ej k w e stii re p re z e n tu je o sta tn io B u s c h 30, k tó ry w p ra w d z ie s ta r a się ro b ić w ra ż e n ie refe ru ją c e g o istn ie ją c e poglądy, jed n ak że sn u je p ew n e su g e stie w te j m a te rii. U w aża on, że n ależ y zw ęzić g ran ic e k o n su m p c ji p r a w a s k a rg i n a płaszczyźnie d w u ocen: a) łączności p ra w n e j i b) spraw iedliw ości. O g ra n ic zen ie to jest, zdaniem B uscha, celow e i n ie w y n ik a z u staw y , m a zaś n a s tę p o w a ć w im ię poczucia sp raw ied liw o ści. D opuszczenie n o w ej s k a rg i z p u n k tu w id ze n ia sp raw ie d liw o śc i byłoby m ożliw e n ie ty lk o w ów czas, gdy s ą d z przyczyn p ra w n y c h n ie m ógł orzec, lecz ró w n ież w ted y , gdy fak ty c z n ie n ie m ógł orzec w części, tj. w e fra g m e n c ie czynu. D ziałan ie sędziego o g ranicza się w ięc do za k r e s u obow iązków sędziego w w y c z e rp a n iu całego zd a rz e n ia historycznego, a j e że li — n ie za n ie d b u ją c w ty m z a k re sie o b o w iązk u — n ie o rz e k ł o całości zd a rzen ia h istorycznego, to dopuszczalny je st no w y proces o to sam o.
Pow yższe poglądy, zrodzone w dość c h a ra k te ry sty c z n y m ok resie a podzielone przez n ie k tó ry c h te o re ty k ó w ró w n ie ż w o sta tn ic h czasach, n ie zy skały, ja k się w y d a je , w d o k try n ie z a ch o d n io -n ie m ie ck ie j szerszego g ro n a zw olenników . Na p rz y k ła d S c h m id t31 tw ie rd z i, że k o n stru k c je te p ro w a d zą do p rz e ła m a n ia mocy p ra w n e j w y ro k u i sta n o w ią o k az ję do okazan ia b r a k u za u fa n ia do praw a.
P rz y zn a ć trz e b a z uznaniem , że p rze d staw io n e w yżej pogląd y są obce p ra w u o ra z p o lsk iej d o k try n ie p ro c e s o w e j32, k tó r a n ie dopuszczała m ożliw ości o rze k an ia jeszcze ra z w ty m sa m y m przedm iocie w zw iązk u z przeszk o d am i fak ty c zn y m i u n ie m o ż liw ia jąc y m i osądzenie czynu w całości. W ręcz przeciw nie, p an o w a ły i p a n u ją
poglądy, że w szelkie przeszk o d y fak ty c z n e uniem o żliw iające orzeczenie w całości czynu, b ez w zg lę d u n a ich c h a ra k te r i sto p ień p rzezw yciężenia przez „norm alnego sę d zie g o ”, s ą bez zn a cz en ia d la obow iązy w an ia z a sa d y ne bis in idem . Z ajm u je s ię bo w iem sta n o w isk o , że za d an iem organów ścigania o ra z sąd u , m a jąc y ch do sw ej -dyspozycji cały a p a r a t w y m ia ru spraw iedliw ości, je s t u ja w n ie n ie czynu w całości. B łę d y b ąd ź n ie d o sk o n a ła d ziała ln o ść ty c h organów n ie m ogą b y ć n a p ra w ia n e w drodze ogran iczen ia z a sa d y n e bis in idem .
N iem n iej je d n a k w y p a d a pośw ięcić k ilk a uw ag p ro p o n o w a n y m w yżej ro z w ią za n io m , k tó re m a ją d oprow adzić jakoby do p ełn ej „sp raw ied liw o ści w y ro k u ”, ale k tó r e są nie do p rzy ję cia z n a stę p u ją c y c h w zględów :
P o pie rw sz e — d la u zn an ia, czy zostało w y cz erp an e całe z d a rzen ie faktyczne, czy 30 R . B u s c h : Z u m V e r b r a u c h d e r S t r a f k l a g e b e i s p ä t e r e r E r k e n n t n i s a n d e r w e i t i g e r • T a t g e s t a l t u n g , „ Z e i t s c h r i f t f ü r d i e g e s a m t e S t r a f r e c h t s w i s s e n s c h a f t , t . 68/56, z . 1, s . 7—9.
31 E . S c h m i d t : D i e S t r a f p r o z e s s o r d n u n g - K o m m e n t a r , 1956, t . I, s . 266.
3__4 (99__ 100) Zasada n e bis in id em p r z y p rz e s tę p stw ie ciągłym 81
te ż is tn ia ły p rze szk o d y fak ty c zn e stan o w iące p rze szk o d ę do pełnego orzeczenia, w y su w a się — ja k o k ry te riu m — m ożliw ości ob jęcia całości czynu przez n o rm a ln e g o sędziego. J a k ie to s ą ’ m ożliw ości i k ie d y n a s tą p i ich przekroczenie oraz k ie d y
działa ln o ść sędziego będzie m ieściła się poniżej g ran ic ty c h m ożliw ości — o ty m się n ie m ów i i w sk u te k te g o o tw ie ra się drogę d o sto so w a n ia w szelkiej dow olności;
po d ru g ie — n ie w y d a je się p rze k o n y w a ją c a przyczyna, d la k tó re j n ależ ało b y o b a lić obow iązy w an ie za sa d y rei iudicatae, a p o le g a ją c a n a zabezpieczeniu b liż ej n ie o k re ślo n e j spraw ied liw o ści. Ja k a ż to m ia ła b y być sp raw ie d liw o ść z e zw a lająca n a sądzenie i sk a z a n ie d w u k ro tn ie te j sa m ej osoby za to sam o p rz e stęp stw o ?
P o trzecie — n ie zostało w y jaśn io n e, co to s ą przeszk o d y fak ty c zn e : czy to, że p r o k u r a to r d zia ła ł n ieudolnie, n ie d o p ełn ił sw y ch obow iązków , czy też to, że nie m ó g ł u sta lić całego czynu ciągłego z przyczyn o b iektyw nych. A le ja k ie to m a ją b y ć te przyczyny obiek ty w n e?
W św ietle pow yższych m arg in eso w y ch ro zw aż ań s ta je się jasne, gdzie zrodziły s i ę owe k o n cep cje o przeszkodach fak ty c zn y c h i ja k im założeniom m ia ły one s łu żyć. O ile je d n a k p ojęcie przeszkód p ra w n y c h je st sto su n k o w o ła tw o u ch w y tn e i o p a rte n a obiek ty w n y ch p rze słan k a ch , o ty le przeszkody fak ty c z n e o tw ie ra ją d ro g ę do sto so w a n ia zu p e łn e j dowolności.
S . K R Y T E R I A T O Ż S A M O Ś C I P R Z E D M I O T O W E J C Z Y N U P R Z Y P R Z E S T Ę P S T W I E C I Ą G Ł Y M
W dalszym ciągu ro zw aż ań w y p ad a zasta n o w ić się n a d k ry te riu m , k tó re p ro p o n u j ą w sp o m n ia n i n a w stę p ie A utorzy, d la u sta le n ia , k ie d y m iałb y obow iązyw ać z a s a d a ne bis in id e m p rzy p rze stęp stw ie ciągłym , a k ie d y ona n ie obow iązuje. P rz e d sta w io n e propozycje n a s u w a ją n a s tę p u ją c e z a strze że n ia:
P o pierw sze — a n a liz u ją one jed y n ie w y p ad k i za g a rn ię c ia m ienia, i to sp o łecz n e g o , ilu s tru ją c je p rz y k ła d a m i ak ad em ick im i, pozw alający m i dop ro w ad zić k a ż d ą w y k ła d n ię do ab su rd u . P o d aw an y je st bo w iem p rzy k ła d , w edle k tó reg o gdyby np. w aferze G alickiego (s. 73) po sk a za n iu go praw o m o cn ie za za g arn ię cie m ie n ia w w ysokości 10 000 złotych w yszły n a ja w popełn io n e w ciągłości czynu m ilionow e n a d u ż y c ia , to cóż n ależ ało b y zrobić? Ż ałow ać należy, że w sp o m n ia n i A u to rzy n ie p o k u s ili się o sp raw d ze n ie tego, czy w ogóle k ie d y k o lw iek ze znacznie sk ro m n ie j sz y m i w y p a d k a m i się spotk aliśm y . A nalizow ane o rzeczenia SN (np. pow ołany ju ż w y ro k z 23.11.1963 r. V K 62/63) w sk az u ją , że w p ra k ty c e sp o ty k a m y w y p ad k i, z r e s z tą nieliczne, gdy u ja w n io n e now e fra g m e n ty czynu ciągłego o b e jm u ją k w o ty k ilk u n a s tu , czy n a w e t w y jątk o w o k ilk u d ziesięciu tysięcy złotych. D laczego je d n a k w ogóle ta k ie ro zw aż an ia są m ożliw e? W ynika to z w ielk iej rozpiętości k a r p rzy z a g a rn ię c iu m ie n ia społecznego, m ianow icie od 6 m iesięcy do k a r y dożyw otniego w ię z ie n ia . Z re sz tą w p ro w ad zen ie dolnych p u ła p ó w k a ry uzależnionych od w ysokości z a g a rn ię te g o m ie n ia sy tu a c ję t ę jeszcze z a o strza ją . W sto su n k u bow iem do in n y c h p rze stęp stw , a b s tra h u ją c od arg u m e n tó w n a tu r y p raw n ej, o d p a d a ją ró w n ież a rg u m e n ty o p a rte ja k o b y n a w zględach słuszności. O sądzenie b ow iem d alszy c h f ra g m e n tó w czynu ciągłego p rzy m n iejszej ro zp ięto ści sa n k c ji k a rn y c h sp ow oduje, w św ie tle a rt. 3.1— 36 k.k., w y m ie rz en ie k a ry n ie o d b ieg ającej z b y tn io od k a r p ie r w o tn ie w y m ierzan y ch . T ym czasem p rzy p rz e stę p s tw a c h z a g arn ię cia m ie n ia sp o łe c z n e g o czasam i u ja w n ie n ie d ro b n e j su m y s k ła d a ją c e j się n a p rz e stę p s tw o ciągłe u z a sa d n ia ć będzie w y m ie rz an ie znacznie surow szych k a r. A le czy f a k t takiego, k r y ty k o w a n e g o z re sztą przez D ankow skiego i K ubeca, u reg u lo w a n ia dotyczącego p rz e p isó w o o chronie m ie n ia społecznego m a p rz e k re śla ć obow iązyw anie za sa d y
n e bis in idem ?
82 A l f r e d K a f t a l N r 3— 4 (99—100)
P o d ru g ie — p rze p ro w ad z o n a an a liz a je st dość je d n o stro n n a , bo dotyczy ty lk o p rze stęp stw , k tó ry c h s k u tk i są w y m ie rn e w pien iąd zach . A ja k n ależ y tr a k to w a ć in n e p rz e stę p stw a , np. z a rt. 203 k.k.? Czy ró w n ież i tu ta j o ra z k ie d y n ależ y do p uścić m ożliw ość są d z e n ia n ie o b ję ty ch p raw o m o c n y m w y ro k iem dalszych fr a g m e n tó w czynu ciągłego? Rodzi się p y ta n ie, czy n ie n a le ż y — b y ć m oże — tr a k t o w a ć odm iennie sp ra w y obow iązyw ania zasady ne bis in id e m p rz y p rz e stę p stw a c h ciągłych dotyczących m ie n ia społecznego i w szy stk ich pozostałych. Je ż e li zaś ta k , to tego, n a ja k ie j p o d sta w ie m ielib y śm y czynić ta k ie ro zróżnienia, w sp o m n ia n i A u to rzy n ie w y ja śn ia ją .
P o trze cie — n ie m oże się ostać, a n a w e t sta n o w ić p o d sta w y do d y sk u sji k r y te riu m o p ie ra ją c e obow iązyw anie za sa d y n e bis in id e m p rz y p rze stęp stw ie ciąg ły m n a w ysokości su m y zag arn ię teg o m ienia, z a w a rte j w u ja w n io n y m p o w y d a n iu p raw om ocnego w y ro k u fra g m e n c ie czynu ciągłego. W te n sposób u ja w n ie n ie czynów polegających n a z a g arn ię ciu m ie n ia np. w w ysokości 200 zł będzie u z a sa d n ia ło obow iązyw anie z a sa d y ne bis in id em , a za g arn ię cie 40 000 zło ty ch będ zie te n z a k az p rzek reślało , gdyż w te n sposób będzie u ja w n io n y „ isto tn y o b ra z s to p n ia szkodliw ości społecznej osądzonego p rz e stę p s tw a ciągłego”. Rzecz w ty m , że czasam i w ła śn ie u ja w n ie n ie fra g m e n tu czynu ciągłego p o leg ająceg o n a z a g arn ię ciu n p . 200 zł, zsu m o w an e z p raw o m o c n ie osadzonym czynem ciągłym o b ejm u ją cy m s u m ę w w ysokości 49 900 zło ty ch , u z a sa d n iało b y o b lig a to ry jn e w y m ie rz en ie znacznie s u ro w szej k a ry , bo co n a jm n ie j 5 l a t w ięzienia. J. D ankow ski i Z. K ubec (s. 76) pow yższy z a rz u t p rz e w id u ją i w y ja ś n ia ją , że s tra c iłb y on n a ostrości, gd y b y p rz e p isy u sta w y z 21.1.1958 r. n ie b y ły ta k b ezkom prom isow o sz ty w n e. N o cóż, g d y b y w ogóle t a u sta w a n ie b y ła ta k bezkom prom isow a, to stra c iło b y zap ew n e r a c ję b y tu całe ro zu m o w an ie w sp o m n ia n y ch A utorów , o p ie ra ją c y c h się przecież n a t e j u staw ie.
N ajw a żn ie jsz e je st je d n a k to, czego n ie p rzew idzieli, ja k się w y d aje , w sp o m n ia n i A utorzy, a m ianow icie że przecież n o w o u ja w n io n e fra g m e n ty czynu ciągłego p o w y d a n iu p rz e d te m p raw om ocnego w y ro k u b ę d ą sąd zo n e sam odzielnie, w zw ią zk u z czym n ie będzie m ogło n a s tą p ić zsu m o w an ie z a g a rn ię ty c h sum . B ęd ą t o bow iem — ja k c h c ą z re sz tą te g o o b a j A u to rzy — w s k u te k te g o niedopuszczalne będzie w y m ierzen ie k a r za o strzo n y c h z d o ln ą g ra n ic ą np. 5 lu b 8 la t w ięzien ia. W te n sposób, w ra z ie sk a z a n ia oskarżonego za z a g arn ię cie np. 30 ty s. zło ty ch n a k a r ę 3 l a t w ięzien ia, późniejsze u ja w n ie n ie popełnionego w ciągłości czy n u polegającego n a z a g arn ię ciu 49 tys. złotych n ie będzie u za sa d n ia ło są d z e n ia go z a za g arn ię cie 79 ty s . złotych oraz w y m ie rz en ia k a ry w yższej n iż 5 la t w ięzienia. Skoro i ta k n ie b ę d z ie m ożna stosow ać zao strzo n ej re p r e s ji k a rn e j (które t o te n d e n c je przy św iecały , ja k m ożna mnieirnać, w sp o m n ian y m A u to ro m w p o stu lo w a n iu ta k za sk a k u ją c y c h k o n stru k c ji), to w ja k im celu d ążą oni d o o b alen ia tego fu n d a m e n ta ln e g o za ło ż en ia polskiego p rocesu karn eg o , ja k im je st za sa d a n e bis in idem ?
P o cz w arte — n ie w y d a je się rzeczą m ożliw ą u zn a n ie za ja k ie k o lw ie k k ry te r iu m (a d la u sta le n ia o b o w iąz y w an ia zasady ne bis in id e m w szczególności) o d w o ły w an ie się do k r y te r iu m „p rz eciętn ie rozsądnego p ra w n ik a ”. W te n sposób o tym , czy z a sa d a ne bis in id e m m a m ieć zastosow anie, czy te ż n ie, m a decydow ać „ p rz e cię tn ie ro zsą d n y p ra w n ik ”. A już zu p e łn ie dow olne w y d a je się p o ró w n a n ie do tyczące u sta le n ia o bow iązyw ania za sa d y ne bis in id e m n a płaszczyźnie an a lo g i cznej do o d ró żn ie n ia „głow y ły se j od p o ro śn iętej w ło se m ” <s. 77). O p ie ra ją c się n a ta k ic h zu p ełn ie ogólnikow ych k ry te ria c h , ja k „p rz eciętn ie ro zsą d n y p ra w n ik ” lu b „m ożna by za sa d n ie p rze w id y w a ć” — n ie m ożna b y b y ło zu p e łn ie m ów ić o p ra w o m ocności w y roków sądow ych. Co gorsza, w św ietle ty c h propozycji o sk a rż o n y
j^ r 3__4 (gg__100) Zasada n e bis in id em p r z y p rz es tę p stw ie ciągłym 83
n igdy n ie b y ł p ew n y tego, czy „przeciętnie ro zsą d n y p ra w n ik ” n ie okaże się n ie ro zsąd n y m i będzie orzekał w b re w zakazow i r e t iudicatae.
6. Z A S A D A N E B I S I N I D E M J E S T G W A R A N C J Ą P R A W I D Ł O W E G O W Y M I A R U
S P R A W I E D L I W O Ś C I
J. B a ń k o w sk i .i Z. K ubec (s. 77) liczą się z tym , że przep ro w ad zo n e ro zw aż an ia „z d ają się godzić w je d n ą z isto tn y ch g w a ra n c ji p ro ces ow ych”, w zw ią zk u z czym su g e ru je , że zasad a ne bis in id e m p rz y p rz e stę p s tw ie ciągłym m a c h a ra k te r g w a ra n c ji je d n o stro n n ej. Z d an iem ich g w a ra n c ja pro ceso w a p o w in n a uw zględniać z a ró w n o in te re s uczestn ik ó w p ro cesu karnego, ja k i in te re s społeczeństw a ja k o c a łości. A b stra h u ją c w chw ili obecnej od u sto su n k o w a n ia się do tra fn o śc i pro p o n o w anego o k re śle n ia po jęcia g w a ra n c ji p ro c e so w y c h 33, k tó re to z a g ad n ien ie w y k ra c z a poza ra m y p ro w a d zo n y c h rozw ażań, trz e b a stw ie rd z ić , że p rze strzeg a n ie za sa d y
ne bis in id e m słu ż y n ie ty lk o ochronie p r a w o byw atela, aje je st ró w n ież g w a
r a n c ją p raw id ło w eg o w y m ia ru spraw ied liw o ści. J e s t to jedno z fu n d a m e n ta ln y c h założeń p ro cesu k arn e g o , znanego w szy stk im p o stępow ym ustaw o d aw stw o m p ro cesow ym , w ychodzące z założenia, że po u p ły w ie p ew nego czasu po u p raw o m o c n ie n iu s ię w y ro k u n ie dopuszczalne je s t p onow ne pociągnięcie te j sa m e j osoby o te n sa m czyn, chociażby n ie z o stał on w całości osądzony. W ynika to z obo w iąz u ją cy c h przep isó w , w szczególności z a rt. 461— 463 k.p.k.34 W te n sposób w p ro w adza się p e w n ą sta b iln o ść w obrocie p ra w n y m oraz zabezpiecza o b y w a te li p rze d tym , że n ie b ę d ą p o ciąg a n i d o o d p o w iedzialności k a r n e j w zależności o d ta k ie j czy in n e j oceny sp ra w y przez „p rz eciętn ie ro zsą d n eg o p ra w n ik a ”. Czy ta k ie ro z w iązan ie m oże u tru d n ić czasam i d o ta rc ie do p ra w d y o b ie k ty w n ej? N a p ew n o ta k , ale w ła śn ie u sta w o d aw ca , w ażąc d o b ra pośw ięcone i chronione, doszedł do w n io sk u , że czasam i le p iej jest, żeby w in n y poniósł m n ie jsz ą k arę , n iż m ia n o b y trz y m a ć rzesze obyw atedi w niepew ności.
M ożna tu z re sz tą p rzytoczyć w yp ad k i, gdy sp ra w c ę n ależ ało u k a ra ć su ro w ie j, albow iem w ed łu g poczucia sp raw ied liw o ści zasłu ży ł on n a to , a m im o to u sta w o daw c a ta k d ale k o w d ochodzeniu p ra w d y o b ie k ty w n e j n ie poszedł, m a ją c n a w zglę dzie zap ew n e w ażn iejsze in te re sy społeczne. W y starczy przytoczyć w yp ad ek , gdy X uniew in n io n o o d d o k o n a n ia zab ó jstw a, a po u p ły w ie 6 m iesięcy od upraw o m o c n ie n ia się w y ro k u w y szły n a ja w now e, n ie z n a n e okoliczności, k tó re w sk a z u ją n a f a k t p o p ełn ien ia przez n iego p rz e s tę p s tw a 35. Z re sz tą obow iązujące p rze p isy p rz e w id u ją ta k w iele fo rm ścig an ia całego p rz e stę p s tw a do czasu u p raw o m c n ie n ia w yroku, że nieb ezp ieczeń stw o b ezk arn o ści p rze stęp c y n ależeć będzie d o w y ją tk o w ych. O rg an y ścig an ia bow iem m a ją p ełn ię m ożliw ości u ja w n ie n ia czynu ciągłego w całości w p o stę p o w an iu przygotow aw czym , a n a s tę p n ie m ożliw ość ta k ą m a sąd
33 P o r . n p . L . S c h a f f : j w . , s . 20 i n . 34 P o r . M . C i e ś l a k : P r o c e s k a r n y , w y d . 1953, I I c z ę ś ć ( s k r y p t ) , s t r . 193. 35 N a m a r g i n e s i e p r a g n ę w y j a ś n i ć , ż e p o d a j ą c p r z y k ł a d d o t y c z ą c y s y t u a c j i w z n o w i e n i a p o s t ę p o w a n i a k a r n e g o p o u p ł y w i e n p . 6 m i e s i ę c y o d u p r a w o m o c n i e n i a s i ę w y r o k u , n i e c z y n i ę t e g o p o d w p ł y w e m p o ś p i e c h u , j a k t o m i p r z y p i s y w a ł Z . K u b e c ( O S P I K A n r 6/62, s . 361), a n i t e ż n i e m y l ę t e j i n s t y t u c j i z r e w i z j ą n a d z w y c z a j n ą . W z n o w i e n i e b o w i e m p o s t ę p o w a n i a z a k o ń c z o n e g o p r a w o m o c n y m w y r o k i e m m o ż e m i e ć m i e j s c e w k a ż d y m c z a s i e , m . i n . n p . p o u p ł y w i e 6 m i e s i ę c y o d d a t y u p r a w o m o c n i e n i a s i ę w y r o k u . P o d a j e z a ś t a k i w ł a ś n i e p r z y k ł a d d o t y c z ą c y m o ż l i w o ś c i w z n o w i e n i a p o s t ę p o w a n i a k a r n e g o p o u p ł y w i e n p . 6 m i e s i ę c y o d c z a s u u p r a w o m o c n i e n i a w y r o k u w y ł ą c z n i e p o t o , a b y u n i k n ą ć e w e n t u a l n y c h s p e k u l a c j i z w i ą z a n y c h z m o ż l i w o ś c i ą w n i e s i e n i a r e w i z j i n a d z w y c z a j n e j , r o d z ą c e j n i e k o r z y s t n e s k u t k i d l a o s k a r ż o n e g o .
84 M i e c z y s ł a w S z e r e r N r 3— 4 (99— 100)
n a ro z p ra w ie w I czy II in sta n c ji. G dyby n a w e t te śro d k i zaw iodły, to zaw sze is tn ie je m ożliw ość zało żen ia re w iz ji n ad zw y czajn ej w ciąg u 6 m iesięcy od czasu u p raw o m o c n ien ia się w y ro k u , ab y m ogła o n a w y w o łać s k u tk i n ie k o rz y stn e dla oskarżonego. Czyż w ięc w ty m sta n ie rzeczy ję s t społecznie u za sa d n io n y p o stu lat, a b y d la w y ją tk o w y c h w y p ad k ó w u k a ra n ia sp raw cy su ro w ie j n ależ ało obalać zasadę
n e bis in idem ?
7. U W A G I K O Ń C O W E
W w y n ik u p rze p ro w ad z o n ej an a liz y prop o zy cje ro zw ią zań p rze d staw io n e przez J . D ankow skiego i Z. K u b ec a n ie ty lk o s ą n ie do p rz y ję c ia , ale — ja k się w y d a je — n ie m ogą sta n o w ić p o d sta w y do m e ry to ry c zn e j d y sk u sji n a w e t de lege.
fe ren d a . M ożna bo w iem w y o b ra zić sobie p ropozycje de lege fe re n d a lik w id a cji
in s ty tu c ji p rz e s tę p s tw a ciągłego, czy n a w e t rozszerzenie z a k re s u p o d sta w w zno w ie n ia p o stę p o w an ia zakończonego praw o m o cn y m w y ro k ie m n a n iek o rzy ść o s k a r żonego w o k re ślo n y m czasie ze w zględu n a now o u ja w n io n e, n ie zn a n e p rze d tem okoliczności, ale tr u d n y je st — n a w e t do pom y ślen ia — p o s tu la t o b a le n ia w pol sk im procesie k a rn y m z a sa d y ne bis in id em . Bo p rze cie ż do ta k ic h w łaśn ie k o n se k w e n cji s p ro w a d z a ją się p ropozycje J. D ankow skiego i Z. K ubeca.
MIECZYSŁAW SZERER
Uprzedzenie oskarżonego o możliwości
zastosowania ustawy antychuligańskiej
Izb a W ojskow a S ąd u N ajw yższego w* tezie p o sta n o w ien ia z 13.X.1965 r. R w 835/65 stw ie rd z iła , że „sąd n ie je st obow iązany n a p o d sta w ie a rt. 246 § 2 k.w .p.k. u p rz e dzać s tr o n o m ożliw ości za sto so w a n ia do za rzuconego czynu p rze p isu a rt. 1 u sta w y z 22.V.1958 r., gdyż za sto so w a n ie tego p rze p isu n ie sta n o w i za k w a lifik o w a n ia czynu z p rze p isu p rze w id u jąc eg o su ro w sz ą sa n k c ję k a r n ą ”. O znacza to w p ra k ty c e m ożli w ość n a s tę p u ją c e j sy tu a c ji:
1) an i p r o k u ra to r w akcie o sk a rż en ia , an i n ik t w to k u p rzew odu nie tw ie r dził, że czyn o sk arżo n eg o m a c h a ra k te r ch u lig ań sk i;
2) k w e stia ta k ie g o c h a r a k te ru czynu w y p ły n ę ła d o p ie ro p o d c z a s n a r a d y n a d W yrokiem ;
3) n ie w z n a w ia ją c p rze w o d u i n ie u p rze d zając oskarżonego, sąd sto su je u sta w ę z 22.V.1958 r . o za o strze n iu odpow iedzialności k a rn e j za c h u lig a ń s tw o 1. Czy rzeczyw iście m ożna s y tu a c ję ta k ą .uznać za dopuszczalną? Czy m ianow icie sa m a fo rm a ln a okoliczność, że a rt. 1 u sta w y a n ty c h u lig a ń sk ie j m ów i o zao strzen iu